Wiedza o konfliktach małżeńskich mgr Joanna Mysiakowska
3 lipca 2010 Kolokwium 3 pytania opisowe: odpowiedź wyczerpująca.
Zakres materiału.
Trzy składniki miłości i ich dynamika.
Wymienić fazy związku miłosnego. Od zakochania…
Zakochanie, jak powstaje? (pobudzenie fizjologiczne + interpretacja, role bodźców neutralnych, pozytywnych i negatywnych)
Kulturowy wzorzec namiętności - kult miłości romantycznej.
Romantyczne początki, jak rozwija się intymność? (rola komunikacji, budowanie zaufania, kogo i za co lubimy?)
Związek kompletny - współzależność uczuć i skutków działań i uczuć u partnerów.
Teoria sprawiedliwości.
Związek przyjacielski - pułapki intymności:
dobroczynności
obowiązku
bezkonfliktowości
sprawiedliwości
Jak ludzie reagują na niezadowolenie w związku (wykres):
aktywne
bierne
Związek pusty i jego rozkład:
samopodtrzymujący charakter zaangażowania
jakie są bariery utrudniające rozpad związku.
O P R A C O W A N I E T E M A T Ó W.
„Prawdziwa miłość nie rdzewieje” czy „Prawdziwa miłość nigdy się nie zmienia” - oba te stwierdzenia są mitem, gdyż liczne jeśli nie wszystkie związki między ludźmi oparte na MIŁOŚCI ulegają w trakcie swego trwania daleko idącym przemianom.
Trzy składniki miłości i ich dynamika (tzn. szybkość przyrostu i spadku każdego z nich w miarę trwania związku).
Intymność (częściowo racjonalna): pozytywne uczucia i towarzyszące im działania powodujące przywiązanie, bliskość, wzajemną zależność partnerów od siebie tj.
- pragnienie dbania o dobro partnera
- przeżywanie szczęścia w obecności partnera i z jego powodu
- szacunek dla partnera
- przekonanie, że można nań liczyć w potrzebie
- wzajemne zrozumienie
- wzajemne dzielenie się przeżyciami i dobrami (duchowymi i materialnymi)
- dawanie i otrzymywanie uczuciowego wsparcia
- wymiana intymnych informacji
- uważanie partnera za ważny element własnego życia
Nawet jeśli któregoś z uczuć brakuje to związek może mieć charakter intymny, gdyż nie wszystkie wymienione tutaj uczucia muszą być przeżywane.
Elementy intymności są charakterystyczne dla miłości w ogóle (partner, dziecko, matka, ojciec, rodzeństwo, przyjaciel tej samej płci) w przeciwieństwie do Namiętności zarezerwowanej tylko dla miłości erotycznej lub romantycznej (nieobecnej w miłości do dziecka czy rodzica).
Dynamika intymności: łagodna, siła uczuć i działań rośnie powoli i jeszcze wolniej opada. Zanikanie uczuć związanych z intymnością jest bardzo powolne, gdyż jest powstrzymywane przez unikalne i silnie nagradzające „zyski” psychiczne (tylko on mnie rozumie, tylko ona jest w stanie mnie zrozumieć i mi pomóc, itp.)
Pozytywne emocje składające się na intymność zależą w dużej mierze od umiejętności komunikowania się, wzajemnego zrozumienia i udzielania sobie wsparcia i pomocy, co prowadzi do wzajemnego poznawania się. Pułapką prowadzącą do zerwania związku, pojawiającą się w relacjach intymnych, jest zachowanie rutynowe. Rutyna jest zabójcza, szczególnie dla uczuć pozytywnych. Emocje wywoływane są przez zdarzenie nieoczekiwane, zaskakujące, zrywające z automatyzmem.
Namiętność (irracjonalna). To układ silnych emocji pozytywnych (zachwyt, tkliwość, pożądanie, radość) i negatywnych (ból, niepokój, zazdrość, tęsknota) często z towarzyszącym mocnym pobudzeniem fizjologicznym. Emocjom tym towarzyszy bardzo silna potrzeba połączenia się z partnerem: pragnienie i poszukiwanie fizycznej bliskości,
przypływy energii, uczucie podniecenia, bicie serca, dotykanie, pieszczenie, całowanie, kontakty seksualne, obsesja na punkcie partnera, marzenia na jawie, psychiczna nieobecność pod nieobecność partnera, itd. Dominujący element to pragnienie erotyczne. Oprócz pragnień erotycznych może pojawić się potrzeba samourzeczywstnienia, odnalezienia sensu życia, dowartościowania własnej osoby, dominacji, opiekuńczości, itp.
Warunkiem pojawienia się namiętności jest:
pojawienie się obiektu namiętności (atrakcyjny i trochę niedostępny) jak również
wychowanie w kulturze wyznającej ideał miłości romantycznej.
Szeroko pojęta cywilizacja chrześcijańska zarówno ideał taki wyznaje, jak również skutecznie promuje go na wiele sposobów.
Dynamika namiętności: dynamiczna, intensywnie rośnie osiągając swoje szczytowe natężenie i równie szybko gaśnie. Może tylko rosnąć, samo jej trwanie powoduje jej zamieranie. Nie może wzrastać w nieskończoność, w końcu się załamuje i spada. Po początkowo szybkim spadku natężenia namiętności następuje dość krótkie ustabilizowanie na niższym poziomie, po czym następuje jej całkowite wygaśnięcie.
Wzrost namiętności przebiega lawinowo na zasadzie sprzężenia zwrotnego, tzn. im silniejsza namiętność tym więcej pociąga za sobą zachowań jeszcze bardziej ją nasilających:
- częste kontakty
- bliskość fizyczna
- długotrwałe patrzenie sobie w oczy
- izolowanie się partnerów od świata zewnętrznego
- prowadzenie rozmów koncentrujących się na własnych uczuciach
- kontakty erotyczne
Namiętność jest nierealistyczne w swej naturze, gdyż wymaga absolutnego uwielbienia partnera. Namiętność jest zaborcza i zachłanna. Wyłącza inne rodzaje aktywności życiowej na dalszy plan. Niemożliwy do zniesienia, w dłuższym okresie czasu, poziom dezorganizacji pozostałych dziedzin życia może być przyczyną końca namiętności.
Namiętność spada do zera, a jej ostateczny koniec połączony jest z negatywnymi emocjami: depresja, tęsknota i równocześnie niechęć do namiętności.
Zaangażowanie w utrzymanie związku (racjonalna). To decyzje, myśli uczucia i działania ukierunkowane na przekształcenie relacji miłosnej w trwały związek i utrzymanie tego związku pomimo występowania różnic. Zanik zaangażowania prowadzi do rozpadu związku. Zaangażowanie jest racjonalne i świadomie kontrolowane z obu stron kochających się ludzi. Zaangażowanie ma dwojaki wymiar:
silne zaangażowanie przynajmniej jednego z partnerów może być jedynym, bardzo skutecznym czynnikiem podtrzymującym związek.
zaangażowanie jest wynikiem świadomej decyzji, która może zostać zmieniona lub odwołana, w związku z powyższym, jeśli jest to jedyny czynnik związku, przestanie on istnieć i związek się rozpadnie.
W udanym związku zaangażowanie jest najsilniejszym i stabilnym składnikiem, jest to wysiłek, który procentuje i zapoczątkowuje proces samo-podtrzymywania się związku. Kluczowe elementy związku samo-podtrzymującego się to:
- wycofanie wysiłku równałoby się z przyznaniem do złego wyboru partnera, co źle świadczy o samym „inwestorze” uczuć;
- uczucia ulokowane sensownie i stosownie świadczą pochlebnie o „inwestorze” uczuć, co skutkuje przekonywanie siebie i innych o słuszności, trafności doboru partnera i podtrzymywaniu związku;
- dodatni bilans zysków i strat z udanego związku, a tym samym mała atrakcyjność innych, dostępnych związków;
- liczne bariery przeszkadzające zerwaniu związku: a) nieformalne tj. system wartości, naciski rodziny i przyjaciół; b) formalne tj. związek zalegalizowany jako małżeństwo.
Dynamika zaangażowania.
Początkowo zaangażowanie rośnie wolno. W miarę narastania namiętności i intymności, jego wzrost jest coraz szybszy. Potem następuje ustabilizowanie zaangażowania, które trwa aż do końca związku.
Zerwanie związku oznacza zaprzestanie działań podtrzymujących go i wycofaniem z zaangażowania, które spada wówczas do zera.
„Miłość to słowo używane do nazwania podniecenia seksualnego u młodych, przyzwyczajenia u ludzi w sile wieku i wzajemnego uzależnienia u starych.” John Cardi
Wymienić fazy związku miłosnego. Od zakochania…
zakochanie (tylko namiętność)
romantyczne początki (namiętność i intymność)
związek kompletny (namiętność, intymność i zaangażowanie)
związek przyjacielski (intymność i zaangażowanie, ale już bez namiętności)
związek pusty (zaangażowanie, ale już bez intymności)
rozpad związku ( wycofanie nawet z zaangażowania)
Typowe fazy związku miłosnego układają się w naturalną kolejność. O charakterze danej fazy decyduje to, jakie składniki miłości są w danym momencie obecne z ponadprogową intensywnością. Schemat pokazuje najbardziej typową i prawdopodobna kolejność występowania etapów w związku, co w żadnym przypadku nie stanowi normy.
Im wcześniejsza faza związku, tym krócej trwa i w miarę trwania związku przekształci się w fazę następną.
