KOBIETY żal mi Was, rożne


KOBIETY, ŻAL MI WAS - CZYLI: MĘŻCZYZNA, PŁEĆ PIĘKNA!

Żal mi Was szczerze, żal mi Was bardzo, ale same sobie zgotowałyście ten los ... ten swoisty „wyścig zbrojeń” ...

Zacznę od początku. Kanony piękna zmieniały się na przestrzeni wieków nieustannie. Raz preferowano kobiety szczupłe, innym razem o kształtach obfitych. Był czas, gdy kobieta chodziła w ubraniach lekkich, wygodnych i przewiewnych, był też czas, gdy uwięziona była pod gorsetem, suknią z drutami i innymi częściami garderoby, których nazw nie znam i nawet nie mam zamiaru się uczyć. Wiadomo też, że w każdej kulturze podoba się „coś innego” i tak np. w niektórych afrykańskich plemionach kobiety nakładają sobie na szyje specjalne pierścienie, by te rosły i rosły i rosły (szyje, a nie pierścienie) ... przy czym im dłuższa szyja, tym kobieta jest atrakcyjniejsza. W innych plemionach czarnego lądu kobiety wbijają sobie w uszy olbrzymie i ciężkie kolczyki o kształcie pierścieni. Im większy kolczyk w uchu i im większa dziura powstanie w wyniku naciągnięcia małżowiny usznej, tym piękniejsza jest jego „nosicielka”.

0x01 graphic

 

0x01 graphic

Z tego co wiem i o ile mnie pamięć nie myli to u Aborygenów kobiety wypychają sobie do przodu „jedynki”. Im bardziej wystające zęby, tym większą „laską” jest ich posiadaczka (dawno temu był o tym program w TV). Jeszcze mógłbym dodać coś o Japonii, małych stopach itd. ale nie o to chodzi.

Chodzi o to, że kobiety by być uważane za piękne są w stanie zrobić wiele. Są w stanie znosić ból, cierpienie oraz niewygodę w imię hasła: „WSZYSTKO DLA URODY!”.

Po co to wszystko? Otóż sprawa jest banalnie prosta - w celu wyróżnienia się z szarego tłumu kobiecej przeciętności, by zaistnieć, by „zaświecić” niczym perła na dnie morza:

PO PIERWSZE:  Kobiety chcą podobać się mężczyznom by Ci je podziwiali, adorowali, kokietowali, walczyli o nie, itd. Jaki w tym cel? Cel jest oczywisty. Facet myśli małą główką i na widok ładnej kobiety głupieje, chce się takiej przypodobać i jest w stanie zrobić dla niej wiele oraz wiele poświęcić. Takim delikwentem łatwiej jest manipulować by osiągnąć własne cele, jakiekolwiek by one nie były. Poza tym piękniejsza kobieta to „lepsza samica”. Wiadomo co samce robią z takimi samicami. Czyste i brutalne prawa przyrody moi drodzy. Faceci są wzrokowcami. Brzyduli nikt nie tknie nawet kijem, chyba że jakiś dewiant. Między bajki można włożyć wszelkie dyrdymały, że liczy się wnętrze kobiety, intelekt i takie tam ... jeśli faceta do Ciebie nie „ruszy” to sprawa przegrana. A zatem kobiety robią wszystko by faceta do nich „ruszyło”.

0x01 graphic

PO DRUGIE: Kobiety chcą podobać się innym kobietom. Chcą być obiektem zazdrości, zawistnych spojrzeń i westchnień w stylu „Ach! Jaka ona ładna, nie to co ja!” czy też „Gdybym to ja miała takie piersi i pośladki, każdy byłby mój!”. Chcą by inne kobiety zżymały się na ich widok, z trudem przełykały własną „brzydotę” i z niepokojem patrzyły na samców, którzy odwracają od nich wzrok oglądajęc za tą „piękniejszą”. Moje drogie, przyznajcie same - czy to nie cudowne uczucie, gdy możecie w innej kobiecie wzbudzić poczucie niepewności i zazdrość o mężczyznę :)

0x01 graphic

Kobieta A chce się wybić, poprawia zatem swój wygląd - kobiety B i C nie. Po jakimś czasie widać efekty działań kobiety A. Jest adorowana przez mężczyzn, lepiej traktowana, zauważana w tłumie itd. Kobiety B i C przeciwnie - stanowią teraz „szarą przeciętność”. Lecz przecież nie są brzydsze! Są może nawet i ładniejsze! A zatem nie chcąc pozostawać w tyle i one poprawiają swój wygląd. Zaczyna się swoisty „WYŚCIG ZBROJEŃ” - która ładniej pachnie, która ma większy dekolt, która ma krótszą spódnicę, która ma równiejsze i bielsze zęby, która chodzi z większą gracją rytmicznie kręcąc tyłkiem ... itd.

