Obyczajowość szlachecka w 'Panu Tadeuszu' A. Mickiewicza, J.Polski wypracowania itp


I. WSTĘP

Tematem niniejszej pracy jest problematyka związana z tematem obyczajowości szlacheckiej w Panu Tadeuszu Adama Mickiewicza, nie wyłączając oczywiście ogólnej tradycji i obyczaju wieku XIX. Doniosłość tego tematu w obrębie wskazanego utworu wydaje się bezsporna.

Pielęgnowanie obyczajów, przekazywanych z pokolenia na pokolenie nadawało życiu szlachty i ich codzienności głęboki sens. Wynikało z tradycji, szacunku do dawnych czasów, kiedy wszystko miało swój określony porządek i miejsce, było dowodem narodowej wspólnoty, w czasach utraconej niepodległości. W Panu Tadeuszu znaleźć możemy dawną gościnność staropolską, obyczaje towarzyskie, dawną religijność narodu i wierność tradycji, dawną kłótliwość i inne cechy charakteru szlachty polskiej. W utworze jest też praca na roli, a oprócz pracy- uczty i rozrywki. Mickiewiczowskie Soplicowo to poniekąd syntetyczny obraz polskości, ekstrakt wszystkiego, co chciałoby się uchronić od zatraty i co zapisało się w pamięci, utrwaliło w systemach jako ważne i charakterystyczne, odrębne, kochane i dobre .

Praca niniejsza ma za zadanie ukazać w pełni- jak najbardziej to możliwe- obraz tradycji szlacheckich XIX wieku i porównać je z tymi które ukazane zostały przez Adama Mickiewicza w Panu Tadeuszu. Praca niniejsza ma na celu również ukazać różnorakie funkcje owych obyczajów ukazanych przez narodowego wieszcza w jego epopei a także przedstawić problematykę utworu z nimi związana.

Praca niniejsza oparta została o badania wybitnych pracowników naukowych, zajmujących się powyższym tematem.

Opierając się o podane badania pragnę napisać tu o życiu dawnej Polski w XIX wieku, ale przede wszystkim o obyczajowości szlacheckiej ukazanej , przez narodowego wieszcza Adama Mickiewicza, w jego „biblii polskości”, jaką jest Pan Tadeusz

I . Z HISTORII PROBLEMU.

Rozdział ten poświęcony jest przeglądowi stanowisk badawczych dotyczących problemu obyczajowości szlacheckiej w XIX wieku, ale przedewszystkim zaś- obyczajowości w epopei Adama Mickiewicza pt: Pan Tadeusz .

Na temat obyczajów i tradycji w Panu Tadeuszu pisało wielu wybitnych badaczy okresu romantyzmu, a ostatnimi czasy powstało również wiele pozycji mówiących o obyczajach i tradycjach XIX wieku, badających mentalność i ideologię narodu polskiego w tym czasie.

Do jednych z wielu takich pozycji należy książka A. Zajączkowskiego, w której to autor przedstawia historię szlachty od jej początków, aż do upadku. W pracy przedstawiona zostaje, również struktura szlachty i jej układ klasowy. Autor nie pominął zwyczajów politycznych szlachty, dlatego obszernie pisze o sejmikach szlacheckich, czy o samym sejmie jako symbolu ustroju politycznego państwa polskiego z lat 1505- 1792.. Badacz podejmuje również problem szlachectwa jako instytucji prawnej, rasizmu szlacheckiego, ale także równości i kultury szlacheckiej XIX wieku.

O samej kulturze i obyczajach szlacheckich, interesującego nas okresu, obszerne badania prowadził A. Zieliński. Badacz napisał dwie prace, z których jedna poświęcona została zmianom w kulturze narodowej Polski w latach 1807- 1831, zaś druga w całości ukazuje pojęcie narodu i narodowości w literaturze oraz publicystyce polskiej z lat 1815- 1831. W swych pracach autor pisze o problemie „cudzoziemszczyzny” , która stanowiła antytezę narodowości, skupiającą w sobie wszystko to co niezgodne było z celami, uważanymi powszechnie za narodowe. A. Zieliński prezentuje miejsca przejawiania się „cudzoziemszczyzny”, a także o sposoby zwalczania tego zjawiska. I tak ,w pracy pt: Naród i narodowość w polskiej literaturze 1815- 1831, opisana zostaje wartość języka polskiego, jako jednego z najbardziej podstawowych elementów pojęcia narodu i narodowości. Zwrócona zostaje również uwaga, na szerząca się modną „francuszczyznę” w XIX stuleciu, która stanowiła w owym czasie poważne zagrożenie dla zatracenia i wypaczenia języka narodowego. A. Zieliński obszernie traktuje, również o „walce fraka z kontuszem” czyli wypieraniu stroju staropolskiego przez modny w owym czasie frak.

Obydwie prace A. Zielińskiego w doskonały sposób prezentują umysłowość nacji polskiej w okresie XIX- wiecznym.

Tematem obyczajowości szlacheckiej w literaturze XIX wieku zajął się A.Waśko Przedstawia on ogólną charakterystykę oraz ocenę szlachty polskiej, prezentowaną przez twórców romantycznych. Ocena tej warstwy społecznej i jej instytucji, zdaniem badacza związana była z dwoma systemami filozoficzno- politycznymi panującymi w literaturze: z konserwatyzmem oraz mesjanizmem. I właśnie do nurtu mesjanistycznego autor zalicza Adama Mickiewicza, obok Juliusza Słowackiego i Zygmunta Krasińskiego, twierdząc, że w twórczości wyżej wymienionych, tylko u Mickiewicza trudno doszukać się okresu, w którym dominowałyby akcenty satyryczne czy oskarżycielskie wobec szlachetczyzny.

Jak widać wymienione tu pozycje przynajmniej w dostateczny sposób pomogą mi zobrazować i po krótce przybliżyć życie i zwyczaje narodu polskiego w XIX stuleciu, oraz porównać je z tymi przedstawionymi przez Mickiewicza w Panu Tadeuszu.

Jak wcześniej zostało wspomniane, powstał także ogrom prac związanych z tematem tradycji i obyczajowości szlacheckiej w samym Panu Tadeuszu. Ciężko wymienić wszystkie nazwiska badaczy zajmujących się, tym problemem. Jednak myśląc o tradycjach szlacheckich w epopei Mickiewicza, na pewno należy wspomnieć o takich uczonych jak: Ignacy Chrzanowski, Stanisław Tarnowski, Stanisław Pigoń, Kazimierz Wyka, Alina Witkowska czy Kazimierz Górski. Nie można zapomnieć jednak o innych równie wspaniałych pracach, omawiających obyczajowość szlachecką w utworze Adama Mickiewicza.

Jeden z wymienionych, badaczy, a mianowicie, S. Pigoń w swojej pracy pt: „Pan Tadeusz”, wzrost, wielkość i sława. Studium Literackie przybliża motywy i wzorce kierujące Mickiewiczem w pisaniu Pana Tadeusza. Badacz stwierdza, że bezpośrednim wzorem Soplicowa, była Nowogródczyzna, czyli ukochany kraj lat dziecinnych autora Konrada Wallenroda, Mickiewicz nie pozostawał jednak głuchy na opinie rodaków przybywających z Polski do Paryża, często zwracając się do nich z prośbą o opisanie pewnych szczegółów związanych z krajem.

Autor Ballad i Romansów ,niewątpliwie przedstawił wyidealizowany obraz życia szlacheckiego w Panu Tadeuszu. Ogólny zarys obyczajów tej warstwy społecznej, przedstawiony w eposie Mickiewicza dają prace: I. Chrzanowskiego, S. Tarnowskiego, K. Drzewieckiego i J. Krzyżanowskiego. Wszyscy badacze bezsprzecznie podkreślają idealizację przestrzeni Soplicowskiej, oraz jej mieszkańców przez Mickiewicza. Zdaniem I. Chrzanowskiego w epopei znaleźć możemy nie tylko gościnność staropolską czy obyczaje towarzyskie, ale także cechy i przywary narodu polskiego, takie jak: wesołość i kłótliwość. S. Tarnowski, pisze znowu o tym, że w dziele Mickiewicza znaleźć możemy najdoskonalsze opisy domów, ludzi, ich zwyczajów, śniadań i obiadów, ale tak naprawdę: to samo przez się istnieć nie mogło, to musiało być tylko tłem. K. Drzewiecki twierdzi, że Pan Tadeusz tworzy wierny obraz życia szlachty polskiej, wprowadzając czytelnika do kraju, gdzie samemu Mickiewiczowi młodość upłynęła, to znaczy do domu Sędziego Soplicy. I. Krzyżanowski, natomiast, stwierdza iż poemat jest nieocenioną i prawie encyklopedyczną skarbnicą elementów kulturowych polskiej szlachty.

