RYMOWANKI - ZABAWIANKI
(opracowane na podstawie wątku ” Rymowanki - Zabawianki - jakie znacie?”
i wątku „ Wierszyki do pokazywania” z forum ezabawy + własne)
Pokusiłam się o zebranie w całość wymienionych przez emamy różnych wierszyków, rymowanek, piosenek itp. Kilka dodałam od siebie. Dokonałam podziału na 2 części:
część 1 - rymowanki - zabawianki
część 2 - wyliczanki
część 3 - rymowanki - zabawianki śmieszno-drastyczne.
Część I
Kosi kosi łapci,
pojedziemy do babci,
od babci do mamy, mama da śmietany.
Kosi kosi łapci,
pojedziemy do babci,
od babci do cioci, ciocia da łakoci.
Kosi kosi łapci,
pojedziemy do babci,
Babcia da nam mleczka, dziadek cukiereczka.
Można tak (trzymając dziecko na kolanach i lekko je huśtając):
Jedzie sobie pan, pan,
na koniku sam, sam,
jedzie sobie chłop, chłop,
na koniku hop, hop.
a za chłopem żyd, żyd
na koniku hyc, hyc
a za żydem żydóweczki
pogubiły pakuneczki
Jedzie pociąg z daleka, na nikogo nie czeka, na nikogo nie czeka i przed nami
ucieka.
Konduktorze łaskawy, zabierz nas do Warszawy. Trudno, trudno to będzie, dużo
ludzi jest wszędzie.
Pięknie pana prosimy, jeszcze miejsca widzimy. A wiec dobrze, wsiadajcie, do
Warszawy ruszajcie.
Stoi różyczka w czerwonym wieńcu, my się kłaniamy jako książeńciu. Ty różyczko
dobrze wiesz, dobrze wiesz, dobrze wiesz, kogo kochasz, tego bierz, tego bierz.
Tu Sroczka kaszkę warzyła
I ogonek sparzyła:
Temu dała - bo malutki,
Temu dała - bo znał nutki,
Temu - by nie umarł z głodu,
Temu - całkiem bez powodu,
A temu nic nie dała, frrr - odleciała
I tu się schowała (np. dziecku pod pachę)
Kurka kaszkę ważyła
pierwszemu dała bo malutki
drugiemu dała bo śliczniutki
trzeciemu dała bo grzecznie prosił
czwartemu dała bo wodę nosił
a piątemu nic nie dała i frrrrrr odleciała
Cztery małe rude liski piły mleko z jednej miski
jeden lisek z drugim liskiem powsadzały łapki w miskę
trzeci lisek z czwartym liskiem wpadły w miskę z wielkim piskiem
i wylały mleko z miski cztery małe rude liski
A a a... kotki dwa,
szare, bure obydwa.
Nic nie będą robiły,
tylko dziecko bawiły.
Jak się kotki rozigrały,
to dziecinę kołysały.
Jeden szary, drugi bury,
a ten trzeci myk do dziury.
Żeby tylko jeden był,
to by z dzieckiem mleczko pił.
Ach śpij kochanie
Jeśli gwiazdkę z nieba chcesz, dostaniesz
Ja ci wszystko mogę dać
Wiec dlaczego nie chcesz spać?
Ach śpij, bo nocą
Kiedy gwiazdy się na niebie złocą
Wszystkie dzieci, nawet złe
Pogrążone są we śnie
A ty jedna tylko nie....
W górze tyle gwiazd,
W dole tyle miast.
Gwiazdy miastom dają znać,
Że dzieci musza spać...
Ach śpij kochanie.
Jeśli gwiazdkę z nieba chcesz, dostaniesz.
Czego pragniesz daj mi znać.
Ja ci wszystko mogę dać.
Więc dlaczego nie chcesz spać???
Ach, śpij, bo nocą,
Kiedy gwiazdy się na niebie złocą
Wszystkie dzieci, nawet złe,
Pogrążone są we śnie
A ty jedna tylko nie....
Ach spij, bo właśnie
księżyc ziewa i za chwilę zaśnie,
a gdy już nastanie świt,
księżycowi będzie wstyd,
ze on zasnął, a nie Ty
Mam dwa latka, dwa i pół
Sięgam główką ponad stół
Mam woreczek z muchomorkiem
Do przedszkola chodzę z workiem.
