9. Problemy organizacji pracy redakcyjnej - 17.12.15 r, Rok1, Edytorstwo, Problemy organizacji pracy redakcyjnej


Problemy organizacji pracy redakcyjnej - 17.12.15 r.

Witam Państwa serdecznie. Prośba o przygotowanie tematu na następne zajęcia - międzynarodowy obrót prawami autorskimi. Macie Państwo te dwie pozycje.

Wyświetla slajd

Jeśli chodzi o uzupełnienie dzisiejszych zajęć, proszę przeczytać tekst Raniowski, Gręda, Owen. Tylko te pogrubione.

Czy już?

Wracamy dziś do problematyki związanej z umowami wydawniczymi. Chciałbym, żebyśmy omówili bardzo syntetycznie, to co nie udało nam się potraktować syntetycznie ostatnim razem. Też chciałbym, żebyśmy przeanalizowali powinności autora wobec wydawcy.

Na jakim etapie procesu wydawniczego powstaje problem zawarcia umowy wydawniczej?

Pani Paulino, proszę.

Paulina: na samym początku kontaktu autora z wydawcą. Gdy zostanie złożony albo nawet nie egzemplarz utworu przez autora. W samej umowie może być zawarte, że autor zobowiązuje się w ciągu 12 miesięcy oddać utwór

Pan: gdy mamy sytuację gdy utwór jest przyniesiony oraz gdy rozmawiamy o utworze zamawianym. Gdy utwór jest zamawiany to Pani Olgo co się przed tym wydarzy?

Olga: opracowanie konspektu, jak ma wyglądać książka - na tej podstawie określa się warunki umowy i zwykle dołącza się konspekt jako dodatek do umowy

Pan: wydawca przegląda konspekt i akceptuje to. Mówiąc żargonem: wchodzę w to. I popisuje umowę.

Podstawowy wymóg dotyczący umowy wydawniczej każdej zawieranej w życiu gospodarczym?

Dorota: gdy podpisują 2 strony

Pan: może być nawet 5

Michał: zgodna z prawem

Zgodna głównie z ustawą o prawie autorskim i z innymi aktami oczywiście też.

Przypomnijmy strony umowy wydawniczej. Z jednej strony wydawca oczywiście. Z kim wydawca może podpisać umowę wydawniczą dotyczącą utworu

Paulina: z tłumaczem, ilustratorem, grafikiem - przede wszystkim w spraeier projektu okładki

Olga: redaktorem merytorycznym albo naukowym

Pan: tak, chodzi o merytorycznego

Kto jeszcze może być stroną umowy?

Paulina: autor zdjęć

Pan: spadkobierca autora zdjęć

Dziewczyna: Grafik też

Ala P.: inny wydawca, któremu chcemy oddać prawa autorskie

Pan: nie bądźmy filantropami - zbywamy prawa

Ala P.: prawa do wydania

Pan: majątkowe, bo nie możemy zbywać praw moralnych

Podchwytliwe pytanie: co się dzieje gdy autor zmarł bezpotomnie?

Dorota: prawa przechodzą na gminę

Pan: chciałbym wyjaśnić wątpliwość z poprzednich zajęć. Otóż rację miała Pani Aleksandra mówiąc, że w umowie wydawniczej trzeba wymienić pola eksploatacji. Nie można napisać we wszystkich polach eksploatacji. Dzwoniłem w tej sprawie do mec. Karpowicza - dziękuje Pani Olu za sprostowanie/

Jaki cel zasadniczy ma wydawca przystępując do umowy? Powiedzmy, że jesteśmy na gruncie stricte rynkowym - mówimy o wydawnictwach prywatnych. Jakie 2, 3 sprawy będzie chciał zabezpieczyć wydawca przystępując do negocjacji umowy, Panie Pawle

Paweł: prawo do dostąpienia umowy

Pan: jeszcze Pan nie wydał a już chce odstępować

Paweł: może o jakimś terminie

Pan: przede wszystkim czas. A jeszcze co jest dla nas b. ważne, jeśli jesteśmy wydawnictwem komercyjnym?

Sala: chodzi o zysk

Pan: chodzi o pieniądze. Porzućcie idealizm. Wydawca, któremu się nie opłaca wydawać, szybko może ponieść klęskę.

