'Zygmuntowskie czasy', Polonistyka, ROMANTYZM


Kraszewski „Zygmuntowskie czasy”

Po upadku niepodległości państwa polskiego można zaobserwować gwałtowny wzrost zainteresowania historią narodową w nauce, literaturze oraz innych dziedzinach sztuki. Chodziło o ratowanie śladów tradycji narodowej, o wychowanie wzrastających pokoleń w świadomości związków z przeszłością.

Kompozycja powieści: istotą kompozycji było skupienie wątków epickich wokół losów: „sieroty książęcego ściganego przez nienawiść stryja, opętała go pycha rodowa i chęć rządzenia majątkiem”. Autor ukazuje Stasia Sołomereckiego w chwili przybycia do Krakowa, pod przybranym nazwiskiem Maćka Skowronka. Kraszewski pozostawia domyślności czytelnika szczegóły intrygi stryja Sołomereckiego tak, że obraz powieściowy przedstawia już tylko rezultaty nienawiści tego stryja. Widzimy wykonawców jego zbrodniczych zamiarów: Hahnogold i Lagus.

Pomyślnie udaje się autorowi wiązać elementy epickiej powieści z losami bohaterów, a więc obrazy z życia przekupek krakowskich, otrzęsiny, walkę kogutów, obyczaje społeczeństwa dziadowskiego, obraz życia Klechów. Te elementy epickie oglądane z perspektywy historycznej odznaczają się świeżością i oryginalnością. Autor dba o realistyczną motywację wydarzeń np.: próba ponownego wykradzenie Stasia przez Lagusa wiąże się z tym, że Lagus wykazuje dużo pomysłowości - otrucie psa, szantaż na gospodyni. Epizod poświęcony malowidłu stosunków na dworze Stanisława Augusta przynosi dekret o przywróceniu Stasia do własności dóbr. Sensowne jest powiązanie obrazu Nocy Bożego Narodzenia ze zmianą losu Stasia - uprowadzenie go przez ludzi dobrze mu życzących i wywiezienie do Wilna na dwór Fryderyka Sapiehy.

Im bliżej końca utworu, tym bardziej wypadki powieściowe uniezależniają się od losu ukrytego w Wilnie, ukrytego na dworze Sapiehy, bohatera utworu i nabierają tempa właściwego dla romansu awanturniczego. Inicjatywa przechodzi w ręce pogodzonych ze sobą ojca i syna Czuryłów. Szczęśliwego rozwiązania dramatycznego konfliktu nie prowadzi aż do połączenia kochającej się pary w młodości - Beaty i młodego Czuryły węzłem małżeńskim. Za wiele posiadał wyczucia historycznego.

Rusztowanie akcji grozi zawaleniem się pod ciężarem materiałów z historii politycznej, kultury i obyczajowości Polski XVI wiecznej, a losy bohatera, które mają usprawiedliwić i czynić prawdopodobnymi wielkie epickie i opisowe dygresje autora, gubią się niejednokrotnie w obrazach życia.

Trzeba pamiętać, że „Zygmuntowskie czasy”, przedstawiają punkt zwrotny w rozwoju sztuki powieściowej Kraszewskiego, właśnie ze względu na próbę skomponowania większych całości artystycznych.

Życie Polski XVIw. w „Zygmuntowskich czasach”

Ostatni z Jagiellonów, twórca unii Polski z Litwą przedstawiony został w powieści, jako człowiek słaby, opanowany przez faworytów i faworytki, nie ma też niczego, co by przypominało wielkość epoki Jagiellonów. Ponadto powieść została oparta na motywie nienawiści, mające swe źródło w uprzedzeniach rodowych i zachłanności majątkowej. Kraszewski w podtytule ograniczył zasięg swoich ambicji autorskich do napisania powieści z 1572r., co zwalnia go z przedstawienia pełnego przekroju przez Polskę doby renesansu.

Elementy obrazu XVIw Polski

Kontrastując dwa światy: Polski plebejskiej i możnowładczej, nie zgromadził autor jednostronnie świateł i cieni. Mimo tego czytelnik musi wyciągnąć jednoznaczne wnioski, gdzie należy szukać wartości: pełen pychy możnowładca chce się pozbyć niewygodnego dziedzica, świat ludzi dobrych, którzy pomagają dziecku (służąca Agata, przekupki, pleban Zębociński, jego gospodyni Magda)

„Zygmuntowskie czasy” tkwią w nurcie ideologii antyfeudalnej oraz w satyrycznej panoramie życia współczesnej autorowi magnaterii i szlachty. Nie znajdziemy także w tej powieści odwołania zarzutów ciemnoty i fanatyzm zwycięskich przeciwników reformy kościelnej - jezuitów. Bohaterem religijnym nie jest nikt z przedstawicieli władz kościelnych, ale Zębociński pleban, który jest pomocny i otwarty dla ludzi. Żył w ubóstwie, nie pragnął awansów.

Inne problemy artystyczne „Zygmuntowskich czasów”:

Stosunek do źródeł historycznych:

Opis stepowego krajobrazu zaczerpnął z autopsji tj. z pobytu w Odessie.

Wstęp autora - informuje on, że książka ta powstała w 1845 roku (28 lat później niż pierwsze wydanie). Jest to studium historyczne z XVI wieku połączone z wydarzeniami powieści. Poszukiwanie tych informacji, to jak podkreśla autor, rzecz trudna. Korzystał on z wielu ksiąg historycznych i obrazów okolic przedstawionych w dziele. Według autora życie w XVI było barwniejsze niż obecnie, dlatego ukazał je w taki sposób, aby niczego nie przejaskrawić lub okryć tajemnicą. Przedstawienie „Zygmuntowskich czasów” na tle średniowiecznym i tylko polskim sprawiło, że dzieło to nie było tłumaczone i nie miało dużego grona czytelników.

