Etyka ogólna
Lektura obowiązkowa: Vujicic Nick - "Bez rąk, bez nóg, bez ograniczeń" - Aetos Media.
Literatura podstawowa:
Chudy W. (2009). Pedagogia godności. Elementy etyki pedagogicznej. Lublin: TN KUL.
Grzybek G. (2007). Etyka, rozwój, wychowanie. Bielsko Biała: Wydawnictwo ATH.
Homplewicz J. (1996). Etyka pedagogiczna. Rzeszów: Wydawnictwo WSP.
Starnawski W. (2011). Bycie osobą. Podstawy moralności i wychowania. Warszawa: Wydawnictwo UKSW.
Literatura uzupełniająca
Anzenbacher A. (2008). Wprowadzenie do etyki. Myśl filozoficzna. Kraków: WAM.
Piluś H., Słomski W. (2008). Wprowadzenie do etyki. Wybrane problemy. Warszawa: Vizja Press&IT.
Czarnecki P. (2008). Zarys etyki. Lublin: Wyd. Naukowe Wyższej Szkoły Ekonomii i Innowacji.
Definicja i tematyka etyki jako nauki
Nauka dotyczy praw rządzących rzeczywistością, np. socjologia: praw rządzących społeczeństwem, fizyka: praw rządzących światem materialnym. Etyka dotyczy praw moralnych, to nauka o tym, co dobre, a co złe: co się powinno czynić, a czego unikać.
Prawa zazwyczaj dotyczą relacji między przyczynami i skutkami: „jeżeli zrobisz to i to, to osiągniesz takie a takie skutki.”
Podstawowe prawo moralne: jeżeli będziesz postępował źle, to będziesz nieszczęśliwy; jeśli będziesz czynił dobro, będziesz szczęśliwy (radosny): „Gdybyś postępował dobrze, miałbyś twarz pogodną” (Rdz 4,7).
Można to odwrócić: „jeśli jesteś radosny (szczęśliwy), to dlatego, że otrzymałeś (zdobyłeś) albo uczyniłeś coś, co uważasz za dobre”; lub:
„Jeśli jesteś smutny, to dlatego, że uczyniłeś albo otrzymałeś (dzieje się) coś, co uważasz za złe”, zatem:
Człowiek, który czyni zło, unieszczęśliwia sam siebie.
Nie znaczy to, że człowieka dobrego nie spotkają żadne krzywdy czy nieszczęścia, ale dla rozwoju i szczęścia człowieka nie to jest ważne, jakie niepowodzenia czy też sukcesy spotykają go, ale to, jak on je przeżywa (przezwycięża).
Ważne jest też, czy jego postępowanie jest dobre.
Człowiek jako istota moralna
W człowieku istnieje nierozerwalna relacja między wartościami a uczuciami. Jest nastawiony (zaprogramowany) na czynienie dobra i unikanie zła. Jest to wrodzone, nie da się tego zmienić, ani uniknąć. Nie można chcieć zła; jeśli je się czyni, trzeba je sobie nazwać dobrem.
Nikomu nie może być obojętne, co się z nim dzieje (czego doznaje), ani co robi. Człowiek zawsze chce doznawać dobra i czynić dobro. Unika zła i za wszelką cenę to, co robi, chce nazywać dobrym (potrzebnym, wartościowym); chce sam siebie usprawiedliwić.
Nikt nie powie: „tak zrobię, bo tak będzie gorzej”.
Ukierunkowanie na dobro jest elementem natury człowieka; czyli tego, kim on jest.
Dla szczęścia człowieka ważne jest, czy postępuje on zgodnie z tym ukierunkowaniem.
Szczęście to skutek postępowania zgodnie ze swoją naturą (zaprogramowaniem na dobro) i doznawania działania zgodnego z tą naturą.
Poczucie nieszczęścia (smutku, niepokoju, przygnębienia; depresja itp.) jest skutkiem doznawania albo czynienia czegoś sprzecznego ze swoją naturą (z nastawieniem na dobro).
Naturą człowieka są jego najgłębsze, trwałe, wrodzone pragnienia. Trzeba je poznać, aby się rozwinąć. Te pragnienia są zawsze dobre.
Są dwa źródła radości (szczęścia, zadowolenia, spokoju): czynienie i osiąganie dobra (sukces) oraz doznawanie dobra. Człowiek jest radosny wtedy i tylko wtedy, gdy otrzymał coś, co uważa za dobre, albo zrobił coś, co uważa za dobre (albo spodziewa się tego).
Wizyta dziękczynna. Chcę, żebyście, jeśli możecie, zrobili to teraz razem ze mną. Zamknijcie oczy. Chciałbym, abyście przypomnieli sobie kogoś, kto zrobił dla was coś bardzo ważnego, co zmieniło wasze życie na lepsze, komu nigdy odpowiednio nie podziękowaliście. Wybierzcie osobę, która żyje. OK. Teraz możecie otworzyć oczy. Mam nadzieję, że macie taką osobę. Waszym zadaniem, w ćwiczeniu wizyty dziękczynnej, jest napisać 300 słów podziękowań dla tej osoby, zadzwonić do niej, zapytać czy możecie ją odwiedzić, nie zdradzając powodu wizyty, pojawić się przed drzwiami, a następnie odczytać podziękowania -- wszyscy, którzy w tym uczestniczą, płaczą ze wzruszenia -- ponadto, kiedy sprawdzamy jak czują się uczestnicy w tydzień czy miesiąc później, czy trzy miesiące później, są bardziej szczęśliwi i mniej depresyjni.” M. Seligman. http://www.ted.com/talks/martin_seligman_on_the_state_of_psychology.html
Dobre działanie jest większym źródłem szczęścia niż doznawanie dobra. „Więcej szczęścia jest w dawaniu niż w braniu” (Dz 20,35). Dlatego szczęście człowieka zależy nie tyle od tego, co go spotyka, ale od tego, jak zareaguje na to, co go spotyka.
“A human being is not one thing among others; things determine each other, but man is ultimately self-determining. What he becomes - within the limits of endowment and environment- he has made out of himself. In the concentration camps, for example, in this living laboratory and on this testing ground, we watched and witnessed some of our comrades behave like swine while others behaved like saints. Man has both potentialities within himself; which one is actualized depends on decisions but not on conditions.” V. E. Frankl.
