PUNK ROCK
JAKO BUNT MŁODZIEŻOWY
Ludmiła Trybuś
Kl. I a LO
W pracy tej chciałabym przedstawić punk jako formę buntu młodzieżowego .Zarówno dlatego, że jest mi po prostu bliski, jak też dlatego że wielu ludzi odnosi się do niego sceptycznie, z pogardą ,a nieraz i z wrogością.
Lecz zanim do tego przystąpię należałoby wyjaśnić pojęcie subkultury za którą punk, jak i wiele innych form buntu młodzieżowego jest uważany.
Wg hasła subkultura to(z łac. Sub.-pod + cultura - uprawa ,kształcenie),podkultura, pojęcie odnoszone do zjawisk składających się na kulturę młodzieżową. Jej specyficznymi cechami są: spontaniczność, opozycyjność w stosunku do „kultury dorosłych”, zanegowanie kultury dominującej w społeczeństwie , odrzucenie wartości dorosłych , stworzenie własnych wzorów zachowań, podkreślenie odrębności poprzez język (żargon) i charakterystyczny wygląd. Kultura młodzieżowa ukształtowała się po II Wojnie Światowej z takimi jej przejawami jak muzyka rockowa, moda młodzieżowa(...)Uważa się ,że subkultura jest wstępną fazą procesu, którego wynikiem jest kultura alternatywna.
M. Jędrzejewski podzielił subkultury na kilka grup:
alternatywne (np. ekologiczno-pacyfistyczne, anarchistyczne, religijno-terapeutyczne)
buntu społeczno-obyczajowego (punki, hippiesi)
ucieczki i izolacji (gitowcy, skinheadzi, szalikowcy)
kreatywne (ruch happeningowy, sprejowcy)
W swej książce pisał kultura (...)hamuje-co wykazał Z. Freud w stworzonej przez siebie koncepcji człowieka-podstawowe popędy życiowe. Dlatego, jak wydaje mi się młodzi ludzie tak często „przystępują” do różnorodnych grup nieformalnych, pragnąc wolności, która, jak powiedział Albert Camus jest również możliwością nie kłamania, zrozumienia, odnalezienia własnego „ja”, dla nich ważne jest to kim jesteś a nie to co z ciebie zrobiono. P. „Prezo”, basista legendarnej już kapeli punkowej KSU, jest jednak zdania, że punk przede wszystkim nie jest subkulturą, nie da się go sklasyfikować jako subkultury młodzieżowej, anarchistycznej itp., jeśli ktoś jest buntownikiem to, jest dla niego sposób bycia, myślenia, postępowania. I trudno się z tym nie zgodzić, bowiem punk to właśnie chęć zmian. Powinniśmy przede wszystkim chcieć pomóc w rozwoju samym sobie. A subkultury to często tylko przejściowa moda. Chciałabym również w tym miejscu zauważyć że, choć często terminy subkultura, kontrkultura i antykultura są używane zamiennie nie oznaczają tego samego. Wg M. Jędrzejewskiego bowiem subkultura odnosi się (...) do małych grup społecznych i preferowanych w ich obrębie postaw i wzorców zachowań.(...)kontrkultura(...) jest kategorią opisową wielkich ruchów młodzieżowych o charakterze artystyczno - obyczajowym drugiej połowy lat60. Zaś antykulturę można opisać słowami T. Roszaka: w przeciwieństwie do kontrkultyry dotyczy jedynie wąsko pojmowanego aktu odrzucenia oficjalnego systemu i na tym poprzestaje, nie usiłuje tworzyć konstruktywnych wizji przeobrażeń, przewartościowań w zastanym oficjalnym systemie kultury.
Historia punk rocka sięga I połowy lat 70. Choć pierwsze punkowe kawałki zaczęły powstawać już w latach 60. Za jeden z właśnie takich utworów można uznać piosenkę grupy The Who „My Generation” z fragmentem tekstu mam nadzieję, że umrę zanim się zestarzeję.
