Patriotyczne-teksty piosenek, Nauka, Varia


Marsz I Brygady / wersja 1/

Legiony to żołnierska nuta,

Legiony to straceńców los!

Legiony to żołnierska buta,

Legiony to ofiarny stos.

My pierwsza brygada,

strzelecka gromada

Na stos rzuciliśmy

nasz życia los,

Na stos, na stos!

O ileż mak, ileż cierpienia,

O ileż krwi, wylanych łez,

Pomimo to nie ma zwątpienia,

Dodawał sił wędrówki kres.

My, Pierwsza Brygada...

Nie chcemy już od was uznania

Ni waszych mów ni waszych łez

Skończyły się dni kołatania

Do waszych dusz, do waszych kies.

My, Pierwsza Brygada...

Umieliśmy w ogień zapału

Młodzieńczych wiar rozniecić skry

Nieść życie swe dla ideału

I swoją krew i marzeń sny.

My, Pierwsza Brygada...

Potrafim dziś dla potomności

Ostatki swych poświęcić dni.

Wśród fałszów siać zew namiętności.

Miazgą swych ciał, żarem swej krwi.

My, Pierwsza Brygada...

Mówili, żeśmy stumanieni

Nie wierząc w to, ze chcieć to móc!

Lecz trwaliśmy osamotnieni

A z nami był nasz drogi wódz!

My, Pierwsza Brygada...

Marsz I Brygady / wersja 2 /

Legiony to żebracza nuta,

Legiony to ofiarny stos,

Legiony to żołnierska buta,

Legiony to straceńców los !

My, Pierwsza Brygada,

Strzelecka gromada,

Na stos rzuciliśmy

Swój życia los,

Na stos, na stos !

O, ile mąk, ile cierpienia,

O, ile krwi, przelanych łez,

Pomimo to nie ma zwątpienia,

Dodawał sił wędrówki kres.

My, Pierwsza Brygada...

Krzyczeli, żeśmy stumanieni,

Nie wierząc nam, ze chcieć to móc!

Leliśmy krew osamotnieni,

A z nami był nasz drogi Wódz!

My, Pierwsza Brygada...

Nie chcemy już od was uznania,

Ni waszych mów, ni waszych łez,

Skończyły się dni kołatania

Do waszych serc, do waszych kies.

My, Pierwsza Brygada...

Dzisiaj już my jednością silni

Tworzymy Polskę - przodków mit,

Że wy w tej pracy nie dość pilni,

Zostanie wam potomnych wstyd!

My, Pierwsza Brygada...

My, Pierwsza Brygada

Tadeusza Biernackiego i

Andrzeja Halacinskiego

Legiony - to żołnierska nuta,

Legiony - to ofiarny stos,

Legiony - to rycerska buta,

Legiony - to straceńców los.

My, Pierwsza Brygada,

Strzelecka gromada,

Na stos rzuciliśmy nasz życia los

Na stos, na stos.

O, ile mąk, ile cierpienia,

O, ile krwi, wylanych łez.

Pomimo to - nie ma zwątpienia,

Dodawał sił - wędrówki kres.

My, Pierwsza Brygada...

Krzyczeli, żeśmy stumanieni,

Nie wierząc nam, ze chcieć - to móc ,

Leliśmy krew osamotnieni,

A z nami był nasz drogi Wódz!

My, Pierwsza Brygada...

Inaczej się dziś zapatrują

I trafić chcą do naszych dusz,

I mówią, że nas już szanują,

Lecz właśnie czas odwetu już!

My, Pierwsza Brygada...

Nie chcemy dziś od was uznania,

Ni waszych mów, ni waszych łez,

Już skończył się czas kołatania

Do waszych serc - do waszych kies!

My, Pierwsza Brygada...

Dziś nadszedł czas pokwitowania

Za mękę serc i katusz dni,

Nie chciejcie wiec politowania,

Zasada jest: za krew - chciej krwi!

My, Pierwsza Brygada...

Potrafim dziś dla potomności

Ostatki swych poświęcić dni,

Wśród fałszów siać siew szlachetności ,

Miazgą swych ciał, żarem swej krwi.

My, Pierwsza Brygada

Pierwsza kadrowa

Tadeusza Oster-Ostrowskiego

Raduje się serce, raduje się dusza,

Gdy pierwsza kadrowa na wojenkę rusza.

Oj da, oj da dana, kompanio kochana,

Nie masz to jak pierwsza, nie!

Chociaż do Warszawy długą mamy drogę,

Ale przejdziem migiem, byle tylko w nogę.

Oj da, oj da dana...

Chociaż w butach dziury, na mundurach laty,

To pierwsza kadrowa pójdzie na armaty.

Oj da, oj da dana...

Gdy Moskal, psia wiara, drogę nam zastąpi,

Kulek z Manlichera nikt mu nie poskąpi.

Oj da, oj da dana...

A gdyby się jeszcze opierał, psiajucha,

To każdy bagnetem trafi mu do brzucha.

Oj da, oj da dana...

Kiedy wypijemy po drodze Moskali,

Ładne warszawianki będziem całowali.

Oj da, oj da dana...

A gdy się szczęśliwie zakończy powstanie,

To pierwsza kadrowa gwardyja zostanie.

Oj da, oj da dana...

A wiec piersi naprzód, podniesiona głowa,

Bośmy przecież pierwsza kompania kadrowa.

Oj da, oj da dana...

Maszerują strzelcy

Słowa i muzyka Leon Łuskino

Nie noszą lampasów lecz szary ich strój,

Nie noszą ni srebra ni złota,

Lecz w pierwszym szeregu podąża na bój,

Piechota, ta szara piechota.

Maszerują strzelcy, maszerują,

Karabiny błyszczą, szary strój,

A przed nimi drzewa salutują,

Bo za naszą Polskę idą w bój!

Idą, a w słońcu kołysze się stal,

Dziewczęta zerkają zza płota,

A oczy ich dumnie utkwione są w dal,

Piechota ta szara piechota.

Maszerują strzelcy, maszerują...

Nie grają im surmy, nie huczy im róg,

A śmierć im pod stopy się miota,

Lecz w pierwszym szeregu podąża na bój,

Piechota, ta szara piechota.

Maszerują strzelcy, maszerują...

Wojenko, wojenko

Piosenka powstała w sierpniu 1917 r. w 3 pułku piechoty legionowej. Autor nieznany.

