RYMOWANKI
Mam 2 latka, 2 i pół
brodą sięgam ponad stół.
Do przedszkola chodzę z workiem
i mam znaczek z muchomorkiem.
Pantofelki ładnie zmieniam,
myję ręce do jedzenia.
Zjadam wszystko z talerzyka,
tańczę, kiedy gra muzyka.
Umiem wierszyk o koteczku,
o tchórzliwym koziołeczku,
i o piesku co był w polu,
nauczyłam się w przedszkolu
W pokoiku na stoliku
stało mleczko i jajeczko
przyszedł kotek wypił mleczko
a ogonkiem stłukł jajeczko
przyszła mam kotka zbiła
a skorupki wyrzuciła
przyszedł tatuś kotka schował
a mamusię pocałował
wpadła gruszka do fartuszka
a za gruszką dwa jabłuszka
a śliweczka wpaść nie chciała, bo śliweczka niedojrzała!
Łyżka, nożyk i śliniaczek,
je śniadanie niemowlaczek.
Na śliniaczku misie siedzą,
pewnie też śniadanie jedzą.
Chodź do mamy szybko, szybko,
jesteś mamy małą rybką.
Umyjemy nosek, nóżki,
niech zobaczą to kaczuszki.
Umyjemy mały brzuszek,
tylko nie bój się kaczuszek.
Chodź do mamy szybko, szybko,
jesteś mamy małą rybką.
Jesteś małą rybką mamy,
Bo my bardzo się kochamy!
Policzymy, co się ma:
mam dwie ręce, łokcie dwa,
dwa kolanka, nogi dwie
- wszystko pięknie zgadza się.
Dwoje uszu, oczka dwa,
no i buzię też się ma.
A ponieważ buzia je,
chciałbym buzie też mieć dwie!
Tu paluszek, tam paluszek
kolorowy mam fartuszek
tu jest rączka a tu druga
a tu oczko do mnie mruga
Tu jest buźka, tu ząbeczki
tu wpadają cukiereczki
tu jest nóżka i tu nóżka
chodź zatańczysz jak kaczuszka.
W chlewiku mieszka świnka,
co ryjkiem trąca drzwi,
ja mówię jak się miewasz,
a ona kwi, kwi, kwi.
Przy budzie trzy szczeniaczki,
podnoszą wielki gwałt,
ja mówię cicho pieski,
a one hau, hau, hau,
Na drzewie siedzi sroczka,
co biały brzuszek ma,
ja mówię jej dzień dobry,
a ona kra, kra, kra
W zagrodzie chodzi kaczka,
co krzywe nóżki ma,
ja niosę jej jedzenie,
a ona kwa, kwa, kwa
Raz i dwa, raz i dwa,
pewna pani miała psa,
trzy i cztery, trzy i cztery,
pies ten dziwne miał maniery.
Pięć i sześć, pięć i sześć,
wcale lodów nie chciał jeść.
Siedem, osiem, siedem, osiem,
wciąż o kości tylko prosił.
Dziewięć, dziesięć, dziewięć, dziesięć,
kto z was kości mu przyniesie?
Może ja, a może Ty.
Licz od nowa: raz, dwa, trzy
Choć mam rączki małe
i nie wiele zrobię,
pomogę mamusi,
niech odpocznie sobie.
Zamiotę izdebkę,
umyję garnuszki,
niech się tu nie schodzą
łakomczuszki - muszki.
I braciszka uśpię
w białej kolebusi.
Chociaż w tym pomogę
Kochanej Mamusi.
KOŁYSANKI
Idzie niebo ciemną nocą
Idzie niebo ciemną nocą,
Ma w fartuszku pełno gwiazd.
Gwiazdki świecą i migocą,
aż wyjrzały ptaszki z gniazd.
Jak wyjrzały - zobaczyły
i nie chciały dalej spać,
kaprysiły, grymasiły,
żeby im po jednej dać!
- Gwiazdki nie są do zabawy,
torzby nocka była zła!
Ej! Usłyszy kot kulawy!
Cicho bądźcie!…A, a, a…
Dobranoc już czas
Dobranoc już czas
I koniec na dziś
Już śpią wszystkie bajki
I śpi bury miś
I cisza dokoła
I mrok ściele się
Oczęta zamknij przyjdzie słodki sen
Lulaj, lulaj, lu
Lulaj, lulaj, lu
Śpij maleńki, śpij
Dobranoc
2x
Bo sen może spełnić
Marzenia twe
W świat baśni powiedzie
I ciebie, i mnie
I cisza dokoła
Ty także już śpisz
Jak słodko się uśmiechasz kiedy śnisz.
Lulaj, lulaj, lu
Lulaj, lulaj, lu
Śpij maleńki, śpij
Dobranoc
2x
Aaa kotki dwa...
Aaa.. kotki dwa,
szare, bure obydwa.
Nic nie będą robiły,
tylko dziecko bawiły.
Jak się kotki rozigrały,
to dziecinę kołysały.
Jeden szary, drugi bury,
a ten trzeci myk! do dziury.
Żeby tylko jeden był,
to by z dzieckiem mleczko pił
Ta Dorotka
Ta Dorotka , ta maluśka
tańcowała dokoluśka.
Tańcowała ranną rosą,
i tupała nóżką bosą.
Tak, tak, tak.
Ta Dorotka, ta maluśka
tańcowała dokoluśka.
Tańcowała i w południe,
gdy słoneczko grzało cudnie.
Tak, tak, tak.
Ta Dorotka, ta maluśka
tańcowała dokoluśka.
Tańcowała wieczorami,
kiedy słonko za górami.
Tak, tak tak.
A teraz śpi w kolebusi
na różowej swej podusi.
Chodzi senek koło płotka
“Cicho bo juz śpi Dorotka”
Tak, tak tak.
Wraz z nia zasnął dwór jej cały
nie śpi tylko jeżyk mały.
A ty senku nadstaw uszko,
Gdzie ten jeż co tupnął nóżką.
Tak, tak tak.
Był sobie król
Był sobie król , był sobie paź i była też królewna
Żyli wśród mórz, nie znali burz, rzecz najzupełniej pewna.
Żyli wśród mórz, nie znali burz, rzecz najzupełniej pewna.
Kochał się król, kochał się paź, kochali się w królewnie.
I ona też kochała ich, kochali się wzajemnie.
I ona też kochała ich, kochali się wzajemnie.
Lecz srogi los, okrutna śmierć w udziale im przypadła,
Króla zjadł pies, pazia zjadł kot, królewnę myszka zjadła.
Króla zjadł pies, pazia zjadł kot, królewnę myszka zjadła.
Lecz żeby ci nie było żal dziecino ukochana,
Z cukru był król, z piernika paź, królewna z marcepana,
Z cukru był król, z piernika paź, królewna z marcepana
Ach śpij kochanie
W górze tyle gwiazd,
W dole tyle miast.
Gwiazdy miastom dają znać,
Że dzieci musza spać…
Ach śpij kochanie.
Jeśli gwiazdkę z nieba chcesz dostaniesz.
Czego pragniesz daj mi znać.
Ja ci wszystko mogę dać.
Więc dlaczego nie chcesz spać???