Zacznę jednak od roku '73 który przyniósł Wyspom Brytyjskim wiele złego. W czasie tym nastąpił kryzys paliwowy, który dla podupadającej już gospodarki stał się przysłowiowym gwoździem do trumny. 13 listopada tego roku wprowadzono na Wyspach stan wyjątkowy: benzyna na kartki, wyłączenia prądu itp. Lawinowo zaczęło zwiększać się bezrobocie. Kapela Sex Pistols (jeden z prekursorów punku) nagrała bardzo ironiczną piosenkę dotyczącą tamtejszej sytuacji, jej fragment brzmi: Boże chroń królową i jej faszystowski reżim. Wtedy właśnie brytyjska ulica groźnie zamruczała, a bezrobotna armia punków rozpoczynała przygotowania do ostatecznego szturmu. T. Budzyński początki punku określa tak: to był duch czasu, taki wiał wiatr. Hasła londyńskiej młodzieży szybko dotarły do innych krajów Europy, w tym także do Polski (m.in. Ogólnopolski Przegląd Muzyki Młodej Generacji w Jarocinie), tylko, że tu nabrały charakter bardziej polityczny a często także anarchistyczny. P. „Prezo” doszedł do wniosku iż w latach70. i 80.było młodzieży łatwiej ,był jeden wróg - komuna, dziś już tak nie jest. I ma rację, przytaczając ponownie jego słowa dziś złodziej jest ładnie ubrany i nie zwracamy na niego uwagi. Za pierwszego polskiego punka można uznać Waldka Dziedzieja, który grając na swej gitarze wykrzykiwał anty polityczne hasła: nie będę w partii, nie będę w ZMS-ie. Innymi głośnymi wśród punków hasłami są niewątpliwie No Future! (o czym będzie później), ludzie myślcie to nie boli, zabrania się zabraniać oraz Do It Yourself(zrób to sam- hasło to mówi samo za siebie). W czasach PRL-u często zdarzało się, że było niemożliwe organizowanie koncertów, czy też nagranie materiału ze względu na teksty i przekaz utworów. Młodzież punkowa nie godziła się na taki stan rzeczy, a sytuację gdy ludzie nie mogli oczekiwać od władzy żadnych pozytywów świetnie określił Dezerter w słowach utworu „Co oni nam dają?” : Co oni nam dają?/ kotlet mielony ze zgniłych ideałów / co oni nam dają?/ tradycję niewoli i raka świadomości / co oni nam dają? / okruchy ze stołu z trującym jedzeniem / co oni nam dają? / ponure proroctwa i ciągły niepokój. Pierwszą polską kapelą punk był gdański Deadlock, którego wraz z zespołami takimi jak Brygada Kryzys, Tilt, Dezerter, Armia, KSU, Włochaty można zaliczyć do legend ojczystej sceny. Punkowcy znali się z koncertów, jak również dlatego, że przy ich specyficznym ubiorze nie było ich wielu. Z opowiadania R. Brylewskiego ( twórcy Brygady Kryzys) możemy się dowiedzieć, że w początkach ruchu nie było jeszcze tzw. „punkowego mundurka” , jak to określił panowała ogromna indywidualność. R. Brylewski: on podchodzi do nas, rozpina tą frajerską kurteczkę, a pod spodem ma krawat -śledź cały w agrafkach. Panowie ja też mówi,(...) tak to się zaczęło. W późniejszym okresie ich najbardziej charakterystycznym elementem ubioru, a raczej stylu bycia stał się kolorowy irokez, były też niedbale ufarbowane spodnie, ciężkie buty, czarne skórzane kurtki (tzw. ramoneski) z „milionami” ćwieków i agrafek, które prócz kurtek były noszone obok kolczyków w uszach. Ich celem, zamierzonym celem było szokować i wstrząsnąć „chorym” i apatycznym społeczeństwem, co w dużej mierze im się udało. Właśnie to chore społeczeństwo odbierało a często i do dziś odbiera młodzież jako apatyczną, nie potrafiąc w niej dostrzec odrobiny potencjału. P. „Prezo” zauważył, że brak w młodzieży pewnej walki, czasem zdarzy się, iż jest apatyczna, ale winę za to ponosi też starsze pokolenie: ludzie nie potrafią ze sobą rozmawiać, przestają kochać, uciekają im ważne sprawy, bo większą rolę odgrywa pieniądz, styl czy moda. Ale część młodych faktycznie chce coś zmienić, dlatego młodzieży nie powinno się skreślać. Ważnym elementem stały się również punkowe gazety, tzw. ziny w których przedstawiane są wywiady, recenzje płyt itp. Do najważniejszych z nich należą: Pasażer, Garaż, Wiatry Piekieł, Mać Pariadka, Nigdy Więcej, Arle-Zine. Lecz wracając do sytuacji młodzieży. Dorośli są tak zabiegani, że nie mają czasu na szczerą rozmowę z dzieckiem, o czy mówi też piosenka KSU „Nocą” : Ale się zastanów co robi synek twój / ty gonisz za forsą / on ma wolny czas / w bocznej ulicy porżnął komuś twarz.