Wojenko, wojenko, cóżeś ty za pani,

Że za tobą idą, że za tobą idą, (bis)

Chłopcy malowani? (bis)

Chłopcy malowani, sami wybierani,

Wojenko, wojenko,wojenko,wojenko, bis)

Cóżeś ty za pani? (bis)

Na wojence ładnie, kto Boga uprosi,

Żołnierze strzelają, żołnierze strzelają, bis)

Pan Bóg kule nosi. (bis)

Lecą kule, lecą, lecą kule żwawo,

Która cię dogoni, która cię dogoni, (bis)

To zapłacisz krwawo. (bis)

Wojenko, wojenko, cóżeś tak szalona,

Kogo ty pokochasz, kogo ty pokochasz, (bis)

Jeśli nie leguna. (bis)

Jeśli nie leguna, jeśli nie piechura,

A za tobą idzie, a za tobą idzie, (bis)

Relutonów chmura. (bis)

Maszeruje wiara, pot się krwawy leje,

Raz dwa stąpaj bracie, raz dwa stąpaj bracie, (bis)

To tak Polska grzeje. (bis)

Jeśli nie piechura, jeśli nie ułana,

Wojenko, wojenko, wojenko, wojenko, bis)

Nasza ukochana. (bis)

Wojenko, wojenko, szanuj swych żołnierzy,

Kto ciebie pokocha, kto ciebie pokocha, (bis)

Wkrótce w grobie leży. (bis)

Wojenko, wojenko, co za moc jest w tobie

Kogo ty pokochasz, kogo ty pokochasz (bis)

W zimnym leży grobie. (bis)

W zimnym grobie leży, z dala od rodziny,

A po nim zostaje, a po nim zostaje, (bis)

Cichy płacz dziewczyny. (bis)

Uskrzydloną chmurą leci wojsko górą,

Ty jednak oddałaś, ty jednak oddałaś (bis)

Serce nam, piechurom... (bis)

Przybyli ułani pod okienko

Słowa: Feliks Gwiżdż 1905 r.

Przybyli ułani pod okienko,

Przybyli ułani pod okienko

Stukają pukają, puść panienko,

Stukają pukają puść panienko.

O Jezu, a cóż to za wojacy?

O Jezu, a cóż to za wojacy?

Otwieraj, nie bój się, my czwartacy,

Otwieraj, nie bój się, my czwartacy.

Przyszliśmy napoić nasze konie,

Przyszliśmy napoić nasze konie

Za nami piechoty pełne błonie,

Za nami piechoty pełne błonie.

O Jezu, dokądże Bóg prowadzi?

O Jezu, dokądże Bóg prowadzi?

Warszawę odwiedzić byśmy radzi,

Warszawę odwiedzić byśmy radzi.

Gdy zwiedzim Warszawę, już nam pilno,

Gdy zwiedzim Warszawę, już nam pilno

Zobaczyć to stare nasze Wilno,

Zobaczyć to stare nasze Wilno.

Panienka otwierać podskoczyła,

Panienka otwierać podskoczyła.

Ułanów do środka zaprosiła,

Ułanów do środka zaprosiła.

O mój rozmarynie

O mój rozmarynie, rozwijaj się, (bis)

Pójdę do dziewczyny, pójdę do jedynej, zapytam się. (bis)

A jak mi odpowie: - Nie wydam się [Nie kocham cię], (bis)

Ułani werbują, strzelcy maszerują, zaciągnę się. (bis)

Dadzą mi konika cisawego, (bis)

I ostrą szabelkę, i ostrą szabelkę do boku mego. (bis)

Dadzą mi buciki z ostrogami, (bis)

I siwy kabacik, i siwy kabacik z wyłogami. (bis)

Dadzą mi uniform popielaty, (bis)

Ażebym nie tęsknił, ażebym nie tęsknił do swej chaty. (bis)

Dadzą mi karabin z polskiej stali, (bis)

Sto dwadzieścia kulek, sto dwadzieścia kulek co łeb rozwali. (bis)

Dadzą mi krzyżyk z Matką Boską, (bis)

Ażebym nie tęsknił, ażebym nie płakał gdzieś pod Moskwą. (bis)

Dadzą mi manierkę z gorzałczyną, (bis)

Ażebym nie tęsknił, ażebym nie tęsknił za dziewczyną. (bis)

A kiedy już wyjdę na wiarusa, (bis)

Pójdę do dziewczyny, pójdę do jedynej po całusa. (bis)

A gdy mi odpowie nie wydam się [nie kocham cię], (bis)

Hej tam kule świszczą i bagnety błyszczą, poświęcę się. (bis)

Na mojej mogile wyrośnie bez, (bis)

Nie chciałaś mnie kochać, nie chciałaś mnie kochać niech cię kocha pies. (bis)

Nie masz nad leguna (Żołnierza)

Nie masz nad leguna dzielniejszego człeka,

Chociaż kule świszczą, jednak nie ucieka.

A chociaż go trafi nawet kulek trzysta,

Maszeruje dalej i tak sobie śwista.

Zimno mróz na dworze, wiatr śniegiem zacina,

W podartym mundurku idzie chłopaczyna,

Drwi z mrozu i śniegu bo to legionista,

Maszeruje dalej i tak sobie śwista.

Ma ryś moja Maryś, moje ty kochanie,

Pożycz mi pieniędzy na ślubne ubranie.

Dziewczyna mu dała, a on spekulista,

Idzie dalej drogą i tak sobie śwista.

Rozszumiały się wierzby płaczące

Rozszumiały się wierzby płaczące,

Rozpłakała się dziewczyna w głos,

Od łez oczy podniosła błyszczące

Na żołnierski na twardy życia los.

ref.:

Nie szumcie, wierzby, nam

Żalu, co serce rwie,

Nie płacz dziewczyno ma,

Bo w partyzantce nie jest źle.

Do tańca grają nam

Granaty, visów szczęk,

Śmierć kosi niby łan,

Lecz my nie znamy co to lęk

Błoto deszcz czy słoneczna spiekota,

Zawsze słychać miarowy, równy krok.

Maszeruje ta leśna piechota,

Na ustach śpiew, spokojna twarz, pogodny wzrok.

ref.

I choć droga się nasza nie kończy,

Choć nie wiemy, gdzie wędrówki kres,

Ale pewni jesteśmy zwycięstwa,

Bo przelano już tyle krwi i łez.

ref.

Pokochałaś, cóż, nie wstyd się przyznać,

Partyzanta pokochać jest źle...

Rusza w drogę Wołyńska Dywizja,

Otrzyj łzy i zapomnij, dziewczę, mnie.

ref.

Morze, nasze morze

Słowa i muzyka: Adam Kowalski

Chociaż każdy z nas jest młody,

Lecz go starym wilkiem zwą,

My strażnicy Wielkiej Wody,

Marynarze polscy to.