O konkretnych szczegółach związanych z obyczajami szlacheckimi, dowiedzieć się możemy natomiast, z kolejnej pracy, wspominanego już wielokrotnie S. Pigonia. W dziele pt: Sąd nad Polską w „Panu Tadeuszu” autor zwraca uwagę na jedną z instytucji prawnych jaką był „zajazd”, podkreślając zarazem, iż Mickiewicz w Panu Tadeuszu przedstawił jego wypaczoną formę. Poglądy S. Pigonia, na temat „zajazdu” całkowicie popiera K. Górski. Odmienne zdanie natomiast mają obaj badacze na temat „Sejmiku” ukazanego w utworze przez Mickiewicza. S. Pigoń, uważa, że nie można utożsamić apologii dawnego sejmowania wyrażonej w utworze z poglądami samego Mickiewicza, zaś K. Górski, stwierdza, iż w scenie opisującej „Sejmik” autor wypowiedział ciekawe wnioski o dawnym ustroju Polski.

Innym z przykładów obyczajowości szlacheckiej w Panu Tadeuszu jest strój staropolski. Tematem tym zajął się J. Brzozowski, stwierdzając iż Mickiewicz podniósł do wymiaru epopei szlachecki strój na który składał się: kontusz, żupan, pas i konfederatka.

Bardzo ważnym elementem kultury szlacheckiej przedstawionym w utworze przez Mickiewicza jest porządek opierający się na etykiecie, czyli zbiorze zasad regulujących ludzkie czynności i sposoby zachowań. O tym zagadnieniu szeroko rozpisywała się A. Witkowska Badaczka stwierdza, iż bohaterami dbającymi, w utworze, o pełną czytelność systemu znaków etykiety są: Sędzia, Podkomorzy i Wojski. Autorka szczegółowo pisze o ich przemowach mających charakter edukacyjny.

Bardzo ważnym elementem polskiego patriotyzmu, ukazanym w Panu Tadeuszu jest Mazurek Dąbrowskiego, którego funkcję w epopei dokładnie zbadał B. Zakrzewski. Zdaniem uczonego, Mickiewicz wyznaczył tej pieśni narodowej szczególną rolę, nie można jednak pominąć faktu, że Pieśń Legionów, nie jest jedyną pieśnią występującą w epopei.

Poza pracami dotykającymi głównego tematu obyczajowości szlacheckiej w Panu Tadeuszu powstały również opracowania mówiące o sposobie prezentacji społeczeństwa polskiego i rzeczywistości w utworze Mickiewicza. Zagadnienie to badali W. Borowy, J. Kleiner i A. Paluchowski. Wszyscy badacze zgodnie zwracają uwagę na realizm jakim posłużył się wieszcz w budowaniu obrazów zarówno samego społeczeństwa polskiego, jak i rzeczywistości go otaczającej.

Na zakończenie przeglądu badań i pozycji traktujących o obyczajowości w Panu Tadeuszu, warto wspomnieć o obszernej dwutomowej monografii K. Wyki, bo chociaż badacz nie skupia się w swojej pracy bezpośrednio nad tematem zwyczajów szlacheckich w epopei, to opracowanie bogate jest w wiele pośrednich wniosków związanych z tradycjami szlacheckimi.

Jak widać temat obyczajowości szlacheckiej w Panu Tadeuszu jest tak obszerny, że zajmował on uwagę tych wszystkich badaczy, którzy od wielu lat wznoszą gmach wiedzy o Panu Tadeuszu Wymienione tutaj pozycje nagromadziły ogromną ilość wiedzy i wiadomości pozwalających orientować się w tym zagadnieniu.

Podane badania i oparcie się o wnioski z nich wyciągnięte pozwoliło ukazać w niniejszej pracy życie dawnej Polski w XIX wieku, ale przede wszystkim ukazać obyczajowe szlacheckie ich funkcje i problematykę, ukazaną , przez narodowego wieszcza Adama Mickiewicza, w jego „biblii polskości”, jaką jest Pan Tadeusz

III. OBYCZAJOWOŚĆ SZLACHECKA W XIX W.

-Historia szlachty polskiej. Jej rozwój i ideologia- Walka z cudzoziemszczyzną- Stosunek do szlachty ukazywany w literaturze XIX wieku.-

Dotykając problemu obyczajowości szlacheckiej i problemu szlachetczyzny należy powiedzieć kilka słów o powstaniu i historii tej warstwy społecznej.

Początki szlachty, jako warstwy społecznej w Polsce sięgają już X wieku, kiedy to w Polsce panowała monarchia feudalna. Mimo tego, że szlachta, tak naprawdę wywodzi się z rycerstwa to jej początki można zaobserwować już w średniowiecznych rodach. Były to grupy społeczne oparte na wspólnocie krwi, obejmujące rodziny wywodzące swe pochodzenie od wspólnego przodka. Na przełomie wieku X i XI znaczenie ustrojowo- polityczne rodów było niemal żadne, jednak były one, ważną instytucją w dziedzinie obyczajowej. W XII stuleciu powstały nowe rody, zawiązywane przez rycerskich posiadaczy ziemskich zobowiązanych do służby wojskowej a istniejące już, pozostają przekształcone . Od XII wieku rody przyjmują postać heraldyczną. Ich jedność nie wynika już tylko z pokrewieństwa. Rody rycerskie są związkami szerszymi, należy do nich wiele rodzin nie koniecznie biologicznie ze sobą związanych. Wiek XIII staje się przełomem. Pośród rodów pojawiają się pierwsze herby i dochodzi do podziału na klasy społeczne.

Herby wywodziły się z dawnych znaków własnościowych, które straciły charakter indywidualny i dostosowały się do poszczególnych rodów rycerskich. Przybieranie przez rycerstwo zwołań i herbów doprowadziło do powstania układu klasowego społeczeństwa, jednak nie był to najbardziej istotny element uformowania się podziału klasowego.

Proces zasadniczy przebiegał na płaszczyźnie gospodarczej. Aby przynależeć do rodu heraldycznego trzeba było być silnym gospodarczo, czyli posiadać znaczną ilość ziemi. Pomiędzy posiadaczami ziemskimi pojawiły się różnice w ilości posiadanych gruntów, a z biegiem czasu różnice te coraz bardziej się pogłębiały i powstały warstwy: dużych posiadaczy ziemskich, małorolne i bezrolne. Proces ten nazywa się immunizowaniem. Posiadacze dóbr immunizowanych zaczęli samowolnie sprawować sądy nad ludnością zamieszkałą w ich obszarach.

Podział klasowy był najbardziej istotnym procesem twórczym dla uformowania się stanu szlacheckiego, który zawiązał się właśnie na zasadzie klasowej. Szlachtę utworzyło rycerstwo posiadające ilość ziemi pozwalającą ubiegać się o dążenia immunizacyjne. Kolejnym punktem zwrotnym w kształtowaniu się szlachty był rok 1374. W tym roku król Ludwik Węgierski nadał szlachcie polskiej przywilej zwany koszyckim, w zamian za uznanie przez szlachtę zasady dziedziczności tronu. Był to pierwszy przywilej w historii dla całego stanu. Wydanie nowych uprawnień uzależniło króla od szlachty i stało się podstawą całego szeregu dalszych przywilejów. Dzięki temu szlachta stała się warstwą rządzącą w państwie, była inicjatorem reform ustrojowych, gospodarczych i kulturalnych.

Tak uformowana szlachta poprzez proces immunizacji i w wyniku zwycięsko rozegranej walki o przywileje uzyskała własną samowiedzę społeczną w stopniu większym niż dotychczas. Szlachta stała się świadomym swej siły stanem konsekwentnie dążącym do osiągnięcia jak najbardziej zdecydowanej przewagi społecznej w państwie. Aż w końcu w XV- XVI wieku stała się warstwą rządzącą w państwie, była inicjatorem reform ustrojowych, gospodarczych i kulturalnych. Szlachta stała się stanem posiadającym odrębną od pozostałych warstw społecznych kulturę, wyrażającą się strojem, językiem, literaturą i sposobem życia.

Podstawową barierą przynależnościową stało się urodzenie. W wieku XIII można było jeszcze „ nie rycerzowi” stać się rycerzem, ale już w XIV stuleciu stan szlachecki uformowany został na zasadzie rodowitości. Szlachcicem stawał się ten, kto z rodziców się nim urodził. Na przestrzeni wieków zmieniały się kryteria przynależności do stanu szlacheckiego. Od XVII wieku stan szlachecki stał bardziej hermetyczny, dążył do podkreślenia swej wyjątkowości, nawet poprzez mitologizowanie swego pochodzenia (Sarmacja). W wieku XIX drobna szlachta na Litwie zwała się tytułami ziemskimi, do których żadnych historycznych, czy tym bardziej współczesnych podstaw nie było.

prawną stało się oczywiście najsilniejszą wartością ideologiczną. Stało się elementem kultury, „ bytem idealnym”. W wieku XVIII i XIX zwiększa się rozwarstwienie klasowe stanu szlacheckiego. W konsekwencji tego następuje rozszczepienie ideologiczne. Dla znacznej części szlachty i magnaterii „szlachectwo” przestaje być taką wartością jak w wiekach XVI czy XVII.

Upadek uprzywilejowanej pozycji szlachty przebiegał w całym ówczesnym świecie. Bezpośrednią przyczyną końca był rozwój kapitalizmu, wzrost sił warstw i klas dotąd upośledzonych, a także polityka polityka państw zaborczych.

Jak już zostało wspomniane szlachta była stanem wyposażonym we własną, indywidualną kulturę, która znajdowała swoje odbicie nie tylko w sposobie życia, ale także w stroju, języku czy literaturze.