Wydaje mi się, że opis podejścia starszego pokolenia wobec zbuntowanych młodych można znaleźć również w tekście KSU pt. „ Pod prąd”: Nie próbuj nigdy iść pod prąd / nie próbuj nigdy szukać przyczyn / z szeregu nie wyłamuj się / bo jesteś niczym, niczym.
Słowo punk w j. angielskim ma oznaczać śmieć, odpadek, coś brudnego, nadającego się do wyrzucenia. Przykre ale prawdziwe jest też stwierdzenie, że ówczesna młodzież tak właśnie się czuła i dziś niejednokrotnie też tak jest. Dziś ubiór nie jest już tak ważny, choć nadal można spotkać wielu młodych o „dziwnym” wyglądzie, ponownie zaczął pojawiać się indywidualizm, bo jak podkreśla P. „Prezo” najważniejsze jest to co myślimy. Dla mnie niesympatycznym i smutnym jest fakt, że młodzież nie związana z punk rockiem widząc punka reaguje wypowiedziami typu brudas, śmieć itp.- wcale tych ludzi nie znając. Lecz coraz częściej zdarza mi się też zauważać, że wśród samych punków uwidacznia się podział na „prawdziwych” i „nieprawdziwych”, tymczasem punk zakładał kiedyś równość wszystkich (oraz brak liderów - przywódców), stąd też hasło „każdy inny - wszyscy równi”. Jak zauważył K. „Grabaż” Grabowski z Dezertera: Gdyby to środowisko bardziej zwarte, można by budować np. niezależne oficyny wydawnicze. T. Lipiński określa tą sytuację tak: Nie można sztuki traktować w kategoriach wierności lub zdrady. Zresztą jak słyszę „prawdziwi” punkowcy, to zaraz czekam aż ktoś powie, np. „prawdziwi” Polacy albo coś takiego. To znaczy, że są też nieprawdziwi, których ci prawdziwi będą chcieli wyeliminować. A P. „Prezo” stwierdził po prostu, że to czy jesteśmy zbuntowani, oceniajmy po latach, wprawdzie ciężko jest powiedzieć co to jest czas, ale po danym okresie możemy stwierdzić czy byliśmy punkami. I ja też się z tym zgodzę. Jednak wśród grup punkowych istnieje pewien rodzaj solidarności który M. Jędrzejewski tłumaczy charakterystyczną cechą układów rodzinnych(...): brak więzi psychicznych w relacji rodzice- dziecko.
