Automatyczny włacznik świateł
autorzy: _Zero_ i lelek
foty i rysunki: _Zero_ i lelek
Każdemu, komu zdarzyło się chociaż raz zapomnieć włączyć światła kiedy musiał to zrobić z racji obowiązujących przepisów, po głowie tłukła się myśl: "Żeby tak mieć urządzenie, które zrównoważy moją kiepską pamięć..." Człowiek z zawiścią myślał o Szwedach, którym Opel zamontował pod kierownicą przekaźnik automatycznie włączjący światła mijania po odpaleniu silnika. Czy musimy zdawać się na własną pamięć i być gorszymi od Szwedów? Okazuje się, że nie i to bardzo małym nakładem kosztów.
Tuż po świętach Bożego Narodzenia nasz kącikowy kolega _Zero_ wymyślił prosty układzik, który zastepuje "szwedzki" przekaźnik. Owszem, można kupić w ASO takowy, ale jego cena jakoś nie zachęca: 160 zł. Wtedy w grudniu był to tylko gadżecik dla leniwych ale teraz kiedy już 17 kwietnia wchodzi obowiązek całorocznej jazdy na światłach, urządzenie stało się niezbędnym elementem wyposażenia auta, pozwalającym nam zapomnieć, że istnieje jakiś obowiązek czy prawo. Po prostu odpalamy auto i nie zastanawiamy się, że musimy włączyć światła bo tak sobie życzy ustawodawca, tak samo jak nie zastanawiamy się, że po odpaleniu silnika pracuje pompa paliwa, na świecach pojawia się iskra itd. Włączenie świateł stało się takim samym elementem jak uruchomienie innych podzespołów niezbędnych do jazdy.
Na forum często padały pomysły aby "podłączyć światła pod stacyjkę tak jak to jest np. we Fiacie 125p". Niestety nie jest to takie proste, gdyż Opel "uszczęśliwił" nas zespolonym wyłącznikiem świateł, który oprócz włącznika pełni też inne funkcje. Pierwszą i od razu dyskwalifikującą taki pomysł rzeczą jest fakt, że pozbawilibyśmy się możliwości włączenia świateł pozycyjnych bez przekręcenia kluczyka w stacyjce, więc jak tu oddalić się od auta po zaparkowaniu go w nocy w ciemnym miejscu?
Nasze urządzenie działa nastepująco: |
Zanim przystąpimy do działania, kilka słów wyjaśnienia:
Istnieją conajmniej 3 rodzaje instalcji elektrycznej w naszych Astrach:
1. do kwietnia 1992 - kiedy bezpieczniki z tyłu skrzynki przewędrowały na przód
2. do roku 1994
3. po roku 1994
Oprócz tego Opel niektórym z nas dodał jeszcze niespodziankę w postaci złącza i instalacji przewidzianej pod "szwedzki" przekaźnik.
Dlatego też powinieneś zapoznać się z całym manualem i wybrać wersję, która najbardziej odpowiada Twojej instalacji.
Najszczęśliwsi są ci, którzy mają wspomniane złącze przekaźnika pod kierownica. Wtedy cała praca ogranicza się do wykonania urządzenia, wpięcia się w gotowe złącze i wszystko działa. A jeżeli do tego jest się posiadaczem Astry sprzed roku 1995 to juz wogóle pełnia szczęścia, bo nasze urządzenie całkowicie zastąpiło oryginalny wyłącznik świateł (po jednej małej modyfikacji, ale o tym potem), na którym teraz będzie zbierala się pajęczyna.
Jak przekonać się, czy posiada się owe złącze pod kierownica? Najszybciej to spojrzeć na skrzynkę bezpieczników i sprawdzić czy w miejscu brakujacego bezpiecznika nr 27 znajdują się miedziane styki. Jeżeli są to na 99% złącze jest. Wystarczy je tylko odszukać. Złącze wygląda tak:
A znaleść je można po wyjęciu prostokątnej zaślepki znajdującej się dokładnie pod kierownicą:
Trzeba włożyć rękę w otwór i szukać, bo złączka jest przyczepiona do tapicerki.
