ROZWOJÓWKA
20.09.08. Wykł. I
Psychologia rozwoju człowieka, dr Ewa Stanisławiak
Zajmuje się psychologią rozwoju dydaktycznie, w sensie naukowym trochę mniej, ponieważ interesują bardziej Panią doktor różne odmiany psychologii społecznej. Ostatnimi laty - pamięć autobiograficzna (pierwsze ludzkie wspomnienia), interesuje to, od czego zaczyna się pamięć naszego życia. Jest dużo dowodów empirycznych na to, że to co pamiętamy jako pierwsze nie jest przypadkowe, pełni bardzo ważne funkcje w rozwoju naszej osobowości. Panią doktor interesują również wątki pamięci autobiograficznej jako elementu związanego z interakcją między ludźmi. Przeprowadza badania związane z psychologią imion ludzkich - jest dużo dowodów na to, że nasze imiona w życiu odgrywają istotną rolę.
Egzamin testowy, 40 pytań jednokrotnego wyboru, 60 % pytań bazowych, 50% prawidłowych odpowiedzi zalicza test.
Żeby jakakolwiek dyscyplina miała miano nauki, by stała się prawdziwą nauką, a psychologia w ogóle, bardziej psychologia rozwoju człowieka chciałaby być uważana za prawdziwą naukę to musi zajmować się przede wszystkim opisem. Czyli pokazywać jak funkcjonuje, jak zachowuje się człowiek na różnych etapach rozwojowych. Np. wybitny psycholog rozwojowy może obudzić się pewnego dnia i stwierdzić, że małe dziecko płacze, jak jest bardzo uważnym obserwatorem, to zauważy, że im młodsze dziecko tym częściej płacze, albo odwrotnie - im starsze niemowlę tym częściej płacze. To jest opis. Gdyby psychologia ograniczała się do opisu, to przegrałaby z beletrystyką bo ona takie opisy czyni dużo ciekawszymi i bardziej dobrze odzwierciedlającymi życie. A więc opis jest tylko jedną z funkcji. Drugą i najważniejszą funkcją jest wyjaśnianie i odpowiedź na pytanie - dlaczego? I tym właśnie zajmuje się nauka, zajmuje się psychologia rozwoju między innymi próbując odpowiedzieć na pytanie - dlaczego małe dzieci płaczą i próbuje odpowiedzieć bardzo dokładnie, sięgając do mechanizmów ludzkich zachowań, wskazując najważniejsze przyczyny powodu płaczu dziecięcego. Czyli mamy funkcje opisową, funkcję wyjaśniającą i bardzo ważna funkcję - prognoza przewidywania, to jest ważna funkcja nauki - co się stanie, gdy? Np. co się stanie gdy dziecko jest głodne - będzie płakało czy nie, co się stanie, gdy dziecko jest przestymulowane - za dużo zabaw z tatusiem przed zaśnięciem - czy będzie płakać, czy nie? Co się stanie, gdy dziecko poczuje się samotne, będzie ciemno i nie będzie mogło dostrzec sylwetki mamy? itd. W momencie kiedy umiemy wyjaśnić, czyli odpowiedzieć na pytanie - dlaczego , potrafimy przewidywać zachowanie człowieka, przewidywać zachowanie dziecka w różnych sytuacjach życiowych a od tego jest ostatni krok do tego by być supernianią, czyli umieć kontrolować ludzkie zachowania - to jest czwarta funkcja nauki - kontrola ludzkich zachowań, kontrola zachowań dziecięcych. Co zrobić, żeby dziecko płakało lub nie płakało, było posłuszne lub też odwrotnie, było bardzo nieposłuszne wobec tatusia by pokazać, że mamusia jest lepsza od tatusia, czyli zaczynamy kontrolować ludzkie zachowania .I to jest ta najbardziej kontrowersyjna funkcja, ponieważ kontrola ludzkich zachowań nie zawsze trzyma się oczekiwań etycznych, norm etycznych, czasami idziemy za daleko w tym wywieraniu wpływu na drugiego człowieka. Nie mniej te cztery formuły wyczerpują zakres nauki jaką jest psychologia i w ogóle nauki. Nauka ma zajmować się opisem, wyjaśnieniem, prognozą, przewidywaniem i kontrolą ludzkich zachowań.
Z psychologia jest trochę tak, że niektórzy ją lekceważą, min. dlatego, że przez długie lata psychologia rozwijała się jako wiedza potoczna. Chyba tak długo jak istnieje człowiek tak długo ten człowiek zastanawiał się nad przyczynami, następstwami ludzkich zachowań. Jak znacie książkę Aronsona - „Człowiek istota społeczna” to znakomicie pamiętacie ową anegdotę o mieszkańcu pewnej jaskini, który spędza noc bezsennie (i w tym momencie odzywa się w nim ten nasz prekursor psycholog), zastanawiając się co zrobić by następnego dnia wydać się wystarczająco groźnym sąsiadowi temu obok istniejącej jaskini, żeby ten nie był wobec niego agresywny. I nasz protoplasta, po tej bezsennej nocy, wymyśla - jak wyjdę rano z jaskini i spojrzę groźnie w kierunku tego człowieka i wyszczerzę zęby, dam mu do zrozumienia, że jestem gotów do wszystkiego, łącznie z odgryzieniem członków jego ciała. No i wychodzi, szczerzy zęby do swojego sąsiada, tamten kurczy się, staje się uległy i tym sposobem powstało coś, co utrwaliło się po dzień dzisiejszy i dziś stało się konwenansem towarzyskim zwanym uśmiechem. Czyli jesteśmy eksperymentatorami, psychologami od zarania dziejów.
Potem psychologia stała się wiedzą potoczną i miedzy innymi wiedzą ludową. Każdy psycholog, nawet bardzo współczesny, jest zadziwiony ile jest mądrości psychologicznej w tzw. wiedzy ludowej. Psycholog rozwojowy chętnie by wykorzystał powiedzenie - „jaka mać taka nać”, „czym skorupka za młodu nasiąknie, tym na starość trąci”, no a można inne znane przysłowia - „uderz w stół a nożyce się odezwą”, „strach ma wielkie oczy”, „głodnemu chleb na myśli” - czyli tu jest mądrość, ale chciałabym zwrócić uwagę, że ta mądrość nie pełni funkcji wiedzy naukowej - bo jest przyczyna „uderz” - odezwą się, a dlaczego?, nie wiemy dlaczego, dlatego nie wystarczy taka wiedza aby rzeczywiście kontrolować i przewidywać ludzkie zachowania. Trzeba zrozumieć ów konstrukt teoretyczny tkwiący między przyczyną i skutkiem, zrozumieć ten mechanizm wewnętrzny prowadzący do takich a nie innych konsekwencji.
Później przez wiele lat psychologia była po prostu działem filozofii, czyli była spekulatywną nauką. Był to dział filozofii, rozwijała się świetnie, ale nie mniej dopiero rok 1879, kiedy w Lipsku powstało pierwsze laboratorium psychologiczne stał się początkiem psychologii jako prawdziwej, empirycznej nauki.
Jaka jest funkcja nauki, jaka jest funkcja psychologii rozwoju. Chciałabym, aby Państwo mieli świadomość, że to jest odrębna dyscyplina, psychologia rozwoju jest bardzo silną gałęzią psychologii, jest nauką teoretyczną i praktyczną. Tu mamy myśl Wygotskiego - jednego z guru psychologii rozwojowej, który mówi, że psychologia musi odrzucić obojętność i aktywnie uczestniczyć w życiu człowieka, pomagać w jego formowaniu. A więc to pomaganie w formowaniu to jest zadanie psychologii rozwoju człowieka - jak pomagać w formowaniu. W ujęciu Wygotskiego oznacza to po prostu, że musimy umieć wyznaczyć, dostrzegać strefę najbliższego rozwoju człowieka i pomagać mu iść we właściwym kierunku. I to jest rzeczywiście funkcja rozwoju psychologii człowieka. Odrzucamy obojętność i aktywnie uczestniczymy w życiu człowieka, pomagamy w jego formowaniu.
