bioenergo, satanizm opetanie egzorcyzmy


+Chcielibyśmy nawiazać do jakże poczytnego artykułu na temat najlepszych bioenergoterapeutów w Polsce (gazeta "FAKT"). W ostatnim tygodniu ukazują się tam sylwetki najwybitniejszych "specjalistów" w dziedzinie bioenergoterapii, wraz z przedstawionym zakresem świadczonych przez nich usług i cennikiem . Zastanawiamy się, czy stosownym jest branie pieniędzy za usługi niematerialne. Dotychczas za miłość, przyjaźń czy szczęście nie musieliśmy płacić. Jesteśmy zdania iż pomoc z zakresu bioenergoterapii czy innych dziedzin ezoterycznych jest takim samy darem jak wyżej wymienione pierwiastki.Bioenergoterapia, jak sama nazwa wskazuje, to nic innego, jak leczenie energią, która przekazywana jest osobie chorej, wspomagana sugestią (dotyk, ucisk, masaż, dźwięk, słowa itp). Cały zabieg prowadzi do samowyleczenia. A dlaczego mamy płacić za to, iż właściwie leczymy się sami? Czy dziecko płaci swej matce, gdy ta przekazuje mu miłość i czułość? Czy Jezus brał pieniądze za czynione przez siebie cuda? Zastanawiamy się, czy łączenie pomocy ezoterycznej z materialnym interesem, nie przynosi raczej szkody niż pożytku...Co sądzicie na ten temat?

+Droga Animo !..Z całym szacunkiem ,ale muszę stanąc w obronie bioenergoterapeutów , którzy biorą za to pieniądze...jest to normalny zawód , taki sam jak sprzedawca , psycholog , czy wróżka ...kazdy szanujący sie bioenergoterapeuta nie bierze pieniedzy za przesył energii tylko za czas jaki pacjentowi poswięca...z tego żyją , płacą podatki , utrzymują salony...nikt charytatywnie im na to nie da...Nie zgodzę się też ,ze w bioenergoterapii leczymy sie sami...to tak jakbys powiedziała lekarzowi , ze on nic nie zrobił bo pod wpływem medykamentów organizm sam wraca do zdrowia . Problem istnieje , ale gdzie indziej...po pierwsze mnóstwo jest tzw. domorosłych terapeutów bez wiedzy praktycznej , którzy mienią sie cudotwórcami , po drugie co poniektórzy uwazają sie za tak super ,że każa sobie płacić za wizytę "jak za zboże " . Miejmy nadzieję ,ze ten stan nie potrwa zbyt długo - trwają wstępne prace nad projektem ustawy o wykonywaniu zawodu bioenergoterapeuty i radiestety . W mysl pomysłu jej powstania praktykę zawodową bedą mogły mieć tylko osoby po specjalnie ukonczonych kursach i egzaminie państwowym...uwazam ,ze to swietny pomysł bo jak patrzę na poczynania co poniektórych , to mi włosy dęba stają z przerażenia.

+Problem jest oczywiście w regulacjach prawnych, ale nie tylko. Obecnie każdy może zostać bioenergoterapeutą. Większość super uzdrowicieli legitymuje się mnóstwem zaświadczeń o ukończeniu najróżniejszych kursów i stopni mistrzowskich, które tak naprawdę o niczym nie świadczą. Każdy może taki kurs ukończyć. Zresztą kto wydaje te zaświadczenia i na jakiej podstawie ? Obecny stan rzeczy szkodzi nie tylko potencjalnym pacjentom bioenergoterapeutów ale także im samym. Ja bym ostrożnie podchodził do stwierdzenia, że bioenergoterapia (lub np. wróżbiarstwo) to zawód jak każdy inny, ponieważ nie rzadko łączy się ze sferą ezoteryczną czy duchową. Myślę, że jest wiele wątków do przeanalizowania. To przecież stworzenie z uzdrawiania i sfery ezoterycznej towaru na sprzedaż przyczyniło się głównie do wylewu pseudo uzdrowicieli i innych przykrych "produktów ubocznych".

+bioterapeuta to swego rodzaju lekarz, jeśli wykonuje swoja pracę to powinien dostawać za to zapłatę. czy można uznać że skoro maja talent do leczenia to powinni dzielić sie nim nieodpłatnie?? artysta też ma (w każdym razie powinien mieć) talent a jednak za obrazy słono płacimy.w sytuacji bioterapeutów jest chyba analogicznie.ostatnio korzystałam z usług bioterapeutki, wykonywala na mnie operacje fantomową. efekty są po prostu fantastyczne. zapłaciłam terapeutce 50 złotych, w porównaniu z tym co otrzymałam byla to śmiesznie niska cena

+tia ciekawe na jakiej podstawie przyznaja jednemu prawo do tego zawodu drugiemu nie... mówisz Arianie o szanowaniu siebie... po ostanich doswiadczeniach śmiem twierdzic ,że to totalna bzdura z tym szanowaniem . jesli chodzi o opłaty spoko w jakies czesci nie mam nic przeciw takiemu zarabianiu ...ale wiesz taki temat jest i był , potrzeba chłopakowi pomoc padło stwierdzenie ,że kasa zostanie załpacona ale po efektach choc minimalnych ( tu nie chodzio 50 zł tylko spora kase umowe przedwstepna zawsze mozna sporzadzic, która będzie miała moc prawną a co za tym idzie obowiazanie się do wymienionych w niej warunkach)...nikt sie nie chciał tego podjać . dlaczego? gdzie ich umiejętności, gdzie wiara w własne siły? kasa albo nie ma leczenia... mimo, że efektów moze nie byc; to więc za co brać kase? jak już, to za skuteczność a nie za byle co... bez przesady.... zdaje sobie sprawe, że nie wszsytkim można pomóc ale jesli stwierdze sama przed soba ,że nie jestem wstanie pomóc, moge pokierowac do kogos innego , a nie guzik leczyc a szmal kasowac ,a tak niestety jest coraz cześciej. Usłyszałam również, że ci którzy lecza za darmo nie szanuja swojej energii chciałam doswiedziec sie co to znaczy nie szanować swojej energii ? przecież do leczenia wykorzystujemy energie---Boga czy absolutu bądz pod inna nazwa jaką uzywa sie do nazwania tej samej energii Moim zdaniem tutaj nie ma pasów czy medali które świadcza o wysokim poziomie rozwóju--- jedynym dowodem skutecznosci w umiejetnym wykorzystywaniu posiadanych zdolnosci jest efektywnośc działania, serce czyste i wielka chęc niesienia pomocy .. Droga Mario, jaki lekarz ... takie porównywanie jest dla mnie nie na miejscu .Uważam , że nie mozna wykluczac normalnej medycyny czesto bioenergoterapia czy też inna forma leczenia nie jest wstanie pomóc ..jesli o to chodzi to nie mozna wykluczac jedno drugim ...
lekarz potrzebny i bioenergoterapeuta równiez ..ale powinno to współgrac i powinno odbywac się na zasadzie wspóldziałania ..a nie bioenergoterapeuta kaze odstawić leki i nie wykonywac badan( z tym się spotkałam) bo on zajął sie leczeniem takie cos też jest mi znane. Zdecydownie wole byc obserwatorem poniewaz wiele brudów staje się dosc widocznych i to dosc wyrażnie;takie zasady o jakich jest mowa przy ezoteryce czy etyce sa guzik a nie zasadmai; wole kierowac sie swoim sercem niz podpisac sie pod takimi smiechu wartymi zasadami ..a co do mistrzów przekonałam sie na własnej skórze jakcy oni sa mistrzami czy to reiki czy to bioenergoterapia; szanuje tych którzy mało gadają a duzo robia; faktycznie robia co ma przekład na realia a nie wyimaginowany swiat nierelanych uleczeń.. moja wypowiedz nie ma na celu kogos obrazac czy tez komuś ujmowac ..ja sama osobiscie tylko czytam obserwuje i nie zgodne jest to z moim widzeniem ezoteryki i wszystkiego co z tym zwiazane; pozdrwaim serdecznie