Jeżeli złączki nie ma to też nie problem, bo brakujący kawałek instalacji po prostu zrobimy sami.
Urządzenie, które zaproponował kolega _Zero_ wygląda nastepujaco:
Numery wyprowadzeń odpowiadają numerom pinów w pokazanym wyżej złączu.
Jak widać składa się z trzech przekaźników i obudowy.
Jest to najprostsza wersja urządzenia posiadające pewne wady, które w miarę testów udało się usunąć. Niezależnie od wad wersja ta jest rdzeniem urządzenia niezależnie od wersji instalacji, a dalsze modyfikacje miały na celu usprawnienie i spowodawanie aby urządzenie całkowicie zastapiło oryginalny wyłącznik świateł.
Pierwszą wadą jaka się ujawniła było żarzenie się kontrolki oleju po odpaleniu silnika i włączenie się świateł. To świecenie zależy tylko i wyłącznie od rezystancji cewki użytego przekaźnika Pr3. Jeżeli rezystancja jest za mała żarówka żarzy się więc trzeba się wspomóc dodatkowym szeregowym rezystorem. Jego rezystancję trzeba dobrać doświadczalnie tak, aby żarówka przestała się już żarzyć a płynący prąd był jeszcze wystarczający aby pewnie zamknąć przekaźnik. W moim przypadku rezystancja przekaźnika wynosiła ok. 400 omów a zastosowanego rezystora 170 omów (moc rezystora 0,5 W). W praktyce wygląda to tak, że zapodajemy rezystor np 100 omów, odpalamy silnik i obserwujemy kontrolkę. Jeżeli żarzy się, dajemy rezystor 110 omów i kolejny test. Przestajemy testować kiedy nie widać żarzenia w ciemnym pomieszeniu, w nocy.
Drugą wadą był brak możliwości przełączenia świateł mijania na drogowe za pomocą przełącznika pod kierownica. Tu sprawa jest jeszcze prostsza, bo wystarczy (w przypadku posiadania złącza pod kierownicą) wyjąć ze złącza pin nr 4, zaizolować. Dodatkowy przewód podłącz do istniejącego przewodu biało-żółtego (styk nr 56) w przełączniku świateł pod kierownicą, puść go w dół do złącza, zakończ konektorem żeńskim i wsuń do do złącza w miejce wyjętego pinu 4.
UWAGA: W styku 56 są dwa przewody biało-żółte - jeden 1,5mm2, drugi 0,5mm2 idący do przekaźnika przeciwmgłowego tylnego. Możesz podpiąć się do dowolnego z nich.
Jeżeli nie mamy złącza to jeszcze prościej, bo i tak musimy ciągnąc przewód nr 4 od naszego urządzenia.
Miejsce podłączenia przewodu 4 do przełącznika mijania/drogowe:
Działająca w pełni wersja automatu do każdej wersji instalacji i rocznika wygląda tak (na czerwono dobierany rezystor, o którym pisałem oraz zmienione miejsce podłączenia przewodu nr. 4):
Czas na opis elementów i samego urządzenia:
1. Przekaźnik Pr1
Jego zadaniem jest włączyć światła pozycyjne w chwili przekrecenia kluczyka w pozycję "zapłon". W związku z tym, że bedzie "obsługiwał" żarówki pozycyjnych z przodu, z tyłu, podświetlenie tablicy rejestracyjnej oraz zegarów, jego styki muszą wytrzymać prąd conajmniej 5A
2. Przekaźnik Pr2
On ma bardzo proste zadanie: ma wyłączyć automat kiedy z jakiś powodów włączymy ręcznie światła pozycyjne (lub mijania) oryginalnym wyłącznikiem świateł. W związku z tym, ze steruje tylko kolejnym przekaźnikiem obciążalność jego styków może być dowolna bo będą płyneły przez nie tylko ułamki ampera.
