Atlantyda/Antarktyda cz.1
Rand Flem-Ath jest jednym z najbardziej interesujących badaczy szukających potwierdzenia istnienia mitycznej Atlantydy. Swoje poszukiwania rozpoczął w 1976 roku. Kończył wówczas studia bibliotekoznawcze i planował napisanie książki sci-fi na temat przybyszów z kosmosu, którzy aby ukryć się na Ziemi zostali zahibernowani w lodach Antarktydy. Podczas obmyślania tematu przyszło mu do głowy, że mityczna Atlantyda może być także ukryta pod lodową skorupą szóstego kontynentu. Flem-Ath nie wiedział w tamtych czasach zbyt wiele o Atlantydzie i zaczął zbierać rozmaite informacje na temat tej zaginionej cywilizacji, począwszy od słynnego opisu Platona w dialogu Kritiasz. Opis położenia Atlantydy zostawiony przez Platona był początkowo dla Flem-Atha niezrozumiałym bełkotem. Któregoś jednak dnia zaświtała mu w głowie idea, że jednak być może Platon miał rację i jego opis jest jak najbardziej konkretny i realny, jeśli uznać, że miejsce w którym była Atlantyda jest…. Antarktydą!
Gdy popatrzeć na świat z punktu widzenia Antarktydy to jest ona otoczona jednym wielkim oceanem i dopiero gdy popatrzymy na świat z naszego punktu widzenia dzielimy ten ocean na 3 części: Atlantyk, Pacyfik i Ocean Indyjski. Relacja Platona, jak wiadomo, ma swoje źródło w tradycji egipskiej. Ci co ocaleli z upadku Atlantydy, mieli znaleźć schronienie w Egipcie. Tak wiec patrząc na Atlantydę w sposób w jaki opisywał ją Platon nieoczekiwanie pasuje do niego współczesna Antarktyda. Jest ona potężnym lądem, przypominającym kształtem koło i jest jak Atlantyda otoczona olbrzymim oceanem. Za oceanem miał znajdować się następny ląd, którym w tym przypadku była reszta świata. Jeśli spojrzeć na mapę, na której Antarktyda będzie zaznaczona w samym jej centrum, to zobaczymy, że jest ona wielką wyspą otoczoną masami wody za którymi znajdują się kolejne kontynenty. Nieoczekiwanie relacja Platona staje się bardzo realistyczna.
Z encyklopedii wiadomo, że Antarktyda jest pokryta lodem przez ostatnie 55 milionów lat. Oznacza to, że możliwość istnienia wysokorozwiniętej cywilizacji na tym kontynencie jest bardzo niewielka. Platon napisał, że Ateńczyk Solon około 600 roku przed naszą erą. usłyszał historię o Atlantydzie od egipskiego kapłana, który umiejscowił czas opowiadanych wydarzeń na 9 tysięcy lat wcześniej. Daje nam to datę 9600 roku przed naszą erą i w tym czasie jak wiadomo na ziemi doszło do wielu głębokich przemian. Był to koniec epoki lodowcowej, pokrywa lodowa pokrywająca Amerykę Północną topniała w bardzo szybkim tempie. Poziom wody w oceanach wzrastał dramatycznie szybko. W tym samym czasie wyginęło także wiele gatunków zwierząt a człowiek powoli rezygnował z koczowniczego trybu życia, wynalazł rolnictwo i osiadł w jednym miejscu.
Co więc wydarzyło się w 9600 roku przed naszą erą Flem-Ath uznał że odpowiedź na to pytanie tkwi w mitologii, do której dostęp miał także Platon. Flem-Ath postanowił sprawdzić, czy jest w stanie wytłumaczyć historie upadku Atlantydy za pomocą mitologii, jednocześnie zakładając, że miejscem jej położenia była Antarktyda. Dla bibliotekarza zadanie to było nietrudne do wykonania. Szczególną uwagę postanowił skupić na potopach, bo wzmianki o tym wydarzeniu pojawiały się w wielu rozmaitych mitologiach. W opisach potopu zwrócił on uwagę na dwa interesujące czynniki. Pierwszym z nich były zmiany na niebie ze szczególnym uwzględnieniem położenia Słońca. Wzmianki o tym można odnaleźć w większości opisów potopu. Drugim elementem interesującym go w tych historiach, były informacje o raju utraconym lub o rajskiej wyspie.
Jednym z pierwszych a zarazem najsłynniejszych teoretyków istnienia Atlantydy był Ignatius Loyola Donelly, Amerykanin, który napisał książkę pod tytułem „Atlantis: Antedeluvian World” („Atlantyda: świat przed Potopem”). Ustalił on miejsce istnienie Atlantydy gdzieś na Oceanie Atlantyckim co zawężało teren poszukiwań zaginionego lądu. Flem-Ath doszedł do wniosku, że być może śladów Atlantydy trzeba szukać także najdalej jak to jest możliwe od Platona , starożytnej Grecji i Egiptu. W kanadyjskiej Kolumbii Brytyjskiej mieszkają plemiona Indian, które od czasów prehistorycznych zamieszkują te tereny. Jednym z nich jest plemię Okanagon, które w swoich legendach ma przekaz o miejscu zwanym Suma Tui Ula, która była wyspą gdzieś na środku oceanu i uznawana przez Indian za utracony raj. Przodkowie Indian mieli mieszkać na tej wyspie, która została w końcu zniszczona przez potop i ludzie musieli ją opuścić. Nieoczekiwanie okazało się, że Indianie dysponują niemalże identyczną historią jak Platon. Idąc dalej tym śladem, podobną opowieść można znaleźć w kulturze japońskiej gdzie raj utracony nazywa się Onogoro Jima, która była wyspą w miejscu gdzie dziś znajduje się biegun. Nazwa ma podobne brzmienie do tej używanej przez kanadyjskich Indian mimo, że nie ma z dialektem indiańskim nic wspólnego.
Najstarszą cywilizacją znaną archeologii, jest cywilizacja sumeryjska. Tam również można znaleźć zapis o utraconej rajskiej wyspie zwanej Aryana Vaejah (której brzmienie w jakiś sposób znów pokrywa się swoim rytmem z nazwami używanymi przez inne kultury), która miała zostać zniszczona przez potop a potem pokryć się śniegiem i lodem! Tak więc motyw rajskiej ojczyzny, wyspy położonej na środku oceanu w pobliżu dzisiejszych biegunów, którą zniszczyła wielka powódź i została pokryta śniegiem i lodem a ludzie musieli ją opuścić i osiedlili się na innych lądach - ma swoje ślady w legendach wielu kultur na całym świecie. Wyjaśniałoby to ekspansję człowieka na różnych kontynentach ale kłoci się to z pojmowaniem wędrówek ludów przez dzisiejszą naukę.