Ach, śpij, bo nocą,
Kiedy gwiazdy się na niebie złocą
Wszystkie dzieci, nawet złe,
Pogrążone są we śnie
A ty jedna tylko nie….
Aaa… Aaa…
Były sobie kotki dwa.
Aaa… Aaa…
Szarobure, szarobure, obydwa
Ach, śpij, bo właśnie
Księżyc ziewa i za chwilę zaśnie
A gdy rano przyjdzie świt
Księżycowi będzie wstyd,
Że on zasnął a nie ty
W górze tyle gwiazd,
W dole tyle miast.
Gwiazdy miastom dają znać,
Że dzieci musza spać…
Na Wojtusia z popielnika
Na Wojtusia z popielnika
Iskiereczka mruga
- Chodź opowiem ci bajeczkę,
Bajka będzie długa.
Była sobie raz królewna,
Pokochała grajka,
Król wyprawił im wesele…
I skończona bajka.
Była sobie Baba Jaga,
Miała chatkę z masła,
A w tej chatce same dziwy…
Cyt! iskierka zgasła.
Patrzy Wojtuś, patrzy, duma,
Zaszły łzą oczęta.
Czemuś mnie tak okłamała?
Wojtuś zapamięta.
Już ci nigdy nie uwierzę Iskiereczko mała.
Najpierw błyśniesz, potem gaśniesz,
Ot i bajka cała. .
PIOSENKI
Szczotka, pasta, kubek ciepła woda, tak się zaczyna wielka przygoda, myje zęby, bo wiem dobrze o tym, kto ich nie myje, ten ma kłopoty, zęby zdrowe zęby mieć, trzeba tylko chcieć
Ref: szczotko, szczotko, hej szczoteczko, ooo, zatańcz ze mną tańcz w kółeczko ooo, w prawo w lewo w lewo w prawo ooo. po jedzeniu kręć się żwawo ooo,
bo to bardzo ważna rzecz, zęby zdrowe zęby mieć!
Piosenka "z pokazywaniem"
Ręce do machania
Nogi do skakania
Palce do liczenia
A zęby do mycia.
Głowa do kiwania
Uszy do słuchania
Oczy do mrugania
Usta do śpiewania.
Zła pogoda
Zła pogoda, kapie woda
kapie z nieba kap, kap, kap.
A w kaloszach do przedszkola
idą dzieci chlap, chlap, chlap.
Ref: Kap, kap, kap, kap, kap, kap
idą dzieci chlap, chlap, chlap.
Misie
Dwa malutkie misie
chcą potańczyć dzisiaj,
Hopsa, hopsa, dana, dana
tańczą misie dziś od rana,
dwa malutkie misie tańczą
sobie tak.
My jesteśmy krasnoludki
My jesteśmy krasnoludki hopsasa, hopsasa
pod grzybkami mamy budki hopsasa, hopsasa
Jemy muszki, żabie łapki oj tak, tak, oj tak, tak
a na głowach krasne czapki to nasz znak, to nasz znak
Gdy kto zbłądzi to trąbimy trututu, trututu
gdy kto senny, to uśpimy lululu, lululu
Gdy ktoś skrzywdzi krasnoludka ojojoj, ojojoj
to zapłacze niezabudka ojojoj, ojojoj
Wlazł kotek na płotek
i mruga
ładna to piosenka
nie długa.
Nie długa, nie krótka,
a w sam raz,
zaśpiewaj, koteczku
jeszcze raz.
Panie Janie
Panie Janie, Panie Janie,
rano wstań, rano wstań ,
wszystkie dzwony biją, wszystkie dzwony biją,
bim, bam, bom, bim, bam, bom.
Hu hu ha - nasza zima zła!
Hu ! Hu ! Ha ! Hu ! Hu ! Ha !
Nasza zima zła!
Szczypie w nosy, szczypie w uszy.
Mroźnym śniegiem w oczy prószy,
wichrem w polu gna !
Nasza zima zła ! Nasza zima zła !
A ja rosnę
Gdybym była całkiem mała,
To bym wsiadła do sandała
I pływała po kałuży
I nie bałabym się burzy.
Gdybym wcale nie urosła
Miałabym z zapałek wiosła
I robiłabym co chciała
Gdybym była całkiem mała
Ref.:
A ja rosnę i rosnę
Latem, zimą, na wiosnę
I niedługo przerosnę
Mamę, tatę i sosnę
Gdybym była całkiem mała
To w kieszeni bym sypiała
I chowała do poduszki
Sny malutkie jak okruszki.
Gdybym wcale nie urosła
To bym sobie od was poszła
Po malutku, po cichutku
Do krainy krasnoludków
Ref.:
A ja rosnę i rosnę
Latem, zimą, na wiosnę
I niedługo przerosnę
Mamę, tatę i sosnę
Ogórek wąsaty
Wesoło jesienią w ogródku na grządce,
Tu ruda marchewka tam strączek,
Tu dynia jak słońce, tam główka sałaty,
A w kącie ogórek wąsaty.
Ref.:
Ogórek, ogórek, ogórek,
Zielony ma garniturek,
I czapkę i sandały,
Zielony, zielony jest cały.
Czasami jesienią na grządkę w ogrodzie,
Deszczowa pogoda przychodzi,
Parasol ma w ręku, konewkę ma z chmur,
I deszczem podlewa ogórki.
Kolorowe kredki
Ref.:
Kolorowe kredki w pudełeczku noszę,
Kolorowe kredki bardzo lubią mnie,
Kolorowe kredki kiedy je poproszę,
Namalują wszystko to co chcę.
Namalują domek i na płocie kota
I wesołe słonko na pochmurne dni
A gdy w kosmos lecieć przyjdzie mi ochota
Prawdziwą rakietę namalują mi.
Kiedy jestem smutny, zawsze mnie pocieszą,
Siadamy przy stole i one i ja.
Malują cudownie, małpkę taką śmieszną,
Słonia na huśtawce i w rakiecie lwa.
Szczotka, pasta
Szczotka, pasta, kubek, ciepła woda,
Tak się zaczyna wielka przygoda.
Myję zęby bo wiem dobrze o tym,
Ten kto nie myje ten ma kłopoty.
Żeby zdrowe zęby mieć trzeba tylko chcieć.
Ref.:
Szczotko, szczotko, hej szczoteczko ooo,
Zatańcz ze mną, tańcz w kółeczko ooo,
W prawo, w lewo, w lewo, w prawo ooo,
Po jedzeniu kręć nią żwawo ooo.
Bo to bardzo ważna rzecz, żeby zdrowe zęby mieć.
ZUZIA LALKA NIEDUŻA
Zuzia lalka nieduża
I na dodatek cała ze szmatek
W kratkę stara spódniczka
Łzy na policzkach
A w główce marzeń sto
Refren:
Lecz kocham ją najbardziej ze wszystkich moich lal
Choć nie ma sukni złotej
Zabiorę ją na bal
Zuzia lalka nieduża płaszczyk za krótki
Zbyt duże butki
Fartuch biały z kieszonką
w kieszonce słonko
A w główce marzeń sto
Refren:
Lecz kocham ją najbardziej ze wszystkich moich lal
Choć nie ma sukni złotej
Zabiorę ją na bal.