W efekcie przeciętny samiec otoczony jest dookoła coraz to „ładniejszymi” niewiastami. Kobieta „niepodrasowana” wydaje się przeciętna, nijaka i szara. Zmieniają się standardy piękna, poprzeczka zostaje podniesiona ... zmieniają się przez to też wymagania mężczyzn co do wyglądu. Zmieniają się w jednym kierunku - ROSNĄ! Facetów nie „kręcą” więc już „zwykłe” kobiety tylko silikonowe, plastikowe lale - nierzadko im głupsze, tym lepsze.

W wyniku „wyścigu zbrojeń” w zakresie damskiej urody w naszej kulturze utrwaliły się następujące zjawiska i przekonania:

1) KANON WYGOLONEJ KOBIETY ... tzn. mającej włosy jedynie na głowie. I w zasadzie głowa jest jedynym miejscem, gdzie włosy powinny być. W innych miejscach ciała "sierść" jest zakazana! A zatem kobiety golą sobie meszek pod nosem i „wyrywają” brwi (chociaż wspomniane miejsca występują na głowie), golą włosy pod pachami, włosy w okolicach genitaliów, włosy na nogach ... a co poniektóre niewiasty wyzbywają się nawet owłosienia na rękach!

2) Kobieta z choćby jednym siwym włosem na głowie to kobieta stara, albo w najlepszym wypadku podstarzała. I nieważne czy masz lat 50 czy też 25. Jeśli masz choć jeden siwy włos, jesteś nieatrakcyjna a facet będzie się oglądał za innymi.

3) Koniecznie musisz pachnieć. Im mocniej tym lepiej. Kobiety „bezzapachowe” są nijakie. A jeśli się spocisz, to nawet się do mężczyzny nie zbliżaj - znienawidzi Cię na wieki.

4) Płaski brzuch to podstawa, wszelkie wałeczki są zakazane! Poza tym twarde pośladki, takie żeby można nimi było - jak to mawiał pewien profesor - „orzechy łupać”. Do tego jędrne, nieobwisłe piersi, minimum miseczka C i nogi - im dłuższe tym lepsze, najlepiej aż pod samą szyję. Nie mieścisz się w standardach - nie ma zmiłuj się, jesteś brzydka!

4) Jak już masz niezłą figurę, to obowiązkowo musisz zaprezentować swoje wdzięki, pochwalić się nimi przed mężczyznami i innymi kobietami. A zatem do boju! Duży dekolt, krótka spódniczka, szpilki, itd. Byłbym zapomniał .... jak już prezentujesz wdzięki, to MUSZĄ być one opalone! Blada, nieopalona kobieta wygląda niezdrowo ;)

5) Nic nie podkreśla kobiecej urody tak jak biżuteria. Naszyjniki, kolczyki, pierścionki, broszki, bransoletki i inne świecidełka. Im droższe, tym lepsze.

5) Twarz ... tak, twarz to podstawa. Duże oczy, długie rzęsy, małe uszy - broń Boże odstające, zgrabny nosek, pełne usta, równe, białe zęby. Nie masz tego - jesteś paskudna! Poza tym jeśli masz zmarszczkę, pryszcza, jakąś nierówność czy przebarwienie to jest prawdziwa tragedia - koniecznie musisz to zamaskować! Najlepiej kilogramem „tapety”.

Takie panują przekonania. A zatem kobiety w imię „piękna za wszelką cenę” są gotowe w celu podrasowania swojego wyglądu wydać wielkie sumy pieniędzy, cierpliwie znosić ból, upokorzenia oraz niewygodę, a także z uśmiechem na ustach trwonić czas na wszelkie zabiegi kosmetyczne i operacje plastyczne.

