Podstawy organizacji pracy redakcyjnej - 29.10.15 r.
Wyświetla slajd z informacjami co należy przygotować na następne zajęcia.
Wpadłem na rewelacyjny pomysł, żeby przesyłać informacje pocztą uniwersytecką, ale niestety większość osób ma nieaktualne adresy U-MAIL, a poza tym poczta uniwersytecka nie zawsze działa.
Za tydzień zajmiemy się konspektem i recenzją wydawniczą. Mam zaplanowane dwa zajęcia na ten temat. Jak zwykle są państwo proszeni aby nie poprzestawać na podstawowych lekturach. Poszukajcie w Internecie współczesnych dygresji na ten temat. Macie w planach wycieczkę do Muzeum Drukarstwa - mówiła mi p. Seroka, ale to będzie jakoś w drugiej połowie listopada. Jedne zajęcia nam przepadną.
Dzisiaj podstawowe sprawy związane z redakcją prasową funkcjonujące na rynku.
C znaczy słowo redakcja?
Chłopak: ma kilka znaczeń: może być to siedziba np. Redakcja Gazety Wyborczej
Pan: tak, lokal , adres. Co jeszcze?
Dziewczyna: zespół redaktorów
Pan: ci, którzy redagują w jakiejś firmie - są złączeni tytułem i najczęściej umową o pracę. Co jeszcze?
Czynność polegająca na tym, ze przygotowuje się tekst. Przygotowanie tekstu do publikacji to adjustacja.
Skoncentrujmy się na wydawnictwie książkowym. Jak wygląda podstawowy schemat wydawnictwa w strukturze biznesowej? Mówimy o typowej dla rynku firmie prywatnej. Gdzieś w tym przedsiębiorstwie będzie usytuowany pion redakcyjny. Na czele każdej firmy mamy kogo?
Anita: prezesa albo zarząd
Pan: zarząd na czele z prezesem
Zarząd może być jednoosobowy. Prezes tworzy zarząd bądź może być wieloosobowy. Prawo handlowe wymaga, aby na czele każdej spółki mieli prezesa i zarząd. To jest zasada uniwersalna. Rozmawiamy o krainie książkowej. Zasadniczy podział na pion - w dużym i średniej wielkości wydawnictwie. Jak wygląda?
Finanse, księgowość. Każda firma musi mieć prowadzoną księgowość. To jest w każdej firmie. Można nazwać to pionem finansowym.
A pozostałe sprawy?
Chłopak: dział prawny
W dużych firmach - tak, a w mniejszych mamy radcę prawnego na zasadach zewnętrznego zlecenia. Niewątpliwie ma pan rację. Działalność na rynku wymaga dużej odpowiedzialności prawnej, ale nie ma sensu tego wyodrębniać
Handel - następny dział.
Ch: Dział promocji i reklamy
Tak, często to jest razem z handlowym. Można to określić jako dział marketingowo-handlowy. Co to jest marketing?
Michał: jak sprzedać coś najskuteczniej
Chłopak: działania zmierzające do sprzedaży
Pan: pamiętajmy, ze to nie jest tylko reklama. Sprzedaż zwiększa się również promowaniem marki np. uzyskanie niepopartej znacząco pieniędzmi nagrody prestiżowej. I te zabiegi powinny być troską działu marketingowego.
Następnie redakcja.
Co jeszcze?
Chłopak: archiwum, ale nie potrzeba tego wyodrębniać
Jasne. Przerabiałem ten czas, gdy każda nowa firma nie chciała prowadzić archiwum, ale dla niektórych to się nie opłaciło. Nowo podstawowe wydawnictwa nie miały rutyny, aby prowadzić archiwa, dlatego nie dysponujemy nawet wiarogodną statystyką. Ci którzy zapłacili wiedzą, że nigdy nie można być pewnym, że cię nie skontrolują.
Co jeszcze jest niezbędne?
Michał: dział techniczny
Czyli produkcja.
To oczywiście jest schemat. Są wyjątki, które zaburzą ten schemat - nie potwierdzą tej reguły. W bardzo dużych wydawnictwach z pierwszej dziesiątki o charakterze międzynarodowym np. koncern światowy Wolters Kluwer. W zeszłym roku kierownictwo podjęło decyzję, żeby likwidować nazwy lokalne np. Wolters Kluwer Polska. Ten schemat wygląda inaczej, bo musi być wkomponowany w globalny charakter korporacji. W dużych firmach osobno jest jeszcze dział HR - wszystkie sprawy związane z personaliami - dawniej nazywano to kadry. W mniejszych firmach nazywa się to biuro - kadry i finanse - często prowadzi to jedna osoba lub dwie. Jest to schemat. Znaczna część polskich wydawnictw to małe firmy, dlatego mamy minimalizację zatrudnienia na tym polu. Zdarza się, ze wszyscy robią wszystko - rozmywa specjalizację, co grozi tym, ze nie będziemy dobrzy w niczym. Reguła: koniecznie trzeba zajmować się sprawami redakcji, produkcji książek oraz marketingiem i handlem - te sprawy wynikają z wymogów prawa. To już nie jest specyficzne dla książki. Nie tylko świat druku tak funkcjonuje.