Nurt ten był i dla wielu nadal jest skierowany przeciw krępującym indywidualność systemom. Punk zanegował wartości establishmentu, był antyrasistowski, antyfaszystowski, antyklasowy i antyseksistowski. Pokazał, że muzyka rockowa może być czymś więcej aniżeli tylko show buisnessem. Pokolenie punku przeciwstawia się ideologii życia youppie ( w Polsce nazywanych japiszonami) nastawionymi na pieniądze, karierę, sławę i pozycję wśród elity władz. Słychać to wg mnie w tekście KSU „Hej Panie Rock n' Roll”: Krzyk tysięcy gardeł, światła, wielki szmal(...) / czegoś tylko brak / (...) gdzieś w brudnej salce / gdzieś w piwnicy / chłopcy ostro tną / znowu świat chcą zmieniać / lub rozpieprzyć go / zanim forsą się udławią - struny gitar tną, W „Ludzie Bez Twarzy”: Wymięci jak banknoty / snują się po ulicach / ludzie bez twarzy / (...)Na ich twarzach smutek / ich życie puste jest/ bez końca powielają z szablonu kolejny dzień, oraz w „ Przebudzenie ofiary systemu”: pochłonięty codzienną musztrą / zapomniałeś że można żyć inaczej / nauczyli cię giąć kark do kolan / i wycierać im buty krawatem / swe marzenia składać w formie podań / oto ty przeciętny obywatel. T. Lipiński o punku: miał bardzo prostą, prymitywną wręcz formę i niezwykle nośną treść. Dotyczył nas. Wydaje mi się, że zarówno wydłużony okres nauki jak i bezrobocie wśród młodzieży, stało się przyczyną jej lęku o przyszłość. Nie są pewni czy po ukończeniu szkoły dostaną się na studia, czy dostaną pracę itd. Tak naprawdę nie są pewni niczego, lecz mogą próbować coś zmienić. Na myśl przychodzi fragment tekstu szczecińskiej, street punkowej kapeli The Analogs: Nikt nie pytał nas czy tu chcemy mieć dom/ wgniecieni w ziemię nie klniemy na los / nikt nie wie co przyniesie nowy dzień / ty też nie wiesz co jutro stanie się.
Z tych przyczyn narodziło się najprawdopodobniej jedno z najgłośniejszych haseł młodzieżowych - No Future, lecz było to hasło najlepiej obrazujące beznadzieję młodzieży lat 70. i 80. Wydaje mi się, że jest to hasło sprzeciwu wobec braku perspektyw i możliwości dla młodzieży jak i hasło „proszące” o pomoc. Jednak P. „Prezo” jest zdania, iż hasło to nie ma racji bytu albowiem każdy sam tworzy sobie przyszłość. I jest w tym wiele racji, lecz co ma zrobić młody człowiek pochodzący ze wsi, z biednej rodziny, nie mający szansy się kształcić, już na starcie czujący swą przegraną? Dla wielu punków równie ważnym elementem jest pogo. Spotkałam się z opiniami, iż jest to taniec beznadziei i rozpaczy, którego filozofia sprowadza się do przesłania przewróć albo sam zostaniesz przewrócony - jest to „bój” o przeżycie, rozwinięcie hasła No Future. Respondenci M. Jędrzejewskiego określają go tak: pogo to siła beż nienawiści, wyżycie się bez obrażeń. Każdy kto się przewróci nie zostanie stratowany, ale podniesie się przy pomocy kolegów.Dla P. „Prezo” pogo to bunt, wyrażenie czegoś przeciwko utartym schematom. Lecz nie ma możliwości by wyjść z pogo bez sińców( rzadziej zdarzają się większe obrażenia, choć skacząc w tłum czasem bywa nieprzyjemnie gdy się rozsunie...), dlatego też w pogo dziewczyny biorą udział rzadziej, ze względu na brak siły fizycznej. W czasach komunistycznych najlepszym miejscem do zaprezentowania się kapel punkowych był Jarocin. T. Budzyński (Siekiera) sądzi, iż festiwal w Jarocinie (...) był takim wentylem bezpieczeństwa,(...) był w jakimś sensie wygenerowany przez władzę, choć szybko okazało się, że system nie jest w stanie do końca go kontrolować. „Grabaż” z Dezertera dodaje, iż wrażenie robiły(...) ogromne siły milicyjne. Właśnie w otoczonym przez milicję Jarocinie widać było, że żyjemy w państwie totalnym oraz, że z jednej strony nic w tym kraju nie działo się bez akceptacji władz, więc pewnie była w tym jakaś intryga. Jednak momentami wymykało się to spod czerwonej kontroli. Dziś już Jarocina nie ma, przestał istnieć w połowie lat 90. W '95 roku pojawił się jednak Przystanek Woodstock. Socjolog J. Kurzępa powiedział