Filozofia - tezy na zaliczenie semestru
Filozofia działy:
Ontologia-teoria bytu
Epistemologia-teoria poznania
Aksjologia-teoria wartości
Filozofia człowieka-antropologia filoz.
Filozofia społ.:historiozofia,historia polityki,historia kultury
Filozofia starożytna
STOICYZM zasady (system filoz.) szkoły filoz. (stoików), zał. w III w. p.n.e. przez Zenona z Kitionu, oparte na etyce surowej cnoty, polegającej na zachowaniu równowagi duchowej nie zakłóconej zarówno radością, jak smutkiem, na wyzbyciu się namiętności i na życiu zgodnym z naturą i rozumem; pot. obojętność na przyjemności i ból, tłumienie uczuć, spokój, niewrażliwość, hart i pogoda ducha bez względu na okoliczności
Dusza jest kontrolowana przez rozum. Dzięki takiemu przekonaniu możliwe była zachowania dystansu między tym, co dzieje się wewnątrz, a tego, co zewnętrzne.
"Człowiek jest dla człowieka świętością".
EPIKUREIZM: Ze twórcę tego nurtu filozoficznego uważa się Epikura. Pochodził on z wyspy Samos. Lata jego życia przypadają na okres 341 - 270 r. p.n.e. Swą działalność filozoficzną prowadził w Atenach, jego szkołę prowadził w nazwanym potem Ogrodzie Epikura. Napisał on bardzo dużą ilość pism, które jednak zaginęły. O istnieniu szkoły epikurejskiej można mówić do IV w. n.e. Chrześcijanie bardzo wyraźnie potępiali nauki Epikura.
Główne założenia Epikura:
Za najwyższe dobro uznawali epikurejczycy szczęście. Najważniejsze było doznawanie przyjemności. Warunkiem koniecznym dla istnienia przyjemność jest brak cierpienia. Naturalnym stanem człowieka jest dla epikurejczyków taki stan, w którym nie działa na nas świat zewnętrzny. To gwarantuje nam radość. Najlepszym stanem zaś dla umysłu jest stan, gdy nie musi się on o nic troszczyć i niepokoić. W terminologii stoików jest to ataraksja. Epikur przekonywał, że człowiekowi nie jest straszne cierpienie, ponieważ można je znieść; bogowie, ponieważ nie wnikają oni w ludzkie życie; ale też śmierci: "śmierć nie dotyka nas ani trochę, bo póki jesteśmy nie ma śmierci, a odkąd jest śmierć, nie ma nas". Szczęście pomagają osiągnąć takie wartości jak cnota i rozum. Dzięki cnocie możemy osiągnąć wewnętrzny spokój, dzięki zaś rozumowi możemy wybrać odpowiednia dla nas przyjemność, a także kierować myślami.
3) HEDONIZM: Nazwa tego nurtu pochodzi od słowa "hedone", czyli rozkosz i przyjemność. Nurt ten ma początek w poglądach Arystypa ( IV/III w. p.n.e.). Twierdził on, że najważniejsza jest praktyka, aniżeli teoria. Dla człowieka najważniejsze powinno być przeżywanie szczęścia. Przyjemność cielesna powinna być najwyższa wartością. Ludzie, którzy znajdują się w naszym otoczeniu mogą być dla nas źródłem przyjemności, dlatego warto się z nimi przyjaźnić. Człowiek może znajdować się w stanie przyjemnym albo też złym.
"Ani mądrość, ani cnota nie wpływają na szczęście (...)".
Hedoniści pragnęli wprowadzać w życie kilka ważnych dla siebie zasad:
- doznawanie przyjemności może przynieść człowiekowi szczęście, jest to najwyższe dobro;
- przyjemność daje stan, w którym człowiek czuje się najlepiej. Cel naszego życia to koncentrowanie się na drobnych przyjemnościach;
- odczuwanie przyjemności wpływa na człowieka bardzo pozytywnie, złem jest brak przyjemności;
- najważniejsza jest przyjemność cielesna;
- nie można stwierdzić, która przyjemność jest lepsza, ocenić można tylko jej intensywność.
Życie Sokratesa przypadło na lata 470 - 399 r. p.n.e. w Atenach. Było to miasto demokratyczne, więc mogli tam przyjeżdżać tam uczeni, którzy zajmowali się retoryką. Mistrzem był Sokrates, który w rozmowie z przeciwnikami udawał głupca. Na tym polegała ironia Sokratesa. Jego uczniowie i naśladowcy próbowali zrozumieć, czy da się jakoś określić dobro i zło w człowieku. Sokrates twierdził, że nie jest to możliwe. Starał się on zawsze dyskutować ze swoimi przeciwnikami, ale często też nauczał różnych ludzi i wyciągał od nich wiedzę o świecie.
Uczniem Sokratesa był Platon. Tak jak z nim, Sokrates rozmawiał też z innymi swoimi uczniami, ale nie pozostawił wielu pism, twierdząc, że to zabija intelekt. Dużo czasu poświecił na dyskutowanie i snucie różnych wniosków. Jego najsłynniejszym powiedzeniem jest: "Wiem, że nic nie wiem".
PLATON:
Platon żył w latach 437 - 347 r. p.n.e. Jest twórcą dialektyki, która stała się jego metodą filozofowania. Jego zasługą jest także metaforyczne ujęcie świata idei na przykładzie jaskini.Przez dziewięć lat swojego życia był Platon uczniem Sokratesa. Potem przeniósł się do Aten, gdzie założył Akademię Platońską. Uczono tam matematyki, filozofii i dialektyki, czyli sztuki dociekania. Twierdził, ze wiedza ludzka jest bardzo znikoma. Powiedział on: "Wyobraź sobie ludzi żyjących w jaskini od dzieciństwa przykutych do miejsca, nie mogących obejrzeć się za siebie; daleko za nimi płonie ogień, na którego tle poruszają się postacie, więźniowie widzą tylko ich cienie na ścianie przed sobą." Platon twierdził, że dusza należy do świata idealnego.
Żył on w latach 384-322 r. p.n.e.To najwybitniejszy uczeń Platona, zrezygnował on jednak z Akademii Platońskiej, na rzecz swojej szkoły, założonej w Atenach. Opierał się na Platonie.Twierdził on, ze Bóg jest istotą transcendentalną, czyli istnieje poza we wszystkich rzeczach, ale jednocześnie nie jest dostępny naszym myślom i zmysłom. Nie można go poznać. Człowiek bowiem może poznawać tylko za pomocą swojego doświadczeniaArystoteles był realistą. Definiował on, to, co mógł zbadać własnymi zmysłami. Istotna rolę przypisywał on umysłowi i rozsądkowi. Kładł nacisk na praktyczną stronę naszego rozwoju. Postulował, że najlepsze jest rozwiązanie wypośrodkowane, będące połączeniem skrajności.
3. INTELEKTUAZLIM ETYCZNY SOKRATESA:
Zło pochodzi wg Sokratesa z niewiedzy albo z niewystarczającego poznania dobra, "nikt nie popełnia błędu z własnej woli", natomiast poznanie prawdy i osiągnięcie doskonałości w działaniu prowadzi do urzeczywistnienia prawdziwej natury ludzkiej, a w ten sposób do szczęścia.
Sokrates był pierwszym, który wyróżnił dobra moralne,właściwy przedmiot etyki, a także był pierwszym przedstawicielem stanowiska moralizmu, "pożytek zależny jest od dobra, tylko to co dobre jest naprawdę pożyteczne". Sokrates był przeciwieństwem utylitarysty twierdził, że czyn jest niezawodnie dobry, gdy wypływa zeń pożytek, a zalecając sprawiedliwość czy lojalność, wysiłek w pracy czy kompetencje w zawodzie, powoływał się na płynące stąd korzyści.
Szczęście związane jest z cnotą, bo z cnoty wynika. Szczęśliwy jest, bowiem ten, kto posiada największe dobra, a największym dobrem jest cnota. Wiedza jest tym samym, co cnota, jeśli wiedza nie wystarcza do cnoty, to musi być powierzchowna i niezupełna. Wiedza potrzebna do cnoty jest innego rodzaju, to nie wiedza o żywiołach, gwiazdach, kosmosie, lecz o sprawiedliwości i odwadze, nie przyrodnicza, lecz etyczna. Stanowisko takie nazywamy intelektualizmem etycznym, "cnoty można się uczyć, jest tylko jedna". Prawdziwe szczęście i prawdziwy pożytek daje tylko dobro, a prawdziwym dobrem jest cnota.
Dla Sokratesa cnota nie tylko jest niemożliwa bez wiedzy, lecz jest z wiedzą tożsama. Cnota jest wiedzą, a wiedza jest cnotą. Arete14 jest tym samym, co episteme15. "Wiedzieć, co jest sprawiedliwe, to znaczy zarazem postępować sprawiedliwie. I na odwrót: postępować sprawiedliwie nie można, jeżeli się nie wiec, czym jest sprawiedliwość, jeżeli zaś tę wiedzę się posiada, to nie można postępować niesprawiedliwie"16.
