POMOC I WSPARCIE
W SYTUACJACH KRYZYSOWYCH.
SPIS TREŚCI
Podstawowe pojęcia teorii kryzysu…………………………………………………………..2
Potoczne rozumienie terminu „kryzys”………………………………………………………..2
Psychologiczne rozumienie kryzysu……………………………………………………...........2
Rodzaje sytuacji kryzysowych…………………………………………………………………2
Radzenie sobie z kryzysem………………………………………………………………….....4
Symptomatologia i analiza kryzysu………………………………………………………….6
Właściwości zdarzenia wywołującego kryzys………………………………………………....7
Rozpoznawanie reakcji kryzysowej…………………………………………………………....9
Pomoc i wsparcie w przypadku traumatycznych wydarzeń życiowych………………....12
Żałoba…………………………………………………………………………………………12
Powodzie……………………………………………………………………………………...19
Stres związany z pomaganiem ludziom w kryzysach……………………………………..29
Cechy pracy metoda interwencji kryzysowej………………………………………………...29
Optymalne cechy pracownika interwencji kryzysowej……...………………………………..29
Obciążenia i koszty osobiste uprawiania zawodu…………………………………………….30
Sytuacyjne i osobowościowe źródła stresu w pracy………………………………………….30
Wypalenie zawodowe…………………………………………………………………….......31
Zespół „zmęczenia współczuciem”…………………………………………………………...31
Psychologiczna koncepcja tzw. zastępczej traumy…………………………………………...32
Radzenie sobie z obciążeniami pracy………………………………………………………...32
Bibliografia…………………………………………………………………………………..34
Podstawowe pojęcia teorii kryzysu.
Potoczne rozumienie terminu „kryzys”.
Kryzys jest pojęciem popularnym i często używanym w języku potocznym na określenie wielu sytuacji, kiedy coś gwałtownie ulega zmianie, czemu towarzyszą negatywne emocje. Termin kryzys pochodzi z języka greckiego. Jego źródłosłów, krino, oznacza wybór, decydowanie, w formie zwrotnej zaś - zmaganie się, walkę, w której konieczne jest działanie pod presją czasu. Kryzys według słownikowych definicji to:
Punkt zwrotny na lepsze lub gorsze.
Znaczące emocjonalne zdarzenie lub radykalna zmiana statusu w życiu człowieka.
Chwila, kiedy decyduje się, czy dana sprawa lub działanie będzie postępować dalej, ulegnie modyfikacji czy też zostanie zakończone.
Stan cierpienia z towarzyszącymi uczuciami lęku, przeżywanymi w związku z wyżej wymienionymi zdarzeniami.
Psychologiczne rozumienie kryzysu.
Według aktualnych koncepcji psychologicznych, kryzys oznacza przejściowy stan nierównowagi wewnętrznej, wywołany przez krytyczne wydarzenie bądź wydarzenia życiowe, wymagający istotnych zmian i rozstrzygnięć.
Krytyczne wydarzenia życiowe w literaturze psychologicznej są opisywane jako:
wydarzenia emocjonalnie znaczące, wyodrębnione z toku codzienności;
wydarzenia, które wymuszają zmianę w dotychczasowym funkcjonowaniu osoby w rodzinie, w życiu społecznym, w stosunku do świata i własnej osoby;
wydarzenia mogące mieć zarówno pozytywne, jak i negatywne zabarwienie.
Rodzaje sytuacji kryzysowych.
Wyróżniamy następujące rodzaje sytuacji kryzysowych:
Kryzysy przemiany (rozwojowe, normatywne) - są nieodłączną częścią życia, dotyczą nas wszystkich, są spodziewane, a nawet pożądane, a ponieważ zawsze wymagają zmiany i podejmowania nowych ról i zadań, towarzyszy im napięcie emocjonalne
Wg Caplana kryzysy mogą rozwijać się i trwać od kilku dni do kilku tygodni i przebiegć w pewnych etapach:
Etap 1 -pojawia się trudne doświadczenie i człowiek stara się rozwiązać problem, który pojawił się w związku z tym doświadczeniem dotychczas stosowanymi metodami. Czuje się zagubiony gdyż stare metody już zawodzą i nie odnoszą skutku.
Etap 2 -Napięcie wzrasta i jednostka zaczyna miotać się i metodą prób i błędów usiłuje rozwiązać sytuację trudną.
Etap 3 - Maksymalna mobilizacja energii. Napięcie osiąga już bardzo wysoki pułap.
Etap 4 -Obniżenie napięcia, bo np. problem został już rozwiązany lub przychodzi rezygnacja. Pojawia się duże wyczerpanie fizyczne i psychiczne niezależnie od wyniku.
Te 4 fazy nie muszą się rozwinąć, bo problem może zostać rozwiązany na wcześniejszym etapie.
Kryzysy sytuacyjne (traumatyczne) - występują w wyniku pojawienia się zewnętrznych, najczęściej nieoczekiwanych zdarzeń. Zagrażają one poczuciu tożsamości, bezpieczeństwa, a także zdrowia i życia. Należą do nich śmierć najbliższej osoby, nagłe inwalidztwo, katastrofa, utrata pracy, nagłe zagrożenie dla związku, jak np. zdrada, rozpoznanie poważnej choroby somatycznej.
W kryzysach sytuacyjnych reakcja kryzysowa przebiega w następujących fazach:
Faza szoku, w której podstawowym jest mechanizm zaprzeczania. Życie zewnętrzne może sprawiać wrażenie uporządkowanego, natomiast w psychice panuje chaos i silne pobudzenie. Pojawiają się bezsensowne działania lub rodzaj odrętwienia z zaburzeniami kontaktu.
Faza reakcji emocjonalnej, gdy następuje konfrontacja z rzeczywistością. Osoba próbuje przystosować się do nowej rzeczywistości, stosując mechanizmy zaprzeczania, wyparcia, racjonalizacji. Wszystkie uczucia są bardzo intensywne. Jeżeli wsparcie społeczne jest niewystarczające lub osoba znajduje się w pustce, istnieje niebezpieczeństwo fiksacji i przejścia kryzysu w stan chroniczny. Jeżeli osoba ma wsparcie ze strony innych, poziom emocji obniża się i możliwa jest refleksja, dotycząca przyczyny kryzysu i jego konsekwencji.
Faza pracy nad kryzysem. Osoba wyzwala się spod dominacji traumatycznych przeżyć, pojawia się zainteresowanie przyszłością. Granica między fazami jest płynna i występuje naprzemiennie, aczkolwiek silne reakcje emocjonalne są rzadsze i mniej intensywne.
Faza nowej orientacji, kiedy zostaje odbudowane poczucie własnej wartości, dochodzi do nawiązania nowych związków, a wydarzenie traumatyczne wzbogaca doświadczenie życiowe człowieka.
Kryzysy chroniczne - dochodzi do nich, jeżeli zamiast rozwiązania kryzysu przemiany osoba wycofała sie lub zastosowała patologiczne rozwiązania, lub też - w przypadku kryzysu traumatycznego - zatrzymała sie w fazie reakcji emocjonalnej. Do typowego obrazu kryzysu chronicznego zalicza się takie cechy jak: brak umiejętności radzenia sobie, bierność, bezradność, brak motywacji do zmiany - mimo pozornej współpracy - skłonność do wycofywania się, rezygnacja z odpowiedzialności, pogorszenia relacji społecznych.
Radzenie sobie z kryzysem.
Wybór skutecznych sposobów radzenia sobie z kryzysem zależy w dużej mierze od takich właściwości psychicznych jak szacunek dla samego siebie, łatwość przystosowania się, poczucie własnej wartości. Zależy również od wieku i płci, stanu zdrowia, minionych doświadczeń. Niepowodzenie w przeszłości w radzeniu sobie z trudnymi sytuacjami obniża możliwości radzenia sobie w przyszłości.
Mechanizmy radzenia sobie wg Eriksona.
Według Eriksona, pojęcie radzenia sobie odnosi się do osobistego, aktywnego wysiłku podjętego w celu obniżenia stresu i tworzenia nowych rozwiązań. Radzenie sobie zakłada dążenie do panowania nad sytuacją, a nie wyłącznie obroną własnej osoby, jak to sie dzieje w przypadku mechanizmów obronnych. Istnieją trzy elementy procesu radzenia sobie, które nawzajem się uzupełniają:
Sięganie do nowych źródeł informacji, co pozwala na redefinicję sytuacji bądź ustalenie nowych sposobów przeciwstawiania się jej.
Umiejętność zachowania kontroli nad emocjami.
Umiejętność korzystania z zasobów otoczenia.
Strategie radzenia sobie według Janisa i Manna.
Janis i Mann opisują pięć różnych strategii reagowania na kryzysy życiowe:
Osoba zapewnia sobie dobre samopoczucie dzięki nieprzyjmowaniu informacji, dotyczących zagrożenia i straty.
Osoba przyjmuje biernie nową sytuację jako cos oczywistego.
Osoba przenosi odpowiedzialność na innych, selektywnie przyjmuje informacje, prezentuje myślenie życzeniowe.
Osoba pośpiesznie poszukuje rozwiązania trudności, dokonuje impulsywnych wyborów bez zastanowienia się nad ich konsekwencjami.
Osoba poszukuje pełnych informacji, alternatywnych sposobów rozwiązań, spostrzega problem wielostronnie.
Wybór strategii radzenia sobie zależy od możliwości doświadczania zmiany i/lub jej subiektywnej oceny. Optymalna dla danej osoby strategia radzenia sobie polega na odczuwaniu powagi wydarzenia kryzysowego, z uwzględnieniem ryzyka podejmowania działań lub zahamowania aktywności. W niektórych sytuacjach kryzysowych niezbędne jest bezzwłoczne działanie, podczas gdy w innych brak aktywności jest bardziej pożądany.
Mechanizmy radzenia sobie według Lazarusa.
Lazarus definiuje mechanizmy radzenia sobie jako różnorodne zachowania osoby, zmierzające do pokonania kryzysu. Dzieli je na dwa typy:
Sposoby radzenia sobie polegające na koncentracji na własnej osobie i emocjach poprzez obniżanie napięcia, fantazjowanie, ucieczkę do wspomnień.
Sposoby radzenia sobie polegające na koncentracji na problemie poprzez poszukiwanie informacji, przeformułowanie problemu, poszukiwanie alternatywnych sposobów rozwiązań.
Radzenie sobie z kryzysem według Caplana.
Caplan wyróżnia pewne zachowania, które składają się na skuteczne i nieskuteczne radzenie sobie z kryzysem.
