FILOZOFIA:
Próba analizy wybranego aforyzmu Friedricha Nietzschego
Nie należy ozdabiać ani przystrajać chrześcijaństwa: prowadziło ono śmiertelną walkę przeciw wyższemu typowi człowieka, obezwładniło wszystkie jego podstawowe instynkty, wydestylowało z tych instynktów zło tudzież złego - silny człowiek to typowy przykład niegodziwości, "istota niemoralna". Chrześcijaństwo stanęło po stronie tego wszystkiego, co słabe, niewydarzone, uczyniło ideał ze sprzeciwu wobec samozachowawczych instynktów właściwych silnemu życiu.
Friedrich Nietzsche
Po analizie tego tekstu, widzimy, że autor był ateistą, poddawał ciągłej krytyce chrześcijaństwo. Friedrich Nietzsche w swoje filozofii stworzył ideał "nadczłowieka". Miała to być istota o silnej woli mocy, niezależna, twórcza, silna fizyczne i wewnętrznie zdyscyplinowana, wolna, tolerancyjna Uważał że, takich ludzi w odpowiednich warunkach można wyhodować .Podał nawet przykład takiej osobowości, miało to być połączenie siły fizycznej rzymskiego cezara plus zdyscyplinowana dusza Chrystusa. Nietzsche przeciwstawiał się przeciętności i słabości, takich ludzi nazywał "masami miernot", które były potrzebne tylko po to, aby z nich wyłonili się najwybitniejsi. Ideał człowieka chrześcijańskiego jest zupełnie inny - najistotniejsze jest dobro dla bliźniego, miłosierdzie, współczucie. Nietzsche zarzucał chrześcijaństwu "etykę litości", współczucie, życzliwość, pokorę, wszystko to uważał za złe i groźne. Był zdania, że chrześcijaństwo działa destrukcyjnie na osoby wybitne., uzdolnione. Możemy zastanawiać się nad jego racją, jedno jest pewne, ta jego idea miale swoich zwolenników i nadal ma. Analizując początkowy aforyzm musimy znać stosunek filozofa do otaczającego świata i jego ideologię.
"Nie należy ozdabiać ani przystrajać chrześcijaństwa"
Chrześcijaństwo jest religią opierającą się na nie wyrządzaniu krzywdy drugiego człowieka i miłosierdziu, współczuciu, wybaczeniu.
Chrześcijaństwo, zawsze było dominującą religią w Europie, rozprzestrzeniało swoją etykę ludzkości., na inne obszary świata. Wpajało w serca ludzkie zasady moralne, które miały przynieść szczęście. Pamiętajmy jednak, że zła interpretacja chrześcijaństwa spowodowała wiele cierpienia np. wojny Krzyżowe. Dziś to już tylko historia, lecz kiedyś te słowa przyniosły wiele bólu, zła i cierpienia. Jestem, więc zdania, że to jak odbieramy tę religię, czy ją przyozdabiając czy nie zależy od nas samych, od naszego sumienia i naszej wiary.
Moim zdaniem chrześcijaństwo interpretowane we właściwy sposób na pewno nikomu nie zaszkodzi raczej pozwoli odpowiednio kształtować charakter zwłaszcza młodego człowieka, wstępującego dopiero na ścieżkę życia.
"Prowadziło ono śmiertelną walkę przeciw wyższemu typowi człowieka",
Idea " nadczłowieka" Nietzschego nie zgadza się z ideologią chrześcijaństwa, które raczej ograniczało rozwój tej istoty. Można by się zastanawiać czy ideał nadczłowieka zdaniem filozofa istotnie mówi o wyższości? Moim zdaniem, oczywiście nie. Ludzie zatracają swoją godność, gdy chcą żyć bez moralności, wartości, prawa, widząc tylko własne cele. Taki egocentryzm jest zgubny. Gdybyśmy chcieli stworzyć taki model społeczności to tam rzeczywiście przetrwają oczywiście najbardziej chytrzy. W takim systemie będzie dominować siła fizyczna i przebiegłość.
Biblia, która jest źródłem ideologii chrześcijańskiej ludzi lepszych przedstawia jako osoby dobre dla innych, wrażliwe, bez zwracania uwagi na zysk. Wzorem postawy chrześcijańskiej jest syn Boży czyli Chrystus, który oddał życie ziemskie za wszystkich ludzi. Sam Nietzsche podziwiał w nim wewnętrzną dyscyplinę, dawał nawet przykład nadczłowieka: Rzymski cezar + dusza Chrystusa.