Ponieważ tylko cnota zapewnia szczęście, ponieważ "rozkosz jest dobrem, a ból złem"17 , a "piękny czyn jest za razem dobry i pożyteczny"18, wiec i szczęśliwość całkowicie zasadza się na wiedzy. "Jeżeli to, co przyjemne, i to, co dobre, jest jednym i tym samym, to nikt, jeśli wie, lub chociaż tylko mniema, że coś innego jest lepsze niż to, co on robi, a może postąpić inaczej, nie będzie postępował źle, mogąc postąpić lepiej. Nie móc opanować siebie, to przecież nic innego jak głupota (amathia), a panować nad sobą, to nic innego, tylko mądrość (sofia)"19.
Według Sokratesa, kto wie, co jest "lepsze", ten nie może postępować wbrew tej wiedzy. Racjonalizm i intelektualizm etyczny Sokratesa wiele razy był krytykowany ze względu na powszechne ludzkie doświadczenie. Sam Arystoteles uważa, że podejście Sokratesa do opanowania ludzkiego sprzeciwia się doświadczeniu ludzkiemu, gdyż człowiek może być podatny na coś, co nim owładnie i bez względu na posiadaną wiedzę człowiek celowo wybierze coś, co nie jest dobre moralnie. Dodatkowym przykładem może być aforyzm wyrażony przez Owidiusza: "Widzę i pochwalam to, co lepsze, lecz wybieram gorsze".
Dla Sokratesa najważniejszą rzeczą była troska o duszę. "Dobro własnej duszy jest dla każdego rzeczą najważniejszą, ważniejszą niż zdrowie i powodzenie, ważniejszą nawet niż życie i ważniejszą niż wszelkie sprawy publiczne"20. Żołnierz ma walczyć dzielnie i odważnie narażać życie nie z obowiązku wobec ojczyzny, lecz z obowiązku wobec siebie samego, wobec własnej duszy, którą tchórzostwo by pohańbiło. Ma to swoje odwzorowanie w życiu samego Sokratesa, gdy zostaje skazany na śmierć. Nie unika wyroku po procesie, nie dla poszanowania prawa państwowego, lecz dla spokoju własnej duszy, co potwierdza kilkukrotnie w "Obronie" i w "Gorgiaszu" - "... tak jest lepiej, dla zdrowia mojej duszy"21. Dusza nabiera u Sokratesa nowego znaczenia, nie jest pojmowana naturalistycznie, jak u Homera, ani metafizycznie, jak u pitagorejczyków, nie jest przeciwstawiona empirycznemu żywotowi i ciało nie jest dla niej więźniem czy grobem, jak dla orfików i pitagorejczyków. Dusza to tyle, co rozeznanie dobrego i złego, rozeznanie wewnętrzne, indywidualne, ale ponieważ innego rozeznania, jak wewnętrzne, nie ma, rozeznanie to jest poznaniem filozoficznym (fronesis). Dusza jest, więc pojęciem moralnym, a jednocześnie intelektualnym, ponieważ wiedza o tym, co dobre i co złe, jest wiedzą najwyższą, bez której niczego w ogóle wiedzieć i nie można, i nie warto. Troska o duszę, terapia duszy, jest zarazem najwyższym zabiegiem poznawczym. W tej terapii duszy Sokrates dochodzi do wiedzy negatywnej: "Nie jest dobrem to, co za dobro uchodzi, nie jest prawdą to, co się za prawdę podaje, nie jest szczęściem to, co się jako szczęście zachwala. Lepiej jest krzywdy doznać, niż krzywdę wyrządzać, lepiej jest umrzeć nie sprzeniewierzając się swojemu sumieniu, niż żyć za wszelką cenę, lepiej jest przyznać się do niewiedzy, niż udawać, że się wiedzę posiada"
4 idealizm obiektywny Platona
Jednym z największych myślicieli IV wieku przed Chrystusem jest Platon, grecki filozof, matematyk, interesował się fizyką i astronomią. Duży wpływ na Platona, jeśli chodzi o pojmowanie rzeczywistości miał Heraklit, pitagorejczycy, eleaci i Anaksagoras . ?Głównym poprzednikiem Platona był Sokrates: on natchnął logikę i etykę Platona. Drugi zaś, prawie równie ważny motyw jego filozofii pochodził od uczonych pitagorejskich, których wpływ objawił się zwłaszcza w filozofii przyrody. Oba motywy łącznie doprowadziły Platona do idealizmu? . Istota filozofii platońskiej to m.in.: teoria idei, nauka o duszy, nauka o przyrodzie, teoria poznania, kosmologia, teoria człowieka, teoria idealnego państwa. Najważniejsze zagadnienie, jakim się Platon zajmował to wzajemny stosunek świata - który możemy poznać zmysłami - do świata idei.
TEORIA IDEI
Podstawą filozofii Platona jest nauka o ideach, na której dopiero opiera się jego fizyka, antropologia, etyka i polityka. Platon przyjmie za przedmiot filozofii nie to, co jednostkowe, ale to, co ogólne, co wspólne każdej jednostce w danym gatunku i co tym samym należy do jego istoty. Otóż to coś ogólne, niezmienne i wspólne nazywa Platon ideą? . Uważa, że ?rzeczy piękne są przedmiotem nie pojęć, lecz spostrzeżeń, przedmiotem zaś pojęcia jest - albo, jak Platon niekiedy mówił: . I podobnie rzecz ma się z wszystkimi innymi pojęciami: muszą one mieć swój przedmiot, przedmiotem tym zaś nie mogą być rzeczy, lecz musi nim być jakiś byt inny, którego cechą jest niezmienność...Ten odkryty przez się byt nazwał ? .Rozwiązanie sporów toczonych przez poprzedników Platona o zmienność, czy niezmienność bytu, o przynależność bytu do świata materialnego było dualistyczne. Platon uważał, że istnieją dwa rodzaje bytu: byt, który można poznać zmysłami i byt, który możemy poznać przez pojęcia. Rozważając to ściślej Platon doszedł do wniosku, że rzeczy nie są bytem, ponieważ bytem jest to, co musi być i nie może przestać być i wreszcie stwierdził, że jest tylko jeden byt ? idea. Idee są wzorem dla rzeczy. ?Wszystko, co postrzegamy zmysłami, jest mniej lub więcej nieudolną kopią (projekcją) tych idei, które w sposób ponadczasowy istnieją same w sobie i same dla siebie, w bezwzględnej czystości i bezruchu? .
NAUKA O DUSZY
Platon tak samo jak stworzył nowe teorie dotyczące idei stworzył też nowe dualistyczne teorie dotyczące duszy, wprowadził: spirytualizm, mechaniczną teorię połączenia duszy z ciałem i teorię nieśmiertelności duszy. Według Platona dusza jest: niematerialna, niezależna od ciała, niezłożona, doskonalsza od ciała, ciało jest jej więzieniem, jest nieśmiertelna, nie ma początku ani końca, posiada wiedzę wrodzoną, zdobytą przed urodzeniem. Dusza według Platona istniała na początku bez ciała, zaciążył na niej grzech aby go odkupić musiała zostać z ciałem złączona. Po odkupieniu winy znowu będzie wolna, co będzie dla niej niezmąconym szczęściem. Dusza poprzez ciało i zmysły, które są dla niej narzędziem poznaje barwy, dźwięki, zapachy, różnorodność, podobieństwo i inne własności, czyli dusza zawierała czynności zmysłowe, albo też sama była rozumem. Platon wskazywał w duszy trzy części : rozumną zmysłową i impulsywną, uważał, że tylko część rozumna może być samą duszą, a pozostałe dwie części zostało zaliczone są do czynności ciała. Tylko dusza rozumna może poznać ideę, a potem upodobnić się do niej, przez to jest wzorem wszystkiego co dobre ?...ilekroć rozpatruje coś sama w sobie, natenczas leci tam, w dziedzinę tego, co czyste i wiecznotrwałe, i nieśmiertelne, i zawsze jednakie; ona tego krewna, zawsze się do tego zbliża, ilekroć sama z sobą zostanie, o ile jej to wolno; przestaje się wtedy błąkać i obcując z tym zawsze się jednako do tego samego odnosi, bo się takich rzeczy tknęła. A ten stan jej nazywają rozumem? .Dzięki duszy rozumnej możliwe jest poznanie. Dusze są pierwotnym składnikiem świata. Znajdują się nie tylko w ciałach organicznych, według niego planety posiadają dusze.
