Wszystko o zulaCH
Aby przeczytać ten artykuł twoja osoba musi spełnić następujące kryteria:
Musisz byś pod wpływem jakiegoś alkoholu (najlepiej denaturatu).
Musisz mieć poczucie humoru (czyt. przejebanego humoru).
Musisz się źle uczyć (czyt. pierdolić szkołę).
Musisz mieć silną psyche, żeby nie odjebać po przeglądnięciu tej strony.
Musisz mieć słabą wolę, żeby jak najszybciej uzależnić się od naszej książki.
Musisz pojmować istotę "ci z dupy".
To jeszcze nie koniec. Jeżeli któryś z poniższych punktów w jakimś stopniu Cię określa to lepiej daruj sobie czytanie tego artykułu.
Jestem abstynent(em\ką).
Lubie muzykę Disco Polo.
Kocham moją szkołę.
Czytam Bravo Girl.
Jestem z probówki.
Śpię z tatą w jednym łóżku.
Jestem fan(em\ką) adolfa Hitlera.
Dorabiam na autostradzie, żeby opłacić studia.
Całymi dniami przesiaduje na czacie.
Jestem księdzem (lub: Mój ojciec jest księdzem).
Oto jeden z przedstawicieli Meneli.
Proszę mu się dokładnie przyjrzeć.
SŁOWNIK WYRAZÓW NIEZNANYCH
. Słownik ten przedstawia alfabetyczny spis wyrazów i zwrotów używanych przez meneli w ich codziennym życiu. Dzięki niemu możecie wzbogacić swoje słownictwo i nawiązywać lepsze kontakty z otoczeniem. Pamiętajcie trochę wiedzy i kulturalnych wyrazów jeszcze nikomu nie zaszkodziło, no nie... do kurwy nędzy, po jakiego chuja ja to napisałem!
Abstynent - nieprzyjaciel pijącego. Człowiek nie pijący alkoholu. Prowadzący najbardziej chujowy ze wszystkich tryb życia przepełniony sportem, disco polo i sterydami. Jeśli takiego spodkasz to spierdalaj jak najdalej, bo może Cię on zarazić swoim "zajebistym" podejściem do życia.
"A chuj cie to" - bardzo często używany zwrot, w którym jego nadawca mocno chce podkreślić odbiorcy, że nie udzieli odpowiedzi na zadane pytanie. Menele najczęściej używają go w odpowiedzi na pytanie: "kochasz mnie?".
"Ady Wiadome" - wyrażenie używane na określenie ogólnie znanych prawd.
"Ale Daje..." -wyraża ogólny stan zawodnika po spożyciu wina marki ViVa. Obecnie używa się go do podkreślenia wartości "kopiącej" produktu alkoholowego.
Bezrobotny - jak sama nazwa wskazuje jest to człowiek bez roboty. Przyczynia się to do alkoholizmu tych ludzi ponieważ jedni piją by zalać smutek i zapomnieć o ciężkim żywocie a inni natomiast piją ze szczęścia, że robią państwo w chuja opierdalając się a co miesiąc i tak dostaną zasiłek który mogą przepić. Bezrobotni często po paru latach przeistaczają się w meneli.
CHWDP - napis ten często spotkać można na murach w całym naszym pięknym (czyt. chujowym jak barszcz) kraju. Niestety jest on błędnie tłumaczony. Tak naprawdę jest to skrót od: CHlej Wino Dopuki Padniesz. A więc życzymy Wam wszystkim wielkiego CHWDP!
"... ci z dupy" - bardzo popularne zgnojenie używane przez ludzi najebanych kiedy nie mają oni większej ochoty na udzielenie odpowiedzi na zadane pytanie. W miejscu kropek należy wstawić odpowiedni wyraz np: pyt.-"Gdzie cię podwieźć? Może na BP?" odp.-"BP to ci z dupy".
Denaturat - Doskonały trunek o pięknym fioletowym kolorze spożywany przez ludzi nie mających w danym czasie lub wcieleniu piniendzy na chlanie. Posiada tylko 70 składników rakotwórczych na wszystkie 72! Zalecany do spożycia tylko przez doświadczonych fanów najebaństwa. Inne nazwy to: denat, paryski błękit.
Dworzec - Miejsce, w którym najczęściej można spotkać przedstawicieli subkultury zwanej menelami. Ilość napotkanych na nim osobników zależy od procentu bezrobocia oraz od ilości sklepów monopolowych w danym mieście.
Fantastische Tempo - nadzwyczajna prędkość picia.
Faworyt - osoba uważana za dobrze przygotowaną do picia oraz bardzo odporną, nie zawsze wytrzymuje presję.
Flaszka - ma dwa znaczenia dobre i złe. Dobre - flaszka pełna, Złe - flaszka pusta.
