Nieuczciwe cytowanie w Jak powstało życie...?
''Jak powstało życie? Przez ewolucje czy przez stwarzanie?''. Pod takim tytułem ukazała się w Polsce w 1989r. książka Towarzystwa mająca na celu obalać teorie ewolucji także w naszym - w 1989 roku - ''ateistycznym kraju'' (Rocznik 1994 s. 245). Książka przeładowana jest najróżniejszymi, często emocjonalnymi, cytatami wielu specjalistów z, równie wielu, dziedzin, które mają na celu podkopywanie naukowości ewolucjonizmu. Poniżej prezentacja niektórych zamieszczonych tam cytatów...
(WYKAZ ŹRÓDEŁ:
Właściwe źródła znajdują się przy poszczególnych punktach. Wiele wykazów oszukańczych cytatów z książki Jak powstało życie? Przez ewolucję czy przez stwarzanie? znajduje się w internecie pod adresami:
www.geocities.com/osarsif/cemisq.htm
www.don-lindsay-archive.org/creation/quote_raup.html
www.don-lindsay-archive.org/creation/quote_hitching.html
www.don-lindsay-archive.org/creation/quote_wald.html
www.don-lindsay-archive.org/creation/quote_sullivan.html
www.don-lindsay-archive.org/creation/quote_orgel.html
www.don-lindsay-archive.org/creation/quote_lewontin.html
www.don-lindsay-archive.org/creation/quote_jastrow.html
Jak powstało życie? Przez ewolucję czy przez stwarzanie? Brooklyn, NY: Watchtower Bible and Tract Society of New York, Inc., 1985, wydanie polskie 1989 )
.
Cytat |
1 Skąd się wzięło życie? 6 […] Nawet najbardziej znany szermierz ewolucjonizmu Karol Darwin najwyraźniej zdawał sobie sprawę z ograniczeń teorii, którą głosił. W podsumowaniu swego dzieła O powstawaniu gatunków napisał: „Wzniosły zaiste jest pogląd, że Stwórca natchnął życiem kilka form lub jedną tylko”. Tym samym dał do zrozumienia, że zagadnienie powstania życia pozostaje sprawą otwartą. |
Źródło |
Karol Darwin, O powstawaniu gatunków, s. 515 „Wzniosły zaiste jest pogląd, że Stwórca natchnął życiem kilka form lub jedną tylko i że gdy planeta nasza podlegając ścisłym prawom ciążenia dokonywała swych obrotów, z tak prostego początku zdołał się rozwinąć i wciąż się jeszcze rozwija nieskończony szereg form najpiękniejszych i najbardziej godnych podziwu”.
|
Cytat |
2 Dlaczego dochodzi do sporów na temat ewolucji? 4 W czasopiśmie naukowym Discover tak przedstawiono tę sytuację: „Ewolucja (…) jest nie tylko atakowana przez chrześcijańskich fundamentalistów, lecz także kwestionowana przez znanych naukowców. Wśród paleontologów, zajmujących się badaniem zapisu kopalnego, zaznacza się coraz wyraźniej tendencja do odchodzenia od rozpowszechnionych poglądów darwinistycznych” |
Źródło |
James Gorman, „The Tortoise or the Hare?”, Discover, październik 1980, p. 88 „Świetna teoria ewolucji Karola Darwina, opublikowana w 1859 roku, była ogłuszającym uderzeniem w myśl naukową i religijną na zawsze zmieniając ludzkie postrzeganie samego siebie. Teoria jest nie tylko atakowana przez chrześcijańskich fundamentalistów, lecz także kwestionowana przez znanych naukowców. Wśród paleontologów, zajmujących się badaniem zapisu kopalnego, zaznacza się coraz wyraźniej tendencja do odchodzenia od rozpowszechnionych poglądów darwinistycznych… Najwięcej dyskusji koncentruje się na kluczowym pytaniu: Czy trwający 3 miliardy lat proces ewolucji następował w powolnym i stałym tempie, czy też są uwydatnione długie okresy bezczynności przerywane krótkimi wybuchami raptownych zmian? Czy ewolucja jest żółwiowa czy zajęcza? Darwinistyczny szeroki punkt widzenia ― że ewolucja pełznie stabilnie i powoli ― faworyzował żółwia. Ale dwóch paleontologów, Niles Eldredge z American Museum of Natural History i Stephen Jay Gould z Harvardu wsadzili tam zająca.”. Na marginesie, teoria punktualizmu zaprezentowana przez Eldredga i Goulda była w istocie wyważaniem otwartych drzwi, bo Darwin nigdy nie twierdził, że ewolucja musi postępować w stałym tempie. (O powstawaniu gatunków, ss. 338, 378). Eldredge i Gould zaprezentowali swoją teorię w sposób sugerujący, że Darwin i jego następcy mylili się, a oni odkryli prawdziwe mechanizmy ewolucji. Zostało to wykorzystane przez wszelkiej maści kreacjonistów, którzy po dziś dzień, nie wnikając w istotę teorii, cytują Eldredga i Goulda jako tych, którzy „obalili teorię Darwina”. Gould podsumował takie poczynania krótko: „Ponieważ zaproponowaliśmy punktualizm dla wyjaśnienia trendów, doprowadza nas do wściekłości, że kreacjoniści ― czy to planowo, czy z głupoty ― raz po raz cytują nas na potwierdzenie, że zapis kopalny nie zawiera form przejściowych” (Stephen Jay Gould, Niewczesny pogrzeb Darwina, s. 140). O samym punktualiźmie, jego prezentacji, reakcji jakie wywołał i dlaczego Darwin nie był takim gradualistą jakby chciał Gould oraz dlaczego Gould nie jest takim punktualistą jakim sam chciałby być, świetnie napisał Richard Dawkins w Ślepym zegarmistrzu, w rozdziale O punktualiźmie ― krytycznie (s. 349-396).