W średnich i dużych, nawet małych firmach jest struktura nad prezesem i zarządem. Oni zbierają się raz na rok.
Chłopak: rada nadzorcza
Pan: ale to tylko w dużych firmach
Michał: ona sprawdza czy prezes stara się maksymalizować zysk
Pan: rada nadzorcza sprawdza kwestie prawne. Dla przedsiębiorstw średnich i małych to nie jest obowiązkowe. Ona sprawdza wszystko pod względem formalnym. To jest ocena ogólna. Sprawdzają czy wszystko jest w porządku pod względem prawnym. Też czy na podstawie audytu można sprawdzić czy wszystko się zgadza.
A coś co nawet w małych firmach jest
Anita: Komisja rewizyjna?
Nie.
Kto jest właścicielem spółki?
Chłopak: Udziałowcy
M: walne zgromadzenie akcjonariuszy
Pan: tak. W każdej spółce powinno się ono zebrać raz do roku i ma władzę wszelką. Jest ona uwarunkowana prawnie. Np. walne zgromadzenie może odwołać prezesa, zarząd albo może nie udzielić absolutorium. Wówczas należy to zgłosić do KRS. Nie udzielenie absolutorium może powodować zmiany personalne. Często udziela się absolutorium, ale wówczas też można dokonać zmian personalnych.
Czy to jest ciało demokratyczne?
Michał: to zależy od spółki
Firmy zarejestrowane na giełdzie - niewiele jest wydawnictw na niej. Cały przemysł wydawniczy jest wart trochę więcej niż 2,5 miliarda złotych rocznie. Generuje przychody wydawnictw mniej więcej 2,5 miliarda, a to jeszcze nie jest wartość rynku. Wydawnictwa sprzedają za 2,5 miliarda a sprzedaż dużej huty to jest ok. 4-5 miliardów. Niech nas nie dziwi, ze rynek książki nie tylko w Polsce jest niszowy. Niewiele firm będzie na giełdzie. Bardziej typowe rozwiązanie to osoby prywatne tworzące spółkę. Raz do roku odbywa się walne zgrom. Jak się głosuje?
Chłopak: przez podniesienie ręki
Czy większość decyduje?
Michał: w przypadku spółki komandytowej mają głos tylko komplementariusze.
Pan: głosuje się według udziałów. Ktoś kto posiada 90% udziałów może mówić, ze będzie tak. Każdy musi być poinformowany pisemnie pod rygorem nieważności nawet jak mamy tylko udział. To jest wymóg prawny. Tu mogą być różne regulaminy spółek. Tez często właścicielami wydawnictw dużych są inne wydawnictwa np. wydawnictwo ZNAK - znane wszystkim posiada Wydawnictwo Otwarte albo Wydawnictwo Szkolne PWN jest własnością Wydawnictwa Naukowego PWN, ale w świetle prawa handlowego jest to osobna firma i zawiera odrębne umowy autorskie. Prowadzi też własną politykę redakcyjną. Oczywiście prezes odpowiada przed tym innym wydawnictwem - to jest na zasadzie spółki zależnej.
Przyznam się do pewnej wpadki organizacyjnej: szukając schematu kilku polskich wydawnictw nie znalazłem tego. W rozpaczy więc wygrzebałem z materiałów historycznych schemat sprzed kilkunastu lat przy zastrzeżeniu, ze nie jest aktualny obecnie, ale chciałbym, żebyście Państwo rzucili na nie okiem. To jest schemat wydawnictwa edukacyjnego. Zobaczycie jak wymyślono ten rodzaj biznesu i przyjrzyjcie się słowu redakcja rozpisanego na kilkanaście specjalizacji - począwszy od redakcji wydawnictw humanistycznych kończąc na wydawnictwach specjalnych. Proszę, przejrzyjcie się temu.
Przypomnijmy z poprzednich zajęć oraz odwołajmy się do wiedzy ogólnej: najważniejsze typy redaktorów w obiegu wydawniczym
M|: redaktor merytoryczny, techniczny, językowy (w zaniku), naukowy
Jaka jest specyfika redakcji naukowej?
