praca-magisterska-a11365, Dokumenty(2)


Program ukryty w sektach

Napoczynając jajko na miękko, znajduję muchę w środku.

Wyszła z ciepłego, nie skrzepniętego żółtka, oczyściła skrzydełka i odleciała niezdarnie.

Ktoś pewnie chciał spłatać mi figla.[1]

  Jakże często w naszym codziennym życiu spotykamy coś, co nas zachłyśnie, krzyczymy wtedy pełni radości: jakie to piękne, jakie to „pyszne”, jakie to wspaniałe. Gdy jednak zabieramy się do skonsumowania tego przysłowiowego jajka na miękko okazuje się, że w środku tegoż smakołyku znajduje się mucha. Dobrze jest, gdy tę niezdrową przypadłość dostrzeżemy wcześniej i nie połkniemy muchy; niestety bardzo często zdarza się, że nie potrafimy uwierzyć w jej istnienie w jajku i z uśmiechem na ustach połykamy insekta, który nam niewątpliwie zaszkodzi. Ta metafora bardzo dobrze określa zachowanie się człowieka wobec problemu sekt w dzisiejszym społeczeństwie. Mimo, że dzisiaj bardzo dużo mówi się na temat sekt w masmediach - twierdzi się nawet, że problem sekt jest przereklamowany - człowiek lubi się jednak zachłysnąć jakąś nowinką, bo uważa, że jest to coś tak wspaniałego, czego jeszcze nie doświadczył, coś, co jest dla niego właśnie dobre. Nie podejrzewa nawet, że to „coś” ma często wiele wspólnego z sektą, „no bo przecież problem sekt jest problemem dla mnie odległym, to inni się z nim stykają - ja nie”. Nawet gdy życzliwi obok zwracają uwagę, odpowiedzią staje się wzruszenie ramion i uśmiech: „czego ty ode mnie chcesz?”. Wszyscy dobrze wiemy, że w dzisiejszym świecie człowiek bywa zagubiony, bo nie potrafi znaleźć sobie właściwego miejsca w społeczeństwie, nie potrafi zadbać o swój byt, nie potrafi często odpowiedzieć sobie na trudne dla niego, ale jednak bardzo ważne, pytania. To zagubienie wykorzystują sekty. Dają bardzo proste i szybkie odpowiedzi na trudne pytania i budują sielankowy obraz przyszłego życia człowieka. Człowiek wyciąga rękę ku tej iluzji i wchodzi w nią, myśląc, że jest to to, czego od dawna poszukiwał. Nie zastanawia się, bądź nie wie, że obraz ten został stworzony jako narzędzie pozwalające wchłonąć człowieka w grupę, w której się go wykorzysta. W tym miejscu należy się pewne wyjaśnienie czym jest sekta. Jest wiele definicji opisujących to zjawisko. Często słyszymy definicję mówiącą, że sekta jest grupą, która oddzieliła się od większej religii, czy większego Kościoła. Dziś takiej definicji nie można przyjąć, gdyż wiele sekt nie ma nic wspólnego z jakąkolwiek religią (mimo, że taki obraz próbują promować). Dziś próbuje się tworzyć definicje opisowe sekty, np.: Sekta - to grupa, która posiada strukturę typu piramidowego, autorytarne kierownictwo, z całym nauczaniem i przewodnictwem pochodzącym od osoby/osób na szczycie hierarchii. Grupa ta będzie sobie uzurpować posiadanie jedynej drogi do Boga, Nirwany, Raju, Ostatecznej Rzeczywistości, Pełnego Potencjału, Drogi do Szczęśliwości, itd., oraz będzie stosować techniki zmiany myślenia lub kontroli umysłu w celu uzyskania pełnego panowania nad swoimi członkami i zatrzymania ich wewnątrz grupy.[2] Posługując się tą definicją, możemy uznać, że jakaś grupa wykazuje cechy sekty (nie nazywając jej wprost sektą), jeżeli stosuje pewne niedozwolone metody kontroli umysłu, bądź zachowania swoich członków - nie wnikając w doktrynę, którą wyznaje i głosi. Kluczem więc identyfikacji jakiejś grupy jako sekty jest stosowanie przez nią różnego rodzaju środków manipulacji (psychotechnik, socjotechnik,...) w celu wykorzystania człowieka (jego potencjału duchowego, psychicznego, fizycznego lub materialnego), czyli tego wszystkiego, co człowiek sobą stanowi. Wracając do myśli poprzedniej należy stwierdzić, że sekty w celu wykorzystania człowieka docierają do niego ze swą „iluzją” na wielu płaszczyznach. I tak np. na płaszczyźnie duchowej: Człowiek bardzo często (i jest to bardzo pozytywne) stawia sobie pytania o sens swojego życia, sens pracy, cierpienia, zastanawia się, czy jest coś poza tą granicą, którą jest śmierć, a jeśli coś jest, to czy ma szansę osiągnąć tę rzeczywistość. Kiedy z różnych powodów nie znajduje odpowiedzi na te pytania w katolickim duszpasterstwie, bo zraził się do Kościoła - bo księża mówią o polityce, proboszcz ma za drogi samochód i krzyczy o pieniądze, katecheta był mało inteligentny i nie potrafił odpowiedzieć na wszystkie pytania, ksiądz przy konfesjonale wyzwał od grzeszników, itd. - tę lukę bardzo szybko zapełni ktoś, kto ma proste odpowiedzi na wszystkie pytania i w dodatku powie, że też czyta Pismo Św., więcej przekona nas, że ma sposób gwarantujący życie wieczne... W tym momencie rozterki bardzo łatwo jest nam pójść za nowym przewodnikiem, bo tylko on przecież tak naprawdę mnie rozumie. Z otwartymi ramionami wchodzę we wspólnotę, w której czuję się dowartościowany, wszyscy otaczają mnie miłością, więcej „dają świadectwa” tego, że jest to jedyna wspólnota, która może zaprowadzić mnie do nieba. Nie chcę i nie potrzebuję słuchać moich przyjaciół, którzy twierdzą, że jestem oszukiwany, że jestem wykorzystywany... - przecież to jest to, czego tak długo szukałem.

