Emocje i motywacje
Wykład 1: Motywy i potrzeby
Plan wykładu
Struktura Ja a motywacja. Wprowadzenie
Piramida Maslowa
Motyw zgodności poznawczej
Potrzeba osiągnięć
Motywacja wewnętrzna
Społeczne próżniactwo
Motyw pozytywnego obrazu własnej osoby
Podsumowanie
Motywy, potrzeby, popędy
Badania nad motywacją koncentrują się z reguły wokół pytania dlaczego ludzie inicjują i kontynuują określone działania w konkretnych sytuacjach.
Amerykańscy i europejscy psycholodzy wskazują na pojawienie się określonego motywu albo potrzeby (np. potrzeby osiągnięć), która powinna zostać zaspokojona.
Zakładają z reguły, że motywy i potrzeby wspólne są wszystkim ludziom niezależnie od miejsca urodzenia.
Podobnie uniwersalistyczne były wczesne teorie motywacji odwołujące się wprost do biologii, jak teoria popędów Zygmunta Freuda (1856-1939) czy teoria instynktów Williama McDougalla (1871-1938).
Struktura Ja a motywacja
Hazel Markus i Shinobu Kitayama (1991) zakładają, że potrzeby i motywy są częścią niepowtarzalnego, wewnętrznego rdzenia systemu Ja każdej osoby.
Jeśli tak, to prawdopodobnie inna nieco będzie natura motywacji osób charakteryzujących się Ja współzależnym i tych, którzy mają Ja niezależne.
Takie postawienie sprawy godzi jednak wyraźnie w założenia psychologii zachodniej odnośnie uniwersalnego charakteru ludzkiej motywacji.
Markus i Kitayama zakładają, że motywacje ludzi z Ja współzależnym koncentrują się bardziej wokół innych osób, są to więc przede wszystkim motywy społeczne.
Z kolei motywacje ludzi z Ja niezależnym wiążą się z samopotwierdzaniem, podwyższaniem samooceny i samorealizacją.
Nie oznacza to jednak, że motywy społeczne, kluczowe w Japonii czy Chinach nie były wcześniej analizowane przez psychologów zachodnich. Nie są to wcale z punktu widzenia Zachodu motywy egzotyczne.
Na Zachodzie odgrywają one po prostu mniejszą rolę regulacyjną. Innymi słowy zajmują niższe miejsce w hierarchii potrzeb.
Zachodni sposób myślenia o motywacji w dużym stopniu odbija teoria Abrahama Maslowa (1908-1970).
Zdaniem Maslowa potrzeby można podzielić na kategorie tworzące strukturę hierarchiczną, u podstaw której leżą potrzeby elementarne.
Dopiero kiedy potrzeby z niższego poziomu zostaną zaspokojone, ważne stają się potrzeby wyższego rzędu. Zanim np. ludzie uświadomią sobie potrzebę przynależności i miłości, muszą więc najpierw zaspokoić potrzebę bezpieczeństwa.
Piramida Maslowa
Zwieńczenie piramidy
Najwyższą z potrzeb ludzkich jest u Maslowa potrzeba SAMOREALIZACJI (zwana też potrzebą samoaktualizacji), ale pojawia się ona dopiero po zaspokojeniu pozostałych potrzeb. Potrzeba samorealizacji to potrzeba spełnienia się, wykorzystania własnego potencjału.
„...Społeczeństwa lub kultura mogą albo podsycać wzrost, albo go hamować - pisał Maslow (1986, s. 207) - Źródła wzrostu znajdują się zasadniczo wewnątrz osoby, społeczeństwo ich nie tworzy, ono może tylko dopomóc lub przeszkodzić rozwojowi człowieczeństwa, tak jak ogrodnik może pomóc lub przeszkodzić w rozwoju krzaku róży, ale nie może spowodować, aby stał się dębem [...] Lepsza kultura zaspokaja wszystkie podstawowe potrzeby ludzkie i pozwala na samoaktualizację. Kultury uboższe tego nie czynią. To samo sprawdza się dla wychowania, gdyż o ile popiera ono wzrost ku samoaktualizacji, o tyle jest dobrym wychowaniem”.
Maslow i kultura
Z opisu Maslowa wynikać może, że kultury promujące rozwój Ja współzależnego to kultury „uboższe”, czy nawet „gorsze” od kultur promujących Ja niezależne i nastawione na rozwój osobowy.