W sytuacji gdy wydawca jest zdecydowany na podpisanie umowy. Konspekt mu się spodobał. Wymieńcie, bez omawiania, sprawy, które będę w umowie jako prawa wydawcy zabezpieczone przez każdego rozgarniętego wydawcę. Pani Janke?

Agata: prawo do wprowadzenia korekt

Dorota: prawo do zmian redakcyjnych

Tak, co jeszcze Pani Agato?

Mało, by ten wydawca zabezpieczył:0

Agata: wyleciało mi

Pani Paulina Nerwińska

Co jeszcze oprócz harówki wydawca sobie zabezpieczy w umowie wydawniczej. Prawa do czego? Niewiele praw panie by zabezpieczyły

Kopacz: monopol na wydanie czegoś

Jak to nazwiemy Pani Paulino

Paulina L: zastrzeżenie prawa do całej publikacji, nawet gdy będą następne wydania

Ciepło, kto może to ująć?

Ola P: wyłączność

Michał :przekazanie praw autorskich tylko temu podmiotowi

Jesteśmy jedynym wydawcą, który będzie miał prawa do wydania tego

Co jeszcze Panie Arturze?

Artur: wydawca może określić liczbę egzemplarzy, którą chce wydać.

Tak, nakład, bo autorzy nie wiedzą jaka jest sytuacja na rynku

Artur: prawo do zerwania umowy

Co jeszcze?

Olga: plan promocyjny np. udział autora w akcjach promocyjnych

Paulina: zastrzeżenie ceny

Jakie są ceny Pani Paulino

P.: zbytu, detaliczna i hurtowa

Super. Jakie jeszcze prawa zabezpieczymy

Dorota: odpowiedni poziom merytoryczny utworu

Tak, utwór musi być zgodny z konspektem. Np. zamówiliśmy pracę popularno-naukową a dostaniemy zbiór hermetycznych referatów. Co jeszcze? Ze spraw podstawowych.

Karolina: prawo do zredagowania tekstu

Dorota: musimy umówić się na jaki czas

Pan: tak, jak długo ta umowa będzie obowiązywać - może obowiązywać na zawsze

Paulina: np. zgoda na adaptację filmową

Pan: jak to się nazywa

Ola P.: to są prawa zależne do utworu. ZAPAMIĘTAJMY ten termin. Pamiętajmy które prawa zależne są przy wydawcy, a które przy autorze.

Oprócz filmu, to co?

Dorota: słuchowisko, prawo do produkcji jakiś gadżetów itp.

Tak

Co jeszcze z praw podstawowych zabezpieczymy?

Ala P.: bez zgody wydawca autor nie może wydać dzieła, które mogłoby być konkurencyjne

Pan: uważajmy, żeby nasz autor nie popełnił utworu bliźniaczego, który mógłby osłabić nam popyt na publikację, którą zamówiliśmy.

Jak się zabezpieczyć przed autorem-krętaczem?

Michał: krętaczem w sensie? Np. stara się popełnić plagiat?

Tak. Jak się przed tym zabezpieczamy

Olga: zabezpieczamy się zapisem, że ten utwór nie będzie plagiatem

Pan: tak, czy nie ma wad prawnych. Zapiszmy to w umowie, bo gdyby tak fatalnie się zdarzyło, ze dalibyśmy się zaprowadzić na manowce i ktoś będzie miał roszczenia sądowe, to my stajemy przed sądem. Trudno wydaliśmy, zostaliśmy oszukani a potem możemy żądać rekompensaty od nieuczciwego autora.

W ten sposób przypomnieliśmy podstawowe prawa wydawcy. Wracając do kwestii: działamy w wydawnictwie komercyjnym, na wolnym rynku, nie interesują nas publikacje dotowane, nie zabiegamy o to. Działamy na prostej zasadzie - szukamy dobrych autorów, tematów które mogą się wyeksploatować w sensie ekonomicznych. Jakie mamy obowiązki wobec naszego autora? Obowiązki będą w pewnym sensie lustrzanym odbiciem naszych praw w niektórych dziedzinach. Niektóre prawa mogą być przypomnieniem o obowiązkach - i proszę, żeby państwo również je omówili. Pani Agato co wymieniłaby Pani wobec obowiązków wydawcy względem autora?

