PRL kryzys gospodarczo-społeczny


POLSKA LUDOWA - KRYZYS GOSPODARCZO-SPOŁECZNY

(DLACZEGO WŁADZA STRZELAŁA DO ROBOTNIKÓW)

Polska Rzeczpospolita Ludowa.

21 VII 1944 powstał w Moskwie Polski Komitet Wyzwolenia Narodowego (PKWN), złożony z członków KRN, ZPP i Związku Komunistów Polskich w ZSRR. Z datą 22 VII ogłosił on manifest zapowiadający reformy społeczno-gospodarcze (reforma rolna, nacjonalizacje) i powrót do konstytucji marcowej oraz uznający granicę polsko-sowiecką wzdłuż linii Curzona (bez Lwowa, Wilna i Grodna). Przystąpiono do organizowania władzy komunistów na terenach zajętych przez wojska sowieckie. W XII 1944 KRN wbrew ustaleniom międzynarodowa przekształciła PKWN w Rząd Tymczasowy. W wyniku kontrowersji w rządzie RP na uchodźstwie w sprawie polityki kompromisu wobec ZSRR i komunistów prowadzonej przez premiera S. Mikołajczyka odszedł on z rządu i w myśl sugestii brytyjskiej zgodził się współtworzyć Tymczasowy Rząd Jedności Narodowej (od 28 VI 1945), utrwalający przewagę polityczną komunistów. W 1947 r. po sfałszowanych wyborach wyeliminowano z życia politycznego jedyną legalną siłę opozycyjną — PSL (założone 1945, prezes S. Mikołajczyk), likwidowano opozycję polityczną (walka z opozycją zbrojną trwała do lat 50.). Stosunki z ZSRR określał polsko-sowiecki układ o przyjaźni, wzajemnej pomocy i współpracy powojennej (IV 1945, przedłużony 1965). W X 1945 podpisano Kartę Narodów Zjednoczonych. Granice Polski ostatecznie ustalono w trakcie konferencji poczdamskiej. W 1947 rząd polski pod wpływem ZSRR odrzucił ofertę współpracy w ramach planu Marshalla, jednocześnie uzależniając gospodarkę polską od gospodarki sowieckiej przez podporządkowanie jej ZSRR w ramach struktur Rady Wzajemnej Pomocy Gospodarczej (1949). Dodatkowo polityczna, gospodarcza i militarna dominacja ZSRR została wzmocniona przez udział Polski w Układzie Warszawskim. W 1947-48 realizowano 3-letni plan odbudowy, zakładający maksymalną etatyzację, a od 1948/49, po odsunięciu ekonomistów związanych z PPS od wpływów na zarządzanie gospodarką, budowano system kierowania na wzór sowiecki. Z zakładano szybką industrializację (rozwój przemysłu ciężkiego), przy redukcji środków na rolnictwo (próba kolektywizacji), a na dalszym planie, przebudowę struktur społecznych (urbanizacja). Drogą do tego miała być realizacja 1950-55 planu 6-letniego, zakończonego kryzysem społecznym (minimalizacja nakładów na konsumpcję) i robotniczym poznańskim czerwcem 1956.

GOSPODARKA PRL

W historii lata 1947-49 zapisały się pod nazwą "Bitwa o handel". Był to okres, kiedy zaczęto wprowadzać gospodarkę centralną, niszcząc jakiekolwiek przejawy prywatnej działalności gospodarczej. Wszystko miało być wspólne, państwowe. Taki proces upaństwowienia nazywamy nacjonalizacją. Ustanowiono wówczas maksymalne ceny żywności, których nikomu nie wolno było przekroczyć oraz narzucono wysokie podatki, co nie spodobało się społeczeństwu, które wówczas nie szastało pieniędzmi na lewo i prawo.