kiedyś, że szkoda , iż polscy nauczyciel nie jeżdżą na Woodstock. Skomentował to tym, że wielu „pedagogów” uważa, że doskonale mogli „poznać” uczniów w szkole, co bardzo mija się z prawdą, ponieważ szkoła narzuca reguły, normy, sposób zachowania się obu stron, co uniemożliwia według mnie ich poznanie się. Jednak przytaczając sowa P. „Prezo”, Woodstock w żadnym wypadku nie zastąpi Jarocina. Przede wszystkim dlatego, że Jarocin był bardziej spontaniczny, undergroundowy- występowały tam praktycznie same zespoły punkowe, organizowany był też konkurs kapel. A Woodstock, choć szanuję to co robi J. Owsiak zaplanowany „od a do z” ,gdzie podczas dwóch dni koncertów prezentują się grupy z przeróżnych kręgów muzycznych, jednak punku prawie nie widać. Spotkałam się w związku z tym z opiniami, iż Owsiak robi Przystanek pod to czego on sam chce., że jest to system monopolistyczny oraz że Woodstock to taka komercyjna alternatywa(?). Mimo wszystko uważam jednak, że gdy brakuje dzisiaj miejsca takiego jak Jarocin, Przystanek Woodstock dla tysięcy młodych ludzi (również punków) jest dwudniowym świętem i ucieczką od monotonii, a jego zadaniem jest jednak łączyć wiele stylów muzycznych w miłości, przyjaźni i muzyce właśnie.
Przez te wszystkie lata istnienia punku, zdążyły się wyodrębnić różne jego kierunki. Poczynając od punku zabarwionego pacyfistycznie i ekologicznie (za jego przedstawiciela można uznać J. Reichela), poprzez stright-eage (ostra hard core'owa muzyka plus punkowe przesłanie wraz z wegetarianizmem i odcięciem się od wszelkich używek), aż do apolitycznego street punku (którego początków można się doszukiwać również w pierwszych kapelach skinowskich- powołując się na głęboko tkwiące w ich muzyce korzenie antyrasistowskie i muzyce ska) którego przedstawicielami jest The Analogs, a kończąc na anarchopunku - chyba najbardziej nastawionym opozycyjnie co do władzy, która jest postrzegana jako źródło zła, zakłamania i krzywdy rządzonych ludzi. Walkę przeciwko temu złu dobrze opisuje tekst Włochatego „ Bitwa toczy się dalej”: Bitwa toczy się dalej / nie na pięści ani na kamienie / bitwa toczy się dalej ceną są marzenia! / bitwa toczy się dalej / - nie złamią jej żadne policje ani rządy / Ta bitwa zaczyna się w twojej głowie / i tylko ty możesz przerwać ogień!!! I myślę, że nie powinna nas dziwić tak buntownicza postawa bowiem dzisiejsza sytuacja nie sprzyja pozytywnemu myśleniu młodzieży, która często traktowana jest jak grupa „społecznie upośledzona”, jednocześnie przy przyspieszonym procesie asymilacji możemy dostrzec upadek starego systemu wartości, tradycji patriarchalnego wzorca rodziny, zanik autorytetów oraz tradycyjnych systemów wartości. Za to pojawia się wszechobecny kult pieniądza, zapominając o potrzebach duchowych człowieka. Uważam dlatego, że punk jest tym bardziej szczery, iż nie można na nim praktycznie zarobić, wielu muzyków albo pracuje gdzie indziej albo jest bezrobotnych.. A współczesna młodzież przechodzi również przyspieszony rozwój psychofizyczny. Rodzice często zauważają, że ich dziecko jest dorodniejsze, lecz nie bardzo chcą przyjąć do wiadomości, że pod wieloma względami może być mądrzejsze od nich (ze względu na lepsze przyswajanie wiedzy o współczesnym świecie), a młodzi wciąż słyszą „ja w twoim wieku...” Dzisiaj okres niesamodzielności dzieci wydłuża się wraz z równoczesnym zwiększeniem ich dojrzałości psychicznej i intelektualnej. Na tym tle najczęściej dochodzi do konfliktów. Młodzieży nie poświęca się też wystarczająco dużo uwagi, zbyt wiele od nich wymagając. Uważam, że adekwatny do tego jest tekst Kolaborantów „Wskazali ręką cel”: Dali nam życie / i klepnęli w plecy / chcieliście więc żyjcie / biegnijcie przed siebie / wskazali ręką cel / i podstawili nogi / i jak tu nie wątpić / i jak tu się nie bać / rzucili nam hasła choć sami ich nie pojęli / (...)kazali nam biegać / lecz zapomnieli nauczyć nas chodzić / kazali nam mówić / lecz zapomnieli nauczyć