Co sprzyja radzeniu sobie z kryzysem?
aktywna eksploracja rzeczywistości i poszukiwanie informacji;
wyrażanie pozytywnych i negatywnych emocji;
aktywne inicjowanie pomocy ze strony innych;
podział sytuacji problemowej na fragmenty i stopniowe ich rozwiązywanie;
rozpoznanie w sobie symptomów zmęczenia i dezorganizacji, co ułatwia utrzymanie integracji i kontrolę nad codzienną aktywnością;
aktywne radzenie sobie z uczuciami i problemami lub akceptowanie ich, gdy nie można ich zmienić;
plastyczność i gotowość dokonania zmian w samym sobie;
podstawowe zaufanie do własnej osoby i ludzi oraz nadzieja, że kryzys można przezwyciężyć.
Co nie sprzyja radzeniu sobie z kryzysem?
zaprzeczanie istnieniu sytuacji problemowej, sądy życzeniowe, fantazje, brak aktywnej postawy;
wypieranie negatywnych uczuć, zaprzeczanie im lub ich projekcja i oskarżanie innych;
ogólna dezorganizacja funkcjonowania, nie tylko pogorszenie funkcjonowania zawodowego, ale i ostre zaburzenia rytmu dobowego i nawyków dnia codziennego;
wybuchy gwałtownych emocji i ogólny brak panowania nad sobą lub rezygnacja z jakiejkolwiek aktywności;
nieszukanie pomocy u innych, a nawet nieakceptowanie jej, gdy się ją otrzymuje;
poczucie przytłoczenia problemami i stereotypowe reagowanie na nie.
Korzystanie ze wsparcia społecznego jako sposób radzenia sobie.
Oprócz koncentracji na własnej osobie lub problemie, cennym sposobem radzenia sobie w sytuacji kryzysowej jest korzystanie ze wsparcia społecznego. Przez wsparcie społeczne rozumie sie otrzymywanie pomocy ze strony znaczących bliskich osób lub instytucji, w formie emocjonalnego oparcia, praktycznej pomocy, rady, informacji. Wsparcie społeczne ma dwojakiego rodzaju udział w sytuacjach kryzysowych: może zmniejszać wpływ czynnika stresowego lub go niwelować, bądź pomagać w zachowaniu dobrego stanu fizycznego i psychicznego. Brak systemu wsparcia społecznego obniża odporność psychiczną oraz możliwość poradzenia sobie z kryzysem.
Symptomatologia i analiza kryzysu.
Ujawnienie kryzysu zakłada bezwzględną konieczność dostrzegania zarówno czynnika wywołującego kryzys, jak i sposobu funkcjonowania człowieka podlegającego jego działaniu. Nie sposób rozpatrywać kryzysu osoby bez zwrócenia uwagi na zdarzenie, które go zapoczątkowało. Zależność jest tak silna, że jeśli zmianom zachowania człowieka nie da sie przypisać wpływu jakiegoś zdarzenia zewnętrznego, najprawdopodobniej mamy do czynienia nie z sytuacją kryzysową, lecz z innym rodzajem zmian psychicznych.
Identyfikacja czynnika kryzysowego, czyli konkretne wskazanie go, jest pierwszym ważnym zadaniem diagnostycznym w czasie trwania interwencji kryzysowej. Im szerszy zasięg zdarzenia, im więcej osób nim dotkniętych, im większe jego skutki, tym łatwiej je wskazać. Zdarzają się przypadki, gdzie wykrycie źródła kryzysu staje się zadaniem karkołomnym, gdyż osoba nim dotknięta zaprzecza mu, nie dopuszczając go do swojej świadomości.
Właściwości zdarzenia wywołującego kryzys
Natura zdarzenia.
Spotykane w ciągu życia trudne sytuacje różnią się między innymi oczekiwaną siłą oddziaływania. Holmes i Rahe sklasyfikowali wydarzenia życiowe według przewidywanej siły stresu, jaki powodują u człowieka znajdującego sie pod ich działaniem. Skala wydarzeń życiowych pozwala w sposób ogólny szacować wielkość dezintegracji zachowania u osoby, gdy znamy naturę zdarzenia, które ją dotknęło. Zależność między umiejscowieniem na liście wydarzeń życiowych a rzeczywistą powagą stany kryzysowego u konkretnej osoby trzeba traktować wyłącznie hipotetycznie, choć jej znajomość bywa bardzo pomocna.
Lp. |
WYDARZENIE |
PUNKTY |
1 |
Śmierć współmałżonka |
100 |
2 |
Rozwód |
73 |
3 |
Separacja małżeńska |
65 |
4 |
Pozbawienie wolności |
63 |
5 |
Śmierć bliskiego członka rodziny |
63 |
6 |
Obrażenia cielesne lub choroba |
53 |
7 |
Małżeństwo |
50 |
8 |
Zwolnienie z pracy |
47 |
9 |
Pojednanie ze współmałżonkiem |
45 |
10 |
Przejście na emeryturę |
45 |
11 |
Zmiana stanu zdrowia członka rodziny |
44 |
12 |
Ciąża |
40 |
13 |
Trudności seksualne |
39 |
14 |
Powiększenie rodziny |
39 |
15 |
Zmiany w interesach |
38 |
16 |
Zmiana pozycji materialnej |
38 |
17 |
Śmierć bliskiego przyjaciela |
37 |
18 |
Zmiana rodzaju pracy |
36 |
19 |
Zmiana liczby nieporozumień małżeńskich |
36 |
20 |
Zadłużenie ponad kwotę półrocznych dochodów |
31 |
21 |
Postępowanie egzekucyjne w związku z zadłużeniem |
30 |
22 |
Zmiana stopnia odpowiedzialności w pracy |
29 |
23 |
Odejście z domu syna lub córki |
29 |
24 |
Kłopoty z rodziną współmałżonka |
29 |
25 |
Znaczący sukces osobisty |
28 |
26 |
Podjęcie lub zakończenie pracy przez współmałżonka |
26 |
27 |
Podjęcie lub zakończenie nauki w szkole |
26 |
28 |
Zmiana warunków życia |
25 |
29 |
Wprowadzenie zmian do osobistych przyzwyczajeń |
24 |
30 |
Kłopoty z szefem |
23 |
31 |
Zmiana godzin lub warunków pracy |
20 |
32 |
Zmiana miejsca zamieszkania |
20 |
33 |
Zmiana szkoły |
20 |
34 |
Zmiana przyzwyczajeń w sposobie odpoczynku |
19 |
35 |
Zmiana aktywności religijnej |
19 |
36 |
Zmiana aktywności społeczno - towarzyskiej |
18 |
37 |
Zadłużenie poniżej półrocznych dochodów |
17 |
38 |
Zmiana godzin snu |
16 |
39 |
Zmiana liczby spotkań rodzinnych |
15 |
40 |
Zmiana przyzwyczajeń żywieniowych |
15 |
41 |
Wakacje |
13 |
42 |
Boże Narodzenie |
12 |
43 |
Drobna kolizja z prawem, wykroczenie |
11 |
Skala Wydarzeń Życiowych Holmesa i Rahe'a
Nagłość wystąpienia.
Im bardziej niespodziewane zdarzenie kryzysowe, tym większe ryzyko wystąpienia reakcji nieprzystosowawczych. Wiąże się to z koniecznością podejmowania szybkich decyzji pod presją czasową, rakiem przygotowania do tej sytuacji i wystąpieniem silnych emocji negatywnych, jakie towarzyszą nagłym bodźcom.
Czas trwania.
Zdarzenie krytyczne trwające dłużej może sie przyczynić do lepszego przystosowania do sytuacji albo przeciwnie - zmniejszyć możliwości adaptacyjne, gdy stosowane sposoby radzenia sobie są nieskuteczne i staja się dodatkowym czynnikiem kryzysowym, powodującym między innymi efekt kryzysu chronicznego. Osoby, pozostające pod wpływem chronicznego kryzysu, są bardziej narażone na wysoki stopień dezintegracji pod wpływem innych zdarzeń kryzysowych; zmniejsza sie ich odporność psychiczna.
Rozpoznawanie reakcji kryzysowej.
Najbardziej powszechne objawy reakcji kryzysowej zostały pogrupowane tak, aby ich stopniowa analiza dostarczyła pełnego obrazu możliwych reakcji danej osoby w kryzysie. Każdy z tych objawów może być przejawem reakcji kryzysowej, o ile stanowi znaczącą zmianę w stosunku do okresu poprzedzającego zdarzenie krytyczne. Konfiguracje objawów mogą się pojawiać w różnych fazach kryzysu, różny też może być ich czas trwania u konkretnej osoby.
Ogólny wygląd.
Wygląd osoby w kryzysie może świadczyć o poważnych problemach w funkcjonowaniu. Stopień zaniedbania higieny i ubioru, nieadekwatność stroju, mogą dowodzić utraty zainteresowania swoim wyglądem lub braku kontroli nad własnym zachowaniem.
Stan somatyczny i reakcje fizjologiczne.
Stan zdrowia osoby przeżywającej kryzys wymaga bacznej uwagi z co najmniej dwóch powodów:
Ze względu na silne napięcie emocjonalne i obecność intensywnych emocji człowiek może nie zdawać sobie sprawy z istniejących uszkodzeń ciała czy stanów chorobowych. Zdarza się, że dopiero w atmosferze bezpieczeństwa, stworzonej rozmową, osoba zaczyna odczuwać somatyczne dolegliwości: ból, osłabienie, głód, wyczerpanie.
U wielu osób napięcie psychiczne objawia sie przede wszystkim w postaci dolegliwości somatycznych: bólów i zawrotów głowy, męczliwości, zakłócenia snu i jedzenia. Często dopiero analiza problemów zdrowotnych doprowadza o uświadomienia sobie przez osobę związku z oddalonym w czasie zdarzeniem krytycznym.
Typowe reakcje fizjologiczne, towarzyszące wzmożonemu napięciu i pobudzeniu ruchowemu, są następujące: zmiana rytmu oddechu i ciśnienia krwi, wzmożona potliwość, drętwienie, drżenie, bladość lub czerwienienie się, ślinienie lub suchość w ustach, częste oddawanie moczu, biegunka.
Zmiany świadomości.
Zakłócony stan świadomości osoby w kryzysie jest reakcją świadczącą o trudnościach z kontrolowaniem swojego zachowania. Istotne jest, zatem zwrócenie uwagi na orientacje w miejscu i czasie, zdolność koncentracji uwagi i zapamiętywania wydarzeń. Ważne jest też zwrócenie uwagi na wszelkie oznaki senności, które mogą świadczyć o chorobach somatycznych i uszkodzeniach ośrodkowego układu nerwowego.