Bierut i Gomułka kształtują komunistyczne państwo polskie - lata pięćdziesiąte.
Na początku lat pięćdziesiątych nastąpiła denominacja, czyli wymiana waluty. Dla płac i cen towarów zastosowano przelicznik 3:100, czyli za 100 złotych starych można było dostać 3 złote nowe. Natomiast dla oszczędności zastosowano przelicznik 1:100, czyli za 100 starych złotych otrzymywano złotówkę. Doprowadziło to do gwałtownego i drastycznego zubożenia narodu. Ludziom brakowało pieniędzy na najpotrzebniejsze towary. W kraju panowała bieda. Nikt się nie wywyższał swoją majętnościach, gdyż ludzi bogatych było jak na lekarstwo. Poza tym zakazano posiadania obcych walut, za które można było na przykład nabywać towary zagraniczne w PEWEX-ach. Nie pozwolono na posiadanie złota i platyny. Zastrzeżono także kary za przestępstwa dewizowe. A miało to wszystko miejsce dnia 28 października 1950 roku.
Następnie zaczęto powoli wprowadzać kartki. 1 kwietnia 1952 roku wprowadzono kartki na dania mięsne w restauracjach i bynajmniej nie był to żart primaaprilisowy. 24 kwietnia władzę okartkowały również cukier, a 2 maja mydło i proszek do prania. Widmo reglamentacji wszystkich towarów w państwie stanęło przed oczami Polaków. Na szczęście do takiej sytuacji nie doszło. Dnia 3 stycznia 1953 roku zniesiono wszystkie wprowadzone w uprzednim roku kartki, ale równocześnie podniesiono ceny towarów. O kartkach naród szybko zapomniał, lecz nie na długo. Już za dwadzieścia kilka lat władze ponownie wrócą do okartkowywania produktów.

Pan Gomułka i jego gospodarka - lata sześćdziesiąte.

Sklepy przez cały okres PRL-u bardzo słabo zaopatrzone były w mięso, obojętnie czy było na kartki czy nie. Kolejka w rzeźniku to był stały element krajobrazu polskiego z tego okresu czasu.Teoretycznie nikt nie powinien mieć obce waluty i kapitalistycznych produktów.W praktyce wyglądało to trochę inaczej. Były cztery, przymnajmniej mi sa zanne tylko cztery, sposoby zakupu zachodnich towarów.Do komisów rzeczy sprzedawali głównie marynarze, którzy z racji wykonywanego zawodu mieli najlepszy dostęp do obcej waluty i którym tę walutę wolno było posiadać, gdyż właśnie w markach czy dolarach dostawali swoje pensje. Kupowali więc na zachodzie rzeczy, a później za odpowiednio wyższą kwotę sprzedawali do komisu, z którego zwykli szarzy ludzie mogli za złotówki kupowac na przykład odziez.Dugie to sieć sklepów PEWEX. W PEWEX-ach dostać można było: kosmetyki, ubrania, (na przykłąd dżinsy), żywność (kawę, słodycze, konserwy - kto by pomyślał, ze konserwa była rarystasem?), papierosy, alkohol, zabawki.W PEWEX-ach można było kupowac tylko za dolary lub bony towarowe. Dolarów oczywiście nikt w domu nie mógł trzymac, chyba że dostał je w legalny, udokumentowany sposób.Pierwsza emisja takich bonów zwanych też "polskim dolarem" nastąpiła 1 stycznie 1960 roku. Towary były naturalnie drogie, ale fakt pozostaje faktem, tak jak w sytuacji komisów, że były. Trzecią z kolei drogą do nabycia tych lepszych towarów od naszych nieprzyjaciół za zachodniej granicy były bazary.Najsłynniejszy bazar - Bazar Różyckiego w Warszawie, na którym można było kupić co tylko dusza zapragnie, po odpowiednio wysokiej cenie, ale zawsze to można było się pochwalić pysznymi, egzotycznymi owocami, które się zjadło czy odzieżą zagraniczną.Ludność produkty z bazarów zawdzięcza głównie prywatnym przemytnikom, którzy w ten sposób zarabiali sobie na życie.Po czwarte były takie sklepy Baltona. Zaopatrywały głównie statki i marynarzy w żywność (szynka baltonowska to przykład dobrego zabezpieczenia żywności przed zepsuciem), kosmetyki, papierosy, alkohol czy ubrania. Przeciętny śmiertelnik raczej nie zaglądał do tego rodzaju instytucji. Mamy więc handel zagranicznymi towarami: bardzo drogi w porównaniu do zarobków i za obcą walutę (oprócz komisów i bazarów). Wraz z zapotrzebowaniem ludzi na zagraniczne towary, a co za tym idzie na zachodnią walutę (głownie marki i dolary), rozpowszechniał się czarny rynek walut.