Morze, nasze morze!

Wiernie ciebie będziem strzec.

Mamy rozkaz cię utrzymać,

Albo na dnie, na dnie twoim lec,

Albo na dnie z honorem lec.

Żadna siła, żadna burza

Nie odbierze Gdyni nam,

Własna flota, choć nie duża,

Strzeże czujnie portu bram.

Morze, nasze morze!

Wiernie ciebie będziem strzec.

Mamy rozkaz cię utrzymać,

Albo na dnie, na dnie twoim lec,

Albo na dnie z honorem lec.

Boże coś Polsce...

Modlitwa dzieci polskich

(E. Bogdanowicz)

Boże coś Polsce dał te serca nasze,

Jak dzwonki w zorze bijące stuleci,

Coś dał tej strzesze skowrończane ptaszę

A polskiej ziemi wierne polskie dzieci.

Ref.

Przed Twe ołtarze zanosim błaganie:

W służby Ojczyźnie daj iść rychło, Panie!

Otośmy dzisiaj bezsilni i mali,

Dzieciny słabe, młode pacholęta,

Lecz myśmy miłość już z mlekiem wyssali

I z gniazd ku zorzom tęsknili, orlęta!

Ref.

Przed Twe ołtarze zanosim błaganie:

W służby Ojczyźnie daj iść rychło, Panie!

Gdy Orzeł Biały wieje przez błękity,

Kiedy się wolne ojców wznoszą skronie,

Daj i nam dzieciom, jasne ujrzeć świty

I wątek pracy daj nam w młode dłonie.

Ref.

Przed Twe ołtarze zanosim błaganie:

W służby Ojczyźnie daj iść rychło, Panie!

Jak, kiedy słodki głos nagle, zawoła,

I śpieszą dzieci do kolan Macierzy,

Tak dziatwa polska, wznosząc jasne czoła,

Łączy dziś modły do swoich pacierzy:

Ref.

Przed Twe ołtarze zanosim błaganie:

W służby Ojczyźnie daj iść rychło, Panie!

Boże coś Polskę

(autor nieznany)

1. Boże! coś Polskę przez tak długie wieki

Otaczał blaskiem potęgi i chwały,

Coś ją osłaniał tarczą Twej opieki

Od nieszczęść, które przygnębić ją miały.

Przed Twe ołtarze zanosim błaganie,

Ojczyznę, wolność, pobłogosław [racz nam wrócić] Panie!

2. Ty, któryś potem, tknięty jej upadkiem,

Walczących wspierał za najświętszą sprawę,

A chcąc świat cały mieć jej męstwa świadkiem,

W nieszczęściach samych pomnażał jej sławę.

Przed Twe ołtarze zanosim błaganie,

Ojczyznę, wolność, pobłogosław [racz nam wrócić] Panie!

3. Wróć biednej Polsce świetność starożytną!

Użyźniaj pola, spustoszone łany,

Niech szczęście, pokój na nowo zakwitną;

Poprzestań karać, Boże zagniewany!

Przed Twe ołtarze zanosim błaganie,

Ojczyznę, wolność, pobłogosław [racz nam wrócić] Panie!

4. Niedawnoś wolność zabrał z polskiej ziemi,

A już krwi naszej popłynęły rzeki,

O jakże musi być okropnie z tymi,

Którzy ojczyznę utracą na wieki!

Przed Twe ołtarze zanosim błaganie,

Ojczyznę, wolność, pobłogosław [racz nam wrócić] Panie!

5. Boże, którego ramię sprawiedliwe

Żelazne berła władców świata kruszy,

skrusz naszych wrogów zamiary szkodliwe,

Obudź nadzieję w biednej naszej duszy.

Przed Twe ołtarze zanosim błaganie,

Ojczyznę, wolność, pobłogosław [racz nam wrócić] Panie!

6. Boże najświętszy! Przez Chrystusa rany,

Świeć wiekuiście nad braćmi zmarłemi,

Spojrzyj na lud Twój niewolą znękany;

Przyjmij ofiary synów polskiej ziemi.

Przed Twe ołtarze zanosim błaganie,

Ojczyznę, wolność, pobłogosław [racz nam wrócić] Panie!

7. Boże najświętszy! od którego woli,

Istnienie świata całego zależy,

Wyrwij lud polski z tyranów niewoli,

Wspieraj szlachetne zamiary młodzieży!

Przed Twe ołtarze zanosim błaganie,

Ojczyznę, wolność, pobłogosław [racz nam wrócić] Panie!

8. Boże najświętszy! przez Twe wielkie cudy,

Oddalaj od nas klęski, mordy boju,

Połącz wolności węzłem Twoje ludy

Pod jedno berło Anioła pokoju.

Przed Twe ołtarze zanosim błaganie,

Ojczyznę, wolną pobłogosław [racz nam wrócić] Panie!

9. Gdy naród polski dzisiaj we łzach tonie,

Za naszych braci poległych błagamy,

By ich męczeństwem uwieńczone skronie,

Nam do wolności otworzyły bramy.

Przed Twe ołtarze zanosim błaganie,

Ojczyznę, wolność, pobłogosław [racz nam wrócić] Panie!

10. Jedno Twe słowo, ziemskich władców Panie,

Z prochów nas znowu podnieść bedzie zdolne;

A gdy zasłużym na twe ukaranie,

Obróć nas w prochy, ale w prochy wolne!

Przed Twe ołtarze zanosim błaganie,

Ojczyznę, wolność, pobłogosław [racz nam wrócić] Panie!

HYMN DO BOGA O ZACHOWANIE WOLNOŚCI

T: A. Feliński / A. Górecki (1816/1817/1918)

M.:melodia kościelna

1. Boże, coś Polskę przez tak liczne wieki otaczał blaskiem potęgi i chwały, coś ją osłaniał tarczą swej opieki od nieszczęść, które przygnębić ją miały! |: Przed Twe ołtarze zanosim błaganie: Ojczyznę wolną pobłogosław [racz nam wrócić], Panie!

2. Ty, któryś potem tknięty jej upadkiem wspierał walczących za najświętszą sprawę, i chcąc świat cały mieć jej męstwa świadkiem w nieszczęściach samych pomnażał jej sławę. ! |: Przed Twe ołtarze zanosim błaganie: Ojczyznę wolną pobłogosław [racz nam wrócić], Panie!

3. Wróć naszej Polsce świetność starożytną, użyźniaj pola, spustoszałe łany, niech szczęście, wolność na wieki w niej kwitną. Poprzestań kary, Boże zagniewany. ! |: Przed Twe ołtarze zanosim błaganie: Ojczyznę wolną pobłogosław [racz nam wrócić], Panie!

