Zabawa w ciepło-zimno…
Rozgrzany termofor przy przeziębieniu oraz zimne okłady na zapalenia stawów to metody leczenia znane i powszechnie stosowane przez nasze babcie. Czy aby na pewno są jednak bezpieczne i skuteczne?
Termoterapia - leczenie dzięki różnicom temperatur, to w ujęciu dobrze znanym z lekcji fizyki dostarczanie energii, czyli ocieplanie tkanek ciała lub też proces odwrotny polegający na pobraniu energii - oziębieniu organizmu. Jest wiele sposobów terapeutycznego przenoszenia energii do lub z tkanek - metody te różnią się jednak między sobą w zależności od ich natężenia w miejscu aplikacji lub też czasu działania.
W wyborze odpowiedniej terapii musi zostać uwzględniony nie tylko charakter schorzenia podstawowego czy stan ogólny pacjenta, ale także ewentualnie inne, współwystępujące choroby. Pomimo ewidentnych różnic w fizjologicznym działaniu, to efekty lecznicze stosowania terapii ciepłem jak i zimnem są bardzo podobne - przyczyniają się do znacznego złagodzenia bólu, rozluźniają napięte mięśnie oraz hamują rozwój niebezpiecznych stanów zapalnych.
Lecznicze walory ciepła
Ten rodzaj kuracji znali już egipscy kapłani, którzy powszechnie stosowali rozgrzany piasek jako środek przeciwbólowy. Także w rodzimej medycynie ludowej ciepłe okłady były niezawodnym sposobem na rany po rozmaitych ukąszeniach. Współczesna terapia ciepłem polega na miejscowym dostarczaniu organizmowi energii cieplnej bezpośrednio przez nośniki ciepła (takie jak na przykład popularne termofory, żelowe poduszeczki o właściwościach rozgrzewających) czy też promieniowanie cieplne. Poszczególne nośniki różnią się jednak między sobą parametrami technicznymi - pojemnością, przewodnictwem czy też ilością emitowanej energii. Stosowane zazwyczaj bezpośrednio na skórę, podnoszą jej temperaturę, zwiększają przepływ krwi, poprawiają przemianę materii i stymulują organizm nie tylko miejscowo, ale także ogólnoustrojowo, dzięki czemu przyczyniają się do poprawy ogólnej kondycji chorego.
Ciepło dostarczone do organizmu powoduje wzrost aktywności metabolicznej tkanek, co przyspiesza redukcję związków toksycznych w miejscu zapalenia, znacząco zmniejszając ból i napięcie mięśni, przyspiesza regenerację tkanek. Poprawia się także rozciągliwość tkanek ciała i zmniejsza lepkość płynu stawowego. Należy jednak pamiętać o tym, że wszystkie zabiegi termoterapii wymagają od pacjenta sprawnie funkcjonującego układu termoregulacji, gdyż są pewnym obciążeniem dla układu krążenia i powodują zwiększony rozkurcz naczyń obwodowych. Wszystko to sprawia, że termoterapia powinna odbywać się pod ścisłą kontrolą lekarza, który będzie na bieżąco monitorował wszystkie parametry krążeniowe pacjenta.
Szczególnie popularne jest stosowanie ciepłolecznictwa w schorzeniach reumatycznych, artretyzmie, stanach pourazowych jak również zapalnych. W leczeniu większych powierzchni ciała - czyli na przykład kręgosłupa najlepszy jest koc elektryczny lub poduszka. Zabieg nie może jednak trwać dłużej niż godzinę, ponieważ w przeciwnym wypadku skończy się bolesnym oparzeniem. W przypadku stosowania miejscowego na małej powierzchni najpopularniejsze nadal są termofory, stopniowo już wypierane przez nowoczesne produkty - na przykład estetycznie wykonane, wypełnione żelem miękkie poduszeczki. Aby uzyskać odpowiednią temperaturę wkłada się je na minutę do kuchenki mikrofalowej, aby potem przez wiele godzin stopniowo uwalniały ciepło. Dzięki komfortowej osłonie mogą być aplikowane bezpośrednio na miejsce urazu i są bezpieczną alternatywą dla niezbyt szczelnych termoforów babuni.
Należy jednak pamiętać, że stosowanie ciepłolecznictwa - mimo iż jest zabiegiem bezpiecznym i można wykonywać go samodzielnie w domu - nie jest wolne od przeciwwskazań, a szczególnie ostrożne powinny być osoby starsze.
