Tłumaczenie, które miało nigdy nie ujrzeć światła dziennego. Los chciał inaczej.
Tytuł: P.S. I Love You
Autor: Annie
Tłumacz: Kaczalka i Ewlinna
P.S. KOCHAM CIĘ
Draco zmarszczył brwi pochylony nad leżącym przed nim, czystym kawałkiem pergaminu. Obracał pióro między palcami, zastanawiając się jak najlepiej sformułować swoje pytanie. Dobre maniery podpowiadały, żeby zacząć od stosownego wstępu, ale to Potter był przecież osobą, do której pisał. Draco wątpił, żeby słowo „maniery” znajdowało się w słowniku Pottera.
Od strony drzwi dobiegło pukanie.
- Draco? Skończyłeś już? - usłyszał głos Narcyzy.
- Tak, matko. Będę na dole za minutę.
Gdy kroki ucichły, Draco z westchnieniem zanurzył pióro w kałamarzu i zaczął pisać.
***
- 1 -
Wtorek, 19 maja, 1998
Potter,
potrzebuję moją różdżkę z powrotem. Kiedy możemy się spotkać?
D. Malfoy
P.S. Przypuszczam, że powinienem Ci podziękować za wczoraj. Wiem, że nie zrobiłeś tego z troski o nas, ale ja i moja rodzina doceniamy wsparcie, jakiego nam udzieliłeś. I mimo, iż wielką niechęcią napawa mnie fakt, że muszę to przyznać, ale bez Ciebie, najprawdopodobniej, nie poradzilibyśmy sobie.
- 2 -
20/05/98
Będę na Pokątnej w piątek. Możemy się spotkać naprzeciwko lodziarni Floriana Fortescue w południe, jeśli ci to pasuję. I przejmuję się. Twoja matka ocaliła mi życie.
- 3 -
Środa, 20 maja, 1998
Żywię nadzieję, iż zdajesz sobie sprawę, że sklep jest zamknięty. Fortescue nie żyję.
D. Malfoy
- 4 -
20/05/98
Nienawidzę cię, Malfoy.
- 5 -
Czwartek, 21 maja, 1998
To uczucie jest całkowicie odwzajemnione…
D. Malfoy
- 6 -
Poniedziałek, 15 marca, 2004
Panie Potter,
gratulacje z powodu zwycięstwa twojej drużyny w organizowanym po raz pierwszy przez magazyn „Jak wybrać miotłę” dorocznym meczu gwiazd. W imieniu Proroka Codziennego chciałbym umówić się na wywiad. Proszę podać datę.
Z góry dziękuję
Draco Malfoy
Prorok Codzienny
- 7 -
17/03/2004
Malfoy,
jeżeli jeszcze raz nazwiesz mnie panem Potterem, osobiście załatwię ci wizytę u Świętego Munga.
Poza tym, co słychać? Od naszej ostatniej rozmowy minęło chyba jakieś sześć lat? Jestem zaskoczony, że zostałeś reporterem. Zawsze myślałem, że należysz do osób, które wolą udzielać wywiadów, niż je przeprowadzać. Jak to się stało?
H. Potter
- 8 -
Czwartek, 18 marca, 2004
Panie Potter,
proszę podać dzień i godzinę.
Z góry dziękuję
Draco Malfoy
Prorok Codzienny
P.S. Dla Twojej wiadomości, jeżeli to możliwe, wolałbym zachować pewien stopień formalności. Najwyraźniej to pojęcie jest dla ciebie obce.
P.S.S. Powody, dla których zostałem reporterem, nie są Twoją sprawą.
P.S.S.S. Nigdy nie trafisz na okładkę, jeżeli wyślesz mnie do Świętego Munga, więc przestań o tym myśleć.
- 9 -
19/03/2004
Malfoy,
świetnie, przyjdź do mojego biura w niedzielę po południu, to udzielę ci tego cholernego wywiadu.
H. Potter
- 10 -
Piątek, 19 marca, 2004
Potter,
nie chciałbym tego robić w Ministerstwie. Może koło sklepu Floriana Fortescue? Został odbudowany i zmieniono mu nazwę, której nie umiem nawet wymówić.
O drugiej, Potter. I lepiej, żebyś tam był.
D. Malfoy
- 11 -
22/03/2004
Cholera, przepraszam, Malfoy. Ginny zaczęła rodzić i musiałem zawieźć ją do szpitala, gdzie nadal jestem.
H. Potter
P.S. To chłopiec.
- 12 -
26/03/2004
Malfoy,
jeszcze raz przepraszam, że nie przyszedłem na spotkanie. Jeśli ci zależy, możemy ustalić inny termin.
H. Potter
- 13 -
30/03/2004
Jeżeli cię to pocieszy, nazwaliśmy syna twoim imieniem.
H. Potter
- 14 -
Środa, 31 marca, 2004
Naprawdę to zrobiłeś?
D. Malfoy
- 15 -
01/04/2004
Nie, ale przynajmniej odpisałeś. To obrażone milczenie było bardzo dziecinne, Malfoy.
Kiedy?
H. Potter
- 16 -
Niedziela, 5 kwietnia, 2004
Potter,
wspaniale, mam szczęście. Moje zadanie zostało zmienione i teraz gazeta chce zamieścić specjalną prezentację Ciebie i Twojego dzieciaka.
Jutro o drugiej przed lodziarnią, której nazwy nie potrafię wymówić. Och, i potem musielibyśmy iść do Twojego domu. Uwierz mi, nie postawiłbym stopy w miejscu, gdzie mieszka jakikolwiek Weasley, ale kilka fotografii jest absolutnie niezbędnych.
D. Malfoy
- 17 -
Poniedziałek, 12 kwietnia, 2004
Panie Potter,
przesyłam egzemplarz środowego Proroka Codziennego. Dziękuję za poświęcony czas. Współpraca z Tobą była prawdziwą przyjemnością.
Draco Malfoy
Prorok Codzienny
- 18 -
20/07/2004
Malfoy,
przeczytałem, co się stało. Masz zamiar ją poślubić?
H. Potter
- 19 -
Czwartek, 22 lipca, 2004
Odczep się, Potter. Czy śledzenie i napawanie się moimi osobistymi niepowodzeniami stało się Twoim stałym przyzwyczajeniem? Cieszysz się, że wreszcie zrobiłem coś, co nieodwracalnie zbrukało imię mojej rodziny? Tak, poślubię ją, czy mam inne wyjście?
Zostaw mnie, do cholery, w spokoju.
- 20 -
23/07/2004
A co, ty nie byłeś świadkiem wszystkich moich porażek? Nie napisałem tego, żeby ci dokuczyć. Chcę tylko powiedzieć, że mam nadzieję, iż wszystko ułoży się dobrze. Astoria wydaje się być miłą osobą. Małżeństwo nie jest takie złe, jak myślisz.
H. Potter
- 21 -
19/10/2004
Malfoy,
gratulacje z okazji ślubu. Widziałem zdjęcia w Proroku, Astoria wyglądała naprawdę pięknie. Nikt by się nie domyślił, że to już piąty miesiąc. Ty też wyszedłeś nieźle.