Gierek i jego wielkie plany odrodzenia gospodarki Polski - lata siedemdziesiąte.
Jeszcze za czasów, gdy Gomułka był I sekretarzem Polski, rząd ogłosił podwyżkę cen detalicznych artykułów spożywczych i przemysłowych tuż przed świętami Bożego Narodzenia, 12 grudnia 1970 roku. Wzbudziło to powszechne niezadowolenie i oburzenie ludzi. Wydarzenie to stało się bezpośrednią przyczyną wybuchu strajków w Stoczni Gdańskiej 14 grudnia. Strajkujący zadali przede wszystkim zniesienia podwyżki cen. Wzburzeni zachowaniem władzy na ich protesty, robotnicy następnego dnia podpalają w Gdańsku budynki Komitetu Wojewódzkiego (KW) PZPR i Wojewódzkiej Rady Związków Zawodowych. Na wieść o tych czynach, Gomułka wydał rozkaz użycia broni przeciwko demonstrantom. Zginęło wówczas co najmniej 5 osób. Następnego dnia zamieszki wybuchają również w Tczewie, Pruszczu Gdańskim i Elblągu. Wieczorem w gdańskiej TV przemawiał I sekretarz KW PZPR w Gdańsku Stanisław Kociołek nawołując robotników do powrotu do pracy. W odpowiedzi na apel Kociołka, robotnicy następnego dnia wracają do pracy. Jednak tego samego dnia dochodzi także do użycia ognia przez wojsko do stoczniowców zgromadzonych wokół stacji PKP Gdynia Stocznia. Wiele osób poniosło śmierć. Rozpoczęły się strajki w stoczni szczecińskiej. W swoim wystąpieniu telewizyjnym, premier Józef Cyrankiewicz obciąża robotników winą za wydarzenia. 18 grudnia wojsko używa broni także wobec protestujących w Elblągu. W obliczu tych wydarzeń 20 grudnia VII Plenum Komitetu Centralnego (KC) PZPR odsuwa Gomułkę od władzy.I sekretarzem został Edward Gierek, a do jego Biura Politycznego dostali się m.in. Mieczysław Moczar, Stefan Olszowski, Józef Szydlak, Piotr Jaroszewicz. W dwa później stoczniowcy szczecińscy zakończyli swój strajk. Jednakże ludzie nadal byli niezadowoleni z wysokich cen żywności. Właśnie dlatego w Łodzi 15 lutego 1971 roku doszło do strajku 32 zakładów, w których zatrudnionych było około 90 tysięcy pracowników. Doszło nawet do zamieszek ulicznych. Na skutek tych wydarzeń władze podejmują decyzję, że z dniem 1 maja 1971 roku zlikwidują podwyżkę cen wprowadzoną 12 grudnia 1971 roku. Nastroje Polaków poprawiły się także z początkiem stycznia 1972 roku kiedy to uchwałą Rady Ministrów zamrożony ceny detaliczne żywności i towarów przemysłowych, to znaczy, ze ceny te nie mogły ulec zmianie (przede wszystkim nie mogły zostać podwyższone, bo o obniżce raczej nikt nie marzył).