Charlotte Buhler (slajd) - Psychologia rozwoju człowieka to jest psychologia rozwoju człowieka a nie tylko rozmaitych funkcji psychicznych. Dlatego ja tak naciskam na to poprzeczne poznawanie człowieka, żeby widzieć człowieka w całości tak holistycznie a nie takiego podzielonego, żeby słysząc hasło: sześciolatek widzieli wszystko, całą sylwetkę sześciolatka a nie tylko sobie z trudem przypominali, aha jak sześciolatek - to jeszcze myślenie przedoperacyjne, żeby to nie było takie wyjałowione z myślenia całościowego. Bo rzeczywiście w pewnym momencie zarzucono takie poznawanie podłużne, od kiedy interesowano się tylko niektórymi wymiarami funkcjonowania człowieka, nabrać właśnie takiego całościowego poznawania. To jest też jakby podstawa psychologii humanistycznej bo tak teraz zaczynamy postrzegać bardziej człowieka, czyli jest tu też taka formuła dążenia do poznawania jakości funkcjonowania a nie takiego czystego ilościowego, chronologicznego podejścia.
Charlotte Buhler uważam za prekursorkę psychologii humanistycznej, a dla nas dzisiaj, chodzi o psychologię rozwojową, to jest ważne jest to całościowe ujęcie. To, właśnie poprzeczne a nie podłużne.
Człowiek jest istota niepodzielną, istotą jakościową a nie tylko sumą tych poszczególnych części, sumą poszczególnych wymiarów. Nie można myśleć o człowieku jako o sumie jego umiejętności myślenia, postrzegania, mówienia, ponieważ to nie jest czysta suma. To jest ta różnica. I dlatego my teraz mówiąc o człowieku bardziej koncentrujemy się na tym jakie coś pełni funkcje w jego życiu, ku jakim celem, wynikom końcowym zmierza, niż na takim typowo psychometrycznym podejściu operującym standardami, normami rozwojowymi dla określonego wieku.
Czynniki rozwoju autorstwa (A. Brzezińska, 2005) - slajd
Ten wykres pokazuje, że rozwój człowieka przebiega w oparciu o 2 procesy: uczenia się, nabywania doświadczeń, a drugim procesem jest dojrzewanie (proces dojrzewania). Czyli te dwa procesy składają się na nasz rozwój. Rozwijamy się dzięki dojrzewaniu i dzięki uczeniu się. Oczywiście były różne teorie w dziejach naszej nauki, te, które bardziej odwoływały się do uczenia albo bardziej do dojrzewania, ale obecnie obowiązuje interakcjonizm i oba te czynniki traktujemy jako równie ważne.
Jeżeli chodzi o uczenie - tutaj mamy dwie formuły podkreślone- uczenie odbywa się w oparciu o własną aktywność i własne doświadczenie, ale także jest związany z tzw.??? instytucjonalnym i cały czas dociera do nas przekaz społeczny - zarówno w ramach procesów socjalizacji, stawania się istotą społeczną- jak i w ramach zorganizowanej edukacji. Dla mnie jest najważniejsze, aby Państwo po raz pierwszy pomyśleli o tym, że na nasz rozwój składają się te dwa procesy: uczenie i dojrzewanie.
Podstawowe założenia naszego przedmiotu.
Pierwsze założenie nawiązuje do tego, że jesteśmy istotami społecznymi, czyli rozwijamy się wśród innych ludzi i dzięki innym ludziom. Czyli jakby to pierwsze założenie podkreśla społeczne uwarunkowania rozwoju. Człowiek pozostaje przez cały czas pod wpływem drugiego człowieka i tu chodzi o wpływ fizyczny i psychiczny. Jesteśmy wręcz uwrażliwieni na obecność drugiego człowieka, a inni wpływają na nas przez sam fakt obecności. Ojciec może wcale nie zauważać swojego dziecka a i tak jest bardzo ważnym czynnikiem w jego rozwoju. Sama jego obecność, możliwość obserwacji jego zachowania wystarczy by wywarł silny wpływ na rozwój dziecka. Czyli jesteśmy istotami społecznymi -są dwie postacie wpływu społecznego: socjalizacja i edukacja-. Socjalizacja to jest coś co jest związane z samym interakcjonizmem społecznym, obcując z innymi ludźmi stajemy się ludźmi. To jest naturalny proces stawania się człowiekiem. Edukacja to jest takie intencjonalne przekazywanie wiedzy i umiejętności, czyli jak gdyby to społeczne wychowywanie odbywa się w sposób intencjonalny i mimowolny - zamierzony, nie zamierzony, obie formuły są równie ważne.
Drugie założenie: rozwijamy się przez całe życie - od poczęcia aż do śmierci. Współczesna psychologia jest właśnie psychologią całej linii życia a nie tylko wybranych okresów. To jest od czasów Arystotelesa przyjęty podział nie tylko w psychologii rozwoju ale w ogóle w psychologii. Taka triada się nieustannie pojawia w różnych próbach kategoryzacji, czyli rozwijamy się w trzech sferach: soma, polis i psyche.
Soma to jest oczywiście nasza natura biologiczna, nasze ciało, nasza konstytucja cielesna łącznie z układem nerwowym, soma czyli nasze ciało.
Polis - to jest nasza natura społeczna, czyli to są nasze kompetencje, umiejętności społeczne.
Psyche - to cała reszta, najbardziej podstawowy konstrukt, psyche to ta nasza słynna osobowość, czyli to nasza natura psychiczna, umysłowa. I tu są te różne kompetencje poznawcze jak: kompetencje emocjonalne brane pod uwagę, czyli bardzo potężny worek, bardzo ważny dla psychologów.
Życie ludzkie dzieli się na etapy (rozwój nie ma wyłącznie charakteru liniowego, ale ma również charakter skokowy). Są takie momenty, gdzie zmiana jest ewidentna, potem następuje stagnacja - plateau (zastój) takie rozwojowe, a potem nagle stajemy się taką nową jakością i te nowe jakości w naszym życiu ma nam to nasze życie porcjować, wyodrębniać różne stadia rozwojowe, różne etapy - był dzieckiem, już jest młodzieńcem. Rozwój ma charakter interaktywny, cały czas odbywa się w takim układzie: osoba - otoczenie społeczne i fizyczne. Interakcja jest wręcz warunkiem rozwoju, człowiek pozbawiony interakcji z otoczeniem nie rozwija się, przy czym otoczenie może być rozumiane jako otoczenie społeczne i otoczenie fizyczne. Pełen rozwój człowieka jest zagwarantowany wtedy, kiedy ma zagwarantowane bogactwo otoczenia fizycznego i społecznego.
Są różne rodzaje zmian rozwojowych i będziemy je poznawać.
Chciałabym, aby państwo pamiętali o tzw. dynamice rozwoju. Pozostajemy w interakcji z otoczeniem, pod wpływem otoczenia zachodzą w nas pewne zmiany, stajemy się nową jakością, a ta nowa jakość oznacza, że każdy kolejny bodziec z otoczenia odbieramy już inaczej, już się zmienia nasz odbiór. Przyspieszone zostaje często tempo rozwoju albo spowolnione i dlatego ta dynamika jest często nie do przewidzenia, ponieważ każdy wpływ odciska swoje znamię na człowieku na tych wszelkich jego sferach rozwoju i wtedy, już jako nowa jakość, startujemy do nowych , kolejnych bodźców.
Ojciec współczesnej psychologii empirycznej, ojciec pierwszego laboratorium psychologicznego w Lipsku - Wilhelm Wundt (1879) - (slajd) początki empirycznej psychologii. Nie są to jednak początki psychologii rozwojowej.
Tu mamy kolejnego Niemca (slajd) żyjącego w podobnej epoce i to jest, uznawany przez większość psychologów rozwojowych, początek naszej dyscypliny. Uważamy, że naukowa psychologia rozwojowa zaczęła się trzy lata później w 1882 roku wydaniem książki „Dusza dziecka”. I tak naprawdę ta książka to były takie spostrzeżenia nad umysłowym rozwojem dziecka w pierwszych latach życia. Opisywał bardzo dokładnie wszystkie odruchy dziecięce, formę mówienia, porozumiewania z otoczeniem, poruszania się, sensorykę. A to co jest takie najważniejsze w tej książce, po raz pierwszy bardzo systematycznie przedstawił metodę obserwacji i od czasu Treriera ??? ta obserwacja stała się podstawową metodą badania psychologii rozwoju. O ile wiele innych działów psychologii zrewolucjonizował eksperyment, to psychologia rozwoju człowieka buduje się przede wszystkim na dokładnej obserwacji rozwoju człowieka - czyli można by powiedzieć, że stworzył zasady prowadzenia obserwacji.