NAUKA O PRZYRODZIE, KOSMOLOGIA
Platon uważał, że przyroda jest złożona z części ułożonych celowo i rozumnie. Cel, dla którego powstała był jej najważniejszą podstawą wyjaśnienia, właśnie z tego powodu ? celowości, ładu i porządku ? platon wierzył w istnienie bóstwa, które ten świat zbudowało. W związku z tym podstawą poglądu Platona na przyrodę jest religijna forma stworzenia świata. Według niego ? ? czyli boski budowniczy świata, zbudował go powodowany dobrocią....wziął za wzór idee. ...Stwórca uczynił świat żywym, uduchowionym i rozumnym,...jedynym jednolitym i części jego zespolił tak ściśle jak w żywym organizmie. Dał mu kształt najdoskonalszy ze wszystkich: kształt kulisty; dał mu ruch najdoskonalszy: ruch okrężny? .W dalszych rozważaniach Platon dochodzi do wniosku, że Demiurg stworzył świat z materii, która była wcześniej niż świat, a więc okazuje się, że świat nie był stworzony ale zbudowany z istniejącej wcześniej materii. Materia z której zbudowany został świat ?jest z natury jest bezkształtna, nieograniczona i nieokreślona, może natomiast przyjmować wszelkie kształty. Jest miejscem, gdzie realizują się kształty: to jedyne, co można o niej orzec,....jest pierwiastkiem nieboskim, przeto z niej jest wszystko, co jest we wszechświecie niedoskonałością i złem. Za jej sprawą świat niecałkowicie jest celowy i zgodny z rozumem?. Platon zupełnie inaczej pojmował sposób rozwoju świata, niż jego poprzednicy. Biorąc pod uwagę dotychczasowe przemyślenia doszedł do wniosku, że świat na początku był doskonały, a potem z biegiem czasu stał się niedoskonały, tak samo niedoskonałe ciało, które jest narzędziem stworzonej wcześniej doskonałej duszy. Planety posiadają dusze. Dowodem na to jest sam ruch planet, którego źródłem jest dusza, ponieważ nic innego z zewnątrz nie działa na nie. Według Platona ?Świat realny, kosmos, nie jest wieczny....jest czymś , jest połączeniem idealnych wzorów i materii, a więc doskonałości i niedoskonałości, celowości i konieczności?.
Platon uważał, że świat jest kulą, w środku jest Ziemia, gwiazdy obracają się wokół niej, ?snuł przypuszczenia, że gdy ciała niebieskie przyjmą kiedyś dokładnie tę samą konfigurację, w jakiej już się kiedyś znajdowały, cykl Wszechświata zamknie się i wszystko zacznie dziać się jeszcze raz. Niekończące się powtarzanie zdarzeń jest szczytem podobieństwa do wieczności, jaki świat może osiągnąć ?, ponieważ idee działają w wieczności a Demiurg tworząc świat wzorował się na nich. Według Platona cykl Wszechświata trwa 10000 lat, a ciała niebieskie tak jak Ziemia są żyjącymi istotami ? bogami.
TEORIA POZNANIA
Platon podzielił poznanie na: rozumowe, wrodzone i naukowe. Poznanie rozumowe polega na tym, że idee można poznać myślą, natomiast rzeczy poznajemy poprzez zmysły połączone z myślą, która pomoże dostrzec te własności rzeczy, których nie można poznać samymi zmysłami. Według Platona poznanie jest wrodzone, ?postrzeżenie....jest okazją do uświadomienia sobie pojęć, ale nie jest materiałem ani podstawą do ich wytwarzania. Nie wywołuje pojęć, lecz jedynie je przypomina..... Obok tedy wiedzy opartej na postrzeganiu istnieje inna wiedza, która postrzeganie wyprzedza ....... przyjmował, że umysł nasz oglądał idee w poprzednim życiu i zachował o nich pamięć; to tłumaczy, że zna je od urodzenia...Dlatego to w życiu obecnym nie potrzebujemy już zdobywać wiedzy o ideach; wystarcza, że ją sobie przypominamy; wiedza wrodzona jest ? . Poznanie według Platona wiedzie poprzez wiedzę rozumową i zmysłową. W ten sposób powstała nauka o stopniach poznania. Dodatkowo Platon podzielił myśl na: dyskursywną, która przez rozumowanie osiąga prawdę, oraz intuicyjną, czyli poznanie bezpośrednie przez umysł. Intuicja była według Platona najwyższym stopniem poznania. Poznanie naukowe według Platona powinno być poprzez dialektykę. Wcześniej uważano, że metody naukowe to badania empiryczne, czyli obserwacje, doświadczenia, ale stwierdzono, że empirycznie można stwierdzić tylko fakty, a nauka ma na celu poznanie prawd ogólnych. Według Platona obserwacje nie były badaniami naukowymi. Matematyka natomiast - najbliższa poznaniu naukowemu, nawiązywała też do obserwacji i opierała się na założeniach, których nie umiała udowodnić. Z tego też powodu Platon wybrał dialektykę, która ?operuje czystym, bezobrazowym myśleniem, szuka prawdy na drodze samego tylko zestawienia pojęć i twierdzeń, ich analizy i syntezy...bada własne założenia i szuka dla nich racji, aż znajdzie dostateczną...służy przede wszystkim do badania idej, ale także i do wyjaśnienia zjawisk....dialektyka zwróciła uwagę na stosunki panujące między twierdzeniami i doprowadziła do sformułowania zasad dedukcji. Dała początek logice? .
TEORIA CZŁOWIEKA
Człowiek według Platona jest najważniejszą istotą w świecie zewnętrznym. Złożony z ciała i z duszy, zamyka w sobie zarówno świat zewnętrzny, jak i coś ze świata idealnego. Podstawowym składnikiem jego bytu jest dusza. W swej istocie należy ona do świata idealnego, ciało zaś do świata zewnętrznego. Dusza jest wieczna, ciało przemija z czasem? . Dusza jest czynnikiem życia, człowiek żyje dopóki ma duszę, gdy ją straci to umiera. Według Platona człowiek to inaczej dusza, która włada ciałem. Według Platona dusza składa się z trzech części : jeśli jest umiejscowiona: w głowie ? to jest to dusza rozumna, w piersiach ? dusza popędliwa, w brzuchu ? dusza pożądliwa. Najważniejsza z nich jest panująca nad pozostałymi i nieśmiertelna dusza rozumna. Pozostałe giną wraz z człowiekiem. Według Platona uważał, że człowiek doskonały to filozof, który odrzuca wszystko co zmysłowe, nietrwałe, a skupia się na myśleniu i filozofii zapewniającej mu wiedzę mądrość i oczyszczenie. Platon porównywał znikomość wiedzy ludzkiej i mizernych perspektyw w poznaniu do ludzie, którzy są podobni do jeńców, uwięzionych w jaskini, i zwróconych twarzami do jej wnętrza, którzy z tego, co się dzieje na zewnątrz jaskini, mogą widzieć jedynie cienie. Znamy bowiem bezpośrednio tylko rzeczy, te zaś są cieniami idei.
TEORIA IDEALNEGO PAŃSTWA
W najwcześniejszych poglądach Platon głosił, że idealne państwo jest stworzone na podstawie idei dobra i sprawiedliwości. Platon uważał, że państwo powinno kierować się ogólnymi zasadami, nie przewidywał on różnorodnych warunków i charakterów ludzkich, ci co nie mogą się przystosować, albo mają zmienny charakter powinni być wydaleni. Wszyscy obywatele powinni się kierować jednym celem - celem państwa. Ustrój państwa jest klasowo ? arystokratyczno - komunistyczny. Państwo jest podzielone na trzy klasy, tak jak dusza, która jest podzielona na trzy części. Klasę najwyższą stanowią filozofowie, ludzie mądrzy, których celem i zadaniem jest rządzenie. Drugą klasę stanowią strażnicy państwa, czyli wojsko, którzy są odważni, mający za zadanie obronę państwa. I na ostatnią klasę składają się rzemieślnicy, którzy są żywicielami społeczeństwa. Klasa pracowników może posiadać własność prywatną, majątki, zakładać rodziny. Dwie pozostałe klasy przeznacza do życia publicznego pozbawiając je życia prywatnego. Kobiety z tych klas mają te same obowiązki, co mężczyźni. Dzieci wychowuje państwo na koszt publiczny uwzględniając uzdolnienia poszczególnych jednostek, mając jako cel nadrzędny wiedzę i modrość. Dzieci upośledzone i słabe należy usunąć. Swoje poglądy na państwo Platon łagodzi w ?Prawach?, jednym z ostatnich jego pism. W utworze pisał, że ustrój państwa powinien być pośredni pomiędzy demokracją a monarchią, na czele państwa mają stać ?stróże prawa?, wychowanie ma na celu praktyczne przygotowanie człowieka do życia w państwie, polegające na nauczaniu religii i matematyki, uznanie własności prywatnej lecz pod kontrolą państwa, akceptacja małżeństwa z jednoczesną ingerencją państwa w zakresie przyrostu naturalnego. Platona państwo idealne ?jest ascetyczne, dąży bowiem do idealnego celu, którego osiągnięcie nie zapewnia obywatelom bezpośrednich korzyści ani rozkoszy, ani dóbr doczesnych. Przeciwnie, wymaga wyrzeczenia się dóbr doczesnych....utopia Platońska oparta była na pięknej zasadzie: na podporządkowaniu jednostek państwu, a państwa celom czysto moralnym, idealnym, powszechnym i stałym? .
