PRAWDZIWA ZMIANA ROZPOCZYNA SIĘ
OD SWOJEGO WNĘTRZA
Dwa podstawowe pytania dręczące człowieka:
czy ktoś kocha mnie z taką siłą, by zaspokoić pragnienie mojej duszy?
czy ktoś kocha mnie takiego, jakim jestem, z całym bagażem zranień, słabości, grzechu, mechanizmów obronnych, kompleksów?
Pod powierzchnią życia każdy z nas odczuwa ból, który nie chce odejść. Można go zignorować, wepchnąć w kąt, zalać potokiem aktywności, ale on nie zniknie. Dlaczego? Bo zostaliśmy stworzeni do radowania się lepszym, światem, niż ten w którym żyjemy. Dopóki nie nadejdzie ten świat, będziemy jęczeć i wzdychać do tego, czego nie mamy.
Patrząc na to co jest we wnętrzu naszej duszy ogarnia nas ciche przerażenie. Boimy się, że zwyczajnie nie damy rady. Wtedy ucieczka wydaje się czymś koniecznym i mądrym.
Zaufanie komuś to jedno z najtrudniejszych wymagań w naszym życiu. Każdy, komu zaufaliśmy, w jakiś sposób nas rozczarował. Stąd wnosimy, że pełne zaufanie to samobójstwo. Najlepiej nie angażować się w pełni, trzymać innych na bezpieczny dystans.
CZY JEST KTOŚ KOMU UFASZ DOKOŃCA? CZY MASZ KOGOŚ PRZY SOBIE, KTO JEST GOTÓW ZAWSZE WYSŁUCHAĆ TWOJĄ HISTORIĘ BÓLU, ROZCZAROWANIA, PRAGNIEŃ?
Przyznanie się, że nie radzę sobie z własnym wnętrzem, zadaje śmiertelny cios moim pretensjom do samowystarczalności.
Duchowość chrześcijańska zbudowana na udawaniu nie jest żadną duchowością. Bogu potrzebni są odważni ludzie, uczciwie podchodzący do zmagań: pokryci bliznami, nadal znoszący ból, ale pełni miłości.
WEJRZENIE POD POWIERZCHNIĘ ŻYCIA
W chwili zagubienia potrzebne jest poważne spojrzenie na swoje życie, przy pomocy zaufanego przyjaciela, zwolnienie tempa aktywności, rozpoznanie swoich najgłębszych potrzeb, przyznanie się do prawdy o swoim wnętrzu przed sobą i Bogiem.
CZY POTRAFISZ PRZYZNAĆ SIĘ, ŻE COŚ W TWOIM ŻYCIU JEST NIE TAK JAK POWINNO?
Wielu ludzi ukrywa się, udaje kogoś innego niż są w rzeczywistości, by wywrzeć dobre wrażenie. Jest to pozór dojrzałości.
Naszym częstym sposobem radzenia sobie ze złym samopoczuciem jest trzymanie innych na dystans, reagowanie bardziej na swoje obawy niż na pragnienie miłości ze strony innych ludzi.
Celem naszego życia jest ochrona siebie, kurczowe się trzymanie wszystkiego, co może dać nam odrobinę szczęścia i bezpieczeństwa. W efekcie rośnie zniechęcający dystans między nami a ludźmi, z którymi chcielibyśmy być blisko. Jakość naszego życia pogarsza się.
CO UKRYWASZ PRZED SOBĄ, PRZED LUDŹMI? KOGO UDAJESZ? JAKIE MASKI ZAKŁADASZ?
Większość z nas kroczy przez życie jakoś sobie radząc -ale wcale się nie zmieniając. Potrafimy zmieniać nasze uczynki, ale kluczowe problemy dotyczące tego, kim naprawdę jesteśmy, bywają ledwie dotknięte.
Chrystus pragnie byśmy spojrzeli na rzeczywistość, taką jaka jest, nie wyłączając lęków, zranień, urazów, chroniących siebie motywów, które bardzo staramy się ukryć, i abyśmy zmienili się naprawdę bez udawania.
Najczęstsza obawa ludzi: nie wiem czy starczy mi siły, by zmierzyć się ze wszystkim, co siedzi we moim wnętrzu!
Idziemy przez życie szukając stabilizacji, nie chcemy myśleć o dokuczliwych uczuciach w naszym sercu. Zaprzeczanie dla wielu ludzi jest sposobem na życie: „U mnie wszystko w porządku”.
Ludzi można podzielić na dwie kategorie:
tych, co skutecznie ignorują wewnętrzny ból i zepsucie, jakoś sobie radzą w życiu (powierzchowni działacze),
tych, którzy świadomi, że coś jest okropnie nie tak, z wielkim wysiłkiem zdążają przez życie (przygnębieni myśliciele).
Powierzchowni działacze mogą stać się przygnębionymi myślicielami, kiedy jakieś dramatyczne wydarzenie zburzy ich przekonanie o zdolności radzenia sobie z życiem.
Unikanie stawiania pytań oraz rozprawienia się z problemami oznacza tracenie sposobności do przemieniającego spotkania z Bogiem.
Człowiek przypomina gorę lodową:
na powierzchni widać czyny, myśli, uczucia - wkładamy wysiłek w uporządkowanie tej sfery
pod powierzchnią kryją się motywy, popędy, wspomnienia, postawy - nie znamy tego i rządzą nami w sposób nieświadomy.
Radzenie sobie z życiem:
wypełnianie chrześcijańskich obowiązków - „jeśli włożysz wysiłek to Bóg da ci moc do pokonania problemów”. Życie pokazuje, że mnożenie wysiłku nie zmienia człowieka wewnątrz. Problemy nierozwiązane zostają ukryte i działają w sferze podświadomej. Przemiana naszego wnętrza to coś więcej niż wzmożenie ascezy.
oparcie się na mocy Ducha Świętego - „sama łaska zmieni moje życie, tylko trzeba się jej poddać” np. modlitwa o uzdrowienie i problem zniknie. Zbytnio nieraz wierzymy w mechaniczne działanie łaski, która przecież działa na naturze i potrzebuje świadomej współpracy.
wzrastanie przez pokonywanie przeszkód - „zajmij się swoim wnętrzem, poznaj siebie i swoje motywy działania, poznaj historię życia i zranienia, rozpracuj te ukryte problemy, uwolnienie od neurotycznych przeszkód przez żmudne uczenie się innego patrzenia, reagowania na siebie, na innych”.
