Katarzyna Krawczyk, kl. III l
Temat: Miłość- złudne szczęście, ulotna chwila, źródło cierpień? Do jakich refleksji na ten temat skłania się lektura wybranych dzieł literackich?
BIBLIOGRAFIA
I Literatura podmiotu
Kochanowski Jan, Treny, [w:]Beata Drabik, Jan Pstrąg, Andrzej Zawadzki, Klucz do świata Podręcznik do języka polskiego, cz. I, Wydawnictwo Szkolne PWN, Warszawa 2007, s. 230-236;
Mickiewicz Adam, Konrad Wallenrod, Wydawnictwo Greg, Warszawa 2005;
Parandowski Jan, Mitologia Greków i Rzymian, Wydawnictwo Puls, 1992;
Shakespeare William, Romeo i Julia, Wydawnictwo Zielona Sowa, Kraków 2006;
Święty Paweł, Hymn o miłości, [w:]Pismo Święte Nowego Testamentu, Wydział Duszpasterski Kurii Metropolitarnej, Olsztyn 2004, s. 523-524
II Literatura przedmiotu
Kuziak Michał, Hanczakowski Michał, Zawadzki Andrzej, Żynis Bernadetta, Epoki literackie od antyku do współczesności, Świat Książki, Warszawa 2003, s. 81, 199- 201;
Makowiecka Marta, Pawłowski Mariusz, Przewodnik po epokach cz. I, Świat Książki,Warszawa 2005, s. 42-43, 144-151, 169-170;
Makowiecka Marta, Pawłowski Mariusz, Przewodnik po epokach cz. II, Świat Książki,Warszawa 2005, s. 32- 34
Mroczkowski Przemysław, Szekspir elżbietański i żywy, Kraków 1966, s. 268-274;
Tomkowski Jan, Słownik Pisarzy Polskich, Świat Książki, Warszawa 2002, s. 107-111; 152-155;
Katarzyna Krawczyk, kl. III
Temat: Miłość- złudne szczęście, ulotna chwila, źródło cierpień? Do jakich refleksji na ten temat skłania się lektura wybranych dzieł literackich?
BIBLIOGRAFIA
I Literatura podmiotu
Kochanowski Jan, Treny, [w:]Beata Drabik, Jan Pstrąg, Andrzej Zawadzki, Klucz do świata Podręcznik do języka polskiego, cz. I, Wydawnictwo Szkolne PWN, Warszawa 2007, s. 230-236;
Mickiewicz Adam, Konrad Wallenrod, Wydawnictwo Greg, Warszawa 2005;
Parandowski Jan, Mitologia Greków i Rzymian,
Shakespeare William, Romeo i Julia, Kraków 2006;
Święty Paweł, Hymn o miłości, [w:]Pismo Święte Nowego Testamentu, Olsztyn 2004, s. 523-524
II Literatura przedmiotu
Kuziak Michał, Hanczakowski Michał, Zawadzki Andrzej, Żynis Bernadetta, Epoki literackie od antyku do współczesności,Warszawa 2003, s. 81, 199- 201;
Makowiecka Marta, Pawłowski Mariusz, Przewodnik po epokach cz. I, Świat Książki,Warszawa 2005, s. 42-43, 144-151, 169-170;
Makowiecka Marta, Pawłowski Mariusz, Przewodnik po epokach cz. II, Świat Książki,Warszawa 2005, s. 32- 34
Mroczkowski Przemysław, Szekspir elżbietański i żywy, Kraków 1966, s. 268-274
Tomkowski Jan, Słownik Pisarzy Polskich, Warszawa 2002, s. 107-111; 152-155;
III Ramowy plan wypowiedzi
Określenie problemu:
miłość- główny temat tekstów literackich
Kolejność prezentowanych treści:
„Hymn o miłości”
- krótkie wprowadzenie
-próba zdefiniowania miłość wg św. Pawła
„Mit o Orfeuszu”
- krótkie wprowadzenie
- miłość silniejsza od śmierci
„Romeo i Julia”
-krótkie wprowadzenie
- miłość od pierwszego wejrzenia
- liczne przeszkody ku szczęściu zakochanych
- tragiczny koniec losów kochanków
„Treny”
- krótkie wprowadzenie
- ogrom miłości rodzicelskiej
- cierpienie po stracie ukochanej córki
„Konrad Wallenrod”
- krótkie wprowadzenie
- trudne wybory tragicznego bohatera
- miłość do ojczyzny
Zakończenie:
Rożne oblicze miłości
przytoczenie słów Jana Pawła II
IV Materiały pomocnicze
Wybrane cytaty z utworów literackich
Miłość- złudne szczęście, ulotna chwila, źródło cierpień? Do jakich refleksji na ten temat skłania się lektura wybranych dzieł literackich?