Agata: wydawca powinien dać prawo autorowi do wprowadzania zmian, żeby mógł być dialog, aby mogli dojść do porozumienia

Co Państwo na to?

Michał: autor bez wpisania tego w umowie może się nie zgodzić na pewne zmiany. Chyba tego nie trzeba uwzględniać w umowie

Pan: to istnieje z istoty prawa autorskiego. Mówiliśmy o zabezpieczeniu adiustacji czyli przygotowaniu publikacji do druku - mówimy głównie o książce drukowanej ale też o elektronicznej. Każda poprawka winna być zatwierdzona przez autora i te zatwierdzenie jest wymogiem bezwzględnym. Autor ma prawa moralne do tego utworu - bez jego zgody teoretycznie nie można zmienić nawet przecinka. W praktyce może być inaczej. Autor, który nie zgodzi się na poprawki może odstąpić do umowy: nie zgadzam się na ingerowanie w mój tekst i rozstajemy się bez publikacji. Owszem autor pod tym względem może nas męczyć i ten obowiązek jest naszą powinnością.

Co to jest korekta autorska?

W niektórych umowach spotkają się państwo z tym sformułowaniem. W praktyce polega to na tym, co wspomniała Pani Agata - współpracy z autorem nad przygotowywanym do publikacji tekstem. W klasycznej postaci korekta autorska polega na przegadywaniu z autorem zmian np. wprowadzenie przecinka. Niektórzy autorzy się na tym nie znają. „Korekta autorska została zamknięta na etapie drukarni” - mogą znaleźć państwo taką informację. Mało kto robi ozalidy. Teoretycznie, aby dokonać korekty autorskiej - autor może udać się do drukarni z wydawców, żeby zobaczyć „prówki” - próbne wydruki. Kolory bardzo ładnie wychodzą w takich próbnych wydrukach.

Wracając Pani Agato jeszcze do tych kwestii

Agata: czy utwór jest zgodny z umową czy nie

Olga: gdy odstępuje wydawca musi wypłacić honorarium

Pan: trzeba myśleć o konsekwencjach finansowych dla wydawnictwa. Jeszcze będziemy mówić o smutnym temacie obowiązków.

Co jeszcze z obowiązków wydawców uznalibyśmy za istotne?

Paulina N.: nakład. Musi być w takiej liczbie egzemplarzy, które zostało zapisane w umowie

Dorota: dostarczenie egzemplarza autorskiego

Pan: czyli obowiązek wydrukowania. Kto odpowiada za przygotowanie iluś egzemplarzy w dobrym stanie, aby przekazać je do wydruku. Wydawca odpowiada za wydanie książki i ewentualnie wydanie e-booka, jeśli tego dotyczy umowa.

Co jeszcze?

Dorota: czy można zawrzeć w umowie termin wydania

Pan: jaki termin będzie naszym obowiązkiem. Wciąż wyobrażamy sytuację, że autor dostarczy nam w ciągu 5 miesięcy gotowy utwór, ale uwaga - terminy dotyczą obowiązków wydawcy

Olga: musi w ciągu roku lub dwóch - wydać i rozpowszechnić

Pan: po pierwsze termin wydania określony w umowie. Wszystko zależy od zapisów w umowie. Jaki jeszcze termin będzie ważny? Kolejnego wydania lub kolejnych wydań.

I jeśli wydaliśmy książkę dotrzymaliśmy terminów pierwszego wydania, ale nakład jest wyczerpany. Umowa formalnie jeszcze obowiązuje, bo mamy podpisaną umowę na 10 lat. To, co nas jeszcze zobowiązuje

Dorota: napisać list.

Ale jeszcze?

Dorota: autor może nam odmówić na wydrukowanie kolejnych egzemplarzy

Pan: jeśli zawarliśmy umowę na 10 lat i nie zastrzegliśmy liczby wydań, to autor nie może zgodzić się na dodruk. Jaki tam może być punkt, który będzie ewidentnym obowiązkiem wydawcy?

Olga: honorarium

Tak, pieniądze są ważne. Jeszcze do tego dojdziemy

Mam nadzieję, że cała grupa nie wyjdzie

Autor zorientowawszy się, że cały nakład jest wyczerpany może zgłosić się do wydawcy. Jest taki punkt w umowie Mec. Karpowicza. Autor może zażądać od wydawcy skierowania na rynek nowego wydania. I co wtedy? Co robi wydawca? Mówi: „ojej, znowu to mam wydać. Na pewno się nie sprzeda”. Co robimy?

