wielki kryzys gospodarczy 1929-33 (12 str), Ekonomia, ekonomia


Wielki kryzys gospodarczy 1929-1933.

Moją pracę zacznę od wyjaśnienia słowa, które jest problemem tematu: „Wielki kryzys gospodarczy 1929-1933”. Załamanie gospodarcze, kryzys, faza cyklu gospodarczego charakteryzuje się zmniejszeniem rozmiarów produkcji, nakładów inwestycyjnych, dochodów realnych społeczeństwa, którym towarzyszy wzrost bezrobocia, czasem także spadek cen. Rozpoczyna się w sferze produkcji dóbr inwestycyjnych, obejmując stopniowo pozostałe dziedziny gospodarowania, choć w niejednakowym stopniu. Impulsem jego wystąpienia jest, zgodnie z zasadą przyspieszenia, zahamowanie tempa wzrostu popytu na dobra konsumpcyjne. Występujący później spadek popytu globalnego pogłębia przejawy kryzysu. Stopniowa stabilizacja popytu na niskim poziomie oznacza przejście do fazy depresji.

Największy kryzys miał miejsce w latach 1929-1933.

1. Źródła kryzysu.

Panująca na świecie w latach dwudziestych XX wieku, korzystna koniunktura gospodarcza, skłaniała do rokowania dobrej sytuacji na przyszłość. Ekonomiści, działacze gospodarczy zaczęli uważać, że w końcu zostały przezwyciężone kryzysy okresowe, które nawiedzały gospodarkę kapitalistyczną. Taki bowiem okres względnego rozkwitu gospodarki światowej trwał do połowy1929 r., a tymczasem nadciągał nowy kryzys.

Jego pierwsze zwiastuny wystąpiły już w końcu 1928 r. w niektórych krajach. Zaczęły narastać zapasy towarów, których nie sprzedano, w magazynach hurtowych i sklepach detalicznych. Również stopniowo następowała obniżka cen niektórych surowców, wyrobów przemysłowych, płodów rolnych. Sądzono, że występujące trudności są przejściowe i że szybko miną. Opracowane prognozy gospodarcze przez fachowców brzmiały optymistycznie.

Im wyższy był stopień rozwoju gospodarczego świata, tym bardziej nasiliła się niszcząca siła kryzysu. Załamania w jednym kraju lub w jednej gałęzi produkcji, przenosiły się na inne gałęzie i do innych państw. Taki mechanizm przenoszenia się kryzysu, wręcz lawinowego, opierał się na rozbudowanym systemie powiązań gospodarczych. Spadek produkcji w pewnej dziedzinie stwarzał ograniczenie w niej zatrudnienia, zamówień, zaopatrzenia np. na surowce. Konieczne więc było ograniczenie produkcji i zakupów. Tak rósł zasięg oddziaływania kryzysu w sferze produkcji, a co się z tym wiąże, utrudniało wymianę wewnętrzną, handel zagraniczny, powiązania kapitałowe z zagranicą. Kraj ratował własnej produkcji, dlatego też utrudniał import z innych państw. Naruszało to równowagę gospodarczą w krajach eksportujących. Im bardziej rozbudowane były światowe powiązania handlowe, kapitałowe, to tym szybciej pogłębiało się załamanie. „Wielki kryzys załamał światowy system powiązań gospodarczych pomiędzy krajami uprzemysłowionymi a surowcami, zdezorganizował mechanizm wzrostu gospodarczego w krajach surowcowych, zaostrzył i zmodyfikował rywalizację krajów najwyżej rozwiniętych”

Z punktu widzenia psychologicznego, kapitaliści patrząc na trudności, z którymi borykali się sąsiedzi, powstrzymywali się od rozwijania produkcji i dokonywania inwestycji. Również i oni powodowali przekształcenia recesji w kryzys. Robotnicy, urzędnicy, bojąc się utraty pracy albo obniżki płac, zaczęli redukować zakupy, by nagromadzić więcej pieniędzy np. na wypadek bezrobocia. Również i oni przyłożyli rękę na zmniejszenie popytu na wyroby przemysłu i rolnictwa, co w efekcie przyspieszyło załamanie.

2. Wybuch i przebieg kryzysu

Symptomy pogarszającej się koniunktury pojawiły się w czerwcu 1929 r. Początkowo zaczęła maleć produkcja, a w sierpniu postępował dość szybki spadek cen. Sytuację ratował wysoki kurs akcji, co działało uspokajająco na rynek światowy. 23 października 1929 r. nastąpiło zachwianie notowań na giełdzie nowojorskiej (właśnie w Stanach Zjednoczonych zaczął się kryzys, który do historii przeszedł pod nazwą wielkiego).

Sytuację opanowano dzięki bankom merykańskim. Jednak następny spadek kursów akcji, ze znacznie większą siłą, wystąpił 28 i 29 października. Posiadacze akcji, przerażeni tendencją spadkową, zaczęli masową wyprzedaż swoich papierów „wartościowych” . Rosła podaż. Nabywcy czekali na obniżkę cen , przez co zmniejszył się popyt. Doprowadziło to do ogromnego spadku kurów. Następstwem tego była niespotykana ilość bankructw i samobójstw. Wpłynęło to na zahamowanie polityki inwestycyjnej, zarówno na spadek produkcji jak i na zmniejszenie zatrudnienia.

Objawy kryzysu, który rozpoczął się w Stanach Zjednoczonych, dały swe znaki w innych krajach kapitalistycznych. Trzeba pamiętać, że wynikało to z pozycji finansowej i gospodarczej, którą posiadały Stany w świecie kapitalistycznym po I wojnie światowej.

Przebieg kryzysu był nierównomierny. Przykładem może być to, że w Danii spadek produkcji wystąpił w połowie 1930 r. „Charakterystyczną cechą wielkiego kryzysu było jednak to, że w jego zasięgu znajdowały się ostatecznie wszystkie kraje świata, związane z systemem kapitalistycznym. Kryzys objął taż wszystkie dziedziny gospodarki: obok przemysłu - rolnictwo, obok handlu wewnętrznego i zagranicznego - transport, system pieniężny i kredytowy.” Czas trwania, głębokość depresji oraz przebieg był uzależniony od sytuacji gospodarczej państw. W krajach o strukturze przemysłowo- rolnej spadek produkcji przemysłowej był większy. Wpłynęło to na bezrobocie i zubożenie ludności miejskiej jak i wiejskiej.

a) produkcja przemysłowa

Najbardziej kryzys uderzył w przemysł, który kształtował się odmiennie na różnych kontynentach. Przedstawia to tabelka:

Produkcja pozarolnicza w okresie wielkiego kryzysu wg części świata

(1925-1929 = 100)

kontynent 1929 1930 1931 1932 1933

Afryka 113 116 98 87 100

A. Płn. 111 95 76 59 69

A. Płd. 123 108 88 71 75

Azja (bez ZSRR) 118 117 110 108 122

Europa (bez ZSRR) 115 104 89 80 87

Australia, Oceania 98 89 74 81 89

Najbardziej zmalała produkcja w Ameryce Północnej i Południowej,

później w Europie, a najsłabiej odczuł kryzys przemysł w Azji, gdzie produkcja zmniejszyła się jedynie o 10 % (agresja Japonii przeciw Chinom korzystnie wpływała na poziom produkcji przemysłowej). Ogólnie można stwierdzić, że im mniejsza była rola przemysłu w życiu gospodarczym poszczególnych kontynentów, tym słabiej zaznaczał się tam wpływ załamania światowego. Wyjątkiem jest Ameryka Południowa, gdzie produkcja przemysłowa bardzo zmalała, m. in. z powodu, że dominowała tam wydobycie surowców, na które zapotrzebowanie w badanym okresie gwałtownie malało.

b) monopolizacja

W okresie kryzysu w przyśpieszonym tempie postępowała monopolizacja. Umocniły się już istniejące korporacje i powstawały nowe zrzeszenia. Kapitaliści chętnie łączyli się w wielkie korporacje, widząc w nich ochronę zagrożonego stanu posiadania, a przede wszystkim zysków. Duże organizacje monopolistyczne ograniczały poziom produkcji, utrzymując wysokie ceny oraz zyski. Powstawały więc ogromne fortuny, następowała dalsza koncentracja kapitałów. Tworzono także monopole ponadpaństwowe o zasięgu międzynarodowym, opanowując rynki zbytu i surowców.

c) produkcja rolna

Produkcja rolna w okresie wielkiego kryzysu według części świata

(1925-1929 = 100)

kontynent 1929 1930 1931 1932 1933

Afryka 109 105 103 104 111

Am. Płn. 99 97 102 101 95

Am. Płd. 99 104 102 100 106

Azja (bez ZSRR) 102 104 102 103 106

Europa (baz ZSRR) 108 105 108 111 112

Australia, Oceania 103 112 115 126 126

Kryzys agrarny rozpoczął się w wielu wypadkach wcześniej i trwał dłużej. Zasadniczą cechą charakterystyczną w rolnictwie był spadek cen.

Najsilniej produkcja wzrosła w Austrii - było to związane z wzięciem pod uprawę ogromnych nowych obszarów. W innych częściach świata można mówić o stagnacji produkcji.

W wielu państwach znacznie ograniczono uprawę roślin przemysłowych, na które spadało zapotrzebowanie ze strony przemysłu. Rozwijano uprawę roślin spożywczych, szczególnie ziemniaków.

W gospodarstwach drobnotowarowych szybciej spadały ceny na artykuły rolne i obniżały się zyski, tym bardziej starano się zwiększać produkcję i sprzedać wyprodukowane towary nawet kosztem konsumpcji własnej, aby podołać obowiązkom płatności (podatki). Nastąpiło znaczne zredukowanie inwestycji, ograniczenie melioracji i wykorzystania maszyn oraz nawozów sztucznych. Utrzymanie się niskich cen na artykuły rolne pozwoliło na zgromadzenie dużych zapasów państwom importujących żywność i w konsekwencji dyktowanie warunków cenowych w okresie wychodzenia gospodarki światowej z kryzysu. Była to jedna z głównych przyczyn, iż w rolnictwie trwał on znacznie dłużej niż w przemyśle.

3. Wyjątkowość kryzysu

Wyjątkowość kryzysu lat 1929 - 1933 polegała na tym, że stanowił on granicę kończącą pierwszy etap rozwoju imperializmu. Ostatecznie nie potwierdziły się teorie, że gospodarka kapitalistyczna może się rozwijać samorzutnie i przez ten fakt uwolnić się całkowicie od bezrobocia. W tym czasie kapitał prywatny zaczął poszukiwać pomocy ze strony państwa. Ingerencja państwa w sprawy gospodarcze miała na początku charakter okazjonalny, ale z czasem jego interwencja rosła. Były to początki gospodarki planowej. Nie ulega wątpliwości, że rządy państw kapitalistycznych wykorzystały tutaj doświadczenia ZSRR, jedynego państwa, które nie zostało objęte zjawiskami kryzysu.

4. W jaki sposób walczył z kryzysem rząd Stanów Zjednoczonych?

Przykładem otwartej ingerencji rządu w sprawy funkcjonowania gospodarki była polityka gospodarcza Franklina Delano Roosevelta nazywana Nowym ładem (New Deal). Zakładała ona, że funkcjonowanie gospodarki amerykańskiej w okresie wychodzenia z załamania gospodarczego, jak i w celu przeciwdziałaniu wystąpieniu kolejnego kryzysu wymaga nadzoru rządu nad bankami, kredytem, inwestycjami i produkcją. Koncepcje te były ostro krytykowane przez wpływowe grupy kapitału prywatnego Stanów Zjednoczonych, które obawiały się zarówno wchodzenia państwa na tory działalności gospodarczej, jak i wzrostu kontroli nad funkcjonowaniem sektora prywatnego.

Mimo podjętych kroków bardzo trudna sytuacja nadal panowała w rolnictwie, którego produkcja nie znajdowała nabywców. W 1933 roku powołana została specjalna agenda rządowa, zawierająca umowy z farmerami, którzy za odpowiednie odszkodowanie zobowiązywali się do ograniczenia areału upraw. Efekt tych umów był jednak mniejszy od oczekiwanego, gdyż farmerzy zaczęli intensyfikować produkcję, w wyniku czego wielkość wytwórczości zmalała tylko w nieznacznych rozmiarach. W tej sytuacji rząd nakazał ograniczenie produkcji bawełny o 35%, wprowadził też kontyngenty wytwórczości na niektóre inne produkty; w przypadku przekroczenia kontyngentu rolnicy obowiązani byli do płacenia specjalnego podatku. Dążąc do wzrostu cen artykułów rolnych i podniesienie opłacalności produkcji, władze rozpoczęły skup określonych nadwyżek od farmerów. Część z nich niszczono.

W 1935 roku Sąd Najwyższy USA uznał za sprzeczne z prawem niektóre decyzje administracji Roosevelta i polityki Nowego Ładu. Rząd musiał się z nich wycofać. W tym czasie jednak gospodarka amerykańska weszła w okres ożywienia gospodarczego, w którym nie potrzebowała już tak troskliwej opieki ze strony państwa.

Nowy Ład był eksperymentem, którego skala nie znalazła naśladownictwa w żadnym państwie demokratycznym. Jednak prawie w każdym rozwijały się pewne elementy interwencjonizmu państwowego.

Doświadczenia okresu wielkiego kryzysu gospodarczego podważyły wiarę w samoczynne zdolności regulujące system gospodarki rynkowej i powodowały dążenie do oddziaływania przez rządy na kreowanie dodatkowego popytu, co powodowało ożywienie produkcji przemysłowej i stopniowy wzrost cen produktów rolniczych.

5. Podsumowanie

Nędza ludności powodowała wzrost napięcia w wewnętrznych stosunkach politycznych. W wielu krajach aktywizowały się kierunki polityczne o skrajnych tendencjach. Z jednej strony popularność haseł komunistycznych i socjalistycznych, z drugiej wzmagała się walka wielkiego kapitału o utrzymanie władzy. Przedstawiciele wielkiego kapitału i obszarnictwa popierali rozwój faszyzmu, w którym widzieli potencjalnego sojusznika.