Autor drugi raz wydaje książkę w 1873 roku i nie dokonuje zmian gdyż uważa to za nieuczciwe wobec czytelników. (Drezno 01.V.1873).

TREŚĆ:

TOM I

I Gomółka i grosz jałmużny

Jesiennym rankiem w stronę Krakowa jechał młody podróżny. Narrator nie jest pewny jego wieku około 14, 15 lat. Chłopiec ten był bardzo smutny. Gdy dojeżdżał do bram miasta, zatrzymał się na pagórku i zaczął się modlić. W tym samym czasie dwie przekupki pani Janowa i Marcinowa szły drogą targować towary. Pani Marcinowa zobaczyła chłopca i wzruszyła się jego widokiem. Postanowiła z nim porozmawiać. Chłopiec dopiero za trzecim razem usłyszał głos kobiety, tak bardzo pogrążony był w modlitwie. W trakcie rozmowy okazało się, że dziecko przybyło do Krakowa zupełnie samo i nie ma tu nikogo. Pani Marcinowa dała mu gomółki do jedzenia oraz zapewniła, że gdyby chłopiec nie miał, co jeść, to żeby przyszedł do niej, a ona zawsze go nakarmi. Jej budka stoi na rynku - zielona z Czerwonym Kogutem na dachu. Po czym odeszła do drugiej przekupki. Chłopiec dziękując obiecał się za nią modlić, następnie udał się do kościoła gdzie został na mszy. Jego skupioną modlitwę obserwował starzec, a także dwóch biednych chłopców - Janek i Paweł. Po nabożeństwie stary człowiek wziął młodego podróżnego na cmentarz. Gdy dowiedział się, że jest on w Krakowie sam dał mu biały grosz. Kiedy mężczyzna odszedł przyszli dwaj biedni chłopcy i także zaproponowali pomoc - nauczą go żebrania chleba oraz jałmużny. Wszyscy trzej udali się do gospody.

II Żacy

Narrator opisuje Kraków w ostatnich latach, za nim stolica przeniesiona została do Warszawy. Było to miasto tłoczne, pełne różnych uroczystości. Panował Zygmunt August. Mieszkało tu różne warstwy społeczne. Narrator skupił się na żakach. Była to swawolna grupa ludzi, niektórzy żebrali na jedzenie. Studenci nie cierpieli Żydów(m.in. za przesądy wywodzące się ze średniowiecza, czyli za to, że Żydzi zabili Chrystusa, że używali Krwi chrześcijańskiej, męczyli dzieci w czasie paschy itp.) i pobierali od nich opłaty za wjazd lub wyjazd z miasta zwane Kozubakami. Drugą grupą, którą studenci nie lubili byli heretycy. Bohaterowie powieści szli ulicami Krakowa. Chłopiec nie mówił Pawłowi i Jankowi prawie nic o sobie. Powiedział tylko, że pochodzi z Rusi i zna trochę łacinę. Ich rozmowa przerwała zgraja żaków, którzy przepędzali Żydów, ponieważ miała się odbyć procesja. Jednym z nich był Hahngold. Miał on szacunek u studentów, ponieważ pobierał Kozubalec od swoich współwyznawców. Kiedy zobaczył chłopca zawołał go do siebie i zaczął wypytywać o jego życie. Chłopiec przedstawił się, jako Maciek Skowronek. Powiedział także, ze przybył do Krakowa, żeby się uczy, ale nie ma pieniędzy poza białą monetą, którą dostał od starszego pana. Hahngold stwierdził, że musiał to być Rusin - Czuryło, poczym dał Maćkowi dwie białe monety i uciekł. Paweł Soroka nazwał Macka dzieckiem szczęścia i zabrał go do pana Pudłowskiego - seniora internatu. Tam Skowronek wykazał się znajomością tłumaczenia tekstów łacińskich Corneliusa i Fedrusa. Pudłowski zgodził się, aby Maciek uczęszczał do szkoły.

III Otrzęsiny

Maciek wraz z dwoma nowymi uczniami zostali poddani obrzędom otrzęsin. Najpierw mistrz ceremonii zwany depositorem wiódł całą trójkę za sobą na sznurkach za szyję. Wprowadził ich do pomieszczenia w gospodzie gdzie na środku stał stół z piłami, śrubokrętami, toporami, widłami, itp. Wokół nich zebrał się cały tłum studentów. Trzem żakom przypięto na głowach rogi, a następnie rogi te piłowano lub przycinano. Kolejną czynnością było oskrobanie klocków, czyli żacy musieli się położyć na ziemi, a pozostali szarpali ich, bili, targali, szczypali. Później namydlano im twarze i głowy i golono ostrymi grzebieniami. Na końcu po kolej dostali duży kałamarz, pióro i zmiętą kartkę listu. Pozostali śmiali się z nich gdyż kałamarza nie dało się otworzyć, a pióro było za ciężkie do utrzymania. Depositor czytał zmyślony fragment listu od matki pełen czułości i tkliwości. Po zakończonych obrzędach depositor wyjaśniał znaczenie tego obrzędu - świat poniewiera człowieka, naśmiewa się z niego, mami i nie zostawi w spokoju póki człowiek się mu nie pokłoni, a przecież musi się on nauczyć bronić i stawiać na swoim. Później depositor zbierał datki od nowych studentów. Nie przyjął pieniędzy od Macka, ponieważ uznał, że jemu są bardziej potrzebne.