“Tym, co nas ludzi dręczy, są nie tylko tragiczne WYDARZENIA. Rzeczywistą tragedią jest często sposób, w jaki USTOSUNKOWUJEMY SIĘ do tych wydarzeń. Otóż niektórym z nich pozwalamy wprawiać siebie w stan beznadziei czy bezradności. (...). Jest to destruktywne i zbędne. Posiadanie niepełnosprawnej córki nie oznacza końca świata.” (E. Lukas, Sztuka życia na cały rok, WAM 2009, s. 21).
Szczęście zależy jednak od wieku. Im człowiek młodszy, tym większe znaczenie ma to, co inni robią dla niego.
Człowiek, który czyni dobro, sam siebie uszczęśliwia. W tym znaczeniu miłość (jako czynienie dobra innym) jest sama dla siebie nagrodą.
Są dwa źródła smutku (nieszczęścia, przygnębienia, niepokoju): czynienie zła i doznawanie zła. Człowiek jest smutny zawsze tylko dlatego, że albo spotkało go coś złego, albo widzi, że zrobił coś złego (lub też spodziewa się zła), np. poniósł porażkę.
W każdym razie, zawsze uczucia - w tym poczucie szczęścia lub nieszczęścia - są związane z wartościami.
Więcej smutku jest w czynieniu zła niż w doznawaniu zła. Inaczej: każdy jest kowalem swego losu, gdyż każdy sam decyduje o tym, czy czyni zło, czy dobro. Nikt - ostatecznie - nie może mnie ani uszczęśliwić ani unieszczęśliwić. To zależy od moich wyborów.
To jednak również zależy od wieku. Im człowiek młodszy, tym łatwiej go unieszczęśliwić.
Im wyższa dojrzałość moralna (duchowa), tym bardziej człowiek uzależnia swoje szczęście od własnego postępowania, a nie od postępowania otoczenia.
Człowiek dojrzały moralnie nie będzie się skarżył, że jest nieszczęśliwy, gdyż doznał w życiu wiele zła.
Im bardziej ktoś zrzuca winę za swoje nieszczęście (swój smutek) na otoczenie, tym bardziej dowodzi swej niedojrzałości moralnej.
Człowiek jest nastawiony na dobro (ma sumienie), ale sam z siebie nie do końca lub niejasno wie, co jest dobre, a co złe, musi się tego nauczyć (sumienie podlega kształtowaniu). Może mieć błędne poglądy na ten temat. Jeśli uważa za dobre to, co jest złe, albo odwrotnie, to szczęśliwy nie może być.
To, co człowiek uważa za dobre lub złe, zależy od tego, do czego dąży (jakie stawia sobie cele), czyli od ukształtowania jego wrodzonych pragnień.
Wrodzone pragnienia człowieka wynikają z jego godności.
Godność osoby
Godność człowieka polega na tym, że każdy w indywidualny sposób jest nastawiony na dobro.
Immanuel Kant (1724-1804). Imperatyw kategoryczny: „Człowiek nie może być nigdy środkiem do jakiegoś celu, lecz zawsze musi być traktowany jako cel sam w sobie.”
Nie można używać drugiej osoby jako środka (narzędzia) do swoich celów; trzeba się liczyć z jej celem. Dlatego niewolnictwo jest czymś niezgodnym z naturą człowieka.
Posługiwanie się drugim człowiekiem dla swoich celów jest poniżaniem jego godności.
Każda osoba ma swój własny, wpisany w swą naturę cel, który chce zrealizować; powołanie, zadanie do spełnienia w społeczeństwie. Z tego względu ma prawo do poszukiwania (poznania) i wyrażania siebie. Prawo do rozwoju. Rozwój osoby jest korzystny dla społeczeństwa.
Osoba ma godność, płynącą z ukierunkowania na prawdę, dobro i piękno; przeznaczenie do realizacji tych wartości.
Godność jest to:
wewnętrzne ukierunkowanie na wolną realizację wartości: prawdy, dobra i piękna,
wrodzony, indywidualny sposób realizacji wartości: prawdy, dobra i piękna,
nieusuwalne pragnienie bycia prawdziwym, dobrym i pięknym.
„Wewnętrzne”, „wrodzone” - tzn. niezbywalne, niezależne od postępowania, zawsze aktywne.
„ukierunkowanie” - tzn. jest źródłem pragnień, dążeń, tęsknot człowieka. Przejawia się we wszystkich jego działaniach. Człowiek zawsze dąży do jakichś wartości, chce je zdobyć.
„wolną” - tzn. zależną od własnej decyzji. Jest to ukierunkowanie, które można świadomie odczytywać i wykorzystywać poprzez dokonywane wybory.
„realizację wartości” - tzn. człowiek chce mieć wartość, zawsze dąży do zwiększenia poczucia swej wartości. Chce mieć poczucie, że jest kimś cennym; a to, co robi, jest ważne, cenione i potrzebne.
„prawdy, dobra i piękna” - ponieważ tradycyjnie są to najwyższe wartości, do których inne się sprowadzają.
Jedynie człowiek ma godność, a rzeczy, rośliny czy zwierzęta godności nie mają, przysługuje im tylko wartość.
Wartość od godności różni się tym, że wartościowe jest coś dla człowieka, ze względu na jego potrzeby. „Wartościowe” = „potrzebne”. To, co nie jest mi potrzebne, nie ma dla mnie żadnej wartości, dla mnie może nie istnieć.
Godność polega na tym, że człowiek jest celem samym w sobie. O minerałach, roślinach, zwierzętach czy przedmiotach można powiedzieć: „mają wartość, bo są mi potrzebne; moje pragnienia nadają im wartość”, a o żadnym człowieku nie. Taka wypowiedź byłaby poniżaniem jego godności.
Każdy człowiek ma swój własny, indywidualny cel do realizacji, swoje niepowtarzalne powołanie, jakiego nie mają inne istoty żywe. Człowiek ma swoją wartość, tzn. godność, nawet wtedy gdyby inni uznali go za niepotrzebnego czy bezwartościowego.
Dlatego każdemu zawsze należy się szacunek.
„Wartość nas samych nie zależy od tego, co inni o nas myślą. Mamy wartość bezwarunkową, niezbywalną i powinniśmy być tego świadomi. Nie jesteśmy warci jedynie tyle, ile dokonujemy; jesteśmy coś warci również wtedy, gdy nie dokonujemy nic albo tylko niewiele.” ((E. Lukas, Sztuka życia na cały rok, WAM 2009, s. 289).
Człowiek musi mieć imię, aby mógł funkcjonować i każdy ma imię. Zwierzęta i rośliny doskonale obywają się bez imion. Wskazuje to na indywidualność i niewymienialność, niepowtarzalność każdego człowieka.