+”tia ciekawe na jakiej podstawie przyznaja jednemu prawo do tego zawodu drugiemu nie... mówisz Arianie o szanowaniu siebie... po ostanich doswiadczeniach śmiem twierdzic ,że to totalna bzdura z tym szanowaniem . hmmm...tak więc prawo do wykonywania zawodu bioenergoterapeuty ( z dyplomem państwowym ) mają osoby ,które ukończyły kurs i złożyły egzamin państwowy w cechu rzemiosł . Egzamin prócz oczywiscie matematyki czy prawa pracy składa sie równiez z medycyny i bhp. Dlatego ryzyko zrobienia komus krzywdy przy zabiegu jest stosunkowo zminimalizowane ....wszelkie mistrzynie reiki , czy innych technik uzdrawiania są tylko mistrzyniami " związków samozwańczych " . Mowisz ,że bioenergoterapeuci nie podejmują się pracy przed zapłatą -no cóz...nie wiem jak u Ciebie ,ale u mnie są organizowane nawet charytatywne zabiegi za ,które nikt nie bierze grosza... ..trzeba czasem tylko poszukać ,a nie dawac sie naciągac wyreklamowanym "łomiarzom" .

+Arianie, myślisz, że kończąc 3 miesięczny kurs jesteś specjalistą? BHP w szkołach zawodowych jest również.. a przy reiki, pranicznym także jest zmniejszone ryzyko zrobienia komuś krzywdy. Są i Mistrzowie w rejestrach i są i bez dyplomów. Tak jak w każdej dziedzinie nie obstaje po żadnej ze stron tak jak Ty po stronie bioenergoterapeutów ... wasze kusy nie dają wam większego pola do popisu ...mi dyplom nie da pewności, ze dana osoba jest dobra w tym co robi. Może Tobie to wystarcza bo mi nie; nie ważne akurat w przypadku o którym wspomniałam; czy za darmo czy nie ....nie będą leczyć; nie chcą się podjąć leczenia. Dlaczego? Arianku mówisz o naciągaczach; naciągaczy można, wiesz, znaleźć; nie twierdze że nie. Ale są zazwyczaj na uboczu nie w tłumach. Reikowcy tez przyjmują za darmo. W poście wcześniejszym nie dzieliłam na bioenergoterapeutów, reikowców czy kogoś innego... mówiłam bardzo ogólnie ; nie zamykam się tylko na reiki czy tez bioenergoterapie ... poznam wszystko co będę uważała za ciekawe. Grunt by nikt nie wychodził przed orkiestrę; wszyscy maja równe prawa do energii i pracy z nią ) nikt nie jest dyrygentem tej orkiestry…widze Akuś ,ze sie nie rozumiemy.. a wiec po kolei :
1) do przystapienia do egzaminu państwowego potrzeba udokumentowanej 3 letniej praktyki , sam kurs przygotowujacy trwa rok .
2) Bhp w szkołach zawodowych to nie to samo co w dziedzinie bioenergoterapii - dla przykładu spróbuj doładowac kogos z rozrusznikiem serca -jak to przezyje to juz bedzie wielki sukces (czasem mozna zaszkodzic nawet jak chce sie dobrze )
3) ja tez nie dzielę terapeutów na lepszych lub gorszych zaleznie od tego jaką techniką wykonują swoją pracę - (3/4 moich znajomych pracuje metodami holistycznymi , w tym reiki ) .
4) Jest wiele osób o znanym nazwisku ,które reprezentują tylko przerost formy nad treścią i zalezy im tylko na prestizu i pieniadzach -nie na zdrowiu pacjenta . Jak słucham głupot ,ze pan bioenergoterapeuta na odległość wyleczy schorowaną kobiecine z halluksów -to mi sie noz w kieszeni otwiera...5) odebrałas moje posty bardzo osobiscie -jako atak na wszelkie inne metody niz klasyczna bioenergoterapia - niepotrzebnie samu uzywam róznych metod -klasyczną sporadycznie.Nie mniej uwazam ,ze jesli ,ktos pracuje zawodowo jako terapeuta i bierze za to pieniądze -to trzeba miec swiadomość tego co sie robi - czyste serce i chęc pomocy nie wystarczą . Tu chodzi u ludzkie zycie , nie o klocki lego 6) skoro tego chłopaka nikt nie chce leczyc to na co on choruje ?moze jednak mozna mu pomóc..?

+Ludzie nie wierzcie w ten debilizm, dwa tygodnie temu byłem na drugiej wizycie u bioenergoterapeuty podobno jeden z najlepszych w kraju(polski rentgen)powodem mojej wizyty były problemy z sercem ale dopiero jak na drugiej wizycie się zdenerwowałem bo pana biodebile (bo tak ich teraz nazywam po moich doświadczeniach z nimi)interesowały tylko jego wizje nz temat mojego stanu zdrowia w ogóle nie pytał z jakim problemem przyszedłem powiedziałem że mam problemy z sercem ogromnie się zdziwił kazał się położyć przycisnął na klatkę piersiową ok 1 s powiedział rzeczywiście groził ci zawał po czym przytrzymał rękę na klatce piersiowej i powiedział już jest dobrze i będzie coraz lepiej po czym ponastawiał kręgosłup taK ŻE DO DZIŚ NIE MOGĘ GŁOWĄ SKRĘCIĆ ANI W PRAWO ANI W LEWO najlepsze jest to że za osiem minut wizyty gość wystawił diagnozę WYLECZYŁ i skasował 120 zł. Tak więc po tej uzdrawiającej wizycie miałem tydzień wolnego w pracy a o odszkodowaniu mogę zapomnieć bo przed pierwszą wizytą podpisuje się specjalną deklarację(coś w rodzaju jak się nie uda to nie będziesz miał pretensji sprytnie sformułowana)kontaktowałem się w tej sprawie z adwokatem i wiem że nie ma szans wygrać. A najlepsze w tym jest to że to wysoko postawiony członek polskiej bioenergoterapii

+hmmm...tak więc prawo do wykonywania zawodu bioenergoterapeuty ( z dyplomem państwowym ) mają osoby ,które ukończyły kurs i złożyły egzamin państwowy w cechu rzemiosł . Egzamin prócz oczywiscie matematyki czy prawa pracy składa sie równiez z medycyny i bhp. Dlatego ryzyko zrobienia komus krzywdy przy zabiegu jest stosunkowo zminimalizowane Gość który mi uszkodził kręgosłup miał wszystkie te uprawnienia , a nawet jest V-ce przewodniczącym wojewódzkiej izby biodebili i określa się tytułem profesor doktor. Ciekawe w jakiej dziedzinie doktor i na jakim uniwersytecie zdobył dyplom pewnie u baby jagi.

