Mgr Mieczysław Sędzicki
Instytut Profilaktyki Społecznej i Pracy Socjalnej
Akademia Pedagogiki Specjalnej w Warszawie
System opieki nad rodziną i dzieckiem
- badania w obszarze sieroctwa
Z różnorodną analizą terminów „sieroctwo” „sieroctwo naturalne” oraz „sieroctwo społeczne” stykamy się wielokrotnie, w tym również, a może właśnie przede wszystkim w opracowaniach dotyczących systemu opieki nad dzieckiem. Pierwszej zaś w polskiej literaturze próby szerokiego opisu - z punktu widzenia naukowego - zjawiska dokonała A. Szymborska (1969), wskazując na różnorodne, najczęściej negatywne skutki, jakie niesie ono ze sobą. Kolejni autorzy zajmujący się tematem wskazywali na różnorodne jego aspekty, szczególnie uwypuklając np. problem zaburzeń w zachowaniu wychowanków domów dziecka (S. Kozak, 1986), niezaspokajania ich potrzeb psychicznych (B. Czeredrecka, 1988), zaburzonego procesu socjalizacji (S. Lis, 1992; I. Wagner, 1996), nieadekwatnego społecznego postrzegania wychowanków placówek instytucjonalnych (M. Sajkowska, 1999) czy też sieroctwa jako zjawiska ogólnie „raniącego dzieciństwo” (U. Kamińska, 2000; M. Andrzejewski, 1998). W ostatnim okresie z wielką mocą podkreśla się fakt nieadekwatności samego pojęcia. Na ten aspekt zwracał swojego czasu uwagę min. prof. M. Balcerek stwierdzając, iż sieroctwo jako zjawisko stanowi niezwykle złożony problem i z tego też powodu nastręcza wielu trudności interpretacyjnych, ponieważ o ile jednoznacznym jest termin „sieroctwo naturalne”, pojęcie „sieroctwo społeczne” jest trudne do nie budzącego sprzeciwu zdefiniowania. Nieadekwatność pojęcia wynika z faktu, że odnosi się ono do dzieci „opuszczonych przez rodziców - a nie przez społeczeństwo (…) skoro państwo przejmuje opiekę nad dzieckiem, którym z różnych powodów nie opiekuje się rodzina własna, to nie jest ono osierocone społecznie” (cyt. za: G. Gajewska, 1999, s. 105). Podobnego zdania jest obecnie prof. M. Andrzejwski, który pisze m.in. „słowo sierota skreśla rodziców. Posługiwanie się nim w odniesieniu do dzieci, które mają jedno lub obydwoje rodziców, są z nimi emocjonalnie związani, a poza wszystkim mieszkają nieopodal (z reguły w tym samym mieście lub powiecie, w którym mieszka ich dziecko umieszczone w rodzinie zastępczej lub placówce opiekuńczo - wychowawczej), jest błędem. Błąd ten w niewielkim stopniu osłabiony jest przez opatrywanie rzeczownika sierota przymiotnikiem społeczna” (2007, s. 12)
Należy tym nie mniej pamiętać, że pojęcie sieroctwo społeczne jest głęboko zakorzenione i funkcjonuje dalej w szeroko pojętej świadomości społecznej, podobnie jak pojęcie „dom dziecka”, które pozostało w dalszym ciągu w nazwach własnych wielu placówek i ugruntowało się w pewien sposób, tak w dyskursach naukowych, jak również we wcześniej przywołanej społecznej świadomości, obejmując instytucjonalne formy opieki nad dzieckiem mimo, że nie ma już go w przepisach prawnych.
Z uwagi na powyższe, w niniejszej pozycji używam w dalszym ciągu pojęcia „sieroctwo społeczne”, przy czym mam zamiar rozumieć przez nie bardzo ogólnie, te sytuacje braku opieki lub innego zagrożenia dziecka w rodzinie, które wymagają daleko idącej interwencji z zewnątrz.