4. Boże, którego ramię sprawiedliwe żelazne berła władców świata kruszy, zniwecz Twych wrogów zamiary szkodliwe, obudź nadzieje polskiej naszej duszy. ! |: Przed Twe ołtarze zanosim błaganie: Ojczyznę wolną pobłogosław [racz nam wrócić], Panie!

5. Boże najświętszy, od którego woli istnienie świata całego zależy, wyrwij lud Polski z tyranów niewoli, wspieraj zamiary wytrwałej młodzieży. ! |: Przed Twe ołtarze zanosim błaganie: Ojczyznę wolną pobłogosław [racz nam wrócić], Panie!

6. Jedno Twe słowo, o wielki nasz Panie, zniszczyć i w prochy obrócić nas zdolne, a gdy zasłużym na Twe ukaranie, obróć nas w prochy, ale w prochy wolne! |: Przed Twe ołtarze zanosim błaganie: Ojczyznę wolną pobłogosław [racz nam wrócić], Panie!

7. Powstała z grobu na Twe władne słowo Polska, wolności narodów chorąży, pierzchnęły straże, a ponad jej głową znowu swobodnie Orzeł Biały krąży. |: Przed Twe ołtarze zanosim błaganie: Ojczyznę wolną pobłogosław, Panie! :|

Rota

Słowa: Maria Konopnicka

Nie rzucim ziemi skąd nasz ród,

Nie damy pogrześć mowy!

Polski my naród, polski lud,

Królewski szczep Piastowy.

Nie damy by nas zniemczył wróg.

- Tak nam dopomóż Bóg (bis)

Do krwi ostatniej kropli z żył

Bronić będziemy Ducha,

Aż się rozpadnie w proch i w pył

Krzyżacka zawierucha.

Twierdzą nam będzie każdy próg

- Tak nam dopomóż Bóg! (bis)

Nie damy miana Polski zgnieść,

Nie pójdziem żywo w trumnę,

W ojczyzny imię i w jej cześć

Podnosim czoło dumne:

Odzyska ziemię dziadów wnuk,

- Tak nam dopomóż Bóg!

Nie będzie niemiec pluł nam w twarz,

I dzieci nam germanił,

Orężny sercem hufiec nasz,

Duch będzie nam hetmanił.

Pójdziem, gdy zabrzmi złoty róg!

- Tak nam dopomóż Bóg! (bis)

Ludowi śląskiemu

Zwrotka kursywą usunięta przez autorkę

(1901 r.)

Nie rzucim Chryste

(autor nieznany)

Nie rzucim Chryste, świątyń Twych,

Nie damy pogrześć wiary!

Próżne zakusy duchów złych

i próżne ich zamiary!

Bronić będziemy Twoich dróg,

Tak nam dopomóż Bóg!

Ze wszystkich światyń, chat i pól

Popłynie hymn wspaniały:

Niech żyje Jezus Chrystus król

W koronie wiecznej chwały!

Niech żyje Maria! Zagrzmi róg.

Tak nam dopomóż Bóg!

I taki tryumf, taki cud

Powieje z Jasnej Góry

I z taką wiarą ruszy lud,

Synowie polskie, córy

Że jak mgławica pierzchnie wróg.

Tak nam dopomóż Bóg!

Pieśń Legionów Polskich we Włoszech

(Józef Wybicki)

Jeszcze Polska nie umarła,

Kiedy my żyjemy,

Co nam obca moc wydarła,

Szablą odbijemy.

(ref.) Marsz marsz Dąbrowski

Do Polski z ziemi włoski

Za Twoim przewodem

Złączem się z narodem

Jak Czarnecki do Poznania

Wracał się przez morze

Dla oyczyzny ratowania

Po szwedzkim rozbiorze

(ref.) Marsz marsz etc

Przeydziem Wisłę, przeydziem Wartę

Będziem Polakamy,

Dał nam przykład BonaParte,

Iak zwyciężać mamy

(ref.) Marsz marsz etc

Niemiec, Moskal nie osiędzie

Gdy iąwszy pałasza,

Hasłem wszystkich zgoda będzie

I oyczyzna nasza

(ref.) Marsz marsz etc

Już tam ociec do swey Basi

Mówi zapłakany

Słuchaj jeno, pono nasi

Biią w tarabany.

(ref.) Marsz marsz etc

Na to wszystkich iedne głosy

Dosyć tey niewoli,

Mamy Racławickie Kosy,

Kościuszkę Bóg pozwoli.

Mazurek Dąbrowskiego

1. Jeszcze Polska nie zginęła,

Póki my żyjemy.

Co nam obca przemoc wzięła,

Szablą odbierzemy.

ref:

Marsz, marsz Dąbrowski,

Z ziemi Włoskiej do Polski!

Za twoim przewodem

Złączym się z narodem.

2. Przejdziem Wisłę, przejdziem Wartę,

Będziem Polakami,

Dał nam przykład Bonaparte,

Jak zwyciężać mamy.

ref.

3. Jak Czarniecki do Poznania,

Po szwedzkim zaborze,

Dla ojczyzny ratowania

Wrócim się przez morze.

ref.

4. Niemiec, Moskal nie osiędzie,

Gdy jąwszy pałasza

Hasłem naszym zgoda będzie

I Ojczyzna nasza.

ref.

5. Już tam ojciec do swej Basi

Mówi zapłakany:

"Słuchaj jeno, pono nasi

Biją w tarabany".

ref.

6. Na to wszystkich jedne głosy:

"Dosyć tej niewoli.

Mamy racławickie kosy,

Kościuszkę Bóg pozwoli".

Marsz, marsz, Polonia

Już was żegnam niskie strzechy,

Ojców naszych chatki.

Już was żegnam bez powrotu

Ojcowie i matki.

Marsz, marsz, Polonia, |

Marsz dzielny narodzie, |

Odpoczniemy po swej pracy |

W ojczystej zagrodzie. | (bis)

Już was żegnam bracia, siostry,

Krewni, przyjaciele.

Póki w ręku miecz jest ostry

Nie zginie nas wiele.

Ref.

Przejdziem Wisłę, przejdziem Wartę,

Będziem Polakami.

Dał nam przykład Bonaparte,

Jak zwyciężać mamy.

Marsz przytomnie, śmiało, dzielnie,

Jako przynależy

Godnym synom ojców naszych -

Polaków rycerzy.

Ref...

Polak Pada dla narodu,

Dla Matki Ojczyzny.

Chętnie znosi głód i trudy,

A najczęściej blizny.

Ref...