+Animusie ...to co napisałeś jest bardzo ciekawe ...tym bardziej ,ze coś takiego jak Wojewódzka Izba Bioenergoterapeutów -z tego co wiem NIE ISTNIEJE !!! . Byłoby miło gdybyś podał jednak nazwisko Pana Bioenergoterapeuty...chociażby dla przestrogi dla innych. Poza tym mozna dodać , że ludzie nadal nie wiedzą na czym bioenergoterapia polega bioenergoterapia - to nie to samo co np. kręglarstwo )...zanim cos bedziecie podpisywać zawsze upewijcie sie czy rozumiecie co w danym dokumencie jest napisane...jesli nie -poprostu pytajcie ..jak wszedzie macie prawo jako klient do uzyskania odpowiedzi na wszelkie dreczące Was wątpliwosci...to żaden wstyd . Animusie jesli masz ,przeslij mi tresc dokumentu ,który podpisałeś ...

+Drogi moderatorze na pieczątce tego gościa widnieją takie hasła NFSH.pl Izba Uzdrowicielska w trzeciej RP
Z-ca uzdrowiciela wojewódzkiego V-ce przewodniczący wojewódzkiej izby uzdrowicielskiej trzeciej RP Profesor Doctor great master export Master ten jest na liście cechu bioenergoterapeutów w jednym z województw. Nie chcę podawać nazwiska tego gościa ponieważ widziałem w jednej z gazet obszerny artykuł na jego temat i jego ogromnej skuteczności więc może rzeczywiście jest skuteczny i może komuś pomóc. W jednym artykule dziennikarz pisze, że pan xxx przyjął 80 pacjentów jednego dnia(pan xxx pracuje 6 godz. dziennie,)Więc jak to policzyć wychodzi po 6 min na pacjenta, i tego nie mogę zrozumieć jak można kogoś zdiagnozować i wyleczyć w ciągu 6 min. Przykładowo, kiedy idę do lekarza Człowieka wykwalifikowanego w danej specjalizacji, który musiał zdać trochę egzaminów, aby móc wykonywać zawód, który bierze odpowiedzialność za to, co robi płace 60-100 za co uzyskuje pełne kompetentne informacje czasem wizyta trwa ponad 30 min. A u takiego pana xxx 5 min wizyty 120 zł i kiedy chciałbym się czegoś więcej dowiedzieć to aż czuję się wyrzucany jest tylko Bóg zapłać wszystko będzie dobrze.Co mnie dziwi, że tam zawsze jest pełno ludzi, więc nie wiem czy no jest tak skuteczny czy to my jesteśmy tak głupcy.
Ja przynajmniej cudowną moc pana xxx tak odczulem, że nie mogłem kilka dni pracować. A boli bardzo do dzisiaj.

+Aż sobie to sprawdzę...A swoja drogą to skuteczność terapeuty nadal jest odbierana na zasadzie "im mocniej przyłoży tym lepiej "...Przykre,ale prawdziwe..

+Witam. Podczytuję sobie i postanowiłam dorzucić swoje 3 grosze w tym temacie. Od wczoraj jestem dyplomowaną bioterapeutą (biodebilką?? ).Zdawałam egzamin przed komisją Izby Rzemieślniczej po 6 latach praktyki, jeśli chodzi o leczenie metodami naturalnymi i po 3 latach szkoły, która przygotowywała mnie tylko i wyłącznie do wykonywania takiego zawodu. Trzeba na takim egzaminie oczywiście zdać teorię:bioterapia,anatomia,bhp,trzeba przedstawić dokumenty, które potwierdzają Twoje dokonania - oświadczenia od osób, którym naprawdę się pomogło...Potem następuje część praktyczna, w której należy dokonać diagnozy nieznanej nam osoby(przy użyciu dowolnych metod), na tej podstawie chociażby komisji łatwo jest ocenić czy ma się jakiekolwiek zdolności i w jaki sposób ich używamy.To, że kolega trafił na pseudo o niczym nie świadczy(rozumiem, że to osobista tragedia,ze zdrowiem nie ma żartów), ale w tym zawodzie są i zawsze będą oszuści - trzeba się z tym liczyć...i niekoniecznie iść do sławnego terapeuty, ale do osoby, która np. wyleczyła skutecznie kogoś z naszych bliskich albo po prostu wzbudza nasze zaufanie (a to bardzo ważne

+Poszukałem trochę i oto, co znalazłem ...mały cytat : Co prawda, większość uzdrowicieli przyznaje, że sami nie leczą, lecz wspomagają organizm i zapewniają, że pierwszeństwo ma zawsze lekarz - zwłaszcza w przypadku nowotworu. Ale według profesora Pawlickiego kłamią jak z nut - do lekarzy kieruje niewielu, a nawet jeśli, to chory zawsze wybiera to, co powoduje mniejszy stres. Zna to z autopsji: na oddziale raka płuc, kiedy z metod leczenia istniała tylko operacja, godziło się na nią 60 procent pacjentów. Kiedy wprowadzono też napromieniowanie i chemioterapię - zgodzić nie chciał się nikt. Martwi go też, że metody alternatywne mają za sobą media. Efekt? W wielu krajach chodzi do nich więcej osób niż do tradycyjnych lekarzy (w Polsce takich badań nie ma) - niekoniecznie chorych na raka. A wielu jest oszustów żerujących na naiwności pacjentów, bo zarejestrować jako uzdrowiciel może się każdy - choć Jarosław Cetens, starszy Cechu Bioenergoterapeutów, stara się przed tym bronić. Dlatego Cech (powstał w 2001 roku) wydaje stosowane certyfikaty, dba o ubezpieczenie od odpowiedzialności cywilnej i przestrzeganie zasad moralnych. Pozostałych skupia Izba drowicielska w III RP (działa od 1995 roku), która jest filią największej na świecie Federacji Duchowych Uzdrowicieli. Umożliwia roczne pozwolenie na działalność pod jej szyldem za 77 euro, w tym "obronę przed atakami ze strony fanatycznych i niedoinformowanych osobników" oraz "poczucie więzi". Do tego możliwość nauki w pomaturalnej Akademii Nauk dla Duchowych Uzdrowicieli Wszechświatów zapewniającej "należny w cywilizowanym społeczeństwie status uzdrowiciela dyplomowanego" (po pierwszym roku tytuł licencjata, po drugim - magistra, po trzecim - doktora) za 121 dolarów miesięcznie. Jako organizacja pożytku publicznego posiada zwolnienia fiskalne, skarbowe, sądowe i celne, dlatego najlepszy interes robi pewnie właściciel Andrzej Mankiewicz. To on wymyślił też, że patronat duchowy nad Izbą sprawuje Jan Paweł II. to chyba wszystko wyjaśnia... pozdrawiam