Naczelną wartością ideologiczną w nowo powstałej kulturze szlacheckiej było samo „szlachectwo” według, którego prawdziwym szlachcicem był ten, który się nim urodził. Natomiast główną doktryną szlachty był rasizm. Doktryna ta wyrażała prawo ustanowione przez Boga. Zdaniem szlachty :

To Bóg stworzył szlachectwo, a Bóg który stworzył Polskę i szlachtę jest katolicki. Naród Polski to naród szlachecki, szlachta jest przedmurzem chrześcijaństwa .

Takie przeświadczenie doprowadziło polską szlachtę do zjawiska mesjanizmu narodowego, polegającego na przeświadczeniu, że Polacy jako naród posiadają wybitne cechy , które w sposób szczególny wyróżniają ich pośród narodów świata. Jednak szlachectwo będąc instytucją prawną stało się, oczywiście, najsilniejszą wartością ideologiczną. Stało się elementem kultury, „ bytem idealnym”.

Drugim wzorem idealnego bytu szlachcica stał się szlachcic- ziemianin, który najwyżej cenił życie osiadłe, najchętniej w wiejskim ustroniu. Zycie osobiste prowadził zgodnie z rytmem życia przyrody. Był on przykładem życia poczciwego, zgodnego z religią i naturą. Zdaniem A. Zajączkowskiego ziemiańska poczciwość, była po prostu wegetacją , uzasadnianą przez chrześcijańską pokorę, brakiem dążenia do zmiany swojej sytuacji. Poczciwemu ziemianinowi wystarczała dziedziczona po rodzicach wioska, tradycyjny poziom życia i ustalony porządek społeczny.

W obrębie szlachty obowiązywała odrębna kultura, na etykietę której składała się suma wzorów, zachowań obowiązujących w całej społeczności. Istotnym elementem tych wzorów były tkwiące u ich podstaw wartości ideologiczne, którymi właśnie były szlachectwo, równość i ziemiaństwo. Te główne wartości ideologiczne były istotnymi cechami polskiej kultury szlacheckiej, wyznaczającymi jej typ ogólny. Szlachectwo i równość strzegły integralności całej społeczności szlacheckiej, a ziemiaństwo było naczelną wartością w obrębie samego dworu, będącego szczytem folwarku, który dostarczał szlachcie wszystkich hedonistycznych treści życiowych.

W wyglądzie zewnętrznym szlachta polska wyróżniała się przede wszystkim strojem, którym był kontusz, żupan i pas słucki.

W sferze politycznej, na skutek nadawanych coraz to nowych przywilejów szlachcie powstał szlachecki parlament oraz Izba Poselska (Sejm), która wyłoniła się ze zjazdów prowincjonalnych sejmików. Sejmiki szlacheckie w dawnej Polsce były zjazdami całej szlachty z terenu danej ziemi, bądź województwa. Wyłoniły się one ze zjazdów urzędników ziem, na których zaczęła przebywać szlachta. Były równoprawne z sejmami prowincjonalnymi i sejmem walnym, król mógł zwołać którykolwiek z nich dla zatwierdzenia swych propozycji. Udzielanie szlachcie coraz to nowych praw, zmuszało panujących do zwracania się z prośbą o akceptację nowych projektów, szczególnie tych dotyczących spraw podatkowych. Z czasem sejm coraz bardziej rozszerzał swoje kompetencje i coraz bardziej ograniczał władzę panującego.

Jedną z ważniejszych instytucji prawnych dla szlachty był zwyczaj „zajazdu”. Był on sposobem wyegzekwowania wyroku sądowego w prawie staropolskim. Wobec słabości władzy wykonawczej, stał się on faktycznym sposobem dochodzenia swoich praw przez szlachtę. Odbywał się po wcześniejszych etapach (wwiązaniu, ponownym wwiązaniu, rumacji). Polegał na zwołaniu przez starostę pospolitego ruszenia powiatu i siłowym usunięciu opornego dłużnika.

Pod koniec wieku XVIII i XIX w kulturze polskiej mamy do czynienia ze zjawiskiem tak zwanej „cudzoziemszczyzny”. Polegało ono na czerpaniu przeróżnych wzorców z mody czy kultury innych państw. Wszelkie nowinki przychodzące z zewnątrz przyjmowane były z pogardą i lekceważeniem. Strach że cudzoziemcy „ przemycą „ do Polski inne wartości, które zmienią warunki krajowe, przekształcał się w nienawiść. Tak popularne wyjazdy za granicę spotykały się z dezaprobatą. „Cudzoziemszczyzna” chociaż mogła wydawać się tylko nieszkodliwym kaprysem bogatej szlachty, kryła w sobie wiele cech ujemnych. Przede wszystkim prowadziła do lekceważenia krajowych talentów i niedoceniania ludzi rodzimego pochodzenia. Rozwój świadomości narodowej, przeświadczenie narodu o jego własnych możliwościach, przesłanki ekonomiczne i polityczne stały się podstawą szerokiej akcji literacko- publicystycznej przeciw „cudzoziemszczyźnie”. Podjęta została walka ze wszystkim tym co obce i niepolskie . Pisarze oświeceniowi potępiali zacofany sarmatyzm i tradycjonalizm, wyśmiewali wszelkie objawy tego co obcokrajowe. Uważali, że „cudzoziemszczyzna” stanowi zaprzeczenie narodowości. Dlatego walka z tym co nie polskie, miała doprowadzić do pełnego ugruntowania narodowości.

Dla wielu język uznawano, za jeden z najbardziej podstawowych elementów pojęcia narodu i narodowości. Zdaniem St. Staszica:

Mowa ojczysta to drogie znaki od ojców w dziedzictwie nam dane z przywiązaniem do nich tego błogosławieństwa, że dopokąd te rodowite znaki […] z uszanowaniem i bez skażenia zachowamy, dopotąd jakimkolwiek naród losami podlegnie, upaść tylko, ale nie zginąć może.

Podobne zdanie co do wartości języka narodowego mieli J. Śniadecki, Ks. A. Czartoryski czy Brodzińskiego. W walce o język narodowy ważną rolę odegrały artykuły i przemówienia J. Śniadeckiego, w których obrona czystości języka narodowego stała się tematem głównym, oraz pierwszą linią walki o byt narodowy. Dla J. Śniadeckiego postulat czystości i piękna języka oznaczał troskę o zachowanie godności narodowej po upadku niepodległości, a także odzwierciedlał ducha i charakter narodu- znamię jego odrębności. Zdaniem Brodzińskiego, natomiast ani świadomość historyczna, ani obyczaje czy cechy charakteru nie miały takiej trwałości jak język narodowy. W utworze pt: Żal nad językiem polskim ubolewał nad pomiataniem języka, który usunięty został z wychowania domowego szlachty i z rozmów salonowych.

Język stanowił w owym czasie bardzo ważny, o ile nie najważniejszy element polskiej narodowości, jako całość znajdował się w kręgu jej naczelnego pojęcia. Powszechnie uważany był za jedną z podstawowych cech narodowych, tych które mimo braku państwa, pozwolą przetrwać narodowi, zachować jego odrębność ci egzystencję. Nawet do języka stosowany był wymóg oryginalności i nie wychodzenia poza ramy specyfiki narodowej oraz unikania obcych wpływów. Przyznawano mu wiele cech pozytywnych, co wpłynęło na wywyższenie języka polskiego nad wszystkie inne. Stosunek do języka narodowego uznawano wówczas za wykładnik uczuć patriotycznych i obywatelskich, a umiłowanie go było najpiekszniejszym sposobem przejawu dumy narodowej. Zdaniem wielu, rola ludzi nie znających języka społeczeństwa ,w którym żyją była żadna. Najgorsza sytuacja panowała wśród arystokracji. Tu walka oznaczała walkę przeciw nieczułości i pogardzie dla mowy ojczystej. Wśród szlachty zamożnej język ojczysty był szczególnie odsuwany w cień, a rolę języka „pańskiego” przejmował wielkoświatowy i kosmopolityczny język francuski. Sytuacja źle wyglądała również wśród młodzieży, szczególnie żeńskiej, która nie potrafiła poprawnie mówić i pisać po polsku. W pierwszym dwudziestoleciu XIX wieku, sprawa języka narodowego była sprawą palącą. Mimo tego, że polszczyzna stała się jedynym językiem wyrażającym wszelkie dziedziny życia kulturalnego, to w arystokratycznym i pseudo arystokratycznym salonie nadal trwała walka o język. Atakowano przede wszystkim sfery wyższe, bo te były odpowiedzialne za szerzenie się mody „cudzoziemszczyzny”.

Chociaż ostatecznie język ojczysty zwyciężył modną francuszczyznę, to miał jeszcze wiele własnych wewnętrznych trudności, które musiał zwalczyć, by stać się godnym wyrażania wszystkich, bez wyjątku, myśli i uczuć nowoczesnego narodu.

