Spis treści
Baranek i gołębica 3
Drzewo figowe i winnica 9
Baranek i gołębica
Derek Prince
Tytułem dzisiejszego mojego poselstwa jest “Baranek i gołębica”. Chciałbym rozpocząć od przeczytania kilku wersetów z Ew. Jana 1 rozdziału (J 1,29-34):
„Nazajutrz ujrzał Jezusa, idącego do niego, i rzekł: Oto Baranek Boży, który gładzi grzechy świata. To jest Ten, o którym powiedziałem: Za mną idzie mąż, który był przede mną, bo pierwej był niż ja. I ja go nie znałem; lecz dlatego przyszedłem chrzcząc wodą, aby był objawiony Izraelowi. Jan świadczył też, mówiąc: Widziałem Ducha, zstępującego z nieba jakby gołębica; i spoczął na nim. I ja go nie znałem; lecz Ten, który mnie posłał, abym chrzcił wodą, rzekł do mnie: Ujrzysz tego, na którego Duch zstępuje i na nim spocznie, Ten chrzci Duchem Świętym. A ja widziałem to i złożyłem świadectwo, że ten jest Synem Bożym.”
Był to bardzo istotny moment w duchowej historii świata. Był to moment, w którym w pełni zamanifestował się trójjedyny Bóg. Pojawiły się na scenie wszystkie trzy osoby Trójcy Świętej. Na scenie pojawił się Jezus, na Jezusa zstąpił Duch Święty, a Ojciec przemówił z niebios. Powiedział : “To jest mój syn umiłowany”. Tak więc mamy Ojca, Syna i Ducha Świętego, wszystkich występujących w tej jednej scenie. Ale to, co interesujące, to, że dwa stworzenia są tutaj w szczególny sposób wyróżnione: baranek i gołębica. Gdy Jan ujrzał nadchodzącego Jezusa rzekł: “Oto Baranek Boży”. A Duch Święty zstąpił na Jezusa w postaci gołębicy. Tak więc te dwa stworzenia są tutaj w szczególny sposób wyróżnione: Baranek i gołębica. W pewnym sensie obrazują nam one to, kim Bóg chce, abyśmy byli.
Zastanówmy się przez chwilę nad znaczeniem tego obrazu: co reprezentuje baranek w Biblii? Chciałbym zasugerować trzy rzeczy: czystość, łagodność i życie kładzione w ofierze. A o czym mówi nam gołębica? To, co bym zasugerował, to: czystość, łagodność, płochliwość i świętość. I właśnie Bóg jako taki przedstawił się człowiekowi w tym momencie.
Wiele lat temu uczyłem pewną grupę dzieci izraelskich w Jerozolimie: były tam dzieci arabskie, żydowskie i angielskie. Znajdowaliśmy się wówczas w pomieszczeniu na drugim piętrze. Drzwi były otwarte na werandę. Pośrodku tej werandy znajdował się okrągły stół, a na nim czarny obrus. Stół ten znajdował się za moimi plecami. Ja stałem przodem do dzieci, a one spoglądały przez te otwarte drzwi. Mówiłem im wówczas o Duchu Świętym. Jak święty jest Duch Święty i jak musimy być ostrożni, aby Go nie spłoszyć. Podkreśliłem wówczas jak płochliwym stworzeniem jest gołębica, jak łatwo jest ją przestraszyć. Gdy mówiłem, oczy tych dzieci otwierały się coraz szerzej i szerzej. Dzieci te były całkowicie ciche, w ogóle się nie poruszały. Zastanawiałem się wtedy, co takiego jest we mnie, że aż tak je poruszyłem. Ale okazało się, że te dzieci nie patrzyły na mnie. Gdy się odwróciłem, popatrzyłem przez te drzwi i zauważyłem, że pośrodku stołu przykrytego czarnym obrusem znajdowała się piękna biała gołębica. W tej chwili właśnie Bóg uczynił tę lekcję bardziej życiową niż ja. Dzieci nie ruszały się, aby nie przestraszyć gołębicy. Obraz ten utkwił we mnie. Począwszy od tej chwili zawsze rozmyślałem nad tym, jak bardzo musimy być łagodni i spokojni, gdy mamy do czynienia z gołębicą, z Duchem Świętym.
Również patrzyłem na to, co oznacza gołąbek dla ludzkości. Jakim stworzeniem jest gołębica. Nie mówimy w tej chwili o lwie, nie mówimy o słoniu, mówimy teraz tylko o jednym stworzeniu i o Baranku.
Ojciec powiedział Janowi, że ten, na którego zstąpi gołębica i na którym ona spocznie, ten jest Mesjaszem. Ta gołębica nie tylko zstąpiła na Jezusa, ale spoczęła na nim. Jezus nigdy nie uczynił nic, co by spłoszyło tę gołębicę. Jeśli chcecie, aby pomazanie Ducha Świętego spoczywało na was, jest to lekcja, którą musicie pojąć. Duch Święty nie zstąpi nigdy na ciebie tylko dlatego, że jesteś tym, kim jesteś, ale dopiero, gdy zobaczy w tobie naturę Jezusa Chrystusa. Wówczas spocznie na tobie. Ale jeśli chcesz, aby Duch Święty zstąpił na ciebie i pozostał na tobie, musisz trwać w naturze Jezusa Chrystusa. Jestem związany z ruchem zielonoświątkowym od ponad 50 lat. Widziałem jak Duch Święty zstępuje na wielu ludzi podczas wielu posług, ale na niewielu z nich Duch Święty pozostał, ponieważ oni spłoszyli gołębicę, nie zachowali w sobie natury Jezusa Chrystusa, natury Baranka.
Jedna rzecz jest wspólna dla Baranka i dla gołębicy. Żadne z nich nie jest nigdy gwałtowne, żadne z nich nigdy nie walczy. Są one zupełnie spokojne. Wierzę, że musimy my, którzy jesteśmy w ruchu charyzmatycznym, nauczyć się tej lekcji. Widzę, że wielu ludzi modli się o moc. Dziękuję Bogu za ponadnaturalną moc Ducha Świętego. Ale tu nie chodzi przede wszystkim o moc. Tu chodzi przede wszystkim o naturę Baranka, a o tym w większości zapomina się w ruchu charyzmatycznym.
Zeszłego wieczoru mówiłem o dzikim zwierzęciu, o bestii, o antychryście. W Księdze Objawienia mamy przedstawione dwa zwierzęta. W języku greckim są one bardzo podobne do siebie w swej formie. Jednym z nich jest dzikie zwierzę, po grecku thierion, drugim jest baranek, armian. Te dwa słowa są bardzo podobne w swej formie. Istnieje jednak znaczny kontrast pomiędzy nimi. To dzikie zwierze jest wymienione w Księdze objawienia 39 razy, a baranek jest wymieniony 28 razy. Te dwie natury, które są względem siebie w opozycji, pojawiają w Księdze Objawienia. Natura dzikiego zwierzęcia - bestii i natura baranka. Dzisiaj każdy z nas musi wybrać, która natura ma go kontrolować.
Ponieważ duch antychrysta pracuje bardzo aktywnie i chce przejąć kontrolę nad ludzkością. Nigdy nie widzieliśmy takiego gwałtu, takiej nienawiści, jak to jest obecnie na świecie. Z drugiej strony mamy naturę Baranka. Wierzę, że możemy powiedzieć: „Jeśli nie będziemy pielęgnować w sobie natury Baranka, znajdziemy się pod oddziaływaniem mocy szatana, mocy zwierzęcia”. Istnieją tylko dwie opcje, dwie możliwości dla ludzkości: dzikie zwierzę i Baranek. Chcę podkreślić, że natura dzikiej bestii jest bardzo aktywna w ruchu charyzmatycznym. Nie jest to coś, na co nie jesteśmy narażeni. Nie jest to pokusa, spod oddziaływania której jesteśmy wyłączeni. Po prostu musimy podjąć decyzję: „Czy pozwolę na to, aby istniała i trwała we mnie natura Baranka? Jeśli ją odrzucę, to jaki mam wybór wówczas?” Jest tylko jeden inny wybór - natura dzikiego zwierzęcia. Wierzę, że każdy z nas zgromadzonych tutaj stoi przed takim wyborem. Obawiam się jednak, że większość dzieci Bożych nie dostrzega tego wyboru.
W każdym upadłym człowieku jest pewien nacisk, jest to pragnienie do przejęcia kontroli, pragnienie władzy, pragnienie dominowania. Zostało to włożone w nas przez Stwórcę, kiedy powiedział On naszym pierwszym rodzicom, aby panowali nad ziemią. Ale poprzez grzech człowieka, poprzez jego upadek, nastąpiło zwiedzenie z tego pierwotnego kierunku, który ustalił Bóg. I teraz ten naturalny człowiek chce dominować nad innymi, on chce kontrolować innych. Gdy spojrzymy na historię Europy, przez wiele stuleci, to zobaczymy, że jest to historia człowieka, który chce kontrolować innych ludzi. Jest to historia jednej wojny, która występuje po drugiej. Motywem dla każdej wojny była dominacja, przejęcie kontroli. Jest to coś, co istnieje w każdym z nas, nie ma nikogo, kto tego w sobie nie ma.
Są różne sposoby kontroli: są duchowe sposoby kontroli i jest kontrola w Kościele. Manipulacja jest to inny sposób kontroli. I w Kościele jest wiele przejawów manipulacji. Są pastorzy, którzy manipulują swoimi zgromadzeniami. Są ewangeliści, którzy manipulują tymi, do których przemawiają. Nie uważam, żeby było to właściwe, aby wprowadzać ludzi w poczucie winy, np. jeśli nie oddają pieniędzy na kolektę podczas mojej usługi. Z drugiej strony jest to jedna z głównych metod zbierania pieniędzy w ruchu charyzmatycznym. Ale jest to wywoływanie w ludziach poczucia winy, a nie działanie Ducha Świętego. Jest to manipulacja. Są kaznodzieje, którzy są w tym ekspertami. Dziękuję Bogu za to, że podczas naszych spotkań tutaj nie ma ani jednego takiego kaznodziei, ale większość z was wie, o czym teraz mówię.
Czuję, że Pan w szczególności posłał mnie tutaj, abym powiedział właśnie to; bym skierował swoje słowa do ludzi, którzy są w ruchu charyzmatycznym: “Jeśli nie będziemy pielęgnować w sobie natury Baranka, natura dzikiej bestii, dzikiego zwierzęcia przejmie nad nami kontrolę i znajdziemy się pod panowaniem antychrysta”.
Decydujący czynnik dla ludzkości to czynnik duchowy. Możecie podejmować decyzje własnym umysłem, ale tym, co określa twoje życie jest czynnik duchowy. Jeśli jesteśmy poddani duchowi antychrysta, nie będziemy w stanie uwolnić się od obecności jego, ponieważ rzeczywistość duchowa jest rzeczywistością, która ma największy wpływ na nasze życie.