+No to byłem u profesjonalisty, szkoda tylko, że na kasie zależy mu bardziej niż na pacjencie. Wiem, że są w Polsce profesjonalni uzdrowiciele (poszperałem trochę) czeka się na wizytę od 3 do kilku miesięcy dla nich szacunek. O uzdrowicielu, u którego byłem to mogę powiedzieć tylko, że mu dyplomy i pieniądze aspekt moralny tego fachu przysłoniły.
Co znaczą dyplomy w przypadku, gdy czuję się wyrzucany z gabinetu a bioenergoterapeuta nie chce wiedzieć, z jakim problemem przychodzę, bo polega na swoim zmyśle jasnowidzenia bardziej jak na tym, co mnie boli i co chciałbym wyleczyć. Poza tym mówię mu mam problemy z sercem (na siłę musiałem to wywalić, gdy już prawie wychodziłem)A gość nawet mnie nie dotknął i mówi od jelita cienkiego no ludzie kochani jesteśmy istotami rozumnymi, więc należy nam się wiedza co nam dolega, co może być przyczyną, ewentualna rada, aby udać się do lekarza zrobić badania. To nie średniowiecze, że wystarczy powiedzieć będziesz zdrowy, Jest tu paru bioenergoterapeutów, więc może wypowiedzą się na ten temat, co sądzą o postawie tego pana. Według mnie takie postępowanie to plucie w twarz bioenergoterapii, i organizacji, która mu dała dyplom. Ja się bardzo zraziłem myślałem, że idę do kompetentnego uzdrowiciela Specjalisty w swej dziedzinie a tu zero profesjonalizmu Według mnie gość moralnie nie jest przygotowany do tego zawodu i co mu z tych dyplomów? Przepraszam wszystkich bioenergoterapeutów(tych prawdziwych sercem i umiejętnościami) za określenie biodebile było to wywołane ogromną frustracją i bólem, jaki mi wtedy towarzyszył, nie chciałem wrzucać wszystkich do jednego worka.

+Pozwól, że nie będę komentował takiego postępowania.. szkoda po prostu słow...może nie zdaje sobie sprawy ,ale jak będzie tak postępował to może sie zdarzyć ze kogoś zabije...w bioenergoterapii potrzeba pokory ,nie udowadniania jakim sie jest energetycznym "mocarzem"

++Wrzucę swoje 5 groszy, bo widzę, że toczy się interesująca rozmowa Otóż w każdej profesji zawsze znajdzie się czarna owca, jednak pamiętajmy by nie oceniać całej grupy ludzi poprzez pryzmat jednego człowieka, który zbłądził, bo w ten sposób wyrządzimy krzywdę tym uczciwym. Bardzo dobrze, że animus napisał o swoim przypadku, bo być może dzięki temu ktoś zastanowi się dwa razy zanim skorzysta z usług oszust

BIOENERGOTERAPIA.

nowa nazwa - "BIOSZUSTWO"

Strona edukacyjna.

Nazwij bio-energo-terapię sugestio-terapią

a będziesz w zgodzie ze wszystkimi prawami fizyki

nie tracąc nic z efektywności Twojej reklamy.

Nowa nazwa bioenergoterapeuty - "bioszust"

Nowa nazwa bioenergoterapi - "bioszustwo"

Dlaczego bioszustwo ? Ponieważ w słowie "bio-energo-terapia" wszystkie trzy człony,

nie mają nic wspólnego z naukowym znaczeniem tych słów. "Bioenergoterapia" jest próbą leczenia sugestią. czyli:

a) nie leczenie a próba leczenia.

b) nie energią a sugestią

c) nie bio bo sugestia nie jest "bio".

Biorąc zapłatę za usługę, nie mającą najmniejszego związku z "bio", z "energią" i wątpliwą "terapią" stajesz się oszustem.

Nie można potwierdzić bioenergoterapii, ani jej zaprzeczyć, nie wiedząc co to jest energia!

Motto.

Są prawdy, które dostrzeżemy dopiero po wielu błędach i jeszcze wiele błędów popełnimy nim je zaakceptujemy.

Poniżej zamieszczone cytaty, są skopiowane z: http://www.wiw.pl/fizyka/

Wielkie wykłady z fizyki. Leon Lederman - fizyk laureat nagrody Nobla. Jeżeli tę naukową wiedzę odrzucisz, znaczy to, że chcesz tkwić w błędzie!

"Ciało pozostające w spoczynku ma określoną masę, zwaną masą spoczynkową. Ciało poruszające się posiada zarówno masę, jak i energię ....."

"Wszelka energia zachowuje się jak materia; rozżarzony kawałek żelaza waży więcej niż zimny; biegnące w przestrzeni

promieniowanie słoneczne zawiera energię, a więc posiada masę; Słońce i wszystkie promieniujące gwiazdy tracą masę,

gdyż wysyłają promieniowanie."

(mój dopisek): Zapamiętaj, to ważne!!!

Promieniowanie jest materią - bo jest energią.

Ciepło jest również materią - bo jest energią.

"......i pozostaje w zgodzie z wszystkimi faktami, na których go sprawdzano. Według teorii względności między masą a energią nie ma istotnej różnicy. Energia posiada masę, a masa przedstawia energię. Zamiast dwóch praw zachowania, mamy tylko jedno, prawo

zachowania masy-energii."

"To, co dostarcza naszym zmysłom wrażenie materii, jest w rzeczywistości wielką koncen tracją energii w stosunkowo

małej przestrzeni"

(mój dopisek:) przy dużej gęstości energii nie potrafimy powiedzieć, czy to jest już materia, czy jeszcze energia. Ta granica

jest rozmyta. Czyli energia to inna forma materii, tak jak para wodna jest inną formą wody, a diamenty inną formą węgla!

To bardzo dobre porównanie - warto zapamiętać !

"Nie tylko materia i ładunek elektryczny, lecz również energia promieniowania ma strukturę ziarnistą, to znaczy zbudowana jest z kwantów światła"

"Na marginesie wypada zaznaczyć, że w trakcie przyspieszania cząstka robi się coraz cięższa z powodu związku masy z

energią, wyrażonego równaniem E = mc2. Masa spoczynkowa pionu wynosi 140 MeV."

Zauważ czytelniku, że użyto tu jednostek energii (MeV) do określenia masy, czyli wagi, ponieważ energia = materia. Jest

więc obojętne jakich jednostek użyjemy. Oczywiście używamy jednostek najwygodniejszych.

"W miarę przyspieszania, energia cząstki wzrasta, a zatem zwiększa się także jej masa. Im bardziej zbliżamy się do prędkości światła, tym cięższy staje się przyspieszany obiekt

"Proton poruszający się z prędkością równą 99 % prędkości światła ma energię równą 7 GeV, a proton poruszający się z

prędkością równą 99,9 procent prędkości światła ma już 200 GeV"

WiĘc jego waga wzrosła 29 razy (200:7) bo tyle waży dostarczona energia. Czyli - ciało w ruchu staje się cięższe!