Gdy chrześcijanin zmaga się z sobą ma do wyboru:
zignorować te wewnętrzne głosy i po prostu starać się być dobrym, bez próby rozumienia co się dzieje pod powierzchnią życia,
zbadać swoje wnętrze pod kierunkiem psychologii
wejść w głębszy świat ducha, odkryć pragnienia złożone przez Boga, uznać własną historię zmagań i szukać w oparciu o słowo Boże dróg rozwiązania.
JESTEŚMY LUDŹMI SPRAGNIONYMI
Jezus woła” „Jeśli ktoś jest spragniony niech przyjdzie do Mnie i pije” (J 7,37)
Biblia ukazuje człowieka jako pragnącego: Ps 42, Ps 63, rozmowa Jezusa z Samarytanką (J 4, 1-42)
Prawdy o pragnieniu ludzkim:
wszyscy ludzie są spragnieni Boga, miłości, głębokich i pozbawionych napięć relacji z ludźmi, świadomości bycia kochanym,
w odpowiedzi na swoje pragnienia ludzie podążają w złych kierunkach: od grzechu rajskiego ludzie przestają szukać Boga, który daje życie, chcą być niezależni, sami stanowić o swoim życiu, wymyślają głupie, nieskuteczne i niemoralne strategie zapewnienia sobie satysfakcji.
Zewnętrzna czystość i poprawność, jako produkt gorliwości nie robi wrażenia na Jezusie. Z niestrudzoną przenikliwością chce rozprawić się z naszym brudem zalegającym pod powierzchnią. Krytykuje faryzeuszów za ich troskę o zewnętrzną stronę, gdy ich serce jest pełne zgnilizny i paskudztwa.
W świecie pragnień trzeba wiedzieć że:
pragnienia nie są wynikiem upadłej natury ale są podstawą naszego człowieczeństwa. Są w porządku!
to, czego pragniemy tu na ziemi, jest osiągalne tylko w pełni w niebie,
zatem nie tylko pragnienie jest w porządku ale i doznawanie bólu jest w porządku.
PRAGNIENIE JEST W PORZĄDKU
Czego tak naprawdę pragnę, co nie zostało zaspokojone w tej relacji, w odniesieniu do siebie?
Pragniemy wiedzieć, że ktoś widzi w nas coś cennego, że nasze istnienie jest ważne, ponieważ mamy zdolność wpływania na bieg spraw. Chcemy być szanowani, ponieważ zostaliśmy stworzeni, by się coś znaczyć. Gdy dostrzegamy symptomy lekceważenia, reagujemy bólem.
Bardziej niż do szacunku zostałem stworzony do relacji z innymi. Pragnę więzi z kimś wystarczająco silnym, by traktować wszystko, co mnie dotyczy, bez wycofywania się albo poczucia zagrożenia.
Plan Boga w raju był taki: Adam i Ewa mieli zwracać się do Boga jako tego silnego, na którym mogli polegać, a potem do siebie nawzajem, by korzystać z wyjątkowych darów drugiej osoby i czerpać radość z wzajemnego ofiarowywania siebie.
Czego pragnę:
wiedzieć, że moje życie ma dla kogoś znaczenie,
że będę dla kogoś ważny nawet wtedy gdy go zawiodę, rozczaruję,
być wolnym od lęku, że gdy ktoś pozna moją słabość, zranienie, to mnie nie odrzuci,
by ktoś się mną interesował, spędzał z radością ze mną czas,
by ktoś chciał zaangażować się w relację ze mną i nie zostawił mnie.
BÓL JEST W PORZĄDKU
Wszyscy czujemy się głęboko zawiedzeni w każdej ważnej więzi, jaką kiedykolwiek nawiązaliśmy. Dlatego cierpimy, odczuwamy ból. Żaden człowiek nie jest doskonały, nie może zaspokoić pragnień naszego serca.
JAKI BÓL NOSISZ W SERCU? JAKIE PRAGNIENIE NIE ZOSTAŁO ZASPOKOJONE?
Gdy uwolnienie się od nieuchronnego bólu życia w upadłym świecie staje się naszym priorytetem, w tym momencie przestajemy podążać za Bogiem.
Boże wskazówki do naszego życia nie mają na celu usunięcia bólu - one umożliwiają nam dochowanie wierności pośród tego bólu.
Kiedy odczuwamy ból odrzucenia, izolacji, niepowodzenia, słabości, samo przetrwanie zdaje się zależeć od zagłuszenia bólu i znalezienia sposobu, by poczuć się lepiej (jedzenie, aktywizm, zagłuszanie ciszy, internet).
Nikt z nas nie cieszy się w pełni tym, czego pragnie Ludzie zawodzą nas. My zawodzimy ludzi. Coś nie jest w porządku ze wszystkim. Nie potrafimy uniknąć wpływu rozczarowującego i niekiedy złego świata. Głęboki duchowy smutek nie jest dowodem duchowej niedojrzałości ale prawdziwego życia z smutnym świecie.
Czy potrafisz przyznać się przed sobą i innymi do tego bólu? Czy potrafisz mówić o swoich zmaganiach, cierpieniach, smutkach?
W życiu potrzebna jest nam:
wiara, gdy życie okaże się ciężkie,
nadzieja na lepsze dni,
miłość dająca nam poczucie więzi z Bogiem i ludźmi.
Wielu duchowych przywódców oferuje ludziom mrzonki: „Zaufaj Bogu, a gdy pójdziesz za Nim, On zmieni wszystko, co wywołuje twój dyskomfort”
Pragnienia dzielimy na:
pragnienia podstawowe - pragnienie, by żyć w głębokiej więzi z Kimś kochającym mnie niezawodnie, zawsze, całkowicie, którego miłość jest wieczna,
pragnienia ważne - pragnienie zaspokojone przez innych ludzi, by mieć dobre i głębokie więzi międzyludzkie i radować się życiem,
pragnienia zwyczajne - pragnienie niezależne od ludzi, wypływające z natury człowieka, zainteresowań lub z otaczającego świata.