|
Cytat |
2 Dlaczego dochodzi do sporów na temat ewolucji? 4 […] Francis Hitching, ewolucjonista i autor książki The Neck of the Giraffe (Szyja żyrafy) oświadczył: „Mimo że naukowcy uznali darwinizm za wielką, powszechną zasadę biologii, po 125 latach popadł on w niezwykle ciężkie tarapaty”. |
Źródło |
Francis Hitching, The Neck of the Giraffe, p. 12 „Mimo że naukowcy uznali darwinizm za wielką, powszechną zasadę biologii, po 125 latach popadł on w niezwykle ciężkie tarapaty. Ewolucjonizm i darwinizm często są traktowane jako oznaczające to samo. Ale tak nie jest. Ewolucja życia przez bardzo długi okres czasu jest faktem, jeśli wierzyć w dowody zbierane przez ostatnie dwa wieki przez geologię, paleontologię, biologię molekularną, i wiele innych naukowych dziedzin. Wbrew wielu wierzącym w boską kreację, którzy kwestionują to… prawdopodobieństwo, że ewolucja wydarzyła się jest niemalże pewne wobec naukowych kryteriów”. Można by się zastanawiać, dlaczego Hitching atakuje darwinizm? Otóż uważa on, że ewolucja jest sterowana przez jakieś kosmiczne siły ― zobacz niżej notkę o Hitchingu.
|
Cytat |
2 Dlaczego dochodzi do sporów na temat ewolucji? 12 Darwin przyznał, że widzi tę trudność. Na przykład napisał: „Przypuszczenie, że oko (…) mogło zostać utworzone drogą (…) [ewolucji], wydaje się ― zgadzam się na to otwarcie ― w najwyższym stopniu niedorzeczne”. |
Źródło |
Karol Darwin, O powstawaniu gatunków, s. 179-180 „Przypuszczenie, że oko ze wszystkimi niezrównanymi jego urządzeniami dla nastawiania ogniskowej na rozmaite odległości, dla dopuszczania rozmaitych ilości światła oraz dla poprawiania sferycznej i chromatycznej aberracji mogło zostać utworzone drogą naturalnego doboru, wydaje się ― zgadzam się z tym otwarcie ― w najwyższym stopniu niedorzeczne. Kiedy po raz pierwszy powiedziano, że Słońce jest nieruchome, a Ziemia się dokoła niego obraca, zwykły ludzki rozsądek uznał tę teorię za błędną; lecz stare przysłowie vox populi, vox Dei, jak każdemu filozofowi wiadomo, nie może znaleźć zastosowania w praktyce. Rozum poucza mnie, że jeżeli można dowieść istnienia licznych narządów pośrednich, od prostego i niedoskonałego oka do skomplikowanego i doskonałego, przy czym każdy narząd, co z pewnością ma miejsce, jest użyteczny dla posiadacza, jeżeli dalej oczy zawsze zmieniają się, i zmiany te są dziedziczne, co również ma miejsce, i jeżeli takie zmiany będą dla jakiegokolwiek zwierzęcia przy zmianie warunków jego życia korzystne, wtedy trudność przypuszczenia, iż doskonałe i skomplikowane oko utworzone być może drogą naturalnego doboru, jakkolwiek wielka może być dla naszej wyobraźni, nie będzie jednak w stanie obalić naszej teorii”.
|
Cytat |
2 Dlaczego dochodzi do sporów na temat ewolucji? 15 […] W gruncie rzeczy po z górą stu latach zbierania skamieniałości „mamy jeszcze mniej przykładów przemian ewolucyjnych niż za czasów Darwina”. |
Źródło |
David M. Raup, Field Museum of Natural History Bulletin styczeń 1979, p. 25 „(…) mamy jeszcze mniej przykładów przemian ewolucyjnych niż za czasów Darwina, które byłyby wymagającymi prostego postępu, kiedy to stosunkowo niewiele danych było dostępnych; teraz wydaje się, że są one znacznie bardziej złożone a znacznie mniej gradualistyczne”.
|
Cytat |
4 Czy życie mogło powstać przypadkowo 5 W tym momencie czytelnik zaczyna chyba pojmować, o co chodzi Dawkinsowi, który w przedmowie do swej książki pisze: „Książkę tę należałoby czytać tak, jakby była powieścią fantastyczno-naukową”. |
Źródło |
Richard Dawkins, Samolubny gen, 1996, s. 7 (Przedmowa do pierwszego wydania w 1976 roku) „Tę książkę należałoby czytać niemal tak, jak powieść fantastycznonaukową. Ma ona bowiem przemawiać do wyobraźni. Jej tematem nie są jednak naukowe fantazje, lecz sama nauka. Powiedzenie, że „prawda jest bardziej niezwykła niż fantazja” jest może banałem, ale całkowicie się z nim zgadzam.”