Do połaskotania:
Idzie jeż, mały jeż może ciebie pokłuć też
Pełznie wąż, śliski wąż - i łaskocze ciebie wciąż
Idzie słoń, ciężki słoń i nadepnie ci na dłoń (lekko makabryczne, zamiast słonia może być koń i dłoń)
Idą kurki, małe kurki i wbijają tu pazurki...
Lata osa koło nosa
Lata mucha koło ucha
Lata bąk koło rąk
Lecą ważki koło paszki
Lata pszczoła koło czoła
Lata mucha koło brzucha
Lecą muszki koło nóżki
Biegną mrówki koło główki
Pełznie gąsieniczka dokoła policzka
Idzie kominiarz po drabinie, fiku miku już w kominie
Idzie kominiarz po drabinie
Która godzina w tym kominie
Jest w pół do czwartej
komin otwarty
(palcami wędruje się po ciele dziecka i łaskocz )
Baran, baran, buc (stukamy się czołami)
Bierzemy muchy w paluchy (tu udajemy, że coś chwytamy palcami)
Robimy z muchy placuchy (klepiemy łapką o łapkę...)
Kładziemy muchy na blachy (rozkładamy łapki i o coś klepiemy)
I mamy radochy po pachy (łapiemy dziecko za ugięte rączki i skręcamy w prawo i w lewo).
Płynęła sobie rzeczka (palcem rysujemy na plecach krętą rzeczkę)
świeciły dwa słoneczka (rysujemy dwa kółka)
idą konie (wszystkimi palcami delikatnie uderzamy)
przeszły słonie (uderzamy dwiema pięściami - delikatnie!!!!)
spadł deszczyk (tak jak przy koniach - może być z góry na dół)
przeszedł panią/pana dreszczyk? (łaskoczemy dziecko w boczki)
Chodziła czapla po desce, opowiedzieć ci jeszcze,
chodziła czapla po desce, opowiedzieć ci jeszcze,
chodziła czapla...itd.
Kółko graniaste czterokanciaste, kółko nam się połamało
cztery grosze kosztowało a my wszyscy bęc!!
Tu podkóweczka tu, tu, tu (rysujemy palcem na podeszwie dziecka kształt podkowy)
Tu gwoździczek, tu gwoździczek, tu gwoździczek (wbijamy dziecku w podeszwę
stopy kłując go 3 razy palec - tak, jakbyśmy rzeczywiście chciały wbić gwóźdź)
I młoteczkiem: puk, puk, puk (pięśćią kilka razy obijamy dziecku stópkę)
I pilniczkiem: pitu pitu, pitu (finał zabawy - jeździmy dziecku po podeszwie
palcem - udając, ze szlifujemy pilnikiem gwoździe. Dziecko ten ruch łaskocze,
więc się śmieje i wyciąga zaraz drugą nogę do podbicia podkóweczki :))))
Jedzie pan, pan, pan,
jedzie sam, sam, sam
Jedzie: piaaasek, piaaasek, piaaasek
kamienie, kamienie, kamienia
DZIURA!
Przy słowach "piasek, piasek, piasek" nogami wykonujemy ruchy kołujące (taką jakby falę), przy "kamieniach" powodujemy mocne wstrząsy, tak by nam dziecko podskakiwało na kolanach, a przy okrzyku "Dziura" rozsuwamy obie nogi i dziecko wpada do środka - kupa śmiechu i nieustanne powtórki gwarantowane!
Przy tej zabawie przez cały czas przytrzymujemy dziecko rękoma, by nie spadło, a w finale - przy okrzyku "dziura" i rozsunięciu kolan, trzymamy je mocno, i pomagamy bezpiecznie wylądować na podłodze :-)
Wędrowali szewcy przez zielony las
Nie mieli pieniędzy, ale mieli czas
Wędrowali rypcium pypcium
I śpiewali rypcium pypcium
Nie mieli pieniędzy, ale mieli czas
Patataj, patataj,
pojedziemy w cudny kraj!
Tam gdzie Wisła modra płynie,
szumią zboża na równinie.
Patataj, patataj....
A jak zowie się ten kraj?
Idzie rak nieborak raz do przodu a raz wspak.
Idzie rak nieborak jak uszczypnie będzie znak.
Idzie rak po ścianie wysuwa golenie, łach, łach, łach (łaskoczemy malca)
Było sobie świnek pięć, świnek pięć, świnek pięć,
co nie chciały kolacji jeść, kolacji jeść, bęc.