Wystarczy przecież „jedynie” operacja nosa, uszu, powiększenie ust, powiększenie piersi, odessanie tłuszczu tu i ówdzie, fryzjer, farbowanie włosów, laserowe usunięcie nadmiernego owłosienia, tudzież depilacja, manicure, pedicure, lifting, maseczka, następnie makijaż, krem tu, krem tam, balsam tu, tonik tam, wydanie niezłej sumki na ciuszki, buciki, torebeczkę, świecidełka, pachnidełka ... i tak dalej. Prawda, że niewiele czasem potrzeba by być piękną?

Same nakręcacie tą „spiralę piękna” a później się dziwicie, że przeciętny, niczym nie wyróżniający się w tłumie mężczyzna, którego pewnie spławiłybyście przy pierwszej próbie poznania ogląda się nie za wami, lecz „wypacykowanymi lalami”.

Czy to jego wina, że ma odruchy wymiotne jak zobaczy u kobiety włosy pod pachami czy też na nogach, że woli oglądać się za dziewczynami bez oznak „siwizny” i tymi, które mają piersi większe niż on?

Nie, nie jego! To wina społeczeństwa i kobiet stale podnoszących sobie  poprzeczkę. To wina dorastania pośród obowiązujących kanonów piękna i urody.

0x01 graphic

Wyjścia są dwa: Poddać się kanonom i uczestniczyć w tym wyścigu piękna bądź podjąć próbę zmiany obowiązujących kanonów. Niestety to drugie trąci utopią. Chyba, że macie inne rozwiązanie - z chęcią poczytam. Ale proszę nie proponujcie facetom tortur, hipnozy, elektrowstrząsów czy innych terapii szokowych - zaprezentujcie jakieś odmienne rozwiązania ;)

No bo pomyślcie:

Taki facet ... ostrzyże się, ogoli, obetnie paznokcie, umyje, spryska czymś byle nie śmierdzieć, ubierze w miarę schludnie i już się podoba kobietom. I że niby co? Mężczyzna płeć brzydka? Hahaha ... w życiu.

Dziwne, że mężczyźni nie przejmują się zbytnio swoim wyglądem. Nie wnikam w to, że są też nieliczni, którzy farbują włosy, robią sobie operacje plastyczne i ogólnie „pacykują” się na potęgę - ale to są ... a zresztą, co to w ogóle za potwór ten mężczyzna metroseksualny? ;)

A zatem dlaczego nie może być tak, że kobieta naturalna jest piękna, skoro naturalny facet może się podobać kobietom? Ja, Raz79 z całą powagą pytam - dlaczego?

Wiem o tym, że powyżej przejaskrawiłem, przesadziłem, uprościłem, a notkę oparłem na schematach.

I nie chodzi mi wcale o to, żeby kobiety chodziły brudne, nieuczesane, zaniedbane, śmierdzące i w workach, ale ... a zresztą przemyślcie sobie dzisiejszą notkę same :) Inteligentne jesteście.

0x01 graphic

AMEN !

czwartek, 18 grudnia 2008, raz79

poleć znajomemu » śledź komentarze (rss) »

Dodaj komentarz »

Komentarze

pirotechnika

2008/12/18 21:44:47

Ło matko! A o czym Ty do mnie mówisz Raz-ie?! Ja w ogóle nie rozumiem tematu... :) No ale ja jestem wysoką, kobiecą, blondynką z ładną figurą, buzią i wyjątkowym intelektem. Czasem mi się przychodzi od "chłopstwa" opędzać, więc chyba problemu nie zauważam. A że WIADOMO - jako rozpuszczona jak dziadowski bicz - WYBIERAM sobie mężczyzn, więc generalnie reszta może się zapuścić i mam to w głębokim nosie. Hahahaha!!!

PS. Czy już wspominałam, że poza wszystkimi zaletami jestem jeszcze SKROMNA? ;D

-

kurtnovotny

2008/12/18 23:39:14

Kobieta to przede wszystkim mądra musi być i czysta... Reszta mnie nie interesuje.