Smutną prawidłowością jest faza związku pustego (najmniej zadawalająca), która trwa dłużej, niż wszystkie trzy poprzednie łącznie, choć bardziej zadawalające. Jest to wynikiem faktu, że trzy pierwsze fazy miłości napędzane są namiętnością (irracjonalna), natomiast trzy ostatnie napędzane są zaangażowaniem (całkowicie kontrolowana) i intymnością (w dużym stopniu poddająca się kontroli).
Zakochanie, jak powstaje? (pobudzenie fizjologiczne + interpretacja, role bodźców neutralnych, pozytywnych i negatywnych).
Oparte głównie na namiętności, ślepe, krótkotrwałe, daje silne uczucie szczęścia, bardziej skoncentrowane na tym kto kocha, niż kto jest kochany.
Dwa warunki zakochania:
pobudzenie fizjologiczne
subiektywna interpretacja jego źródła i charakteru
Pobudzenie wywołane np. lękiem może zostać zinterpretowane przez przezywającą ją osobę jako wywołane erotyczną atrakcyjnością innego człowieka - jest to zjawisko dość powszechne. Tak więc pobudzenie konieczne do przeżycia namiętności do partnera wcale nie musi być wywołane faktycznie przez tego partnera. Pobudzenie to może zostać przeniesione z dowolnego innego czynnika, który wywołuje wzrost fizjologicznego napięcia.
Tak więc jest to „teza przewrotna”, w której namiętność jest wynikiem fałszywego uświadomienia sobie przez nas pobudzenia wywołanego przez obiekt naszej namiętności, podczas, gdy w rzeczywistości źródło pobudzenie leży gdzie indziej. Rzeczywiste źródło pobudzenia może być zarówno przyjemne, nieprzyjemne jak i neutralne.
Jak powstaje. Dzieje się tak dlatego, że pobudzenie fizjologiczne utrzymuje się w organizmie przynajmniej kilka minut po zaprzestaniu wysiłku fizycznego. Właśnie to, że uspokajamy się dopiero po jakimś czasie, stwarza warunki do pojawienia się tzw. transferu pobudzenia czyli przeniesienia przyczyn pobudzenia z tego, co rzeczywiście je wywołało, na coś (lub kogoś) nowego, co w tym czasie pojawiło się w naszym otoczeniu i skupiło na sobie naszą uwagę.
Uwaga! Warunkiem transferu pobudzenia jest przeniesienie naszej uwagi z czynnika faktycznie wywołującego na owego partnera. Tzn. musi nastąpić „przemieszczenie się” z otoczenia wywołującego pobudzenie fizjologiczne do miejsce, w którym niemożliwe będzie skojarzenie faktu. Np. silne pobudzenie fizjologiczne na siłowni może zaowocować namiętnością np. na parkingu w kilka minut po jej opuszczeniu (przesunięcie miejsca akcji w okresie utrzymującego się jeszcze napięcia pobudzenia fizjologicznego).
Uwaga II! Pobudzenie neutralne nie podnosi atrakcyjności osoby płci przeciwnej. Pobudzenie działa jako nasilacz bądź pozytywnego, bądź negatywnego stosunku do partnera. Tj. osoba postrzegana jako ładna będzie postrzegana jako bardziej atrakcyjna, natomiast postrzegana jako brzydka będzie odbierana jako jeszcze mniej atrakcyjna.
Jak powstaje. Jednakową siłę jak pobudzenie fizjologiczne mają pozytywne emocje. Np. jeśli zamiast wysiłku fizycznego doświadczymy sytuacji budzącej w nas szczerą wesołość, wyniki będą bardzo podobne. Podobne działanie ma również pobudzenie seksualne wywołane np. obejrzanym właśnie filmem.
Również emocje negatywne (ból, cierpienie, zazdrość, gniew, rozpacz i strach) stanowi także pożywkę namiętności tak jak pozytywne emocje czy wysiłek fizyczny (zdarzenie neutralne). Przyjmuje się, że namiętność przeżywana jest nie z powodu braku emocji negatywnych tylko dzięki tym emocjom (przynajmniej częściowo).
Podsumowanie: pobudzenie fizjologiczne (wysiłek fizyczny - neutralny), pozytywne pobudzenie emocjonalne czy pobudzenie seksualne w równym stopniu sprawiają, że patrzymy na siebie i innych przez różowe okulary, nasilają atrakcyjność tych osób, które i tak postrzegamy jako atrakcyjne, natomiast osoby postrzegane jako odstręczające stają się jeszcze bardzie awersyjne. Podobne działanie występuje również dzięki nasileniu emocji negatywnych.
Kulturowy wzorzec namiętności - kult miłości romantycznej.
Najbardziej typowy obraz miłości w naszej kulturze to „miłość od pierwszego wejrzenia”, rozpoczynająca się zakochaniem. To nie tylko stereotyp, gdyż ok. 50% badanych (1977) przeżyło ją min. 1 raz w życiu.
Zważywszy na fakt, że przez większą część życia kochamy swoich partnerów w sposób nieromantyczny, kult miłości romantycznej, tej jedynej, wartej przeżycia, staje się niedorzeczny.
„Przeszkody są tym dla namiętności, czym wiatr dla ognia” - nasilają namiętność wielką, a gaszą małą. Literacki wzorcem miłości romantycznej oraz roli przeszkód ze strony rodziców jest dramat Szekspira „Romeo i Julia”.
Z psychologicznego punktu widzenia waśń rodów mogła być w istocie jednym z powodów rozpalających namiętność Romea i Julii. Ingerencja rodziców w związek dwojga może odnieść skutek odwrotny do zamierzonego i zamiast zgasić namiętność może ją skutecznie podsycić. Podobną rolę może odgrywać odmienność kulturowa lub wyznania dwojga partnerów. Mogą oni przeżywać silniejsze pobudzenie, niż partnerzy tej samej kultury czy wyznania.
Ludzka reakcja na przeszkody ma jednak swoje ograniczenia. Długotrwałe, nękające działanie nie dających się przezwyciężyć przeszkód prowadzi do apatii, depresji, bezradności i zaniechania wysiłków, co może stanowić dodatkowy czynnik wygaszania miłości.
Wniosek. Dramatycznie pojawiające się przeszkody mogą namiętność nasilać. Jednakże przedłużające się ich oddziaływanie może w końcu zabić i namiętność i intymność.
Kult miłości romantycznej. Sama miłość romantyczna to miłość niespełniona, wynikająca z przepaści dzielącej kochanków („Trędowata” „Love story”). To wzajemna niedostępność: rozdziela ich fatum, różnice urodzenia (status społeczny, pochodzenia), zła wola rodziców, liczne przeszkody - prawie niemożliwe do pokonania - stojące na drodze do ich połączenia. Miłość romantyczna jest sprawą na śmierć i życie, choć prędzej na śmierć, gdyż to ona właśnie jest jej spełnieniem.
Miłość romantyczna wymaga od kochanków absolutnej determinacji w dążeniu do spełnienia i porzucenia wszystkiego innego:
- zdrowego rozsądku: co wyraża się w absolutnym, bezgranicznym uwielbieniu drugiej osoby
- dotychczasowych więzów z innymi ludźmi: rodziną, przyjaciółmi
- własne dotychczasowe życie i normy moralne.
Choć współcześnie spełnieniem miłości romantycznej jest połączenie się kochanków, to jednak połączenie to musi być poprzedzone zagrożeniem jej zaistnienia i aktami bohaterskich czynów w przezwyciężeniu licznych przeszkód.
Model miłości romantycznej powielany jest w licznych bajkach o rycerzach, smokach, szklanych górach, księżniczkach potworach i pocałunkach zdejmujących czar.
Współczesny pop-wzorzec miłości romantycznej nie wymaga już poświęcenia życia kochanków. Zadowoli się poświęceniem kariery zawodowej, pieniędzy czy choćby zdrowego rozsądku. W dalszym ciągu jest to jednak wzorzec stawiający przed kochankami wymagania tak wielkie, że niemożliwe do spełnienia przez większość ludzi. Choć dzieci nie wierzą w bajki, a dorośli w oglądane filmy romantyczne, to zarówno bajki i filmy propagują sposób, w jaki należy przeżywać namiętność, prowadząc tym samym do wykształcenia pewnego
zbioru przekonań składających się na ideologię miłości romantycznej:
Przekonanie, że Miłość znajdzie sobie drogę
Przekonanie, że tylko Ona /On
Idealizację partnera
Wiarę w miłość od pierwszego wejrzenia.
Obiektem takiej miłości romantycznej jest „piękno” czyli atrakcyjność fizyczna.
Romantyczne początki, jak rozwija się intymność? (rola komunikacji, budowanie zaufania, kogo i za co lubimy?)
W miarę coraz częstszych kontaktów partnerów rozwija się intymność. A to oznacza wejście w fazę romantycznych początków. Silnie nagradzające połączenie gwałtownych rozkoszy namiętności z łagodnymi urokami intymności wzbudza skłonność do utrzymania i rozbudowy tak przyjemnego związku, a tym samym do zaangażowania. W tym miejscu kończy się etap romantycznych początków na rzecz związku kompletnego tj. w pełni dojrzałej miłości.
a) rozwój intymności - (plusy) jest wynikiem potrzeby bliskiego związku z kimś, kto nas zna, rozumie, zapewnia możliwość bycia sobą, przed kim nie musimy udawać kogoś, kim nie jesteśmy. Osoba taka, trwając przy nas lojalnie, zapewnia nam poczucie bezpieczeństwa, stałości i zakotwiczenia wobec zmiennych kolei losu. W jej obecności radość staje się większa, a smutek mniejszy. Jest ona wsparciem w trudnych chwilach, służy radą przy podejmowaniu trudnych decyzji, zapewnia obronę lub ochronę wobec ataków lub odtrącenia innych.