No i jeszcze jedna bardzo ważna postać (slajd) - Stanley Hall. W tym samym czasie, w którym pojawiały się pierwsze książki psychologii rozwoju, rozpoczął w Bostonie wykłady o rozwoju dziecka. Założył też pierwsze czasopismo psychologiczno-pedagogiczne, które ukazywało się na terenie Stanów Zjednoczonych, a w dwa lata później, czyli w 1884 roku stworzył General…….. - pismo, które funkcjonuje po dzień dzisiejszy. Czyli można go nazwać prawdziwym ojcem amerykańskiej psychologii, w tym ojcem psychologii rozwojowej. Jako pierwszy zresztą zrobił w Stanach Zjednoczonych doktorat z psychologii, tym samym psychologia nabrała miana prawdziwej nauki, zaczęto robić stopnie naukowe właśnie z tej dyscypliny. Dlaczego on tą psychologię rozwoju tak intensywnie rozwijał. Dlatego, że między innymi zdecydował się przyjechać do Europy i spędził trochę czasu u Wundta w jego laboratorium i po powrocie do Stanów Zjednoczonych stworzył podobne laboratorium i zaczął uprawiać podobną już empiryczną psychologię rozwoju człowieka. Był autorem pierwszych podręczników o rozwoju, założył też pierwsze poradnie dla dzieci, zrobił bardzo ciekawą pracę, na którą po dzień dzisiejszy powołują się psychologowie szkolni i wychowawczy, prace o możliwościach rozwojowych dzieci idących do szkoły, rozpoczynających naukę szkolną.
Wśród innych prekursorów tej dyscypliny będzie trochę panów z innej epoki.
Amos Komensky - sławny czeski reformator oświatowy, bardzo ważna postać, bo jako pierwszy zaczął głośno mówić (początek XVII stulecia) o tym, że państwa powinny wprowadzać powszechne nauczanie. Powiedział on, to co Stanley Hall wiele lat później, że: „Dzieci nie są miniaturkami dorosłych”, a Komensky powiedział to już wtedy, że dzieci są czymś innym niż dorośli, dzieci nie są wyłącznie zadatkiem na dorosłego, mają swoją specyfikę i Hall tę specyfikę zauważył. To było bardzo prekursorskie, bo w tej epoce o dzieciach nikt jeszcze w ten sposób nie myślał, nikt nie nawoływał do tego by starać się poznać dziecięcą naturę. Można by powiedzieć, że u Komenskiego po raz pierwszy pojawia się taka współczesna koncepcja dzieciństwa, taka współczesna wizja tego czym jest dziecko.
Postarocci??? - szwajcarski pedagog i pisarz, który całą swoją koncepcję rozwoju oparł na obserwacjach własnych dzieci. To się powtarza wśród pierwszych psychologów rozwojowych, że swoje pierwsze prace, pierwsze badania robili obserwując swoje własne dzieci, on obserwował swojego trzy i pół letniego synka i prace na temat jego funkcjonowania stały się jakby podstawą jego późniejszych pedagogicznych czynników.
To tylko takie przypomnienie, bo te osoby gdzieś w historii ludzkości się przewijały. Chciałabym taką myślą Państwa zapłodnić.
Tu są prekursorzy dwaj (slajd), mianowicie ??? -chciałam Was uczulić na coś takiego - psychologia przez wiele lat była po prostu dziedziną filozofii i jak zaczniecie wgłębiać się w literaturę psychologiczną, a mamy w tej chwili ogromne możliwości w tym zakresie, ponieważ w przeglądarkach pojawia się coraz więcej bardzo starych interesujących tekstów, jak zaczniecie je czytać to stwierdzicie, że wszystko już wymyślono. Właśnie pewnych pomysłów badawczych, pewnych koncepcji warto szukać w dziełach filozofów właśnie z tej epoki. Są niesamowicie płodni, bardzo pomysłowi i mają bardzo interesujące wizje funkcjonowania człowieka dzisiaj bardzo konsekwentnie przez badaczy psychologicznych wykorzystywanych.
Pierwszy z tych badaczy, filozof niemiecki (slajd), bardzo silnie podkreśla i zauważa coś, co dzisiaj jest intensywnie badane, a mianowicie relacje między rozwojem fizycznym i psychicznym ale również między rozwojem psychicznym, fizycznym i duchowym. Wymiar duchowości niedawno staje się obiektem zainteresowania psychologów. Podkreślał też, że pomiędzy ludźmi są ogromne różnice indywidualne, czyli taka indywidualizacja jakby podejścia do człowieka była wówczas czymś nowym, dzisiaj jest czymś bardzo powszechnym. I to co można jeszcze o nim powiedzieć to stworzył taka nowoczesną wizję starości, bo jako pierwszy mówił o tym, że tak naprawdę obraz starości zależy od samego człowieka starzejącego się, jako pierwszy zaczął zwracać uwagę na role aktywnej starości, czyli tzw. aktywnego wieku podeszłego, dzisiaj to jest główny postulat związany z psychologią starzenia się. Czyli człowiek jest twórcą własnego rozwoju, do ostatniej chwili jesteśmy twórcami swojego rozwoju, mamy prawo do aktywności.
Drugi z badaczy - jemu zawdzięcza się pierwsze periodyzacje czyli podziały życia ludzkiego na okresy młodości, dorosłości i starości. On był prekursorem o tyle, że potem przez długie lata psychologia rozwoju kończyła się na 15 roku życia. Psychologowie zafiksowali się na tym, że rozwój kończy się wraz z opanowaniem myślenia formalnego, myślenia logicznego i 15 latek był skończonym człowiekiem, dlatego psychologia rozwoju była tożsama z psychologią rozwoju dzieci i młodzieży, a on był już tutaj o tyle prekursorski, że miał tą wizję linii życia od poczęcia aż do śmierci.
W okresie tuż powojennym mówiło się, że Amerykanów zepsuł doktor Spok??? ze swoją książką o wychowywaniu dzieci, tak wtedy odpowiedzialna za to, jak traktowano noworodki na pocz. XX wieku, jak Ameryka i Europa wychowywała dzieci, w dużym stopniu była ta Pani (slajd), która stworzyła książkę o małym dziecku. To jest taka ciekawa pani, która była psychologiem przypadkowo. Zaczęła swoja karierę jako dziennikarka, pisała eseje, być może nigdy by nie została psycholożką, gdyby nie to, że pismo, w którym pracowała, zbankrutowało i zaczęła ona szukać jakiejś innej linii życiowej i po bankructwie pisma wróciła na uczelnię i o ile Hall był pierwszym panem, który zrobił doktorat z psychologii w Ameryce, to ona była pierwszą kobietą, która nie tylko zrobiła pierwszy doktorat z psychologii ale w ogóle pierwszą kobietą, która zrobiła w Stanach Zjednoczonych doktorat. Otworzyła kobietom ścieżki rozwoju naukowego. W Europie już to się zdarzało (była 11), ale w Ameryce była pierwsza. Pracowała w Kalifornii, opublikowała książkę o biografii niemowlęcia, która zrewolucjonizowała wychowanie dzieci. Potem już nic nie robiła, nie prowadziła żadnych badań, nigdy nie miała dzieci a całą tą swoja pracę napisała na podstawie obserwacji swojej siostrzenicy, czyli też w oparciu o jednostkową obserwację stworzyła bardzo piękną koncepcję niemowlęcia.
To wszystko pokazuje, jak raczkowała psychologia rozwoju człowieka i jak bardzo można wzbogacić swoją wiedzę, wręcz uniwersalną koncepcję rozwoju obserwując nawet pojedyncze dziecko. Jest tak dlatego, że pewne prawidłowości rozwojowe są powszechne. W rozwoju człowieka dominują zmiany uniwersalne, u wszystkich takie same i dlatego czasami jednostkowe obserwacje wystarczają do stworzenia teorii, która tłumaczy zachowania większości.
Prekursorzy polscy.
Jan Władysław Dawid (1859-1914) - jest twórcą pisma, które funkcjonuje po dzień dzisiejszy - „Przegląd pedagogiczny”. A jego książki, którymi jak gdyby zaczynał raczkowanie polskiej psychologii rozwojowej, to był ten „Program spostrzeżeń psychologiczno-wychowawczych nad dzieckiem od urodzenia do 20 roku życia”.
Szycówna - drugie bardzo ważne nazwisko dla psychologii rozwojowej. Ona napisała dwie książeczki (slajd). Władysław Dawid, Aniela Szycówna - te nazwiska powinny zawsze kojarzyć się z psychologią.
Józefa Joteyko - inicjatorka ruchu na rzecz dziecka, pedologia - nauka o dziecku. Pod kierunkiem Joteyko powstał w Brukseli Międzynarodowy Wydział Pedagogiczny. Psychologia rozwoju wkroczyła na uniwersytety. W 1911 roku zwołano pierwszy Międzynarodowy Zjazd Pedologów. Założyła też pierwsze czasopismo psychologiczne poświęcone psychologii rozwojowej. Polskie Archiwum Psychologii ukazywało się do lat 80-tych.