Zuzia lalka niewielka
Bródka malutka
Nos jak muszelka
Oczy ma jak pięć złotych
wełniane loki a w główce marzeń sto.
A JA WOLĘ SWOJĄ MAMĘ
Pewnego razu Kinga spotkała Wikinga,
Mieszkał na obrazku i zrywał się o brzasku,
I zwiedzał wielkie morza, i Kindze było go żal.
Ref.:
A ja wolę moją mamę,
Co ma włosy jak atrament,
Złote oczy jak mój miś
I płakała rano dziś.
Pewnego dnia Dorota znalazła w lesie kota,
Wzięła więc go do domu zamiast dać byle komu
I świetnie się bawili, i w zgodzie sobie żyli.
Ref.:
A ja wolę moją mamę,
Co ma włosy jak atrament,
Złote oczy jak mój miś
I płakała rano dziś.
A ja wolę moja mamę,
Co ma włosy jak atrament,
Złote oczy jak mój miś
Może się uśmiechnie dziś.
PSZCZÓŁKA MAJA
Jest gdzieś lecz nie wiadomo gdzie
Świat, w którym baśń ta dzieje się
Malutka pszczółka mieszka w nim
I wiedzie wśród owadów prym
Tę pszczółkę,
którą tu widzicie zowią Mają
Wszyscy Maję znają i kochają
Maja fruwa tu i tam
Świat swój pokazując nam
Dziś spotka Was maleńka,
zwinna pszczółka Maja
Mała, śmiała, rezolutna Maja
Nasza przyjaciółka Maja
Maju (x3)
Maju cóż zobaczymy dziś?
Puszek okruszek
Mój dziadek dał mi psa
Pies cztery łapy ma
Normalny mówią pies
Nieprawda Coś w nim jest
Ma delikatny głos
I bardzo czujny nos
I kilka śmiesznych łat
Niewiele liczy lat
Puszek okruszek
Puszek kłębuszek
Bardzo go lubię
Przyznać to muszę
Puszek okruszek
Kłębuszek
Jest między nami sympatii nić
Wystarczy tylko
Że się poruszę
Zaraz przybiega by ze mną być
Na spacer poszłam raz
Do domu wracać czas
Przychodzę Cóż to ach
Przyjaciel mój we łzach
Jak mogłaś mówi mi
Przez ciebie moje łzy
To widok przykry dość
Dostanie smaczną kość
Puszek okruszek
Puszek kłębuszek
Bardzo go lubię
Przyznać to muszę
Puszek okruszek
Kłębuszek
Jest między nami sympatii nić
Wystarczy tylko
Że się poruszę
Zaraz przybiega by ze mną być
Witaminki
Spójrzcie na Jasia, co za chudzina,
słaby, mizerny, ponura mina,
a inny chłopcy silni jak słonie,
każdy gra w piłkę lepiej niż Boniek.
mówione: dlaczego Jasio wciąż mizernieje,
bo to głuptasek, witamin nie je
Witaminki witaminki,
dla chłopczyka i dziewczynki,
wszyscy mamy dziarskie minki,
bo zjadamy witaminki.
Wiśnie i śliwki, ruda marchewka,
grusza pietruszka i kalarepka,
smaczne porzeczki, słodkie maliny,
to wszystko właśnie są witaminy.
mówione: Kto chce być silny zdrowy jak ryba
musi owoce jeść i warzywa
Pieski małe dwa
Pieski małe dwa, chciały przejść się chwilkę,
Nie wiedziały jak, biegły przeszło milkę
I znalazły coś - taką dużą białą kość.
Si bon, si bon, la, la, la, la, la.
Pieski małe dwa, poszły raz na łąkę,
Zobaczyły tam czerwoną biedronkę,
A biedronka ta, dużo czarnych kropek ma.
Si bon ..........
Pieski małe dwa, chciały przejść przez rzeczkę,
Nie wiedziały jak, znalazły kładeczkę,
I choć była zła, po niej przeszły pieski dwa. Si bon ............
Pieski małe dwa wróciły do domu,
O wycieczce swej nie rzekły nikomu,
Weszły w budę swą, teraz sobie smacznie śpią.
Si bon ......
BYŁA SOBIE ŻABKA MAŁA
Była sobie żabka mała
re re kum kum, re re kum kum,
która mamy nie słuchała
re re kum kum bęc.
Na spacery wychodziła
re re kum kum, re re kum kum,
innym żabkom się dziwiła
re re kum kum bęc.
Ostrzegała ją mamusia
re re kum kum, re re kum kum,
by zważała na bociusia
re re kum kum bęc.
Przyszedł bociek niespodzianie
re re kum kum, re re kum kum,
i zjadł żabke na śniadanie
re re kum kum bęc.
A na brzegu stare żaby
re re kum kum, re re kum kum,
rajcoway jak te baby
re re kum kum bęc.
Jedna drugiej żabie płacze
re re kum kum, re re kum kum,
"Już jej nigdy nie zobaczę"
re re kum kum bęc.
Z tego taki morał mamy
re re kum kum, re re kum kum
trzeba zawsze słuchać mamy
re re kum kum bęc.
CO POWIE TATA?
Dlaczego biedronka jest mała?
Czy może być morze bez dna?
Czy każda królewna ma pałac?
I czy on jest ze szkła?
Dlaczego raz jestem nieśmiała?
A potem to brykam aż wstyd?
Co powie Tata? Co powie Tata?
Co Tata mi powie, co na to odpowie mi dziś?
Co powie Tata? Co powie Tata?
Co Tata mi powie, co na to odpowie - on śpi!
Skąd wzięły się mrówki w słoiku?
Czy lepiej mieć kota czy psa?
Dlaczego wciąz mówią bądˇ cicho?
Przecież głos mam i ja.
Czy można pokochać ślimaka?
Skąd wzięły się burze i mgły?
Co powie Tata? Co powie Tata?
Co Tata mi powie, co na to odpowie mi dziś?
Co powie Tata? Co powie Tata?
Czy znów się wykręci, czy dziecko zniechęci?
On śpi!
On śpi!
On śpi!
Kundel bury
Gdy był mały, to znalazłem go w ogródku
I wyglądał jak czterdzieści dziewięć smutków:
Taki mały, taki chudy, nie miał domu ani budy,
Zagarnąłem, przygarnąłem, no i jest...
Razem ze mną kundel bury
penetruje wszystkie dziury.
Kundel bury, kundel bury,
kundel bury fajny pies.
Kundel bury, kundel bury,
kundel bury fajny pies.
Gdy jest obiad to o kundlu najpierw myślę,
Jak jest lato, to go czasem kąpię w Wiśle.
Ma mundurek, ma obrożę i wygląda nie najgorzej,
Chociaż czasem ktoś zapyta: "co to jest?!"
Razem ze mną kundel bury
penetruje wszystkie dziury.
Kundel bury, kundel bury,
kundel bury fajny pies.
Kundel bury, kundel bury,
kundel bury fajny pies.
Ludzie mają różne pudle i jamniki,
Ale ja bym nie zamienił się tam z nikim,
Tylko mam troszeczkę żalu, że nie dadzą mu medalu,
Choć mój kundel to na medal przecież pies.
Razem ze mną kundel bury
penetruje wszystkie dziury.