IV Koguty św. Gawła (święto obchodzone 16 X)

Narrator opowiada historię przyjaźni Marcinowej i Janowej. Pierwsza kobieta od dawna była przekupką. Pani Janowa była żoną kupca, po jego śmierci pasierby wygnały ją z domu. Marcinowa pomogła jej w kupczeniu. Janowa postanowiła zebrać jak największą liczbę pieniędzy i wrócić do dawnego życia. Tymczasem na rynku gdzie stały budki obu kobiet odbywało się żakowskie święto - bitwy kogutów. Obserwował je też Maciek, aż w końcu zawołał go Czuryło. Zaczął z nim rozmawia. Pytał chłopca jak się mu powodzi i skąd jest gdyż wydaje mu się, że coś o nim wie. Maciek jednak nic nie odpowiedział. Mężczyzna ostrzegł go przed Hahngoldem i wręczył mu kilka monet. Żyd obserwował ich ukradkiem. Kiedy Maciek został sam zaczepiło go Urwis - jego rodzice zginęli w pożarze. Było on rozpieszczony, wszyscy się go bali. Kazał on Skowronkowi ukraść sery, ale chłopiec odmówił. Urwis chciał go pobić, ale ponieważ zakończyły się walki kogutów a było on ciekaw wyniku, zostawił Macka w spokoju.

V Bractwo miłosierdzia

Gdy walki Bogusię się skończyły i żaki zaczęli się rozchodzi, Macka zaczepiła pewna kobieta. Kiedy zobaczyła ona zbliżającego się Hahngoldena usunęła się na bok. Żyd pytał Skowronka jak się mu powodzi i zaprosił go do siebie. Po czym odszedł. Kobieta znów podeszła do Macka. Rozpoznał o w niej Agatę, swoją opiekunkę. Pytała go ona o jego życie w Krakowie i przestrzegła przed Żydem. Zapewniła, że może do niej przychodzi pod Kościół Maryi Panny, gdzie żebrze, a ona da mu jedzenie i pieniądze. Chłopiec prosił, aby wyjaśniła mu tajemnicę, - kim on jest. Kobieta jednak uniknęła odpowiedzi. Pojawił się tłum żebraków wściekły na Agatę, że prosi o jałmużnę w ich mieście bez zgłoszenia się do Bractwa Miłosierdzia, które spisuje żebraków i wydziela im rejon. Zgraja z Logusem na czele zaprowadziło Agatę do pisarza, który dbał o przestrzeganie tych praw. Kobieta rozpoznała go i zwróciła się do niego po nazwisku. Starzec Groński także ja rozpoznał. Agata za sztukę złota wykupiła sobie miejsce przy Kościele Marii Panny. Zyskała sobie przydomek „złotnicki”. Tłum się rozszedł, ona została sama z pisarzem.

VI. Książęta.

Agata opowiedziała Grońskiemu historię losu Maćka (Groński udając pielgrzyma do Rzymu zatrzymał się na dworze w Rusi, gdzie usługiwała Agata): księżniczka z woli umierającego ojca została oddana pod opiekę dwóm stryjom. Ponieważ była właścicielką dobrych ziem. Obaj opiekuni chcieli ją wydać za mąż za swoich synów, doszło między nimi do kłótni i procesów sądowych. W tym samym czasie Królowa Bona kazała przywieźć ją na dwór. Król bowiem obiecał opiekę nad Księżniczką. Stryjowie umieścili ją w zamku na ziemi Racławskiej. Region ten często był atakowany przez Tatarów. Skutkiem tego jeden stryj zginął w czasie napadu, a jego synowie dostali się do niewoli, z której nigdy nie wrócili. Drugi stryj miał dwóch synów. Jeden był za granicą, a drugi przy nim. Opiekun wykorzystał sytuację i wydał dziewczynę za swego syna Potajemnie. Następnie udał się do Krakowa, a mąż księżniczki pojechał walczyć z Tatarami. Kiedy strój wrócił wysłał ją i Agatę do Krakowa, do rodziny królewskiej. Dziewczyna bardo podobna była do Barbary Radziwiłłówny. Wielu mężczyzn starało się o jej rękę, ale ona odmawiała. Okazało się, że jej mąż zginął - strzała przebiła mu oko, a ona jest w ciąży, sprawa jej małżeństwa wyszła na jaw. Stryj także zmarł. Nie było dowodów na zawarcie małżeństwa. Kiedy urodził się chłopiec - Staś, pojawił się drugi syn stryja i starał się o rękę księżniczki, ale ona odmówiła. Krzysztof zniósł testament, w którym ziemie przechodziły w posiadanie chłopca, a także przysiągł go zabić. W tym czasie Bona kazała księżnej udać się na Ruś gdyż obawiała się, że Zygmunt może ją pokochać, ponieważ była podobna do zmarłej Barbary Radziwiłłówny. Na Rusi Krzysztof ją prześladował. Księżna oddała na wychowanie dziecko agacie. Często nastawano na życie Stasia. Służąca zdecydowała się wysłać chłopca do Krakowa i pojechała zapytać o zgodę księżną, ale ta zniknęła bez wieści, a ziemie przejął Krzysztof. Wróciła do domu i wysłała Stasia do Krakowa.

VII. Skrzydła.

Hahngold (???) przyszedł do Grońskiego dowiedzieć się gdzie jest Lagus (???), ale nie uzyskał odpowiedzi. Agata dotknięta przeczuciem śledziła Żyda. Poszedł on do karczmy pani Krzaczkowej o nazwie „Pod bocianem”. Znalazł tam Lagusa. Obaj poszli w odosobnione miejsce. Żyd zaproponował żebrakowi pieniądze w zamian za wywiezienie pewnego chłopca do Węgier. Zaczęli się targować po czym Hahngold odszedł. Całą rozmowę słyszała Agata.