|
Cytat |
4 Czy życie mogło powstać przypadkowo 14 Wbrew powszechnemu mniemaniu, że życie powstało samorzutnie w oceanach, środowisko wodne nie sprzyja koniecznym do tego reakcjom chemicznym. Oto, co w tej sprawie ma do powiedzenia chemik Richard Dickerson: „Trudno więc dociec, jak polimeryzacja [łączenie się mniejszych cząstek w większe] mogła przebiegać w wodnym środowisku pierwotnego oceanu, skoro obecność wody sprzyja raczej depolimeryzacji [rozpadowi dużych cząstek na mniejsze]”. |
Źródło |
Scientific American, wrzesień 1978, p. 75 Następne zdanie po powyższym cytacie brzmi: „Mamy zamiar stawić czoło tej trudności”. Reszta artykułu jest poświęcona temu zagadnieniu.
|
Cytat |
4 Czy życie mogło powstać przypadkowo 20 […] Ewolucjonista Leslie Orgel pisze: „Obecnie w błonach komórkowych są kanały i pompy, które w określony sposób sterują dopływem i odpływem składników odżywczych, produktów przemiany materii, jonów metali itd. W tych wyspecjalizowanych kanałach znajdują się specyficzne proteiny, to znaczy cząsteczki, których nie mogło tam być na samym początku ewolucji życia”. |
Źródło |
Leslie Orgel, New Scientist 15 sierpnia 1982, p. 151 Wniosek z tego taki, że Orgel stawia ogromny problem na który nie ma rozwiązania. Ale właśnie artykuł Orgela jest w rzeczywistości o tym, jak nauka czyni wielki postęp w tej materii. Po postawieniu problemu błon komórkowych, Orgel proponuje rozwiązanie. Jego idea jest taka, że bardzo wczesne prakomórki mogły być „pozostawione razem przez jakiś rodzaj samogrupowania się, być może poprzez przymocowanie się do powierzchni minerałów”.
|
Cytat |
4 Czy życie mogło powstać przypadkowo 23 Również chemik Richard E. Dickerson zdobył się na interesującą wypowiedź: „Ewolucja mechanizmu genetycznego jest etapem, którego nie da się odtworzyć w laboratorium. Można więc bez końca snuć spekulacje na ten temat, nie czując się skrępowanym niewygodnymi faktami”. Czy jednak bezceremonialne odsuwanie na bok lawiny „niewygodnych faktów” da się pogodzić z rzetelnymi metodami naukowymi? |
Źródło |
Scientific American, wrzesień 1978, p. 75 Technicznie cytat jest poprawny, ale jego użycie jest nieuczciwe. Sprawdzając uważnie tekst zobaczy się, że jest to tylko retoryczny trik. Czy „niewygodne fakty” o których mówi Dickerson rzeczywiście istnieją?
|
Cytat |
2 Dlaczego dochodzi do sporów na temat ewolucji? 31 Profesor G. Wald z Harvard University przyznaje: „Wystarczy pomyśleć o ogromie tego zadania, aby zrozumieć, że samorzutne powstanie żywego organizmu jest niemożliwe”. A w co naprawdę wierzy ten rzecznik teorii ewolucji? Oto jego odpowiedź: „A jednak jestem przekonany, że jesteśmy tu w wyniku samorództwa”. Czy taka ma być obiektywna prawda naukowa? |
Źródło |
Scientific American sierpień 1954, p. 46 Już następnym zdaniem Walda jest: „To pomoże w uczynieniu chwilowej dygresji odnośnie pytania, co oznacza 'niemożliwe'”. Wald poświęca więcej niż stronę artykułu na temat potocznego znaczenia 'niemożliwości', jak różni się ono od znaczenia naukowego. Argumentuje, że znaczenie potoczne jest często źle używane, ponieważ poruszane problemy są zbyt odległe dla nie-naukowców. Tak więc cytat Walda jest ściśle retoryczny ― Wald stworzył problem, który miał być odpowiedzią na pytanie.
|
Cytat |
4 Czy życie mogło powstać przypadkowo s. 52, ramka „Człowiek uczciwy, uzbrojony w całą dostępną dziś wiedzę, może jedynie stwierdzić, że początek życia zdaje się graniczyć z cudem”. |
Źródło |
Francis Crick, Istota i pochodzenie życia, s. 99-100 Uczciwy człowiek, wyposażony w całą naszą współczesną wiedzę, może jedynie stwierdzić, że w pewnym sensie powstanie życia wygląda w tej chwili nieomal na cud ― tak wiele warunków musiałoby być spełnionych, żeby życie mogło się zacząć. Bynajmniej jednak nie wynika z tego, że istnieją powody, by wierzyć, że życie nie mogło powstać na Ziemi wskutek całkiem sensownej sekwencji dość banalnych reakcji chemicznych. Faktem jest, że czasu było o wiele za dużo, mikrośrodowiska na Ziemi są zbyt zróżnicowane, możliwości chemiczne zanadto liczne, a nasza własna wiedza i wyobraźnia wyraźnie za słabe, by pozwolić nam na wyjaśnienie, jak życie mogło lub nie mogło powstać bardzo dawno temu ― tym bardziej, że nie mamy z owego czasu danych empirycznych, które mogłyby sprawdzić naszą hipotezę. Być może dowiemy się w przyszłości dostatecznie dużo, by dokonać sensownego szacunku, ale w tej chwili możemy jedynie powiedzieć, że nie potrafimy ustalić, czy powstanie życia na Ziemi było wydarzeniem niezwykle mało prawdopodobnym, czy niemal pewnym”.