Przez całe tysiąclecia dziecko traktowane było jak miniatura dorosłych, wyrażało się to nie tylko w czesaniu, strzyżeniu, ubieraniu, ale również w tym, że oczekiwano tego samego od dzieci, a mianowicie oczekiwano, że dzieci będą przydatne w pracach ludzi dorosłych, będą odgrywały znaczącą rolę w walce o byt. Jak ogląda się malarstwo minionych epok, że to różni narysowane, namalowane dziecko od dorosłych, to jest jedynie rozmiar ciała. Wiek chronologiczny nie miał takiego znaczenia jak w czasach dzisiejszych, liczyły się zdolności i możliwości brania udziału w walce o byt, siła odporność, zręczność. Była bardzo wysoka umieralność niemowląt, rodzice nie przywiązywali się tak do dzieci tak jak dzisiaj, dożycie do pierwszych urodzin aż do prawie XX wieku było rzadkością. W różnych latach statystyki mówiły o tym, że umierało jedno na dwoje albo dwoje na troje niemowląt. Matka zaczynała odczuwać „miłość matczyną”, czyli przywiązywać się do dziecka dopiero wtedy jak jemu udało się dożyć do pierwszego roku. Bliskość emocjonalna i fizyczna między matkami i dziećmi była mniejsza, dużo rzadsza niż obecnie. W epoce starożytności, średniowiecza i renesansu stosunek do dzieci niewiele się zmieniał - dziecko było przede wszystkim ofiarą. W starożytnym Rzymie o losie dziecka decydował przede wszystkim ojciec, miał on pełne posiadanie dziecka, był jego jedynym właścicielem, czyli decydował zarówno o edukacji jak i o pracy, rozrywce, włącznie z życiem dziecka. Państwo do tego się nie wtrącało, stad tak nagminne w tamtych czasach było dzieciobójstwo zwłaszcza w odniesieniu do dziewczynek. Było takie powiedzenie, że Tyber jest pełen Rzymianek, ponieważ bardzo często wyrzucane były dziewczynki niechciane przez rodziców. Bardzo typowe w tamtych czasach było surowe karanie dzieci, wykorzystywanie seksualne, sprzedaż do domów publicznych, a także sprzedaż do służby domowej.
W średniowieczu trochę zaczęło się zmieniać. Duża zasługa w zmianach stosunku dorosłych do dzieciństwa jest zasługą św. Augustyna. W swoich pracach zauważył właśnie dzieciństwo, pisał i nawoływał do tego, żeby zacząć dzieci traktować nieco inaczej niż dotąd. Pisał o tym, że dzieciństwo jest bardziej złożone i bardziej ważne niż pierwotnie uważano. On jako pierwszy pisarz religijny podkreślał, że dzieciństwo waży na całym życiu człowieka, dlatego tak bardzo ważne jest to, jak się z dziećmi postępuje. Dzieci były wraz z dorosłymi do 7 roku życia i w zasadzie można powiedzieć, że do 7 roku życia były dziećmi i to nie wszystkie, a potem ich dzieciństwo gwałtownie się pogarszało dlatego, ze musiały wkroczyć do wspólnej pracy i do wspólnej zabawy. Nie było odrębnego poza tym dzieciństwa. Ale były też pewne postępy. Kościół np. zaczął ostro przeciwstawiać się dzieciobójstwu, a i tak w średniowieczu nagminne były akty zbrodni na dzieciach. W wielu rejonach uśmiercano bliźnięta, ponieważ pokutowało przekonanie, że bliźniaki są efektem cudzołóstwa i były zatem czymś wstydliwym, więc albo je rozdzielano, albo przynajmniej jedno z tych dzieci uśmiercano. Pisarze religijni w tamtej epoce gloryfikowali niewinność dziecka i to było coś nowego ale bardzo szybko się zmieniło, bo już w dobie renesansu wraz z reformacją znowu powróciło na dzieciństwo widmo grzechu pierworodnego i to znowu zmieniło stosunek do dzieci.
W wieku XII ustanowiono Patronat Wszystkich Dzieci św. Mikołaja. Czyli w pewnym sensie zauważono, że dzieci powinny mieć również jakieś przyjemności.
Wiek XVI - reformacja. Kalwinizm i reformacja przyniosły nową ideę dziecka grzesznego. Czyli był podkład ideologiczny pod to by dziecko było nadal ofiarą, ponieważ odrzucono wiarę w niewinność dziecka, co prawda kalwinizm, protestanci, bardzo poważnie traktowali dzieciństwo i przede wszystkim uważali, że dzieci mają prawo do edukacji i zaczęli przywiązywać ogromną wagę do kształcenia dzieci , pierwszi zaczęli wydawać podręczniki do nauki czytania dla tzw. dzieci młodszych, ale z drugiej strony - wiara w to, że dzieci są obarczone grzechem - powodowała, że lansowano tzw. surowe wychowanie, ponieważ uważano, że trzeba złamać wolę dziecka, bo wola dziecka jest zła, zmierza do grzechu. Ponieważ dzieci rodzą się z tendencją do zła, to muszą być odpowiednio traktowane i to zło z nich wyplenić. A więc był tutaj podkład pod kary cielesne, pod wychowanie w imię opierania się pokusom. Dziecko nie miało prawa do słodyczy, do jedzenia na żądanie, do różnych przyjemności dlatego, że musiało hartować charakter. I wychowanie właśnie bazowało na tym łamaniu woli dziecka, na opieraniu się pokusom. Co prawda głoszono, że wychowywanie nie wymaga surowych kar ale bez tych kar sobie nie radzono.
Rewolucja przemysłowa wieku XVIII, XIX, powodowała ogromne zapotrzebowanie na tanią siłę roboczą i dzieci były tą tania siłą roboczą.
Ustawy fabryczne, normy obowiązujące w stosunku do dzieci w tamtym czasie:
Dzieci w wieku 9-13 lat nie mogą pracować więcej niż 48 godzin tygodniowo, a dzieci w wieku 13-18 nie więcej niż 68 godzin.
W XX wieku zaczęło się współczesne traktowanie dzieciństwa. Cała ówczesna literatura poświęcona dzieciom, młodzieży, to była literatura przede wszystkim wychowawcza, głównie serwowano rady jak wychować dziecko na pożytecznego obywatela, czyli zajmowano się praktycznymi zagadnieniami, jak karmić, jak układać do snu, jak ubierać, jak uczyć, taka poradnikowa ówczesna literatura.
Rozwój, zmiana rozwojowa.
Współcześni, tak jak Arystoteles, rozumieją rozwój i zmiany rozwojowe.
Rozwój to proces nadawania materii formy, zmiana podążająca w określonym kierunku, polegająca na przechodzeniu od form niższych do form wyższych.
Czyli zawsze jest tu postępowość i celowość. Teleologiczny jest rozwój, czyli jest celowy, w rozwoju jest zawsze jakiś stan końcowy, jakiś cel i ten cel jest zawsze celem rozwojowo wyższym w stosunku do celów wcześniejszych. Dwie główne cechy rozwoju - teleologia, czyli celowość i progresywność. Tak pojmowany rozwój jest wartościowany pozytywnie. Kiedyś w takim tradycyjnym podejściu interesowano się rozwojem działalności i świadomości człowieka we wczesnych okresach życia. Teraz ten rozwój interesuje nas od poczęcia do śmierci. Czyli badamy zmiany na przestrzeni całego życia ludzkiego. Bada się rozwój człowieka w pełnym cyklu życia. Współczesna psychologia rozwoju to jest psychologia badająca rozwój człowieka w pełnym cyklu życia, wzdłuż całej linii życiowej, na przestrzeni całego życia.
Rozwój to proces, w którym narastające stopniowo zmiany ilościowe doprowadzają do zmian jakościowych. W toku tego rozwoju jednostka ulega ukierunkowanym, prawidłowo po sobie następującym zmianom, przechodząc stopniowo od form niższych, prostszych, do form wyższych, bardziej złożonych.
W tak rozumianym rozwoju wbrew naszym chęciom, również starzenie traktowane jest jako rzecz całkowicie naturalna. Starzenie jest rozwojem - jest formą wyższą w stosunku do młodości.
Dwie najważniejsze cechy rozwoju to kierunkowość i postępowość ( na różne sposoby to samo, żeby się utrwaliło). Kierunkowość oznacza, że zmiany konsekwentnie prowadzą do określonego stanu końcowego, postępowość- każda kolejna faza oznacza się wyższością w stosunku do poprzedniej.