W początkach kryzysu nastąpiła prawdziwa epidemia przewrotów i rewolucji w republikach Ameryki Południowej, np.: w Chile w 1932 r. na krótki czas proklamowano republikę socjalistyczną tak jak w 1933 r. na Kubie. W Europie ostre wrzenie wystąpiło w Niemczech, gdzie kryzys miał bardzo gwałtowny przebieg. Tu rozwijały się ruchy: komunistyczny oraz faszystowski, które w latach załamania gospodarczego uzyskały największą popularność w Rzeszy. Korzystając z poparcia wielkiego kapitału niemieckiego zaniepokojonego wzrostem potęgi partii komunistycznej, po władzę sięgnął Adolf Hitler. Przewrót w Niemczech stał się możliwy, ponieważ kryzys zniechęcił znaczną część społeczeństwa do dawnych form parlamentarnych i zniweczył wiarę w dotychczasowe metody gospodarki. Dlatego też demagogia hitlerowska padła na podatny grunt i znalazła posłuch w różnych środowiskach społeczeństwa niemieckiego.

Ostra walka rozgorzała w Austrii. Podobnie sytuacja wyglądała w Rumunii. W Polsce w latach kryzysu nastąpiło ograniczenie swobód konstytucyjnych oraz wzrost dyktatorskiej pozycji sanacji.

Odmienne były wydarzenia w Azji i Afryce, gdzie wzrastały siły ruchu narodowowyzwoleńczego.

Reasumując można stwierdzić, że w wyniku wielkiego kryzysu w krajach imperialistycznych pojawiły się nowe elementy w kierowaniu gospodarką - początki planowania gospodarczego, rozbudowa zwiększających zakres zamówień rządowych kompleksów zbrojeniowych, które w latach następnych zaczęły w widoczny sposób wpływać na życie społeczno - polityczne poszczególnych krajów oraz na sytuację międzynarodową.

Bibliografia

- J. Ciepielewski, I. Kostrowicka, Z. Landau, J. Tomaszewski, Dzieje Gospodarcze Świata do roku 1980, Warszawa 1985

- J. A. Molenda, Historia powszechna 1918 - 1945, cz. I, lata 1918 - 1933, Katowice 1986

- Powszechna Historia Gospodarcza 1918 - 1991, pod red. W. Morawskiego, Warszawa 1967

- WIEM - Encyklopedia Multimedialna

Uwaga! Strona kodowana w formacie Windows-1251.

Historia Gospodarcza

Wielki kryzys gospodarczy w Polsce na tle kryzysu ogólnoświatowego. 1

Reforma rolna i interwencjonizm państwowy. 4

Wielki kryzys gospodarczy w Polsce na tle kryzysu ogólnoświatowego.

Do 26 r. stopniowy kres systemu demokracji parlamentarnej. Kwestie ekonomiczne odgrywały w zamachu majowym poboczną rolę. Upadek wiary w system gospodarczy przyczynił się do zaaprobowania przez część społeczeństwa użycia siły. Zamach majowy trwał w czasie tzw. drugiej inflacji. Doprowadzając do deprecjacji kursu złotego od początku 1926 roku, spowodowała pojawienie się inflacyjnej premii eksportowej, korzystnie nakręcającej koniunkturę. Sanacja kontynuowała więc politykę Zdziechowskiego utrzymywania umiarkowanej inflacji. Rządy sanacyjne wzmacniają korzystne czynniki koniunkturalne, m. in. przez wprowadzenie w 1927 r. drugiej reformy stabilizacyjnej, za rządu J. Piłsudskiego. Ta druga inflacja była niższa, ale pozostał psychologiczny strach przed nią. Reforma monetarna nie była więc konieczna. W 1927 r. formalnie zdewaluowano złotego o 42% w stosunku do kursu Grabskiego w 1924 r. Za $1 po reformie płacono 8,91 zł. Stabilizacja była zabezpieczona pożyczką inflacyjną z zagranicy, która wynosiła 62 mln. Dolarów i 2 mln. funtów. Kosztem było dopuszczenie do kontroli zagranicy. Podwyższono zabezpieczenie emisji z 30% do 40%, a w praktyce na początku wynosiło ono nawet 70%. W praktyce rząd stopniowo uzależniał od siebie Bank Polski, choć formalnie był on spółką akcyjną, w której rząd nie miał kontrolnego pakietu. Podstawowym kanonem wszystkich reform jest polityka deflacyjna: należy zmniejszyć wydatki budżetu i zwiększyć jego dochody.

Okres 26-29 r. jest wzrostowy, koniunktura wzrasta zdecydowanie szybciej w porównaniu z innymi fazami dwudziestolecia. Od 29 r. wszystkie państwa o gospodarce rynkowej doświadczyły kryzysu we wszystkich gałęziach, kryzysu najgłębszego i najdłuższego w dziejach świata.

Wśród mechanizmów sprawczych główną rolę miała nadprodukcja; spór między historykami dotyczy kwestii czy i na ile błędy w polityce gospodarczej spowodowały, że załamanie przybrało rozmiary apokaliptyczne: System Rezerwy Federalnej wprowadził już po widocznych objawach kryzysu politykę wspierającą przegrzane kierunki produkcji i spekulację giełdową.

Październik 1929 roku przyniósł krach na giełdzie w Nowym Jorku, ale osłabienie koniunktury widoczne były już na początku roku (obniżenie cen i spadek produkcji). W ciągu kilku dni października 1929 r. ceny akcji spadły o połowę, do podobnych rzeczy doszło w innych krajach. Długość kryzysu była różna. Kraje wyżej rozwinięte, wysokouprzemysłowione miały kryzys krótszy, ale bardziej dotkliwy - do 33 r. Kraje rolno-przemysłowe i rolnicze miały kryzys mniej dotkliwy, ale za to dłuższy - do 35 r.

Od tej zasady były jednak wyjątki. Jednym z nich jest opóźniona gospodarczo, rolniczo-przemysłowa Polska (ok. 80% ludności wiejskiej, 80% produkcji rolniczej w PNB). Polska miała kryzys dłuższy - do 35 r. , ale jeden z najgłębszych w świecie: kryzys agrarny i przemysłowy. Przemysł II RP zachowywał się tak, jakby był przemysłem USA lub Niemiec. Pokryzysowy wskaźnik produkcji w Polsce jest mniejszy o 40% w stosunku do przedkryzysowego, na świecie średnio o 30%.

Główną przyczyną tak silnego kryzysu w Polsce jest bardzo silne powiązanie kapitałowe z krajami drugimi. Do zamachu majowego kapitał zagraniczny obawiał się inwestować w Polsce, po nim sytuację Polski uważano za stabilną (brak często zmieniających się rządów). Przed kryzysem ok. 30-40 % kapitału Polski było w rękach zagranicznych. Stąd bodźce pro i de koniunkturalne na świecie szybko były widoczne w Polsce. Również w Ameryce Łacińskiej kraje rolno-surowcowe przechodziły ogromny kryzys, bo były bardzo silnie kapitałowo powiązane. Zjawiska składające się na wielki kryzys były odmienne w zależności od gałęzi (przemysł, rolnictwo, finanse, handel zagraniczny).