Odebranie człowiekowi imienia i zastąpienie go numerem, jest poważnym naruszeniem jego godności. Zwierzę nie ma indywidualnego zadania i dlatego może funkcjonować bez imienia. Można też jedno zwierzę łatwo zastąpić innym.
Człowiek pragnie szacunku; boli go, gdy go ktoś poniża, lekceważy, pomija, odrzuca, obraża albo wyśmiewa. Roślinom czy zwierzętom nie robi to różnicy, nie potrzebują szacunku, nie obrażają się, ani nie odczuwają poniżania własnej wartości, a jeśli nawet tak, to w nieporównywalnie mniejszym stopniu niż ludzie. (np. człowiekowi nie wolno rzucić jedzenia na ziemię; zwierzęciu - można)
Człowiek jest wewnętrznie nastawiony na wartości: prawdę, dobro i piękno; chce je otrzymywać (poznawać, doznawać) i dawać; chce być prawdziwy (autentyczny, wolny), dobry (mieć dobre mniemanie o sobie) i piękny (nikt nie chce być brzydki).
Podstawowe - wrodzone - dążenia człowieka to: doznawać dobra i czynić to, co jest dobre; poznać prawdę i mówić prawdę oraz podziwiać piękno i tworzyć piękno.
Osiągnięcie tego stanu jest kresem rozwoju człowieka oraz celem (ideałem) wychowania.
Dążenia te występują nawet wtedy, gdy człowiek czyni zło albo kłamie, albo też żyje w brudzie i bałaganie, ponieważ stara się usprawiedliwić się przed samym sobą. Żaden człowiek nie chce też być źle traktowany ani okłamywany.
Cytat: „W swojej praktyce zawodowej (...) miałem do czynienia z wieloma przestępcami. Spotkałem wielu zabójców. Były wśród nich prawdziwe bestie i osoby godne najwyższego współczucia. Ale nawet u najokrutniejszych wielokrotnych zabójców zawsze były jakieś iskierki dobra: a to szczera troska o los własnych dzieci, a to gorąca miłość do żony czy matki. Oni naprawdę są ludźmi! A gdyby zapoznać się z historiami ich życia, często nieszczęśliwego, znaczonego różnymi dramatycznymi, nie zawsze przez nich zawinionymi wydarzeniami, niechęć do nich nieraz zastąpiona zostanie współczuciem. To nie znaczy, że nie mają ponieść kary. Choćby najsurowszej. Ale nikt nie ma prawa (...) twierdzić, że są pozbawieni ludzkiej godności” (Widacki 2007, s. 44-45).
Tę samą myśl wyraża inna autorka: „W każdym z nas jest coś, co określamy mianem godności. W ciągu mojego życia pracowałam z ludźmi o przeróżnym statusie społecznym - nie tylko z prostytutkami, ale także z mordercami i złodziejami. W każdej z tych osób odkrywałam piękno i stałam całkowicie bezradna wobec ran zadanych im przez życie” (Hueck Doherty 2008, s. 73).
Godność jest człowiekowi dana, ale i zadana. Bronimy swej godności, gdy wybieramy - pomimo różnych nacisków - prawdę, dobro i piękno.
W tym wyborze pomagają nam zasady moralne.
Podstawowe zasady etyczne
1. Traktuj innych tak, jak sam chciałbyś być traktowany (nie czyń drugiemu tego, co tobie niemiłe).
2. To, co czynisz, czyń rozsądnie i patrz na skutki końcowe. Quod agis, prudenter agas et respice finem: zastanów się, jak będziesz się czuł po tym? Jest to długomyślność.
3. Działanie wbrew swoim przekonaniom to działanie wbrew sobie. Bądź sobą, postępuj zgodnie ze swym przekonaniem, ale też sprawdzaj wartość swoich przekonań, czy wytrzymują krytykę. Bądź otwarty na dyskusję nad nimi.
4. Czyń zawsze tylko to i wszystko to, co powinieneś oraz dlatego, że powinieneś. Zastanów się, czy to co chcesz zrobić, jest twoim obowiązkiem.
5. Postępuj tak, jakbyś nigdy nie był sam. Nie czyń tego, czego byś żałował lub się wstydził, gdyby wszyscy się o tym dowiedzieli. „Postępuj zawsze tak, jakby patrzyło na ciebie dziesięcioro oczu i jakby wskazywało cię palcem dziesięcioro rąk.” Konfucjusz.
6. Potrzeby, pragnienia i cele drugiego uważaj za tak samo ważne, jak Twoje; ani mniej, ani więcej. Postawa asertywności.
7. Czyń tylko to, z czego ktoś inny, poza tobą, będzie też miał korzyść (utylitaryzm). Człowiek żyje nie dla siebie i dlatego takie działanie, z którego nikt inny nie będzie miał żadnej korzyści, nie przynosi szczęścia; nie jest też etyczne.
8. Szanuj godność zarówno swoją, jak i drugiego: „Postępuj tak, aby drugi człowiek nigdy nie służył ci tylko za narzędzie, lecz zawsze był również celem”. I. Kant.
9. „Postępuj tak, abyś swoją wolę mógł uznać za prawo powszechne”. Czyń tylko to, co mogłoby być przykładem, wzorem dla innych; zadaj sobie pytanie: „co by było, gdyby wszyscy tak czynili?” - I. Kant - imperatyw kategoryczny.
10. „Tak należy wszystko czynić i mówić i o wszystkim myśleć, jakby się już miało odejść z życia” Marek Aureliusz (121-180).
11. Postępuj tak, abyś swoim postępowaniem budził w innych szacunek do siebie.
Czy jest możliwe, aby zawsze dobrze postępować? Od czego to zależy? Kiedy działanie jest dobre?
Ocena moralna działania
Co decyduje o wartości działania: zamiar (decyzja), czy wynik? Intencjonalizm a konsekwencjalizm.
Zawsze wiemy, jaką mamy intencję, a nie zawsze do końca znamy skutki swoich czynów. Poza tym, czasem ktoś negatywnie reaguje na nasze działania, które w istocie są dobre („gorzkie lekarstwo”).
Liczy się zgodność z sumieniem (dobra wola); więc jeżeli ktoś powie: „chciałem dobrze” oraz zrobił wszystko, co mógł, aby rozpoznać, co jest najlepsze w danej sytuacji, a jednak popełnił błąd, to mimo to nie powinno się mu postawić żadnego zarzutu.