Gdy zwycięstwo mowy polskiej było już przesądzone , a niedobitki francuszczyzny zachowały się w arystokratycznym i pseudo arystokratycznym salonie, zupełnie inaczej wyglądała sprawa ze strojem narodowym, który utrzymywał się już tylko u ludzi starej daty. Większość utworów ukazywała swoisty spór kontusza i fraka, z którego zwycięsko wychodził ten pierwszy - symbol tradycji, kultury, obyczajów, przynależności narodowej. Tak jak powszechne stało się zestawianie kontusza i fraka tak pospolite było porównanie peruki i sumiastych wąsów. Równie popularne w utworach było wykpiwanie fircyka, który próżnymi błyskotkami stroju pokrywał swoje braki moralne i umysłowe, oraz wychwalanie uczciwego szlachcica, który nie zapomniał o staropolskim stroju, zwyczajach i cnotach przodków. Smutnej i ubogiej teraźniejszości przeciwstawiano dawną świetność, której to symbolem stał się właśnie strój staropolski.

Chociaż kontusz był już strojem na poły muzealnym, to „kontuszowcy” nie dawali za wygraną, atakując fraczek a wychwalając ubiór staropolski. W konsekwencji nastąpiła fetyszyzacja tego ubioru, który nie tylko miał przypominać lepsze czasy, ale i uosabiać dawne cnoty polskości w ogóle. Strój staropolski był elementem narodowości, jedną z jej nietykalnych cech, których zatracenie byłoby znaczącym jej naruszeniem. Uważano, że dopóki Polak sam nie pogardzał swym strojem narodowym, był potężny i poważny, natomiast zalew obcych obyczajów spowoduje upadek Polski. Tak więc, zatrata jednej z niezmiennych i nieprzeistaczanych cech narodowych pociągała za sobą upadek narodu.

Dawny strój miał być nie tylko symbolem narodowości, ale miał także przypominać czasy potęgi i dobrobytu narodu Polskiego. Ubiór staropolski stanowił ważną odnogę zwyczajów krajowych.

Walka o narodowy język i strój wiązała się mocno ze sprawą wychowania, której poświęcano wówczas wiele uwagi. Uważano, że wychowanie stanowi problem dużej wagi, który ma doniosłe znaczenie dla dalszego rozwoju życia narodowego.

W okresie królestwa kongresowego, do programu nauczania włączono kształcenie i wychowanie młodzieży, przyznając pedagogice ważne miejsce w utrzymaniu i propagowaniu narodowości. Właśnie dobre wychowanie prowadziło do najlepszych wyników związanych z unarodowieniem życia, nawrotem do języka macierzystego czy obyczaju narodowego w ogóle.

Wychowanie w duchu narodowym stanowiło realną akcję przeciw „cudzoziemszczyźnie” zaplanowaną na długi czas. Natomiast umiłowanie języka czy dawnego stroju było tylko manifestacją uczuć patriotycznych, potwierdzeniem odrębności kulturowej drogą niezbyt skutecznego odnowienia zewnętrznej postaci narodowości.

Obyczajowość budziła żywe zainteresowanie i poparcie, ponieważ tak jak język czy strój ojczysty była przejawem narodowości.

Motywem przewodnim wielu utworów był żal za dawnym odchodzącym już w przeszłość obyczajem, zwykle wyidealizowanym i ukazanym w blasku potęgi Rzeczypospolitej. Tradycje narodowe były tym co dodatnie. Eksponowano je w opowiadaniach, powieściach historycznych, po to by nadać im koloryt dziejowy, by ukazać dawną świetność i cnoty staropolskie, oraz by je przypomnieć. Jak widomo, po Jagiellonach zaczęły wygasać obyczaje, a cały naród Polski oddał się mocnej nieczystości. Silniejszym bowiem od zamiłowania do tradycji stał się nakaz mody i jej przewodni przykład idący z góry. Wielokrotnie w utworach powtarzają się narzekania na upadek obyczajów, których zanik łączono z upadkiem moralności, spowodowanym naśladownictwem obcej mody. Dla wszystkich stało się jasne, że zniknął dawny obyczaj, strój, dawna prostota i poczciwość, że stopniowo zanika nawet język.

Niestety, zepsucie obyczajowe stało się pierwszym objawem zbliżającego się upadku Rzeczypospolitej. Chociaż walka z „cudzoziemszczyzną” i wychwalanie swojskości miały niewątpliwie swój udział w formowaniu świadomości narodowej, to niestety w sferze praktycznej głoszone hasła nie posiadały zbyt wielkiego znaczenia.

Upadek państwa polskiego, spowodowany ostatecznie trzecim rozbiorem, stał się bardzo ciężkim ciosem dla uświadomionej narodowo części społeczeństwa. Brak nadziei na odzyskanie niepodległości nakazywał odtąd myślenie kategoriami historycznymi. Dlatego wiek XIX podjął większą walkę z „cudzoziemszczyzną” i bardziej atakował tych, którzy ulegali tej manii i z niej korzystali.

Chciano uchronić przed zanikiem, a nawet jeśli to możliwe odnowić świadomość narodową i narodowość. Dzieje przodków miały stać się nauką i przypomnieniem dla następców , miały wzmocnić ich wiarę w odrodzenie. Zasadniczo starano się przedstawić dawną Rzeczpospolitą z jak najlepszej strony, wysuwano na przód zjawiska i epoki pozytywne, pomijając równocześnie budzące wątpliwość elementy historii. Pojawiały się również wypowiedzi zalecające nawrót do dawnej uczciwości, gościnności i wielu innych cnót.

Wiek XIX niewątpliwie stał się okresem, w którym szukano przyczyn upadku państwa polskiego, ale także czasem szukania rozwiązań, które na nowo pomogą mu się odrodzić. Jednym z tych rozwiązań miał być powrót do przeszłości, do obyczajowości przodków.

Literacki neosarmatyzm pierwszej połowy XIX wieku pozostający w ścisłym związku z typowym dla doby między powstaniowej myśleniem o historii polski, przyczynach jej upadku, oraz z poszukiwaniem rozwiązań, które pozwolą na nowo odrodzić się państwu nie tylko przedstawiał szlachtę w sposób pozytywny. Pojawiły się również głosy krytyki oskarżające, właśnie szlachtę o upadek państwa polskiego.

Oskarżycielskie głosy przemawiające przeciwko szlachcie i jej zachowaniu (które zdaniem wielu doprowadziło do klęski narodu) spowodowały powstanie utworów krytykujących staroszlacheckie ideały polityczne, czy poglądy polityczne poszczególnych osób. I tak np: Fryderyk Skarbek napisał zajadliwą satyrę na czasy saskie pt: Życie i przypadki Faustyna Feliksa na Dodoszach Dodosieńskiego, natomiast Karol Boromeusz w swoim utworze pt: Król Wygnaniec dokonał krytyki poglądów politycznych Leszczyńskiego. Przykłady te nie tylko pokazują krytykę szlachetczyzny, ale świadczą również o istnieniu w interesującym okresie, jak twierdzi A. Waśko: […] podskórnej jakby ciągłości myślenia oświeceniowego, które trwało i przetrwało w całkowitym niemal oderwaniu od założeń kolejnych metamorfoz romantycznej filozofii dziejów. Zdaniem A. Waśki taki sposób myślenia nie był, jednak obcy romantykom. Przyswajane przez nich poglądy we wczesnej młodości i wyniesione razem z ogólnym wykształceniem stanowiły, bowiem punkt wyjścia dotyczący ich samodzielnej refleksji historycznej, będącej w pełni romantyczną interpretacją dziejów.

Ważne jest to, że w literaturze romantyzmu charakterystyki i oceny szlachty polskiej, a także stworzonych przez nią instytucji życia społecznego wiążą się z dwoma systemami filozoficzno- politycznymi. Pierwszym jest mesjanizm, uprawiany przede wszystkim na emigracji. Drugim, konserwatyzm, inaczej tradycjonalizm dominujący w literaturze od początku lat czterdziestych XIX wieku. Zarówno mesjanizm jak i konserwatyzm wywodzą się ze wspólnego podłoża filozoficznego. Oba systemy nakładały się i przenikały w twórczości niektórych autorów. Cechą mesjanizmu romantycznego było odrzucenie szeregu dominujących w czasach nowożytnych reguł myślenia historycznego i formułowanie własnych reguł i kryteriów oceny. Wyznawcami tej filozoficzno- politycznej idei byli: Krasiński, Słowacki i Mickiewicz. To właśnie mesjanizm i przyjęcie wiary w polityczne posłannictwo Polski, sprawiły radykalną przemianę krytycznych ocen historycznych w poglądach dwóch poetów: Słowackiego i Krasińskiego.

Początkowo Krasiński w swych utworach oskarżał szlachtę o polityczny kwietyzm, niedbałość i lenistwo, które doprowadziły do zmarnowania nastręczających się Polsce szans historycznych. Pisarz odrzucał również mit „ przedmurza chrześcijaństwa”, krytykował niedorozwój nauk i sztuk w dawnej Polsce, porzucenie języka polskiego, naśladownictwo wschodu w staropolskich strojach i zachodu w naśladowaniu literatury. Natomiast oceny historyczne szlachty zawarte w utworach Słowackiego z lat trzydziestych XIX wieku tworzą obraz bardziej złożony i problemowy. Rozległa refleksja historyczna poety miała dwojaki charakter, jednak z zaznaczającą się przewagą dystansu i krytycyzmu. Tymczasem w gronie „wieszczów” tylko u Mickiewicza trudno doszukać się okresu w którym dominowałyby akcenty satyryczne czy oskarżycielskie wobec szlachetczyzny. Jedynym utworem poety w jakim skrytykował szlachtę, a raczej zasadę ustrojową jaką było liberum veto jest utwór z lat dwudziestych XIX wieku pt: Popas w Upicie. Jednak już w latach 1832- 1834 pozytywny stosunek do tradycji szlacheckiej zdominował twórczość Mickiewicza. Stało się to przede wszystkim za sprawą upadku powstania listopadowego i wniosków jakie płynęły z jego doświadczenia, ponadto w tym okresie kształtował się wzorzec ideowy Mickiewiczowskiego mesjanizmu. Tak powstał Pan Tadeusz, który stał się najwyższą wypowiedzią Mickiewicza w sprawie jego stosunków do tradycji szlacheckiej.