Gwint - element flaszki, który pozwala uzyskać lepszy efekt końcowy picia.
Impreza - okazja do wypicia litrów jaboli, wódy i beer'ów. Dzięki niej poznajemy wielu nowych zawodników i mamy okazję sprawdzić ich i swoje umiejętności. Posiada największy współczynnik zgonów ze wszystkich spodkań towarzyskich. Najlepsza jest taka z zaskoczenia.
Kac - jednym zdaniem mówiąc: Coś bardzo niedobrego. Atakuje przeważnie rano kiedy wyniszczony po imprezie organizm zawodnika budzi się ze snu wymuszonego przez alkohol. Objawia się bólem głowy i kapciem w ryju. Jest wiele sposobów walki z tego rodzaju dolegliwością, niestety nie zawsze skutecznych.
Kac Kupa - w zasadzie nie różni się od zwykłego gówna poza tym, że atakuje tylko na kacu i perfidnie śmierdzi kwasem siarkowym. Najczęściej występuje w stanie ciekłym. Przed ceremonią oczyszczania z niej organizmu należy zabić kibel dechami bo może go rozjebać.
Karton - papierowe opakowanie na tanie wino (ok 5 zł.), trzeba uważać, żeby nie przedziurawić. Nie posiada gwintu co utrudnia spożywanie. Kosmiczne ilości siarki!
Koszał opał - honorowy obywatel naszego miasta. Jedna z najznamienitszych postaci polskiego menelowego interesu. Jeden z niewielu pozostałych przy życiu przedstawicieli gatunku "Menelus Totalus". Największym jego wrogiem jest woda, mydło oraz oczywiście miejscy. Często można spotkać go śpiącego w pobliskiej przychodni zdrowotnej lub spacerującego po mieście z tajemniczą siatką ( były nawet przypuszczenia że znajduje się w niej dwa kilo dynamitu jednak okazało się że Koszał jest pacyfistą i mimo zbliżonego wyglądu nie ma nic wspólnego z Osamą Bin - Ladenem )
Kościółl- instytucja zrzeszająca alkoholików pijących wino kilka razy dziennie w miejscu publicznym. Zajmują się również okradaniem ludzi wpierając im, że to dla ich dobra. Wyznają zasade: "nie dasz dychy na kościół - to masz grzech ciężki" . Kościół jest najczęściej budowany z najlepszych materiałów i według nowatorskich projektów ( ponieważ mają tyle pieniędzy, że nie wiedzą co z nimi robić ). Kościół posiada również wszelkiego rodzaju ulgi oraz dopłaty z Unii Europejskiej na swoje nielegalnie uprawiane pola oczywiście ukradzione biednym rolnikom.
Kryzys - stan, w którym organizm ludzki walczy z próbą wydalenia zawartości żołądka, co objawia się brakiem kontaktu z osobą opętaną kryzysem. Ucieczka -polega na oddaleniu się z miejsca picia na skutek niewyjaśnionych przyczyn.
Ksiądz- zawód polegający na legalnym piciu wina przy udziale widzów w miejscu publicznym. Plusem tego zawodu jest to, że taki delikwent po dziesięciu mszach przeprowadzonych w ciągu jednego dnia ma całkiem niezłą dryndę pod wieczór. Do najważniejszego obowiązku księdza należy przeprowadzanie mszy w kościele kończących się zawsze tym samym czyli dobrowolną składką pieniężną w wysokości min. 10zł, bo w przeciwnym razie zostaniemy okrzyknięci satanistami. Niestety zawód ten wymaga prawa jazdy i dobrej klasy samochodu. Golf czwórka lub Ferrari (dot. proboszcza) całkowicie wystarczy. Jeżeli marzy Ci się łatwa praca, niezły zarobek kosztem innych ludzi i drogi samochód za darmo - zostań księdzem. Jedyny warunek to czarne ciuchy i umiejętność wciskania ludziom kitu.
Lotnik LKS-jest to drużyna meneli która pod czujnym okiem trenera Pana Dziubka wygrała ligę mistrzów w którymś tam roku (nikt niewie w którym, lecz przysięgam na wino, iż tak było).