1. Charakterystycznym zjawiskiem jest spadek produkcji i cen. Światowe wskaźniki wskazują na 33% spadek cen i 33% spadek produkcji. W Polsce produkcja spadła o ponad 43%. Tak wielki spadek produkcji zrodził inne problemy. Jednym z nich było wielkie bezrobocie. Przed kryzysem w krajach gospodarczo rozwiniętych wynosiło ono 16 mln., w czasie - 50 mln. W samych USA bez pracy było 12 mln. ludzi tj. 20% (wg oficjalnych szacunków), a w Niemczech ok. 43% zatrudnionych w przemyśle. Są to wskaźniki zaniżone, obejmujące tylko zarejestrowanych. Statystyce wymyka się bezrobocie częściowe np. praca dwa razy w tygodniu, przy odpowiednio skorygowanej płacy. Bezrobocie jest rezultatem redukcji poziomu zatrudnienia i zamykania zakładów. Kolejną cechą charakterystyczną tego kryzysu jest szybki przyrost zrzeszeń monopolistycznych. Ceny wyrobów produkowanych przez zrzeszenia monopolistyczne spadają znacznie wolniej niż w pojedynczych przedsiębiorstwach. Kontrolując całą gałąź monopole mają wpływ na ceny. Poza tym monopolizacja przydaje się w eksporcie. Monopole mogą walczyć o pozostanie na rynkach zewnętrznych. Ze względu na nadprodukcję poszczególne kraje przechodzą do protekcjonizmu. Monopole mogą sobie pozwolić na straty na rynkach zewnętrznych, zachowując tam rynki, bo koszty eksportu pokrywają sprzedażą po wysokich cenach w kraju. W Polsce cukier kontrolowany był przez kartel cukrowy, który na eksport sprzedawał go po cenach dumpingowych (poniżej cen światowych i kosztów produkcji) 17 gr. za kg, a w Polsce kosztował 1,44 zł. za 1 kg.

2. W rolnictwie kryzys przebiegał nieco inaczej. Pomimo spadku cen nie spadła produkcja rolna, wręcz przeciwnie - nawet wzrosła. Producenci rolni w obliczu zmniejszania zysku z produkcji zwiększają ją. Z tego powodu zwiększa się podaż przy malejącym popycie. Mamy do czynienia ze szybszym spadkiem cen na artykuły rolne niż przemysłowe (nożyce cen nr 1). Aby kupić tę samą ilość produktów przemysłowych rolnicy muszą wyprodukować znacznie więcej produktów rolnych. Nożyce cen nr 2 polegają na zmniejszaniu się udziału producenta rolnego w detalicznej cenie towaru. Szybciej spadają ceny skupu niż marże handlowe, koszty transportu itd. Jeżeli przed kryzysem cena worka pszenicy wynosiła 9 a producent z tego otrzymywał 6, to po kryzysie liczby te wynosiły odpowiednio 4 i 2.

3. Kryzys walutowy. Po I wojnie światowej do systemy waluty złotej nie powrócono. W drugiej połowie lat dwudziestych przywrócono wymienialność na złoto w innej postaci. Powstały dwie nieco odmienne formy tego systemu, zwanego pozłacanym:

a) system waluty sztabowo-złotej polegał na tym, że waluta krajowa była wymienialna na sztaby złota, czyli trzeba było wymieniać wielką sumę (w 29 r. w Polsce sztaba złota kosztowała 10 000 zł.);

b) system dewizowo-złoty, w którym pieniądze mogły być wymieniane tylko na walutę obcą. Generalną zasadą było więc utrudnienie wymiany. Wielki kryzys gospodarczy doprowadził do napięć w bilansach handlowych, konieczne było regulowanie złotem deficytu budżetowego. Stąd powszechnie odchodzono od wolności dewizowej, wprowadzano zakaz wywożenia walut, zawieszano wymienialność, ustawowo dewaluowano waluty w krajach złotych. Jednak niektóre kraje bronią wartości swoich walut. Zawiązał się „Złoty blok”, w którego skład wchodziła także Polska. Państwa „Złotego bloku” nie wprowadzają zawieszalności wymiany ani dewaluacji. W końcu wszystkie państwa rezygnują z tej taktyki, nie czyni tego tylko Polska, co było błędem ze względu na walkę z kryzysem. Polityka deflacyjna miała przyciągać zagraniczny kapitał, ale zwalczanie kryzysu powinno było polegać raczej na zwiększaniu obiegu pieniężnego. Kapitał nie przyszedł, a deflacja w bardzo dużym stopniu utrudniała wyjście z kryzysu.

4. Handel zagraniczny. W warunkach nadprodukcji poszczególne rynki zamykają się barierami protekcyjnymi, stąd bardzo trudno eksportować. Nawet Anglia przeszła na protekcjonizm. Miał więc miejsce ponad 30% spadek handlu międzynarodowego. Poszukiwano na gwałt możliwości eksportu, stosując politykę dumpingu.

Z punktu widzenia Polski istotna jest analiza polityki gospodarczej rządów sanacyjnych. Na świecie wielki kryzys aktywizował politykę gospodarczą państw, jest cezurą, wyznaczającą kres wiary w liberalną politykę gospodarczą w sferze handlu wewnętrznego. Większość państw przechodzi do interwencjonizmu państwowego - odgórnego nakręcania koniunktury. Rządy sanacyjne w latach 29-35 nie prowadzą specjalnie aktywnej polityki gospodarczej o charakterze aktywizującym. Jednak w miarę przedłużania się kryzysu widać wahnięcie (32 r.) w kierunku umiarkowanego interwencjonizmu. W latach 29-32 mamy do czynienia z brakiem polityki antykryzysowej, po prostu przeczekiwaniem kryzysu. Matuszewski - minister skarbu do 31 r. prowadził politykę deflacyjną i przeciwstawiał się wszystkim pragnącym aktywnej polityki. Był znany z tego, że lubił się pojedynkować, raz w pojedynku uratował go guzik od rozporka. Kolejny minister skarbu Jan Piłsudski (przykład nepotyzmu) pił tylko herbatkę (czym zyskał sobie przydomek Janko Ryzykant) i dbał jedynie o kredyty dla wojska. W 1932 r. ministrem skarbu został W. Zawadzki, który zrezygnował z całkowicie liberalnej polityki swych poprzedników. Od jesieni prowadzono więc bardziej aktywną politykę. Polegała ona na:

· zwrocie ceł przy eksporcie i dopłatach do eksportu dumpingowego;

· rozpoczęciu akcji służącej podniesieniu cen produktów rolnych: umarzano zadłużenia gospodarstw rolnych w bankach państwowych i rozpoczęto interwencyjny skup artykułów rolnych przez państwo;

· próbowano obniżyć ceny na artykuły przemysłowe produkowane przez monopole (zakładano, że w ten sposób ceny szybciej osiągną dno); wprowadzono więc ustawę antymonopolową, która jednak była sprzeczna ze sprzyjaniem zwiększenia eksportu (eksportować zdolne były tylko monopole); w praktyce zwalczano więc tylko monopole nieeksportujące;

· próbowano ograniczyć bezrobocie, które szacowano na 1 mln osób tj. na 50% robotników przemysłowych i 30% pracowników umysłowych: wprowadzono roboty publiczne, w których zatrudniano 100 tys. osób; wspierano przedsiębiorstwa prywatne, niedopuszczając do ich bankructwa - gdy przedsiębiorstwo stawało się niewypłacalne przejmowało je państwo (etatyzm) - w latach 29-35 sektor państwowy powiększył się od 10% do 30% kapitału akcyjnego.