Kiedy nie stosować termoterapii:
Ostrych stanów zapalnych stawów
Wrzodów żołądka
Nadczynności tarczycy
Hemofilii
Stanów zapalnych otrzewnej i wyrostka robaczkowego
Zapalenia naczyń
Zaburzeń termoregulacji
Przepukliny krążka międzykręgowego
Obrzęków, krwawień czy zaawansowanej skazy krwotocznej
Nowotworów
Ciężkich schorzeń układu sercowo-naczyniowego
Termoterapia jest natomiast szczególnie rekomendowana przez lekarzy w rozmaitych schorzeniach układu ruchu: reumatyzmie tkanek miękkich, chorobie zwyrodnieniowej kręgosłupa i stawów obwodowych, przewlekłych stanach zapalnych stawów czy fibromialgii.
Zimno, zimno, jeszcze zimniej…
Krioterapia, tak popularna wśród leczących rozmaite kontuzje sportowców, zdobywa coraz większe uznanie także wśród zwykłych pacjentów, skarżących się na przykład na bóle stawów. Leczenie zimnem to - poza krioterapią - szereg metod o zróżnicowanej specyfice, wskazaniach do stosowania i spectrum działania.
Najbardziej rozpowszechnione z nich to:
Zimna hydroterapia
Kriożel
Zabiegi z wykorzystaniem lodu - kąpiele, okłady, masaże, nacieranie
Chłodzenie termoelektryczne
Zimne opatrunki
Gazy chłodzące, nadmuch zimnego powietrza, komory chłodzące
W krioterapii stosuje się metody o zróżnicowanym natężeniu zimna - do zabiegów hydroterapii wystarczy już 15-35°C, a w przypadku intensywnej terapii z użyciem ciekłego azotu nawet minus 130°C (krioterapia ogólnoustrojowa).
Metody krioterapii różnią się między sobą przede wszystkim czasem ekspozycji organizmu na zimno. Przy krótkotrwałym schładzaniu ciała początkowo naczynia krwionośne kurczą się, by po zakończeniu terapii rozkurczyć się - jest to zatem efekt chwilowy. Długotrwała ekspozycja na zimno skutkuje natomiast trwałym schłodzeniem tkanek ciała, połączonym ze zwolnieniem metabolizmu i obniżeniem perfuzji. Niskie temperatury stosowane przez krótki czas dają efekt przeciwbólowy i relaksacyjny. Średni i długi czas ekspozycji na zimno powoduje hamowanie bolesnych procesów zapalnych, miejscowe obniżenie metabolizmu oraz skurcz naczyń.
Podstawowe zabiegi kuracji zimnem można wykonywać samodzielnie w domu. Podobnie jak w przypadku leczenia ciepłem wykorzystuje się w tym celu poduszki żelowe wielokrotnego użytku, które wkłada się na chwilę do zamrażalnika, by już po chwili mogły stopniowo i równomiernie schładzać organizm. Stosuje się je zazwyczaj w stanach nagłych - na przykład bolesnych stłuczeniach. Dzięki elastycznym paskom mocującym produkt jest niezwykle praktyczny i dopasowuje się do każdej części ciała. Niezwykle popularne są także dostępne w aptekach spraye chłodzące, które idealnie nadają się do szybkiej interwencji i łagodzenia skutków rozmaitych kontuzji, krwiaków, złamań, zapaleń ścięgien czy bolesnego „łokcia tenisisty”. Stosuje się je miejscowo, rozpylając na miejsce urazu. Działanie sprayu polega na opóźnieniu lub zmniejszeniu krwawienia oraz redukcji opuchlizny dzięki obkurczaniu naczyń krwionośnych przez obniżenie temperatury.
W przypadku drobniejszych urazów miejscowe schłodzenie tkanek ciała często umożliwia kontynuowanie aktywności sportowej bez przykrych doznań bólowych.
Termoterapię stosujmy z rozwagą
Podsumowując, zarówno leczenie ciepłem jak i niskimi temperaturami to sposoby terapii powszechnie stosowane we współczesnej medycynie. Metody te, wywodzące się z mądrości ludowej okazały się na tyle skuteczne, że z powodzeniem zostały zaadaptowane przez lekarzy. Niewątpliwą ich zaletą jest fakt, że większość wykorzystywanych w termoterapii zabiegów można wykonywać samodzielnie w domu. Nie oznacza to jednak, że mogą być aplikowane całkowicie bez wiedzy i kontroli lekarza - jak wszystkie metody leczenia nie są wolne od przeciwwskazań. Najlepszym rozwiązaniem jest stosowanie termoterapii jako doraźnego sposobu leczenia w nagłych urazach. W takim przypadku okłady z pewnością nie zaszkodzą, pozwolą zminimalizować ostry ból, co nie oznacza jednak, że całkowicie wyeliminują potrzebę wizyty u lekarza pierwszego kontaktu.