(minusy) Prowadzi do całkowitego odkrycia się przed drugim człowiekiem, ujawnienia własnych słabości, wad i postępków, budzi lęk przed śmiesznością i porzuceniem. Intymność wystawia nas na ciosy - partner, który bardzo dobrze nas zna, ma możliwość dotkliwiej nas zranić. Bliski związek to daleko idące uzależnienie własnych działań, uczuć, losów od drugiej osoby, co może prowadzić do utraty poczucia kontroli nad przebiegiem własnego życia, lęku przed utratą indywidualności i „zlaniem się w jedno” z partnerem, dostosowaniem własnego ja do partnera, to również przeżywanie cierpień i lęków partnera.
W końcu intymność to ryzyko emocjonalnej katastrofy, jeśli nasz związek się rozpadnie.
- odkrywanie się: intymność rozpoczyna się od wymiany intymnych informacji, wzajemnego odkrywania się partnerów przed sobą. U podłoża odkrywania się leżą nadzieje i obawy. Prawdopodobieństwo odkrycia się powstaje wówczas, gdy nadzieje przeważają nad obawami. Jest to pragnienie poznania reakcji partnera na konkretne zwierzenia i zorientowanie się, jak partner nas potraktuje. Właśnie zwierzenia są sposobem usunięcia niepewności co do sposobu traktowania nas przez partnera. Interpretacja tych zwierzeń przez partnera uzależniona jest od jego własnych celów i oczekiwań, jakie wnosi on do kontaktu w związku. Jednakże decydujące znaczenia ma fakt jak osoba zwierzająca się zinterpretuje zwrotnie reakcję partnera i jak na nią odpowie. Dopiero kiedy pojawi się zrozumienie (partner właściwie odczytał potrzeby, uczucia i sygnalizowane problemy), potwierdzenie (upewnienie się o własnej słuszności) i troska (uczuciowe zainteresowanie, współbrzmienie emocjonalne, usiłowanie poprawienia stanu emocjonalnego) ze strony partnera odkrywanie będzie trwało dalej. Brak zrozumienia, potwierdzenia i troski prowadzi do wycofania się z kontaktu, a nawet zerwania związku. Właściwa interpretacja reakcji prowadzi do odwzajemnienia zwierzeń ze strony partnera, a to z kolei prowadzi do wzajemności zwierzeń, będących podstawą budowania intymności między dwojgiem ludzi.
- budowanie zaufania, sympatii i przywiązania( dotyczy głównie przyszłości związku): jest, po czasie odkrywania się i zwierzeń, kolejnym etapem intymności. Zaufanie to pewność, że ze strony partnera spotka nas raczej to czego pragniemy, niż to czego się obawiamy”. Jest to z góry zakładane pozytywne oczekiwanie, że partner będzie się starał troszczyć o nasze dobro i zaspokajać nasze potrzeby teraz i w przyszłości. Dopóki trwa wysokie zaufanie, zasada domniemania dobrych intencji stosowana jest automatycznie, bez namysłu. Warunkiem zaufania jest:
- przekonanie o przewidywalności zachowań partnera.
- ustalenie tych cech partnera, które sprawiają, że jest on godzien zaufania: uczciwość,
odpowiedzialność, brak egoizmu, dobroć.
- wiara w przywiązanie partnera, przekonanie, że partner również będzie się troszczył
o nasz związek, używając w nim wszystkich swoich cnót.
Kiedy obdarzamy partnera zaufaniem niewielkim nie zakładamy z góry dobrych intencji partnera. Jego intencje są świadomie i aktywnie sprawdzane, a wszelkie przejawy sympatii odbierane są negatywnie.
b) kogo i za co lubimy
- częstość kontaktów - z badań wynika, że najwięcej małżeństw zawieranych jest przez partnerów, których odległość zamieszkania przed ślubem była nie większa niż 10 km. Oprócz odległości zamieszkania ważna jest częstotliwość kontaktów - duża częstość kontaktów sama przez się budzi sympatię (warunkiem jest, aby dana osoba nie budziła niechęci już na samym początku).
Pierwszym elementem mającym wpływ na lubienie kogoś w wyniku częstych kontaktów jest koncepcja kar i nagród. Tym bardziej lubimy kogoś, im częściej ona nas nagradza (dostarcza wszelkiego rodzaju doznań przyjemnych, np. uśmiech, przyjazny gest, miłe pozdrowienie, itp.). Tym bardziej kogoś nie lubimy, im bardziej nas karze (dostarcza wszelkiego rodzaju doznań nieprzyjemnych).
Kolejnym elementem mającym wpływ na lubienie kogoś w wyniku częstych kontaktów jest usuwanie niepewności. Wszelkie nowe obiekty (osoby) budzą naszą niepewność, im bardziej są aktywne. Niepewność ta jest redukowana w miarę wzrostu częstości kontaktowania się z nimi, zorientowania się, czego po kim możemy się spodziewać (zarówno dobre, jak i złe, informacje poprawiają nasze samopoczucie).
Kolejnym elementem jest responsywność partnera. Respons znaczy odpowiedź. Partnerzy responsywni są na ogół bardziej lubiani, responsywność partnera jest tym większa, im częściej odpowie on na nasze próby komunikowania się z nim, im więcej jego działań stanowi odpowiedź na nasze uprzednie działanie. Brakiem responsywności jest obojętność, która jest problemem wielu małżeństw.
- zalety partnera - życzliwy, towarzyski, uczciwy, inteligentny, posiadający wysoki prestiż i duże umiejętności społeczne, który wie, jak się zachować, jest wrażliwy na potrzeby innych. Są to cechy, które same w sobie dają się lubić, dlatego też lubimy ludzi, którzy je posiadają.
Lubimy partnera nie tylko za jego zalety, ale też za jego wady, które wcale nie są lustrzanym odbiciem zalet, a które odgrywają ważniejszą rolę niż zalety. W swoich ocenach bardziej ulegamy informacjom negatywnym niż pozytywnym, dlatego wykrycie u kogoś jakiejś ważnej wady likwiduje w naszych oczach dobroczynne skutki jej zalet. Jednakowoż wykrycie jej zalet nie równoważy posiadanych przez nią wad. Dlatego też warunkiem polubienia kogoś jest niespełnienie przez nią testu odrzucenia, tzn. osoba nowo poznana nie może mieć cech, których nie znosimy.
Wykrycie wady ma bardziej nieodwracalne skutki, niż wykrycie zalety. Po stwierdzeniu ważnej wady, wycofujemy się z kontaktów, uniemożliwiając sobie odkrycie ewentualnych zalet. Jednakowoż dostrzeżenie zalet nie przeszkadza późniejszemu wykryciu wad. (wyjątek od tej reguły stanowi sytuacja, kiedy odkrycie zalet oznacza powstanie namiętności, która prowadzi do idealizacji partnera i „ślepoty” - czasowej - na jego wady).
Warto pamiętać, że to co stanowi zaletę, a co wadę partnera, zależy w pewnym stopniu od nas samych - wyżej oceniamy te cechy, które posiadamy sami, tym samym wysokim stopniem sympatii obdarzymy osobę „podobną” do nas, szczególnie jeśli podobieństwo dotyczy cech uważanych przez nas za pozytywne. Podobieństwo dot. zalet i wad działa wg tych samych reguł dotykając poglądów, postaw i opinii. Im bardzie poglądy partnera podobne są do naszych, tym bardziej go lubimy.
Oczekujemy, że ludzie podobni do nas, których lubimy, będą także nas lubili. Najważniejszą zaletą innych jest ich podobieństwo do nas samych i to, że oni nas lubią.
Atrakcyjność fizyczna. Ludzie ładni są generalnie bardziej lubiani i lepiej traktowani przez innych, niż osoby brzydkie.
Cnoty partnera mogą zarówno podnosić, jak i obniżać naszą własną wartość w naszych i cudzy oczach. Jest to bardzo ważny argument przemawiający za lubieniem lub nielubieniem kogoś.
- komplementy - osoby, które nas chwalą i pozytywnie oceniają są przez nas bardziej lubiane, niż te, które ganią lub pozostają neutralne (osoby neutralne postrzegane są jako tę, które skąpią pochwał, niż te, które nie udzielają nagan).
Osoby o wysokiej samoocenie, przekonane o swojej wartości, nie przejmują się tym, co inni o nich myślą. Entuzjazm w odpowiedzi na pochwały jest w równym stopniu niewielki, jak niechęć w odpowiedzi na cudze przygany.
Osoby o niskiej samoocenie silnie odpowiadają lubieniem na ich akceptację, a nielubieniem na odrzucenie przez innych.
Aby komplement był autentyczny, trzeba samemu mocno weń wierzyć.
- przywiązanie - częste przebywanie razem i odkrywanie się partnerów przed sobą nawzajem prowadzi do ich polubienia się i rozwoju zaufania, a tym samym do ich wzajemnego przywiązania. Pojawia się w naszym życiu w relacjach z matką (bliską opiekującą się osobą). W początkowym okresie naszego życia jest podstawą szczęścia, poczucia bezpieczeństwa i zaufania we własne siły. Zapotrzebowanie na przywiązanie nie zanika nigdy, a nowym obiektem przywiązania w dorosłym życiu jest ukochana osoba. Po krótkiej analizie możemy dostrzec uderzając podobieństwo między reagowaniem dziecka na matkę, a reagowaniem dorosłego człowieka na ukochaną osobę.