Miłość jest pięknym uczuciem. To ona sprawia, że czujemy się szczęśliwsi, że mamy dla kogo żyć, że nawet podczas pochmurnego dnia potrafimy dostrzec promyk słońca. To ona wywołuje „motyle w brzuchu” na widok ukochanej osoby. Każdy z nas chce kochać i być kochanym. Ale miłość niestety często przysparza cierpienia. Już w starożytności Eurypides powiedział, że „miłość jest największą słodyczą, ale i goryczą na ziemi”. Od dawien dawna wyróżniamy kilka rodzajów miłości. Miłość to nie tylko uczucie łączące kobietę i mężczyznę, o miłości mówimy także w relacjach matki i dziecka, wyróżniamy miłość do ojczyzny, miłość do Boga, miłość do samego siebie czy do otaczającej nas przyrody. Cały dorobek literatury i sztuki opiera się na miłości. To ona inspiruje artystów do tworzenia nowych, pięknych dzieł. W każdej epoce literackiej pojawia się jakaś historia miłosna. Ja w swojej prezentacji zamierzam przedstawić to uczucie w różnych, wybranych ujęciach, ponieważ jest to tak szeroki temat, że nie jestem w stanie opowiedzieć o każdej opisywanej historii miłosnej. Podam przykłady każdego z rodzajów tego uczucia i postaram się udowodnić, że miłość to nie tylko uczucie przynoszące szczęście i radość, ale także przysparzające wiele przykrości.
W Pierwszym Liście do Koryntian św. Paweł pisze Hymn o miłości. Jest to utwór, od którego zaczyna się pochwała miłości w literaturze. Hymn... jest gloryfikacją miłości, jej opisem, a nawet próbą zdefiniowania. Autor używa dosadnych porównań. Człowiek pozbawiony miłości jest jak cymbał brzmiący albo miedź brzęcząca. Tak uczucie to urasta do niezwykle potężnej wartości- po raz pierwszy w literaturze zyskuje taką poetycką realizację. Autor dowodzi potęgi miłości poprzez zaprzeczenia. Zauważmy, jak ogromne moce bledną przy niej: język aniołów, dar proroctwa, nawet męczeństwo i ubóstwo, nawet wszelka wiedza i wiara przenosząca góry- są niczym, gdy brak jest miłości. Utwór zawiera pełen uwielbienia opis uczucia, skonstruowany na zasadzie wyliczenia zaprzeczeń: miłość nie zazdrości, nie szuka poklasku, nie unosi się pychą... zaprzeczenia przemieszane są z wyliczeniem innych przymiotów: jest wieczna, cierpliwa, łaskawa, wszystko zniesie, wszystko przetrzyma. Utwór kończy się słowami: tak więc trwają wiara, nadzieja, miłość- te trzy z nich zaś największa jest miłość. Przypieczętowanie i zamknięcie Hymnu... potwierdza raz jeszcze i raz na zawsze rangę tego uczucia. O jaki rodzaj miłości tu chodzi, czy o miłość ludzką, człowieka do Boga, duszy do Kościoła czy Kościoła do Chrystusa? Nie warto o to pytać. Wszystko to przecież miłość- różne realizacje najwyższego uczucia.