Kundel bury, kundel bury,
kundel bury fajny pies.
Kundel bury, kundel bury,
kundel bury fajny pies.
Rudy rudy rydz
Był sobie raz zielony las,
A w lesie jakby nigdy nic,
W zielonej chustce, na jednej nóżce,
Stał sobie rudy rydz.
Rudy, rudy, rudy, rudy rydz,
Jaka piękna sztuka,
Rudy, rudy, rudy, rudy rydz,
A ja rydzów szukam,
Rudy, rudy, rudy, rudy rydz,
Mam na rydza smaczek,
Rudy, rudy, rudy, rudy rydz,
lepszy niż maślaczek.
O, gdyby chciał i gdyby tak,
Zerwać się dał, o Boże,
Lecz na to rydz nie mówi nic,
Bo mówić wszak nie może.
Rudy, rudy, rudy, rudy rydz,
Tylko spuszcza oczy,
Rudy, rudy, rudy, rudy rydz,
Gniewa się i boczy,
Rudy, rudy, rudy, rudy rydz,
Boi się nożyka,
Rudy, rudy, rudy, rudy rydz,
Nie chce do koszyka.
Przez cały czas zielony las,
Coś plecie wiatrem trzy po trzy,
I nawet nie wie, że gdzieś pod drzewem
Samotny rydzyk śpi.
Rudy, rudy, rudy, rudy rydz,
Jaka piękna sztuka,
Rudy, rudy, rudy, rudy rydz,
A ja rydzów szukam,
Rudy, rudy, rudy, rudy rydz,
Mam na rydza smaczek,
Rudy, rudy, rudy, rudy rydz,
lepszy niż maślaczek.
O, gdyby chciał i gdyby tak,
Zerwać się dał, o Boże,
Lecz na to rydz nie mówi nic,
Bo mówić wszak nie może.
Rudy, rudy, rudy, rudy rydz,
Już go nie uproszę,
Rudy, rudy, rudy, rudy rydz,
Chyba pójdę z koszem,
Rudy, rudy, rudy, rudy rydz,
Próżne z nim pogwarki,
No to, no to, no to nic,
Pójdę na pieczarki.
Był sobie raz zielony las,
A w lesie jakby nigdy nic,
W zielonej chustce, na jednej nóżce,
Stał sobie rudy rydz.
Rudy, rudy, rudy, rudy rydz,
Jaka piękna sztuka,
Rudy, rudy, rudy, rudy rydz,
A ja rydzów szukam,
Rudy, rudy, rudy, rudy rydz,
Mam na rydza smaczek,
Rudy, rudy, rudy, rudy rydz,
lepszy niż maślaczek.
O, gdyby chciał i gdyby tak,
Zerwać się dał, o Boże,
Lecz na to rydz nie mówi nic,
Bo mówić wszak nie może.
Rudy, rudy, rudy, rudy rydz,
Tylko spuszcza oczy,
Rudy, rudy, rudy, rudy rydz,
Gniewa się i boczy,
Rudy, rudy, rudy, rudy rydz,
Boi się nożyka,
Rudy, rudy, rudy, rudy rydz,
Nie chce do koszyka.
Przez cały czas zielony las,
Coś plecie wiatrem trzy po trzy,
I nawet nie wie, że gdzieś pod drzewem
Samotny rydzyk śpi.
Rudy, rudy, rudy, rudy rydz,
Jaka piękna sztuka,
Rudy, rudy, rudy, rudy rydz,
A ja rydzów szukam,
Rudy, rudy, rudy, rudy rydz,
Mam na rydza smaczek,
Rudy, rudy, rudy, rudy rydz,
lepszy niż maślaczek.
O, gdyby chciał i gdyby tak,
Zerwać się dał, o Boże,
Lecz na to rydz nie mówi nic,
Bo mówić wszak nie może.
Rudy, rudy, rudy, rudy rydz,
Już go nie uproszę,
Rudy, rudy, rudy, rudy rydz,
Chyba pójdę z koszem,
Rudy, rudy, rudy, rudy rydz,
Próżne z nim pogwarki,
No to, no to, no to nic,
Pójdę na pieczarki.
Szedł raz sobie ślimak drogą,
Nie zważając na nikogo,
Bardzo, bardzo, aż się zmęczył,
I tak przeszedł ku przełęczy.
Wreszcie tak pomyślał sobie,
Co właściwie ja tu robię,
Ni pierogów, ni sałatki,
Głodny jestem, chcę do matki.
Ślimak, ślimak pokaż rogi,
Dam ci sera na pierogi,
Jak nie sera, to kapusty,
Od kapusty będziesz tłusty.
Jeż zapłakał nad swą dolą,
Bo ślimaki mamę wolą,
Rusza w drogę w świat szeroki,
Poprzez góry, las wysoki.
Ślimak, ślimak pokaż rogi,
Dam ci sera na pierogi,
Jak nie sera, to kapusty,
Od kapusty będziesz tłusty.
I powrócił szybkim krokiem,
Tak, że w domu był przed rokiem,
Lecz nie zastał tam nikogo,
Mama poszła swoją drogą.
Ślimak, ślimak pokaż rogi,
Dam ci sera na pierogi,
Jak nie sera, to kapusty,
Od kapusty będziesz tłusty.
Ślimak, ślimak pokaż rogi,
Dam ci sera na pierogi,
Jak nie sera, to kapusty,
Od kapusty będziesz tłusty.
Mydło lubi zabawę w chowanego pod wodą
Każda taka zabawa jest wspaniałą przygodą
Kiedy dobry ma humor to zamienia się w pianę
A jak znajdzie gdzieś słomkę, puszcza bańki mydlane.
Ref.:
Mydło wszystko umyje, nawet uszy i szyję
Mydło, mydło pachnące jak kwiatki na łące
Mydło lubi kąpiele, kiedy woda gorąca
Skacząc z ręki do ręki, złapie czasem zająca
Lubi bawić się w berka, z gąbką chętnie gra w klasy
I do wspólnej zabawy wciąga wszystkie brudasy.
Żył przed laty bardzo mądry, dobry król,
Był bogaty, ale za to źle się czuł,
Nie miał żony, więc mu serce ściskał żal,
Był zmartwiony, bo córeczkę smutną miał.
Mała, smutna królewna,
Której rozbawić nigdy nie mógł nikt,
Mała, smutna królewna,
Której od dawna uśmiech z buzi znikł.
Dnia pewnego król przywołał swych lekarzy
I zapytał, co z córeczka jest,
Że królewna ciągle smutek ma na twarzy
I ma oczy zawsze pełne łez.
Mała, smutna królewna,
Która zasmuca swego ojca też.
Jeden lekarz rzekł królowi nie jest źle,
Trzeba czekać aż czarodziej zjawi się,
Zwierciadełka jego śmieszą nawet głaz
I niech nie gwałtownie spojrzy chociaż raz.
Mała, smutna królewna,
Której rozbawić nigdy nie mógł nikt,,
Mała, śmieszna królewna,
Śmieszne lusterka chciała ujrzeć w mig.
Lecz spotkała się księżniczka z czarodziejem,
Który lustro złożył u jej stóp,
Co królewna spojrzy na nie, to się śmieje,
Więc ze szczęścia płacze stary król.