Menel - osobnik należący do coraz bardziej rozrastającej się subkultury zwanej menelami. Jest to wyższa forma człowieka, który posiada całkowitą wiedzę na temat mocy wszelkich tanich trunków "kopiących", a także umiejętności takie jak: szybkie trawienie alkoholu, zianie ogniem, odstraszanie zapachem, odporność na mydło i paste do zębów, biologiczny wykrywacz miejskich i kiepów leżących na ziemi oraz umiejetność perfekcyjnego kamuflażu w śmieciach. Dlatego zwykły człowiek nie może się z nim równać. Ich miejscem zamieszkania jest najczęściej dworzec (wszystkie rodzaje). Kiedy menel jest zbyt daleko od swojego domu, a jego stan nie pozwala mu iść dalej może on rozbić obóz na przystanku lub w rowie ( tylko wtedy gdy wartość jego mocy wynosi ponad 10‰). Menele posiadają uniwersalny język, którym mogą się posługiwać w każdym stanie trzeźwości oraz niepowtarzalny akcent. Menel jest wszystkożerną i samowystarczalną jednostką. Jak każda z subkultur mają swój niepowtarzalny styl ubierania. Najmodniejsze wsród nich są wełniane czapy, berety, spodnie z przykrótkimi nogafkami i naciągnięte swetry. Często zajmują się chodowlą brudu pod paznokciami. AVE.
Melina - miejsce, gdzie można zawsze pójść i się napierdolić bez żadnych oprów, bez względu na pogodę, czy sytuację polityczną w kraju. Dla jednych może to być piwnica w bloku stryjka Zośki, dla innych strych u babci Zdzisia. Jeden chuj. Ważne żeby było tam miło, ciepło i pszyjemnie. Oczywiście wyposażenie też jest ważne. Na każdej porządnej melinie musi być jakieś szkło (i nie mówie o flakonie na jakieś chwasty) w postaci szklanek do win czerwonych i białych, kielonki na wudeczkę i nie wiem co tam jeszcze. Praktyczne jest posiadanie na melinie jakiegoś legowiska jakby kogoś zebrało na sen lub inne zabawy. Automat z gumkami to jusz chyba pszesada, ale tesz by się pszydał.
"Nie podcieraj dupy szkłem" - pogardliwe stwierdzenie gdy chcesz kogoś wkurwić.
Pan Dziubek- człowiek legenda, właściciel największej meliny w Kościelcu (a więc i na całym świeci). Posiada wieloletni zarost na twarzy (nie byłem w stanie określić od kiedy ma ten zarost lecz wciąż prowadzimy badania w naszych laboratoriach). Jest niepokonany od wieków w najważniejszej dyscyplinie meneli”picia wina”.
Picie - termin określający najprzyjemniejszą czynność w życiu człowieka czyli spożywanie alkoholu. W różnych kręgach czynność ta jest inaczej nazywana np: menele idą: chlać, łotać, jebać, tankować, walić bryne, a np informatycy idą: instalować.
Piwo - słabsza wersja wina. Napój gazowany o niskiej zawartości alkoholu. Nie posiada tak kochanej przez wszystkich siarki. Sprzedawany w poręcznych puszkach zbieranych później przez konfidentów i wymienianych na pieniądze, za które to dany osobnik kupi wino lub podobne.
Piwo bezalkoholowe - dupiata imitacja prawdziwego browara. Przenaczona dla wymierającego gatunku naszej planety czyli zbolałych i anemicznych abstynentów, którzy je piją, a potem rozpowiadają, że ile to oni nie wypili.
Płot - miejsce odpoczynku (oparcia) pijanego.
P.O.D. - w tłumaczeniu: pił, odpadł, drzemie.
Poległ - wyraz używany do określenia stanu kogoś, kto przez słaby dzień albo formę nie może kontynuować picia alkoholu wraz z towarzyszami.
Praktykant - osoba, która pobiera lekcje picia u zawodnika.
Przeciszów(Las) - Wiocha położona na południu Polski, w której łatwo zaliczyć zgona. Zewsząd widać stosy parującej gnojówki i krowie kupy.
Castello- klub w pobliskiej wiosce (czyt. rudniki) słynący z częstej organizacji koncertów. Największą jego wadą jest brak jedzenia w barze, częste kradzierze browarów ze stolika oraz nieprzychylne podejście do ludzi pijących tanie wina przed wejściem.
Rzyg - nikt do tej pory nie potrafi ustalić dokładnego składu tej mikstury produkowanej przez meneli najczęściej pod sklepem monopolowym, na przystanku lub w rowie. Jego skład ustala sam produkujący. Krótko mówiąc rzyg śmierdzi, zostawia ślady i niełatwo go usunąć.
Siarka - jeden z najcenniejszych pierwiastków na naszej planecie. Używany do produkcji Tanich Win. Dzięki niemu smakuje ono zajebiście. Jej największe złoża występują na cmentarzu meneli.
Silber Kreuz - mówiąc ogólnie jest to strasznie niedobra niemiecka wódka, która przez swą przystępną cenę zrobiła furorę w Polsce. Używać z umiarem!!!