IV. OBYCZAJOWOŚĆ SZLACHECKA W PANU TADEUSZU.

-

W twórczości poetyckiej Adama Mickiewicza Panu Tadeuszowi przypada obok Dziadów jedno z dwóch miejsc szczytowych- bez wątpienia jest on arcydziełem. Mickiewicz przystępując do pracy nad kolejnym utworem wcale nie zamierzał stworzyć epopei narodowej. Pan Tadeusz powstał ze skromnego zamiaru napisania powieści na wzór sielanki Goethego pt: Herman i Dorota. Początkowo utwór miał być sielanką i „słonecznym obrazkiem” sielskiej młodości samego Adama Mickiewicza (utwór miał nosić tytuł : Szlachcic). Pomysł uległ jednak zmianie i pogodny obrazek został ujęty jako epopeja historyczna. Jak stwierdził S. Pigoń: Pan Tadeusz czym innym miał być w pierwszych początkach, a czym innym stał się w toku tworzenia Natomiast najczęściej wskazywane przyczynki do napisania dzieła czyli: upadek powstania listopadowego, chęć ucieczki od emigracyjnych sporów przez poetę czy w końcu jego tęsknota za ojczyną stały się skutkiem pisania Pana Tadeusza.

Chociaż fiasko powstania i żal za straconą ojczyną nie stanowiły bezpośrednich czynników twórczych epopei, to jednak właśnie one stały się najważniejszymi okolicznościami powodującymi zmianę pierwotnego planu poety co do napisania dzieła, i warto bliżej im się przyjrzeć.

Jedną z głównych przyczyn strasznej klęski narodowej w 1831 roku było rozproszenie się najdzielniejszej i najszlachetniejszej części narodu polskiego po świecie. Jedni zakuci w kajdany zostali zesłani na Sybir, inni zaś musieli uchodzić za granicę. Uchodźcy głównie emigrowali do Francji i osadzili się w Paryżu. Do tej, jakże licznej grupy polskich wychodźców dołączył również, sam Adam Mickiewicz i podobnie jak oni, na stałe osiadł w Paryżu. Mimo tego, że poeta bezpośrednio nie brał udziału w walce narodowowyzwoleńczej, miał on takie samo prawo osiedlić się na „ Paryskim bruku”, a być może nawet i większe od niejednego uczestnika powstania listopadowego. I to nie tylko dlatego, że już jako młody człowiek cierpiał za kraj, odbywał karę wiezienia, był wygnany ze swojej ukochanej Litwy, czy dlatego, że już jego wczesna twórczość była walką o wolność. Takie prawo zyskał głównie dlatego, iż podczas wojny 1831 roku to on cierpiał najbardziej, ponieważ nie mógł dołączyć do swoich rodaków i wraz z nimi walczyć o wyzwolenie kraju. Cierpienie, żal i smutek, dały Adamowi prawo do osiedlenia się obok tych, którzy przelewali własną krew za kraj. Ale nie było to tylko i wyłącznie prawo. Mickiewicz czuł wewnętrzny obowiązek zrehabilitowania się swojemu narodowi, za brak jego obecności i walki podczas powstania. Pragnął krzepić zbolałe serca wlewając w nie nadzieję i wiarę na odzyskanie wolności.

Po upadku powstania , wśród polaków pojawiły się głosy niezgody. Kłócono się o zasady społeczne i polityczne , o to czy i jak przystąpić do ponownego wyzwolenia ojczyzny. Zastanawiano się jaki powinien być rząd w przyszłej i wolnej Polsce. Nie poprzestano jednak na samych kłótniach. Ludzie wzajemnie oskarżali się o błędy popełnione podczas wojny, rzucali na siebie potwarze i oszczerstwa.

Upadek powstania listopadowego, wzbudził u Mickiewicza tęsknotę do kraju lat dziennych, i to owa tęsknota stała się tak naprawdę, głównym i najważniejszym przyczynkiem do zmian pierwotnej wersji utworu i w końcu napisania epopei narodowej. Rozpamiętywanie kraju lat dziennych, w gronie przyjaciół, z których każdy dorzucał jakieś wspomnienie, pogłębiało w poecie tęsknotę do utraconej ojczyzny. Jak twierdzi A. Witkowska: żal za dawną Polską był dla wieszcza tak głęboki, że aż stwarzający warunki do absolutnego odzyskania w poezji wszystkiego co utracone w życiu.

Poeta chcąc stworzyć wierny obraz życia szlachty polskiej cofnął się pamięcią do wieku swojego dzieciństwa- do roku 1812. W owym czasie życie było prostsze, bardziej zgodne z naturą ale przede wszystkim zachowywano w nim cechy narodowe, które niestety już wkrótce miały zmienić się lub całkowicie zniknąć pod wpływem cywilizacji. To właśnie przede wszystkim zanikające cechy narodowe pragnął oddać poeta następnym pokoleniom, ukazując życie narodu z minionej epoki.

Bezpośrednim wzorem Soplicowa, w którym to rozgrywa się akcja Pana Tadeusza, była dla poety Nowogródczyzna- jego osobisty „ kraj lat dziecinnych”. Stanowiła ona dla niego w pewnym sensie słowa „centrum polszczyzny”. To w Nowogródku wychowywał się młody Mickiewicz i to właśnie z tych stron rodzinnych wyniósł miłość do ojczyzny, cnoty domowe, tradycję i zacność, które w mistrzowski sposób ukazał w swojej epopei. Zdaniem S. Pigonia Nowogródczyzna w XIX wieku, ze względu na różne czynniki geograficzne i historyczne, słusznie mogła uchodzić za naturalny rezerwat dawności obyczajowej Polski.

Mimo własnego doświadczenia i wykorzystania Nowogródka jako pewnego wzoru w przedstawieniu życia i obyczajowości szlacheckiej, poeta rozpoczynając pracę nad utworem nie pozostawał obojętny na opinie współziomków przybywających z Polski do Paryża. Zwracał się, bowiem, do nich z pytaniami o konkretne, drobiazgowe a czasem błahe szczególiki związane z ojczyzną. Dla stęsknionego pielgrzyma, ważne bowiem były opinie rodaków na temat pewnych drobiazgów, gdyż miały one w sobie pewną konkretność pozwalającą przedstawić materialną postać ojczyzny- pozwalały niejako jej dotknąć.

Pan Tadeusz bez dyskusji jest poematem o ojczyźnie, w którym odnaleźć można owiane pewnym urokiem niezliczone opisy krajobrazów, prac i odchodzących obyczajów. Nie brak w nim ani jednego ważniejszego rysu z domowego życia Polski w pierwszych latach porozbiorowych, w epoce przejściowej, w której to z jednej strony dawne pierwiastki życia narodowego z czasów niepodległości, żyły jeszcze w ludziach i ich obyczajach, a drugiej pierwiastki te powoli zanikały.

Ostoją staropolskiej swojszczyzny był odległy od kosmopolitycznej kultury skromny dworek szlachecki, żyjący jeszcze patriarchalną obyczajowością i niechętny nowinkom. Dwór szlachecki ma w polskiej tradycji wartość mityczną, sięgającą jeszcze pisarstwa Jana Kochanowskiego. Frontony starych szlachecki siedzib zdobił cytat z jego fraszki pt: Na dom w Czarnolesie: Ja, Panie, niechaj mieszkam w tym gnieździe ojczystym,/ a Ty mnie zdrowiem opatrz i sumieniem czystym. Dwory były ogniskami życia rodzinnego, narodowego, religijnego i kulturalnego. W Panu Tadeuszu, Adam Mickiewicz przedstawił obraz najsłynniejszego dworu szlacheckiego występującego w polskiej literaturze, od początku do końca wpisanego w arkadyjski nurt. Dwór w Soplicowie jest przykładem tego, że istnieją jeszcze miejsca, w których tradycje są świętością a ich mieszkańcy są patriotami, kochają ojczyznę, szanują obyczaje i kulturę swojego kraju.

Prezentacji Soplicowa i jego okolic poeta dokonał już na początku utworu. W dalszych partiach dokonując jedynie uzupełnienia tego obrazu. Ciężko jest sprecyzować położenie Soplicowa na mapie. Wiadomo jedynie, że jest to miejscowość nadniemeńska. Być może nazwę poeta zaczerpnął od znajdującej się na nowogródczyźnie osady Saplice. Nie jest to jednak kwestia istotna dla poematu, chociażby dlatego, że celem Mickiewicza nie było ukazanie konkretnego dworku szlacheckiego, ale dworku typowego, mającego stanowić prototypowy przykład powszechnego zjawiska.