ZAKOŃCZENIE
Idealizm Platona polegał na tym, że uważał on iż obok rzeczy istniejących realnie były także idee, które dodatkowo są także odwzorowane w rzeczach, tak jak w spirytualizmie ? oprócz rzeczy materialnych są też dusze, które dodatkowo stanowią część materialnej przyrody. Filozofia stworzona przez Platona nosi miano idealizmu obiektywnego. Idee i pojęcia ogólne istnieją według niego realnie. Platon wprowadza skrajny dualizm między światem materialnym a duchowym, między poznaniem zmysłowym a umysłowym, między materią i duchem, między ciałem i duszą, między jednostką a społeczeństwem. Jego teorie stanowiły podwaliny poglądów i myśli pod nowe teorie filozoficzne, w szczególności na teologię, politykę, etykę, metafizykę i logikę.
5.Amnesis Platona
Dusza przypomina sobie idee,
jakie oglądała przed wcieleniem.
6. Racjonalizm Platona
Teraz przejdę do filozofii Platona, jednak nie zamierzam opisywać w tej pracy całej filozofii Platona gdyż uważam, że jest to zbędne, skupię się tylko na tych poglądach, które mogę porównać z poglądami sofistów. Przede wszystkim Platon w przeciwieństwie do sofistów był realistą. Wiedział, że jeżeli pojęcia zawierają wiedzę, to muszą mieć jakiś przedmiot rzeczywisty, ale problem jest w tym, że nie wiadomo, co jest tym przedmiotem. Dla Platona takim przedmiotem była idea i rzeczy - byt niezmienny. Natomiast dla sofistów byt, czyli materia stanowiąca podłoże rzeczywistości, musiał być zmienny i przyjmować różne postacie, ponieważ to było głównym założeniem relatywizmu.
Platon różnił się z sofistami w kwestii metod poznania. Oni uważali za idealne poznanie empiryczne, natomiast Platon uznawał poznanie duchowe za pomocą duszy, oraz poznanie empiryczne. Ciało i zmysły są narzędziami poznania dla duszy, która poznaje posługując się nimi, lub bezpośrednio. Tak więc według Platona sama metoda empiryczna jest niedostateczna nawet do poznania rzeczy. Najlepszym przykładem według Platona na to, że funkcją duszy jest poznanie, jest poznanie idei, bo choć ciało nie ma z nimi styczności to idee znamy. Empirycznie można tylko stwierdzić przemijające fakty i obserwacje nie są metodą naukową, natomiast czystą metodą naukową jest dialektyka, ponieważ szuka prawdy na drodze zestawienia, analizy i syntezy pojęć i twierdzeń. Ta metoda służy do badania idei.
Platon tak jak sofiści skupił się na badaniach humanistycznych, ale nie zaniechał też badania przyrody. Dla niego matematyka była najbardziej zbliżona do ideału nauki, ponieważ miała charakter pojęciowy i badała niezmienne związki. Stawiał on również inne zadania nauce i poznaniu niż sofiści. On szukał wiedzy dla wiedzy, według niego nauka szuka prawd powszechnych, nie chciał, w przeciwieństwie do sofistów, osiągnąć za pomocą nauki celów praktycznych.
Poznanie według Platona musi obejmować poznanie idei, którą można poznać jedynie myślą, tak więc odrzuca on poznanie empiryczne. Dla niego istnieją dwa rodzaje poznania - rozumowe i zmysłowe. Uważał on, że zmysły nie tylko nie mogą poznać idei, ale również nie wystarczają aby poznać rzeczy. Muszą współdziałać z myślą. Platon od poznania wymagał, aby dotyczyło bytu i było niezawodne. Racjonalne jest tylko poznanie idei, cała reszta jest domysłem. Człowiek jest w stanie poznać wszystko, bo to czego nie pozna może zastąpić domysłem, więc też będzie znał wszystko.
Jak już wcześniej napisałem niektórzy sofiści uważali państwo, za wynik umowy i nie stawiali mu żadnych celów, natomiast Platon przedstawił wizję idealnego państwa opartego na idei dobra i sprawiedliwości. Państwo ma mieć jeden cel i ma być zbudowane jak organizm. Musi być oparte na wiedzy, i będzie wtedy najlepsze jak władcami będą najmądrzejsi, czyli filozofowie. Jednostki mają być podporządkowane państwu.
Platon nie tylko różnił się od sofistów. Przejął od nich pogląd na sztukę, czyli, że sztuka ma naśladować rzeczywistość. Według niego naśladownictwo jest poniżej tego, co naśladuje, więc sztuka obniża rzeczywistość. Głównie dlatego, że rzeczy realne, naśladowane przez sztukę same naśladują idee, więc sztuka jest naśladownictwem drugiego stopnia. Platon zarówno widział w sztuce najwyższą czynność człowieka, jak i potępiał ją. To są już wszystkie poglądy Platona, które moim zdaniem mogę porównać z filozofią sofistów. Na koniec chciałbym napisać, filozofia sofistów i platona to są dwie niemalże w stu procentach przeciwstawne filozofie. Z jednej strony mamy poglądy relatywistyczne, oparte na poznaniu sensualnym i metodach badania empirycznego, oraz przekonanie o praktycyzmie wszelkich rzeczy i zjawisk, natomiast z drugiej strony mamy poglądy realistyczne, wywyższające poznanie rozumowe oparte na dialektyce.
7. Eklektyzm Arystotelesa
ARYSTOTELES, pochodził z greckiego miasta Stagira, żył w latach 384 - 322 p.n.e., jego dziad i ojciec byli lekarzami na dworze królów władających szybko wówczas potężniejącego państwa: Macedonii. Gdy miał 17 lat przybył do Aten i został uczniem Platona w jego Akademii. Spędził tam 20 lat, aż do śmierci Mistrza. Później król Macedonii zlecił mu wychowywanie swojego syna, słynnego później Aleksandra, który otrzymał przydomek Wielkiego. Gdy Aleksander, już jako król wyruszył z wielką wyprawą wojenną na Azję i Egipt, Arystoteles wrócił do Aten i założył własną szkołę, która nazywała się Likejon. Znajdowała się w niej piękna biblioteka, a także ogrody: botaniczny i zoologiczny, które służyły do badań biologicznych. Szkoła istniała przez kilka wieków. Arystoteles był jej kierownikiem 12 lat i w tym czasie napisał wiele dzieł, które szczęśliwie zachowały się do naszych czasów. Podzielił znaną mu wiedzę na poszczególne działy i napisał książki: o filozofii w ogóle (później tę dyscyplinę nazwano metafizyką), o fizyce, biologii, astronomii, etyce, polityce, sztuce przemawiania, czyli retoryce, o poezji, a także o logice, czyli sztuce poprawnego myślenia i jeszcze wiele innych. Potężnie oddziałały one na całą późniejszą kulturę w Europie.
Co istnieje? W odróżnieniu od Platona Arystoteles sądził, że tym, co naprawdę istnieje, to rzeczy, dostępne naszym zmysłom konkretne przedmioty. Każdy z nich zawiera w sobie składnik wspólny wielu podobnym przedmiotom. Na przykład wszystkie stoły mają, pomimo różnic, coś, co czyni je podobnymi i przez co nazywamy je właśnie stołami. Ten składnik Arystoteles nazwał formą. Nazwa formy jest jednocześnie nazwą typu przedmiotu. Drugim składnikiem jest materia, której konkretną porcję zawiera w sobie każda rzecz. Arystoteles sądził, że materia szczelnie wypełnia przestrzeń, i że forma kształtuje poszczególne części materii. Wszystko w przyrodzie jest uformowane i nigdzie nie występuje nieuformowana materia. Poza zajmowaniem miejsca w przestrzeni nie posiada ona żadnych własnych cech - można ją poznać tylko na drodze myślenia. Arystoteles pojmował formę jako aktywną a materię jako bierną, poddającą się formowaniu. W przyrodzie wszystkie przedmioty podlegają powstawaniu i zanikaniu. Arystoteles wyjaśnia tę nieustanną zmienność tym, że energia znajdująca się w formie po pewnym czasie słabnie i dotychczasowa forma nie jest w stanie określać danej porcji materii. Wtedy pojawia się nowa forma i starą wypiera. Jeden przedmiot zamienia się w inny. Ilość form w przyrodzie jest skończona i wiecznie ta sama. Arystoteles sądził, że oprócz tak pojętego, materialnego świata istnieje Bóg. Składa się on z samych form, bez materii. Sam nie zmienia się i niczego nie czyni w świecie, ale jako wzór doskonałości i szczęśliwości sprawia, że świat chce się do niego upodobnić i z tego powodu znajduje się w ruchu. Dlatego filozof nazwał go nieruchomym poruszycielem.