3. Przekaźnik Pr3
Przekaźnik ten załącza światła więc jego styki muszą być przystosowane do żarówek 65/55W czyli dajmy ze sporym zapasem 20A
4. Rezystor R
Opisany jest wyżej, jego wartość należy dobrać eksperymentalnie. W moim przypadku jest to rezystor 170 ohm, 0,5 W
Zastosowanie rezystora daje też pozytywny efekt uboczny: kiedy silnik jest ciepły, kontrolka oleju gaśnie zanim silnik się uruchomi. Powoduje to, że bez rezystora rozrusznik jeszcze pracuje a światła już się włączają bo kontrolka zgasła. Przez to światła migają i zabierają cenny prąd niezbędny rozrusznikowi. Z rezystorem tego efektu nie ma: światła zapalają się dopiero po spełnieniu obu warunków:
1. zgasła kontrolka oleju
2. silnik pracuje
Powyższy schemat jest (prawie) końcową wersją automatu, którą można zastosować do każdego typu instalacji oraz rocznika. Jest zbudowana na zasadzie "podłącz i zapomnij że istnieje" bo nie zawiera wyłącznika, którym można by odłączyć automat, co po 17-ym kwietnia nie jest wadą bo na światłach musimy jeździć ZAWSZE. Moją wersję z wyłącznikiem i kontrolkami działania przekaźników przedstawię na końcu manuala.
Kolega _Zero_ zaproponował też wersję tranzystorowo-przekaźnikową, która jest zamienna z przedstawioną powyżej i również możną ją stoswać do każdego typu instalacji i rocznika (diody to dowolne diody prostownicze, tranzystory też dowolne typu n-p-n) :
Urządzenie po zmontowaniu wyglada tak:
A po podlączeniu tak:
Czas na działanie.
W zależności od tego czy masz złącze i jaki jest rocznik auta, kliknij w jeden z poniższych linków. Jeżeli masz złącze a chcesz się upewnić czy masz instalacje przed czy po roczniku 1995 wykonaj prosty test:
Weź skądś "+" i zapodaj do pinu nr 2 złącza. Jeżeli zaświeci się podświetlenie zegarów, instalację masz do roku 1995.
1. Mam złącze pod kierownicą, rocznik do 1995
2. Mam złącze pod kierownicą, rocznik po 1995
3. Nie mam złącza, rocznik do 1995
4. Nie mam złącza, rocznik po 1995
Czas na wybajerzenie automatu. Proponuję zastosowanie wyłącznika, który umożliwi odłączenie automatu i powrót do standartowej pracy wyłącznika. Najprostrzym rozwiązaniem jest zastosowanie wyłącznika, który odłączy przekaźnikom automatu masę. Jeszcze w grudniu pełnił rolę przełącznika ZIMA/LATO, teraz nie będzie pełnił takiej funkcji bo jeździ sięna światłach cały rok. Wyłącznik może się przydać kiedy chcemy odpalić auto bez zapalania świateł, np.: chcemy coś podregulować w silniku, sprawdzić napięcie ładowania, itp.
Oprócz tego zastosowałem kontrolki w postaci LEDów, któych zadaniem nie jest przedstawianie stanu urządzenia (bo przecież widać to - zapala się podświetlenie zegarów, zapalają się światła mijania) ale monitorowanie stanu przekaźników, w przypadku gdy coś przestaje działać i chcemy stwierdzić czy to wina automatu czy instalacji samochodu. Dlatego też kontrolki zamontowałem w obudowie urządzenia i razem z nim są ukryte. Widać je dopiero wtedy kiedy testujemy automat.
Jeżeli nie chcemy kontrolek to nie podłączamy LEDów D1-D3 widocznych na schemacie poniżej ani podłączonych do nich rezystorów. Montujemy tylko wyłącznik opisany jako LATO ZIMA odcinający masę od pinu nr "5" :
Może się zdarzyć, że kiedy trafią się nam przekaźniki o dość znacznych rezystancjach cewek, to przy przełączeniu wyłacznika w pozycję LATO (a więc przy odłączeniu automatu) zaświęcają się światła pozycyjne. Wtedy należy zastosowac diody D4 i D5. Diody te są NIEZBĘDNE jeżeli chcemy mieć kontrolki LED a MOŻLIWE że będą potrzebne kiedy chcemy mieć tylko wyłącznik.
Kontrolki pokazują jak następuje:
Przełącznik w pozycji ZIMA.