Przywiązanie - reagowanie dziecka na matkę |
Przewiązanie /miłość/ - reagowanie dorosłego człowieka na ukochaną osobę |
Ukształtowanie się i jakość przywiązania zależy od matczynej wrażliwości i responsywności (skłonność do reagowania własnym zachowaniem na zachowanie dziecka) |
Miłość związana jest z pożądaniem zainteresowania i wzajemności ukochanej osoby |
Matka dostarcza dziecku bezpiecznej bazy, w jej obecności dziecko jest bardziej pewne siebie, lepiej znosi stresy, mniej boi się obcych. |
Miłość rzeczywista lub wyobrażona wzajemność sprawia , że czujemy się bezpieczniej, pewniej, bardziej optymistycznie, stajemy się towarzyscy i milsi dla innych |
P. wyraża się w poszukiwaniu fizycznego kontaktu, tuleniu, obejmowaniu, dotykaniu, pieszczeniu, całowaniu, kołysaniu w ramionach, śmiechu i płaczu, podążaniu za matką. |
Miłość wyraża się poszukiwaniu fizycznego kontaktu, tuleniu, obejmowaniu, dotykaniu, pieszczeniu, całowaniu, kołysaniu w ramionach, śmiech i płaczu, lęku przed rozstaniem z ukochaną osobą.
|
Zniknięcie matki lub jej niewrażliwość powoduje napięcie, koncentracją sił zmierzających do jej odzyskania i brak zainteresowania otoczeniem; płacz i smutek, gdy odzyskanie matki jest niemożliwe. |
Odrzucenie bądź obojętność ze strony ukochanej osoby powoduje napięcie, koncentrację na odzyskaniu jej zainteresowania i niemożność skupienia się na czym innym; płacz i smutek, gdy odzyskanie jej zainteresowania jest niemożliwe. |
Ponowne połączenie z matką wywołuje: śmiech, radosne gaworzenie, podskoki, wyciąganie rąk w górę by być wziętym na ręce, przytulanie się. |
Połączenie z ukochaną osobą (usunięcie wątpliwości co do jej wzajemności) wywołuje radość, przytulanie się, itp. |
W przypadku stresu, strachu, choroby, dziecko poszukuje fizycznego kontaktu z matką. |
W przypadku stresu, strachu, choroby szukamy fizycznego kontaktu i ukojenie ukochanej osoby. |
Mimo przywiązania do wielu osób matka pozostaje tą najważniejszą. |
Mimo iż wielu uważa, że kocha lub mogłoby kochać więcej niż jedną osobę, to intensywna miłość pojawia się przeważnie tylko w odniesieniu do jednej osoby w danym czasie. |
Do pewnego momentu rozłąka czy brak matczynej reakcji nasilają dziecięce zachowanie wyrażające przywiązanie. |
Przeciwność losu o przeszkody (rozłąka, dezaprobata innych) do pewnego momentu nasilają namiętność łączącą kochanków. |
Wrażliwa matka umie trafnie odczytać potrzeby dziecka, wykazuje ogromną empatię, pomiędzy Jimi tworzy się własny system komunikacji mało zrozumiały dla innych (zdrobnienia, gesty, itp.) |
Kochankowie wykazują ogromną empatię, wykształcają własny system komunikacji, mało zrozumiały dla innych (zdrobnienia, gesty, itp.) |
Dziecko odbiera matkę jako wszechmocną, wszechwiedzącą, dobroczynną, jej aprobata sprawia mu ogromną przyjemność. |
Obraz ukochanej osoby zostaje wyidealizowany, jest ona wspaniała, niepowtarzalna, cudowna (przynajmniej na początku), jej wady są ignorowane, jej aprobata stanowi źródło największej stasfakcji. |
Badania naukowe wykazały istnienie trzech typów przywiązania i intymności w bliskim związku:
styl bezpieczny - z łatwością zbliżam się do ludzi i nie sprawia mi kłopotu ani bycie uzależnionym od innych, ani ich uzależnienia ode mnie. Rzadko martwię się tym, że inni mnie opuszczą lub, że ktoś się do mnie zbliży.
styl nerwowo-ambiwalentny - inni ludzie z oporami zbliżają się do mnie na tyle, na ile na to pozwalam. Często martwię się, że partner nie kocha mnie naprawdę i że nie chce ze mną zostać. Chciałbym się całkowicie zlać w jedno z ukochaną osobą, a to czasami odstrasza potencjalnych partnerów.
styl unikający - czuję się nieco skrępowany bliskością z innymi, trudno mi całkowicie zaufać ludziom lub pozwolić sobie samemu, żeby się do kogoś uzależnić. Robię się nerwowy, gdy ktoś za bardzo się do mnie zbliży, a mój partner/ -ka domaga się, abym zwierzał im się bardziej, niż na to mam ochotę.
c) wybór stałego partnera. Końcem fazy romantycznych początków jest pojawienie się zaangażowania i przekształcenie się związku w związek kompletny. Swoboda wyboru partnera jest zjawiskiem historycznie młodym (dawniej małżeństwa aranżowali rodzice). Decyzja wyboru partnera opiera się na doświadczeniach przeszłych (zakochanie + romantyczne początki), a jej konsekwencje wpływają na kształt przyszłości (związek kompletny i przyjacielski - w kulturze polskiej oznacza małżeństwo lub przynajmniej wspólne zamieszkanie).
- uwaga na dobre rady: nawet najlepsze rady dot. wyboru przyszłego partnera dają znikomą szansę jego znalezienia. W tej kwestii dobrych rad słuchać nie należy. Jedynym zjawiskiem dobrego partnerstwa, potwierdzonym wieloma badaniami, jest homogamia, czyli dobór partnerów na zasadzie podobieństw: wiek, wykształcenie, pochodzenie społeczne, fizyczna atrakcyjność partnerów.
- kryteria wyboru partnera:
Wzajemna miłość i zafascynowanie, niezawodność, dojrzałość i zrównoważenie emocjonalne, miłe usposobienie - ta pierwsza czwórka kryteriów wiąże się głównie z namiętnością i intymnością. Upatrywanie w miłości romantycznej podstawy do budowania trwałego związku jest historycznie i kulturowo zjawiskiem nietypowym i bardzo niedawnym. Do niedawna miłość romantyczna nie była uznawana ani za konieczny, ani za wystarczający warunek do małżeństwa.
Inne pozostałe kryteria to: zdrowie, wykształcenie i inteligencja, towarzyskość, pragnienie posiadania domu i dzieci, kultura osobista i schludność, prezencja, ambicja i przedsiębiorczość, gospodarność, umiejętność gotowania, dobre perspektywy finansowe, zbliżony poziom wykształcenia, wysoka pozycja społeczna, dziewictwo, to samo wyznanie, podobne poglądy polityczne.
Mężczyźni bardziej cenią: dobrą prezencję, gospodarność i umiejętność gotowania, brak wcześniejszych doświadczeń seksualnych, aby partnerka była młodsza.
Kobiety bardziej cenią: niezawodność, dojrzałość, wykształcenie i inteligencję, ambicję i przedsiębiorczość, dobre perspektywy finansowe, podobny poziom wykształcenia, wysoką pozycję społeczną, to samo wyznanie, aby partner był starszy.
Podsumowanie: niezależnie od odmienności kulturowych
Mężczyźni poszukują partnerki młodsze, fizycznie atrakcyjne (młodość, zdrowie, pełne wargi, błyszczące włosy, dobre umięśnienie) o możliwie wysokiej zdolności do wydania potomstwa i rozpropagowania jego męskich genów w potomstwie o preferencjach podobnych do swoich własnych.
Kobiety, które inwestują w prokreację znacznie więcej niż mężczyźni, są bardziej selektywne. W szczególności zwracają uwagę na te cechy mężczyzn, które rokują nadzieję na zapewnienie dóbr niezbędnych do przetrwania jej i jej potomstwu w czasie, kiedy ona sama jest zajęta wychowywaniem potomstwa.
Najniższe wymagania stawiane są partnerowi jednorazowej randki (relacji wyłącznie seksualnych), wyższe partnerowi do „stałego chodzenia ze sobą”, najwyższe kandydatowi na męża/ żonę.
Związek kompletny - współzależność uczuć i skutków działań i uczuć u partnerów.
Partner został wybrany.
a) Współzależność partnerów - nabiera pierwszoplanowego znaczenia z chwilą stabilizacji związku. Jest zjawiskiem powszechnym z uwagi na dużą częstotliwość z jaką partnerzy nawzajem wpływają na swoje uczucia, myśli, czyny. To co myśli, czuje i robi jedno zależy od tego, co myśli czuje i robi drugie.
- współzależność skutków działań - wiążąc się na stałe z drugim człowiekiem doprowadzamy do sytuacji, w której skutki naszych własnych czynów zależą już nie tylko co sami robimy, ale i od tego co robi partner.
Dążenie do indywidualnego dobra daje mniej korzyści niż dążenie do dobra wspólnego, o ile partner również dobro wspólne stawia ponad własne.
Ryzykujemy jednak, że dążenie do dobra wspólnego może przynieść znaczne straty własne, o ile partner postawi wyłącznie na dobro własne (indywidualne).
Ponieważ egoistyczne postępowanie własne może prowadzić do podobnego zachowania partnera, oboje zainteresowani uczą się dążyć do dobra wspólnego.