Maslow jednak miał raczej na myśli rozmaite kultury Zachodu, na różnych szczeblach rozwoju ekonomicznego i duchowego. Jakby nie brał pod uwagę istnienia kultur zasadniczo odmiennych, jeśli chodzi o hierarchię potrzeb. Kultur, w których akcentowanie i rozwój własnego Ja nie byłyby wcale ostatecznym celem człowieka.
Nie negując zasadności hierarchicznej struktury proponowanej przez Maslowa, bezpiecznie ograniczyć się do dwóch zasadniczych szczebli: 1) potrzeb elementarnych: fizjologicznych i bezpieczeństwa oraz 2) szczebla potrzeb wyższego rzędu, których hierarchia zależna będzie od kultury.
Piramida Maslowa (wersja uniwersalna)
Motyw zgodności poznawczej
Przez wiele lat zakładano, że jednym z uniwersalnych motywów, będących motorem działania ludzi na całym swiecie jest potrzeba unikania lub redukowania dysonansu poznawczego.
Taki dysonans pojawia się np. wtedy, kiedy człowiek mówi coś na forum publicznym, a prywatnie czuje coś przeciwnego (Festinger i Carlsmith, 1959).
Według Markus i Kitayamy (1991) redukowanie dysonansu poznawczego nie będzie wcale typową reakcją dla osób z Ja współzależnym.
Ich zdaniem znacznie ważniejsze dla takiej osoby będzie powstrzymywanie się od ekspresji niż ekspresja wewnętrznego Ja, stąd nie mówienie tego, co się myśli jest normą i nie prowadzi do żadnych dysonansów.
Jak pisze Kiefer (1976): „Chociaż Japończycy są często świadomi rozdźwięku między wewnętrznymi uczuciami i zewnętrznymi wymaganiami roli, traktują te drugie jako naprawdę ważny element Ja.
Japończycy uznają, że uczucia są mniej wiarygodne jako źródło szacunku dla siebie niż status i rola społeczna...”
Jedną z konsekwencji jest społeczne przyzwolenie na mijanie się z prawdą w sytuacji, gdy wymaga tego „zachowanie twarzy”. Nawet absurdalna wymówka zwalnia z odpowiedzialności, powiedzenie prawdy może tymczasem wiele kosztować.
„W Japonii określenie «szczery» nie ma związku z tym, czy człowiek działa «szczerze» z miłości lub nienawiści, które owładnęły jego duszą, powodowany determinacją lub w oszołomieniu” - pisała Ruth Benedict (1946/2003, s. 201).
„Aprobata, która brzmi w amerykańskim stwierdzeniu: «Szczerze się ucieszył, że mnie zobaczył» [...] jest Japończykom obca. Mają oni całą serię powiedzeń wykpiwających ten rodzaj szczerości.
Mówią ironicznie: «Oto żaba - wystarczy, że otworzy usta, a pokazuje wszystko, co ma w środku» [...]. To wstyd, jeśli człowiek «zdradza swe uczucia», bo to «wystawia go na widok publiczny» [...].
Iwao (1988) przedstawił badanym kilka scenariuszy wydarzeń i prosił ich o dokonanie oceny, które z opisanych zachowań było najbardziej odpowiednie.
W jednym ze scenariuszy, córka przyprowadza do domu przyjaciela innej rasy. Jedną z podanych reakcji ojca było: „pomyślał, że nigdy nie pozwoli im się pobrać, lecz powiedział, że aprobuje ich małżeństwo”. Ta opcja została uznana za najlepszą przez 2% Amerykanów i...
aż 44% Japończyków.
48% Amerykanów i tylko 7% Japończyków uznało z kolei, że była to najgorsza reakcja.
Od zgodności poznawczej daleko ważniejsze jest potrzeba utrzymanie społecznego porządku.
Hofstede (2000, s. 107) przytacza historię holenderskiego misjonarza, którego zdziwiła nieco interpretacja biblijnego fragmentu, którą zaproponowali jego indonezyjscy parafianie.
Oto ten fragment: „Pewien człowiek miał dwóch synów. Zwrócił się do pierwszego i rzekł: Dziecko, idź dzisiaj i pracuj w winnicy! Ten odpowiedział: Idę, panie, lecz nie poszedł.
Drugi odparł: Nie chcę. Później jednak opamiętał się i poszedł.
Któryż z tych dwóch spełnił wolę ojca?”
Biblia wskazuje oczywiście na drugiego syna, ale indonezyjscy parafianie byli innego zdania.
Mówili, że to pierwszy syn spełnił wolę ojca, gdyż przyczynił się do zachowania formalnego porządku i nie sprzeciwił się woli ojca.