Inną płaszczyzną, na której mogą dotrzeć do nas sekty jest płaszczyzna ekonomiczna. Sprawą bardzo ważną i czasami trudną dla człowieka jest zdobywanie środków materialnych dla zapewnienia godziwego bytu rodzinie. Wiadomą rzeczą jest, że dziś trudno jest „być” bez „mieć” i człowiek musi zdobywać pieniądze, aby rodzina mogła dobrze funkcjonować. Gdy to zdobywanie jest mało udolne, lub potrzeby większe może pojawić się znów jakaś osoba, która powie nam, że zna wspaniałych ludzi, wspaniałą firmę i jeślibym chciał to mogę zdobyć sukces. Idę więc na spotkanie, wokół mnie kręci się wielu ludzi sukcesu - jeden ma pióro ze złotą stalówką, inna diamentową kolię - nawet przez myśl mi nie przechodzi, że są to tak zwani „naganiacze”. Słyszę tych, którzy opowiadają jak łatwo jest zdobyć pieniądze i sukces, należy tylko zaangażować siebie i trochę swoich oszczędności. Jakie to proste, też tak chcę. Angażuję się w tę wspaniałą firmę bez zbędnych pytań i bywa, że nawet czasami zdobywam swój mały sukcesik. Nie dostrzegam jednak tego, że jestem tak naprawdę wykorzystywany - moje zyski w większości idą do kieszeni tych co stoją wyżej w tej piramidce finansowej, moja rodzina przechodzi z pozycji partnera w dialogu miłości na pozycję potencjalnego klienta, burzą się więzi przyjaźni i miłości - sukces staje się nową religią - ale jest mi tak dobrze i wspaniale... Jeszcze inną płaszczyzną styku z sektami może być płaszczyzna zdrowotna. Jakże często zdarza się, że ja lub ktoś w rodzinie cierpi na nieuleczalną chorobę. Lekarze rozkładają ręce, nie można pomóc w żaden sposób - wyzwoleniem dla mnie jest wyzwolenie z choroby (może to być także nałóg mój lub kogoś z bliskich). I znów pojawi się ktoś, kto powie: znam ludzi, którzy ci pomogą, są terapie przy pomocy których wyzwolisz się z choroby lub nałogu. Pełen wielkich nadziei, odrzucając wszelkie niepokoje udaję się do terapeutów aby oddać im siebie. Nawet nie myślę, że mogę być wykorzystany: po pierwsze mogę zostać oszukany - wyłudzono pieniądze za nic; po drugie mogę zostać uzależniony od terapeuty (współczesnego maga); i po trzecie mogę także otrzeć się o rzeczywistość świata demonów (szatana) - a to już grozi opętaniem. Jeśli ktoś twierdzi, że otwiera czakry na przyjęcie obojętnej moralnie, ale uzdrawiającej, energii kosmicznej i dokonuje tego przy zastosowaniu symboli i znaków używanych w okultyzmie (magii), to chyba nie jest to aż tak obojętna energia - mamy tu do czynienia ze światem demonów, które chce się wykorzystać do swoich własnych celów - czy może być to bezinteresowne?... Opisując pobieżnie model spotkania z problemem sekt na niektórych płaszczyznach chciałem zwrócić uwagę, że istnieją sekty nie tylko religijne, ale także edukacyjne, ekonomiczne, terapeutyczne, itd. Sekty te w celu dobrego i sprawnego funkcjonowania w społeczeństwie muszą posiadać inteligentnych i operatywnych werbowników - i dlatego właśnie starają się one werbować przede wszystkim ludzi młodych, inteligentnych i operatywnych - dlatego pojawiają się tam, gdzie są większe ośrodki akademickie i uczelnie; tam gdzie spotyka się młodzież i studenci podczas wakacyjnego wypoczynku; sekty organizują też różnego rodzaju kursy (np. językowe) i szkolenia, aby wyłapać tych, którzy mogą się przydać. Przedstawiciele sekt pojawiają się też na różnego rodzaju „imprezach religijnych” organizowanych prze Kościół - to tam bazując na sferze uczuciowej człowieka znajdują tych wątpiących i słabej wiary oraz tych, którzy mają problemy - dobry „materiał” na kandydata na przyszłego werbownika. Wiele sekt dba także o swój image i próbuje włączyć się w działalność charytatywną (np. Hare Kriszna ze swoimi darmowymi zupkami przy okazji imprez organizowanych przez Jurka Owsiaka) - a jest to także dobry sposób werbowania. Oto obrazek ze spotkania z krisznowcami przy stoliku z darmową zupką: Młody człowiek staje zafascynowany kolorowo odzianymi ludźmi, którzy śmieją się i śpiewają, są pełni radości i do tego prowadzą taką wspaniałą działalność charytatywną. Podchodzi, zaczyna rozmawiać i słyszy u wejścia pytanie w kogo wierzy, odpowiada, że w Jezusa Chrystusa. W odpowiedzi słyszy potok słów, z którego rozumie tylko tyle, że to w co wierzy jest tym samym w co i oni wierzą, że krisznowcy też wierzą w Jezusa Chrystusa, tylko nazywają go inaczej: Kriszna. Młody człowiek mówi, że przecież Chrystus jest Bogiem Wcielonym, na co słyszy, że i Kriszna jest wcielonym bogiem Wisznu. Ratuje się jeszcze różańcem, na co widzi w ręku krisznowca koraliki nawleczone na sznurek, które służą do odmawiania mantry - to samo co różaniec. Poddaje się - jeśli to, to samo, to dlaczego nie miałby stać się krisznowcą - jakie to wspaniałe... Ten ostatni obrazek uświadamia nam jedną podstawową prawdę: przed sektami nikt nas nie obroni jeśli nie obronimy się sami. Potrzeba więc przede wszystkim dobrego kręgosłupa, którym jest system wartości przekazany w rodzinie (ukłon do wychowywania dzieci przez rodziców). Potrzeba także prawdziwego zrozumienia i poznawania tego w co wierzę, aby móc odrzucić wszystko co z wiarą sprzeczne lub ją rozmywa (ukłon wobec katechezy, także tej indywidualnej). Potrzeba też ostrożności i rozwagi w każdym wyborze, którego dokonuję - nie można ślepo wierzyć wszystkim, którzy oferują swoją pomoc. Obyśmy nie porwali się na wyglądające na dobre i smaczne jajko, w którym może znajdować się mucha - insekt, który chce nas ukąsić.