Jeszcze nigdy wcześniej nie mówiłem na ten temat, ale mam takie przekonanie, że Bóg naprawdę przysłał mnie tutaj, abym wam to przekazał. Jest to coś, o czym nigdy wcześniej nie mówiłem. Musicie podjąć decyzję, czy chcecie podlegać duchowi antychrysta, czy Duchowi Świętemu.
W świecie biznesu istnieje takie pojęcie, które często jest stosowane. To wyrażenie, to: przejmować, przejęcie. W dzisiejszym świecie biznesu każde większe przedsiębiorstwo stara się przejąć mniejsze przedsiębiorstwo. Jest to duch tego świata. Ale gdy duch tego świata pojawia się w Kościele, ludzie w Kościele zaczynają działać w ten sam sposób.
Chciałbym coś wam powiedzieć, szczególnie tym, którzy jesteście z Europy Wschodniej: ”Do waszych krajów przybędzie wielu kaznodziejów, głównie ze Stanów Zjednoczonych, ale również z Kanady, z Anglii, ze Szwecji i z innych krajów, a ich celem jest przejęcie was. Nie poddawajcie się im. Oni nie są posłani przez Boga. Jest to inny duch, nie jest to Duch Baranka."
Podam wam kilka fragmentów w Pisma Świętego. W Księdze Zachariasza 4,6 Bóg powiedział:
„Wtedy on odpowiedział mówiąc do mnie:: Takie jest słowo Pana do Zorobabela: Nie dzięki mocy ani dzięki sile, lecz dzięki mojemu Duchowi to się stanie - mówi Pan Zastępów.”
Innymi słowy nie poprzez siłę fizyczną, nie poprzez moc militarną czy polityczną, nie poprzez dominację, nie poprzez kontrolę, ale poprzez mojego Ducha. Innymi słowy Duch Święty, Duch Boży działa innymi drogami. 20 rozdział Mateusza, wersety 25-28:
„Ale Jezus, przywoławszy ich, rzekł: Wiecie, iż książęta narodów nadużywają swej władzy nad nimi, a ich możni rządzą nimi samowolnie. Nie tak ma być między wami; ale ktokolwiek by chciał między wami być wielki, niech będzie sługą waszym. I ktokolwiek by chciał być między wami pierwszy, niech będzie sługą waszym. Podobnie jak Syn Człowieczy nie przyszedł, aby mu służono, lecz aby służył i oddał życie swoje na okup za wielu.”
Tu jest podana wspaniała zasada: im wyżej chcesz się wspiąć, tym niżej upadniesz, natomiast jeśli chcesz być wielki, musisz być sługą, ale jeśli chcesz być pierwszy, musisz być ostatni. Dokładne przeciwieństwo, do tego, co dzieje się na świecie, jest to przeciwieństwo naszej własnej natury, jest to natura Baranka. Zauważam, że w kręgach, w których się obracam zasadniczo o tym się nie mówi. Wszyscy mówią o mocy, poszerzaniu posługi, przejmowaniu kościołów, utworzeniu większych organizacji. Osobiście mówiąc nie wierzę, że to pochodzi od Boga.
Niedawno podjąłem decyzję. Wyprodukowałem mnóstwo, setki kaset, wydałem około 40 książek. Od 3 lat prowadzę program radiowy, i inny nowy program w języku angielskim, jest on prowadzony również w języku chińskim i mongolskim. Mam zamiar prowadzić również audycję w języku rosyjskim. Posiadam również około 100 godzin wykładów nagranych na kasetach video. Ale podczas ostatnich kilku miesięcy Bóg pokazał mi i Ruth, że musimy się od tego odsunąć. I Bóg powiedział mi, że już nie mam dłużej tym zarządzać. W obecności Boga i Ruth, która jest moim świadkiem, powiedziałem Bogu: Panie, ja to wszystko przekazuję Tobie, nie mam żadnych roszczeń względem tego. Nie będę już tego kontrolował. Ty jesteś tym, który to prowadzi, kieruje tym i możesz uczynić z tym to, co chcesz uczynić. Już po kilku miesiącach byłem zdumiony, gdy zauważyłem, jak bardzo wszystko się rozbudowało, rozwinęło się. Nie mam już żadnych zmartwień, jeśli chodzi o to. Wszystko toczy się swoim biegiem, samo. To wszystko znajduje się w rękach Bożych.
W tym czasie Bóg dawał mi i Ruth inny rodzaj posługi. Jest to posługa wstawiennictwa. Jest to bardzo ekscytujące. Czy kiedykolwiek myśleliście o tym, jaki czas Jezus spędził na wstawiennictwie. Jezus spędził 30 lat w rodzinie, przez 3,5 roku prowadził publiczną działalność, a 2000 lat wstawia się już za nami. W związku z tym podam wam jeszcze kilka wersetów z Biblii.
Paweł pisze do Koryntian (2 Kor 3,3):
„Wiadomo przecież, że jesteście listem Chrystusowym sporządzonym przez nasze usługiwanie, napisanym nie atramentem, ale Duchem Boga żywego, nie na tablicach kamiennych, lecz na tablicach serc ludzkich.”
Paweł w pewnym sensie broni swej posługi i co on mówi: jeśli chcecie cokolwiek dowiedzieć się na temat mojej posługi, piszcie do Koryntu. Jest to podłe miasto pełne wszelkich niemoralności i rozmawiajcie tam z tymi ludźmi, którym usługiwałem i zauważycie, że są oni zupełnie inni, prowadzą życie czyste i święte. To jest moje oświadczenie doktrynalne. Nie jest ono napisane atramentem, ale jest ono napisane Duchem Boga żywego na sercach ludzkich. Jest to dla mnie wyzwanie. Istnieje tylko jeden sposób, w jaki możemy pisać na sercach ludzkich - dzieje się to poprzez Ducha Świętego. Mogę stać tutaj i mówić bardzo długo, ale jedyną rzeczą, która pozostanie w waszych sercach to to, co Duch Święty wypisze na nich, co Duch Święty wypisze w waszych sercach. Dlatego chcę być czuły na głos Ducha Świętego. Nie chcę stawiać na Jego drodze żadnych barier, przeszkód. Nie chcę, aby Derek Prince był przeszkodą w działalności Ducha Świętego. Po prostu chcę, aby On był w stanie działać, ponieważ gdy On będzie działał, rezultaty będą trwałe. Będą głębsze niż emocje, głębsze niż intelekt, ponieważ działalność Ducha Świętego dotyka ducha, dotyka bezpośrednio serca, a cokolwiek innego jest stratą czasu.
W 2 rozdziale Listu do Filipian apostoł Paweł mówi nam co to oznacza mieć naturę baranka w sobie, w kościele (wersety 3-4):
„I nie czyńcie nic z kłótliwości ani przez wzgląd na próżną chwałę, lecz w pokorze uważajcie jedni drugich za wyższych od siebie. Niechaj każdy baczy nie tylko na to, co jego, lecz i na to, co cudze.”
Paweł mówi, niech nikt nic nie czyni ze względu na swoje własne ambicje. Szczerze mówiąc sądzę, że ruch charyzmatyczny jest pełen osobistych ambicji. Kluczowym słowem jest: ja i moje: to jest moja posługa, to są moje dary, to jest mój Kościół, to jest moje poselstwo, to są moi nawróceni. Ja wiem, że to wszystko powiedziane jest przez ambicje ludzkie. Jest to przeszkoda dla działania Ducha Świętego. Wy, którzy jesteście z Europy Wschodniej możecie powiedzieć: to nie dotyczy nas. Nie mieliśmy zbyt wielu możliwości w tych sprawach, ale to szybko przyjdzie do was. Nie sądźcie, że wy jesteście z tego wyłączeni.
I teraz jeszcze fragment z 1 Listu do Koryntian rozdział 1 i wers 25. Apostoł Paweł mówi:
„Bo głupstwo Boże jest mędrsze niż ludzie, a słabość Boża mocniejsza niż ludzie.”
Tak więc zauważacie, że to o czym mówimy to słabość, mówimy o głupstwie. W oczach świata to jest bardzo głupie, ale głupstwo Boże jest mędrsze niż ludzie, a słabość Boża mocniejsza niż ludzie. Co stanowi esencję Bożej słabości i głupstwa Bożego. To jest krzyż. Jest to unikalna cecha wiary chrześcijańskiej. Żadna inna religia nie ma nic podobnego do krzyża. Jest to absolutny wyraz słabości, absolutny wyraz głupoty, jest to godne pogardy, jest to śmieszne, ale to działa. Kiedy wszystko zawodzi, krzyż wówczas działa. Ale musi on działać w nas. W 2 Liście do Koryntian 12,9-10 Paweł mówi tak:
„Lecz powiedział do mnie: Dosyć masz, gdy masz łaskę moją, albowiem pełnia mej mocy okazuje się w słabości. Najchętniej więc chlubić się będę słabościami, aby zamieszkała we mnie moc Chrystusowa. Dlatego mam upodobanie w słabościach, w zniewagach, w potrzebach, w prześladowaniach, w uciskach dla Chrystusa; albowiem kiedy jestem słaby, wtedy jestem mocny.”
Przez wiele lat wielokrotnie czytałem ten 10 werset i chcę powiedzieć sobie i innym tak, jak mówi Paweł: „Dlatego mam upodobanie w słabościach, w zniewagach, w potrzebach”. Kiedyś wyznałem: „Panie, nie jestem w stanie tego stwierdzić szczerze, chciałbym, ale nie mogę”. Ostatnio przeżyłem przykre doświadczenie choroby. Ta choroba bardzo mnie osłabiła. W czasie tej choroby Bóg mówił do mnie i do Ruth. Teraz wiem, że mogę zacząć mówić: „Mam upodobanie w słabościach, w zniewagach, w potrzebach, kiedy jestem słaby, wtedy jestem mocny”. Boża moc objawia się w dany sposób w moich słabościach.
Pozwólcie, że jeszcze podzielę się z wami kilkoma myślami o Baranku. W 5 rozdziale Objawienia, gdy apostoł Jan dowiedział się, że tylko jedna osoba może odpieczętować księgę, gdy Jan dowiedział się o tym, że nikt nie może otworzyć Księgi. Jeden z aniołów rzekł do niego: Nie płacz, ponieważ zwyciężył Lew z pokolenia Judy, korzeń Dawidowy i może otworzyć Księgę i zerwać siedem jej pieczęci. On popatrzył na tron, oczekiwał, że zobaczy lwa. Ale zobaczył zabitego Baranka. Jakie jest tutaj przesłanie. Jedynie Baranek ma prawo być na tronie. On ma wszelką władzę na niebie i na ziemi.
I dalej czytamy o grupie 144 tysiącach wiernych. I to są ci, którzy poszli za Barankiem, dokądkolwiek On szedł. Oni są bez skazy i zmazy przed tronem Bożym. Jaki jest klucz do czystości do świętości? To podążanie za Barankiem. Ale nie możesz podążać, kroczyć za Barankiem, jeśli masz w sobie naturę zwierzęcia. Musisz pielęgnować w sobie naturę Baranka. Wówczas będziesz mógł podążać za Nim.