To czy faktycznie wykonał jego polecenie nie miało dla nich żadnego znaczenia!
Potrzeba osiągnięć
Jednym z motywów uważanych powszechnie za uniwersalne jest potrzeba osiągnięć.
Potrzeba osiągnięć definiowana jest różnie: jako chęć pokonywania przeszkód, robienie czegoś tak dobrze, jak to tylko możliwe albo jako dążenie do podporządkowania sobie rzeczywistości fizycznej i społecznej.
Pomysł, że kultura wpływać może w dużym stopniu na potrzebę osiągnięć nie jest nowy. Max Weber (1904) postawił hipotezę, że przyczyną szybkiego rozwoju kapitalizmu w wielu krajach Europy Zachodniej była religia protestancka, szczególnie kalwinizm. Protestantyzm postulował sumienną pracę, oszczędność, wytrwałość i ascezę. Pomyślność ekonomiczna świadczyć miała o łasce Boga. Katolicyzm nie był tak dobrym motywatorem.
Markus i Kitayama (1991) zakładają, że choć wszyscy ludzie mają pewną potrzebę sprawstwa i kontroli nad swoimi działaniami, mogą je zdobywać na bardzo wiele sposobów. Wysuwanie się przed innych i aktywne dążenie do indywidualnego sukcesu nie jest wartością uniwersalną.
Potrzeba osiągnięć nie musi być wcale odbiciem motywu osiągania czegoś dla siebie, ale może mieć także źródło społeczne. Dzieci np. starają się spełniać oczekiwania osób, z którymi pozostają w stosunku współzależnosci - rodziny i nauczycieli.
Badania (Yu, 1974) wskazują, że istnieje pozytywna korelacja między siłą motywacji osiągnięć i przywiązaniem do rodziny oraz szacunkiem dla rodziców.
Potrzeba osiągnięć, rywalizacja
Aż do końca XVIII w. język japoński nie znał słowa „konkurencja” czy „rywalizacja”. Poza nielicznymi wypadkami, kiedy jednostka wyraźnie korzystnie różni się od reszty, cały system społeczny Japonii nastawiony jest na działania zespołowe.
Najpewniejszą drogą awansu jest całkowite podporządkowanie się interesom zespołu w swojej firmie. Wszelka rywalizacja z kolegami należącymi do tego samego zespołu jest tępiona.
Już w szkole podstawowej tłumaczy się dzieciom, że konkurencja z kolegami mająca na celu wykazanie własnej wyższości jest zachowaniem egoistycznym i szkodliwym.
Wszelkie zawody sportowe organizowane w ramach festiwali szkolnych i olimpiad prefekturalnych odbywają się zawsze w konkurencjach zespołowych.
Motywacja wewnętrzna
Na podstawie założeń Markus i Kitayamy można też wysunąć wniosek, że dla osób z Ja niezależnym i Ja współzależnym różne znaczenie motywacyjne będą mieli inni ludzie.
Prawdopodobnie dla osób z Ja niezależnym, motywacja wewnętrzna, a więc motywacja związana z przyjemnością wykonywania zadania dla niego samego, będzie najwyższa, gdy sami wybiorą sobie zadanie.
Dla osób z Ja współzależnym motywacja ta może być największa, gdy wyboru dokona bardzo bliska im osoba lub/i autorytet.
Hipotezy te zweryfikowali w swoim eksprymencie Iyengar i Lepper (1999), w którym osobami badanymi były dzieci pochodzące z amerykańskich rodzin pochodzenia europejskiego i azjatyckiego.
Badanie Iyengara i Leppera (1999): czas (w sekundach) spędzony na zabawie przy rozwiązywaniu anagramów wybranych przez siebie, przez badacza lub przez matkę
Społeczne próżniactwo
Badania amerykańskie konsekwentnie pokazywały, że produktywność jednostki maleje w miarę jak powiększa się grupa, w której jednostka pracuje.
Efekt ten nazwany społecznym próżniactwem (social loafing) i uznany początkowo za ogólną ludzką ułomność. Latane (1981) wiązał go z rozproszeniem odpowiedzialności.
Badania wykonane w kulturach kolektywistycznych pokazują jednak, że społeczne próżniactwo może być specyfiką kultury Zachodu.
Badania chińskich i amerykańskich menedżerów (Earley, 1989) pokazują, że społeczne próżniactwo nie atakuje wcale Chińczyków.