nas myśleć. Punki również kontakty z nauczycielami określali jako negatywne: oni potrafią nas tylko krytykować za ubiór i włosy, a żaden z nich nie interesuje się naszymi problemami. Sama spotkałam się z opiniami nauczycieli jakoby młodzież nie miała problemów.. Jak to określił P. Prezo powinniśmy mądrze uczyć i pomagać młodym, a najważniejsze to próbować. Jednak tak dzieje się niezwykle rzadko. Bo za zachowania nonkonformistyczne, często uważane za dewiacyjne winę ponosi system społeczny a nie jakiekolwiek patologiczne skłonności poszczególnych osób. Zachowania te nie odpowiadają preferowanym przez państwo zinstytucjonalizowanym wzorcom - lecz w zdrowym społeczeństwie nie miałyby racji bytu. Młodzi buntują się, bo chcą coś zmienić, nie chcą „skończyć” jak starsze pokolenie. I myślę , że można to dostrzec w tekście Hałasu „Ideały”: Chciał kochać / chciał dotykać / chciał poznawać / chciał, chciał / chciał tworzyć / chciał rozwijać / chciał upiększać / chciał, chciał / jest dorosły - pije wódkę / rewolucja upadła.
Jeśli zaś chodzi o sytuację polskiej młodzieży w szkole, to jak podaje M. Jędrzejewski doświadczają różnych form jawnej i ukrytej przemocy (...)która stała się swoistą metodą wychowawczą.Co do nauczycieli, jak dowodzą badania - poświęcają mnóstwo czasu na kształtowanie biernych postaw młodzieży i zwalczania dziecięcych fanaberii pod pozorem działalności wychowawczej. Myślę, że nie jeden punk (ale nie tylko) mógł się o tym przekonać na własnej skórze. Tymczasem tak nie powinno nigdy się stać. Bo jeśli mamy mieć jakąś przyszłość to będzie ona zależała od młodzieży, i to tej buntującej się, chcącej działać i wciąż zmieniać na lepsze.
Włochaty śpiewa marzenia nie umierają- to my zapominamy. Gdyby dorośli mogli sobie przypomnieć o czym marzyli w dzieciństwie, jakie były ich ideały świat wyglądał by dziś zupełnie inaczej. Tekstem który dobitnie określa stosunek młodzieży (myślę, że nie tylko punkowej) do zagrożeń postępu cywilizacyjnego oraz degradacji środowiska jest tekst Siedmiu Godzin Snu pt. „Wtedy”, a jego część brzmi: kiedy ścięte zostanie ostatnie drzewo / kiedy ostatni ptak przestanie śpiewać / gdy ostatnia rzeka zostanie zatruta / gdy ostatnia ryba zostanie zabita / wtedy dostrzeżemy, /że pieniędzmi się nie najemy. Młodzież punkowa jednak najbardziej (jak mi się wydaje) nie chce pogodzić się z materializacją życia, którą teraz doskonale widać i nie godzi się na sprzedaż własnych ideałów. Mówią o tym słowa piosenek Apatii „Opieraj się”: Nie sprzedawaj swoich marzeń / nie trzeba / nie sprzedawaj swoich snów / nikomu / nie pozwól się okraść / z tego, czego później będziesz żałował / nie wolno / opieraj się / kiedy oni / płacą za swoje sny / nie pozwól nikomu kupić twoich marzeń oraz Fate „ anti”: nie trać swego sumienia / to najważniejsze co masz. Dlatego młodzież myśląca kontestacyjnie, często przystępująca do ruchów nieformalnych z jednej strony chce uciec od świata w swój własny w grupie przyjaznych im osób. Zarazem jednak wydaje mi się, że młodzież to chciałaby zmienić zastane reguły rządzące tym brutalnym dla nich światem. Jestem zdania, że zarówno młodzieży punkowej, jak i każdej innej zbuntowanej nieobce są poszukiwania(...) trwałych wartości etycznych po to, aby wiedzieć - jak to określa B. Suchodolsk i- jak żyć w świecie chaosu, zagrożeń, niesprawiedliwości i krzywd, jak tworzyć i realizować wartości wyznaczające wartości życia. Grupy młodzieżowe, jak i ich poglądy i postępowanie niewątpliwie uczą(...) nie polegania na pomocy starszych w osiąganiu kariery, za którą kryją się często służalczość i kłamstwa. „Patyczak” (obecnie wok. Starych Sida) w piosence „ Trzy akordy darcie mordy” w specyficzny dla siebie sposób definiuje czym jest dla niego punk: Czasem życie traci sens / czasem świat ch...wy jest / ty nie tłumacz mi- ja też wiem jak to jest / ale sposób na to mam / siadam se i punka gram. Z pewnością jest to sposób odpowiadający nie jemu jedynemu.