Dla dziecka, które z różnorodnych przyczyn nie znajduje we własnej rodzinie warunków dla prawidłowego rozwoju istnieje potrzeba zorganizowania pomocy i opieki czasowej, doraźnej bądź całkowitej, ciągłej. Oczywistym faktem jest, że najkorzystniejsze warunki do prawidłowego rozwoju we wszelkich wymiarach dziecko powinno odnaleźć we własnej rodzinie. To ona powinna stanowić pierwsze i zarazem naturalne środowisko wychowawcze, od momentu narodzin aż do osiągnięcia przezeń wieku pełnej dorosłości a przez to samodzielności. Rodzina powinna ponosić główną odpowiedzialność za prawidłowe, całościowe zaspokajanie potrzeb emocjonalnych i społecznych dziecka. W tych przypadkach, gdy rodzina nie chce bądź nie potrafi prawidłowo zaspokajać swoich funkcji, gdy nieprawidłowości w strukturze rodziny, jej wadliwe funkcjonowanie stają się zagrożeniem dla właściwego rozwoju dziecka stajemy przed koniecznością interwencji z zewnątrz. Istnieje potrzeba zorganizowania opieki zastępczej.
Jedną z form opieki nad dzieckiem osieroconym, czy też z różnych przyczyn pozbawionych prawidłowo funkcjonującej rodziny jest dom dziecka. Ta forma opieki jest w Polsce znana od dawna, ale jednym z pierwszych aktów prawnych, w którym postanowiono w miarę kompleksowo uregulować działalność zakładów opieki nad dzieckiem, była ustawa o opiece społecznej z 16 sierpnia 1923 roku. Istotną rolę odegrała tu też Deklaracja Praw Dziecka, zwana Deklaracją Genewską, uchwalona podobnie jak ustawa w roku 1923 przez Radę Generalną Międzynarodowego Związku Pomocy Dzieciom, która domagała się zagwarantowania formalnego prawa dziecka do opieki, przez stworzenie publicznej opieki społecznej, rozumianej jako system pomocy wobec członków społeczeństwa niezdolnych do samodzielnej egzystencji materialnej. Mówiła o potrzebie zapewnienia dzieciom należytego wychowania, oraz gwarancji pomocy w sytuacji zagrożeń, jak też potrzeby zaspokojenia podstawowych potrzeb, tj. wyżywienia, opieki medycznej, schronienia, itp. (Maciaszkowa J.; 1991).
Na mocy Rozporządzenia Ministra Zdrowia z 12 czerwca 1945 roku wprowadzono z kolei po raz pierwszy w Polsce jednolitą nazwę dla placówek opiekuńczych, zajmujących się opieką nad dziećmi pozbawionymi z różnych względów opieki rodzicielskiej. Została przyjęta nazwa „dom dziecka” w zastępstwie dotychczas funkcjonujących, takich jak „sierociniec”, „zakład opiekuńczy” czy „przytułek”, zostały wówczas rozdzielone kompetencje pomiędzy resortami zdrowia, oświaty, pracy i opieki społecznej. Ministerstwo Zdrowia zajęło się dziećmi w wieku 0-3 lat organizując dla tej grupy wiekowej domy małego dziecka, natomiast resort oświaty zajął się organizacją placówek dla dzieci starszych w wieku 3-18 lat, organizując państwowe domy dziecka. Z kolei w 1951 roku został określony przez Ministerstwo Oświaty „Statut państwowego domu dziecka”. Stanowił on formalną podstawę do istnienia tych domów, dokonywał uregulowań najogólniejszych spraw związanych z funkcjonowaniem placówek - określał typy, zadania i kierunki ich działalności.(Raczkowska J.; 1983). Dokument ten znowelizowano gruntownie wraz z ukazaniem się Rozporządzenia MEN z dn. 21 lutego 1994 roku, w sprawie rodzajów, organizacji i zasad działania publicznych placówek opiekuńczo - wychowawczych, w którym zawarto Ramowy Statut Domu Dziecka. Wg omawianego Rozporządzenia - dom dziecka, był placówką, „która dzieciom i młodzieży pozbawionym trwale lub okresowo opieki rodziny własnej zastąpić miała rodzinę, zapewnia opiekę i wychowanie, odpowiednie do potrzeb warunki rozwoju oraz przygotować do samodzielnego życia”. W roku 2000 wraz z nowelizacją Ustawy o pomocy społecznej oraz Ustawy o oświacie, działalność opiekuńcza przeszła w gestię resortu pracy i polityki społecznej. Na podstawie Ustaw o pomocy społecznej początkowo z 29 listopada 1990 roku, a następnie z 12 marca 2004 roku - Ministerstwo Pracy i Polityki Społecznej wydało kolejne Rozporządzenia regulujące kompleksowo działalność placówek opiekuńczo - wychowawczych, w tym instytucjonalnych domów dziecka, które obecnie funkcjonują pod nazwą - placówek socjalizacyjnych.