Jeszcze ciekawsze są wyniki badań japońskich (Shirakashi, 1985; Yamaguchi, Okamoto & Oka (1985).
Pokazali oni nie tylko, że próżniactwo nie występuje u Japończyków, ale zademonstrowali efekt odwrotny: społeczną mobilizację (social striving). Praca w grupie nie osłabiała wykonania, tylko je polepszała!
Efekt ten potwierdzony został później w eksperymencie z chińskimi dziećmi (Wang & Latane, 1985).
Motyw utrzymania pozytywnego obrazu własnej osoby
Motyw utrzymania pozytywnego obrazu własnej osoby to kolejny motyw, który tradycyjnie traktowany był jako uniwersalny.
Badania amerykańskie pokazywały, że ludzie przypisują sobie zasługi w wypadku osiągnięcia sukcesu, znajdują niekłopotliwe wyjaśnienia dla swoich porażek i na różne sposoby starają się podnieść swoją samoocenę i znaczenie.
Większość amerykańskich dzieci proszonych o porównanie siebie i innych pod względem inteligencji, przyjacielskości lub jakiejkolwiek umiejętności, uważa się za przynajmniej „trochę” lepszych od innych.
Nie dotyczy to tylko dzieci. Wylie (1979) donosi, że dorośli Amerykanie także uważają siebie za bardziej inteligentnych i atrakcyjnych niż przeciętny obywatel USA. Myers (1987) zademonstrował, że 70% amerykańskich studentów uważa, że ich zdolności przywódcze są wyższe niż przeciętne.
Problem polega na tym, że te uniwersalne efekty świadczące o faworyzowaniu Ja nie zawsze pojawiały się przy badaniu ludzi, którzy nie byli Amerykanami.
Podczas, gdy amerykańscy studenci zakładają średnio, że tylko 30% ludzi jest lepszych od nich pod względem różnych zdolności, japońscy oceniali, że takich lepszych jest ok. 50%, a więc oceniali swoje zdolności na przeciętnym poziomie (Markus & Kitayama, 1992).
Mało tego. Japończycy nie tylko nie wykazują tendencji do faworyzowania własnej osoby, ale zachowują się często wręcz przeciwnie próbując umniejszać własne dokonania.
Jeśli amerykańscy badani wypadną w testach gorzej od innych będą mieli mniejsze zaufanie do takich wyników niż w sytuacji gdy wypadną lepiej (Schwartz i Smith, 1976).
Japończycy przeciwnie. Będą bardziej wierzyć w rzetelność wyniku, kiedy poniosą porażkę niż gdy osiągną sukces (Takata, 1987; Wada, 1988). Zniekształcenie to przypisywane jest działaniu normy skromności lub potrzebie wzmacniania pozycji innych.
Wiele badań poświęcono na Zachodzie analizie uniwersalnej jak sądzono skłonności człowieka do tzw. egotyzmu atrybucyjnego. Proces atrybucyjny polega na wnisokowaniu o ukrytych przyczynach jakiegoś zdarzenia, w tym wypadku jest to osiągnięty sukces lub niepowodzenie.
Amerykanie są zazwyczaj przekonani, że ich wewnętrzne atrybuty czyli kompetencje i zdolności mają szczególnie duży wpływ na osiągane przez nich wyniki, szczególnie wtedy gdy odnoszą sukcesy. Porażkę przypisują chętnie czynnikom zewnętrznym (np. nierozwiązywalne zadanie).
W badaniach japońskich (Shikanai, 1978) okazało się, że porażka traktowana była głównie jako efekt braku wysiłku, sukces zaś wynikał przede wszystkim z łatwości zadania. Większą rolę przypisywano zdolnościom w sytuacji porażki niż po odniesionym sukcesie.
Badanie Shikanai (1978): przyczyny własnego sukcesu i porażki podawane przez studentów japońskich (tajemnicza kategoria „shape” odnosi się do „nastroju dnia”)
Motyw utrzymania pozytywnego obrazu własnej osoby: egotyzm atrybucyjny
W kulturze japońskiej, w przeciwieństwie do amerykańskiej promowanie własnej osoby poprzez demonstrowanie swoich sukcesów spostrzegane jest jako zjawisko negatywne.
Ludzie skromni, którzy po osiągnieciu sukcesu wycofują się w cień zamiast chwalić się i przypisywać sobie wszystkie zasługi są w Japonii nie tylko bardziej lubiani, ale również oceniani jako zdolniejsi i bardziej kompetentni (Yoshida, 1982; Bond, Leung, Wan, 1982).