-

Gość: Pani Norris, chello087206250022.chello.pl

2008/12/19 12:07:47

Tak się składa,że mężczyźni zakochują się oczami,a kobiety uszami. To uproszczenie świetnie oddaje prawdę,że facet wcale nie musi być piękny. Musi tylko nie odstręczać,bo kobiety mają delikatniejszą skórę (ogolony i obcięte paznokcie), czulszy węch (umyty i czyste ubranie). Zresztą w którejś notce pisałeś o tym,że piękny znaczy nijaki.bo przeciętnie ładny, regularny itd. oraz,że większość pięknych umie używać photoshopa i ma dobry makijaż. I wcale nie chodzi o mega powodzenie u płci przeciwnej tylko o to,bo znaleźć tego,który dobrze rokuje na przyszłość:P
Niemniej w temacie jest coś,a to mianowicie,że jak się któraś nie ogoli,pryszcz jej wylezie albo włos siwy,to "koleżanki" mają o czym gadać za plecami. Tak,koleżanki,bo mężczyzna choćby mu pokazywać palcem i tłumaczyć co to cellulit czy rozstępy - bezradnie wzrusza ramionami (sprawdzone na kilku osobnikach!)

-

4wymiar

2008/12/19 14:32:50

po raz ;)
zaczęcie tej notki od pokazania różnych wyglądów zależnych kulturowo i to w dodatku kultur tzw mniej rozwiniętych jakoś tak mnie rozbiło. nie mogłam załapać o co chodzi w tych przykładach.
po dwa :)
po przeczytanie podsumowania wyscigu zbrojeń (b. fajne określenie) stwierdzam: jestem brzydka.
po trzy :)
jako rasowa utopistka szukam innej utopii niż zmiany kanonu. szukam tylko mężczyzny, który jakoś przeżyje fakt, że nie znoszę farbować włosów itp. W zamian ofiaruję niewiele: dynamit w łóżku ;))
po cztery :)
ostatni rysunek - świetny

I znowu raz, raz, myślisz, że byś mi się spodobał? :)

-

Gość: zimna suka, acpv176.neoplus.adsl.tpnet.pl

2008/12/19 14:43:40

na szczęście nie wszystko to prawda:D uff...
faceci odezwijcie się, przecież to jakaś bzdura, że wszyscy lecicie na "ideały"
zimna suka prawdę Ci powie: mężczyźni są lubieżni i wcale nie wymiotują na widok nieogolonych nóg i wcale tak bardzo nie lubią dusić się perfumami
co za ulga

-

raz79

2008/12/19 18:08:58

Pirotechnika,
Nie przejmuj się, ja też nie rozumiem tematu ... zresztą ja rzadko siebie rozumiem ;) Co do skromności - czasami to wada ;)
Pozdrawiam :)

Kurtnovotny,
Kobieta przede wszystkim to musi być w Twoich oczach pociągająca :) Ciebie pociąga akurat czystość i mądrość, kogoś innego może pociągać umysłowa dziewiczość i fizyczne walory ;)

Pani Norris,
"Tak się składa,że mężczyźni zakochują się oczami,a kobiety uszami. To uproszczenie świetnie oddaje prawdę,że facet wcale nie musi być piękny. Musi tylko nie odstręczać ..." - coś w tym jest :)
A zatem muszę popracować nad dykcją, poszerzyć swój zasób słownictwa, nauczyć się na pamięć kilka cytatów, powiedzonek i mogę się udać na podryw ;) Wygląd mam bardzo przeciętny, lecz nadrobię czymś innym :D
Co do wzajemnego obgadywania się kobiet za plecami i tego, że faceci nie zwracają uwagi na pewne rzeczy, którymi płeć piękna zawraca sobie nieustannie głowę - masz całkowitą rację :)

4Wymiar,
Po raz - taka technika, rozbić przeciwnika ;)
Chciałem we wstępie nawiązać do tego, że w różnych kręgach kulturowych różne są kanony piękna i to co podoba się nam, dla innych może być oznaką brzydoty. Tak samo jak europejskiemu samcowi nie spodoba się nadnaturalnej długości szyja bądź uszy z dziurami wielkości płyty CD, tak i Pan z plemienia "jakiegośtam" może za szczyt brzydoty uważać kobiety pozbawione naturalnego owłosienia, czy też ważące mniej niż 70 kg :)
Po dwa - widziałem Twoje zdjęcia na blogu i filmik na YouTube, z całą powagą mogę szczerze stwierdzić, że nie jesteś brzydka :)
Po trzy - hmmm ... ten dynamit to jest ogromna zaleta i bardzo wiele :) Jak oferujesz dynamit to możesz być nawet łysa ;)
Po cztery - postacie nie moje, tłumaczenie za to tak. Skoro Ci się podoba, znaczy się, że mi wyszło ;)

