1. Wymień rodzaje wiedzy ludzkiej i scharakteryzuj je
2. Porównaj wiedze naukowa i potoczną
3.Omów cele poznania naukowego
4.Omów systemy klasyfikacji nauki
5.Co to są twierdzenia naukowe i jaki jest schemat ich podziału
6. Jakie sa możlwiości sprawdzania twierdzeń naukowych
7Czym są prawidłowości przyrody a czym prawa nauki podaj definicje prawa nauki
8. Na czym polega sprawdzanie praw i teorii naukowych
9. Omów problem eksperymentów roztrzygających i zależność obserwacji od teorii
10. Omów falsyfilowalność jako kryterium naukowości teorii
11. Omów anarchistyczną teorię wiedzy Feyerabanda
Ad1/Ad2
Rodzaje wiedzy *naukowa *potoczna *artystyczno - literacka *spekulatywna
wiedza naukowa to taka, która dopuszcza (czysto formalnie) falsyfikację, czyli jest niejako ze swojej konstrukcji gotowa do wskazania doświadczenia, które mogłoby teorię obalić. Ważne przy tym, że nie musi być to doświadczenie możliwe do realizacji efektywnie w aktualnej sytuacji technicznej czy organizacyjnej. Zdaniem Poppera dużo bardziej istotna jest sama chęć wskazana takiego zjawiska czy obserwacji.
WIEDZĘ NAUKOWĄ CHARAKTERYZUJE
- dążenie do uzyskania przyczynowo skutkowych zależności podlegających równocześnie kontroli,
- ujawnienie systematycznych związków między zadaniami zawierającymi inf. Wiedzy zdroworozsądkowej,
- określenie granic błędów lub dopuszczalnych odchyleń między faktamiprzewidywanymi a teoretycznymi,
- większa łatwość obalania twierdzeń wiedzy naukowej niż przekonań wiedzy zdroworozsądkowej,
- większy znacznie stopień abstrakcji twierdzeń i precyzji ich formułowania, dotyczący zarówno wyjaśnień faktów szczegółowych, jak też uogólnień właściwych nauce, niż to ma miejsce w przypadku wiedzy zdroworozsądkowej,
- formułowanie wniosków na podstawie metod badań naukowych.
wiedza potoczna składa się z obrazu świata i formuł „werbalnych” Wiedza potoczna (zdroworozsądkowa) — w znacznej swej mierze — jest wiedzą racjonalną, choć nie zawsze prawdziwą, a więc niepewną. Jest to jednak cecha wszelkiej wiedzy naukowej.
WIEDZĘ ZDROWOROZSĄDKOWĄ CHARAKTERYZUJE
- znaczna nieokreśloność, przejawiająca się: nieostrością terminów, brakiem precyzji w charakteryzowaniu różnic między przedmiotami oznaczonymi przez terminy wiedzy zdroworozsądkowej.
- sądy i poglądy wiedzy zdroworozsądkowej nie wyjaśniaja zazwyczaj ?dlaczego jest tak??
- brak kontroli poglądów wiedzy zdroworozsądkowej metodami stosowanymi do kontroli twierdzeń
Ad3
ZASADY NAUKOWEGO POZNANIA należą tu 2 zespoły czynników : czynności instrumentalne i dyspozycje społeczne. W ich skład wchodzą:
- postępowanie badawcze,
- język, twierdzenia,
- twórczy charakter,
- wew. niesprzeczność,
- krytycyzm
Efektem takiego postępowania są prawa nauki, tworzone przez człowieka posiadającego psychiczne predyspozycje tj. rozległa wiedza o przedmiocie badań, śmiałość i niekonwencjonalność myślenia, ostrożność, krytycyzm, ścisłość i precyzja, wszechstronność i obiektywność
Celem poznania naukowego jest zdobycie wiedzy max ścisłej, max pewnej, max prostej, o max zawartości informacji. Poznanie naukowe prowadzi do wyższych form funkcjonowania wiedzy, w postaci prawidłowości i praw nauki i teorii.
Cele zewnętrzne(funkcje społeczne) cele wewnętrzne (funkcja poznawcza) Cele poznania naukowego
Cele wewnętrzne: informatywna zawartość, ścisłość, prostota (logiczna, matematyczna), pewność wiedzy (logiczna, epistemologiczna, psychologiczna)
cele zewnętrzne: cel praktyczny- przewidywanie, wyjaśnianie zachowań.
Ad5
Twierdzenia naukowe - takie zdanie, które da się uzasadnić metodą naukową.
Podział twierdzeń naukowych
I - zdanie analityczne - jest to takie zdanie, którego wartość logiczną (prawdę lub fałsz) można wykazać na podstawie analizy użytych w nim wyrażeń i któremu nie można zaprzeczyć bez naruszania reguł obowiązujących w danym języku. Wg Ajdukiewicza - zdaniu analitycznemu można zaprzeczyć, pod warunkiem, że zwiąże się je z innym znaczeniem aniżeli to które na gruncie danego języka posiada.
Np. „Szwagier to mąż mojej siostry”, „2+2=4”, „Nieprawda, że Poznań jest i nie jest portem morskim”
II - zdania syntetyczne - jest to takie zdanie, którego wartość logiczna (prawda lub fałsz) nie może być ustalona bez odwoływania się do rzeczywistości.