H. Potter
- 22 -
Czwartek, 24 lutego, 2005
Potter,
piszę tylko dlatego, że matka prosiła, aby poinformować Cię o narodzinach mojego syna. Spełniam tę prośbę, bo nie chcę jej denerwować, kiedy wreszcie zaczęła znowu ze mną rozmawiać.
Nazywa się Scorpius Hyperion Malfoy. Urodził się wcześnie rano 22 lutego. Oboje z Astorią czują się dobrze.
Nie kłopocz się odpisywaniem na ten list.
D. Malfoy
- 23 -
25/02/2005
Malfoy,
nie mogę uwierzyć, że nazwaliście to biedactwo Scorpius Hyperion. Mam nadzieję, że ty i Astoria jesteście świadomi, co go czeka, kiedy pójdzie do szkoły.
H. Potter
- 24 -
Sobota, 26 lutego, 2005
Potter,
mój syn nie jest żadnym biedactwem.
D. Malfoy
- 25 -
27/02/2005
Przepraszam, pisząc „biedactwo”, nie miałem na myśli niczego złego. To bardzo miłe widzieć, że go bronisz. Może, mimo wszystko, będzie z ciebie porządny ojciec.
H. Potter
- 26 -
Poniedziałek, 28 lutego, 2005
Nie nadajesz się do prawienia komplementów.
D. Malfoy
- 27 -
09/03/2005
Malfoy,
Ginny znowu jest w ciąży.
H. Potter
- 28 -
Piątek, 11 marca, 2005
Potter,
jeżeli miałeś nadzieję, że pogratuluję Ci ponownego zapłodnienia tej kobiety, to jesteś w błędzie. Mimo wszystko sądzę, iż jest to godny pochwały wyczyn, gdyż niewielu ludzi miałoby odwagę kopulować z którymkolwiek Weasleyem więcej, niż raz…
Muszę przyznać, że trochę się na Tobie zawiodłem, Potter. Spodziewałem się, że to Łasica i Granger jako pierwsi dorobią się małej gromady piegowatych, rozczochranych potworów, zanim Ty spłodzisz pierwszego. Wygląda na to, że sytuacja jest dokładnie odwrotna.
D. Malfoy
- 29 -
13/03/2005
Bardzo śmieszne, Malfoy. Nie po to do ciebie napisałem. Potrzebuję porady w pewnej sprawie. Nie wiem, czy jestem gotowy na następne dziecko.
H. Potter
- 30 -
Poniedziałek, 14 marca, 2005
Dla formalności, cały przód mojej szaty jest poplamiony herbatą, którą się zakrztusiFłem czytając Twój list, więc spodziewaj się rachunku za czyszczenie w tym tygodniu. Dlaczego, na Merlina, potrzebujesz mojej rady? Nie możesz zapytać któregoś z członków swojego fanklubu?
D. Malfoy
P.S. Jeżeli jeszcze raz będziesz chciał coś przekreślić, zrób to dokładnie. W ten sposób niczego nie ukryjesz.
- 31 -
14/03/2005
Nikt z nich nie chce słyszeć o moich problemach. Wydaje im się, że mam doskonałe życie. Nie chcę nikogo rozczarować.
H. Potter
- 32 -
Wtorek, 15 marca, 2005
Dobrze. Ale tylko dlatego, że Tobą gardzę i chcę się odwdzięczyć za to, że mnie dobijałeś, kiedy miałem kłopoty.
D. Malfoy
- 33 -
20/03/2005
Spotkaj się ze mną jutro o 18:00 w Dziurawym Kotle.
H. Potter
- 34 -
22/03/2005
Malfoy,
dziękuję.
Harry
- 35 -
12/07/2005
Malfoy,
Ron i Hermiona urządzają przyjęcie na moje 25 urodziny. Mówiłem im, że nie trzeba, ale uparli się. Będzie raczej formalne, z udziałem sztywnych urzędników Ministerstwa i masą pysznego jedzenia. Byłbym zachwycony, gdybyś zechciał przyjść. Dołączam zaproszenie. Oczywiście, możesz zabrać Astorię.
H. Potter
- 36 -
Czwartek, 14 lipca, 2005
Potter,
co Ci pozwala przypuszczać, że chciałbym przyjść na to przyjęcie i spotkać Twoich przyjaciół?
Jedynym powodem, dla którego mam zamiar rozważyć Twoją propozycję, jest ciągłe narzekanie Astorii, że nie bierze udziału w żadnych społecznie ważnych wydarzeniach. Z jakichś śmiesznych powodów chce się spotkać z Twoją żoną. Powiedziałem jej, że Weasleyówna musi teraz dużo odpoczywać w łóżku.
D. Malfoy
- 37 -
Poniedziałek, 1 sierpnia, 2005
Ostatnia noc była pomyłką.
- 38 -
01/08/2005
Kurwa, tak bardzo cię przepraszam, Malfoy. Nie byłem sobą. Za dużo szampana i... cholera, Ginny nienawidzi swojego ciała, kiedy jest w ciąży i nie pozwoliła mi się dotknąć od tak dawna i ci wszyscy męczący ludzie, chcący ze mną porozmawiać. Jedyne, na co miałem ochotę, to uciec stamtąd.
Wiem, że teraz nienawidzisz mnie bardziej, niż kiedykolwiek w życiu, ale mam nadzieję, że przyjmiesz moje przeprosiny. Obiecuję, to się nigdy nie powtórzy. Proszę, nie mów Ginny. Nie jestem gejem.
Harry
- 39 -
Poniedziałek, 18 maja, 2009
Ja jestem.
- 40 -
[i]25/05/2009
Malfoy, ten list był od ciebie? W takim razie ciągle żyjesz. Kilkakrotnie próbowałem skontaktować się z tobą w biurze, ale powiedzieli mi, że zrezygnowałeś z pracy.
I co oznacza, że „ty jesteś”?
H. Potter
- 41 -
Czwartek, 4 czerwca, 2009
Świetna robota. Jeszcze raz pozwoliłeś przekląć się i doprowadzić do śpiączki. Nigdy nie zrozumiem, dlaczego nie chcesz zmienić pracy. Wiem, że jest dla ciebie bardzo ważna, ale masz żonę i dwoje dzieci, którym jesteś potrzebny. Jak myślisz, co zrobią, jeżeli zginiesz w trakcie następnej akcji? Weasleye sami mają za dużo dzieci, a za mało pieniędzy, żeby zajmować się jeszcze Twoimi.
Nie mam pewności, czy nikt nie otworzy tego listu, kiedy Ty walczysz o życie. Piszę go właśnie teraz, jako prezent urodzinowy dla Ciebie, a wyślę z Otis, gdy już staniesz na nogi, zakładając, że i tym razem przeżyjesz. Co do tego nie mam wątpliwości. Już wiele razy udowodniłeś, że do zabicia Cię potrzeba dużo więcej, niż jednego, złego czarodzieja.
Tak, ostatnia notatka była ode mnie. Jak bystrze zauważyłeś, jestem jak najbardziej żywy. Rzuciłem pracę w Proroku, ponieważ przeprowadziliśmy się do Francji, trzy lata temu.