W czym się ta postępowość wyraża, do czego ten rozwój tak naprawdę zmierza. Psychologowie wyróżniają te trzy podstawowe kierunki rozwoju - im jesteśmy starsi, bardziej zaawansowani rozwojowo tym większa jest obiektywizacja poznania. Człowiek coraz wierniej i trafniej odzwierciedla rzeczywistość. Nasze procesy poznawcze pozwalają nam tworzyć coraz lepsze schematy otaczającego nas świata. Jeżeli przyjąć, że cała wiedza o nas, o świecie, ujęta jest w postaci schematów poznawczych (umysłowe obrazy świata), to one z wiekiem są coraz bardziej trafne, celne, obiektywne. Małe dziecka jak patrzy na talerzyk gdzie namalowana jest marchewka, to sięga ręką i chce wziąć tę marchewkę, dziecko ma słaba percepcję, słabe schematy świata i dlatego popełnia rozliczne tego typu błędy, starszy człowiek już takich problemów nie ma.
Drugim punktem jest samoświadomość, czyli mamy coraz większą kontrolę nad własnym działaniem, zaczynamy coraz lepiej rozumieć siebie, swoje reakcje, znamy ich przyczynę, potrafimy przewidzieć jak w różnych sytuacjach się zachowamy Ta samoświadomość oznacza, że coraz bardziej kontrolujemy swoje zachowanie. Małe dziecko ma np. problemy z kontrolą emocji, jak coś przeżywa, to widać to zachowanie, jak nie chce słyszeć to zatyka uszy, jak nie chce widzieć to zasłania oczy, jak skłamie albo wymknie mu się brzydkie słowo od razu rączka idzie do buzi, bardzo ekspresyjnie - to co czuje natychmiast ujawnia na zewnątrz. Człowiek starszy zaczyna emocje kontrolować i to jest właśnie efekt tej samoświadomości. Samoświadomość doprowadza nas czasami do takiej nadmiernej kontroli i tracimy to spontaniczne dziecko w sobie.
Autonomizacja działalności, autonomia - niezależność, stajemy się panami siebie, w coraz mniejszym stopniu zależymy, od czynników zewnętrznych, od innych ludzi, my decydujemy o swoim losie. Co jest tak naprawdę istotą naszego rozwoju, czy nasz rozwój jest aktywny, czy reaktywny. Dzisiaj każdy psycholog (człowiek z ulicy podobnie) odpowie, że współczesny człowiek jest twórcą swego życia. Nie jesteśmy ziarenkiem piasku unoszonym przez wiatr, nie jesteśmy przysłowiową trzciną na wietrze. Człowiek nie tylko uświadamia sobie fakt podlegania różnym wpływom, ale potrafi się tym wpływom przeciwstawić. Od czasu renesansu istnieje taka ogromna wiara w autokreacyjne możliwości człowieka. I my dzisiaj podzielamy tę wiarę, wierzymy w to, że każdy, w każdym momencie swego życia, ma przed sobą kilka wizji przyszłości, przynajmniej w dużym stopniu może te wizje wybierać. Psychologia rozwojowa do tego dorzuca coś takiego - stoimy przed wejściem do labiryntu życiowego, na początki naszego życia, inni - nasi opiekunowie, dorośli, czasem los, jakieś czynniki zewnętrzne - wybierają za nas te ścieżki, czyli wpychają nas w rozliczne ścieżki tego labiryntu życiowego, ale zdmuchując kolejno świeczki na torcie urodzinowym, coraz bardziej świadomie my te ścieżki labiryntu wybieramy. I taka jest też istota rozwoju, to jest właśnie ta autonomizacja działalności, czyli stajemy się po prostu panami samych siebie, sami piszemy historię swojego życia, swoją autobiografię. Chcielibyśmy w to wierzyć, chcielibyśmy wychowywać kolejne pokolenia, żeby rzeczywiście ten labirynt był pokonywany całkowicie samodzielnie.
W ujmowaniu rozwoju można wyróżnić dwa podejścia: mechanistyczne i organizmiczne???.
Dzisiaj mechanistyczne jest bardzo rzadkie i podejście to jest spadkiem behawioryzmu kiedy analizowano wszystko to co dzieje się z człowiekiem lub rozwój w kategorii czynnika wpływu i odpowiedzi, bodziec - reakcja. Tutaj interesowano się głównie ludzkim zachowaniem, w tym nowym podejściu mamy ta całościowość, interesuje nas rozwój poprzez procesy psychiczne i ich struktury. Dzisiaj próbujemy jakby zrozumieć człowieka poprzez odwoływanie się do konstruktu jakim jest ta zmienna pośrednicząca osobowość, jest bodziec, reakcja a w środku jest to wielkie „O”. Dzisiaj my patrzymy na człowieka, interpretujemy człowieka analizując zmiany zachodzące w strukturze osobowości. Nie ograniczamy się do analizy zmian w zachowaniu, ale cały czas analizujemy zmiany w procesach psychicznych.
W odróżnieniu od innych działań psychologii, w odróżnieniu od innych dyscyplin psychologicznych w swoich badaniach psychologia rozwojowa uwzględnia zmienną czasu (to w psychologii rozwoju jest taka ważna zmienna), czyli patrzymy na człowieka przez pryzmat czasu, czyli próbujemy śledzić zmiany zachodzące w czasie. Każda zmiana rozwojowa, w tym rozumieniu jest funkcją właśnie czasu, ważne jest to co się w tym czasie dzieje. Czas podobnie jak wiek ludzki jest taką zmienną streszczającą.
Trzy rodzaje zmian rozwojowych.
Zmiany uniwersalne (slajd) - uwarunkowane procesem biologicznego dojrzewania i uniwersalnymi doświadczeniami społecznymi.
Obserwując jedno dziecko, można poznać wszystkie dzieci, bo pewne zmiany mają charakter uniwersalny. Chciałam wprowadzić metaforę dwóch zegarów, które biją przez całe życie. Z jednej strony od momentu poczęcia bije zegar biologiczny regulowany naszym genotypem, hormonami i on u ludzi żyjących w tej samej epoce efektów określonej ewolucji, bije w tym samym rytmie. Hormony włączają się z regularnością dobrze wyregulowanego zegara. I to jest nasz pierwszy proces - proces dojrzewania, a z drugiej strony, na półeczce stoi zegar społeczny, który też bije w określonym rytmie. Zegar wybija 3 rok życia i dziecko idzie do przedszkola, wybija moment kiedy trzeba zacząć edukację szkolną, założyć rodzinę itd. To są te zmiany uniwersalne, występują powszechnie, odnoszą się do każdego i są powiązane z wiekiem.
Zmiany wspólne (slajd).
Należymy do określonych grup społecznych, rodzinnych, narodowościowych, rasowych, zawodowych i w dodatku żyjąc w takich grupach należymy do wspólnych generacji, pokoleń. To oznacza, że pewne doświadczenia, pewne bodźce, dotyczą tylko nas tu i teraz. Dlatego, kiedy np. bada się pamięć społeczną Polaków, to dla pokolenia rodziców najważniejszym przeżyciem takim o randze historycznej jest wybranie Polaka na papieża. Dla dzieci już najważniejszym przeżyciem o takiej randze jest śmierć Jana Pawła II - to są te wspólne przeżycia. Tylko my przeżyliśmy dwie wojny - mówi pokolenie naszych dziadków, tylko my doświadczyliśmy stanu wojennego, tylko my przeżyliśmy ataki terrorystów, to są te wspólne przeżycia, które powodują, że ludzie są do siebie podobni ale tylko w tym zasięgu pokoleniowym, kulturowym. Ostatnią grupą zmiennych, które wpływają na przebieg naszego rozwoju są
Zmiany indywidualne (slajd)
Każdy mas woje indywidualne doświadczenia. Tylko ja dostawałam pod choinkę co roku książki, moja koleżanka dostawała zabawki inaczej w efekcie się rozwijałyśmy. Tylko ja dzieciństwie przeżyłam śmierć rodziców, ktoś inny tego nie przeżył. Tylko ja jestem osobą, która wychowywała się w rodzinie rozbitej, ojciec porzucił nas gdy miałam 2 latka, inni tego nie przeżywali. Pewne rzeczy tylko nas dotyczą i tylko na nasz rozwój wpływają. I to są te zmiany indywidualne, które powodują, że stajemy się unikatową jednostką. Czyli znając bieg życia człowieka najłatwiej przewidzieć zmiany uniwersalne, w drugiej kolejności zmiany wspólne, a najtrudniej przewidzieć zmiany indywidualne w jego rozwoju. I dlatego, kiedy mówi się o pewnych prawidłowościach w rozwoju człowieka, to mówi się ze statystycznym prawdopodobieństwem, bo o tym, kim staje się jednostka decydują wszystkie te kategorie zmian.