1. - zdania empiryczne - takie twierdzenia syntetyczne, które są intersubiektywnie kontrolowalne (badacze zajmujący się daną dziedziną naukową są je w stanie niezależnie od siebie sprawdzić) i intersubiektywnie komunikowalne (kiedy występuje tożsamość języka wśród reprezentantów danej dyscypliny naukowej)
a. - zdania jednostkowe - dotyczą jednostkowych zjawisk i procesów. np. „Kraków jest portem morskim”, „Homer istniał naprawdę”
b. - zdania szczegółowe (egzystencjalne) - rozpoczynają się jawnym lub ukrytym zwrotem egzystencjalnie kwantyfikującym (niektóry, niektórzy, pewny pewien) np. „Są tacy Polacy, którzy są bogaci” → „Niektórzy Polacy są bogaci”
c. - zdania ogólne - zawierają, jawny lub ukryty, zwrot kwantyfikujący generalnie (każdy, wszelki, zawsze, dowolny)
- zadnia enumeracyjnie ogólne - posiadają imiona własne lub inne ograniczenia czasowo-przestrzenne. np. „Wszystkie kraje skandynawskie w XX w. były monarchiami konstytucyjnymi”
- zdania ściśle ogólne - są to twierdzenia tak sformułowane, że nie możemy rozstrzygnąć czy dotyczą one skończonej liczby przypadków czy też nie i czy te przypadki są w zamkniętym obszarze czaso-przestrzennym czy też nie. np. „Jabłka rosną na drzewach”, „Wraz ze wzrostem płac maleją wydatki na żywność”
2. - aksjologiczne (oceny i normy)
a. - oceny - orzekają o pewnych obiektach lub ich stanach, że są wartościowe
- oceny właściwe - mają charakter autoteliczny (nie wymagają odniesienia do rzeczywistości) np. „Zosia jest śliczna”
- oceny instrumentalne (utylitarne) - pewien stan rzeczy jest oceniany ze względu na jego następstwa. np. „Aspiryna jest dobra na przeziębienia”
b. - normy - takie twierdzenia, które zawierają nakazy lub zakazy jakiegoś postępowania
- normy właściwe - pokazują cel a nie środki potrzebne do jego osiągnięcia. np. „Zakaz wjazdu”
- norma instrumentalna (utylitarna) - pokazuje cel jak i drogę niezbędną do jego realizacji. np. „Pij mleko - będziesz wielki”
Ad10
Karl Raimund Popper Najbardziej znanymi jego dokonaniami są stworzenie zasady falsyfikowalności jako kryterium naukowości (popperyzm),
Popperyzm - filozofia Karla Poppera a także stworzony przez niego prąd filozofii nauki rozwijany początkowo w opozycji do pozytywizmu logicznego, a później jako niezależny pogląd na kryteria naukowości wypowiedzi i metodologię nauki. "Popperyzm" określany jest również jako "krytyczny racjonalizm", a także, w odniesieniu wyłącznie do filozofii nauki jako "falsyfikacjonizm". Tak rozumiany "popperyzm" występuje w co najmniej trzech znaczeniach:
wąskim: jest to zbiór wszystkich, lub części tylko, poglądów Poppera;
szerszym: jest to określenia dla poglądów (wszystkich, lub części tylko) kontynuatorów myśli Poppera (tzw. popperystów): Imre Lakatosa, Josepha Agassiego, Johna Watkinsa, W. W. Bartleya, Paula Feyerabenda (z okresu umiarkowanego).
najszerszym: świadome (lub nie) nawiązywanie do poglądów Poppera.
Problemy i krytyka popperyzmu: Imre Lakatos i Thomas Kuhn [edytuj]
Ogólnie współczesne spojrzenie na poglądy Poppera wymaga przedstawienia ich w formie dwóch, w zasadzie niezależnych, choć powiązanych logicznie stanowisk:
• Stanowisko wynikające z krytyki pozytywizmu logicznego: Popper uważał, że proponowany przez pozytywistów podział na zdania sensowne i nonsensowne nie ma znaczenia i jest błędny. W jego miejsce zaproponował podejście oparte na falsyfikacji i dzielące wypowiedzi na zdania naukowe (poddające się falsyfikacji) i nienaukowe (nie poddające się falsyfikacji). Tak podzielone zdania nie są oceniane jako dobre czy złe, mądre czy głupie. Zdania nienaukowe mogą nadal nieść istotne treści i być wartościowe poznawczo. Nie są jednak zdaniami naukowymi (na przykład dotyczą kultury, duszy, uczuć, sztuki, religii).
• Stanowisko na temat praktyk stosowanych w nauce, metod jej rozwoju i metodologii prowadzenia badań: Popper podważał znaczenie weryfikacji teorii na rzecz falsyfikacji, bagatelizował rolę indukcji (uogólniania) oraz przeceniał znaczenie eksperymentu (a nie doceniał znaczenia teorii), uważając, że już pojedynczy fakt falsyfikacji pozwała odrzucić teorię i że faktycznie w taki sposób postępuje się w rzeczywistej nauce.
Poglądy Poppera odegrały niezwykle ważką rolę w współczesnej filozofii nauki. Był to przykład pierwszej w dziejach analizy rozwoju nauki, który został uznany za prawidłowy przez znaczącą większość społeczności naukowej. Można zaryzykować stwierdzenie, że Popper zapoczątkował współczesną teorię metodologii nauki, zaś jego poglądy stały się podstawą paradygmatu jej rozwoju. Jednak poglądy owe podlegały oczywiście zasadnej krytyce, zwłaszcza w zakresie drugiego ze stanowisk, które prezentował:
• Thomas Kuhn w roku 1962 opublikował książkę pod tytułem "The Structure of Scientific Revolutions". W dziele tym zaproponował własne uwagi na organizację wiedzy naukowej oraz zanegował popperowski pogląd, jakoby rozwój wiedzy miał charakter linearnego przyrostu w procesie asymilacji kolejnych falsyfikowalnych teorii i idei. Pogląd jakoby wiedza naukowa była tworzona dzięki budowaniu śmiałych hipotez, charakterystyczny dla Poppera, został zastąpiony ideą, że wiedza rozwija się w sposób nieciągły, rewolucyjnie. Po okresach względnego braku idei pojawia się ich wielka mnogość i przechyla ona w końcu naukowe spojrzenie z wcześniejszego stanu w nowy. Kuhn wprowadził pojęcie paradygmatu - wiodącego poglądu czy prądu w nauce obejmującego znaczną część danej dziedziny i pełniącego rolę poglądów wiodących, uznanych i rekomendowanych np. do nauczania. Rozwój nauki według Kuhna miał się dokonywać nie linearnie (jak uważali pozytywiści, a także Popper), a więc nie przez proste gromadzenie mnogości nowych teorii i wiedzy, a raczej w procesie rewolucji: powstawania nowych paradygmatów i upadku starych. Jak głosi popularne powiedzenie, nowe teorie uzyskują status wiodących, kiedy umrą zwolennicy starych - jest to bardzo trafne streszczenie poglądów Kuhna na rozwój nauki. Krytyka Kuhna jest nie do końca wyrażona jasnym językiem i jego stanowisko dopuszcza interpretację umiarkowana i skrajną. Interpretacja skrajna, jakoby upadek paradygmatu zawsze dokonywał się bez jakiegokolwiek odniesienia do doświadczenia, jest w oczywisty sposób błędna. Natomiast interpretacja umiarkowana, w ramach której podkreśla się, że paradygmat może być silniejszy niż doświadczenia go falsyfikujące przynajmniej do momentu aż ktoś przedstawi lepszy paradygmat, jest jak najbardziej zasadna.