Fakt, że znowu miałeś wypadek, niezbyt dobrze świadczy o Twoich umiejętnościach jako Aurora. Nie dziwi mnie, że byłeś hospitalizowany tyle razy.
Cofnij się pamięcią. Po Twoich 25 urodzinach wysłałeś mi list, że nie jesteś homoseksualistą. Moja odpowiedź oznaczała, że ja nim jestem.
Z tego powodu rzuciłem pracę w Proroku. Spodobałem się redaktorowi naczelnemu. I niech nic głupiego nie przychodzi Ci do głowy. Nie spałem z nim, żeby dostać tę pracę. Zdałem sobie sprawę, że nie jest w moim typie na długo przed złożeniem tam mojej aplikacji. Jeżeli Cię to nadal interesuje, dokonałem już wyboru kariery, a tamto przeszło do historii.
Wiem, że z Twoim brakiem subtelności nie omieszkasz zapytać mnie, dlaczego w takim razie spałem z Astorią. Wypiłem za dużo wina i chciałem... sprawdzić sam siebie. Rodzice, pomimo że znali moje preferencje seksualne, oczekiwali spadkobiercy. Musiałem się przekonać, czy jest jakakolwiek szansa, że lubię kobiety, zanim poślubię jedną z nich. Oczywiście, wszystko poszło nie tak, jak powinno. Wyczekiwany potomek został poczęty przed ślubem. Ale wybaczyli mi. Teraz mam przyzwoite małżeństwo, z całkiem znośną żoną i synem, którego kocham, wbrew temu, co mógłbyś o mnie sądzić. Dopóki zachowuję pozory przyzwoitości, mogę pieprzyć każdego, kogo chcę. Wszystko dobre, co się dobrze kończy.
Jeżeli przeczytałeś ten list i wiesz już o mnie wszystko, najlepszą rzeczą, jaką możesz zrobić, to spalić go natychmiast.
D. Malfoy
P.S. Jeszcze nie miałem okazji, żeby ponarzekać z powodu narodzin dwóch kolejnych Potter-Weasleyów. Słyszałem, że drugiego syna nazwałeś Albus Severus. Twoja żona nie miała nic przeciwko? Nie, zaczekaj, to pewnie dlatego, że pozwoliłeś nazwać Waszą córkę jej imieniem, ona zgodziła się na Albusa. Tylko jeden z Weasleyów mógłby być tak głupi, żeby nadać dziecku imię żyjącej osoby. To jest naprawdę przerażające. Dokąd ten świat zmierza?
(Ciesz się, przez cztery lata nie musiałeś słuchać moich narzekań)
- 42 -
20/06/2009
Malfoy,
dlaczego mnie nie dziwi, że miałeś odwagę napisać ten list tylko dlatego, że sądziłeś, iż mogę nie przeżyć i go przeczytać?
Nie wiem, co powiedzieć. Ulżyło mi, że nie obraziłem cię tamtej nocy. Nie znaczy to wcale, że ze względu na twoją orientację seksualną to, co zrobiłem, nie było złe. Ale skoro piszesz do mnie, mam nadzieję, że mi wybaczyłeś. I, jeżeli chcesz wiedzieć, twoje preferencje w żaden sposób mi nie przeszkadzają. Ciekawi mnie tylko... Przepraszam, że pytam, ale dlaczego ciągle jesteś z Astorią, skoro jej nie kochasz?
Poza tym, co słychać? Nie mogę uwierzyć, że przeprowadziłeś się do Francji. Dlaczego się na to zdecydowałeś? Myślałem, że życie w Londynie całkiem ci odpowiada. Pracownicy Proroka wydawali się być zmartwieni twoją rezygnacją.
Nieważne, co cię skłoniło do odejścia, mam nadzieję, że wiedzie się wam dobrze. Ginny bardzo by chciała spędzić we Francji urlop, ale dość trudno znaleźć czas między jej treningami i meczami, a moją pracą i dziećmi. (Tak, po tym, co się wydarzyło, nadal jestem Aurorem, ale doceniam twoją troskę o moją rodzinę. Uwierz, że sporo się na własnych błędach nauczyłem). Być może uda nam się wyjechać na wakacje. Jeśli tak będzie, dam ci o tym znać...
Przy okazji, wszystkiego najlepszego.
H. Potter
- 43 -
Poniedziałek, 29 czerwca, 2009
Potter,
dla Twojej informacji, czarodzieje generalnie są dość tolerancyjni w stosunku do homoseksualizmu. Nie jesteśmy jak ci Twoi odrażający mugole, z ich prymitywnym podejściem do gejów. Nigdy nie oczekiwałem, że będziesz miał z tym problem, biorąc pod uwagę, że jednym z Twoich najlepszych przyjaciół jest szla osoba mugolskiego pochodzenia.
Jeśli nie rozumiesz powodów, dla których poślubiłem Astorię, zapytaj Swoją przyjaciółkę. Ona z pewnością wyjaśni Ci zawiłości małżeńskiego komfortu.
Francja jest dużo ciekawsza, bardziej pełna życia, niż Anglia. Zdecydowanie lepszy klimat i milsi ludzie. Pewnym problemem jest nauczenie się języka, ale mimo to zdecydowanie wolę być tutaj, niż brnąc przez pełne kałuż ulice w celu przeprowadzenia wywiadu z kolejną, nudną osobistością. W przeciwieństwie do Ciebie, lubię zmiany.
Nie przywoź żony do Francji. Piegów ma już wystarczająco dużo.
D. Malfoy
P.S. Ciesz Jestem trochę rozczarowany, że nie umarłeś. Przygotowanie mowy pogrzebowej byłoby całkiem przyjemne.
- 44 -
08/07/2009
Och, nigdy nie myślałem o tym w ten sposób. Wydaje mi się, że to ma sens, odkąd mugole przestali martwić się o czystość krwi.
Pytałem Hermionę, ale nadal nie mogę zrozumieć. Dlaczego miałbyś poślubić kogoś, kogo nie kochasz? Nie osiągnąłeś przez małżeństwo ani większej władzy, ani lepszej pozycji społecznej. A co, jeżeli w końcu się zakochasz? Jesteś uwikłany w związek, którego mogłeś uniknąć. Wydaję się to trochę głupie.
H. Potter
P.S. Mowa pogrzebowa? Racja. Miałbyś okazję do świętowania, gdybym umarł.
- 45 -
Niedziela, 19 lipca, 2009
Oczywiście, że nie jesteś w stanie zrozumieć. Ty, idealny Gryfon, święcie wierzący w monogamię. Nigdy nie myślisz o komforcie i praktycznej stronie takiej sytuacji. Pozwalasz, żeby uczucia przyćmiły rozsądek.