Chciałbym wam teraz przedstawić ostatni obraz: 14 werset 21 rozdziału Księgi Objawienia. Werset ten mówi o nowym Jeruzalem.
„A mur miasta miał dwanaście kamieni węgielnych, na nich dwanaście imion dwunastu apostołów Baranka.”
Wiele lat temu miałem przyjaciela, który wzrósł w tzw. Apostolskim Ruchu w Walii. Był on kaznodzieją w tym ruchu, ale rozczarował się, ponieważ słyszał wiele przechwałek, ale było w tym bardzo mało praktycznego odniesienia do rzeczywistości, realności. Widział, jak ludzie rywalizują o główne pozycje. Na podstawie tego wersetu, który właśnie przed chwilą przeczytałem, powiedział: "Odkryłem coś na temat apostołów: Oni nie są na szczycie, ale są tymi, którzy są na dole. Oni są u podstaw, stoją na samym dole, oni podtrzymują innych." Obecnie wielu ludzi nazywa się apostołami, ale dla wielu jest to powód, dla którego chcą trzymać innych u swoich stóp. Prawdziwy apostoł jest na dole. Jego siła nie polega na tym, że uniża innych, jego siła polega na tym, że innych podnosi, wspiera.
I teraz słowo dla tych, którzy jesteście pastorami, liderami, kaznodziejami. Musimy zadać sobie dwa pytania, jeśli jesteśmy w jakiejś posłudze. Jeśli nauczamy, czy chcemy służyć, czy chcemy dominować, panować? I drugie pytanie brzmi: Gdy inni nas nauczają, czy chcą nam służyć, czy chcą nad nami panować? Chciałbym teraz szczerze przemówić do braci ze Wschodniej Europy: Nie musicie przyjmować każdego kaznodziei, który przybywa do was z Zachodu. Powiedziałbym, że nie jesteście zobowiązani, aby ich przyjmować. Musicie zapytać, dlaczego oni przybyli. Czy czasem po prostu nie chcą dołączyć was do swojej listy sukcesów? Może chcą sobie zrobić z wami parę zdjęć, aby je wydać w kolejnym wydaniu swoich pism? A może przybyli do was, aby służyć, wspierać ciało Chrystusa. Nie musicie się ich obawiać. Oni będą chcieli nad wami panować, ale nie musicie się im poddawać. Jeśli jesteś liderem, pastorem zgromadzenia, to jesteś odpowiedzialny za to, kto naucza w twoim zgromadzeniu.
Nie przemawiam teraz na podstawie jakiejś teorii, ale przemawiam na podstawie doświadczenia, tego co zaobserwowałem. Mam przyjaciela, który prowadzi zgromadzenie na Węgrzech. Jest to bardzo duże zgromadzenie - około 5000 ludzi jest w tym zgromadzeniu. Jest to wielka atrakcja dla wielu kaznodziei z Zachodu i wielu ludzi chce tam przybyć. Kiedyś ten brat zadzwonił do mnie i powiedział, że przybył do niego pewien brat i przyprowadził z sobą jakiegoś kaznodzieję i chcą przemawiać oraz prowadzić u nich nabożeństwo. Znałem tego człowieka, ale powiedziałem temu bratu z Węgier: Nie musisz poddawać się temu, jesteś odpowiedzialny za to, kto przemawia na twoim zgromadzeniu. Bóg będzie ciebie z tego rozliczał. Muszę powiedzieć, że ten węgierski brat ma dużo więcej do zaoferowania niż 90% kaznodziei z Zachodu. Mam nadzieję, że słuchacie mnie. Jeśli jesteście z Europy Wschodniej i zgadzacie się z tym, co mówię, czy moglibyście podnieść swoje ręce. Widzę, że niektórzy z was podnoszą obie ręce.
To wszystko, co miałem do powiedzenia. To leżało na moim sercu. Wierzę, że Bóg chce uczynić cos wspaniałego we Wschodniej Europie. Nie pozwólcie, aby kaznodzieje to zniszczyli. Pielęgnujcie w sobie naturę Baranka i współpracujcie z ludźmi, którzy mają w sobie tę samą naturę. Myślę, że powiedziałem już wszystko, co miałem do powiedzenia.
„Drzewo figowe i winnica”
Derek Prince
Ostatnio mówiłem o celu Boga dla swojego ludu w końcowym okresie obecnego wieku. Podsumowałem to jednym słowem - odnowa. Przedstawiłem przypowieść o odnowie dwóch ludów przymierza Bożego, tj. Izraela, który jest połączony z Bogiem przymierzem, które Bóg uczynił parę tysięcy lat temu, a którego nigdy nie złamał. Identyfikuje się ono przede wszystkim z naturalnymi potomkami Abrahama, Izaaka i Jakuba. Drugim ludem przymierza jest Kościół Jezusa Chrystusa zidentyfikowany z duchowym nowonarodzeniem przez wiarę w Jezusa Chrystusa, który jest ziarnem Abrahama. Te dwa ludy przymierza Bożego spotykają się więc w Jezusie.
Jako podstawę mojego nauczania wybrałem 3 rozdziały z Księgi Joela. Każdy z nich ma inny temat: pierwszy rozdział - spustoszenie, drugi rozdział - odnowa i trzeci rozdział - sąd. Jako symbole Bożego ludu wybrałem dwa drzewa, które są bardzo dobrze przedstawione w przypowieści w Ks. Joela: winnica i drzewo figowe. W żaden sposób nie próbuję tego interpretować, ale chciałbym zasugerować, że drzewo figowe jest symbolem Izraela, a winnica - symbolem Kościoła. W pierwszym rozdziale widzimy obraz całkowitego spustoszenia, a w drugim obietnicę pełnej odnowy. Myślę, że ciekawe jest to, że Jezus sam odnosi się do posłania Joela w swoim nauczaniu w Ewangelii Łukasza rozdziale 21. Jest to kazanie, które powiedział na Górze Oliwnej, niedaleko Wzgórza Świątynnego. Mówił w nim o końcu tego wieku, który bezpośrednio będzie poprzedzał jego osobisty powrót na ziemię. Jezus wyjaśnił tam, jaka będzie wtedy sytuacja na Ziemi i jakie siły będą działać. Jakie trendy będą funkcjonować na świecie. Zakończył on przypowieścią, którą chcę wam teraz przeczytać (Łk 21,29-32). To jest przypowieść:
Spójrzcie na drzewo figowe i na wszystkie drzewa.
Wierzę, że jest to w pewnym sensie cytowaniem pierwszego rozdziału Księgi Joela, w którym drzewo figowe i wszystkie inne drzewa są spustoszone. Więc w pewnym sensie Jezus kieruje nas na proroctwo Joela i zastosowanie go do czasów ostatecznych, ale nie odnosi go do winnicy. Wierzę, że omija On winnicę dlatego, że Kościół to są ludzie duchowi. Mówi w tym kontekście o rzeczach, które mogą być zrozumiane przez ludzi świata poprzez wiadomości, które czytają w gazetach. Kościół jest, jak mówi Biblia, tajemnicą w pewnym sensie zakrytą, która może być zrozumiana jedynie duchowo. Innym jednak aspektem tej prawdy jest historyczny aspekt, ponieważ Kościół rzeczywiście należy do czasu i przestrzeni. Jezus powiedział (Łk 21,29-30):
Spójrzcie na drzewo figowe i na wszystkie inne drzewa; Gdy widzicie, że już puszczają pąki, sami poznajecie, iż lato już blisko.
Przypuszczam, że orientujecie się, że w tym kraju, o którym mowa, wiosna trwa bardzo krótko, jest jej bardzo mało i nie ma prawie wcale jesieni. Ale kiedy drzewa zaczynają wypuszczać małe pączki, oznacza to, że niemal natychmiast, bardzo szybko będzie tam już lato. Właśnie to Jezus powiedział. Kiedy widzicie, że drzewa wypuszczają pączki, to wiecie, że coś się szykuje, coś się dzieje. I On daje to zastosowanie do drzewa figowego i do innych drzew. I mówi dalej (Łk 21,31-32):
Tak i wy, gdy ujrzycie, że to się dzieje, wiedzcie, iż blisko jest Królestwo Boże. Zaprawdę powiadam wam: Nie przeminie to pokolenie, a wszystko to się stanie.
Chcę zasugerować, że Jezus świadomie skierował naszą uwagę na ród Izraela. Powiedział: Jeżeli na nich zwrócicie swoje oko, będziecie mieć bardzo pewny wskaźnik, że nadeszło pokolenie czasów ostatecznych. Czas trwania pokolenia zależy od tego, jak długo żyją ludzie. To nie jest konkretny wiek. Jako przykład Bóg powiedział Abrahamowi, że jego potomkowie będą cztery pokolenia w Egipcie. Byli. Spójrzmy na genealogię. Owszem były to cztery pokolenia, ale trwało to czterysta lat, ponieważ czas trwania życia wtedy wynosił około 130 140 lat. Zależnie od czasu trwania życia dzielimy pokolenia. Nie będę dziś próbował tego zrobić, ale jest głębokie przekonania w moim duchu, że koniec jest bliżej, niż niektórzy z was myślą. Jezus mówi: Decydującym znakiem będzie drzewo figowe. Kiedy to zaczyna wypuszczać pąki, nie owoce, pąki, wtedy wiedzcie, że to jest pokolenie czasów ostatecznych. Nie mówię, że jest to pewne, ale mam głębokie przekonanie, że jest bardzo blisko prawdy. Wierzę, że byłem w Jerozolimie, kiedy drzewo figowe wypuściło pąki. Było to 13 i 14 maja 1948 roku. Byłem w centrum Jerozolimy w tych wydarzeniach i powiem wam, że jest to dla mnie osobistą, bardzo widzialną pamiątką. Były to bardzo niebezpieczne czasy, odcięte były zapasy żywności i wody, ale kiedy patrzę w przeszłość to widzę to jako jeden z największych przywilejów mojego życia, aby być tam w tym znaczącym momencie w historii świata.