• Imre Lakatos - węgierski matematyk - w latach 60. XX wieku w książce "Against Method" zauważył, że w rzeczywistej nauce ścisłej, której przykład jego zdaniem stanowiła fizyka, kryterium falsyfikacji bywa czasem stosowane z opóźnieniem! Jako przykład podał odkrycie neutrina. Z obserwacji doświadczalnych wynikało, że reakcja rozpadu neutronu (rozpad β) łamie zasadę zachowania energii. Aby ratować fundament wiedzy fizycznej wprowadzono "ad hoc" pomysł, że brakująca energia jest unoszona przez nową cząstkę, którą nazwano neutrino, a która miałaby bardzo słabo oddziaływać z materią, co uzasadniało kłopoty z jej bezpośrednia rejestracją. Okazuje się, że stan przejściowy, w którym nie zarejestrowano neutrina doświadczalnie, a zasada zachowania energii była uważana pomimo to za prawdziwą, trwał około 30 lat! Należy jednak pamiętać, że sytuacja była tak postrzegana przez fizyków (choć niekoniecznie przez Lakatosa, który fizykiem nie był) jako skrajnie prowizoryczna. Innymi słowy fizycy doskonale zdawali sobie sprawę z istnienia niedoskonałości w teorii i poszukiwali usilnie weryfikacji doświadczalnej istnienia neutrina. Innym przykładem było odkrycie planety Uran, w którym to przypadku obaj niezależni odkrywcy chętniej wygłosili postulat istnienia dodatkowej planety w Układzie Słonecznym, niż falsyfikację zasad dynamiki Newtona. Warto wszakże zauważyć, że krytyka Lakatosa dotyczyła nie tyle wad pojęcia falsyfikowalności (pomimo niepewności co do istnienia neutrina, zasada zachowania energii dopuszczała stale falsyfikację, czyli wg Poppera była zdaniem naukowym, być może nieprawdziwym), co jego stosowania. Lakatos zauważył, że skoro opisana sytuacja nie obaliła wiary w zasadę zachowania energii, to nawet jawne sfalsyfikowanie teorii w rzeczywistej nauce jej nie obala, a przynajmniej nie dzieje się to automatycznie. Tak działa rzeczywista nauka - twierdził Lakatos - jest tak co najmniej w niektórych wypadkach: w tych które dotyczą dobrze ugruntowanej wiedzy, która wyjaśnia wiele faktów. Lakatos poszukując uzgodnienia podejścia Poppera i Kuhna zaproponował wprowadzenie dodatkowych elementów, a w szczególności pojęcia programu badawczego. W myśl tej koncepcji wiedza rozwijana jest w ramach nie pojedynczych teorii, a raczej ich prądów, większych zbiorów osądów, które miałyby być uzgadniane, aby osiągnąć spójność pomiędzy sobą. Falsyfikacja danej teorii nie obala jej, dopóki teoria ta odgrywa istotną rolę w ramach programu badawczego, do którego należy. Uczeni poszukują wówczas alternatywnego wyjaśnienia wyników eksperymentu i dopiero wobec niepowodzenia tych działań może nastąpić obalenie teorii, które czasem doprowadza do upadku całego programu badawczego. Jak widać Lakatos zaproponował zatem poszerzenie kryteriów demarkacyjnych zaproponowanych przez Poppera o dodatkowe: spójność poglądów głoszonych w ramach teorii z poglądami programu badawczego, oraz uzgodnił khunowska koncepcję nieciągłości w rozwoju wiedzy.
Współcześnie popperyzm w jego wersji skrajnej jest już poglądem wyłącznie historycznym. Badania rozwoju nauki w latach późniejszych doprowadziły do konstatacji, że wiedza naukowa i jej rozwój odbywa się w złożony sposób, dla którego nie można określić pojedynczych i zawsze prawdziwych kryteriów sensowności czy prawdziwości. Podobnie problemy z zastosowaniem podejścia Poppera na gruncie nauk humanistycznych napotkało znaczące trudności. Budowa gmachu wiedzy humanistycznej z trudem daje się odnosić do poglądów znajdujących swoje źródło w naukach ścisłych.Jednak niektóre poglądy Poppera weszły w skład paradygmatu współczesnej metodologii nauki. Falsyfikowalność aczkolwiek nie może być współcześnie uznawana za jedyne i ostateczne kryterium naukowości, nadal uważana jest za kryterium istotne, które jednak wymaga dodatkowych uzupełnień i ostrożności w stosowaniu.Podobnie poglądy społeczne autora dzieła "Społeczeństwo otwartego i jego wrogów" będącego krytyką autorytaryzmu i totalitaryzmu nieco już przebrzmiały współcześnie. Jakkolwiek dzieło to stało się podstawą współczesnego liberalizmu, to jednak zwraca się obecnie uwagę na przecenianie roli rozwiązań technologicznej natury (np. powszechny dostęp do edukacji, równouprawnienie płci, nieskrępowana wolność osobista) jako panaceów na wszelkie bolączki cywilizacji. Jak okazało się, na przykład wzrost wolności osobistej nie skutkuje wcale wzrostem ogólnego poziomu moralności w społeczeństwie (mierzonego ilością przestępstw). Te i inne próby krytyki nie zmieniają jednak faktu, że popperyzm, jakkolwiek współcześnie przebrzmiały, dostarczył filozofii nauki i filozofii społeczeństwa pojęć, które okazały się użyteczne i z pewnością należą do kanonu tych dziedzin.