Są dwie drogi poszukiwania spełnienia:
najpierw trzeba zaspokoić zwyczajne, potem ważne a na końcu podstawowe,
osiągam pełnię w pragnieniach podstawowych podczas trudnych zmagań z brakiem komfortu i napiętymi relacjami z ludźmi.
Dopóki nie przyznamy się do bolesnego rozczarowania naszą sytuacją i stanem naszych relacji z innymi ludźmi nie będziemy poszukiwać Chrystusa z pasją głębokiego pragnienia. Rzadko uczymy się poważnie opierać się na Bogu, dopóki nasze życie jest wygodne.
Najmocniej odczuwają rozczarowanie ci, którzy znajdują się najbliżej Boga. Świadomość tego, jak sprawy powinny wyglądać, sprawia że rzeczywistość wydaje się jeszcze brzydsza. Bez względu na to jak głębokie mamy więzi z Bogiem, jako ludzie grzeszni nie potrafimy uniknąć wpływu upadłego świata. Nie mógł tego uniknąć Chrystus.
Musimy porzucić myśl, że posłuszny chrześcijanin powinien czuć się dobrze przez cały czas. Strumienie wody żywej nie eliminują bólu niezaspokojonych pragnień ważnych i zwyczajnych.
Jesteśmy ludźmi spragnionymi. Tęsknimy za:
fizycznym komfortem
dobrymi więziami z ludźmi
radością i pokojem, jaki może zapewnić jedynie Bóg.
Jezus nie obiecał nam zaspokoić pragnień zwyczajnych ani nawet ważnych. Jezus obiecał spełnić nasze podstawowe pragnienia:
zaspokojenie teraz jest przedsmakiem nieba,
zaspokojenie nie przytępia bólu rozczarowania z powodu niezaspokojenia pragnień ważnych i zwyczajnych.
Rozczarowanie jest czymś normalnym:
dopiero w niebie będzie pełnia,
żadna relacja z ludźmi nie jest doskonała,
upadli ludzie w sposób naturalny zwracają swe pragnienia ku źródłom innym niż Bóg.
JAKIE ROZCZAROWANIE NOSISZ W SERCU? KTO CIĘ ROZCZAROWUJE?
Udawanie jest dla większości z nas sposobem na radzenie sobie z życiem. Udajemy zadowolonych. Udajemy że, wszystko jest w porządku. Udajemy, że nie zostaliśmy zranieni czy skrzywdzeni tak bardzo, jak to miało miejsce.
Czasem duszpasterska zachęta księdza wobec cierpiącego człowieka, by być lepszym chrześcijaninem, chroni księdza przed koniecznością konfrontacji z jego niebezpiecznymi problemami niż pomaga zagubionemu człowiekowi znaleźć jasny kierunek postępowania.
Zbyt bolesne jest przyznanie się do tego, czego tak bardzo chcemy, nie mając żadnej gwarancji że to otrzymamy. Wielu chrześcijan nauczyło się zaprzeczać temu, że ich coś boli.
Skupienie się na bolączkach życia może nas uczynić ludźmi cynicznymi, przygnębionymi i pozbawionymi motywacji. Wchodzenie w rzeczywistość niespełnionych pragnień to proces bolesny. A ból niszczy życie. Potrafi pozbawić snu, wyzwolić szorstkość do ludzi, skłania do poszukiwania natychmiastowej ulgi i do ucieczki od odpowiedzialności.
Świadomość wewnętrznego bólu niespełnionych pragnień stanowi początek bliższej wspólnoty z Bogiem.
DLACZEGO POWINNIŚMY ZMIERZYĆ SIĘ Z PRAGNIENIAMI
wyzwolenie z powtarzających się nałogowo grzechów wymaga uświadomienia sobie głębokiego pragnienia,
bez świadomości głębokiego pragnienia grzech będzie rozumiany powierzchownie - a zatem będziemy z nim walczyć bezskutecznie,
bez świadomości głębokiego pragnienia nasze podążanie za Bogiem będzie bardziej zdyscyplinowaniem siebie niż wędrowaniem pełnym pasji.
Wyzwolenie z nałogowego grzechu:
niezaspokojenie zwyczajnych pragnień daje dyskomfort,
niezaspokojenie ważnych pragnień prowadzi do głębokiego bólu serca i druzgocącego poczucia straty. Rozpada się sam fundament życia. Bez poczucia sensu, życie przestaje być coś warte. Ból samotności i bezsensu domaga się ulgi. To prowadzi nasz do grzesznych przywiązań.
wielu z nas szuka u Boga ulgi, uwolnienia od bólu niż tego by bardziej wierzyć, kochać i ufać,
zagłuszony ból nie znika, ale schodzi głębiej, tam gdzie go nie można zwalczać, i nadal domaga się ulgi, subtelnie, ale natarczywie,
DLACZEGO TRUDNO CI BYĆ UCZCIWYM WOBEC ROZCZAROWANIA, GDY INNI CIĘ ZAWODZĄ? DLACZEGO KRYJESZ SWOJE ROZCZAROWANIE?
niezaspokojone najgłębsze pragnienia odczuwamy jako unicestwienie, jako śmierć, więc lepiej trzymać się z dala od bólu,
kiedy realistycznie uznajemy niedoskonałość drugiego człowieka prawdziwa miłość może się rozwijać,
gdy kochamy ludzi, z których niedoskonałości nie chcemy się zmierzyć, nasza miłość doznaje szwanku przez chronienie siebie,
większość grzesznych nawyków wobec których wydajemy się bezsilni, wyrasta z prób uwolnienia się od tego nieznośnego napięcia, jakie powstaje w wyniku rozczarowania płynącego z najgłębszych pragnień więzi z drugim człowiekiem
grzeszne nawyki stają się nieprzezwyciężenie atrakcyjne, gdy czerpana z nich przyjemność wypiera głębokie rozczarowanie tkwiące w duszy,
Nazbyt powierzchowne rozumienie grzechu
bez uznania tego za czym tęsknimy nasza zdolność do miłości będzie ograniczona, gdyż nie rozpoznany sposobów, jakimi zadajemy gwałt miłości, aby chronić samych siebie przed bólem.