Zasadniczo od 2000 roku w polskim systemie opieki nad dzieckiem następują zmiany organizacyjne, ale przede wszystkim jakościowe, zmierzające do podmiotowego traktowania dziecka oraz do pełnego zabezpieczenia jego praw. Przebudowę systemu opieki nad dzieckiem i jego rodziną podporządkowano założeniu, że rodzina jest najlepszym środowiskiem wychowania dziecka. Dlatego też, obecnie obowiązująca ustawa o pomocy społecznej, przyjmuje, iż adresatem wsparcia jest przede wszystkim rodzina jako całość, a zasada orientacji na rodzinę stanowi jeden z podstawowych celów pomocy społecznej (Jaźwińska Z.; 2003). Dlatego też, sytuacje, w których aktualnie występuje konieczność umieszczenia (skierowania) dziecka do instytucjonalnego domu dziecka, można traktować tylko jako konsekwencje uprzedniego nieskutecznego wspierania jego rodziny w środowisku, miejscu jej zamieszkiwania. Włączenie do systemu pomocy społecznej nowych obszarów działań oraz wytyczenie nowych standardów jej pracy to ogromne zadanie. Jego realizacja wymagała wielu wysiłków ze strony wszystkich pracowników systemu, w tym przede wszystkim pracowników socjalnych tzw. podstawowych „ogniw” tj. gminnych ośrodków pomocy społecznej, powiatowych centrów pomocy rodzinie oraz tych, zatrudnionych w placówkach opiekuńczo -wychowawczych. Pojawiło się oczekiwanie w pewnym stopniu ponownej weryfikacji rodzin, w tym przede wszystkim tych już będących w gestii pomocy społecznej pod kątem ich poziomu życia, a także możliwości wypełniania przez nie funkcji opiekuńczo - wychowawczej, a także większego zaangażowania w proces udzielania skutecznej pomocy i wsparcia. Jednak dotychczas weryfikowana praktyka z omawianego zakresu wskazuje, że większość z jednostek pomocy społecznej niestety nie pełni funkcji innowacyjnych w zakresie pracy socjalnej, w tym pracy z rodziną (M. Rymsza, 2006, ss. 51-52), a interwencje w rodzinach mają w dalszym ciągu miejsce w sytuacjach kryzysowych, gdy zdarzy się ”coś nadzwyczajnego” lub gdy już dłużej nie można ukrywać ich problemów (…). Pracownicy pomocy społecznej są w dużym stopniu zainteresowani umieszczaniem dzieci w formach zastępczych, gdyż oszczędza to ich czas i wysiłek, a tym samym umniejsza odpowiedzialność za losy dziecka z rodziny zdezorganizowanej, oddala konieczność podejmowania z nią pracy socjalnej (A. Kwak, 2006, ss. 212 - 229). Prawidłowość tą potwierdzają dane liczbowe podawane przez GUS, według których w ostatnim dziesięcioleciu mimo znaczącego wzrostu liczby dzieci w rodzinach zastępczych jak też, nieznacznego w rodzinnych domach dziecka oraz w tym okresie zmniejszenia się populacji dzieci w Polsce w wieku 0 - 18 lat o ponad 2 mln osób, w dalszym ciągu niestety nie zmalała liczba dzieci umieszczonych (umieszczanych) w placówkach dwojakiego typu: socjalizacyjnych i wielofunkcyjnych, czyli zasadniczo właśnie w instytucjonalnych damach dziecka przekształconych na tzw. „nowe” formy opieki. Łącznie jest to liczba ponad 16 000 dzieci (dane te obrazują zestawienia 1 i 2) doświadczających na własnym ciele traumy wskutek konieczności zostania/bycia wychowankiem instytucji opiekuńczej.
Zestawienie 1
Dzieci w rodzinach zastępczych i liczba tych rodzin
Wyszczególnienie |
1990 |
1995 |
2000 |
2005
|
2006 |
|
Liczba rodzin |
29 531 |
35 838 |
39 877 |
36 510
|
36 955 |
|
Liczba dzieci |
37 215 |
46 101 |
50 122 |
49 667
|
51 342 |
Źródło: Roczniki statystyczne GUS.