Na gospodarstwo Sopliców składa się dwór i gumno, czyli przyległe budynki i okolice. Warto przytoczyć opis owego dworku, gdyż wejdzie on na stałe do mitologii narodowej, jako ostoja polskości, tradycyjna siedziba rodzin polskich:

Na pagórku niewielkim, we brzozowym gaju,
Stał dwór szlachecki, z drzewa, lecz podmurowany;
Świeciły się z daleka pobielane ściany, (…)
Dom mieszkalny niewielki, lecz zewsząd chędogi,
I stodołę miał wielką, i przy niej trzy stogi
Użytku (…)

Widać, że okolica obfita we zboże, (…)

(…) w tym domu dostatek mieszka i porządek.
Brama na wciąż otwarta przechodniom ogłasza

Że gościnna, i wszystkich w gościnę zaprasza.


Jest to wierny opis typowego dworu szlacheckiego z XIX w, jednak do pełnego zrozumienia mitu arkadii soplicowskiej konieczne jest przytoczenie słów Bartka Prusaka, które najpełniej wyrażają specyfikę Soplicowa:

Ilekroć z Prus powracam, chcąc zmyć się z niemczyzny,
Wpadam do Soplicowa jak w centrum polszczyzny:
Tam się człowiek napije, nadysze Ojczyzny
!


Pojmowanie dworku szlacheckiego, jako centrum polszczyzny jest nawiązaniem do myśli Jana Kochanowskiego oraz szerzej, do całego renesansowego ideału żywota człowieka poczciwego, a dokładniej poczciwego ziemianina..

Należy jeszcze poruszyć sprawę polskości dworu w Soplicowie. Już samo wnętrze Soplicowskiej siedziby jest świadectwem wielkiego patriotyzmu oraz przynależności narodowej jego mieszkańców. Potwierdza to stary zegar kurantowy wygrywający melodię Mazurka Dąbrowskiego. i wiszące na ścianach portrety bohaterów narodowych.

Zegar symbolizuje pradawne, zadomowione, zakorzenione, dziedziczne tradycje narodowe doświadczenia historyczne, żywe, aktualne i przyszłościowe, ale również idee niepodległościowe , dążenia wolnościowe i wiarę w istnienie polski. Poeta nadając kurantowi „starości” chciał go udostojnić, zmonumentalizować historycznie, podnieść do wyżyn hymnicznej funkcji jaką spełniał w powstaniu listopadowym oraz po jego upadku w doli i niedoli. Kurant wygrywa nocom i dniom soplicowskim przykazania narodowe, nie pozwalając o nich zapomnieć, nakazuje żyć dla sprawy ojczyzny Kurantowi powierza poeta rolę żywego organizmu będącego strażnikiem i animatorem sumień narodowych. Zegar wygrywa melodię Mazurka Dąbrowskiego. Miejsce tej pieśni w utworze jest szczególne i eksponowane. Mickiewicz wyznaczył jej wyjątkowo specyficzną rolę. Poeta wierzył w jej nieśmiertelność w narodowym obiegu, w jej życiodajną funkcję w kulturze polskiej. Znał on, bowiem, jej moc mobilizowania sprawdzoną wielokrotnie. Jej rodowód wywiódł z dziedzictwa głośnych pieśni ilustrujących w ciągu historycznym najważniejsze dzieje zdarzenia i dążenia narodowo wyzwoleńcze, przez chwały , oraz sławnych klęsk, upadków i cierpień.

Kulminację z kurantowym Mazurkiem przygotowują dramaty historyczne zawarte w portretach oglądanych przez Tadeusza na ścianach soplicowskiej komnaty, które opisane są w następujący sposób:

Tu Kościuszko w czamarce krakowskiej, z oczyma
Podniesionymi w niebo, miecz oburącz trzyma
(…) Dalej w polskiej szacie
Siedzi Rejtan ż
ałosny po wolności stracie,
W ręku
trzyma nóż, ostrzem zwrócony do łona,
A przed nim leży Fedon i Żywot Katona.
Dalej Jasiński, młodzian piękny i posępny,
Obok Korsak, towarzysz jego nieodstępny,
Stoją na szańcach Pragi, na stosach Moskali,
Siekąc wrogów, a Praga już się wkoło pali.
Nawet stary stojący zegar kurantowy

Dobór postaci jest znaczący - Kościuszko i jego złowieszczo zmitologizowana przysięga, Rejtan samobójca, nieugięty obrońca wolności, Jakub Jasiński i Tadeusz Korsak tragiczni bohaterowie szańcow Pragi - są to bowiem walczący o wolność Polski tragiczni bohaterowie różnych krwawych bitew. Portrety są nade wszystko dowodem patriotycznej pamięci mieszkańców dworu i wzorców postaw, ale także w pewnym stopniu szczytnym świadectwem klęsk narodowych Melodia zegara zmienia jednak tragiczną tonację klęsk narodowych, optymizuje nastrój skoczną melodią.

Soplicowski dwór stanowi swoisty rezerwat przypominający jego mieszkańcom o ich cennej kulturze, obyczajach i historii. Natomiast samo wnętrze siedziby, czyli obrazy bohaterów narodowych oraz stary kurantowy zegar grający melodię Pieśni Legionów we wnętrzu Soplicowskiego dworu są świadectwem ogromnego patriotyzmu jego mieszkańców. Te pamiątki historyczno- narodowe pozwalają mieszkańcom siedziby, żyć nadzieją na ponowne odzyskanie niepodległości.

Gospodarzem dworu jest Sędzia Soplica. Jest on domatorem tego co utarte tradycjonalistą programowym świadomie przeciwstawiającym się postępującemu duchowi czasu. I choć za młodu nie mało świata zwiedził, nie pnie się ku szczytom, ale pilnie zajmuje się swoim gospodarstwem. Jako obywatel i jako Polak przestrzega pilnie by w domu, na wsi i w gospodarstwie nic się nie działo inaczej niż każe stary zwyczaj. Wszystko w jego domu oddycha tym ładem którym jak mawiał :

(…) domy i narody słyną,

Z jego upadkiem domy i narody giną.

Jak widać własny świat Soplicowa oparty jest nie tylko na niewielkim i łatwym do poznania terytorium szlacheckiego folwarku i zamożnego dworku, ale również na ładzie i porządku, które określają sposób życia we własnym świecie. To one przede wszystkim powodują, że mikrokosmos Soplicowa jest tak stabilny, oporny wobec zmian, niejako odwieczny, wykluczający możliwość zaskoczenia jakąś innowacją, jakimś przeformowaniem domowego kodeksu.

Porządek opiera się tu na pewnej etykiecie, czyli zbiorze zasad regulujących ludzkie czynności i sposoby zachowań. Jest ona strażnikiem tradycji i prawdziwym organizatorem głęboko pojętego ładu życia. Etykieta objaśnia, co jest właściwe dla każdego:

(…) wieku, urodzenia, rozumu, urzędu.

Mówi także o tym, jak rozpoznać hierarchię społecznych wartości jak samemu określić się wobec nich. Poza Sędzią ich interpretatorami i swego rodzaju mistrzami ceremoniału są jeszcze Podkomorzy i Wojski. Wszyscy trzej są żywymi kodeksami zachowań, przykładami i wzorami do naśladowania.

Ten ład i porządek zawarty w owej etykiecie był ważnym i znaczącym elementem obyczajowości ukazanej w Panu Tadeuszu. W utworze wyeksponowany zostaje on np. podczas drogi powrotnej do dworu:

(…) naprzód dzieci małe,
Z dozorcą, potem Sędzia szedł z Podkomorzyną,
Obok Pan Podkomorzy otoczon rodziną;
Panny tuż za starszymi, a młodzież na boku;
Panny szły przed młodzieżą o jakieś pół kroku
(Tak każe przyzwoitość); nikt tam nie rozprawiał
O porządku, nikt mężczyzn i dam nie ustawiał,
A każdy mimowolnie porządku pilnował.

czy też podczas posiłku na zamku:

„Goście weszli w porządku i stanęli kołem;
Podkomorzy najwyższe brał miejsce za stołem;
Z wieku mu i z urzędu ten zaszczyt należy,
Idąc kłania się damom, starcom i młodzieży.
Przy nim stał Kwestarz, Sędzia tuż przy Bernardynie”

Wynikało on także z silnej, wewnętrznej hierarchizacji stanu szlacheckiego. Szczególnym szacunkiem darzono osoby starsze i cieszące się poważaniem ogółu. Przy stole wyjątkową uprzejmością darzono kobiety, którym mężczyźni, siedzący obok, usługiwali i podawali posiłki oraz dbali, by zawsze miały napój.

Najbardziej surowym i świadomym obserwatorem zasad owego kodeksu zdaje się być Sędzia. Zdaniem A. Witkowskiej Sędzia nie czyni tego z powodu pedanckiego rygoryzmu tylko ze zwykłego przyzwyczajenia. Dla niego takie zachowanie jest już spontaniczne i żywiołowe, bo dla niego bycie człowiekiem realizuje się w skórze szlachcica i związane jest z pewną rolą społeczną oraz przekazanymi tradycją normami obyczaju. Dlatego nawet drobna przechadzka, w której on uczestniczy, a której fragment został przytoczony powyżej odbywa się z szacunkiem dla określonego ceremoniału. Dla Sędziego także grono osób spacerujących jest maleńką społecznością, która wymaga by zachowano w niej ład podyktowany co najmniej przez płeć, wiek i wysokość sprawowanego urzędu.