Edward Gierek z chwilą wstąpienia na najwyższy urząd w Polsce Ludowej miał cudowny plan odnowy jej gospodarki.za czasu Gierka wzrósł poziom życia ludzi,poprawiło się zaopatrzenie sklepów w, np. lodówki, pralki, telewizory, odzież z Zachodu. Dnia 26 października 1971 roku Polska zakupiła licencję na produkcję Fiata 126p - malucha, zwanego także "samochodem dla każdego10 maja 1972Edward Gierek przedstawił swój projekt budowy "drugiej Polski", czyli zapewnienia każdej rodzinie mieszkania.Polacy szybko przekonali się, że wszelkie zabiegi Gierka to tylko pozorny dobrobyt, a tak naprawdę państwo zbliża się do niebezpiecznego momentu całkowitego kryzysu gospodarczego. Kolejna fala protestów nastąpiła w czerwcu 1976 roku, kiedy to 24 czerwca premier Piotr Jaroszewicz przedstawił projekt podwyżki cen w czasie obrad sejmu.Na wniosek posła Edwarda Babiucha sejm uchwalił podwyżki cen żywności, w tym cukru o 100%, mięsa o 69%, serów i masła o 50%, a warzyw o 30%. Zaplanowano również nieproporcjonalne do wysokości podwyżek cen żywności, podwyżki płac. W związku z tymi ustawami, już następnego dnia, rozpoczęły się strajki robotników w Radomiu, Ursusie i Płocku. W Radomiu doszło do szturmu KW PZPR: robotnicy przez okna wyrzucali żywność z bufetu, a następnie podpalili budynek. W Ursusie strajkujący rozkręcili tory kolejowe. Wystraszony działalnością robotników premier Piotr Jaroszewicz już o godzinie dwudziestej odwołuje wszystkie podwyżki. Milicja masowo aresztuje uczestników protestów, wielu z nich zostaje przez MO brutalnie pobitych. Następnego dnia dochodzi do dalszych aresztowań. W sumie zatrzymano około 2,5 tysiąca osób, w tym przed sądem stanęło około 500 osób, a przed kolegiami do spraw wykroczeń około 400. W dniach od 27 czerwca do 2 lipca 1976 roku odbywają się w całym kraju wiece, potępiające robotników odpowiedzialnych za strajki czerwcowe.Poza tym zwolniono bardzo dużo robotników biorących udział w wyżej opisanych demonstracjach. Sprzymierzeńcem polskich robotników nieoczekiwanie zostaje Leonid Breżniew, przywódca komunistycznego ZSRR, który obawia się, że podwyżka cen spowoduje destabilizacje w Polsce.