Kamień trzymany w ręce jest lżejszy, jak go rzucimy, czyli dołożymy do niego energii będzie cięższy, bo energia waży,

czyli mówiąc naukowo ma masę. Przedmiot podniesiony z podłogi i położony na stole będzie już ważył więcej, ponieważ włożyliśmy w niego energię. Jak spadnie ze stołu, energia ta wykona pracę i zamieni się w ciepło, przedmiot ten powróci do swojej wagi.

"Żywy, oddychający człowiek emituje około 200 watów promieniowania należącego do niewidzialnego, podczerwonego przedziału widma elektromagnetycznego. Ciepło jest formą energii i dlatego temperatura ciała ogranicza ilość energii, jaką dane ciało może wypromieniować. Im gorętsze, tym więcej jest dostępnej energii"

Worek gumowy, w kształcie człowieka wypełniony wodą o temp. 36,6 st. C. będzie promieniował identyczne jak człowiek.

"Dziś znamy wiele rodzajów energii: mechaniczną, termiczną, chemiczną, elektryczną i jądrową. Jeśli dostarczymy pewnej objętości gazu wodorowego energię, jej część zostanie zużyta na rozhuśtanie atomów - zaczną się szybciej poruszać."

Temperatura każdego ciała to drgania lub ruch jego atomów (cząsteczek)

"Z punktu widzenia energii łańcuch zachodzących przemian przedstawia się następująco: energia chemiczna -> bateria

energia prądu -> ciepło. lub światło czyli bateria wyczerpana waży mniej!

"Elektron ważący 0,511 MeV, czyli około 10-30 kg, jest leciutki, najlżejszy ze wszystkich cząstek o niezerowej masie"

"Materia zmienia się w czyste światło - foton wirtualny. Ta paczuszka energii z kolei przekształca się w materię"

Dlaczego wirtualny? - ponieważ foton ma zerową masę czyli nie ma masy (wagi). Istnieje w ruchu, czyli nabywa masę.

Wiemy już, że ciało w ruchu jest cięższe.

"Masa, m, tak naprawdę składa się z dwóch części. Jedna z nich to masa spoczynkowa m0. To właśnie tę masę mierzy się w laboratorium gdy cząstka znajduje się w stanie spoczynku. Drugi rodzaj masy jest nabywany podczas ruchu"

".... którym temperatura przekracza 100 GeV (jest z grubsza równoważna masie cząstki "W" albo temperaturze 10do15 kelwinów). Jak podałem w części poprzedniej, potrafimy osiągnąć tę temperaturę w laboratorium.

"Dlaczego? - bo jeżeli temperatura 100 GeV (jest z grubsza równoważna masie cząstki "W" albo temperaturze 10do15 kelwinów) to przecież masę cząstki "W" można wyrazić w gramach lub eV.) Dlatego, że materia = energia i ta energia waży, czyli ma masę a dostarczając energii podwyższamy temperaturę, czyli możemy określić ile dostarczyliśmy energii czyli masy (wagi) i o ile ta waga podniosła temperaturę.

"Powietrze zawiera niezwykle dużo cząsteczek: w każdym centymetrze sześciennym jest ich 20 miliardów miliardów. W przestrzeni wielkości główki od szpilki jest miliony razy więcej cząsteczek powietrza niż wszystkich ludzi na Ziemi. Cząsteczki te (w 99% azot i tlen) są w nieustannym ruchu, a ich prędkości wynoszą około 1600 km/h. Każda cząsteczka zderza się z pozostałymi około 5 miliardów razy na sekundę. Uderzenia miliardów cząsteczek wewnątrz opony dają siłę wystarczającą do uniesienia 50-tonowej ciężarówki.

"Stan skupienia zależy od temperatury. W ciele stałym energia drgań cząsteczek jest zbyt mała, żeby przeciwdziałać sile wiązań chemicznych tworzących kryształ. Wraz ze wzrostem temperatury energia drgań rośnie, tak że wiązania zostają zerwane i kryształ nie może dalej istnieć. Mówimy, że przekroczona została temperatura topnienia i substancja stała się cieczą. Dalsze ogrzewanie prowadzi do jeszcze szybszych ruchów cząsteczek, aż wreszcie mogą one pokonać napięcie powierzchniowe cieczy i uwolnić się. Mówimy wtedy, że przekroczona została temperatura wrzenia i ciecz zamieniła się w gaz.

WNIOSEK

Wszystko co nas otacza jest materią i tylko materią ! - promieniowanie, energia, ciepło, ruch - nie są wyjątkami.

ENERGIA

1 . źródła energii: jedyne źródło energii to: zamiana materii w energię w reakcjach termojądrowych, oraz w rozpadach promieniotwórczych pierwiastków i izotopów.

2 . przemieszczanie się energii:

a. w przestrzeni: jedynie i wyłącznie jako fale elektromagnetyczne poruszająca się 300 000 km/sek.

b z użyciem nośnika energii: nośników energii jest ogromna ilość:

każde poruszające się ciało stałe, płynne i gazowe jest nośnikiem energii, np.fale dźwiękowe, - nośnikiem energii jest powietrze

prąd elektryczny - nośnikiem energii są elektrony promieniowanie kosmiczne - nośnikiem energii są elementarne cząstki materii.

3 . magazynowanie energii:

a. w formie ciepła - jednak następuje ubytek z powodu promieniowania elektromagnetycznego a dokładnie to jego części czyli promieniowania cieplnego.

b. chemiczne - akumulatory, baterie, ogólnie - reakcje chemiczne wyzwalające zmagazynowaną energię, również spalanie zjedzonego pokarmu.

c. pole magnetyczne, elektrostatyczne, jednak na krótki okres czasu.

4 . promieniowanie: nazwa obejmująca zarówno:

a. promieniowanie elektromagnetyczne - jest wyłącznie energią. (nie ma nośnika energii)

b. przemieszczanie energii z użyciem nośnika energii którym są elementarne cząstki materii.

Energia

Nie ma żadnego innego źródła energii i nie ma żadnej innej energii oprócz znanej nam energii o prawach jakie znamy. "Inna energia", nie znana nauce, musiałaby pochodzić z "innej materii". Czy znasz Czytelniku "inną materię"? Energia jest wieczna tak jak materia, ponieważ powstała z materii. Raz wytworzona energia (z materii) czyli np. fala elektromagnetyczny, "żyje" już "własnym życiem", nie zginie, nie przepadnie bez śladu, jest wieczna! - może przyjąć tylko inną formę np. w ciałach stałych czy płynnych będzie to ruch cząsteczek lub drgania atomów, ale one (ciała ciepłe) powyżej zera bezwzględnego, promieniują do otoczenia tę energię raz wytworzoną i to promieniowanie: czyli fala elektromagnetyczna pokonuje przestrzeń, aż natrafi na ciało stałe w którym to zamieni się w ciepło itd. itd.

Czyli energia to nie jest coś abstrakcyjnego, ma swoje prawa które doskonale znamy, możemy ją mierzyć w każdej jej formie, Ale myślą, czy wzrokiem ne możemy ukierunkować działania energii jest przecież realnym bytem materialnym

a widzimy dzięki odbiciu się światła od przedmiotu a nie odwrotnie. Nie ma również złej i dobrej energii!