Najprawdopodobniej jest mi łatwiej to powiedzieć i niż niektórym z was to zaakceptować, ponieważ jesteście Brytyjczykami. Ale byłem tam przez cały ten czas, kiedy Żydzi walczyli, aby pozbyć się kolonializmu brytyjskiego i ustanowić swoje państwo. Nie będę wchodził w detale, ale doświadczyłem tego. Około dziesięciu lat później znalazłem się we wschodniej Afryce. Byłem przełożonym college'u dla afrykańskich nauczycieli. To była wtedy tzw. Brytyjska Wschodnia Afryka. Kiedy tam byłem ten tytuł, ta nazwa była już „przeterminowana”. Wszystkie narody, które tworzyły wschodnią Afrykę: Uganda, Tanzania i Kenia zostały już niezależnymi samodzielnymi państwami. Musicie się teraz o mnie modlić, ponieważ jest to bardzo kluczowy punkt. Rzeczywiście muszę bardzo uważać na to, co mówię, ponieważ to poselstwo może zgorszyć prawie każdego tutaj: Brytyjczyków, Arabów i Żydów. Zanim skończę, to już żaden Amerykanin nie będzie waszym przyjacielem. Jezus powiedział: tak rzeczy się będą działy, drzewo figowe a potem inne drzewa. Kiedy nauczyłem o tym we wschodniej Afryce moich studentów, to w momencie, kiedy mówiłem im to poselstwo, to wszyscy oni mieli uszy nastawione z całą uwagą, ponieważ wiedzieli, że Biblia ma coś do powiedzenia o ich narodzie. Sumując to, co chcę powiedzieć, to w ciągu ostatnich trzydziestu lat tylko w samej Afryce powstało ponad 50 nowych narodów i prawie wszystkie z nich wyszły z kolonializmu niemieckiego, brytyjskiego, portugalskiego itd. I każdy z tych narodów powiedział coś takiego: My jesteśmy ludem sami w sobie, chcemy mieć swoją kulturę, swoje zwyczaje, swój język, nie chcemy obcych zwyczajów czy kultury, aby były wymuszane na nas. Chcemy być sobą. Merani (premier Tanzanii) powiedział: „Lepiej cienki koc niezależności niż ciepłe okrycie kolonializmu. Nawet jeżeli to jest ofiara, chcemy być sobą, chcemy pokazać światu, kim jesteśmy, chcemy użyć swojego języka nie przepraszając za to.” Tylko dałem wam przykład. Misjonarze w Kenii i wschodniej Afryce, którzy prowadzili szkoły, to gdy Afrykanie mówili swoim własnym ojczystym językiem, naklejali im etykietkę, która brzmiała: „Dzisiaj mówiłeś swoim językiem narodowym”. Innymi słowy te narody widziały moc kolonializmu jako manipulacyjną, dominującą i niszczącą ich narodową naturę, ich kulturę. I można by więcej jeszcze powiedzieć, ale to był właśnie ich punkt widzenia.
Nie wiem, jak to jest z tobą i z drzewami. Nie jestem ekspertem jeśli chodzi o drzewa, ale w czasie, kiedy trwa zima i drzewa nie mają liści, to są do siebie bardzo podobne. Oglądając korę drzewa trudno jest mi powiedzieć, jakie to jest drzewo, trudno jest mi je rozróżnić. Ale w momencie, gdy zaczynają wypuszczać pąki, stają się odmiennymi drzewami. Możesz rozróżnić klon, wierzbę. To co mówię, to to, iż wyłonienie się wszystkich niezależnych narodów świata jest jednym z najbardziej wyznaczających obecne czasy wydarzeń. Jest to zapowiedziane w Biblii. Jest to drzewo figowe i wszystkie inne drzewa wypuszczające pąki, które dojrzewają i objawiają, czym są naprawdę. I znaczącą rzeczą jest to, że Jezus powiedział to w pewnym porządku: drzewo figowe i inne drzewa. W 1948 roku drzewo figowe wypuściło pąki a potem w samej tylko Afryce pojawiło się więcej niż 50 narodów. To były drzewa, które wypuszczały pąki. Ciekawe jest to, a niektórzy Brytyjczycy mogliby mieć obiekcje, ale to jest fakt historyczny. Afrykańskie narody powiedziały do Izraela: Pozbyliście się Brytyjczyków, powiedzcie nam, jak to zrobić. Wy zaczęliście swoją praktykę narodową z niczym i poradziliście sobie. Powiedzcie nam, jak to zrobić. I chociaż oficjalnie większość narodów afrykańskich była przeciwko Izraelowi, to większość z nich wciąż miała doradców izraelskich, którzy im radzili, jak uprawiać ziemię, jak nawozić, jak zbierać plony. Jest naprawdę bardzo duże podobieństwo między drzewem figowym a innymi drzewami.
Powiedziałem to, aby wam pokazać, że to nie jest pewna teoria. Jest to jedna z najgłówniejszych spraw w świecie, w którym żyjemy. Dzisiaj kolonializm to brudne słowo. Jeżeli ktoś nałożyłby na ciebie etykietkę, że jesteś kolonialistą lub imperialistą, to jesteś po złej stronie barykady. Ale 100 lat temu kolonializm nie był brudnym słowem. Był czymś normalnym. Większość narodów europejskich walczyła o swoje tereny kolonialne i większość z nich w ogóle nie ukrywała faktu, że mają prawo rządzić i wyzyskiwać te tzw. narody trzeciego świata. Tak więc wierzę sam i zostawiam wam do osądzenia. Jezus powiedział: „Spójrzcie na drzewo figowe i na inne wszystkie drzewa”. On odnosił się do rzeczy, które będą działy się podczas naszego życia. Są to na dzisiaj bardzo jasne rzeczy.
Nie mogę wam wyjaśnić, jak moi afrykańscy studenci byli podekscytowani, jak im pokazałem to w Biblii, ponieważ każdy chciał wiedzieć, czy Biblia ma coś o nim do powiedzenia. Moja odpowiedź jest: Ma, oczywiści. Ma coś do powiedzenia o każdym z nas.
Chcę dzisiaj mówić o drzewie figowym. Ostatniego wieczoru mówiłem o tym, co jest podstawą odnowienia Kościoła. Zasugerowałem cztery rzeczy. I to nie są wykluczające się fakty, albo wypływające z siebie, ale zasugerowałem, że w odnowie Kościoła musimy patrzeć na cztery rzeczy. Po pierwsze odnowa ponadnaturalnych darów Ducha Świętego, ponieważ nowotestamentowy Kościół nigdy nie działał w sferze naturalnej. Był całkowicie ponadnaturalny w swoich głównych aspektach. Oszukujesz siebie, jeżeli mówisz o nowotestamentowym chrześcijaństwie bez sfery ponadnaturalnej. Jeszcze raz to o tym dzisiaj powiem. Czytałem jeszcze raz Dzieje Apostolskie i zastanawiałem się, co by się stało, gdybym usunął wszystkie wersety, które mówią o manifestowaniu się darów ponadnaturalnych. I odkryłem, że ani jeden rozdział nie zostałby w swojej treści. Ani jeden rozdział w Dziejach Apostolskich nie ostałby się, jeżeli usunąć by manifestację ponadnaturalną Bożego Słowa i darów Ducha Świętego. Po drugie wierzę, że dary służby znowu będą odnowione: apostołowie, prorocy, ewangeliści, pasterze i nauczyciele. Myślę, że jeżeli czytacie Nowy Testament, to będziecie dokonywać tych samych odkryć, których ja dokonałem. Nigdy Kościół nie funkcjonował bez tych pięciu służb.
Pamiętam, jak w 1963 roku głosiłem długie kazanie o tym, dlaczego nie powinniśmy już oczekiwać apostołów w Kościele. Głosiłem to w Seattle w Waszyngtonie. I muszę powiedzieć, myliłem się. Wiecie, niektórzy nauczyciele nigdy nie mówią tych dwóch prostych słów: Myliłem się. Kiedy mówisz jakieś spektakularne poselstwo przed ludźmi i nagle odkryjesz, że to nie jest prawdą, jest to test dla twojej pokory. Musisz powrócić i powiedzieć: Powiedziałem to, ale się myliłem. Mam przyjaciół, którzy są dzisiaj kaznodziejami, którzy byliby przerażeni i bardzo zakłopotani gdyby musieli stanąć twarzą w twarz ze złymi stwierdzeniami, które uczynili.
Wierzę, że trzecią rzeczą, która będzie odrestaurowana w Kościele, jest władza. I chcemy do tego powrócić. Jest to trochę kontrowersyjne dla niektórych ludzi. Czwartą rzeczą odnowioną w Kościele będzie jedność. Jest to dla mnie jasne: nigdy nie wypełnimy celu Jezusa do Kościoła, jeżeli nie będziemy w jedności. Oszukujemy samych siebie, jeżeli myślimy, że możemy wykonać zadanie, które jest nam dane na ziemi bez jedności.
Pamiętam w 1944 roku, kiedy byłem żołnierzem brytyjskim, byłem na terenach obecnego Izraela. Tego dnia miałem przepustkę i poszedłem do Ogrodu Oliwnego, żeby się modlić. Kiedy tam byłem Pan powiedział do mojego ducha: chcę, abyś modlił się, aby moi ludzie byli jednym. Muszę wam powiedzieć, że odrzuciłem to jako śmieszną niemożliwość. Patrząc wstecz, muszę także wyznać, że kiedyś miałem postawę wyrażającą się przez słowa: Panie, jeżeli już masz Dereka Prince'a, to nie potrzebujesz wielu innych. Możecie się śmiać, ale jest wielu chrześcijan i grup chrześcijańskich, które tak właśnie myślą. My to już mamy, nie ważne, co ma reszta. Powiedziałem ostatniej nocy, że jest to wyznacznikiem Bożego sługi, że on smuci się i płacze nad ruinami Bożego Kościoła. Wierzę, że to jest prawda o Bożym mieście i o Bożych ludziach. Jest to znak Bożego Słowa w tobie, że nie możesz być zadowolony, gdy Kościół jest w ruinach.
Dzisiaj wieczorem będę mówił o drzewie figowym. Osobiście wierzę, że Izrael jest unikalnym narodem. Bóg wybrał go. Ja nie wybrałem, Bóg wybrał. Bóg ma jakby inne środki przekazu, aby komunikować się z ludźmi na świecie. Dam wam przykład. Biblia mówi: Księżyc, gwiazdy i Słońce dają ciche poselstwo Boga dla całego świata. I jeszcze raz jeżeli chodzi o ten kraj, o którym mówimy, to nieskończoną ilość lekcji dla mnie daje położenie geograficzne tego kraju. Cała ta rzecz to jest lekcja. Taka mała część powierzchni Ziemi tyle ma do powiedzenia nam w zaskakującym kontraście i lekcjach. Może najsilniejszą lekcją dla mnie jest rzeka Jordan. Wiecie co to znaczy Jordan? Jordan oznacza Ten, który schodzi w dół, zstępujący. Jest to obraz ludzkiego życia, które z dala od łaski Bożej kończy się w słonej goryczy Morza Martwego. Od narodzenia człowiek naturalnie schodzi w dół. Może mieć swój czas piękności i młodości, i owocności Jeziora Galilejskiego, ale jeżeli jego kurs życia nie zmieni się, skończy w Morzu Martwym. To jest nieubłagany koniec ludzkiego życia z dala od łaski Bożej.
