Kult Królowej Niebios
Demoniczne zwierzchności
Księga Daniela mówi, że demoniczny książę, któremu podlegała Persja, miał taką moc na swym terenie, że opóźnił odpowiedź na modlitwę Daniela o trzy tygodnie. Przemogła go dopiero interwencja Syna Bożego - księcia anielskiego zwanego Michałem, która nastąpiła w rezultacie postu Daniela;
Dan 10;12,13 BT (12) A on przemówił do mnie: "Nie lękaj się, Danielu, bo od pierwszego dnia, gdy nakłoniłeś swe serce ku zrozumieniu i ukorzeniu się przed Bogiem, słyszano twoje słowa i ze względu na słowa twe przyszedłem. (13) Ale książę królestwa perskiego przeciwstawiał mi się przez dwadzieścia jeden dni, a oto przybył mi z pomocą Michał, jeden z najprzedniejszych książąt; ja zaś pozostałem tam przy królach Persji.
Pokazuje to, że terytorialne zwierzchności dysponują ogromną mocą. Pokazuje też, że modlitwa może skutecznie wiązać ich działalność.
Biblia wspomina o kilku miejscach poświęconych kananejskiemu bożkowi Baalowi np. Baal-Peor, Baal-Gad, Baal-Hermon. Ich etymologia wskazuje, że Baal był uważany za pana tych miejsc. Wierzono, że od niego zależy obfitość zbiorów i pomyślność. Ludzie starali się pozyskać jego przychylność ofiarami i rytuałami.
Biblia, oprócz Baala wymienia z imienia między innymi takie zwierzchności jak; Dagon, Moloch czy Królowa Niebios. Niektóre posiadały ogromny wpływ nad dużymi terytoriami przez długie okresy czasu.
4 Moj 22;41 BT (41) Na drugi dzień zabrał Balak Balaama i zaprowadził na Bamot-Baal, skąd było widać kraniec [obozu] ludu [izraelskiego].
Sędz 16;23 BT (23) Władcy zaś filistyńscy zebrali się, aby na cześć swego Boga Dagona złożyć wielkie ofiary. Oddawali się radości i mówili: Oto bóg nasz wydał w nasze ręce Samsona, wroga naszego.
3 Moj 20;2 BT (2) Mów do Izraelitów: Ktokolwiek spośród synów Izraela albo spośród przybyszów, którzy osiedlili się w Izraelu, da jedno ze swoich dzieci Molochowi, będzie ukarany śmiercią. Miejscowa ludność ukamienuje go.
Jer 44;17-25 BT (17) Raczej wprowadzimy w czyn wszystko, co postanowiliśmy sobie: składać ofiary kadzielne Królowej Niebios, składać na jej cześć ofiary płynne, podobnie jak to czyniliśmy my, nasi przodkowie, nasi królowie oraz nasi przywódcy w miastach judzkich i na ulicach Jerozolimy. Wtedy mieliśmy pod dostatkiem chleba, powodziło się nam dobrze i nie spotkało nas nic złego. (18) Od czasu, gdy zaprzestaliśmy składać Królowej Niebios ofiary kadzielne i płynne, cierpimy niedostatek wszystkiego i giniemy od miecza lub głodu. (19) A kobiety powiedziały: Ilekroć składamy Królowej Nieba ofiary kadzielne i płynne, czyż nie za wiedzą naszych mężów przygotowujemy dla niej ciastka z jej wizerunkiem albo wylewamy płynne ofiary? (20) Jeremiasz zaś rzekł do całego ludu, do mężczyzn, do kobiet i do wszystkich ludzi, którzy dali mu tę odpowiedź: (21) Czy Pan nie pamięta już i nie zachowuje w swym sercu ofiar, jakie składaliście w miastach judzkich i na ulicach Jerozolimy wy, wasi przodkowie, królowie, przywódcy i prosty lud? (22) Jahwe nie mógł już znieść niegodziwości waszych postępków ani ohydnych czynów, jakie popełnialiście. Dlatego kraj wasz został obrócony w ruinę, w pustkowie, stał się przedmiotem klątwy, bez mieszkańców - jak to trwa do dziś. (23) Za to, że składaliście ofiary kadzielne i grzeszyliście przeciw Panu, że nie słuchaliście głosu Pana i nie postępowaliście zgodnie z Jego Prawem, Jego przykazaniami i Jego rozporządzeniami, przyszło na was takie nieszczęście, jakie trwa dzisiaj. (24) Następnie powiedział Jeremiasz do całego ludu i do wszystkich kobiet: Słuchajcie słowa Pańskiego, cały ludu judzki, przebywający w Egipcie! (25) To mówi Jahwe Zastępów, Bóg Izraela: Wy, kobiety, mówicie to własnymi ustami i wykonujecie własnymi rękami, mówiąc: Wypełnimy niezawodnie nasze śluby, jakie uczyniłyśmy, by ofiarować kadzidło Królowej Niebios i wylewać na jej cześć płyny. Dobrze! Wypełniajcie więc swe śluby, wylewajcie płynne ofiary!
Dzie 19;27-35 BT (27) Grozi niebezpieczeństwo, że nie tylko rzemiosło nasze upadnie, ale i świątynia wielkiej bogini Artemidy będzie za nic miana, a ona sama, której cześć oddaje cała Azja i świat cały, zostanie odarta z majestatu. (28) Gdy to usłyszeli, ogarnął ich gniew i zaczęli krzyczeć: Wielka Artemida Efeska! (29) Zamieszanie objęło całe miasto. Porwawszy Gajusa i Arystarcha, Macedończyków, towarzyszy Pawła, ruszono gromadnie do teatru. (30) Gdy zaś Paweł chciał wmieszać się w tłum, uczniowie mu nie pozwolili. (31) Również niektórzy z azjarchów, którzy mu byli życzliwi, posłali do niego z prośbą, by nie udawał się do teatru. (32) Każdy krzyczał co innego, bo zebranie było burzliwe, wielu nie wiedziało nawet, po co się zebrali. (33) Z tłumu wypchnięto Aleksandra, bo go wysuwali Żydzi. Aleksander, dawszy znak ręką, chciał się usprawiedliwić przed tłumem. (34) Gdy jednak poznali, że jest Żydem, ze wszystkich /ust/ podniósł się jeden krzyk i prawie przez dwie godziny krzyczeli: Wielka Artemida Efeska! (35) Wreszcie sekretarz uspokoił tłum i powiedział: Efezjanie, czyż istnieje człowiek, który by nie wiedział, że miasto Efez oddaje cześć wielkiej Artemidzie i posągowi, który spadł z nieba?
Trudno rozumieć Biblię nie wiedząc nic o tych duchowych zwierzchnościach. Bóg ukazany jest w Starym Testamencie jako zazdrosny o ludzi, którzy czcili te bożki, nazywając to duchowym "nierządem" ale nie kwestionując ich istnienia. Biblia traktuje je jako żywe istoty, a nie jedynie archetypy czy symbole zła;
Sędz 8;33 BT (33) Po śmierci jednak Gedeona Izraelici znów się odwrócili od Pana. Uprawiali nierząd z Baalami i ustanowili Baal-Berita swoim bogiem.
1Król 15;12 BT (12) gdyż kazał wysiedlić z kraju uprawiających nierząd sakralny i usunął wszelkie bożki, które zrobili jego przodkowie.
Ezech 20;30 BT (30) Powiedz przeto pokoleniom izraelskim: Tak mówi Pan Bóg: Kalacie się na sposób waszych przodków i nierząd uprawiacie z ich bożkami.
Starożytni byli pragmatykami (1. człowiek odznaczający się praktycznym sposobem myślenia i działania). Składali ofiary bożkom, bo wiedzieli, że przez to wpływają na sferę niewidzialną, a przez nią na swoją rzeczywistość. O skuteczności tych ofiar świadczy rezultat pewnej wojny Izraela z Moabem.
"Król Moabu zobaczył, że musi w tej walce ulec, zebrał wokół siebie siedmiuset mężów zdatnych jeszcze do boju, aby przedostać się do króla Edomu, lecz nie zdołali. Wtedy wziął swego syna pierworodnego, który miał objąć po nim panowanie, i złożył go na całopalenie na murze. Wskutek tego powstało wielkie wzburzenie przeciwko Izraelitom, tak iż musieli od niego odstąpić i powrócić do swojej ziemi." 2Król 3:26-27
Izraelici zdecydowanie przeważali w boju, dopóki król Moabu nie ofiarował Kemoszowi, bożkowi tego państwa, swego syna, a zarazem następcę tronu. Ta ofiara tak wzmocniła supremację Kemosza na tym terenie, że wojska izraelskie musiały umykać.
Podobnie postąpiono w Jerychu, aby złamać klątwę Jozuego;
Joz 6;26,27 BT (26) W owym czasie Jozue wypowiedział do ludu przysięgę: Niech będzie przeklęty przed obliczem Pana człowiek, który podjąłby się odbudować miasto Jerycho: Za cenę życia swego pierworodnego syna założy fundamenty, za cenę życia najmłodszego syna postawi bramy. (27) Pan był z Jozuem, którego sława rozeszła się po całym kraju.
1Król 16;34 BT (34) Za jego czasów Chiel z Betel odbudował Jerycho według zapowiedzi Pana, którą wyrzekł przez Jozuego, syna Nuna; założył jego fundamenty na swoim pierworodnym, Abiramie, a na swoim najmłodszym, Segibie, postawił jego bramy.
Ofiary składane bożkom były ofiarami składanymi demonom;
1Kor 10;20 BT (20) Ależ właśnie to, co ofiarują poganie, demonom składają w ofierze, a nie Bogu. Nie chciałbym, byście mieli coś wspólnego z demonami.
W zamian za oddawanie im czci udzielały swego patronatu. W ten sposób powstawały pakty z bóstwami, za którymi kryły się demoniczne zwierzchności (zobacz rozdział Anioły i Demony kliknij)
Najstarsze pakty z demonami powstały na Wschodzie. Do najpotężniejszych należały ofiary krwawe. Im ofiarowane zwierzę było bliższe człowiekowi, tym więcej niosło duchowej mocy; najwięcej zaś ludzka ofiara, szczególnie z pierworodnego, a jeszcze więcej z następcy tronu. Bóg oczywiście nie pozwalał na ofiary z ludzi. On sam jednak poniósł w Synu największą ofiarę, lecz ta była konieczna by zrównoważyć utratę doskonałości Adama, wedle Bożej zasady sprawiedliwości brzmiącej; "oko za oko" - doskonały, bezgrzeszny człowiek Jezus Chrystus za doskonałego, bezgrzesznego człowieka Adama;
Jan 3;16 BT (16) Tak bowiem Bóg umiłował świat, że Syna swego Jednorodzonego dał, aby każdy, kto w Niego wierzy, nie zginął, ale miał życie wieczne.
Rzym 5;11 BT (11) A nie tylko to, lecz chlubimy się też w Bogu przez Pana naszego, Jezusa Chrystusa, przez którego teraz dostąpiliśmy pojednania. (12) Przeto jak przez jednego człowieka grzech wszedł na świat, a przez grzech śmierć, tak i na wszystkich ludzi śmierć przyszła, bo wszyscy zgrzeszyli; (13) albowiem już przed zakonem grzech był na świecie, ale grzechu się nie liczy, gdy zakonu nie ma; (14) lecz śmierć panowała od Adama aż do Mojżesza nawet nad tymi, którzy nie popełnili takiego przestępstwa jak Adam, będący obrazem tego, który miał przyjść. (15) Lecz nie tak jak z upadkiem ma się sprawa z łaską; albowiem jeśli przez upadek jednego człowieka umarło wielu, to daleko obfitsza okazała się dla wielu łaska Boża i dar przez łaskę jednego człowieka, Jezusa Chrystusa. (16) I nie tak ma się sprawa z darem, jak ze skutkiem grzechu jednego człowieka; albowiem wyrok za jeden upadek przyniósł potępienie, ale dar łaski przynosi usprawiedliwienie z wielu upadków. (17) Albowiem jeśli przez upadek jednego człowieka śmierć zapanowała przez jednego, o ileż bardziej ci, którzy otrzymują obfitość łaski i daru usprawiedliwienia, królować będą w życiu przez jednego, Jezusa Chrystusa.
Ofiara Jezusa Chrystusa wyzwoliła tyle mocy, że każdy, kto ją przyjmie, otrzyma zbawienie i moc, by przeciwstawić się diabłu i grzechowi.
Duchowe praktyki ludzi, pozwalają Bogu lub Szatanowi wywierać wpływ na ich życie i na losy obszaru, który zamieszkują. Rytuały i ofiary składane istotom duchowym, demonom, umacniają autorytet "królestwa ciemności". Natomiast modlitwa i składanie siebie w ofierze Bogu rozszerza panowanie Jezusa Chrystusa;
Dzie 26;18 BT (18) aby otworzyć ich oczy, odwrócić od ciemności do światłości i od władzy szatana do Boga, aby dostąpili odpuszczenia grzechów i przez wiarę we mnie współudziału z uświęconymi.
Ef 5;8,9 BT (8) Byliście bowiem niegdyś ciemnością, a teraz jesteście światłością w Panu. Postępujcie jako dzieci światłości, (9) bo owocem światłości jest wszelka dobroć i sprawiedliwość, i prawda.
Okultyzm i większość religii obfituje w ofiary, przysięgi i rytuały. Ich zadaniem jest wiązać człowieka z duchowymi mocami, przydając mocy "królestwu ciemności".
Uwalnianie od władców ciemności
W pierwszych wiekach większość pogan pozyskana została dla chrześcijaństwa za sprawą uzdrowień, wypędzania demonów oraz wielu cudów dokonywanych potęgą większą, niż moc znanych im bożków;
Dzie 2;22 BT (22) Mężowie izraelscy, słuchajcie tego, co mówię: Jezusa Nazarejczyka, Męża, którego posłannictwo Bóg potwierdził wam niezwykłymi czynami, cudami i znakami, jakich Bóg przez Niego dokonał wśród was, o czym sami wiecie,
W Dziejach Apostolskich często czytamy o konfrontacjach z siłami ciemności. W Samarii, gdzie działał Filip, Piotr i Jan, "duchy nieczyste wychodziły z wielkim krzykiem z wielu, którzy je mieli, wielu też sparaliżowanych i ułomnych zostało uzdrowionych" Dzie 8;7
Na Cyprze Paweł zwrócił się przeciwko Elymasowi, w którym działał demon czarnoksięstwa;
Dzie 13;11 BT (11) Teraz dotknie cię ręka Pańska: będziesz niewidomy i przez pewien czas nie będziesz widział słońca. Natychmiast spadły na niego mrok i ciemność. I chodząc wkoło, szukał kogoś, kto by go poprowadził za rękę.
W Filippi apostoł Paweł wypędził ducha wróżebnego;
Dzie 16;16-18 BT (16) Kiedyśmy szli na miejsce modlitwy, zabiegła nam drogę jakaś niewolnica, opętana przez ducha, który wróżył. Przynosiła ona duży dochód swym panom. (17) Ona to, biegnąc za Pawłem i za nami wołała: Ci ludzie są sługami Boga Najwyższego, oni wam głoszą drogę zbawienia. (18) Czyniła to przez wiele dni, aż Paweł mając dość tego, odwrócił się i powiedział do ducha: Rozkazuję ci w imię Jezusa Chrystusa, abyś z niej wyszedł. I w tejże chwili wyszedł.
Doświadczenia Pawła na Cyprze, w Filippi, Atenach i Koryncie przygotowały go do duchowego boju w Efezie.
Efeski kult Wielkiej Matki
Badacze zwracają uwagę na fakt, iż Efez znany był w starożytności jako jeden z najstarszych i największych ośrodków kultu bogini Matki.
Według greckich legend miasto zostało założone przez Amazonki. Kallimach z Cyreny w Hymnie do Artemidy (237-245) mówi, iż Amazonki ustawiły drewnianą podobiznę Artemidy pod dębem w Efezie, zaś po złożeniu ofiary odtańczyły dla niej taniec wojenny i grały pieśni. Następnie wokół drewnianego posągu zbudowano fundamenty. W istocie, Artemida w mitologii posiadała wiele cech Amazonki: była niezależna, potrafiła władać bronią i walczyć (często przedstawiano ją z łukiem i kołczanem), była łowczynią i opiekunką zwierząt, unikała kontaktów z mężczyznami, z których także wielu zabiła.
Pewna inskrypcja z III wieku p.n.e. nazywa Artemidę Efeską mianem Kreteńskiej Pani Efezu, co wskazuje na związki z kultem Bogini Matki z czasów minojskich. Można dostrzec wiele cech wspólnych pomiędzy Artemidą czczoną w Efezie a boginią minojską:
- obnażone piersi oznaczające matkę i płodność,
- opiekunka zwierząt,
- kojarzenie bogini z pszczołą.
Na monetach bitych w Efezie już w IV wieku p.n.e. widnieje pszczoła (królowa-matka) jako symbol miasta i jego bogini.
Źródła hetyckie z XIV wieku p.n.e. wspominają o mieście Apasa(s) lub Abasa(s) leżącym w królestwie Arzawa. Uczeni uważają, iż greckie chodzi od hetyckiego Apasas, które tłumaczone jest jako miasto Królowej Matki czy też miasto Bogini Matki w nawiązaniu do pszczelej królowej-matki. Nazwa Apasa zawiera bowiem italskie (ang. pre-Latin) słowo apis oznaczające pszczołę.
W VI wieku p.n.e. król Krezus zbudował tu świątynię Artemidy, która została później uznana przez Greków za jeden z siedmiu cudów świata. Artemida była czczona zarówno jako Bogini-Matka (jej słynny posąg w Efezie przedstawiał kobietę o niezliczonych piersiach) jak i Wieczna Dziewica. O sile tego kultu przekonali się w I wieku n.e. pierwsi chrześcijanie, kiedy to o mały włos nie doszło do zlinczowania apostoła Pawła (Dzieje 19:30-31). Efez słynął także z kultu Kybele, Wielkiej Matki, na której cześć obchodzono tam specjalne święta. (Zobacz rozdział Maria, czysta dziewica? kliknij)
Wykopaliska archeologiczne potwierdziły także istnienie w Efezie świątyni Isis - egipskiej Bogini-Matki. Isis była także czczona pod postacią Bogini Matki z Dzieciątkiem - do naszych czasów zachowały się liczne posągi przedstawiające Isis, która karmi piersią małego Horusa.
Kult "królowej niebios" znany w Efezie istniał także na całym Bliskim Wschodzie (np. bogini Isztar czy Asztarte), o czym wspomina także Stary Testament:
Jer 7;16-20 Ty zaś nie wstawiaj się za tym narodem, nie zanoś za niego błagań ani modłów, ani też nie nalegaj na Mnie, bo cię nie wysłucham. Czy nie widzisz, co czynią w miastach Judy i na ulicach Jerozolimy? Synowie zbierają drewno, ojcowie rozpalają ogień, a kobiety ugniatają ciasto, by robić pieczywo ofiarne dla królowej nieba, a nadto wylewają ofiary z płynów dla obcych bogów, by Mnie obrażać. Czy Mnie obrażają - wyrocznia Pana - czy raczej siebie samych, na własną hańbę? Dlatego to mówi Pan: Oto się żar gniewu mojego rozlewa na to miejsce, na ludzi i na zwierzęta, na drzewa polne i na owoce ziemi - płonie i nie zagaśnie.
Również w rozdziale 44 swojej księgi prorok Jeremiasz wspomina o kulcie "królowej niebios", któłremu oddawały się głównie kobiety hebrajskie. Można doszukać się tu związków z boginią efeską: Inanna, sumeryjska Królowa Nieba i Ziemi czczona była także przez Hetytów jako Hannahanna, skąd jej kult mógł przedostawać się do Frygii.
Nie jest przypadkiem, że właśnie w Liście do Efezjan, apostoł Paweł podkreśla, że "bój toczymy nie z krwią i z ciałem, lecz z nadziemskimi władzami, ze zwierzchnościami, z władcami tego świata ciemności" Ef 6;12. Paweł musiał w Efezie mocno związać złe moce duchowe, bo potem przez całe dwa lata zbierał tam obfite żniwo;
Dzie 19;10-11 I działo się to przez dwa lata, tak że wszyscy mieszkańcy Azji, Żydzi i Grecy, mogli usłyszeć Słowo Pańskie. Niezwykłe też cuda czynił Bóg przez ręce Pawła.
Batalia o okolice Efezu nie została zakończona, gdy powstał tam zbór. Efez był duchową bramą na Azję Mniejszą, a nad tym obszarem dominowała Diana Efeska - duch zwany też; "Królową Niebios", "Królową Wszechświata", "Zbawicielką", "Gwiazdą Zaranną", "Madonną" i "Dziewicą".
Poświęcona jej świątynia była jedną z najpiękniejszych budowli starożytności. Zaliczano ją do siedmiu cudów świata. Wspierało ją 127 kolumn, 27 m wysokich. Każda z nich była darem innego króla. Ilustruje to, jak wielki był zasięg kultu Królowej Niebios w starożytności.
Świątynia Diany w Efezie
W świątyni znajdował się posąg Diany. Jego repliki wyrabiano w Efezie i sprzedawano w ogromnych ilościach licznym pielgrzymom. Był to tak kwitnący biznes, że gdy apostoł Paweł próbował odwieść mieszkańców Efezu od kultu Królowej Niebios, spotkał się z protestem ze strony tych, którzy czerpali stad korzyści;
Dzie 19;23-28 BT (23) W tym właśnie czasie powstał niemały rozruch z powodu drogi /Pana/. (24) Pewien złotnik, imieniem Demetriusz, dawał niemały zarobek rzemieślnikom przy wyrobie srebrnych świątyniek Artemidy. (25) Zebrał ich razem z innymi pracownikami tego rzemiosła i powiedział: Mężowie, wiecie, że nasz dobrobyt płynie z tego rzemiosła. (26) Widzicie też i słyszycie, że nie tylko w Efezie, ale prawie w całej Azji ten Paweł przekonał i uwiódł wielką liczbę ludzi gadaniem, że ci, którzy są ręką uczynieni, nie są bogami. (27) Grozi niebezpieczeństwo, że nie tylko rzemiosło nasze upadnie, ale i świątynia wielkiej bogini Artemidy będzie za nic miana, a ona sama, której cześć oddaje cała Azja i świat cały, zostanie odarta z majestatu. (28) Gdy to usłyszeli, ogarnął ich gniew i zaczęli krzyczeć: Wielka Artemida Efeska!
Szatana reprezentuje w literaturze okultystycznej Wenus, bo imię Lucyfer znaczy "gwiazda zaranna" (czyli Wenus). W językach semickich brzmiało ono "Asztar", " Isztar", "Asztarte". Ścisłe powiązanie szatana z "królową niebios" nie jest przypadkowe. Biblia przypisuje temu niegodziwcy podobne cechu i nazwy co jego wytworowi kultu - "królowej niebios";
"Gwiazda zaranna", jutrzenka, którą nazwane są prawie wszystkie wcielenia "królowej niebios" począwszy od sumeryjskiej Inanny a skończywszy na Maryjnym wcieleniu, jest znakiem rozpoznawczym zbuntowanego anioła;
Lucyfer [łac] heilel ben-shachar [heb] (łac. lux: światło oraz ferre: nieść - niosący światło) - w dawnym Rzymie nazwa Jutrzenki-Wenus, gwiazdy zarannej. W chrześcijaństwie imię to pojawiło się najprawdopodobniej po raz pierwszy w łacińskim przekładzie Biblii dokonanym pod koniec IV w. n.e. przez św. Hieronima ze Strydonu, zwanym Wulgatą. Znajduje się ono w Księdze Izajasza 14,12. W oryginalnym tekście hebrajskim występuje ono jako heilel ben-shachar, pierwotnie odnosiło się do Nabuchodonozora II, władcy Babilonu.
heilel ben-shachar (heb). Heilel oznacza planetę Wenus, zaś ben-shachar to świetlisty syn poranka. Według późniejszej tradycji chrześcijańskiej Lucyfer to imię zbuntowanego przeciw Bogu anioła. Przed upadkiem był jednym z najwyższych rangą aniołów i zasiadał razem z Bogiem w niebie. Z tego miejsca zrzucił go archanioł Michał.
Iz 14;12 BW (12) O, jakże spadłeś z nieba, ty, gwiazdo jasna, synu jutrzenki [heilel ben-shachar]! Powalony jesteś na ziemię, pogromco narodów! (13) A przecież to ty mawiałeś w swoim sercu: Wstąpię na niebiosa, swój tron wyniosę ponad gwiazdy Boże i zasiądę na górze narad, na najdalszej północy. (14) Wstąpię na szczyty obłoków, zrównam się z Najwyższym. (15) A oto strącony jesteś do krainy umarłych, na samo dno przepaści.
Obj 12;9 BW (9) I zrzucony został ogromny smok, wąż starodawny, zwany diabłem i szatanem, który zwodzi cały świat; zrzucony został na ziemię, zrzuceni też zostali z nim jego aniołowie.
Intrygujące jest również to, że w naszych czasach "Asztar" (gwiazda zaranna) jest znany zwolennikom UFO jako przywódca flotylli "statków kosmicznych", który utrzymuje kontakt z niektórymi mediami spirytystycznymi za pośrednictwem trans komunikacji. Może to sugerować, że coraz liczniejsze objawienia UFO i "królowej niebios" mogą mieć to samo, demoniczne źródło;
2 Tes 2;9,19 BT (9) A ów niegodziwiec przyjdzie za sprawą szatana z wszelką mocą, wśród znaków i rzekomych cudów, (10) i wśród wszelkich podstępnych oszustw wobec tych, którzy mają zginąć, ponieważ nie przyjęli miłości prawdy, która mogła ich zbawić.
Jednym z symboli "królowej niebios" jest lew (brama Isztar, "królowa niebios" Kybale z lwami). Nie bez powodu biblia utożsamia szatana z lwem ryczącym, pragnącym ludzkiej zguby;
1Pio 5;8 BW (8) Bądźcie trzeźwi, czuwajcie! Przeciwnik wasz, diabeł, chodzi wokoło jak lew ryczący, szukając kogo by pochłonąć.
Apostoł Paweł znacząco osłabił wpływ "królowej niebios" w Azji Mniejszej, ale świątynie na jej cześć zaczęły powstawać w innych rejonach świata. Demony, które kryły się za starożytnymi bóstwami nie zniknęły z powierzchni ziemi wraz z czczącymi je narodami. W kilka wieków po śmierci apostołów, w średniowieczu, kiedy chrześcijaństwo uległo spoganizowaniu, kult "królowej niebios" odżył pod nowym imieniem. Na terenie dawnej świątyni Diany Efeskiej wzniesiono kościół Najświętszej Marii Panny oraz liczne świątynki Diany.
Świątynia Diany Łazienki
Świątynia Diany Chorwacja
Świątynia Diany Hofgarten
Kościół zbudowany na wzór światyni Diany
Świątynia Diany w Meridzie
Szczątki kościoła w Efezie w którym ogłoszono dogmat o Theotokos - Boga Rodzicy
Królowa Niebios
W starożytności "królową niebios" czczono pod różnymi imionami (Asztarte, Artemida, Izyda, Isztar, Diana Efeska). Utożsamiana była z Wielką Bogini, znana jako; Matka Ziemia, Królowa Niebios, Wielka Macierz, Bogini Matka - w wierzeniach wielu kultur główne (lub jedno z główniejszych) bóstw w panteonie. Bogini utożsamiana najczęściej z Ziemią (lub stanowiąca jej patronkę), w wielu kulturach będąca równocześnie "królową niebios". Zazwyczaj dawczyni wszelkiego życia, uosabiająca płodność i macierzyństwo. Często uznawana również za matkę boga lub bogów.
Królową Niebios uznawano rónież inne bóstwa światowej religii:
Al-Lat (mitologia babilońska)
Astarte (mitologia egipska)
Cihuacoatl (mitologia aztecka)
Citlalincue (mitologia aztecka)
Demeter (mitologia grecka)
Gaja (mitologia) (mitologii grecka)
Hebat (mitologia hetycka)
Isztar (mitologia sumeryjska)
Izyda (mitologia egipska)
Ki (bogini) (mitologia sumeryjska)
Maja (bogini) (mitologia italska i rzymska)
Mokosz (mitologia Słowian)
Ninhursag (mitologia sumeryjska)
Pachamama (mitologia inkaska)
Saule (mitologia bałtyjska)
Tiamat (mitologia sumeryjska)
Tellus (mitologia rzymska)
Kiedy chrześcijaństwo stało się religią państwową, poganie zaczęli masowo wchodzić do Kościoła wnosząc ze sobą wiele niebiblijnych wierzeń. Wśród nich kult Królowej Niebios, który ci nie w pełni nawróceni ludzie, przenieśli na Marię, matkę Pana Jezusa.
Stary Testament oraz liczne wykopaliska z terenu Bliskiego Wschodu dowodzą ponad wszelką wątpliwość, że kult Królowej Niebios istniał na wiele wieków przed narodzinami Marii. Już w czasach proroka Jeremiasza, a więc w VI wieku przed Chrystusem, Bóg przestrzegał swoich wyznawców przed oddawaniem czci istocie, która przyjmuje postać Królowej Niebios:
Jer.7:16-20 Ty zaś nie wstawiaj się za tym narodem, nie zanoś za niego błagań ani modłów, ani też nie nalegaj na Mnie, bo cię nie wysłucham. Czy nie widzisz, co czynią w miastach Judy i na ulicach Jerozolimy? Synowie zbierają drewno, ojcowie rozpalają ogień, a kobiety ugniatają ciasto, by robić pieczywo ofiarne dla "Królowej Nieba", a nadto wylewają ofiary z płynów dla obcych bogów, by Mnie obrażać. Czy Mnie obrażają - wyrocznia Pana - czy raczej siebie samych, na własną hańbę?
Adorując "królową niebios" ludzie poddają siebie i swój kraj pod władzę zwierzchności, która nosi to imię od czasów starożytnych. Królowa Niebios nie jest Marią, matką Jezusa Chrystusa. Maria była bogobojną niewiastą, która poddała się woli Jahwe po tym, jak anioł zapowiedział jej kim będzie dziecko które urodzi i wypełniła wszelkie polecenia Boga. Czy prawdziwa Maria pozwoliłaby się nazywać imieniem demonicznej istoty, której kult biblijny Bóg Jahwe potępił ustami swego proroka?!
Komu kłaniają się wszyscy Ci oddający cześć Królowej Niebios?
Kłaniając się jakiemukolwiek stworzeniu oddajemy hołd Szatanowi, zamiast Stwórcy. Ten niegodziwiec, już w niebie pragnął czci należnej Bogu. Zbuntował, jak pisze biblia, trzecią część aniołów, które to stały się odstępczymi demonami i przeciwnikami Boga. Przeszły na stronę ciemności;
Obj 12;3,4 (3) I ukazał się drugi znak na niebie: Oto ogromny rudy smok, mający siedem głów i dziesięć rogów, a na jego głowach siedem diademów; (4) a ogon jego zmiótł trzecią część gwiazd niebieskich i strącił je na ziemię. I stanął smok przed niewiastą, która miała porodzić, aby, skoro tylko porodzi, pożreć jej dziecię.
Hiob 38;7 (7) Gdy gwiazdy poranne chórem radośnie się odezwały i okrzyk wydali wszyscy synowie Boży?
Mat 24;29,30 (29) A zaraz po udręce owych dni słońce się zaćmi i księżyc nie zajaśnieje swoim blaskiem, i gwiazdy spadać będą z nieba, i moce niebieskie będą poruszone.
Obj 12;9 (9) I zrzucony został ogromny smok, wąż starodawny, zwany diabłem i szatanem, który zwodzi cały świat; zrzucony został na ziemię, zrzuceni też zostali z nim jego aniołowie.
Nie inaczej jest na ziemi, dlatego demoniczne zwierzchności przybierają kształt postaci otaczanych czcią przez ludzi. Szatan od początku swego buntu pragnął zająć miejsce Boga Jahwe. Jeszcze w niebie powiedział: "Wstąpię na szczyty obłoków, zrównam się z Najwyższym" Iz.14:14
Stwarzając odstępczą organizację ziemską, jak to zresztą zapowiadali apostołowie, szatan podszył się pod nowy "projekt" Boga, którym był kościół prawdziwych wyznawców Jezusa Chrystusa i zaczął wprowadzać odstępcze nauki, czego kulminacją było powołanie w 325 roku (300 lat po śmierci Mesjasza) organizacji religijno-politycznej nazwanej "rzymskim kościołem katolickim". Pragnienie władzy i odbierania czci należnej wyłącznie Jahwe popycha go nadal do podszywania się pod biblię i wywyższania siebie w miejsce Boga.
Dogmat o niepokalanym poczęciu Marii (1854 rok) zrównał "królową niebios" z Jezusem pod względem narodzin, nie bacząc na to, że Pismo Święte ukazuje Jezusa, jako jedynego, który urodził się niepokalany grzechem;
Heb 4;15 BW (15) Nie mamy bowiem arcykapłana, który by nie mógł współczuć ze słabościami naszymi, lecz doświadczonego we wszystkim, podobnie jak my, z wyjątkiem grzechu.
Dogmat o wniebowzięciu Marii (1950 rok) głosi, że Królowa Niebios wstąpiła do nieba, tak jak do nieba wstąpił Jezus po swoim zmartwychwstaniu;
Dzie 1;9-10 BW (9) I gdy to powiedział, a oni patrzyli, został uniesiony w górę i obłok wziął go sprzed ich oczu. (10) I gdy tak patrzyli uważnie, jak On się oddalał ku niebu, oto dwaj mężowie w białych szatach stanęli przy nich
Przypisanie Marii tytułu Orędowniczki (łac. Mediatrix) zrównało Królową Niebios z Jezusem, choć Słowo Boże mówi, że Bóg dał ludziom tylko jednego pośrednika - Jezusa Chrystusa;
1Tym 2;5 BW (5) Albowiem jeden jest Bóg, jeden też pośrednik między Bogiem a ludźmi, człowiek Chrystus Jezus,
Dogmat, który ma uczynić ją "Królową Wszechświata" zrównuje ją z Jezusem - "Królem królów" pod którego stopy Bóg złożył cały świat;
Obj 19;16 BW (16) A na szacie i na biodrze swym ma wypisane imię: Król królów i Pan panów.
Ef 1;22 BW (22) i wszystko poddał pod nogi jego, a jego samego ustanowił ponad wszystkim Głową Kościoła,
Trwają przygotowania do zdefiniowania dogmatu o współudziale Marii w odkupieniu ludzkości (łac. Coredemptrix), choć Pismo Święte mówi, że imię Jezusa Chrystusa jest jedynym przez które, ludzie mogą być zbawieni;
Dzie 4;12 BW (12) I nie ma w nikim innym zbawienia; albowiem nie ma żadnego innego imienia pod niebem, danego ludziom, przez które moglibyśmy być zbawieni.
Dogmatu, który zrównałby Królową Niebios z Chrystusem (nawet gdy idzie o odkupienie ludzkości z grzechów) domaga się pełne pychy stworzenie duchowe-zjawa przybierająca postać Marii, ukazujące się w różnych zakątkach świata. "królowa niebios" podczas objawień w Amsterdamie zapowiedziała, że "uwieńczy to dogmat maryjny", nalegając, aby teolodzy uhonorowali jej życzenie, zrównując ją z Chrystusem także w dziele odkupienia ludzkości.
Czy te żądania harmonizują z pokorną, bogobojną Marią, matką Jezusa, czy z zarozumiałą istotą, która pragnie odebrać cześć należną Chrystusowi i zrównać się z nim? Prześledźmy historię dogmatów maryjnych i odpowiedzmy sobie szczerze na pytanie: Czy służą one, aby dodać chwały naszemu Zbawicielowi, czy też jej umniejszyć?
Czy diabeł może przybrać postać matki Zbawiciela?
Biblia mówi, że Szatan potrafi przybrać każdą postać;
Mat 24;24 BW (24) Powstaną bowiem fałszywi mesjasze i fałszywi prorocy i czynić będą wielkie znaki i cuda, aby, o ile można, zwieść i wybranych.
2 Kor 11;13-15 BW (13) Tacy bowiem są fałszywymi apostołami, pracownikami zdradliwymi, którzy tylko przybierają postać apostołów Chrystusowych. (14) I nic dziwnego; wszak i szatan przybiera postać anioła światłości. (15) Nic więc nadzwyczajnego, jeśli i słudzy jego przybierają postać sług sprawiedliwości; lecz kres ich taki, jakie są ich uczynki.
Apostoł Paweł przestrzegał przed tym, mówiąc: "I nic dziwnego; wszak i szatan przybiera postać anioła światłości. Nic więc nadzwyczajnego, jeśli i słudzy jego przybierają postać sług sprawiedliwości" 2Kor 11;14-15
Cindy Jacobs, stojąca na czele organizacji zrzeszających chrześcijańskich orędowników, została zaproszona do argentyńskiego miasteczka San Nicholas, gdzie miała prowadzić seminarium na temat walki duchowej dla tamtejszych duchownych. Kościoły w tym mieście od lat przeżywały stagnację lub regres.
Dominował tam kult "królowej niebios". Duch ten objawił się komuś przybierając postać Marii i żądając dla siebie katedry. Miejscowa uboga ludność dzięki swemu poświęceniu i wyrzeczeniu, zbudowała katedrę. Odtąd kult Królowej Niebios przybrał ogromne rozmiary. Niemal każdy dom przystrojony był poświęconymi jej obrazami i figurami.
Przywódcy duchowi i polityczni tego miasta, gdy dowiedzieli się, kto stoi za "królową niebios", pokutowali za grzech bałwochwalstwa. Odżegnali się od tego kultu i od przekleństwa, jaki ściągnął na ich miasto. Obwołali Chrystusa królem swego miasteczka. W ten sposób pozbawili ducha Królowej Niebios legalnego prawa do panowania nad nim.
- Jak możemy się upewnić, że moc tego ducha została złamana?
- Ludzie przestaną go tu czcić i opuści to miejsce - odrzekła Cindy Jacobs.
Dwa tygodnie później, 25 listopada 1994 roku, nagłówek jednej z gazet w San Nicholas głosił "Dziewica przeniosła się do Tucuman". Artykuł informował, że Królowa Niebios objawiła się w domu ubogiego wieśniaka w miasteczku Tucuman. W San Nicholas objawienia ustały.
Zjawa ukazująca się ludziom jako Maria, Matka Boska - Królowa Niebios, działa według utartego schematu już od kilkuset lat. Ukazuje się najczęściej dzieciom lub ubogim ludziom, dla potwierdzenia ich niewinności i czystości, każąc wybudować sobie świątynię w miejscu objawienia i modlić się różaniec (zobacz rozdział Różaniec. Kto go wymyślił? kliknij ).
Takie właśnie żądania "królowa niebios" przekazała podczas objawienia w Lourdes, ówcześnie małej wiosce we Francji u stóp Pirenejów w grocie Massabielle. W roku 1958 miało tam miejsce osiemnaście objawień podczas których zjawa nazywająca siebie "Matką Boską", "Królową Niebios" objawiła się 13-letniej prostej chłopskiej dziewczynce Bernadetcie Soubirous. "Niech zbudują mi kaplicę..." takie żądanie wyraziła "królowa niebios" podczas jednego z objawień. Jej wola została spełniona. Na miejscu gdzie się ukazywała wzniesiono kaplicę i ogromną bazylikę. Nad skałą góruje strzelista wieża bazyliki z białego marmuru, która właściwie składa się z trzech kościołów. Są dwa nadziemne i jeden podziemny, poświęcony papieżowi Piusowi X, który był propagatorem kultu "królowej niebios".
Fatima. W 1917 roku w Portugalii w niewielkiej wiosce Fatima, "królowa niebios" objawiła się trojgu młodym pastuszkom Hiacyncie i Franciszkowi Marto oraz Łucji Dos Santos. Objawienia rozpoczęły się 13 maja i trwały przez kilka miesięcy, zawsze 13 dnia miesiąca. 13 października 1916 roku na zapowiedziane objawienie przybyło nawet 70 000 ludzi. "Królowa niebios" wyjawiła dzieciom, że jest "królową różańca". Zjawa zażądała, aby na tym miejscu stanęła kaplica ku Jej czci, a potem jak wieść niesie pokazała tysiącom zgromadzonym tzw "cud słońca";
Przestał padać deszcz i rozstąpiły się chmury, a oczom zebranych ukazało się słońce, jak srebrna tarcza, na które można było patrzeć bez mrużenia oczu. Nagle słońce zaczęło wirować jakby ogniste koło, rozrzucając we wszystkich kierunkach promienie kolorowego tęczowego światła. Ziemia, skały, niebo i drzewa przybierały różne kolory. W pewnym momencie słońce się zatrzymało, po czym na nowo zaczęło taniec w różnobarwnych kolorach, ze zwiększoną siłą. Zatrzymało się jeszcze raz, i ponownie zaczęło fantastycznie poruszać wśród różności barw. Nieoczekiwanie w pewnej chwili oczom zebranych pokazał się przerażający widok, jakby słońce zerwało się z firmamentu i zygzakiem zaczęło spadać na ziemię, w kierunku ludzi, a kolor jego stał się krwawy, czerwony. Tłum wydał krzyk śmiertelnej trwogi, część ludzi padła na kolana. Ludzie krzyczeli, płakali, bili się w piersi i błagali o przebaczenie grzechów. Wreszcie stopniowo słońce powróciło na swoje dawne miejsce, a ludzkie wołali: Cud! Cud!.
Owe cuda, świadczą o niezwykłej mocy "królowej niebios". Nie pochodzą one jednak, z całą pewnością, od Stwórcy. W czasie końca zwodnicze cuda miały narastać i szatan miał nimi mamić ludzkość. Z ogłaszania kolejnych cudów słynie głównie kościół rzymski;
2 Tes 2;9 BW (4) przeciwnik, który wynosi się ponad wszystko, co się zwie Bogiem lub jest przedmiotem boskiej czci, a nawet zasiądzie w świątyni Bożej, podając się za Boga. (5) Czy nie pamiętacie, że jeszcze będąc u was, o tym wam mówiłem? (6) A wiecie, co go teraz powstrzymuje, tak iż się objawi dopiero we właściwym czasie. (7) Albowiem tajemna moc nieprawości już działa, tajemna dopóty, dopóki ten, który teraz powstrzymuje, nie zejdzie z pola. (8) A wtedy objawi się ów niegodziwiec, którego Pan Jezus zabije tchnieniem ust swoich i zniweczy blaskiem przyjścia swego. (9) A ów niegodziwiec przyjdzie za sprawą szatana z wszelką mocą, wśród znaków i rzekomych cudów, (10) i wśród wszelkich podstępnych oszustw wobec tych, którzy mają zginąć, ponieważ nie przyjęli miłości prawdy, która mogła ich zbawić. (11) I dlatego zsyła Bóg na nich ostry obłęd, tak iż wierzą kłamstwu,
Mat 24;4,5,24 BW (4) A Jezus odpowiadając, rzekł im: Baczcie, żeby was kto nie zwiódł. (5) Albowiem wielu przyjdzie w imieniu moim, mówiąc: Jam jest Chrystus, i wielu zwiodą. (24) Powstaną bowiem fałszywi mesjasze i fałszywi prorocy i czynić będą wielkie znaki i cuda, aby, o ile można, zwieść i wybranych.
Obj 19;20 BW (20) I pojmane zostało zwierzę, a wraz z nim fałszywy prorok, który przed nim czynił cuda, jakimi zwiódł tych, którzy przyjęli znamię zwierzęcia i oddawali pokłon posągowi jego. Zostali oni obaj wrzuceni żywcem do jeziora ognistego, gorejącego siarką.
La Salette. 19 września 1846 r. w La Salette we wiosce w Alpach francuskich "królowa niebios" objawiła się, jak zwykle w takich przypadkach, dwojgu prostym pastuszkom wypasającym bydło; Melanii Mathieu, która miała wtedy 14 lat, i Maksyminowi Giraud liczącemu 11 lat. Było już po południu i zbliżała się pora powrotu. Melania wróciła do wąwozu, żeby zabrać stamtąd torby i resztki jedzenia. Gdy doszła na jego skraj, zatrzymała się przerażona, gdyż poniżej w wąwozie zobaczyła ogromną ognistą kulę o jasności przewyższającej słońce. Po krótkiej chwili krzyknęła do Maksymina: "Chodź szybko! Popatrz na tę jasność tam w dole!" Gdy patrzyli na światło, stawało się ono coraz bardziej oślepiające. W pewnym momencie zauważyli, że świetliste koło zaczęto się otwierać. Wtedy zauważyli coraz wyraźniej widoczną kobiecą postać. Dzieci patrzyły zafascynowane i po chwili usłyszały, jak "królowa niebios" powiedziała do nich: "Chodźcie do mnie, moje dzieci. Nie obawiajcie się. Przyszłam tu, żeby powiedzieć wam o rzeczach najwyższej wagi". Oczywiście, jak to jest w zwyczaju, dla "królowej niebios" wybudowano okazałą bazylikę, którą ukończono w 1879 r.
Montichiari. 8 grudnia 1947 roku "królowa niebios" ukazała się w bazylice w Montichiari wypełnionej rzeszą ludzi, w tym licznie zebranymi kapłanami. Kościół był tak pełen że, jak się potem okazało, wybrana przez zjawę na medium Pierina z trudem dostała się do wnętrza. Uklękła na środku bazyliki i zaczęła odmawiać różaniec. Nagle przerwała pełnym zachwytu okrzykiem: "O, Matka Najświętsza!". Zapanowała cisza. Pierina spoglądała na "królową niebios", która ukazała się jej na schodach. Najpierw zjawa powtórzy słowa, które w 1858 r. wypowiedziała w Lourdes;
"Jestem Niepokalanym Poczęciem", po czym zaczęła zstępować po schodach. Po zejściu kilku stopni ogłosiła: "Jestem Maryja, Królowa Niebios, pełna łaski, Matka mego Boskiego Syna Jezusa Chrystusa". Znowu zeszła kilka stopni, by odezwać się raz jeszcze: "Przez swe przyjście do Montichiari chcę być znana jako Rosa Mystica. Jest mym życzeniem, by każdego roku, w dniu 8 grudnia, w południe, obchodzono godzinę łaski dla świata. Przez to nabożeństwo uzyskacie wiele łask duchowych i cielesnych. Nasz Pan, mój Boski Syn Jezus, ześle swe przeobfite miłosierdzie, jeżeli dobrzy ludzie będą stale modlić się za swych grzesznych braci".
"Królowa niebios" zarządała, by przekazano jej życzenie papieżowi Piusowi XII. W tym momencie zjawa miała ogłosić swemu medium, Pierinie, że kończą się objawienia w Montichiari. Przed zniknięciem "królowa niebios" zapewniła jeszcze Pierinę, że w stosownym czasie powróci, a wówczas będzie ona mogła upublicznić za pośrednictwem władz kościelnych jakiś sekret jej przekazany. Pierina czekała na zjawę dziewiętnaście lat. Zamknęła się w klasztorze w pobliskiej miejscowości Fontanelle, gdzie ukryta przed światem służyła w kuchni. 17 kwietnia 1966 roku, w niedzielę, zjawa ukazała się swemu medium raz jeszcze. Było to jedno z czterech "nowych" objawień koło źródełka, które zjawa uczyniła tzw. "źródłem łaski". 19 maja 1970 roku "królowa niebios" miała jeszcze zażądać wybicia specjalnego medalika na jej cześć.
Jedno z pierwszych objawień "królowej niebios" miało miejsce 12 grudnia 1531 roku w Guadalupe. Jak głosi przekaz, ukazała się Indianinowi Juanowi Diego. Mówiła w jego ojczystym języku "nahuatl" . Ubrana była we wspaniały strój: w różową tunikę i błękitny płaszcz, opasana czarną wstęgą, co dla Azteków oznaczało, że była brzemienna. Zwróciła się ona do Juana Diego: "Drogi synku, kocham cię. Jestem Maryja, zawsze Dziewica, Matka Prawdziwego Boga, który daje i zachowuje życie. On jest Stwórcą wszechrzeczy, jest wszechobecny. Jest Panem nieba i ziemi. Chcę mieć świątynię w miejscu, w którym okażę współczucie twemu ludowi i wszystkim ludziom, którzy szczerze proszą mnie o pomoc w swojej pracy i w swoich smutkach. Tutaj zobaczę ich łzy. Ale uspokoję ich i pocieszę. Idź teraz i powiedz biskupowi o wszystkim, co tu widziałeś i słyszałeś".
Nieodłączny cud;
W czasie kolejnego spotkania "królowa niebios" kazała Indianinowi wejść na szczyt wzgórza. Rosły tam przepiękne kwiaty. Poleciła Juanowi nazbierać całe ich naręcze i schować je do tilmy (był to rodzaj indiańskiego płaszcza, opuszczony z przodu jak peleryna, a z tyłu podwiązany na kształt worka). Juan szybko spełnił to polecenie, a ona sama starannie poukładała zebrane kwiaty. Juan natychmiast udał się do biskupa i w jego obecności rozwiązał rogi swojego płaszcza. Na podłogę wysypały się kastylijskie róże, a biskup i wszyscy obecni uklękli w zachwycie. Na rozwiniętym płaszczu zobaczyli przepiękny wizerunek Maryi z zamyśloną twarzą o ciemnej karnacji, ubraną w czerwoną szatę, spiętą pod szyją małą spinką w kształcie krzyża. Jej głowę przykrywał błękitny płaszcz ze złotą lamówką i gwiazdami, spod którego widać było starannie zaczesane włosy z przedziałkiem pośrodku. "królowa niebios" miała złożone ręce, a pod stopami półksiężyc oraz głowę serafina. Za Jej postacią widoczna była owalna tarcza promieni. Właśnie ów płaszcz Juana Diego, wiszący do dziś w sanktuarium wybudowanym w miejscu objawień, jest słynnym wizerunkiem Matki Bożej z Guadalupe.
Laus. Objawienia "królowej niebios" w Laus przekazane młodej pasterce Benoite Rencurel. Po raz pierwszy ujrzała zjawę w 1664 r. Później jeszcze wielokrotnie doznawała podobnych widzeń aż do swej śmierci 28 grudnia 1718 r. Na cześć "królowej niebios", jak zawsze w takich przypadkach, wybudowano sanktuarium, które dziś przyjmuje 120 tysięcy pielgrzymów rocznie.
Gietrzwałd w całej Polsce i poza jej granicami jest znany jako miejsce jedynych w Polsce, zatwierdzonych przez Kościół objawień "królowej niebios". Rozpoczęły się one 27 czerwca 1877 roku. Zjawa miała oznajmić między innymi; "Życzę sobie, aby ludzie odmawiali różaniec. Ma tu być wystawiona murowana "męka boża" i umieszczona figura "niepokalanego poczęcia". Potem można płótno dla uleczenia chorych kłaść u stóp figury. Macie Wybudować krzyż lub kapliczkę, wszystko jedno".
Kibeho Rwanda. "Królowa Niebios" objawia się trzem dziewczynkom w Kibeho i żąda wybudowania kaplicy. Ma to być pamiątka Jej ukazania się w Kibeho. To temat, jaki pojawia się w objawieniu z 16 stycznia 1982 roku i powraca wiele razy.
Zjawa dobierała ludzi którym się ukazywała w taki sposób, żeby ich sprawozdania wyglądały na prawdziwe. Najbardziej wiarygodnymi i "niewinnymi" osobami były dzieci, którym trudno było przypisać manipulowanie faktami oraz zmyślanie. W liście do biskupa de Bruillarda ks. Melin pisał: "Ani groźbami ani obietnicami nie udało się ich skłonić do zmiany relacji. Zawsze mówią to samo i to każdemu, kto zechce ich wysłuchać... Nie znalazłem nic, co w najmniejszym chociaż stopniu sugerowałoby oszustwo czy kłamstwo..."
Objawienia nie uznane przez kościół
W Medjugorie, Oławie i Garabandal, gdzie ukazała się "królowa niebios" kościół po raz pierwszy zbuntował się zjawie i odtąd coraz częściej był przez nią piętnowany i krytykowany. Ogromne zyski jakie płyną z obecności setek tysięcy pielgrzymów, w połączeniu z rewolucją komunikacyjną umożliwiającą szybkiemu przemieszczaniu się z miejsca na miejsce sprawiło, że dotychczasowe sanktuaria poczuły się zagrożone o wpływy. Hierarchowie kościoła doskonale wiedzą z kim mają do czynienia i jak sobie poradzić z coraz bardziej rządną czci i chwały zjawą. "Królowa niebios" potrafi przeobrazić się z czułej i pięknie wyglądającej niewinnej kobiecej postaci w nieznośne przerażające stworzenie ukazujące swe prawdziwe oblicze. Po zbuntowaniu się watykańskiej hierarchii kościelnej, "królowa niebios" przeniosła się z Europy do Afryki, czego dowodem jest brak nowych objawień na starym kontynencie i nowe w Kibeho w Rwandzie.
Medziugorju. Góra Objawień - tak się dzisiaj nazywa wzniesienie Podbrdo we wsi Bijakovici, gdzie media spirytystyczne widzieli "królową niebios". Miało to miejsce pod koniec czerwca 1981 roku. Od tego momentu gromadzą się tutaj pielgrzymi i odmawiają różaniec. W dzień i w nocy można tutaj spotkać grupy pielgrzymów, które wspinają się do miejsca pierwszego objawienia - zaznaczonego pagórkiem z kamieni, na którym stoi krzyż. Na tzw. szlaku różańcowym są ustawione płaskorzeźby przedstawiające "radosne i bolesne tajemnice różańca" - dzieło prof. Carmela Puzzolo z Florencji. W wielu parafiach w Polsce można znaleźć ogłoszenia o organizowanych pielgrzymkach do Medjugorie w Bośni, mimo, że Watykan wyraźnie zabrania organizowania księżom takich pielgrzymek. Czy organizowanie przez księży pielgrzymek do Medjugorie to przejaw nieposłuszeństwa duchownych względem hierarchów i podporządkowanie się "królowej niebios"?
Garabandal. Objawienia w hiszpańskiej wiosce Garabandal nie zostały uznane przez Kościół jako Maryjne. Od 1961 do 1965 roku miały tam miejsce wydarzenia, które wstrząsnęły opinią publiczną na świecie, a potem doczekały się negatywnego stanowiska następujących po sobie biskupów. Znowu, według starego schematu, widzenia miały dzieci, dziewczynki - Maria Dolores Mazon, Conchita Gonzalez, Jacinta Gonzalez oraz Maria Cruz. Jednak, jak to określił kościół, ze względu na ich spirytystyczny charakter, wiele nieścisłości, a także heretyckie przesłania, nie uznano objawień jako Maryjnych. Dlaczego? Ponieważ zlekceważono zjawę po jej pierwszym objawieniu i ta nie pozostawiła suchej nitki na hierarchach kościelnych mówiąc;
"Ponieważ orędzie moje z 18 października nie zostało ogłoszone ani też spełnione, oświadczam wam, że to jest jedno z ostatnich. Obecnie kielich goryczy przelewa się. Wielu kardynałów, biskupów i księży idzie drogą potępienia, a z nimi liczna rzesza dusz [...]".
Mimo to, na przekór klerowi, ludzie nadal tam pielgrzymowali. Wielu księży przybywało do wioski, aby obserwować dzieci w ekstazie. Wśród nich był młody jezuita profesor teologii, Luis Maria Andreu. W nocy 8 sierpnia 1961 r., kiedy obserwował dziewczynki w ekstazie, miał mieć możliwość widzenia "królowej niebios" i cudu, jaki ma nadejść. Ci, którzy stali obok niego, słyszeli jak powtórzył czterokrotnie; "Cud!" Był jedynym człowiekiem, który widział mający nadejść cud, a także tylko on poza dziewczynkami widział zjawę. W drodze powrotnej do domu we wczesnych godzinach rannych, po wypowiedzeniu słów: "Jak wielki dar dała mi Najświętsza Pani i co za szczęście posiadać taką Matkę w niebie, to najszczęśliwszy dzień w mym życiu!", mial ponoć nagle umrzeć. Kult "królowej niebios" z Garabandal gorąco propagował inny kontrowersyjny duchowny, będący medium spirytystycznym, a mimo to uznanym przez kościół za świętego - ojciec Pio. (zobacz artykuł Ojciec Pio - szarlatan czy święty? kliknij).
Dnia 18 lipca wielkie tłumy zebrały się w wiosce. Krótko po północy następnego dnia Conchita wpadła w ekstazę i wybiegła na ulicę. Wobec zgromadzonego tłumu upadła na kolana na rogu przyległej ulicy i wyciągnęła język. Najbliżej stojący dostrzegli, że jest on całkowicie pusty. Potem nagle pokazała się na nim brylantowo biała Hostia. Jeden ze świadków opisuje to zdarzenie w ten sposób: "Nie wyglądało na to, aby Hostia została tam umieszczona, lecz zmaterializowała się na języku Conchity szybciej niż oko ludzkie mogło to zobaczyć". Kupiec Don Alejandro Damians, amator fotografiki, zdołał sfilmować kilka ostatnich chwil cudu, który jest ważnym dowodem na prawdziwość objawień.
Medium spirytystyczne Conchita w ekstazie otrzymująca hostię która się zmaterializowała
Conchita ponosi w górę Jacintu aby ta mogła pocałować "królową niebios"
Księża i pozostali oglądają dzieci w ekstazie
Oława. Przekazującym objawienia jest malarz pokojowy, którego w roku 1983 "królowa niebios" miała uzdrowić z częściowego paraliżu po wylewie do mózgu. Miał też otrzymać tradycyjne w takich okolicznościach orędzie: "Niech zostanie tutaj wybudowana kaplica i niechaj pielgrzymi z całego świata przybywają modlić się o pokój w świecie. Jeśli to życzenie zostanie spełnione, spłyną wielkie łaski, w przeciwnym razie nastąpi kara". Zjawa miała domagać się od wiernych: "Aby różaniec był często odmawiany. (...) Aby często przystępowano do spowiedzi, (...) i aby godnie przyjmowano "komunię świętą" na kolanach".
Negatywne stanowisko Kościoła nieco ostudziło atmosferę wokół Oławy. Na krótko jednak. Wkrótce pojawiły się... "cuda". 6 października 1986 roku, o godzinie siódmej rano, stojąca w altanie figura "Niepokalanego Serca Maryi" zaczęła płakać krwawymi łzami. To, ku niezadowoleniu hierarchów, przyciągnęło do Oławy kolejne rzesze pielgrzymów.
W Oławie "królowa niebios" może liczyć na spore grono wyznawców
Nie uznawane przez hierarchów Oławskie sanktuarium powstałe w 1996 roku
Poddawanie się demonicznym zwierzchnościom
Ludzie czasem argumentują, że Królowa Niebios wysłuchuje i spełnia ich prośby, dlatego się do niej modlą. Podobnego argumentu użyli starożytni Izraelici, którzy również modlili się do niej, oczywiście nie przestając wierzyć w Boga. Nie zdawali sobie sprawy, że ta praktyka ściąga klątwę i zniszczenie na cały kraj, gdyż oznacza kult stworzenia. Jej rezultatem było zniszczenie Jerozolimy, spalenie świątyni i niewola narodu. Kiedy jednak prorok Jeremiasz karcił ich za ten kult, odpowiadali:
"Raczej wprowadzimy w czyn wszystko, co postanowiliśmy sobie: składać ofiary kadzielne Królowej Nieba, składać na jej cześć ofiary płynne, podobnie jak to czyniliśmy my, nasi przodkowie, nasi królowie oraz nasi przywódcy w miastach judzkich i na ulicach Jerozolimy. Wtedy mieliśmy pod dostatkiem chleba, powodziło się nam dobrze i nie spotkało nas nic złego. Od czasu, gdy zaprzestaliśmy składać Królowej Nieba ofiary kadzielne i płynne, cierpimy niedostatek wszystkiego i giniemy od miecza lub głodu..."
Jeremiasz rzekł do całego ludu, do mężczyzn, do kobiet i do wszystkich ludzi, którzy dali mu tę odpowiedź:
"Czy Pan nie pamięta już i nie zachowuje w swym sercu ofiar, jakie składaliście w miastach judzkich i na ulicach Jerozolimy, wy, wasi przodkowie, królowie, przywódcy i prosty lud? Pan nie mógł już znieść niegodziwości waszych postępków ani ohydnych czynów, jakie popełniliście. Dlatego kraj wasz został obrócony w pustkowie, stał się przedmiotem klątwy." Jer 44;17-23
Demoniczne zwierzchności mogą wpływać na jakość życia ludzi na poddanym sobie terenie. Potrafią;
- ściągać choroby i ułomności
Łuk 13;16 (16) A czy tej córki Abrahama, którą szatan związał już od osiemnastu lat, nie należało rozwiązać od tych pęt w dniu sabatu?
Hiob 2;7 (7) I odszedł szatan sprzed oblicza Pana, i dotknął Joba złośliwymi wrzodami od stóp aż do głowy.
- katastrofy naturalne
Hiob1;16 (16) Gdy ten jeszcze mówił, przyszedł inny i rzekł: Ogień Boży spadł z nieba, spalił trzodę i sługi i pochłonął je; uszedłem tylko ja sam, aby ci o tym donieść.
Mat 8;23-26 (23) A gdy wsiadł do łodzi, poszli za nim uczniowie jego. (24) I oto nawałnica wielka powstała na morzu tak, że fale łódź przykrywały. On zaś spał. (25) I podszedłszy do niego zbudzili go słowami: Panie, ratuj, giniemy! (26) A On rzekł do nich: Czemu jesteście bojaźliwi, małowierni? Potem wstał, zgromił wiatry i morze i nastała wielka cisza.
- zaślepiać ludzi na Ewangelię
2 Kor 4;4 (4) w których bóg świata tego zaślepił umysły niewierzących, aby im nie świeciło światło ewangelii o chwale Chrystusa, który jest obrazem Boga.
Ef 2;2 (2) w których niegdyś chodziliście według modły tego świata, naśladując władcę, który rządzi w powietrzu, ducha, który teraz działa w synach opornych
- manipulować przywódcami państwa
1Kor 2;8 (8) której żaden z władców tego świata nie poznał, bo gdyby poznali, nie byliby Pana chwały ukrzyżowali.
- ludźmi wierzącymi
Mat 16;22,23 (22) A Piotr, wziąwszy go na stronę, począł go upominać, mówiąc: Miej litość nad sobą, Panie! Nie przyjdzie to na ciebie. (23) A On, obróciwszy się, rzekł Piotrowi: Idź precz ode mnie, szatanie! Jesteś mi zgorszeniem, bo nie myślisz o tym, co Boskie, lecz o tym, co ludzkie.
1Kron 21;1 (1) Wtedy wystąpił szatan przeciwko Izraelowi, pobudziwszy Dawida do tego, aby policzył Izraelitów.
2Tym 2;26 (26) i że wyzwolą się z sideł diabła, który ich zmusza do pełnienia swojej woli.
- przeszkadzać w modlitwach do Boga
Dan 10;12,13 (12) Wtedy rzekł do mnie: Nie bój się, Danielu, gdyż od pierwszego dnia, gdy postanowiłeś zrozumieć i ukorzyć się przed swoim Bogiem, słowa twoje zostały wysłuchane, a ja przyszedłem z powodu twoich słów! (13) Lecz książę anielski królestwa perskiego sprzeciwiał mi się przez dwadzieścia jeden dni, lecz oto Michał, jeden z pierwszych książąt anielskich, przyszedł mi na pomoc, dlatego ja zostawiłem go tam przy księciu anielskim królestwa perskiego.
Poddając siebie i naród demonicznym zwierzchnościom, aby uchronić się przed nieszczęściami, jak to czynili poganie, ludzie tylko na pozór poprawiają swój los. Faktycznie, zdając się na ich łaskę i niełaskę, tracą protekcję i błogosławieństwo Boże, co tylko pogłębia niewolę. Prorok Jeremiasz powiedział ludziom, którzy czcili "królową niebios", utrzymując przy tym, że nie przeszkadza im to wciąż wierzyć w prawdziwego Boga:
"Pan nie mógł już znieść niegodziwości waszych postępków ani ohydnych czynów, jakie popełniliście. Dlatego kraj wasz został obrócony w pustkowie, stał się przedmiotem klątwy." Jer 44:22-23
Przestępowanie przykazań, w tym II przykazania biblijnego dekalogu, które zakazuje oddawania czci stworzeniu otwiera przed królestwem ciemności dodatkowe możliwości ściągania nieszczęść i zaślepiania ludzi na Ewangelię;
2Moj 20;4,5 (4) Nie czyń sobie podobizny rzeźbionej czegokolwiek, co jest na niebie w górze, i na ziemi w dole, i tego, co jest w wodzie pod ziemią. (5) Nie będziesz się im kłaniał i nie będziesz im służył, gdyż Ja Pan, Bóg twój, jestem Bogiem zazdrosnym, który karze winę ojców na synach do trzeciego i czwartego pokolenia tych, którzy mnie nienawidzą.
Dzie 19;26,27 (26) widzicie też i słyszycie, że ten Paweł nie tylko w Efezie, lecz nieomal w całej Azji namówił i zjednał sobie wiele ludzi, mówiąc, że nie są bogami ci, którzy są rękami zrobieni. (27) Zagraża nam tedy niebezpieczeństwo, że nie tylko nasz zawód pójdzie w poniewierkę, lecz również świątynia wielkiej bogini Artemidy będzie poczytana za nic, i że ta, którą czci cała Azja i świat cały, może być odarta z majestatu.
Zwolennicy i czciciele "królowej niebios" z pewnością podniosą okrzyk sprzeciwu, że oto ich świętość, ich bóstwo jest przedmiotem ataku naśladowców Chrystusa, lecz jest to tylko powtórka z historii. Dokładnie to samo działo się w czasach apostołów, kiedy zwolennicy ówczesnej "królowa niebios" zwanej Dianą lub Artemidą Efeską, oburzali się kiedy apostoł Paweł i inni uczniowie piętnowali bałwochwalczy kult.
Dzie 19;31-37 (33) I wypchnięto z tłumu Aleksandra, którego Żydzi wysunęli do przodu, Aleksander zaś, skinąwszy ręką, chciał się bronić przed ludem. (34) Lecz gdy poznali, że jest Żydem, rozległ się z ust wszystkich jeden krzyk, który trwał około dwóch godzin: Wielka jest Artemida Efeska! (35) Gdy zaś pisarz miejski uspokoił tłum, rzekł: Mężowie efescy, któż z ludzi nie wie, że miasto Efez jest stróżem świątyni wielkiej Artemidy i posągu, który spadł z nieba? (36) Skoro więc temu zaprzeczyć nie można, powinniście się uspokoić i niczego pochopnie nie czynić.
Zastanów się nad kultem demonicznej istoty, która nie ma nic wspólnego z matką Jezusa Chrystusa. Oddawanie czci Królowej Niebios jest kultem stworzenia a nie Stwórcy. Zdaje czcicieli bóstwa i ich najbliższych na łaskę istot, które nie są przyjazne nam, ani Bogu, choć deklarują wiarę w Niego. Analizując tylko kilka przymiotników poniższych bóstw, stwierdzany, że wszystkie mają bardzo podobne cechy, choć dzielą je niekiedy całe tysiąclecia;
Isztar (sumeryjskie Inanna) była najważniejszym żeńskim bóstwem Mezopotamii. Bogini miłości i zmysłowości, ale również wojny i zemsty. Królowa Niebios. Imię Isztar (wcześniej Esztar) w języku akadyjskim spokrewnione jest z imionami: Attar (południowoarabskie bóstwo) i Astarte (fenicka bogini, biblijna Asztoret).
Sumeryjskie "Inanna" prawdopodobnie wywodzi się od Nin-ana "Pani Nieba". Występuje również w formie Inana oraz Innin.
Isztar według głównych przekazów przedstawiana jest jako córka boga Ana. Ale była też uważana za córkę boga księżyca Nanny (Sina) i siostrę boga słońca Utu (Szamasza). W jeszcze innych przekazach była córką Enlila a nawet Enkiego. Siostrą jej była Ereszkigal, bogini świata podziemnego Kur, a posłanką bogini Ninszubur.
W Uruk znajdowała się główna świątynia Inanny E-ana "Dom Nieba". Istniały też lokalne odmiany tej bogini: Inanna z Zabalam, Inanna z Agade (Akad), Inanna z Kisz, Isztar z Niniwy i Isztar z Arbeli. Bogini miłości cielesnej, bogini wojny. Dla Asyryjczyków była nią zwłaszcza Isztar z Arbeli utożsamianie z planetą Wenus. W tej formie występowała czasami pod imieniem Ninsianna. Zwierzęciem Isztar był lew, a jej symbolem gwiazda lub tarcza z gwiazd. W pewnym okresie symbolem mogła być też rozeta.
Isztar - "królowa niebios" z pierwowzorem krzyża anhki
Inanna 'królowa niebios"
Inanna - najważniejsze bóstwo Mezopotamii
Brama Isztar Berlin z lwem - symbolem "królowej niebios"
Astarte albo Asztarte - imię fenickiej i kananejskiej bogini miłości, płodności i wojny, tożsamej z babilońsko-asyryjską boginią Isztar i sumeryjską Inanną (Panią Niebios). Grecy utożsamiali Astarte z Afrodytą. Współcześnie, podczas prac archeologicznych odnajdowane są niewielkie stele, figurki i medaliony przedstawiające zapewne Astarte. Na wizerunkach tych bogini przedstawiana jest zwykle naga, bardzo często z kwiatami lotosu (symbole płodności) w dłoniach. Niekiedy stoi na grzbiecie lwa lub konia. Bardzo często, w sposób typowy dla religii kananejskiej, Astarte odbierała cześć pod postacią betyli. Nieodłącznym elementem kultu Astarte były akty seksualne spełniane pomiędzy wyznawcami odwiedzającymi świątynię a specjalnymi kapłankami zwanymi kedesza. Cześć oddawano również paląc kadzidła, składając w ofierze produkty spożywcze, zwierzęta a niekiedy także małe dzieci. Astarte, pod imieniem Athtart pojawia w tekstach z Ugarit, gdzie razem z boginią Anat wspiera Baala w walce z jego wrogami. Astarte czczono także w Egipcie gdzie jej kult wprowadzili Hyksosi. Kult Astarte - nazywanej też Królową Niebios (oraz Baala) bardzo rozpowszechnił się także wśród Izraelitów, o czym niejednokrotnie wspomina Biblia. Spotykało się to ze sprzeciwem kapłanów i proroków Jahwe.
Astarte - Fenicka figurka z VII w .p.n.e.
Astarte "królowa niebios"
Astarte (Anat)
Artemida - Utożsamiana z rzymską boginią Dianą, Królową Niebios, oraz boginią księżyca i śmierci Hekate, pochodzącą z Azji Mniejszej.
Artemida "królowa niebios"
Artemida "królowa nibios"
Hebat (mitologia hetycka)Hebat - (Hepat, Hepit, Hepatu) główna bogini panteonu huryckiego i hetyckiego. Wielka Bogini , Królowa Niebios, bogini płodności i piękności. Była partnerką Teszuba - boga burzy oraz matką Szarruma. Zwierzęciem poświęconym Hebat był lew; czasem przedstawiana była jako stojąca na jego grzbiecie . Niebiańskiej parze oddawano cześć w Kummi (klasyczna Comana Cappadociae) i Halab - obecnie Aleppo.
