WIERSZOWANE BAJECZKI
Jesteś moim dzieciątkiem
Jesteś moim słonkiem
jesteś moim skowronkiem
jesteś moim dzieciątkiem rodzonym
tulę cię do snu, gdy płaczesz
tulę cię, gdy się uśmiechasz
dajesz mi siłę, gdy jestem strudzony
jesteś najpiękniejszym darem losu
o najpiękniejszej intonacji głosu
jesteś małym człowiekiem
z sercem olbrzyma
jesteś moim dzieckiem
duma mi pierś nadyma
jesteś nim teraz i gdy będziesz duży
pamiętaj! - Rodzic radą ci służy
przygotowując do życia podróży.
Gdy Ci smutno
Gdy Ci smutno w pokoiku
Nie chce Ci się fiku-miku,
Pomyśl o dalekich krajach
Wyspach, morzach, rodzajach,
O słońcu co mocno świeci,
O podwórkach z mnóstwem dzieci,
O owocach apetycznych
Rodem z krain egzotycznych,
I choć palmy tu nie rosną
Tylko bazie wczesną wiosną
Tu gdzie jesteś jest ciekawie
Na tapczanie, czy na trawie.
Dwa Kurczaki.
Na podwórku Kwoka gdacze-
Mam w swym gnieździe, jajo kacze.
Co ja biedna teraz zrobię?
Żali się ta Kwoka Krowie.
Musisz kochać je, jak swoje
Będzie was już teraz troje.
Ono też rodziców chce mieć -
To zwierzątko… A nie śmieć.
Ale…Kogut się zapieje!
A sąsiadka mnie wyśmieje!
No i pomyśl też łaciata…
Kto jest ojcem, kto jest tata?
To ty sama musisz wiedzieć,
Czyje jaja chcesz wysiedzieć?
Komu pazur i gdakanie,
Zechcesz oddać w posiadanie?
Kaczor śliczny, chociaż niski
I …jedliśmy z jednej miski…
Lecz Kogucik, „Piękna Grzywa” -
W tych zalotach - on wygrywa!
Wtem dołączył do rozmowy,
Do tej Kwoki i do Krowy -
Indyk mocno podniecony.
Gulga, robi niskie skłony…
Moja droga, moja Kurko,
Trzęsie o tym już podwórko.
W jednym jaju dwa Kurczaki…
Piszczą oba, nieboraki!
Idź i nakarm swe pisklęta,
Bo są głodne niebożęta.
Potem ciesz się już rodziną,
Nie obarczaj się już winą.
Jak to często w życiu bywa:
Trosk niechcący, nam przybywa.
Gdy w rozterce, z wrażliwości -
Miotasz się, lub czasem złościsz.
Lew i mucha
Toż to Lew - burczymucha,
Zadowolony z wielkiego brzucha,
Na kanapie z packą siedzi
I o musze tutaj biedzi.
Że flejtucha i nie myta?
A kto cię o to Lwie tu pyta?
Siedzisz , mrużysz przy tym oczy,
Gdy na Ciebie stadko wskoczy,
Kiedy łechce Cię za uchem,
Trzęsiesz swoim wielkim brzuchem,
Packą machasz dla ochłody,
Sam się wykąp, - wskocz do wody !
Mucha siada tam gdzie brudno,
To - zrozumieć jest Ci trudno?
Przyciągają ją zapachy,
Brudne ciała, brudne łachy.
To natura jej jest taka,
Że siada na każdego nieboraka,
Co pachnie brzydko i nie myty,
Karmi się tym, brzuch jej syty.
Jej bzykanie drażni ucho?
Nie uchodzi jej na sucho,
I choć mucha też stworzenie,
Takie samo jak te lenie,
Co nie myte, packę mają,
Żyć nie dadzą, bo machają.
Powiem tu na zakończenie,
Że te z packą wszystkie lenie,
Choć inaczej, też bzykają,
W nosie muchę czasem mają.
Bzyk-bzyk
Bzyk-bzyk jestem, a ty kto?
jak cię w domu wszyscy zwą?
bzykam sobie tu i tam
do bzykania talent mam.
Ty mnie pytasz mały Bzyku ?
jestem kogut Kuku-ryku !
ostre mam ci ja ostrogi
więc, uważaj mój ty drogi
A ja jestem mała oska
co ucieram wielu noska
kiedy ktoś mi cwaniakuje
moje żądło wnet go kłuje
Mój ty przyjacielu drogi
nie są straszne mi ostrogi
ani żądła się nie boję
ja każdemu się ostoję
W czym jest problem moi mili
byście się tu tak chwalili
w życiu każdy ma zadanie
tak już jest i pozostanie.
Jeden kłuje, drugi bzyka
zrobi swoje no i... znika
tak jest świat ten zbudowany
wpierw ci zada, potem leczy rany.
Budzik Tyku-tak.
Co tak tyka pod poduszką?
Co Cię budzi moja duszko?
To jest budzik tyku-ta,
Co żelazne serce ma.
Tyku-tyku, tyku-ta,
Ta kruszynka buzi da.
Da mamusi, da i tacie,
No i Tobie miły bracie.
Wesolutkie to tykanie,
Już nie pora jest na spanie
Tak od rana sobie tyka,
Budzik - co czas godzinami łyka.
Jak nie wstaniesz na śniadanie,
To Cię czeka głodowanie
Rączki, buzię, umyć musisz,
Może na jabłuszko choć się skusisz?
Czas zabawy też odmierzy,
Nie zapomni o wieczerzy,
A gdy ranek znów nastanie,
To usłyszysz znów tykanie:
Tyku-tyku, tyku-ta,
Ta kruszynka buzi da,
I tak co dzień i od rana
Ta melodia jest znów grana.
Aż do chwili kiedy stanie,
Nie wypowie już to zdanie:
Tyku-tyku, tyku-tak,
Tak kruszyna buzi da...
Serce choć żelazne było,
To się wielce utrudziło,
Czas pokonał nawet tego,
Co odmierzał pory jego.
Gałganki
W pokoiku z zabawkami, bawiła się Izulka gałgankami
Bo gałganki, jej maskotki, to żyrafa, słoń i dwa kotki
Miała jeszcze też trzy lale, ale poszły gdzieś na bale
Bo te lale, to damulki, wolą taniec od Izulki
Nic nie szkodzi moje panie, tu zabawa też powstanie
Tak powiedział słoń z gałganka, trąbiąc o tym już od ranka
A żyrafa z długą szyją, patrzy jak się kotki myją
Kotek bowiem to czyścioszek, nie potrzebny jest mu proszek
Swym języczkiem się umyje, oczka, buzię, no i szyję.
Już zaczęła się zabawa, kotek z lewa, kotek z prawa
Już żyrafa głowę skłania, słoń na nogach już się słania
Tak to bawią się gałganki, tej Izulki przytulani,
Bo choć "gałgan", to pomoże, dojrzeć świat...
w różowym też kolorze.
Kruszynka
Czemu to moja kruszyno kwilisz cichutko?
rączki - malutkie ruchy wykonują
oczęta - smutno po suficie się snują
uśmiechnij się proszę, do mamy słodziutko.
Jest też i tatuś, pochylony nad tobą
oczarowany jest widać - twoją osobą
ujął jak zapałeczki paluszki malutkie
wpatrzony w ciebie, w usta słodziutkie
grymasem teraz są wykrzywione
co chcą przekazać nam teraz one?
Braciszek zagląda też zachwycony
patrzy na ciebie - jest wzruszony
będzie miał teraz siostrzyczkę kochaną
przez mamę i tatę, kruszynką zwaną.
Kruszynka niczym piasek w muszelce
zmieniła się z czasem w pereł sznur biały
już dorosła - pochyla się nad swoją kruszynką,
- Zniknął jej całkowicie smutek cały.
Krasnalki
Raz cztery krasnalki,
przyszły do mojej koleżanki
przyniosły miodu cztery dzbanki
to na serduszko,
moja mała duszko,
postawimy to pod łóżko,
miodzik leczy rany,
to sposób wypróbowany,
powiedział krasnal zasapany.
pij go z mlekiem z rana,
sięgaj z każdego dzbana,
gdy obudzisz się wyspana.
obudziła się koleżanka,
szukając pod łóżkiem dzbanka,
i faktycznie była tam niespodzianka.
w szeregu stały dzbanki,
a na nich kwiatów wianki,
wszystko to dla mojej koleżanki.
a po czasie,
przeczytałem w prasie,
to serduszko wyleczyć udało się.
pachniało miodem i kwiatami,
posmakujcie tego sami,
gdy krasnale przyjdą do was......
z takimi darami.
7