I następnie mamy Księgę. Wierzę, że jest jedna konkretna Księga, która więcej niż inne zawiera poselstwo Boże z Biblii. I wierzę, że Izrael jest poselstwem Bożym. Poselstwem napisanym w historii ludu. Jest to poselstwo obietnicy i poselstwo ostrzeżenia. Kiedy myślę o historii Izraela przez ostatnie 3000 lat, to jedną z rzeczy, które się stały, i że ja drżę, to jest potwierdzenie absolutnej wierności Bożego Słowa. Wszystko, co On powiedział, stanie się tak jak On powiedział. Będziesz Mi posłuszny, i Ja cię będę błogosławił. I tak jest, jesteśmy Mu posłuszni i On nam błogosławi. I mówi: „Jeżeli będziecie Mi nieposłuszni i Ja was ukarzę”, to wierzcie mi, On was ukarze. Jest święty strach Boży w moim sercu teraz, kiedy rozważam straszną pewność Bożych stwierdzeń. Wierzę, że cała historia Izraela jest w Biblii od początku do końca. Część to historia, a reszta to proroctwo. Ale wierzę, że proroctwo jest tak samo pewne jak historia, chociaż jeszcze się nie stało.
I spróbuję na chwilę nakreślić przeznaczenie Izraela tak jak to mówi Pismo. Po pierwsze chcę dać wam kilka z wielu proroctw o rozproszeniu Izraela. Bóg tak jasno powołał ich. Wyprowadziłem was, zaprowadziłem do tego kraju. Jeżeli będziecie Mi posłuszni, będę was błogosławił. Jeżeli nie będziecie Mi posłuszni, będę was karał. Przypuszczam, że III Księga Mojżeszowa, rozdz. 26 wyjaśnia to tak jasno, jak jest tylko możliwe. III Mojż. 26 zaczyna się od paru wersetów, które mówią: To jest to, co chcę, abyście robili, tak mówi Pan. Jeżeli będziecie tak czynić, to wszystko będzie dobrze z wami. A reszta rozdziału wyjaśnia, co się stanie z Izraelem, jeżeli nie będą czynić tego, co On mówi. Myślę, że przede wszystkim musimy zanalizować, jaki był podstawowy błąd Izraela. I chciałbym powiedzieć, proszę, nie mówcie, że oni będą ukarani, ponieważ ukrzyżowali Jezusa, ponieważ jest to pewny sposób, aby zapobiec, żeby słuchali czegokolwiek więcej, co ty chcesz powiedzieć. Jeden z naszych przewodników powiedział, że przeprowadzał grupę rzymskich katolików po kraju izraelskim kilka lat temu i ta grupa powiedziała temu przewodnikowi: Wy ukrzyżowaliście naszego Pana, ponieważ ta przewodniczka była Żydówką. A ta przewodniczka powiedziała: Dlaczego ci nikt nie powiedział, że to wy, Rzymianie, ukrzyżowaliście go. Na pewno Żydzi dzielili winę, ale to Rzymianie ukrzyżowali Jezusa.
Pozwólcie, że wspomnę o dwóch książkach, które są warte przeczytania. Pierwsza ma tytuł: „Krew twojego brata” i jest napisana przez bardzo wierzącego rzymskiego katolika. I podstawowo mówi prosto, że to co zrobili naziści w holocauście, to było żniwo tego, co Kościół zasiał przez siedemnaście wieków. I właściwie naziści nie musieli już nic więcej mówić o Żydach, aniżeli Kościół i jego liderzy, tak jak i Luter i piękni święci katoliccy już powiedzieli. To jest fakt historyczny. Jest inna księga, której jeszcze nie czytałem, ale chcę przeczytać: „Dlaczego umarło sześć milionów” i jest to dokumentowany zapis absolutnej bierności i braku aktywności rządu amerykańskiego skonfrontowanego z pewnością, że jeżeli nie zainterweniują, to miliony Żydów umrą w Europie. I to jest udokumentowana książka poprzez archiwa Stanów Zjednoczonych. Jeszcze raz tytuły: pierwsza: „Krew twojego brata” i druga: „Dlaczego sześć milionów umarło”.
Jakkolwiek wierzę, że w tym rozdziale mamy podstawowy powód katastrofy Izraela. Są dwie rzeczy, które są użyte w tym rozdziale i każda z nich cztery razy. Pierwsza w wersji King James: „Jeżeli nie będziesz słuchał uważnie” (14, 18, 21 i 27 werset). Spójrzcie na to, jeżeli chcecie. I druga w King James: „Jeżeli będziecie chodzić wbrew Mnie, jeżeli odejdziecie od Mojej drogi”. Sugeruję wam, ze to jest podstawowy problem Izraela i rasy ludzkiej. Pierwszą rzeczą jest niesłuchanie Boga, drugą rzeczą jest uparte robienie swojego. I z powodu tych rzeczy, Bóg powiedział że ukarze Izraela siedem razy, potem siedem razy więcej i potem jeszcze siedem razy więcej i siedem razy więcej. To słowo siedem razy cztery razy pojawia się w tym rozdziale. Są cztery sformułowania, które pojawiają się cztery razy: „jeżeli nie będziecie słuchać”, „jeżeli odejdziecie z mojej drogi”, „siedem razy, siedem razy, siedem razy i siedem razy”. Podstawowa do 29 wersetu tego rozdziału jest napisane, że w dalszym ciągu Izrael jest w granicach swojej ziemi. Następne karania są wymienione w kontekście ich wygnania do wszystkich innych narodów, a ich ziemia została przejęta przez innych. I to jest prosta strona historii, że to dokładnie się stało. Pomiędzy innymi sprawami, Pan ostrzegł Izraela, że kiedy będą otoczeni przez swoich wrogów, będą musieli jeść swoje dzieci. Nie wiem, czy wam to mówili przewodnicy, ale to stało się podczas oblężenia Jerozolimy przez Rzymian w 70 roku, matki rzeczywiście zjadały swoje dzieci. I na przykład zapis ten zawiera incydent, że dwie matki umówiły się, że zjedzą swoje dzieci. Pierwsza matka oddała swoje dziecko, zostało zabite, ugotowane i zjedzone. Ale kiedy przyszedł czas na drugie dziecko, matka ukryła je, więc była wojna między tymi dwoma kobietami. I Asekus powiedział to w tym zapisie historycznym. Dlaczego o tym mówię? Ponieważ nie myślcie, że Bóg zbyt dużo mówi odnośnie jakiegoś przypadku. Wszystko, co mówi, właśnie się stanie, stanie się. Pod koniec tego rozdziału, Biblia maluje obraz narodu żydowskiego wygnanego pomiędzy narodami, prześladowanego, wyrzuconego, wystraszonego, bojący się nawet własnego cienia. Niemożliwe, aby w jakikolwiek sposób przeciwstawili się swoim prześladowcom. Ci, którzy byli przy pomniku Adwer Shane muszą przyznać, że aż do 1945 roku tak właśnie się działo. Jedna z rzeczy, która mnie przekonuje, że Bóg nie zmienił znaczenia proroctwa o ostatnich dziewiętnastu wiekach, ponieważ te proroctwa ciągle, literalnie wypełniają się w naszych czasach. Tak więc rozproszenie Izraela jasno było przepowiedziane i w najmniejszych szczegółach i dzieje się dokładnie tak, jak Bóg powiedział, że się stanie. Zasugerowałbym, że żaden historyk lub dziennikarz, patrząc wstecz poprzez historię, nie powiedziałby tego bardziej jasno i dokładnie, niż Mojżesz powiedział to piętnaście wieków zanim to zaczęło się dziać.
I teraz dalej kontynuuję inną część obrazu. Ta sama Biblia, która przepowiada rozproszenie Izraela, także przepowiada jego odnowę i ponowne zgromadzenie. Zanim zostałem kaznodzieją, byłem logikiem, co obecnie czasami sprawia mi kłopoty, ponieważ logika w pewnym sensie jest nieodparta. Jedyną konkluzją jest to, że jeżeli wszystkie proroctwa o rozproszeniu Izraela były dokładnie wypełnione, to również wszystkie proroctwa o ponownym zgromadzeniu i odnowie będą również dokładnie wypełnione, tak samo. Gdyby to było w inny sposób, miałbym jakiś argument przeciwko Panu, ale nie wierzę, że istnieje jakikolwiek argument. Teraz powiedziałbym, że przynajmniej 300 jasnych obietnic odnowienia Izraela istnieje w Starym Testamencie. Oczywiście nie możemy wszystkich dziś omówić, ale kilka omówimy. Jakiejkolwiek jesteś rasy lub pochodzenia, jeżeli to jest prawda, to wszyscy musimy słuchać. Czy to nam pasuje, czy nie, wszystko jedno. Paweł powiedział: Dosłownie nic nie możemy zrobić przeciwko prawdzie. Wierzysz w to? Wierzę, że ostateczna Boża prawda jest nieodparta. Teraz Izajasz rozdział 11, werset 10. Teraz niektórzy są świadomi, jest to sugerowane przez nauczycieli biblijnych, że Księga Izajasza jest to praca więcej niż jednego proroka. Przynajmniej od końca rozdziału 31 została napisana przez proroka, który działał po wygnaniu Izraela i aż do powrotu z czasów niewoli babilońskiej. Ale chcę wam coś powiedzieć, że ten rozdział, który wam czytam (rozdział 11), tu już Izajasz przepowiada drugie rozproszenie i drugie zgromadzenie ponowne Izraela. I język, którego używa absolutnie nie może się stosować do niewoli babilońskiej i powrotu z niewoli babilońskiej. Od wersetu 10: I stanie się w owym dniu, że narody będą szukać korzenia Isajego. Teraz ten fragment Starego Testamentu nazywa Jezusa korzeniem Isajego, różdżką Isajego. To jest interpretacja. Jego będą szukać narody i to oznacza wszystkie inne narody zwrócą się do Boga przez Pana Jezusa. Teraz co się stało, jest mało narodów dzisiaj na świecie, w których niektóre osoby nie położyły swojego zaufania w Jezusie. A miejsce Jego pobytu będzie sławne. I to miało oczywiście miejsce w służbie Jezusa, tak właśnie było m.in. wtedy, kiedy Jezus wstąpił do nieba. I teraz werset 11 (zwróćcie uwagę na słowo ponownie):
I stanie się w owym dniu, że Pan ponownie wyciągnie swoją rękę aby wykupić resztkę swojego ludu, która pozostanie z tych z Asyrii i z Egiptu, i z Patros, i Etiopii, i Elamu, i z Szinearu, i z Hamatu, i z wysp na morzu.
Etiopia to jest Afganistan, Szinear to jest Babilon lub wszystkich kontynentów wysp na morzu. I to definitywnie nie wypełniło się po powrocie z Babilonu. Więcej, Izajasz powiedział, wersety 12 i 13:
I wywiesi narodom sztandar, i zbierze wygnańców z Izraela, a rozproszonych z Judy zgromadzi z czterech krańców świata. Wtedy ustanie zazdrość Efraima, a gnębiciele Judy będą wytępieni; Efraim nie będzie zazdrościł Judzie, a Juda nie będzie gnębił Efraima.