Kiedy zabrzmi trąbka nasza,

Pocwałują konie,

Poprowadzi nasz --> Czachowski [Author:m]

Na Ojczyste błonie.

Ref...

Łączmy ramię do ramienia

Bracia Galicjanie,

Gdy uderzym wszyscy razem-

Polska zmartwychwstanie!

Ref...

A gdy nieprzyjaciół naszych

Dumę poskromimy:

Kochajmy się, żyjmy razem,

Nigdy nie zginiemy.

Ref...

Rozproszeni po wszem świecie,

Gnani w obce wojny,

Zgromadziliśmy się przecie,

W jedno kółko zbrojne.

Ref...

Z wiosną zabrzmi trąbka nasza,

Pocwałują konie.

Sławą polskiego pałasza

Zagrzmią nasze błonie!

Ref...

Od Krakowa bitą drogą

Do Warszawy wrócim;

Co zastaniem, resztę wroga

Na łeb w Wisłę wrzucim.

Ref...

Marsz na Lublin i Warszawę,

Wypędzim Moskali.

Czas okaże męstwo nasze,

Dalej, bracia,dalej.

Ref...

Przejdziem Wisłę, przejdziem Wołyń,

Popasiem w Kijowie.

Zimą przy węgierskim winie

Staniemy w Krakowie.

Ref...

Na królewski dwór zhańbiony

Wzleci Orlę Białe.

Hukną dzieła, jękną dzwony,

Polakom na chwałę!

Ref...

HYMN DO MIŁOŚCI OJCZYZNY

T: I. Krasicki (1774)

M.:W. Sowiński (1780)

1. Święta miłości kochanej Ojczyzny, czują cię tylko umysły poczciwe! Dla ciebie zjadłe smakują trucizny, dla ciebie więzy, pęta nie zelżywe, kształcisz kalectwo przez chwalebne blizne, gnieździsz w umyśle rozkoszy prawdziwe. |: Byle cię można wspomóc, byle wspierać, nie żal żyć w nędzy, nie żal i umierać! :|

2. Wolności, której dobra nie docieka gmin jarzma zwykły, nikczemny i podły! Cecho dusz wielkich, ozdobo człowieka, strumieniu boski, cnót zaszczycon źródły! Tyś tarczą twoich Polaków od wieka, z ciebie się pasmem szczęścia nasze wiodły. |: Większaś nad przemoc! A kto godny poruszył jarzma albo padł swobodny. :|

Płonie ognisko

Słowa i muzyka: Jerzy Braun (1918) 17 letni uczeń lwowskiego gimnazjum

Płonie ognisko i szumią knieje,

Drużynowy jest wśród nas.

Opowiada starodawne dzieje,

Bohaterski wskrzesza czas.

O rycerstwie od kresowych stanic,

O obrońcach naszych polskich granic,

A ponad nami wiatr szumny wieje

I dębowy huczy las.

O rycerstwie od kresowych stanic,

O obrońcach naszych polskich granic,

A ponad nami wiatr szumny wieje

I dębowy huczy las.

Już do odwrotu głos trąbki wzywa,

Alarmują ze wszech stron;

Staje wiara w ordynku szczęśliwa,

Serca biją w zgodny ton.

Każda twarz się uniesieniem płoni,

Każdy laskę krzepko dzierży w dłoni,

A z młodzieńczej się piersi wyrywa

Pieśń potężna, pieśń, pieśń jak dzwon.

Każda twarz się uniesieniem płoni,

Każdy laskę krzepko dzierży w dłoni,

A z młodzieńczej się piersi wyrywa

Pieśń potężna, pieśń, pieśń jak dzwon.

Serce w plecaku

Z młodej piersi się wyrwało

W wielkim bólu i rozterce

I za wojskiem poleciało

Zakochane czyjeś serce.

Żołnierz droga maszerował,

Nad serduszkiem się użalił,

Więc je do plecaka schował

I pomaszerował dalej.

ref.:

Tę piosenkę, tę jedyną

Śpiewam dla ciebie, dziewczyno,

Może także jest w rozterce

Zakochane twoje serce?

Może potajemnie [beznadziejnie] kochasz

I po nocach tęsknisz, szlochasz?

Tę piosenkę, tę jedyną,

Śpiewam dla ciebie, dziewczyno.

Poszedł żołnierz na wojenkę

Poprzez góry, lasy, pola.

I ze śmiercią szedł pod rękę,

Taka jest żołnierska dola.

I choć go trapiły wielce

Kule, poszedł do ataku,

Śmiał się żołnierz, bo w plecaku

Miał w zapasie drugie serce.

ref.

Stokrotka

Gdzie strumyk płynie z wolna

Rozsiewa zioła maj,

Stokrotka rosła polna,

A nad nią szumiał gaj (bis)

W tym gaju tak ponuro,

Że aż przeraża mnie.

Ptaszęta są wysoko,

A mnie samotnej źle. (bis)

Wtem harcerz idzie z wolna,

Stokrotko witam cię.

Twój urok mnie zachwyca

Czy chcesz mą czy nie? (bis)

Ma miłość jest głęboka,

Głęboko w sercu tkwi

I nikt jej nie odgadnie

I nie odczyta nikt. (bis)

I idą, idą, idą

Aż zaszli w ciemny las,

A harcerz taki gapa,

Że aż w pokrzywy wlazł. (bis)

A ona ona ona

Cóż biedna robić ma?

Nad gapą pochylona

W głos śmieje się cha, cha! (bis)

[I śmieje się cha, cha!]

Szła dzieweczka

Szła dzieweczka do laseczka,

Do zielonego, cha, cha, cha (bis)

Do zielonego!

Napotkała myśliweczka

Bardzo szwarnego, cha, cha, cha (bis)

Bardzo szwarnego!

Gdzie jest ta ulica,

Gdzie jest ten dom?

Gdzie jest ta dziewczyna

Co kocham ją?

Znalazłem ulicę,

Znalazłem dom,

Znalazłem dziewczynę

Co kocham ją!

Myśliweczku, kochaneczku

Bardzom ci rada, cha, cha, cha, (bis)

Bardzom ci rada!

Dałabym ci chleba z masłem,

Alem go zjadła, cha, cha, cha, (bis)

Alem go zjadła!

Gdzie jest ta ulica...

Jak żeś zjadła, to żeś zjadła,

To mi się nie chwal, cha, cha, cha, (bis)

To mi się nie chwal!

Bo jak bym cię w lesie spotkał,

To bym ci zabrał, cha, cha, cha, (bis)

To bym ci zabrał!

Gdzie jest ta ulica...