Wina jest tylko wtedy, gdy ktoś wie, że źle robi, albo gdy nie zrobił wszystkiego, co mógł, aby się upewnić, czy dobrze postępuje.
Jeśli ktoś chciał skrzywdzić drugiego, a mu nie wyszło, to mimo to jest winny, ale w sumieniu, a nie wobec prawa, które ocenia tylko czyny, a nie zamiary.
Dla oceny moralnej działania liczy się intencja (zamiar, cel), a nie skutek.
Należy jednak odróżnić ocenę sprawcy od oceny jego czynu. Sprawcę ocenia się według intencji, a czyn według skutków.
Zatem nie można zrezygnować z analizy skutków. Jest ona konieczna do kształtowania sumienia.
Prawidłowo ukształtowane sumienie jest warunkiem dobrego działania, a więc i osiągnięcia szczęścia.
Elementy szczęścia
Hierarchia potrzeb według A. Maslowa:
1. Potrzeby fizjologiczne (pragnienie, głód, posiłek);
2. Potrzeby bezpieczeństwa;
3. Potrzeby społeczne (przyjaźń, miłość);
4. Potrzeby szacunku;
5. Potrzeby samorealizacji.
Podstawowe warunki (elementy) szczęścia człowieka:
Poczucie bezpieczeństwa (nic mi nie zagraża),
Bliskość, wspólnota (nie jestem samotny),
Poczucie własnej wartości (jestem potrzebny, ceniony; jestem dobry),
Wolność (nic mnie nie ogranicza).
Do pełni szczęścia wszystkie te elementy muszą wystąpić razem.
Stąd: dobry czyn to taki, który dostarcza tych wartości drugiej osobie. Dawanie komuś poczucia, że jest dużo wart, poczucia bezpieczeństwa, wolności oraz tworzenie wspólnoty z nim daje poczucie szczęścia obu osobom: zarówno dającemu, jak i otrzymującemu; jest miłością.
Człowiek jest istotą społeczną, żyje nie dla siebie i dlatego: szczęście człowieka leży w uszczęśliwianiu innych. Stąd: dobry jest taki czyn, który kogoś uszczęśliwia, sprawia komuś radość, albo do tego zmierza.
Recepta na szczęście: „Chcesz być szczęśliwy, zrób coś dobrego dla innych. Badania Michaela Stegera wskazują na to, że szczęście przynosi nam nie to, co robimy dla siebie, ale to, co potrafimy bezinteresownie zaoferować innym. Te wnioski, to owoc badań ankietowych, którym poddano grupę studentów. Przez trzy tygodnie mieli oni zapisywać wszystkie czynności, które podejmują tak dla własnej rozrywki i przyjemności, jak i takie, które niczego bezpośrednio im nie przynoszą, jak pomaganie innym, czy wysłuchiwanie o cudzych problemach. Równocześnie poproszono ich o wypełnianie testów psychologicznych, które miały na bieżąco sprawdzać ich samopoczucie, poziom szczęścia, czy poczucie sensu życia. Okazało się, że najszczęśliwszymi okazali się nie ci, którzy najwięcej czasu spędzali na szukaniu własnych przyjemności, ale ci, którzy wiele dawali innym.”
“CNN opublikowało artykuł o tym, jak wygląda życie zwycięzców loterii. Ludzie sądzą, że po wygranej życie stanie się cudowne. Artykuł pokazuje, że dzieje się odwrotnie. Wygrywający na loterii wydają wszystkie pieniądze i wpadają w długi. Poza tym wszyscy ich znajomi starają się wyciągnąć od nich pieniądze. A to rujnuje ich relacje społeczne. Mają więcej długów i mniej przyjaciół niż przed wygraną.”
“Pewnego poranka w Vancouver, na kampusie Uniwersytetu Kolumbii Brytyjskiej, zapytaliśmy ludzi, czy chcą wziąć udział w eksperymencie. Prosiliśmy o określenie poziomu szczęścia i wręczaliśmy koperty z wiadomością: "Do 17.00 wydaj te pieniądze na siebie". Podaliśmy przykłady, na co można je wydać. Inni dostali kartkę z informacją: "Do 17 wydaj te pieniądze na kogoś innego". W kopercie były też pieniądze.”
“Co się okazało? Altruiści poczuli się szczęśliwsi. U tych, którzy wydali na siebie, poziom szczęścia się nie zmienił. Okazało się, że kwota nie miała większego znaczenia. Wydaje się, że 20 dolarów działa lepiej niż 5, ale to tak naprawdę nie ma znaczenia. Liczy się to, że tę sumę przeznacza się dla kogoś poza sobą.”
„W prawie każdym kraju świata, z którego pozyskaliśmy dane, ludzie łożący na dobroczynność są szczęśliwsi niż ci, którzy tego nie robią.”
„Zbadaliśmy też drużyny sportowe taką samą procedurą. Część dostała kasę na siebie. W innych daliśmy członkom pieniądze do wydania na innych członków drużyny. Tam, gdzie wydawano na siebie, statystyki wygranych nie wzrosły. Tam, gdzie wydawano na innych, zaszła duża zmiana i od eksperymentu dominują w lidze. Patrząc przekrojowo, na życie osobiste i zawodowe, a nawet wewnątrzszkolne sporty, widzimy, że wydawanie na innych niesie większy zysk. Jeśli myślicie, że pieniądze szczęścia nie dają, to znaczy, że źle je wydajecie. Nie chodzi o wybranie najlepszego produktu, tak nie damy sobie szczęścia. Przestańcie myśleć o tym, co sobie kupić. Spróbujcie dzielić się z innymi.”
„Nie przejmuj się, jeśli czujesz, że masz niewiele do zaoferowania - drobne gesty uprzejmości mogą znaczyć więcej niż duża darowizna na cele charytatywne. Jeśli pomożesz choć jednej osobie, Twoja życzliwość może uruchomić rekcję łańcuchową podobnych zachowań. Ludzi często odwzajemniają uprzejmość, a jeśli sami doświadczyli czegoś miłego, tym chętniej zachowują się podobnie.” (Vujicic, s. 268).
Wniosek: chcesz być szczęśliwy? - uszczęśliwiaj innych; chcesz być nieszczęśliwy? - sprawiaj innym przykrość, unieszczęśliwiaj ich.
„Największą satysfakcję odczuwamy właśnie wtedy, gdy dajemy innym coś z siebie, gdy za cel stawiamy sobie poprawienie warunków życia innych ludzi, gdy przyłączamy się do jakiejś większej sprawy i staramy się wywrzeć pozytywny wpływ na otaczający świat.” (Vujicic, s. 47).