I choć dzisiejszy punk nie jest już do końca tym samym z połowy lat 70., a wielu zespołom nie udało się przetrwać, inne nie potrafiły się odnaleźć w nowej sytuacji po wydarzeniach roku `89, punk rock istnieje nadal i do póki młodzi będą się buntować, będą chcieli działać idea punk rocka nie zgaśnie. K. „Grabaż” Grabowski z Dezertera mówi o punku tak: z naszą muzyką jest trochę tak jak z homeopatią. Podobne leczy się podobnym. Świat jest brutalny, zły i hałaśliwy. My aplikujemy ludziom małe dawki tego samego i to uodparnia odbiorców na wszelkie brudy tego świata. A ja pracę tę chciałabym zakończyć jednym zdaniem wypowiedzianym przez P. „Prezo”, w którym można zawrzeć całą jej treść oraz ideę punk rocka : Muzyki punkowej słuchają ludzie sfrustrowani, głęboko samotni i chcący iść pod prąd.
Znalezionego w internetowej Encyklopedii Wiem
M. Jędrzejewski, Młodzież a subkultury, Wyd. Akademickie Żak, Warszawa 1999, s. 86
Tamże, s.78
zaczerpnięte z rozmowy z Pawłem „Prezo”
T. Roszak, The Making of Contrculture. Reflections on Our technocratic Society and Its Youth du Opposition, New York 1969, M. Jędrzejwski, tamże, s.19
M. Wiernik, Dzieci Śmieci
M. Lizut, Punk Rock Later, Sic!, Warszawa 2003, s.72
Dezerter, Co oni nam dają?, album KolaboracjaII
M. Lizut, tamże, s.50
KSU, Nocą, album Na 15-lecie
M. Lizut, tamże, s. 121
M. Lizut, tamże, s.75
M. Jędrzejewski, tamże, s.167
M. Wiernik, Dzieci Śmieci
KSU, Hej Panie Rock n' Roll, album Moje Bieszczady
KSU, Ludzie Bez Twarzy, album Ludzie Bez Twarzy
KSU, Przebudzenie ofiary systemu, album Ludzie bez twarzy
M. Lizut, tamże, s.49
Ahe Analogs, Dlatego,że, album Hlaskover Rock
M. Wiernik, Dzieci Śmieci
M. Jędrzejewski, tamże, s.168
W. Lizut, tamże, s.75
M. Lizut, tamże, s. 125
M. Lizut, s. 127
K. Romanowska, Przesiadka od monotonii
hasło Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy
Włochaty, Bitwa toczy się dalej, album Zmowa
określenie M. Jędrzejewskiego
Kolaboranci, Wskazali ręką cel, album A może to ja?
M. Jędrzejewski, tamże, s.168
M. Jędrzejewski, tamże, s.12
Hałas, Ideały, album Degeneraci
M. Jędrzejewski, tamże, s. 53
Apatia, Opieraj się, album Apatia
Fate, Anti, album Ananke
M. Jędrzejewski, tamże, s. 10
M. Jędrzejewski, tamże, s.11
Starzy Sida, Trzy akordy-darcie mordy, album Starzy Sida
M. Lizut, tamże, s.130