 

 

Sekta - z czym mamy do czynienia

Zagadnienie nowych ruchów religijnych, sekt i kultów jest od wielu lat przedmiotem nie tylko zwykłej ciekawości, ale także pogłębionego zainteresowania i troski, jakie ludzie wierzący okazują czemuś, co z jednej strony może niepokoić swoją heterodoksją (czyli innowierstwem lub niezgodnością z doktryną Kościoła Katolickiego), z drugiej zaś strony wskazuje na wyraźne potrzeby religijne, których wyznawcy tych nowych ruchów nie chcą czy też nie mogą zaspokoić w tradycyjnie dostępnych formach życia Kościołów chrześcijańskich. Wszystkie nowe ruchy religijne wykazują sporą dynamikę rozwojową i cieszą się swoistą atrakcyjnością wśród ludzi, którzy nie potrafią odnaleźć sensu życia w świecie techniki i biznesu, sprzeczności politycznych, społecznych i gospodarczych w świecie dostrzeganej niegdyś bardzo realnie apokaliptycznej wizji katastrofy atomowej i ekologicznej. Problem powstawania i rozwoju tych ruchów stanowi swego rodzaju wyzwanie dla chrześcijaństwa, dla nas wszystkich. Nic też dziwnego, że poszczególne Kościoły chrześcijańskie zaczynają okazywać coraz większe zainteresowanie zjawiskiem nowych ruchów religijnych, a co za tym idzie, Kościoły te podejmują prace nad lepszym poznaniem tych ruchów zarówno jeśli idzie o ich stronę doktrynalno-kultową, jak i o rzeczywiste przyczyny ich popularności. Na samym początku muszę więc zaznaczyć, że ruchy te są dla nas wezwaniem do zastanowienia się nad duszpasterstwem, głównie duszpasterstwem ludzi młodych, proponowanym przez Kościół katolicki. W bardzo wielu wypadkach to duszpasterstwo nie istnieje - brak zaangażowania księży, albo, jeżeli istnieje, to poprzez złe kierownictwo, nie ukazywanie tego co ważne (brak rzetelnej katechezy) i bazowanie często tylko na uczuciach młodych ludzi przyjmuje elementy sekciarskie - co pogłębia w młodzieży duchową, wewnętrzną pustkę i przechodzi ona bardzo łatwo na łono sekty, która wszystkie potrzeby "potrafi" zaspokoić. Dla zobrazowania tego problemu zaznaczę, że w sektach typu buddyjskiego, czy hinduskiego, jak Hare Kriszna, przeważają młodzi ludzie, którzy wyszli ze źle prowadzonych oaz, czy ruchów charyzmatycznych, w których kładziono nacisk głównie na stronę uczuciową, „żeby było nam dobrze i fajnie w grupie” - po wyjściu z grupy w człowieku odzywa się pustka - brak mu tej otoczki ciepła i kierownictwa jakie stanowi grupa, czasami brak dojrzałości w wierze - potrzebna jest następna grupa, która zaspokoi te potrzeby - tą grupą zwykle jest jakaś sekta. Jest to wyzwanie dla młodzieży, aby stała się bardziej wymagająca wobec swoich duszpasterzy i zwracała im uwagę na te wymagania.

  Czym jest sekta?

Istotną sprawą jest uświadomienie sobie, że istnieją trudności w zakresie pojęć, definicji i terminologii dotyczącej sekt. Termin "sekta" ma zabarwienie pejoratywne i zdaje się sugerować ocenę negatywną - czemu sprzeciwia się wiele ruchów religijnych, gdyż umieszcza się je pod nazwą "sekta" bez zadawania sobie podstawowego pytania o kryterium, według którego jakąś grupę można nazwać sektą. Określenie neutralne: nowy ruch religijny wydawałoby się lepsze, ale pojawia się jednak następna trudność, a mianowicie często dana grupa nie ma charakteru religijnego. Poznanie więc, nawet w małym stopniu, tego, co wyznają członkowie jakiejś grupy prowadzi do łatwiejszej jej identyfikacji. Przyjęło się nazywać sektą grupę, która odchyliła się (zboczyła) od biblijnego, ortodoksyjnego, historycznego chrześcijaństwa. Członkowie tej grupy zaprzeczają bóstwu Chrystusa, Jego cielesnemu zmartwychwstaniu, Jego osobistemu powrotowi na ziemię w ciele oraz zbawieniu w rozumieniu chrześcijańskim. Definicja ta obejmuje jednak tylko te grupy, które są sektami wewnątrz chrześcijaństwa. Nie uwzględnia ona sekt w obrębie innych religii świata takich jak np. Islam czy Hinduizm. Lepszą definicję podaje Raport Stolicy Apostolskiej o sektach i nowych ruchach religijnych z 1986 r., który sektą nazywa grupę religijną posiadającą własny, indywidualny światopogląd, wywiedziony z jakiejś wielkiej religii światowej, lecz nie tożsamą z tymi religiami. Definicja ta jednak nie obejmuje psychologicznych, komercyjnych i edukacyjnych sekt, które wcale nie mają zamiaru przyznawać się di jakiejkolwiek religii.