W miarę trwania związku partnerzy gromadzą w sobie wiele doznanych krzywd. Jeżeli więc jeden z partnerów zachowa się egoistycznie, drugi odpowie też egoizmem. Jeśli egoistyczna reakcja przywoła pierwszego partnera do porządku, konflikt zostanie zażegnany. W przeciwnym wypadku nastąpi nakręcanie spirali negatywnej wymiany „oko za oko”. Zjawisko to jest skutkiem gasnącej intymności i spadkiem wzajemnego zaufania partnerów. Współzależność partnerów jest oczywistym ograniczenie osobistej wolności, a jednocześnie oznacza wzajemne dawanie sobie i uzyskiwanie wsparcia społecznego. Badanie potwierdzają, że silne i bardzo silne kontakty społeczne (małżeństwo w szczególności) ma dobroczynny wpływ na samopoczucie, stan zdrowia psychicznego i fizycznego, wydłużają linię życia. Wsparcie (szczególnie ze strony partnera bliskiego związku) pełni funkcję bufora chroniącego przed stresem tj.
wspiera emocjonalnie - podtrzymuje wiarę w wartość naszej własnej osoby;
wspiera informacyjnie - pomaga w określeniu i zrozumieniu problemu, jego przyczyn i w znalezieniu środków zaradczych; wspiera praktycznie - pomaga w wykonaniu konkretnych działań, służy pomocą fizyczną i materialną.
- współzależność uczuć - uczucia partnera są ważna i silnie oddziałującą przyczyną naszych emocji. Kochać to cieszyć się radościami partnera i smucić się jego smutkami.
Przeżywane razem radości stają się większe, a dzielone razem kłopoty łatwiej znosić.
W udanym związku dzielimy się z partnerem swoimi przeżyciami i tego samego oczekujemy z jego strony. Podzielanie uczuć sprawia, że partnerzy bliskiego związku żyją w świecie podobnych emocji i wzajemnie się do siebie upodabniają. Badania dowodzą, że również twarze partnerów długoletnich związków upodabniają się do siebie. Każda podstawowa emocja posiada charakterystyczny dla siebie wzorzec mimiczny. Gdy przezywamy radość, mięśnie twarzy układają się w inny wzorzec niż podczas przeżywania tkliwości czy gniewu. Ponieważ mięśnie twarzy biorą udział w przeżywaniu jakiegoś uczucia, prowadzi to do trwałej zmiany układu tych mięśni. Dlatego więc partnerzy przeżywający latami podobne emocje zaczynają też nabierać podobnego wyrazu twarzy. Ponieważ emocjonalne współbrzmienie partnerów przyczynia się do powodzenia ich związku, partnerzy tym bardziej upodobniają się do siebie, im szczęśliwszy jest ich związek.
Dla odczuwania szczęścia i ogólnego zadowolenia z życia znacznie ważniejsze jest częste przeżywanie emocji pozytywnych niż ich siła natężenia /im częściej człowiek przeżywa pozytywne uczucia, w porównaniu z negatywnymi, tym wyżej ocenia własne szczęście i zadowolenie z życia - intensywność przeżywanych przez człowieka uczuć pozytywnych nie decyduje o poziomie jego szczęścia i zadowolenia z życia/.
Intensywność pozytywnych emocji ma swoją psychiczną cenę w postaci dużej intensywności emocji negatywnych:
Jeśli włożymy duży wysiłek aby osiągnąć sukces, nasza radość będzie większa z jego osiągnięcia, niż jeśli włożymy w to niewiele wysiłku. I jednakowo w przypadku porażki, intensywność emocji negatywnych będzie wyższa przy większym wysiłku niż przy niewielkim wkładzie z naszej strony.
Innym czynnikiem nasilającym przeżywanie emocji jest sposób myślenia, np. jednostronne koncentrowanie się tylko na dobrych lub tylko na złych aspektach zdarzenia. Osoby skłonne do „wyolbrzymiania” zdarzeń pozytywnych, będą podobnie postrzegać zdarzenia negatywne. Wniosek: ludzie szczególnie skłonni do silnego przeżywania emocji pozytywnych, gdy jest im dobrze, będą tak samo silnie przeżywać swoje emocje negatywne, gdy jest im źle.
Zaleceniem mającym na celu obniżenie intensywności w odczuwaniu silnych emocji jest unikanie zdarzeń silnie pobudzających, co chroni osoby przed nadmiernym cierpieniem, jak również pozbawia intensywnej radości. W stałym związku prowadzi to do nudy.
- samospełniające się proroctwa - ich istotą jest postawienie pewnej hipotezy o naturze sytuacji czy człowieka, która to hipoteza inicjuje sentencję zdarzeń doprowadzających do pojawienia się faktycznych dowodów potwierdzających jej trafność. (np. 1. hipoteza: „Ten nowy sąsiad jest bardzo agresywnym człowiekiem, bo ma takie czarne, zarośnięte brwi”. 2. zdarzenie: „Sprawdzę, czy rzeczywiście jest taki agresywny i rzucę w jego psa kamieniem.” 3. dowód: „Ale krzyczy i wygraża, rzeczywiście jest agresywny, miałem rację.”)
Badania potwierdzają, że lepiej jest zakładać, że jest się kochanym przez partnera, niż zakładać, że jest się niekochanym.
Jeśli przekonani jesteśmy o własnej bezwartościowości, że nie warto nas kochać, bardziej będziemy skłonni interpretować niejasne zachowania partnera jako wyraz braku miłości, niż w sytuacji, gdy sami jesteśmy pewni, że na miłość zasługujemy.
Łatwiej jest kochać osoby o wysokiej samoocenie, przekonane, że są warte miłości, niż osoby o niskiej samoocenie, przekonane, że na miłość nie zasługują.
b) Empatia - elementarna zdolność człowieka do wczuwania się w innego człowieka, do przejmowania się cudzym nieszczęściem, rozumienia cudzych emocji i cudzego punktu widzenia, wczuwanie się w cudze położenie.
- wczuwanie się w partnera - jest zjawiskiem niejednorodnym, które może oznaczać trzy dość różne i niezależne od siebie zjawiska:
Przyjmowanie cudzego punktu widzenia, patrzenie na sprawy z cudzej perspektywy. Trudność jest niewielka, jeśli sprawa budzi niewiele naszych emocji. W przypadku poważnego konfliktu bronimy własnych poglądów jako jedynie słusznych, odrzucając tym samym pogląd partnera, jako głupi i nieprawdziwy. Sukces bliskiego związku dwojga ludzi polega na poszanowaniu odmienności racji partnera, niż na nawet najbardziej elokwentnym i racjonalnym przekonaniu go własnych racji.
Emocjonalne współbrzmienie. Współczucie dla partnera znajdującego się w kłopocie. Jest to emocja własna, ale odczuwana z powodu partnera, a nie we własnej sprawie.
Własne cierpienie na widok innego człowieka znajdującego się w opresji. Nasza własna emocja skierowana na nas samych, a nie na drugiego człowieka w potrzebie.
Wnioski: 1) nasilenie współczucia jak i własne cierpienie prowadzi do częstszego pomagania innym, choć z innych pobudek. W przypadku własnego cierpienia - po to, by się tego cierpienia pozbyć, poprawić własne samopoczucie. W przypadku współczucia - po to by poprawić sytuację człowieka znajdującego się w opresji. 2) Cierpienie można usunąć np. poprzez ucieczkę z danej sytuacji „Nie mogę na to patrzeć” - odchodzę. Współczucie wymaga rzeczywistej poprawy losu potrzebującej osoby, rzeczywistego zaangażowania.
- konsekwencje empatii - analiza adekwatna do poprzedniej:
Skłonność do uznawania perspektywy własnej nie za jedynie słuszną lecz za jeden z możliwych punktów widzenia. Pomniejsza egocentryzm, sprzyja tolerancji wobec odmienności poglądów partnera, które przestają być bezsensowne i głupie, a są po prostu inne. Prowadzi do osłabienia konfliktów i zmniejszenia ich liczby. Nasila skłonność do kompromisu w zaistniałych konfliktach. Wzrost satysfakcji z wzajemnych kontaktów i całego związku.
Skłonność do reagowania współczuciem dostarcza partnerowi silnego wsparcia. Poprawia satysfakcję ze związku, serdeczność, wsparcie i pomoc, dobre porozumiewanie się z partnerem.
Cierpienie własne z powodu cierpienia partnera jest zjawiskiem raczej szkodliwym, egocentrycznym, zamiast przejmować się innymi, przejmujemy się własnymi emocjami. Osłabia zachowania wspierające partnera, pogarsza poziom porozumiewania się z nim, do zachowań wyrażających brak poczucia bezpieczeństwa i lęk w kontaktach społecznych. Obniża szansę zbudowania satysfakcjonującego związku z partnerem.
Kobiety są bardziej skłonne do empatii niż mężczyźni z racji uwarunkowań kulturowych.
c) Chcieć a mieć - nie można dostać wszystkiego czego pragniemy. Nasze oczekiwanie wobec partnera są zwykle wygórowane i sprzeczne same w sobie. Mimo że pragniemy zdobyć partnera o maksymalnej atrakcyjności zazwyczaj dostajemy takiego, którego atrakcyjność jest porównywalna z naszą. Ponadto pozyskanie partnera, którego atrakcyjność zbytnio przewyższa naszą własną, mocne niedopasowanie, może unieszczęśliwić zarówno partnera, jak i nas samych.
- teoria sprawiedliwości - brak równowagi w wymianie dóbr jest nieprzyjemne dla obu stron:
1. Partner wykorzystywany przeżywa poczucie krzywdy, gniew, upokorzenie, wstyd.
Rekompensata strat: nie mogąc dokonać rewanżu osoba wmawia sobie, że ma to na co zasłużyła, pomniejszając tym samym swoją wartość.
2. Partner wykorzystujący przeżywa poczucie winy, wstyd, lęk przed rewanżem.
Rekompensata strat: próba wyrównania strat ofierze, usprawiedliwienie własnych działań.