Skinhead - podgatunek człowieka, któremu ujebało się drzewo genealogiczne i jest on potomkiem neandertalczyków. Ubrany przeważnie w ujebanego flejersa i glany. Obcięty na krótko, bo włosy z głowy służą mu jako łonowe których normalnie nie ma. Posiada cechy takie jak mały mózg, marnej wielkości, wysuszone organy rozrodcze itp. defekty. Skinhead'zi występują przeważnie w małych stadach i napadają na niewinnych ludzi bijąc ich za wygląd. Co jest największym dowodem ich debilizmu. Ich ulubiona książka(o ile któryś z nich umie w ogule czytać) to "Mein Kampf" znanego na całym świecie doskonałego pisarza więziennego Adolfa Hitlera.
Słaby - ogólnie mówiąc jest to określenie kogoś całkowicie nieodpornego na alkohol.
Sylwester - standardowe wydarzenie sprzyjające piciu i rzyganiu. Jedyna różnica polega na tym, że zaliczając zgona obudzimy się z niego dopiero za rok. W tym dniu w żądnym wypadku nie należy łączyć alkoholu z petardami, chyba, że masz w domu zapasową pare rąk.
Tanie Wino - najwspanialszy napój alkoholowy na ziemi kopiący meneli po ich brudnych dupach. W skrócie TW. Posiada duży współczynnik wymiotów. Jest najszybciej uzależniającym alkoholem sądząc po tym ilu ludzi zmarnowało sobie dla niego życie. Znany pod wieloma nazwami takimi jak: jabol, jabcok, winiak, siarkofrut, mózgojeb itp. Jest paliwem napędzającym meneli.
"Tyś Był" - określenie pogardliwe, często używane w kłótniach.
Unia Europejska - instytucja polityczna próbująca bezwzględnie pozbyć się naszych wspaniałych tanich win ze sklepów. Kuszą nas tańszymi cenami browarów jednak nic nie zastąpi nam przepysznego jabcoka.
Zaćmienie kompletne - stan w jaki wpadli Mietek, Zenek i Franek po wypiciu wina 17% (każdy swego).
"Z chujami nie jadę..." - obraźliwe zdanie wypowiedziane pod adresem "łysych".
"Zdrowie!" - wyraz używany podczas spożywania najczęsciej wódki. Kiedy to pijący podnosi kielona i wypowiada to magiczne słowo do siedzącego obok kolegi czekającego niecierpliwie na swoją kolej. Wyraz ten często zastępowany jest innymi wyrazami, ale znaczenie pozostaje to samo np: bania! jedziesz! cyk! żegnaj! to narazie! smacznego!(tyczy się spożywania wina w kartonie).
Zgon - stan ostateczny zawodnika, w którym nie przyjmuje on lekarstwa w postaci alkoholu. W tym momencie jego ciało przyjmuje odpowiednią pozycję najczęściej pod stołem, a organizm przechodzi w stan podobny do hibernacji i rozpoczyna trawić masakryczne ilości procentów wlanych przez delikwenta.
23.04.2006r.-Pan Dziubek ogolił się.
Kodeks zawiera ogólne zasady postępowania każdego prawdziwego żula. Każdy żul powinien kierować się tymi zasadami, albowiem stanowią one jedyną w swoim rodzaju księgę wierzeń i postępowań prawdziwego żula.
Ja żul przysięgam pić wódkę, wino, piwo i wszelkiego rodzaju używki po wsze czasy, aż do skończenia świata, lub mej śmierci.
Ja żul przysięgam walczyć z tymi co nie piją, albowiem zagrażają oni funkcjonowaniu świata.
Każdy żul mi bratem.
Ja żul udzielę pomocy każdemu żulowi w potrzebie.
Ja żul będę się organizował w związki żulowskie.
Każdy żul ma prawo się opić.
Żul żulowi przyjacielem.
Obiecuje pożyczać innym żulom mój własny kufel, kieliszek, itp.
Przysięgam szanować innych żuli tak jak samego siebie.
Wypić flaszkę z żulem trzeba.
Przysięgam pokonać choć jednego żula w swej karierze.
Nie miej litości dla abstynentów.
Narażać własne życie w trosce o życie współżula.
Organizować żulaterki.
Pić tylko sprawdzony sprzęt.
Przynajmniej raz w życiu rzygać.
Pokochać żulową.
Błogosławić kieliszek, kufel i kubek.
Nienawidzić przepitki.
Dążyć do spirytusu.
Upić kota.
Rzygać w miejscu publicznym.
Najebać się na koncercie.
Nie słuchać techno podczas picia.
Zaśpiewać po pijanemu hymn państwowy i "hej sokoły".
Polec w boju.
Opowiadać pierdoły.
Wsadzić rękę między nogi dziewczyny.
Poczuć smak benzyny.
Zdenerwować współżula.
Mieć kaca.
Dążyć do kolejnego zgonu.
Nie poddawać się.
Nie odmawiać picia.