W dobie kartek żywnościowych i ku odrodzeniu Polski - lata osiemdziesiąte.
1 lipca 1980 roku władze wprowadziły kolejne podwyżki cen. Jeszcze tego samego dnia rozpoczęto strajki w Ursusie, Sanoku i Tarnowie, domagając się jak zwykle zniesienia podwyżek cen żywności. Następnego dnia do strajkujących dołączają robotnicy z Ostrowa Wielkopolskiego, Włocławka, Tczewa, Mielca. Dnia 2 lipca wycofano podwyżki w stołówkach zakładowych i obiecano robotnikom "dodatek dożyźniany", co jednak nie załagodziło sytuacji w kraju. 3 lipca 1980 roku do zaprzestania strajków namawiał robotników Komitet Samoobrony Społecznej "KOR", który wydał komunikat, w którym przestrzega strajkujących, że takie formy protestu mogą być wykorzystane przez władze przeciwko nim. W dniach 16-19 lipca dochodzi do strajku kolejarzy w Lublinie, którzy po raz pierwszy oprócz postulatów ekonomicznych wysuwają również postulat nowych wyborów do Rad Zakładowych. Stopniowo do strajku lublińskich kolejarzy dołączyły inne zakłady pracy. 18 lipca strajk rozpoczęły drukarnie "Expressu Wieczornego" i "Przeglądu Sportowego" w Warszawie. Do porozumienia miedzy lubelskimi robotnikami a stroną rządową doszło 20 lipca 1980 roku, kiedy to strajkujący otrzymali gwarancję podwyżek płac. Rząd jednak w dalszym ciągu nie zamierzał zmniejszyć cen żywności. Właśnie dlatego dochodzi 14 sierpnia 1980 roku do strajku w Stoczni im. Lenina w Gdańsku, a następnego dnia w Stoczni im. Komuny Paryskiej w Gdyni. Powstają Międzyzakładowe Komitety Strajkowe (MKS) w Gdańsku - pod przewodnictwem Lecha Wałęsy - i w Szczecinie, gdzie strajk rozpoczynają stoczniowcy 18 sierpnia. Po kilku dniach protestów, rozpoczynają się negocjację pokojowe z MKS w Szczecinie i Gdańsku. 26 sierpnia strajki z wybrzeża ogarniają całą Polskę: Wrocław, Łódź, Nową Hutę, Poznań, Olsztyn i inne miasta. Trzy dni później powołano MKS w Jastrzębiu. W ostatnich dniach sierpnia Marian Jurczyk w Szczecinie i Lech Wałęsa w Gdańsku podpisują porozumienia z rządem. Jastrzębie podpisuje je w dniu 3 września 1980 roku. W wyniku porozumień sierpniowych rząd zgodził się na rejestrację NSZZ Solidarność, uwolnienie więźniów politycznych, postawienia pomnika ofiar grudnia 1970 roku i przeprowadzenia reform gospodarczych w kraju.
Rok 1981 jak i lata następne był staczaniem się polskiej gospodarki po równej pochyłej, coraz to bardziej na dno. Zaczęło przybywać towarów na kartki, podwyższano ich ceny. W latach 1981-83 miał miejsce stan wojenny w Polsce, który tylko pogorszył nastroje w kraju. Ludność nie miała zbyt pozytywnych perspektyw. Towarów w sklepach brakowało, praktycznie całe życie Polaków było dostosowane do przywozu mięsa czy innych towarów żywnościowych.
28 lutego 1981 roku wprowadzono kartki na mięso i wędliny.30 kwietnia wprowadzono kartki na przetwory mięsne, masło, mąkę, ryż i kasze. Sytuacja w kraju zaczynała być wręcz dramatyczna. Dnia 25 lipca 1981 roku ruszył marsz głodowy w Koninie, a w dwa dni po nim - w Łodzi. Zdesperowana sytuacją żywnościową i materialną ludność zaczęła na wszelkie możliwe sposoby próbować wpłynąć na władze Polski. Na nic to się jednak nie zdało. 1 września 1981 roku wprowadzono kolejne kartki, tym razem na mydło i proszek do prania. 22 listopada podwyższono ceny benzyny i oleju napędowego o 50-80%. Na początku grudnia wzrosła cena alkoholu o 40-80%. 1 listopada 1983 roku przywrócono po półrocznej przerwie (od maja) reglamentację masła i margaryny. W marcu 1985 roku nastąpiły kolejne podwyżki. 1 kwietnia 1985 roku wzrosła opłata za elektryczność, gaz i węgiel. W lipcu ceny mięsa uległy kolejnej podwyżce. W marcu 1986 roku to samo stało się z ceną za chleb, kaszę, cukier, alkohol, masło i mleko. We wrześniu 1986 roku alkohol wzrósł o 15%, zapowiedziano również podwyżkę cen biletów kolejowych i autobusowych. Największe podwyżki cen od 1982 roku nastąpiły 1 lutego 1988 roku, co oficjalnie nazwano "operacją cenowo-dochodową".
W 1989 roku zwołano obrady Okrągłego Stołu - pierwszy ważny krok ku demokratycznemu państwu. Na mocy uchwał z obrad Okrągłego Stołu 4 czerwca 1989 roku odbyły się wybory do sejmu i senatu. Opozycja zwana "drużyną Lecha" (Lecha Wałęsy, oczywiście) zdobyła 99 na 100 możliwych miejsc w senacie i 35% w sejmie (tyle, ile mogła). Na prezydenta wybrano generała Wojciecha Jaruzelskiego, a premierem został Tadeusz Mazowiecki - był on pierwszym niekomunistycznym premierem w powojennej Polsce. Datę 12 września 1989 roku (został wtenczas sformułowany rząd) uznaje się za koniec komunizmu. A skoro koniec komunizmu, to koniec i gospodarki centralnej. Już 23 grudnia 1988 sejm przyjął ustawę uznającą działalność gospodarczą za "wolną i dozwoloną każdemu na równych prawach". Zaczęto znosić również kartki. Okres reglamentacji towarów zmierzał ku końcowi. Kwitła gospodarka wolnorynkowa, a wraz z nią nowe państwo: Rzeczpospolita Polska, odrodzona po tylu latach komunistycznych rządów.