|
Cytat |
5 Niech przemówią skamieniałości 23 Zoolog Harold Coffin doszedł do następującego wniosku: „Jeżeli teoria stopniowego rozwoju od organizmów prostych do złożonych jest słuszna, to musieliby się znaleźć przodkowie tych żyjących w kambrze w pełni rozwiniętych organizmów, a tymczasem ich nie ma i uczeni przyznają, że szanse znalezienia ich kiedyś są nikłe. Fakty, a więc to, co rzeczywiście znaleziono w ziemi, pasują najlepiej do teorii nagłego stwarzania, któremu zawdzięczają swe istnienie wszystkie podstawowe formy życia”. 38 Bezstronne badania najwyraźniej prowadzą do wniosku, że skamieniałości nie potwierdzają ewolucjonizmu. Z drugiej strony dzięki dowodom kopalnym nabierają wielkiej wagi argumenty przemawiające za aktem stwarzania. Zoolog Harold G. Coffin oświadczył: „Dla świeckich uczonych skamieniałości potwierdzające istnienie życia w dawnych czasach są najwyższą i ostateczną instancją odwoławczą, ponieważ zapis kopalny jest dla nauki jedyną dostępną i autentyczną historią życia. Jeśli jednak ta historia utrwalona w skamieniałościach nie jest zgodna z teorią ewolucji ― a mogliśmy się przekonać, że tak jest ― to czego ona uczy? Mówi nam, że podstawowe formy roślin i zwierząt zostały stworzone. Zasadnicze fakty zawarte w zapisie kopalnym przemawiają za aktem stwarzania, a nie za ewolucją”. |
Źródło |
Harold G. Coffin, Liberty, wrzesień-październik 1975, pp. 12, 14 Harold G. Coffin jest w rzeczywistości młodoziemskim kreacjonistą a cytaty przytoczone w książce pochodzą z pisma Adwentystów. Nie mają więc żadnej naukowej wiarygodności i wartości.
|
Cytat |
7 Czym były „małpoludy” 20 […] Poszukiwacz skamieniałości Donald Johanson przyznał: „Nikt nie może z całą pewnością powiedzieć, jak wyglądały wymarłe hominidy”. |
Źródło |
Donald C. Johanson and Maitland A. Edey, Lucy ― the Beginnings of Humankind, p. 286. Podpis pod ryciną jednego specyficznego gatunku: „Nikt nie może z całą pewnością powiedzieć, jak wyglądała skóra i włosy wymarłych hominidów. Rozmiary są przeskalowane, w ten sposób, że te będące dalej są o około dwie stopy mniejsze niż średnia istota ludzka”.
|
Cytat |
7 Czym były małpoludy 31 […] Podobnie Richard Leakey uważał za „nieprawdopodobne, aby nasi bezpośredni przodkowie byli ewolucyjnymi potomkami Australopithecinae”. |
Źródło |
R. E. Leakey i R. Lewin, Origins, 1977, str. 86 „(…) nieprawdopodobne, aby nasi bezpośredni przodkowie byli ewolucyjnymi potomkami Australopithecinae ― kuzynami tak, lecz nie potomkami”.
|
Cytat |
7 Czym były „małpoludy” 38 Zanim się odrzuci chronologię biblijną, należałoby wziąć pod uwagę okoliczność, że niektórzy uczeni poddali ostrej krytyce metody datowania promieniotwórczego, stosowane przy oznaczaniu wieku szczątków kopalnych i skał. W pewnym czasopiśmie naukowym przedstawiono wyniki badań świadczące o tym, że „daty określone na podstawie rozpadu radioaktywnego mogą być błędne o całe rzędy wielkości”. Powiedziano tam: „Zamiast chodzić po ziemi od 3,6 miliona lat, człowiek żyje na niej być może zaledwie kilka tysięcy lat”. |
Źródło |
Robert Gannon, „How Old Is It?”, Popular Science, listopad 1979, p. 81: W ten sposób dzisiaj wszystko ― ludzkie artefakty, zwierzęce szkielety, pradawne skały mogą być datowane bardzo ściśle. Daty mogą nieznacznie odstawać, ale jest to głównie spowodowane zanieczyszczeniami próbki lub koniecznością udoskonalenia techniki ― twierdzą kompetentni naukowcy. Pozostały jeszcze stare tajemnice i ciekawe anomalie ― dziwne spekulacje wysunięte na przykład przez Roberta Gentry z Columbia Union College's. Fizyk Gentry wierzy, że wszystkie daty wyznaczane rozpadem radioaktywnym mogą być błędne ― nie tylko o parę lat, ale o rzędy wielkości. Jego teoria obraca się wokół „halo”, wąskiego, pierścieniowatego odbarwienia znajdywanego wewnątrz węglejącego [coalified] drewna (w ten sposób drewno staje się węglem) i miki, występującej często w pobliżu radioaktywnego uranu lub toru. Niektóre halo mogą być wyjaśnione w warunkach zwykłego radioaktywnego rozpadu. Inne, znane jako olbrzymie halo, nie mogą. Są one po prostu zbyt wielkie by być spowodowanym przez cząsteczki alfa wyrzucone przez znane izotopy i nie można ich dopasować do przyjętej teorii. Jeśli teoria radioaktywnego rozpadu jest słaba w jednym miejscu, mówi Gentry, rzuca to wątpliwości na jakiekolwiek wyniki dawane przez izotopy. W dodatku, kiedy Gentry badał halo w węglejącym drewnie, znalazł, że stosunek uranu do ołowiu jest nie zawsze taki jaki być powinien. „Od co najmniej 10 milionów lat węglejące drewno przypuszczalnie otrzymywało depozyt”, mówi, „współczynnik między uranem-238 a ołowiem 206 powinien być niski”. Nie jest. W rzeczywistości jest tak wysoki, że „aktualnie przyjęte epoki mogą być zawyżone o czynnik tysięcy”. A człowiek, zamiast chodzić po ziemi od 3,6 miliona lat, może jest na niej zaledwie kilka tysięcy lat. „Możliwość zredukowania 4.5 miliardowej historii ziemi przez czynnik tysiąc”, mówi z pewną złością, „nie jest jeszcze poważnie rozważana”. Większość naukowców po prostu odrzuciła pomysł. Jeden z fizyków powiedział mi: „Możesz w to wierzyć lub nie. Ja nie wierzę”. „Mam świadomość, że to trudne do uwierzenia”, odpowiada Gentry. „To unieważniłoby całą istotę radiodatowania: że współczynnik rozpadu jest zawsze niezmienny ― co jest nietestowalnym założeniem.”.