Zbiór bzdur.

Bioszuści na str. www piszą:

1. fotografia jest - zapisem częstotliwości, na której pracuje organizm. Jedno zdanie a dwie bzdury.

2. przekazywana przeze mnie energia, płynie do każdego. (przez komputer nie płynie energia!- jest przecież materią!)

3. powoduje wzrost Twojej aktywności, chcesz osiągnąć więcej? Przyjedź - i oczywiście zapłać.

4. Kontakt mentalny - przez patrzenie na moje zdjęcie, uzyskasz kontakt z moją energią. Przez trzy minuty, patrz na moje zdjęcie energetyczne i myśl o mnie. Odbierzesz moją energię. Komentarz zbędny.

5. Świecowanie uszu - oczyszcza organizm, stosować między innymi przy zaburzenia wzroku, słuchu. Świece działają bardzo skutecznie. Oczyszczają układu limfatyczny.

To tylko kilka bzdur z tej reklamy. Ten zbiór bzdur, mógłbym jeszcze długo uzupełniać z innych stron bioszustów.

Zasada działania bioszustwa

Nazwij bio-energo-terapię sugestio-terapią i słowo energia zamień na sugestia a będziesz w zgodzie ze wszystkimi prawami fizyki!

Nawet nie podejrzewamy, jak wielki wpływ ma nasz umysł, na nasze ciało.

Urojone ciąże są najlepszym tego przykładem. Akupunktura akupresura, zaklęcia, czary wszystko to jest sugestią.

Natomiast leki homeopatyczne są oszustwem doskonałym. Prawie nic nie kosztują producenta, a płacisz dużo.

Lekarze - niestety to wiedzą, że jest to tylko sugestia leczenia.


Bioenergoterapia to metoda terapeutyczna, w której środkiem leczniczym jest oddziaływanie bliżej nieokreśloną "bioenergią" przez terapeutę na pacjenta.

W Polsce istnieją dwie grupy zawodowe bioenergoterapeutów skupione przy:

Obie instytucje posiadają prawo potwierdzania umiejętności do wykonywania zawodu bioenergoterapeuty.

Bioenergoterapeuci zrzeszeni są w Polskim Stowarzyszeniu Bioenergoterapeutów „BIOPOL” (Zarejstrowane w Sądzie Wojewódzkim w Warszawie, VIII Ns Rej. 744/89)

Założenia

Bioenergoterapia uznaje wyższość ducha nad materią. Istotą bioenergoterapii jest badanie oraz korygowanie, koncentracją myśli bioenergoterapeuty, bioenergii w organizmach żywych. Według zwolenników bioenergoterapii od stanu bioenergii bezpośrednio zależy stan zdrowia.Zgodnie z polskim ustawodawstwem bioenergoterapeuci nie leczą, lecz "korygują" pola bioenergii w organizmie.

[Edytuj]

Opinie

[Edytuj]

Zdanie zwolenników

Współczesnym bioenergoterapeutom stawia się wymagania co do znajomości elementarnych podstaw z różnych dziedzin nauki akademickiej: fizyki, chemii, biologii, medycyny klasycznej, psychologii, oraz z zakresu naturoterapii, masażu.

Zarzut medycyny oficjalnej pod adresem bioterapii często brzmi: chory, mając nadzieję na szybkie i bezbolesne wyleczenie przez szarlatana, nie zwraca się do lekarza, lub zwraca się do niego zbyt późno, kiedy choroba jest już zadawniona.

Bioterapeuta nie może odpowiadać za poczynania klienta. Wychodzą oni z założenia, że medycyna akademicka nie ma uznania w oczach niektórych osób chorych, dlatego też chorzy szukają pomocy tam, gdzie wydaje im się, że mogą ją znaleźć. Często jest to zarówno gabinet bioterapeuty jak i lekarski. Wg. opinii zwolenników bioenergoterappii klienci bioterapeutów to w pierwszym rzędzie chorzy na choroby chroniczne, którym lekarze już dawno nie są w stanie pomóc.

Znane wypadki uzdrowień pod wpływem bioterapii medycyna akademicka często i jednoznacznie wyjaśnia jako wynik autosugestii lub masażu cieplnego, który działa jak placebo. Można więc powiedzieć, że bioenergoterapeuci są w pewnym sensie mistrzami wywoływania naturalnego uzdrowienia tym rzekomym placebo - skoro wg. ich pacjentów przynosi to wynik i jest zdrowsze od zabójczej chemii.

[Edytuj]

Zdanie przeciwników

Współczesnym bioenergoterapeutom nie stawia się żadnych, potwierdzanym rzetelnymi egzaminami wymagań co do znajomości elementarnych podstaw z różnych dziedzin nauki akademickiej: fizyki, chemii, biologii, medycyny klasycznej, psychologii, oraz z zakresu tzw. naturoterapii i masażu. Bioenergoterapeutą może zostać każdy, kto ma na to ochotę i nieco sprytu. Nie jest potrzebne żadne wykształcenie. Jedynym warunkiem pomyślnego prosperowania jest niezadzieranie z izbami lekarskimi - to znaczy pod żadnym pozorem bioenergoterapeucie nie wolno kwestionować działan lekarza. Jest również druga reguła - należy dobrze zyć z kościołem katolickim i nie "uzdrawiać" w imieniu obcych bożków, lecz manifestować swoje przywiązanie do wiary. Te kryteria spełnia ponad 90% bioenergoterapeutów.

Nie istnieje żaden "zawód bioenergoterapeuty". To tylko koteria starych naciągaczy polskiego "psychorynku", ażeby chronić własne dochody, wprowadziła bez podstaw prawnych "egzamin mistrza bioenergoterapii". Sami powołali własną "komisję egzaminacyjną" i wprowadzili pojęcie "dyplomowany bioenergoterapeuta". Na przyklad w Śląskiej Izbie Rzemieślniczej głównym egzaminatorem jest pan Zbigniew Nowak z Podkowy Leśnej. Obecnie każdy sprzedający swą "bioenergię" posiada na ścianie rozliczne dyplomy i tytuły - warte mniej, niz papier na którym je wydrukowano. Bioenergoterapeuci przyznają sobie takie tytuły jak: "mistrz bioenergoterapii klasy miedzynarodowej" czy "dyplomowany kosmolog" .