Zestawienie 2
Dzieci w wybranych formach opieki stacjonarnej
Placówki / lata |
1990 |
1995 |
2000 |
2005 |
2006 |
|
Domy dziecka - pl. socjalizacyjne |
363 |
356 |
360 |
291 |
277 |
|
Liczba wychowanków |
16 461 |
17 872 |
18 196 |
11 772 |
10 629 |
|
Placówki wielofunkcyjne |
- |
- |
- |
105 |
141 |
|
Wych.przebywający całodobowo |
- |
- |
- |
5 045 |
6 782 |
|
Rodzinne domy dziecka |
143 |
117 |
150 |
288 |
248 |
|
Liczba wychowanków |
977 |
804 |
1 246 |
1 859 |
1 951 |
Źródło: Roczniki statystyczne GUS.
Biorąc pod uwagę bardzo często przywoływane przy różnorodnych okazjach pojęcie „dobro dziecka”, a zarazem posiadając informację o trudnym losie w dalszym ciągu tak licznej grupy dzieci „skazywanych” na pobyty w placówkach opieki instytucjonalnej, rodzi się chęć postawienia wielu pytań, w tym tego o problemy, z którymi borykają się rodziny w zakresach opiekuńczo - wychowawczych, których wczesne zauważenie i w najbardziej możliwym stopniu skuteczne rozwiązanie mogłoby zapobiec konieczności dalekosiężnej interwencji w rodzinę, tj. odizolowanie od niej dziecka i w wyniku tego, umieszczenie w placówce opieki.
Opis sytuacji rodzinnej, warunków życia i rozwoju dzieci, które są kierowane do placówek opiekuńczych jest oczywiście bardzo trudny i nigdy nie wyczerpujący, z uwagi na fakt, że położenie każdej rodziny jest wyjątkowe i niepowtarzalne, a złożoność czynników dających w sumie ogólnie zły obraz funkcjonowania rodziny, powoduje, że niemal niemożliwe jest ustalenie, który z jego elementów składowych ma znaczenie zasadnicze, a który(re) wtórne (z konieczności tworzy się różnorodne ich kategoryzacje i porządkowanie, ale prawie zawsze budzą one wątpliwości). Tym niemniej uzyskanie wyczerpujących informacji o wszelkich zakresach funkcjonowania rodziny oraz w niej dziecka, to warunek niezbędny podejmowania działań pomocowych. Tylko możliwie pełne rozpoznanie sytuacji we wszelkich możliwych zakresach, zebranie informacji i ich właściwa interpretacja mogą posłużyć właściwemu planowaniu i organizowaniu niezbędnej pomocy rodzinie i roztoczeniu odpowiednią opieką dziecka, w tym również tego różnorako osierocanego przez własnych rodziców.
Wychodząc więc z założenia, że podejmowanie nowych i ponawianie już prowadzonych różnorodnych badań o charakterze diagnostycznym w zakresie różnorodnych wymiarów funkcjonowania rodziny, może dać zasadniczo nowe impulsy dla praktycznej działalności pomocowo - wspierającej, podjęto prezentowane w niniejszym opracowaniu badania. Ich celem poznawczym uczyniono opis niekorzystnych warunków życia dziecka w rodzinie w sferze opiekuńczo - wychowawczej, skutkujących umieszczeniem go w placówce opiekuńczej typu socjalizacyjnego.
W związku ze specyfiką i charakterem przedmiotu badań oraz przedstawionych problemów badawczych oscylujących wokół problematyki rodziny, czyli szczególnie delikatnej „materii” ze względów metodologicznych i humanistycznych dla celów realizacji badania wybrano metodę indywidualnych przypadków. Do badań wybrano domy dziecka zlokalizowane w różnych częściach kraju, w tym zasadniczo w różnorodnych środowiskach ze względu min. na strukturę społeczno - demograficzną, poziom rozwoju gospodarczego (w tym dochody ludności, poziom bezrobocia i in.) oraz różny stan zaawansowania zmian systemowych w zakresie reformowania placówek opiekuńczo - wychowawczych typu socjalizacyjnego.
Analiza materiału badawczego pozwala na wysunięcie istotnych wniosków dotyczących realizowania funkcji opiekuńczo - wychowawczych przez rodziny oraz procesów umieszczania dzieci w placówkach opieki wybranego typu, jako konsekwencji zaburzeń i trudności w realizacji funkcji przez rodziny.