„Sens - tradycyjnie jest uznawany za najlepszą drogę do szczęścia. Sens w tym znaczeniu (...) zawiera świadomość największych swoich zalet oraz ich wykorzystywanie do wychodzenia poza własne ograniczenia i służenia komuś czemuś więcej niż sobie samemu.” http://www.ted.com/talks/martin_seligman_on_the_state_of_psychology.html
„Jestem przekonany, że nie znajdzie prawdziwego spełnienia ten, kto nie służy innym ludziom.” (Vujicic, s. 48).
„Oto moja najlepsza rada dla każdego, kto chce odnaleźć wewnętrzne szczęście: wyciągnij pomocną dłoń do innych ludzi i wykorzystaj posiadane talenty, inteligencję i osobowość, żeby uczynić ich życie szczęśliwszym” (Vujicic, s. 122).
Uwaga: czynić nie to, co oni chcą, ale to, co ich uszczęśliwia. Czasem stanowi to różnicę.
Człowiek może znaleźć swoje szczęście tylko w szczęściu drugiej osoby (paradoks hedonizmu). Stąd ważna zasada: zastanawiaj się, jaki masz wpływ na innych. Jak się przy Tobie czują? Czy odchodzą od ciebie szczęśliwsi? Nigdy nie jest tak, żeby samopoczucie innych pod Twoim wpływem nie miało wpływu na Ciebie.
Paradoks hedonizmu: ci, którzy szukają szczęścia troszcząc się tylko o siebie, na pewno go nie znajdą.
“Life is never made unbearable by circumstances, but only by lack of meaning and purpose.
Don't aim at success. The more you aim at it and make it a target, the more you are going to miss it. For success, like happiness, cannot be pursued; it must ensue, and it only does so as the unintended side effect of one's personal dedication to a cause greater than oneself or as the by-product of one's surrender to a person other than oneself. Happiness must happen, and the same holds for success: you have to let it happen by not caring about it.
I want you to listen to what your conscience commands you to do and go on to carry it out to the best of your knowledge. Then you will live to see that in the long-run - in the long-run, I say! - success will follow you precisely because you had forgotten to think about it.”
Viktor E. Frankl http://academy.justjobs.com/know-yourself-follow-your-bliss/
Człowiek nie może sam siebie uszczęśliwić, czyli sprawić sobie radości, ponieważ poczucie własnej wartości można mieć tylko dzięki opinii innych osób.
Człowiek całkowicie samotny nie może być szczęśliwy (radosny). Przyjemność można sobie sprawić; radości - nie.
Własne szczęście pojawia się jako uboczny (wtórny) skutek bezinteresownego działania dla dobra drugiej osoby.
Do tego potrzebne jest, aby cele tej osoby stały się moimi celami.
Utożsamienie się z celami innej osoby to nic innego jak troska o nią, czyli miłość.
Miłość sprawia, że pragnienia kochanej osoby stają się moimi pragnieniami: jest to jedność woli.
Skąd wziąć miłość? Człowiek nie jest źródłem miłości. Miłości sam z siebie nie może wysnuć, może ją tylko odwzajemnić, albo przekazać dalej tę otrzymaną od tego, kto ją ma, przez kontakt z nim. Żeby kochać, trzeba czuć się kochanym.
Jeśli człowiek nie czuje się kochany (szczęśliwy), nie może kochać (uszczęśliwiać innych).
Trzeba sobie pozytywnie odpowiedzieć na pytania: Czy jestem kochany? Czy ktoś dba o moje potrzeby? Interesuje się mną? Chce mojego dobra? Czy jest ktoś, kto pragnie mojego szczęścia i pomaga mi je osiągnąć? Ktoś, kto utożsamia się z moimi potrzebami i pragnieniami i chce je zaspokajać? Potrzebne jest otwarcie się na miłość, dostrzeżenie jej.
Żeby móc kochać, trzeba mieć kontakt z kochającym środowiskiem. Najczęściej jest to rodzina.
A więc źródłem szczęścia jest: kochać i być kochanym: przekazywać (odwzajemniać) otrzymywaną miłość.
Najważniejszym elementem (istotą) szczęścia (najwyższą wartością) jest poczucie jedności, bliskości z drugim oparte na tych samych dążeniach i pragnieniach: to samo cenimy, zgadzamy się, mamy wspólne cele: jedność woli.
Przyjaźń według Arystotelesa: „chcieć i nie chcieć tych samych rzeczy, i z tych samych się cieszyć i smucić.''
Trwałe poczucie własnej wartości należy czerpać nie tyle ze skutków swoich czynów, co z bliskiej relacji z drugą osobą, która ceni mnie nie za to, co robię, ale za to, że jestem.
Jedność woli: chcemy tego samego; Twoje pragnienia są moimi i odwrotnie. Na tym polega idealna relacja między dwiema osobami.
Autentyczną jedność woli osiąga się przez odniesienie do obiektywnych kryteriów dobra i zła oraz przekonywanie do swoich racji, a nie przez podporządkowanie się jednej osoby drugiej, gdyż to odbierałoby wolność. Polega ona na tym, że to samo uznajemy za prawdziwe i to samo za dobre.
Jedność z drugim to najwyższa wartość; coś, do czego należy dążyć za wszelką cenę. Jakie są niższe cele?
Hierarchia celów
Działanie człowieka jest zawsze celowe. Nie można zrobić niczego bez celu; chyba, że nieświadomie.
Należy odróżnić cele od środków. Celem jest to, co niczemu nie służy jako środek; to, na czym się kończy działanie; to, w czym się „spoczywa”; to, czym się człowiek rozkoszuje.
Np. można jeść dla przyjemności (cel) lub, aby mieć siłę do pracy (środek).
Środkiem jest to, co umożliwia osiągnięcie celu.
Wartość działania zależy od tego, co się stawia za cel (jaką ma się intencję) i jakich się używa środków (czy są skuteczne).
Cele są zasadniczo dwa: zaspokajanie własnych pragnień (co powoduje różnego rodzaju przyjemność: „jest mi dobrze”, „jestem dobry”) i zaspokajanie pragnień drugiej osoby (co powoduje radość: „drugiemu jest dobrze”, „ktoś drugi stał się lepszy”).
Jest to wybór: egoizm - altruizm.
Można osiągać te cele dzięki jednemu działaniu, jednak im bardziej działanie człowieka jest bezinteresowne, tym jest lepsze; przynosi więcej radości.