------------------------------------------------------------------------------------------------
1. Określenie wiedzy naukowej Termin 'nauka' jest terminem wieloznacznym. W niniejszym wykładzie będę go używał przede wszystkim na oznaczenie pewnej formy poznania, która dostarcza wiedzy określanej mianem naukowej. Wiedza na jakiś temat to - zgodnie z jej klasycznym określeniem przyjmowanym w epistemologii - zbiór uzasadnionych przekonań prawdziwych. Można więc postawić pytanie, co odróżnia wiedzę naukową od innych rodzajów wiedzy, np. wiedzy potocznej. Nie różnicuje ich postulat prawdziwości. Moje przekonanie, że piszę tekst tego wykładu na komputerze w edytorze `Word 07' uznaję za prawdziwe w sensie klasycznej definicji prawdy[1], choć trudno je zaliczyć do przekonań naukowych. Za prawdziwe, także w sensie klasycznym, uznaje się również przekonanie, należące do wiedzy naukowej w zakresie chemii, głoszące, że cząsteczki wody składają się z dwóch atomów wodoru i jednego atomu tlenu. Może więc przedmiot wiedzy jest tym, co różnicuje jej poszczególne rodzaje. Niewątpliwie, nauki nie interesuje to, w jakim edytorze piszę tekst tego wykładu, ani to, co któryś z jego słuchaczy jadł na śniadanie. Jednakże współczesna nauka bada właściwie wszystko, a więc również rozmaite przejawy naszego życia codziennego. Dla informatyków zajmujących się oprogramowaniem wiedza o tym, jakie edytory tekstów są najczęściej stosowane przez użytkowników komputerów może być ważną wskazówką w pracach nad nowym oprogramowaniem, tak jak informacja o tym, co ludzie jedzą na śniadanie może być istotna dla uczonych, badających wpływ pożywienia na nasze zdrowie. Uważa się niekiedy, że wiedzę naukową tworzą przekonania wyrażone za pomocą zdań ogólnych, zaczynających się od zwrotów: „dla wszystkich” lub „dla każdego”, a także zdań, które stwierdzają, jakiemu procentowi określonych przedmiotów przysługuje dana właściwość. Przekonania pierwszego typu to tzw. niestatystyczne prawa nauki, a te drugie to prawa statystyczne. Z tego punktu widzenia, wiedzy naukowej nie dostarczają opisy jednostkowych zdarzeń, choć mogą one stanowić podstawę sformułowania przekonań wchodzących w skład tej wiedzy[2]. Niewątpliwie, dążenie do formułowania twierdzeń, które posiadają charakter ogólny jest cechą charakterystyczną poznania naukowego, lecz przecież nikt nie zaprzeczy, że przekonania dotyczące, np.: określonego składu atmosfery ziemskiej, budowy Układu Słonecznego czy gęstości materii we Wszechświecie, choć posiadają charakter jednostkowy, są przekonaniami wchodzącymi w skład wiedzy naukowej o świecie. Nie można również twierdzić, że każde przekonanie jest naukowe tylko dlatego, że zostało wyrażone za pomocą zdania ogólnego. Filozofowie nauki, poszukując wyróżnika wiedzy naukowej, wskazują najczęściej na sposób uzasadniania przekonań, które mają ją konstytuować. Mówi się, że wiedza, aby uzyskać miano naukowej, musi być uzasadniona za pomocą metody naukowej. Stosowanie tej metody ma nam dać gwarancję, że przekonania tworzące wiedzę są prawdziwe i - w ujęciu wielu filozofów - decyduje o racjonalności nauki[3]. Jednakże niektórzy filozofowie nauki zwracają uwagę na to, że żadna metoda nie pozwala na porównanie tego, co głosi zdanie wrażające dane przekonanie, z jakimś faktem, a więc przekonać się bezpośrednio o jego prawdziwości. Filozofowie ci stawiają pytanie, czy możemy cokolwiek wiedzieć. Czy możemy być przekonani w sposób nie budzący żadnej wątpliwości, że to co mówi dane zdanie jest rzeczywiście prawdą na określony temat? Czy istnieją metody uzasadniania przekonań, których zastosowanie może dać nam taką gwarancję? Problemy z uzasadnieniem przekonań, mających tworzyć wiedzę naukową, sprawiają, że wyjściowe - dla dalszych rozważań - pytanie brzmi: czy prawda jest celem badań naukowych?
2. Czy prawda jest celem badań naukowych? Czy prawda może nie być celem badań naukowych? Gdy dowiadujemy się na lekcjach fizyki o prawach opisujących zjawisko ruchu lub o budowie atomu wodoru, gdy na lekcjach chemii poznajemy przebieg reakcji utleniania lub budowę cząsteczki benzenu, a na lekcjach biologii dowiadujemy się o tym, jaki związek chemiczny jest nośnikiem informacji genetycznej i w jaki sposób jest ona przekazywana, to informacje te uznajemy - automatycznie i bezrefleksyjnie - za prawdziwe. Ucząc się czegoś, robimy to w przekonaniu, że dowiadujemy się jak rzeczy mają się naprawdę. Zakładamy, że fizyka, chemia, biologia i inne dyscypliny naukowe dostarczają wiedzy prawdziwej. Jaki sens miałoby poznanie naukowe, gdyby jego celem nie było ustalenie prawdy, a realizacja tego celu nie byłaby możliwa dzięki zastosowaniu metod naukowych? Gdyby tak nie było, to po co mielibyśmy tracić czas w szkolnych ławkach i ulegać stresom w trakcie klasówek? Prawda jest więc uznawana przez uczniów w szkole - każdy z nas albo występuje, albo występował w tej roli - za osiągalny cel poznania naukowego. W podobny sposób sądzi większość uczonych i niektórzy filozofowie nauki. „Celem uczonego jest znajdowanie prawdziwych teorii bądź opisów świata (zwłaszcza regularności, czyli »praw«), zdolnych