Lata 1945-1960 to okres największych przemian. Przede wszystkim nastąpiły wtedy przemieszczenia geograficzne ludności na wielką skalę, związane ze zmianami granic. Szacuje się, że od 1945 do 1950 r. miejsce zamieszkania zmieniło około 7 mln ludzi, czyli 33% całego społeczeństwa. Wielkie masy ludzi przenosiły się z ziemi przyłączonych do ZSRR, na zachód - na ziemie, z których przeniesiono Niemców. Drugim ważnym czynnikiem migracji geograficznym było przemieszczenie się ze wsi do miasta związane z gwałtowną industrializacją.
Gwałtownie w tym okresie zmieniła się także struktura społeczna. Było to w przeważającej części spowodowane działaniami władz PRL, a przede wszystkim: reformą rolną (1944), próbami przeprowadzenia kolektywizacji wsi, nacjonalizacją przemysłu i zwiększoną industrializacją kraju. Zlikwidowano przy tym własność prywatną środków produkcji, zniknęły więc klasy wyższe: posiadaczy ziemi i właścicieli środków produkcji. Likwidacja wolnego rynku, spowodowała niemalże zanik klasy średniej, dla której podstawą życia był handel i rzemiosło. Dokonywało się więc tzw. „spłaszczenie” struktury społecznej Polski. Polegało ono w praktyce na zredukowaniu społeczeństwa do dwóch klas społecznych stanowiących razem 90% ludności - rolników i robotników.
Na wskutek reformy rolnej z lat 1945-1949 nastąpiło znaczne przekształcenie własności polskiej wsi. Duża część gospodarstw poniemieckich i tych przekraczających 50 ha została podzielona pomiędzy chłopów bezrolnych, małorolnych i średniorolnych. W ten sposób rozdysponowano 14 mln ha, dzięki czemu powstało 814 tys. nowych gospodarstw, natomiast 254 tys. powiększyło się. Część ziem przekształcono w Państwowe Gospodarstwa Rolne (PGR-y). Zmniejszyło to nieco przeludnienie wsi polskiej i doprowadziło do uśrednienia areałów ziemi uprawnej.
Od 1949 roku próbowano dokonać kolektywizacji wsi na wzór ZSRR. Obok PGR-ów starano się utworzyć tzw. spółdzielnie produkcyjne, zaś rolników - właścicieli ziemi - zmienić w robotników rolnych. Różnymi środkami władza starała się skłonić rolników, by do tych spółdzielni przystąpili. Opornych karano wyższymi podatkami, obowiązkowymi dostawami płodów rolnych lub słabym zaopatrzeniem. W 1956 r. zrezygnowano z programu kolektywizacji. W tym czasie 77% ziem pozostawało w rękach prywatnych, około 2% było własnością spółdzielczą, a 20% wchodziło w skład PGR-ów.
Jednocześnie obserwowano gwałtowny odpływ ludności wiejskiej, szczególnie młodzieży, do miast. W związku z intensywnym rozwojem przemysłu potrzebna była siła robocza. Młodzi ludzie ze wsi, zwykle słabo wykształceni, mogli z łatwością uzyskać pracę w mieście - w przemyśle, a przede wszystkim w jego tworzeniu. Początkowo zajmowali się budową wielkich zakładów przemysłowych - takich jak np. Nowa Huta. Stając się w pierwszych latach rozwoju przemysłu w PRL-u tanią i niewyspecjalizowaną siłą robotniczą, która później stała się podstawą rozwoju kraju.
Zmiany związane z przekształceniami ustroju objęły, w końcu także inteligencję. Przedwojenni przedstawiciele tej grupy wydawali się ówczesnym władzą podejrzani, dlatego próbowano ich zepchnąć na margines społeczny. Zastępując ich ludźmi z awansu społecznego, ale i często zasłużonymi dla wprowadzenia ustroju socjalistycznego. Stanowiska kierownicze obsadzano nie biorąc pod uwagę wykształcenia czy doświadczenia, ale stosując nadania z klucza partyjnego. Starano się też stworzyć nową inteligencje, by zaspokoić zapotrzebowanie państwa na lojalnych pracowników umysłowych.
Charakterystyczną cechą dla struktury społecznej PRL-u było pojawienie się nowej warstwy związanej ze sprawowaniem władzy - tzw. aparatu partyjno-państwowego. W rękach tej uprzywilejowanej grupy skupiała się cała władza ustawodawcza, wykonawcza i sądownicza. Przedstawiciele aparatu sprawowali także kontrolę nad środkami przymusu: wojskiem, milicją i służbą bezpieczeństwa. Ich władza miała, więc charakter niemal absolutny. Wbrew założeniom systemu socjalistycznego przynależność do aparatu partyjno-państwowego nie była uzależniona klasowo. Dostęp do niej mieli nie robotnicy czy chłopi, ale przede wszystkim ci, którzy wykazywali się odpowiednim sposobem myślenia i działania, zgodnym z wytycznymi partii.