I teraz pamiętajcie, że w pierwszym rozproszeniu byli rozproszeni jako dwa oddzielne królestwa: Izrael i Juda, które walczyły ze sobą. Ale ten werset mówi, że kiedy będą zgromadzeni na nowo, już nigdy nie będą oddzielnymi królestwami, ale będą jednym wielkim królestwem ludu Izraela. I to zostało spełnione, bardzo ciekawe, tylko parę godzin przed oficjalnym ogłoszeniem wolności państwa Izraelskiego ten prowizoryczny rząd nie zdecydował się na to, jaką wybrać nazwę kraju, ponieważ wszystko było tak szybkie, że po prostu to ich ubiegło. I jedną z nazw, która była poważnie rozważana, była Judea. Ale ostatecznie wybrana została nazwa Izrael, ponieważ nazwa Judea spowodowałaby znowu podział. Dalej jest napisane (werset 14):
I polecą na zachód na zbocza filistyńskie, razem będą łupić synów Wschodu; na Edom i Moab wyciągną swoją rękę, a Amonici będą ich poddanymi.
Bardzo ciekawe, zauważmy to, że w tym proroctwie Edom, Moab i Amonici są oddzielnymi narodami w tym rejonie. Tu na nowo to samo jest prawdą. Powiedziałbym, że aż do środka wersetu 14 wszystko zostało wypełnione. To jest długa droga. Teraz Izajasz 43, wersety 5-6. Te wersety są konkretnie powiedziane o Izraelu.
Nie bój się, bo Ja jestem z tobą. Ze Wschodu przywiodę twoje potomstwo i z Zachodu zgromadzę cię. Do Północy powiem: Wydaj! A do Południa: Nie zatrzymuj! Przyprowadź moich synów z daleka i moje córki z krańców ziemi!
Są cztery kierunki kompasu, każdy oddzielny. Zauważcie, że ta Północ obejmuje też Rosję i jest powiedziane: Wydaj! Nie możesz ich zatrzymać. I moje przekonanie jest, jeżeli Bóg mówi: poddaj się, to Rosja się podda. Ale jest to ciekawe, kiedy studiujesz każde słowo, które dotyczy tych czterech kierunków geograficznych, jak bardzo konkretnie to mówi o charakterze tych kierunków, o tych krajach, które tam są. Teraz Jeremiasz, rozdz. 30 (przypuszczalnie najbardziej konkretny obraz ponownego zgromadzenia Izraela). Ks. Jeremiasza 30 od wersetu 2:
Tak mówi Pan, Bóg Izraela: Spisz sobie wszystkie słowa, które mówiłem do ciebie w księdze, (innymi słowy, zrób konkretny zapis, ponieważ przyjdzie czas, kiedy je będziesz musiał zastosować) bo idą dni - mówi Pan - że odmienię los mojego ludu, Izraela i Judy - mówi Pan - i sprowadzę ich z powrotem do ziemi, którą dałem ich ojcom, aby ją posiedli. (Ale to jest ostrzeżenie) A to są słowa, które wypowiedział Pan o Izraelu i o Judzie: Tak mówi Pan: Słyszeliśmy głos trwogi, strachu i niepokoju. (Pan ostrzega, że to powtórne zgromadzenie nie będzie w warunkach pokojowych, ale w ciągłym napięciu, jak prawdziwe to jest, prawdziwe czy nie? Nikt nie może temu zaprzeczyć, tak Biblia mówi.) Pytajcie i patrzcie! Czy mężczyzna może rodzić? Czemu więc widzę każdego mężczyznę z rękami na biodrach jak u rodzącej, (Bóg mówi, że tak się stanie) a oblicze wszystkich zbladło? Najgorsze dopiero nadejdzie. Będzie sytuacja takiej agonii i takiej presji, że Żydzi staną twarzą w twarz z faktem, że jest tylko jedna możliwa pomoc - i to jest Bóg. Chcę być naprawdę współczujący w tym.
Słuchałem naszego przewodnika w Masado, który czytał przemówienie Ligajela Jadina, to było piękne przemówienie, ale to co powiedział, to jedyna rzecz, której możemy ufać, to nasz własny duch. Wierzę, że Bóg także z tym skonfrontuje Izraela. I wszystko, co stało się w historii ma ich doprowadzić do momentu, gdy jedyną drogą ich ufności będzie Bóg.
Werset 7: Biada! Gdyż wielki to ów dzień, żaden do niego niepodobny. Jest to czas utrapienia dla Jakuba (i wierzę, że to jasno zgadza się z tym uciskiem, o którym mówił Royl), jednak będzie z niego wybawiony. Nie z niego ale w nim.
Jeremiasz 31,7nn: Gdyż tak mówi Pan: Wydajcie radosne okrzyki nad Jakubem, wykrzykujcie nad przewodnikiem narodów! Zwiastujcie, wysławiajcie i mówcie: Pan wybawił swój lud, resztkę Izraela! I to jest mowa o także narodach, poganach, którzy identyfikują się z tym, co robi Bóg. Oto sprowadzę ich z ziemi północnej i zgromadzę ich z krańców ziemi. Są wśród nich ślepi i chromi, brzemienne i rodzące razem, powrócą tu w wielkiej gromadzie. Oto przyjdą z płaczem, a Ja wśród pocieszenia poprowadzę ich i zawiodę do strumieni wód drogą prostą, na której się nie potkną, gdyż jestem ojcem dla Izraela, a Efraim jest moim pierworodnym. Słuchajcie słowa Pana, narody (czyli poganie), i zwiastujcie na wyspach dalekich i mówcie: Każda część ziemi.
Miałem przywilej nauczania w ostatnich latach na Jamajce i w Nowej Zelandii. Bóg prowadził mnie, abym uczył o tych rzeczach. Powiedziałem tym ludziom: także Jamajka i Nowa Zelandia dzisiaj to pismo wypełniło się w waszych uszach. Dokładnie narody z krańców ziemi cieszą się. I to jest dokładne wypełnienie tego, co Bóg tu powiedział. Jeżeli kiedykolwiek byłem świadomy autorytetu Bożego namaszczenia nade mną, to było w tamtym momencie. Byłem pewny, że byłem Bożym mówcą dla tych wysp, prowadzącym ich uwagę do Bożego Słowa. A co to za Słowo? Ten, kto rozproszył Izraela, zgromadzi go i strzec go będzie jak pasterz swojej trzody. I znowu dla mnie, jako dla logika jest to nie do przyjęcia, że jedna połowa jest prawdą, a druga nie. Jeżeli Bóg rzeczywiście rozproszył Izraela, to jedynie mogę konkludować, że znowu go zgromadzi. Dla mnie wszystko inne jest śmieszne. Jest tak pewne w hebrajskim języku, że zastanawiające. Kto rozproszył Izraela? Ten, kto go rozproszył, ten go zgromadzi na nowo i będzie go utrzymywał w jedności, chronił.
Ten sam rozdział, wersety 27 i 28:
Oto idą dni - mówi Pan - w których obsieję dom izraelski i dom judzki nasieniem ludzkim i nasieniem zwierzęcym. I będzie tak, że jak pilnowałem ich, aby wykorzeniać i wypleniać, burzyć i niszczyć, i sprowadzić nieszczęście, tak będę ich pilnował, aby budować i sadzić - mówi Pan.
Znowu. Poza wszelką dyskusją, w mojej opinii, Bóg uczynił pierwszą rzecz, tą złą rzecz bez wyjątku i niczego nie pominął. To samo zrobi z następną rzeczą, dobrą rzeczą. Jeremiasz 32,37-42:
Oto Ja zbiorę ich ze wszystkich krajów, do których ich rozproszyłem w moim gniewie i oburzeniu, i w wielkim uniesieniu; sprowadzę ich znowu na to miejsce (to miejsce, to jest właśnie centrum tego poselstwa tj. Jeruzalem) i sprawię, że będą mieszkać bezpiecznie. I będą moim ludem, a Ja będę ich Bogiem. I dam im jedno serce, i wskażę jedną drogę, aby się mnie bali po wszystkie dni dla dobra ich samych i ich dzieci po nich. I zawrę z nimi wieczne przymierze, że się od nich nie odwrócę i nie przestanę im dobrze czynić (...). I będę się radował z nich, i dobrze im czynił; na stałe osadzę ich w tej ziemi, z całego serca i z całej duszy. (Bożych ludzi). Wers 42 jest bardzo znaczący: Gdyż tak mówi Pan: Jak sprowadziłem na ten lud całe to wielkie nieszczęście, tak sprowadzę na nich wszelkie dobro, które im zapowiadam.
Nie wierzę, że muszę to rozpracowywać. Po prostu jeżeli Bóg przez dziewiętnaście wieków to zło sprowadzał, ani jednej rzeczy nie pomijając, to nawet niewierzący, który nie zna prawdy Bożej, nie będzie miał innej konkluzji aniżeli to, że Bóg wykona też resztę tego, co zapowiedział. Dla mnie, ja nie jestem Żydem, ale ja wierzę w jasne fakty. Nie próbuję przekręcać rzeczy tak, żeby mi się spodobały, ponieważ mam już ponad 60 lat i wiem, że to nie działa. Możesz mieć swoje marzenia i pragnienia, ale czy to działa, czy to tak jest? Wszyscy z nas muszą stawać twarzą w twarz z faktem, bez względu do jakiej denominacji należymy, to jest prawda, tak właśnie Bóg to uczyni.
Dam wam inny werset. Księga Ozeasza 3,4-5:
Gdyż synowie Izraela będą przez dłuższy czas bez króla i bez księcia, bez ofiary i bez posągu, bez efodu i bez terafów. Kiedy te słowa były wypowiedziane, to dzieci Izraela miały te wszystkie rzeczy, o których tu wspomniano. Mieli króla, książąt, ofiarę, efody czyli oznakę kapłaństwa i miały terafy czyli oznakę Bożego domu. Ale Ozeasz mówi, że przez wiele dni będą bez tych rzeczy. I są te dni przez 19 wieków, ale trudno było nawet pomyśleć (stworzyć myśl) w czasach Ozeasza, że coś takiego może się wydarzyć. I potem Bóg dalej mówi: Potem synowi Izraela się nawrócą i znów będą szukać Pana, swojego Boga, i Dawida, swojego króla.
Cztery stwierdzenia o procesie odnowy. Chcę dać wam tu duchowe wskazówki, które się stosują do wszystkich tych rzeczy. Jeremiasz 16. Prawdopodobnie w tej chwili zranię uczucia niektórych Żydów, choć nie chcę ich ranić, ale Biblia nie zwraca uwagi na osoby.
Jeremiasz 16,14-15: Dlatego oto idą dni, mówi Pan, że już nie będzie się mówić: Jako żyje Pan, który wyprowadził synów izraelskich z ziemi egipskiej! Lecz: Jako żyje Pan, który wyprowadził synów izraelskich z ziemi północnej, ze wszystkich ziem, do których ich wygnał, i sprowadzę ich z powrotem do ich ziemi, którą dałem ich ojcom!