Jaka jest przyroda? Arystoteles sądził, że w środku świata znajduje się kulista, nieruchoma Ziemia. Wokół niej znajdują się poruszające się sfery, czyli kule o różnych promieniach, których środek znajduje się w Ziemi. Sfer jest wiele, w nich zawieszone są gwiazdy, Słońce, Księżyc i planety. Wzorem pitagorejczyków Arystoteles dzielił przestrzeń na część znajdującą się powyżej Księżyca i podksiężycową, w której żyją ludzie. W przestrzeni powyżej Księżyca wszystko jest regularne i harmonijne, wszelkie ruchy mają kształt doskonale kolisty, nie zachodzą tam żadne zmiany, panuje tam wieczny ład. Na powierzchni Ziemi jest inaczej. Tu wszystko jest zmienne, niedoskonałe. Ciała tu znajdujące się są zbudowane z czterech elementów: ognia, powietrza, wody i ziemi. Naturalny ruch każdego ciała zmierza do właściwego mu miejsca. To, co ciężkie zmierza do środka Ziemi, a to, co lekkie, np. dym - ku górze. W przyrodzie istnieje celowość. Cele określają zmiany.
Jak poznajemy? Świat składa się z jednostkowych przedmiotów, a wiedza jest ogólna. Człowiek posiada zmysły i rozum. Rozum kształtuje wiedzę z wrażeń zmysłowych. Zdaniem Arystotelesa człowiek rodzi się bez wrodzonej wiedzy, jego rozum jest "niezapisaną tablicą". Prawdziwe poznanie ma swój początek w prostych doznaniach zmysłowych. Jednak wiedza nie jest ich sumą ale składa się z wielu twierdzeń. Przejście od wrażeń do wiedzy jest możliwe dzięki zapamiętywaniu wrażeń, kształtowaniu się doświadczenia i rozumowaniu. Narzędziem myślenia, a w szczególności w filozofii Arystotelesa, narzędziem systematycznego wykładania wiedzy już uzyskanej jest logika, czyli nauka o poprawnym rozumowaniu. Arystoteles poświęcił logice wiele pism i szeroko ją rozbudował.
Jak powinniśmy postępować i żyć? Dobrem najwyższym dla człowieka jest osobista doskonałość, szczęście, eudajmonia. Możemy tę doskonałość posiadać tylko działając i to działając zgodnie ze szczególną właściwością człowieka: rozumem. Rozum poznaje, ale też i kieruje życiem praktycznym. Arystoteles sądził, że gdyby człowiek mógł ograniczyć się tylko do poznawania - byłby doskonale szczęśliwy. Nie jest to jednak możliwe. Życie wymaga różnych innych działań. Należy w nim rozumnie postępować, to znaczy żyć zgodnie z cnotami etycznymi. Każda czynność człowieka może być wykonana dobrze bądź źle - czyli zgodnie z cnotą etyczną bądź nie. Każda cnota etyczna odpowiada jakiemuś konkretnemu działaniu. Na przykład męstwo jest opanowaniem strachu, a więc odpowiednim ustosunkowaniem się do niego. Przecież wobec czegoś, co budzi strach możemy zachować się na dwa sposoby niewłaściwie: albo okazać tchórzostwo, albo zuchwalstwo. Męstwo jest zachowaniem właściwym, rozumnym, leży ono pośrodku pomiędzy zachowaniami niewłaściwymi. A tak samo jest ze stosunkiem wobec bogactwa materialnego: hojność jest właściwym stosunkiem wobec niego a rozrzutność i skąpstwo niewłaściwymi. To była Arystotelesa teoria złotego środka, który jest pomiędzy jakimś niedostatkiem i nadmiarem. Żadna cnota, sądził Arystoteles, nie jest człowiekowi wrodzona. Cnót etycznych możemy się uczyć i to tylko przez ich praktykowanie. Tak, jak pamięć i doświadczenie rodzą się z wielu wrażeń zmysłowych, tak praktykowanie cnót etycznych tworzy trwałą postawę człowieka: umiar.
8 Problematyka szczęścia w szkołach
Epikureizm jest tworem Epikura; uważał on, że celem człowieka jest szczęście, które utożsamiali z przyjemnością, przeciwstawił je nieszczęściu, powstającemu w wyniku doznawania cierpienia; wiedząc, że życie jest krótkie, Epikur uważał, że należy z niego korzystać, póki trwa (carpe diem); drogą do szczęścia, a raczej środkami do jego osiągnięcia, stanowiły cnota i rozum; Epikur nie negował istnienia bogów, ale twierdził, że nie mogą one w żaden sposób ingerować w życie ludzi, tak więc człowiek uwolniony od przesądów religijnych, powinien realizować swe szczęście na ziemi prowadząc życie mądre, sprawiedliwe i cnotliwe, to przyczyniało się do szczęścia ogółu; wszystko więc opierało się na używaniu życia i koncentracji na dobrach doczesnych, ale ważny również umiar, gdyż zbyt usilne uganianie się za przyjemnością może jednak wywołać cierpienie;
Epikureizm- nakazuje człowiekowi wierzyć świadectwu zmysłów, cieszyć się życiem i korzystać z jego radości. „ Dobro to przyjemność-, czyli brak bólu” wg wyznawców tego nurtu. Epikurejczycy odrzucają wiarę w siły pozaziemskie, głoszą pochwałę życia na ziemi. Nazwa pochodzi od twórcy- Epikur, żyjącego na przełomie III i II w. P.n.e. Nie należy jednak mylić tego nurtu z hedonizmem, który rozwinął się później i preferował skrajna chęć użycia wszelkich możliwości rozkoszy. Epikureizm był zdecydowanie bardziej umiarkowany, wyznawcy tego nurtu wręcz gotowi byli zrezygnować z przyjemności dla tego, by nie poznać również goryczy cierpienia. Epikurejczycy są rozważni-, jeśli wyrzeczenie się uciech ma być zarazem ucieczką przed bólem - godzą się na to. Chcą wieść uporządkowane życie, w zgodzie z natura wśród przyjaciół- tu na ziemi, bo w życie przyszłe nie wierzą. Epikur założył własną szkołę, a jej hasło widniało na frontonie bramy: „carpe diem”. Recepta na szczęście - wyzbyć się lęku przed śmiercią i przed bogami. Jesteśmy tylko dotąd, dopóki żyjemy, „ Nic śmierci do nas”. Korzystajmy z życia, bo mija i więcej nie wraca.
Stoicyzm- Jest to nurt materialistyczny, utworzony w III w p.n.e. Przez Zenona z Kition. Wg filozofów tego nurtu, człowiek, aby osiągnąć szczęście musi zachować równowagę duchowa, powagę, spokój i trzeźwość umysłu. Rządzić człowiekiem powinien „ rozum, nie namiętności”. Stoik to ktoś, kto nie poddaje się emocjom, żyje zgodnie z natura, wyrzeka się dóbr przemijających, w zamian, za co osiąga szczęście. Stąd właśnie o ludziach, którzy spokojnie i z „kamienną twarzą” przyjmują ciosy i dary losu mówimy, że cechuje ich „stoicki spokój”. Najwyższym dobrem człowieka jest szczęście. Człowiek szczęśliwy- to człowiek wyzwolony od pożądań i namiętności, kierujący się rozumem. Człowiek obojętny wobec cierpienia i wobec radosnych zdarzeń, zachowując stoicki spokój obroni się przed bólem. Recepta na szczęśliwe życie jest zachowanie równowagi ducha. Wyjście ostateczne to samobójstwo.
Sceptycy, mówiąc krótko, uważali, iż szczęście jest w spokoju (pogląd zwany ataraksją). Nie jest to jednak spokój chwili, np. brak hałasu - jest to spokój całkowity, wynikający z stwierdzenia niemożności poznania jakiejkolwiek rzeczy (prócz bezpośredniego postrzegania zmysłowego, np. coś smakuję, czegoś dotykam) i, co za tym idzie, nie-wypowiadania się w żadnej kwestii. Ogólnie próbowali dowieść, iż każde stwierdzenie nie ma w sobie więcej racji, aniżeli twierdzenie mu przeczące.
Taka postawa ciągnie za sobą bardzo wyraźne skutki - przede wszystkim jest to coś na kształt zjawiska zaobserwowanego podczas omawiania determinizmu, mianowicie: wykluczenie grzechu (bo nie wiemy w końcu, czy to grzech, czy nie - nie możemy tego poznać), usprawiedliwianie własnych błędów. A przecież „mamy iść za głosem Boga jako ludzie, a więc świadomie i dobrowolnie, czyli świadomi swobodnego wyboru pomiędzy dobrem rozpoznanym jako dobro i złem rozpoznanym jako zło. Kościół ufa, że przyjęcie Objawienia dokonuje się nie poprzez losowanie (...), ale dzięki poznaniu racji intelektualnych, przemawiających za racjonalnością treści Objawienia (...)”. Nic dodać, nic ująć. Sceptycyzm, jako taki, jest niedopuszczalny do przyjęcia przez chrześcijaństwo - nie można bowiem dążyć do zjednoczenia z Bogiem, nie znając „jakości” swoich czynów, nie pragnąc poznać dobra i zła, poznać siebie.