Była sobie świnka Zosia, świnka Zosia, świnka Zosia,
co dłubała ciągle w nosie, ciągle w nosie, bęc.
Była sobie świnka Hania, świnka Hania, świnka Hania,
co nie jadła dziś śniadania, dziś śniadania, bęc.
Była sobie świnka Ewa, świnka Ewa, świnka Ewa,
co właziła wciąż na drzewa, wciąż na drzewa, bęc.
Była sobie świnka Ola, świnka Ola, świnka Ola,
co chodziła do przedszkola, do przedszkola, bęc.
Była sobie świnka Czesia, świnka Czesia, świnka Czesia,
co biegała wciąż do Wiesi, wciąż do Wiesi, bęc."
Tak więc był raz sobie świniak Wacek, na śniadanie jadał placek,
był raz sobie świniak Józek, co kupował nowy wózek,
był raz sobie świniak Czesiek, co nachodził ciągle Wiesię,
był raz sobie świniak Franek, co oświaty niósł kaganek (albo co dziś kupił mamie dzbanek),
był raz sobie świniak Zenek, co miał niechęć do spodenek
Szły pchły koło wody
pchła pchłę pchła do wody
i ta pchła płakała ze ją tamta pchła popchała
W pokoiku na stoliku stało mleczko i jajeczko
Przyszedł kotek wypił mleczko a ogonkiem stłukł jajeczko
Przyszła mama kotka zbiła a skorupki wyrzuciła
Przyszedł tata kotka schował a mamusie pocałował.
Pisze pani na maszynie a b c przecinek, a b c przecinek (do stukania i myziania" po pleckach)
Przeszły słonie
przegalopowały konie
przeszła pani na szpileczkach
przepłynęła rzeczka
spadł deszczyk
czy przeszedł dreszczyk? (stukania i myziania" po pleckach)
Jesteśmy jagódki, czarne jagódki
Mieszkamy w lesie zielonym
Oczka mamy czarne
Buźki granatowe
A sukienki są zielone i seledynowe
A kiedy dzień nadchodzi
dzień nadchodzi
idziemy na jagody
na jagody
a serca nasze czarne
nasze czarne
bija nam radośnie
bum tarara bum
Hop sa sa Hop sa sa
Wzięliśmy ze sobą psa
małpkę kogucika
i zielone papurzysko
to dopiero towarzystwo
Krakowianka jedna
Miała chłopca z drewna
I dziewczynkę z wosku
Wszystko po krakowsku
1)
Było morze, w morzu kołek
A na kołku był wierzchołek
Na wierzchołku siedział zając
I nogami przebierając śpiewał tak:
Było morze ... (i tak w kółko)
2)Było morze, w morzu kołek
A na kołku był wierzchołek
Na wierzchołku siedział zając
I nogami przebierając śpiewał tak:
Moje nogi pachną cudnie
rano, wieczór i w południe
a najbardziej pachną latem
zajeżdżają aromatem leśnych ziół
Malutkie jajeczko stało na stoliku
spadło na podłogę narobiło krzyku!!
(Dziecko sadzamy sobie na kolanach i przy drugim wersie rozsuwamy nogi żeby "spadło" podtrzymując pod paszkami)
Jedna dynia, druga dynia,
trzecia dynia, czwarta dynia,
Siadły razem cztery dynie,
będą dobre gospodynie.
Ten pierwszy to nasz dziadziuś
a obok babusia
największy to tatuś
a przy nim mamusia
a to jest dziecinka mała
tralalala lalala....
a to moja rączka cała
tralalala lalala....
Wisi, wisi wisiorek,
kuca, kuca kucorek.
Jakby ten wisiorek spadł,
to by go kucorek zjadł.
Rączki robią klap, klap, klap
Nóżki robią tup, tup, tup
tutaj swoja główkę mam,
a na brzuszku sobie gram.
Buźka robi: am,am, am
Oczka patrzą tu i tam
Tutaj swoje uszka mam,
a na nosku sobie gram.
Woda z kranu: kap, kap, kap
Konik człapie: człap, człap, człap
Mucha bzyczy: bzy, bzy, bzy
a waż syczy: sy, sy, sy.
To są Ani rączki
To są Ani nóżki
To są Ani buciki
A to są fartuszki
To oko, to ucho
to nosek, to minka,
to są rajstopki, a to czuprynka,
Tak się Ania wita
Tak się Ania kłania
To jest Ani uśmiech
A to cała Ania!
