Najdroższa Kruszynko!
Spójrz jak ogromny jest wszechświat, nie jesteś w stanie ogarnąć go wzrokiem. Nawet nie byli w stanie uczynić tego liczni kosmonauci, ani wysyłane przez nich sondy i satelity. A mimo to nieustannie o Tobie pamiętam i troszczę się o Ciebie, jak gdyby w całym wszechświecie nie było nic poza Tobą.
Nieustannie pragnę obdarowywać Cię szczęściem i miłością. Martwię się gdy grzeszysz, ranisz moją miłość ku Tobie, a przecież nie oczekuję od Ciebie niczego innego prócz wzajemności.
Dałem Ci wolną wolę, bo chyba nie ma nic piękniejszego od daru wolności i chcę, by Twoja miłość do mnie była Twoją wolą.
Napisałem do Ciebie wiele listów, dałem Ci mojego Syna, abyś w Nim zobaczył moją miłość względem Ciebie.
Każda chwila przybliża nas ku sobie, z każdym dniem jesteś bliżej wieczności, lecz czy chcesz zamieszkać w moim Królestwie, które dla Ciebie przygotowałem?
Z tęsknotą wyczekuję na każde Twoje słowo, na każdą Twoją myśl skierowaną pod moim adresem. Ostatnio długo milczysz, rozumiem masz dużo zajęć i naukę, ale wiedz, że bardzo za Tobą tęsknię. Podziel się ze mną swoimi zmartwieniami, serce mi pęka, gdy widzę jak płaczesz w samotności, jak zmagasz się z obowiązkami, a przecież jestem przy Tobie, wtul się do mojego przepełnionego Miłością Serca, zauważ, że jestem przy Tobie. Słyszę bicie Twego serca i Twój oddech, czuję Twój niepokój i znam Twoją radość.
Proszę, odezwij się, czy Ty mnie jeszcze kochasz?
TATUŚ