Pić całą flaszkę.
Nawracać niewiernych
Ukształtować swoje zainteresowania na jeden ze sprzętów (Wódka, piwo, wino).
Śnić o krainie nieskończonych alkoholi.
Poruszać problemy tylko pijących na forum ogólnym.
Nawrócić na właściwą drogę niepijącego.
Złapać kryzys.
Rzygać w pokoju.
Zapoznać po pijanemu.
Wspominać poległych żuli.
Nie jeść jajek przed piciem.
Wypić świętą wódkę - Silber Kreuz.
Pogardzać złymi taktykami.
Pić niespodziewanie.
Wypić ze Skotem wino.
Nie deptać leżącego żula.
Pić regularnie.
Przeklinać po pijanemu.
Wyrzygać figurę geometryczną na ubraniu.
Bezpiecznie testować nowe sprzęty.
Pić wódkę ze szklanki.
Karać współżula za stopowanie.
Lać wódkę z lewej ręki.
Pić pod mostem.
Przyjmować wyzwania.
Być zdenominowanym.
Odwiedzić święte miejsce - Groblę.
Bronić praw misia Koali.
Nie zdradzić współżuli.
Nie spiskować z abstynentami.
Kopnąć w dupę Łukasza P.
Nie pić samodzielnie (do lustra).
Uchwycić pierś koleżanki.
Wyprawić świętą wojnę przeciwko Izbom Wytrzeźwień.
Zapić z Grysikiem wódką.
Nie zbić kieliszka.
Nie mieszać herbaty.
Nie ściemniać współżulom, gdy chcą się z tobą napić.
Zapić po zdanej maturze.
Chwalić siwe konie.
Zapić w wakacje.
Nie pierdolić.
Pierdolić wszystko oprócz alkoholu.
Wymusić piwo od kolegi.
Świętować każdą rocznicę (święta).
Nie pozwalać sobie na dłuższe przerwy w piciu (dopuszczalny termin max. 2 tygodnie - tzw. Przerwa chorobowa).
Pić do śmierci i po niej.
Nie ukrywać abstynenta.
Żygać gdzie popadnie.
Bronić żuli własną piersią.
Jebać wódę ile wlezie.
Nie stopować.
Nauczać sztuki żulenia młode pokolenia.
Pić spirytus bez przepitki.
Lizać cipki ładnych pań.
Nie jeść szkła po pijanemu.
Pod żadnym pozorem nie pić w kuchni.
Rzygnąć se na buta.
Bronić flaszki przed łysymi.
Zliczać dni do Sylwestra.
Nie obnażać się po pijanemu.
Wyciągać wnioski z porażek.
Nie kraść eukaliptusa misiowi Koali.
Odbyć pielgrzymkę na grób Trójnoga.
Zwiedzić miejsca kultu żuli (Grobla, Przystanek, Dom Buły, Milusia).
LIST ŻULA DO BABCI
Kochana Babciu. STOP. Chciałaś Poznać moich kolegów. STOP. Oto oni. STOP.
Zenek został lotnikiem i poleciał migiem po jabcoki.
Mietek został archeologiem i wczoraj wykopał mi buta.
Józek kocha zwierzęta i wypuścił bąka.
Czopur został żeglarzem i już trzeci tydzień pływa na BOLSIE.
Kmieciu pracuje w Telekomunikacji i kabluje nas na pały.
Zbigniew został rycerzem i ciągle nas wyzywa.
Bonifacy został policjantem i chodzi z pałą na wierzchu.
Krzesimir został chirurgiem i kroi ludzi na kasę.
Witek został Nocnym Markiem i rozdupcza kurwą latarnie.
Robi został fryzjerem i goli jabole za piątaka.
Eustachy gardzi jedzeniem bo wypuścił pawia.
Zdzisław został szewcem i ma kapcia w mordzie.
Bolek został młynarzem i trochę go zmieliło.
Wiesiek został rolnikiem i zaorał się na dworcu.
Kacap został kierowcą i skierowali go do pierdla.
Janko poszedł po mleko i dostał z bańki.
Bożydar został rajdowcem i dalej siedzi na Mecie.
Lesiu pracuje na polu i dalej jedzie na żytniej.
Kazek pracuje w podziemnym jabolatorium i pędzi bimber.
Ryszard chciał zostać muzykiem, ale ktoś mu zajebał tubę.
Roman chciał zostać muzykiem, ale złamał fujarkę.
Zenek został kolarzem i jebie w pedała.
Mietek miał talent muzyczny i został klawiszem.
Józek został ogrodnikiem i zasadza ludziom w mordę.
Czopur mył szalety, a teraz kibluje 2-lata.
Kmieciu został nurkiem i zalał mordę.
Zbigniew polubił kwiaty i sprzedaje ludziom tulipany.