Kiedy zadośćuczynienie jest obiektywnie niemożliwe, rośnie szansa negowania wartości ofiary i przypisywania jej cech negatywnych.
„W naturze ludzkiej leży nienawiść do tych, których się skrzywdziło.” - Tacyt.
Teoria sprawiedliwości.
- sprawiedliwość w związku dwojga ludzi - kochając zakładamy, że partner będzie o nas dbał, tak jak my dbamy o niego. Związki oparte na sprawiedliwej wymianie dóbr mają większą szansę na przekształcenie się w związki intymne i trwałe, ich uczestnicy są ze związku bardziej zadowoleni.
Układ sił w związku zależy od ilości wnoszonych dóbr:
- kobiety piękne uzyskują lepiej wykształconych i lepiej zarabiających mężów
- żony mężów zarabiających dużo uważają, że to mężowie powinni mieć więcej do powiedzenia w ich związku
- im wyższe dochody żon, tym więcej mają one do powiedzenia w swoich związkach
- mężczyzna tracący pracę wskutek bezrobocia, często traci autorytet we własnej rodzinie.
Pary spostrzegające swój związek jako sprawiedliwy, bardziej są z niego zadowolone (niż pary spostrzegające swój związek jako taki, w którym jedno wnosi nadwyżkę wysiłku i starań, drugie zaś otrzymuje więcej, niż wnosi). Istotnym dobrem oferowanym i otrzymywanym w bliskim związku jest poziom zaangażowania. Wyrównany poziom zaangażowania partnerów czyni ich związek trwalszym.
Niejednakowy poziom zaangażowania prowadzi do pojawienia się zasady mniejszego interesu: partner mniej zaangażowany w związek ma większą w nim władzę, ponieważ bardziej się „poświęca”, uzyskuje zadośćuczynienie w postaci większych wpływów. Ponieważ władza i uczuciowe zaangażowanie są dobrami słabo wymienialnymi, dlatego przyczyniają się do nietrwałości związku.
d) Naturalna śmierć namiętności - w miarę trwania związku namiętność obumiera (ponieważ jest nierealistyczna i może tylko rosnąć, a przecież nic nie może rosnąć bez końca). W miarę trwania związku życie wymusza realistyczne spojrzenia na partnera (co zabija namiętność).
Wykrycie wad partnera nie oznacza końca miłości.
- miłość i nienawiść - namiętna miłość zwiększa ryzyko okresowej nienawiści partnera.
To właśnie najukochańsze nam osoby są w stanie zadać nam dotkliwy ból.
Miłość i nienawiść stoją w dramatycznej względem siebie bliskości.
Badania: przeżycie silnej emocji pozytywnej wywołuje „rykoszetową” emocję negatywną i odwrotnie silne emocje negatywne wywołują efekt zastępczy w postaci pozytywnego stanu emocjonalnego.
Wielokrotność doświadczania skrajnie silnych emocji powoduje spadek emocji pojawiającej się jako pierwsza, a nasilanie emocji pojawiającej się jako druga. (przykład ze skoczkiem spadochronowym: od skrajnego lęku do skrajnej radości, przykład z dzieckiem w szpitalu od skrajnej radości na widok matki do skrajnej rozpaczy po jej wyjściu. Wielokrotność skakania prowadzi do złagodzenia lęku przed skokiem, a zwiększenia okresu utrzymującej się radości po oddaniu skoku, wielokrotność odwiedzin obniża emocjonalną radość na widok matki i potęguje rozpacz po jej każdorazowym odejściu).
Taka sama zasada funkcjonuje w związku partnerskim, im silniejsze były emocje pozytywne, tym silniejsze były emocje negatywne. „Kocham i nienawidzę” jest zjawiskiem dość powszechnym, choć ambiwalencja uczuć często jest uważana za zjawisko patologiczne.
- zazdrość - łączona z miłością jako jej „ciemna strona”.
„W zazdrości więcej jest miłości do siebie, niż do kochanego człowieka” - La Rochefoucauld
Zazdrość to subiektywne postrzegane zagrożenie: a) poczucia własnej wartości, b) szans dalszego istnienia związku. Osoby o niskim poczuciu własnej wartości wątpią we własne zdolności utrzymania partnera przy sobie.
Im bardziej partnerzy są zaangażowani w związek, tym bardziej nasila się stopień ich uzależnienia od tego związku. Jest to pożądane dla związku i zapewnia mu trwanie. Skutkiem ubocznym takiego stanu może być właśnie zazdrość, która pojawia się u tego z partnerów, który jest bardziej uzależniony i zaangażowany w związek (ma więcej do stracenia). Pojawia się dodatkowo reguła wyłączności (dot. gł. sfery erotycznej, ale również, zwierzania się, pomagania w potrzebie, wspierania psychicznego, poszukiwania rady, wspólnego wypoczynku, itp.)
Mężczyźni są bardziej zazdrośni o kontakty seksualne.
Kobiety są bardziej zazdrosne o czas poświęcany ich rywalkom.
Zdrada kobiety spotyka się z silniejszym potępieniem moralnym niż zdrada mężczyzny i ma to charakter ponad-kulturowy.
Kobiety częściej niż mężczyźni celowo usiłują wzbudzić zazdrość celem: zyskania czasu i uwagi partnera, podniesienia poczucia własnej wartości, ukarania partnera.
Przeżywaniu zazdrości towarzyszy:
- depresja u partnera, który ma mniej władzy w związku
- gniew u partnera, który ma większy wpływ i władzę w związku.
Sposoby radzenia sobie z zazdrością:
- Polepszenia stanu aktualnego związku poprzez obniżenie strat partnera lub podwyższenie jego zysków (zwiększenie: własnej atrakcyjności, własnego udziału w obowiązkach domowych, udzielenie partnerowi większego wsparcia)
- Ingerencja w alternatywny związek partnera celem umniejszenia jego atrakcyjności w stosunku do związku pierwotnego (ujawnianie rywalowi wad partnera, atakowanie rywala lub partnera, wprowadzanie partnera w poczucie winy).
- Żądanie od partnera większego zaangażowania w związek, budowanie barier utrudniających partnerowi opuszczenie związku (celowa ciąża, urabianie przyjaciół partnera, itp.)
- Dewaluacja partnera i/lub rywala, umniejszanie jego wartości celem zyskania poczucia, że jesteśmy lepsi.
- Poszukiwanie alternatyw (alternatywny związek, silniejsza koncentracja na dzieciach, pracy, przyjaciołach, nowe aktywności twórcze)
- Zaprzeczanie/unikanie problemu, odwracanie uwagi od problemu celem uzyskania emocjonalnej ulgi. (alkohol, próby przekonywanie siebie, że nie ma problemu, nie ma się czym martwić)
- Przedefiniowanie istoty pierwotnego związku, np. wniosek, że związek pierwotny to nie była namiętność tylko chęć pomocy i wspierania siebie, zmiana siebie - próba zdobycia nowych umiejętności celem radzenia sobie z problemem.
- Poszukiwanie wsparcia lub odreagowanie celem poradzenia sobie z negatywnymi emocjami, wyrzucaniem ich z siebie (o ile nie pogorszy to sytuacji), wyżalenie się czy „wściekanie” w obecności zaprzyjaźnionej osoby udzielającej nam uczuciowego wsparcia.
Powyższe sposoby opisują próby radzenia sobie z dokuczliwością emocji towarzyszących zdradzie, bez wpływania na ich przyczyny.
Co zrobić aby uwolnić się od zazdrości:
Rozpoznanie stanu rzeczy. Racjonalne uświadomienie sobie, nazwanie emocji towarzyszących zazdrości (gniew, strach, depresja, bezsilność, wstręt do siebie lub partnera, wstyd, poczucie winy, poczucie śmieszności, itp.)
Rozpoznanie tych uczuć w konkretnych sytuacjach i prawidłowe ich zdefiniowanie często uświadamia, że nie ma to nic wspólnego z realnym zagrożeniem naszego związku.
Uświadomienie sobie, że zazdrość najczęściej jest wzbudzana zachowaniem potencjalnej rywalki/rywala, a nie zachowaniem partnera.
Szczera rozmowa z partnerem może przekonać nas o błędnej własnej interpretacji danej sytuacji.
Spojrzenie z perspektywy. Spojrzenie na problem zazdrości z perspektywy partnera może pokazać, że rzeczywisty problem leży nie w zachowaniu partnera ale w poczuciu własnej niskiej wartości (np. w wyniku barku osiągnięć zawodowych, przybierania na wadze, „odsunięciem” do wychowywania dziecka, itp.)
Problem z zazdrością polega nie na tym, aby jej nie było, ale na tym,
abyśmy to my nad nią panowali, a nie ona nad nami.
Związek przyjacielski.
Partnerzy w stałym związku muszą radzić sobie z dwoma typami problemów:
- zewnętrzne: wychowywanie dzieci, zabezpieczenie finansowe, dorobienie się, itp.
- wewnętrzne: utrzymanie wzajemnej atrakcyjności, bliskości, zaufania i innych pozytywnych uczuć.
Satysfakcja związku w mniejszym stopniu zależna jest od problemów zewnętrznych. Decydujące znaczenie ma utrzymanie wewnętrznej spójności, harmonii pozytywnych i wzajemnie wspierających się zachowań, utrzymanie satysfakcjonującego poziomu intymności.
Poziom satysfakcji związku przybiera obraz krzywej, która w początkowej fazie związku stałego (małżeństwa) silnie spada, osiągając najniższy poziom w momencie dorastania dzieci, by potem ponownie wzrosnąć, zwykle do poziomu niższego niż na początku.