Zaburzenia motoryki.
Napięcie odczuwane przez osobę w kryzysie łatwo jest zaobserwować w tempie i formie wykonywanych czynności. Motoryka osoby może przyjmować krańcowe formy: od hiperaktywności do spowolnienia, zahamowania aktywności. Ruchy mogą stać się gwałtowne, nieskoordynowane, drżące, zdarza się persewerowanie lub niekończenie czynności.
Stan emocjonalny (ocena jakości emocji i stopnia kontroli nad emocjami).
Pierwotną, a zarazem powszechna reakcja na zdarzenie kryzysowe jest pobudzenie lub znieruchomienie. Towarzyszy im lęk o różnym nasileniu, związany z pojawieniem sie nieprzewidzianego wydarzenia. W kolejnych fazach reakcji na wzrasta napięcie i niepokój, pojawiają się już zindywidualizowane, silne emocje (złość, irytacja, agresja, lęk, panika, bezsilność, rozgoryczenia, rozpacz). Osoba może poczuć się niezdolna do samodzielnego działania, może być apatyczna, czemu towarzyszy najczęściej obniżony nastrój. Może mieć poczucie krzywdy lub klęski, stracić wiarę w sens działania i własne możliwości. Poczucie utraty kontroli nad własnym życiem obezwładnia i skłania do bierności, sprawia, że człowiek staje sie faktycznie niezdolny do dalszego działania. Mogą pojawiać się sie wahania nastrojów: od podwyższonego do obniżonego, od mobilizacji i poczucia pośpiechu do wycofywania z aktywności, spowolnienia, smutku lub zobojętnienia. Obok jakości przeżywanych uczuć, dla reakcji kryzysowej diagnostyczna jest analiza stopnia kontroli osoby nad emocjami. Niedostateczna kontrola, objawiająca się atakami paniki lub wybuchami agresji, może, bowiem spowodować zachowania zagrażające bezpieczeństwu i życiu osoby i innych.
Przebieg procesów poznawczych.
W stanie kryzysów może dojść do różnego stopnia zakłóceń treści i formy procesów poznawczych. Osoby w kryzysie mogą doświadczać zaburzeń w spostrzeganiu rzeczywistości, na przykład iluzji, gdy uwaga jest napięta. Pojawiają sie zaburzenia pamięci: trudności zapamiętywania i/lub odpamiętywania, które mogą dotyczyć zdarzenia krytycznego, okresu przed lub po nim. W obrębie procesów myślowych może dojść do zmian w zakresie myślenia logicznego, poziomu myślenia konkretnego i abstrakcyjnego oraz swobodnego przechodzenia z jednego poziomu na drugi, stosownie do potrzeb. Może dojść do zmniejszenia bądź utraty zdolności realistycznej oceny rzeczywistości na rzecz myślenia życzeniowego lub katastroficznego. Specyficzną właściwością myślenia w stanie kryzysu jest koncentracja na zdarzeniu krytycznym. Opracowanie poznawcze tego zdarzenia zajmuje znaczną część procesów myślowych - dochodzi do fiksacji i usztywnienia tematycznego. Osobie w stanie kryzysu trudno jest skoncentrować się na innych problemach czy elastycznie przerzucać uwagę. Fiksacja na zdarzeniu może w sytuacjach skrajnych prowadzić do jego spontanicznego, niekontrolowanego powtarzania na jawie i w snach. Odmienną od fiksacji, a równie specyficzną dla kryzysu właściwością myślenia jest unikanie treści związanych ze zdarzeniem krytycznym. Może dojść nawet do pewnego rodzaju „odcięcia”, wyłączenia tych urazowych treści ze świadomości.
Dezorganizacja osobowości.
O stopniu dezorganizacji osobowości możemy mówić tylko przez porównywanie z poziomem funkcjonowania przed zaistnienie zdarzenia krytycznego. Różnice między uprzednim a obecnym poziomem funkcjonowania mogą mieć charakter głębokiej dezorganizacji osobowości, wymagającej intensywnej i szerokiej pomocy. Czasami dochodzi jedynie do okresowego zaniechania aktywności życiowych, zmiany trybu życia czy pojawienia sie zmian emocjonalnych i w zachowaniu.
Pomoc i wsparcie w przypadku traumatycznych wydarzeń życiowych.
Żałoba
Żałoba jest zazwyczaj reakcją na utratę ukochanej osoby lub pewnego abstraktu (ojczyzna, wolność, miłość itp.). Wiąże się z odejściem od normalnych postaw wobec życia. Zazwyczaj po pewnym czasie mija.
Żałoba jest naturalną reakcją na utratę obdarzonego uczuciem obiektu, nieodłącznie związaną z:
- głębokim, bolesnym przygnębieniem,
- utratą zainteresowania światem zewnętrznym,
- utratą zdolności kochania i przywiązania,
- niemożnością zastąpienia utraconego obiektu miłości innym,
- pełną świadomością tego, co zostało utracone,
- silnym kryzysem tożsamości,
- częstym zaniedbywaniem własnej osoby,
- wyobcowaniem i zagubieniem.
Osoba osierocona odczuwa otaczający świat jako szary, biedny i pusty. Przestaje wykazywać jakąkolwiek aktywność, a cokolwiek uczyni, jest to nierozłącznie związane z utraconą osobą. To, co czyni, robi „dla zmarłej” osoby mając nadzieję, że to spodobałoby się jej.
Proces żałoby przebiega w kilku nierozerwalnie związanych ze sobą etapach. Jej „prawidłowy” przebieg, utrudniają cechy osobowości: skłonność do pesymizmu, bierność, załamywanie się pod wpływem stresu i nieumiejętność radzenia sobie, ciężkie doświadczenia życiowe, zaburzenia psychiczne lub nerwicowe. Wpływ ma także brak przygotowania na śmierć osoby bliskiej, która niejako zaskakuje osieroconego. Osierocenie trudniej znoszą osoby, które pozostawały w konflikcie ze zmarłym. W tym przypadku proces zmagania się z żalem po stracie komplikuje poczucie winy i poczucie niedokończenia ważnych spraw życiowych.
Żałoba jest rozpatrywana jako proces trwający w czasie, którego istotą jest bolesne zmaganie sie z bólem i cierpieniem, wywołanym stratą bliskiej osoby. Chociaż indywidualne reakcje mogą różnić sie intensywnością i czasem trwania, większość ludzi w obliczu śmierci bliskiej osoby przechodzi podobne stadia żałoby.
Stadium żałoby |
Czas trwania |
I. wstrząs i szok, uczuciowa anestezja, otępienie |
bezpośrednio po informacji o śmierci |
II. gwałtowny szloch, protest |
minuty - godziny |
III. dezorganizacja |
godziny lub dni - miesiące |
IV. reorganizacja |
6 miesięcy - rok |
W pierwszym momencie po stracie kogoś bliskiego pojawia się szok i zaprzeczenie. Osoba osierocona jest uczuciowo porażona, rozumie znaczenie faktu, ale nie wierzy. Jest to mechanizm obronny, który czasem może trwać kilka dni. Gdy przedłuża się poza okres 14 dni uznawany jest za reakcją patologiczną świadczącą o braku możliwości zaradczych osieroconego. Stopniowo, w miarę uświadamiania realności straty pojawia się uczucie złości (na lekarzy, Boga), lęku związanego z destabilizacją i związanym z tym poczuciem zagrożenia. Często pojawiają się wyrzuty sumienia z powodu zaniedbania i drażliwości. Towarzyszą temu zazwyczaj: bezsenność, brak apetytu, utrata wagi, wahania ciśnienia, kołatanie serca. Osoba osierocona przez pierwsze tygodnie skupia swoją uwagę na zmarłym, izolując się od świata żyjących. Tak silna koncentracja na utraconej osobie może dać w efekcie pseudohalucynacje i poczucie bliskości zmarłego. Pogrzeb i związane z nim formalności przynoszą ulgę, są traktowane jako spełnienie życzeń osoby, która odeszła. Jest też okazją do spotkania dawno niewidzianej rodziny. Otoczenie osób bliskich i krewnych przynosi ukojenie, również rozprasza smutek. Kilka dni po pogrzebie nasila się poczucie bólu, osoba osierocona wspomina zmarłego, odwiedza go na cmentarzu, ogląda fotografie.
Przebieg osierocenia można przedstawić następującym schematem:
1)dwoje ludzi się spotyka,
2)staje się dla siebie jednością,
3)ich więzi się zacieśniają,
4)jedno z nich umiera,
5)osoba osierocona jest okaleczona, „niepełna”,
6)dochodzi do zdrowienia i harmonii wewnętrznej, a osobowość się wzbogaca, pod
warunkiem jednak, że etapy przeżywania żałoby przebiegły prawidłowo.
Pomoc w prawidłowym przeżywaniu żałoby należy rozpocząć już od przygotowania do nadchodzącej śmierci bliskiej osoby.
Jak pomóc osobie osieroconej?
Bądź autentyczny we wszystkim, co dotyczy twojej osoby.
Powiedz o tym, że jest ci przykro z powodu tego, co się stało oraz z powodu bólu, jaki osierocony teraz odczuwa.
Pozwól na ekspresję tak wielkiego bólu, jaki osierocony teraz odczuwa.
Zachęcaj go aby był wyrozumiały dla siebie.
Rozprosz wątpliwości i zapewniaj, że uczynił wszystko, co powinien był uczynić dla zmarłego, a jego wysiłek był znaczący i ważny dla zmarłego.
NIE MÓW MU, ŻE WIESZ CO ON CZUJE.
Nie sugeruj, co powinien czuć osierocony, niech strata oznacza dokładnie to, co on przez nią rozumie.
Nie nadawaj odmiennego sensu jego cierpieniu (ma prawo widzieć sprawy we właściwy sobie sposób).
Nie poszukuj pozytywnych stron straty bliskiej osoby (powstrzymaj sie od nauk moralnych).
Istotą pomocy jest uznanie zasady, że człowiek osierocony musi zawsze przeżyć smutek i żal rozstania. Powinien mieć czas na dokonanie bilansu wspólnego życia ze zmarłym i dopiero po przejściu tego etapu powinien umieć pożegnać się i powiedzieć „dziękuję za wszystko, czym mnie obdarzyłeś”.