Michał: można złamać umowę

Pan: standardowo w takich sytuacjach nie musimy płacić. Wystarczy, że zawarliśmy klauzulę, że umowa jest wyczerpana. Autor żąda kolejnego wydania, my się nie zgadzamy i umowa wygasła. Autor nie musi czekać pełnych 10 lat. Może zwrócić się do innego wydawcy o wydanie.

Pani Olga wywołała temat najważniejszy - temat pieniędzy. Wydawca płaci honorarium i to jest jego obowiązek. Jak rozwiązywany jest problem honorariów w typowych umowach? Utwór w j. polskim powstający w Polsce dla wydawnictwa komercyjnego.

Michał: najprościej zaoferować procent od zysku

Ala P.: od ceny zbytu każdego egzemplarza

Bardzo ważna sprawa. Pan Michał przedstawił ideę - procent od sprzedanych egzemplarzy, ale zadbajmy o precyzję, gdyż powstawały kiedyś spory. Autor biegał po księgarniach i pytał: dlaczego tak mało mi płacić. Chodzi zatem o cenę zbytu wydawnictwa. Kiedyś nazywano to ceną katalogową. W jednej z umów znalazłem określenie - cena hurtowa i byłem tym b. zaskoczony - może ma świetne kontakty z hurtownią. Mamy procent od każdego sprzedanego egzemplarza. W jakim trybie czasowym to rozliczamy?

Olga: kwartalnie

Kwartalnie lub półrocznie. W interesie autora jest to, żeby rozliczać to kwartalnie, a w interesie wydawcy - półrocznie.

Procent od sprzedanych egzemplarzy. Czy tylko?

Michał: można jeszcze zaoferować jako zaliczkę konkretne sumy. Jeśli mamy pewność, że książka będzie bestsellerem, to jest opłacalne.

Zapamiętajmy słowo: zaliczka. To jest przyjęte słowo na rynku wydawniczym. To jest temat naszych przyszłorocznych zajęć - gdy będziemy kupować licencję np. za tłumaczenie, to w dobrym tonie jest zapłacenie zaliczki. Dla autora - zaliczka, procent od każdego sprzedanego egzemplarza. Czy wiedza Państwo jakie procenty się proponuje w Polsce?

Michał: 5-12 słyszałem. 5% to jest dobra kwota

Czy ktoś ma bardziej optymistycznie wieści z rynku?

5-8% to jest najbardziej popularne. Nie wszyscy płacą honoraria. Dopowiem: to mnie się nie płaci Dobrzy autorzy mają szansę na wynegocjonowanie super procenta - od 12-15%. Nie mówimy o wybitnych naukowcach. Jeśli to będzie np. prof. Balcerowicz to mogą sobie pozwolić o żądanie wysokiego procenta nawet jeśli to jest publikacja popularno-naukowa. Procent od sprzedanego egzemplarza. A bardziej klasyczna forma umowy?

Dorota: za konkretną liczbę arkuszy redakcyjnej dostajemy konkretne honorarium

Jak to ogólniej określić?

Dorota: objętościowo

Nie. Kwotowo po prostu. Jednorazowa lub dwurazowa zapłata. Umawiamy się - zapłacimy ci tyle a tyle. Przy czym ta opłata kwotowa może być płatna w ratach. Można się umówić, że gdy wprowadzamy książkę do sprzedaży - płacimy część honorarium. Wydawca zabezpiecza się na okoliczność, że będzie kredytować w jakiś sposób autora. Drukarze między sobą obecnie bardzo konkurują. Wydawcy są w lepszej sytuacji obecnie, niż gdy byli jeszcze kilka lat temu.

Jaki jest profit z punktu widzenia wydawcy z umowy dotyczącej procentów?

Michał: mniejsze ryzyko, gdy książka się nie sprzeda

Tak, ryzyko inwestycyjne jest mniejsze. Jakie są walory zapłaty kwotowej?

Dorota: gdy książka osiągnie sukces nie musimy płacić więcej

Tak

Michał: czy zdarza się stosowanie płatności mieszanej np. 2000 plus %.