do wyjaśniania faktów obserwowalnych. [...] Uczony może osiągnąć sukces i ostatecznie, ponad wszelką rozsądną wątpliwość, ustalić prawdziwość teorii” - pisał K. Popper o stanowisku, które sam popierał tylko częściowo, a które w literaturze filozoficznej nazywane jest realizmem metafizycznym[4]. Zdaniem K. Poppera, poważne wątpliwości budzi druga teza realizmu metafizycznego. Nie podlega natomiast, jego zdaniem, dyskusji to, że celem uczonych jest odkrywanie prawdy i to prawdy rozumianej klasycznie, zgodnie z korespondencyjną definicją prawdy w wersji zgodności nośników prawdy (np. zdań lub myśli) z faktami. Tylko dążenie do osiągnięcie prawdy nadaje sens badaniom naukowym, jest - jak mówi wielu filozofów nauki - celem regulatywnym poznania naukowego. Jednakże wśród filozofów nauki nie ma powszechnej zgody, że tak rzeczywiście jest i że tak być powinno. Niektórzy filozofowie uważają, że prawa i teorie naukowe odgrywają tak wielką rolę w nauce, gdyż umożliwiają wyjaśnianie i - co najważniejsze - przewidywanie obserwowalnych faktów. Sądzą oni, że maksymalna mocy prewidystyczna (tzn. maksymalna zdolność przewidywania zjawisk obserwowalnych) jest najważniejszą zaletą praw i teorii. Dlatego, jak twierdzą, mogą one być uważane jedynie za pewnego rodzaju rachunek, który umożliwia przewidywanie, np. prawa mechaniki pozwalają przewidzieć (obliczyć) położenie poruszających się ciał w danym czasie względem układu odniesienia, gdy znane są warunki początkowe ruchu. Jeśli się zgodzić z tym poglądem, to prawdziwość praw i teorii nie musi być uznawana za cel poznania naukowego. Filozofowie, którzy tak twierdzą, są nazywani instrumentalistami. Jednakże instrumentaliści nie ograniczają się zazwyczaj tylko do twierdzenia, że prawda nie jest celem poznania naukowego. Wielu z nich uważa, że prawa i teorie naukowe nie są prawdziwe, bądź - w słabszej wersji tego stanowiska - że nie możemy wiedzieć, iż są one prawdziwe, jeśli nawet byłyby prawdziwe[5]. Zastanówmy się obecnie nad problemem, czy uczeni mogą wiedzieć, że osiągnęli prawdę, a więc czy mogą wiedzieć, że posiadają wiedzę na dany temat.
3. Czy uczeni mogą wiedzieć, że osiągnęli prawdę? Realizm i instrumentalizm to dwa opozycyjne stanowiska w sporze o to, czy teorie naukowe są prawdziwe i czy możemy wiedzieć, że są one prawdziwe. Spór ten nazywa się sporem o status poznawczy wiedzy naukowej. Skrajnej wersji stanowiska realizmu - tzw. realizmowi metafizycznemu odpowiada skrajny instrumentalizm, którego przedstawiciele twierdzą, że teoriom naukowym nie przysługuje wartość logiczna. We współczesnej filozoficznej refleksji nad statusem poznawczym wiedzy naukowej rzadko spotyka się przedstawicieli tak radykalnych wersji obu stanowisk. Spór między realistami a instrumentalistami (antyrealistami) dotyczy raczej tego, czy mamy podstawy twierdzić, że dane twierdzenie jest prawdziwe. Współcześni realiści zdają sobie sprawę, że instrumentaliści dysponują co najmniej dwoma argumentami, wymierzonymi w pozytywną odpowiedź na tak postawione pytanie. Pierwszego argumentu dostarczają badania historyczne nad dziejami nauki. Dowodzą one, że wiedza naukowa podlega ciągłym zmianom. Często są to jedynie drobne modyfikacje wcześniejszych przekonań; niekiedy mają one jednak charakter zasadniczy, a czasem nawet rewolucyjny. Gdy dochodzi do rewolucji w nauce, to dotychczasowa wiedza na dany temat zostaje uznana za fałszywą, a uczeni proponują całkowicie odmienne rozwiązanie problemów badawczych. Pod koniec wieku XVII i w pierwszej połowie XVIII wieku w chemii powszechnie akceptowano teorię flogistonu, która głosiła, że w trakcie spalania metali wydziela się substancja zwana flogistonem. Teoria ta umożliwiała wyjaśnienie także szeregu innych procesów chemicznych o znaczeniu technologicznym, choć na gruncie tej teorii trudno było wyjaśnić, dlaczego w procesie spalania metali masa metalu, który uległ - jak wtedy mówiono - zwapnieniu, zwiększa się a nie zmniejsza. Zjawisko to wyjaśniła tlenowa teoria spalania A. Lavoisiera, która całkowicie wyparła teorię flogistonu. Lavoisier sformułował hipotezę, że proces spalania (utleniania) polega na łączeniu się metalu z tlenem, a nie na wydzielaniu się hipotetycznej substancji zwanej flogistonem. Podstawowe założenie teorii flogistonu okazało się więc fałszywe. Podobnych przykładów można podać znacznie więcej. Np. teoria budowy atomu wodoru N. Bohra wyjaśniała długości fal linii widmowych w widmie emisyjnym wodoru, lecz na jej podstawie nie można było wyjaśnić szeregu innych zjawisk, np. tych, które są rezultatem posiadania przez elektrony spinu. Dopiero powstanie współczesnej mechaniki kwantowej usunęło te trudności. Obserwowana zmienność wiedzy naukowej skłania do zadania pytania: skąd wiemy, że nasze najlepsze teorie, które obecnie uznajemy za prawdziwe, kiedyś w przyszłości nie okażą się jednak fałszywe, podobnie jak to bywało w przeszłości z ich poprzedniczkami? Czy stosowane obecnie metody uzasadniania naszych praw i teorii mogą dać gwarancję, że tak się nie stanie? Analiza tych metod wykazuje, że nie mogą. Jedna z dwóch podstawowych, a zarazem konkurencyjnych