Mała, piękna królewna,
Już bierze dzisiaj z królewiczem ślub.
Mała, śliczna królewna,
Jest radośniejsza od słonecznych snów,
Mała, piękna królewna,
Już bierze dzisiaj z królewiczem ślub.
Ref:
Cztery słonie, zielone słonie,
każdy kokardkę ma na ogonie,
Ten pyzaty, ten smarkaty,
Kochają się jak wariaty!
Były raz sobie cztery słonie,
Małe, wesołe, zielone słonie,
Każdy z kokardką na ogonie,
Hej, cztery słonie !
I poszły sobie w daleki świat,
W daleką drogę, wesoły świat,
Hej, świeci słońce, wieje wiatr,
A one idą w świat.
Ref:
Cztery słonie, zielone słonie,
każdy kokardkę ma na ogonie,
Ten pyzaty, ten smarkaty,
Kochają się jak wariaty!
Płyną przez morza cztery słonie,
Małe, wesołe, zielone słonie,
Oj, gwałtu rety jeden tonie,
Smarkaty tonie!
Na pomoc biegną mu wszystkie wnet,
Za trąbę ciągną go i za grzbiet,
i wyciągnęły z wody go,
Wiec strasznie rade są!
Ref:
Cztery słonie, zielone słonie,
każdy kokardkę ma na ogonie,
Ten pyzaty, ten smarkaty,
Kochają się jak wariaty!
Idą przez góry cztery słonie
małe, wesołe, zielone słonie
wtem jeden w przepaść straszną leci
patrzcie, ten trzeci!
Na pomoc biegną mu wszystkie wnet
Za uszy ciągną go i za grzbiet
I wyciągnęły wreszcie go
Wiec strasznie rade są!
Ref:
Cztery słonie, zielone słonie,
każdy kokardkę ma na ogonie,
Ten pyzaty, ten smarkaty,
Kochają się jak wariaty!
Jedzie pociąg z daleka,
Ani chwili nie czeka,
Konduktorze łaskawy,
Zabierz nas do Warszawy,
Konduktorze łaskawy,
Zabierz nas do Warszawy.
Konduktorze łaskawy,
Zabierz nas do Warszawy,
Trudno, trudno to będzie,
Dużo osób jest wszędzie,
Trudno, trudno to będzie,
Dużo osób jest wszędzie.
Pięknie pana prosimy,
Jeszcze miejsce widzimy,
A więc prędko wsiadajcie,
Do Warszawy ruszajcie,
A więc prędko wsiadajcie,
Do Warszawy ruszajcie.
Już za parę dni, za dni parę,
Weźmiesz plecak swój i gitarę,
Pożegnania kilka słów,
Pitagoras, bądźcie zdrów,
Do widzenia wam, canto cantare.
Lato, lato, lato czeka,
Razem z latem czeka rzeka,
Razem z rzeką czeka las,
A tam ciągle nie ma nas.
Lato, lato, nie płacz czasem,
Czekaj z rzeką, czekaj z lasem,
W lesie schowaj dla nas chłodny cień,
Przyjedziemy lada dzień.
Już za parę chwil, godzin parę,
Weźmiesz rower swój no i dalej,
Polskę całą zwiedzisz wszerz,
Trochę rybek złowisz też,
Nie przyjmując się niczym wcale.
Lato, lato mieszka w drzewach,
Lato, lato, w ptakach śpiewa,
W słońcu każe okryć twarz,
Lato, lato jak się masz.
Ja jestem Pan Tik-Tak,
Ten zegar to mój znak.
Tak tak tak to Pan Tik-Tak,
Zegar to jego znak.
Tak tak tak to Pan Tik-Tak,
Zegar to jego znak.
Tik tak tik tak tik tak
Tik tak!
Zuzia lalka nieduża
I na dodatek cała ze szmatek
W kratkę stara spódniczka
Łzy na policzkach
A w główce marzeń sto
Refren:
Lecz kocham ją najbardziej ze wszystkich moich lal
Choć nie ma sukni złotej
Zabiorę ją na bal
Zuzia lalka nieduża płaszczyk za krótki
Zbyt duże butki
Fartuch biały z kieszonką
w kieszonce słonko
A w główce marzeń sto
Refren:
Lecz kocham ją najbardziej ze wszystkich moich lal
Choć nie ma sukni złotej
Zabiorę ją na bal.
Zuzia lalka niewielka
Bródka malutka
Nos jak muszelka
Oczy ma jak pięć złotych
wełniane loki a w główce marzeń sto.
WIERSZYKI
- Pucu! pucu! chlastu! chlastu!
Nie mam rączek jedenastu,
Tylko dwie mam rączki małe,
Lecz do prania doskonałe.
Umiem w cebrzyk wody nalać,
Umiem wyprać… no… i zwalać.
Z mydła zrobię tyle piany,
Co nasz kucharz ze śmietany.
I wypłuczę, i wykręcę,
Choć mnie dobrze bolą ręce.
Umiem także i krochmalić,
Tylko nie chcę się już chwalić!
A u pani? Jakże dziatki?
Czy też brudzą swe manatki?
- U mnie? Ach! To jeszcze gorzej.
Zaraz zdejmuj, co się włoży!
Ja i praczki już nie biorę,
Tylko co dzień sama piorę!
Tak to praca zawsze nowa,
Gdy kto lalek się dochowa!
Miły muchomorku,
powiedzieć mi musisz,
gdzie kupiłeś taki
śliczny kapelusik?
- Moja wiewióreczko,
chętnie ci odpowiem:
ja go nie kupiłem,
wyrósł mi na głowie
Jedna żabka z drugą żabką
napotkały żuka.
Stał na dróżce, gorzko płakał,
swojej mamy szukał.
Pocieszały żabki żuka:
- Twoja mama w lesie,
widziałyśmy, szła z koszyczkiem,
jagód ci przyniesie.
Żuczek zaraz przestał płakać,
otarł oczy łapką.
Ale zanim poszedł dalej,
podziękował żabkom.
Pewna żaba
Była słaba,
Więc przychodzi do doktora
I powiada, że jest chora.
Doktor włożył okulary,
Bo już był cokolwiek stary,
Potem ją dokładnie zbadał,
No, i wreszcie tak powiada:
“Pani zanadto się poci,
Niech pani unika wilgoci,
Niech pani się czasem nie kąpie,
Niech pani nie siada przy pompie,
Niech pani deszczu unika,
Niech pani nie pływa w strumykach,
Niech pani wody nie pija,
Niech pani kałuże omija,
Niech pani nie myje się z rana,
Niech pani, pani kochana,
Na siebie chucha i dmucha,
Bo pani musi być sucha!”
Wraca żaba od doktora,
Myśli sobie: “Jestem chora,
A doktora chora słucha,
Mam być sucha - będę sucha!”
Leczyła się żaba, leczyła,
Suszyła się żaba, suszyła,
Aż wyschła tak, że po troszku
Została z niej garstka proszku.
A doktor drapie się w ucho:
“Nie uszło jej to na sucho!”
Posłał kozioł koziołeczka
Po bułeczki do miasteczka.
Koziołeczek ruszył w drogę,
Wtem się natknął na stonogę.