W naszych ośrodkach mówiąc o sektach posługujemy się definicją bardziej uniwersalną, która mówi, że:

SEKTA - to jakaś grupa, która posiada strukturę typu piramidowego, autorytarne kierownictwo, z całym nauczaniem i przewodnictwem pochodzącym od osoby/osób na szczycie hierarchii. Grupa ta będzie sobie uzurpować posiadanie jedynej drogi do Boga, Nirwany, Raju, Ostatecznej Rzeczywistości, Pełnego potencjału, Drogi do Szczęśliwości, itd., oraz będzie stosować techniki zmiany myślenia lub kontroli umysłu w celu uzyskania pełnego panowania nad swoimi członkami i zatrzymania ich wewnątrz grupy.

Definicja ta obejmuje sekty istniejące w obrębie wszystkich większych religii świata, łącznie z tymi sektami, które nie mają oczywistego religijnego podłoża, czyli sektami komercyjnymi, edukacyjnymi i psychologicznymi.

Posługując się tą definicją, możemy uznać, że jakaś grupa wykazuje cechy sekty (nie nazywając jej wprost sektą), jeżeli stosuje pewne niedozwolone metody kontroli umysłu, bądź zachowania swoich członków - nie wnikając w doktrynę, którą wyznaje i głosi. Niektóre grupy nauczają podstaw wiary chrześcijańskiej, ale mają modele zachowania cechujące się nadużyciami, manipulacją i tym co nazywamy sekciarstwem. Zjawisko to występuje zarówno w grupach nie charyzmatycznych jak i charyzmatycznych. Grupy te nauczają centralnych doktryn wiary chrześcijańskiej i dodają do tego nadzwyczajny autorytet kierownictwa lub czyjeś szczególne pisma. Skupiają się wokół interpretacji pochodzącej od kierownictwa, a pokorne i niekwestionowane przyjęcie tych interpretacji jest niezbędne do bycia prawowiernym członkiem grupy. Przedmiotem tej akceptacji są także prawdy, które uważamy za nieistotne dla wiary, tj. kwestie nie mające bezpośredniego związku ze zbawieniem. Kluczem do identyfikacji grupy jako sekty jest więc stosowanie przez nią w stosunku do swoich członków metod kontroli umysłu i zastraszenia.

Można w tym miejscu przytoczyć fragment Raportu o stanie bezpieczeństwa państwa:

Destrukcyjna rola sekt polega na stosowaniu wyrafinowanych i głęboko nieetycznych metod i technik manipulacji w celu pozyskania członków, narzucaniu im określonych stereotypów reakcji psychicznych, kontroli ich myśli, zachowań i uczuć, a także kształtowaniu bezwzględnego posłuszeństwa, uzależniając ich zarówno w sferze materialnej, jak i duchowej.

Dzięki zastosowaniu tych wytycznych definicji potrafimy łatwiej zidentyfikować te wszystkie wypaczenia czy to o podłożu biblijnym, czy psychologiczne, edukacyjne, czy też komercyjne.

  Problem zachowań sekciarskich jawi się nam w tym momencie nie tylko jako problem wyłącznie religijny, lecz także jako problem społeczny, psychologiczny i edukacyjny. Możemy sobie bowiem wyobrazić dowolną grupę religijną, terapeutyczną, komercyjną, czy edukacyjną, która stosuje metody sekciarskie w realizacji swoich celów. W dobie rozwijającego się dzisiaj liberalizmu i relatywizacji prawdy przytłacza nas chaos informacyjny. Mamy wolność słowa i każdy może mówić co zechce nie bacząc na często groźne tego konsekwencje. Media: prasa, radio, telewizja zalewają nas mnóstwem informacji. Na każdym kroku spotykamy się z reklamą. W tym chaosie nie zastanawiamy czy coś jest prawdą, czy nie. Często rzeczy ważne i prawdziwe przechodzą nam mimo uszu, bo nie potrafiły się przebić poprzez gąszcz informacji. Rzeczywistości nieprawdziwe natomiast potrafią nami zawładnąć, ponieważ znajdują do nas drogę poprzez sferę emocjonalną, uczuciową.

Grupą najwrażliwszą i najbardziej narażoną na zniewalające działanie sekty jest młodzież. Głównie ci, którzy nie mają oparcia, są bezrobotni, pochodzą z rodzin nieustabilizowanych, rozbitych, ale i tych bogatych i porządnych, w których rodzice zamiast ciepła rodzinnego i dyscypliny oferują dziecku pieniądze i wolność. Są w tej grupie ci, których - jak wspomniałem wyżej - potrzeb duchowych nie zaspokaja nasze katolickie duszpasterstwo. Sekty przyciągają jednak także ludzi dorosłych, rozwijają swoją działalność w środowiskach dobrze sytuowanych i wysoko wykształconych rodzin. Prowadzą działalność agitacyjną na uniwersytetach poprzez zdawałoby się niegroźne wykłady i kursy np. działalność Akademickiego Stowarzyszenia Urzeczywistniania Wartości Uniwersalnych (CARP) - przybudówki sekty Moona. Niezwykle pomocne w werbowaniu stają się trudności w kontaktach z przedstawicielami kleru lub też nieuregulowana sytuacja małżeńska. Należy tutaj zaznaczyć, że bardzo mało ludzi wstępuje do sekty z niskich pobudek. Być może, najważniejszym zarzutem, jaki można uczynić sektom, jest to, że często nadużywają dobrych intencji i pragnień osób zagubionych i odczuwających pustkę duchową. W istocie największe sukcesy osiągają one wtedy, gdy społeczeństwo lub Kościół nie potrafią na owe dobre intencje i pragnienia odpowiedzieć.