Żyd udał się do pana Pudłowskiego, na schodach internatu spotkał Maćka. Chwilę z nim porozmawiał, a potem poszedł do seniora. Okazało się, że starszy pan poza układaniem wierszy łacińskich konstruuje skrzydła dla człowieka. Hahngold obiecał dostarczyć mu strusich skrzydeł jeśli wypyta Maćka o jego rodzinę, a on Sam będzie ukryty w drugim pokoju. Pan Pudłowski poprosił chłopca do siebie i pytał go o jego pochodzenie, rodzeństwo. Maciek jednak twierdził, że nic nie wie. Wychodząc zauważył czapkę Hahngolda i domyślił się, że Żyd jest w drugim pokoju. Przestraszyło go to bardzo.

VIII. Targ o człowieka.

Do domu Hahngolda przyszła Agata. Powiedziała, że słyszała jego rozmowę z Lagusem i zaproponowała dwa razy więcej pieniędzy za zostawienie chłopca w spokoju. Powiedziała też, że matka chłopca żyje i poinformowała o wszystkim króla. Żyd powiedział, że to przemyśli. Po odejściu agaty pojawił się posłaniec ubrany na zielono od pierwszego zleceniodawcy. Hahngold powiedział mu, że matka dziecka żyje i doniesie o wszystkim królowi. Posłaniec nie chciał wierzyć. Żyd powiedział, że może się tego podjąć, jeśli dostanie dwa razy więcej niż mu proponowano. Posłaniec się wściekł i zagroził zemstą.

IX. Lagus

Wśród uczniów wychodzących z internatu był Maciek, Paweł i Urwis (???) Urwis podszedł do skowronka i kazał mu iść ze sobą. Chłopiec zaczął uciekać. Starszy chłopak go dogonił i uderzył. Powiedział, że ma iść z nim do kościoła Najświętszej Maryi Panny. Maciek myśląc, że to Agata przysłała Urwisa, z radością pobiegł w tamtą stronę. Na miejscu Lagus złapał go za ramię i zaczął ciągnąć za sobą. Chłopiec zaczął krzyczeć, ale nikt nie zwracał na to uwagi, na rogu ulicy spotkali się z panem Czuryło. Szlachcic zaczął walczyć z żebrakiem, ale pod wpływem uderzenia upadł. Lagus złapał Maćka, przerzucił przez ramię i uciekł między budynki. Do późna w nocy studenci i mieszkańcy szukali Skowronka. Jedna grupa żaków zatrzymała żebraka, a Czuryło rozpoznał w nim Lagusa. Razem z Agatą zaczęli go wypytywać o chłopca. W tym czasie Urwis podpalił budynek w mieście, Rozdzwoniły się dzwony i cała grupa pobiegła szukać źródła pożaru. Lagus uciekł.

TOM 2.

  1. Ganek plebanii.

Akcja dzieje się późną jesienią. Narrator opisuje piękno jesieni, a także pewną wieś w proszowieckiej okolicy. Na ganku plebanii siedział dzwonnik kościelny Grzegorz, obok organista, rektor szkoły i Albertus - klecha. Razem z nimi dyskutowała Magda - gospodyni księdza - plebana. Sam proboszcz był człowiekiem dobrym, łagodnym, z chęcią wypełniał swoje powinności. Nie szukał wysokich posad w kościele. Był skromny i uczciwy.

  1. Rybałci.

Organista i dzwonnik narzekali na swoje życie. Albertus opowiadał o swoich wyprawach wojennych. Magister słuchał opowieści, a Magda dodawała złośliwe komentarze. Wesołe rozmowy całej piątki przerwało pojawienie się chłopca w potarganym stroju z rozbitą głową przewiązana szmatą. Na ganek wszedł pleban i wziął chłopca do swego pokoju. Opatrzył mu rany, przygotował posłanie i jedzenie. Gdy Maciek się obudził, zaczął opowiadać swoją historię: Kiedy był mały opiekowała się nim matka i służąca. Mówiły do niego `Stasiu' po pewnym czasie Agata wywiozła go do pewne kobiety. Przykazano mówić mu do niej: matko. Jego prawdziwa mama i służąca często odwiedzały go w nocy. Po jakimś czasie ktoś zaatakował ten dom. Kobieta skryła się z chłopcem w sadzie. Następnego dnia przybyła Agata i zabrała go stamtąd do starego Księdza, który uczył go pisać i czytać. Wysłano go w końcu do Krakowa, gdzie zapisał się do internatu świętego Grzegorza. Maciek opowiedział wszystko, co się wydarzyło w mieście. Kiedy Lagus go porwał, ukrył w piwnicy spalonego domu i zaczął uderzać jego głową w ścianę. Kiedy upadł na ziemię, Lagus wyszedł, wtedy Maciek wyszedł z piwnicy. Ukrył się pod słomą. Usłyszał jak dziad wrócił z Żydem i zaczęli go szukać. W końcu Żyd odszedł, a Lagus został szukać chłopca. Kiedy zasnął, Maciek uciekł. Błąkał się tak długo, aż zawędrował na plebanię. Magdzie wyrwało się, że zna Lagusa. Pleban zapytał chłopca, gdzie mógłby znaleźć kogoś, kto by mu pomógł. Maciek powiedział, że Agata przesiaduje koło kościoła Najświętszej Marii Panny. Ksiądz wziął pod opiekę chłopca.

  1. Dziad.

Ksiądz udał się po mszy do Krakowa. Na plebanię przybył dziad. Magda rozpoznała w nim Lagusa i znakami nakazała wszystkim zachować spokój. Żebrak poprosił o jedzenie i pytał o chłopca. Magda powiedziała, że było tu dziecko z raną na głowie, ale po opatrzeniu i przenocowaniu poszło dalej do wsi. Lagus podziękował za posiłek i ruszył w drogę, ale ostatecznie obszedł domostwo i podsłuchiwał rozmowę mieszkańców plebanii, którzy mu złorzeczyli. Magda poszła do pokoju, w którym ukryty był Maciek i zapewniła go, że jest już bezpieczny. Lagus tymczasem udał się do gospody i rozmyślał nad położeniem plebanii, dróg i bramek.

