Nauka i filozofia o pochodzeniu życia, # EWOLUCJA ŚWIATA I CZŁOWIEKA #


Danuta Sobczyńska, "Nauka i filozofia o pochodzeniu życia" (2001)

w: Krzysztof Łastowski, Paweł Zeidler (red.), ZAPROSZENIE DO FILOZOFII. Wykłady z filozofii dla młodzieży, Wydawnictwo Humaniora - Poznań 2001, ss. 19-33; http://www.staff.amu.edu.pl/~insfil/mlodziez/sobczynska.htm

ZAPROSZENIE DO FILOZOFII
> Wyk
łady z filozofii dla młodzieży<b>
> K.
Łastowski, P. Zeidler (red.) <br> Wydawnictwo Humaniora - Poznań 2001 ss. 19-33

Danuta Sobczyńska

Nauka i filozofia o pochodzeniu życia

Życie, w różnych jego formach i przejawach, stanowi na Ziemi powszechne zjawisko. Jest oczywistością naszego świata. Na co dzień często mijamy je obojętnie, pozostawiając jego badanie kompetencji biologów. Ale i nie wszyscy biolodzy, specjaliści od poszczególnych gatunków, stawiają sobie to proste pytanie, które chcemy tutaj rozważać: jaka jest geneza życia? skąd się ono wzięło, jak powstało na naszej planecie?

Na pytanie o genezę życia próbują udzielić odpowiedzi religia, filozofia i nauka. Religia tłumaczy rzecz najprościej: poszczególne gatunki, rośliny, zwierzęta i człowiek, zostały stworzone w gotowej postaci w poszczególnych dniach stworzenia. Dopiero niedawno zdjęto w kościele odium z teorii ewolucji, lecz niektóre pisma katolickiego filozofa - ewolucjonisty, Teilharda de Chardina, do tej pory czekają na publikację. Niemniej, jak się wydaje, dla neotomizmu ciągle powstanie świata, powstanie życia i powstanie człowieka pozostaje niedostępne dla wyjaśnień naukowych i winno pozostać domeną teologii.

Pytajmy zatem dalej: co sądzi na temat genezy życia filozofia? Zagadnienie życia zawsze fascynowało filozofów przyrody: zarówno w kontekście jego początków, jak i organizmalnego traktowania świata, Ziemi i całego kosmosu. Teoria panspermii pojawia się już w jońskiej filozofii przyrody - świat jest pełen zarodków życia, które wędrują swobodnie w przestworzach i rozwijają się tam, gdzie znajdą dogodne warunki. Z teorią panspermii (i z brakiem naukowej wiedzy na temat rozmnażania) wiązała się także doktryna samorództwa: przekonanie, że muchy lęgną się z brudu, pchły z potu zwierząt, żaby - z błota i mułu... Od czasów Talesa ogół zjawisk życia przyjęto wiązać z wodą. W mitach greckich i w niektórych wczesnych doktrynach filozoficznych także cała Ziemia traktowana jest jako byt żywy i czujący, tak jak jej patronka - bogini Gaja (Gea).

W starożytnej filozofii przyrody pojawiły się także poglądy, które można byłoby określić jako quasi-ewolucjonistyczne. Empedokles, zwany „ojcem ewolucjonizmu” uważał, że „nic, co śmiertelne nie zostało stworzone, a śmierć niczego nie kończy. Jest tylko mieszanie i przekształcanie tego, co zostało zmieszane”. Empedokles uważał, ze w początkach swego istnienia młoda Ziemia „zrodziła” rozmaite „członki zwierzęce” - głowy, tułowia i kończyny, które same musiały się dopasować, aż utworzyły „postacie najzdatniejsze”.

Myśl o tym, że nasza Ziemia nie jest jedynym światem obdarzonym życiem, zrodziła się wśród atomistów. Była naturalną konsekwencją systemu, w którym atomy traktuje się jak klocki lego, elementarne jednostki do budowy różnorodnych konstrukcji... Tak powstała koncepcja „wielości światów”, z których jedne są podobne do naszego, drugie odmienne, jedne zamieszkane przez istoty podobne do ludzi, albo i całkiem inne. W jednych światach świeci Słońce i Księżyc, w innych - jakieś inne ciała niebieskie. Żaden z tych światów nie trwa wiecznie, każdy ma określony cykl życia. Opisom światów towarzyszą metafory narodzin, dojrzewania, umierania - wizja świata jest organizmalna. Poglądy tego rodzaju głosili m.in. Demokryt, Metrodor, Lukrecjusz, a także pisarze rzymscy związani ze stoicyzmem: Seneka i Owidiusz. W kunsztownej poetyckiej formie poglądy takie przedstawił Lukrecjusz w poemacie O naturze wszechrzeczy (tłum. E. Szymański, w: Leśniak, 1985, s. 206):