teorii uzasadniania naukowego głosi, że przynajmniej niektóre prawa dyscyplin empirycznych muszą być uzasadnione indukcyjnie[6]. Oznacza to, mówiąc najprościej, że uczeni muszą znaleźć jak najwięcej przypadków potwierdzających te prawa. Od strony logicznej taki sposób uzasadniania praw nie daje nam jednak gwarancji, że nawet jeśli wszystkie przesłanki stwierdzające zachodzenie poszczególnych przypadków danego prawa będą prawdziwe, to prawo również będzie prawdziwe. Możemy bowiem stwierdzić zachodzenie tylko skończonej ilości przypadków, a prawo nauki mówi o wszystkich przypadkach - również o tych, które już zaszły oraz o tych, które dopiero zajdą. Tak więc weryfikacja praw lub teorii, rozumiana jako sprawdzanie ich prawdziwości, może co najwyżej sprawić, że będą one w wysokim stopniu potwierdzone. Akceptując dane prawo bądź teorię na takiej podstawie, nigdy nie mamy gwarancji, że kiedyś w przyszłości nie dokonamy obserwacji, które okażą się z nimi niezgodne i zmuszą nas do ich odrzucenia. Powiemy wtedy, że zostały one sfalsyfikowane. Opisana powyżej sytuacja skłoniła K. Poppera do sformułowania nowej koncepcji badania naukowego zwanej falsyfikacjonizmem lub krytycznym racjonalizmem. Założył on, że wszystkie prawa i teorie naukowe, a nawet zdania o faktach, są jedynie hipotezami naukowymi (przypuszczeniami) podatnymi na obalenie. Przyjął więc, że uczeni, zamiast dążyć do potwierdzania wymyślanych przez siebie praw i teorii, powinni poddawać je surowym testom empirycznym po to, żeby wykazać ich fałszywość. Im dłużej opierają się one tym testom, im trudniej je obalić, to tym lepiej uzasadnione jest przekonanie, że są one bliższe prawdy, niż prawa i teorie, które je poprzedzały. Zdaniem Poppera, choć uczony „nigdy jednak nie może być bez reszty pewien, czy jakieś nowe testy (lub ewentualnie wyniki dyskusji teoretycznej) nie zmuszą go do modyfikacji, a nawet do odrzucenia akceptowanej teorii. W tym sensie wszystkie teorie są i pozostaną na zawsze hipotezami - przypuszczeniami (doxa), a nie wiedzą niewątpliwą (episteme)”[7], to stosowanie metody surowych, krytycznych testów doprowadzi do tego, że nasze najlepsze teorie będą bliższe prawdy niż jej poprzedniczki[8]. Powyższe stanowisko w sporze o status poznawczy wiedzy naukowej K. Popper nazwał realizmem krytycznym. Jednakże niektórzy filozofowie nauki, z trudności związanych z uzasadnieniem przekonań, mających tworzyć wiedzę naukową, wyciągają dalej idące wnioski. Uważają oni, że podstawowym celem nauki jest budowanie teorii adekwatnych empirycznie i twierdzą, że tylko ten cel może być przez naukę osiągnięty. Adekwatność empiryczna teorii oznacza, że prawdziwe są wszystkie konsekwencje teorii, mówiące o przedmiotach i zjawiskach bezpośrednio obserwowalnych. Natomiast, nawet jeśli prawa i teorie są prawdziwe, to przypisywanie im prawdziwości lub twierdzenie, że zbliżają się one do prawdy jest bardzo ryzykowne. Ryzyko to może wynikać również i z tego, że w nauce zdarzają się przypadki, gdy te same zjawiska opisuje się na konkurencyjne, a niekiedy nawet wzajemnie sprzeczne sposoby. Ponieważ opisy te są równoważne empirycznie więc nie mamy podstaw (empirycznych), aby któryś z nich uznać za prawdziwy. Realista staje więc przed trudnym problemem wyboru, która z konkurencyjnych teorii jest prawdziwa. Problemu tego nie ma instrumentalista, gdyż dopuszcza on istnienie konkurencyjnych opisów różnych aspektów otaczającego nas świata, a wybór jednego spośród nich jeśli w ogóle jest dokonywany, to jedynie ze względów pragmatycznych, np. ze względu na jego prostotę. Uzasadniając swoje stanowisko instrumentaliści przytaczają jeszcze jeden argument. Wskazują mianowicie na fakt, że terminy występujące w nauce można podzielić na dwie grupy: terminy odnoszące się do przedmiotów i zjawisk bezpośrednio obserwowalnych, jak np.: roztwór jednorodny optycznie, czerwony, przyciągający opiłki żelaza oraz terminy odnoszące się do tego, co nie jest obserwowalne. Te ostatnie nazywa się terminami teoretycznymi. Przykładami takich terminów są: elektron, kwark, pole grawitacyjne, orbital atomowy, czarna dziura. Instrumentaliści twierdzą, że nic nas nie zmusza do przyjęcia twierdzenia, że byty, których istnienie postulujemy posługując się tymi terminami, rzeczywiście istnieją. Natomiast realiści uważają, że o ich istnieniu możemy wnosić w sposób pośredni na podstawie obserwacji zjawisk, które mają być przez nie wywoływane. Np. o tym, że istnieją elektrony możemy wnioskować obserwując jonizację gazu w komorze Wilsona. Jednakże instrumentaliści ponownie odwołują się do historii nauki i wykazują, że kiedyś uczeni przyjmowali, że istnieje: flogiston, eter, cieplik, a obecnie terminów tych już się nie używa, gdyż - jak wykazał dalszy rozwój nauki - nie istnieją przedmioty przez nie oznaczane. Dlatego, argumentują, lepiej nie przypisywać wartości logicznej zdaniom zawierającym terminy teoretyczne. Odnotowywane przez historię nauki radykalne zmiany poglądów uczonych na otaczający nas świat skłaniają do postawienia pytania: czy wiedza naukowa jest obiektywna, czy raczej posiada relatywny charakter?