Jeżeli człowiek nie żyje dla siebie, to jego działanie jest tym lepsze, im bardziej jest bezinteresowne.
Np.: „chcę być dobrym wykładowcą” - dlaczego? Chcę być sławny i podziwiany czy chcę, aby moi słuchacze stali się lepsi?
To, co daje radość, jest cenniejsze od tego, co jest źródłem tylko przyjemności. To, co służy również innym, jest cenniejsze od tego, co służy wyłącznie sobie.
Stąd kryterium ustalania hierarchii celów: wyższe (doskonalsze) są te, które są bardziej bezinteresowne.
Stopniowanie wartości celów
Przyjemności (wartości) czysto zmysłowe: odczuwanie smaku, zapachu, ciepła, szybka jazda - nie da się ich podzielić z drugim; moje odczuwanie nie jest twoim. W szukaniu ich nie ma bezinteresowności. Może to być czysty egoizm.
Wartości estetyczne (piękno): twórczość, podziwianie dzieł sztuki, piękna przyrody, muzyka, taniec, troska o wygląd zewnętrzny - są wyższe, bo można je wspólnie przeżywać; doświadczać tego samego. Wspólne doświadczanie tworzy więź między ludźmi. Twórczość służy też innym.
Wartości intelektualne (prawda): poznanie, wiedza, zrozumienie czegoś, nabycie umiejętności, poznanie prawdy - można przez to dowartościowywać samego siebie (odnieść sukces), ale też można swą wiedzą bezinteresownie służyć innym. Można to wszystko w pełni przekazać drugiemu, ubogacić go, nauczyć, mieć wspólne poglądy. Wiedza jest też potrzebna do wykonywania zawodu.
Wartości moralne (dobro): Troska o własną doskonałość, o różne zalety, np.: wytrwałość, punktualność, ofiarność, przedsiębiorczość, uprzejmość. To bardzo cenne zalety, ale też mogą służyć własnej przyjemności: „jestem dobry”, mogą służyć wywyższaniu się nad innych, poczuciu własnej wartości.
Dobro drugiego jako cel (miłość): Wrażliwość na pragnienia drugiej osoby, bezinteresowna troska o szczęście drugiego - to umożliwia wspólne cele i buduje (dowartościowuje) drugiego. Jest to najwyższa wartość. Może tu być czysta bezinteresowność.
Wartość środków zależy od wartości celów.
Wartościami, które są tylko środkami, a nie celami (nie szuka się ich dla nich samych), są np.: przedmioty, pieniądze, wykształcenie, zdrowie, pożywienie. Ich wartość ostatecznie zależy od tego, na co mają być użyte, do czego są potrzebne. Same w sobie nie mają wartości moralnej.
Potrzebne są jednak jako środki, narzędzia do osiągania postawionych sobie celów. Zwiększają nasze możliwości, a przez to wolność.
Wolność (podstawy wychowania do wolności)
Człowiek czuje się wolny wtedy, gdy może robić wszystko, co chce.
Wolność zależy więc od jego możliwości i od jego pragnień.
Człowiek może być mniej lub bardziej wolny. Do całkowitej wolności prowadzą dwie drogi. Obie należy uwzględnić w wychowaniu.
Pierwsza to zwiększanie możliwości realizacji swoich pragnień (więcej móc), czyli troska o wykształcenie, odpowiednie miejsce pracy, stanowisko, pieniądze, zdrowie, możność swobodnego działania w społeczeństwie, usuwanie się spod wpływu osób (sytuacji, miejsc, środowisk) ograniczających wolność, walka polityczna.
„Im szerszy jest krąg Twoich znajomych i przyjaciół, tym większe są też szanse na znalezienie okazji od realizowania marzeń. Nie ograniczaj się wyłącznie do osób, organizacji czy witryn internetowych związanych bezpośrednio z interesującą Cię dziedziną. Każdy zna kogoś, kto z kolei zna kogoś innego... i tak dalej. Warto poznać się bliżej z każdym człowiekiem, który ma jakieś pasje i realizuje swoje marzenia, nawet jeśli są to pasje i marzenia zupełnie innego rodzaju niż Twoje.” (Vujicic, s. 243)
Zwiększanie swoich możliwości można w skrócie określić jako dążenie do wszechmocy. Kto jest wszechmocny, ten jest całkowicie wolny. - ale to dla człowieka niedostępne.
Druga droga to urealnianie oraz ograniczanie swoich pragnień, kształtowanie swoich dążeń, czyli pragnienie tylko tego, co możliwe do osiągnięcia; rezygnacja z tego, co niemożliwe i pogodna akceptacja swoich uwarunkowań i ograniczeń, (lepiej chcieć).
Do pełnej wolności należy dążyć na oba te sposoby, kto bowiem będzie szukał wolności tylko poprzez zwiększanie swoich możliwości, prędzej czy później natknie się na ograniczenia, których nie uda mu się przekroczyć. Mogą też wystąpić okoliczności, nad którymi człowiek nie będzie miał władzy.
Nie da się też pozbyć wszelkich pragnień, trzeba je urealnić. Np. pragnienie podróżowania. Jeśli człowiek nie zaniedba żadnego sposobu, to będzie mógł podróżować ile tylko zechce.
Wolność osiąga się poprzez zmniejszanie różnicy pomiędzy naszymi pragnieniami a naszymi możliwościami.
Gdy chodzi o wolność w jej najgłębszym, ostatecznym wymiarze, to będzie ona dotyczyła możliwości spełnienia swych najgłębszych, czyli wrodzonych, pragnień.
Wtedy można określić wolność jako możliwość postępowania zgodnie z własną naturą (z tym, kim się jest), wyrażającą się przez te pragnienia.
Kto chce być wolny, musi wiedzieć, kim jest i czego naprawdę chce.
Dlatego poznanie siebie (kim jestem?) to poznanie swoich powinności.
Od tego, kim człowiek jest (jaka jest jego natura), zależy to, co powinien.
Tożsamość jest źródłem powinności: „jesteś......., więc powinieneś.......”.
Tożsamość człowieka wyznacza jego zdolności. Warunkiem szczęścia (wolności) jest odkrycie i wykorzystanie ich.
„Istnieje pewna cudowna prawda o absolutnie fundamentalnym znaczeniu. Dziwię się, że nie uczą jej w szkołach. Ta prawda brzmi następująco: każdy z nas ma pewien dar - talent, umiejętność, predyspozycję lub kompetencję - który angażuje nas i sprawia nam przyjemność. Z darem tym wiąże się ściśle nasza indywidualna droga do osiągnięcia szczęścia.”