  1. Proboszcz w Krakowie.

Ksiądz udał się na poszukiwania Agaty. Nie znalazł jej przy kościele. Żebracy doradzili mu, aby poszedł do pisarza Grońskiego. Człowiek ten opowiedział historię Maćka - pokrywała się ona ze słowami chłopca. Pisarz doradził proboszczowi, aby udał się do seniora Pudłowskiego. Na miejscu pan Pudłowski rozmawiał z księdzem o Maćku. Żydowska czapka na krześle wskazywała, że Hehngold był w drugim pokoju. Na prośbę księdza wezwano Urwisa. Chłopiec dowiedziawszy się, że o mało nie przyczynił się do śmierci skowronka, wyjawił, że Lagus mówił mu, żeby przyprowadził chłopca, bo jego krewni chcą się z nim spotkać. Ksiądz udał się w drogę powrotną do domu na piechotę, gdyż jego koń okulał. Tymczasem Żyd spotkał posłańca i przekazał mu, że wie, gdzie jest chłopiec. Kiedy ksiądz wrócił na plebanię, Magda powiedziała mu, że Maciek odszedł.

  1. Wdowa.

Akcja dzieje się na Podlasiu w Knyszynie. Matka Stasia (Maćka) przybyła do tego miasta, aby widzieć się z królem, który wkrótce miał tu przyjechać z Lublina.

  1. Knyszyn.

Narrator opisuje dwór oraz samego króla - chorowity, wycieńczony, bez sił, widoczne moralne opadnięcie i niemoc, rozpacz. August tracił majątek na kochanki, wierzył w leki rzekomej uzdrowicielki. Kniaźnin, który był pokojowcem, zarządzał, kto ma prawo widzieć się z królem. Kochanki: Barbara Niżanka, Anna z Witowa i Zuzanna starały się o względu króla, ponieważ wiązało się to z możliwością zagarnięcia dużej ilości pieniędzy. Król nie troszczył się o kraj. Biskup krakowski - Franciszek Krasiński, Mikołaj Radziwiłł - marszałek litewski. Stanisław Czarnkowski - referendarz koronny. Nie byli oni dopuszczani do króla, nawet lekarz, gdyż Stanisław August wierzył w leki Korynckiej. Mikołaj Mniszcha także starał się uzyskać jak najwięcej pieniędzy. Kiedy król znów wybrał na kochankę Niżankę, pozostałe opuściły zamek.

  1. Cień Barbary.

Król wezwał do siebie Radziwiłła. Gdy Marszałem przyszedł Zygmunt August ponownie stracił zainteresowanie ojczyzną, życiem. Powtarzał, że mu to obojętne, co się dzieje, a także żeby sam Radziwiłł podejmował decyzje. Po wyjściu od króla marszałek spotkał swego sługę, który oznajmił mu przybycie księżnej Sołomereckiej. Był on tym zdziwiony, gdyż uważano, że Barbara nie żyje. Udał się do komnaty, gdzie kobieta na niego oczekiwała. Była uderzająco podobna do zmarłej żony Augusta - Barbary Radziwiłłówny. Sołomerecka przedstawiła historię swojego życia i prosiła o spotkanie z królem, aby on zapewnił jej i synowi powrót do ziem i majątku. Następnego dnia oboje udali się do Zygmunta Augusta. Władca przestraszył się widokiem kobiety do złudzenia przypominającej Barbarę. Zalała go fala wspomnień. Sołomerecka wytłumaczyła, w jakiej sprawie przyszła. Król zgodził się bez wahania napisać list. Po wyjściu księżnej król chciał zostać sam. Odbrawił także Niżankę. Kochanka przestraszyła się utraty łask i poszła do Mniszcha, aby on temu zapobiegł. Mikołaj wysłał jednego ze swoich sług do gospody, gdzie zatrzymała się księżna z ostrzeżeniem, aby opuścili Knyszyn jak najprędzej. Napisała krótki liścik do Radziwiłła, w którym wspomniała o grożącym niebezpieczeństwie. Marszałem wysłał 10 ludzi, aby strzegli księżnej. Gdy dowiedzieli się o tym Mniszchowski i Niżanka, postanowili jak najszybciej napisać list, którego potrzebowała Sołomerecka i odprawić ją, aby jej podobieństwo do Barbary nie wpłynęło na Zygmunta Augusta. Gdy księżna otrzymała list, wyjechała z Knyszyna.

VIII. Narrator wyjaśnia, co się stało na plebanii. Kiedy Lagus był w karczmie, pojawili się tam pozostali bywalcy plebanii. Dziad skorzystał z tego i udał się do domu proboszcza. Spotkał na schodach Magdę i zagroził, że powie księdzu czym się zajmowała w Krakowie, jeśli nie wyprawi chłopca do karczmy i nie powie, że czeka tam na niego kobieta. Potem Lagus wrócił do gospody. Magda powiedziała Maćkowi, że Lagus go szuka i żeby udał się do Krakowa, gdyż tam będzie bezpieczny. Skowronek spotkał się w drodze z Urwisem. Przestraszył się, ale starszy chłopiec zapewnił, że nie wiedział, że Lagus chce mu zrobić krzywdę i że chce mu pomóc. Obaj ruszyli w dalszą drogę. Na noc zatrzymali się na plebanii. Traf chciał, że przyszedł tam Lagus. Urwis poczekał, aż dziad zasnął, związał go i zakneblował. Razem z Maćkiem udali się w dalszą drogę.

TOM 3

  1. Lismanin.

Narrator kreśli tu sylwetkę Lismanina, jednego z pierwszych w Polsce wyznawców protestantyzmu. Podkreślone zostaje tutaj wahanie Zygmunta Augusta i brak zdecydowania w postępowaniu z innowiercami.