Dziewczyna: często jest to osoba z zewnątrz
P: często zajmuje się opracowaniem tekstu historycznego, lit. klasycznej
Jeszcze proszę o kilka przymiotników.
Dz: redaktor prowadzący
Pan: redaktor w nowszym tego słowa znaczeniu
Naczelny - wszyscy razem
Większość wydawnictw ma redaktora naczelnego. Są wydawnictwa gdzie taką funkcję pełni prezes. Większe wydawnictwa mają dyrektora ds. redakcyjnych, który jest jednocześnie redaktorem naczelnym - szef wszystkich redaktorów. Redaktor inicjujący to redaktor prowadzący. A jeszcze jak możemy go określić? Jakim słowem na plakietce?
Wydawca.
Dziś często tak przedstawiają się ci ludzie. Bywają też określani jako edytorzy. W małych i średnich firmach nazywa się tez ich project menager. Te wszystkie określenia mają na celu pokazać różnice między redaktorem prowadzącym i tym uprawiającym adjustację. PRzy omawianiu tego schematu chciałbym podkreślić, ze modne dziś zatrudnianie zewnętrzne polega na tym, ze mamy redaktora prowadzącego i on współpracuje nawet z kilkunastoma redaktorami, którzy są zatrudnieni na zewnątrz. Te usytuowanie redakcji w naszym schemacie jest zasadne.
Pytanie:
Michał: mam pytanie: tu jest osoba: specjalista ds. obrony cywilnej. Kto to jest?
Pan: w dużych przedsiębiorstwach powinien być ktoś, kto zajmie się kwestiami obronności - w sytuacji zagrożenia zewnętrznego te przedsiębiorstwo nie zniknie. Pamiętajmy, ze wydawnictwa książkowe są bardzo potrzebne, aby prowadzić działalność informacyjną - kanały informacyjne niezależne od kanałów elektronicznych. Jak „walnie rakietka w centrum Warszawy” to żaden specjalista nie poradzi. Przynajmniej jedna osoba powinna być zatrudniona przynajmniej na zasadzie outsourcingu. Na UW mamy dział BHP. Każdy z pracowników musi odbyć takie szkolenie. Coś jeszcze?
Które jest najważniejsze? - chodzi o dział
Dziewczyna: redakcja, bo bez redakcji żaden dział nie ma racji bytu.
Pan: no właśnie. Jak nie będziemy produkowali książek to po co nam to wszystko.
Kilkadziesiąt lat temu najważniejsza była redakcja. Książki się celebrowało. Dziś wszyscy liczą pieniądze, zatem najważniejszy jest dział handlowo-marketingowy. Chodzi o to czy budżety zostały domknięte: czy mamy odpowiedni zysk. Każdy prezes, każdy zarząd będzie hołubił dział marketingowy. Zdecydowana większość szefów redakcji woli mieć zarzuty wydaliście marne książki, niż meldunek: szefie jest deficyt. Rola redaktora nieco nam się obniżyła, ale jest pocieszająca informacja. Przy wszystkich trudnościach płace w wydawnictwach wzrosły. Jeszcze kilkadziesiąt lat temu - nie w Polsce, ale w rozwiniętych krajach zachodnich mówiono, że ktoś kto wydaje książki musi mieć własne fundusze, ze nie wypada rozmawiać o pieniądzach. Te czasy minęły.
Słowo redaktor, redakcja jest często kojarzone z prasą - elektroniczną, ale przede wszystkim z tradycyjna. Jakie przymiotniki, rzeczowniki kojarzą się państwo z redakcjami prasowymi?
Redaktor, zespół redakcyjny, dział
Chłopak: redaktor odpowiedzialny w czasach gdy była cenzura był gotowy zapłacić grzywnę lub pójść do więzienia
Pan: to funkcja historyczna. Jeszcze w systemie cenzury carskiej to była osoba, która wobec sądów ponosiła konsekwencje złamania prawa przez redakcję. Do legendy przeszły procesy gdzie przed sądem występowały osoby słabo piśmienne - ludzie do odsiadki. W 1905 r. nawet ukazało się pseudoogłoszenie: poszukuje się redaktorów do kozy, oferty składać pod zawieszeniem. Z bardziej współczesnych określeń: sekretarz redakcji.
Kierownik produkcji - panuje nad wszystkim na bieżąco - rzutki menager.
Mówiliśmy o działach i szefach działów. A redaktor prowadzący to kto? Czasem mówi się redaktor wydania.