Pan: tak, zdarza się, że umowa przewiduje, że taka a taka kwota będzie wypłacona gdy książkę wprowadzamy do obrotu. A gdy autor będzie podejrzliwy wobec wydawcy?

Olga: gdy autor podejrzewa, że wydawca zaniża zyski ze sprzedaży może przedstawić swojego księgowego. Wówczas wydawca musi zapłacić również księgowemu, jeśli okaże się, ze zaniżył zyski.

Pan: jest to sytuacja szczególna. Autor ma prawo do kontroli finansowej przez biegłego rewidenta. Obrót prawami autorskimi głownie polega na zaufaniu, że to jest ciągle personal bussines. Ja ci ufam, ty mi ufasz - chcemy odnieść sukces. Na podstawie złych doświadczeń kiedyś w Polsce pewne zapisy mogą zostać umieszczone w umowie, dlatego nie powinniśmy być zaskoczeni takim postulatem. A jeśli nie zgodziliśmy na zapis w umowie dotyczący kontroli przez biegłego rewidenta, ale autor ma podejrzenia i mówi, że źle się rozliczamy, to co może się wydarzyć?

Michał: pozew

Tak. Bądźmy na to przygotowani. Sam fakt, że autor będzie głosił, ze go oszukujemy, to dla nas jest uwłaczające. Będzie o tym opowiadał w branży. Nie jest to miłe piętno. Możemy się zrewanżować i tez o nim opowiadać, ale chcemy, żeby ten bussines był czysty.

Za co tak naprawdę płacimy autorowi?

Michał: za napisanie dzieła. Za przekazanie praw majątkowych

Tak. Za możliwość skorzystania z praw majątkowych? Za co jeszcze?

Michał: prawa pokrewne

Tak za wykorzystanie praw zależnych, za wykorzystanie na innych polach eksploatacji. Za co jeszcze zapłacimy?

Za udział w promocji. Reguluje to honorarium i tu uwaga. Są autorzy, którzy domagają się sprecyzowania rodzaju promocji. Celebryci mówią, że nie porzucą planu filmowego, aby promować książkę, dlatego określa się liczbę tych spotkań. Znany jest mi przypadek gdzie dwie znane dziennikarki zastrzegły, ze biorą udział w jednym spotkaniu promocyjnym w Warszawie, natomiast udział w każdym następnym spotkaniu będzie kosztował 20 tys. honorarium dla każdej z nich. To jest przypadek gwiazd. Najczęściej autorzy są zainteresowani, żeby brać udział w akcjach promocyjnych. Wielu wydawców już to przerabiało, gdy na spotkaniu na targach książki nikt nie chce przyjść po autograf naszego autora. Tutaj jest zadanie dla wydawcy - jakoś to zagadać, żeby autor nie był sam i nie patrzył na ten przelewający się tłum. Moi wydawcy niekiedy przeprowadzali „łapankę” - i mówili: dam ci książkę tylko idź do autora. Żeby lepiej było z ego naszego autora To jest kuchnia. Mam dobrą pointę z życia wziętą - zaprzyjaźniony wydawca zaproponował mi wykonanie tego typu usługi - z radością podszedłem i za pól roku ta autorka dostała Nike, a wcześniej był problem z zapewnieniem minimum autografów. Widziałem nudzących się autorów na warszawskich targach książki, ale na targach książki historycznej czy katolickiej byli oblegani. Nie śmiejmy się z autorów - to naprawdę o niczym nie świadczy, ze byli sami. To jest robota dla wydawcy. Wymienili państwo też kwestię korekty, współpracy przy redagowaniu książki - to jak najbardziej sprawa naszych obowiązków.

Co to jest licencja? Oczywiście licencja w dziedzinie wydawniczej

Michał: pozwolenie na użytkowanie

Pozwolenie na wykorzystanie utworu. Licencje najczęściej zawiera się w odniesieniu do gotowego utworu, ale nie zawsze tak musi być. Obieg licencjami jest powszechny na rynku wydawniczym. Temat: prawa i obowiązki wydawcy w umowie wydawniczej - pamiętajmy. Jeśli umowa nie jest sprzeczna z prawem to jest legalna. Nie musi być umową standardową. Pani Olga sypała liczbami - za rok, za 2 lata. W standardowej umowie są kropeczki - to są rzeczy do ustalenia - na tym polega swoboda zawierania umów. Umowa wydawnicza nie jest aktem ustawowym, choć winna być zgodna z ustawą.