Mitologia Grecka bogata jest w historie miłosne. Mnie bardzo podoba się mit o Orfeuszu i Eurydyce. Jest to opowieść dowodząca, że miłość jest silniejsza niźli śmierć. Orfeusz, jako syn muzy Kaliope i boga rzeki Ojagrosa był niezwykłym człowiekiem. Był bardzo uzdolniony muzycznie. Potrafił grać na lutni tak pięknie, że wszystko co żyło zbierało się woków niego, by go słuchać. Muzyka Orfeusza miała także moc uspokajania wzburzonego morza i poskramiania dzikich bestii. Żoną bohatera była Eurydyka, nimfa drzewna. Oboje bardzo się kochali, ich miłość była wspaniała i ogromna. Eurydyka była piękną kobietą. Cytuję: jej piękność budziła miłość nie tylko w Orfeuszu. Kto ją ujrzał musiał ją pokochać. Pewnego dnia jakiś pasterz, zachwycony urodą nimfy, nieświadomy faktu, iż jest ona żoną Orfeusza, gonił ją po lesie. Uciekając, Eurydyka nadepnęła na jadowitego węża, który ukąsił ją śmiertelnie. Orfeusz bardzo cierpiał po stracie żony, nie mógł pogodzić się ze śmiercią ukochanej. Zrozpaczony postanowił udać się do królestwa zmarłych, by błagać pana podziemi, Hadesa, o oddanie mu ukochanej żony. Pilnujący podziemnego świta wielogłowy pies Cerber nie atakował, a boginie zemsty Erynie wzruszyły się do łez- Orfeusz oczarował je swoją muzyką. Hades i jego żona Persefona, wzruszeni niezwykłą grą i siłą uczucia Orfeusza, zgodzili się oddać mu Eurydykę. Był tylko jeden warunek- bohater miał nie oglądać się za siebie, gdy Eurydyka będzie szła za nim. Orfeusz nie mógł uwierzyć w swoje szczęście i, niestety, odwrócił się. Spowodowało to, że śpiewak bezpowrotnie stracił swoją żonę. Ponowne próby zejścia do świata zmarłych nie powiodły się. Hades nie pozwolił mu kolejny raz wrócić po Eurydykę. Zrozpaczony Orfeusz powrócił na ziemię, ale nie potrafił żyć bez ukochanej żony. Błąkał się i śpiewał o swej rozpaczy. Dopiero śmierć uwolniła go od miłosnych cierpień. Cytuję: „Pewnej nocy trafił na dziki, rozszalały orszak bakchiczny i obłąkane menady rozerwały jego ciało na sztuki. Głowa spadła do rzeki i mimo że była już zimna i bez życia, jeszcze zmartwiałymi ustami powtarzała imię Eurydyki”. Orfeusz i Eurydyka byli parą okrutnie potraktowaną przez los. Niestety nie było im dane cieszyć się swoją wielką miłością. Pocieszający jest tylko fakt, iż bez przeszkód mogli zostać małżeństwem i choć na chwilę upajać się łączącym ich uczuciem.
Takiego szczęścia nie miała kolejna para kochanków, którą zamierzam przedstawić. Romeo i Julia, bo o nich mowa, to najsłynniejsza literacka historia miłosna, której autorem jest William Szekspir. Julia Capuleti ma poślubić Parysa, ale na balu w domu rodziców poznaje Romea Monteki i od tej pory obydwoje czują, że są sobie przeznaczeni. Niestety ich miłość od początku naznaczona jest piętnem tragizmu. Bowiem od dawna rody Capuletich i Montekich są skłócone, przez co ich potomkowie nie mogą zostać małżeństwem. Ale siła namiętności łączącej Julię i Romea jest tak wielka, że nie zważając na przeszkody i konsekwencje, spotykają się potajemnie. Wkrótce też biorą potajemny ślub. Julia wpadła na pomysł, dzięki któremu zamierzała uciec z Werony wraz z ukochanym. Zażyła tajemniczy eliksir i zapadła w śpiączkę. Gdy Romeo zobaczył nieprzytomną Julię pomyślał, że dziewczyna zmarła. Nie wahając się zażył truciznę. Gdy Julia się przebudziła i ujrzała zmarłego Romea, przebiła się sztyletem. Tragiczny zbieg okoliczności doprowadził do śmierci obydwojga kochanków. Oto jest siła miłości- miłość aż po grób. Kochankowie mimo, iż bardzo młodzi nie mogli cieszyć się łączącym ich uczuciem. Jednak krótkie chwile spędzone razem przez zakochanych były przepełnione namiętnością. Nie wyobrażali sobie życia bez ukochanej osoby. Wiedzieli, że ich miłość nie doczeka się szczęśliwego finału, że nienawiść i wrogość łącząca ich rody jest silniejsza, że tylko ucieczka może być dla nich jedynym wyjściem. Niestety los bywa okrutny i napisał dla kochanków zupełnie inne zakończenie. Ogrom miłości, jaką pałali do siebie nie sprawił ocieplenia w stosunkach ich rodzin. Dopiero śmierć połączyła ich na zawsze razem. Przez złożenie do wspólnego grobu zostali połączeni na wieczność. Tak smutno kończy się najpiękniejsza historia miłosna wszech czasów.