Ktoś kto prowadzi danego dnia gazetę - odpowiedzialny za całość tego przedsięwzięcia w związku z jakąś datą. Przyjrzyjmy się stopce redakcyjnej dzisiejszej Rzeczypospolitej - redaktor naczelny, zastępcy, pierwszy sekretarz redakcji i sekretarze, szefowie działów: krajowy, prawa, kultury, sportowy i studio graficzne. Dalej mamy kwestie dotyczące wydawcy.
Przyjrzyjcie się stopce redakcyjnej gazety.
Jeszcze Gazeta Wyborcza.
Tu w Rzeczypospolitej nie znalazłem redaktora prowadzącego. Jeśli mi to umknęło, to proszę o wskazanie tego mi palcem.
W Gazecie Wyborczej na stronie 25 mamy stopkę redakcyjną. Posłuchajcie działów: świat, gospodarka, kultura, Magazyn Świąteczny, Duży Format.
Pokazuje gazety.
Która z funkcji określana homonimicznie - czy redaktor naczelny w wydawnictwie i gazecie pod względem prestiżu jest porównywalne?
Anita: często redaktorzy naczelni czasopism są zapraszani do programów telewizyjnych
Pan: redaktor naczelny w prasie jest politykiem od spraw, które prowadzi w gazecie. Jest postacią znaczącą w świecie mediów, a naczelny w książce jest znany tylko w swoim środowisku. W tej hierarchii stanowi mniej niż ci naczelni w Dziennikach.
Anita: właścicielem Fabryki Słów są panowie Olesiejuk. I nikt nie zna redaktorów Fabryki słów a panowie Olesiejuk są znani. Też np. Żakowski jest b. znany.
Pan: często robi się tak jak zrobili właściciele Newsweeka. Zatrudnili dziennikarza o sławnym nazwisku, żeby kształtował markę tego tytułu. To jest pozycjonowanie marki. Tak jak Kamil Sipowicz był redaktorem naczelnym pisma dla młodych hipsterskich, a tak naprawdę ktoś inny więcej robił. Co do Lisa nie będę polemizował. Dyrektorem w Polityce jest Baczyński. Ale nie wiem kto jest szefem zarządu Newsweeka.
Wszyscy wiedzą kim jest naczelny Wyborczej, choć obecnie nie rządzi gazetą, ale jest to postać opiniotwórcza. Chodzi o rozpoznawalność nazwiska.
Jeśli mowa o programach telewizyjnych, radiowych. Spotkamy się z określeniem redakcja i wydawca. W telewizji jest często wydawca np. wydawca Dziennika Telewizyjnego. Sprowadza się to do kontroli nad całością programu.
Wróćmy do spraw książkowych. Chciałbym zacytować słowa Davis - 20,21. Redaktor - osoba odpowiedzialna za pomysły, podpisywanie umów. W niektórych firmach tytułuje się taką osobę wydawcą. Redaktora nie należy mylić z adiustatorem.
Tu widzimy rozróżnienie na adiustatorów. Pamiętajmy, żeby nie mylić dwóch ról. Nasze zajęcia mają wyposażyć państwa w propedeutykę dotyczącą redagowania w znaczeniu opieki nad produktem. Jeśli ktoś będzie umiał łączyć to z pracą nad tekstem to dobrze. Pamiętajmy, ze reda
Redaktor często jest zleceniodawcą redaktora merytorycznego.
„Redaktor to profesjonalny opiekun książki powstającej” - Zofia Wiankowska - Łodyga
Gdyby mieli państwo pospekulować na temat cech osobowości redaktora jako profesjonalnego opiekuna książki czy mogą Państwo wskazać cechy podstawowe?
Michał: szeroka wiedza, wiedza z wielu dziedzin
Polemizowałbym, gdyby zajmował się harlequinami.
W literaturze popularnej też jest potrzebna, aby przypilnować autorów, żeby nie pisali bzdur. Ktoś kiedyś napisał: przyjechał jakiś tancerz Życiński. To nie jest jakiś tak. Nie można napisać, ze istnieje granica węgiersko-syryjska. Zbyt lekko powiedziałem o tych harlequinach.
Julia: musi zwracać uwagę na szczegóły
Tylko idziemy w kierunku pracy redaktora-adiustatora.
Dziewczyna: powinien być dobrym negocjatorem
Czyli umiejętność współpracy. W tym najważniejszy jest autor. Potrzebna będzie daleko posunięta empatia - „współczuję, że masz kryzys twórczy”, ale też asertywność: „czas już minął i moje wydawnictwo nie jest już zainteresowane współpracą”.