ta cząstka która tęskni by być kochana i ostro odczuwa każde rozczarowanie jest jedynym elementem naszej istoty, skąd możemy obficie czerpać miłość do innych i do Boga,
odwracanie się od głębokiego rozczarowania pociąga za sobą utratę kontaktu z najwyższą częścią naszej istoty. Ochrona przed bólem ogranicza zdolność kochania!
gdy kładziesz nacisk na dyscyplinę, na zobowiązania, na porządek i uciekasz od bólu niespełnionych pragnień, będziesz człowiekiem bez pasji. Nawet najlepsi przyjaciele będą przy tobie spięci, ostrożni, nie będą odczuwać twojej bliskości,
kiedy nie rozpoznamy naszej duszy naruszamy miłość na wiele sposobów, których nawet nie zauważamy,
ilekroć kierujemy się bardziej troską o siebie niż o innych, usiłujemy stłumić ból niespełnionych pragnień,
albo zaakceptujemy doznanie bólu i z oddaniem będziemy wyczekiwać przyjścia Jezusa albo próbujemy uniknąć cierpienia serca, odrzucając wszystko,
GRZECH CHRONIENIA SIEBIE niszczy wszelkie wysiłki by kochać innych i kształtuje ochronny styl odnoszenia się do bliźnich. Większość naszych uprzejmych rozmów i miłego koleżeństwa to w gruncie rzeczy rezultat stosowania ochronnych stylów życia
wiele małżeństw spędza całe życie zachowując wobec siebie dystans,
izolacyjne warstwy życzliwości mają chronić nas przed ponownym dotknięciem straszliwego bólu wcześniej doznanego rozczarowania. Wszyscy byliśmy kiedyś zawiedzeni, i to boli. Postanawiamy nigdy więcej nie cierpieć. Dlatego próbujemy kochać na dystans, gdyż trzymanie się z dala od naszego bólu jest dla nas ważniejsze niż osiągnięcie prawdziwej bliskości z Bogiem i innymi,
mężczyźni którzy jako chłopcy czuli się zaniedbanymi przez ojców, często pozostają ulegli i zdystansowani wobec własnych dzieci,
chronienie siebie jest cichym zabójcą wspólnoty, niszczy zdrowie i życie naszych wzajemnych relacji,
NIE ROZPOZNAMY GRZECHU CHRONIENIA SIEBIE DOPÓKI NIE ZDAMY SOBIE SPRAWY Z BÓLU, PRZED KTÓRYM CHCEMY UCIEC
Podążanie za Bogiem z pasją
wielu chrześcijanom brakuje gorącego serca dla Jezusa,
obraz pełnego żaru Oblubieńca przybywającego do oblubienicy został zagubiony w chrześcijaństwie,
Bóg pragnie, byśmy dali Mu swoje serca. My pragniemy Go, w takim stopniu w jakim przyjmujemy swoje pragnienia i pojmujemy kim On jest,
im uczciwiej mierzymy się z bólem ukrytym w naszym sercu, tym silniej pociąga nas piękno Ukochanego, który odpowiada nieprzerwanie i z czułą mocą na pragnienia naszego serca,
ludzie, którzy przyjmują ból swoich zranień, potrafią szukać Boga z pasją.
CZY PODĄŻASZ ZA BOGIEM Z PASJĄ? JAKIE SĄ TWOJE PRAGNIENIA WOBEC BOGA? CZEGO ON OD CIEBIE PRAGNIE? W JAKI SPOSÓB ODCZYTUJESZ JEGO PRAGNIENIA?
JAK MIERZYĆ SIĘ ZE SWOIMI PRAGNIENIAMI
nie uchylaj się od trudnych pytań wprowadzających zamęt,
przebadaj niedoskonałości w swoich najważniejszych relacjach z bliskimi, aż doświadczysz głębokiego rozczarowania,
przyjrzyj się własnemu podejściu do relacji z innymi, by odnaleźć w sobie świadomość winy.
Stawiaj trudne pytania wprowadzające zamęt
szczere pytania, wypowiedziane z głębi zbolałego serca muszą być dozwolone, by otworzyć drzwi do zamętu,
to przerażajże odczuwać iż życie wymyka się nam spod kontroli. Jednak dużo lepiej jest spędzić kilka bezsennych nocy, płaczą z bezsilności i zamętu, niż stać się beznamiętnie sprawnym w sposobie odnoszenia się do innych
kiedy życie traci sens możemy zrobić trzy rzeczy:
porzucić wiarę,
uciekać od zamętu,
przyjść do Jezusa
dopiero gdy przyznam, że pewne fragmenty mego życia pogrążone są w zamęcie, mogę nauczyć się odpoczynku w wierze w Boga,
nie ukrywaj swego zamętu.
Jaki zamęt nosisz w sercu? Co pomaga ci go odkrywać?
Badaj niedoskonałości w swoich najważniejszych relacjach z bliskimi, aż doświadczysz głębokiego rozczarowania
stawianie czoła zamętowi to jedno, drugie to doświadczenie rozczarowania,,
najtrudniej się nam przyznać do uczucia zawodu w stosunku do rodziców,
wszyscy tęsknimy za czymś, czego nawet najlepsi rodzice nie są w stanie zaspokoić. Żaden rodzi nie dorasta do naszych oczekiwań,
kiedy uczymy się akceptować ludzi na rozczarowujących, nie wymagając od nich by nas zadowalali - zyskujemy wolność, by ich kochać bez uciekania się od rozczarowania,
celem przyznania, że jesteśmy rozczarowani jest pokazanie sobie samym, jak niesłusznie wymagamy, by inni zawsze się dla nas sprawdzali, i nauczenie się wychodzenia im naprzeciw bez tego wymagania, kochania ich prawdziwie i w wolności
nie znieczulaj swego rozczarowania wymuszoną miłością czy tanim przebaczeniem.
Czy zastanawiasz się nas swoimi rozczarowaniami? Co się pod nimi kryje?