Przez nas, licealistów, zdecydowanie do odrzucenia - na pewno nie zaprowadzi do szczęścia ostatecznego. Nawet sam w sobie wydaje się mało atrakcyjny: negacja możliwości poznania wszystkiego nie przemawia do młodego człowieka. Przynajmniej do mnie.
9 Święty Augustyn
Augustyn, Aureliusz Augustyn, święty (354-430), filozof i teolog chrześcijański. Ojciec i doktor Kościoła, najwybitniejszy przedstawiciel patrystyki łacińskiej. Urodzony w Tagaście w Numidii, syn św. Moniki. Kształcił się w Madaurze i Kartaginie, gdzie 372 ukończył studia. Już wcześniej zaczął żyć w konkubinacie, który trwał do 384. Miał syna Adeodata (372-390).
Zrażony do Biblii stał się 373 zwolennikiem manicheizmu. 374 założył w Tagaście szkołę retoryki, od 375 nauczał jej w Kartaginie, od 383 w Rzymie, następnie w Mediolanie. Wówczas porzucił manicheizm na rzecz sceptycyzmu, później zaś neoplatonizmu. Lektura Plotyna i Porfiriusza, a zwł. wpływ św. Ambrożego spowodowały nawrócenie Augustyna.
387 przyjął wraz z synem chrzest. 388 powrócił do Tagasty. 391 przyjął święcenia kapłańskie, od 396 biskup Hippo Regius (Hippony) - prowadził ożywioną działalność pisarską i duszpasterską, polemizował z manichejczykami, a także z pelagianizmem, arianizmem, donatyzmem. Zmarł w czasie oblężenia miasta przez Wandalów.
Głównym rysem filozofii Augustyna był teocentryzm. Nieskończonego Boga, któremu przypisywał charakter osobowy i strukturę trynitarną (Trójca Św.), uznawał za byt najwyższy, wieczny, niezmienny i absolutnie różny od świata. Stwierdzał, że poznać Go można wyłącznie przy pomocy tzw. iluminacji, udzielanej w akcie nadprzyrodzonej łaski przez Poznawanego.
W człowieku radykalnie odseparował duszę od ciała, widząc w niej substancję samoistną, a ponadto o wiele odeń doskonalszą i nieśmiertelną, zdolną do obcowania z prawdami wiecznymi.
Stworzenie jest dziełem Boga - dokonało się z niczego (kreacjonizm) wg idei obecnych odwiecznie w Jego umyśle (nawiązanie do Platona). Stwórca podtrzymuje świat w istnieniu (tzw. creatio continua) i kieruje nim ku dobru.
Zło to nie realny byt, ale brak - brak dobra; pochodzi od wolnych stworzeń, zwłaszcza od człowieka mogącego wybrać to, co niższe, kosztem wartości wyższych. Właściwego wyboru dokonują ci, których Bóg z własnej woli obdarzył łaską, bez żadnych zasług z ich strony. Ci też według Augustyna przeznaczeni są do zbawienia, pozostali zostaną potępieni (predestynacja).
Z tą koncepcją związana była wizja historiozoficzna ujmująca dzieje świata jako konflikt "państwa Bożego" (civitas Dei) z "państwem ziemskim" (civitas terrena) kierowanym przez szatana; ostatni etap ich walki rozpoczęło przyjście na świat Jezusa Chrystusa, a zakończy pochłonięcie czasu przez wieczność i ostateczny rozdział obu dominiów.
Autor licznych pism teologicznych, filozoficznych, egzegetycznych, moralno-ascetycznych, polemicznych itd. Niektóre wydania polskie: Wyznania (1844, nowe tłumaczenie 1978), O Państwie Bożym (1835, nowe tłumaczenie 1977), Dialogi i pisma filozoficzne (t. 1-4, 1953-54), O Trójcy Świętej (1971), O nauce chrześcijańskiej. Sprostowania (1979), Pisma egzegetyczne przeciw manichejczykom (1980).
Kreacjonizm - relig. pogląd, według którego świat został stworzony przez bóstwo, jest wynikiem zamierzonego i wolnego aktu stwórcy. W teologii chrześcijańskiej dogmat wiary głoszący, że świat został stworzony z nicości przez Boga.
Optymizm chrześcijański nie jest optymizmem cukierkowym ani też ludzkim zadufaniem, że wszystko pójdzie dobrze.
Jest optymizmem zakorzenionym w świadomości ludzkiej wolności i pewności co do mocy łaski: optymizmem, który każe nam być wymagającymi od siebie samych, starać się odpowiedzieć w każdej chwili na wołania Boga.
Kuźnia, 659
Zadanie chrześcijanina: zagłuszyć zło w obfitości dobra. Nie chodzi tylko o piętnowanie zła ani o to zasłanianie się szańcem negacji. Przeciwnie: żyć z afirmacją, z pełnią optymizmu, z młodzieńczością, radością i pokojem; patrzeć z wyrozumiałością na wszystkich: na tych, którzy idą za Chrystusem i na tych, którzy Go opuszczają albo Go nie znają.
Ale wyrozumiałość nie oznacza kapitulacji ani obojętności lecz aktywność.
Bruzda, 864
Pan - powtarzam - dał nam świat jako dziedzictwo. Musimy więc utrzymywać swoją duszę i umysł w czujności; musimy być realistami, bez pesymizmu. Jedynie nieczułe sumienie, jedynie niewrażliwość wynikająca z rutyny, jedynie niefrasobliwa bezmyślność mogą pozwolić na to, by patrzeć na świat, nie dostrzegając zła, obrazy Boga, nieodwracalnej czasami szkody dla dusz. Musimy być optymistami, ale nasz optymizm ma się rodzić z wiary w moc Boga - Bóg nie przegrywa bitew. Nasz optymizm nie może pochodzić z ludzkiej satysfakcji, z głupiego i próżnego zadowolenia.
To Chrystus przechodzi, 123
Radość i optymizm, nadprzyrodzony i ludzki, są do pogodzenia ze zmęczeniem fizycznym, z bólem, ze łzami - gdyż mamy serce - z trudnościami w naszym życiu wewnętrznym, bądź w pracy apostolskiej.
On - perfectus Deus, perfectus Homo - doskonały Bóg i doskonały Człowiek, który cieszył się całym szczęściem Nieba, zechciał doświadczyć wyczerpania, zmęczenia, płaczu i bólu... byśmy zrozumieli, że aby stać się nadprzyrodzonym trzeba być najpierw bardzo ludzkim.
Kuźnia, 290
Pan chciał abyśmy jego dzieci, którzy otrzymaliśmy dar wiary, okazywali pierworodną, optymistyczną wizję stworzenia, “umiłowania świata”, które pulsuje w chrześcijaństwie.
- Dlatego nigdy nie powinno brakować ci skrzydeł w twojej pracy zawodowej ani w twoim zaangażowaniu w budowanie ziemskiego społeczeństwa.
Kuźnia, 703
Skąd twoje załamanie? Czy z powodu twoich nędz? Czy z powodu powtarzających się porażek? Czy z powodu chwili upadku, tak wielkiego upadku, żeś się go nigdy nie spodziewał?
Bądź szczery. Otwórz swe serce. Zobacz, że jeszcze nic nie jest stracone. Możesz jeszcze iść naprzód, i to z większą miłością, z gorętszym uczuciem, większą mocą.
Szukaj schronienia w synostwie Bożym: Bóg jest twoim najbardziej cię miłującym Ojcem. To da ci pewność, będzie gruntem, na którym zaczepi się kotwica, jeśli nawet na powierzchni życia różnie dziać się będzie. I znajdziesz radość, siłę, optymizm i — zwycięstwo!
Droga Krzyżowa, 7, 2
Dawniej byłeś pesymistą, niezdecydowanym i apatycznym. Teraz zmieniłeś się zupełnie: czujesz się odważnym, optymistą, pewnym siebie..., gdyż wreszcie postanowiłeś szukać swego oparcia jedynie w Bogu.
Bruzda, 426
10 Święty Tomasz
Relacje między wiarą a rozumem
Wiara domaga się, aby jej przedmiot został poznany przy pomocy rozumu; rozum, osiągając szczyt swoich poszukiwań, uznaje, jak konieczne jest to, co ukazuje mu wiara. Wiara zatem - jak mówi św. Tomasz z Akwinu - nie lęka się rozumu, ale szuka jego pomocy i pokłada w nim ufność. Rozum zaś oświecony przez wiarę zostaje uwolniony od ułomności i ograniczeń, których źródłem jest nieposłuszeństwo grzechu, i zyskuje potrzebną moc, by wznieść się ku poznaniu tajemnicy Boga w Trójcy Jedynego. Wiara jest w pewien sposób „czynnością myśli”; ludzki rozum nie musi zaprzeczać samemu sobie ani się upokorzyć, aby przyjąć treści wiary; w każdym przypadku człowiek dochodzi do nich na mocy dobrowolnego i świadomego wyboru.