Zadrżał z trwogi, no i w nogi,
Gaik, steczka, mostek, rzeczka,
A tam czekał ojciec srogi
I ukarał koziołeczka:
“Taki tchórz! Taki tchórz!
Ledwo wyszedł, wrócił już!
Ładne rzeczy! Ładne rzeczy!”
A koziołek tylko beczy:
“Jak nie uciec, ojcze drogi?
Przecież sam rozumiesz to:
Ja mam tylko cztery nogi,
A stonoga ma ich sto!”
Posłał kozioł koziołeczka
Do miasteczka po ciasteczka.
Koziołeczek mknie raz-dwa-trzy.
Nagle staje, nagle patrzy:
Chustka wisi na parkanie…
Koziołeczek tedy w nogi
I znów dostał w domu lanie,
Bo był ojciec bardzo srogi:
“Taki tchórz! Taki tchórz!
Ledwo wyszedł, wrócił już!
Ładne rzeczy! Ładne rzeczy!”
A koziołek tylko beczy:
“Jak nie uciec, ojcze drogi,
Czyż jest słuszna kara twa?
Chustka ma wszak cztery rogi,
A ja mam zaledwie dwa!”
Nad rzeczką opodal krzaczka
Mieszkała kaczka-dziwaczka,
Lecz zamiast trzymać się rzeczki
Robiła piesze wycieczki.
Raz poszła więc do fryzjera:
“Poproszę o kilo sera!”
Tuż obok była apteka:
“Poproszę mleka pięć deka.”
Z apteki poszła do praczki
Kupować pocztowe znaczki.
Gryzły się kaczki okropnie:
“A niech tę kaczkę gęś kopnie!”
Znosiła jaja na twardo
I miała czubek z kokardą,
A przy tym, na przekór kaczkom,
Czesała się wykałaczką.
Kupiła raz maczku paczkę,
By pisać list drobnym maczkiem.
Zjadając tasiemkę starą
Mówiła, że to makaron,
A gdy połknęła dwa złote,
Mówiła, że odda potem.
Martwiły się inne kaczki:
“Co będzie z takiej dziwaczki?”
Aż wreszcie znalazł się kupiec:
“Na obiad można ją upiec!”
Pan kucharz kaczkę starannie
Piekł, jak należy, w brytfannie,
Lecz zdębiał obiad podając,
Bo z kaczki zrobił się zając,
W dodatku cały w buraczkach.
Taka to była dziwaczka!
Było sobie raz jajko mądrzejsze od kury.
Kura wyłazi ze skóry,
Prosi, błada, namawia: “Bądź głupsze!”
Lecz co można poradzić, kiedy ktoś się uprze?
Kura martwi się bardzo i nad jajkiem gdacze,
A ono powiada, że jest kacze.
Kura prosi serdecznie i szczerze:
“Nie trzęś się, bo będziesz nieświeże.”
A ono właśnie się trzęsie
I mówi, że jest gęsie.
Kura do niego zwraca się z nauką,
Że jajka łatwo się tłuką,
A ono powiada, że to bajka,
Bo w wapnie trzyma się jajka.
Kura czule namawia: “Chodź, to cię wysiedzę.”
A ono ucieka za miedzę,
Kładzie się na grządkę pustą
I oświadcza, że będzie kapustą.
Kura powiada: “Nie chodź na ulicę,
Bo zrobią z ciebie jajecznicę.”
A jajko na to najbezczelniej:
“Na ulicy nie ma patelni.”
Kura mówi: “Ostrożnie! To gorąca woda!”
A jajko na to: “Zimna woda! Szkoda!”
Wskoczyło do ukropu z miną bardzo hardą
I ugotowało się na twardo.
W Szczebrzeszynie chrząszcz brzmi w trzcinie
I Szczebrzeszyn z tego słynie.
Wół go pyta: “Panie chrząszczu,
Po co pan tak brzęczy w gąszczu?”
“Jak to - po co? To jest praca,
Każda praca się opłaca.”
“A cóż za to pan dostaje?”
“Też pytanie! Wszystkie gaje,
Wszystkie trzciny po wsze czasy,
Łąki, pola oraz lasy,
Nawet rzeczki, nawet zdroje,
Wszystko to jest właśnie moje!”
Wół pomyślał: “Znakomicie,
Też rozpocznę takie życie.”
Wrócił do dom i wesoło
Zaczął brzęczeć pod stodołą
Po wolemu, tęgim basem.
A tu Maciek szedł tymczasem.
Jak nie wrzaśnie: “Cóż to znaczy?
Czemu to się wół prożniaczy?!”
“Jak to? Czyż ja nic nie robię?
Przecież właśnie brzęczę sobie!”
“Ja ci tu pobrzęczę, wole,
Dosyć tego! Jazda w pole!”
I dał taką mu robotę,
Że się wół oblewał potem.
Po robocie pobiegł w gąszcze.
“Już ja to na chrząszczu pomszczę!”
Lecz nie zastał chrząszcza w trzcinie,
Bo chrząszcz właśnie brzęczał w Pszczynie.
Zasadził dziadek rzepkę w ogrodzie,
Chodził tę rzepkę oglądać co dzień,
Wyrosła rzepka jędrna i krzepka,
Schrupać by rzepkę z kawałkiem chlebka!
Więc ciągnie rzepkę dziadek niebożę,
Ciągnie i ciągnie, wyciągnąć nie może!
Zawołał dziade na pomoc babcię:
“Ja złapię rzepkę, ty za mnie złap się!”
I biedny dziadek z babcią niebogą
Ciągną i ciągną, wyciągnąć nie mogą!
Babcia za dziadka,
Dziadek za rzepkę,
Oj, przydałby się ktoś na przyczepkę!
Przyleciał wnuczek, babci się złapał,
Poci się, stęka, aż się zasapał!
Wnuczek za babcię,
Babcia za dziadka,
Dziadek za rzepkę,
Oj, przydałby się ktoś na przyczepkę!
Pocą się, sapią, stękają srogo,
Ciągną i ciągną, wyciągnąć nie mogą!
Zawołał wnuczek szczeniaczka Mruczka,
Przyleciał Mruczek i ciągnie wnuczka!
Mruczek za wnuczka,
Wnuczek za babcię,
Babcia za dziadka,
Dziadek za rzepkę,
Oj, przydałby się ktoś na przyczepkę!
Pocą się, sapią, stękają srogo,
Ciągną i ciągną, wyciągnąć nie mogą!
Na kurkę czyhał kotek w ukryciu,
Zaszczekał Mruczek: “Pomóż nam, Kiciu!”
Kicia za Mruczka,
Mruczek za wnuczka,
Wnuczek za babcię,
Babcia za dziadka,
Dziadek za rzepkę,
Oj, przydałby się ktoś na przyczepkę!
Pocą się, sapią, stękają srogo,
Ciągną i ciągną, wyciągnąć nie mogą!
Więc woła Kicia kurkę z podwórka,
Wnet przyleciała usłużna kurka.
Kurka za Kicię,
Kicia za Mruczka,
Mruczek za wnuczka,
Wnuczek za babcię,
Babcia za dziadka,
Dziadek za rzepkę,
Oj, przydałby się ktoś na przyczepkę!