Tam na błoniu błyszczy kwiecie

Słowa: Franciszek Kowalski, muzyka: Wenzel Robert Gallenberg

Tam na błoni błyszczy kwiecie,

Stoi ułan na wedecie,

A dziewczyna jak malina,

Niesie koszyk róż.

- Stój poczekaj moja duszko

Skąd tak drobną stąpasz nóżką?

- Jam z tej chatki, rwałam kwiatki

I powracam już.

- Może kryjesz wrogów tłuszczę,

Daj buziaka, to cię puszczę.

- Jam nie tak, dam buziaka,

Jeno z konia zsiądź.

- Z konia zsiędę, prawo złamię,

Jutro kulką w łeb dostanę.

- Gdyś tak prędki do tej chętki,

Bez buziaka bądź.

- Gdy szczęśliwie wrócę z boju,

Gdzież mam szukać cię, w pokoju?

- W białej chatce, przy mej matce,

Nad strumykiem wzwyż.

- Lecz gdy zginę w boju snadnie

To buziaczek mój przepadnie...

- Wierna tobie, na twym grobie

Ucałuję krzyż.

Ułani, ułani

Piosenka nieznanego autora, bardzo lubiana i chętnie śpiewana w I Korpusie w latach 1917-1918

Ułani, ułani, malowane dzieci,

Niejedna panienka za wami poleci.

Hej, hej, ułani, malowane dzieci,

Niejedna panienka za wami poleci.

Niejedna panienka [niewiasta] i niejedna wdowa,

Za wami ułani, polecieć [poleci] gotowa [do Lwowa].

[Zobaczy ułana - kochać by gotowa]

Hej, hej ułani, i nie jedna wdowa,

Za wami, ułani, polecieć gotowa.

Nie ma takiej wioski, nie ma takiej chatki,

Gdzie by nie kochały ułana mężatki.

Hej, hej, ułani, nie ma takiej chatki,

Gdzie by nie kochały ułana mężatki.

Nie ma takiej chatki ani przybudówki,

Gdzie by ni kochały ułana Żydówki. (ref.)

A wszystkie panienki, gdy tylko zobaczą,

Ledwie im z radości serca nie wyskoczą. (ref.)

Kochają i panny, lecz kochają skrycie,

Każda za ułana oddałaby życie. (ref.)

Kocha dziś ułana już każda niewiasta,

Od wioski do wioski, od miasta do miasta. (ref.)

Babcia umierała, jeszcze się pytała:

"Czy na tamtym świecie ułani będziecie?"

Hej, hej, ułani, jeszcze się pytała:

"Czy na tamtym świecie ułani będziecie?"

Ciociu nasza ciociu, oddaj nam swe paczki,

Wszystko Tolusiowi oddadzą chłopaczki.

Hej, hej, ułani, oddaj nam swe paczki,

Wszystko Tolusiowi oddadzą chłopaczki.

Jedzie ułan, jedzie, konik pod nim pląsa,

Czapkę ma na bakier i podkręca wąsa. (ref.)

Jedzie ułan, jedzie, konik pod nim sadzi,

Hej, będą mu, będą na kwaterze radzi. (ref.)

Bo czy potańcuje, czy też się uśmiecha,

To każde serduszko z tęsknoty usycha. (ref.)

Jedzie ułan, jedzie, szablą pobrzękuje,

Uciekaj, dziewczyno, bo cię pocałuje. (ref.)

A niech pocałuje, nikt mu nie zabrania,

Wszak on swoją piersią Ojczyznę osłania. (ref.)

Hej, góral ja se góral

Hej, górol ja se górol

Hej, spod samiuśkich Tater,

Hej dyscyk mnie wykąpoł,

Hej, wykołysał wiater.

Hej, dyscyk mnie wykąpoł,

Hej, wiater wykołysoł,

Hej, cok sie jo napłakoł,

Ale mnie nikt nie słysoł.

Hej, nicego mi nie żal,

Hej ino kapelusa,

Hej, cok sie jej nakłanioł,

Hej, nie chciała psiadusa!

Głęboka studzienka

Głęboka studzienka,

Głęboko kopana,

A przy niej Kasieńka,

Jakby malowana.

Stała przy studzience,

[Przy studzience stała,]

Wodę nabierała,

O swoim Jasieńku,

Kochanku myślała.

Gdybym cię Jasieńku,

W wodzie zobaczyła,

[Choć raz zobaczyła,]

To bym do studzienki,

Za tobą wskoczyła.

Najpierw bym rzuciła

Ten biały wianeczek,

Com sobie uwiła

Ze samych różyczek.

Głęboka studzienko,

Czy mam do cię skoczyć?

Tęsknić za Jasieńkiem,

Życie sobie skrócić?

Nie skoczę do ciebie,

Studzienko głęboka,

Za daleko do dna

I zimna twa woda.

Ucałuję listek,

Szeroki, dębowy,

Razem z pozdrowieniem

Rzucę go do wody.

Zanieś go studzienko

Do Jasieńka mego,

Powiedz mu ode mnie,

Że czekam na niego.

Góralu, czy ci nie żal

Góralu, czy ci nie żal

Odchodzić od gór ojczystych,

Świerkowych lasów i hal

I tych potoków srebrzystych?

Góralu czy ci nie żal?

Góralu wracaj do hal!

A góral na góry spoziera

I łzy rękawem ociera,

Bo góry porzucić trzeba,

Dla chleba, Panie, dla chleba.

Góralu czy ci nie żal?

Góralu wracaj do hal!

Góralu wróć się do hal,

W chatach zostali ojcowie;

Gdy pójdziesz od nich hen w dal

Cóż z nimi będzie, kto wie?

Góralu czy ci nie żal?

Góralu wracaj do hal!

A góral jak dziecko płacze:

Może już ich nie zobaczę;

I starych porzucić trzeba,

Dla chleba, Panie, dla chleba.

Góralu czy ci nie żal?

Góralu wracaj do hal!

Góralu, żal mi cię, żal!

I poszedł z grabkami, z kosą,

I poszedł z gór swoich w dal,

W guńce starganej szedł boso.

Góralu czy ci nie żal?

Góralu wracaj do hal!

Lecz zanim liść opadł z drzew,

Powraca góral do chaty,

Na ustach wesoły śpiew,

Trzos w rękach niesie bogaty.

Góralu czy ci nie żal?

Góralu wracaj do hal!

Mazurek Dąbrowskiego

Jeszcze Polska nie zginęła,

Póki my żyjemy.

Co nam obca przemoc wzięła,

Szablą odbierzemy.

ref:

Marsz, marsz Dąbrowski,

Z ziemi Włoskiej do Polski!