|
Cytat |
11 Zdumiewająca budowa żywych tworów 5 Zoolog Richard Lewontin powiedział, że rośliny i zwierzęta „zdają się być starannie i pomysłowo zaprojektowane”. Uważa je za „najważniejsze dowody istnienia znakomitego konstruktora”. Przyjrzyjmy się bliżej niektórym z tych dowodów. |
Źródło |
Richard C. Lewontin, „Adaptation”, Scientific American, wrzesień 1978, p. 213 „Oczywiste dostosowanie pomiędzy organizmami a ich środowiskiem jest głównym wynikiem ewolucji… Jakkolwiek formy życia są czymś więcej niż prostą wielokrotnością i urozmaiceniem. Organizmy dostosowały się nadzwyczaj dobrze do zewnętrznego świata w którym żyją. Mają morfologię, fizjologię i zachowanie takie, że zdają się być starannie i pomysłowo zaprojektowane aby udostępnić każdemu organizmowi świat w którym mógłby żyć. Jest to cudowne dostosowanie organizmów do środowiska, znacznie ważniejsze niż ogromna różnorodność form, tak że było to najważniejszym dowodem istnienia znakomitego konstruktora. Naturalistyczna teoria ewolucji Darwina była udana, ponieważ mogła wyjaśnić widoczną doskonałość organizmów a nie tylko ich prostą zmienność”.
|
Niektóre inne stwierdzenia i cytaty
Tekst |
2 Dlaczego dochodzi do sporów na temat ewolucji? 4 […] Francis Hitching, ewolucjonista i autor książki The Neck of the Giraffe (Szyja żyrafy) oświadczył: „Mimo że naukowcy uznali darwinizm za wielką, powszechną zasadę biologii, po 125 latach popadł on w niezwykle ciężkie tarapaty”. |
Prawda |
Hitching jest z pewnością autorem, ale czy jest ewolucjonistą? Nie w znaczeniu nauki o ewolucji. Książka The Bible — God's Word or Man's?, wydana przez Towarzystwo Strażnica, na stronie 108 nazywa go nawet… autorytetem. Faktem zaś jest, że Hitching nie ma nawet wyższego wykształcenia. Jest on pisarzem bardzo polegającym na twórczości kreacjonistów. Co gorsza, pisze książki o energii piramid, ziemskiej magi, różdżkarstwie, metapsychice, cudownych uzdrowieniach, astrologii, zjawiskach paranormalnych itd. W Szyi żyrafy atakuje Darwina aby otworzyć drogę do własnej teorii o jakichś magicznych siłach powodujących ewolucję. Tymczasem książka ta jest bardzo ważnym źródłem dla Jak powstało życie? ― Strażnica powołuje się na nią 13 razy, ponadto wielokrotnie powołuje się w innych swoich publikacjach, nie omieszkając nigdy zaznaczyć, że Hitching jest ewolucjonistą. Hitching świadomie otarł się nawet o oszustwo w swej książce, sugerując, że Szyja żyrafy została napisana z pomocą Stephena Jay Goulda (znanego antykreacjonisty). Zapytany o to Gould nic o tym nie wiedział. Książka miała być również poparta przez Richarda Dawkinsa, najwybitniejszego popularyzatora teorii ewolucji i darwinizmu (tak zaciekle przez Hitchinga zwalczanego). Zapytany o to Dawkins powiedział: W ogóle nic nie wiem o Francisie Hitchingu. Jeśli odkryliście fakt, że jest szarlatanem, dobrze zrobiliście. Jego książka, Szyja żyrafy, jest jedną z najgłupszych i najbardziej ignoranckich jaką czytałem od lat. Więcej o Hitchingu.