Hannahanna (Nintu, Mah) - hetycka matka bogów i Królowa Niebios.
Anahita - Iran Anahita jazata (w dawnej religii irańskiej jako bogini później jazata) słodkiej wody i płodności oraz porządku społecznego (awest. "Aredwi Sura Anahita" "Wilgotna Jaśniejąca Nietykalna", npers. "Nahid") zwana też Naną (Piastunką). Imię Anahita wzieła od mitycznej rzeki. bogini - Matka, ale i jednocześnie bogini - dziewica, będących jednocześnie boginią miłości i zmysłowości.
Na terenie Iranu, w Suzie, zostały odnalezione posążki datowane na początek 4 tys. p.n.e. Liczba i wiek znalezisk zdają się sugerować, że na płaskowyżu irańskim rozwinął się charakterystyczny dla Ariów kult bogini - matki, a następnie wraz z nimi rozprzestrzenił się na inne obszary Azji i Europy. W okresie rewolucji neolitycznej religia, w której oddaje się cześć boską kobiecie, jeszcze przybrała na znaczeniu.
Dla Irańczyków bogini - matka była utożsamiana najpierw z Księżycem, a potem z planetą Wenus. Tylko kobieta oznaczała gwarancję czystości krwi i ciągłość rodu. Dlatego kazirodztwo nie tylko było dozwolone, ale wręcz uświęcone. I w starożytnym Iranie, a w zasadzie aż do nadejścia w VII w n.e. islamu, jedną z największych zasług zalecanych przez religię, było zawieranie małżeństw krewniaczych. Kult Anahity ropowszechniony był od Armenii po Sogd. Pierwszą świątynię z wizerunkiem Anahity wzniósł achemenidzki władca Artachsathra II (gr. Artakserkses II). Najbardziej znane świątynie Anahity znajdowały się Stachr i Biszapur w Farsie oraz Kangawar niedaleko od Hamadanu, duży ośrodek kultu znajdował się także w Chwarazmie. Jej planetą była Wenus, zwana po persku Nahid. Utożsamia się Anahitę z indyjską Saraswati, babilońskĂ�Â� boginią Isztar, syryjską Anat i prawdopodobnie sumeryjską Inaną. Grecy wiązali ją z Afrodytą (jako Anaitis) i z kultem Mitry - tytułowano ją Nietykalną Matką - Dziewicą.
Perska "bogini - matka" Anahita z symbolem "królowej niebios" lwem
Parwati - bogini hinduistyczna reprezentująca łagodny aspekt Śakti, mocy boga Śiwy. Początkowo odrębna od innych plemiennych bogiń, w późniejszym hinduizmie stopniowo przejmując niektóre ich atrybuty, często jest z nimi utożsamiana. Z biegiem czasu stała się uogólnioną personifikacją kobiecości, Dewi, zwłaszcza w jej matczynym aspekcie jako Matadźi, czyli Bogini Matka. Często bywa łączona z Saraswati i Lakszmi w trójcę bogiń, nazywaną Tridewi. Wedle przekazów Wspólnoty Sziwaitów, TANTRA należy do przekazu duchowego dokonywanego przez Boginię, Królową Niebios, Matkę Niebian i Bogów, a imię PARWATI w kulturze Indii, czy Kali jest nieodłącznie związane z przekazem Nauk Tantry i Magji.
Parwati
Parwati
Śakti - Źródłodawczyni Nauk i Praktyk Tantry jest Bogini, Królowa Nieba, Śakti, Parwati, Maha Kali jak nazywana jest w Sercu Eurazji - Małżonka Śiwy, rodzaj siły, energii, pierwiastek żeński, występuje pod czterema głównymi postaciami: Parwati, Durga, Kali i Uma. Słowo "Śakti" dosłownie oznacza "moc", "siłę", "potęgę" i używane jest potocznie w znaczeniu natchnienia, inspiracji, charyzmy, intensywnej aktywności, witalności. Śakti jako bogini jest spersonifikowaną żeńską połówką Boga-Absolutu. W kulturze religijnej Indii, boska para Śiwa i Śakti stanowią zasady nierozłączne i wzajemnie się równoważące, stanowiąc całość bóstwa. Ogólnie o każdej formie Bogini religia hinduistyczna w każdym swym nurcie wyraża się bardzo ciepło jako o Boskiej Matce.
Sakti
Kali DEVI - Bogini, Królowa Niebios jest spośród wszystkich żeńskich form Panteonu Euroazji bodaj najmniej zrozumianą, a i często nazbyt enigmatycznie przedstawianą wśród Najwyższych Bogiń, Archanielic Niebios. Wyłania się z ciemno-niebieskiej "przestrzeni kosmosu" jako "strażniczka bramy", do świata poza czasem i przestrzenią, jako władczyni przezwyciężająca świat ograniczony czasem i przestrzenią, jako Matka Nieskończoności. Bogini Kali przedstawiana jest cała naga w ogólnie przyjętej ikonografii i malarstwie, a jej ciało jest zwykle koloru Sjam - głęboko niebieskiej barwy utożsamianej z kolorem Nieba, kiedy zapada już zmierzch i pojawia się głęboka noc.
KWANYM (Kwanseym, Guanyin) - bogini miłosierdzia, buddyjski bodhisattwa Awalokiteśwara. Kult tej postaci przejęty został z Chin, gdzie czczona jest jako Kwan Yun. Chiński odpowiednik indyjskiego bodhisattwy Awalokiteśwary, przedstawiany w postaci kobiecej. W Chinach Guanyin jest czczona także przez wyznawców taoizmu. W buddyjskiej ikonografii w Chinach moment pojawienia się Guanyin (VI-VII w. n.e.) zbiega się w czasie z przybyciem nestorian - stąd hipoteza, że do upowszechnienia się żeńskich przedstawień Awalokiteśwary w Państwie Środka przyczynił się rozpowszechniany przez nestorian kult Maryi, "królowej niebios". Guanyin pełni w chińskim synkretyzmie religijnym funkcję podobną do Maryi w katolicyzmie, zajmując uprzywilejowaną pozycję po Buddzie Śiakjamuni i obok Buddy Amitabhy, któremu pomaga w zarządzaniu Zachodnim Rajem. CzĂ�Â�sto przedstawiana jest z niemowlęciem na ręku (nie jest to jednak jej dziecko), a kobiety modlą się do niej o szczęśliwe poczęcie, najczęściej syna. Uważana jest za duchową matkę rodzaju ludzkiego. Do jej arybutów zaliczają się także wierzbowa witka i waza z wodą święconą.
Kwan Yun
Kwanym
Kwanseym
Lajla - Niebiańska piękność nazywana Boginią Matką i Królową Nieba. Czczoną od pradawien przez wszystkie staropolskie plemiona na długo przed ich następczynią Maryją, jako Lajla czy Lejla lub Diva Lajla, a po dziś dzień mamy uroczystości Lajkonika poświęcone Kultowi Bogini, Królowej Niebios. Widziana była w blasku różowym lub liliowym, stąd prawdopodobnie nazwana została u nas Lajl lub Lejla, właśnie od liliowej szaty światła. Najprawdopodobniej była odpowiednikiem hinduistycznej Lakszmi lub Himawanti.
Kult bogini matki Lajla w przedchrześcijańskiej Polsce
Czczona w Polsce przed inwazją chrześcijaństwa bogini Laila czy Leila, miała mieć swoje sanktuarium w okolicach ówczesnej Częstochowy, gdzie poświęcano dla niej dziewice - kapłanki zwane Ofiarnicami Bogini. Kwiat Lilii był symbolem bogini Laila, i obowiązkowym elementem wystroju na majowe gody będące corocznymi zaślubinami. Dziewice ubrane były w białe suknie, symbilizujace czystość i niewinność a w rękach trzymały woskowe świece. Ten pogański ceremoniał przejęło chrześcijaństwo, które wyparło Lailę na rzecz nowego wizerunku, nowej "królowej niebios" Maryi a kultywuje go corocznym "majowym". Cała świątynia bogini Laili, która od wieków mieścił się ponoć w okolicach Jasnej Góry, została doszczętnie spalona przez paulinów, którzy, ściągnięci do Polski z Węgier, rozprawili się z starożytną konstrukcją zbudowaną z drewna lipowego. Świątynia Laily szybko się spaliła, razem z załogą, czyli uczennicami i kapłanami [około 3 tysiące osób lub więcej zginęło, w tym jakieś 80 Żywców - kapłanów ofiarnych].
Chociaż nad wyraz gorliwi bracia zakonni i misjonarze próbowali skierować tradycyjny kult bogini Leila na Maryję, jeszcze przez kilka stuleci "świątynki bogini" żyły po kniejach własnym życiem.
Przymioty Bogini, takie jak Królowa Niebios, przepisywano na siłę Maryi, lecz kult Laili było regularnie i potajemnie czczony jeszcze w XIX wieku przez Żyrców - kapłanów ofiarniczych [żyrca, żerca od żertva, żyrtva - ofiara]. To wyznawcy kultu Bogini Laila zainicjowali rewolucję antychrześcijańską w latach 30-tych drugiego tysiąclecia z jego apogeum około roku 1036 n.e. [Kazimierz Odnowiciel uzyskał poparcie ze strony cesarza Henryka III i rozprawił się z niesłabnącym kultem "królowej niebios" boginią Laila. Wielkopolska uległa buntowi ludowemu skierowanemu przeciwko możnowładcom oraz kościołowi i nastąpił masowy powrót do pogaństwa. Na Mazowszu powstało oddzielne państwo Miecława (Masława)]
Dawne słowo "dziewka" miało też znaczenie kobiety młodej poświeconej bogini Leili, stąd nadano mu później pejoratywne znaczenie, choć oznaczało pierwotnie raczej zakonne kapłaństwo w kulcie Bogini. Imię Bożena pochodzi od "Bogu Żona" - kobiety Bogu Ślubem czasowym lub wieczystym poświeconej.
Laila vel ŁADA [rosyjska nazwa bóstwa] jak niesie wieść, urodziła jako bliźnięta duchowe, parę LELA i POLELA [LEL oznacza tyle, co "zdrowy i silny młodzieniec", POLEL oznacza "narodzony po LELU", bo to drugi brat bliźniak w kolejności urodzin]. Długosz w swych kronikach wspomina ŁADĘ (Lailę) jako "Boginię Mazowsza", a sowa, jako ptak mądrości i wróżby, towarzyszy świętej bogini Laili - Matce Bożej i Królowej Niebios, na każdym kroku.
Na Litwie i Łotwie Laila odpowiednio znana była jako Laime, Lajma lub Lajme - bogini "szczęścia" (DOLI), patronka porodów, urody, urodzaju owsa i patronka krów. Owsianka była rytualnym pokarmem ofiarowanym bogini Laime, natomiast zdrowe pierwociny z ziaren owsa wrzucano do ognia ofiarnego w ramach święta plonów, czyli zaraz po żniwach, zaadaptowane później jako doroczne "dożynki".
W języku bałtów mówiono Łauma - bigini ziemi i narodzin. Aby zlikwidować kult, gorliwi inkwizycjoniści zrobili ją patronką wiedźm i czarownic. Łauma była małżonką PERKUNASA, czyli PERUNA, wladcy grzmotów. Warto nadmienić również o łacińsko - italskim kulcie bogini Luny - bogini księżyca, światła księżycowego oraz wszelkiej magii. Podobieństwa do kultu bogini Laicy [Łady] są uderzające.