Chłopak: ugodowy ale nie spolegliwy
Pamiętajmy, ze jest twarzą wydawnictwa i nie może spłoszyć autorów na którym nam zależy.
Znajomość podstaw prawa autorskiego - nie chodzi o bycie specjalistą. Chodzi o znajomość podstawowych rzeczy dotyczących umów. Też umieć powiedzieć autorowi: hola, gdy się zagalopuje.
Davis cytuje efektywnego redaktora: w kontaktach z autorami należy pamiętać, ze autorzy są jak kobiety - zawsze trzeba ich prosić”. Zaznaczam, ze napisała to kobieta.
Taki efektywny opiekun produktu prowadzi jednocześnie kilkanaście produktów, a to wymaga podzielności uwagi - rano dzwonimy do jednego popołudniu do drugiego.
Jeszcze jedna kwestia: nawet jeśli jest się tylko i aż opiekunem produktu, to trzeba mieć super kompetencje do oceny redakcji merytorycznej. To nie chodzi, żeby potrafił zredagować książkę na temat lotów w kosmos. Musi rozliczyć z roboty redaktora merytorycznego.
Kontakty z autorem i efektywność oraz kontakty personalne ze specjalistami od produkcji, działu marketingowo-handlowego - nie warto im podpadać. Po edytorstwie możecie aplikować do działów marketingowo-handlowych. Ważna jest umiejętność współpracy z redaktorami merytorycznymi.
Redaktor-adiustator
To jest ważny redaktor. Wymieńcie jego cechy charakteru. Musi być skrupulatny - umie dopieścić, uprzeć się, nie odpuścić.
M: dobrze zorganizowany
Dziewczyna: wyczucie językowe
Tak
Ch: powinien dobrze znać j. polski. Tak, to jest ważne. W zdecydowanej większość wydawnictw zajmujących się kupowaniem tłumaczeń angielski jest niezbędny. Jeśli są kupowane licencje redaktor powinien umieć się dogadywać. A redaktor merytoryczno-językowy powinien znać język oryginału, aby sprawdzić tłumacza - to jest utopia. Czy tak powinno być? Trudno podołać temu wymogowi. Ważna jest umiejętność współpracy. Pamiętajmy, ze merytoryczny jest na pierwszej linii frontu - autorzy są różni, ale pamiętajmy, że zwracanie uwagi autorom to bardzo delikatna sprawa - oczywiście oprócz tych, którzy piszą masowo.
I u p. Davis u p. Łodygi znajdą państwo uwagę: trzeba umieć przyznać się do niewiedzy. Autor nie oczekuje, że wszystko będziemy wiedzieć. On oczekuje, że będziemy w stanie dobrze wydać jego książkę. Trzeba umieć otwarcie zadać pytanie. Niewiedza w sprawach skomplikowanych jest czymś naturalnym.
Ch: w oczach autora może być to dobrze widziane.
P: tak, czyli czoła przed tym, którzy dla nas piszę.
Jeśli chodzi o Bitwę pod Grunwaldem, to Litwini sądzą, ze oni zwyciężyli. Wedle historiografii w Mińsku Wielkie Księstwo Litewskie to Białoruś. Jak dostaniemy pracę historyka białoruskiego czy litewskiego warto o tym wiedzieć.
Wiedza specjalistyczna i wiedza ogólna. Łodyga mówi, że powinien być on inteligentnym dyletantem.
Najczęściej realizuje się coś pomiędzy redakcyjnym programem minimum a maximum. Minimum - doprowadzić produkt do tego, żeby dawał się sprzedać, ale są takie perły w koronie i te dopieszcza się nawet kosztem czasu, energii i pieniędzy np. Dzieło Davies „Powstanie 1944 r.”. To wiadomo, ze będzie ono czytane przed ekspertów i każda wpadka np. z tłumaczeniem będzie wyciągnięta. Dodam od siebie, że obserwuje się tendencję do pójścia na skróty przy książce dotowanej, wiec pleni się fatalny obyczaj - skoro dostaliśmy dotację, to może być ona fatalnie wydana. Bardzo buntuję się przeciwko takiemu stanowisko. Powinno być to skutkowane tym, że donator nie zleci temu wydawcy więcej roboty, Kilka lat temu wyszedł skrypt dla studentów dziennikarstwa z błędami ortograficznymi w tytułach rozdziałów. Jeszcze jedne zajęcia będą na temat redakcji merytorycznej w drugiej części semestru. W przyszłości ten temat będzie przydatny.
Za tydzień konspekt i recenzja. Z naciskiem na konspekt.
Sprawdzam listę - osoby, które wyczytam mogą już wychodzić.