|
Tekst |
2 Dlaczego dochodzi do sporów na temat ewolucji? 12 […] Jastrow tak się wypowiedział na ten temat: „Wygląda na to, że oko zostało skonstruowane; żaden konstruktor nie zrobiłby tego lepiej”. |
Prawda |
Prosty wniosek z tego cytatu, że Jastrow wierzy, że oko zostało zaprojektowane. Jest to fałszywe wrażenie. Jastrow używa zwrotu „wygląda na to”, ponieważ w książce swej przekonuje, że ewolucja ma nierozwiązane problemy. Jednak później powiedział, że zagadki te są małe w porównaniu z ogromem ilości dowodów na to, że ewolucja się wydarzyła. Podsumowuje rozdział mówiąc, na stronie 101: „Fakt ewolucji nie ulega wątpliwości”.
|
Tekst |
3 Co mówi Księga Rodzaju? 34 Rachunek prawdopodobieństwa niezbicie dowodzi, że podany w Księdze Rodzaju opis aktu stwarzania musi pochodzić ze źródła świadczącego o znajomości rzeczy. W opisie tym wymieniono 10 głównych etapów w następującej kolejności: 1) początek; 2) pierwotna Ziemia pogrążona w ciemnościach, otoczona powłoką ciężkich gazów i wody; 3) światło; 4) przestworze, czyli atmosfera; 5) rozległe obszary suchego lądu; 6) rośliny lądowe; 7) Słońce, Księżyc i gwiazdy widoczne w przestworzu, zaczynają się pory roku; 8) potwory morskie i zwierzęta latające; 9) ssaki (zwierzęta dzikie i domowe); 10) człowiek. Naukowcy zgodnie przyznają, że te etapy rzeczywiście następowały w takim porządku. Jakie jest prawdopodobieństwo, że pisarz Księgi Rodzaju po prostu odgadł tę kolejność? Takie samo, jak wyciągnięcie na chybił trafił z pudełka po kolei liczb od 1 do 10. Prawdopodobieństwo dokonania tego za pierwszym razem wynosi 1 do 3628800! Tak więc twierdzenie, że pisarzowi po prostu udało się wymienić wyżej wymienione wydarzenia we właściwej kolejności bez uzyskania skądś informacji o tych faktach, jest nierealistyczne. |
Prawda |
Naukowcy zgadzają się, że „początek” był pierwszy a człowiek ostatni. Początek zawsze jest pierwszy. Ale co do pozostałych 8 punktów jest silna rozbieżność z nauką. Na przykład Ziemia (2) miałaby być stworzona przed światłem (3), co jest absurdem. Strażnica posuwa się tutaj do wymyślnej interpretacji, że światło to już było, ale nie docierało do Ziemi przez grubą warstwę atmosfery (nie zauważają tutaj, że atmosfera powstała według nich dopiero po stworzeniu światła). Jest to sprzeczne z Biblią, która nic nie mówi o jakimś stopniowym narastaniu jasności na Ziemi, ale wprost o powstaniu światła. Przestworze (4), czyli według Strażnicy atmosfera miała powstać dopiero później, z czego wynika, że Towarzystwo przyjęło sobie własną definicję atmosfery. Potem miałby powstać suchy ląd (5), co zupełnie kłóci się z nauką, gdyż wedle niej planeta od początku swego powstania (4.6 mld lat temu) była suchym, gorącym lądem. Następne miały być rośliny lądowe (6), co również jest nonsensem, biorąc pod uwagę, że życie rozwinęło się po pierwsze w wodzie, a po drugie nie od roślin ― te mogły powstać dopiero po wynalezieniu fotosyntezy, przez żyjące organizmy beztlenowe. Stworzenie Słońca, Księżyca i gwiazd również wbrew Biblii zinterpretowano, że dopiero wówczas stały się widoczne. Dlaczego dopiero wówczas, skoro już od punktu 3) mamy światło a od punktu 4) przeźroczystą atmosferę? Czym w takim razie było to światło, skoro nie było jeszcze Słońca, Księżyca i gwiazd? Pory roku dopiero od tej chwili? Czyżby dopiero od tej chwili rozpoczął się ruch obiegowy Ziemi wokół Słońca i nachylona została jej oś obrotu? Potwory morskie miały powstać jednocześnie ze zwierzętami latającymi (8), co również jest absurdem w świetle nauki ― w morzach od dawna już kwitło bujne i bogate życie a lądy były jeszcze zupełnie jałowe. Również ssaki (9), mimo iż najbardziej skomplikowane i najbardziej zaawansowane ewolucyjnie nie powstały po ptakach i potworach ale żyły sobie przez miliony lat równocześnie z nimi. Co więcej, ssaki powstały nawet przed ptakami. Zakrawa nieomal na kpinę z czytelnika, że kilka lat później w angielskim Przebudźcie się! napisano: „Jak pokazano w Jak powstało życie? Biblia jest naukowo ścisła kiedy dotyka kwestii naukowych, włączając w to kolejność stwarzania” (Awake!, 8 czerwca 1991, s.14).