Naiwność ludzka ma jednak granice i po pierwotnej eksplozji psychorynku, wywołanej również przez TV (Kaszpirowski, czy program "cudowne rece" ze Zbigniewem N) dochody uzdrawiaczy słabną. Kuleje sprzedaż nalepek na butelki z uzdrawiająca wodą, nikt nie kwapi sie do wysylania 50 zł za rzekome transmisje "bioenergii" na podstawie zdjęcia. Ludzie nie wierza juz w dyplomy mistrzowskie - bo nie wyobrażają sobie w jaki sposób miałby się odbywać egzamin. Przez pomiar energii wypływającej z cudownych rąk? Oczywiście nie da sie mierzyć czegoś, co nie istnieje. Można natomiast w przyblizeniu okreslić poziom cwaniactwa - na podstawie trickow psychicznych tzw. terapeutow. Jednym z bardziej znanych przedstawicieli psychorynku jest Kazimierz Piotrowicz

[Edytuj]

Linki zewnętrzne

Polskie Stowarzyszenie Bioenergoterapeutów "BIOPOL" http://www.federacja.pdi.pl/wa1/

Źródło: "http://pl.wikipedia.org/wiki/Bioenergoterapia"

Kategorie: Pseudonauka | Medycyna naturalna


Okultyzm.zipOkultyzm.zip

Myślę, że powyższy tekst daje wiele do myślenia.
Jeśli jeszcze nie jesteś zdecydowany to zapraszam do zapoznania się z treścią tej książki.
Książkę zdobyłem ze strony
Ruch Nowego Życia
oraz dzięki uprzejmości Pana Roberta Jankowskiego z Wydawnictwa "Pojednanie" z Lublina.

Marta - okultyzm, bioenergoterapia

Napisała Marta

Problemy zaczęły się, gdy miałam 13 lat. Byłam bardzo nieśmiała i nieporadna w kontaktach z ludźmi. Stąd męczyło mnie poczucie alienacji, odrzucenia przez grupę. Dlatego, żeby poczuć się lepiej, stworzyłam sobie świat fantazji, oparty na fascynacji magią, spirytyzmem i demonologią. Czytałam na ten temat wszystek chłam, jaki wpadł mi w ręce i próbowałam odprawiać różne rytuały. Osiągnęłam swoje - wprawdzie ludzie nie zaczęli mnie lubić, ale zaczęli się mnie bać. Niesamowicie rozwinęła mi się wyobraźnia, zaczęłam rysować i pisać kompletnie "odjechane", mroczne i ponure rzeczy. Poprawiła mi się też intuicja i zdolność... manipulowania ludźmi, o którą wcześniej nikt by mnie nie posądzał. Miałam epizody poszerzenia świadomości - ekstra wrażenie, że na raz ogarniam myślami bardzo rozległe tematy, miejsca w różnych częściach świata (czy nawet - kosmosu, innych wymiarów) i zdarzenia odległe w czasie.

Ale z czasem dołączyły do tego coraz głębsze stany depresyjne, wrażenie pustki we wnętrznej, uczucie, że jakaś obca siła kieruje moim życiem, wysysa ze mnie energię. Pojawiły się myśli samobójcze, impulsy do samookaleczania. Trafiłam do psychiatry... Niestety, leki nie pomagały, więc rodzice (nie wiedząc, jak mi pomóc) zaprowadzili mnie... do bioenergoterapeuty. Ten orzekł, że "przyczepił" się do mnie jakiś zły duch, po czym zabrał się do odprawiania nade mną szamańskich rytuałów. Powiedziałam, że nie wierzę w jego "moce", więc facet się wkurzył i postanowił mi udowodnić, że jest wielkim guru. I udowodnił. Zrobił mi coś dziwnego... i to nie dotykając mnie. Poczułam, że część mojego ciała jest jakoś znieczulona i odcięta od reszty! Brrr. Jakby zablokowane jakieś nerwy obwodowe. Wpadłam we wściekłość wobec takiej ingerencji, ale musiałam uznać jego wyższość. Pozwoliłam mu się "leczyć". Wkrótce poczułam się trochę jakby lepiej, a wtedy koleś przeszedł do rzeczy: zażądał dowodu wdzięczności. Po prostu usiłował mnie wykorzystać (nadmieniam, że byłam nieletnia).

Szczęśliwie udało mi się wynegocjować, że sama przyjdę dać się wykorzystać za tydzień. Jak stamtąd wybiegłam, przysięgłam sobie, że NIGDY WIĘCEJ okultyzmu, spirytyzmu, szamaństwa ani nic z tych rzeczy. Bardzo cierpiałam jeszcze kilka miesięcy (lęki, myśli samobójcze...) ale udało mi się z tego wyjść. Pomogła mi profesjonalna psychoterapia, dobrze dobrany lek przeciwdepresyjny i modlitwa (nawróciłam się w grupie modlitewnej). Mam przekonanie, że bioenergoterapia nie leczy ani depresji ani opresji! W obu przypadkach, niezawodny jest tylko Jezus.

Szczęść Boże wszystkim!

Dyskusja:Bioenergoterapia

Z Wikipedii wolnej encyklopedii.

Bioenergoterapia do interdyscyplinarna dziedzina wiedzy i umiejętności polegająca na wpływie wyszkolonej i uzdolnionej odpowiednio osoby bioenergoterapeuty na system energetyczny klienta w celu dokonania w nim zmian, wyrównania, oczyszczenia i doenergetyzowania.

Bioenergoterapia wywodzi się ze stosowanych od niepamiętnych czasów metod uzdrawiania. W dzisiejszych czasach wiedza i kształcenie w tej dziedzinie są znacznie rozbudowane. Bioenergoterapeuci starają się wytworzyć maksymalnie spójny system wiedzy na ten temat. Uważa się, że bioenergoterapeuta powinien dysponować wiedzą z różnych dziedzin nauki akademickiej: fizyki, chemii, biologii, medycyny klasycznej, psychologii. Może wspomagać się dodatkowo technikami terapii naturalnych, masażem (klasycznym i innymi odmianami np. ma-uri, refleksoterapia, terapia czaszkowo-krzyżową itp.), technikami mantycznymi (przepowiadaniem) takimi jak np. tarot, numerologia, kartomancja, astrologia i wiele innych. Przede wszystkim jednak od bioenergoterapeuty wymaga się posiadania naturalnych zdolności, uwrażliwienia na przepływ specyficznej energii, znajomości technik oddziaływania.

Bioenergoterapia zakłada istnieje specyficznej energii biologicznej (bioenergii), mającej zdolność przywracać równowagę organizmu chorego a przez to doprowadzić do uzdrowienia. Do dziś nie udało się naukowo jednoznacznie stwierdzić natury tego oddziaływania, ale wszystko wskazuje na to, że jest to suma różnego rodzaju pól i energii. Można mierzyć i wizualizować technikami fizycznymi i komputerowymi niektóre składowe tych oddziaływań. Dotychczas skonstruowano urządzenia dokonujące pomiaru pola elektromagnetycznego, przewodności i oporu skóry, ciepłoty ciała itp. Urządzenia takie znane są nauce od dawna, ale w stosunku do bioenergoterapii, w celach zarówno badawczych jak i diagnostycznych, używane są dopiero od lat 60-tych XX wieku. Wcześniej konstruowano urządzenia o podobnym przeznaczeniu, nie miały one jednak zwykle kontynuacji ani też zastosowania w praktyce. Stanowiły one jednak silny argument w rękach specjalistów bioenergoterapii na rzecz istnienia i skuteczności tych oddziaływań, w co do dzis, nie wierzy wiele niedoinformowanych osób.