Ziemia wydała najpierw ród roślin i zielonym
> P
łaszczem ubrała wkoło wzg&oacute;rza i pola szystkie,<em>
> <em>A
ż w dolinach błysnęły barwami łąki kwieciste; <em>

Potem dopiero wolno w ciepłych powietrza wiewach

Rosnąć poczęły w zawody wielkie drzewa,

Jak najpierw puch i włosy rosną w młodzieńczym czasie

Na członkach czworonogów i ciałach rzeszy ptasiej -

Tak młoda ziemia zrodziła najprzód wszelką roślinność.

Potem się z różnych racji na różne sposoby rozwinął

Rozmaity rodzaj zwierzyny. Ani bowiem

Z nieba nie mogły zlecieć zwierzęta już gotowe,

Ani się nie mógł zrodzić ród ziemski w mórz głębinie.

Widać więc, że należne jest ziemi matki imię,

Wszystko bowiem, co żyje, z niej tylko się zrodziło.

Swoistą biokosmologię” - traktowanie kosmosu jako żywego organizmu - uprawiali tak różni myśliciele, jak Plotyn neoplatonik czy mistycy chrześcijańscy - mistrz Erhardt, Jan Szkot, Hildegarda z Bingen, panteista Giordano Bruno czy materialista William Hobbes.

Filozoficzne spekulacje na temat biogenezy brzmią dzisiaj nader fantastycznie; nie są ciągle tym, czego poszukujemy. Idea biogenezy miesza się w nich z ideą „żywej Ziemi, a doktryna wielości światów nie doczekała się weryfikacji. Zwróćmy się zatem w stronę nauki, a później sprawdzimy, co zostało jeszcze dzisiaj aktualne z idei filozoficznych. Wokół pytania o początki życia na Ziemi (czyli o biogenezę) wyrosła nowa, prężna nauka - biogenetyka.

Spróbujmy na początek odpowiedzieć na podstawowe pytanie: co to jest życie? Możemy wyróżnić funkcjonalną i strukturalną definicję życia. Pierwsza z nich zatrzymuje się na podstawowych funkcjach żywego organizmu, takich jak metabolizm, zrównoważone trwanie w zmieniającym się środowisku, zdolność do reprodukcji. Ewolucjonistyczna odmiana tego rodzaju definicji mówi, że żywy jest każdy układ zdolny do reprodukcji i mutacji, i znowu reprodukcji swoich mutacji. Strukturalne definicje życia odwołują się do typu substancji, z których zbudowane są organizmy żywe, a więc do białek, kwasów nukleinowych, enzymów itd.

Nietrudno zauważyć, że wszystkie te definicje zostały wyprowadzone na podstawie obserwacji ziemskiego życia, nie posiadają więc uniwersalności kosmologicznej. Poszukiwanie życia we wszechświecie, chociażby w najbliższym sąsiedztwie, na Księżycu i na Marsie, jest zwykle poszukiwaniem jego ziemskiego analogu. Powinniśmy pamiętać, że życie jest funkcją biosfery, że wyrasta z gleby macierzystego środowiska. Próbujemy jednak mieć nadzieję, że poznanie, na jedynym znanym nam przykładzie, uniwersalnych prawidłowości powstania życia, pozwoli na jego rozpoznanie, gdybyśmy trafili na jakąś jego chociażby wczesną formę, gdzie indziej. Jak to więc było na Ziemi?

Zacznijmy od pojęcia ewolucji chemicznej, czyli dziejów tablicy Mendelejewa. Czy pierwiastki chemiczne istnieją od zawsze w niezmienionej postaci, tak jak gatunki według biblijnej relacji, czy też powstały i ukształtowały się w jakiś sposób? Ten problem rozważał już Arystoteles: mamy do rozstrzygnięcia na pierwszym miejscu, czy elementy są wieczne, czy też powstają i giną. Gdy tę kwestię rozstrzygniemy, okaże się jasno, ile ich jest i jakie one są”. Doprawdy, były to prorocze słowa. Dzieje pierwiastków wiążą się bowiem z ewolucją kosmosu.