Pierwsza znacząca informacja płynąca w analizy badań wpisuje się w wyniki i ustalenia innych badań, wskazujących na fakt, iż obecni wychowankowie domów dziecka stanowią grupę w miarę jednorodną biorąc pod uwagę fakt „posiadania” rodziców - tylko 3,4% badanej grupy wychowanków jest w pełni osierocona, pozostali posiadają rodziców obydwoje bądź jednego z nich, a mimo to są zmuszone przebywać w placówce opiekuńczej (zestawienie 3).
Zestawienie 3
Typy rodzin wychowanków domu dziecka
Nazwa wskaźnika |
N |
% |
Pełna biologicznie |
139 |
39,9 |
Niepełna z matką |
92 |
26,4 |
Niepełna z ojcem |
52 |
14,9 |
Konkubinat |
33 |
9,5 |
Zrekonstruowana z zawarciem związku małżeńskiego |
16 |
4,6 |
Sieroctwo pełne |
12 |
3,4 |
Brak danych |
4 |
1,2 |
Razem |
348 |
100,0 |
Dla N = 348
Źródło: Badanie własne.
Znaczącą informację przynosi analiza czasu przebywania wychowanków w instytucjonalnych domach dziecka, jak też moment ich tam umieszczenia. Jak wcześniej wskazano zasadniczo od 2000 roku w Polsce trwa proces zmian systemowych, oparty na podstawowym założeniu zmniejszania, czy też zasadniczo likwidacji form opieki instytucjonalnej tego typu, natomiast dane empiryczne wskazują na fakt, iż aż 70,1% badanych wychowanków została umieszczona w instytucjonalnym domu dziecka już w okresie trwających założonych zmian, w tym 52,9% w okresie ostatnich dwóch lat, tj. prawie pięć lat po zapoczątkowaniu w Polsce zmian w omawianym zakresie, tj. odchodzenia od opieki instytucjonalnej na rzecz wsparcia rodziny i w niej dziecka oraz w ostateczności umieszczania dzieci w rodzinnych formach opieki zastępczej (zestawienie 4).
Zestawienie 4
Czas przebywania dziecka w domu dziecka
Nazwa wskaźnika |
N |
% |
Poniżej 1 roku |
79 |
22,7 |
1- 2 lata |
105 |
30,2 |
3-5 lat |
60 |
17,2 |
6-10 lat |
85 |
24,4 |
Powyżej 10 lat |
19 |
5,5 |
Razem: |
348 |
100,0 |
Dla N = 348
Źródło: Badanie własne.
Równie znaczącą, a zarazem niepokojącą informacją jest ta mówiącą o wieku dziecka, w którym zostało umieszczone w placówce opiekuńczej, w tym przypadku typu instytucjonalnego. Aż 30,3% badanych wychowanków zostało zmuszone doświadczyć trudów bycia dzieckiem - wychowankiem placówki opiekuńczej w wieku poniżej szóstego roku życia, tj. w okresie najbardziej „wrażliwym” dla kształtowania się u niego wszelkich sfer rozwojowych (zestawienie 5).
Zestawienie 5
Wiek dziecka, w jakim po raz pierwszy
zostało umieszczone w domu dziecka
Nazwa wskaźnika |
N |
% |
Poniżej 1 roku życia |
22 |
6,3 |
1-2 |
30 |
8,6 |
3-5 |
50 |
14,4 |
6-10 |
124 |
35,6 |
11-17 |
120 |
34,5 |
Powyżej 17 |
2 |
0,6 |
Razem |
348 |
100,0 |
Dla N = 348
Źródło: Badanie własne.
Wielu badaczy zajmujących się problematyką sieroctwa oraz domów dziecka zwraca szczególnie uwagę na przyczyny kierowania dzieci do wybranego typu placówek. Większość wskazuje na lokalizację przyczyn w tzw. niewłaściwym funkcjonowaniu rodziny, jak też na fakt, iż w zasadzie nie można mówić o jednej głównej przyczynie umieszczenia dziecka w placówce opieki całkowitej, ale raczej o skomplikowanym zespole przyczyn najczęściej ze sobą ściśle powiązanych.