Za tym wielkim rygorem porządku kryła się u Sędziego jego pewna ogólniejsza filozofia życia społecznego, jego pogląd na człowieka i rolę tradycji. Porządek zdaniem Sędziego gwarantował sukces każdej społeczności. Istotą jego poglądów na tradycję swojskość i narodowość był nie był duch narodowy, lecz ład, nie przeżycie dawności, lecz znajomość etykiety, w której ujęta jest wiedza o społeczności i jej obyczajach. Dla Sędziego tradycja była szeroko pojętym porządkiem w społeczeństwie. I to właśnie dzięki przestrzeganiu tych reguł Soplicowo stało się nie tylko oporne wobec nacisków świata zewnętrznego, napływów nowej mody, lecz sugestywnie narzucało innym swój rytm życia, swój ład wewnętrzny, swoje normy i kodeksy.

Jeżeli jednak, ktoś uchybiał etykiecie, nie dbał o powszechny ład i porządek wówczas każdy z uosabiających wzór (Sędzia, Podkomorzy, lub Wojski )podejmował się roli mentora przypominającego prawidła etykiety. Tę rolę pełnią w Panu Tadeuszu przemowy: Sędziego „ważna nauka o grzeczności”, Podkomorzego „uwagi nad modami” i Wojskiego refleksje łowieckie. Przemowy te zresztą poza ich sensem edukacyjnym podkreślają również charakterystyczną cechę kultury szlacheckiej, która w dużej mierze była kulturą słowa, kulturą wypowiedzi. Wszakże niezależnie od wielu różnorakich funkcji jakie pełnią przemowy w Panu Tadeuszu, nader istotny jest ich sens edukacyjny związany z wykładnią etykiety obowiązującej społeczność szlachecką.

Wygłoszona podczas uczty w zamku Sędziego nauka o grzeczności przedstawia kolejny ze składników obyczajowości staropolskiej przedstawiony w Panu Tadeuszu.

Wywód Sędziego dotyczy sprawy, która jest konsekwencją zmian jakie następowały w XIX wieku, chodzi o zatratę dawnych form grzeczności.

Sędzia tłumaczył młodym pankom, mającym zdystansowany i trochę lekkomyślny stosunek do zasad dobrego zachowania i etykiety, że:


Grzeczność nie jest nauką łatwą ani małą.
Niełatwą, bo nie na ty
m kończy się, jak nogą
Zręcznie wierzgnąć, z uśmiechem witać lada kogo;
Bo taka grzeczność modna zda mi się kupiecka,
Ale nie staropolska, ani też szlachecka.
Grzeczność wszystkim należy, lecz każdemu inna;
Bo nie jest bez grzeczności i miłość dziecinna,
I wzgląd męża dla żony przy ludziach, i pana
Dla sług swoich, a w każdej jest pewna odmiana.

Wydaje się, że hierarchia wartości według Sędziego uległa pewnemu przetransformowaniu na niekorzyść tego, co starał się zachować i przekazać. Grzeczność przestała być już taką naturalną cechą, jaką była kiedyś wśród szlachty. Stało się tak za sprawą ruiny stałego układu hierarchicznego, za którym upadł także dawny, ustalony przez tyle czasów rygorystycznie przestrzegany kanon kultury towarzyskiej. Ów kanon polegał na jak najściślejszym stopniowaniu respektu i grzeczności zależnie od stopnia dostojeństwa osoby. Kiedyś było to oczywiście naturalnym objawem zewnętrznym panującej w społeczeństwie hierarchiczności. Zdobycie tej trudnej umiejętności uważane było za jedno z ważnych zadań wychowania staropolskiego. Sztuka tej grzeczności była istotnie nie łatwym zadaniem wymagającym od młodego szlachcica znajomości genealogii i historii rodzin polskich oraz orientacji wśród ich przodków o kilka pokoleń wstecz. Sędzia nie wątpił, ze podtrzymywana w ten sposób uwaga na dzieje domowe rodów miała wpływ dodatni na wytworzenie się opinii moralnej w społeczeństwie szlacheckim , ze dzięki niej:

(…) szlachcic obyczaje swe trzymał pod strażą

Wraz ze zmianą struktury społecznej młodzi ludzie odrzucili ten kodeks grzeczności i nie ubiegali się już o zdobycie tej trudnej umiejętności „ dystyngowania”, a jej uprzejmość sprowadzona została do pewnej jednomierności polegającej na swobodnym zachowaniu człowieka.

Jak widać urywa się więc obyczaj, który był wytworem dawnego ustroju, uporządkowanego hierarchicznie , a powstał nowy pokroju wyraźnie indywidualistycznego. Grzeczność stała się zdawkowym szablonem. Zamiast nauki życia, czerpanej z żywych wzorców, zaczęto zarzucać młode pokolenia książkami, przepisami i szkołami i właśnie krytykę takiego postępowania zawarł w swojej mowie Sędzia.

W wygłoszonych przez Sędziego uwagach o grzeczności, widoczna jest krytyka odrzucenia przez młodych starego kodeksu, grzeczności, bardzo cennego dla staropolskich obyczajów. Podkomorzy również zabrał głos i podjął krytykę związaną z bezmyślnym naśladowaniem mody francuskiej. W swoich uwagach politycznych na temat francuskiej mody tak się wypowiada:

Ach, ja pamiętam czasy, kiedy do Ojczyzny

Pierwszy raz zawitała moda francuszczyzny!

Gdy raptem paniczyki młode z cudzych krajów

Wtargnęli do nas hordą gorszą od Nogajów!

Prześladując w Ojczyźnie Boga, przodków wiarę,

Prawa i obyczaje, nawet suknie stare.

Żałośnie było widzieć wyżółkłych młokosów,

Gadających przez nosy, a często bez nosów,

Opatrzonych w broszurki i w różne gazety,

Głoszących nowe wiary, prawa, toalety”

Podkomorzy podobnie jak Sędzia to polak starej daty nie cierpiący cudzoziemszczyzny i całą duszą przywiązany do tradycji narodowej, jego krytyka odnosi się przede wszystkim do młodych ludzi, którzy popadli w wir nowej mody, mody francuskiej. Wszelkie nowinki przychodzące z zewnątrz przyjmowane były przez nich niechętnie z pogardą i lekceważeniem. Uważali bowiem że przyjęcie nowych i obcych wiary, prawa, toalety spowoduje zatracenie obyczaju narodowego, a co za tym idzie zatracenie narodowości, której upadek będzie równoznaczny z upadkiem całego państwa. Dlatego tak ważnie było pielęgnowanie i nie odchodzenie od tradycji staropolskich, bo to przez ich podtrzymywanie, istniała Polska.

A. Mickiewicz, Pan Tadeusz, dz. cyt.

A. Zajączkowski, Główne elementy kultury szlacheckiej w Polsce. Ideologia i struktury społeczne, Wrocław

1961.

Tamże, s. 16- 31.

Tamże, s. 31- 49.

Tamże, s. 23- 28.

Tamże, s. 29- 31.

Tamże, s. 55.

Tamże, s. 51.

Tamże, s. 68-80.

Tamże, s. 98-100.

A. Zieliński, Początek wieku. Przemiany kultury narodowej w latach 1807- 1831, Łódź 1973.

A. Zieliński, Naród i narodowość w polskiej literaturze 1815- 1831, Wrocław 1969.

Tamże, s. 177.

A. Zieliński, Naród i narodowość w polskiej literaturze 1815- 1831, dz. cyt.

Tamże, s, 156.

Tamże, s. 156- 161.

A. Zieliński, Początek wieku. Przemiany kultury narodowej w latach 1807- 1831, dz. cyt. s. 140- 148. ;

A. Zieliński, Naród i narodowość w polskiej literaturze 1815- 1831, dz. cyt. s. 162-176.

A .Waśko, Romantyczny sarmatyzm. Tradycja szlachecka w literaturze polskiej lat 1831- 1863, Kraków 1995.

A. Waśko, Romantyczny sarmatyzm. Tradycja szlachecka w literaturze polskiej lat 1831- 1863, dz. cyt., s. 19

Tamże, s. 23.

A. Mickiewicz, Pan Tadeusz, dz. cyt.

I. Chrzanowski, Za co powinniśmy kochać „ Pana Tadeusza”, dz. cyt.

S. Tarnowski, O „Panu Tadeuszu”, Kraków 1922.

S. Pigoń, „Pan Tadeusz”, wzrost, wielkość i sława. Studium Literackie, Warszawa 1934;

S. Pigoń, Sąd nad Polską w „Panu Tadeuszu”, Kraków 1934.

K. Wyka, „Pan Tadeusz”. Studia o poemacie, Warszawa 1963, t. 1;

K. Wyka, „Pan Tadeusz”. Studia o tekście, Warszawa 1963, t. 2.

A. Witkowska, Mickiewicz. Słowo i czyn, Warszawa 1975.

K. Górski, Mickiewicz. Artyzm i język, Warszawa 1977.

Mam tu na myśli miedzy innymi prace : J. Kleinera, O „ Panu Tadeuszu”- książce budującej, „Przegląd” Warszawski” 1925, nr, 42; W. Borowego, O poezji Mickiewicza, Lublin, 1958; A. Paluchowskiego, Uwagi o obrazowaniu w „Panu Tadeuszu”, „Pamiętnik Literacki”, 1959, z. 2; B. Zakrzewskiego, „Pan Tadeusz”, czyli jeszcze Polska nie zginęła, Gdańsk 1984; K. Drzewieckiego, O życiu i dziełach Adama Mickiewicza, Warszawa 1992; J. Brzozowskiego, Odczytywanie znaczeń. Studia poezji Mickiewicza, Łódź 1997; oraz J. Krzyżanowskiego, Wielkość i oryginalność „Pana Tadeusza” [w:] Tradycje literackie polszczyzny. Od Galla do Staffa, Warszawa 1993.