Za twoim przewodem

Złączym się z narodem.

Przejdziem Wisłę, przejdziem Wartę,

Będziem Polakami,

Dał nam przykład Bonaparte,

Jak zwyciężać mamy.

ref.

Jak Czarniecki do Poznania,

Po szwedzkim zaborze,

Dla ojczyzny ratowania

Wrócim się przez morze.

ref.

Niemiec, Moskal nie osiędzie,

Gdy jąwszy pałasza

Hasłem naszym zgoda będzie

I Ojczyzna nasza.

ref.

Już tam ojciec do swej Basi

Mówi zapłakany:

"Słuchaj jeno, pono nasi

Biją w tarabany".

ref.

Na to wszystkich jedne głosy:

"Dosyć tej niewoli.

Mamy racławickie kosy,

Kościuszkę Bóg pozwoli".

ref...

Płynie Wisła, płynie

Płynie Wisła płynie

Po polskiej krainie, (bis)

A dopóki płynie, |

Polska nie zaginie! | (bis)

Zobaczyła Kraków,

Wnet go pokochała, (bis)

A w dowód miłości |

Wstęgą opasała. | (bis)

Chociaż się schowała

W Niepołomskie lasy (bis)

I do morza wpada, |

Płynie, jak przed czasy. | (bis)

Nad moją kolebką

Matka się schylała (bis)

I po polsku pacierz |

Mówić nauczała. | (bis)

"Ojcze nasz" i "Zdrowaś"

i Skład Apostolski, (bis)

Bym do samej śmierci |

Kochał naród polski. | (bis)

Bo ten naród polski

Ma ten urok w sobie; (bis)

Kto go raz pokochał, |

Nie zapomniał w grobie. | (bis)

Rozkwitają pąki białych róż (1920 r.)

Rozkwitają pąki białych róż,

Wróć Jasieńku, z tej wojenki wróć.

[Jasiuleńku-wróć z wojenki już.]

Wróć, ucałuj jak za dawnych lat,

Dam ci za to róży najpiękniejszy kwiat.

Wróć, ucałuj jak za dawnych lat,

Dam ci za to róży najpiękniejszy kwiat.

Kładłam ci ja idącemu w bój,

Białą różę za [na] karabin twój,

Nimeś odszedł, Jasiuleńku stąd,

Nimeś próg przestąpił, kwiat na ziemi zwiądł.

Nimeś odszedł, Jasiuleńku stąd,

Nimeś próg przestąpił, kwiat na ziemi zwiądł.

Ponad stepem nieprzejrzana mgła,

Wiatr w burzanach cichuteńko łka,

Przyszła zima, opadł róży kwiat,

Poszedł w świat Jasieńko, zginął po nim ślad.

Przyszła zima, opadł róży kwiat,

Poszedł w świat Jasieńko, zginął po nim ślad.

Przeszło lato, jesień, zima już,

Już przekwitły pąki białych róż,

Cóż ci teraz dam, Jasieńku, hej,

Gdy z wojenki wrócisz do dziewczyny swej?

Cóż ci teraz dam, Jasieńku, hej,

Gdy z wojenki wrócisz do dziewczyny swej?

Wiatr za oknem żałośliwie dmie,

Już nie wróci mój Jasieńko, nie.

W świat gdzieś biegnie nieprzejrzany szlak,

Na mogile zakwitł białej róży kwiat.

W świat gdzieś biegnie nieprzejrzany szlak,

Na mogile zakwitł białej róży kwiat.

Jasieńkowi nic nie trzeba już,

Bo mu kwitną pąki białych róż;

Tam pod jarem [Lwowem] gdzie w wojence padł,

Wyrósł na mogile białej róży kwiat.

[Rozkwitł u mogiły białej róży kwiat.]

Tam pod jarem [Lwowem] gdzie w wojence padł,

Wyrósł na mogile białej róży kwiat.

[Rozkwitł u mogiły białej róży kwiat.]

Nie rozpaczaj, lube dziewczę, nie.

W polskiej ziemi nie będzie mu źle;

Policzony będzie trud i znój,

Za Ojczyznę poległ ukochany twój.

Policzony będzie trud i znój,

Za Ojczyznę poległ ukochany twój.

Czerwone maki

Czy widzisz te gruzy na szczycie?

Tam wróg twój się kryje jak szczur!

Musicie, musicie, musicie

Za kark wziąć i strącić go z chmur!

I poszli szaleni, zażarci,

I poszli zabijać i mścić,

I poszli, jak zawsze uparci,

Jak zawsze za honor się bić.

ref.

Czerwone maki na Monte Cassino

Zamiast rosy piły polską krew.

Po tych makach szedł żołnierz i ginął,

Lecz od śmierci silniejszy był gniew!

Przejdą lata i wieki przeminą,

Pozostaną ślady dawnych dni,

I tylko maki na Monte Cassino

Czerwieńsze będą, bo z polskiej wzrosły krwi.

Runęli przez ogień, straceńcy,

Niejeden z nich dostał i padł.

Jak ci z Samosierry szaleńcy,

Jak ci spod Rokitny, sprzed lat.

Runęli impetem szalonym

I doszli. I udał się szturm.

I sztandar swój biało-czerwony

Zatknęli na gruzach, wśród chmur.

ref.

Czy widzisz ten rząd białych krzyży?

To Polak z honorem brał ślub.

Idź naprzód - im dalej, im wyżej,

Tym więcej ich znajdziesz u stóp.

Ta ziemia do Polski należy,

Choć Polska daleko jest stąd,

Bo wolność krzyżami się mierzy -

Historia ten jeden ma błąd.

ref.

Dwie pierwsze (pierwszą zwrotkę i refren) zwrotki napisano w przeddzień bitwy, trzecia w dniu bitwy, czwarta w 25 lecie bitwy. (?)

Warszawianka

(Karol Sienkiewicz)

(z Pana Delavigne; nowe tłomaczenia przez K. S.)

Oto dziś dzień krwi i chwały,

Oby dniem wskrzeszenia był!

W tęczę Franków orzeł biały

Patrząc, lot swój w niebo wzbił.

Słońcem Lipca podniecany

Woła do nas z górnych stron:

Powstań Polsko, krusz kajdany,

Dziś twój tryumf albo zgon!

Hej, kto Polak na bagnety!

Żyj, swobodo, Polsko, żyj!

Takim hasłem cnej podniety

Trąbo nasza wrogom grzmij.

"Na koń, woła Kozak msciwy,

"Zbuntowany skarćmy lud,

"Bez Bałkanów są ich niwy,

"Pędem zgnieciem Lachów ród".