Pocą się, sapią, stękają srogo,
Ciągną i ciągną, wyciągnąć nie mogą!
Szła sobie gąska ścieżyną wąską,
Krzyknęła kurka: “Chodˇ no tu, gąsko!”
Gąska za kurkę,
Kurka za Kicię,
Kicia za Mruczka,
Mruczek za wnuczka,
Wnuczek za babcię,
Babcia za dziadka,
Dziadek za rzepkę,
Oj, przydałby się ktoś na przyczepkę!
Pocą się, sapią, stękają srogo,
Ciągną i ciągną, wyciągnąć nie mogą!
Leciał wysoko bocian - długonos,
“Fruń-że tu, boćku, do nas na pomoc!”
Bociek za gąskę,
Gąska za kurkę,
Kurka za Kicię,
Kicia za Mruczka,
Mruczek za wnuczka,
Wnuczek za babcię,
Babcia za dziadka,
Dziadek za rzepkę,
Oj, przydałby się ktoś na przyczepkę!
Pocą się, sapią, stękają srogo,
Ciągną i ciągną, wyciągnąć nie mogą!
Skakała drogą zielona żabka,
Złapała boćka - rzadka to gratka!
Żabka za boćka,
Bociek za gąskę,
Gąska za kurkę,
Kurka za Kicię,
Kicia za Mruczka,
Mruczek za wnuczka,
Wnuczek za babcię,
Babcia za dziadka,
Dziadek za rzepkę,
A na przyczepkę
Kawka za żabkę,
Bo na tę rzepkę
Też miała chrapkę!
Tak się zawzięli,
Tak się nadęli,
Że nagle rzepkę
Trrrach!! - wyciągnęli!
Aż wstyd powiedzieć,
Co było dalej!
Wszyscy na siebie
Poupadali:
Rzepka na dziadka,
Dziadek na babcię,
Babcia na wnuczka,
Wnuczek na Mruczkę,
Mruczek na Kicię,
Kicia na kurkę,
Kurka na gąskę,
Gąska na boćka,
Bociek na żabkę,
Żabka na kawkę
I na ostatku Kawka na trawkę
Biega, krzyczy pan Hilary:
“Gdzie są moje okulary?”
Szuka w spodniach i w surducie,
W prawym bucie, w lewym bucie.
Wszystko w szafach poprzewracał,
Maca szlafrok, palto maca.
“Skandal! - krzyczy. - Nie do wiary!
Ktoś mi ukradł okulary!”
Pod kanapą, na kanapie,
Wszędzie szuka, parska, sapie!
Szpera w piecu i w kominie,
W mysiej dziurze i w pianinie.
Już podłogę chce odrywać,
Już milicję zaczął wzywać.
Nagle - zerknął do lusterka…
Nie chce wierzyć… Znowu zerka.
Znalazł! Są! Okazało się,
Że je ma na własnym nosie.
WYLICZANKI
Ence pence
Cztery ręce.
Idzie sobie smok w sukience.
Elke trelke
Kartofelke.
Smok sie przebrał za modelkę!
Cukier - pukier
Wrona z krukiem.
Wiatr smokowi zwiał perukę!
Raz, dwa, trzy!
Perukę łapiesz TY!!!
Przez tropiki, przez pustynię
Toczył zając wielką dynię.
Toczył, toczył dynie w dół,
Pękła dynia mu na pół!
Pestki z niej się wysypały,
Więc je zbierał przez dzień cały.
Raz, dwa, trzy! Ile pestek zbierzesz Ty!?
Ene due rabe
połknął Chińczyk żabę,
a żaba Chińczyka,
co z tego wynika?
Ele mele dutki
gospodarz malutki.
Gospodyni mniejsza,
ale rozumniejsza.
Wyszła kura na podwórze
Wyszła kura na podwórze,
spodobało się tam kurze.
Na podwórzu dużo kurzu,
piórko, trawka i sadzawka...
Kamyk, kwiatek i dżdżownica
- jaka piękna okolica...
Drapu drap jedną z łap,
jest robaczek to go cap!
Drapu drapu łapką w kurzu,
jak tu pięknie na podwórzu!
Dwa aniołki w niebie
Dwa aniołki w niebie
piszą list do siebie.
Piszą, piszą i rachują,
ile kredek po-trze-bu-ją.
Pieje kogut
Pieje kogut: KUKURYKU,
wstawaj mały mój chłopczyku!
Chłopczyk rano się obudził,
patrzy, ile wkoło ludzi.
Dziękuję ci koguciku
za to Twoje KUKURYKU.
Przez tropiki
Przez tropiki, przez pustynię,
toczył zając wielką dynię,
toczył, toczył dynię w dół,
Pękła dynia mu na pół!
Pestki z niej się wysypały,
więc je zbierał przez dzień cały.
Raz, dwa trzy!Raz, dwa, trzy!
Ile pestek zbierzesz ty?
ZAGADKI
Kolorowe, pachnące, |
Szczęści przynosi, |
Wyrósł na drodze |
Na zielonej łące |
Rośnie nad potoczkiem, |
Wszyscy o niej mówią, |
Jeszcze wszystko uśpione, |
Nie las, nie park, |
Sosnowy, dębowy, |
Wiosną na drzewie |
Spadłem nagle z drzewa, |
Zielona, z lasu wzięta, |
Ładnie pachną żółtą skórką, |
Czarne mamy buzie, |
Czerwieni się ze wstydu. |
Skórka fioletowa, |
Włoskie czy laskowe |
Na zagonie złota głowa, |
Zielone łódeczki, |
Każdy z was odgadnie |
Latem w ogrodzie |
Dobra gotowana i dobra surowa, |
Jaka to głowa, |
Jakie warzywo, |
Bywa siwy, gniady, kary, |
Za kości rzucone |
Dobre ma zwyczaje |
Zawsze blisko krowy |
W nocnej ciszy |
Długi ma ogonek, |
Ma długie uszy, |
Dzięki niej na zimę |
Chodzi po podwórku |
W każdej wsi jest taki budzik, |
Maleńkie, puszyste, |
Jest królem, |
Kot ogromny, pręgowany, |
Chociaż zawsze trąbę nosi, |
Jest wielki, garbaty, |
Chytrus niego nie lada, |
Chociaż ma torbę, |
Małe zwierzątko, |
Ma brązowe, śliczne oczy, |
Skacze po lesie |
Choiaż ma pancerz, |
Dasz mu sera na pierogi? |
Skaczą po łące |
Ma krótkie nóżki |
Pod dowództwem |
Pędzi po szynach |
Można wtedy |
Chcesz popływać po jeziorze? |
Postaw na niej |
Głośno się turla |
Jakie kółka |
Mała deseczka |
Ma czuprynę „na jeża”, |
Kolorowa tanecznice |
Nie ciasto, nie glina, |
Jedzie w górę albo w dół, |
Gdy go odkręcę, |
Oszklone ma ramki, |
Cztery nogi, jeden blat, |
Jak to narzędzie się zowie, |
Przedmiot niezbędny, |
Jak się nazywa taki lekarz, |
W dzień i w nocy pracuje, |
Chodzi z torbą dużą |
Kto na skrzyżowaniu |
Kto pracuje w hełmie, |
Na jego widok, drżysz zuchu.