1. Stacyjka wyłączona.
Świeci się dioda D3 bo jest podłączona do stałego "+" i do masy przez zwarty przełącznik ZIMA-LATO
2. Stacyjka w pozycji I
Świeci się dioda D3 i zaświeca się D1 - można ją traktować jako kontrolkę świateł pozycyjnych bo przekaźnik Pr1 załącza pozycje, deskę, schowek przed pasażerem, mozna włączyć przeciwmgłowe. Odpowiada to przekręceniu przełącznika świateł w pozycję "pozycyjne"
3. Odpalamy silnik.
W chwili spełnienia dwóch warunków jednocześnie: silnik pracuje i zgasła kontrolka oleju, zaświeca się dioda D2 . Mozna ją traktować jako kontrolkę świateł bo przekaźnik Pr3 zamyka się i zasila przez przełącznik pod kierownicą lampy przednie. Odpowiada to przekręceniu przełącznika świateł w pozycję "światła"
Jeżeli w opisanej hipotetycznej sytuacji braku świateł po odpaleniu silnka, LEDy zapalają się w kolejności D3 , D1 , D2 - urządzonko działa poprawnie a usterki trzeba szukać w instalacji auta. Jeśli któraś LED nie zaświeci się, łatwo będzie dojść, który przekaźnik albo jego sterowanie zawiniło.
Przełącznik w pozycji LATO.
1. Stacyjka wyłączona.
Nie świeci się D3 bo masa jest odcieta a diody D4 i D5 blokują "lewą" masę. Nie świecą się też inne kontrolki. Wynika z tego, że dioda D3 pełni funkcję kontrolki podłączenia urządzonka w instalację samochodu.
2. Stacyjka w pozycji I
Nie świecą się żadne kontrolki bo przekaźniki Pr1 i Pr3 są otwarte - urządzonko przecież nie działa
3. Odpalamy silnik.
Nie świecą się żadne kontrolki bo przekaźniki Pr1 i Pr3 są otwarte - urządzonko przecież nie działa
4. Włączamy wylacznik świateł w pozycję "pozycja"
D3 nie świeci, bo urządzonko nie jest włączone w instalację auta. Zaświeca się D1 bo zapalają się pozycyjne
5. Włączamy wylacznik świateł w pozycję "światła"
D3 nie świeci, bo urządzonko nie jest włączone w instalację auta. Zaświeca się D2 bo włączone są światła.
lelek, kwiecień 2007
Brak złącza, rocznik do 1995
Nie miałeś szczęścia i nie masz instalacji pod przekaźnik, ale to nie problem. Można przecież ją stworzyć.
Można tak:
Pewnie będziesz chował urządzonko gdzieś pod klapką bezpieczników. Stamtąd najbliżej do wszelakich niezbednych przewodów.
Stały +, + po stacyjce znajdziesz w skrzynce bezpieczników albo w złączach X4 i X6 pod osłona progu kierowcy. Tam też znajdziesz masę:
czerwony gruby to stały +
czarny to + po stacyjce
brązowy to masa
Czyli wyjścia 1, 6, 5 masz załatwione.
Wyjścia 2 (pozycja) i 4 (mijania) można podłączyć do oryginalnego wyłącznika świateł: "2" do pinu nr 58L wyłącznika, a "4" do pinu nr 56.
Zostaje jeszcze kontrolka oleju (wyjście 8) oraz blokadę urzadzonka (wyjście 3)
Wyjście "3" do pinu nr 58K wyłącznika świateł
Wyjście "8" do przewodu niebiesko-zielonego albo we wtyczce, która wchodzi od tyłu w zegary (pin 15) albo (ten sam kolor) w złączu X5 gdzieś w komorze silnika (nie wiem dokładnie gdzie ale można dojść śledząc przewód idący od czujnika ciśnienia oleju - albo wpiąć się w ten przewód bez szukania złacza X5)
W tym momencie możesz zapomnieć o oryginalnym wyłączniku świateł, automat przejął wszystkie jego funkcje.
Teraz wróć do strony głównej manuala i przeczytaj jak wyposażyć automat w wyłącznik oraz opcjonalnie w kontrolki jego działania: