Olga Tokarczuk
(ur. 29 stycznia 1962 w Sulechowie) - polska pisarka, eseistka, autorka scenariuszy, poetka, psycholog, laureatka nagrody literackiej Nike.
Wychowała się w miejscowości Kietrz, gdzie ukończyła Liceum Ogólnokształcące im. C.K. Norwida. Ukończyła wydział psychologii na Uniwersytecie Warszawskim. W czasie studiów jako wolontariuszka opiekowała się osobami chorymi psychicznie. Po studiach pracowała jako psychoterapeutka w poradni zdrowia psychicznego w Wałbrzychu.. Gdy jej pierwsze dzieła literackie zyskały popularność, zrezygnowała z pracy i po przeprowadzce do Nowej Rudy poświęciła się pisaniu. Mieszka obecnie w Krajanowie, koło Nowej Rudy, w Sudetach - pejzaż i kultura tych okolic przewija się w kilku jej utworach. Prowadzi warsztaty prozatorskie w Studium Literacko-Artystycznym na Uniwersytecie Jagiellońskim w Krakowie.
Jest współorganizatorem Festiwalu Opowiadania, podczas którego autorzy krótkich form literackich z Polski i zagranicy prezentują swoje dzieła. Od 2008 prowadzi zajęcia z twórczego pisarstwa na Uniwersytecie Opolskim. Olga Tokarczuk jest też członkinią partii Zieloni 2004.
Twórczość i nagrody
Uhonorowana wieloma nagrodami, m.in. nagrodą Polskiego Towarzystwa Wydawców Książek, nagrodą Fundacji im. Kościelskich (1997), paszportem Polityki oraz kilkoma nominacjami do literackiej Nagrody Nike, czterokrotna laureatka Czytelników Nike. W 2008 nagrodzona po raz pierwszy tą nagrodą przez jury.
Zadebiutowała w 1979 na łamach pisma "Na przełaj", gdzie pod pseudonimem Natasza Borodin publikowała pierwsze opowiadania. Jako powieściopisarka debiutowała w 1993. Opublikowała wówczas Podróż ludzi Księgi. Książka uzyskała nagrodę Polskiego Towarzystwa Wydawców Książek.
W 1995 ukazała się druga powieść autorki, E. E. Książka opowiada o dojrzewaniu dziewczynki, która nagle uzyskuje zdolności parapsychiczne i równie nagle je traci. Największym dotychczasowym sukcesem Tokarczuk okazała się wydana w 1996 powieść Prawiek i inne czasy. Książka została nominowana do literackiej nagrody Nike w 1997, uzyskując nagrodę czytelników. Rok 1998 przyniósł zbiór opowiadań zebranych w tomie Szafa, a także kolejną powieść zatytułowaną Dom dzienny, dom nocny. To drugi utwór Tokarczuk, który został nominowany do prestiżowej Nike. Do tej samej nagrody nominowany został również zbiór dziewiętnastu opowiadań Gra na wielu bębenkach, wydany w 2001.
W 2004 ukazały się Ostatnie historie. Książka ta dotyka problemów dla człowieka najbardziej uniwersalnych, a składa się z trzech oddzielnych opowieści, ukazanych w niezależnym od siebie czasie i przestrzeni.
W pierwszej połowie października 2007 ukazała się powieść Bieguni. Tokarczuk pracowała nad nią trzy lata. Wspomina, że większość notatek robiła w czasie podróży. "Ale nie jest to książka o podróży. Nie ma w niej opisów zabytków i miejsc. Nie jest to dziennik podróży ani reportaż. Chciałam raczej przyjrzeć się temu, co to znaczy podróżować, poruszać się, przemieszczać. Jaki to ma sens? Co nam to daje? Co to znaczy" - pisze we wstępie autorka. Jak mówi sama Tokarczuk, "pisanie powieści jest dla mnie przeniesionym w dojrzałość opowiadaniem sobie samemu bajek. Tak jak to robią dzieci, zanim zasną. Posługują się przy tym językiem z pogranicza snu i jawy, opisują i zmyślają." 5 października 2008 otrzymała za Biegunów literacką nagrodę Nike. Zwyciężyła także w głosowaniu czytelników.
Dzieła
Miasto w lustrach (1989 - zbiór wierszy)
Podróż ludzi Księgi (1993)
E. E. (1995)
Prawiek i inne czasy (1996)
Szafa (1997)
Dom dzienny, dom nocny (1998)
Opowieści wigilijne (razem z Jerzym Pilchem i Andrzejem Stasiukiem, 2000)
Lalka i perła (2000)
Gra na wielu bębenkach (2001)
Ostatnie historie (2004)
Anna In w grobowcach świata (2006)
Bieguni (2007)
Prowadź swój pług przez kości umarłych (2009)
OLGA TOKARCZUK - DOM DZIENNY, DOM NOCNY
Twórczość Olgi Tokarczuk to we współczesnej polskiej literaturze osobne i coraz bardziej intrygujące zjawisko. W prozie tej autorki zachodzi proces opisywania ludzkiego Życia w ten sposób, Że jednocześnie utrwala się jego współczesny, a więc niepowtarzalny kształt, poprzez który prześwituje kontur uniwersalnej, czyli jednak powtarzalnej ludzkiej świadomości. Zarysy przeróżnych fabuł, prywatne zapiski, notatki o charakterze eseju, jakieś oderwane od siebie opowieści, ni to jawa, ni sen. Książka nie jest zatem zintegrowana wewnętrznie, jej kompozycja jest otwarta i mozaikowa. Cała rzecz rozgrywa się na różnych płaszczyznach czasowych. Przemysław Czapliński, nazywając Dom dzienny, dom nocny wytycza trzy składniki, jakie ją tworzą. Są to:
1. traktat o świecie-śnie
2. wątek autobiograficzny
3. liczne opowieści wtrącone, które tworzą gęstą sieć fabularną.
Na temat traktatu o świecie-śnie składają się przynajmniej trzy motywy:
- motyw „świata snu” czyli reguły śnienia, logika snu, zachowanie śpiącego ciała, związki między snami róŻnych ludzi, odniesienia snu do Życia,
- motyw „świata jako snu” zrodzony z podejrzenia, Że Żyjemy śniąc na jawie, Że budząc się w istocie zapadamy w sen,
- motyw „świata widzianego we śnie” czyli odkrywana przez sen, wymarzona przez śniącego - rzeczywistość, która jest bogatsza nawet od najśmielszych fantazji i która dopuszcza swobodę przemieszczania się w czasie i przestrzeni.
Obok wyróżnionego traktatu w Domu… istnieje jeszcze wątek autobiograficzny. Wyłania się on ze środka domu, do którego autorka przyjeżdża na wiosnę i lato. Dom znajduje się w miejscowości położonej niedaleko - wspomnianej przeze mnie na początku - Nowej Rudy, w osadzie, która liczy kilkanaście rodzin i kilkaset lat. Topografia okolicy, dzieje dawnych (niemieckich) i dzisiejszych mieszkańców, roślinność, pogoda - z tego wszystkiego poczyna się w książce Olgi Tokarczuk wysnuwać epopeja miejsca. Miejsca w równym stopniu konkretnego, co mitycznego: wystarczy wyodrębnić z tła jednego człowieka, jeden dom, roślinę, kawałek lasu, a już uruchamia się, prawie samoczynnie, historia tego człowieka, dzieje budowy domu, losy budowniczego, jego dzieci, potem kolejnych mieszkańców, którzy stąpają po starych śladach, zadeptując okruchy przeszłości. Przesłanie książki w tym względzie wydaje się jasne: oswojenie jakiejś przestrzeni, jej udomowienie polega na snuciu opowieści o historii domu na podstawie śladów, które w nim pozostały. Zamieszkać gdzieś znaczy odtwarzać czas miniony, utrwalony we wszystkim, co przestrzeń współtworzy. Taki proces odtwarzania przeszłości nie ma końca, ponieważ domostwo składa się z tylu rzeczy, ile opowieści można mu poświęcić: każda rzecz, odsłaniając siebie, odeśle do innych. Opowieść o dzbanku, cynowym talerzu, aloesie stojącym na oknie, przybiera postać narracyjnego cofania się w nieskończoność - cofania się w głąb czasu, jakby ku mitycznym początkom.
Wreszcie, w bardzo niekonkretną podstawę fabularną, Tokarczuk wplata małe perełki prozatorskie: mnogie, przenikające całość opowieści wtrącone - trzeci składnik książki. Wszystkie te opowieści stanowią z jednej strony osobną, a z drugiej integralną wartość książki.
Narrator nie spaja tekstu. A jest to w przeważającej części- narrator auktorialny, a więc tabulator dysponujący prawem do nieograniczonych interwencji w świat przedstawiony, opowiadacz i rezoner istniejący nie jako osoba, lecz jako figura komentująca. Obok takiego właśnie narratora istnieje jeszcze wyraźnie osobowy narrator wątku autobiograficznego - narrator 1 osobowy. W Domu… występuje więc subiektywna narratorka, która za sąsiadkę ma starszą kobietę Martę. Darzy ją głębokim szacunkiem, a nawet więcej: narratorka żyje pod jednym dachem z mężczyzną o imieniu R., jednak nad uczuciem do niego góruje miłość do Marty - głęboka, niespokojna, nie do końca dla bohaterki zrozumiała, niepozbawiona zdumień, ale pełna fascynacji i pchająca ku całkowitemu utożsamieniu. Siła Marty polega na tym, że odnalazła ona rytm świata, że raczej mieszka w czasie, niż go goni i że jej zgoda z trwaniem ma w sobie coś niepojętego, hipnotycznego i nieludzkiego. Marta posiadła bowiem jakąś tajemnicę. Swoją wiedzę - niegotową, nieostateczną, życiodajną lub śmiercionośną - zawdzięcza nie szkołom, lecz naturze, która dopuściła ją do swoich tajemnic w zamian za nieprzedmiotowe traktowanie wszelkich bytów. Jest ona świadoma, Że w naturze nic nie jest martwe, nieme, nieczułe. Wszystko dla niej żyje, gada, odczuwa, i dlatego nie tyle udziela ona Życia, ile odpowiada za Życie wszędzie przez siebie napotykane. Współistnieje. Tej właśnie mądrości chce nauczyć się od Marty, reprezentująca samą Tokarczuk - bezimienna narratorka. Dlatego prezentuje się nam jako osoba, która dąży do wiedzy, stawia pytania, analizuje siebie, przekształca każdy fragment świata opisywanego i stwarzanego w przedmiot refleksji. I w tę narracyjną wyprawę zabiera ze sobą czytelnika.
W tzw. "wątku sennym" występuje jeszcze inny narrator - narrator obdarzony nadświadomością. Wspólna dla wszystkich - dla narratora partii autobiograficznych, dla bohaterów opowieści, dla postaci opowiadających swoje sny - jest niezgoda na istnienie, poczucie niedopasowania egzystencjalnego, stan niepogodzenia ze sobą (jak w przypadku narratorki: „[...] To jest niezwykłe uczucie - głęboko, gdzieś pod spodem, być zupełnie kim innym niŻ się zawsze myślało. Ale nie niesie to niepokoju, tylko ulgę. Ustaje jakieś zmęczenie, która tkwiło w kaŻdym momencie Życia", ale teŻ i w przypadku Paschalisa, Ergo Suma czy innych bohaterów powieści).
Dom dzienny, dom nocny to nie jest powieść, co więcej, trudno jest wskazać jakikolwiek porządek fabularny, który dawałby czytelnikowi szanse na ujednolicenie rozproszonej, niefabularnej i w poważnej części niefikcyjnej całości.
Książka zaczyna się cytatem: „Twój dom jest twoim ciałem. Rośnie w słońcu; śpi w ciszy nocy. Miewa sny. Czyż twój dom nie śpi, a więc nie opuszcza miasta, by znaleźć się w gaju lub na szczycie wzgórza?” Khalil Gibran
Nie ma spójnej fabuły, występuje wiele wątków, łączących się w różny sposób historii, przemyśleń, które się przeplatają. Dom wokół którego wszystko się dzieje, istnieje naprawdę, to letni dom autorki, dlatego wszystko dzieje się od wiosny do jesieni, o zimie tylko się opowiada.
Bardzo ważny jest motyw snu i patrzenia. Powieść zaczyna rozdział pod tytułem „sen” - autorka miała sen, w którym była „czystym patrzeniem” i patrzyła na śpiący świat, mogła przenikać przez pozory, widzieć ludzi przez dachy domów, widzi ich sny, które są pulsującymi kawałkami obrazów, zawieszona w czasie i przestrzeni, bez uczuć i refleksji.
Autorka zbiera sny, czyta je w Internecie, zapisuje cudze i swoje sny. Danego dnia między snami różnych ludzi jest zawsze jakieś podobieństwo. Snów nie dotyczy prawo własności, są wspólne. Nawet jeśli ktoś wie, co znaczy jeden sen osobno, to nikt nie wie, co znaczą wszystkie razem. Sny mają znaczenie dla przyszłości i przeszłości - przetwarzają przeszłość, tak, że staje się nieodgadniona. Między snami, a rzeczywistym światem jest związek - np. Autorka i R. znajdują w lesie samochód, spotykają obcy samochód, rano w Internecie pojawiają się sny o samochodach. Marta nigdy nie pamięta swoich snów, ale opowiada cudze, może je zmyśla.
Sny:
Jestem w mieście, gdzie wszystkie rzeczy mają dziurę. Badam skąd przyleciało coś, co zrobiło dziury, nie interesuje mnie, co to było.
Zgubiłem się w dziwnym miejscu, umyłem twarz wodą ze strumienia, zaczęła się rozpuszczać, zrozumiałem, że umarłem.
Wchodzę do ludzi przez usta, są w środku zbudowani jak domy, przez ściany i meble przeświecają tkanki, słychać bicie serca.
Dostałam list, przeczytałam tylko pierwsze słowa: „obudź się”.
Oglądam siebie z tyłu, jestem zdziwiona swoim wyglądem, mam na plecach pępek, który zapada się na zewnątrz.
Łowię złote rybki, im więcej ich wyławiam, tym więcej ich przybywa.
Ze snami wiąże się motyw wróżenia. Autorka wymienia nazwy różnych sposobów wróżenia, pojawia się postać Jasnowidza, książka kończy się rozdziałem „wróżenie z nieba”. Gdy R. był mały, czytał z chmur. Teraz będzie robił codziennie jedno zdjęcie nieba w tym samym miejscu. Po obejrzeniu i poskładaniu wszystkich zdjęć będzie można odczytać ich znaczenie.
R. to partner autorki, mieszka z nim. Nie znamy jego pełnego imienia, jest mniej znaczący niż Marta. Oprócz zamkniętych historii w książce są też luźne myśli autorki, fragmenty o niej samej i jej partnerze - R. (często rozmyślania autorka podsumowuje zdaniem wypowiedzianym przez Martę).
Latimeria - ostatni przedstawiciel gatunku, który nie umiera. Marta mówi o białej jaszczurce żyjącej w jaskiniach. Autorka jako dziecko też wierzyła, że ostatni osobnik gatunku może wymknąć się śmierci i świadczyć o istnieniu gatunku.
Koleżanka Agnieszka opowiada o wycieczce do Oświęcimia, nigdy jej nie zapomni - mężczyźni pili wódkę w autokarze, a kobiety śpiewały, w sklepie w Oświęcimiu był olej bez kartek.
Filozofia Archemanesa - świat jest tworzony przez dwie praprzyczyny, które nieustannie się pochłaniają, wewnątrz pochłaniania tworzy się Chronos, którego istotą jest czas, wyhamowuje niszczenie i w tym miejscu tworzy się świat. W Chronosie rodzą się bogowie, których podstawową cechą jest miłość, wszczepiają ją wszystkim żywym istotom.
Rozważania o kobietach - autorkę otaczają same kobiety, R. jest wyjątkiem potwierdzającym regułę. Mówi o niesprawiedliwych nazwach „mędrzec” „starzec” „usynowić” - nie mają żeńskich form.
Efemerydy - tabele z pozycjami planet, kolumny cyfr - świat w efemerydach jest stały, nieśmiertelny, ale za to nie widać w nim pojedynczych rzeczy.
Autorka i R. mają uczulenie na trawy, są obcy na wsi, uczulenie to ofiara jaką składają łąkom - dzięki temu istnieją dla przyrody.
Zimą R. miał wypadek, złamał nos, od tego czasu czuje zapach śmierci.
Widząc procesję na Boże Ciało, Marta mówi, żeby nie wierzyć temu, co się widzi. Autorka odczytuje to: świat jest niestały i zmienny, każdy obraz jest subiektywnym odczuciem.
W wiosce jest powódź, ale autorka i R. się nie boją, traktują ją jak coś naturalnego, mówią, że woda może przyjść tylko z nieba, jak wszystko.
Powieść czytana w radiu - „Człowiek z drugiej ręki”. Smutna długa historia życia mężczyzny, który zawsze był na drugim planie, niezauważony, żył jak cień i umarł jak cień.
Biel jest nienaturalna, bo czysta biel nie istniej w naturze, nawet obrusy buntują się i żółkną.
Kiedy autorka ma gości śpi w ogrodzie. Ogląda noc, która ma różne odcienie, zaciera granice. Widzi światło ziemi, które w dzień jest przysłonięte światłem słońca. Słyszy swój dom - oddechy ludzi, mruganie powiekami, życie myszy i korników, ćmy, krople wody - cała jest słuchem ,ogłuszają ją odgłosy domu nocnego, patrząc w niebo słyszy gwizd meteorytów i szum komety.
Słowa są związane z rzeczami, nazwy wyrastają z rzeczy (odniesienie do zmiany nazw niemieckich miejscowości na polskie po wysiedleniu - są sztuczne, oderwane). Tak jak nazwy i rzeczy nie mogą istnieć bez siebie, tak ludzie nie mogą żyć w oderwaniu od miejsca, więc ludzie są słowami, dopiero wtedy stają się realni. Marta mówi: „Jeżeli znajdziesz swoje miejsce - będziesz nieśmiertelna”
Aloes to roślina nieśmiertelna, można ją dzielić, każda z nich jest osobna, ale substancja w środku jest ta sama. Wieczne trwanie jest nudne. Marta mówi: „Gdyby śmierć była tylko zła, ludzie całkiem przestaliby umierać.”