Niezależnie od reorientacji w kierunku interwencjonizmu nakręcić koniunktury się nie udało - gospodarka polska wcale nie przezwyciężyła kryzysu. Czynnikiem za to odpowiedzialnym jest właśnie deflacja, która była sprzeczna z interwencjonizmem. Deflacja to ograniczanie wydatków budżetowych, interwencjonizm polega na ich zwiększaniu. Deflacyjny charakter jest specyfiką całej polityki gospodarczej II RP.

Reforma rolna i interwencjonizm państwowy.

II RP była krajem rolno-przemysłowym ze zdecydowaną przewagą rolnictwa. 75% ludności żyło na wsi, 25% w miastach. Kraj znajdował się na dość wstępnym etapie rozwoju przemysłowego, co wynykało z zaszłości historycznych: dualizm agrarny, XVII-wieczne wojny, zależność polityczna. Polska przechodziła późną, nieskończoną rewolucję przemysłową. Istniały w międzywojennej Polsce dwa zasadnicze problemy utrudniające rozwój przemysłu: słabość rynku wewnętrznego (dominuje biedna ludność wiejska, która nie może być istotnym odbiorcom wyrobów przemysłowych) oraz słabość kapitału prywatnego. Reforma rolna i interwencjonizm państwowy lat 30-tych stanowiły próbę złagodzenia tych barier i wykreowania impulsu rozwojowego. Z państwowym interwencjonizmem wiązano nadzieje na zastąpienie kapitału prywatnego przez państwowy, państwo miało wziąć na siebie industralizację. Powyższe próby nie zakończyły się jednak sukcesem, w 39 r. w Polsce było 70% ludności wiejskiej.

Problem reformy rolnej wynikał ze swoistej, wewnętrznej cechy rolnictwa polskiego tj. dysproporcjonalnej struktury własności: w posiadaniu zmakomitej mniejszości znajdowała się znakomita większość. W liczbie gospodarstw te powyżej 100 tys. ha stanowiły 0,5%, ale stanowiły one 30% wszystkich gruntów rolnych i 45% użytkowanych. Gospodarstwa małe posiadały 45% gruntów rolnych i 40% użytków rolnych. Większość gospodarstw chłopskich musiała być ekonomicznie słaba i wydajnie nieefektywna. Z tej dysproporcji wynikało przeludnienie agrarne - nadmiar pracy w rolnictwie. Ok. 4-5 mln ludzi trudniących się w rolnictwie było zbędnych - ich odejście z tego sektora nie miałoby wpływu na produkcję rolną. Przeludnienie agrarne było bardzo głębokim problemem politycznym. Przeludniona wieś buntowała się bardzo często, miały miejsce liczne rozruchy i strajki chłopskie. Ok. 2 mln ludzi wyemigrowało, ale 1 mln przyjechał na wieść o odrodzonej Polsce. Uważano, że obdarzenie ludzi ziemią rozwiąże problemy.

Przez cały okres trwała w sejmie burzliwa debata na temat reformy rolnej. Opowiadała się za nią lewica niepodległościowa i PSL-Piast. Przeciw była prawica i chadecja. Problem ten dzielił bardzo mocno całą scenę polityczną. Wysuwano następujące argumenty za przeprowadzeniem reformy:

· ekonomiczny: dochodzono do wniosku, że reforma rolna rozszerzy rynek wewnętrzny w Polsce - gospodarstwo chłopskie wzmocni się, a więc chłop będzie mógł wystąpić jako nabywca wyrobów przemysłowych, uważano, że im większe nadanie, tym bardziej wzrośnie popyt; reformę rolną traktowano jako koło zamachowe rewolucji;

· społeczny: złagodzenie przeludnienia agrarnego doprowadzi do zlikwidowania przeludnienia wsi;

· etyczny: konieczność reformy wynika ze sprawiedliwości społecznej;

· polityczny: groźba powstania lub rewolucji chłopów (w 1920 r. na terenach zajętych przez Armię Czerwoną chłopi dokonywali tzw. dzikiej parcelacji).

Przeciwnicy wysuwali kontrargumenty:

n ekonomiczny: wielka własność rolna jest bardziej wydajna (mniej więcej o 20-30%) - po przeprowadzeniu reformy rolnej spadnie więc produkcja rolna, przez co wzrosną ceny i koszt utrzymania w miastach, a zatem i koszt produkcji przemysłowej; nie wierzono, że popytowe skutki jakie reforma może przynieść zrównoważą jej efekty podażowe;

n społeczny: reforma nie rozwiąże problemu przeludnienia wsi, bo ziemi do nadziału jest zbyt mało;

n etyczny: nie można naruszać świętej własności prywatnej;

n polityczny: na kresach reforma uderzy w ziemiaństwo polskie i wzmocni białoruskich i ukraińskich chłopów.

W 1919 roku stosunkiem głosów 183:182 sejm przeprowadził uchwałę na rzecz reformy rolnej. Jednak przeciwnikom udało się doprowadzić do tego, że była to tylko uchwała, a więc wyraz poglądu sejmu a nie obowiązujące prawo. W lipcu 1920 roku, gdy Armia Czerwona zbliżała się do Warszawy ten sam sejm jednogłośnie przyjmuje ustawę o reformie rolnej. Formułuje ona zasadę, że parcelacji podlegać będą tylko nadwyżki ziemi powyżej 180 ha, na Kresach Wschodnich i w Wielkopolsce powyżej 400 ha, a w majątkach uprzemysłowionych powyżej 700 ha. Miała to być reforma przymusowa, za odszkodowaniem równym połowie ceny rynkowej, przeprowadzana przez państwowe urzędy powołane specjalnie do tego celu. Chłopi mieli je otrzymywać na niskich kredytach, inwalidzi wojenni 1920 roku za darmo (to wyśmiewane przez prawicę: jak inwalida uprawia rolę). Dopuszczono parcelację majątków kościelnych (Polska nie podpisała wtedy jeszcze konkordatu). Chłopi którzy dokonywali parcelacji na terenach zajętych przez Armię Czerwoną mieli być wyłączeni spod niej w myśl ustawy.