Poziom lęku jednostki może być efektem jakich zmian? - wszystkich trzech. A to w jakim momencie zaczynamy chodzić ? - uniwersalne, a to, czy będziemy umieć jeździć na rowerkach ? - nie , może być efektem zmian wspólnych, uniwersalnych, indywidualnych - bo może być tak, że są modne rowery w danej epoce, od tego czy nam kupiono rower i czy mamy sprawność motoryczną warunkowaną zmianami uniwersalnymi.
Jakie procesy składają się na zmiany rozwojowe.
Nasz rozwój, zmiany rozwojowe, mają charakter kumulatywny, czyli to, co późniejsze zawsze zawiera w sobie to co wcześniejsze i w trakcie rozwoju zachodzi 5 podstawowych procesów.
Dodawanie- cechy późniejsze uzupełniają wcześniejsze ale ani ich nie modyfikują ani nie zastępują.
Mówiąc wprost - czegoś jest coraz więcej albo coś trwa coraz dłużej. Malutkie dziecko jak je weźmiemy tuż po urodzeniu pod paszki, trzymamy w pozycji pionowej, to błyskawicznie obserwujemy, że główka leci, obserwujemy takie „fajtnięcie”, dwa dni później główka już przez (?sek.) trzymana jest sztywno. Za kolejne 3 dni główka trzymana jest prawie przez 20 sek itd. Maluszek używa 5 słów, ale już za 2 m-ce ma słownik złożony z 50. Ta sama jakość tylko zmienia się jakby ilość.
Substytucja - to co pojawia się później zastępuje to co wcześniej.
Pojawienie się nowych możliwości funkcjonowania nowych zachowań powoduje, że te wcześniejsze stają się zbędne. Tak jak kijanka traci ogon, żeby stać się dojrzałą żabą. Jeżeli małe dziecko chwyta dłoniowo, jak podajemy mu zabawkę - chwyta całą rączką, tak małpio, a opanuje potem chwyt nożycowy albo pęsetkowy z przeciwstawieniem palców kciukowi, to już potem tylko tego chwytu używa, inny nie jest mu już potrzebny. Całkowicie zostaje z naszego życia wyrugowany. Dorosły umie co prawda raczkować, ale w momencie kiedy już chodzi, to raczej chodzi niż raczkuje, chociaż, to jest problem bardzo ważny, w sytuacjach stresu, zagrożenia i innych stanach chorobowych często wracamy do wcześniejszych form funkcjonowania.
Modyfikacje - to co późniejsze zostaje w rezultacie różnicowania, uogólniania lub innego przekształcania stanów wcześniejszych.
Można powiedzieć, że w sumie robimy to samo, tylko postać tego jest coraz bardziej doskonała, zostaje to zmodyfikowane. Dobrym przykładem jest chodzenie po schodach. Dziecko jak chodzi po schodach zarówno w górę jak i w dół, to początkowo robi to metodą dostawiania nóżki, a po jakimś czasie uzyskuje taka koordynację, ze zaczyna chodzić naprzemiennie. To jest modyfikacja, to jest to samo chodzenie, ale ma coraz doskonalszą, zmodyfikowaną postać. Najpierw chodzimy nieudolnie - potem biegamy, chodzimy na dwóch nogach, a potem mamy taką koordynację, że możemy stać na jednej nodze. To są ciągle te same formy funkcjonowania, te same formy zachowania tyle, że są one bardziej doskonałe.
Inkluzja - to co wcześniejsze wchodzi w mniej lub bardziej zmodyfikowanej postaci w skład nowej, zintegrowanej czynności.
To co poprzednie staje się częścią tego co dawniej. Przykład z poziomu rozwoju myślenia - analiza i synteza, która jest ćwiczona na początku naszego życia bardzo intensywnie w procesach percepcji staje się składową wszystkich dojrzałych procesów poznawczych, czyli pewne elementy są niezbędne - porównywanie jest niezbędne do abstrahowania, do rozróżniania, wszystkie te procesy są ze sobą bardzo powiązane.
Mediacja - stan wcześniejszy staje się nieodzownym ogniwem pośrednim dla następnej zmiany.
Pani domu przygotowuje makaron, zrobiła takie dwie kule ciasta. Te kule zajmują jakieś miejsce w przestrzeni, a ponieważ są identyczne - zajmują tyle samo miejsca w przestrzeni. I teraz pani zaczęła rozwałkowywać pierwszą kulę, zrobiła taki potężny placek. Co zajmuje więcej miejsca w przestrzeni: ten placek czy ta kula? - tyle samo, to wynika ze stałości objętości (bela materiału złożonego, potem ktoś rozwinął i to zajmuje tyle samo miejsca w przestrzeni). Bo znowu jak ten placek by zbić w całość, w tę kulę, to byłoby tyle samo przecież, czyli ta słynna odwracalność myślenia. Jak nie masz pojęcia stałości to nie masz odwracalności. Musisz pewne pewniki w swoim umyśle mieć zakodowane, pewne schematy rzeczywistości, żeby właśnie wzruszeniem ramion reagować na pytanie: co jest cięższe - kilo gwoździ czy kilo pierza?. Musimy mieć po prostu takie mediatory, które powodują, że takie zadania są dla nas bardzo łatwe.
Zmiany rozwojowe dzieli się na zmiany ilościowe i jakościowe.
Zmiany ilościowe polegają na wzrastaniu możliwości funkcjonowania analogicznym do wzrostu dokonującego się w sferze fizycznej.
Czyli rośniemy, im jesteśmy starsi tym jesteśmy wyżsi, im jesteśmy starsi znamy więcej słów - to są wszystko zmiany ilościowe, to jest to samo tylko jest tego coraz więcej. Im jesteśmy starsi tym: dłużej wytrzymujemy bez snu, ważymy więcej - to są zmiany liniowe - przybywa nam tego samego. Jak się mówi o zmianach liniowych to tak naprawdę mówi się o liniowym modelu rozwoju, mówi się o pewnej ciągłości rozwoju, liniowość rozwoju - ciągłość w rozwoju. Jak myślicie o zmianach ilościowych to najlepszą metaforą jest rosnąca roślina, bo jest malutka roślinka i coraz większa, małe drzewko i coraz dłuższe, mała trawka i wysoka i trzeba ją ścinać, czyli to jest metafora takiego liniowego wzrostu. Jeszcze jak będziecie myśleć o zmianach ilościowych to pamiętajcie, że te zmiany najłatwiej widać jak się analizuje jedną funkcję. Tych zmian nie widać jak się człowieka analizuje całościowo, te zmiany ilościowe widać przy analizowaniu jakiegoś zakresu jego funkcjonowania - włosy coraz dłuższe, coraz dłuższa koncentracja uwagi, czegoś jest coraz więcej. I dlatego mówi się, że można by te zmiany krzywą rosnącą obrazować. To jest proces ciągły, płynny.
Zmiany jakościowe są silnie związane z modelem skokowym rozwoju i dlatego tutaj dobra metaforą jest rozwój żaby. Każda postać jest inna - jest jajo (skrzek), kijanka i postać dorosła. I to bardziej widać jak się człowieka bardziej całościowo traktuje, te zmiany jakościowe są bardziej widoczne. To są zmiany, które przekształcają charakter kontaktu człowieka w otoczeniu, bo dzięki tym zmianom stajemy się innym człowiekiem, człowiekiem, który ma inne możliwości funkcjonowania, ma inne możliwości przystosowania się do świata. Czyli oznacza to, że jak jest zmiana ilościowa to nie ma zmiany w strukturze, zmiana w strukturze zawsze będzie związana ze zmianą jakościową.
Zmiany ilościowe przechodzą w zmiany jakościowe. To rozróżnienie jest czysto teoretyczne nie mniej potrzebne, bo trochę inaczej mierzy się zmiany ilościowe, są bardzo łatwe do operacjonalizacji, do uchwycenia, trudniej uchwycić zmiany ilościowe. Jaka będzie nowa jakość w stosunku do mowy biernej - mowa czynna, potrzeby niższe - potrzeby wyższe, o coś takiego chodzi, pojęcia konkretne - pojęcia abstrakcyjne, jakościowe zmiany - zmienia się całkowicie struktura, zmienia się możliwość funkcjonowania człowieka.