Gdy autorka była mała po raz pierwszy zobaczyła siebie z boku, wzrokiem nie do końca swoim, odległym. Od tamtego czasu coraz częściej pojawiał się ten wzrok - miejsce na zewnątrz, aż straciła pewność kim jest, gdzie jest jej środek, te same rzeczy widzi za każdym razem inaczej. Najpierw jest przerażona szuka stałości, potem uznaje, że stałość istnieje daleko poza nią, a ona jest zmienna, jest sumą właściwości danego miejsca i czasu, przydarza się sobie. Światy widziane z różnych punktów widzenia są różnymi światami - można żyć w tylu światach ile się ich widzi.
Wydarzenia nieustannie się powtarzają, świat jest znany, bo jest powtarzalny, widać to w przyrodzie (np. trawy stają się ostre przed burzą). Porządek świata nie istnieje w ideach, wzorach matematycznych, ale w wydarzeniach. Osią świata są powtarzalne konfiguracje chwil, ruchów, gestów.
Autorka i R. nie odzywają się do siebie całymi dniami. Nie trzeba mówić, wszystko jest oczywiste i powiedziane już dawno raz na zawsze. Milczą do siebie i do wszystkiego wokół. Mówienie szkodzi, autorka nie powiedziała w życiu nic naprawdę ważnego - na najważniejsze rzeczy brakuje słów. Najbardziej brakuje jej czasownika o znaczeniu pomiędzy „przeczuwam” a „widzę”.
Sprzątając strych autorka widzi starzenie się rzeczy, jest to piękny proces. Ludzie lubią wzrost i rozwój, nie lubią kurczenia się i rozpadu. Cenią to, co nowe, czego jeszcze nie było.
Często pojawiają się grzyby. Opisy różnych gatunków, przepisy na potrawy z grzybów, a po opisie śmierci dziecka, które zatruło się grzybami - przepis na muchomory w śmietanie. Autorka mówi, że gdyby nie była człowiekiem byłaby grzybem. Rosłaby na tym co umarło. Byłaby nietrwała, ale ludzie też są nietrwali. Broniłaby się przez grzybiarzami hipnotyzując ich, ukrywając się wśród liści. Oddawałaby swoje ciało ślimakom i robactwu. Nie bałaby się niczego. Nie groziłaby jej śmierć - jedyne co grozi grzybowi, to, że go zerwą i zjedzą. Grzyby: flammulina - grzyb zimowy, jest jak człowiek nie pasujący do swoich czasów. Olszówka - grzyb, którego toksyny odkładają się w organizmie. Jedząc go człowiek nie ginie od razu, staje się w jakiejś części żywy, a w jakiejś martwy. Autorka nie rozumie dlaczego ludzie boją się momentu, kiedy stają się bardziej martwi. Ludzie boją się jedzenia grzybów, ona się nie boi. Ludzie dzielą grzyby na jadalne i trujące, a nie np. ładne i brzydkie. Autorka je wszystkie grzyby i nigdy nie umarła, zdarzało jej się umierać z powodu innych rzeczy. Nie wierzy, że grzyby mogłyby chcieć ją zabić.
Marta - sąsiadka i przyjaciółka głównej bohaterki utworu, zamieszkała w Piętnie. Drobna, siwa staruszka, bystra obserwatorka. Marta często gościła w domu młodej sąsiadki, przesiadywała na tarasie domu. Kobiety wspólnie gotowały, chodziły na grzyby i spacerowały. Marta zajmowała się wytwarzaniem peruk. Bohaterka wierzyła, że Marta zasypiała zimą i budziła się na wiosnę. Staruszka żyła zgodnie z rytmem przyrody. Była tajemnicza, wydawała się wiedzieć wszystko. Uważnie obserwowała okolicę, znała też ludzkie tajemnice. Twierdziła, że każdy z nas ma dwa domy. Pokazuje, że świat nie jest jedynie czarny. Ma dwa oblicza, jest dla nas domem zarówno dziennym, jak i nocnym.
"Każdy z nas ma dwa domy - jeden konkretny, umiejscowiony w czasie i w przestrzeni: drugi - nieskończony, bez adresu, bez szans na uwiecznienie w architektonicznych planach. I że w obu żyjemy jednocześnie". Tym drugim domem jest nasze ciało, które Tokarczuk również dzieli na pokoje, strych, dach. Wiele pojedynczych opowiadań porusza także wagę domu dla życia ludzi. Wysiedleni Niemcy nie potrafią zapomnieć o domu rodzinnym, budynki utożsamiają się z otoczeniem.
Historia Franza Frosta: żył sobie szczęśliwie, aż zauważył, że świat się zmienia, staje się bardziej kanciasty, ale inni ludzie tego nie widzieli. Niepokoił go zmieniający się świat, ale wybudował dom, chciał mieć dziecko, ale jego żona nie mogła zajść w ciążę. Miał złe sny - świat w nich stał się obcy. Jego żona zaszła w ciążę, w dniu urodzin syna miał sen, w którym żona karmiła dziecko muchomorami. Nikt nie potrafił pomóc Franzowi, zrobił sobie kapelusz z drewna i nigdy go nie zdejmował, zginął na wojnie, bo nie chciał zamienić kapelusza na hełm. Jego syn otruł się muchomorami, które ugotowała mu matka.