Szacuje się obecnie, że od Wielkiego Wybuchu minęło 15-18 miliardów lat. W pierwszej fazie po wybuchu powstały fotony i inne postacie promieniowania, a później, stopniowo, kolejne generacje cząstek elementarnych. O ewolucji chemicznej możemy mówić wraz z powstaniem pierwszego pierwiastka - wodoru. Kolejne generacje pierwiastków powstały w jądrowych reakcjach astrofizycznych zachodzących w gwiazdach. Znany francuski filozof, A. Comte, twórca pozytywizmu, głosił w połowie ubiegłego stulecia, iż skład chemiczny gwiazd na zawsze pozostanie tajemnicą. Jednakże nauka odkrywa dane lub kreuje fakty, o których filozofom się nie śniło... W kilka lat po zapowiedzi Comte'a skierowano w niebo pierwsze spektroskopy i wiele tajemnic się wyjaśniło. Spójrzmy na rysunek 1.

Trwający wiele miliardów lat proces nazywany ewolucją chemiczną podzielić można na dwa etapy. Pierwszy z tych etapów to ewolucja w obrębie układu okresowego, związana z gwiazdami. Etap II to ewolucja w obrębie związków chemicznych. Ta związana jest z warunkami planetarnymi i może przebiegać od najprostszych połączeń chemicznych aż do wytworzenia - w sprzyjających warunkach - struktur bioorganicznych.

Ewolucja chemiczna w etapie I, według współczesnej wiedzy, obejmuje cztery zasadnicze fazy związane z rozwojem określonych populacji gwiazd. W 1952 r. ogłoszono, w grupie fizyków i astrofizyków, dobrze uzasadnioną teorię, według której synteza pierwiastków przebiega na wszystkich etapach ewolucji gwiazd. Natomiast do syntezy cięższych nuklidów potrzebne są warunki specjalne, zwłaszcza wysokie temperatury. Ciężkie metale syntetyzowane są podczas wybuchu gwiazd supernowych. Panujące podczas wybuchu temperatury rzędu 109 stopni C powodują syntezę ciężkich jąder, a ekstremalne ciśnienie podczas wybuchu rozprasza pierwiastki po rozległych obszarach kosmosu. Są to poniekąd popioły po spaleniu gwiazdy.

Widzimy więc, że pierwiastki powstają i giną”, i że proces ten jest sprzężony z megaewolucją wszechświata i z ewolucją gwiazd. Gwiazdy to wytwórnie pierwiastków, gigantyczne reaktory jądrowe. Mało tam natomiast związków chemicznych, gdyż panujące warunki są zbyt ekstremalne do przebiegu zwykłych reakcji chemicznych.
> <shapetype id="_x0000_t75" coordsize="21600,21600" stroked="f" filled="f" path="m@4@5l@4@11@9@11@9@
5xe" o:spt="75" o:preferrelative="t"><shapetype> 0x01 graphic

Rys. 1. Schemat przebiegu chemicznej ewolucji materii - dwa główne jej etapy
> (wed
ług Pakszys i Sobczyńskiej 1984)<font>

Królestwem reakcji chemicznych i ojczyzną wielkiej różnorodności związków chemicznych są natomiast planety. W drugiej fazie ewolucji chemicznej mamy do czynienia z typowymi dla danej planety procesami geofizycznymi i geochemicznymi, krążeniem i wymianą substancji, cyklami obiegu pierwiastków, procesami parowania, skraplania, opadów, erozji, wietrzenia, krystalizacji itp., w których tworzą się - i rozkładają - typowe dla danej planety substancje. Każda planeta jest w miarę zrównoważonym układem, o własnej dynamice przemian i własnej geochemii; każda też zasilana jest energetycznie przez macierzystą gwiazdę, i każda - prawdopodobnie - posiada własne zasoby energii, jak np. Ziemia - gorące jądro. Wszystkie planety to układy posiadające własną geologiczną historię. Wszystkie powstały, jak sądzimy, z mgławic protosłonecznych swoich macierzystych gwiazd. Wszystkie od okresu formowania się i rośnięcia wchodzą w miarę stabilny okres dojrzałości. Niektóre w swej historii przeżywają wydarzenia katastrofalne, jak zderzenia z wielkim meteorem lub asteroidem, które radykalnie zmieniają ich orbitę, strukturę, powierzchnię. Wszystkie też czeka kres istnienia, wraz z wygasaniem ich macierzystego słońca. Filozofowie nazywają tę osobistą historię” planet nieperspektywiczną gałęzią rozwoju.