Czy bym Ci się spodobał? ...hmmm ... chyba nie :)

Zimna suka,
Oj tak, mężczyźni są bardzo lubieżni ;) Perfumy powinny być zmysłowe, lekko wyczuwalne. Czasami jak wsiadam do windy, którą uprzednio jechała kobieta to nie mogę złapać oddechu ;)

-

nonkonformistkaa

2008/12/19 18:43:36

Uszy "NIEWYSTAJĄCE"? Ożesz Raziku oplułam SE monitorA na tę okolicznośc :D

-

Gość: Pani Norris, chello087206250022.chello.pl

2008/12/19 19:02:08

Wieszczę sukces, trzymam kciuki;)

-

nauma

2008/12/20 20:09:41

Tak BTW, z mojego męskiego (acz pono kopniętego) punktu widzenia:
1) Włosy u kobiety, jeśli (meszek, ręce, nogi) walą mnie. Gąszcz w strefie intymniej - podnieca mnie.
2) Wolę kilka siwych włosów niż wszystkie farbowane.
3) Mój nos olewa większość perfum. Nadmiarem się brzydzi. Zapach potu kobiety czasami traktuje jako podniecający. Nie tylko u Lubej :)
4) Płaski brzuch sugeruje poobijanie się o miednicę / biodra. Wolę miękki i gorący nawet jeśli oznacza to tłuszczyk.
5) Biżuteria w ogóle się dla mnie nie liczy.
5 drugie) Odstające uszka mają sporo uroku. Kilogram tapety, a nawet gram to zgroza :)

-

Gość: ada, public-gprs92868.centertel.pl

2008/12/20 22:59:53

Ja to uważam że są dwa wymiary, jeden to faceci którzy lubią plastikowe dziewuchy, i tacy co lubią naturalne. Wedle tego co napisałeś raz to ja należę do tych brzydkich, najbrzydszych i wogóle fuj iść się zabić. Ale jakoś się nie zabiłam zobacz :] hehe
a to dlatego ze znam swoją wartość swoje atuty, a jest to mój charakter :]]] tarrram :]
W liceum sporo chłopaków wyznało mi swoje gorące uczucia (i to byli chłopcy cieszący się zainteresowaniem kobiet) jeden nawet powiedział "nie podobasz mi się ale się w tobie zakochałem, dlaczego?" hehe no właśnie. Kluska też wyrwałam na charakter. Bardzo mu się spodobało to co mówiłam (za chiny ludowe nie powtórze co to było) jak razem dyżurowaliśmy na studiach na oddziale chirurgii tkanek miękkich (ale romantyczna sceneria co??)
Na koniec napisze Ci gusta mojego chłopa:
1. nie lubi malowania twarzy, uważa że wyglądam wtedy jak bym chowała sie za maską :]
2. Nie lubi chudzizny, zapowiedział ze jak schudnę do wagi w momencie gdy się poznaliśmy (51kilo) co jest nie możliwe przy obecnych 59 :] to będzie rozwód.
3. Lubi moje farbowane rude włosy, strasznie mnie śmiesznie poderwał, bo miałam trzy kolory miedzi na głowie a on sie zapytał czy to naturalne ;p boszszsz... nie widziałąm czy się smiać czy płakać, ale rudy to mój kolor całe zycie był i nie dla chłopów malowałam :]
4. klusek nie lubi włosków pod pachami (swoje tez goli) ze względów higienicznych, zaś reszta mu wsio, ja sama decyduję co sobie ogolę w danym miesiacu hehehe
5. Klusek najbardziej lubi mnie wąchać jak sie zgrzeję w nocy pod kołdrą :]
Co jeszcze lubi pozostawię już sobie :)))))).
Bużka i wesołych świąt :]

-

raz79

2008/12/21 10:18:34

Nonkonformistkaa,
O kurcze, rzeczywiście! Tak to jest jak myśli wyprzedzają paluszki :D Błąd już poprawiłem :) Mam nadzieję, że Twój monitor nie ucierpiał zbytnio ;)

Pani Norris,
Dzięki :)