4. Czy wiedza naukowa posiada relatywny charakter? Zgodnie ze stanowiskiem realizmu metafizycznego prawdziwość wiedzy ludzkiej posiada absolutny charakter. Nawet ci realiści, którzy uważają, że nigdy nie będziemy mieli pewności, czy nasza wiedza jest prawdziwa, sądzą na ogół, że jest ona obiektywna. Twierdzą, że nie może ona zależeć ani od właściwości podmiotu poznającego, ani od języka, w którym jest wyrażana, ani od stosowanych metod jej sprawdzania, ani od wartości, którymi kierują się uczeni. Jednakże, przywoływane już wcześniej, wyniki badań historycznych nad nauką skłaniają niektórych filozofów i historyków nauki do formułowania odmiennych opinii. Amerykański historyk i filozof nauki T. S. Kuhn, w swojej słynnej książce „Struktura rewolucji naukowych”, twierdził, że każda rewolucyjna zmiana w nauce wiąże się ze zmianą paradygmatu, a więc podstawowych założeń, twierdzeń, metod badawczy, przyjmowanych wartości oraz aparatu pojęciowego[9]. Określony paradygmat charakteryzuje tzw. naukę normalną, która oznacza naukę uprawianą w okresie pomiędzy rewolucjami. Zdaniem T. Kuhna, pojęcie racjonalności nauki jeśli posiada jakiś sens, to tylko wtedy, gdy zostanie zrelatywizowane do danego paradygmatu. Nie ma natomiast sensu wtedy, gdy naukę rozumie się jako dziedzinę kultury, która rządzi się niezmiennymi metodami i wartościami. Taka wizja nauki jest, w jego opinii, fałszywa. Kryteria prawomocności wiedzy zmieniają się przy przejściu od paradygmatu do paradygmatu, a zmianami tymi nie rządzą żadne prawa o charakterze logicznym. W „Strukturze rewolucji naukowych” T. Kuhn nie posługiwał się pojęciem prawdy. Uważał bowiem, że absolutnemu pojęciu prawdy, wyrażającemu relację pomiędzy zdaniem (przekonaniem) a niezależnym od paradygmatu stanem rzeczy, nie można nadać żadnego określonego sensu. Takiego sensu nie posiada również pojęcie coraz większego podobieństwa do prawdy, czy przybliżania się do niej. Broniąc się przed zarzutem, że w jego ujęciu poznanie naukowe ma charakter irracjonalny, Kuhn wymieniał kryteria oceny adekwatności teorii, które nie są do niej zrelatwizowane, lecz posiadają uniwersalny charakter. Jednakże wśród tych kryteriów nie ma prawdy i być nie może, skoro autor „Struktury rewolucji naukowych” twierdził, że zmiana paradygmatu prowadzi do zmiany ontologii, a więc niejako do zmiany świata w którym żyjemy. Innym filozofem nauki, który negował klasyczne pojęcie racjonalności nauki, oparte na pojęciu jedynej metody naukowej, za pomocą której uczeni mogą dojść do prawdy, był P. K. Feyerabend. Twórca koncepcji anarchizmu metodologicznego głosił, że w nauce nie tylko powinna być stosowana zasada pluralizmu teoretycznego, lecz również pluralizmu metodologicznego. Ta pierwsza - sformułowana jeszcze przed opublikowaniem słynnej książki „Przeciw metodzie” - głosi, że uczeni powinni proponować jak najwięcej konkurencyjnych koncepcji teoretycznych, mających stanowić rozwiązanie danego problemu badawczego. Takie postępowanie sprzyja rozwojowi nauki. Sprzyjać ma mu również zasada pluralizmu metodologicznego, wyrażona za pomocą znanej formuły wszystko ujdzie, która głosi, że nie istnieje jedna metoda, której zastosowanie zawsze jest dla nauki korzystne, lecz do rozwiązywania różnych problemów mogą być przydatne bardzo różne metody. Rozwojowi nauki służyło i może służyć stosowanie nawet najdziwniejszych metod. Nie istnieją żadne ahistoryczne standardy, które wyodrębniają metody, które można stosować w nauce, a tym samym określają pojęcie racjonalności nauki. Wszystkie metody prowadzące do uzdrowienia chorego mogą i powinny być stosowane, nawet jeśli nie są one uznawane przez przedstawicieli tzw. nauk medycznych.
Niektórzy filozofowie nauki, uznając zmienność aparatów pojęciowych, za pomocą których wyrażamy naszą wiedzę, oraz przyznając, że zmiany te pociągają za sobą zmiany w obrazie świata, nie rezygnują z klasycznego pojęcia prawdy. Jednakże stosują je jako pojęcie zrelatywizowane zarówno do języka konkretnej teorii, jak i do jego interpretacji, a stanowisko poznawcze, które głoszą, nazywa się realizmem wewnętrznym. Z tego punktu widzenia, oceniać prawdziwość danego przekonania można tylko wtedy, gdy odniesie się je do konkretnej teorii i jej interpretacji[10].
5. Czy nauce wystarczy założenie o użyteczności wyników badań? Zdaniem Ch. S. Peirce'a, jednego z twórców kierunku filozoficznego zwanego pragmatyzmem, prawda jest - podobnie jak kilkadziesiąt lat później dla K. Poppera - ideałem regulatywnym poznania naukowego. Prawda leży w granicy nigdy niekończącego się procesu poznania naukowego. Ten pogląd nie jest jednak reprezentatywny dla zapatrywań większości pragmatystów na relacje zachodzące pomiędzy poznaniem naukowym a prawdą. W. James wiąże prawdziwość przekonania (idei) z procesem jej sprawdzania. „Prawdziwe są te idee, które potrafimy przyswoić, uzasadnić, potwierdzić i zweryfikować.[...] Prawda idei nie jest jej własnością stałą, tkwiącą w niej. [...] Staje się ona prawdziwa. Zdarzenia czynią ją prawdziwą”[11]. Między prawdziwością a użytecznością zachodzi nierozerwalny związek. „Prawda jest nazwą jakiejkolwiek idei, która uruchamia ów proces weryfikacji, użyteczność zaś jest nazwą funkcji spełnionej przez nią w doświadczeniu”[12]. Osiągnięcie prawdy jest więc celem poznania naukowego; prawda przekonania (idei) nie jest jednak odkrywana, lecz jest niejako wytwarzana (ustanawiana) w procesie jego sprawdzania. Pragmatyczne aspekty pojęcia prawdy ukazuje bardzo wyraźnie inny pragmatysta amerykański J. Dewey, który - podobnie jak James - odrzuca klasyczne ujęcie relacji: podmiot poznający - przedmiot poznania. Zgodnie z tym ujęciem, podmiot poznający nie ma wpływu na przedmiot poznania. Tymczasem w nauce, której zadaniem, zdaniem Deweya, jest rozwiązywanie problemów, uczony (podmiot) - dążąc do ich rozwiązania - przekształca sytuacje problemowe. Prawdziwe są te przekonania, które `wiodą nas do celu', a więc pozwalają rozwiązywać problemy. Wiedza, która to umożliwia traktowana jest czysto instrumentalnie, gdyż koncepcja `odkrywanych', `niezmiennych' i `obiektywnych' prawd nie ma sensu. Jeśli prawda przekonań (idei) jest dla Deweya obiektywna, to tylko w tym znaczeniu, że proces rozwiązywania, a w zasadzie przekształcania sytuacji problemowych jest obiektywny i publiczny. Dla Deweya nauczanie to nie przekazywanie określonej wiedzy, lecz nabywanie umiejętności, pozwalających na rozwiązywanie sytuacji problemowych[13]. Rzecz jasna, zdaniem realistów, stanowisko pragmatystów jest nie do przyjęcia, gdyż nie są oni w stanie wyjaśnić, jak to się dzieje, że nauka odnosi prewidystyczne i technologiczne sukcesy. Ich zdaniem, wyjaśnienia takiego udziela tylko realizm, zakładający, że wiedza naukowa jest - przynajmniej aproksymacyjnie - prawdziwa w klasycznym sensie tego słowa. Ten tak zwany `ostateczny' argument na rzecz realizmu jest używany przez zwolenników realizmu w polemice ze wszystkimi zwolennikami instrumentalizmu. Pragmatyści odwracają rozumowanie realistów; przyjmują sukcesy nauki jako fakt, którego nie wyjaśniają i twierdzą, że nauka prowadzi do prawdy przekonań (idei) właśnie dlatego, że odnosi sukcesy.