|
Tekst |
3 Co mówi Księga Rodzaju? s. 35, ramka Babiloński mit o stwarzaniu, który zdaniem pewnej grupy ludzi miał służyć za podstawę biblijnej relacji o stwarzaniu: „Bóg Apsu i bogini Tiamat utworzyli innych bogów. Później ci bogowie naprzykrzali się Apsu, który chciał ich zabić, ale sam został zabity przez boga Ea. W odwet za to Tiamat chciała zabić Ea, lecz sama została zabita przez Marduka, syna Ea. Marduk rozpłatał jej ciało na dwoje i z jednej części uczynił niebo, a z drugiej ziemię. Następnie Marduk przy pomocy Ea utworzył ludzkość z krwi innego boga ― Kingu.”. Czy ta bajka jest w czymś podobna do biblijnej relacji o stwarzaniu? |
Prawda |
Jest. Głównie w dalszej części pominiętej przez Towarzystwo. Analizy obu tekstów dokonał po raz pierwszy amerykański archeolog James J. Pritchard. Podobieństwa w obu tekstach to kolejność wydarzeń: powstanie nieba i ciał niebieskich, rozdzielenie wody od ziemi, stworzenie człowieka szóstego dnia; siódmego dnia odpoczynek Jahwe a w Enuma Elisz uczta babilońskich bogów. Występujące w Księdze Rodzaju „Elohim” są liczby mnogiej (bogowie), co również ma analogię do mitu babilońskiego. W 6:2 występują „synowie Boga”, którzy w micie babilońskim są zbuntowanymi bogami, synami Abzu i Tiamat. „Duch boży” unoszący się nad wodami ma swój pierwowzór w micie o bogu osiadłym na wodzie i tworzącym życie z chaosu (Zenon Kosidowski, Opowieści biblijne, s. 28-29).
|
Tekst |
3 Co mówi Księga Rodzaju? s. 36, ramka Geolog ten, Wallace Pratt, wspomniał ponadto, że następstwo zdarzeń ― od powstania oceanów i wyłonienia się lądów aż do pojawienia się zwierząt wodnych, ptaków i ssaków ― w zasadzie odpowiada kolejności w podstawowym podziale okresów geologicznych. |
Prawda |
Wallace Pratt powiedział to na wykładzie w roku 1928. Był on młodoziemskim kreacjonistą który odrzucał wszelkie naukowe świadectwa, zwłaszcza takie, których nie mógł użyć do utrzymania idei, że nauka jest zgodna z kreacjonistyczną interpretacją Księgi Rodzaju.
|
Tekst |
4 Czy życie mogło powstać przypadkowo? 6 […] Astronomowie Fred Hoyle i Chandra Wickramasinghe: „[…] Tak więc ewolucjonizm nie ma odpowiednich podstaw”. 27 Wobec astronomicznie wysokich liczb wyrażających prawdopodobieństwo przypadkowego powstania żywej komórki niektórzy ewolucjoniści poczuli się zmuszeni spuścić z tonu. Na przykład Hoyle i Wickramasinghe, autorzy książki Evolution From Space (Ewolucja z kosmosu), poddali się mówiąc: „Te kwestie są zbyt złożone, żeby można je było wyrazić w liczbach”. 28 Po przyznaniu, że do powstania życia musiał się w jakiś sposób przyczynić rozum, autorzy Ci oświadczyli: „Prawdę mówiąc, ta teoria jest tak oczywista, że aż dziw bierze, iż nie jest powszechnie uznawana za samo przez się zrozumiałą. Przyczyny są bardziej psychologiczne niż naukowe”. |
Prawda |
Czyżby naprawdę Hoyle i Wickramasinghe w swej książce Ewolucja z kosmosu dowiedli istnienia Kreatora w sensie w jakim chce widzieć go Strażnica? Bynajmniej. Co w ogóle wspólnego mają ci astronomowie z ewolucją? Hoyle i Wickramasinghe byli zwolennikami tzw. stacjonarnego modelu wszechświata. Zakładał on, że w miarę rozszerzania się Wszechświata materia jest w nim stale stwarzana (konkurencyjny wówczas, a bezkonkurencyjny dziś, model Wielkiego Wybuchu zakłada jednorazowe stworzenie materii). We wszechświecie takim życie powinno być rzeczą bardzo powszechną, na co Hoyle i Wickramasinghe znajdywali dowody w postaci widm gwiazd, jakoby niezwykle podobnych do widm bakterii. Krok po kroku zbudowali swoją teorię i opublikowali ją w książce Ewolucja z kosmosu. Utrzymywali w niej, że pozaziemscy przybysze mieli wpływ na ewolucję świata organicznego na Ziemi oraz na wielkie wymierania. Periodyczność epidemii wiązano z kometami ― to właśnie wirusy z ogona komety miały przynieść wielką epidemię grypy po I wojnie światowej. Sama ewolucja miała następować dzięki infekcjom DNA przynoszonym z przestrzeni kosmicznej. Sterowanie przez jakąś rozumną siłę z kosmosu miało się przejawić między innymi w wywołaniu zagłady dinozaurów, aby umożliwić ewolucję bardziej obiecujących zwierząt ― ssaków i ptaków. Niestety, pojawił się Archeopteryx, który teorię ewolucji Hoyla rozbijał w pierze. Umiejscawiał on powstanie ptaków 150 mln lat temu, a tymczasem, według Hoyla, ptaki powstały po zagładzie dinozaurów, czyli 85 mln lat później. Hoyle nie widząc nawet okazu wydał werdykt: Archeopteryx to oszustwo. Ewolucjoniści mieli do szkieletu małego dinozaura dodać współczesne pióra. Prasa potoczna oczywiście podchwyciła zarzuty. Nawet kiedy Hoyle przechwalał się, że wiedział o fałszerstwie zanim zobaczył dowody, wzięto to za objaw wszechwiedzy a nie uprzedzenie. Ale zarzut fałszerstwa był od początku nonsensem. Pierwszego Archeopteryxa znaleziono w 1877 roku, ostatniego w 1951, łącznie znanych jest 8 znalezisk tego praptaka, pochodzących z różnych miejsc na Ziemi. Według Hoyla jacyś fałszerze jeździli więc po całym świecie przez ponad 70 lat i zakopywali szkielety gadów z dodanymi piórkami. Przeprowadzono badania Archeopteryxa i bez żadnych wątpliwości stwierdzono, że skamieniałości piór są autentyczne. Później w Brazylii odkryto jeszcze inne odciski piór, nieznacznie młodsze od Archeopteryxa. Hoyle w imię lansowania swojego modelu kosmologicznego rzucił oszczerstwo na paleontologów. Pogrążyło go to w świecie nauki. W 1994 roku opublikowano wielkie noblowskie kompedium o początkach życia. Literatura liczyła ponad półtora tysiąca pozycji, ale prac Hoyla i Wickramasinghea tam nie było (por. Richard Fortey, Życie ― nieautoryzowana biografia, s. 67-71).