Chcę pokazać kilka umów wydawniczych. Dostałem je dzięki uprzejmości kilku wydawców z pozwoleniem na pokazanie na zajęciach. Korzystacie teraz z mojej uprzejmości, bo to jest moja umowa. Została podpisana w czasach, gdy was jeszcze nie było na świecie. Wydawnictwo istnieje do dziś. Wspominaliśmy o tradycji komunistycznej w dziedzinie doktryny prawa autorskiego i zobaczcie w tej umowie - „stosunek prawny regulują postanowienia z Rozporządzenia Rady Ministrów z 1989 r. i zasad wynagradzania” - niech was nie zwiedzie kwota 12.000 - to nie były krocie. Dziś za te kwestie się nie płaci. To nie była kwestia swobody gospodarczej były widełki od do. Oprócz tego serwowano np. jakieś wakacje, przelot gdzieś itp. Jeżeli mamy sprawę spotkań autorskich i jeśli one odbywają się poza miejscem zamieszkania autora - to płacimy za przejazd, hotel i dietę. Jeśli nie stać nas na promocję np. w Słupsku to nie róbmy tego, ale nie zmuszajmy autora, żeby sam płacił za bilet i hotel - bo to będzie nieładne.

Z umów dotyczących zamówienia utworu, zdołałem zdobyć umowę opiewającą na powstanie hasła do słownika: Słownik Mitologii Świata” - do takich haseł są 4 strony umowy i 16 paragrafów. Niech będzie to przyczynkiem - a to w innej umowie. Zwróćcie uwagę na to na żółto.

Kolejna umowa o przeniesienie praw autorskich. Na rewersie wydawca zawarł rachunek - krótko, rzeczowo.

Umowa ze spadkobiercą. Autor nie żyje. Przyjrzyjcie się, bo tu są punkty bliźniaczo podobne do tradycyjnej umowy wydawniczej, ale też są zapisy specyficzne. „Przysługują spadkobiercy prawa majątkowe”. Zwróćcie uwagę na paragraf 8. W takim wydawnictwie jak Prószyński i Spółka zdarzają się potknięcia - piszą o autorze, a powinna być mowa o spadkobiercy.

Następna - klasyczna licencja do ustalonego uprzednio utworu. To jest wariant ambitny.

Następny: aneks do umowy. Aneksy winny mieć bezwzględnie formę pisemną. To jest wymóg ustawowy. Aneks dotyczy elektronicznej wersji. Chce zrobić e-book.

Ciekawa umowa - nakładem autora. Gdybyście chcieli wydać swój utwór literacki i gdyby się okazało, że brakuje wydawców komercyjnych to informuje, że są wydawnictwa, które dokonują tego płatnie. Umowa z autorką, że wyda ona tomik poezji i jako honorarium otrzyma 15 egzemplarzy swojej książki. Począwszy od 401. egzemplarza zapłaci się jej honorarium. Autor pokryje częściowe koszty w postaci 2000 zł, żeby nie być debiutantką. Wydawca dokonywał selekcji - umowa z poetką przewiduje normalny proces kwalifikacji do druku - wydawca nie chce psuć swojego logo. Jeśli utwór jest akceptowalny - proszę bardzo opublikuję. To gwarantuje czytelnikom profesjonalność.

Umowa z tłumaczem. Pamiętajmy, ze tłumaczenie też jest utworem.

Na zakończenie przedstawię Państwu chamską umowę: umowa o stałej współpracy z czasopismem. Autor zobowiązuje się do pisania artykułów, a redakcja zobowiązuje się do korekty i redakcji. Wynagrodzenie na podstawie listy honorariów redaktora naczelnego. Jedna osoba się nie zgodziła na podpisanie tej umowy. Kto? Andrzej Karpowicz. Ja przygotowałem tę umowę, bo groził nam audyt.

Umowy wydawnicze przydadzą się nam na kolokwium. Kilka osób ma plusy, a dwie osoby mają minusy, a to rzutuje również na ocenę. Kilka nieprzygotowań to niezaliczenie zajęć. Dziękuję, życzę b. miłych świat i wypoczynku. Wracajcie uśmiechnięci w przyszłym roku.

Kogo przeczytam, ten może iść.



Wyszukiwarka