Myślę, że jest to jedno z wielu pól, może i najważniejsze, do prowadzenia ewangelizacji. Warto zwrócić uwagę, że ewangelizacja to w głównej mierze odpowiedź ludziom zagubionym i odczuwającym pustkę duchową na ich pragnienia. Do tych ludzi należy wyjść i ubiec tych, którzy chcą ofiarować im bardzo prostą receptę na życie i w konsekwencji sprowadzić ich na manowce. Popatrzmy jak “sprawnie” robią to sekty.:Tam gdzie struktury wielu wspólnot uległy zniszczeniu, tradycyjne sposoby życia załamują się, rozpadają się środowiska domowe, ludzie czują się wykorzenieni i samotni - stąd potrzeba przynależności - sekty zdają się oferować: ludzkie ciepło, opiekę i wsparcie w niewielkich i silnych wspólnotach; wspólny cel i koleżeństwo; uwagę okazywaną każdej jednostce; ochronę i bezpieczeństwo, zwłaszcza w sytuacjach krytycznych; resocjalizację jednostek wyrzuconych na margines - grupę, która często zastępuje jednostkę w myśleniu. W złożonych i niejasnych sytuacjach ludzie w sposób naturalny zaczynają poszukiwać odpowiedzi i rozwiązań. Sekty tymczasem oferują proste i gotowe odpowiedzi na skomplikowane pytania i sytuacje; uproszczone i częściowe wersje tradycyjnych prawd i wartości; synkretyczną teologię proponowaną jako "nowe objawienie"; przekonanie o swojej moralnej wyższości.

Wiele osób czuje, że straciło kontakt z sobą samym, z innymi, ze swoją kulturą i otoczeniem. Zostali oni zranieni przez rodziców lub nauczycieli, Kościół lub społeczeństwo. Czują się wykluczeni. Pragą takiej wizji religijnej, która by w świecie i ludziach ustanawiała powszechną harmonię. Sekty oferują przeżycie religijne, ocalenie, nawrócenie; miejsce na uczucia i emocje, na spontaniczność, uleczenie ducha i ciała; pomoc w walce z narkomanią i alkoholizmem.

Ludzie odczuwają potrzebę wyodrębnienia się z anonimowego tłumu, stworzenia sobie jakiejś tożsamości, chcą mieć świadomość, że są w jakiś sposób wyjątkowi, że nie są tylko numerem czy też pozbawionym oblicza członkiem masy (parafii). Tymczasem sekty zdają się oferować zainteresowanie każdą osobą i szansę stania się członkiem elity. Ludzie odczuwają głęboką potrzebę duchową, natchnione przez Boga dążenie do czegoś poza tym, co oczywiste, bezpośrednie, zwyczajne, sprawdzalne i materialne, do znalezienia odpowiedzi na pytania ostateczne, potrzebę wiary w coś, co mogłoby w znaczący sposób odmienić nasze życie. Często ludzie, o których tu mowa, albo nie są świadomi tego, co może im zaofiarować Kościół, albo też odstręcza ich zbyt jednostronny, w ich mniemaniu, nacisk na moralność bądź instytucjonalny aspekt Kościoła. Sekty tymczasem oferują biblię i kształcenie w biblii; odczucie zbawienia; dary Ducha; medytację; osiągnięcie duchowej pełni. Poszukujący może odczuwać brak oparcia w swojej rodzinie, brak kogoś, kto by nim pokierował, brak cierpliwości i zaangażowania ze strony duszpasterzy i wychowawców. Tymczasem sekta oferuje pokierowanie i przewodnictwo ze strony silnego, charyzmatycznego przywódcy. Osoba mistrza, przywódcy, guru odgrywa ważną rolę w jednoczeniu uczniów. Niekiedy występuje tu nie tylko podporządkowanie się, lecz całkowita uległość emocjonalna, a nawet nieomal histeryczne uwielbienie dla silnego przywódcy duchowego.

Świat dzisiejszy cechuje silna więź współzależności; pełno w nim wrogości i konfliktów, gwałtu i strachu przed zagładą. Tymczasem sekty oferują "nową wizję" siebie samego, ludzkości, historii, wszechświata. Obiecują nadejście nowej ery, nowego wieku.

 Sekta - sposób działania

Dzisiejsza kultura przesiąknięta New Agem proponuje nam obraz dwóch zwalczających się sił: Dobra i Zła. Widzimy to w filmach, bajkach dla dzieci, grach komputerowych. Dobro i Zło stoją na równym poziomie, a szczęście to zachowanie równowagi między nimi. Niszczy to świadomość, że cała natura jest dobra, bo stworzona przez Boga i ku Niemu ukierunkowana. Ludzie zaczynają poszukiwać mistrzów (guru) i sposobów na zachowanie tej równowagi i osiągnięcie szczęścia. Szczęście to odnajdują w grupach, które w rzeczywistości nie proponują żadnej wiary, dają tylko możliwość doświadczenia wewnętrznej wolności odmiennej od tej, jaka opiera się na rozumie i indywidualnym sumieniu. Mamy tu do czynienia z doświadczeniem opartym na emocjach, sentymentach, uczuciach, w których wielką rolę odgrywają płacz, uściski, okrzyki radości, albo zjawiska pozazmysłowe, trans, proroctwo, uzdrowienie. W człowieku zostaje pozornie zaspokojona potrzeba tożsamości, harmonii, uczucia, opieki, poczucia bezpieczeństwa, udziału, uznania, akceptacji, zrozumienia. Mamy tu więc do czynienia z pewnego rodzaju terapią, która czerpie z psychologii i mówi o odkryciu własnego ja, o autorealizacji, uczuciu zadowolenia z siebie, subiektywizmie i prymacie ekspresyjności i spontaniczności - jednym słowem terapia dająca zbawienie tu i teraz. Grupa, która posiada monopol na zbawienie postrzega siebie jako elitę - tylko ona posiada prawdę i jest jej wierna - wszyscy inni błądzą. Tylko członkowie grupy wypełniają Bożą wolę - każdy inny jest odstępcą (apostatą). Taka grupa promuje swój ekskluzywizm co usprawiedliwia jej nadużycia w stosunku do nadanych przez Boga praw i wolności jednostki. Nadużycia te mogą mieć wymiar teologiczny, duchowy, społeczny i psychologiczny.