Przyjrzyj się własnemu podejściu do relacji z innymi, by odnaleźć w sobie świadomość winy
kiedy widzimy swoje porażki w okazywaniu miłości innym zaczynamy dostrzegać, jak wiele naszych działań jest skażonych egoistyczną ochroną przed bólem, Duch Święty przekonuje nas o grzeszności,
nie uciekaj przed świadomością grzechu, przebadaj motywy swego dobrego postępowania,
pozwól by świadomość grzechu poprowadziła cię do miłości.
Czy widzisz swój grzech w tworzeniu stylu życia trzymając Boga, ludzi na dystans?
KOPANIE POPĘKANYCH STUDZIEN
Najważniejszy problem człowieka nie leży w zewnętrznym zachowaniu, ale tkwi wewnątrz, w sercu człowieka. Jest to grzech w sercu!
Wewnętrzna przemiana to nie kosmetyka naszego zachowania, ale spojrzenie głęboko w serce, by odkryć mechanizmy chronienia siebie ze strony przewrotnego, nieczystego serca.
Każdy z nas rozwija pewien styl relacji, by uniknąć głębokiego bólu i to jest grzech chronienia siebie.
Grzech chronienia jest wtedy gdy na pierwszym miejscu stawiasz to, by nie zostać zranionym, rozczarowanym, a nie by kochać innych.
Czasem unikasz kłótni, krytyki, rozmów, trzymasz ludzi na dystans, nie dopuszczasz do siebie, nie potrzebujesz nikogo, tłumisz swoje uczucia - to grzech chronienia siebie.
Niektórzy boją się swojego gniewu, boją się konfliktów, boją się że gdy będę autentyczny to zostanę odrzucony, samotny - to grzech chronienia siebie.
Chronimy się, by ludzie nie zadali nam kolejnych bolesnych ran. Mamy dość bólu, dość cierpienia.
Mamy tendencję odnosić się do siebie nawzajem z ukrytym celem zachowania naszego dobrego samopoczucia i unikania wszystkiego, co w jakikolwiek sposób mogłoby nam zagrażać.
Niektórzy tak budują relacje z ludźmi, by uniknąć wszelkiego bólu. Nie chcą przeżywać rozczarowania w więzi.
Kiedy ludzie zaprzeczają swojemu pragnieniu, nie potrafią rozpoznać funkcji swojego stylu odnoszenia się do innych
PYTAJ SIĘ TYCH, Z KTÓRYMI ŻYJESZ, JAK CIĘ ODBIERAJĄ, JAKIE TWORZYSZ BARIERY, CZEGO UNIKASZ, PRZED CZYM UDAJESZ, JAKI BÓL UKRYWASZ.
Jeśli mamy się zmienić musimy przyjrzeć się naszemu stylowi odnoszenia się do ludzi.
Można poprawić co niewłaściwe w naszym odnoszeniu się do innych, nigdy nie odczuwając skruchy za postanowienie chronienia siebie. Życie bez ochrony wydaje się nam samobójstwem. Żądanie bezpieczeństwa jest silne. Szukamy ulgi, której nasza dusza pragnie w różnych złych miejscach.
JAK ŻYJESZ Z LUDŹMI? CZY TWORZYSZ Z NIMI GŁĘBOKIE WIĘZI? CZY POZWALASZ SIĘ POZNAĆ SWOIM BLISKIM? CZY JESTEŚ SPRAGNIONY GŁĘBOKICH WIĘZI Z TWOJĄ RODZINĄ?
DUCH STAWIANIA ŻĄDAŃ
Jesteśmy zarówno zmagającymi się, jak i grzesznikami, ofiarami i sprawcami, ludźmi którzy cierpią i którzy wyrządzają krzywdę.
Problem leży głęboko w naszym wnętrzu. Uczciwe spojrzenie wykryje w nas coś brzydkiego - duch stawiania żądań.
Nasze wysiłki mające na celu chronienie siebie muszą się sprawdzić!
Żądamy: od współmałżonków, od dzieci, od państwa, od Kościoła, by nikt nas nie krzywdził, nie rozczarowywał, nie odmawiał słusznych praw, komfortu psychicznego, samozadowolenia.
Duch stawiania żądań musi być rozpoznany w całej swej brzydocie i porzucony przez żal i skruchę. Jesteśmy ludźmi, którzy na własną rękę szukają zaspokojenia i dlatego mamy bakcyla stawiania żądań.
Biblijny Hiob:
Spada na niego seria bolesnych ciosów, traci wszystko, staje się chory, dochodzą napięcia małżeńskie: żona nakłania go by przeklął Boga, dla niej śmierć wydawała się ratunkiem,
Hiob zareagował dojrzale: „Dobro przyjęliśmy z rąk Boga. Czemu zła nie możemy przyjąć?”. Nie ma żadnego roszczenia!
Czasem na początku ciężkich doświadczeń umiemy przyjąć cios z wiarą jak Hiob. Jednak im dłużej boli, tym trudniej ufać i trwać,
Przybywają przyjaciele, by pocieszyć Hioba. Hiob pozwala sobie na płacz.
Kiedy sprawy nie układają się dobrze, gdy serce wypełnia więcej bólu niż radości, przychodzi pokusa, by pozwolić pragnieniu ulgi przerodzić się w żądanie!
Przyjaciele poszukują poprawy stanu Hioba przez rady: „Jeśli zrobisz to, Bóg da ci tamto”,
Hiob na początku odrzucił ich rady, nie chciał występować z żądaniem do Boga,
Jednak ból Hioba trwa dalej. Jego sytuacja zaczęła się mu wydawać coraz bardziej niesprawiedliwa. Hiob został przekonany że ma sprawę do Boga, że ta sprawa jest słuszna, że ma prawo czegoś od Boga żądać.
Aby się czegoś domagać, musimy sami się przekonać, że to czego pragniemy, jest słuszne, że mamy mocną podstawę żądania swoich praw,
Hioba zaczyna skarżyć się na Boga, nie realizuje jego planów. Wszyscy mamy skłonność mierzenia czyjeś miłości stopniem współpracy z naszymi planami. Gdy Bóg odmawia nam pomocy w realizacji naszych planów, czujemy że przestał nas kochać,
Hiob przekonał samego siebie, że ma rację w swoich żądaniach. Kiedy domagamy się natychmiastowej ulgi w naszych pragnieniach, wpadamy w przekonanie, że wszystko co łagodzi nasz ból, jest usprawiedliwione. Rezultatem bywa rażący moralny kompromis i zrujnowane życie,
Hiob żąda od Boga audiencji. Staje się hardy! Staje się roszczeniowy! Najwyraźniej Hiob spodziewał się, że Bóg wysłucha go cierpliwie, zgodzi się z jego logiką, uzna swój błąd!