Moja buzia okrąglutka,
grzywka czarna, całkiem krótka!
Czyste rączki zawsze mam,
chcesz zobaczyć?
Popatrz sam!!"
Na bębenku Bongo
bardzo prosto gram.
Tu postukam palcem
Bam, bam, bam
Tu ręką pogłaszczę
Sza, sza, sza
na bębenku Bongo z przyjemnością gram.
Hop, hop, hop jedzie chłop
sługa za nim ze śniadaniem patataj patatataj patataj.
Pieski małe dwa chciały przejść przez rzeczkę
nie wiedziały jak , znalazły kładeczkę
i choć była zła, po niej przeszły pieski dwa
sibom sibom
tralalalalala
sibom, sibom
Cztery słonie różowe słonie
każdy z kokardką na ogonie
Ten łaciaty ten kudłaty
Kochają się jak wariaty!
Pytały dębu żołędzie Tato, co z nami będzie?
Pospadamy, brzuszki sobie poobijamy...
A może zjedzą nas dziki?
Ta mała kózka tańczyła poleczkę.
Ta mała kózka jadła bułeczkę.
Ta mała kózka nosiła korale.
Ta mała kózka lubiła rogale.
A malutka, najmniejsza, została
I mama ją Ola nazwała.
Siedzą lale na tapczanie,
Każda inne ma ubranie.
Pierwsza ma bluzeczkę białą,
druga-suknię w kropki całą,
trzecia-sweter na guziki,
czwarta-czarne ma buciki,
a piąta smutna-bo cała golutka.
Jadą, jadą misie, hop siup, tralala,
śmieją im się pysie, u cha, cha, cha, cha.
Przyjechały do lasu, hop, siup, tralala,
narobiły hałasu, u cha, cha, cha, cha.
Przyjechały do boru, hop siup, tralala,
narobiły rumoru, u cha, cha, cha, cha.
Gujana amerykana
Na dziurawej bali
Przyjechała babcia/ciocia ... (tu imię) z Australii
A ja jestem Renatka
co ma śliczny brzuszek
i czasami po nim
pogłaskać się musi
ma też nóżki dwie
obie doskonałe
a do tego rączki
patrzcie jakie białe
uszka są na miejscu
za to nosek z przodu
więc do narzekania
nie mam dziś powodu
za to najważniejszy
jest po prostu brzuszek
i dlatego dzisiaj
pogłaskać go muszę.
Mizia, mizia gdzie byłaś?
U babuni mleczko piłam.
A czemu mi nie przyniosłaś?
Wlazłam na płotek, wylał mi kotek!
Apsik, apsik, apsik.
Rymowanka, podczas której głaszcze się drugą osobę po policzkach a na końcu
(goniąc kotka) lekko poklepuje.
Idzie mały piesek..., piesek osesek!
Idzie mały kotek..., kotek podlotek!
Idzie mała świnka..., świnka Balbinka! itd.
Rymowanki, podczas których palce "wdrapują" się po brzuszku a na końcu lekko
łaskoczą. Można dodawać różne zwierzątka i do nich rymy.
Bzy, bzy, bzy, leciały pszczółki trzy, Gucio, Maja, Klementynka i... zajadasz Ty!
Deszczyk pada, słońce świeci
Baba Jaga masło kleci.
Ukleciła, postawiła,
Przyszła świnia przewróciła.
Przyszedł wół poprawił,
Przyszedł dziad, wszystko zjadł.
Idzie pani stuk, stuk, stuk
dziadek z laską puk, puk, puk
skacze dziecko hop, hop, hop
żaba robi długi skok
wieje wietrzyk fiu, fiu, fiu
pada deszczyk plum, plum, plum
deszcz ze śniegiem chlup, chlup, chlup
a grad w szyby łup, łup, łup.
Słonko świeci
wieje wietrzyk
pada deszczyk
masz już dreszczyk.
A to było tak:
bociana drapał szpak,
a potem była zmiana
i szpak drapał bociana.
Co wynika z tej zmiany?
Kto był bardziej podrapany?
A było też tak:
bociana dziobał szpak,
a potem była zmiana
i szpak dziobał bociana.
Potem były jeszcze trzy zmiany.
Ile razy szpak był dziobany?