Małżeństwo jest ważne, ponieważ daje pewnego rodzaju ochronę. Człowiekowi żonatemu nikt nie przygląda się aż tak dokładnie. Nie musisz żyć w świetle reflektorów. Ponadto, jeżeli bierzesz ślub z praktycznych powodów, nigdy nie myślisz o rozwodzie. To dużo mniej kłopotliwe, niż wiązanie się z kimś, kto w danej chwili jest dla ciebie atrakcyjny. Małżeństwo jest także oznaką godności i dojrzałości - kolejna kwestia, której pewnie nie rozumiesz.
D. Malfoy
- 46 -
10/11/2009
Malfoy,
Hermiona pokazała mi dziś artykuł o twojej aptece w „Eliksirotwórstwie Praktycznym”. Najwidoczniej wszyscy o tym wiedzą, nawet tutaj. Mam nadzieję, że nie sprzedajesz niczego nielegalnego.
Pomyślałem, że może cię to zainteresować, więc dołączam ten artykuł do listu.
Zapomniałbym, widziałem twojego ojca ostatnio. Zapytałem go o ciebie, a on wściekł się na mnie. To znaczy, bardziej niż zwykle. Powiedział, że nie mam prawa się tobą interesować i odmówił odpowiedzi. Wiesz może, o co mu chodziło?
H. Potter
- 47 -
Wtorek, 24 listopada, 2009
Potter,
nie jesteśmy najlepszymi kumplami, więc o ile nie masz lepszego powodu do kontaktowania się ze mną, niż dzielenie się swoimi codziennymi działaniami, nie kłopocz się. I nie mam pojęcia, co mój ojciec miał na myśli. Nigdy nie lubił cię za bardzo.
D. Malfoy
- 48 -
09/12/2009
Pieprzę cię, Malfoy.
H. Potter
- 49 -
Środa, 23 grudnia, 2009
Już to zrobiłeś, raz.
D. Malfoy
- 50 -
04/06/2010
Wszystkiego najlepszego, Malfoy. Formalnie jesteś już stary.
H. Potter
- 51 -
Sobota, 31 lipca, 2010
Potter,
dla formalności, wszystkiego najlepszego. Z jakiegoś powodu moja żona upiekła Ci czekoladowe herbatniki, a Scorpius nalegał, aby jej w tym pomóc. Prawdopodobnie, gdy już je dostaniesz, nie będą świeże, ale wierzę, że docenisz dobre chęci.
I nie jestem stary. Jeśli byłbym, oznaczałoby to, że Ty także, co jest równoznaczne z tym, że musisz znaleźć sobie wreszcie nową pracę.
D. Malfoy
- 52 -
03/11/2010
Malfoy,
Ginny tydzień temu oficjalnie ogłosiła, że przechodzi na emeryturę. Dostała już ofertę pracy starszego korespondenta sportowego w Proroku, co oznacza, że będziemy mieć więcej czasu dla siebie.
Zdecydowaliśmy się wyjechać do Francji całą rodziną na parę dni. Robards dał mi bardziej elastyczny rozkład zajęć, skoro mam już trochę lat za pasem, a dzieci są wystarczająco duże, aby podróżować. Jakieś propozycje, gdzie możemy się zatrzymać?
H.Potter
- 53 -
Środa, 10 listopada, 2010
Jeśli przyjedziesz do Cannes, zabiję cię.
D. Malfoy
- 54 -
19/12/2010
Malfoy,
jesteśmy w Cannes. To miasto jest naprawdę piękne. Wczoraj było słonecznie, więc skorzystaliśmy z pogody i wybraliśmy się na Boulevard de la Croisette, ale było nadal zbyt zimno dla dzieci, aby mogły się kąpać.
Zastanawiam się, czy nie miałbyś ochoty wyskoczyć ze mną jutro na drinka. Ginny chce wrócić na Croisette i zrobić zakupy, ale ja nie przepadam za tego typu rozrywkami. Wolałbym raczej rozejrzeć się po magicznej stronie tego miasta. Co o tym myślisz?
H. Potter
- 55 -
Poniedziałek, 20 grudnia, 2010
Nie mogę uwierzyć, że jednak tu przyjechałeś.
D. Malfoy
- 56 -
21/12/2010
Unikanie mnie nie jest dobrym pomysłem, Malfoy. Hotel, w którym się zatrzymaliśmy, jest pełen czarodziejów, którzy chętnie powiedzieli mi, gdzie jest twoja apteka. Kiedy będziesz to czytał, najprawdopodobniej będę stał tuż przed tobą.
- 57 -
03/01/2011
Muszę się znowu z tobą zobaczyć.
- 58 -
Wtorek, 4 stycznia, 2011
Masz żonę, ty napalony popaprańcu.
- 59 -
04/01/2011
Malfoy, proszę. Wracam w czwartek. Tylko ten jeden raz.
- 60 -
15/01/2011
Malfoy,
nigdy więcej nie wezmę urlopu. Biuro wyglądało, jakby ktoś wpuścił tam całe stado niuchaczy. Wszędzie raporty, źle oznaczone sprawy, niedziałający sprzęt… Merlinie, co za koszmar. Na szczęście, za większość tego bałaganu nie ja jestem odpowiedzialny. Jakby tego było mało, Lily złapała we Francji jakąś chorobę, więc teraz każdej nocy słyszę tylko płacz i krzyk.
Tak sobie myślałem… powinieneś wrócić do Anglii. Swoją aptekę mógłbyś przenieść tutaj, dobrych nie mamy zbyt wiele. Poza tym, bylibyśmy w stanie widywać się częściej.
Tęsknię za tobą. Wiem, że pewnie w to nie uwierzysz, ale naprawdę tak jest.
Harry
- 61 -
Poniedziałek, 31 stycznia, 2011
Potter,
zdajesz sobie sprawę, jak śmiesznie to brzmi? Zapomnij o ostatnich dwóch tygodniach. Puść je w niepamięć razem z innymi, wstydliwymi wspomnieniami. Tak, pieprzyliśmy się kilka razy, ale to nie oznacza, że jesteśmy ze sobą w jakimś związku.
Ty. Masz. Żonę.
Draco
- 62 -
08/02/2011
Malfoy,
wiem to i próbowałem, naprawdę. Po prostu nie mogę... pieprzyć się z kimś i zapomnieć. Muszę porozmawiać z tobą osobiście, choćby tylko po to, żeby uporządkować cały ten bałagan.
Kocham Ginny, ale…
Nie mogę przestać o tobie myśleć.
Harry
P.S. Zmieniłeś swój podpis?
P.S. Jeśli dostaniesz ten list przed 21 lutym, przekaż Scorpiusowi życzenia urodzinowe ode mnie.
- 63 -
Sobota, 20 lutego, 2011
Potter,
to się nazywa biseksualizm. Najwyraźniej Twoi bigoteryjni mugole nie nauczyli Cię także i tego. Prawdopodobnie obawiali się, że mogłoby Ci to podsunąć jakieś pomysły. Z przykrością stwierdzam, że mogli mieć rację.
Jeśli kochasz żonę, zostań z nią. To proste. Jesteś za stary na eksperymentowanie i za młody na kryzys wieku średniego. Jeśli wolisz wkładać penisa w tyłek, poproś, może Wiewióra zgodzi się na to przy okazji następnego seksu. To może być także dobrą metodą kontroli Waszego rozmnażania. To, albo znajdź sobie innego geja do pieprzenia. Merlin wie, jak wielu ich jest wokoło.