Gałęzią perspektywiczną” nazywamy zaś to, co wydarzyło się na Ziemi - powstanie życia, które nauka (protobiologia, biogenetyka) pragnie wyjaśnić. Realne przesłanki do takich wyjaśnień zaistniały dopiero w XIX stuleciu i wywodziły się głównie z biologii i chemii. Prześledźmy krótko chronologię wydarzeń:

- 1824-1828 - synteza mocznika z substancji nieorganicznych dokonana przez Wöhlera;

- ok. 1850 - syntezy barwników organicznych dokonane przez Perkina;

- pierwsza połowa XIX w. - rozmaite teorie ewolucji kładące nacisk na jedność wszelkich form życia;

- 1859 - teoria ewolucji Darwina i jego wypowiedzi o możliwości naturalnych początków życia;

- 1850-1880 - prace L. Pasteura: obalenie teorii samorództwa, odkrycie prawo- i lewoskrętnych cukrów, roli bakterii w procesie fermentacji.

- 1897 - Richard Krzymowski, syn polskiego emigranta, zamieszkały w Szwajcarii, ogłasza w piśmie Die Natur artykuł nt. biogenezy substancji żywej z materiału nieorganicznego.

W tym okresie stosunkowo liczni przyrodnicy (np. docent Warszawskiej Szkoły Głównej, Edward Strasburger) i filozofowie (Herbert Spencer, Ernest Haeckel, Argentyńczyk Jose Ingeggnieros) porzucili już wiarę w samorództwo, lecz ideę ewolucjonizmu zaczęli postrzegać jako naturalne przejście od związków nieorganicznych do organicznych, a dalej, być może krystalizację” coraz bardziej skomplikowanych cząsteczek organicznych w pierwsze formy życia. Koncepcje powstałe w wieku XIX nie uwzględniały w należytym stopniu geologicznej skali czasu, gdyż i poglądy na wiek Ziemi nie były jeszcze sprecyzowane.

Na przełomie XIX i XX w. powróciła na krótko koncepcja panspermii - jako fotopanspermia. Poglądy takie forsował znany szwedzki fizykochemik, S. Arrhenius (twórca teorii dysocjacji elektrolitycznej). Jego zdaniem, zarodki życia - przetrwalnikowe formy bakterii - wędrują przez kosmos unoszone siłą ponderomotoryczną światła gwiazd. W ten sposób na Ziemi zostało zasiane życie i nasza planeta jest nim zasilana w sposób ciągły. Hipoteza ta nie znalazła uznania w świecie naukowym.

W XX stuleciu próby naukowego i filozoficznego ujęcia problemu biogenezy skupiały się wokół nurtu materialistycznego wyznaczonego przez monizm Haeckla. Pojawia się w tym okresie kilka twórczych pomysłów pochodzących od zapomnianych dziś autorów (A. Kahl, D. Pallacios, M. Kuckuck, L. Rhumbler, I. Lichtig, R. Woltereck). Szczególnie ważne było założenie o tym, że stan powierzchni i atmosfery ziemskiej był kiedyś zupełnie różny od współczesnego, oraz propozycje abiogennych syntez substancji biologicznych.

Znaczny postęp nastąpił, gdy w 1924 r. Aleksander Oparin ogłosił swoją teorię koacerwatów. Teoria ta miała wiele wersji, ostatnia z prac Oparina ukazała się w roku 1977! Dzisiaj koncepcja ta jest znana jako teoria Oparina-Haldana. Opiera się ona na trzech założeniach:

- życie jest wynikiem ewolucji materii;

- cały świat żywy wywodzi się od wspólnych przodków;

- życie koncentruje się w układach względnie odgraniczonych od otoczenia - koacerwatach.

Koacerwaty to proste, otwarte układy wielofazowe - wymieniające energię i materię z otoczeniem. Mogą w nich przebiegać procesy utleniania i redukcji. Energia powstała w wyniku tych procesów może umożliwiać przemiany chemiczne i samomontaż” cząsteczek białek i kwasów nukleinowych w środowisku wodnym, w pierwotnym bulionie. Wykluczone jest tutaj działanie doboru przedbiologicznego; większy nacisk kładzie się na aktywność katalityczną białek, działających jako pierwotne enzymy. Katalizowanie daje pewne uprzywilejowanie fizyko-chemiczne niektórym reakcjom. Zachodzi więc tutaj przeciwstawienie dużego pola możliwości chemicznych - możliwościom zawężonym, lecz uprzywilejowanym. Powstanie koacerwatów otwiera nowy etap ewolucji, ale nie oznacza jeszcze powstania istot żywych. Dalsze stadia obejmują zdolność syntezy enzymów, przekazu informacji, zmiany typu metabolizmu itp. Powstawanie tych cech odbywało się już pod kontrolą przedbiologicznego doboru naturalnego.

Badanie procesów ewolucji prebiotycznej jest trudniejsze niż badanie przebiegu ewolucji w fazie wyższych organizmów. Ta pierwsza bowiem, w przeciwieństwie do drugiej nie pozostawiła żadnych materialnych śladów, oprócz pewnych śladów biochemicznych w genach prymitywnych bakterii. Pośrednim i ciągle niedoskonałym jej świadectwem są natomiast bardzo liczne eksperymenty modelowe, imitujące przebieg procesów zachodzących na pierwotnej Ziemi.

0x01 graphic

Rys. 2. Przykład układu reakcyjnego do eksperymentu modelowego w dziedzinie biogenezy (według Orgela 1994)

Teorie biogenezy ogłoszone w latach 1957-1994

Aboot 1988

Elitzur 1994

Novak 1982

Allen 1957,1988

Erhan 1977

Nusinow et al. 1986

Andreson & Stein 1983

Eyring & Johnson 1957

Olson 1981

Bagley & Farmer 1992

Ferracin 1981

Oparin 1977

Bogacki 1990

Florowska 1964

Orgel 1986

Bahadur 1981

Folsome 1979

Oró 1986

Balasubramanian 1982

Fong 1973

Pace & Marsch 1985

Barbieri 1985

Fox R.F.1982

Pattee 1973

Bernal 1967

Fox S.W.1973,1980

Peliti 1989

Bhargava & Gambhir 1984

Ganti 1979

Portelli 1979

Black 1973

Garzón 1993

Quastler 1964

Blum 1962

Haldane 1964

Rasmussen 1989

Bounias 1990

Hart 1967

Ratner 1985

Brack 1990

Hoyle 1979

Rosen 1984,1991

Bresch 1980

Jasaitis 1982

Rössler 1971

Buvet 1974

Joyce 1989

Rudenko 1969,1986

Caims-Smith 1982

Kacenberg 1990

Russell et al. 1994

Calvin 1969

Kacser & Beeby 1984

Rutten 1971

Cendrangolo 1964

Kaplan 1978

Schopf et al. 1983

Clark 1988,1993

Kauffman 1993

Schramm 1975

Conrad 1982

Kenyon 1969

Schwartz 1983

Corliss et a1.1981

King G.A.M. 1977

Schwemmler 1991

Coyne 1985

King K. 1979

Scorei 1988

Crick & Orgel 1973,1982

Kompaniczenko 1993

Scott 1979

Csányi Kampis 1985

Krueger 1989

Segal et al. 1983

Czemawski & Czernawska 1984

Kuhn 1972,1984

Shapiro 1986

Danchin 1990

Lahav 1985

Shimizu 1984

Darnell & Doolittle 1986

Lazcano 1986

Simionescu & Dénes 1983

Dauvillier 1958,1965

Macovschi 1978

Szathmáry & Demeter 1987

Decker 1978

Marchinin 1985

Sznol 1979

Demetrius 1983

Matsuno 1989

Trincher 1967

Dillon 1978

Mekler 1980

Tsallis & Ferreira 1986

Dose 1984

Morowitz 1993

Wächtershäuser 1989

Doskocil 1987

Morozow et al. 1986

Wald 1974

Dounce 1981

Mosqueira 1986

Wassermann 1982

de Duve 1991

Muchin 1984

Weber 1987

Dyson 1985

Muller A.J.W.1993

Weiner 1987

Ebeling & Feistel 1982

Muller H.J.1961

White 1980

Egami 1978

Nikołajew 1982

Woese 1980

Eigen & Schuster 1973,1978

Nisbet 1986

Wojtkiewicz 1988

Rys. 3. Zestawienie współczesnych koncepcji biogenezy (według Ługowskiego 1990)

Teoria Oparina stała się swego rodzaju paradygmatem protobiologii. Nawiązywało do niej lub nawiązuje ponad sto różnych koncepcji teoretycznych (por. rys. 3).