Idzie myszka do braciszka
Tu zajrzała, tu wskoczyła,
a na koniec tam się skryła.
Idzie, idzie stonoga, stonoga, stonoga
a tu... noga!
Idzie, idzie malec, malec, malec,
a tu... palec!
Idzie, idzie koń, koń, koń,
a tu... dłoń!
Leci, leci sowa, sowa, sowa,
a tu... głowa!
Kotek, kotek czysty miły
Dzieci, dzieci patrzcie proszę
a ja, a ja do przedszkola
codzień czystą chustkę noszę
Ref. woda z kranu kap, kap, kap
piorę chustke chlap, chlap, chlap
woda z kranu ciur, ciur, ciur
piorę chustkę szur, szur, szur.
Siała baba mak
nie wiedziała jak
dziadek wiedział
nie powiedział
a to było TAK!
Ojciec Wirgiliusz uczył dzieci swoje
a miał ich wszytkich
sto trzydzieści troje
moje dzieci hejże ha, hejże ha, hejże ha
róbcie wszystko to co ja, to co ja
(i pokazujesz np. jak ruszasz jedną rączką, potem śpiewamy znowu, powtarzamy
daną czynność i dodajemy kolejną - mnóstwo śmiechu i radości!)
Idzie zuch a wicher dmucha
i do tyłu ciągnie zucha
ale zuch się nie przejmuje
i do przodu maszeruje
noga lewa noga prawa
to dla zucha jest zabawa.
Małe misie, grube misie
smacznie śpią, słodko śnią,
a tu woła dzwonek:
- Wstawaj, bo już dzionek!
Bim, bam, bom,
bim, bam, bom!
Policzymy, co się ma - mam dwie ręce, łokcie dwa,
dwa kolanka, nogi dwie - wszystko pięknie zgadza się.
Dwoje uszu, oczka dwa, no i buzię też się ma.
A ponieważ buzia je - chciałbym buzie też mieć dwie!
Łyżka, nożyk i śliniaczek
Je śniadanie niemowlaczek
Na śliniaczku misie siedzą
Pewnie tez śniadanie jedzą.
Choć do mamy, szybko, szybko
Jesteś mamy małą rybką.
Umyjemy nosek, nóżki
Niech zobaczą to kaczuszki
Umyjemy mały brzuszek,
Tylko nie bój się kaczuszek,
Choć do mamy, szybko, szybko
Jesteś mamy małą rybką.
Jesteś małą rybką mamy,
Bo my bardzo się kochamy.
Pieje kogut : KUKURYKU
Wstawaj mały mój chłopczyku
A chłopczyk się rano budzi
Patrzy ile chodzi ludzi
A dziękuje ci mój koguciku za Twoje
KUKURYKU!!!!!
Uśnijże mi, uśnij
Albo mi urośnij
Przydasz mi się, przydasz
Wołki w pole wygnasz
Uśnijże mi, uśnij
Będziemy sobie spać
Aniołek obudzi
Pójdziemy do ludzi.
Tak idą mrówki tup, tup
tak skaczą kangury hop hop
tak skrada się kotek
tak tupią słonie.
(w zależności od wymienionego zwierzątka mocniej lub lżej stukamy dziecko po plecach)
Kto ty jesteś?
-- Polak mały,
Jaki znak twój?
-- Orzeł biały.
Gdzie ty mieszkasz?
-- Między swemi.
W jakim kraju?
-- W polskiej ziemi.
Czym ta ziemia?
-- Ma ojczyzna.
Czym zdobyta?
-- Krwią i blizna.
Czy ja kochasz?
-- Kocham szczerze.
A w co wierzysz?
-- W Polskę wierze!
A to było tak
bociana drapał szpak,
potem była zmiana
szpak drapał bociana
a potem jeszcze były,
trzy takie zmiany
ile razy bocian,
a ile razy szpak był drapany?
Ecie, pecie gdzie jedziecie?
Do Torunia kupić konia bo w Toruniu konie tanie
za złotowkę się dostanie.
Wpadła gruszka do fartuszka a za gruszka dwa jabłuszka
a śliweczka wpaść nie chciała, bo śliweczka niedojrzała.
Raz dwa trzy cztery
maszerują oficery
a za nimi oficerki
powpadały do butelki
a z butelki do jajeczka i skończyła się bajeczka!!!
Część II
Ene due rabe
połknął bociek żabę
a żaba chińczyka
co z tego wynika?