Patologiczne zachowania związane z żałobą to nadmierna aktywność ( sztuczne wyszukiwanie zajęć, których celem jest zaprzeczenie odczuwanemu bólowi) lub przedwczesne zastępowanie zmarłego inną osobą. Inne formy to: przewlekły żal, osierocony tworzy „izbę pamięci”, uprawia praktyki spirytystyczne, odrzuca nowe kontakty, idealizuje osobę zmarłą. Zdarzają się również samobójstwa, te obserwowane są zwłaszcza wśród mężczyzn.
Nietypowy przebieg żałoby wyróżniono na podstawie kryterium intensywności i długości doznań i procesów, które są nieodłącznie związane z żałobą. Autorzy kładą nacisk z jednej strony na zahamowanie ekspresji uczuć lub ich brak, z drugiej zaś podkreślają intensyfikację i przedłużenie czasu trwania objawów typowej żałoby.
Wzorce atypowego przebiegu żałoby:
Zablokowanie procesu żałoby polegające na powstrzymaniu się od wyrażania uczuć, co powoduje duże napięcie i rozproszenie energii psychicznej.
Wycofanie się: jeżeli uczucia związane z żałobą są zbyt bolesne lub przerażające, budza lęk przed choroba psychiczną, osoba osierocona dąży do przerwania cierpienia przez wycofanie się z kontaktów z otoczeniem lub nawet śmierć.
Żałoba odroczona: skrajne opóźnienie procesu żałoby, które może sięgać nawet kilku lat. Częsta w sytuacji pustego grobu, kiedy ciała zmarłych nigdy nie zostały odnalezione i zidentyfikowane.
Reakcje zniekształcone pod postacią nadmiernej aktywności bez poczucia straty, nabywanie symptomów choroby, które były przyczyną śmierci osoby bliskiej, okazywanie wrogości wobec krewnych, działania autodestrukcyjne, których podłożem jest chęć karania siebie, rozwój objawów psychosomatycznych.
Proces żałoby ulega zakończeniu, nie wtedy, kiedy zapomina się, czy neguje żal z powodu utraty kochanej osoby. Lecz kiedy pomimo pamięci o jego bolesnej śmierci, osierocony potrafi odnaleźć się w życiu i znaleźć dla siebie cele warte zaangażowania.
Dzieci - głównie te młodsze, nie rozumieją pojęcia „przyszłość” w taki sposób jak dorośli. Dlatego mimo świadomości, że dzieje się z nimi coś złego, znacznie bardziej zaabsorbowane są teraźniejszymi przeżyciami, martwi je „tu i teraz” niż przewidywana utrata zdrowia czy życia.
Dzieci małe- do piątego roku życia interesuje głównie to, żeby „nie bolało” i żeby „mama i tata byli blisko”, stąd idea tworzenia szpitali przyjaznych dzieciom, w których rodzice uczestniczą w codziennej opiece nad chorym dzieckiem. Dla dziecka ważna jest obecność rodzica, wtedy, bowiem czuje się bezpieczniejsze.
Dzieci w wieku wczesnoszkolnym - od 6 do 10 roku życia reagują na ciężką chorobę odmiennymi zachowaniami. Najczęściej pojawiają się bunt i wybuchy złości, czasem usiłują „przekupić chorobę” lub oszukać ją dobrymi uczynkami, wzorowym postępowaniem. W powyższy sposób chcą ją niejako odczarować, czy odwrócić jej bieg. Niezależnie od rodzaju reakcji wyrażają charakterystyczną dla wieku potrzebę przebywania z rówieśnikami, wśród których czują się bezpieczniejsze. Chcą też być takie same jak zdrowe koleżanki i koledzy. Nie najlepiej znoszą nadmierną troskliwość i wyróżnianie. Chcą być takie jak inne dzieci i tak (w miarę możliwości) należy je traktować. Powinny, dopóki mogą się uczyć, być zajęte codziennymi obowiązkami. Dobrze, kiedy mogą czytać, rysować, mieć jakieś obowiązki, powinny czuć, że otoczenie od nich wymaga, i że one są w stanie tym oczekiwaniom sprostać. W ten sposób podtrzymywana jest ich zdrowa samoocena.
Dzieci szkolne- od 11 roku życia zaczynają identyfikować chorobę ze złym funkcjonowaniem różnych narządów. Niektóre interesuje przyczyna powstawania przykrych dla nich objawów. Jeśli dziecko oczekuje od nas wyjaśnień powinno je otrzymać. Ukrywanie prawdy może pobudzać wyobraźnię dziecka, a powstałe obrazy bywają bardziej przerażające niż realne problemy zdrowotne. Zaistniałą lukę informacyjną wypełniają przesycone lękiem wyobrażenia, często dalece odbiegające od rzeczywistego obrazu choroby. Istotne jest, aby informacje były dostosowane do poziomu umysłowego dziecka, jego potrzeb (czy dziecko chce wiedzieć) i uzgodnione ze wszystkimi opiekunami.
Najlepszym miejscem dla dziecka jest dom rodzinny. Jeśli to możliwe, oczywiście pod warunkiem zapewnienia fachowej opieki, dziecko powinno przebywać we własnym domu, w miejscu doskonale sobie znanym. Kluczowe znaczenie ma atmosfera otoczenia. Nawet najbardziej pogodne dziecko skazane na ludzi załamanych i smutnych staje się niecierpliwe i niegrzeczne albo samo reaguje lękiem i smutkiem. Dziecko intuicyjnie, w sposób bezbłędny odczytuje niewerbalne przekazy otoczenia, dlatego niezależnie od wieku nie powinno być traktowane bezosobowo. Mówienie przy dziecku starszym o nim samym, jak o kimś nieobecnym, szeptem, gdzieś w kąciku niepotrzebnie wzmaga niepokój, a składanie niewykonalnych obietnic świadczy po prostu o braku szacunku dla chorego.
Jak dziecko rozumie śmierć?
Śmierć jest pojęciem abstrakcyjnym, trudnym do zrozumienia przez dziecko. Jest jednocześnie zjawiskiem nieodłącznie towarzyszącym ludzkiej egzystencji.
Dziecko dwu- trzyletnie pojmuje śmierć jako zanik ruchu, a następnie niezdolność jedzenia, picia i czucia. Dla dziecka w tym wieku świat zamyka się w teraźniejszości. Odejście bliskiej osoby na godzinę znaczy dla niego niemal tyle samo, co odejście na zawsze po śmierci. Jeśli kogoś nie ma, to tak jakby dla dziecka nie żył.
Dziecko czteroletnie odkrywa nową cechę- nieodwracalność pewnych procesów, „już się nie obudzi”. Dziecko w tym wieku może rozróżniać stopnie śmierci - ktoś, kto zginął od dziesięciu uderzeń jest w jego wyobrażeniu bardziej zabity, niż ktoś, kogo trafił jeden strzał. Pojawia się próba wiązania śmierci z pewnymi sytuacjami (na przykład z wypadkiem ulicznym)- co oznacza, że „jeśli będę ostrożny...”
Dziecko siedmio- ośmioletnie zaczyna wyczuwać w śmierci coś „tajemniczego” i wzbudzającego niepokój. Śmierć zaczyna budzić lęk, bywa wyobrażana jako istota, która może przyjść po człowieka i go zabrać ze sobą.
Dziecko ośmio - dziewięcioletnie zaczyna odbierać śmierć jako zjawisko biologiczne, powszechne w przyrodzie. Perspektywa własnej śmierci jest nazbyt odległa, aby mogło ją sobie wyobrazić. Dlatego perspektywa własnej śmierci jest jeszcze nierealna. Pojawia się lęk przed śmiercią osób bliskich- rodziców. Dziecko kształtuje dojrzałe rozumienie pojęcia śmierci od około dziesiątego roku życia.
Zasady postępowania z dzieckiem stojącym w obliczu śmierci własnej lub śmierci kogoś bliskiego.
1. Nie należy dziecka za wszelką cenę chronić przed zetknięciem ze śmiercią, gdyż grozi to popełnieniem dużej liczby nieodwracalnych błędów, a poza tym trzymanie dziecka pod kloszem sprowadza się do jednego: człowiek chroni samego siebie pozbawiając jednocześnie dziecko możliwości rozwoju i przygotowania się do życia.
2. Nie wolno milczeć na temat choroby dziecka i śmierci, kiedy istnieje realne zagrożenie jego życia, gdyż nasze uporczywe milczenie - szczególnie matki - mogą dzieci odczuć jako porzucenie. Nie można tym samym starać się odwrócić uwagi dziecka od tematu śmierci poprzez zabawę, rozmowy o różnych innych sprawach, gdyż obciąża je to dodatkowo - obawia się ono, że kiedy zacznie mówić o swoim cierpieniu odstraszy rozmówcę i sprawi mu ból.
3. Należy wsłuchiwać się w słowa dziecka, które często (szczególnie małe dzieci) nie będzie mówiło wprost o swoich obawach, gdyż nie potrafi ich wyrazić. Dziecko powie nam o tym za pomocą symboli w postaci historyjki albo rysunku. Jeżeli nie rozumiemy tego rysunku bądź opowiastki powinniśmy pytać i prosić o wyjaśnienie. Będą formułować wtedy to samo po raz drugi, trzeci, czwarty - na różne sposoby - aż w końcu zrozumiesz. Najważniejsze jednak - to nie rezygnować z kontaktu i starać się zrozumieć symboliczną mowę dziecka.
4. Należy udzielać dziecku wyczerpujących i szczerych odpowiedzi na wszystkie pytania. Lepiej jest czasami powiedzieć „nie wiem”, niż unikać rozmowy albo udawać. Nie należy przy tym zbywać dziecka niejasnym, krótkim stwierdzeniem - „twoja mama śpi” albo „twój tato pójdzie do nieba”. Dla dziecka taka informacja niczego nie wyjaśnia i rodzi dodatkowe obawy. Myśli ono na przykład, że matka nie chce go widzieć i z nim rozmawiać, a o niebie myśli, że jest czymś w rodzaju więzienia, do którego wtrącił tatusia zły Bóg. Trzeba zawsze mieć na uwadze możliwości interpretacyjne (percepcyjne) dziecka i nie pozostawiać w jego głowie luki na przykre domysły.
5. Nie jest rzadkością, kiedy dziecko obwinia się za zły stan zdrowia bliskiej mu osoby i obawia się, że umrze ona, ponieważ wcześniej było na nią złe i źle jej życzyło. Podobnie, jeśli chodzi o własną osobę - dziecko często postrzega ją jako karę za jakieś wcześniejsze przewinienia. To do nas należy eliminowanie takiego myślenia, które prowadzi do poczucia krzywdy albo do pokutującego przez długie lata poczucia winy.