„Jeśli nadal poszukujesz swego miejsca, jeśli zastanawiasz się, co daje Ci poczucie satysfakcji i spełnienia, (...) spisz listę swoich ulubionych zajęć. Co Cię pociąga? Co mógłbyś robić całymi godzinami, tracąc rachubę czasu i zupełnie się nie nudzić? Co dostrzegają w Tobie inni ludzie? Czy chwalą Cię na przykład za talent organizacyjny lub zdolności analityczne? Jeśli nie masz pewności, spytaj rodzinę i przyjaciół, w czym według nich jesteś najlepszy.” (N. Vujicic, Bez rąk, bez nóg, bez ograniczeń, Wrocław 2012, Aetos, s. 36-37).
„Posiadasz ogromną wartość, ponieważ Bóg stworzył Cię z myślą o wypełnieniu konkretnego celu. Do Ciebie należy odkrycie tego celu, rozpalenie go nadzieją i pełne wiary dążenie do niego, tak by jak najlepiej spożytkować swój niepowtarzalny potencjał.” (Vujicic, s. 121).
Człowiek powinien wykorzystywać swoje zdolności.
Wolność to możliwość postępowania zgodnie ze swoimi powinnościami. Tak rozumianą wolność człowiek ma zawsze; nikt i nic nie może mu jej odebrać.
Nigdy nie może być tak, aby człowiek nie mógł spełnić swych powinności. Jeżeli człowiek chce tego, co powinien, to zawsze może czynić wszystko, co chce, a więc jest w pełni wolny.
Co człowiek powinien? - Być dobry i żyć dla innych. Dlatego, żeby człowiek czuł się wolny, musi mieć pewność, że to, co robi, jest dobre.
Ponieważ człowiek żyje nie dla siebie dlatego wolnym jest w pełni tylko wtedy, gdy służy innym, gdy niczego nie robi wyłącznie dla siebie - tylko człowiek bezinteresowny jest w pełni wolny.
Wolność to zaakceptowana powinność.
Wolność zatem osiąga się przede wszystkim poprzez rozpoznawanie swoich powinności i postępowanie zgodne z nimi, stąd zasada: „czyń tylko to, co powinieneś i dlatego, że powinieneś”.
Im więcej bezinteresowności, tym więcej wolności.
Jeśli ktoś wie, że nie czyni tego, co powinien, czyli czyni coś, czego nie powinien (czyni źle), to nie jest wolny, ponieważ pojawia się w nim wewnętrzne napięcie, a zarazem odczucie zniewolenia czy uzależnienia.
„Człowiek jest wolny wtedy, gdy zawsze, w każdych okolicznościach, bez względu na konsekwencje, umie wybierać wartości, które wybrać powinien. A więc, kiedy postępuje zawsze zgodnie ze swoim dobrze wychowanym sumieniem, kierującym się normami wynikającymi z obiektywnej hierarchii wartości. Jeśli ulega różnorodnym naciskom odwodzącym go od jego powinności, nie jest wolny, staje się niewolnikiem owych nacisków, owych okoliczności czy wreszcie swoich zachcianek, wad lub nałogów. Staje się człowiekiem uzależnionym” (Matulka 1997, s. 246).
„Prawdziwa wolność wewnętrzna polega na tym, by zgodzić się na to, co być musi i by wybierać to, co się powinno” (Szerwentke 1985, s. 58).
Wolny jest ten, kto wie, co w danej sytuacji powinien uczynić oraz ma odwagę to uczynić.
Przez rozpoznawanie i wypełnianie swoich powinności zwiększamy swoje możliwości oraz kształtujemy swoje pragnienia.
Dążymy do swojej wolności zwiększając swe możliwości oraz kształtując pragnienia. A jak traci się wolność?
Wolność tracimy przez
zaniedbywanie poznania siebie: kim jestem?
niezwiększanie swoich możliwości,
nieurealnianie swoich pragnień,
lekceważenie swoich powinności, czyli obowiązków,
egoizm, stawianie siebie za cel swojego działania.
Skutkiem wolności oraz objawem pełnej dojrzałości moralnej człowieka jest odpowiedzialność.
Odpowiedzialność
Odpowiedzialność jest to: „obowiązek ponoszenia konsekwencji czynów własnych lub innych osób, które są od nas zależne”; np.: rodzice są odpowiedzialni za szkody wyrządzone przez ich dzieci.
Powierzenie komuś odpowiedzialności za coś to udzielenie władzy nad tym. Podjęcie pracy łączy się z powierzeniem odpowiedzialności.
Nie ma władzy bez odpowiedzialności i odwrotnie. Ile władzy, tyle odpowiedzialności. Kto ma władzę, ten odpowiada.
Jesteśmy odpowiedzialni za wszystko, na co mamy wpływ, nawet jeśli z tego wpływu nie korzystamy (zaniechanie działania też jest decyzją o określonej moralnej wartości).
Stąd odpowiedzialność za każdego człowieka, na którego mam wpływ, z którym się spotykam: czy dzięki spotkaniu ze mną jest mu łatwiej być dobrym?
Dobro z natury udziela się, a człowiek radosny zła nie czyni.
„Człowiek odpowiedzialny jest za uczucia, które ma dla innych, ale i za te, które w innych budzi."
Człowiek odpowiedzialny to taki, któremu można powierzyć odpowiedzialność za coś, czyli władzę nad tym - bez obaw, że nie wykona swego zadania.
Zna on konsekwencje swoich działań i w pełni zgadza się na nie. Ma gotowość do poniesienia skutków swoich działań. Zna je i wie, że są dobre, dlatego bierze je na siebie.
Jesteśmy odpowiedzialni przed tym, kto nam coś powierzył (kto nam udzielił wpływu) za to, co nam zostało powierzone. Ma on prawo nagradzania nas i karania.
Pracownik jest odpowiedzialny za należyte spełnianie swoich obowiązków zawodowych.
Pojęcie odpowiedzialności najczęściej łączy się z obowiązkiem wynagrodzenia wyrządzonej komuś przykrości czy straty.
Wchodzi tu w grę sprawiedliwość.
Sprawiedliwość
Definicja
„Sprawiedliwość jest trwałą i niezmienną wolą rozdzielania każdemu tego, co mu się należy. Zasady prawa są następujące: żyć uczciwie, nie szkodzić drugiemu, dać każdemu co mu się należy. Nauka prawa jest znajomością spraw boskich i ludzkich, wiedzą o tym, co słuszne i niesłuszne”. (rzymski prawnik Ulpian - zm. 223).