Bonifacy został pasterzem i pasie brzuch.
Krzesimir chciał zostać hakerem, ale mu się sterowniki odinstalowały.
Witek został gejem i chuj mu w dupę.
Robi chyba przestał być wegetarianinem bo kradnie szyny z dworca.
Eustachy robi kompoty w piwnicy, bo mu jebie w dekiel.
Zdzisław pracuje przy obróbce ręcznej i obrabia banki.
Bolek nie lubił pór roku i kopnął w kalendarz.
Zbliża się Boże Narodzenie, więc Roman poszedł na poligon(po bombki).
Ostatnio skiny bawiły się w graficiarzy i uwiecznili Zenka na ścianie.
Józek został tenisistą i kradnie rakiety na Florydzie.
Wiesiek kupił telefon i wykręca nam numery.
Kacap poszedł do wojska i porwała go fala.
Janko został saperem i robi chujowe miny.
Bożydar wstąpił do marynarki i został majtkiem.
Lesiu jest sadystą bo męczy kaca.
Kazek montuje okna i od tygodnia wciska nam kit.
Ryszard nawozi pola i stał się bardzo rozrzutny.
Roman został biletem i wczoraj go skasowali.
Zenek został kolejarzem i się wykoleił.
Mietek zbiera haracz i wszyscy na niego harają.
Józek pracuje w kostnicy i zaliczył zgona.
Czopur poszedł po żelazko, bo mu się wątroba marszczy.
Kmieciu jechał autobusem i go kanar spisał na straty.
Razem z chłopakami otwieramy kantor.....łomem.
Wczoraj mieliśmy Halloween i Zbigniew dostał z dyni.
Bonifacy kupił sobie petardy i ktoś mu wypalił w ryj.
WIERSZE
KAZEK WSIUR
Kiedy ranek wstaje nowy,
Kazek idzie paść swe krowy,
W majty z froty się obleka,
Stara z gnojem w sieni czeka,
Nawet matka nie pomoże,
Kiedy Kazek krowy orze,
Słońce świeci Kazek jebie,
Potem trzode chowa w chlewie,
Zapiął byka zaś od tyłu,
Ma w chuj gówna na swym pylu,
Kiedy słońce jest w zenicie,
Kazek zbiera sperme w pycie,
By na rano mieć nasienie,
I z płatkami mieć jedzenie,
Znów widłami w gnoju chabie,
No bo rano złamał grabie,
Gówna cedzi gnój rozrzuca,
Hadra w izbie cicho kuca,
Nawóz chowa po kieszeni,
Bo ich życia nic nie zmieni,
Żywot marny, łajna pełny,
Kazek hadrze nie był wierny,
Konia fuka na pastwisku,
W domu znowu ma po pysku,
Kazek chadrze zrobił chaje,
Bo kogutom dupy daje,
Swe bachory w klatce trzyma,
Żryć nie daje bo nic nima,
I do szkoły na kombajnie,
Jeżdżą smarki burząc stajnie,
Kazek dzieci swych nie bije,
Woli spermy spuścić w ryje,
Tak rodzinka z gówien żyje,
Rąk i twarzy nikt nie myje,
Tak sie kończy powieść krótka,
Kazek chuj był nie miał sutka.
ŻUL
Czy to lato czy to zima,
Żula często w domu nima,
Możesz spotkać go na łące,
Gdy ma nogi swe śmierdzące,
Często leży gdzieś padnięty,
Cały winem przesiąknięty,
W zimie woli ciepłe winko,
Lubi leżeć też z dziewczynką,
Takie to jest żula życie,
Ma naprawdę wyśmienicie
BRZYDKI WIERSZ
Chuj mnie boli moc truchleje,
A mój sąsiad wciąż się śmieje,
Ten skurwysyn nawet nie wie,
Że dziś w nocy go zajebie,
Skurwiel jeden zajebany,
W ciepłej wodzie przypalany,
Gdy ciulowi kark ukręcę,
Będzie konał w strasznej męce,
Niech nie robi z siebie ciula,
Niech ratuje go matula,
Już ten palant wie że zginie,
Kocha się on w mej dziewczynie,
Niech spróbuje chuj ją dotknąć,
Będzie musiał jaja połknąć,
Kończę ten wiersz tymi słowy:
"Buduj ciulu se grób nowy!!"
CUD OBJAWIONY
Kiedy Bóg zstąpił na ziemię,
Żyło wtedy takie plemię,
Które Boga szybko spiło,
I Go potem uwięziło,
Jezus widząc wszystko z góry,
Porozpędzał wszystkie chmury,
Gotów był wykupić ojca,
Nawet za dwie flaszki Kreuza,
Jednak cena wielka była,
Maria w niebie aż się spiła,
Plemię z góry zarządziło,
Że z Jezusem będzie piło,
Jeśli Jezus spije plemię,
Będzie mógł wyniszczyć ziemię,
Jeśli jednak sam polegnie,
Pięć miliardów flaszek ciepnie,
Jak się potem okazało,
Plemię z Bogiem znów wygrało,
Od tej pory każdy człowiek,
Może wypić jak fachowiec!!!