|
Tekst |
4 Czy życie mogło powstać przypadkowo? 18 Proteiny niezbędne do powstania życia są złożone z bardzo skomplikowanych cząsteczek. Jakie jest prawdopodobieństwo przypadkowego postania nawet całkiem prostej cząsteczki białko w bulionie pierwotnym? Ewolucjoniści przyznają, że prawdopodobieństwo to wynosi 1 do 10113 (jedynka ze 113 zerami). Tymczasem matematycy uważają, że już zdarzenie, którego prawdopodobieństwo wyraża się liczbą 1 do 1050, nigdy nie nastąpi. |
Prawda |
Nikt z naukowców zajmujących się matematyką lub biologią nigdy się nie wyraził w sposób jaki sugeruje Strażnica. Książka cytuje tutaj pismo kreacjonistyczne (Impact, grudzień 1980, no. 90) bez jakichkolwiek odnośników i bez żadnego potwierdzenia tego „faktu” ze strony ewolucjonistów. Co więcej, Strażnica powołuje się przecież na noblistę Cricka, ale pomija milczeniem jego słowa: „nie potrafimy ustalić, czy powstanie życia na Ziemi było wydarzeniem niezwykle mało prawdopodobnym, czy niemal pewnym” (Istota i pochodzenia życia, s. 100).
|
Tekst |
4 Czy życie mogło powstać przypadkowo? s. 52, ramka […] „Hipoteza, że życie rozwinęło się z materii nieorganicznej, jest ciągle jeszcze artykułem wiary” (Matematyk J.W.N. Sullivan) |
Prawda |
Wypowiedź Sullivana pochodzi z roku… 1933. Cytat ten jest więc po prostu śmieszny. W 1933 roku była to niedowiedziona hipoteza, ale przecież wtedy nie znano nawet struktury DNA, nie istniała genetyka czy biologia molekularna. Jaką wartość naukową takie stwierdzenie może mieć dzisiaj?
|
Tekst |
8 Czy mutacje stanowią podstawę ewolucji? 27 […] Darwin uznał to [zróżnicowanie zięb, nazywanych tutaj łuszczakami] za przejaw postępującej ewolucji. W rzeczywistości zaś był to tylko kolejny przykład istnienia odmian w obrębie gatunku, możliwych dzięki strukturze genetycznej żywych stworzeń. Łuszczaki pozostały łuszczakami. Nie przekształcały się w nic innego i nigdy się nie przekształciły. |
Prawda |
Zięby (łuszczaki) są nowymi gatunkami. Nie mogą się krzyżować. Znane są przykłady zaobserwowania powstawania nowych gatunków w przyrodzie i w laboratorium (www.talkorigins.org/faqs/faq-speciation.html, www.talkorigins.org/faqs/speciation.html).
|
Tekst |
14 Cudowność człowieka 20 Następnym problemem dla ewolucjonistów jest ludzki altruizm ― bezinteresowna troska o dobro innych. Pewien ewolucjonista tak to wyraził: „Wszystko, co się rozwinęło w wyniku doboru naturalnego, powinien cechować egoizm” |
Prawda |
Richard Dawkins, Samolubny gen, s. 21 „Jeśli rozważyć sposób działania doboru naturalnego, wydaje się oczywiste, że wszystko co powstało drogą takiego doboru powinno być samolubne. Obserwując zachowanie pawianów, ludzi i wszelkich innych żywych istot, powinniśmy więc oczekiwać, że okażą się egoistami. Jeśli nasze oczekiwania się nie sprawdzą, jeśli w zachowaniu człowieka dostrzeżemy prawdziwy altruizm, będzie to sygnał, że natrafiliśmy na coś intrygującego, coś, co wymaga wyjaśnienia”. Objaśnianiu zachować altruistycznych u zwierząt i ludzi Dawkins poświęca mnóstwo miejsca w swej książce i dowodzi, że w świecie zwierząt każdy altruizm jest altruizmem pozornym i łatwo wykazać, że jest to przykrywka dla egoizmu. Prawdziwym altruizmem może się wykazać jedynie człowiek, bo tylko on jest w stanie przewidzieć dalekosiężne skutki swoich poczynań. Nie ma w tym żadnego problemu dla ewolucji. |