6. Błędem jest izolowanie bliskiej dziecku, śmiertelnie chorej osoby, nawet, jeśli jest nieprzytomna. Spotkanie z taką osobą, dotknięcie jej, mówienie do niej, nie tylko rozwieje dziecięce obawy o to, że dzieje się z nią coś strasznego, ale także otworzy przed dzieckiem możliwość do załatwienia zaległych spraw, zanim ta osoba umrze. Bardzo ważne jest by dziecko mogło powiedzieć swojej umierającej mamie, że ją kocha. Rozstanie nie jest tak bolesne, kiedy synek czy córka widzi i rozumie co się z mamą (tatą) dzieje, co można jeszcze dla niej zrobić, o czym jeszcze powiedzieć.
Trzeba przy tym tłumaczyć, że rodzic (w przypadku śpiączki lub nieprzytomności) nie odzywa się, nie rusza, ale żyje i słyszy co się do niego mówi. Nie należy też dziecku zabraniać dotykać i tulić się do rodzica.
7. Błędem jest także izolowanie chorego dziecka od reszty rodziny, od rodzeństwa, przy czym chodzi tu głównie o izolację psychiczną. Nie należy obok chorego dziecka chodzić na palcach, nie rozmawiać głośno, nie słuchać muzyki, itd. Owszem dziecko nie powinno czuć, że wszyscy o nim zapomnieli. Z drugiej jednak strony nie powinno się go obarczać poczuciem, że jest ono wielkim ciężarem, że życie nie może się normalnie toczyć z powodu jego choroby oraz, że wszyscy, a zwłaszcza rodzeństwo, męczą się i z trudem znoszą tą sytuację. Tym sposobem łatwo jest odebrać do reszty chęć do życia i sprawić, że dziecko zacznie modlić się o szybszy koniec. Poza tym trzeba mieć na uwadze dobro pozostałych dzieci w rodzinie, dla których chory braciszek albo siostrzyczka stają się rzeczywistym ciężarem, którego śmierci mniej lub bardziej świadomie zaczynają oczekiwać, co może w przyszłości doprowadzić do ogromnego poczucia winy.
Wydawać by się mogło, że wszystkie te zasady warunkujące dobre przygotowanie dziecka do śmierci wypływają ze zwyczajnych ludzkich odruchów samozachowawczych. Jednak w kulturze pokutuje mnóstwo mitów, które pod pozorem ochrony przed traumą utrudniają człowiekowi oswojenie się z naturalnym procesem życia zakończonego śmiercią i w konsekwencji tą traumę wywołują.Podstawowym zadaniem osoby pomagającej jest, więc obalanie owych mitów i wspieranie rodziny oraz samego dziecka w wykorzystywaniu ich wszystkich naturalnych zasobów w celu stawienia czoła poważnemu, ale nieuniknionemu kryzysowi, jakim jest śmierć.
Powodzie
Powodzie zajmują wśród wszystkich zagrożeń żywiołowych pierwsze miejsce pod względem obszaru dotkniętego klęska i sumy wyrządzonych szkód. Przyczyną wezbrań mogą być długotrwałe opady deszczu, roztopy śniegu, zatory lodowe, nagromadzenie pni drzew, zerwane tamy zbiorników wodnych, silne sztormowe wiatry wiejące od morza i utrudniające odpływ rzeczny.
W Polsce w ostatnich czasach doszło do kilku dużych powodzi. W 1977 roku pod wodą znalazły się Legnica, Żagań i Wieluń. W dwa lata później wielka woda wystąpiła w dorzeczu Bugu, Narwi oraz na Warcie. Zostało zatopionych około 400 miejscowości. Ewakuowano 33 tysiące ludzi. W 1982 roku nastąpił tragiczny w skutkach zator lodowy na zaporze we Włocławku. Ewakuowano 20 tysięcy ludzi.
Latem 1977 roku nawiedził nas istny potop, którego rozmiarów nie były w stanie przewidzieć żadne prognozy. Wysoka fala zaskoczyła wszystkich. W południowej Polsce spadło ok. 2000 miliardów litrów wody.10% ludności kraju zostało dotkniętych tą klęską. Ewakuowano 140 tys. ludzi, 86 miast, 900 wiosek. 500 tys. ha ziemi uprawnej znalazło się pod wodą.
Ocena własnych możliwości i chęć usunięcia przyczyn lub częściej - złagodzenia skutków katastrofy jest dobrym sposobem radzenia sobie z nieszczęściem. To od naszego przygotowania zależy, jak radzimy sobie z zagrożeniami. Dla wielu społeczności lokalnych powódź w latach 1997 i 2001 była doświadczeniem integrującym i, co ważne, pouczającym. Oczywiście zdarzało się, że tragiczne doświadczenia doprowadziły do rozłamu, konfliktów, trwałej nienawiści, silnego podziału na „oni”, czyli tych, którzy nie ucierpieli i „my” - pokrzywdzonych.
Tragiczne zdarzenia są szczególnie trudnym przeżyciem dla dzieci. Jednak pomaganie dziecku w sytuacji katastrofy nie jest łatwe. Czasami osoby pełne dobrych intencji nie tylko nie są w stanie udzielić pomocy, ale nawet mogą powiększać cierpienie. Żeby rzeczywiście pomóc, trzeba przede wszystkim zrozumieć, co dzieci myślą i czują. Fantazje dzieci mogą być czasami źródłem największego cierpienia. Przedłużające się na nizinach oczekiwanie na falę potęguje wyobrażenia na temat tego, jak to będzie. Z kolei nagła powódź w górach zaskakuje, wywołuje szok. Dzieci zwykle nie rozumieją w pełni znaczenia zdarzeń. Wyolbrzymiają lub bagatelizują to, co się dzieje wokół.
Druzgocącym uczuciem doświadczanym przez dzieci w czasie powodzi jest poczucie osamotnienia. Dorośli w czasie katastrofy są zajęci ratowaniem siebie, bliskich, dobytku. Nie mają czasu na to, by rozmawiać z dziećmi. Duże znaczenie ma informowanie dzieci o tym, co dorośli już zrobili i co planują dalej robić.
Kolejną ważną informacją, którą należy przekazać osobie potrzebującej pomocy jest to, iż przechodzi ona w indywidualnym rytmie czasowym opisane poniżej fazy kryzysu. Wiedza o tym pomaga uzyskać ponownie kontrolę nad własnym życiem, uczynić „świat przewidywalnym”. Osoba przechodząca kryzys pomyśli sobie: „Aha, teraz, gdy jest mi smutno, jestem w fazie utraty złudzeń, ale po niej jest jeszcze adaptacja do nowych warunków”, lub: „To, dlatego było mi wesoło i czułam, jakby kamień mi spadł z serca, choć nie było się z czego cieszyć, bo byłam w fazie miodowego miesiąca”. Podajemy niektóre charakterystyczne zachowania i odczucia związane z każdą z faz, tak by można było rozpoznać, czy przez wszystkie się przeszło. Oto fazy i ich przybliżony czas trwania. Jeśli któraś z faz trwa dłużej, może doprowadzić do zespołu stresu pourazowego (PTSD), czyli stanu chorobowego.
1. Faza Heroiczna (czas trwania wydarzenia kryzysowego):
W fazie tej człowiek nie myśli, tylko działa, zachowuje się jak „automat”. Pojawiają się symptomy naturalnej reakcji na stres w postaci mobilizacji organizmu.
Człowiek wykonuje takie czynności, które pozwolą przetrwać i przeżyć.
Charakterystyczny jest brak uczuć i emocji, ich zamrożenie.
Panika w małej grupie ofiar.
Niewiara, osłupienie, gdy minęło niebezpieczeństwo.
Silne uczucia niepokoju, żalu, bezsilności i strachu.
Drżenie, trzęsienie się.
Dzieci w sytuacji zbliżającej się katastrofy doświadczają takich samych silnych emocji, jakie są udziałem dorosłych. Lęk, strach, obawa, panika przeplatają się ze sobą jak w kalejdoskopie. Tak jak dorośli, dzieci pragną, żeby wreszcie się to skończyło. Żeby to, co nieuchronne, w końcu nadeszło. Cierpienie dzieci jest przedłużane i potęgowane przez długie oczekiwanie np. na kulminacyjną falę. Na nizinach oczekiwanie na falę, która na pewno nadejdzie, czasem za tydzień lub dwa, potęguje strach i fantazje na temat „Jak to będzie?”. Wyobraźnia w tym wypadku nigdy nie jest zgodna z rzeczywistością. Fantazje często mogą być gorsze od tego, co przyniesie rzeczywistość. Powódź w górach, szybka i nagła, nie jest pod tym względem lepsza. Zaskoczenie powoduje szok. Osamotnienie w sytuacji oczekiwania na katastrofę jest kolejnym dominującym uczuciem u dzieci. Dorośli w tym czasie są zazwyczaj zajęci zabezpieczaniem dobytku, sprawdzaniem stanu rzeki, pozyskiwaniem informacji itp. Dzieci muszą sobie radzić same. To zadanie utrudnia im nie tylko fakt, że są małe, że specyficznie rozumieją rzeczywistość i że fantazjują, lecz również brak rzetelnych informacji. Dorośli po prostu dzieci nie informują. Nierzadko wiedzą, więc one tylko tyle, ile podsłuchają z rozmów prowadzonych przez dorosłych. A warto pamiętać, że i dorośli w sytuacji katastrofy dysponują bardzo ograniczonymi informacjami, często pozyskanymi z plotek. Bardzo często na początku katastrofy tworzy się tzw. próżnia informacyjna, którą ludzie zapełniają różnorakimi pogłoskami, a one niestety potęgują panikę i pobudzają niepotrzebnie wyobraźnię.
Kiedy nadchodzi woda wielu ludzi jest przerażonych. Odcięci od informacji z zewnątrz mają poczucie opuszczenia i pozostawienia na pastwę losu. Dzisiaj, kiedy informacje docierają do innych bardzo szybko - prawie w tym samym momencie, w którym jakieś wydarzenie się toczy - szanse na pomoc rosną. Pokazywane w telewizji obrazy są nie tylko źródłem sensacji dla widzów, lecz również poruszają i budzą współczucie. Często w tym samym momencie, kiedy jedni cierpią, inni już myślą o tym, jak im pomóc. Niezwykle ważne jest, aby zbieranie darów nie było chaotyczne, ponieważ to, co zbiorą ludzie, może być niepotrzebne. Jak w każdej trudnej sytuacji, również Ci, którzy pomagają, muszą się zorganizować i uczynić swoją pomoc celową i przemyślaną. W sytuacji katastrofy niezwykle ważne jest, żeby działali ludzie mający doświadczenie w radzeniu sobie z tak trudną sytuacją. Ponieważ ludzie dotknięci powodzią cierpią, czasem opłakują stratę dorobku swojego życia, osoby, które pomagają, muszą uważać, aby jeszcze bardziej nie ranić.