Stój! Za Bałkan pierś ta stanie:

Car wasz marzy płonny łup.

Z wrogów naszych nie zostanie

Na tej ziemi, chyba trup.

Hej, kto Polak na bagnety!

Żyj, swobodo, Polsko, żyj!

Takim hasłem cnej podniety

Trąbo nasza wrogom grzmij.

Droga Polsko! Dzieci twoje

Dziś szczęśliwszych doszły chwil

Niźli gdy ich sławne boje

Wieńczył Kremlin, Tybr i Nil.

Lat dwadzieścia nasze męże

Los po obcych grobach siał,

Dziś, o Matko, kto polęże,

Na twym łonie będzie spał.

Hej, kto Polak na bagnety!

Żyj, swobodo, Polsko, żyj!

Takim hasłem cnej podniety

Trąbo nasza wrogom grzmij.

Wstań Kościuszko, ugodź w serca

Co litością mamić śmią,

Znałże litość ów morderca

Który Pragę zalał krwią.

Niechaj krew tę, krwią dziś płaci,

Niech nią zrosi grunt, zły gość.

Laur męczeński naszych braci,

Bujniej po niej będzie rość.

Hej, kto Polak na bagnety!

Żyj, swobodo, Polsko, żyj!

Takim hasłem cnej podniety

Trąbo nasza wrogom grzmij.

Tocz, Polaku, bój zacięty;

Uledz musi dumny Car.

Pokaż jemu pierścień święty,

Nieulękłych Polek dar;

Niech to godło ślubów drogich

Wrogom naszym wróży grób.

Niech krwią zlane, w bojach srogich,

Nasz z wolnością świadczy ślub.

Hej, kto Polak na bagnety!

Żyj, swobodo, Polsko, żyj!

Takim hasłem cnej podniety

Trąbo nasza wrogom grzmij.

O Francuzi! Czyż bez ceny

Rany nasze dla was są,

Spod Marengo, Wagram, Jeny,

Drezna, Lipska, Waterloo.

Świat was zdradzał — my dotrwali:

Śmierć czy tryumf, — my gdzie wy.

Bracia! My wam krew dawali;

Dziś — wy dla was nic — prócz łzy.

Hej, kto Polak na bagnety!

Żyj, swobodo, Polsko, żyj!

Takim hasłem cnej podniety

Trąbo nasza wrogom grzmij.

Wy przynajmniej, coście legli

W obcych krajach, za kraj swój,

Bracia nasi, z grobów zbiegli!

Błogosławcie bratni bój.

Lub zwyciężym — lub gotowi

Z trupów naszych tamę wznieść,

By krok spóźnić olbrzymowi

Co chce światu pęta nieść.

Hej, kto Polak na bagnety!

Żyj, swobodo, Polsko, żyj!

Takim hasłem cnej podniety

Trąbo nasza wrogom grzmij.

Grzm[i]jcie bębny, ryczcie działa,

Dalej! Dzieci w gęsty szyk;

Wiedzie hufce Wolność, Chwała,

Tryumf błyska w ostrzu pik.

Leć, nasz orle, w górnym pędzie,

Sławie, Polsce, światu służ!

Kto przeżyje, wolnym będzie,

Kto umiera, wolnym już!

Hej, kto Polak na bagnety!

Żyj, swobodo, Polsko, żyj!

Takim hasłem cnej podniety

Trąbo nasza wrogom grzmij.

Noc Listopadowa - Scena 7

W ULICY

(Wąska uliczka wiodąca od głębi ku przodowi; tyły domów, mury ogrodów.

Dwie ulice wiodą w bok, jedna z prawej, druga z lewej.

Na rozstaju ulic latarnia. W głębi widok się otwiera na szeroką ulicę:

Krakowskiego Przedmieścia).

PALLAS

(stoi w uliczce wąskiej)

(patrząca ku głębi).

WOJSKO

(przechodzi oddziałami w głębi z prawej ku lewej, wciąż w jednym kierunku) (bębny biją).

PALLAS

(skrada się ku wylotowi uliczki) (nawołuje) (wydając mendę) W lewo zwrot!

PORUCZNIK CZECHOWSKI

(idący główną ulicą wśród oddziałów) Naprzód marsz! zwraca w ulicę wąską).

ODDZIAŁ CZECHOWSKIEGO

(odłącza się od głównej kolumny) (wkracza w uliczkę wąską za dowódcą).

PALLAS

(kroczy przed nimi).

CZECHOWSKI

Gdzie wiedziesz?

PALLAS

Do Arsenału!

Za tobą mnogie pójdą roty.

Uderzę ogniami szału.

Na loty, na loty, na loty!

CZECHOWSKI

Za tobą. Boża dziewico,

o Pallas!

PALLAS

Ja za przyłbicą

duch nieśmiertelnej siły.

Chodź, ty mój miły.

Jakież twe imię? Niech słyszę:

CZECHOWSKI

Czechowski.

PALLAS

Twe imię Sława ukołysze.

Twój dzień jedyny, ta noc jedyna.

Ojczyźnie twej zyskałam syna!

w drogę!

CZECHOWSKI

Naprzód marsz! Wiara!

Skończone królestwo Cara!

Do Arsenału!

(przechodzą w uliczkę z prawej) (bębny).



Wyszukiwarka

Podobne podstrony:
Teksty piosenek patriotycznych
Idzie dziewczę po lesie, Teksty piosenek, TEKSTY
04 - SUKNIE KOLOROWE, Teksty piosenek
W Betlejem przy drodze, TEKSTY POLSKICH PIOSENEK, Teksty piosenek
Przedszkolak zuch, Teksty piosenek przedszkolnych
Jeśli kochasz, Teksty piosenek, TEKSTY
Raz koniaczek, Teksty piosenek, TEKSTY
15 - LIVI LA VIDA LOCA, Teksty piosenek
Dymy jesienne, Teksty piosenek przedszkolnych
Jak Się Masz Kochanie, Teksty piosenek, TEKSTY
Stary cygan, TEKSTY POLSKICH PIOSENEK, Teksty piosenek
Józefie stajenki nie szukaj, Teksty piosenek, TEKSTY, RELIGIJNE I INNE
MAMO. Akcent, Teksty piosenek
Hymn, teksty piosenek
Nic się nie kończy, Teksty piosenek
Kukułeczka, Teksty piosenek, TEKSTY
SERCA GWIAZD. H.Frąckowiak, Teksty piosenek
ALETOJUR, Teksty piosenek, BANK TEKSTÓW PIOSENEK RÓZNYCH

więcej podobnych podstron