6. Nauka jako solidarność Niektórzy współcześni filozofowie, jak np. Richard Rorty, kontynuując pragmatyczną refleksję nad wiedzą i poznaniem, dochodzą do wniosku, że nie można wykazać, iż wyniki badań naukowych dostarczają wiedzy odnoszącej się do świata. Uważają oni, że przekonania, do których dochodzimy w nauce, nie mogą być prawdziwe, gdyż nie można mówić o prawdzie jako przedmiocie do odkrycia względnie o prawdzie jako własności naszych sądów. Uważają oni, że np. postulat K. Poppera, iż nauka zbliża się do prawdy rozumianej jako zgodność naszych przekonań z faktami, nie może być utrzymany, gdyż nie ma sensu mówić o faktach jako o pewnych przedmiotach w świecie, które porównujemy z naszymi przekonaniami. Jedyne co możemy zrobić, to przeciwstawiać nasze przekonania innym alternatywnym przekonaniom[14]. Z tego punktu widzenia ważne są kryteria, jakimi posługują się uczeni w swojej pracy. „Jedyne według nich [pragmatystów - P.Z.] cnoty, jakie posiadają naukowcy, to nawykowe poleganie raczej na perswazji niż na sile, szacunek dla opinii kolegów, zapał i ciekawość dla nowych danych i nowych idei. [...] W tej perspektywie nie ma powodu, by wychwalać naukowców, że są bardziej »obiektywni«, »logiczni«, »metodyczni« czy oddani prawdzie niż inni”[15]. Jeśli więc pojęcie `prawdy' odgrywa kluczową rolę w nauce, to nie jako transcendentny cel poznania naukowego, lecz jako określenie tych przekonań, na które przystała społeczność uczonych w rezultacie wolnej konfrontacji różnych poglądów i argumentów. Naukowcy powinni być wzorem dla innych tylko z tego względu, że tworzą modelowe instytucje społeczne, gdyż kierują się one zasadą „niewymuszonego porozumienia”. Jej powszechne stosowanie umożliwiłoby, zdaniem Rorty'ego, zachowanie wspólnoty ludzkiej, jej samodoskonalenie i rozwój cywilizacji[16]. Racjonalizm krytyvzny i falsyfikcjonizm Poppera. Przedstawiał koncepcje opozycyjne wobec indukcjonizmu i analizy logicznej filozofii analitycznej i logicznego empiryzmu w wersji Koła Wiedeńskiego. Popper nie jest analitykiem i zdecydowanie .występował przeciw filozofii analitycznej. Jak wykazuje jednak Chmielewski , racjonalizm krytyczny stanowi podstawowš ideę filozofii |nauki Poppera. Sam Popper (1997: 65) krytyczny racjonalizm Pokrelił jako odpowied na pytanie: "w jaki sposób możemy ży-wić nadzieję na wykrycie i wyeliminowanie błędów?", która jest następujšca: "poprzez krytykę teorii i przypuszczeń (...) i spekulatywnych prób rozwišzania problemów". Głównym trzonem filozofii nauki Poppera i wyrazem kry-tycznego racjonalizmu jest falsyfikacjonizm., głosi, że rozwój wiedzy naukowej nie dokonuje się przez indukcyjne uzasadnienie teorii, lecz przez systematycznš krytykę i eliminację hipotez. Metoda ta polega na stawianiu hi-potez, wyprowadzaniu z nich dedukcyjnych konsekwencji i sprawdzaniu ich poprzez testy empiryczne, po to, aby te hipotezy obalić, tj. sfalsyfikować. Metodę tę nazywa się również hipotetyczno-dedukcyjnš. Metodologia naukowych programów badawczych Lakatosa - stanowi krytyczne przekształcenie koncepcji rozwoju nauki i zasad falsyfikacjonizmu Poppera, Modyfikacja zasad falsyfikacjonizmu polega na liberalizacji kryteriów falsyfikowalnoci. Swoje stanowisko prezentujšce falsyfikacjonizm wyrafinowa-ny (gdzie teoria jest Ťakceptowalnať lub Ťnaukowať jedynie wtedy, gdy posiada potwierdzanš nadwyżkę treci empirycznej i wiedzie do odkrycia nowych faktów) przedstawia Lakatos w postaci metodologii programów ba-dawczych. Program badawczy składa się według Lakatosa z twardego rdzenia (hardcore), pasa ochronnego (protective belt) i heurystyk. Twardy rdzeń jest zbiorem założeń i twierdzeń wyznaczajšcych kierunek badań i nie poddawanych krytyce wewnštrz programu. Pas ochronny składa się z hipotez pomocniczych. Heurystyki stanowiš wskazanie i sugestie okreslajace sposoby postepowania badawczego.
1