Chcąc pomóc, trzeba zastanowić się nad kilkoma ważnymi aspektami naszej pomocy:
Do kogo chcemy dotrzeć z pomocą?
Jakiego rodzaju ma to być pomoc?
Kto może nas wspomóc?
Czego zrobić na pewno nie możemy? Jakie są granice naszej pomocy?
Pozwoli nam to uniknąć chaosu w udzielaniu pomocy. Niezwykle ważne jest, aby nie dublować działań na jednym terenie lub nie dostrzegać ich braku na innym obszarze.
Każdy przechodzi przez proces radzenia sobie z sytuacją krytyczną. Pojawiają się wtedy reakcje i zachowania, które później mogą wywołać poczucie winy, poczucie, że zachowywaliśmy się nienormalnie, że mogło być inaczej. Wszystkie one są normalne!
Kiedy dziecko doświadcza katastrofy, tym, czego najbardziej potrzebuje, jest bliskość ważnych dla niego dorosłych - rodziców. To dzięki nim może zrozumieć i opisać sytuację, w której uczestniczy. Może modelować i powielać ich zachowania, dzięki czemu będzie mu łatwiej przetrwać najgorszy czas. Może wreszcie w ich obecności ujawniać przeżywane emocje i znaleźć zrozumienie dla swojego stanu. Może w ich bezpiecznych ramionach otrzymać wsparcie w chwilach ciężkich przeżyć.
Jest to tzw. faza heroiczna, w której dana osoba nie czuje zmęczenia i bólu, tylko działa automatycznie. Mobilizuje cały organizm, który staje się gotowy do nadnaturalnego wysiłku. Ludzie gotowi są pracować długi czas, żeby uratować życie. Skaleczenia nie bolą, uczucia są zamrożone. Czasami możesz być zdziwiony, że mimo strasznych widoków nie odczuwasz żadnych reakcji współczucia. To naturalne. Tak samo, jak naturalne są reakcje osłupienia czy nieracjonalnych zachowań. Jednak twoje oczy rejestrują wypływającą wersalkę. Twoje uszy rejestrują narastający szum wody i dźwięki łamanych drzew. Twój nos odczuwa zapach wody niosącej zanieczyszczenia.
W sytuacji, kiedy wydarzenie trwa, zakres pomocy jest bardzo ukierunkowany. Ratownicy, którzy przebywają na miejscu, pracują na rzecz ocalenia mieszkańców, a osoby z zewnątrz mogą mobilizować własne zasoby i siły na rzecz pomocy, której będą udzielać w najbliższym czasie.
Ratownicy, którzy udzielają bieżącej pomocy w sytuacji katastrofy, narażeni są na taką samą silną reakcję stresową jak ofiary wydarzenia. Mobilizacja sił i praca, jaką wykonują, sprawiają, że nie dopuszczają do siebie niektórych uczuć, co nie znaczy, że ich nie doświadczają. Skutki tych przeżyć, blokowane w sytuacji wydarzenia, mogą ujawnić się później w formie reakcji odroczonej. Dlatego bardzo ważne jest, aby osoby będące ratownikami mogły po zakończeniu akcji pomocy skorzystać również z psychologicznego odreagowania. Podczas akcji ratunkowej, powinny one w miarę możliwości regenerować własne siły. Niestety, jest to możliwe tylko w przypadku ochotników. Ratownicy zmobilizowani do akcji z tytułu służby publicznej (policjanci, strażacy, wojskowi) często nie mają tej możliwości. Zdarza się, że nie mają kontaktu z bliskimi i nie wiedzą, co się z nimi dzieje, a ich rodziny nie wiedzą z kolei nic o nich. Ważne jest dla ich kondycji psychicznej, aby, w miarę możliwości, mieć dostęp do takich informacji - jeśli nie jest możliwy inny kontakt. Poczucie, że z rodziną jest wszystko w porządku daje ratownikowi siłę do pracy i w jakimś zakresie zapewnia poczucie spokoju.
2. Faza miodowego miesiąca (od 1 godz. do 2 dni po zdarzeniu):
Radość, że już się skończyło i jakoś sobie poradziliśmy.
Poczucie szczęścia i zadowolenia, czasem ulgi, która jednak nie trwa długo.
Jest to czas, w którym zaczynają „odmrażać się” nasze uczucia.
Kiedy nagłe, zagrażające naszemu życiu wydarzenie spada na nas, zachowujemy się bardzo różnie. Często nie dociera do nas, jakie uczucia przeżywamy. Działamy, lecz nie ogarniamy rzeczywistości, nie opisujemy jej. U dzieci mogą wystąpić tak samo różne reakcje jak u dorosłych. Część dzieci może sprawiać wrażenie, jakby przebrnęły przez całą sytuację traumatyczną bez żadnych trudności. Dzieci te sprawiają wrażenie, jakby nie doświadczały strachu, czy lęku. Czasami można myśleć, że nic nie rozumieją, że są zbyt małe, aby zdawać sobie sprawę z zagrożenia, a cała sytuacja jest dla nich zabawą. W fazie miodowego miesiąca cieszymy się, że to, co najgorsze, jest już za nami. Żyjemy. To nic, że nie mamy mebli. Właśnie poczuliśmy głód i nie ma nic do jedzenia. Wokół panuje nieprzyjemny zapach. Nic nie jest już straszne. Ludzie często przynoszą dary, które zaczynają napływać, pojawia się dużo możliwości wyjazdów dzieci na kolonie, pokazują nas w telewizji, wszyscy się nami przejmują. To miłe doświadczać takiego zainteresowania. Wyjazdy są atrakcyjne, ale rodzice powinni zastanowić się czy rzeczywiście dziecko chce opuścić dom. Czy jego przeżycia nie są dla niego zbyt trudne i czy dziecko nie wymaga natychmiastowego wsparcia i odreagowania? Im tragiczniejsze były wydarzenia, tym mocniej się odcisnęły w pamięci dziecka i tym szybciej powrócą emocje i reakcje pourazowe. Jeśli dziecko przeżyło coś wstrząsającego, to wyjeżdżając od rodziców może doświadczyć wtórnej wiktymizacji i rozstając się z rodziną jeszcze raz przeżyć uraz doznany w trakcie powodzi. Być może także rodzinie potrzebne jest takie odreagowanie, aby mogła wyrzucić z siebie wszystko, co automatycznie zapisywała pamięć. Im szybciej przejdzie przez fazy kryzysu, tym łatwiej przystosuje się do nowej sytuacji.
W pierwszym okresie po powodzi, kiedy ludzie mają ogromną potrzebę mówienia odreagowanie jest prowadzone jako wczesna profilaktyka chroniąca przed skutkami silnego stresu. Odreagowanie mogą prowadzić osoby do tego zadania przygotowane. W różnych regionach kraju działania te były prowadzone w różnej skali. Warto przypomnieć, że kiedy w roku 1997 doszło w Polsce do tragicznej powodzi, rząd - we współpracy z Polskim Towarzystwem Psychologicznym - zorganizował szkolenie osób, które zgłosiły się jako wolontariusze do prowadzenia odreagowania. Było to pierwsze tego typu przedsięwzięcie przeprowadzone w Polsce na tak dużą skalę. W roku 2001 osoby, które potrafiły prowadzić odreagowanie, świadczyły tego typu pomoc. Odreagowanie jest formą profilaktyki, którą stosuje się, aby zapobiec następstwom przeżyć wywołujących silny stres. Ludzie po katastrofie mogą reagować różnie, co jest normalne. Te reakcje wyciszają się w miarę upływu czasu i nie powinny później już występować. Granica czasowa wyciszania się tych reakcji to pół roku po powodzi. Część ludzi radzi sobie dobrze w sytuacji kryzysu, natomiast odreagowanie zwiększa ich szanse na dobre poradzenie sobie z napięciem, jakie im towarzyszy po przeżyciu powodzi. Celem odreagowania jest jak najszersze omówienie z jedną osobą lub grupą osób tego, co się wydarzyło, ich wrażeń, reakcji, myśli, jakie im towarzyszyły podczas katastrofy. Odreagowanie ma być okazją do mówienia o swoich uczuciach w czasie powodzi. Jest ono robione po to, aby zmniejszyć skutki stresu. Odreagowanie nie jest żadną formą psychoterapii. Jest zwykłym działaniem stosowanym wobec wszystkich, którzy w jakikolwiek sposób zetknęli się z traumatycznym wydarzeniem. Tak więc odreagowanie przechodzą ocaleni, ratownicy, ale także świadkowie zdarzenia. Można powiedzieć, że procedurę tę mogą przechodzić wszyscy, którzy chcą opowiedzieć o tym, co przeżyli. Ważne jest, aby podczas odreagowania koncentrować się na tym, co aktualnie przeżywają rozmówcy. Każdy uczestnik tego procesu mówi tylko tyle ile chce, obowiązuje zasada poufności.
Zasadniczo odreagowanie powinno odbyć się zaraz po zdarzeniu, najdalej w 48 godzin po nim. Wtedy jest najskuteczniejsze. Należy zorientować się, czy w okolicy są osoby przygotowane, by je poprowadzić. Może to być pracownik socjalny, pedagog szkolny lub psycholog. Ważne, żeby stało się to, zanim zaczną działać mechanizmy obronne.
Odreagowanie prowadzi się po to, aby wyciszyć część lęków. Może być stosowane w każdej sytuacji traumatycznej - poczynając od względnie niewielkiego wypadku, aż do poważnej klęski. Nie należy zajmować się skalą katastrofy, ale tym, jak ludzie reagują i jaki miała ona na nich wpływ. Odreagowanie może być stosowane zarówno w stosunku do jednostek, jak i całych grup. Najpierw należy sobie odpowiedzieć na pytanie: kto cierpi?
Psychologiczne odreagowanie rozwiązuje ten problem, ponieważ jest przeznaczone dla wszystkich ludzi. Grupa odreagowania będzie na ogół składać się z osób, które dobrze sobie radzą, jednak w pewnej części również z takich, które mają kłopoty i takich, które miały długotrwałe problemy.