Badania międzykulturowe nad egotyzmem atrybucyjnym prowadzone są najczęściej kontrastowo w bardzo odległych kulturach, z reguły w USA i Japonii, badania Pawła Boskiego w Nigerii pokazują jednak, że efekt ten można uzyskać nawet w ramach jednego zróżnicowanego kulturowo społeczeństwa.
Boski (1983) badał przedstawicieli trzech plemion nigeryjskich: Hausa, Yoruba oraz Ibo, analizując jak tłumaczą oni przyczyny swoich sukcesów i niepowodzeń.
Hausa było najbardziej tradycyjne ze wszystkich, panowały w nim typowe zwyczaje plemienne, przestrzeganą wartością było posłuszeństwo wobec starszyzny i podporządkowanie grupie.
Ibo to plemię najbardziej podatne na wpływy europejskie, ceniące sobie niezależność, Yoruba umieścić można po środku.
Hausa, Yoruba i Ibo
Zgodnie z założeniami Boskiego (1983) przedstawiciele plemienia Hausa funkcjonować mieli inaczej niż przedstawiciele bardziej zeuropeizowanych plemion Yoruba i Ibo.
I rzeczywiście, wyniki pokazały, że Hausa przypisywali własnym zdolnościom i inteligencji znacząco mniejsze znaczenie dla osiągnięcia sukcesu niż inne plemiona. Nie wybierali więc opcji, która faworyzowałaby Ja.
Skłonni byli wskazywać raczej na szczęście czy niewielką trudność zadania jako czynniki, które pomogły im odnieść sukces przy rozwiązywaniu zadania.
Nie udało się jednak wykazać przewidywanych różnic w zakresie wyjaśniania niepowodzeń.
Motyw utrzymania pozytywnego obrazu własnej osoby
A jak jest z Polakami? Czy bliżej im do Amerykanów czy do Japończyków?
Chyba jednak bliżej do Japończyków... W badaniach przeprowadzonych przez Janusza Czapińskiego (1993) tylko 23% dorosłych Polaków zgodziło się z twierdzeniem, że w Polsce wypada głośno mówić o swoim szczęściu czy sukcesach.
Podobnie jak w Japonii w Polsce traktuje się też podejrzliwie komplementy; często im się zaprzecza lub przynajmniej umniejsza swoje zasługi. Anna Wierzbicka (1999) pisze, że słowo komplement sugeruje powierzchowną i niezupełnie szczerą grę towarzyską. Mówi się o „czczych” albo „pustych” komplementach i „sypie się nimi jak z rękawa”.
Polki skromne jak Japonki!
We wrześniu 2005 roku przeprowadzono ogólnoświatowe badania, w których wzięło udział 300 Polek. Pytano je jak oceniają swoją urodę. Jako ładne oceniło się...
8%, jako atrakcyjne...
4%, jako seksowne...
1%.
Podobne badania przeprowadzono w ciągu ostatnich dwóch lat w 13 krajach świata. Za najpiękniejsze uznały się Brazylijki, Rosjanki, Amerykanki, Holenderki i Argentynki. Dobre mniemanie o własnej urodzie miały też Włoszki, Brytyjki i Kanadyjki.
Ani jedna Polka i ani jedna Japonka nie zaznaczyła na liście wyrazów określających ich urodę słowa „piękna”.
Podsumowanie wykładu
Kultura (głównie poprzez odpowiednie metody socjalizacji) ma wpływ na wagę, jaką ludzie przypisują różnym motywom i potrzebom;
Dla ludzi z Ja niezależnym wychowanych w kulturach indywidualistycznych najważniejsze są potrzeby związane z samopotwierdzaniem.
Dla ludzi z Ja współzależnym wychowanych w kulturach kolektywistycznych: motywy społeczne: potrzeba bliskości i potrzeba akceptacji;
Wiele zależności uznawanych do tej pory za uniwersalne, jak motyw zgodności poznawczej, efekt społecznego próżniactwa czy motyw utrzymywania pozytywnego obrazu własnej osoby nie potwierdza się w kulturach kolektywistycznych, gdzie dominuje Ja współzależne.
Potrzeby fizjologiczne: głód, pragnienie, itd.
Potrzeby bezpieczeństwa
Potrzeby przynależności i miłości: wiązania się z innymi, akceptacji
Potrzeby szacunku: osiągnięć, uznania
Potrzeby poznawcze
Potrzeby estetyczne
?
Potrzeby elementarne: fizjologiczne i bezpieczeństwa
Potrzeby wyższego
rzędu