  Czym charakteryzuje się „działalność sekciarska”?

Nie wszystkie z wymienionych tutaj punktów zostaną odkryte w charakterystyce każdej sekty. W charakterystyce jednak wszystkich sekt pojawiają się niektóre, jeśli nie większość z nich. Stopień ich natężenia jest jednak w każdej sekcie inny. Na początku chciałbym jednak wyjaśnić, że niektóre spośród używanych przez wiele sekt i kultów technik werbowania, szkolenia i indoktrynacji, nieraz bardzo warafinowane, częściowo wyjaśniają ich sukcesy. Ludzie najbardziej im ulegający to osoby, które, po pierwsze, nieświadome są tego, że kontakt został zainscenizowany, po drugie zaś nie orientują się w charakterze obmyślonej dla nich metody nawracania i szkolenia, jakiej są przedmiotem. Sekty narzucają często własne normy myślenia, odczuwania i zachowania. Kontrastuje to z podejściem Kościoła, zakładającym pełną informację, świadomość i przyzwolenie danej osoby. Tak młodzi jak i starsi, pozostający w nieładzie wewnętrznym, bywają łatwym łupem takich technik i metod, stanowiących często połączenie serdeczności i podstępu (por. np. bombardowanie miłością, próbę osobowości czy też poddanie się). Techniki te wychodzą od postawy życzliwości, stopniowo jednak przekształcają się w coś w rodzaju kontroli umysłu, poprzez stosowanie zniewalających technik modyfikujących zachowania.

Wymienić tu należy następujące elementy:

1. Delikatny proces wprowadzania konwertyty i stopniowe uświadamianie sobie przez niego, kto jest prawdziwym gospodarzem grupy. Potencjalnym członkom nie udziela się do czasu pełnej integracji z grupą żadnych szczegółowych informacji na temat charakteru działalności wspólnoty.

2. Techniki nacisku: bombardowanie miłością, oferta bezpłatnego posiłku w międzynarodowym centrum przyjaźni, technika flirtu (prostytucja jako metoda werbowania).

3. Lider/liderzy sekty może przypisywać sobie wyjątkową, ekskluzywną posługę kapłana, czy proroka, otrzymanie objawienia lub pozycję autorytetu nadaną przez Boga.

4. Członkowie sekty wierzą, że są jedynym prawdziwym kościołem i przyjmują w stosunku do chrześcijaństwa postawę krytykowania, podczas gdy w tym samym czasie wysławiają i wychwalają swoją własną grupę, lidera/liderów i swoją pracę. Krytyka polega na zniesławianiu Kościoła poprzez wyszukiwanie i eksponowanie błędów ludzkich, na krytyce hierarchii kościelnej, papieża, biskupa, proboszcza czy w ogóle nieprawowiernie postępującego kleru.

5. Sekty używają zastraszenia i psychologicznej manipulacji w celu zachowania wierności członków wobec swojej formacji. Zastraszenie to może przybrać formę groźby zesłania przez Boga wielkiego nieszczęścia w przypadku opuszczenia grupy; groźby nieuniknionej śmierci w piekle; lub bycia odepchniętym przez rodzinę i przyjaciół; itd. Jest to istotna część procesu bezpośredniego wpływania na proces myślenia.

6. Od członków oczekuje się konkretnego finansowego wsparcia dla grupy. Wsparcie to może polegać na: składaniu przymusowej dziesięciny (podatku) [której uiszczanie jest kontrolowane]; przepisaniu całej swojej własności na rzecz grupy w momencie wstąpienia do niej; metodach przymusu wpajających winę w tych, którzy nie współpracują (płacą); sprzedawaniu magazynów, kwiatów lub innych rzeczy dla grupy jako część ich "posługi".

W tym samym czasie oparte na Biblii sekty potrafią wyśmiewać kościoły za to, że zbierają dobrowolne ofiary lub sprzedają literaturę i kasety. Dają tym samym do zrozumienia tym, którzy nie znają sprawy, że nie interesują się pieniędzmi, co jest oczywistym kłamstwem.

7. Kładzie się ogromny nacisk na lojalność wobec grupy i jej nauczania. *ycie jej członków jest całkowicie wchłonięte w działalność grupy. W ten sposób z powodu fizycznego i emocjonalnego wyczerpania mają oni bardzo mało czasu lub nie mają go wcale na myślenie na swój własny użytek. Jest to także istotna część procesu kontroli umysłu.

8. Wewnątrz sekty ma miejsce całkowita kontrola nad niemal wszystkimi aspektami życia prywatnego jej członków. Powyższe oddziaływanie może się wyrażać bezpośrednio poprzez życie wspólnotowe lub stałe i powtarzane nauczanie mówiące "jak być prawdziwym chrześcijaninem" lub uczące "bycia posłusznym kierownictwu". Członkowie sekty stają się powoli uzależnieni od doradztwa (przewodnictwa) ze strony swoich liderów we wszystkim co robią.