Nie lubię Cię, Potter. Byłeś dobrym kochankiem, nieważne, czy postępowaliśmy właściwie, czy nie. Niczego między nami nie ma, więc nie widzę powodu do kontynuowania tych żałosnych schadzek. Przestań do mnie pisać. Może w ten sposób zapomnisz o wszystkim.
I owszem, zmieniłem swój podpis. Może nie zauważyłeś, ale mam imię.
Draco
- 64 -
14/04/2011
Malfoy,
wiedziałeś, że minęło właśnie siedem lat, jak Prorok opublikował artykuł, w którym pisałeś o mnie i Jamesie? Porządkowałem moje rzeczy i znalazłem go pod stosem zdjęć dzieci. Możesz w to uwierzyć? Czuję, jakby od tego czasu minęło całe życie.
Od ostatnich Świąt Bożego Narodzenia moje życie toczy się nudnym rytmem. Kocham swoją pracę, ale odkąd liczba mrocznych czarodziejów spadła gwałtownie, nie jest już taka ekscytująca, jak kiedyś. Sprawy z Jamesem i Albusem stały się dość monotonne, odkąd obaj są w wieku przedszkolnym. Ginny mówi, że potrzebują impulsu, który pozwoli im odkryć ich własną magię, ale póki co większość czasu spędzają na zabawach z kolegami. Jej zresztą też ciągle nie ma, bo albo komentuje mecze Quidditcha, albo przeprowadza wywiady z graczami, dlatego większość czasu Lily jest moim jedynym towarzystwem. Jej czwarte urodziny są za dwa dni, a ja nie mam zielonego pojęcia, co mogę jej kupić. Wiem, że chce dostać składniki do jednego z tych eliksirów miłosnych, które można przygotować samodzielnie, ale nie mogę sobie wyobrazić, po co jej to potrzebne. Hermiona mówi, że przechodzi przez “ten” okres. Do diabla, jeśli wiem, co to oznacza.
Śniłem o tobie ostatniej nocy. Byliśmy w Croisette, sami. Chwyciłeś mnie i pociągnąłeś do wody, a potem powiedziałeś, żebym cię pieprzył. Boże, prawie doszedłem tylko słuchając tych słów. Próbowałem ściągnąć twoje szaty, ale były mokre i przyklejały się do twojej skóry. Stałeś tam, otoczony falami, patrząc prosto przed siebie, prawie, jakby mnie nie było. I wtedy, z jakiegoś powodu, wyrosły ci białe skrzydła i dziób. Chociaż dobrze wiem, że nie jesteś wilą, w tamtej chwili wyglądałeś dokładnie jak jedna z nich, oprócz tego, że o wiele piękniej. Gdy zacząłeś odlatywać, wszystko, co mogłem, to patrzeć, jak znikasz, pragnąc cię tak mocno, że to aż bolało. Kiedy się obudziłem, chciałem cię jeszcze bardziej.
Nie wiem, dlaczego to piszę. Pewnie żeby zabić nudę. Siedzę teraz w biurze, otoczony setkami podań kandydatów na szkolenie aurorskie, i samo myślenie o nich powodują potężny ból głowy.
Możliwe, że nie przeczytasz nawet pierwszego zdania tego listu, zanim go podrzesz, więc skończę na tym.
Merlinie, pomóż mi, ciągle za tobą tęsknię.
Harry
- 65 -
28/05/2011
Wszystkiego najlepszego, Malfoy. Jest milion rzeczy, które chciałbym ci powiedzieć, ale wolałbym zrobić to osobiście. Poczekam więc, aż znowu się zobaczymy.
Harry
- 66 -
18/12/2011
Malfoy,
Wesołych Świąt. Mam nadzieję, że ty i twoja rodzina radzicie sobie dobrze. Ginny wspomniała rano o naszych zeszłorocznych wakacjach. Pierwszą rzeczą, jaka przyszła mi na myśl, to nasza druga, wspólna noc w Cannes i twoja twarz, kiedy wziąłeś mnie w usta. Poczułem się taki winny, że musiałem przeprosić i uciec z pokoju. Onanizowałem się w łazience, myśląc o tobie.
Niezły sposób na zepsucie sobie wakacji, prawda?
Harry
- 67 -
Piątek, 13 stycznia, 2012
Nie rób mi tego, Potter.
- 68 -
21/01/2012
Czego mam nie robić? Mówię tylko, jak się czuję.
Wróć. Zostawię Ginny dla ciebie.
Harry
- 69 -
Środa, 29 lutego, 2012
Zamknij się. Przestań. To są puste słowa, Potter, i Ty dobrze o tym wiesz. Czujesz się chory z miłości, bo wreszcie odkryłeś, jak to jest z mężczyzną. Wszystko jest lepsze, niż nudne, chorobliwie wypełnione Weasleyami, życie.
Patrząc na te lata z perspektywy czasu, sam będziesz się z tego śmiał. Spójrz prawdzie w oczy - należysz do jednego z Weasleyów. I nawet, jeśli nie do kobiety, to może wybierzesz któregoś z mężczyzn. Chociaż na samą myśl o tym przechodzą mnie dreszcze.
Chcesz znać prawdę, Potter? Zamierzam ci ją powiedzieć i lepiej, żebyś czytał uważnie, ponieważ mam zamiar zrobić to tylko raz. Pragnę Cię. Obstaję jednak przy tym, co powiedziałem Ci parę listów wcześniej. Nawet, jeśli zdecydujemy się porzucić wszystko, nie ma dla nas wspólnej przyszłości.
Draco
- 70 -
08/03/2012
Czym jest “wszystko”, skoro znaczy dokładnie tyle, co „nic”? Nie mogę żyć tak, jak ty, zawsze kierując się wygodą, reputacją czy opinią innych. Nie chcę po każdym spotkaniu udawać, że nie miało nawet miejsca. Nie chcę, żebyś był moim małym, nieprzyzwoitym sekretem. Rozwiodę się z Ginny. Niezależnie od tego, co postanowisz zrobić, nie mogę z nią być, skoro moje serce należy do kogoś innego. Może nie kocham jej tak mocno, jak kiedyś, ale z pewnością na tyle, żeby powiedzieć jej prawdę.
Harry
- 71 -
Czwartek, 15 maja, 2012
Teraz kochasz mnie, tak? Nie bądź śmieszny. Mieliśmy mały romans. Pociągałem Cię tylko dlatego, ponieważ jestem twoją odskocznią od nudy i szarej codzienności. Jak zwykle spodobał Ci się dreszczyk emocji, związany z łamaniem zasad. Uwierz mi, ten dreszczyk jest tylko tymczasowy. Reguły istnieją z jakiegoś powodu.
Możesz zrobić, co chcesz, i rozwieść się z Wiewiórą, ale ja nie mam zamiaru opuszczać mojej żony, Potter. Wiesz, co myślę o małżeństwie. Nie chcę, aby moje nazwisko wiązano z kolejnym skandalem.