Postawa roszczeniowa stanowi poważny problem, bo rzadko wydaje się nam problemem,
Bóg udzielił Hiobowi audiencji , jak on chciał. „I z wichru przemówił Pan”. Żadnego łagodnego wiatru. Bóg zaczął ustawiać Hiobowi sprawy we właściwej perspektywie, by przedstawił swoje referencje do debaty ze Stwórcą: „Jakim prawem spór ze Mną wiedziesz? Kim ty jesteś?”
Pytania zostały zadane. Bóg demaskuje niedorzeczność roszczeniowej postawy Hioba. W końcu Hiob pokornieje: zgadza się, że Bóg może nie zrobić dla niego tego, co wydaje mu się słuszne. Hiob rozumie, że to nie on jest bogiem, ale stworzeniem zależnym od Boga!
Hiob zrozumiał niedorzeczność swego żądania. Kiedy porównamy siebie z Bogiem, zaczynamy rozumieć absurdalność i arogancję żądania czegokolwiek włącznie z upragnionym pozbyciem się bólu,
CZY JAK HIOB POTRAFISZ ŻAŁOWAĆ ZA SWOJE NIEDORZECZNE ŻĄDANIA? CZY POWIERZASZ BOGU SIEBIE W PEŁNYM ZAWIERZENIU? CO CI PRZESZKADZA BYĆ POKORNYM?
DEMASKOWANIE BŁĘDNYCH KIERUNKÓW
Czynienie dobrych rzeczy nie zmienia nas automatycznie w dobrych ludzi. Studiowanie Biblii, modlitwa, wypełnianie obowiązków nie wystarczą, by spowodować głęboką zmianę.
Jesteśmy zdeterminowani by chronić siebie, uciekać od swojego bólu, zakładamy atrakcyjne ubrania, by nie przyznawać się do tego, co chore w naszym sercu.
Jezus chce dotknąć naszego serca i przemienić je. „Z serca pochodzą złe myśli, zabójstwa, cudzołóstwa, czyny nierządne, kradzieże, fałszywe świadectwa, przekleństwa. To właśnie czyni człowieka nieczystym” (Mt 15, 15-20).
Nasze życie ma wynikać z serca: „Z całą pilnością strzeż swego serca, bo życie ma tam swoje źródło” (Prz 4, 23).
Wartość spojrzenia wewnątrz polega na jego pomocy w pobudzaniu nas ku większej miłości Boga i ludzi.
Zmiana nie nastąpi dopóki zajmujemy się tylko grzechem w postępowaniu i bólem w sercu. Trzeba nam ujawnić grzech w sercu, przyjrzeć się mu i rozprawić z nim. Kiedy zobaczysz, że jesteś spragnionym człowiekiem podążającym w złym kierunku - możesz przyjrzeć się swojemu stylowi odnoszenia się do innych, rozpoznania swoich najgłębszych motywów pełnych żądań i chronienia siebie.
Potrzebujemy pomocy w spojrzeniu na siebie:
Duch Boży - musimy zapraszać Go, by demaskował nasz grzech wtedy, gdy mamy na to najmniejszą ochotę
Słowo Boże - musimy podchodzić do lektury Biblii ze świadomym celem odsłonięcia siebie: co Bóg mówi do mnie, o mnie? Co słowo Boże demaskuje, objawia o moim życiu?
Inni chrześcijanie - sami często siebie oszukujemy, nie przyjmujemy prawdy o nas samych, potrzebujemy słowa z zewnątrz, pełnego miłości ale i prawdy. Możemy albo zachować dystans do ludzi albo zaryzykować i otworzyć się przed nimi. Porozmawiaj ze swoim przyjacielem, o tym co nosisz w sercu, z czym się zmagasz, spytaj go, jak on ciebie widzi, jakie stosujesz mechanizmy obronne.
Chrześcijański lider powinien posiadać:
osobistą prawość - gotowość do głębokiego spojrzenia na siebie,
współczującą wrażliwość,
świadomość tego, jak funkcjonują ludzie.
PRZEMIANA OD WEWNĄTRZ
Co właściwie nie jest ze mną w porządku??? Co dzieje się we mnie i doprowadza do depresji, niepokoju, wrogości, i innych problemów???
Każdy ma swoją historię do opowiedzenia, zwłaszcza wtedy gdy ogrom cierpienia wydaje się ponad nasze siły.
Jesteśmy powołani by wchodzić w niepokojące realia własnego życia i innych z prawdą, która ma moc przemienić życie.
Warunki zmiany:
świadomość tego, co tkwi w nas, jest ważniejsza od zestawu pouczeń i naszych wysiłków,
proces zmiany jest tajemnicą,
nikt do końca nie jest przemieniony - to proces
Głęboka zmiana nie zależy w pierwszym rzędzie od naszych wysiłków i starań, ale od GOTOWOŚCI ZMIERZENIA SIĘ Z RZECZYWISTOŚCIĄ NASZEGO WNĘTRZA. Pierwszym warunkiem zmiany jest zobowiązanie, BY NICZEGO NIE UDAWAĆ!!!
Musimy pamiętać, że proces zmiany jest zawsze w pewnym stopniu TAJEMNICĄ!
Zmiana jest zawsze PROCESEM a nie jednorazowym doświadczeniem. Łatwo zniechęcamy się, gdy stare problemy, grzechy znowu wracają do naszego życia.
Jesteśmy zawiedzeni jako ofiary i winni jako sprawcy. Ludzie nas krzywdzą, my krzywdzimy innych. Rozczarowania wypływają z problemów w naszym świecie, które wywołują ból w sercu. Nasza wina ujawnia się, gdy grzeszymy swoim zachowaniem, co jest owocem grzechu w naszym sercu.
Głęboka zmiana wymaga, abyśmy rozwiązali problemy wynikające z naszych wyborów.
