„Pisanki” - H. Szayerowa
Zniosła mi kura jajek sześć.
Pytam więc kury, czy mogę zjeść?
Ko...ko...ko... - zaprzecza hardo.
Ani sadzonych, ani na twardo.
I jajecznicy? - Nie!
I na miękko? - Nie!
Nie dam! Choćbym miała pęknąć!
Więc pytam grzecznie kury, czy mogę
utrzeć te jajka na kogel-mogel?
Spojrzała na mnie...jak na osła...
i zagdakała wielce wyniosła,
że jaja...na pisanki zniosła!
„Pisanki, pisanki”
Pisanki, pisanki
z tęczy malowanki,
przedziwne kolory,
napisy i wzory.
Poczekam cierpliwie
i może zobaczę
w jakim kolorze
wyjrzy kurczaczek.
„ Wielkanocny stół”
Nasz stół wielkanocny
haftowany w kwiaty.
W borówkowej zieleni
listeczków skrzydlatych
lukrowana baba
rozpycha się na nim,
a przy babie-
mazurek w owce przybrany.
Palmy pachną jak łąka
w samym środku lata.
Siada mama przy stole,
a przy mamie- tata. I my.
Wiosna na nas
zza firanki zerka,
a pstrokate pisanki
chcą tańczyć oberka.