O co tu chodzi? I ludzie Izraela w tym czasie, o którym tu mowa, nie będą już mówić o Księdze Exodus jako o swoim wielkim wyzwoleniu. Będzie drugi exodus, nie tylko z Egiptu, ale ze wszystkich narodów, do których ich rozproszył. Myślę, że my żyjemy w czasach tego exodusu. To jest mój osobisty sąd, którego nie będę wymuszał na was. Tak dramatyczny i wielki cud nie istniał na ziemi jak ten exodus. Jest to ogromna ilość ludzi i prawie ze wszystkich narodów na ziemi. I te indywidualne cuda, które miały miejsce, są niezliczalne, nikt nie może oszacować ich liczby. Teraz Bóg mówi, jak to się stanie, werset 16: Oto Ja poślę po wielu rybaków - mówi Pan - i ci ich wyłowią; potem poślę po wielu myśliwych, i ci ich upolują na każdej górze i na każdym pagórku, i w rozpadlinach skalnych.
Myślę, że nie muszę dalej czytać. Mówiłem w Zachodnim Berlinie parę lat temu do grupy Niemców o znakach zbliżania się końca wieku. Jednym z nich było zgromadzenie ponowne Izraela. Dotarłem do tego wersetu i mówiłem przez tłumacza. Wiecie, kiedy się mówi przez tłumacza, to jest tak, jakby prowadzić ciężarówkę, nie można szybko zmienić kierunku. Zobaczyłem, że zmierzam gdzieś drogą w dół i mówię: Drogi Boże, dokąd idę? Ponieważ zacząłem mówić o tych wersetach. I wiecie, że Niemcy są bardzo wrażliwi. Oni oczywiście mają do tego powody. Nie wiedziałem, jak ja to zastosuję bez ranienia ich. Było tam około 500 osób, ale było tam zupełnie cicho. Gdyby spadła kropla wody, to słyszałbyś. Wiedziałem, że to są ludzie, których to dotyczy. I kiedy szedłem dalej, powiedziałem: Jesteście wszyscy świadkami, że wszystko, co jest napisane w tych wersetach stało się, a wasze oczy to widziały. Ja nie obwiniam nikogo. Ale nie myślę, że tamtej nocy była tam choćby jedna osoba, która kłóciła się z tym, co mówiłem. Jest prawda taka, że najpierw pośle po rybaków, i ci ich wyłowią, a później po myśliwych i ci ich upolują. I to jest bardzo dla mnie jasne. Od 1929 roku to się zaczynało dziać. Rybakami byli syjoniści. Rybak bierze przynętę i przyciąga ofiarę. Ten syjonizm przeszedł przez Europę, a syjoniści mówili: Ludzie, Żydzi, wyjdźcie szybko, dopóki możecie. Niektórzy usłuchali, a wielu nie usłuchało. Kiedy rybacy wykonali swoją pracę, to przyszli myśliwi. I ci literalnie ich upolowali na każdej górze, w każdym lesie i wszędzie. Czy możecie zauważyć, że Biblia jest prawdziwą księgą? Ona nie kłamie, ona mówi prawdę. Jeżeli jej nie lubisz, sugeruję, że lepiej przestaw się. Biblia nikomu nie schlebia. Ani Żydom. To pokazuje dokładnie ich błędy. Także nie pochlebia poganom: Brytyjczykom, Amerykanom. Ona po prostu mówi, jak jest.
Spójrzmy na 20 rozdział Księgi Ezechiela werset 32: I na pewno nie stanie się to, co wam na myśl przychodzi, gdy mówicie: Chcemy być jak inne narody (hebr.: narody pogańskie Gojen), jak plemiona innych ziem, służąc drzewu i kamieniowi. Nie wiem, czy jesteście świadomi, że pod koniec XIX wieku szczególnie w Niemczech, ale także w innych narodach był silny ruch pomiędzy Żydami, którzy mówili: przestańmy być Żydami, straćmy wreszcie naszą tożsamość, pomieszajmy się z narodami, jeżeli konieczne ochrzcijmy się, cokolwiek chcą, zróbmy, ale straćmy naszą tożsamość żydowską. Bardzo silny ruch. Tylko cierpieli prześladowanie z tego powodu. Rzeczywiście był taki przypadek we Francji, który upewnił większość Żydów, że to nigdy nie będzie działać. I to w pewnym sensie doprowadziło do obecnego podziału w państwie żydowskim. Ludzie chcieliby, ale to się nigdy nie stanie. I teraz słuchajcie, co Bóg mówi (wersety 33-35):
Jakom żyw - mówi Wszechmocny Pan - zaiste będę królował nad wami, ręką mocną i ramieniem wyciągniętym, i wylewem zapalczywości i wyprowadzę was spośród ludów, i zgromadzę was z ziem, w których zostaliście rozproszeni, ręką mocną i ramieniem wyciągniętym, i wylewem zapalczywości. I zaprowadzę was na pustynię ludów. Jest inne potwierdzenie. Bóg ma umówiony czas z Izraelem. I teraz ja nie wiem dokładnie, gdzie jest to miejsce, ale na pewno Bóg mówi, że ma swoje umówione miejsce z Izraelem na pustyni. I On tam ich prowadzi, do tego miejsca. I zaprowadzę was na pustynię ludów, i tam będę się procesował z wami twarzą w twarz (w. 35). Pozwólcie coś powiedzieć.
W Izajaszu Bóg mówi, że Izrael jest Jego chwałą, nie oddam nikomu innemu. Jestem przekonany, że kiedy dojdzie do nawrócenia się Żydów do Boga, to On to zrobi sam. Nie będzie tam misjonarzy, nie będzie tam kaznodziejów. Nie wiem, czy słuchaliście kiedykolwiek historii Józefa. Jest to obraz życia Jezusa najpiękniejszy chyba z historii całego Starego Testamentu. Odrzucony przez swoich braci, wrzucony do studni, sprzedany jako niewolnik, a potem pojawia się jako rządca Egiptu, który wyzwala swoich braci. Kiedy byli w okropnej potrzebie, nie mieli nikogo, do kogo mogli się zwrócić, to wtedy Józef okazał się ich bratem. Jaki obraz. I widzicie, jak Józef manipulował okolicznościami i doprowadził do momentu, aż ugięli się przed nim. I potem mówi, że Józef nie wytrzymał więcej i wyprowadził wszystkich Egipcjan na zewnątrz i powiedział swoim braciom: Ja jestem Józef. I tak właśnie będzie, wiem to w moim duchu. Będzie czas, gdy nie będzie żadnych pogan, a Jezus powie do Izraela: Mogliście mnie nie rozpoznać, ale Ja was kocham. To są ślady gwoździ na moich rękach. I jak jest powiedziane w wersji King James: Cóż to za rany na twoich rękach. A Ja odpowiem: To są rany, które zadali mi moi przyjaciele. Ale piękną rzeczą jest to słowo przyjaciele - z hebr. to ci, którzy mnie miłowali. Nie ci, których ja kocham. Jest to piękna rzecz, że po dwóch tysiącach lat niewoli Jezus powie: Ja wiem, że naprawdę mnie kochacie. Czy kochacie Boga? Czy nie jest to tak jak zawsze, jak bywa z miłością Boża, jak ona się objawia, nie ma żadnego oskarżenia, nie ma żadnego załamania. Tylko Bóg mówi: Wy zrobiliście coś złego, a Ja odwróciłem to na stronę dobra. Słuchajcie historii Józefa, ja po prostu nie mogę czytać tej historii inaczej, jak tylko płacząc jak dziecko. Jest ona dla mnie tak istotna i żywa. Próbowaliśmy z żoną razem czytać tę historię, ale nie mogliśmy czytać, po prostu zaczęliśmy płakać.
Teraz powróćmy do Ezechiela 20,36: Jak procesowałem się z waszymi ojcami na pustyni ziemi egipskiej, tak będę się z wami procesował. Bóg umówił się z Izraelem. I werset 37: I każę wam przejść pod rózgą, i dokładnie was przeliczę. To jest obraz pasterza, który zgromadza swoje owce w owczarni. On musi sprawdzić, czy każda jest jego, więc bierze laskę, sprawdza każdą owcę po kolei, podnosi laskę i przechodzi ta owca. I Jezus każdego pojedynczo przepuści pod tą laską. I potem oni wejdą pod przymierze. Pozwólcie, że wam powiem, przyjaciele, to jest też poselstwo dzisiaj dla Kościoła. Pasterz na nowo przywróci swój autorytet i znowu On policzy ich, kiedy przejdą pod laską.
W Psalmie 23 Dawid mówi: Twoja laska i twój kij mnie pocieszają. I zauważcie, że te słowa: kij i laska, omijają gniew, one wzbudzają dyscyplinę. I Bóg na nowo zgromadzi tę niezdyscyplinowaną rzeszę chrześcijan i powie: Umówiłem się z wami, przyjdźcie, przejdźcie pod laską i wejdźcie w przymierze. W pewnym sensie jest to związanie i ja także pod nim jestem.
Inny obraz zawarty jest w Ezechielu 37, kiedy kości łączą się znowu razem. To jest dla charyzmatyków. Czy widzicie już tych ludzi, którzy tak odbijają się i trzaskają jak te kości: ja mówię innymi językami, ja wyrzucam demony, ja mam wizje. Ale to są tylko kości. Wiecie, jaka jest Boża ostateczność - zgromadzenie. Zgromadzenie w dyscyplinie, ponieważ potrzeba trzech kości, aby utworzyć moje ramię, przedramię i kość ramieniową. Wiecie, że jestem asystentem pielęgniarstwa po drugim roku. Możecie być kośćmi, które tak trzaskają jedna o drugą i nic więcej. I nic nie zrobicie, ponieważ trzeba trzech kości połączonych stawem, aby stworzyć ramię. I potem resztę ciała tak samo. To co większość charyzmatyków nazywa wolnością to jest bezprawie. Nie ma to nic do czynienia z prawdziwą wolnością. Wiecie czym jest prawdziwa wolność? To możliwość wykonania woli Bożej. To nie jest wolność, aby robić, co się chce. To jest tak przy okazji, jak powiedziałem Biblia nikomu nie schlebia, nawet charyzmatykom.
I teraz ostatni werset (Ez 20,38): Ale wyłączę spośród was opornych Czy znacie jakichś opornych charyzmatyków? Wiecie, co ja wierzę, że Bóg zrobi? Bóg odłączy ich. On ma swoje sposoby, nie wiem, jak to zrobi, ale nie będzie w niebie buntowników. Ktoś powiedział: Niebo by było gorsze od piekła, gdyby tam byli buntownicy. To jest prawda. Możesz wytrzymać niebo, jeżeli twoje serce jest w buncie i opozycji do Boga. Nawet niebo nie będzie dla ciebie wystarczające. Będziesz poza swoim miejscem. Ale wyłączę spośród was opornych i odstępców; (i teraz słuchajcie) wyprowadzę ich z ziemi, w której byli przychodniami, lecz do ziemi izraelskiej nie wejdą - i poznacie, że Ja jestem Pan. Dla jak wielu ludzi tak się stało? Dla sześciu milionów. Jeżeli nic nie mówi ci, że Bóg musi być dla mnie poważny, to to powinno ci powiedzieć. Żyd, charyzmatyk, protestant, katolik, poganin, ktokolwiek, nie ma różnicy. Co Bóg powiedział, On to uczyni. Dobre albo złe.