Nauma,
W tym momencie większość kobiet czytających Twój komentarz przeżywa fantazje w których odgrywasz główną rolę ;)
A tak na serio to masz bardzo zdrowe podejście :)

Ada,
Ada, tam było przejaskrawione i przesadzone, o czym wspomniałem na końcu notki :) Masz fajnego męża z normalnym, niewykrzywionym gustem. Dbaj o niego :) Pozdrowienia dla całej rodzinki :)

-

daria_nowak

2008/12/21 11:33:16

Po pierwsze trzeba zwrócić uwagę na podłoże historyczne. Przez całe wieki, kobieta nie miała praw poza rodzeniem dzieci. Jedynym sposobem na życie było małżeństwo. W efekcie koniecznym było poddanie się coraz dzikszym pomysłom męskim, żeby mieć prawo istnienia w społeczeństwie. Wraz z emancypacją to się zmienia, ale nie do końca. I nie we wszystkich społeczeństwach. Wprawdzie już nikt nikogo właściwie nie trzyma na 'łaskawym chlebie', ale jeszcze niedawno, niezamężne 'ciotki' na polskich wsiach miały szczęście, gdy ktoś dał im dach nad głową. Być może stąd w niektórych skrajnie feministycznych środowiskach całkowity odwrót od dbania o siebie. Jako protest przeciwko dominacji męskiej i wymuszaniu na kobietach spełniania zasad kanonu.
Mówiąc o czasach obecnych, chciałabym poza nawias wywalić 'dziunie'. Powód jest prosty - kretynki (jak i kretynów) znajdzie się w każdym czasie historycznym i w każdym miejscu.
Reszta... Cóż. Nie widzę powodu do zarzucenia depilacji nóg w imię protestu przeciwko traktowaniu kobiet przedmiotowo. Równie dobrze można rzucić mycie:)
W temacie mężczyzn natomiast przytoczę słowa, które kiedyś napisał Harry122, powołując się na bodajże dziadka: "Do mądrych kobiet się dorasta"...
Zatem panowie, którzy stawiają na silikon zamiast mieszanki normalności i osobowości, zwyczajnie powinni dorosnąć i zdać sobie sprawę, ze ich wybranka, to nie lalka na wystawę, ale człowiek z którym chcą dzielić życie. A czy będzie ono plastikowo-silikonowe to juz ich wybór. Dzisiejsze kobiety radzą sobie doskonale same. To panowie lądują z ręką w nocniku i idiotką w łóżku;)

-

daria_nowak

2008/12/21 11:37:17

www.kampaniespoleczne.pl/wydarzenia,709?PHPSESSID=86ec674dcfdf7a96341b2b456728e4b2

Dodam tylko to;) Tak sobie a muzom;)

-

Gość: dionka, chello089076184237.chello.pl

2008/12/22 15:11:32

Piękno jest pojęciem względnym ... ale jedynie piękno jakie nie przeminie i o jakie trzeba dbać to dusza :)))))) pozdrawiam serdecznie :)

-

raz79

2008/12/23 17:39:31

Daria,
Co tu dużo mówić, w lwiej części się z Tobą zgadzam :)
Temat z linku daje do myślenia, zastanawiam się czy ludzie rekrutujący byli w większości mężczyznami, kobietami czy też proporcje rozkładały się równomiernie, bo przecież dużo zależy też od odczuć "komisji" :)
Pozdrawiam :)

Dionka,
Tak ... nasza młodość przeminie, piękno nigdy ;)
Również pozdrawiam :)

-

alex-2001

2008/12/23 20:36:27

Raz, no nie mam czasu na pogawędkę :(
Będzie wpis świateczny, czy mam juz skałdać Ci zyczenia, stary heretyku! :)

-

raz79

2008/12/23 20:58:23

Alex
Będzie :)

-

ja-zolza

2008/12/24 11:51:58

O cholera, jestem brzydka! :p Na szczęście jest paru niedowidzących, którym nie przeszkadza mój wielki, jak u Baby Jagi, nochal, blada twarz, niemal brak makijażu [lubię tylko podkreślać oczy], lecą za to, masochiści, na mój jędzowaty charakter i nieco pier... znaczy... no, powiedzmy, niestandardowe podejście do pewnych spraw ;)
Pozdraiwam :D

-

jagulinek

2008/12/27 11:49:25

Wszystko w granicach rozsądku, bo i tak: "każda potwora znajdzie swego amatora"
I ta plastikowa, i ta naturalna i ta pomieszana...
Być sobą - to chyba złoty środek na takie problemy... Zresztą wybór partnera, obojętnie na który ze sposobów.. to liźnięcie tematu, a co dopiero relacje po wyborze...
Pozdrawiam poświątecznie.