Tak więc dzięki naszym przodkom,
Możesz wypić z własną ciotką,
Pomyśl co byśmy robili,
Gdyby wódki nie wywalczyli?
NIGERIA
Jest w Afryce biedne państwo,
Szerzy się tam też pijaństwo,
Ludzie żyją w skrajnej nędzy,
Brak im żarcia i pieniędzy,
Sport w tym kraju się rozwija,
Ale ludzi też zabija,
Samce grają w nożną piłkę,
Biec umieją przez pomyłkę,
Trening jest tam ciężki strasznie,
Czasem lew piłkarza trzaśnie,
Kto przeżyje ten zwycięzca,
W kadrze brak już jednak miejsca,
A w drużynie same gwiazdy,
Nikt nie ma w garażu Mazdy,
Wszyscy jeżdżą na wielbłądach,
Po pustynnych wiatru prądach,
Jak obrona tak i pomoc,
To tygrysiej próby owoc,
Wszyscy szybcy i ograni,
W bojach z pumą zagrzewani,
Atak to prawdziwa siła,
Co każdego będzie biła,
Jest tam piłkarz z dużym wzrostem,
Ale z małym jaj zarostem,
Bramki strzeże „bawół złoty”,
Z którym zawsze są kłopoty,
Zespół broni i ratuje,
Cztery zebry rozszarpuje,
Zespół gra szybciutką piłkę,
Wywołując w widzu żyłkę,
Grę prowadzi mózg drużyny,
Który lubi jeść maliny.
RĘKA BOGA
Bić kolegi nie wypada,
A tym bardziej już sąsiada,
Jeśli złamiesz komuś szczękę,
Ręka Boga cię dosięgnie!
Być pedałem nie przystoi,
W dupie nosić garść naboi,
Jeśli zgwałcisz kapelana,
Ręka Boga murowana!
Mieć dwie szklanki wódki z colą,
Kiedy oczy się pierdolą,
Gdy wypijesz naraz obie,
Ręka Boga jebnie tobie!
Palić fajki nocną porą,
A najlepiej nad zaporą,
Jeśli palisz kilka lat,
Ręka Boga wali Świat!
Biegać rano dwie godziny,
Nie mieć przy tym gorzkiej miny,
Jeśli biegasz znakomicie,
Ręka Boga obudzi cię!
Zatem cóż nam pozostaje?
Tylko auta i tramwaje,
Jeśli jednak się zastrzelisz,
Rękę Boga onieśmielisz!
WIELKA POMYŁKA
Coś to kurwa chuju zrobił,
Żeś Hektora przepołowił?
Dojebałeś pojebańcu,
Zapoznałeś chyba w tańcu,
Hektor brzydki jest jak chuj,
Lecz on prawie został twój,
Nie rozumiem ciebie już,
Idź ty zapoznawać busz,
”Kuciu, Kuciu” mój Łajdaczku,
Dokurwiłeś oj biedaczku,
Teraz Hektor gnębi cię,
Jeszcze kiedyś zgwałci cię,
BP to ci z dupy jedzie,
Co to teraz z tobą będzie,
Jak z Hektorem się ożenisz,
To w potwora się przemienisz,
Zabij Hektora,
Tego potwora,
Bo inaczej on cię zje,
Albo gorzej - zerżnie cię!
MOSZ(NA)
Dziś zapukał w okno moje,
Pewien pan którego się boje,
Więc dialoga nawiązałem,
I się potem przekonałem,
Że ten pan nie ma funduszy,
Aby w świat pijański ruszyć,
Opowiadał mi jak żyje,
Jak codziennie rano pije,
Jak zgonalia go dopada,
Jak zapija u sąsiada,
Smęcił mi tak długą chwilę,
Ktoś zaczął coś ciąć na pile,
Aż powiedział złote zdanie,
Które dziś ma duże branie:
”Mosz na piwo mi pożyczyć
Kurwa muszem coś załyczyć”
Od tej kurwa tamtej chwili,
Już nie godom do menyli
MIOŁECH WIZJE
Gdy w obliczu końca Świata,
Bóg nam ześle swego brata,
On osądzi życie nasze,
Niepijącym wypić każe,
Będzie wielu się buntować,
Wielu będzie protestować,
Jedna tylko będzie racja,
Racja to wielka libacja,
Mocne sztuki wytrzymają,
Słabeusze popadają,
Tych pierwszych nagroda czeka,
Bo pójdą z Bogiem do nieba,
Słabeuszy ogień spali,
Bo choć nawet są wytrwali,
To niebiańskich łąk nie zwiedzą,
Niech to teraz chuje wiedzą,
Więc Grysiku mówię tobie,
Trzeba było pić już w żłobie,
Już niedługo stracisz życie,
Bo opuszczałeś ziemiańskie picie.