Poziom satysfakcji
55
54
53
52
51
50
49
48
47
46
45
I II III IV V VI VII VIII
Faza cyklu życiowego rodziny
Rys. Dwie próbki badań amerykańskich z 1991r (Argyle i Martin s. 87)
Jedną z przyczyn jest pojawienie się w związku zjawiska tzw. habituacji - utraty zainteresowania dla obiektów, które straciły walor nowości. Zanika ekscytacja, a pojawia się nuda, która z czasem narasta. Receptą może być uruchomienie nowego źródła stymulacji czyli robienie nowych rzeczy wspólnie z partnerem. Źródło to, w przeciwieństwie do poprzednich, nie musi wygasnąć i można nad nim dowolnie zapanować. (Paradoksalnie większość partnerów tak układa swoje życie, że 90% czynności wykonywanych razem są tradycyjne i rutynowe - zakupy, telewizja, ogródek, dzieci - pozbawione wrażeń i bodźców, dobrowolnie pozbawiając się tym samym prawdziwie niewyczerpanego źródła stymulacji).
Pułapki intymności. Jest to wiele powodów dla których intymność w związku stałym partnerów może zanikać.
Pułapka dobroczynności /aniołem być/. Wzajemne wyświadczanie sobie dobra, nagradzanie
/ podstawowe dążenie partnerów/ nieuchronnie prowadzi do spadku ich subiektywnie odczuwalnej wartości tzn. „powszednieje”. Ponadto stałe otrzymywanie nagród (kwiaty, komplementy, całusy, itp.) prowadzi do wzrostu oczekiwania, że będą otrzymywane stale w przyszłości, co z kolei obniża ich wartość jako coś oczywistego.
Stałe nagradzanie podwyższa również dokuczliwość wszelkich negatywnych zachowań partnera (najmniejsza krytyka spotka się z nieproporcjonalnie negatywnym odbiorem, negatywną reakcją), jako nieoczekiwanych ze strony człowieka, który zapewnia, że nas kocha.
Wniosek: w miarę trwania udanego związku spada nasza zdolność do sprawiania partnerowi przyjemności, a rośnie potencjalna zdolność do wyrządzenia mu przykrości.
Zagłaskanie kota na śmierć nie jest najrozsądniejszym sposobem postępowania, a otwarte wyrażanie negatywnych emocji i ocen może zdziałać wiele dobrego w ogólnie pozytywnym związku.
Pułapka obowiązku /szczęścia się wyrzec/. Kolejną pułapką jest przedefiniowanie związku, zamiast pogoń za szczęściem i przyjemnościami (ulotne), na poczucie obowiązku (trwałe). Każdy człowiek pragnie myśleć, że jego postępowanie jest z działaniem sensownym, dlatego poszukuje jego racjonalnych uzasadnień na dwóch płaszczyznach: zewnętrznej i wewnętrznej.
Uzasadnienia zewnętrzne to powody podejmowania działań, które tkwią w sytuacji: chęć uniknięcia kary, zyskania nagrody, spełnienia cudzej prośby, itp.
Uzasadnienia wewnętrzne to przyjemność płynąca z samej realizacji danej czynności, podejmowanie działania zgodnie z własnym upodobaniem, uczuciem, przekonaniem co jest słuszne, a co nie.
Badania dowodzą, że uzasadnienia zewnętrzne są silniejsze i górują nad wewnętrznymi.
Pułapka obowiązku to z jednej strony wsparcie naszych uczuć do partnera (które z natury są ulotne) poczuciem obowiązku, jako dodatkową solidną podstawą dla związku. Z drugiej strony postępowanie z poczucia obowiązku umniejsza rolę naszych uczuć do partnera, przyjemności wzajemnych relacji. Jest to układ zagrażający naszemu związkowi gdzie poczucie obowiązku może wyprzeć nasze uczucia do partnera, aż do czasu, gdy znajdziemy sobie inne, ważniejsze obowiązki.
Pułapka bezkonfliktowości /święty spokój/. Konflikty są nieprzyjemne i zagrażają istnieniu związku, dlatego ludzie starają się ich unikać. Przynosi to natychmiastowe zyski w postaci uniknięcia wszystkich przykrości dotykających ludzi podczas i z powodu kłótni. Unikanie konfliktów zapewnia „święty spokój” i chroni obu partnerów przed nieprzyjemnymi uczuciami. Na dłuższą metę strategia unikania konfliktów jest zagrożeniem dla związku.
Uniemożliwia zlikwidowanie źródeł konfliktów.
Powoduje dezorientację partnerów odnośnie treści i wielkości zagrożeń.
Pozbawia partnerów umiejętności osiągania porozumienia i radości z pojednania.
Stałe unikanie konfliktów prowadzi do poszukiwania rozwiązań poza związkiem.
Rozwiązaniem, strategią sprzyjającą satysfakcji w związku, jest poszukiwanie kompromisu.
Unikanie prób rozwiązania konfliktu przynosi natychmiastową ulgę, ale nasila konflikt obniżając szansę znalezienia sensownego rozwiązania. Nasilenie konfliktu i odwlekania podjęcia próby jego rozwiązania prowadzi do tego, że wybuchnie on w najmniej pożądanym dla obu parterów momencie czyniąc olbrzymie szkody emocjonalne.
Pułapka sprawiedliwości /niezłomność zasad/. Związki, w których wymiana dóbr jest sprawiedliwa mają większą szansę na trwałość i satysfakcję, niż związki niesprawiedliwe. Jednakże domaganie się ciągłej sprawiedliwości w związku jest niebezpieczne i nakręca spiralę negatywnych zachowań w myśl biblijnej zasady „oko za oko, ząb za ząb”.
W szczęśliwych związkach zgłoszenie problemu spotyka się ze zgodą, zrozumieniem, a przynajmniej z wysłuchaniem.
W parach nieszczęśliwych odpowiedzią na zgłoszony problem jest uskarżanie się na ten sam lub inny problem. Odwzajemnienie negatywnych zachowań i emocji prowadzi do ich nasilenia, tzw. błędnego koła, gdzie każdy z partnerów uważa swoje zachowanie za sprawiedliwe (jak ty mnie, tak ja tobie), a odpowiedzialność za to spoczywa na partnerze.
Rozwiązaniem jest poniesienie niesprawiedliwego kosztu i odpowiedzenie dobrem na zło, z nadzieją, że partner zachowa się równie odpowiedzialnie, a ryzykując, że egoistycznie wykorzysta nasz wysiłek.
Kluczową umiejętnością partnerów jest powstrzymanie się od rewanżu.
Umiejętność odpowiedzenia dobrem na zło wzrasta wraz ze wzrostem”
- dotychczasowego zadowolenia ze związku
- przekonania o jego ważności we własnym życiu
- wysiłku uprzednio włożonego w ów związek
- zaangażowania w jego utrzymanie.
Jak ludzie reagują na niezadowolenie w związku (wykres). Pojawienie się choćby krótkotrwałego niezadowolenia w bliskim związku jest nieuchronne. Samo życie dostarcza ludziom setek okazji do rozczarowań, konfliktów, udręk czy problemów.
Jak ludzie reagują na niezadowolenie ze swojego związku. Wyodrębnia się dwie linie reakcji: konstruktywna-destruktywna i aktywna-bierna. To z kolei prowadzi do rozróżnienia czterech zasadniczych typów reakcji: Wyjście, Dialog, Lojalność i Zaniedbanie.
Aktywność
WYJŚCIE DIALOG
Destruktywność Konstruktywność
ZANIEDBANIE LOJALNOŚĆ
Bierność
Rys. Typologia reakcji na niezadowolenie wywołane pojawieniem się problemu w bliskim związku dwojga ludzi.
Reakcje aktywne to: wyjście i dialog /partnerzy podejmują kroki by zmienić niepożądany stan rzeczy/
Reakcje bierne to: zaniedbanie i lojalność /partnerzy pozwalają sprawom toczyć się ich własnym torem/
Reakcje konstruktywne to: dialog i lojalność /podtrzymują związek/
Reakcje destruktywne to: wyjście i zaniedbanie /różne drogi zagłady związku/
Wyjście ze związku oznacza aktywne jego niszczenie, izolowanie się od partnera, atak na partnera, rozwód.
Dialog to podejmowanie prób usunięcia problemu i utrzymanie związku w dobrym stanie. To poszukiwanie kompromisu, dyskusje nad problemem, propozycje rozwiązań, poszukiwanie pomocy na zewnątrz (przyjaciele, terapeuta, itp.).
Lojalność oznacza cierpliwe przeczekanie problemu, „samo się jakoś ułoży”, „czas leczy rany”, trwanie, nie zwracanie uwagi na wady partnera, modlitwa o zmianę na lepsze.
Zaniedbanie oznacza ignorowanie partnera, ograniczanie wspólnie spędzanego czasu, odmowa podejmowania dyskusji, chłodne lub nieprzyjemne traktowanie partnera, krytykowanie partnera za rzeczy nie związane z problemem. „spokojne przyglądanie się, jak związek się wali.”
Związek pusty i jego rozkład: spadek intymności, mała ilość pozytywnych uczuć, znaczny wzrost emocji negatywnych, namiętność zerowa, powodów do zadowolenia jest niewiele, powodów do niezadowolenia tysiące - wszystko to oznacza, że związek wkroczył w fazę związku pustego. W tej fazie czynnikiem decydującym o dalszym trwaniu związku jest zaangażowanie, tj. przekonania, decyzje i działania ukierunkowane na utrzymanie związku z danym partnerem. Dopiero brak zaangażowania prowadzi do rozpadu związku.