Głęboka zmiana jest bardzo rzadka, bo niewielu ludzi chce głęboko ogarnąć swoje rozczarowania.. Uciekamy przed zaakceptowaniem rozczarowania: ludźmi, sobą, warunkami życia..
Im głębiej wnikniemy w swoje rozczarowanie, tym gruntowniej możemy rozprawić się z naszym grzechem.
ZMIERZ SIĘ ZE SWOIM ROZCZAROWANIEM, PO TO BY NAUCZYĆ SIĘ BARDZIEJ AUTENTYCZNIE KOCHAĆ!
Zmianą jest już to, że ZNALEŹLIŚMY TAJEMNICĘ WZROSTU NASZEGO ŻYCIA!!!: nowy rodzaj uczuć, pragnienie miłości, wdzięczność, przebaczenie.
Bóg nas WSPIERA w naszych słabościach a nie ELIMINUJE bóle i zmagania. Chcemy uwolnienia od bólu, od cierpienia, a Bóg oferuje nam TYLKO moc Ducha Świętego. Św. Paweł modlił się, aby Bóg sprawił w nas „przez Ducha swego wzmocnienie siły wewnętrznego człowieka” (Ef 3, 16.20).
Oczyszczenie serca, życie bez ochrony to perspektywa przerażająca. Wydaje się drogą ku śmierci!!!
Mamy takie przeświadczenie, że można nas przekonać do grzebania w swoim życiu mimo tego całego chaosu, tylko wtedy gdybyśmy potrafili zrobić coś z odkrywanym bólem. Gdyby nam oferowano usunięcie bólu, usunięcie lęku, spłynięcie radości i pokoju, byśmy bardziej chcieli prawdziwej zmiany życia.
Upór w tym, by już tu na ziemi doświadczać tego co Bóg nam obiecuje w niebie, jest największym problem, który musimy pokonać, by zaistniała w nas głęboka przemiana.
Cierpienia nie da się uniknąć, natomiast możemy wzrastać bardziej w miłości, w wierze i w ufności!
Kiedy stajesz wobec trudnych okoliczności najpierw zastanów się jak na nie reagujesz.
Przemiana wewnętrzna wymaga coś więcej niż:
radzenia sobie z problemami w naszym świecie przez modlitwę i życie wg chrześcijańskim zasad,
zajmowania się bólem w naszym sercu przez rozważanie pocieszającej prawdy,
reagowania na grzech w naszym postępowaniu prze opieranie się pokusie.
JAK SOBIE RADZIĆ Z GRZECHEM NISZCZĄCYM WIĘZI??
przyznać się, że jest coś we mnie nie w porządku,
przyjrzeć się swojemu wnętrzu,
nie udawać, że nie ma problemu,
nazwać swoje najgłębsze motywy postępowania,
odkryć grzech w sercu,
odkryć swoje bożki, które oddaliły nas od Boga i służenia Jemu,
doświadczyć żalu i skruchy,
wrócić do Boga ze skruszonym sercem
uczyć się codziennie żyć w ufności do Boga,
zdecydować się na szczerość i otwartość w relacjach z ludźmi, nie ukrywać swoich rozczarowań, swoich uczuć,
odejść od manipulowania ludźmi, wejść z głębokie więzi z ludźmi,
Nie zmierzymy się ze swoim samoobronnym manipulowaniem, dopóki nie rozpoznamy jego funkcji chronienia tego, cokolwiek zostało jeszcze z naszej tożsamości jako mężczyzn i kobiety.
Mężczyznom brakuje pewności, iż są pełnymi mężczyznami, którzy potrafią wchodzić w świat bez obawy, że zostaną całkowicie zniszczeni przez porażkę lub brak szacunku. Kobietom brakuje tej spokojnej radosnej świadomości, iż są bezpiecznymi kobietami, które potrafią obejmować swój świat, nie martwiąc się, że ich istotna tożsamość zostanie zmiażdżona wskutek wykorzystania lub odrzucenia przez kogoś.
Dopiero znalazłszy się na skraju osobistego załamania, jesteśmy dopiero w stanie przesunąć ukierunkowanie naszej duszy z chronienia siebie ku pełnej ufności
POZWÓL, BY SMUTEK ROZGOŚCIŁ SIĘ W TWOIM ŻYCIU. PRZYJRZYJ SIĘ, NA CO ON WSKAZUJE! CZEGO CHCE CIĘ NAUCZYĆ! DO JAKIEJ ZMIANY CIĘ ZAPRASZA!
Najbogatsza miłość wyrasta z gleby nieznośnego rozczarowania życiem. ZAJMIJ SIĘ KOCHANIEM, TYCH, KTÓRYCH BÓG STAWIA CI NA DRODZE KAŻDEGO DNIA! PRZYLGNIJ DO BOGA TAKIM, JAKIM JESTEŚ.
Jesteś cudownym, wspaniałym człowiekiem. Prawdziwe życie Chrystusa jest obecne w tobie, wlane w samo serce, czekające by wylać się w kierunku Boga w głębokim uwielbieniu i w kierunku innych w uzdrawiającej łasce.
Jeśli pragniesz odkryć moc Chrystusa w sobie:
poddaj się Bogu - podejmij postanowienie, że będziesz podążać za Chrystusem ze względu na cenę,
spójrz do wnętrza w bezpieczeństwie kochającej wspólnoty - rozejrzyj się za kilkoma relacjami, w których podjąłbyś się ryzyka otwarcia, zaufania. Poszukaj małej grupy, gdzie będzie czuł się bezpiecznie,
rozwijaj duchową wrażliwość konieczną do rozpoznawania natchnień Bożych - medytacja, modlitwa, chwile ciszy, prowadzenie dziennika.
SPOTKANIA W GRUPACH
ZAGUBIENIE
Najpierw przedstawcie się, powiedzcie kilka słów o sobie.
Co Bóg mówi do ciebie przez historię kryzysu Eliasza?
Zastanów się: z czym sobie nie radzisz w życiu, od czego uciekasz, co zabiera ci sens życia? (praca osobista z kartką - 10-15 minut)
Podzielcie się ( w pełnej wolności) tym, co napisaliście.
Czego oczekujesz od tych rekolekcji?