KOT
Nie mów do mnie takim tonem,
Bo dostaniesz w łeb kondomem,
Kotem jesteś skurwysynie,
Żadna kara cię nie minie!
Liczyć chuju i to już!
Bo wyciągam z kurtki nóż!
Podporządkuj się starszyźnie,
Abyś nie był na obczyźnie!
Jak już przejdziesz koci chrzest,
Będziesz rozwiązywał test,
Jak zaliczysz to masz życie,
Lecz jak nie to będzie bicie!
Wpierdolimy tobie ciulu,
Tak że nie odczujesz bólu,
Jeśli jednak sypniesz nas,
Zajebiemy ciebie raz!!!
HEKTORIO
Jest kobieta na tej ziemi,
Którą kochać każdy chce,
Dziś króluje jej obliczę,
Na nim Łajdak śmieje się,
Włos ma tłusty, zaplątany,
Jakby chciała zapić się,
Do Łajdaka ona mówi - kocham cię!
Hektorio! brzydka Hektorio!
Jak dobrze twym mężem być,
Och pozwól słodka Hektorio!
W cycuszki twoje się skryć!
Ona pięknie umie kochać,
Umie także bronić się,
Zapomniała się poruchać,
Zaraz Łajdak se ją zje
Zwiodła chłopca na Andrzejkach,
I pokochać jego chcę,
Jednak gdy on ją zobaczył,
Zrzygał się!!!
Hektorio! czuła Hektorio!
Jak bardzo mi się chce pić,
Och pozwól tłusta Hektorio!
Choć chwilę bez ciebie żyć!!!
FENOMEN SPŁUCZKI
Jeśli byłeś najebany,
To kibel twój był zwiedzany,
Może wtedy nie wiedziałeś,
Ile spłuczce zawdzięczałeś!
Spłuczka ciebie wybawiła,
Zero śladów zostawiła,
Nikt prócz ciebie tego nie wie,
I twój tata cię nie zjebie,
Rzygasz w kiblu - spoko sprawa,
Z gardła leci pyszna strawa,
Pozostawia dużo brudu,
Spłuczka myje to bez trudu,
Jak więc widzisz,
Spłuczka nieraz cię ratuje,
Fenomenalnie spłukuje!!!
DROGA ŻULA DO WOLNOŚCI
Jest taka chwila w żula życiu,
Gdy poddaje się opiciu,
Wtedy cztery sny nadchodzą,
Całą psychę żula grodzą,
Pierwszy sen jest o zgonie,
Przypomina jak żul tonie,
Żul się broni przed atakiem,
Lecz polega tuż pod krzakiem,
Druga część jest wprost tragiczna,
Żula znajduję ekipa magiczna,
Biorą żula pod władanie,
Proponując dalsze chlanie,
Trzeci sen ogarnia żula,
Nie wytrzymują zwieracze ciula,
Mocz się leje strumieniami,
Żul się spala płomieniami,
Część ostatnia budzi żula,
Żul spostrzega mocz i ciula,
Następuje ozdrowienie,
I długie kaca leczenie.
WÓDKO! OJ CZYSTA MOJA
(cover: frag. „Pana Tadeusza”-Adama Mickiewicza)
Wódko! Oj czysta moja! Ty jesteś jak zdrowie
Ile cię trzeba wypić, ten tylko się dowie,
Kto cię wyrzygał. Dziś piękność twą w całej ozdobie
Widzę (jeszcze) i opisuję, bo tęsknię po tobie.
Flaszko święta, co menelskiej bronisz głowy
I za szybą świecisz na wystawie! Ty, co dworzec jałowy
Oświęcimski ochraniasz z jego wiernym ludem!
Jak mnie dziecko do zdrowia powróciłaś cudem,
(Gdy od płaczącej starej pod Twoją opiekę
Ofiarowany, zarzyganą podniosłem powiekę
I zaraz mogłem chwiejnie do Twych sklepów progu
Iść za pijackie życie podziękować… Nałogu!),
Tak nas przewrócisz cudem na dworcowe łono.
Tymczasem przenoś moją dupe upierdoloną
Do tych mostów wysokich, do tych łąk zielonych,
Szeroko nad brudną Sołą rozciągnionych;
Do tych pastwisk malowanych łajnem rozmaitem,
Wyzłacanych butelkami, posrebrzanych