Raz, dwa, trzy, odpadasz ty ...
Ene due rabe,
złapał Chińczyk żabę,
a żaba Chińczyka,
co z tego wynika?
raz dwa trzy, odpadasz Ty ...
Plum, plum, misia bela, misia kasia konfa cela, misia a, misia b, misia kasia
konfa c
Entliczek, pentliczek
malowany stoliczek
na kogo wypadnie
na tego bęc.
Ene due like fake
torba borba ósme smake
deus deus kosmateus
a morele bax/bęc
Ęk pęk
balon pęk
a z balona wyszła wrona
bardzo mądra i uczona
jak jej dasz na imię
(tu ten na kogo padło mówi swoje imię, np. ania, wylicza się dalej)
a
n
i
a
jak nie ty, no to ty!
Raz i dwa, raz i dwa
Pewna pani miała psa
Trzy i cztery, trzy i cztery
pies ten dziwne miał maniery.
Pięć i sześć, pięć i sześć
wcale lodów nie chciał jeść.
Siedem, osiem, siedem, osiem,
wciąż o kości tylko prosił.
Dziewięć, dziesięć, dziewięć, dziesięć,
kto z was kości mu przyniesie.
Może ja, może Ty.
Licz od nowa. Raz dwa trzy (wskazuje się osobę)
lub z końcówką:
Może Ty, może ja.
Licz od nowa. Raz i dwa.
Raz,dwa,trzy,cztery
maszeruje Hackelbery,
a za nim Dixi,Pixi - co się kąpie w proszku "IXI"
a za nimi misio Yogi
co ma zawsze brudne nogi. (wskazuje się osobę)
Raz, dwa - Jasio ma
trzy, cztery - słodkie sery
pięć,sześć - chciał je zjeść
siedem, osiem - spotkał Zosię
dziewięć, dziesięć - wsadził w kieszeń...(wskazuje się osobę)
Na wysokiej górze
rosło drzewo duże
nazywało się:
apli papli biten blau
Kto tego nie powtórzy
ten będzie spał... (wskazuje się osobę)
Część III
Kołysała babcia wnuczka,
ugryzła mu łepek suczka
kołysała babcia wnusie,
wsadziła ją pod podusie.
Ach spij kochanie
kiedy pluskwa łazi ci po ścianie
a ja wezmę dlugi kij
i przywalę pluskwie w ryj
a ty sobie dalej śpij.
Ach spij kochanie
jakaś pluskwa łazi tu po ścianie
zaraz zdejmę z nogi trep
i przywalę jej przez łeb
ona uśnie a Ty nie.
Mam dwa latka, dwa i pół
Sięgam główką ponad stół
Mam woreczek z muchomorkiem
Do przedszkola chodzę z workiem.
Ja pinkolę to przedszkole
Misie, lalki też pinkolę
Tylko jeża nie pinkolę
Bo jeż ma kolców kupę
I mnie może ukłuć w pupę.
Przybył do donnnny raz rycerz konnnny
i się w te słowa ozwał spłonionnnny
"Moja ty donnnno, zostań mą żonnnną
A ja cię za to przewiozę konnnno"
A na to donnnna spadła z balkonnnna
A rycerz konnnny poszedł w pieronnnny.
Poszedł Księżyc hajcik,
Zrobił siusiu w majcik
Jak się gwiazdki dowiedziały
Bardzo się z księżyca śmiały
Księżyc rozżalony
Zdjął te pantalony
Jak myślicie, dzieci -
Czym on teraz świeci?
Proszę Pani
Moja Pani
Prosi Panią
Żeby Pani
Mojej Pani
Pożyczyła śledzi...
Proszę Pani
Mojej Pani
Tak z ust jedzi
Że jej tylko trzeba śledzi...
Raz mały Januszek
nałapał w pudełko muszek
i chcąc zrobić na zlość tacie
wpuścil mu je wszystkie
w ... gacie
Chodzi lisek koło drogi
Urwało mu obie nogi
urwało mu obie ręce
już nie będzie chodził więcej
Wlazł pies do jatki i ukradł mięsa ćwierć,
a zły kucharz zabił go na śmierć,
a dobry kucharz co dobre serce miał
wziął psa pochował i taki napis dał...