Bioenergoterapia opisuje systemy energetyczne ciał subtelnych człowieka. Wyróżnia istnienie siedmiu warstw energetycznych dookoła ciała fizycznego, uznawane za nierozłączną i integralną część ludzkiej istoty. Osoby uzdolnione (jasnowidzowie) są w stanie opisać wygląd, kształt i kolory ciał subtelnych człowieka. Dostrzegają też natychmiastowe zmiany, jakie zachodzą w ciałach subtelnych w wyniku ludzkich emocji, myśli, zmian światopoglądu, religii, stanów psychicznych itp. Ciała subtelne człowieka są więc odzwierciedleniem wszystkiego, co spotyka istotę ludzką. Wszelkie nieprawidłowości w ciałach subtelnych prędzej czy później przenoszą się na ciało fizyczne, które następnie wykazuje różne niedomagania. Bioenergoterapia zajmuje się pracą z ciałami subtelnymi tak, by usunąć z nich niewłaściwe struktury energetyczne, przywrócić prawidłowy przepływ energii, nadać jej odpowiednią wibrację (kolor i siłę). Procesy regulacji energii ciał subtelnych są podstawą uzdrowienia.

W kontakcie z bioenergoterapeutą, klient powinien obserwować swój organizm i brać aktywny udział w procesie zdrowienia. Przeciwnie do medycyny klasycznej, bioenergoterapeuta nie działa jak mechanik, naprawiający zepsuty zamochód, ale we współpracy z klientem reguluje wszystko co dotyczy jego życia, a przekłada się również na zdrowie organizmu. Klient staje się wieć świadomym uczestnikiem procesu zdrowienia, podejmującym samodzielnie decyzje czy kontynuować terapię i jak często odwiedzać bioenergoterapeutę. Prawdziwy bioenergoterapeuta nigdy nie zmusza klienta do wizyt ani też nie stwarza przywiązania czy uzależnienia klienta od siebie, całkowicie szanując jego wolność i odrębność, niezależnie od posiadanej przez klienta wiedzy i postawy życiowej. Praca bioenergoterapeuty na polu psychologicznym nigdy nie może być narzucaniem swojej woli, może wyłącznie doradzać i podpowiadać właściwe rozwiązania.

Zawód bioenergoterapeuta w Polsce jest zawodem rzemieślniczym, podlegającym prawu o rzemiośle. Bioenergoterapeuci zrzeszają się w Cechach Bioenergoterapeutów, które działają jako samorząd zawodowy a podlegają Izbie Rzemieślniczej. Kształcenie w zawodzie bioenergoterapeuta odbywa się w systemie zawodowym właściwym dla zawodów rzemieślniczych. Zwykle wyznacza się jego następujące elementy: (1) rozmowa kwalifikacyjna - test zdolności bioterapeutycznych, (2) kurs podstawowy (3) praktyki pod okiem mistrza nie krócej niż 3 lata (4) Kurs zawodowy czeladniczy + praca dyplomowa (5) egzamin zawodowy czeladniczy nadający uprawnienia do pracy w zawodzie bioenergoterapeuta (6) minimum 3 lata praktyki własnej (7) kurs mistrzowski (8) egzamin zawodowy mistrzowski

Łącznie, mistrz bioenergoterapii musi szkolić się minimum 6 lat. Egzaminy zawodowe łączą test praktyczny i teoretyczny. Test praktyczny na stopień czeladnika obejmuje kilka punktów, test teoretycznych obejmuje około 200 zagadnień z medycyny, fizyki, chemii, historii bioenergoterapii, prawa pracy i BHP. Świadectwa zawodowe wydawane przez Izbę Rzemieślniczą są jedynym, obowiązującym prawnie dokumentem w Polsce, potwierdzającym uprawnienia do pracy w zawodzie bioenergoterapeuty. Jako takie, są również uznawane na terenie Unii Europejskiej, zaś respektowane i szanowane w całej reszcie świata.

Równolegle rozwijają się badania bioenergoterapii. Polscy naukowcy nie potrafią jeszcze przełamać ograniczeń światopoglądowych i raczej rzadko lub wcale nie uczestniczą w takich badaniach, na świecie jednak coraz więcej ośrodków wprowadza w swojej działalności, badanie takich czy innych zagadnień z tej dziedziny wiedzy. W Polsce powstało już jednak kilka prac badawczych, głównie były to jednak prace licencjackie, techniczne lub magisterskie z psychologii, budownictwa (wpływy szkodliwych oddziaływań na nowo budowane domy). Brak niestety badań podstawowych, zmierzających do opisania mechanizmów działania bioenergoterapii. Sytuacji nie ułatwia fakt, że na polskim rynku pracuje obecnie 70 000 osób mieniących się bioenergoterapeutami, podczas gdy oficjalne dokumenty mistrzów bioenergoterapii posiada nie więcej niż 200 osób i tylko kilka razy więcej czeladnicze. Oznacza to, że większość osób pracujących pod tym szyldem nie posiada żadnych uprawnień zawodowych, nie mogą również uczestniczyć w badaniach naukowych, gdyż nie są w stanie wywołać oczekiwanych i kontrolowanych wyników.

Klienci są proszeni o każdorazowe sprawdzanie dokumentów bioenergoterapeuty, lub sprawdzenie w Cechu czy dana osoba posiada uprawnienia i cieszy się dobrą opinią. Tylko w ten sposób można wyeliminować rosnącą falę oszustów.

--Roman Krawczyk 10:32, 25 paź 2005 (CEST) mgr Roman Krawczyk - bioenergoterapeuta

Źródło: "http://pl.wikipedia.org/wiki/Dyskusja:Bioenergoterapia"



Wyszukiwarka

Podobne podstrony:
Wikipedia Dyskusja o Bioenergoterapii, satanizm opetanie egzorcyzmy
turnusy bioenergoterapeutyczne, satanizm opetanie egzorcyzmy
bioenergoforum, satanizm opetanie egzorcyzmy
BIOENERGOTERAPI1, satanizm opetanie egzorcyzmy
BIOENERGOTERAPIA, satanizm opetanie egzorcyzmy
Wikipedia Dyskusja o Bioenergoterapii, satanizm opetanie egzorcyzmy
turnusy bioenergoterapeutyczne, satanizm opetanie egzorcyzmy
BioenergoteraPIATekst zaczerpnięty z dwumiesięcznika Miłujcie Się, satanizm opetanie egzorcyzmy
bioenergoterapia świadectwo List, satanizm opetanie egzorcyzmy
Bioenergogłupota w natarciu, satanizm opetanie egzorcyzmy
Bioenergoterapia to metoda terapeutyczna, satanizm opetanie egzorcyzmy
Bioenergoterapia i inne metody zniewalania, satanizm opetanie egzorcyzmy
Syndromu Duchowego Uzależnienia, satanizm opetanie egzorcyzmy
Kościół ruszył na nową wojnę z szatanem OZON, satanizm opetanie egzorcyzmy
Żyły wodne są mitemRozmowa z doktoremPrzemysławem Kiszkowskim, satanizm opetanie egzorcyzmy
Iz 44, satanizm opetanie egzorcyzmy
Akademia pseudonauki w Łodzi powstała Akademia Astrobiologii, satanizm opetanie egzorcyzmy
Spirytystyczne korzenie NFSH, satanizm opetanie egzorcyzmy
Horoskop katolicki, satanizm opetanie egzorcyzmy

więcej podobnych podstron