Osoba prowadząca odreagowanie powinna przygotować sobie listę pytań związanych z wydarzeniami. Poniżej podajemy zarys ogólnych tematów, które powinny być poruszone podczas spotkania. Na kolejno zadawane pytania powinien odpowiedzieć każdy z uczestników spotkania. Sytuacja powodzi rejestrowana była wszystkimi zmysłami. Opowiadając o swoich doświadczeniach z fotograficzną dokładnością, każdy uczestnik spotkania ma szanse „wyrzucić je na zewnątrz”, odreagować. Dobrze przeprowadzone spotkanie przynosi uczucie ulgi, poczucie wspólnoty doświadczeń, normalności i częściowe uspokojenie.
Oto przykładowa procedura odreagowania (debriefingu):
Wstęp
Wyjaśnij odreagowanie i zasady. Zadawaj następujące pytania zebranym:
Jak się dowiedziałeś/ -aś o zdarzeniu?
Co się stało?
Co się działo w trakcie oczekiwania?
Gdzie byłeś/ -aś?
Oczekiwania i fakty
Czego oczekiwałeś/ -aś?
Co się stało?
Myśli
Jakie były twoje myśli?
Co robiłeś/ -aś i dlaczego?
Wrażenia
Jakie były/są główne wrażenia, wspomnienia?
Co czułeś/ -aś? Jakie były twoje wrażenia słuchowe, wzrokowe, smakowe, węchowe?
Emocje
Jak się wtedy czułeś/ -aś?
Co było dla ciebie najgorsze?
Czy płakałeś/ -aś?
Reakcje
Jak się teraz czujesz?
Powrót
Co się stało, gdy wróciłeś/ -aś do domu?
Jak zareagowali twoi najbliżsi?
Czy powiedzieli coś, co było pomocne dla ciebie?
Co nie było pomocne?
Powrót do normalności
Należy wyjaśnić normalność reakcji na stres pourazowy. Poinformować, jak człowiek radzi sobie w kryzysie i ze stresem. Opowiedzieć o etapach i fazach przechodzenia przez katastrofę. Uczestnicy powinni określić, na jakim etapie stresu pourazowego się znajdują. Często ludzie mają poczucie, że ich reakcje są nienormalne. Omawiając etapy i fazy stanów pourazowych, należy ukazać, że one są normalne. Pomagający powinien zapytać, jak uczestnicy odreagowania radzili sobie ze stresem przed wydarzeniem. Podać różne sposoby radzenia sobie w sytuacji stresu. Poszukać właściwego sposobu radzenia sobie ze stresem. Ważne jest, aby osobie nie narzucać tego, co ma robić, sposób ma wybrać sama.
3. Faza utraty złudzeń (od 2 dni do 6 miesięcy po zdarzeniu):
Ujawniają się prawdziwe reakcje emocjonalne: ból, smutek, tęsknota.
Człowiek chce żeby ponownie było tak jak przedtem, tęskni.
Występują reakcje zaprzeczania na przemian z myślami natrętnymi.
W tej fazie człowiek chce się izolować, często płacze. Niewłaściwą reakcją jest zaprzeczanie tym uczuciom. Nie należy go zostawiać samotnym.
To w tej fazie zaczynają działać mechanizmy obronne, które utrudniają udzielenie pomocy z zewnątrz lub, ze względu na zaburzenia w procesie komunikacji, uniemożliwiają radzenie sobie samodzielnie. Wtedy wystąpią zachowania w postaci następujących mechanizmów obronnych:
Poszukiwanie kozła ofiarnego: winą obarcza się „urzędników, którzy nic nie robią”, konkretne osoby, burmistrza, prezydenta, źle działające systemy ratownictwa;
Zaprzeczenie: „nic się nie stało, choć straciłem dom”, „to nic, że straciłem meble - inni stracili więcej”, „nie jest mi smutno”, „nie potrzebuję pomocy”;
Interpretacja życzeniowa: oczekiwanie, że pojawi się cudowne rozwiązanie, które uratuje sytuację i umożliwi powrót do domów. Poszkodowani chcą jak najwięcej dostać, są „zachłanni, pazerni”;
Rytualizacja: przychodzenie na miejsce, w którym nic nie ma, ale było miejscem tragicznego zdarzenia; przedłużanie załatwiania różnych spraw.
Faza utraty złudzeń następuje wtedy, kiedy zapał do pomagania już nam minął i widzimy ogrom rzeczy do zrobienia. Zaczynamy przeżywać ból, smutek i marzyć o tym, by wszystkie utracone rzeczy wróciły. Trudno nam jest uwierzyć, że już nigdy nie będzie tak jak przedtem. W tej fazie ludzie zaczynają żyć złudzeniami. Jest to ważny moment, by je rozwiewać, mówić dziecku: „Nie będziesz miał tamtego roweru, ale możesz mieć inny.” Kiedy dziecko płacze, należy mu na to pozwolić. Niech przeżyje „żałobę” po: rowerze, ukochanej maskotce. Należy wymyślić sposób, w jaki może się z nią ostatecznie pożegnać. Dorośli też muszą pogodzić się z tym, że już nie będą mieli tej samej wersalki, tego samego domu.
4. Faza adaptacji do nowych warunków (od 6 miesięcy do około 12 miesięcy po wydarzeniu):
Zrozumienie znaczenia doświadczenia.
Włączenie zdarzenia do historii własnego życia.
Znalezienie nowych sposobów radzenia sobie w sytuacjach kryzysowych.
Jest to faza, w której zaczynamy dostrzegać szansę dobrego wykorzystania złych doświadczeń. Przeżycie sytuacji kryzysowej może mieć bardzo różny efekt. Można w wyniku doświadczenia kryzysowego rozwinąć się i jeszcze lepiej funkcjonować niż przed tym zdarzeniem. Można również nie znaleźć żadnego oparcia w sobie i innych. Wtedy trudno poradzić sobie z traumatycznymi przeżyciami i można doświadczyć jeszcze większego kryzysu. Przeżycie katastrofy i doświadczanie w jej wyniku silnych emocji, zachowań i objawów nazywamy reakcją posttraumatyczną. Jest ona normalną reakcją, która może trwać do 6 miesięcy po wydarzeniu. Jeśli jednak reakcja ta utrzymuje się dłużej, wtedy mówimy o zaburzeniach posttraumatycznych. Może występować również odroczona reakcja postraumatyczna. Mówimy o niej wtedy, kiedy objawy występują później niż pół roku po wydarzeniu.
U dzieci mogą wystąpić różne objawy związane z zaburzeniami posttraumatycznymi:
powracające wspomnienia z powodzi,
powtarzająca się zabawa związana z powodzią,
nagłe działanie lub czucie się tak, jak gdyby katastrofa wystąpiła ponownie,
powrót silnych przeżyć, jeśli coś (wiadomości w TV, zapach błota itp.) przypomina powódź,
wzrost niepokoju, gdy np. pada deszcz,
unikanie myśli i odczuć związanych z katastrofą,
obojętność,
brak planów na przyszłość,
zanik dotychczasowych zainteresowań,
nadmierna czujność,
wyparcie z pamięci zdarzeń związanych z powodzią,
drażliwość,
trudności z zasypianiem,
trudności z koncentracją,
strach przed przyszłością.
Może się jednak okazać, że dziecko dzięki powodzi stało się dojrzalsze, lepiej radzi sobie w życiu, jest bardziej otwarte i ciekawe świata. To znaczy, że dziecko dobrze przeszło przez fazy kryzysu i potrafi korzystać z tych doświadczeń.
Po powodzi wiele osób weryfikuje podstawowe cele i zadania życiowe. Doświadczenie katastrofy, zagrożenia własnego życia i życia bliskich często uświadamia nam kruchość naszego istnienia. Lecz jednocześnie - kiedy zobaczymy ile przeżyliśmy i jak radzimy sobie z wychodzeniem z trudnych doświadczeń - zachęca do zmiany. Dla wielu ludzi doświadczenie sytuacji kryzysowej staje się inspiracją do bardzo twórczych rozwiązań w przyszłości. Kryzys wymusza zmianę, ponieważ bardzo trudno w obliczu tak gwałtownych reakcji i zdarzeń, jakie niesie powódź, pozostać obojętnym. Doświadczenie takiej sytuacji krytycznej jak powódź pozwala człowiekowi lepiej rozumieć swoje uczucia i reakcje. Wiele osób po dokonaniu rewizji własnych przekonań i norm, podejmuje nowe wyzwania, które niosą ze sobą również nowe możliwości.
Aby pomagać ludziom z psychologicznym aspektem kryzysu powodziowego, musimy dobrze poznać, jak reaguje człowiek w sytuacji stresu i czym on jest dla człowieka. Sytuacja kryzysowa pozbawia orientacji człowieka w świecie zewnętrznym, wywołuje poczucie, że „świat rozbił się na kawałki”, czasami nawet, że się zwariowało. Człowiek musi więc zrozumieć, co się z nim dzieje i jak może sobie z tą sytuacją poradzić. Pomagając mu, warto za każdym razem opowiadać w sposób jasny, jak zachowują się ludzie w sytuacji kryzysowej (4 fazy). Wtedy świat staje się dla niego zrozumiały i może przewidzieć, co się z nim będzie działo. Jeśli akurat jest w fazie miodowego miesiąca, to będzie wiedział, że ta radość za chwilę zamieni się w ból i depresję. Ale nie musi ona trwać zawsze, bo jest szansa na lepsze życie - pod warunkiem, że wykona on wysiłek adaptacji do nowych warunków.
Stres związany z pomaganiem ludziom w kryzysach.
Cechy pracy metoda interwencji kryzysowej.
Interwencja kryzysowa jest jedną z form pierwszej, doraźnej pomocy udzielanej osobom przeżywającym rozmaitego typu kryzysy. Podstawowymi jej cechami są:
Dostępność i stała gotowość niesienia pomocy.
Duża rozpiętość problematyki.
Kontakt z osobami ujawniającymi silne emocje.
Konieczność podejmowania decyzji pod presją czasu i często w warunkach niejednoznaczności lub braku informacji.
Nieprzewidywalność zadań, tempa ich wykonywania i warunków, w jakich będzie sie działać.
Praca w systemie dyżurów.
Konieczność współpracy z innymi instytucjami.
Optymalne cechy pracownika interwencji kryzysowej.