Art. 99 uchwalonej w 1921 roku Konstytucji Marcowej stwierdzał, że własność prywatna w Polsce jest chroniona i można ją uwłaszczać tylko za pełnym odszkodowaniem. Wskutek sprzeczności wcześniejszej ustawy z konstytucją reforma rolna została wstrzymana, do uzgodnienia tej ustawy z ustawą zasadniczą. Poza tym zajęto się hiperinflacją, która sprowadziła problem reformy rolnej na bok. W maju 1923 roku Pakt Lanckoroński doprowadził do władzy rząd chjeno-piasta. W listopadzie opracowano projekt ustawy z 1920 roku w złagodzonej formie, ale rozłam w PSL-u doprowadził do upadku rządu. W grudniu 25 r. przyjęto projekt Grabskiego (było to już po jego odejściu). Nowa ustawa dostosowała zasady parcelacji do konstytucji. Parcelacji miały podlegać tylko nadwyżki, limity z małymi wyjątkami pozostawiono bez zmian. Ale reforma miała być w zasadzie dobrowolna - rocznie parcelacji miało podlegać 200 tys. ha (reforma bardzo stopniowa i powolna) i miała być przeprowadzana w drodze sprzedaży po rynkowej cenie ziemi chłopom. Dopiero wtedy gdy rozparcelowano mniej niż 200 tys. ha , urzędy państwowe dopełniały to w drodze przymusu. Dostęp do ziemi mieli więc tylko bogaci chłopi, tacy którzy już ziemię posiadali. W sejmie doszło do pewnych ekscesów, posłowie komunistyczni gwizdali na gwizdkach, zagłuszając obrady i zostali siłą usunięci z sali przez Straż Marszałkowską. Straż Marszałkowska przydała się również niedawno podczas wizyty Kohla. Z powodu niskiej frekwencji w sejmie musiano przebrać ją za posłów.

Reforma rolna zgodnie z ustawą była realizowana tylko w latach 26-28. Później uniemożliwił ją wielki kryzys. Po ugodach sanacji z ziemiaństwem (Nieśwież, Dzikówka) władze nie zmuszały do parcelacji. Po 1928 roku nigdy nie osiągnęła ona 200 tys. ha. W 1934 roku ministrem rolnictwa został Juliusz Poniatowski (człowiek Mościckiego). Działał on na rzecz przyśpieszenia reformy. Tempo parcelacji rośnie, ale ledwo przekracza 100 tys. ha rocznie. Wojewoda poleski Kostek-Rogacki zagroził, że zamknie Poniatowskiego do ciupy, jeżeli pojawi się on na jego terenie, ten więc omijał Polesie z daleka.

Do 1939 roku rozparcelowano w sumie 2,5 mln. ha , pozostało jeszcze co najmniej 2 mln (licząc nadwyżki przewidziane w ustawie). Reforma rolna była więc stopniowa i nieprzeprowadzona do końca. W Europie radykalną reformę rolną, za niskim odszkodowaniem zrobiły Węgry, kraje bałtyckie, Finlandia, Rumunia. Pomijając fakt, że były to kraje z lepiej rozwiniętym przemysłem niż Polska reforma rolna nie doprowadziła do istotnego przeobrażenia ze struktury rolniczej na przemysłową. Być może 20 lat to zbyt krótki okres by było to możliwe.

Polska reforma rolna nie doprowadziła do wzrostu popytu. Jako jedyny ratunek dla uprzemysłowienia pozostawał więc interwencjonizm państwowy, odgórna interwencja państwa na rzecz przemysłu. Wcześniej niż w połowie lat trzydziestych podjęcie takich działań było niemożliwe: najpierw trzeba było zintegrować gospodarkę, później pojawiły się problemy inflacyjne, a w końcu wielki kryzys gospodarczy. Na świecie po wielkim kryzysie powstaje bardzo korzystna atmosfera dla interwencjonizmu państwowego. W latach trzydziestych XX wieku przybiera on zupełnie inny charakter niż kiedykolwiek indziej. Od zakończenia epoki merkantylizmu po wielki kryzys gospodarczy dominowały standardy liberalne, interwencjonizm pojawiał się epizodycznie, tylko dla rozwinięcia konkretnego problemu i był zawsze selektywny - był ukierunkowany na pewne części gospodarki i pośredni (poprzez podatki, stopy procentowe, etc. a nie bezpośrednie decyzje prodjukcyjne czy własnościowe). Wyjątkiem była I wojna światowa, kiedy nastąpiło przejście do gospodarki państwowej, wojennej.Wielki kryzys przyniósł znaczną zmianę charakteru interwencjonizmu, gdyż kryzys ten przyniósł załamanie wiary w samoczynne mechanizmy gospodarki. Teraz interwencjonizm państwowy staje się permametny, stały, nie występuje tylko w okresie złej koniunktury. Poza tym jest całościowy(dotyczy całej gospodarki), a obok środków pośrednich pojawiają się środki bezpośrednie: elementy planowania, zarządzania, inwestycji, i in.

Interwencjonizm jest to wszelka ingerencja państwa w gospodarkę.

Nakręcanie koniunktury to interwencjonizm państwowy jaki miał miejsce od lat 30-tych tj. ukierunkowany na kształtowanie lub utrwalanie dobrej koniunktury. Może mieć ono miejsce tylko w państwach kapitalistycznych.

Etatyzm jest formą interwencjonizmu, jego radykalnym narzędziem, powoduje rozbudowę sektora państwowego poprzez przejmowanie zakładów na własność państwa lub budowanie państwowych zakładów przemysłowych za państwowe inwestycje.

Nacjonalizacja jest budową sektora państwowego drogą okreśłonych ustaw, a więc poprzez zmianę prawa.

Keynes położył koncepcję nowej polityki gospodarczej. Samoczynny mechanizm rynkowy działa w sposób niedoskonały, w długim okresie ujawnia się nierównowaga w między popytem a podażą (odwrotnie rozumowali liberałowie). Trzeba więc go równoważyć. Poza tym według Keynesa inna jest przyczyna periodycznych kryzysów (stanów nadprodukcji): powstają nie dlatego, że podaż jest za duża, ale dlatego, że nie nadąża za nią popyt - w czasie kryzysu trzeba wydawać a nie oszczędzać. Należy wtedy zwiększać popyt inwestycyjny i konsumpcyjny. Miały to być takie inwestycje, które zwiększają popyt, a nie podaż, a więc infrastrukturalne lub zbrojeniowe. Teorie Keynesa spowodowały przewrót w ekonomii. Na świecie wykształciły się dwa modele wcielające je w życie: model amerykański (new deal) i model niemiecki (gospodarka faszystowska). Wspólne dla nich było zaktywizowanie na zwiększenie popytu, wszystko inne je różniło. W modelu amerykańskim większość działań skierowanych było na zwiększenie dochodów ludności, mniej na inwestycje. W III Rzeszy aktywizowano popyt inwestycyjny w sektorze zbrojeniowym. W USA polityce rządu towarzyszy wzrost dochodów, w III Rzeszy, utrzymując co prawda aktywną politykę socjalną, zamrożono płace i ceny. Inna jest również polityka finansowa: w USA lekko pro inflacyjna (Roosvelt zdewaluował dolara o 41%); w Niemczech próba stworzenia autarkii, ograniczenie wymienialności międzynarodowych i próba stworzenia samowystarczalności. W Niemczech obok nakręcania koniunktury interwencjonizm państwowy polega też na państwowych planach gospodarczych (4-letnie plany gospodarcze). Mamy tu wyraźnie do czynienia z etatyzmem, a nawet wprowadzaniem elementów nakazowych i centralnego planowania. Jest to próba budowy państwa nakazowego w oparciu o własność prywatną. Tego wszystkiego oczywiście nie ma w USA.