Akcja dzieje się II na ulicy świętej - Jańskiej, gdzie znajduje się protestancki dom modlitwy zwany Brogiem. Na kazanie przybył tu predykat, który z żarliwością nakłania nowych wyznawców do swojej wiary. Jego przemówienie było pełne pasji. Niektórzy poznali w nim Lismanina, który występował pod nazwiskiem burger. Po `mszy' razem z nim zostali m.in. Ossoliński, Myszkowski, Filipowski. Pojawił się tam także książę Sołomecki.

  1. Braterska nienawiść.

Tego samego dnia katolicy obchodzili święto Niepokalanego Poczęcia Matki Bożej. W kościele na mszy był Maciek, a także księżna Sołomecka, która rozpoznała syna. Po nabożeństwie pobiegła do niego i powiedziała kim jest. Maciek bardzo się cieszył. Oboje udali się do domu Księżnej. Po pewnym czasie przyszedł Czuryło, który był sługą u Sołomeckich i powiedział, że książę jest w Krakowie i najprawdopodobniej chce pozbawić chłopca praw do nazwiska. Księżna postanowiła udać się do brata swego męża. W trakcie rozmowy Sołomecki zażądał dowodów na zawarcie małżeństwa oraz, że chłopiec jest prawowitym synem i następcą, w przeciwnym razie dziecko zginie. Księżna początkowo używała gróźb, aż w końcu zaczęła prosić Sołomeckiego na kolanach o litość. On pozostał nieugięty.

Wychodząc od szwagra rzuciła jałmużnę żebrakowi, który twierdził, że dwadzieścia kilka lat był w niewoli.

III. Firlejowi pisarze

Pisarze pracujący u Firleja zaczeli plotkować nad ostatnimi wydarzeniami. Jeden z nich powiedział, ze wkrótce pojawi się nowy towarzysz - syn Księżnej Sołomereckiej. Pan Firlej zgodził się go przyjąć, gdyż stryj, który go nienawidzi przyjaźni się ze Zborowskimi, których z kolei sam Firlej nie cierpi.

IV. Jan z Tęczyna w Hiszpanii

Jeden z pisarzy czyta barwne historie Jana z Tęczyna, których doznał w trakcie pobytu w Hiszpanii. Radosną atmosferę przerywa przybycie dwóch osób.

V. U Firleja

Pan Czuryło, który śledził poczynania Księcia Sołomereckiego dowiedział się, że sympatyzuje on z rodziną Zborowskich. Sługa doradził Księżnie by oddała dziecko pod opiekę Firleja, który nie cierpi Zborowskich. Kobieta poszła do wojewody i uzyskała jego protekcję. Opiekunem Stasia został pan Wierzbięta zwany Dylem. Zaprowadził on chłopca do Kancelarii gdzie przedstawił pozostałym pisarzom. Chłopiec został przyjęty życzliwie. Zgodnie ze zwyczajem zarosił on swoich nowych towarzyszy do siebie na wieczorną zabawę. Ponieważ była to Wigilia przełożono to na pierwszy dzień świąt.

VI. Noc Bożego Narodzenia

Wszyscy udali się do Kościoła na pasterkę. Najpierw oglądano jasełka, w których występował Urais. Staś poznał Marcinową i podszedł jej podziękować za jałmużnę. Powiedział, że jest Księciem, odzyskał matkę i, że kiedyś przyjdzie do jej budki na rynku i opowie wszystko. Tymczasem nowy spisek dotyczący porwania chłopca zawiązał się między nieznajomymi. Marcinowa, która wszystko słyszała ostrzegła Stasia. Młody Sołomerecki szedł w kierunku swego domu. Ten sam żebrak, który zaczepił Księżną, gdy wychodziła od szwagra ostrzegł ich o niebezpieczeństwie. Wkrótce ukazało się 4 pijanych z pozoru mężczyzn, na których nikt nie zwrócił uwagi. Wykorzystali to oni i porwali Stasia.

VII. Wyzwolony

Księżna udała się do Sołomereckiego i prosiła go o oddanie syna w zamian za cały majątek. Książę powiedział, że nie uprowadził chłopca, gdyby tak było nie taiłby się z tym tak samo jak nie kryje się z zamiarem zgładzenia chłopca. Firlej wysłał swoich ludzi na poszukiwania, lecz niczego się nie dowiedzieli. Podobnie Sołomerecki. Żebrak, który ostrzegł Stasia przed napaścią przesiadywał na schodach domu Księżnej. W trakcie rozmowy ostrzegł ją przed starym Czuryło. Księżna chciała porozmawiać ze swoim sługą na ten temat, ale nigdzie go nie znalazła.

VIII. Nad Bohem

Narrator wraca ze swoją opowieścią, gdy Księżna była sierotą umieszczoną przez stryja w zamku. Wieczorami Anna przychodziła nad rzeką Boh. Tam pływał łódką młody myśliwy śpiewając ruskie piosenki. Oboje się zaprzyjaźnili i spędzali wieczory na rozmowach. Gdy chłopak dowiedział się, że Anna jest księżniczką przestał się z nią spotykać. Kilka dni później Tatarzy zagrozili ziemiom przylegającym do zamku. Ludność zgromadziła się w zamku i chłopak znów zaczął spotykać się z Anną - zakochali się w sobie. W końcu Anna wyjawiła mu, że stryj wyznaczył jej męża. Młodzieniec wyznał, że wie, iż nie mogą być razem, ale kiedy ona wyjdzie za mąż, on poszuka śmierci w walce z Tatarami. Niedługo po ślubie, mąż Anny i młodzieniec wyruszyli na bitwę. Mąż dziewczyny zginął, a chłopak nigdy nie wrócił.