Idzie, idzie stonoga a tu ...noga,
idzie, idzie malec a tu...palec,
idzie, idzie koń a tu...dłoń,
idzie, idzie krowa a tu...głowa,
leci, leci kos a tu...nos,
W górze tyle gwiazd
W dole tyle gwiazd
Z lewej prawej tyle gwiazd
I po co tyle gwiazd?
Ach śpij, na zdrowie,
Jeśli bajkę jakąś chcesz - opowiem
O rycerzu z grzywką w bok
Co go trochę pogryzł smok
Przez co rycerz przeżył szok
Ach śpij do rana
Jak smokowi rycerz dał barana
Przez co smok się zmienił w dźwięk
Wypił wodę, potem pękł
I już nie brał nic do szczęk
Aaaa, aaaa były sobie smoki dwa
Aaaa, aaaa smoki dwa...
Ach śpij, kochanie
Smoki zjadły jeszcze po baranie
Trza ze smoka przykład brać
Weź arszenik i się kładź
Może wreszcie będziesz spać...
Na podwórzu jest kałuża Z tej kałuży się wynurza
Hipopotam powiadacie?
Nie. To mój tata po wypłacie.
Jestem sobie oficerek Mam buziunię jak cukierek
Która panna chce cukierka
Niech całuje oficerka
Ja mam ciocię na Ochocie A ciocia ma sklep
Ja do cioci po cukierki
A ciocia mnie w łeb.
Wyszedł żuczek za chalupkę.
Zrobił kupkę.
Dobrześ żuczku, dobrześ zrobił, żeś chalupkę przyozdobił.
Wyszedł żuczek przed chałupkę,
zdjął majteczki, zrobił kupkę.
Dobrze żuczku żeś tak zrobił,
boś chałupkę przyozdobił.
Mam 3 latka ,3 i pół
sięgam głową ponad stół
cnotki nie mam już od roczku
bo usiadłam raz na SMOCZKU
Dudek siedzi na dachu
i spogląda przez lupę
aż się księżyc odwrócił
i pokazał mu du..
dek siedzi na dachu
i spogląda przez lupę itd....
Krakowianka jedna
Miała chłopca z drewna
D... mu dawała
Drzazgi wyciągała.
Raz rybki w morzu brały ślub
i chlupały chlup, chlup, chlup
aż wtem wieloryb wielki wpadł
i całe towarzystwo zjadł!!!
Kosi, kosi łapci,
Jedziemy do babci,
Babcia warknie na zięcia
Poznasz babcię na zdjęciach...
Sroczka kaszkę warzyła,
dzieci swoje karmiła:
Pierwszemu dała na miseczce,
drugiemu dała na łyżeczce,
trzeciemu dała w garnuszeczki,
czwartemu dała w dzbanuszeczki,
a piątemu łepek urwała
i frrrrrr....do lasu poleciała.
tu sroczka kaszkę ważyła
-temu dała
-temu obiecała
-ten widział
-ten słyszał
-a temu głowę urwała i frrr-poleciała
sroczka kaszkę warzyła , warzyła
jednemu dala troszeczkę
drugiemu dala na łyżeczkę
trzeciemu dala na miseczkę
czwartemu nic nie dala
a piątemu łepek urwała
i lata , lata , lata (sroczka, z owym urwanym łepkiem, lata sobie)
tu siadzie, tu siadzie(tu sroczka lata i dziobie różne części dziecięcego ciałka)
i na nosku/ brzuszku (dowolnie) wyląduje
Cacy, cacy, buch po glacy!
Słuchaj dzieweczko
Ona nie słuch
Żar z rozgrzanego jej brzucha bucha
Oto miś
Mis jest bardzo grzeczny dziś
Chętnie Państwu łapę poda
Nie ma łapy a to szkoda
Mam dwa latka, dwa i pół
słucham techno, bo jest cool
Co słychać panie tygrysie
A nic. Nudzi mi się
Czy chciałby pan wyjść zza tych krat?
Pewnie. Przynajmniej bym pana zjadł.
Powiem ci w słowach kilku,
Co myślę o tym wilku:
Gdyby nie był na obrazku
Zaraz by cię zjadł głuptasku
Na podwórzu jest kałuża, w tej kałuży coś się nuży.
Hipopotam zapytacie?
Nie to tata po wypłacie.
Kto ty jesteś?
Jajeczko
Jaki znak Twój?
Żółteczko
Gdzie mieszkasz??
W skorupce
W jakim państwie?
W kurzej dupce.