Draco
- 72 -
Czwartek, 30 sierpnia, 2012
Potter, ty skończony idioto. Dlaczego to zrobiłeś? Jeśli poprzez obarczanie mojego sumienia Twoim już wkrótce zmarnowanym życiem chciałeś dać mi nauczkę za coś, co Ci zrobiłem w przeszłości, to udało Ci się znakomicie. A teraz proszę, wróć do niej. Artykuł, który przeczytałem wspominał, że Twoja żona żałuje, iż sprawy potoczyły się w ten sposób.
Poza tym, czemu nie powiedziałeś im całej prawdy, skoro jesteś tak zdeterminowany, żeby zrujnować mi życie? Merlinie, jesteś takim pierdolonym Gryfonem. Nigdy nie MYŚLISZ, zanim coś zrobisz.
Tak bardzo Cię nienawidzę.
Draco
- 73 -
28/09/2012
Draco,
to, co im powiedziałem, BYŁO prawdą. Jestem gejem. Lubię mężczyzn. Jak to może być kłamstwem? I nie zamierzam wrócić do Ginny. Jesteśmy teraz przyjaciółmi, a to jest w cholerę lepsze, niż nasze małżeństwo.
Teraz twoja kolej, Draco. Czy jesteś w stanie przez całą resztę swojego życia wypierać się tego, czego naprawdę chcesz? Czy rzucisz wszystko w diabły i po raz pierwszy postąpisz jak mężczyzna? Uwierz, uczciwość cię nie zabije.
Harry
- 74 -
Piątek, 17 czerwca, 2015
Blaise może Cię tylko skrzywdzić.
D. Malfoy
- 75 -
Czwartek, 7 lipca, 2015
Jestem pewien, że jakoś przeżyję, jeśli to zrobi. Poza tym, nie może być taki zły, skoro zaufałeś mu na tyle, aby zrobić go ojcem chrzestnym Scorpiusa.
Kocha mnie i nie wstydzi się tego. To wszystko, na co mogę mieć nadzieję, prawda?
Harry
- 76 -
Piątek,15 lipca, 2015
Widzę, że wreszcie zacząłeś pisać pełne daty na początku listów. To bardzo stosowne, biorąc pod uwagę awans na Szefa Aurorów. Gratulacje.
D. Malfoy
- 77 -
Poniedziałek, 6 października, 2015
Potter,
czy twój syn naprawdę stworzył drużynę Quidditcha? Jest dosyć młody, nieprawdaż?
Przypuszczam, że po prostu podąża śladami ojca.
D. Malfoy
- 78 -
Środa, 29 października, 2015
Tak. Jestem z niego bardzo dumny.
Jakim sposobem udaje ci się śledzić moje życie?
Harry
- 79 -
Wtorek, 17 listopada, 2015
Gazety. Jesteś tu dosyć popularny. Chłopiec, Który Przeżył, Zbawca Świata, najmłodszy Szef Aurorów w historii, sławny przedstawiciel wspólnoty homoseksualistów, a teraz ojciec hogwarckiej gwiazdy Quidditcha... Francuzi lubią być na bieżąco z Twoim olśniewającym życiem.
D. Malfoy
- 80 -
Czwartek, 4 sierpnia 2016r.
Malfoy,
Blaise słyszał od jednego ze swoich przyjaciół, że jesteś z powrotem w mieście. Chce wpaść i zobaczyć, jak sobie radzisz. Gdzie się zatrzymałeś? Poza tym, już z czystej ciekawości, czemu właściwie wróciłeś? Wydawało mi się, że Scorpius już wkrótce miał iść do Beauxbatons.
Harry
- 81 -
Niedziela, 7 sierpnia, 2016
Potter,
wróciliśmy, ponieważ zdecydowaliśmy, że dla Scorpiusa będzie lepiej, jeżeli poślemy go do Hogwartu. Na razie zatrzymaliśmy się w naszym starym dworze w Kent, ale Astoria chce przeprowadzić się gdzieś indziej.
Jutro odwiedzam rodziców, więc powiedz Blaise'owi, że jak tylko wrócimy do domu, może wpaść.
D. Malfoy
- 82 -
Piątek, 2 września, 2016
Malfoy,
dobrze było cię znowu zobaczyć wczoraj na King's Cross. Ty i Astoria wyglądacie dobrze, a Scorpius wyrósł na przystojnego chłopca. Prawie go nie poznałem. Hej, myślisz, że on i Al zaprzyjaźnią się? To byłoby coś, o czym mogłyby pisać inne dzieci w listach do domu... Potter i Malfoy, dobrzy przyjaciele.
Próbowałem złapać cię zaraz po tym jak odjechał pociąg, ale ciebie już nie było. Chciałem spytać, czy nie wyskoczyłbyś ze mną na drinka do Dziurawego Kotła, gdy będziesz miał trochę wolnego czasu. Hannah Abbott, a raczej Longbottom, przejęła go zaraz po twoim wyjeździe. Jeśli bylibyśmy wystarczająco mili, może moglibyśmy nawet dostać jakieś darmowe drinki.
Wiem, nad czym się teraz zastanawiasz - ale nie będę niczego próbował. Obiecuję.
Harry
- 83 -
Poniedziałek, 5 września, 2016
Potter,
Ha. Ha. Ha. Jak się czujesz wiedząc, że jeden z Potterów wreszcie zaszczycił dom Slytherina swoją obecnością? Wyobrażam sobie, że teraz jego własny brat się nim brzydzi. Na wszelki wypadek powiem Scorpiusowi, żeby był miły dla Albusa.
Teraz jestem raczej zajęty. Mam na oku pewien lokal na Pokątnej, ale gnojek, który jest właścicielem, robi straszne trudności z odsprzedażą. Myślę jednak, że mogę wcisnąć Cię w mój kalendarz. Ty stawiasz.
D. Malfoy
P.S. Dlaczego w czwartek nie przyszedłeś razem z Blaise'em?
- 84 -
Wtorek, 13 września, 2016
Odpowiada ci piątek? Mogę się z tobą spotkać w Dziurawym Kotle po pracy.
Rozstaliśmy się z Blaise'em parę tygodni temu. Myślałem, że wiesz.
Harry
- 85 -
Środa, 18 listopada, 2016
Malfoy,
wiem, że nie możesz spotkać się ze mną dzisiaj, ale jak wszystko dobrze pójdzie, barman przekaże ci list, kiedy się pojawisz. Al chce wiedzieć, czy Scorpius może zostać u nas do końca wakacji. Daj mi znać, czy zobaczymy się w sobotę.
Harry
- 86 -
Środa, 23 grudnia, 2016
Potter,
Astoria pyta, czy zechciałbyś wpaść do nas na świąteczny obiad. Możesz zabrać dzieci i tego, jakmutam, z kim się teraz pieprzysz.
Jak radzi sobie Scorpius?
