3. Wahadło dziś a postęp nauki.
Jednym ze słabych ogniw teorii płaskiej Ziemi była początkowo nieumiejętność odpowiedzi na problem horyzontu i jego miejsca na płaskiej Ziemi oraz tzw. czerwonego Słońca. Niniejsza praca przynosi odpowiedzi na te pytania.
Horyzont istnieje na Ziemi tylko dlatego, że jej powierzchnia nie jest idealnie płaska. W praktyce tylko na idealnie płaskiej powierzchni nie ma horyzontu - a jeśli na linii wzroku obserwatora, znajdującego się na płaskiej powierzchni znajdzie się w pewnej odległości "wzniesienie" choćby tylko na jeden atom, to horyzont zaistnieje. A oto graficzne przykłady tego faktu:
a) >=+=< na tym schemacie nasz subiektywizm podpowiada, że boki kwadratów są zakrzywione a w rzeczywistości to linie proste, zupełnie płaskie krawędzie tak jak Ziemia;
b) >=+=< podobne złudzenie zobrazowuje ten schemat;
c) >=+=< na tym schemacie wydaje się nam że linie ułożone są pod pewnymi kątami względem siebie, w rzeczywistości są równoległe;
d) >=+=< podobnie tutaj te linie są do siebie równoległe;
Tak więc to co widzimy może być tylko i wyłącznie naszą subiektywną oceną nie mającą nic wspólnego z rzeczywistością.
Z tego twierdzenia można wywnioskować więc, że na najbardziej płaskich wśród płaskich powierzchniach na Ziemi - pustyniach - horyzont znajduje się setki kilometrów od obserwatora - a na to istnieją dowody w postaci tzw. fatamorgan, które obrazują rzeczywiste obiekty z bardzo dalekiej odległości. Inna płaska powierzchnia - morze - jest znacznie bardziej zaburzona - z powodu obecności fal, sztormów, prądów morskich itp. - a przez to horyzont znajduje się znacznie bliżej.
Odległość horyzontu d od obserwatora można obliczyć ze wzoru:
, gdzie
- a - kąt spoglądania na horyzont;
- k - współczynnik załamania światła;
- u - współczynnik lokalnego pofalowania terenu;
- r - odległość od najwyższego pofalowania na linii obserwator - horyzont;
- h - wysokość wzniesienia w stopniach.
Właśnie współczynnik k (który to właśnie autor niniejszej pracy zaproponował na Pierwszym Zjeździe Stowarzyszenia Płaskiej Ziemi we Fromborku w 2000 roku) usunął problem tzw. czerwonego Słońca - czyli optycznego zjawiska poczerwienienia tarczy słonecznej nisko nad horyzontem.
Wyjaśnienie tego zjawiska znajduje się również na rys 1. Światło słoneczne, dostając się do atmosfery ziemskiej ulega zniekształceniu, a fale czerwone, czyli najdłuższe rozpraszają się najbardziej - i stąd kąt padania promieni słonecznych jest większy od fal o wyższej amplitudzie.
4. Płaskość w świetle współczesnej fizyki.
Kolejnym poważnym problemem dotyczącym zagadnienia płaskiej Ziemi jest problem następstwa dnia i nocy. Proste modele płaskiej Ziemi nie były w stanie wytłumaczyć dlaczego Słońce niezmiennie "wędruje" ze wschodu na zachód, zamiast zatrzymywać się na zachodzie, a następnie wędrować w przeciwnym kierunku. Także pierwszy model płaskiej Ziemi jako podstawy pod wahadłem Foucault'a nie rozwiązywały tego problemu.
Dziś, na początku XXI wieku możemy ten problem rozwiązać za pomocą astrofizyki i kosmologii. Gdy zauważy się pewną analogię do całego wszechświata zauważy się także prostą odpowiedź na ten problem.
Załóżmy, że wyprawiamy się statkiem kosmicznym na granice wszechświata. Gdy do owych granic dotrzemy, czy w jakiś sposób przekroczymy nasz Wszechświat?? Nie, zawrócimy, a jeśli lot trwałby nadal, ostatecznie dotarlibyśmy do punktu startu. Jest to potwierdzone w nauce zjawisko. To zjawisko świetnie pasuje do modelu płaskiej Ziemi. Oto bowiem, gdy Słońce zniknie za zachodnim horyzontem będzie nadal się poruszało w kierunku zachodnim, aż do samej granicy płaskiej Ziemi. Następnie wykona zwyczajny przeskok kwantowy (co także jest juz potwierdzone w nauce) i pojawi się na wschodzie, nadal poruszając się na zachód. Podobnie zachowywać się będą wszystkie ciała poruszające się na płaskiej Ziemi, jak i nad nią, z kosmicznym wahadłowcem włącznie.
Pozostaje wtedy problem określenia prawdziwej granicy płaskiej Ziemi - gdzie ona ma swe prawdziwe miejsce, skoro z przeskoku kwantowego nie da się wiele odczytać (bowiem każde ciało w każdej chwili, niezależnie od położenia i pędu własnego wykonuje nieskończoną ilość przeskoków kwantowych). Pośrednią odpowiedź uzyskujemy z tzw. zasady nieoznaczoności Heisenberga. Wynika z niej, że płaska Ziemia ma nieskończoną ilość granic, a na dodatek żadnej z tych granic nie da się zaobserwować za pomocą jakichkolwiek doświadczeń, bowiem każda granica ma wartości liczbowe poniżej stałej Plancka. Jednakże z innej teorii (dr Móciek, 2000) wynika, że w określonych warunkach wartość liczbowa granicy płaskiej Ziemi może mieć większą wartość od stałej Plancka, a tym samym może być zaobserwowana. Autor tej pracy ma nadzieję, że zapowiadana przez NASA misja NGST przyniesie choć pewne, pośrednie dowody na istnienie granicy płaskiej Ziemi. Misja ma planowany początek w latach 2008-2010.
5. Przyszłość modelu płaskiej Ziemi.
Teoretyczny model płaskiej Ziemi przeżywa dziś swą drugą młodość, która pojawiła się wraz z powstaniem wzoru na odległość horyzontu od obserwatora. Stało się to zaledwie 5 lat temu, w 1996 roku, i wstrząsnęło całym naukowym światem, lecz szybko zostało zapomniane przez większość naukowców (za sprawą meteorytu marsjańskiego i odnalezienia w nim domniemanych śladów życia). Niniejsza praca miała na celu zunifikowanie dotychczasowych danych na temat płaskiej Ziemi oraz zaprezentowanie ich jako alternatywy dla modelu kulistej Ziemi.
Ziemia jako podstawa wahadła Foucault'a ma jedną zaletę - jest prosta i atrakcyjna. Jej zachowaniem rządzą proste mechanizmy - a przy tym ukazują potęgę teorii, która w połączeniu z doświadczeniem doprowadza do zaskakujących efektów. Ponieważ od prawdziwie naukowej teorii o Płaskiej Ziemi upłynęło dopiero 5 lat, to należy zdać sobie sprawę, że model naszej rzeczywistości będzie wciąż ewoluował, zmieniał się i swe ogólne oblicze, doprowadzając do możliwie najlepszej drogi do zroumienia zagadki, jaką jest Wszechświat.
(Pracę oddano w całości do druku w czerwcu 2001.)
|