Tort Szwarcwaldzki
Składniki na ciasto:
150 g gorzkiej czekolady, roztopionej
150 g miękkiego masła
150 g drobnego cukru
6 dużych jajek, osobno białka i żółtka
150 g mąki
1 łyżeczka proszku do pieczenia
szczypta soli
Masło zmiksować z roztopioną, lekko ciepłą czekoladą, aż do gładkości. Kolejno i powoli wbijać żółtka i cukier, cały czas miksując. Wsypać przesianą mąkę wymieszaną z proszkiem do pieczenia, wymieszać. Białka ubić z solą na sztywno, delikatnie wmieszać do gęstej, czekoladowej mikstury.
Ciasto przelać do wyłożonej papierem tortownicy o średnicy 24 cm. Piec w temperaturze 170ºC około 30 - 40 minut (nawet krócej, do tzw. suchego patyczka). Ostudzić, przekroić wzdłuż na 3 blaty.
Można również upiec osobnno 3 blaty (ja tak zrobiłam), każdy blat piecze się około 12 minut i nie ma problemu z przekrojeniem ciasta na 3 równe części ;)
Syrop do nasączenia blatów:
75 ml soku z wiśni (może być z kompotu, może być syrop z wiśni z puszki)
75 ml likieru wiśniowego
Wymieszać.
Masa wiśniowa:
150 ml kompotu z wiśni (lub syropu po wiśniach z puszki)
2 łyżki cukru
2 łyżki skrobi ziemniaczanej lub kukurydzianej
1 łyżeczka ekstraktu z wanilii
50 ml likieru wiśniowego
700 g wiśni świeżych, zamrożonych (po odsączeniu wody) lub z kompotu, syropu, itp.
Wszystko dobrze wymieszać (oprócz wiśni), podgrzać i mieszać do zgęstnienia (jak kisiel). Na sam koniec dodać wiśnie, wymieszać delikatnie, odstawić do wystygniecia.
Ponadto:
około 750 ml - 1 L śmietany kremówki (30%) na przełożenie i ozdobienie
4 łyżki cukru pudru
Śmietanę ubić na sztywno z cukrem pudrem.
Wykonanie tortu:
Na paterę położyć pierwszy blat ciasta, nasączyć syropem (50 ml). Na niego wyłożyć połowę masy z wiśni, 1/4 bitej śmietany. Przykryć kolejnym blatem, znów nasączyć (kolejne 50 ml), wyłożyć resztę masy wiśniowej, kolejną część bitej śmietany. Przykryć ostatnim blatem ciasta, lekko przyciskajać, nasączyć (ostatnie 50 ml).
Tort z wierzchu i po bokach udekorować resztą bitej śmietany, ozdobić wiśniami (mogą być czereśnie koktajlowe) oraz wiórkami czekolady. Przechowywać w lodówce.
Smacznego :)
* do ubitej śmietany można dodać żelatyny - ja tego nigdy nie robię, bo angielskie kremówki są wystarczająco 'sztywne'