Ukazując piękno i siłę miłości łączącej kobietę i mężczyznę teraz przeniosę Państwa na inną płaszczyznę tego uczucia. Mianowicie zaprezentuję Państwu ogrom miłości, jaką pałają rodzice do swoich dzieci. Posłużę się tutaj wybranymi Trenami Jana Kochanowskiego. Cykl Trenów, na który złożyło się 19 utworów, został wydany w 1580 roku. Poeta stworzył je po śmierci swojej ukochanej, kilkuletniej, córki Urszuli, która miała być „spadkobierczynią lutni”, czyli spadkobierczynią talentu poetyckiego Kochanowskiego. Cytuję:
Ucieszna moja śpiewaczko! Safo słowieńska!
Na którą nie tylko moja cząstka ziemieńska,
Ale i lutnia dziedzicznym prawem spaść miała!
Bohaterką Trenów jest nie tylko Urszulka- choć zbolały poeta często ją wspomina, dużo częściej tematem utworów stają się uczucia rozpaczającego ojca, jego bunt, wreszcie uspokojenie- stanowią one zatem autoanalizę własnych odczuć i własnej duszy, konfrontację z wcześniejszymi poglądami filozoficznymi. Zrozpaczony ojciec nie może się pogodzić ze stratą ukochanego dziecka. Tren XII zaczyna się słowami:
Cytuję:
Żaden ojciec podobno barziej nie miłował
Dziecięcia, żaden barziej nad mię nie żałował.
A też ledwie się dziecię kiedy urodziło,
Co by łaski rodziców swych tak godne było.
Poeta uważa, że nikt tak jak on nie kocha swojego dziecka, nikt tak jak on nie cierpi po stracie umiłowanej córeczki. Poeta nie jest w stanie pojąć tego co się stało. Nie wie, jakie stanowisko ma zająć wobec nieubłaganego przeznaczenia. Czy skryć się w swoim ogromnym żalu i cierpieniu i pogodzić się z wyrokami Boga czy podjąć z nim walkę i zwątpić w jego mądrość i słuszność podejmowanych przez Niego decyzji. Poeta oskarża Boga o niesprawiedliwość, o ten cały dramat, który przeżywa. Kochanowski nie może pogodzić się z tym, że jego dobry i miłościwy Bóg tak go doświadcza. Doprowadziło to poetę do zwątpienia w Boga. Kochanowski odwołuje się do różnych systemów religijnych, które miałyby mu pomóc w odnalezieniu odpowiedzi na pytania- dlaczego i co dalej? Zastanawia się czy Urszulka została wzięta do raju czy to Charon ją wiezie na wyspy szczęśliwe. Dochodzi tu do wymieszania dwóch systemów religijnych: chrześcijańskiego i antycznego. Artysta szuka odpowiedzi wszędzie, w każdej religii, o której słyszał. Chce wiedzieć co się stało z jego dzieckiem, czy istnieje gdzieś w zaświatach czy jest jej dobrze. Ojcowska miłość jest tak ogromna, że poeta nie zważa na konsekwencje zawartych w Trenie X słów
Cytuję:
„Gdzieśkolwiek jest, jesliś jest, lituj mej żałości”
Słowa te skierowane do Urszulki, tak naprawdę są adresowane do Stwórcy, kwestionują Jego istnienie. Kochanowski, jako gorliwy chrześcijanin wie, że posunął się za daleko, że bluźnierczo obraził Boga. Zdaje sobie sprawę, że teraz pozostaje mu tylko odbudowanie zachwianego światopoglądu i błaganie Boga o wybaczenie swojego zwątpienia. Powoli dochodzi do wniosku, że jego zniechęcenie w stosunku do Boga było tylko chwilowe. Jest już pewien, że skoro Stwórca zabrał mu ukochane dziecko, to miał w tym jakiś cel. I wie, że dzięki temu, co przeżył jeszcze bardziej zbliżył się do Pana. Cierpienie nauczyło go pokory wobec świata i wyroków boskich. A ogromna miłość do córki przekształciła się w trwałe wspomnienie. Miłość do dziecka jest wyjątkowym uczuciem, ponieważ jest bezgraniczna i bezwarunkowa. Wszyscy ludzie czekający na ukochanego potomka przewartościowują swoje dotychczasowe życie i podporządkowują je wymarzonemu dziecku. To ono staje się dla nich najważniejsze. Starają się wychować je na dobrego i szczęśliwego człowieka. Żaden rodzic nie potrafi pogodzić się z nieuleczalną chorobą czy śmiercią pociechy. Ale miłość do dziecka zawsze pomaga przezwyciężyć wszelkie przeciwności losu i dodaje siły do walki o lepszy byt.