Nie można więc rozdzielać wiary i rozumu. Rozum, pozbawiony wsparcia ze strony Objawienia, podąża bocznymi drogami, na których istnieje ryzyko zagubienia jego ostatecznego celu. Wiara natomiast, pozbawiona oparcia w rozumie, skupiać się będzie bardziej na uczuciach i przeżyciach, co stwarza zagrożenie, że przestanie być propozycją uniwersalną. Złudne jest też mniemanie, że wiara może silniej oddziaływać na słaby rozum; przeciwnie, jest wówczas narażona na poważne niebezpieczeństwo - może zostać sprowadzona do poziomu mitu lub przesądu.
Wiara i rozum - jak mówi Jan Paweł II w encyklice „Fides et ratio” - są jak dwa skrzydła, na których duch ludzki unosi się ku kontemplacji prawdy. Sam Bóg zaszczepił w ludzkim sercu pragnienie poznania prawdy, którego ostatecznym celem jest poznanie Jego samego, aby człowiek - poznając Go i miłując - mógł dotrzeć także do pełnej prawdy o sobie.
11 Bacon
Franciszek Bacon (XVI / XVII w).
Poświęcił się idei sformułowania skutecznej metody badawczej. Jego pasją była reforma nauki, tak by owocem poznania był postęp cywilizacji, ponieważ na tej drodze przezwyciężyć można nieszczęścia prześladujące ludzkość. Postęp cywilizacji zależy od postępu nauki i wynalazczości, te zaś są możliwe do osiągnięcia jeśli wypracowana zostanie właściwa metoda poznania. Chrześcijański mit o upadku spowodowanym grzechem pierworodnym interpretował jako odebranie ludzkości dwóch rzeczy: niewinności i władzy nad przyrodą. Religia może przywrócić utraconą niewinność, a nauka utraconą władzę nad przyrodą. Wiedza pomoże nam opanować przyrodę, dzięki czemu osiągniemy obfitość dóbr materialnych, co z kolei stanie się podstawą szczęścia ludzkości. W swej utopii zarysował wizję państwa rządzonego przez uczonych mających do dyspozycji laboratoria i stacje doświadczalne. Nie przewidział niebezpieczeństw cywilizacji kierującej się ideałem panowania nad przyrodą Jego krytycyzm wobec wartości poznania bardzo wyraźnie przejawił się w teorii złudzeń (czyli w języku Bacona „teorii idoli”). Złudzenia, którym podlegamy w procesie poznania podzielił na:
-plemienne, tj. wspólne wszystkim ludziom, ponieważ wynikające z naszej natury. Są to złudzenia, którym podlega zarówno rozum jak i zmysły np. ruch Ziemi
-jaskini,tj. zindywidualizowane złudzenia pochodzące z wpływu wychowania, czy otoczenia. np. przekonania nt. roli mężczyzn (kobiet) w życiu społecznym,
-rynkowe, czyli złudzenia powodowane przez niewłaściwe użycie języka, polegające na posługiwaniu się terminami, którym w rzeczywistości nic nie odpowiada. Takimi terminami są np. „kwadratura koła”, „perpetum mobile”, „szczęście”, itd.,
ν teatru, tj. błędy wynikające z pozostawania pod wpływem tradycji filozoficznej.
Wymienione złudzenia nie są jednak nieuniknione; musimy stale poddawać samokontroli naszą wiedzę, a najlepiej temu zadaniu posłuży właściwa metoda badawcza. Filozofia Bacona zawiera również teorię budowania wiedzy (tzw. „łowy pana”). Poznanie zaczyna się od percepcji zmysłowej i dzięki indukcji wiedzie do percepcji umysłowych, którymi są prawdziwe pojęcia i naczelne zasady. Zmysły niekiedy zawodzą ale wykrywają swe błędy. Informacje empiryczne nie mogą ograniczać się do biernej obserwacji; niezbędny jest eksperyment pozwalający ustalić fakty niewidoczne „gołym okiem”. Poznanie pojmował jako odkrywanie formy rzeczy. Informacje empiryczne muszą zostać następnie uogólnione, do czego służy indukcja. Indukcja nie może być prostym zestawieniem faktów, lecz że musi wykrywać stałe cechy oraz zależności. Wprowadził nowy rodzaj indukcji: eliminacyjną, która w uproszczeniu polega na wykonaniu trzech „tabel badań”. „Tabela potwierdzeń” obejmuje przypadki obecności badanego zjawiska, „tabela zaprzeczeń” przypadki podobne, w których jednak zjawisko nie wystąpiło, „tabela porównań” obejmuje przykłady różnych stopni obecności i nieobecności. Schemat rozumowania jest logicznie bezbłędny, jednakże nigdy nie mamy pewności, czy spełniliśmy pierwszy krok postępowania, czy tylko jeden człon alternatywy jest prawdziwy, czy w ogóle istnieje forma itd. Stanowisko Bacona w kwestii źródeł wiedzy określa się jako umiarkowany empiryzm metodologiczny.
12 Kartezjusz
Ten francuski myśliciel renesansu (noszący w sam raz renesansowe imię - Rene) rzeczywiście okrzyknięty został ojcem racjonalizmu. Nie znaczy to oczywiście, że był on pierwszym racjonalistą czy też odkrywcą racjonalizmu - już Platon wysunął i realizował postulat racjonalnego poznania. Kartezjusz może więc być nazwany co najwyżej ojcem nowożytnego racjonalizmu. I rzeczywiście u Kartezjusza racjonalizm pojawia się w nowej, nowoczesnej jak na owe czasy, postaci. Przecież to właśnie filozofię Kartezjusza uznano za początek epoki nowożytnej. Na czym więc polegał ten jego rewolucyjny wkład w filozofię i co czyni jego koncepcję tak wyjątkową na tle poprzednich?
Aby dokładniej omówić specyfikę kartezjańskiego racjonalizmu, dobrze będzie na początku ustalić, co rozumiemy poprzez “racjonalizm”. Współcześnie popularne jest takie rozumienie tego terminu, jakie zostało przytoczone powyżej przez Michała, na początku jego tekstu. Mianowicie za racjonalizm uważa się takie nastawienie i taki światopogląd, który każe poruszać się człowiekowi jedynie w obrębie tego wycinka świata, który został już dokładnie przebadany, zmierzony i opisany przez uznane za autorytarne (bo posługujące się wyłącznie materiałem z doświadczenia zmysłowego) nauki przyrodnicze. Tak rozumiany racjonalizm jest bardzo ściśle powiązany z empiryzmem, zakłada bowiem, że realne i godne naszej uwagi jest jedynie to, co możemy zważyć, zmierzyć i skatalogować.
Ciekawe jest, że w czasach Kartezjusza empiryzm był stanowiskiem stojącym w opozycji do racjonalizmu. Te dwa stanowiska były nie do pogodzenia, bowiem zwalczały siebie nawzajem. Źródeł tego rozdziału szukać należy w starożytności. Gdy postawione zostało pytanie “Gdzie zaczyna się nasza wiedza, gdzie jest początek procesu poznania?”. Platon odpowiedział, że wszelka wiedza pochodzi wyłącznie z umysłu i żadne doświadczenie zmysłowe nie jest nam do jej uzyskania potrzebne. A więc nawet gdyby człowiekowi odebrać wszystkie zmysły, tak by w ogóle nie mógł on receptywnie odbierać świata, samym rozumem miałby szanse dojść do prawdy o tym świecie. To stanowisko trochę złagodził Arystoteles, przyznając, że wiedza ma swój początek w zmysłowym spostrzeżeniu świata, lecz narzędziem potrzebnym do poznania praw przyrody jest jedynie rozum. Tak narodził się racjonalizm (ratio - rozum), czyli przekonanie, że tylko rozum, nasza wrodzona umiejętność myślenia, umożliwia nam poznanie świata i zdobycie wartościowej wiedzy. A więc w swym pierwotnym znaczeniu racjonalizm to nic innego, jak posługiwanie się rozumem.
W koncepcjach starożytnych rozumowanie i jego efekty przeciwstawione zostało poznaniu poprzez zmysły. Rozgraniczono te dwie sfery, po czym odmówiono poznaniu zmysłowemu jakiejkolwiek wartości, że tak powiem, naukowej. Uznano, że zmysły dostarczają wiedzy niepewnej, wiedzy o rzeczach przypadkowych, która to wiedza nijak nie może nam pomóc w dochodzeniu do prawd absolutnych, a wręcz może w tym przeszkadzać. Empiryzm jako poważne stanowisko naukowe nie wchodził więc w grę.
W czasach Kartezjusza sytuacja jest już inna. Zaczyna się rozwijać empiryzm brytyjski, znane jest “Novum Organum” Franciszka Bacona. Znudzenie kilkoma wiekami rozważań o bytach ponadzmysłowych, niecielesnych, o Bogu, duszy, aniołach itp. doprowadza myślicieli do tęsknoty za wiedzą konkretną, ścisłą, wolną od dogmatów. Bacon poszukuje takiej wiedzy w świecie konkretnych przedmiotów cielesnych (w świecie przyrody), Kartezjusz natomiast wybiera inną drogę.