9. Sekty o podłożu biblijnym mogą głosić, że nie istnieją u nich rozróżnienia na kler i laikat i nie posiadają klasy płatnej służby - że są wszyscy równi.

10. Członkom sekty odradza się jakąkolwiek rozbieżność zdań lub kwestionowanie nauczania grupy. Krytycyzm w jakiejkolwiek formie jest postrzegany jako bunt. Kładzie się także wielki nacisk na autorytet, niekwestionowane posłuszeństwo i poddanie.

11. Grupa wymaga od swoich członków demonstracji ich lojalności wobec siebie. Odbywa się to na wiele różnych sposobów, może nawet przybierać formę "donosicielstwa" na drugiego współczłonka [nie wyłączając rodziny] pod pozorem poszukiwania "duchowego szczęścia".

Zdarza się także, że w zakres demonstracji lojalności wchodzą kłamstwa z premedytacją [tzw. niebiański podstęp / teokratyczna strategia], a także rezygnacja z własnego życia przez odrzucenie wielu form leczenia medycznego.

12. Próby odejścia lub ujawnienia kłopotliwych faktów mogą się spotkać z pogróżkami. Niektóre grupy mogą przyjmować przysięgi wierności, które wiążą życie ich członków albo są oznaką "przymierza" i tym samym tworzą poczucie zagrożenia.

Ci, którzy uciekli z grupy spotykają się zwykle z przeciw działaniami ze strony innych członków połączonymi z przymusem nakłaniającym do powrotu do grupy. Rozpoznanie w jakiejś grupie powyżej przedstawionych mechanizmów jest wyraźnym znakiem, że owa grupa działa jak sekta, niezależnie od tego jakie prawdy głosi, jaki rodzaj terapii proponuje, jaki jest jej status ekonomiczny, czy obietnice, które swoim członkom składa.

  Nadużycia wobec praw i wolności człowieka jakimi cechują się mechanizmy działania sekt oraz skutki tych nadużyć:

1. Nadużycie wobec indywidualności. Grupa przyswaja sobie mentalność "grupową". Członkowie nie mają zezwolenia na myślenie dla siebie samych w odłączeniu od grupy i przyjmują bezkrytycznie tylko to co zostało im powiedziane. Wywiera się często nacisk na decyzje podejmowane przez rekrutowanego i żąda bezwarunkowego poddania się woli wprowadzającego, czy przywódcy. Wprowadza się kontrolę racjonalnego myślenia.

2. Nadużycie wobec intymności. Zrywane zostają lub w poważny sposób ograniczane więzi z przyjaciółmi, krewnymi, małżonkami, dziećmi, rodzicami, itd. Eliminuje się wszelkie wpływy i informacje z zewnątrz, które mogłyby przerwać proces adaptacji i wchłaniania odczuć, postaw oraz wzorców zachowania. Odcina się nowo pozyskanych od ich przeszłości, skupia się na odchyleniach od normy w ich dawnych zachowaniach, takich jak zażywanie narkotyków, dewiacje seksualne, wykorzystuje ich zahamowania psychiczne i nie towarzyskość.

Oba te mechanizmy prowadzą do zmiany osobowości i utraty tożsamości: Krewni po pewnym czasie stwierdzają, że bliska osoba zmieniła się nie do poznania. W osobie dotąd miłej i kochającej uzewnętrznia się proces niszczenia jej osobowości, pojawia się postawa odrzucenia wszystkiego co na zewnątrz oraz uczucia nienawiści. Członek sekty postrzega siebie jako "prawego" w stosunku do innych i wyraża to szczególnie wobec wszystkich odłączonych i nie należących do grupy. Członkowie sekty nie potrafią postrzegać siebie jako jednostki mogącej istnieć poza grupą. Niektórzy zmieniają nawet swoje imiona na znak odrzucenia swojego poprzedniego życia.

3. Nadużycia finansowe. Mamy tu do czynienia z presją, która ma na celu oddanie grupie wszystkiego co jesteś w stanie oddać. W grupach bez życia wspólnotowego członkowie zazwyczaj żyją w niższej warstwie socjalno-ekonomicznej, nie z powodu niższego poziomu wpływów, ale dlatego, że zawsze oddają pieniądze grupie na wiele różnych celów.

4. Mentalność "my w opozycji do nich". Ogólna izolacja od społeczeństwa. Ktokolwiek i cokolwiek poza grupą jest postrzegane jako "diabelskie" albo "nieoświecone" itd. Teraźniejsi wrogowie sekty wywodzą się spośród byłych przyjaciół; chrześcijan; rządów; systemów edukacyjnych; środków masowego przekazu - świata w ogóle. Jakikolwiek kontakt z wrogami może zaistnieć o tyle o ile jest dla sekty "środkiem do jakiegoś celu".

Rodzi to także w członkach sekty coś co nazywamy manią prześladowczą: Jeśli kiedykolwiek powiesz cokolwiek negatywnego o grupie, czy to sprawiedliwie czy nie, to takie postępowanie jest uznawane za "prześladowanie". Jakakolwiek krytyka jednostki jest także postrzegana jako prześladowanie i to prześladowanie z tego powodu, że są oni "prawdziwymi chrześcijanami" lub ludźmi "oświeconymi" - nie masz możliwości skrytykowania członka grupy jako człowieka, który uczynił coś złego. Z drugiej jednak strony przypisują sobie oni prawo do krytyki tego wszystkiego w co wierzysz, co mówisz i co robisz, ponieważ są oni "jedynymi, którzy są w porządku".