Taki - a - Taki: mieszkaniec wsi, prosty człowiek, znalazł ciało Marka Marka, który popełnił samobójstwo i nikogo nie powiadomił, duch Marka Marka nawiedzał go przez trzy noce.
Jasnowidz: Lew, utrzymywał się z renty, zajmował się czytaniem efemeryd z których wyłaniała się przyszłość - pusta, mroczna, bez ludzi i zwierząt. Przepowiadał przyszłość innym ludziom, najczęściej kobietom, ludzie pytali o miłość, przyszłe życie. Wiedział, że niedługo nadejdzie koniec świata, opuści go Bóg i będzie wyglądał jak puszczony dom. Dużo czyta, pisze książkę o końcu świata, przewidział potop na 1993 r. Gdy zbliżała się ta data każda aktywność wydawała mu się niepotrzebna. Kiedy okazało się, że koniec świata nie nastąpił, zaczął żyć, jak gdyby świat nie istniał, nie przejmował się opinią innych - ubierał się w koc, czasem kradł drobne rzeczy, wypatrywał zniszczenia (walących się domów).
Człowiek z piłą - przechodził często pijany obok domu autorki wymachując piłą i pytał, czy coś przerżnąć, ona i R. chowali się w domu. Człowiek z piłą chciał niszczyć. Zamknęli go za kradzież drzewa z lasu.
Kummernis - nieuznana przez kościół średniowieczna mistyczka, nazywana Świętą Troską. Autorka przytacza opis jej żywota spisany przez mnicha Paschalisa. W okolicy autorki stoją kapliczki z jej wizerunkiem - kobieca postać z brodą na krzyżu, w Pietnie autorka kupuje broszurę z jej żywotem. Żywot Kummernis: Przy porodzie zmarła jej matka, była 6 córką. Otrzymała imię Wilgefortis. Jej ojciec wyjechał na wyprawę krzyżową. Kiedy wrócił wydał za mąż wszystkie córki. Kummernis była za młoda więc oddał ją na naukę do klasztoru. Była piękna, ojciec obiecał jej rękę swojemu przyjacielowi Wolframowi. Gdy dorosła ojciec zabrał ją z klasztoru. Nie chciała wyjść za mąż więc uciekła w góry i została pustelniczką. Zaczęła uzdrawiać ludzi i jej ojciec dowiedział się o niej. Wróciła do klasztoru chcąc się ukryć przed ojcem, ale on ją odnalazł. Porwał ją i trzymał w zamknięciu, głodził żeby zgodziła się na ślub. Kummernis modliła się aby Bóg zabrał jej urodę. Jezus wysłuchał jej i dał jej swoją twarz. Ojciec wpadł w gniew i sztyletami przybił Kummernis do ściany - została ukrzyżowana tak jak Chrystus.
Paschalis - mnich, który spisał żywot świętej Kummernis na podstawie jej pism. Była najmłodszy w rodzinie, miał na imię Johan, wychowywany przez braci. Gdy nie mogli się utrzymać oddali Johana do klasztoru. Dostał imię Paschalis. Został pomocnikiem brata Celestyna, a wkrótce jego kochankiem. Zwierzył się Celestynowi, że chciałby być kobietą. Celestyn umiera, przed śmiercią w publicznej spowiedzi nie wyznaje złamania ślubów czystości. Paschalis rozpacza, podczas wyprawy z żywnością do żeńskiego klasztoru choruje. Zostaje u sióstr Martianek. Gdy dochodzi do zdrowia nie chce wracać do zakonu. Wyznaje przeoryszy Martianek swoje pragnienie bycia kobietą i grzeszną miłość z Celestynem. Siostra pozwala mu zostać w klasztorze, ale prosi o spisanie żywota Kummernis i przedstawienie go biskupowi, żeby można było ogłosić Kummernis świętą. Siostry czczą ją i ukrywają jej figurę. Gdy współbracia pytają o Paschalisa siostry mówią, że sam poszedł do zakonu. Paschalis spisuje żywot Kummernis, to czego nie wie wymyśla na podstawie jej pism, głęboko wierzy w to co pisze. Wyrusza do biskupa, który mówi, że zbyt wielu jest obecnie heretyków i świętość Kummernis jest wątpliwa. Paschalisa w mieście zaczepiaj prostytutki, w końcu udaje się do jednej z nich. Ubiera się w jej sukienkę i pończochy i kocha się z nią. Po kilku dniach zostawia ją i wyrusza w drogę w sukience. Zatrzymuje się u sekty nożowników, którzy traktują jego obecność jak coś naturalnego, nazywają go „Brat - Siostra Ogień”. Słucha nauki Nożowników, która mówi, że człowiek dąży do śmierci. Paschalis wierzy, że świat jest zbudowany tak, żeby podpowiadać człowiekowi co robić, dlatego pełno jest trujących grzybów i noży. Są dwie wersje zakończenia historii Paschalisa: 1 - popełnił samobójstwo w celi klasztornej. 2 - wędrował po świecie głosząc słowa Kummernis i Nożowników, poniekąd jako narrator opowieści zostaje nieśmiertelny.