Pracownikom ośrodków interwencji kryzysowej stawia sie wiele wysokich wymagań dotyczących zarówno kompetencji zawodowych, jaki i właściwości psychicznych. Oczekuje się od nich:
szerokiej wiedzy fachowej i doświadczeń zawodowych w różnych dziedzinach opieki psychosocjalnej;
życzliwego zainteresowania ludźmi i empatycznej postawy;
umiejętności szybkiego diagnozowania w niejasnej sytuacji i przeprowadzania analizy wszystkich jej aspektów (aktywne zbieranie informacji, stawianie hipotez, odróżnianie informacji istotnych od mniej ważnych);
umiejętność podejmowania decyzji przy dużej presji czasowej i wzięcia na siebie odpowiedzialności za innych ludzi;
umiejętność samodzielnej pracy przy zachowaniu proporcji między samodzielnością a koniecznością odwołania się do pomocy innych;
ponadprzeciętnej odporności na stres związany z pracą
wyobraźni i elastyczności myślenia i działania;
takich umiejętności społecznych jak zachowanie budzące zaufanie, łatwość nawiązywania kontaktu, zdolność do współpracy z innymi;
wiedzy o istniejących służbach pomocy psychosocjalnej.
Pożądane są również: pewność siebie, sprawność w działaniu, zdrowy optymizm, poczucie humoru, umiejętność autorefleksji, poczucie tożsamości zawodowej, poczucie własnych kompetencji zawodowych.
Obciążenia i koszty osobiste uprawiania zawodu.
W zawodach związanych z pomaganiem ludziom w sytuacjach trudnych stres jest nieunikniony. Reakcja nań zależy od konfiguracji wielu czynników.
Sytuacyjne i osobowościowe źródła stresu w pracy.
Główne sytuacyjne źródła stresu w zawodach związanych z opieką nad innymi to:
długie i niedogodne godziny pracy, dezorganizujące życie rodzinne;
niepewność standardów pracy;
rozbieżność między sztywnymi, biurokratycznymi wymaganiami przełożonych a oczekiwaniami klientów;
niskie zarobki;
brak możliwości uczestniczenia w podejmowaniu decyzji;
zbyt szeroki zakres zadań;
słabe kontakty z innymi współpracownikami, utrudniające wzajemną pomoc;
mała efektywność rozwiązywania problemów klientów;
zablokowanie porozumienia bądź słaby przepływ informacji między pracownikiem, przełożonym a klientem;
nadmierna rutyna: powtarzanie tego samego rodzaju pracy przez długi okres.
Poza sytuacyjnymi właściwościami samej pracy, do powstania i pogłębiania stresu przyczyniają się tez pewne cechy osobowości: niedojrzałość, bierność, niepewność, niska samoocena czy defensywność sprzyjają niskiej skuteczności działania, a także powierzchownym relacjom interpersonalnym. Z kolei nadmierna ofensywność, podejrzliwość, tendencje rywalizacyjne, agresywność, manipulowanie otoczeniem powodują konflikty w zespole i z klientami, przez co praca staje sie nieefektywna i służy bardziej zaspokajaniu dominowania i kontrolowania innych niż pomocy potrzebującym.
Osoby o nieugruntowanym poczuciu własnej wartości, mające trudności z opanowaniem własnych emocji, mogą się szybko załamywać w trudnych sytuacjach, reagować silnymi negatywnymi emocjami, skierowanymi na sytuacje zewnętrzne i na siebie, a w konsekwencji reagować izolacją od pracy
Wypalenie zawodowe.
Zespól wypalenie jest procesem rozwijającym sie w czasie, w którym wyróżnia sie następujące fazy:
Faza wyczerpania emocjonalnego.
Na plan pierwszy wysuwa sie brak satysfakcji z wykonywanej pracy, mimo odnoszonych sukcesów oraz objawy psychosomatyczne, jak chroniczne zmęczenie, bóle głowy, bezsenność, zaburzenia gastryczne. Konsekwencją dolegliwości zdrowotnych stają się zwolnienia lekarskie.
Faza „depersonalizacji”.
Terminu depersonalizacji używa sie na określenie stosunku pracownika do klienta. Relacja z klientem traci swój dotychczasowy podmiotowy charakter i staje się bezosobowa. Pracownik unika nawiązywania kontaktów z klientami, przejawia wobec nich irytację, pogardę lub zobojętnienie, doszukuje się źródeł ich kłopotów w nich samych. Podobne zachowanie wskazuje na stosowanie strategii izolowania się, która umożliwia krótkotrwałe uwolnienie się od napięcia i daje złudne poczucie panowania nad sytuacją.
Faza braku osiągnięć w pracy.
Charakteryzuje się faktycznym brakiem osiągnięć pracy, czemu pracownik stara się przeciwdziałać bądź przez zwiększenie czasu i intensywności pracy przy dalszym raku skuteczności, bądź przez systematyczne uchylanie się od obowiązków. Dochodzi do dalszego uprzedmiotowienia stosunku do podopiecznych, zwiększa się liczba konfliktów współpracownikami. Osoba „wypalona” nie doświadcza żadnej satysfakcji z pracy, nie widzi jej sensu, przestaje się identyfikować ze swoja rolą. Jednocześnie nie dostrzega związku pomiędzy swoim stanem psychicznym a słabymi osiągnięciami w pracy. Przeżywa przykre emocje spowodowane niską samoocena zawodowa, odczuwa bezsilność, smutek, lęk, niechęć do otoczenia.
Zespół „zmęczenia współczuciem”.
Stres współczucia jest nieuchronny w pracy z ofiarami traumatycznych wydarzeń, ale nie u każdego wystąpi jego nasilenie w postaci „zmęczenia współczuciem”. To ostatnie opisuje się jako stan napięcia i koncentracji na kliencie i jego traumie, ujawniający się w formie ponownego doświadczenia urazowego zdarzenia, któremu towarzyszy sparaliżowanie i koszmarne sny lub unikania przypominania sobie tego zdarzenia. Mogą pojawic się luki pamięciowe, objawy stałego pobudzenia, poczucie wyobcowania, wybuchy gniewu z byle powodu, łatwość ulegania panice. Spotkania z klientem, za którego przyczyną powstają te objawy, nabierają dla terapeuty specjalnego emocjonalnego znaczenia, które zmniejsza jeszcze bardziej jego dystans do przeżyć klienta.
Psychologiczna koncepcja tzw. zastępczej traumy.
Pod wpływem konfrontacji z przeżyciami i relacjami ofiar traumatycznych wydarzeń następują naturalne przemiany schematów poznawczych (przekonań, oczekiwań i przypuszczeń dotyczących siebie i innych) u osób pomagających, nazywane zastępczą traumą. Zetknięcie się terapeuty z urazowym przeżyciem klienta może godzić w jego potrzebę wiary w życzliwość innych osób i szacunek do nich. Po pewnym okresie stykania się z okrucieństwem i przemocą terapeuta może odkryć, że jego poglądy stały się bardziej cyniczne bądź pesymistyczne. Brak zgodności między przekonaniem o pozytywnej naturze człowieka a realnością zła i krzywdy staje się bolesny, szczególnie, gdy terapeuta miał uprzednio idealistyczne poglądy. W ślad za zmianą przekonań idzie zgorzknienie, cynizm, złość do ludzi, zwątpienie i dewaluacja zaufania.
Radzenie sobie z obciążeniami pracy.
Przy kontrolowaniu poziomu stresu zawodowego i radzeniu sobie z stresem użyteczne są:
Wiedza o zjawiskach towarzyszących pomaganiu innym.
Umiejętność samoobserwacji i analizy własnych przeżyć, a także wgląd w możliwe zależności między własnymi doświadczeniami a sposobem pracy z klientem. Sprawa zasadniczej wagi jest świadomość swoich nierozwiązanych konfliktów urazowych doświadczeń. Ważna wydaje się też znajomość własnych sposobów radzenia sobie w trudnych sytuacjach.
Umiejętność wyrażania i dzielenia się swoimi obciążającymi przeżyciami z innymi współpracownikami lub bliskimi.
Posiadanie grupy odniesienia, którą stanowią koledzy z pracy lub inni, którzy stykają się z podobnymi problemami. Takie kontakty dostarczają wsparcia emocjonalnego, intelektualnego i profesjonalnego. Pomocne jest stowarzyszanie się w organizacje zawodowe lub tworzenie grup wsparcia dla profesjonalistów.
Nawyk regularnego, częstego (najlepiej raz w tygodniu) omawiania pracy ze szczególnie trudnym klientem w czasie spotkań zespołu. Spotkania takie mogą mieć charakter superwizji lub konsultacji, których nieodłącznym elementem jest dzielenie się osobistymi przeżyciami z kontaktu z klientem.
Zachowanie równowagi między życiem osobistym a zawodowym.
Możliwość zachowania ilościowej równowagi pomiędzy „trudnymi” a „lżejszymi” klientami z różną problematyką.
Znajomość własnej wydolności psychofizycznej i dostosowanie do niej rytmu pracy.
Umiejętność wyznaczania realistycznych celów pracy oraz granic własnej odpowiedzialności za klienta.
Stałe poszukiwanie wiedzy profesjonalnej i możliwości rozwoju zawodowego.
Poszukiwanie innych, wspomagających pomoc psychologiczna, możliwości rozwiązania problemu klienta.
Posiadanie zainteresowań i aktywności pozwalających utrzymać i wzmacniać optymizm.
Umiejętność dostrzegania pozytywnych wartości własnej pracy.
BIBLIOGRAFIA
Badura - Madej W., (red.), Wybrane zagadnienia interwencji kryzysowej. Poradnik dla pracowników socjalnych, Katowice 1999, wyd. Śląsk.
Binnebesel J.: „Eutanopedagog, czyli ten drugi.”, Społeczeństwo otwarte. Nr 1/95 r.
Brzezik A., Hola M., Jadczak-Szumiło, T., Łotys M., Sołtys E., JESTEM NA MOŚCIE, czyli o tym, jak pomagamy dziecku w sytuacji powodzi, Warszawa 2002, Opracowanie zostało wydane w ramach programu „Równać Szanse (II) ”Polsko-Amerykańskiej Fundacji Wolności prowadzonego przez: Polską Fundację Dzieci i Młodzieży.
Kacperczyk A.: „Budowanie interakcji z nieuleczalnie chorym.”, Kultura i Społeczeństwo. Nr 2/98 r.
Widera-Wysoczańska A.: „Świat dziecięcych doświadczeń związanych ze śmiercią.”, Nowiny Psychologiczne. Nr 2/95 r.
1