Lata 1960-1970 był to tzw. okres „małej stabilizacji”, lata sprawowania funkcji I sekretarza KC PZPR przez Władysława Gomułkę (1905-1982). Stopniowo tępo przemian zaczęło zwalniać w stosunku do lat poprzednich, lecz jeszcze całkowicie nie ustało. Nastąpiły jednak dwie istotne zmiany. Po pierwsze, po raz pierwszy liczba ludności miast w Polsce była wyższa, niż liczba mieszkańców wsi. Do tego liczba zatrudnionych w przemyśle przewyższyła, liczbę zatrudnionych w rolnictwie. Można, by więc pokusić się o stwierdzenie, że w ówczesnej Polsce wykształciło się społeczeństwo industrialne.
Zmienił się także skład warstw zawodowych. Coraz więcej dobrze wykształconych robotników znajdowało zatrudnienie w przemyśle, który wymagał coraz więcej specjalistów. Na wsi poprawiły się warunki życia m. in. przeprowadzono elektryfikacje wsi. Dalszy rozwój nie wpływał jednak na poprawę warunków materialnych. W tej materii panowała tendencja do uśredniania traktowania rolników, robotników i pracowników umysłowych, sprzyjało to zacieraniu się dawnych różnic między nimi. Przyjmuje, się że jedynie aparat partyjno-państwowy, odczuwał polepszenie swej sytuacji ekonomicznej i społecznej.

Lata 1970-1980 po dymisji Władysława Gomułki 20 grudnia 1970 roku stanowisko I sekretarza PZPR objął Edward Gierek (1913-2001). W tym czasie znacznie zwiększyła się rola warstwy robotniczej - dostrzeżono jej dużą społeczną siłę. Można by powiedzieć, że do 1976 roku poziom życia w PRL wzrastał. Szczególnie dotyczyło to robotników wielkoprzemysłowych np. górników i hutników. Uzyskiwali oni specjalne przywileje, niedostępne dla innych robotników. W ten sposób władze starały się zróżnicować i rozbić wewnętrznie warstwę robotniczą. Często zdarzało, się że płace robotników wielkoprzemysłowych przekraczały płace pracowników umysłowych. Wzrastał także prestiż społeczny robotników.
Kryzys gospodarczy drugiej połowy lat 70, doprowadził do wywołania fali społecznych niepokojów i publicznych protestów w roku 1980. Po pielgrzymce Jana Pawła II do Polski w czerwcu 1979 roku, do nowo powstałego NSZZ „Solidarność” przystąpiło niemal 60% wszystkich pracujących Polaków, przedstawicieli różnych grup zawodowych. Wskazywało to na ogromną społeczną mobilizację dla realizacji wspólnych celów społecznych różnych warstw.

Lata 1981-1989 to okres od wprowadzenia stanu wojennego do obrad Okrągłego Stołu, który realnie rzecz biorąc był dla socjologów czasem społecznego zastoju. Pomijając postępy polityczne idące w stronę demokratyzacji kraju był to okres spadku zatrudnienia w rolnictwie i przemyśle oraz wzroście liczby pracowników umysłowych. Przyczyną tego wzrostu był dynamiczny rozwój sektora usług.
Odczuwalna od jakiegoś czasu stagnacja gospodarcza i powolność zmian w strukturze społecznej oraz duże niezadowolenie społeczne doprowadziły do kryzysu, który zakończył się upadkiem PRL.



Wyszukiwarka