"Obezwładniło wszystkie jego podstawowe instynkty, wydestylowało z tych instynktów zło tudzież złego",
Sądzę, że teza jest jak najbardziej trafna i prawdziwą. W religii chrześcijańskiej ludzkie instynkty zostają stłamszone, powstrzymane, stłumione. Nietzsche w tym właśnie upatrywał tragizm człowieka, za to obwiniał religię chrześcijańską. Przykazania, czyli dekalog, a w nim nakazy i zakazy, to nie podobało się Nitzsche. Te prawa tłumią w nas wszelkie instynkty, emocje. Filozof obwinia chrześcijaństwo, iż osłabia ono wolę mocy, hamuje popędy, ale to kiedyś może się odwrócić przeciw nam. Dlatego nazywa człowieka zwierzęciem najbardziej upośledzonym, któremu nie pozwala się żyć zgodnie z naturą.
"Silny człowiek to typowy przykład niegodziwości "istota niemoralna"
Z tą tezą nie wszyscy by się zgodzili. Biblia pokazuje 'nadczłowieka", jako wypranego z uczuć, bezwzględnego, pozbawionego sumienia, nie moralnego, po prostu złego. W czym jednak tkwi siła Nietzsche? Biorąc postać biblijną władcy, króla Salomona, osoby o silnym charakterze, mającej władze nad słabszymi, osiągającej zaplanowany cel. Widzimy w nim właśnie cechy nadczłowieka. Biblia jednak nie neguje go, wręcz przeciwnie, wydawałoby się, że ma stosunek pozytywny. Reasumując w nadczłowieku nie zawsze tkwi zło. Są pewne cechy, które spełniają warunki, aby je sobie przypisać i wykorzystać je w życiu. Napewno należy to przeanalizować adekwatnie do sytuacji.
"Chrześcijaństwo stanęło po stronie tego wszystkiego, co słabe, niewydarzone".
Jeśli poprzez "stanęło po stronie" rozumiemy wspieranie, popieranie, propagowanie, to chyba rzeczywiście Nietzsche miał racje. Postać propagowana przez biblie to asceta, męczennik, bojący się przeciwności losu, lękający się stawić czoło przeciwnością jakie niesie mu codzienność. Słaba wola mocy, dlatego poddaje się losowi niosącemu upokorzenie. Z drugiej strony poświęca się dla bliźnich, chętniej czyni dobro niż zło, podporządkuje się normom, prawu, to również wymaga siły woli może nawet większej niż proste poddanie się instynktom.
Poza tym, odwaga to także jedna z cnót dobrego chrześcijanina. Zatem ta konkretna teza nie jest prawdziwa, gdyż chrześcijaństwo to nie tylko słabość, lecz i odwaga i ogromna siła tylko, że użyta w innym celu niż używa jej nadczłowiek. To ogromna miłość do drugiego człowieka i wiara w dobro. To otwarcie się sercem na cały świat.
"Uczyniło ideał ze sprzeciwu wobec samozachowawczych instynktów właściwych silnemu życiu".
Filozof Nietzsche chwalił instynkt samozachowawczy człowieka, który często utożsamia ze zwierzęciem "zwycięża silniejszy", lub "po trupach do celu". Takie idee miały pomagać panować nad ludźmi gorszymi, słabszymi. Były to instynkty utożsamiane z siłą. Religia Chrześcijańska zawsze głosiła równość, miłość do bliźniego, na pierwszym miejscu dobro. W Piśmie Świętym odnajdziemy mnóstwo przykładów, na krytykę nadczłowieka.. Myślę, że jest to słuszne podejście.
Sądzę, że bardzo trudno odnieść się jednoznacznie wobec filozofii Friedricha Nietzschego. Wielu ludzi będzie oburzał stosunek do chrześcijaństwa, stosunek do kierowania się popędami .Innych ludzi oburzy stwierdzenie filozofa "Bóg umarł", więc nie mamy, czego się bać, po co wycofywać się z życia. Odbiór zależy od człowieka jak w tysiąca przypadków treści filozoficznych.. Większość ludzi ma swoją filozofię życia, ale na pewno większości się zdarza od czasu do czasu być takim nadczłowiekiem. Moim zdanie należy jednak do tego typu osobowości podejść z dużym dystansem.
1