D. Malfoy
- 87 -
Czwartek, 24 grudnia, 2016
Malfoy,
jasne. Miałem zamiar jak zwykle iść do Nory, ale Scorpius chce, żeby Al zobaczył jego dom, więc myślę, że przyjdę. Twój syn radzi sobie dobrze. Wczoraj, razem z Albusem chcieli odgnamiać ogród. Zanim dostaniesz szału - nie zniszczył sobie szat i nie przeziębił się. Właściwie to wydawał się dobrze bawić. Nie bądź zaskoczony, jeśli zapyta o gnomy w waszym ogrodzie, kiedy przyjdziemy na obiad.
Michael, niestety, ma inne plany. I dla twojej wiadomości, nasz związek nie ogranicza się do łóżka.
Harry
- 88 -
Środa, 1 lutego, 2017
Cholera. Dzisiaj miałem jeden z najgorszych dni. Michael chce ze mną zerwać, a dwóch moich najlepszych Aurorów wpadło na idiotyczny pomysł urządzenia strajku w departamencie. Poczekam na ciebie przed apteką po jej zamknięciu, dobrze?
Ach, i dostałem wykaz ingrediencji od George'a Weasleya, więc wysyłam go razem z tym listem. Jeśli masz któreś ze składników to spakuj je tak, abym mógł później po nie wpaść, dobrze?
Harry
- 89 -
Poniedziałek, 31 lipca, 2017
Potter,
wstawaj, dzisiaj Twoje urodziny. Chciałem być pierwszym, który da Ci prezent (obciąganko w wykonaniu Twojego nowego chłoptasia się nie liczy). Ale żeby go dostać, musisz zejść na dół. Czekam przed wejściem. I, do diabła, pospiesz się, bo niedługo powinienem otworzyć sklep.
Draco
- 90 -
Środa, 16 sierpnia, 2017
Niezapowiedziane wizyty w moim domu muszą się skończyć, Potter. Myślę, że Astoria coś podejrzewa. Patrzy na mnie w dziwny sposób.
Draco
- 91 -
Piątek, 18 sierpnia, 2017
Dlaczego? Przecież nie robimy nic złego. Z całym szacunkiem, ale jeśli Astoria ma jakiś problem, to niech się idzie pieprzyć.
Harry
- 92 -
Sobota, 19 sierpnia, 2017
Potter, nawet się nie waż mówić o mojej żonie w ten sposób.
- 93 -
[i]Wtorek, 22 sierpnia, 2017
Malfoy, zamknij się. Widzimy się na King's Cross pierwszego?
- 94 -
Niedziela, 27 sierpnia, 2017
Tak.
- 95 -
Poniedziałek, 28 sierpnia, 2017
W porządku. Muszę się z tobą zobaczyć. Jeżeli tak bardzo martwisz się o to, co powie twoja żona, spotkajmy się przed dworcową toaletą.
Harry
- 96 -
Niedziela, 2 września, 2017
Draco,
kiedy piszę ten list, śpisz obok mnie. Zastanawiam się, czy zdajesz sobie sprawę, jaki teraz jesteś piękny. W porządku, prawdopodobnie tak, ale chciałbym, żebyś mógł zobaczyć siebie moimi oczami, chciałbym, żebyś wiedział, co czuję, kiedy patrzę na ciebie. Jak trudny był dla mnie ostatni rok, gdy miałem cię na wyciągnięcie ręki, ale nie mogłem dotknąć... Jak długo czekałem, aż wreszcie do mnie przyjdziesz. Ale ty tego nie widzisz, prawda?
Kiedy się obudzisz, zapewne wściekły, że pozwoliłem ci spać tak długo, wyskoczysz z łóżka, narzucisz na siebie szaty i od razu aportujesz się do swojej żony.
Dlatego właśnie piszę. Mógłbym powiedzieć ci to prosto w twarz, ale chcę, żebyś wszystko dokładnie przemyślał, zanim dasz mi odpowiedź. Zabierz ten list do domu i zastanów się. Przecież właśnie to robisz najlepiej.
Kocham cię. Nie wiem, dlaczego, bo jesteś perfidnym draniem i największym palantem na świecie (obrażając cię w ten sposób czuję się, jakbym wrócił do Hogwaru), ale to dobrze, ponieważ w ten sposób miłość jest dużo zabawniejsza. Sprawia, że czyjeś wady wydają się nieistotne, a wszystkie małe dziwactwa, których nienawidzimy, czynią ją bardziej wyjątkową. I wiem, że rozumiesz, o co mi chodzi, bo także mnie kochasz, nawet, jeśli czasami nie możesz ze mną wytrzymać.
Skoro już wyjaśniliśmy sobie, co do siebie czujemy (zauważ, że zrobiłem to za ciebie, ale jestem świadomy, że masz problem z wyrażaniem swoich prawdziwych uczuć), nadszedł czas, abyś podjął decyzję, jak to się dalej potoczy. Masz do wyboru rozwieść się z żoną lub... dobrze wiesz, jaka jest alternatywa. Astoria jest dobrym człowiekiem i nie chcę, żebyś ją okłamywał. Wiem, że ty również tego nie chcesz.
To wszystko. Zdecyduj. Będę czekał, ale nie sądzę, żebym był w stanie czekać wiecznie. To trwa już trzynaście lat, a my stajemy się za starzy, żeby bawić się w podchody.
Harry
- 97 -
Piątek, 29 września, 2017
Przyjdź do sklepu dzisiaj po pracy.
Draco
- 98 -
Sobota, 8 października, 2017
Wiem, że się powtarzam, a ty, prawdopodobnie, już wyjechałeś, ale... zostań. Nie rób tego znowu. Chcę, żebyś tu był. Jeżeli zabierzesz ze sobą Scorpiusa, Al także będzie załamany.
Harry
- 99 -
Czwartek, 12 października, 2017
Nie mogę zostać. To zaszło za daleko. Nie poznaję już sam siebie. Muszę wyjechać.
Scorpius pozostaje w Hogwarcie.
- 100 -
Piątek, 12 maja, 2023
Potter,
już dłużej nie jestem w stanie tego robić. Minęło sześć lat, a ja nadal, zanim zasnę, myślę o tym, co powiedziałeś.
Rozwiodę się z Astorią. Wiem, że to zbyt późno. Niewątpliwie znalazłeś już jakiegoś innego faceta i przeprowadziłeś się w góry, żeby spędzić z nim spokojne życie. Ja, najprawdopodobniej, wrócę do Londynu i przez jakiś czas pomieszkam z rodzicami, a potem... Nie wiem. Może będę żył jako dystyngowany, bogaty kawaler? Teraz wydaje mi się to jedynym, możliwym wyjściem, skoro wyrosłem już z wieku, kiedy wypada włóczyć się po nocnych klubach.
Zawdzięczam Ci tak wiele, że pewnie do końca życia zostanę Twoim dłużnikiem, ale mam jeszcze jedną, ostatnią, prośbę. Powiedz, że mi wybaczasz. To wszystko, czego potrzebuję. Merlinie, nie mogę uwierzyć, że błagam Cię o to. Teraz wiem, dlaczego Gryfoni zawsze gadają od rzeczy. Miłość naprawdę czyni z mężczyzn głupców.