Czy jesteś otwarty na to, co Bóg dla ciebie przygotował? Czy jesteś gotowy przyjąć jego rozwiązanie twoich problemów?
ŚWIAT PRAGNIEŃ
Określ swoje pragnienia (podstawowe, ważne, zwyczajne) (praca z kartką - 10 minut)
Jak sobie radzisz z bólem, gdy pragnienie nie zostaje zaspokojone?
Jak sobie radzisz z rozczarowaniem: sobą, bliskimi osobami, przyjaciółmi, Bogiem?
Czy zanosisz swoje niezaspokojone pragnienia do Boga? W jaki sposób to czynisz? (podaj przykład z własnego życia)
Czy wierzysz, że tylko w niebie będziesz w pełni zadowolony z życia? Czy z dystansem podchodzi do oferowanych przez świat, przez własną pożądliwość recept na natychmiastowe szczęście tu na ziemi?
Czego dziś pragnie od Ciebie Bóg?
GRZECH CHRONIENIA SIEBIE
Co Bóg mówi do Ciebie przez historię grzechu Dawida?
Czy znasz z własnego doświadczenia to zaślepienie grzechem? Co cię zaślepia, że nie widzisz swoich realnych, podstawowych grzechów?
Czy w rachunku sumienia dotykasz korzeni grzechu? Czy zastanawiasz się dlaczego grzeszysz? Dlaczego wciąż te same grzechy?
Jakie wydarzenia z twojego życia wpłynęły na twoje dzisiejsze postawy grzechu i jego chronienia?
Jaki jest twój grzech chronienia siebie?
do czego nie chcesz się przyznać przed sobą samym?
do czego nie chcesz przyznać się przed bliskimi w rodzinie?
do czego nie chcesz się przyznać w szkole, w pracy?
do czego nie chcesz się przyznać przed Bogiem
PODSUMOWANIE REKOLEKCJI
Co dały ci te rekolekcje?
Z czym się najbardziej zmagałeś?
Jaką prawdę objawił ci Bóg?
Co się dowiedziałeś o swoim najgłębszym „ja”?
Co zamierzasz zmienić w swoim życiu po rekolekcjach?
Z CZYM SOBIE NIE RADZISZ? PRZED CZYM UCIEKASZ?
CO ZABIERA CI SENS ŻYCIA?
(zastanów się nad sobą, historią swego życia, relacją z ludźmi, z twoimi bliskimi, z rodziną, z otoczeniem, z Bogiem)
Pierwsza sytuacja:
........................................................................................................................................
................................................................................................................................................................................................................................................................................
Jakie towarzyszą ci uczucia? |
Jakie towarzyszą ci myśli? |
Jak się zachowujesz? |
|
|
|
Druga sytuacja:
........................................................................................................................................
................................................................................................................................................................................................................................................................................
Jakie towarzyszą ci uczucia? |
Jakie towarzyszą ci myśli? |
Jak się zachowujesz? |
|
|
|
ŚWIAT MOICH PRAGNIEŃ I ROZCZAROWANIA
1. Nazwij swoje pragnienia
Pragnienia podstawowe (pragnienie, by żyć w głębokiej więzi z Kimś kochającym mnie niezawodnie, zawsze, całkowicie, którego miłość jest wieczna) |
Pragnienia ważne (pragnienie zaspokojone przez innych ludzi, by mieć dobre i głębokie więzi międzyludzkie i radować się życiem) |
Pragnienia zwyczajne (pragnienie niezależne od ludzi, wypływające z natury człowieka, zainteresowań lub z otaczającego świata) |
1.
2.
3.
4.
5.
6.
|
1.
2.
3.
4.
5.
6.
|
1.
2.
3.
4.
5.
6.
|
2. Jaki brak dziś najdotkliwiej odczuwasz? Co robisz z tym brakiem? Jak sobie radzisz z bólem serca? Gdzie szukasz zaspokojenia?
Czego mi brakuje? |
Co robisz z niespełnionym pragnieniem? |
1.
2.
3.
|
1.
2.
3. |
GRZECH CHRONIENIA SIEBIE
Odpowiedź na pytanie: Co cię boli? Przed czym, przed kim uciekasz?
W jakich sytuacjach się chronię, udaję kogoś innego, uciekam od bolesnej prawdy o sobie?
1..................................................... ....................................................... 2..................................................... ....................................................... 3..................................................... ....................................................... 4..................................................... ....................................................... 5..................................................... ....................................................... 6..................................................... ....................................................... |
Dlaczego tak reaguję w tych sytuacjach?
1..................................................... ....................................................... 2..................................................... ....................................................... 3..................................................... ....................................................... 4..................................................... ....................................................... 5..................................................... ....................................................... 6..................................................... ....................................................... |
Jak w przyszłości mogę się mądrze i odpowiedzialnie zachować?
1.................................................... ...................................................... 2.................................................... ...................................................... 3.................................................... ...................................................... 4.................................................... ...................................................... 5.................................................... ...................................................... 6.................................................... ...................................................... |
MOJE TĘSKNOTY, PRAGNIENIA, POTRZEBY
Za czym tęsknię? 1. 2. 3. 4. 5. 6. 7. 8. 9. 10. 11. 12. 13. |
Jak to realizuję? 1. 2. 3. 4. 5. 6. 7. 8. 9. 10. 11. 12. 13. |
Jak ukierunkować tęsknoty? 1. 2. 3. 4. 5. 6. 7. 8. 9. 10. 11. 12. 13. |
Trzecia sytuacja:
........................................................................................................................................
................................................................................................................................................................................................................................................................................
Jakie towarzyszą ci uczucia? |
Jakie towarzyszą ci myśli? |
Jak się zachowujesz? |
|
|
|
Czwarta sytuacja:
........................................................................................................................................
................................................................................................................................................................................................................................................................................
Jakie towarzyszą ci uczucia? |
Jakie towarzyszą ci myśli? |
Jak się zachowujesz? |
|
|
|
Piąta sytuacja:
........................................................................................................................................
................................................................................................................................................................................................................................................................................
Jakie towarzyszą ci uczucia? |
Jakie towarzyszą ci myśli? |
Jak się zachowujesz? |
|
|
|
18