Pomimo braku satysfakcji, a czasami wielu cierpień jednego bądź obojga partnerów, ich związki trwają nadal. Dlaczego ludzie trwają w związkach, które zamiast satysfakcji, siły i radości dają im cierpienie, wyczerpują psychicznie, mogą być niebezpieczne?
- bo tak było do tej pory (zaangażowanie się w związek),
- bo tak chcą, bo nie ma niczego, czego chcieliby bardziej (porównywanie osiąganych zysków z oczekiwaniami wobec partnera oraz z zyskami do osiągnięcia gdzie indziej - inny partner, nasuwa wniosek, że „dobrze jest jak jest”)
- bo muszą (bariery nie pozwalające na wycofanie się ze związku).
Zaangażowanie się w związek, fakt podjęcia działania sam w sobie utrudnia nam wycofanie się ze związku.
Samopodtrzymujący charakter zaangażowania:
Podstawą samonapędzającego się mechanizmu zaangażowania jest skłonność do uzasadniania własnych działań jako sensownych. Dlatego wierzymy, że nasza inwestycja w związek z partnerem ma sens i przynosi nam korzyści, że nasza inwestycja była rozsądna. Świadomość włożenia własnego wysiłku w coś, co nie było tego warte jest nie do zniesienia. Nawet nieprzyjemny partner, w wyniku częstych z nim kontaktów, postrzegany jest w sposób możliwy do zaakceptowania.
Stojąc w obliczu niemiłych konieczności, zmieniamy sposób widzenia zarówno tych konieczności, jak i nas samych. Wierzymy w sensowność naszych decyzji.
Może pojawić się również samopotępienie - przekonanie, że zasługujemy na swój marny los - usuwające dysonans pomiędzy tym czego oczekiwaliśmy od życia, a tym, co nas spotkało.
Warunek!
Wysiłek musi być wydatkowany w warunkach swobodnego wyboru, kiedy człowiek jest przekonany, że od niego samego zależy, czy i jak bardzo będzie się wysilał. Swoboda wyboru leży u podstaw naszego przekonania, że kontrolujemy bieg wydarzeń.
Drugą podstawą samonapędzającego się mechanizmu zaangażowania jest niechęć do utraty dóbr zainwestowanych w związek (wysiłek, uwaga, czas, pieniądze, utracone przyjaźnie, i in.). Nasze inwestycje w związek to: dobra włożone w związek oraz dobra zaniechane, z których zrezygnowaliśmy ze wzgl. na związek. Pułapka inwestycji podtrzymuje zaangażowanie partnerów w związek za cenę są wciąż rosnących kosztów. Jest to błędne koło, w którym mamy zbyt wiele do stracenia, więc ciągle w niego inwestujemy. Załamanie nastąpi po całkowitej utracie nadziei na odzyskanie inwestycji.
Bliski związek z partnerem staje się częścią naszego ja, naszej własnej tożsamości. To trzeci element podstawy samonapędzającego się mechanizmu zaangażowania. Wraz z upływem czasu i wspólnego życia, bliski związek z innym człowiekiem staje się nieodłączną częścią nas samych, naszej własnej tożsamości. Poczucie własnej tożsamości odróżnia nas od innych i nadaje nam ciągłość, daje pewność, że pomimo spełniania wielu ról w życiu wciąż jesteśmy tą samą osobą. Bliskość partnera polega na tym, że „miesza” się on z naszą osobą. Jeśli partner staje się częścią naszego ja, to oczywiste jest, że nie wyrzekniemy się go nawet w sytuacji, kiedy zadaje nam ból.
Im większą mamy satysfakcję ze związku, tym silniej się w niego angażujemy.
Ludzie aktywnie obniżają (we własnych oczach) atrakcyjność możliwości zastępczych w stosunku do związku, w który się angażują. (możliwości zastępcze to związek z innym partnerem lub życie w pojedynkę)
Bariery utrudniające rozpad związku. Bariery to przymus, powody dla których partnerzy pozostają w związku nie dającym im zadowolenia lub przynoszącym cierpienie.
Poczucie winy (normy, nakazy i zakazy moralne).
Dzieci.
Naciski społeczne.
Poczucie winy jest reakcją na krzywdę drugiego człowieka. Podstawową jego funkcją jest podtrzymywanie bliskich związków z innymi ludźmi.
Ponieważ ludzie generalnie unikają działań prowadzących do negatywnych emocji, poczucie winy powstrzymuje partnerów od wycofywania własnego zaangażowania ze związku. Poczucie winy jest sposobem na wymazanie własnego zaniedbania względem partnera i dowodem własnego zaangażowania w związek.
Poczucie winy jest sposobem manipulacji partnerem, aby utrzymać go przy sobie. Jest to skuteczny sposób w sytuacji, gdy trwają uczucia i troska partnera o nasze dobro, a odwołanie się do nich potęguje siłę oddziaływania poczucia winy w sposób wolny od przymusu. Długotrwałe utrzymywanie partnera w poczuciu winy powoduje zanik tego stanu i wywołuje reakcje pretensji zwrotnych.
Poczucie winy przyczynia się do poprawy więzi między partnerami. Mechanizmem to działającym jest sprawiedliwe rozłożenie negatywnych uczuć jednego z partnerów na nich oboje. Wprowadzenie partnera w poczucie winy poprawia nasze samopoczucie w chwili frustracji. Zrównoważenie stanów emocjonalnych pomaga ludziom w komunikacji, „nadawać na tych samych falach”.
Dzieci. Dobro dzieci wymaga utrzymania związku, z którego powstały. Zarówno normy moralne, jak i poczucie winy z powodu skrzywdzenia dzieci powinny hamować rozpad związku. W praktyce posiadanie dzieci nie zmniejsza częstość rozwodów, ile opóźnia ich wystąpienie.
Rozwód jest zjawiskiem szkodliwym dla dzieci, wpływa negatywnie na ich zachowanie, przystosowanie psychiczne i społeczne, samoocenę, poziom osiągnięć szkolnych oraz siłę więzi z obojgiem rodziców. Negatywne skutki rozwodu najsilniej odczuwają dzieci szkół podstawowych i średnich. Dzieci młodsze od początku wzrastają w „nienormalnej” rozbitej rodzinie, która dla nich samych jest normalna, gdyż innej nie znają. Dzieci starsze to młodzi ludzie, którzy sami już planują założyć własną rodzinę, którzy wyszli już z rodziny i potrafią ułożyć sobie samodzielnie stosunki z każdym z rodziców.
Szkodliwość rozwodu dla dzieci w wieku ok. 7-17 lat to w szczególności:
Nieobecność jednego rodzica - oznacza nieobecność jednego z ważnych wzorców socjalizacyjnych (szczególnie chłopcy chowani bez ojca nie mają kulturowego wzorca męskości). Słabnie kontakt dziecka z nieobecnym rodzicem. Jedno z rodziców nie jest w stanie poświęcić dziecku tyle uwagi i pomocy co oboje rodziców łącznie. Pozbawia dziecko możliwości obserwacji (nauki) tego, jak rodzice rozwiązują swoje konflikty.
Pogorszenie sytuacji finansowej dzieci. Konsekwencją rozwodu jest spadek dochodów rodziny, której głową teraz jest zazwyczaj słabiej zarabiająca matka. Może to wpłynąć (ale nie musi) na pogorszenia materialnego standardu dziecka, jego zdrowia, możliwości wypoczynku czy wykształcenia.
Negatywne oddziaływanie konfliktów między rodzicami przed i po rozwodzie. Są one źródłem stresu i cierpienia dzieci, w szczególności w sytuacji, gdy rodzice wciągają dzieci w swój konflikt.
Naciski społeczne. Mogą być znaczącą barierą utrudniającą rozpad związku. Od nieformalnych tj. oczekiwania i namowy rodziny lub przyjaciół do formalnych tj. obowiązujący system prawny utrudniający bądź uniemożliwiający formalne zakończenie związku. Im większy poziom integracji społecznej i mniejsza migracja ludności, tym rzadsze w niej są rozwody. Bariery formalne są w kulturze zachodnioeuropejskiej mało skutecznym środkiem na utrzymanie związku, jeśli zawiodą bariery nieformalne i inne.
Rozpad. Cztery fazy rozpadu związku.
Stwierdzenie braku satysfakcji w związku (charakter wewnątrz-psychiczny). Szukamy w sobie powodów własnego niezadowolenia w związku. Dokonujemy bilansu własnych strat i zysków.
Decyzja na konfrontację z partnerem, wyjawienie swojego niezadowolenia. Wspólna z partnerem koncentracja na naszym związku, na tym jak go ulepszyć, zmagania z dylematem: naprawić związek czy go zburzyć.
Ogłoszenie innym o rozpadzie naszego związku (charakter społeczny). Jak wyjść ze związku i uniknąć osobistej winy za rozpad związku (winowajca spotyka się z potępieniem).
Psychiczne pozostawienie związku za sobą. Aktywne zajęcie się czymś innym, nie rozpamiętywanie o przeszłości.
„Jest tylko miłość i jej właśnie nie ma.” - Jan Lechoń.
Pytania na kolokwium w gr 2
mam pytania co grupa druga miała na kole u Mysiakowskiej
1, na czym polega kult miłości romantycznej
2, dlaczego wybieramy partnera podobnego do siebie
3, wymień i opisz pułapki intymności
intensywność
czas
intensywność
czas
namiętność
intensywność
zaangażowanie
czas
czas
zaangażowanie
intensywność
namiętność
intymność
Próg intensywności
a
b
c
d
e-f
USA
USA