Ślęża - Góra stanowiła ośrodek pogańskiego kultu solarnego miejscowych plemion - jego początki sięgają epoki brązu, a upadek przypada na początki chrystianizacji tych obszarów w X i XI w. Rozkwit sanktuarium związany jest z osadnictwem celtyckich Bojów. Na szczycie góry odnaleziono fragmenty kamiennych wałów, o szerokości ok. 12 m, układanych z odłamków kamieni. oraz zagadkowe posągi z charakterystycznym symbolem ukośnego krzyża - według hipotez badaczy krzyż garbo związany był z pogańskim kultem solarnym. Wśród rzeźb najbardziej znane to tzw. Grzyb (prawdopodobnie dolna część ludzkiej postaci - w Sobótce), Mnich (u stóp góry przeniesiony z okolic wsi Garncarsko), Panna z rybą lub Postać z rybą i Dzik (przy drodze na szczyt) oraz Niedźwiedź (na szczycie góry). W pierwszej połowie XII w. Piotr Włostowic ufundował na szczycie klasztor augustianów wkrótce jednak przeniesiony do Wrocławia (1153).
Ślęża - Piękna na tle pogodnego nieba, straszna w czasie burz była w dawnych wiekach miejscem pogańskiego kultu religijnego miejscowych plemion, uznawana za "siedzibę bogów" - Śląski Olimp. Początki kultu sięgają epoki brązu (700 r. p.n.e.), a upadek przypada na początki chrystianizacji tych obszarów w X i XI w. Rozkwit sanktuarium związany był z osadnictwem celtyckich Bojów. Pod koniec IV w. p.n.e. grupy Bojów założyły sanktuarium na górze Ślęży. Ośrodek kultu na Ślęży poświęcony był przede wszystkim bóstwu słonecznemu - kult solarny. Pozostałością tamtych czasów jest wiele rzeźb kultowych i równie tajemniczych kamiennych wałów usypanych wokól szczytów Ślęży, Raduni i Wieżycy.
Góra Ślęża jeszcze w XI w. słynęła z pogańskich praktyk religijnych. Jednym z nich było starosłowiańskie święto Kupały, święto radości i pojednania, którego centralnym punktem jest palenie ogniska zwanego Sobótką, związana jest z Górą Ślężą, obchodzone w okresie najdłuższego dnia, znane jeszcze dziś w Polsce pod nazwą "Sobótki". Ślężanie, plemię przybyłe w okresie wędrówki ludów (375 - 700 r. n.e.) zamieszkujące terytorium wokół góry Ślęży (ich ośrodek kultu religijnego) oraz nad rzeką Ślęzą (o etymologii wspólnej ze Ślężą). Nazwa plemienia pochodzi właśnie od nazwy góry i rzeki. Nazwa plemienia Ślężan została rozciągnięta na inne nadodrzańskie plemienia. W ten sposób w XII wieku ustaliła się jedna wywodząca się od plemienia Ślężan nazwa dla całego regionu, Śląsk. Nazwa krainy historycznej Śląsk pochodzi zatem od góry Ślęży i rzeki Ślęzy.
Kult Matki Boskiej przypisuje Maryi tytuły, jak: Orędowniczka, Współodkupicielka czy Królowa Niebios. Niektóre z nich wiążą się z udziałem w dziele zbawienia: Matka Pięknej Miłości, Matka Boska Bolesna, Matka Boska Królowa Apostołów, Matka Kościoła. Ponadto wiele tytułów wiąże się z patronatem Maryi nad określonymi dziedzinami (Matka Boska Królowa Polski, Matka Boska Zielna, Matka Boska Siewna), z formami kultu (Matka Boska Różańcowa, Matka Boska Szkaplerzna, Matka Boska Gromniczna), z objawieniami i wizerunkami (Matka Boska Częstochowska, Matka Boska Ostrobramska, Matka Boska Kalwaryjska, Matka Boska Wysocicka, Matka Boska Fatimska, Matka Boska z Lourdes).
Królowa Niebios
Królowa Niebios
Kult Matki Boskiej a kult Bogini Matki
Kult ten jest mocno krytykowany, głównie w niektórych kręgach protestanckich, jako kult zbyt mocno spokrewniony z kultem Bogini Matki z Dzieckiem, występującym już w starożytnym Babilonie, co ma niebagatelne biblijne znaczenie. Kult Bogini Matki był w Babilonie przedstawiany poprzez postać dziecka w objęciach matki. Był on też wyznawany w starożytnym Egipcie (Izyda i Horus) i również przedstawiany w ten sposób. Jego średniowieczną genezę i rosnącą popularność na ziemiach słowiańskich powszechnie upatruje się natomiast w zastałym na owych terenach, pierwotnym kultem Mokoszy.
Isis - Izyda "królowa niebios"
Hebat - Turcja
Tellus
Pachamama
Hariti
Maryja Królowa Niebios
Badając stare mityczne przekazy, ikonografię i rytuały, zdumiewa człowieka, ile w religijnej tradycji współczesnych narodów świata pochodzi z zamierzchłej przeszłości i jak zmieniał się kontekst starych motywów, symboli i sakralnych znaków. Nieomal wszystkie symbole związane np. z królewską władzą sięgają czasów, gdy w panteonie czczonych bóstw pierwsze miejsce zajmowała Wielka Bogini, zwana Królową Niebios. Któż o tym chce pamiętać! Ich wymowa została zmieniona, znaczenia przekręcone, symbole "skradzione" i wpisane w obręb wierzeń odmiennych niż pierwotne, i dostosowane do nowych czasów.
Dla świata ludzkiego kult "królowej niebios" przeobrażał się, nieraz niezauważenie, z jednego bóstwa w drugie, lecz dla odstępczego stworzenia, które się za tym kryje, nie zmieniło się nic. Ono nadal przyjmuje od ludzi chwałę należna tylko i wyłącznie Bogu, umacniając ich dogmatyczną wiarę w istnienie "matki-opiekunki", którą należy czcić, ale zarazem bać się jej gniewu bardziej od gniewu Bożego. Odstępczy kult "królowej niebios" jest do dziś jednym z najbardziej rozpowszechnionych i rozpoznawalnych rytuałów religijnych na świecie. Występuje z powodzeniem w religii buddyjskiej, hinduistycznej, chrześcijańskiej. Wyznawcy tych religii nieraz dostrzegają uderzające podobieństwa dotyczące wierzeń, dogmatów oraz wizerunków. Są one niekiedy do tego stopnia podobne, że gorliwy wierzący mógłby się pomyłkowo modlić do bóstwa innej religii, nawet o tym nie wiedząc.
Na dowód zobacz powyższe obrazy, specjalnie umieszczone w przypisie o Marii, chrześcijańskiej Matce Boskiej, Królowej Niebios, które nie są jednak jej wyobrażeniem. Pierwszy dotyczy Mokosz - słowiańskiego bóstwa zwanego "królową matką" z czasów pogańskiej Polski, zanim zawitał do nas kult Marii, a drugi obraz przedstawia nepalską boginię Hariti. Gdyby umieścić pod nimi napis Maryja, Matka Boska to niejeden wierny dał by się złapać na tę mistyfikację.
To samo można powiedzieć o częstym wykorzystywani przez "królową niebios" swego znaku rozpoznawczego jakim jest wąż. Nie tylko Maria stąpa po biblijnym symbolu zła, wężu starodawnym z którym zresztą zręcznie ją powiązano (zobacz rozdział Maria, czysta dziewica [Królowa Niebios stąpająca po wężu starodawnym] kliknij).
Ob 12;9 BW (9) I został strącony wielki Smok, Wąż starodawny, który się zwie diabeł i szatan, zwodzący całą zamieszkałą ziemię, został strącony na ziemię, a z nim strąceni zostali jego aniołowie.
Ob 20;2 BW (2) I pochwycił Smoka, Węża starodawnego, którym jest diabeł i szatan, i związał go na tysiąc lat.
Ten sam wątek stąpania po wężu, symbolizujący podporządkowanie sobie zła, wykorzystano w innych religiach;
Maryja Królowa Niebios
Tiamat bogini sumeryjska
Wszystkie wyobrażenia stworzenia ukrywającego się pod nazwą "królowa niebios" mają bardzo podobne cechy, co świadczy, że pochodzą z jednego źródła. Posążki bogiń - matek, ukazujące dziewczyny w wieku rozrodczym, z bardzo mocno zaakcentowanymi piersiami, narządami rodnymi i pośladkami, znane są już odkąd zaczęto posługiwać się pismem, malowidłem i rzeźbą. Stanowiły nieodłączny element utożsamiania się z konkretnym bóstwem, które najczęściej było tytułowane jako "Królowa Niebios" - "Matka Boga" kultu, który po dziś dzień jest jednym z najpotężniejszych narzędzi boga tego świata szatana, diabła. Potrafił on tak zaślepić umysły ludziom, że nie dostrzegają prawdy o jednym z najstarszych i najbardziej rozpowszechnionych bóstw na ziemi - "Królowej Niebios".
2 Kor 4;3,4 BW (3) A jeśli nawet ewangelia nasza jest zasłonięta, zasłonięta jest dla tych, którzy giną, (4) w których bóg świata tego [szatan] zaślepił umysły niewierzących, aby im nie świeciło światło ewangelii o chwale Chrystusa, który jest obrazem Boga.
Co zrobić aby wydostać się spod niebiblijnego kultu "królowej niebios"? Trzeba pamiętać, że stworzenie duchowe ukrywające się za łagodną kobiecą postacią Matki-Opiekunki jest w rzeczywistości demonicznym, niebezpiecznym stworzeniem duchowym, które obrało sobie za cel odciągnąć jak najwięcej ludzi od prawdziwego Boga. I choć przybiera postać anioła światłości, od wnętrza jest jak Jego ziemscy przedstawiciele -drapieżny jak wilk.
Mat 7;12 (15) Strzeżcie się fałszywych proroków, którzy przychodzą do was w odzieniu owczym, wewnątrz zaś są wilkami drapieżnymi!
Dzie 20;29,30 (29) Ja wiem, że po odejściu moim wejdą między was wilki drapieżne, nie oszczędzając trzody, (30) nawet spomiędzy was samych powstaną mężowie, mówiący rzeczy przewrotne, aby uczniów pociągnąć za sobą.
2Kor 11;13-15 (13) Tacy bowiem są fałszywymi apostołami, pracownikami zdradliwymi, którzy tylko przybierają postać apostołów Chrystusowych. (14) I nic dziwnego; wszak i szatan przybiera postać anioła światłości. (15) Nic więc nadzwyczajnego, jeśli i słudzy jego przybierają postać sług sprawiedliwości; lecz kres ich taki, jakie są ich uczynki.
Można wydostać się spod Jego "opiekuńczego" jarzma tylko w jeden sposób; należy unicestwić wszelkie symbole kultu, zgodnie z zaleceniami biblijnymi tzn. - spalić je w ogniu! Nie można ich odstępować ani darować innym!;
5 Moj 7;25,26 BT (25) Posągi ich bogów spalisz, nie będziesz pożądał srebra ani złota, jakie jest na nich, i nie weźmiesz go dla siebie, aby cię to nie uwikłało, gdyż Jahwe, Bóg twój, się tym brzydzi. (26) Nic obrzydłego nie wprowadzisz do twego domu, gdyż byłbyś przedmiotem klątwy jak ono. Będziesz uważał to za rzecz wstrętną, obrzydzisz to sobie, jest to bowiem obłożone klątwą.
Ponadto musisz pamiętać o kluczowej, najważniejszej sprawie. Jedynie poznawanie prawdziwego, biblijnego Boga i wzywanie Jego imienia, poprzez jedynego pośrednika Jezusa Chrystusa, może Cię ochronić przez atakami mocy ciemności. Nie masz innej alternatywy. Albo służysz Bogu albo szatanowi;
Przy 18;10 (10) Imię Jahwe jest mocną wieżą; chroni się do niej sprawiedliwy i jest bezpieczny.
Dzie 2;21 (21) Wszakże każdy, kto będzie wzywał imienia Pańskiego, zbawiony będzie.
Iz 42;6,7 (6) Ja, Jahwe, powołałem cię w sprawiedliwości i ująłem cię za rękę, strzegę cię i uczynię cię pośrednikiem przymierza z ludem, światłością dla narodów, (7) abyś otworzył ślepym oczy, wyprowadził więźniów z zamknięcia, z więzienia tych, którzy siedzą w ciemności.
1 Tym 2;5 (5) Albowiem jeden jest Bóg, jeden też pośrednik między Bogiem a ludźmi, człowiek Chrystus Jezus,