Analiza prezentowanych badań również wskazuje na fakt złożoności przyczyn umieszczania w placówkach, przy czym można stwierdzić, że szczególną rolę w etiologii pełni alkoholizm rodziców, będący najczęściej występującym czynnikiem zakłócającym realizację funkcji opiekuńczo - wychowawczej rodzin wychowanków. W badanej grupie rodzin wychowanków problem alkoholowy rodziców jest podstawową przyczyną rozkładu rodziny aż w 67,8% przypadków, przy czym jest trudnym do określenia fakt (i zarazem danie jednoznacznej odpowiedzi na pytanie) czy alkoholizm jest czynnikiem „sprawczym” problematycznej sytuacji rodziny, czy też jest on już skutkiem innych niekorzystnych sytuacji, zjawisk, problemów, z którymi rodzice (inni członkowie rodziny) nie mogli sobie poradzić i przez to wpadając w „pułapkę alkoholową” rozpoczęli proces destrukcji i degradacji całej rodziny? Niezbitym jest jednak fakt, iż problem alkoholowy w rodzinie stanowi jeden z najważniejszych powodów niedostatku, a w krańcowych przypadkach wręcz nędzy w rodzinie (za: M. Jarosz, 1979, s.s. 110 - 111). Analiza prezentowanych badań wskazuje iż równie znaczącym czynnikiem powodującym konieczność ingerencji w środowisko rodzinne jest niewydolność i zaniedbania wychowawcze rodziców (26,4%) jak też w pewnym zakresie wzajemnie się warunkująca ich ogólna niezaradność życiowa (9,8%). Bardzo znaczącym czynnikiem jest również tzw. ogólna „patologia” rodziny na którą składają się agresja i przemoc wśród członków rodziny (14,0%), narkomania rodziców (5,2%), molestowanie seksualne dziecka (1,4%) oraz demoralizacja dziecka (4,0%). Znaczącym czynnikiem są tzw. problemy socjalne [trudna sytuacja finansowa (22,1%), brak odpowiednich warunków mieszkaniowych (10,1).
Szczegółowo opisywaną sytuację obrazuje zestawienie 6.
Zestawienie 6
Przyczyny umieszczenia dziecka w domu dziecka
Nazwa wskaźnika |
N |
% |
Nadużywanie alkoholu przez rodziców |
236 |
67,8 |
Niedopełnienie obowiązków rodzicielskich (zaniedbania wychowawcze) |
92 |
26,4 |
Trudna sytuacja finansowa rodziny |
77 |
22,1 |
Choroba jednego z rodziców |
67 |
19,2 |
Śmierć rodzica, opiekunów |
45 |
12,9 |
Rozpad rodziny, niepełna rodzina |
40 |
11,5 |
Długotrwałe bezrobocie |
38 |
10,9 |
Brak odpowiednich warunków mieszkaniowych |
35 |
10,1 |
Niezaradność życiowa |
34 |
9,8 |
Agresja, awantury, bijatyki, przemoc w rodzinie. |
28 |
8,0 |
Brak realizacji obowiązku szkolnego |
25 |
7,2 |
Przemoc wobec dziecka |
21 |
6,0 |
Narkomania rodziców |
18 |
5,2 |
Demoralizacja dziecka |
14 |
4,0 |
Wielodzietność |
11 |
3,2 |
Porzucenie przez rodziców, opiekunów. |
9 |
2,6 |
Pobyt rodzica w więzieniu lub innym ośrodku |
7 |
2,0 |
Rozwiązanie rodziny zastępczej. |
5 |
1,4 |
Molestowanie seksualne dziecka. |
5 |
1,4 |
Dla N = 348
Źródło: Badanie własne.