Przedstawmy tutaj dokładniej kilka najważniejszych:

1. Teoria mikrosfer: S. Fox, K. Dose

Zakłada się tutaj decydującą dla biogenezy rolę białek. Termiczna synteza w fazie stałej prowadzi do powstania aminokwasów, peptydów, białek. Białka w kontakcie z wodą tworzą mikrosfery. Ukształtowanie komórki i aparatu genetycznego - to drugi etap ewolucji.

2. Teoria predestynacji biochemicznej: D.H. Kenyon, G. Steinman

Autorzy rozpatrują rozmaite warianty pierwotnej syntezy biochemicznej, gdyż odtworzenie rzeczywistych warunków na młodej Ziemi jest niemożliwe. Zakładają funkcjonalne i strukturalne podobieństwo pierwotnych protokomórek ze współczesnymi prymitywnymi postaciami życia. Predestynacja biochemiczna miała znaczenie decydujące do momentu powstania kompleksów nadmolekularnych. Przy przejściu do materii ożywionej głównym mechanizmem ewolucyjnym staje się oddziaływanie ze środowiskiem.

3. Teoria samorozwoju układów katalitycznych - A.P. Rudenko

Rudenko opracował teorię samorozwoju systemów katalitycznych i zastosował ją do rozwiązania problemów powstania pierwotnych układów ożywionych. Podstawowy obiekt ewolucji stanowi katalizator elementarny - najmniejsza część cząsteczki zachowująca zdolności katalityczne. W procesie biogenezy są to aktywne centra cząsteczek peptydów. Rozwój dokonuje się dwutorowo - poprzez zmianę struktury katalizatora i poprzez zmianę kinetyki procesu. W toku rozwoju układów katalitycznych, czyli wzrostu struktur białkowych, dochodzi do wzrostu energii układu podstawowego, stopnia stabilności termodynamicznej i wzrostu intensywności strumienia informacji.

4. Teoria samoorganizacji cząsteczek - M. Eigen i P. Schuster

Jedna z najważniejszych koncepcji w dziedzinie protobiologii. Stanowi próbę odpowiedzi na pytanie, w jaki sposób powstaje informacja biologiczna i w jaki sposób uzyskuje sens w rezultacie działania doboru naturalnego? Dokładny opis historyczny tego procesu nie jest możliwy - ważniejsze jest określenie jego ogólnych prawidłowości. Autorzy wykorzystują termodynamikę procesów nieliniowych w wersji P. Glansdorfa i I. Prigogine'a. Dobór i ewolucja o charakterze biochemicznym muszą zachodzić w stanach oddalonych od równowagi termodynamicznej; synteza makrocząsteczek zachodzi przy udziale wysokoenergetycznych monomerów, muszą też występować cząsteczki zdolne do autokatalizowania procesu.

Powyższe główne koncepcje, a także wiele im pokrewnych, pozostaje w kręgu działania paradygmatu Oparina-Haldana. Niektórzy nazywają go paradygmatem gorącym lub „żeńskim - zaraz zobaczymy dlaczego. Główne kontrowersje, jakie rysują się w obrębie hipotez należących do tego nurtu, dotyczą kwestii: czy biogeneza przebiegała na sucho - czy na mokro, czy na powierzchni Ziemi, w atmosferze, czy na skałach, i wreszcie - według jakich mechanizmów. Spory dotyczą także kwestii pierwszeństwa białek lub kwasów nukleinowych. O ile aminokwasy i białka syntetyzowano w licznych eksperymentach modelowych, tym czego brakuje w planetarnej linii ewolucji prebiotycznej, są pierwotne cząsteczki kwasów nukleinowych. W tej sytuacji oczy licznych badaczy kierują się ku niebu.

Odżywają dzisiaj na nowo koncepcje panspermii tak fantastyczne, jak panspermia kierowana Orgela i Cricka lub mające więcej cech wiarygodności, jak koncepcje litopanspermii. Ostatnie dwadzieścia lat dostarczyło bezpośrednich dowodów na to, że ewolucja chemiczna w cząsteczkach pyłu kosmicznego wchodzących w skład komet osiągnęła wysokie stadium.