S. Pigoń, „Pan Tadeusz”, wzrost, wielkość i sława. Studium Literackie. dz. cyt.

Tamże, s. 9

A. Mickiewicz, Konrad Wallenrod,

S. Pigoń, „Pan Tadeusz”, wzrost, wielkość i sława. Studium Literackie. dz. cyt., s. 7-8.

A. Mickiewicz, Ballady i Romanse,

I. Chrzanowski, Za co powinniśmy kochać „ Pana Tadeusza”, dz. cyt

S. Tarnowski, O „Panu Tadeuszu”, dz. cyt.

K. Drzewiecki, O życiu i dziełach Adama Mickiewicza, dz. cyt., s. 108- 120.

J. Krzyżanowski, Wielkość i oryginalność „Pana Tadeusza”, dz. cyt.

I. Chrzanowski, Za co powinniśmy kochać „ Pana Tadeusza”, dz. cyt, s. 11.

S. Tarnowski, O „Panu Tadeuszu”, dz. cyt., s. 24.

Tamże, s. 25

K. Drzewiecki, O życiu i dziełach Adama Mickiewicza, dz. cyt., s. 108.

J. Krzyżanowski, Wielkość i oryginalność „Pana Tadeusza”, dz. cyt., s. 460.

S. Pigoń, Sąd nad Polską w „Panu Tadeuszu”, dz. cyt.

Tamże, s. 12-14.

K. Górski, Mickiewicz. Artyzm i język, dz. cyt. s. 170- 177.

S. Pigoń, Sąd nad Polską w „Panu Tadeuszu”, dz. cyt., s. 6- 11.

K. Górski, Mickiewicz. Artyzm i język, dz. cyt. s. 175.

J. Brzozowski, Odczytywanie znaczeń. Studia poezji Mickiewicza, dz. cyt.

Tamże, s. 185.

A. Witkowska, Mickiewicz. Słowo i czyn, dz. cyt.

Tamże, s. 154.

Tamże, s. 154- 157.

A. Mickiewicz, Pan Tadeusz, dz. Cyt.

B. Zakrzewski, „Pan Tadeusz”, czyli jeszcze Polska nie zginęła, Gdańsk 1984.

Tamże, s. 6-11.

W. Borowy, O poezji Mickiewicza, Lublin, 1958

J. Kleiner, O „ Panu Tadeuszu”- książce budującej, „Przegląd” Warszawski” 1925, nr, 42

A. Paluchowski, Uwagi o obrazowaniu w „Panu Tadeuszu”, „Pamiętnik Literacki”, 1959, z. 2

K. Wyka, „Pan Tadeusz”. Studia o poemacie, dz. cyt.

K. Wyka, „Pan Tadeusz”. Studia o tekście, dz. cyt.

A. Mickiewicz, Pan Tadeusz, dz. cyt.

A. Zajączkowski, Główne elementy kultury szlacheckiej w Polsce, dz. cyt., s. 16.

Tamże, s. 17.

Tamże, s. 17.

Tamże, s. 17.

Tamże, s. 17.

Tamże, s. 17.

Tamże, s. 18

Tamże, s. 18.

Tamże, s. 19.

Tamże, s. 20.

Tamże, s. 20.

Tamże, s. 21.

Tamże, s. 21.

Tamże, s. 21.

Tamże, s. 50.

Tamże, s. 50.

Tamże, s. 50.

Tamże, s. 55.

Tamże, s. 57.

Tamże, s. 102.

Tamże, s. 51.

Tamże, s. 52.

Tamże, s. 55.

Tamże, s. 65.

Tamże, s. 65.

Tamże, s. 97.

Tamże, s. 97.

Tamże, s. 99.

Tamże, s. 99.

Tamże, s. 80.

Tamże, s. 21

Tamże, s. 23.

Tamże, s. 23.

Tamże, s. 23.

Tamże, s. 34.

Tamże, s. 34.

Tamże, s. 34.

A. Zieliński, Początek wieku. Przemiany kultury narodowej w latach 1807- 1831,dz. cyt, s. 142.

Tamże, s. 142.

A. Zieliński. Naród i narodowość w polskiej literaturze 1815- 1831, dz. cyt., s.149.

Tamże, s. 178.

Tamże, s. 156.

Cyt. za: A. Zieliński. Naród i narodowość w polskiej literaturze 1815- 1831, dz. cyt., s.149.

A. Zieliński, Naród i narodowość w polskiej literaturze 1815- 1831, dz. cyt., s. 152.

Tamże, s. 153

A. Zieliński, Naród i narodowość w polskiej literaturze 1815- 1831, dz. cyt., s.152.

Tamże, s. 156.

A. Zieliński, Początek wieku. Przemiany kultury narodowej w latach 1807- 1831, dz. Cyt., s. 150.

A. Zieliński, Naród i narodowość w polskiej literaturze 1815- 1831, dz. cyt., s.156.

Tamże, s. 156.

Tamże, s. 160.

Tamże, s. 157.

A. Zieliński, Początek wieku. Przemiany kultury narodowej w latach 1807- 1831,dz. cyt., s.150

Tamże, s. 151.

A. Zieliński, Naród i narodowość w polskiej literaturze 1815- 1831, dz. cyt., s. 157.

Tamże, s. 159.

Tamże, s. 159.

Tamże, s. 163.

A. Zieliński, Początek wieku. Przemiany kultury narodowej w latach 1807- 1831,dz. cyt., s. 143.

Tamże, s. 144.

Tamże, s. 144.

A. Zieliński, Naród i narodowość w polskiej literaturze 1815- 1831, dz. cyt., s. 163.

Tamże, s. 164.

Tamże, s. 164.

Tamże, s. 165.

Tamże, s. 169.

Tamże, s. 175.

Tamże, s. 175.

Tamże, s. 177.

Tamże, s. 178.

Tamże, s. 178.

Tamże, s. 170.

A. Zieliński, Początek wieku. Przemiany kultury narodowej w latach 1807- 1831,dz. cyt., s. 146.

A. Zieliński, Naród i narodowość w polskiej literaturze 1815- 1831, dz. cyt., s. 170.

Tamże, s. 171.

Tamże, s. 172.

A. Zieliński, Początek wieku. Przemiany kultury narodowej w latach 1807- 1831,dz. cyt., s. 146.

Tamże, s. 147.

Tamże, s. 142.

Tamże, s. 15.

Tamże, s. 16.

Tamże, s. 21.

Tamże, s. 21.

A. Waśko, Romantyczny sarmatyzm. Tradycja szlachecka w literaturze polskiej lat 1831- 1863, dz. cyt., s. 19

Tamże, s. 19.

Tamże, s. 19.

Tamże, s. 23.

Liberum veto (łac. wolne nie pozwalam) to zasada ustrojowa Rzeczypospolitej Obojga Narodów, dająca prawo każdemu z posłów biorących udział w obradach Sejmu do zerwania go i unieważnienia podjętych na nim uchwał.

A. Mickiewicz, Dziady….

J. Krzyżanowski, Wielkość i oryginalność Pana Tadeusza, dz. cyt. s., 444.

S. Pigoń, Wstęp [w:] Adam Mickiewicz, Pan Tadeusz, dz. Cyt., s. XXI

Tamże, s. 445.

I. Chrzanowski, Za co powinniśmy kochać Pana Tadeusza, dz. Cyt. s., 4.

Tamże, s. 5.

Tamże, s. 5.

A. Witkowska, Mickiewicz. Słowo i czyn, dz. cyt.

Tamże, s. 153.

S. Pigoń, Pan Tadeusz, wzrost wielkość i sława, dz. cyt. s. 8.

Tamże, s. 9.

S. Pigoń, Pan Tadeusz, wzrost wielkość i sława, dz. cyt.

Tamże, s. 22.

Tamże, s. 9.

S. Pigoń, Pan Tadeusz, wzrost wielkość i sława, dz. cyt. s. 8.

Wszystkie fragmenty utworu cytuje za: A. Mickiewicz, Pan Tadeusz, oprac. S. Pigoń, Wrocław 1972

Tamże, s. 11- 12

Tamże, s. 12.

Tamże, s. 12

Tamże, s. 13.

Tamże, s 12

Tamże, s. 12.

S. Pigoń, Pan Tadeusz, Wzrost wielkośc i sława, dz. Cyt, s. 36.

Tamże, s. 36.

Tamże, s. 36.

Tamże, s. 36.

Tamże, s. 37.

28



Wyszukiwarka