Było morze w morzu kołek
a na kołku był wierzchołek
na wierzchołku siedział zając
i nogami przebierając śpiewał tak:
łysy ojciec, łysa matka,
łysy sąsiad i sąsiadka
i ja także łysy byłem
i się z łysą ożeniłem tra la la
łysy ksiądz nam błogosławił,
łysy organista grał,
a po roku coś przybyło
i to także łyse było tra la la.
Raz żaba była chora
i poszła do doktora,
a doktor był pijany
przykleił ją do ściany.
Ściana była mokra
przykleił ją do okna,
okno było duże -
wypadła na podwórze.
Tam był wielki tygrys
i żabie pupę wygryzł!
Przedszkolaki - dobre ludzie,
udusili sukę w budzie.
Jeszcze jednej nie pożarli,
A za drugą mordy darli.
Jeden oblał się benzyną
drugi dostał w łeb cytryną
S O S
głupi pies
tam go nie ma
a tu jest.
Wpadła bomba do piwnicy
napisała na tablicy
S O S... dalej j.w.
Opowiem Ci bajkę jak kot palił fajkę,
a kocica papierosa, usmaliła kawał nosa
Prędko, prędko po doktora, bo kocica bardzo chora
Przyszedł doktor z lekarstwami, a kocica... z pazurami1!!!
Lato, lato
już po lecie
pan Szurkowski
już na mecie
na wirażu
dodał gazu
i się znalazł
na cmentarzu
na cmentarzu
gwary krzyki
bo się biją
nieboszczyki
pan Szurkowski
wziął patyka
i przetrącił
nieboszczyka.
Siedzi baba na cmentarzu
trzyma nogi w kałamarzu
przyszedł duch
babę buch
baba fik
a duch znikł.
Raz Sapcio się kąpalo
pucowalo szorowalo tłuste cialo
wtem widmo zobaczylo
ach!
i strasznie się zlęklilo
Nie bój się Sapcio drogi
przecież widmo, przecież widmo nie ma nogi
gdyby widmo nogi mialo
ach!
potrzebny byłby strach.
Raz widmo się kąpalo
pucowalo, szorowalo chude cialo
wtem gacie upuścilo
ach!
i strasznie się zlęklilo.
Nie bój się widmo drogie
przeciez gacie, przecież gacie nie są drogie
gdyby gacie były drogie
Ach!
potrzebny byłby strach.
Raz Sapcio się kąpało
pucowało szorowało tłuste ciało
wtem widmo zobaczyło
ach!
i strasznie się zlękliło
Nie bój się Sapcio drogi
przecież widmo, przecież widmo nie ma nogi
gdyby widmo nogi miało
ach!
potrzebny byłby strach.
Raz widmo się kąpało
pucowało, szorowało chude ciało
wtem gacie upuściło
ach!
i strasznie się zlękliło.
Nie bój się widmo drogie
przecież gacie, przecież gacie nie są drogie
gdyby gacie były drogie
Ach!
potrzebny byłby strach.
Jedna lalka drugiej lalce obgryzała palce
jedna siostra drugiej siostrze napluła na ostrze
jedna babcia drugiej babci napluła do kapci
jedna myszka drugiej myszce deptała po kiszce
jedna małpa drugiej małpie oksłobała kałpie....
Wyszła kura na podwórze spodobało się tam kurze
na podwórzu dużo kurzu,
piórko, trawka i sadzawka...
kamyk, kwiatek i dżdżownica - jaka piękna okolica...
drapu drap jedną z łap
jest robaczek to go cap
drapu, drapu łąpką w kurzu
jak tu pięknie na podwórzu
Była sobie żabka mała rerekumkum, rerekumkum
która mamy nie słuchala rerekumkum bęc
Przyszedł bociek niespodzianie rerekumkum rerekumkum
połknął żabkę na sniadanie rerekumkum bęc
z tego taki morał mamy rerekumkum rerekumkum
trzeba zawsze sluchać mamy rerekumkum bęc.
Pan Pierdziołka spadł ze stołka
Złamał nogę o podłogę
Olaboga moja noga
Kupcie trumnę, bo ja umrę
Jeszcze trumna nie kupiona
A już noga wygojona.
Raz w szynelu się zaszywszy w szyku pierwszym wyszły trzy wszy
po czasie się rozmnożywszy ruch w szynelu stał się żywszy!!!!
zebrała i opracowała flurcia
28