Przykładem innej, lecz równie pięknej miłości, jest miłość do ojczyzny. Postaram się wykazać szlachetność tego uczucia na przykładzie „Konrada Wallenroda” autorstwa Adama Mickiewicza. Tytułowy bohater jest tu postacią tragiczną. Bowiem postawiony jest przed kilkoma trudnymi wyborami: między miłością do Aldony a miłością do ojczyzny, między honorem rycerskim a uratowaniem od niewoli Litwy oraz między prawdą a kłamstwem w imię szlachetnego celu. Ja zamierzam skupić się na rozterce Konrada dotyczącej wyboru miłości do ukochanej kobiety a rzetelności wobec ojczyzny. Konrad bardzo kochał swoją żonę Aldonę, ale wybrał ojczyznę. Silne uczucie do Litwy spowodowało, że postanowił poświęcić swój związek z piękną Aldoną na rzecz ojczyzny. Litwa była bowiem zagrożona przez zakon krzyżacki. Zbliżającej się wojny nie mógł uniknąć, nie mógł także oddać się sielance i szczęściu rodzinnemu, udając, że nie ma żadnego niebezpieczeństwa.
Cytuję:
Walter pojął Aldonę.- Niemcy, wy pewnie myślicie,
Że tu koniec powieści; w waszych miłośnych romansach
Gdy się rycerze pożenią, kończy trubadur piosenkę,
Tylko dodaje, że żyli długo i szczęśliwi.
Walter kochał swą żonę, lecz miał duszę szlachetną;
Szczęścia w domu nie zaznał, bo go nie było w ojczyźnie.
Ponieważ Zakon jest zbyt potężny, by go pokonać w otwartej walce, Konrad kierując się ogromnym uczuciem do ojczyzny postanawia zastosować podstęp, by zniszczyć Krzyżaków z ukrycia, od środka. Kosztuje go to lata wyrzeczeń i zbrodni, które musi popełnić, by zdobyć zaufanie Krzyżaków, a tym samym zrealizować swój plan. Łamie kodeks honorowy średniowiecznego rycerza, który nakazuje jawną walkę twarzą w twarz z wrogiem. W tajemnicy morduje prawdziwego Wallenroda i przybiera jego imię. Następnie uczestniczy w wielu wojnach i wyprawach krzyżowych, dzięki czemu zdobywa uznanie i sławę wśród zakonników. Wreszcie, gdy udało mu się osiągnąć swój cel- został mistrzem Zakonu, świadomie prowadzi Krzyżaków na klęskę, wybierając możliwie najgorszą taktykę walki. Doprowadziło to do śmierci wielu rycerzy krzyżackich, którzy wybierając go na wielkiego mistrza złożyli tym samym swój los w jego ręce. Konrad Wallenrod niewątpliwie robił to z patriotycznych powodów, kierował się w swoim postępowaniu miłością do ojczyzny i do rodaków. Niestety nie gwarantowało mu to spokoju duszy. Wręcz przeciwnie generowało wyrzuty sumienia i poczucie winy, które już do końca życia go nękały. Myśl, że zniszczył nie tylko swoje życie, ale także szczęście jedynej kobiety, którą kochał nie dawała mu spokoju, nie mógł zaznać ukojenie z tego powodu. Śmierć była dla Konrada pewnego rodzaju karą za wszystkie popełnione grzech z drugiej zaś strony wybawieniem od cierpienia i męczarni, jakim okazało się jego życie. Wkrótce po śmierci męża Aldona- pustelnica zmarła z rozpaczy i tęsknoty za ukochanym. Tak więc widzimy, że nawet umiłowanie ojczyzny i pałanie do niej szczerymi uczuciem może być bardzo bolesne. Jednak prawdziwy patriota nie zważa na przeciwności losu a kocha swoją ojczyznę mimo wszystko i ponad wszystko.