Ergo Sum - syn wiejskiego nauczyciela, w 1943r. zostawili jego i 4 towarzyszy w budzie przy torach, mieli rozładowywać wagony. Ale pociąg nie przyjechał, była zima, pili śniegi jedli zwłoki, które znaleźli. Potem udało im się odnaleźć drogę do wioski, uratowali się. Ergo Sum został nauczycielem łaciny, uwielbiał Platona, ciągle czytał jego pisma. Po wielu latach natknął się na zdanie, którego wcześniej nie zauważył: „Kto raz spróbował ludzkich wnętrzności, musi stać się wilkołakiem.” Od tego momentu powoli staje się wilkołakiem. W czasie pełni traci świadomość i wybiega z domu. Budzi się za miastem, z ubraniem poplamionym krwią, niedaleko spotyka ludzi, którzy znaleźli zagryzioną krowę. Chce oddać się policji, ale ostatecznie wyjeżdża na wieś i zostaje parobkiem. Mieszka niedaleko autorki, nazywa się Bronek, pewnego dnia opowiada, że oddaje krew i oszukuje pielęgniarki przychodząc częściej niż mu wolno. Marta mówi, że oddał całe może krwi.
Marek Marek - Marek Marek był pięknym i lubianym dzieckiem. Ojciec chłopca znęcał się nad rodziną. W obawie przed kolejną, cielesną karą chłopiec chował się w piwnicy. Gdy dorósł większość rodzeństwa opuściło niewdzięcznego ojca. Chłopiec poznał smak alkoholu i pewnego dnia podczas bijatyki zabił swego prześladowcę. Przeszedł odwyk, próbował też kilkakrotnie popełnić samobójstwo. Czuł, że nie może znieść dręczącego go wewnętrznego bólu, który kojarzył mu się z wielkim, czarnym ptaszyskiem. Alkohol łagodził strach, więc pewnego dnia Marek Marek okradł sklep monopolowy. Tego samego dnia powiesił się na kablu.
Amos - Ciekawy sen przyśnił się Krysi Popłoch pracującej w banku w Nowej Rudzie. Kobieta śniła, że słyszy głos w lewym uchu. Głos przedstawił się jako ,,Amos”, wypytywał o prywatne życie Krysi i wyznał, że ją kocha. Kobieta uwierzyła, że tajemniczy mężczyzna naprawdę istnieje, tym bardziej, że podał miejsce swojego zamieszkania - Mariand. Krysia znalazła adres niejakiego A. Mosa w Częstochowie i postanowiła go odwiedzić. Na miejscu okazało się, że Mos jest poetą i nie zna Krysi. Po powrocie do domu znowu słyszała głosy.
Piętno - Wieś Piętno była niegdyś niemiecką osadą. Po latach do wioski przyjeżdżały autokary z grupami starszych niemieckich turystów. Mieszkańcy chętnie podejmowali ich w swych domach, częstując i oferując gościnę. Turystów interesowały jedynie stare domy, miejsca, w których kiedyś mieszkali.
Peter Dieter - Peter i jego żona Erika przyjechali do Polski, by zwiedzić miejsca związane z ich młodością. Zwiedzili Wrocław, Szklarską Porębę, ale po przybyciu do Piętna okazało się, że Peter nie rozpoznaje swojej rodzinnej miejscowości. Erika postanowiła odpocząć, w tym czasie jej mąż mozolnie wspinał się na porośnięte lasem wzgórze. Dotarłszy do szlaku turystycznego Peter usiadł i stracił przytomność. Ciało turysty zostało odnalezione przez czeskich strażników granicznych, którzy przerzucili zwłoki na stronę polską. Potem przyszli polscy strażnicy, którym również nie chciało się zająć `tą sprawą' i przerzucili zwłoki na granicę czeską.
Ciasto z trawy - Czeski strażnik graniczny patrolował okolice Piętna w poszukiwaniu przemytników. Patrząc ze wzgórza śledził mieszkańców wioski. Wiedział dokładnie kto i dokąd się wybiera. W sylwestrową noc patrolował okolice turystycznych szlaków. Na drodze spotkał parę turystów, która zaprosiła go do swojej chaty. Młodzi poczęstowali go podejrzanym ciastem i wciąż wybuchali śmiechem. Podczas powrotu wopista ugrzązł w śniegu i został zaatakowany przez wilka.
Kosmos - wszechświat wydaje się mieć ciągły wpływ na bohaterów powieści. Kobiety uważnie wpatrują się w niebo. Główna bohaterka utworu pasjonuje się układami planet (efemerydy), R. wróży z kształtu chmur, a Marta z uwagą obserwuje kolor nieboskłonu. Przedmiotem obserwacji jest też kometa (wróżąca koniec świata) i zaćmienie księżyca. Pełnia doprowadza do szaleństwa wilkołaka Ergo Suma, a nowa planeta nie daje spokoju Frostowi. ,,Skoro jej przedtem nie było, a teraz jest, to znaczy, że zmienia się nawet to, co powinno pozostać niezmienne. Jaki może być pożytek ze świata, który tak się zmienia, jak można w nim spokojnie żyć ?” - zastanawia się Franz. Kosmos jest dla jednych źródłem wiedzy o przyszłości, dla innych wielką niewiadomą, miejscem zamieszkałym przez Boga lub Chaos. Na tym tle człowiek wydaje się być zagubionym, przypadkowym mieszkańcem jednej z wielu planet wszechświata.
Bobol - opis powrotu grupy polskich przesiedleńców. Kilkanaście polskich rodzin (w tym rodzina Bobola) zostało przywiezionych do poniemieckiej wioski. Bobolowi przydzielono chatę zamieszkałą przez dwie Niemki. Pomimo uprzedzeń obydwie rodziny starały się zgodnie żyć pod jednym dachem. Wdzięczni chłopi postawili na rozstajach dróg krzyż z napisem ,,Panu Bogu - Polacy”. Wkrótce Niemki opuściły dom, ale jedna z nich przeklęła Bobola. Po opuszczeniu Piętna przez Niemców chłopi rozpoczęli poszukiwania ,,skarbów” pozostawionych przez osadników. Przeczesywali strychy domów, kopali w ogródkach, lasach. Kobiety z ciekawością zerkały do starych skrzyń i szaf. Znajdowano broń, amunicję, czasem garść monet. Staremu Popłochowi udało się znaleźć przedwojenne znaczki i cenną zastawę stołową.
Człowiek z drugiej ręki - powieść czytana w radiu Nowa Ruda, o losach mężczyzny, który miał przeświadczenie, że jest namiastką jakiegoś oryginału. Został adoptowany przez ludzi, którym zginął syn - czyli namiastką ich syna miał być, ożenił się z kobietą, której był drugim mężem, a ona dalej kochała tamtego. Nieznany koniec jego historii.
Pałac - Arystokratyczna rodzina Goetzenów mieszkała w pałacu otoczonym przez piękny ogród. Życie jego mieszkańców płynęło beztrosko. Dzieci, wychowywane przez chłopskie mamki, rosły zdrowo, a potem spokojnie dorastały i zakładały własne rodziny. Goetzenowie żyli, strzeli się i umierali dostojnie. Rodzina znana była z hodowli najpiękniejszych na Śląsku róż. Podczas najazdu bolszewików zostali zmuszeni do opuszczenia pałacu.
Nożownicy - byli innej wiary, zajmowali się robieniem noży. Ich osada leżała na końcu pasma wzgórz, które rozdzielały dwa górskie łańcuchy. Ich jedynym rodzajem modlitwy były zawodzenia, które nazywali psalmami, rytuałem zaś - właśnie to składanie nasienia w ofierze. Inaczej się nie modlili; uważali, że Bóg jest istotą nieludzką, nie ma nic wspólnego z człowiekiem i nawet nie rozumie ludzkich modlitw.
On i Ona - Para zakochanych, która po zakończeniu wojny przeprowadziła się w okolice Piętna. On pracował w Blachobycie, ona została kierowniczką apteki. Mieli własne mieszkanie, samochód, byli zamożni, ale nie zdecydowali się na posiadanie dzieci. Przez pewien czas mieszkali z dwójką kobiet, które ocalały z obozu koncentracyjnego. Pewnego dnia u Niej wykryto guza na jajniku. Wtedy kobieta nawiązała romans z przygodnym włóczęgą. Chłopiec o imieniu Agni pracował jako ogrodnik i został kochankiem kobiety. Wkrótce potem jej mąż zakochał się w sprzątaczce o tym samym imieniu. On i Ona zaczęli wieść podwójne życie. Agni zniknął po tym, Wkrótce potem jej mąż zakochał się w sprzątaczce o tym samym imieniu. On i Ona zaczęli wieść podwójne życie. Agni zniknął po tym, jak kobieta przeszła operację. Mąż też stracił kochankę. Obydwoje zakończyli życie rozczarowani i niepogodzeni ze sobą.