Spektrometry masowe zainstalowane na pokładach sond kosmicznych wykryły w ogonie komety Halleya liczne związki organiczne zawierające azot i tlen oraz wiązania wielokrotne, wskazujące na ich wysoką reaktywność. Frakcja nieorganiczna cząsteczek pyłu komet zawiera natomiast katalizatory potrzebne do tego, aby substancje organiczne w zetknięciu z wodą mogły utworzyć niezbędne prekursory cząsteczek białkowych i kwasów nukleinowych. Ponadto ziarna pyłu mają porowatą konsystencję, mogą więc służyć jako ograniczniki fazowe dla ewoluujących substancji organicznych. Wielkie bogactwo stosunkowo skomplikowanych związków organicznych odkryto także w niektórych meteorach docierających na Ziemię. Czyżby zatem możliwa była ewolucja prebiotyczna w przestrzeni kosmicznej? Koncepcja taka zaczyna gościć na łamach pism naukowych i na konferencjach poświęconych biogenezie. Wiele wskazuje na możliwość biogenezy w przestrzeni kosmicznej. Ze względu na niskie temperatury i niskie ciśnienie, a więc warunki zdecydowanie różne od ziemskich - tę linię ewolucji nazwano zimną” lub męską”.

AMINOKWAS

METEORYT
> &nbsp; MURCHISONA <p>&nbsp;<p>

EKSPERYMENT
> &nbsp; MILLERA <p>&nbsp;<p>

GLICYNA

ALANINA

KWAS α-AMINO-N-MASŁOWY

KWAS α-AMINOIZOMASŁOWY

WALINA

NORWALINA

IZOWALINA

PROLINA

KWAS PIPEKOLOWY

KWAS ASPARGINOWY

KWAS GLUTAMINOWY

-ALANINA

KWAS -AMINO-N-MASŁOWY

KWAS -AMINOIZOMASŁOWY

KWAS -AMINOMASLOWY

SARKOZYNA

N-ETYLOGLICYNA

N-METYLOALANINA


> <font>Rys. 4. Por
ównanie składu produktów reakcji modelowej i składu meteorytu (według Orgela 1994)

W tym oto miejscu tradycja mitologiczna i fantazja filozofów przyrody spotykają się z empirycznymi przesłankami nauki: oto bóg nieba zapładnia matkę - Ziemię, oto ziemska - gorąca linia ewolucji prebiotycznej łączy się z linią zimną, męską, kosmiczną.

Ewolucja ziemska dostarczałaby aminokwasów i białek, ewolucja kosmiczna - kwasów nukleinowych. Powstał zatem nowy scenariusz biogenezy: połączyły się charakterystyki obu linii ewolucji molekularnej - rozbieżne z fizycznego, a komplementarne z biologicznego punktu widzenia.

0x01 graphic

Rys. 5. Spotkanie gorącej i zimnej linii biogenezy (według Ługowskiego 1990)

LITERATURA

Bernstein M.P., Sandford S.A., Allamandola L.J., 1999, Pozaziemskie cząsteczki życia, „Świat Nauki” nr 9.

Kirshner R.P., 1994, Pierwiastki Ziemi, „Świat Nauki” nr 12.

Leśniak K., 1985, Lukrecjusz, Wiedza Powszechna, Warszawa.

Ługowski W., 1985, Kategoria zmiany jakościowej a biogeneza, Wyd. PAN, Wrocław, Warszawa, Kraków, Gdańsk, Łódź.

Ługowski W., 1995, Filozoficzne podstawy protobiologii, Wyd. IFiS PAN, Warszawa.

Orgel L.E., 1994, Narodziny życia na Ziemi, Świat Nauki” nr 12.

Pakszys E., Sobczyńska D., 1984, Od ewolucji chemicznej ku biologicznej. Próba analizy systemowej, „Studia Filozoficzne” nr 5.

Ryszkiewicz M., 1994, Matka Ziemia w przyjaznym kosmosie, PWN Warszawa.

Sobczyńska D., 1983, Ewolucja chemiczna a dialektyka rozwoju wszechświata, „Człowiek i Światopogląd” nr 4.

Weinberg S., 1994, Życie we Wszechświecie, „Świat Nauki” nr 1




Wyszukiwarka