Przepraszam. Przepraszam za to, że zawracałem Ci głowę przez tyle lat, za wszystkie kłamstwa i udawanie, że nic dla mnie nie znaczysz. „Nic”... to śmieszne. Znaczyłeś tak wiele, iż musiałem, DWA RAZY, uciekać do pieprzonej Francji i żyć między ciemnowłosymi mugolami tylko po to, aby o Tobie zapomnieć. Żebym nie uległ pokusie i nie poświęcił dla Ciebie wszystkiego. Zawsze miałeś nade mną tę władzę, umiałeś sprawić, że wątpiłem w siebie i w to, w co wierzyłem. I nie wiem, czy to jest dobre, czy złe.
To wszystko, co mam do powiedzenia. Może się jeszcze spotkamy, może nie. I nawet jeżeli przestałeś czekać już dawno temu, ja tego nie zrobiłem. Wreszcie jestem gotowy.
Draco
P.S. Kocham Cię. Naprawdę.
P.P.S. Możesz spalić ten list po przeczytaniu. Faktycznie wolałbym, żebyś tak zrobił. Aby nikt nigdy nie poznał największej słabości Draco Malfoya.
***
Ręce Draco zadrżały nieznacznie, kiedy przesunął palcami po czerwonym napisie „ZWROT DO NADAWCY” naklejonym na żółknącym pergaminie. Zamknął oczy przypominając sobie, jak się czuł, kiedy sowa wróciła z jego listem, ciągle przywiązanym do nogi. Wściekły. Pokonany. Załamany. Pojedyncza łza wypłynęła spod zaciśniętej powieki i potoczyła się po pomarszczonym policzku, pozostawiając nierówny ślad, błyszczący w przyćmionym oświetleniu strychu.
- Ojcze?
Draco obejrzał się przez ramię i widząc stojącego w drzwiach syna, którego mina wyrażała niepokój, pospiesznie wytarł twarz.
- Przepraszam. Przeglądałem stare listy - powiedział i zmarszczył brwi.
- Znowu? - zapytał Scorpius, a jego twarz złagodniała, kiedy podniósł wyżej trzymaną w dłoni świecę i podszedł do ojca. Wyciągnął rękę, oferując pomoc. - Ciągle je czytasz.
- W moim wieku trudno jest zapomnieć o przeszłości. - Ujął dłoń syna i użył jej, aby wstać. Skrzywił się, kiedy jego stawy zatrzeszczały w proteście. - Szczególnie o niektórych, wyjątkowych jej momentach - dodał i rzucił ostatnie spojrzenie na nieporządną stertę znajdujących się w jego starym, szkolnym kufrze listów. Ruchem różdżki zamknął wieko.
- Minęło tyle lat, a ty nie powiedziałeś mi, kto był twoim korespondentem - odezwał się Scorpius, kiedy szli w stronę wyjścia.
- Dowiesz się, gdy będziesz wystarczająco dorosły - Draco uśmiechnął się nieznacznie.
- Ojcze, niedługo stuknie mi pięćdziesiątka. Wystarczająco dorosły byłem już kilka dekad temu.
- Im dłużej się czeka, tym bardziej doceniamy takie listy - powiedział Draco. - Zawsze, kiedy czytam je ponownie, znajduję subtelne szczegóły, które umknęły mi wcześniej.
Kiedy opuścili już strych, Scorpius potrząsnął głową z niedowierzaniem.
- Nigdy cię nie zrozumiem, tato.
Draco zachichotał cicho, poklepał syna po ramieniu i skierował kroki do salonu Dworu Malfoyów.
W ozdobnych fotelach, ustawionych wokół płonącego kominka, siedziały dwie osoby, rozmawiając przyciszonymi głosami. Blask ognia zamigotał we włosach tak białych, jak włosy Draco, kiedy starszy z mężczyzn odwrócił się.
- W samą porę - powiedział Harry do Draco i Scorpiusa, a jego pomarszczoną twarz wykrzywił szeroki uśmiech.
Albus gorączkowo pokiwał głową.
- Tak, nie sądzę, abym mógł wysłuchać jeszcze jednej opowieści taty.
- Przepraszam - powiedział młodszy z Malfoyów i usiadł obok swojego najlepszego przyjaciela. - Byliśmy na strychu.
- Po co tam poszliście? - zapytał Harry, kiedy Draco z ulgą zajął miejsce w najbliższym fotelu.
- Czytałem jakiś stare listy - odpowiedział i rzucił Harry'emu znaczące spojrzenie.
- Naprawdę? - Ręka, która spoczęła na podłokietniku fotela Draco, była samą skórą i kośćmi. Stanowiła niezbity dowód wieku Harry'ego. Draco obrócił swoją dłoń tak, aby ich palce mogły się spleść.
- Naprawdę. Są fascynujące, bardzo dobrze napisane. A przynajmniej połowa z nich.
- Z pewnością - odparł Harry cierpko. Spojrzał na Albusa i Scorpiusa, który dyskutował na temat decyzji przyjęcia syna Jamesa do Chluby Portree. Po chwili powrócił wzrokiem do Draco.
- Przeczytałeś wszystkie?
- Każdy jeden - odpowiedział Draco, a sposób, w jaki oczy Harry'ego zabłysły, sprawił mu przyjemność. - Nawet te pierwsze. Wiesz, że tylko raz napisałeś, że mnie nienawidzisz?
- Wydaje ci się. Jestem pewien, że twarzą w twarz powiedziałem to więcej razy.
- Najprawdopodobniej - odparł Draco i usiadł głębiej w fotelu.
Jego myśli powróciły do wydarzeń, jakie miały miejsce po wysłaniu ostatniego listu. Wyznał Astorii wszystko, omijając tylko co pikantniejsze szczegóły, a ona przyjęła to zaskakująco dobrze. Jego podejrzenia potwierdziły się - żona znała prawdę już wcześniej. Minęło wiele tygodni, odkąd oficjalnie zakończyli swoje małżeństwo, a Harry ciągle nie odpowiadał. Draco stracił już nadzieję i zaczął pakować się, aby opuścić Francję.
Kilka dni przed wyjazdem Harry pojawił się na progu jego domu.
- Dostałem twój list - powiedział, a Draco, uchwycony framugi drzwi, wpatrywał się w niego bezmyślnym wzrokiem. - Przeczytałem go i odesłałem, żebym nie musiał palić. Wiem, że wolałbyś go schować gdzieś, gdzie nikt go nie znajdzie, niż zniszczyć. A potem... zacząłem się zastanawiać. Część mnie pragnęła, żebyś się dowiedział, jakim jesteś palantem myśląc, że nie poczekałbym tak długo. Zdawałem sobie jednak sprawę, że potrzebuję czasu na dokonanie właściwych wyborów. Nie chciałem się spieszyć i popełnić błędu. I... sądzę, że nie popełniłem.
Nie popełnił. Draco wiedział, że Potter nigdy w swoim życiu nie podjął lepszej decyzji.
Wychylił się tak, aby być bliżej Harry'ego i szepnął:
- Kocham cię.
Uśmiech, jaki otrzymał, był wszystkim, czego potrzebował.
KONIEC