IX. Tatarska niewola

Polacy, którzy udali się bitwę wpadli w zasadzkę. Tatarów było znacznie więcej niż się wydawało. Sołomerecki i chłopak bili się najlepiej. Wkrótce jednak Książę dostał w oko. Kiedy Polacy zaczęli się wycofywać jeden z Tatarów złapał chłopaka. Trafił on do taboru gdzie zobaczył tragedię i rozpacz swoich rodaków. Byli oni dzieleni miedzy tatarów jak rzeczy. Nie zwracano uwagi, że rozbija się rodziny. Chłopak wraz ze starcem, dzieckiem i dziewczyną dostali się Tatarce. Gdy oddali się od reszty obozu Polak zabił Tatarkę. Nie uciekł daleko, ponieważ rozchorował się w wyniku ran i zmęczenia. Stracił przytomność. Gdy się ocknął znów był w niewoli.

TOM 4

I. Słup męczarni i jama wilcza

Młody Polak uwięziony został w lochu i przykuty do słupa zwanego slupem męczarni. Przypięci do niego więźniowie byli ranni, konający, brudni. Po pewnym czasie zmarł woziwoda i jego miejsce zajął się chłopak. Cieszył się z tej odmiany, ale także wraz z innymi planował ucieczkę. Nastała zima. Pewnej nocy więźniowie wyłamali kratę i starali się przebić step. Z pięciorga pozostał tylko chłopak, ponieważ reszta albo się utopiła, albo zrezygnowała z marszu przez ogromne zaspy. Młodzieniec po przedostaniu się na drugi brzeg, został zaatakowany przez wilczycę. Zabił ją pożywił się jej mięsem obdarł ze skóry i schował się w jamie. Ledwo zdołał zasnąć obudziło go warczenie wilka. Po zaciętej walce zabił go. Zaczęło świtać. Dzieci tatarskie z pobliskiej wioski odkryły jego kryjówkę. Wezwały starszych. Chłopak znów został sprzedany do niewoli. Początkowo pracował u Tatara, a później dostał się na galery. Tam poznał księdza Marka. Kiedy ksiądz umierał przekazał chłopakowi papiery ważne dla pewnej rodziny. W trakcie swojej niewoli często młodzieniec powracał do szczęśliwych chwil, które spędził z Anną.

II. Powrót do rodziny

Chłopak po raz kolejny został sprzedany - tym razem Tatarowi, który mieszkał blisko granicy z Polską. Przy najbliższej okazji uciekł na Podole. Udał się do swojej rodzinnej miejscowości. Okazało się, że jego majątek został wykupiony przez nowego dziedzica. Starzy służący poznali w nim młodego Czuryłę. Spędził w domostwie noc i dzień. Podczas kolejnej nocy z pomocą ogrodnika odkopał ukryte pieniądze. Udał się wypytywać o księżnę Annę, ale ludzie nie byli do końca pewni, co się z nią dzieję. Czuryło udał się do Krakowa. Przebywał w pobliżu Sołomereckiej, rozmawiał z nią, ale ona go nie poznała. On był żebrakiem, który ostrzegł Stasia i który czekał na Annę na schodach. Postanowił udać się do swego ojca starego Czuryły. Obaj żyli w niezgodzie gdyż Czuryło posądził Helenę matkę chłopaka o zdradę i nie uznał swego syna. Po śmierci kobiety ożenił się ponownie. Z czasem jednak starzec odczuwał wyrzuty. Kiedy chłopak powiedział, kim jest prosił go wybaczenie. Obaj się pogodzili.

III. Głód i mor

Na wiosnę 1571r piątka podróżnych - w tym Staś - dotarli do Wilna. Stolica Litwy była opustoszała po niedawnej zarazie moru i głodu. Mężczyźni, którzy porwali chłopca okazali się przyjaciółmi Sapiehów, a także księżnej Solomereckiej. Uprowadzili oni Stasia, aby Anna nie zrzekła się tytułów i aby książę nie zabił go.

IV. Sapiehowie

W domu Sapiehów Fryderyk rozmawiał ze swoim bratem Pawłem o złej sytuacji w kraju. Sługa zapowiedział przybycie gości. Do komnaty weszli sta ze starszym towarzyszem. Fryderyk powiedział, ze zna historię Stasia i wymyślił dla niego nowe nazwisko Skowroński. Sapieha kazał Grydzie zająć się chłopcem. Staś uczył się rzemiosła rycerskiego. Wkrotce Fryderyk, Paweł oraz cześć dworzan wyjechała z Wilna do Różanej - włości Sapiehy. W czasie polowania Staś uratował Fryderyka zabijają z pistoletu dzika. Zyskał na tym sobie miłość i przywiązanie starca. Tymczasem jeden z towarzyszy, który odwoził chłopca do dworu Sapiehy upił się w karczmie. Zatrzymał się tam także książę Sołomerecki. Obaj zaczeli rozmawiać i wkrótce Książe dowiedział się, że Staś jest na Litwie.

V. Czuryłowie

Do domu Anny przyszli stary i młody Czuryło. W trakcie rozmowy Anna rozpoznaje w młodszym mężczyźnie chłopaka, w którym się zakochała w młodości. Dyskutują nad niewolą tatarską oraz losem Stasia. W tym samym czasie do domu kobiety przybył książę Sołomercki i powiedział, że wie, że chłopiec przebywa na Litwie. Znów pogroził bratowej. Młody Czuryło stanął w jej obronie. Po wyjściu księcia ojciec z synem poszli do pana Krzysztofa Pieniążka, który pomagał w dostarczeniu Stasia na dwór Sapiehów. Domyślili się wszyscy, kto zdradził tajemnicę pobytu chłopca. Towarzysz podróży, który wygadał się przy piwie był w domu Krzysztofa i przyznał się do wszystkiego. Zapewnił, że nie powiedział dokładnie gdzie jest chłopiec.