5. Nadużycie wobec czasu i energii ludzkiej. Grupa nadzoruje i zużywa w swojej działalności niemal cały czas i energię swoich członków. Utrzymuje się nowo zwerbowanych w ciągłej aktywności, nie pozostawia się ich nigdy samych, ciągle napomina i szkoli co ma ich doprowadzić do stanu duchowej egzaltacji, zmienionej świadomości i automatycznego podporządkowania się poleceniom, zlikwidowania oporu i negacji, reagowaniu na strach w taki sposób, że rodzi to jeszcze większy strach. Członkowie sekty znajdują się zwykle w stanie wyczerpania zarówno fizycznego jak i psychicznego.

Rodzi to w człowieku coś w rodzaju społecznej dezorientacji: Członkowie sekty tracą swoją zdolność do życia w społeczeństwie poza grupą. Może to zajść tak daleko, że nie będą oni w stanie kształtować swego czasu ani podjąć prostej decyzji na własny użytek kiedy odejdą z sekty. Ich widzenie świata zmienia się - postrzegają świat oczyma swoich liderów. Stają się bardzo naiwni wobec życia w ogóle.

6. Nadużycie w stosunku do wolnej woli. Członkowie muszą bezdyskusyjnie poddać się nauczaniu i dyrektywom grupy co jest sposobem łamania ich własnej wolnej woli. Ich "wola", z czego nie zdają sobie oni sprawy, w rzeczywistości staje się "wolą" grupy. Dokonuje się to zwykle albo przez stosowanie metod łamania woli - korzysta się przy tym ze stosowania niskoproteinowych diet i niedostatecznej ilości snu, albo przez stosowanie zastraszenia poprzez jakiś okres czasu. Obie metody często bazują na "poczuciu winy".

W sumieniu członka sekty jest zaszczepiany bolesny kompleks winy: Członkowie sekt są zmuszani do czucia się winnymi za wszystko co robili przed wstąpieniem do grupy. Ich zadaniem jest dążenie do tego by być "dobrym" i "godnym" "życia wiecznego". Z małych wykroczeń robi się "góry" nie do przebycia i w ten sposób członkowie sekty przebywają w stanie ciągłej winy za pogwałcenie nawet najmniejszej reguły. Człowiek czuje się winnym gdy nie pracuje wystarczająco długo i dobrze dla grupy; gdy żywi czasami wątpliwości i nosi się z pytaniami, a nawet gdy zdarzy mu się czasami pomyśleć racjonalnie na swój własny użytek. Ten bolesny kompleks winy nakłada się na stertę wielu prawideł, które dokładnie określają co jest grzeszne a co nie. I tak wszelka choroba, czy zaburzenia uczuciowe są postrzegane jako brak wiary lub jako dowód grzechu w twoim życiu - są owocem winy jaką zaciągnąłeś.

  Na zakończenie chciałbym zaznaczyć, że w Raporcie o stanie bezpieczeństwa państwa z grudnia 1995 r., wydanym przez Biuro Bezpieczeństwa Narodowego, problem zagrożenia płynącego ze strony sekt zajmuje 5 stron. Raport ten obok wyżej wspomnianej destrukcyjnej działalności sekt zwraca uwagę na wypadki wykorzystywania seksualnego w sektach, przymuszania do prostytucji, żebractwa i zmuszania do ciężkiej pracy fizycznej. Raport zwraca także uwagę na to, że niektóre z sekt powodują realne zagrożenie ładu i porządku publicznego - powstają grupy przestępcze, które zajmują się malwersacjami finansowymi, wyłudzaniem różnych środków materialnych, handlem narkotykami, a nawet handlem narządami. Zagrożeniem dla ładu publicznego jest także powstawanie wspólnot apokaliptycznych, propagujących apokaliptyczną wizję świata - wykorzystując trudności dnia codziennego, mogą nakłaniać do zbiorowych samobójstw lub kierować agresję przeciwko światu zewnętrznemu. Zagrożeniem jest także uchylanie się przez członków sekt od służby wojskowej, jak również dewastacja cmentarzy i obiektów kultu rzymskokatolickiego i innych Kościołów.

  Przedstawiłem krótko mechanizmy działania sekt abyśmy byli świadomi tego, co może spotkać człowieka pochłoniętego przez sektę. Na koniec chciałbym wskazać pierwszy symptom, który niekontrolowany może doprowadzić do zguby człowieka. Kto z was nie bawił się w wywoływanie duchów, nie czytał nigdy w życiu horoskopów, nie bywał u wróżki lub chociażby nie wierzył w zwykłe przesądy jak np. przebiegnięcie czarnego kota przez jezdnię. Rodzice często kupują dzieciom gry fabularne (np. „Magia i Miecz”), a dzieci utożsamiają się z różnymi postaciami z baśni, z czarodziejami, wróżkami, demonami... Często owe gry bywają ucieczką od świata rzeczywistego, pojawia się niebezpieczeństwo utraty rozpoznawania, który świat jest rzeczywisty. Młodzież chętnie obwiesza się najróżniejszymi symbolami, talizmanami, amuletami. To oczywiście mogą być tylko zabawy - ale bardzo szybko człowiek w to wrasta i - jest to pierwszy sygnał, niewiary i zwątpienia w to, że Bóg jest z nami, że on jest stwórcą wszystkiego i nad wszystkim panuje - pojawia się sygnał o niewierze w wszechmoc Bożą. Prosimy o pomoc jakieś duchy, czy nieznane siły - jeśli prosimy i otwieramy się na ducha - to duch przyjdzie i być może pomoże, ale nie będzie to duch, którego obecności byśmy sobie życzyli.

[1] H. Micheux, Poezje, tłum. J. Rogoziński, Warszawa 1978, s.117.

[2] Ww. definicja używana jest w większości Ośrodków Informacji o Nowych Ruchach Religijnych i Sektach

Szukasz gotowej pracy ?

To pewna droga do poważnych kłopotów.

Plagiat jest przestępstwem !

Nie ryzykuj ! Nie warto !

Powierz swoje sprawy profesjonalistom.

0x01 graphic



Wyszukiwarka