-

pirotechnika

2008/12/27 16:42:22

No tak... Wróciłam truchtem do tej notki ze względu na nie tak dawno zasłyszany komplement, wypowiedziany przez mężczyznę, po tym jak spędziłam trzy godziny przed lustrem w celu zrobienia się na bezkonkurencyjne planetarnie BÓSTWO. Popatrzył na mnie z niekłamanym zachwytem odbijającym się w oczu źrenicach po czym westchnął głośno i jękliwie:

"Pirotechnika... Ty to masz jaja!"

-

Gość: Floydianka, abpo164.neoplus.adsl.tpnet.pl

2008/12/27 22:28:11

Świetny tekst!!!

-

raz79

2008/12/28 16:23:54

Ja-zolza,
Nogi masz w porządku, z figurą tez jest OK (kiedyś zdjęcie widziałem) :)
Poza tym to nie tyle faceci są niedowidzący, co kobiety przewrażliwione na punkcie swojego wyglądu. Pozdrawiam :)

Jagulinek,
Relacje po wyborze to już temat rzeka :D
Pozdrawiam :)

Pirotechnika,
Hehehe ... efekt musiał być piorunujący ;)

Floydianka,
Dzięki :)

-

ja-zolza

2008/12/28 17:14:31

O kurde... Pojechałeś :p :D
...Ja to wszystko wiem, ale dzięki ;))

-

suncarol

2009/01/04 03:46:39

Prawda, wszystko prawda ;] Ale jak juz ktoś napisał (tak, tak, muszę nadrabiać bo się spóźniłam) są po prostu dwa typy facetów - tacy którym wystarcza to na co patrzą, i tacy którym to nie wystarcza. Ja na szczęście wierzę w facetów i naprawdę bardzo ich lubię, pomimo tych przedstawicieli, którzy wybierają silikonowe i płytkie dziouchy (hmm, a może one nie sa płytkie tylko mi się tak wydaje? :D nie chciałabym nie byc obiektywna, albo być niesprawiedliwa, nevermind..), bo naprawdę lubią naturalne dziewczyny. Wedle kanonów jakie opisałeś jestem przebrzydka :D Jakoś mnie to specjalnie nie martwo, bo wbrew pozorom, co rzadko zauważam, za to zauważają to inne kobiety w mym sąsiedztwie przebywające, większość swego czasu spędzam jednak wśród mężczyzn, czy też oni spędzają wśród mnie, to już kwestia logistyczna bardziej i zależy jak spojrzeć. Tapetę miałam na sobie tylko raz gdy wymóg został postawiony do telewizji bez tapety nie wpuszczą, no to sie oddałam w ręce speców od pędzelków i szczoteczek do rzęs i zmywałam to potem kremem nivea (niestety nic do demakijażu nie posiadałam z prostej przyczyny że nigdy się nie "maluję") przez jakieś pół godziny i to doświadczenie mi w zupełności wystarcza. Opalenizną naturalna mnie natura obdarzyła, czy to lato czy to zima, nie wzięliby mnie za skandynawkę :P Ważę niewiele ale może to tez i kwestia wzrostu czy czegos innego, bo diet nie stosowałam nigdy, wrecz przeciwnie kocham jeść :D I tak na zakończenie złota rada powtarzana przez mamę " Nie spodobasz się na brudno to na czysto trudno" odnosząca się do tego, żeby zobaczyć potem taką barbie bez tych wszystkich domniemanych upiększeń to często uciec można :D A naturalność pośród tej całej sztuczności właśnie bedzie czymś oryginalnym i odróżniającym się, a także pożądanym. I zawsze w cenie, I tym optymistycznym akcentem zakończę :D

-

Gość: Gosia, ewj153.neoplus.adsl.tpnet.pl

2009/02/20 22:35:51

Moze masz facet racje, ale to media to kreuja nie same kobiety choc liczna czesc. A wogole to kazda kobieta chce byc piekna ;P i nic sie na to nie poradzi.



Wyszukiwarka