Dwa fragmenty i zakończymy. Ezechiel 36,19-20 (mowa jest tu o Izraelu): I rozproszyłem ich wśród narodów, i zostali rozsiani po różnych ziemiach; według ich postępowania i ich czynów osądziłem ich, lecz gdy przybyli do narodów (Gojen - pogan), wtedy tam, dokądkolwiek przybyli, znieważali moje święte imię, gdyż mówiono o nich: Oni są ludem Pana, musieli wyjść z jego ziemi. Bóg powiedział do nich: Wy, Żydzi, wprawialiście mnie w zakłopotanie, uważaliście się za lud Pana, ale nie reprezentowaliście mnie takim, jakim jestem. Przynieśliście wstyd i zakłopotanie mojemu imieniu. Werset 21: Wtedy żal mi było mojego świętego imienia, które znieważył dom izraelski wśród ludów, do których przybył. Cokolwiek Bóg uczyni, nie uczyni dlatego, że zasłużyliśmy na to - czy to Żydzi czy poganie. On to uczyni dla chwały swojego imienia. Wersety 22-25:
Dlatego tak powiedz domowi izraelskiemu: Tak mówi Wszechmocny Pan: Ja działam nie ze względu na was, domu izraelski, lecz ze względu na moje święte imię, które znieważyliście wśród ludów, do których przybyliście. Dlatego uświęcę wielkie moje imię, znieważone wśród narodów, bo znieważyliście je wśród nich; i poznają ludy, że Ja jestem Pan - mówi Wszechmocny Pan - gdy na ich oczach okażę się święty wśród was. I zabiorę was spośród narodów, i zgromadzę was ze wszystkich ziem; i sprowadzę was do waszej ziemi, i pokropię was czystą wodą, i będziecie czyści od wszystkich waszych nieczystości i od wszystkich waszych bałwanów oczyszczę was.
Wielu ludzi mówi, że Żydzi nie zasługują na to, żeby wrócić. Ale oni nie wracają dlatego, że zasłużyli, ale dlatego że Bóg temu się poświęcił. Ale zawsze pamiętajmy, przyjaciele, że żaden z nas nie zasługuje na Boże miłosierdzie. Gdyby Bóg uczynił według tego, na co zasługujemy, to starłby nas teraz. Mówimy o Bożej łasce, która jest wolna i ponad nasze możliwości. Werset 26: I dam wam serce nowe, i ducha nowego dam do waszego wnętrza, i usunę z waszego ciała serce kamienne, a dam wam serce mięsiste.
Ezechiel był Żydem, nie był antysemitą, pamiętajcie. Cieszę się, że ja nie musze tych słów mówić. Po dwudziestu latach w 1968 roku przyjechałem do Izraela. I zdałem sobie sprawę w moim duchu, że Bóg zaczyna im dawać serce mięsiste i odbierać serce kamienne. Nie wiem, czy zdajecie sobie z tego sprawę, ale czterdzieści lat temu, gdy mówiliście Żydom o imieniu Jezusa, to oni obrażeni odwracali się od was. Co za zmiana się wydarzyła. Nawet żydowscy przewodnicy, którzy oprowadzają wycieczki, mówią o Jezusie. Oni są nawet bardziej zorientowani w temacie, niż większość chrześcijan. To jest cudowna zmiana sama w sobie, i to jest związane z tym, co ma się dalej wydarzyć. Werset 27: Mojego ducha dam do waszego wnętrza i uczynię, że będziecie postępować według moich przykazań, moich praw będziecie przestrzegać i wykonywać je.
I wiecie, jaki był największy błąd i grzech Izraela: oni próbowali wypełnić wszystkie prawa i przykazania bez Ducha Świętego. A Bóg mówi: Bez mojego Ducha nie możecie moich przykazań wykonywać.
Teraz werset 37: Tak mówi Wszechmocny Pan: Oto jeszcze dam się uprosić domowi izraelskiemu, aby im uczynić: Pomnożę u nich liczbę ludzi jak owiec. Czyż to nie jest niesamowite? I jest niesamowite, gdy Bóg mówi: Ja dam się uprosić, Ja zgromadzę ich na nowo, Ja odnowię ich, ale niesamowite jest też to, że Bóg mówi: Będą musieli poprosić mnie, abym to uczynił. To jest piękna równowaga między wolną wolą a przeznaczeniem. Wiele razy to się sprawdza w naszym życiu. Bóg mówi: Ja to uczynię, ale ty się musisz modlić. To jest prawda wiele razy o nas. Mój cud jest już gotowy, ale ty się módl. Wiele aspektów Bożej woli zależy od naszych modlitw.
Teraz ostatni werset - bardzo piękny - Jeremiasz rozdział 18. Jest to wizja, którą Bóg dał Jeremiaszowi w domu garncarza. Byłem rozczarowany, że będąc w Hebronie, nie byliśmy w domu garncarza. Kto z was był kiedykolwiek u garncarza? To jest coś, co musi być zaaranżowane. To jest biblijne garncarstwo. Ta pracownia garncarza jest modelem. On ma takie koło, które pracuje podobnie jak pedał w starej maszynie do szycia. To koło zaczyna się obracać, on bierze naczynie do swoich rąk i tworzy je, kształtuje poprzez zastosowanie nacisku w różnych miejscach tej gliny i w ten sposób zmienia się kształt naczynia. Zauważcie to jest przez zastosowanie nacisku na powierzchnię. I powiem, że wszystko, co jest prawdą o Izraelu, jest prawdą o każdym z nas osobno. Jeremiasza 18,1-6
Słowo, które doszło Jeremiasza od Pana tej treści: Wstań i zajdź do domu garncarza, a tam objawię ci moje słowa! I wstąpiłem do domu garncarza, a oto on pracował w swoim warsztacie. A gdy naczynie, które robił ręcznie z gliny, nie udało się (nie był to właściwy kształt) - wtedy zaczął z niej robić inne naczynie, jak garncarzowi wydawało się, że powinno być zrobione. I doszło mnie słowo Pana tej treści: Czy nie mogę postąpić z wami, domu Izraela, jak garncarz? - mówi Pan. Oto jak glina w ręku garncarza, tak wy jesteście w moim ręku, domu Izraela!
Teraz wierzę, że to jest bardzo prawdziwe, ponieważ pierwszy raz, kiedy Jeremiasz patrzył, to garncarz trochę zepsuł to naczynie. Ale nie poddał się. Wymyślił drugi raz inny wzór tego naczynia. Bóg mówi: tak jak garncarz czyni to z tym naczyniem, tak ja to zrobię z domem Izraelskim. Za pierwszym razem naczynie zmieniło się w samą glinę, ale Bóg nie poddał się i mówi: jeszcze raz to naczynie tak ukształtuję, jak sam chcę. I to właśnie teraz czyni. Jeżeli w swoim umyśle możecie przypomnieć sobie wydarzenia z ostatnich 30 lat w Izraelu, to będziecie widzieć jedną podstawową zasadę: Bóg kształtuje narody przez zastosowanie nacisku. I jedynie naciski są w stanie zebrać ludzi razem. I tu narodzenie narodu w pewnym okresie czasu jest spowodowane tym naciskiem, które garncarz wywiera. Teraz przyjaciele to jest prawda o każdym narodzie, to jest prawda o mężczyźnie, kobiecie lub dziecku.
Bóg przemówił do mojego serca parę lat temu i powiedział tak: „Nie pozostawiaj tych ludzi tylko z ogólną lekcją dotyczącą Izraela”. I ja wiem dziś wieczorem, że są tu pewne naczynia, które zmieniły się w ręku garncarza w glinę. Twoje życie nie przebiegło taką drogą, jaką chciałeś. Mogłeś mieć gorzkie nieszczęśliwe małżeństwo, możesz mieć zupełną pustkę w swoim życiu, możesz patrzeć ze zgorzknieniem w sercu i życzyć sobie, żeby to się nigdy nie zdarzyło, co się stało. Powiem wam przyjaciele, żal jest bardzo negatywnym i niebezpiecznym uczuciem. Jest niszczący. I mówię wam dzisiaj z serca garncarza, że może on to naczynie na nowo ukształtować. To naczynie na nowo jeżeli zwrócicie się do niego bez ograniczeń, położycie swój ból, swoją zgorzkniałość i powiecie: Panie, oto jestem, weź mnie takim, jakim jestem, takim naczyniem i uczyń mnie takim, jakim chcesz, abym był.
Czy skłonicie swoje głowy na chwilę: Wiem, że musi być tu przynajmniej jedna osoba, która jest glinianym naczyniem i Bóg mówił dzisiaj: Powierz się jeszcze raz w ręce garncarza. I może wydaje ci się, że nie chciałbyś, że boisz się tego, ale jeżeli w tym momencie czujesz takie ponaglenie ducha, to powierz siebie bez ograniczeń rękom garncarza. Chcę, abyś bardzo cicho wstał tam, gdzie jesteś. Niech cię Bóg błogosławi. Poczekam chwileczkę jeszcze. Po prostu wiem, mogę ci obiecać od Boga, że On zatroszczy się o ciebie. Teraz ci, którzy stoją, niech pozostaną stojąc, gdyż teraz będę się o nich modlił. To cię nie będzie kłopotać, to jest po prostu, możesz się czuć fizycznie zmieniony, emocjonalnie zmieniony. Wierzę, że mogę ci obiecać, że Bóg na nowo cię ukształtuje. Nie miałem w ogóle planu w ten sposób konkludować tego wykładu, ale Bóg zmienił kierunek mojego wykładu dzisiaj. I proszę brata Roya, żeby wyszedł ze mną i modlił się. Naprawdę wierzę, że masz serce pasterza, a niektórzy, którzy tu są zgromadzeni, należą do twojego pastwiska. Będziemy modlić się dzisiaj o was. Oczekujcie to jako zmieniającą życie transakcję z Bogiem.
„Ojcze, dziękujemy Ci za Twoją nieskończoną miłość, współczucie i miłosierdzie. Dziękujemy Ci, że jesteś Garncarzem, a my jesteśmy gliną. Panie, każdy kto stoi teraz w sercu oddajemy się Tobie, oddajemy się w Twoje garncarskie ręce. Modlimy się, abyś od tego wieczora wziął zupełną kontrolę nad naszym życiem, odnowił nas, odnowił te lata, które straciliśmy. Ojcze, uczyń to na Twoją chwałę w Twoim miłosierdziu. W Imieniu Jezusa. Amen.”
Spis treści Strona 1
Baranek i gołębica Strona 8
Drzewo figowe i winnica Strona 18