POLSKA. Rząd Sławoja-Składkowskiego z wiceministrem Kwiatkowskim doprowadził nie tylko do kontynuacji dotychczasowych linii interwencjonizmu, lecz także wprowadził nowe. Rozpoczęło się centralne planowanie, inwestycje, doprowadzające do rozszerzenia bezpośredniej kontroli państwa na sfery życia gospodarczego, takie jak przemysł ciężki, ceny przemysłowe i rolnicze, zaopatrzenie surowcowe, reglamentacja dewizowa.

Druga połowa lat 30-tych to specyficzny okres II RP. W 1935 r umarł Piłsudski, co spowodowało walki w obozie sanacji (dekompozycja obozu). Od 1935 roku obowiązuje stricte autorytarna konstytucja, która stwarza większe możliwości interwenistyczne dla rządu. Kwiatkowski i w rządzie Kościakowskiego i w rządzie Sławoja-Składkowskiego, powstałym w 1936 roku, jest wicepremierem i ministrem skarbu. W latach 1926-1930 był ministrem przemysłu i handlu. Rozbudowa Gdyni do postaci ważnego portu w drugiej połowie lat dwudziestych była kojarzona z nazwiskiem Kwiatkowskiego. Nie cieszył się on jednak zaufaniem Piłsudskiego, po zatargach z Piłsudskim musiał ustąpić ze stanowiska. Był dyrektorem fabryki, a po śmierci Piłsudskiego wrócił do rządu jako wicepremier i minister skarbu.

Po śmierci Piłsudskiego nastąpił podział władzy między dwa najsilniejsze obozy sanacyjne: grupa zamkowa, skupiona wokół Mościckiego i grupa GISZ-u (wokół Rydza-Śmigłego) - w 1936 roku obie grupy porozumiały się i podzieliły władzą. W tym okresie, do drugiej wojny światowej osobą nr 3 w Polsce był Beck, osobą nr 4 Kwiatkowski, osobisty przyjaciel Mościckiego. Premier Sławoj-Składkowski miał słabą pozycję, raczej godził zwaśnione strony i promował sławojki (drewniane kible stawiane w obejściach na wsiach w celu poprawy warunków sanitarnych).

Celem Kwiatkowskiego było użycie interwencjonizmu dla trzech potrzeb: nakręcenia koniunktury, rozbudowy potencjału zbrojeniowego oraz uczynienia z interwencjonizmu koła zamachowego polskiej industrializacji. Te ambitne zamierzenia wymagały zmian w polityce bankowej. Kwiatkowski zastanawiał się, czy dewaluacja nie byłaby korzystna, ale nie był jej chętny w przeciwieństwie do GISZ-u. W 1936 roku Kwiatkowski wprowadził reglamentację dewizową: skończył się liberalizm walutowy i kruszców szlachetnych - jakikolwiek wywóz zagranicę wymagał koncesji udzielonej przez instytucje państwowe. Wszelki import miał być licencjonowany przez państwo, a sumy wyrażone w walutach obcych musiały być odsprzedawane państwu (kompresowane na złotówki). Chodzi o zapobieżenie wypływowi walut obcych z Polski, który przybierając duże rozmiary groził uszczupleniem walut obcych i złota z Banku Polskiego. Trzeba było zatrzymać zachodni kapitał. Dowodzi się, że był to krok spóźniony. Od połowy lat 30-tych wywożono tyle walut obcych ile było przeciętnie przez kapitał prywatny i państwo inwestowanych. Te działania ze strony Polski prowadzą do erozji Złotego Bloku. Pozostałe państwa bloku wprowadziły dewaluację złota, co doprowadziło do upadku Złotego Bloku. Później w Polsce wprowadzono przymus odsprzedaży walut państwu za złoty, ale dewaluacji nie wprowadzono. Prowadzono politykę bezdeficytową i utrzymywano złoty na niezmiennym poziomie. Dewaluacja o 40 parę procent dolara w 1934 roku spowodowała, że 1$ kosztował około 5 złotych, a nie około 9. W Polsce (i wszędzie tam, gdzie przeżyto wielkie inflacje) wzbraniano się przed finansowaniem interwencjonizmu przez inflację. Jednak w 38 roku, ulegając naciskom ludzi Śmigłego, Kwiatkowski doprowadził do inflacji, a przed samą wojną była nawet dodatkowa emisja złotego - było to konieczne jeżeli Kwiatkowski chciał wprowadzić w życie plany chociaż w połowie.

Pojawiły się elementy centralnego planowania w krajach wolnorynkowych. Centralne planowanie: 1) cło odcinkowe - dotyczyło tylko pewnych gałęzi gospodarki (Kwiatkowski planował tylko inwestycje państwowe); 2) w gospodarce wolnorynkowej planowanie nie ma charakteru nakazowego i jest raczej założeniem, prognozom pewnej polityki niż nakazaniem pewnych działań; 3) jest to planowanie ogólne - Kwiatkowski planuje jedynie sumy jakie na poszczególne inwestycje będą wydane oraz generalne priorytety dla przemysłu. Plan 4-letni (36-40) zakładał inwestycje państwowe na ok. 2,4 mld zł i zbudowanie 400 nowych zakładów mniej więcej równomiernie rozmieszczonych w Polsce. Oczywiście miał on też charakter propagandowy i w rezultacie zdecydowana większość środków inwestycyjnych była skierowana na obszar Centralnego Okręgu Przemysłowego w widłach Sanu i Wisły. Utworzenie COP-u planowano już 1928 roku, ale przeszkodził kryzys. Kwiatkowski rozszerza obszar COP - teraz stanowi on pogranicza województw lubelskiego, krakowskiego, lwowskiego [i jeszcze jakiegoś]. Na obszarze tym mieszkało 15% ludności Polski. Przestrzeń tę wybrano w celach strategicznych, ale nikt nie brał pod uwagę ataku od południa. W przeszłości był tu Staropolski Okręg Przemysłowy. Obszar miał trochę surowców, dobre zaopatrzenie w żywność oraz dobrą bazę roboczą (przeludnienie agrarne na tych terenach wynosiło 450-700 tys. ludzi. Nie było tam przemysłu. W planach były zarówno inwestycje prywatne jak i państwowe, ale skończyło się głównie na tych drugich. Kapitał prywatny był osłabiony przez kryzys, a kapitał zagraniczny raczej nawiewał z Polski, w związku z zaostrzającą się sytuacją międzynarodową, a poza tym nigdy chętnie nie inwestował od podstaw. Ludzie z GISZ-u opracowali 6-letni plan rozwoju sił zbrojnych, rozpoczął się więc wyścig o środki państwowe. Inwestycje Kwiatkowskiego były w 60% wojskowe, a w 40% stricte cywilne, mimo to pojawiały się zarzuty wojskowych, miały miejsce liczne konflikty. De facto realizowano dwa plany. 6-letni plan zakładał inwestycje wynoszące około 3 mld zł, a więc dużo większe niż Kwiatkowskiego. Budżet państwa tylko w części finansował inwestycje, reszta środków pochodziła z pożyczek wewnętrznych - zakładano różne fundusze obronne, które czasami spotykały się ze sporym odzewem. Plan 4-letni (plan wydatków finansowych) został zrealizowany już w 1939 roku. W COP-ie umieszczono sporo zakładów przemysłowych pracujących na potrzeby wojska: przemysł hutniczy (do dzisiaj pracuje huta w Stalowej Woli), przemysł chemiczny, przemysł energetyczny (powstały elektrownie cieplne i wodne). Interwencjonizm Kwiatkowskiego miał więc charakter pro zbrojeniowy . Przemysł chemiczny i hutniczy w dużej części pracował na potrzeby wojska. W dość dużym stopniu interwencjonizm Kwiatkowskiego zbliżony był do standardów niemieckich.. Polityka etatystyczna zaktywizowała się w Polsce w czasie wielkiego kryzysu poprzez przejmowanie kontrolnych pakietów akcji przedsiębiorstw przez państwo. Ta forma etatyzmu nie niknie, ale Kwiatkowski dołącza do niej nową: budowanie zakładów od podstaw. Poza tym stosuje wiele mechanizmów mających ograniczyć mechanizm rynkowy. Rzecz zaczęła się od handlu zagranicznego: poprzez wprowadzenie ograniczeń dewizowych państwo przejęło kontrolę nad eksportem i importem. Konsekwencją rozbudowy przemysłu ciężkiego była kontrola nad nim. Poza tym wprowadzono odgórną kontrolę cen: ustanawiano limity cen, a nawet ceny bezpośrednie. Stosowano przymusowe projekty rozjemcze przy konfliktach o pracę.