VI. Gronorius i Duran

Sołomercki udał się do dwóch niemieckich wróżbitów i czarnoksiężników Gronoriusa i Durana. Za pomocą rzekomych czarów powiedzieli księciu, że chłopiec jest na dworze Sapiehy. Przygotowali także na prośbę mężczyzny fiolkę z trucizną. Gdy książę wyszedł pojawili się Czuryłowie. Niemieccy wróżbici mieszkali w kamienicy pana Pieniążka, kiedy książę wchodził do Gronoriusa zauważyli go Czuryłwie, którzy wychodzili od pana Pieniążka. Ojciec z synem zapłacili wróżbitom, aby dowiedzieli się, czego chciał Sołomercki i wskazali na fiolkę z trucizną, którą zgubił. Kiedy wychodzili zobaczyli masę ludzi czekających na wizytę u Niemców.

VII. Papiery

Sołomercki zaczął przygotowywać wyprawę na Litwę. Zwołał do siebie Żydów, aby sprzedać niektóre cenne rzeczy i uzyska więcej pieniędzy. Młody Czuryło rozmawiał z jego sługami i zaproponował pracę u księżnej Anny za lepsze pieniądze. Prawie wszyscy porzucili służbę i księcia. Czuryło także porozmawiał z Żydami, którzy wstrzymali pożyczkę pieniędzy. Mimo tych utrudnień Sołomercki dalej szykował się do drogi. Młody Czuryło znalazł papiery, które ksiądz Marek w niewoli oddał jego synowi. Okazało się, ze są to dokumenty potwierdzające małżeństwo Anny. Obaj udali się do księżnej z tą radosną nowiną. Postanowili poprosi o pomoc Firleja, aby rozesłał listy informujące o legalizacji małżeństwa. Firlej postanowił zorganizować spotkanie, na które zaprosił ważnych dostojników w tym także Sołomerckiego. W czasie tego spotkania odczytał dokumenty i pokazał je wszystkim. Sołomercki co prawda uznał małżeństwo i Stasia za prawowitego następcę, ale jeszcze bardziej znienawidził Annę za upokorzenie go. Zapowiedział, że nigdy się z nią nie pogodzi.

VIII. Bój

Sołomercki wrócił do domu i zastał tam młodego Czuryłę. Mężczyzna chciał porozmawiać z księciem, ale ten drugi nie uważał go za równego sobie sobie. Czuryło spoliczkował za to księcia. Ta zniewaga doprowadziła do ostrej walki miedzy nimi. Czuryło zabił ksiecia, ale sam został ciężko ranny. Z domu wynieśli go pan Pieniążek oraz człowiek, który towarzyszył Stasiowi w podróży na Litwę. Słudzy, gdy dowiedzieli się o śmierci pana rozgrabili majątek. Czuryłę zawieziona do Gronoriusa. Anna dowiedziała się o wszystkim. Zaczęła przygotowywać pogrzeb dla księcia. Urząd rozporządził szukanie zabójcy i rabusiów.

IX. Zakończenie

Z pomocą Kasztelana i Firleja zatrzymano rabusiów. Opowiedzieli oni wydarzenia w domu księcia, a tym samym uniewinnili Czuryłę - wyzwał on uczciwie na pojedynek Sołomerckiego. Ranny wrócił do zdrowia i udał się z ojcem na Ruś. Do Sapiehów przybyła Anna i przekazała dobrą wiadomość synowi. W niedługim czasie Staś wyjechał na zagraniczne dwory. Anna wstąpiła do zakonu. Szeptano, iż uczyniła tak, dlatego, ze ofiarowała swoją rękę młodemu Czuryle jako nagrodę, ale on zdając sobie sprawę, że jest jej niegodzien, odrzucił ją. Marcinowa i Janowa długo jeszcze sprzedawały na rynku. W końcu Marcinowa wydała córkę za bogatego kupca. Kiedy się postarzała przeniosła się do domy córki. Janowa uzbierała pieniądze i wykupiła ulubioną kamienicę. Pudłowski całe życie robił skrzydła dla człowieka, ale nie mógł ich ukończy. Hahngold zniknął z Krakowa. Urwis wyrósł na porządnego człowieka. Lagus zmarł. Pleban umarł świątobliwie. Pan Pieniążek zaciągnął się do wojska. Łęczycanin - towarzysz podróży Stasia do Sapiehów umarł od picia.

„Zygmuntowskie czasy” są jedną z wcześniejszych powieści Kraszewskiego. Powstała w roku, 1845 gdy Kraszewski miał 33 lata i przeżywał okres wzrastającej popularności. Był on pasjonatem historii. Od 1814 roku kiedy Scott wydał „Waferley'a” pojawiła się moda na pisanie powieści historycznych, Anglik połączył znajomość epoki z pomysłową formą. Ważne były istotne wydarzenia historyczne, ale opowiadane przez zwykłych ludzi, a nie królów. Wprowadził do powieści koloryt lokalny - opis zamków, uczt, strojów. Młody Kraszewski jednak buntował się przeciw takiemu ujęciu historii dla niego istotne były autentyczne wypadki, ważne dla epoki a także historyczny bieg wydarzeń.

„Zygmuntowskie czasy” są powieścią, która ukazuje prawdę historyczną poprzez życie zwykłych ludzi z różnych stanów. Kraszewski szczególnie zainteresowany był XVI wiekiem z jednej strony był to „złoty wiek”, z drugiej zaś okres schyłku świetności kraju. Pisarz dokładnie badał źródła historyczne. Kraszewski uważał historię obyczajową za najbardziej charakterystyczna dla poznania epoki i przez nią próbował ukazać sposób myślenia i działania człowieka w XVI wieku. Studiował obyczaje królów, magnaterii i żaków - właściwie przebadał całą drabinę społeczna



Wyszukiwarka