Sprawiedliwość polega zatem na oddawaniu każdemu tego, co mu się należy. Nie tego, co sprawiłoby mu przyjemność lub czego wymaga od nas zwykła uprzejmość, a nawet moralne dobro.
Sprawiedliwie jest, jeżeli każdy ma to, co mu się należy od innych.
Problem tego, co należy się ludziom, ma wiele wspólnego z zagadnieniem, do czego mają oni prawo. Dlatego sprawiedliwość i uprawnienia są ze sobą ściśle związane.
Na jakiej podstawie coś się komuś należy? Z mocy prawa: naturalnego albo pozytywnego:
na podstawie własnej natury: np. każdy ma prawo do rozwoju, do wynagrodzenia za pracę, do dobrego imienia (szacunku), do poszanowania swej godności,
na podstawie woli prawodawcy, czyli według kodeksu (regulaminu, ustawy) albo umowy, np. komu i w jakiej wysokości należy się zasiłek rodzinny; ile lat więzienia za jakie przestępstwo, jaka zapłata za jaką pracę itp.
Problem: jak zapewnić sprawiedliwe stosunki społeczne? Służą temu prawa państwowe, np. prawo handlowe, rodzinne, prawo pracy...
Kiedy te prawa są sprawiedliwe?
„Społeczeństwo zapewnia sprawiedliwość społeczną, gdy urzeczywistnia warunki pozwalające zrzeszeniom oraz każdemu z osobna na osiągnięcie tego, co im się należy, odpowiednio do ich natury i powołania” (KKK 1928).
Terminy „natura” i „powołanie” dotyczą rozwoju człowieka. Każdy ma prawo do pomocy, a zwłaszcza do rozwoju; do wszystkiego, co pomoże mu stać się lepszym i wypełnić swoje zadanie życiowe.
To, co się komu należy od innych, zależy od jego natury (powołania). Wszyscy mają podstawowy obowiązek udzielania pomocy tym, którzy jej potrzebują, a zwłaszcza pomocy w rozwoju.
Sprawiedliwość, obok miłości (życzliwości), jest podstawą prawidłowego funkcjonowania społeczeństwa. Dotyczy rozdziału i wymiany dóbr.
Arystotelesa teoria sprawiedliwości
Pierwsza - według potrzeb i możliwości; druga - według zasług.
Niesprawiedliwy albo sprawiedliwy może być podział (przydział, rozdział), albo zapłata (płaca, cena, ocena, kara, nagroda, wynagrodzenie).
Sprawiedliwość rozdzielcza opiera się na zasadzie: każdemu to, co mu się słusznie (zgodnie z prawem) należy i odnosi się:
do podziału dóbr: jednemu więcej, drugiemu mniej, w zależności od udziału w zbiorowym wysiłku i związanych z tym potrzeb (każdemu według jego zadań i potrzeb),
do przydziału obowiązków: od jednego więcej, od drugiego mniej, zależnie od jego możliwości (od każdego według jego możliwości).
Sprawiedliwość rozdzielcza dotyczy należności ze względu na to, na co kogo stać, jakie są jego potrzeby i możliwości rozwojowe, w jakiej jest sytuacji. Występują tu duże różnice miedzy ludźmi, związane są z płcią, wiekiem, możliwościami fizycznymi, zdolnościami umysłowymi, itp.
Uwzględnia się różnice potrzeb albo wykonywaną funkcję społeczną lub większe możliwości. Obowiązuje tu zasada proporcjonalności: im większe potrzeby (możliwości), tym więcej się należy.
Objawami niesprawiedliwości w sprawach podziału (przydziału) są np.:
wyznaczanie równych obowiązków grupie osób o różnych zdolnościach (np. chłopcom i dziewczynkom; dzieciom i dorosłym),
przydzielanie jednakowych racji żywnościowych osobom wykonującym lekką i ciężką pracę;
Udzielanie takich samych zapomóg dla poszkodowanych w różnym stopniu powodzian.
„becikowe” niezależnie od dochodu, itp.
udzielanie zasiłków osobom, które mogą same się utrzymać;
Sprawiedliwość wyrównawcza, czyli wymienna, odnosi się zwłaszcza do sfery “zasług i win”, rozdziału “nagród i kar” i polega na zastosowaniu zasady „równym za równe”. Obowiązuje tu zasada równości. Chodzi o właściwą zapłatę: odpowiednie odpłacanie dobrem za dobro lub złem za zło: za zasługi lub krzywdy.
Jest to należność ze względu na to, co kto zrobił, na co zasłużył swoimi czynami.
Podstawowa norma sprawiedliwości wyrównawczej: za dobro należy się nagroda, za zło - kara; albo: każdemu według wartości (wielkości) jego zasług (czynów).
Sprawiedliwość rozdzielcza opiera się na proporcjonalności; natomiast wyrównawcza - na równości.
Arystoteles: „Niesprawiedliwość jest nierównością, którą sędzia stara się wyrównać; bo jeśli ktoś zadał, a ktoś inny odniósł ranę lub ktoś zabił, a ktoś inny zginął, to zachodzi nierówność między czynem jednego a odczuciem drugiego; sędzia usiłuje usunąć za pomocą kary nierówność umniejszając zysk sprawcy.” - wyrównać krzywdę.
Objawami niesprawiedliwości w sprawach wymiany są:
surowe kary za błahe przewinienia lub pobłażliwe traktowanie poważnych przestępstw,
zbyt wysokie lub zbyt niskie płace, zasiłki,
zbyt niskie lub zbyt wysokie ceny (oceny);
wyznaczanie różnej zapłaty za tę samą pracę;
kupowanie (sprzedawanie) zbyt tanio lub zbyt drogo.
Podsumowanie etyki ogólnej
Człowiek jest istotą moralną: szuka dobra, a unika zła.
Każdy człowiek w swej głębi jest dobry (spragniony dobra). Na tym polega jego godność.
Każdy człowiek z konieczności chce czuć się dobrym (dowartościowanym), dlatego stara się o uznanie innych.
Człowiek żyje nie dla siebie, dlatego swoje szczęście znajdzie tylko w służbie innym.
Im bardziej jest bezinteresowny, tym bardziej jest wolny.
Dla oceny wartości jego czynów bardziej liczy się zamiar (dobra wola) niż wynik.
Wolność osiąga się poprzez spełnianie swoich powinności, zależnych od tego, kim się jest i kim chce się być.
Najwyższą powinnością jest dążenie do jedności woli z innymi (miłość do nich).
28