Czy rozwój zawsze jest progresją, czy zawsze jest tym pójściem do przodu, bo pewne możliwości tracimy (lśniące włosy i piękny kolor tych włosów), czy rzeczywiście psychologia rozwojowa niezbyt szumnie nazywa postępem to co dzieje się w nas pod wpływem lat. Cały czas jednak w rozwoju będzie przenikanie dwóch rzeczy.
W trakcie rozwoju zachodzą dwa procesy jednocześnie - wzrost, czyli ewolucja i atrofia, czyli zanik.
I te dwa procesy czasami są wręcz wobec siebie antagonistyczne a czasami w pewnym sensie się uzupełniają - żeby u chłopców w okresie pokwitania wytworzyła się tkanka mięśniowa to musi zaniknąć tkanka tłuszczowa - atrofia jednego oznacza wzrost drugiego, żeby powstała manipulacja przedmiotami u niemowlaka, dzięki której dziecko tak bardzo poznawczo się rozwija, musi dziecko przestać uprawiać manipulacje wokół własnego ciała. Rzadziej bawi się nóżkami, rączkami, własnym ciałem po to, by móc bawić się przedmiotami z otoczenia. Żeby człowiek uzyskał autonomię musi w okresie dorastania, pokwitania przejść ostry bunt. Czyli cały czas zanikanie i wzrost - dwa procesy uzupełniające.
Psycholog rozwojowy operuje dwoma pojęciami związanymi z wiekiem: wiek życia , wiek chronologiczny. My jesteśmy przyzwyczajeni, że ten wiek życia, wiek chronologiczny
WŻ - to jest taki typowy skrót rozwojowców na oznaczenie wieku chronologicznego. Drugie pojęcie to wiek rozwoju - WR , to tak naprawdę wiek umysłowy, wiek społeczny, wiek odpowiadający na ile dziecko nadąża za normami rozwojowymi. I właśnie przez odniesienie wieku rozwoju do wieku życia określa się tempo i rytm rozwoju.
Tempo rozwoju to szybkość z jaką dokonują się zmiany, diagnozuje się je poprzez odniesienie do norm rozwojowych.
Rozwój może być przyspieszony, opóźniony bądź prawidłowy, Charakteryzując tempo rozwoju naszego dzieciaka musimy ustalić, czy jego tempo rozwoju jest prawidłowe, czyli w charakterystycznym dla większości ludzi wieku, osiąga poszczególne wskaźniki rozwojowe, czy wszystko u niego jest niejako o czasie. Dzisiaj w określaniu norm rozwojowych pomaga statystyka i statystyka mówi kiedy większość dzieci robi pierwszy kroczek, kiedy siedzi sztywno bez podparcia, kiedy używa pierwszych słów, kiedy zaczyna budować pierwsze zdania itd. Jeżeli nasze dziecko osiąga wskaźniki rozwojowe adekwatnie do swego wieku, czyli jak większość jego rówieśników, to ma rozwój prawidłowy. Kiedy osiąga później albo wcześniej, no to mamy adekwatnie do tych terminów możliwość diagnozy rozwoju opóźnionego bądź przyspieszonego. Rozwój może być przyspieszony, opóźniony bądź prawidłowy globalnie we wszystkich możliwych sferach rozwoju jest identycznie, a może to być facjalnie, czyli może być prawidłowy rozwój mowy a opóźniony rozwój manipulacji, prawidłowy rozwój motoryki a opóźniony rozwój emocjonalny. I tu jest potrzebny kolejny termin czyli
Harmonia inaczej rytm rozwoju to stopień regularności zachodzenia zmian w poszczególnych dymencjach ???rozwojowych
Dymencja ???to jest zakres, sfera rozwoju. Tradycyjnie wyróżnia się takie sfery rozwoju jak motoryka, manipulacja, samoobsługa, lokomocja, emocje, rozwój społeczny, rozwój poznawczy, postawa, rozwój pamięci, rozwój percepcji.
Jeżeli mamy tzw. dziecko wzorcowe (rozwija się w tempie prawidłowym i w rytmie prawidłowym, czyli we wszystkich sferach rozwoju, adekwatnie do wieku, ma osiągnięcia), tak prawie się nie zdarza.
Jest taka tradycja polskich psychologów klinicznych dziecka liczono wskaźniki deficytu rozwoju i wtedy badano jak bardzo jest to znaczne opóźnienie (pół roku opóźnienia co innego znaczy jak dziecko ma dwa lata a co innego jak dziesięć), interesował nas zawsze stosunek opóźnienia do wieku życia. Czyli 2 letnie opóźnienie do wieku 6 lat oznacza, że jest to opóźnienie mniej więcej 30%. I takie wzorce opóźnienia 30% i więcej bardzo niepokoją diagnostyków, bo oznaczają, że może być dużo problemów z reedukacją, z wyrównywaniem szans takiego dziecka. Czysty wskaźnik opóźnienia niewiele mówi trzeba go odnieść do wieku życia.
Podsumowując.
Pierwsza teza - istnieje związek między rozwojem fizycznym i psychicznym. W związku z tym bardzo często psychologowie rozwojowi posługują się terminem rozwój psychoruchowy, chcąc niejako podkreślić, że te sfery są bardzo ze sobą związane, sfera fizyczna, motoryczna, psychiczna. Te sfery są wyjątkowo lubiane przez psychologów rozwojowych, bo diagnoza rozwoju dziecka w pierwszych latach życia jest bardzo silnie związana z rozwojem motorycznym. Stad bardzo często mówi się o rozwoju psychoruchowym. Sama formuła rozwój psychiczny czasami wydaje się niewystarczająca. Czyli istnieje związek między tymi dwiema sferami i to oznacza, że każda zmiana w sferze fizycznej odbija się na sferze psychicznej i odwrotnie, to jest taka silna współzależność, silna interakcja.
Druga teza - w trakcie rozwoju zachodzi różnicowanie i integracja czynności psychicznych. Tutaj też nie ma nic nowego bo zawsze było tak w samej nauce, w filozofii, że była teza, była antyteza i synteza. Tak samo jest zawsze w rozwoju. Superniania bardzo często wkraczając ze swą inicjatywą wychowawczą ostrzega rodziców, że jak zaczną zmieniać metody oddziaływania to na początku zachowanie dziecka się pogorszy. Bo to jest taka reguła - jeżeli na jednostkę działają jakieś inne czynniki zewnętrzne, jakieś silne bodźce stymulujące, to bardzo często na początku jak gdyby wpływ tych bodźców wyraża się w pogorszeniu funkcjonowania jednostki. Ale po tej fazie pogorszenia jest zwykle postęp. Czyli gwałtowna zmiana metod nauczania, nawet słuszna zmiana metod wychowawczych, często owocuje tym, że objawy negatywne się nasilają, ale po jakimś czasie zaczynają się zmiany pozytywne. Czyli zwykle jest tak, że najpierw jest pogorszenie a potem polepszenie no i integracja tych dotychczasowych systemów.
Trzecia teza - w trakcie rozwoju ma miejsce interioryzacja czynności - interioryzacja pozornie przypomina znany nam termin : internalizacja, ale jest troszeczkę czymś innym.
Interioryzacja czynności inaczej uwewnętrznienie to przechodzenie w rozwoju od czynności wykonywanych na konkretach na zewnątrz, do czynności wewnętrznych, myślowych.
Czyli najpierw w życiu trzeba się bardzo napracować : porozkładać, poskładać, porozsypywać, pozbierać, pobudować, policzyć, wiecie Państwo jakie tony piasku potrafi dziecko przesypać ile patyków wziąć w rękę, aż w końcu potrafi myśleć i wszystkie te operacje wykonywać wewnątrz siebie, logicznie rozwiązując problemy. Czyli interioryzacja to jest proces uwewnętrzniania czynności, to jest bardzo ważny głos w dyskusji o tym, od kiedy człowiek myśli. Człowiek myśli w tym momencie kiedy potrafi przetwarzać bodźce na płaszczyźnie wewnętrznej operując symbolami, którymi zastępuje rzeczywistość konkretną, czyli dopóty człowiek myśli wyłącznie działając w świecie zewnętrznym mamy do czynienia tylko z tzw. sferą myślenia przedsensorycznego, czyli coś co my nazywamy wstępem do myślenia - myślenie dopiero zaczyna się w momencie kiedy się uwewnętrznia, kiedy procesy interioryzacji na to pozwalają. I to jest takie podejście, które nie musi być spójne z innymi podejściami, ale jest typowe dla myślenia o rozwoju dziecka. To jest adekwatne do koncepcji piagetowskiej, który mówi o tym okresie sensoryczno-motorycznym, kiedy jest jedność między działaniem i myśleniem. Myślimy działając-co z oczu to z umysłu. Dopiero w momencie kiedy nie muszę patrzeć na bodźce, o których myślę, które przetwarzam na swoim polu wyobraźni, zaczyna się to zinterioryzowane myślenie.
Uzewnętrznianie norm to nie jest interioryzacja, to jest internalizacja - przyswajanie norm, reguł życia społecznego, a interioryzacja - dotyczy tego, że uwewnętrzniamy nasze konkretne działania. To ładnie Piaget nam pokazywał, że małe dziecko kiedy się bawi to głośno mówi o tym co robi ( a teraz Tomek pojedzie na koniku, o jaki domek Tomek zbudował). Potem to przypomina starcze rozmowy - warto by pooglądać telewizję, ale się człowiek napracował - tak sobie cały czas jakby komentują, dokonują zewnętrznej, takiej głośnej autoinstrukcji. To co jest charakterystyczne dla małych dzieci, potem na koniec życia znowu się pojawia. Tyle, że zdaniem Piageta, oznacza to, że właśnie istnieje już pierwsze połączenie między strefą wewnętrzną i zewnętrzną, za chwilę to małe dziecko zamiast głośno mówić będzie sobie pod nosem szeptało a potem już tylko myślało co robi. Interioryzacja jest pojęciem Piageta, stąd możliwość pokazania od czego zaczyna się myślenie.
Są trzy obszary zmian w rozwoju.
Zmiany rozwojowe zawsze mają jakiś cel, i ten cel to jest jakaś naczelna wartość, do której dążymy.
Czyli, zmiany rozwojowe zachodzące na obszarze społecznym prowadzą do tego, aby człowiek znalazł sobie miejsce w społeczeństwie, zmiany zachodzące na poziomie osobowościowym prowadzą do tego, abyśmy byli zdrowi psychicznie - twierdzi Anna Brzezińska, a zmiany zachodzące na poziomie poznawczym prowadzą do tego, abyśmy dysponowali krytycznym umysłem. Człowiek dojrzały to człowiek, który ma swoje miejsce w społeczeństwie, jest zdrowy psychicznie i swym krytycznym umysłem poznaje świat. Tak by to wyglądało w tej wersji rozwoju, która się może podobać lub nie.
Jeżeli wiek rozwoju jest wyższy od wieku życia to rozwój jest przyspieszony.
Jeżeli wiek rozwoju równa się wiekowi życia to jest rozwój prawidłowy.
Teraz mogą Państwo zdiagnozować sobie na własną rękę czy jesteście osobami dojrzałymi, czy macie swoje miejsce w społeczeństwie, czy jesteście zdrowi psychicznie, czy dysponujecie krytycznym umysłem i czy adekwatnie do sytuacji potraficie się zachować.
Przez całe życie pozostajemy pod dwiema grupami nacisku, naciski społeczne i naciski biologiczne. I tylko to różni to typowe reaktywne ujęcie rozwoju człowieka charakterystyczne dla psychoanalizy, dla behawioryzmu od tego, którym dzisiaj dysponuje psychologia rozwoju, że my owszem podlegamy naciskom ale mamy podmiotowość, mamy własną aktywność jesteśmy i tak wewnątrz sterowni i autonomiczni, czyli sami sterujemy wizją swego życia. Uczymy radzić sobie z tymi naciskami i wykorzystywać je dla swego samorozwoju, ale naciski są i czasami możemy im się poddać.
Periodyzacja życia ludzkiego.
Od kiedy istnieje psychologia rozwoju, próbuje się życie ludzkie podzielić na różnego typu okresy i podokresy. I najbardziej klasyczny podział jest chyba najbardziej zdroworozsądkowy - dzieciństwo, dorastanie i dorosłość. Podoba mi się ta synteza tego, co się w tych okresach dzieje, którą autorka - którą tu cytuję - stworzyła:
Dzieciństwo to jest budowanie podstaw samodzielnego funkcjonowania.
Dobrze wyposażony człowiek potrafi samodzielnie funkcjonować.
Dorastanie to jest każde samodzielne życie osobiste i społeczne.
Dorosłość to jest korzystanie z tych samodzielności dla siebie i innych.
Najpierw buduje się podstawy, potem na tych podstawach startuje się z bloku, no a potem do mety w różnym stanie się dobiega, ale nie mniej próbujemy skorzystać ze swej mocy, z tego co już potrafimy, skorzystać dla siebie i dla innych. Taka wizja życia też jest możliwa.
Najstarsza periodyzacja jaką zafundowali naukowcy ona jest właściwa dla prastarej kultury wschodu, była ułożona przez chińskich uczonych. Młodość, zdaniem chińczyków, trwała do 20 roku życia. Potem zaczynał się wiek zawierania małżeństw - do 30 roku życia. Potem był wiek poznawania własnych błędów do 40 roku życia. Potem był wiek pełnienia urzędów społecznych do 50 roku życia, w którym silnie pilnowano tego, żeby wszystko zdarzało się co 10 lat, potem był końcowy okres twórczego życia - do 60 roku życia (Światowa Organizacja Zdrowia nadal uważa 60 rok życia jako początek starości), czyli Chińczycy byli tutaj dość trafni w tej swojej periodyzacji i wiek upragniony do 70 roku życia, ale to nie koniec, bo niektórzy mają szczęście i wkraczają w starość od 70 roku życia. Tak to wyglądało u Chińczyków.
Periodyzacja grecka - jest związana z nazwiskiem Pitagorasa i Grecy szukali analogii między życiem ludzkim a porami roku. Więc zgodnie z tą periodyzacją - na początku jest wiosna i okres stawania się człowiekiem, lato czyli człowiek młody - do 40 roku życia, potem była jesień, czyli człowiek w pełni dojrzały - do 60 roku życia. Te periodyzacje pokazują, że wspólne prawidłowości rozwojowe od starożytności po dzień dzisiejszy się nie zmieniały, bardzo podobnie wyglądają te chronologiczne ujęcia. No i mamy w końcu zimę - człowiek stary, cofający się - 60-80 lat.
Polska periodyzacja
Jędrzej Śniadecki - okres płodu, niemowlęctwo, dziecięctwo, młodzieńczość, dojrzewanie, epoka trwania, epoka starości, zgrzybiałość.
Halo? (slajd)
Periodyzacja, która będziemy się posługiwać cały czas na tych zajęciach.
Okres prenatalny - od momentu poczęcia do narodzin.
On dzieli się na trzy fazy: Będą slajdy.
Ten trzeci okres to jest okres średniego dzieciństwa i on trwa do momentu ukończenia 6 roku życia, chociaż dzisiaj zwraca się uwagę na to, że z uwagi na zmianę systemu nauczania prawdopodobnie będziemy mówili o okresie średniego dzieciństwa w momencie jak dziecko skończy 6 lat i pójdzie do zerówki. To będzie ten przełom. Wyróżnia się młodszy wiek przedszkolny, średni wiek przedszkolny , starszy wiek przedszkolny, przez analogię do grup przedszkolnych - maluchy, średniaki i starszaki.
Okres późnego dzieciństwa , młodszy wiek szkolny. Tu nie chodzi tylko o tradycje nauczania ale również o to, że w 11-12 roku życia całkowicie zmienia się nasz sposób myślenia i dlatego, mimo, że są zmiany w systemie oświatowym to ten podział pozostał.
Czyli mając 12 lat kończymy dzieciństwo oczywiście w psychologii rozwojowej.
Czyli mamy wczesne dzieciństwo, średnie i późne - taka sama analogia do rozwoju: wczesna, średnia i późna.
Okres adolescencji, czyli dorastania , dojrzewania - i tutaj zaczynają się takie schody, że te lata nie są tak ściśle określone w różnych typologiach, czyli mniej więcej przyjmujemy, ze trwa to do 26 roku życia. Wyróżnia się wczesną i późną adolescencję, tą pierwsza w jęz. polskim nazywa się okresem dorastania a tę drugą wiekiem młodzieńczym. Im jesteśmy starsi to ta chronologia, te lata odgrywają mniejszą wagę, dlatego pojawiają się takie niedookreślenia jeśli chodzi o chronologię.
Burza hormonalna, burza naporu przypada na wczesną adolescencję, najbardziej kryzysowy wiek w naszym życiu.
Okres wczesnej dorosłości - do 40 mniej więcej roku życia
Okres średniej dorosłości - 55-60 rok życia
Okres późnej dorosłości
Film.
12