Otóż nie chce on wartościować wiedzy według tego, co jest jej przedmiotem, lecz według metody, za pomocą której wiedzę tę zdobywamy. Przypomnijmy; starożytny racjonalizm nazwany został racjonalizmem nie ze względu na przedmiot rozważań, ale ze względu na “instrument” za pomocą którego rozważań tych się dokonuje. Tak więc miały miejsce racjonalne (rozumowe) rozważania o bytach nawet najbardziej abstrakcyjnych (np. platońskie idee czy Bóg). Większość ludzi współczesnych odżegnałaby się od nazwania podobnych dociekań racjonalnymi. Kartezjusz, śladem starożytnych, skupił się nad pytaniem za pomocą czego zdobywamy wartościową wiedzę, a nie o czym taką wiedzę zyskać możemy.
Kartezjusz postanawia poddać rygorystycznej próbie całą wiedzę, nie rozgraniczając jej na naukową i nienaukową. Zadaje fundamentalne pytanie: czy coś z tego, co wiemy, jest absolutnie pewne? Próba Kartezjusza polega na systemowym wątpieniu we wszystko, w co zwątpić się da. Tak więc kolejno: Odrzuca wszystko, o czym informują nas zmysły. To żadna nowość. Zmysły jak wiadomo często nas zwodzą i już starożytni odebrali empirii wartość poznawczą.
Dodatkowo wzmacnia swój sprzeciw wobec poznania poprzez zmysły tzw. argumentem snu, który brzmi mniej więcej tak: we śnie często nie zdajemy sobie sprawy, że śpimy i doznajemy różnych wrażeń z siłą nie mniejszą niż na jawie. Jak więc możemy być pewni co jest snem, a co jawą?
Aż do tego momentu Kartezjusz nie wprowadza niczego nowego - w to wszystko zwątpili już starożytni. Ale oni zatrzymali się, znajdując coś pewnego; prawa logiki i matematyki. Na ich prawdziwość i niezawodność nie mają wpływu żadne wrażenia zmysłowe, a i nawet we śnie dwa plus dwa musi być cztery. Oto granica wątpienia przedkartezjańskiego.
A oto i przełom Kartezjusza. Dodał on bowiem do swojego wątpienia jeszcze jeden argument, wobec którego nawet bezwzględna pewność matematyki i logiki była nie do utrzymania. Argument był następujący:
Przypuśćmy, że istnieje wszechmogący zwodziciel (w sensie Bóg), który zwodzi nas jak tylko zechce i może wywoływać w nas dowolne złudzenia. Zgodnie z odziedziczonym po epoce średniowiecza wyobrażeniem Boga, Kartezjusz uważa Go za istotę stojącą ponad prawami logiki. Jeżeli Bóg chce, może sprawić żeby dwa plus dwa było pięć. Jeżeli Bóg ma ochotę nas nabierać, może nas nabierać absolutnie co do wszystkiego. Kartezjusz, wysuwając przypuszczenie, że Bóg jest zwodzicielem, posuwa się w swoim wątpieniu dalej niż ktokolwiek przed nim.
Racjonalizm kartezjański miał realizować postulat wiedzy absolutnie pewnej. Kartezjusz odmówił świadectwu zmysłów, odmówił tej pewności również większości operacji rozumowych i ich rezultatom. Lecz osiągnął w końcu swój “punkt archimedesowy”, odnalazł swoją tezę niepowątpiewalną i uczynił ją fundamentem dla zbudowania pewnej wiedzy.
Tezą tą okazało się słynne “cogito ergo sum” a jej wymowa polega na tym, że w procesie systemowego wątpienia nie można zwątpić w to, że się wątpi. A jeżeli się wątpi to znaczy, że się myśli. A jeżeli się myśli, to znaczy, że musi istnieć ten, który myśli. Za pomocą tej argumentacji nie można jeszcze udowodnić, że istnieje człowiek jako fizyczny organizm, jest już jednak udowodnione, że istnieje umysł myślący.
Oprócz odnalezienia “bazowej” tezy niepowątpiewalnej, która może posłużyć za punkt wyjścia, do uzyskania wartościowej wiedzy uważał Kartezjusz za konieczne posługiwanie się niezawodną metodą rozumowania. Za taką metodę uznał on logiczną dedukcję. Jeżeli, nie naruszając praw logiki, będziemy w oparciu o fundamentalną tezę oraz tezy bezpośrednio z niej wydedukowane, wyprowadzać i udowadniać kolejne tezy, będziemy mogli mieć pewność, że okrywamy prawdę o świecie. Rezultaty nauk przyrodniczych będzie można uznać za wiarygodne dopiero wtedy, gdy na drodze czysto rozumowej uda nam się wykazać, że można zaufać zmysłom. Oto kwintesencja racjonalizmu Kartezjusza.
Niestety jemu samemu nie udało się zrealizować tego ideału, którego był pomysłodawcą. Jego fundamentalna teza “cogito ergo sum” okazała się niewystarczająca do uzasadnienia pewności całej naszej wiedzy o świecie. A w każdym razie nie udało się tego Kartezjuszowi dokonać trzymając się wyłącznie logicznej dedukcji. Dla obalenia swego najsilniejszego argumentu wątpienia, czyli argumentu o zwodzicielu, musiał uciec się do rozumowania dogmatycznego, co zarzucało mu później wielu jego krytyków. Odwołał się Kartezjusz do stosowanego już w średniowieczu dowodu na istnienie Boga, czyniąc z niego na swój własny użytek dowód mówiący, że Bóg nie jest zwodzicielem. Ta droga rozumowania przebiega w największym skrócie tak:
Mamy w swoim umyśle ideę istoty doskonałej. Sami doskonali nie jesteśmy, a więc idea ta nie jest tworem naszego umysłu, ponieważ skutek nie może być doskonalszy od swej przyczyny. Idea Boga musi więc pochodzić od Boga samego, a to znaczy, że On istnieje i nam tę ideę w umyśle zaszczepił. Dalej: skoro istnieje Bóg doskonały, jest On dobry, a jeżeli jest dobry, to nas nie zwodzi. A więc prawa logiki są uratowane i tym samym zasadność stosowania logicznego rozumowania jako pewnej metody naukowej.
To niespodziewane posłużenie się argumentacją z pogranicza teologii może wydawać się zaskakujące u tak trzeźwo patrzącego badacza jak Kartezjusz. Niestety nie udało mu się wypełnić tej luki w jego filozoficznej koncepcji inaczej, jak tylko uciekając się do tego rodzaju argumentacji. Można więc zaryzykować twierdzenie, że racjonalizm Kartezjusza opiera się filarach irracjonalnych, albo też, że jest tylko postulatem, którego samemu Kartezjuszowi w pełni zrealizować się nie udało.
Niemniej, poglądy Kartezjusza zapoczątkowały rewolucję w siedemnastowiecznej umysłowości. To on jako pierwszy pokazał, że można “na poważnie” poddać w wątpliwość istnienie świata. Po Kartezjuszu już nigdy nie prowadzono sobie spokojnie rozważań nad naturą i istotą świata, gdyż nie potrafiono w sposób dostatecznie przekonujący udowodnić na gruncie teoretycznym, że ten świat na pewno istnieje, i że nie jest tylko złudzeniem wywoływanym przez jakieś nieznane siły w pewnym złożonym urządzeniu zdolnym do myślenia. Po Kartezjuszu znalezienie takiego dowodu w naukach teoretycznych stało się niemal koniecznością. Kartezjusz przesunął środek ciężkości zainteresowania filozofów ze świata na umysł próbujący ten świat poznać. Podmiot myślący stał się zagadnieniem pierwszoplanowym, a świat przedmiotów - problemem względem niego wtórnym. Stąd też nowe oblicze, jakie racjonalizmowi nadał Kartezjusz; wcześniej racjonalizm dotyczył postawy badawczej zorientowanej na obiektywnie istniejący świat przedmiotów, empiryzm natomiast dotyczył subiektywnych wrażeń i doznań poszczególnych ludzi. Racjonalizm reprezentował poważną wiedzę naukową, empiryzm - przestrzeń mniemania i przypuszczeń.
Racjonalizm w wydaniu Kartezjusza dotyczy właśnie zjawisk zachodzących w świadomości człowieka, czyli sfery subiektywizmu. Odtąd właśnie ta sfera stała się głównym terenem badań naukowych (chodzi oczywiście o nauki teoretyczne) i poszukiwań filozoficznych oraz materiałem dla “prawdziwej” i “poważnej” wiedzy.
Echa Kartezjusza brzmią jeszcze nadzwyczaj wyraźnie u tak dalece późniejszych myślicieli jak Kant czy Husserl. Wiele jest w filozofii kwestii niejasnych i spornych, ale w to jedno nie powątpiewa chyba nikt; Rene Descartes dokonał prawdziwej rewolucji w myśleniu filozoficznym. Rewolucji, która wytyczyła myśli nowy kierunek, którym podążyły całe następne stulecia.
Egzamin 14.06 godz13.30
16