Moje rozważania dotyczące miłości powoli dobiegają końca. Przedstawiłam Państwu rożne oblicza miłości. Dorobek całej literatury światowej opiewa w wiele historii miłosnych. Niektóre z nich są piękne i zakończone słowami: „i żyli długo i szczęśliwie”- takie opowieści lubimy najbardziej. Jednak tak, jak w prawdziwym życiu i literatura zna historie miłosne przepełnione bólem, cierpieniem. Mamy do czynienia z zakochanymi, którzy nie mogą cieszyć się swoim uczuciem, ponieważ na ich drodze ku szczęściu istnieje wiele przeszkód. Miłość jest dla nich źródłem cierpień. Inni nie mogą cieszyć się miłością ponieważ jest ona ulotna i nietrwała. W miłości rodzicielskiej miłość jest oczywista, natomiast miłość do ojczyzny czy do Boga jest dozowana indywidualnie. Sami decydujemy, jak bardzo angażujemy się w te uczucia.
Na koniec pragnę przytoczyć słowa naszego ukochanego Ojca Świętego Jana Pawła II zawarte w tomiku „Renesansowy psałterz”:
Miłość mi wszystko wyjaśniła,
Miłość wszystko rozwiązała-
dlatego uwielbiam tę Miłość,
gdziekolwiek by przebywała...
Dziękuję bardzo za skupienie i uwagę :)
WYBRANE CYTATY DZIEŁ LITERACKICH
Cytuję: jej piękność budziła miłość nie tylko w Orfeuszu. Kto ją ujrzał musiał ją pokochać.
Cytuję: „Pewnej nocy trafił na dziki, rozszalały orszak bakchiczny i obłąkane menady rozerwały jego ciało na sztuki. Głowa spadła do rzeki i mimo że była już zimna i bez życia, jeszcze zmartwiałymi ustami powtarzała imię Eurydyki”.
Cytuję:
Ucieszna moja śpiewaczko! Safo słowieńska!
Na którą nie tylko moja cząstka ziemieńska,
Ale i lutnia dziedzicznym prawem spaść miała!
Cytuję:
Żaden ojciec podobno barziej nie miłował
Dziecięcia, żaden barziej nad mię nie żałował.
A też ledwie się dziecię kiedy urodziło,
Co by łaski rodziców swych tak godne było.
Cytuję: „Gdzieśkolwiek jest, jesliś jest, lituj mej żałości”
Cytuję:
Walter pojął Aldonę.- Niemcy, wy pewnie myślicie,
Że tu koniec powieści; w waszych miłośnych romansach
Gdy się rycerze pożenią, kończy trubadur piosenkę,
Tylko dodaje, że żyli długo i szczęśliwi.
Walter kochał swą żonę, lecz miał duszę szlachetną;
Szczęścia w domu nie zaznał, bo go nie było w ojczyźnie.
Miłość mi wszystko wyjaśniła,
Miłość wszystko rozwiązała-
dlatego uwielbiam tę Miłość,
gdziekolwiek by przebywała...
Muza poezji epickiej
Menady- inaczej bachantki, kobiety z orszaku Dionizosa.
Tren VI
Menady- inaczej bachantki, kobiety z orszaku Dionizosa.
Tren VI