Reasumując można stwierdzić, że wychowankowie domów dziecka pochodzą ze środowisk niewydolnych wychowawczo i zagrożonych. Nie występuje jedna dominująca przyczyna, ale splot wielu, przy czym wiele z nich można by było próbować zminimalizować, a przez to wyeliminować konieczność drastycznej ingerencji w środowisko rodzinne i konieczność odizolowania od niego dziecka. Ponieważ przecież to wobec zaistniałych różnych trudności życiowych rodziny, właśnie pomoc społeczna dysponuje różnorodnymi formami wsparcia, w tym instrumentem pomocy w postaci pracy socjalnej. Pod jej pojęciem rozumie się "działalność zawodową, skierowaną na pomoc osobom i rodzinom we wzmocnieniu lub odzyskaniu zdolności do funkcjonowania w społeczeństwie oraz na tworzeniu warunków sprzyjających temu celowi" Ale można tu mówić wyłącznie o potrzebie prowadzenia aktywnej pracy socjalnej, w realizacji której muszą znaleźć się określone posunięcia, mające na celu zmobilizowanie podopiecznych do współpracy na rzecz pozytywnej zmiany swojej sytuacji, zmiany układów środowiska rodzinnego. Wynika to z faktu, iż każda pomoc rodzinie problemowej ma mobilizować rodzinę (lub chociaż niektórych jej członków) do pozytywnej aktywności, natomiast nie może kształtować u niej postaw roszczeniowych. Pomoc rodzinom tym nie może w żadnym przypadku ograniczać się tylko do wsparcia materialnego, należy natomiast w stosunku do nich prowadzić stałą, systematyczną pracę korekcyjno-stymulującą. Rodziny te, powinny mieć w pracowniku socjalnym stałego, kompetentnego i życzliwego doradcę. Obowiązująca ustawa o pomocy społecznej daje już od prawie siedmiu lat w pełni podstawę do:
- tworzenia spójnego systemu opieki nad rodziną i dzieckiem w ramach systemu pomocy społecznej w oparciu o powiatowe centra pomocy rodzinie oraz ośrodki pomocy społecznej (przy warunku niezbędnym - pełnej merytorycznej współpracy pomiędzy nimi).
- priorytetu dla działań na rzecz wspomagania rodziny w systemie opieki nad dzieckiem,
- wzmacniania zastępczych rodzinnych form opieki.
Tylko, że w stosunku do rodzin problemowych niezmiernie ważna jest aktywność ze strony podmiotów świadczących pomoc, przede wszystkim zaś ze strony tych, działających w najbliższym środowisku, środowisku ich zamieszkania. Tylko aktywne postawy z ich strony dadzą nam prawo określać cały system jako „bliższy dziecka i rodziny”.
Bibliografia
Andrzejewski M.: Domy na piasku. Rzecz o sieroctwie społecznym. Poznań 1998.
Badora S., Uczucia i profesjonalizm. O formach opieki zastępczej. Częstochowa 1998.
Brańka Z., Kuźma J., Stan i koncepcje rozwoju opieki i wychowania w Polsce. Kraków 1996.
Gajewska G., Pedagogika opiekuńcza i jej metodyka. Stan i perspektywy rozwoju. Zielona Góra 1999.
Hrynkiewicz J., Odrzuceni. Analiza procesu umieszczenia dzieci w placówkach opieki. Warszawa 2006.
Jarosz M., Problemy dezorganizacji rodziny. Warszawa 1979.
Jaźwińska Z., Dziecko w pomocy społecznej - aktualny stan prawny, (w:) Dziecko w pomocy społecznej. D.M. Piekut - Brodzka (red.). Warszawa 2003.
Raczkowska J., Wychowanie w domu dziecka. Warszawa 1983.
Rymsza M., Opieka zastępcza nad dzieckiem a praca socjalna (w:) A. Kwak (red.): Z opieki zastępczej w dorosłe życie. Warszawa 2006.
Matyjas B., Postawy moralno-społeczne wychowanków domów dziecka. Kielce 1995.
Sędzicki M., Wsparcie rodziny problemowej w ramach „pomocy uprzedzającej” (profilaktyka sieroctwa), (w:) M. Sędzicki (red.) Pomoc społeczna w praktyce (i teorii). Otwock 2006.
Sędzicki M., Instytucjonalne domy dziecka jako jedna z form opieki nad dzieckiem osieroconym w Polsce, (w:) Mity dzieciństwa - dramaty socjalizacji. Cz. II., A. Klim - Klimaszewska. Siedlce 2004.
Trawkowska D., Stosunek pracowników socjalnych do reformy systemu opieki. Problemy Opiekuńczo - Wychowawcze. Nr 2, 2007.
Węgierski Z., Opieka nad dzieckiem osieroconym. Teoria i praktyka. Toruń 2006.
Dz. U. Nr 41 z 1994 r. poz 156.
Badania w tym zakresie prowadzili m.in: J. Raczkowska (1983), B. Matyjas (1995), S. Badora (1998), Z. Brańka, J. Kuźma (1996), Z. Węgierski (2006), J. Hrynkiewicz (2006) i inni.
Ustawa o pomocy ...., tamże.
1