Pod koniec 38 roku Kwiatkowski przedstawił plan 15-letni. Był to plan inwestycyjny, który miał doprowadzić do pełnej industrializacji. Rozpisany był na 5 trzyletnich odcinków, z których każdy miał realizować inny plan. Miał on zniwelować różnice pomiędzy Polską A i Polską B. Zacząć się miał już w 1939 roku. Duże jest prawdopodobieństwo, że byłby on finansowany przez inflację, gdyż na pożyczki wewnętrzne nie można było już liczyć.

Z punktu widzenia koniunkturalnego okres interwencjonizmu był wzrostowy. Polska została zasilona mocnym gospodarczo Zaolziem. Gorzej było z rolnictwem, które zaczęło przeżywać załamanie - 20% spadek cen. Koniunkturalnie jest to okres korzystny, nie wiadomo jednak na ile było to wynikiem inwestycji Kwiatkowskiego, a na ile ogólnoświatowej poprawie koniunktury

W kwestiach wojskowych inwestycje podjęto zbyt późno. Jeśli idzie o industrializację to problem ten przerastał skalę czasową planu 4-letniego, który stworzył w COP-ie zaledwie 100 tys. miejsc pracy. Zatrudnienie w przemyśle zwiększyło się z 17 do 20% ogółu zatrudnienia. Okres ten może być potraktowany jako wstęp polityki industrializacyjnej. Na tle dwóch zasadniczych modeli - amerykańskiego i niemieckiego - interwencjonistyczna polityka Kwiatkowskiego jest zdecydowanie bliższa typowi niemieckiemu. Popyt jest ukierunkowany w głównej mierze na zbrojenia - celem Kwiatkowskiego było nie tylko nakręcanie koniunktury, ale także industrializacja i zbrojenia. W Polsce były ograniczenia walutowe tak jak w państwach faszystowskich. W przeciwieństwie do USA nie było dewaluacji waluty. Jednak skala inwestycji i priorytetu dla zbrojeń w Polsce była dużo mniejsza niż we Włoszech i w Niemczech, a konsumpcję zmniejszano tylko przez pożyczki wewnętrzne, bez zamrażania cen i płac.

Bilans II RP. Koniunktura: załamanie 1918-1919, 1919-1923 wzrost koniunktury (dozbrojenie armii i korzystne mechanizmy inflacyjne od 1921); 1923-1926 kryzys poinflacyjny (hiperinflacja); 1926-1929 faza wzrostowa jako efekt wysokiej koniunktury światowej i drugiej inflacji (premia eksportowa) oraz ustabilizowania złotego przez rządy sanacyjne i napływ kapitałów po zamachu majowym; 1929-1935 wielki kryzys; 1935-1939 interwencjonizm Kwiatkowskiego. Między historykami występuje spór czy punkt dojścia II RP porównywać z rokiem 1913 czy z początkiem lat 20-tych. W pierwszym porównaniu produkcja globalna z 38 roku była niższa, a licząc wzrost ludności to na 1 mieszkańca spadła o 18-19%. Okres ten można więc określić stagnacyjnym, a nawet spadkowym. Jednak od 89 roku porównuje się 1938 rok raczej z rokiem 1922, kiedy decyzyjnie przejęto Górny Śląsk, chociażby dlatego, że w 1913 roku ziemie polski stanowiły terytoria innych państw, a więc porównania takie nie mają sensu. Porównując z 1922 rokiem produkcja na 1 mieszkańca wzrosła o 20%.

Porównując z innymi krajami mamy wyższe tempo wzrostu od Anglii, Włoch, Niemiec itd. ale niższe od Finlandii, Węgier, Łotwy, Litwy, Rumunii - a więc krajów zapóźnionych tak jak Polska. W grupie krajów rolno-przemysłowych Polska stanowczo nie była w czołówce. Patrząc na przemiany strukturalne w 1922 roku w Polsce z górą 70% ludności mieszkało na wsi, a w 1938 około 70%. W 1938 roku Węgry miały ok. 45% ludności miejskiej, a kraje bałkańskie 20-kilka. Udział Polski w obrotach handlu międzynarodowego spada. Przy podsumowywaniu II RP należy raczej odchodzić od porównań tempa wzrostu na rzecz porównań strukturalnych.

Trzy wielkie problemy II RP nie zostały rozwiązane: przeludnienie agrarne, słabość rynku wewnętrznego (poziom popytu nie uległ zmianom, co stanowiło stałą barierę rozwojową) oraz brak rodzimego kapitału (słaby kapitał polski ze względów historycznych - industrializacja nie wytworzyła kapitału). Kapitał zagraniczny nie chciał napływać, bo uważano, że niepodległość Polski jest przejściowa. Gdy już wpłynął po 26 roku szybko doszedł do 30%, miał on jednak 2 cechy: inwestował w przedsiębiorstwa już istniejące, a poza tym większość zysków wywożono z Polski, bo brak było pola do bezpiecznych inwestycji. Dlatego też kapitał ten nie mógł być kołem zamachowym industrializacji. Szczytowy udział w 1934 roku kapitału zagranicznego w przemyśle wynosił 47%. Później zaczął spadać.

--------------------------------------------------------------------------------

Powrót na stronę główną Inne wykłady

Praca pochodzi z serwisu www.e-sciagi.pl



Wyszukiwarka