Ma mocne nogi i chodzi w kożuchu.
(baran)
Cukrowe - są blisko pisanek.
Prawdziwe, rogate - wiodą stado
latem na górską polanę.
(baranki)
Zawsze blisko krowy i ogonem
miele, każdy już odgadnie,
bo to przecież...
(ciele)
Nad rzeczułką wartką,
kto to drepce z dziatwą?
Żółte nóżki ma.
Gę, gę, gę, gę, ga! ...
(gęś)
Znasz takie stworzenie,
Co nosi korale?
Ty byś ich na szyję
nie włożyła wcale. ...
( indyk)
Żółte, puszyste piórka,
okrągłe, grube brzuszki,
oczka jak dwa paciorki
i płaskie krzywe nóżki. ...
(kaczątko)
Nawet śpi w ostrogach
Ten rycerz podwórka.
Rankiem budzi ludzi ,
w dzień czuwa przy kurkach. ...
(kogut)
Chodzi po podwórku-
Zawsze grzebień nosi,
Jest panem podwórka
i chlubą gosposi? ...
( kogut)
W każdej wsi jest taki budzik,
który co dzień budzi ludzi.
Budzik chodzi, łapką grzebie.
Choć nie czesze się, ma grzebień. ...
( kogut)
Szybko biega, rży i parska.
Na śniadanie - owsa garstka.
Potem w stajni grzecznie stoi.
Czeka, aż go ktoś napoi.
Ty odważnie podejdź doń,
bo to jest po prostu ...
(koń)
Bywa siwy, gniady, kary,
Wozi ludzi i ciężary. ...
(koń)
Tak cichutko chodzi,
że go nikt nie słyszy, i dlatego bardzo
boją się go myszy. ...
(kot)
Chętnie ze spodeczka
białe mleczko pije, na przyjęcie gości
małą mordkę myje. ...
( kot)
Znany jest z czystości.
Znany jest z urody;
Wciąż się łapką myje,
Chociaż nie ma wody. ...
( kot)
Ma okrągłe oczy,
świetnie widzi w nocy,
i widzi, i słyszy,
poluje na myszy. ...
( kot)
Choć często się myję,
wąsików nie golę.
Przed Burkiem uciekam,
a z dziećmi swawolę. ...
( kot)
Beczy i potrząsa bródką ,
Chce się dostać do ogródka,
Gdzie kapusta i sałatka.
Och, nietrudna to zagadka! ...
( koza)
Dobre ma zwyczaje
- ludziom mleko daje. ...
(krowa)
Mucząc woła gospodynię
Bo to zwierze z tego słynie,
Że gdy muczy to oznacza -
Gospodynię czeka praca.
Mleko wnet do wiadra leci,
By je piły wszystkie dzieci,
Żeby każdy z Was był zdrowy
A to mleko dają ...
(krowy)
Chodzi po podwórku
I grzebie łapami.
Jest to ptak domowy,
Nazwijcie go sami. ...
(kura)
po podwórku sobie chodzi
i kurczęta żółte wodzi. ...
( kura)
Żółciutkie kuleczki
Za kura się toczą,
Kryją się pod skrzydła,
Kiedy wroga zoczą. ...
(kurczęta)
Maleńkie, puszyste,
gdy wrona je spłoszy,
wnet z piskiem się kryją
pod skrzydła kokoszy. ...
(kurczęta)
Tłustego mleka da nam na serek.
I ciepłej wełny da na sweterek. ...
( owca)
Dzięki niej na zimę
masz czapkę i szalik.
Gdy w góry pojedziesz,
ujrzysz ją na hali. ...
(owca)
Za kości rzucone dziękuje ogonem. ...
(pies)
Mieszka w chlewiku
tłuścioszka znana.
Przez ludzi na słoninkę
i mięso chowana. ...
(świnia)
Zwierzęta lasów pól i łąk
Wielki z niego budowniczy,
choć do dwóch nie umie zliczyć.
Nie używa piły wcale,
jednak jest wspaniałym drwalem. ...
(bóbr)
Kuzyn świnki, żyje w lesie porośnięty jest szczeciną Żołędzie, grzyby, kasztany z głodu nie dadzą mu zginąć. ...
(dzik)
Ze smakiem będzie chrupał żołędzie. ...
(dzik)
Zwierz ten nosi z rogów wieniec,
bo waleczny jest szalenie.
Gdyby miał laurowe liście,
to zjadłby je oczywiście. ...
(jeleń)
Ma króciutkie nóżki i maleńki ryjek, Chociaż igły nosi, nigdy nic nie szyje.
(jeż)
Co to za kłębuszek-
w liściach sobie leży? Ma on długie kolce, nazywa się ...
(jeżyk)
Taterniczka doskonała,
świetnie wspina się po skałach . ...
(kozica)
Na pastwisku, w sadzie
drąży korytarze,
kopce z ziemi sypie,
połyka szkodniki.
Bardzo pożyteczny,
choć nie zawsze grzeczny.
Pomyśl, zgadniesz wnet,
że to czarny ...
(kret)
Mam bardzo małe oczy,
nie widzę prawie wcale,
lecz w ciemnych korytarzach
ruszam się doskonale. ...
(kret)
Małe zwierzątko, sił ma niewiele,
a kopie w ziemi długie tunele. ...
kret)
Chytrus niego nie lada,
do kurników się zakrada. ...
(lis)
Biegnie z lasu polną drogą,
aż się trzęsie rudy ogon.
Rad zagląda na podwórko,
by wizytę złożyć kurkom. ...
( lis)
Jak płomień rudy
wśród drzew pomyka, Chętnie by porwał gąskę z kurnika. ...
( lis)
Rudy, mieszka w norze i poluje w borze.
Mistrz wybiegów i zasadzki.
Strzeż w kurniku kury, kaczki. ...
(lis)
Ma długi ogonek,
oczy jak paciorki.
Gdy zobaczy kota
umyka do norki....
(mysz)
Przez całą zimę słodko sobie śpi.
Wiecie, dlaczego?
Bo miód mu się śni! ...
(niedźwiedź)
Ma brązowe, śliczne oczy,
nóżki zgrabne, cienkie
Czy widziałeś kiedyś w lesie
płochliwą ...
(sarenkę)
Dasz mu sera na pierogi?
Może ci pokaże rogi. ...
(ślimak)
Domek na grzbiecie, dwa różki na głowie. A kto to jest? Czy wiecie? Zgadnijcie - ja nie powiem. ...
(ślimak)
O nocleg nie prosi
wędruje po świecie,
bo swój domek nosi
na własnym grzbiecie. ...
(ślimak)
Jest to żarłok i śpioch wspaniały.
Je trzy miesiące, śpi trzy kwartały
Górale mówią, że to artysta.
Nikt tak ze strachu -jak on nie śwista.
( świstak)
Ma parę uszek i rudy kożuszek. puszysty ogonek- ale nie ptaka. Co umie robić?
Po drzewach skakać. ...
( wiewiórka)
Co to za zwierzątko,
które w dziupli mieszka.
Rudy ma ogonek,
chętnie zje orzeszka. ...
(wiewiórka)
Choć przytulne ma mieszkanie,
zimą futro zmienia.
Żaden orzech nie jest dla niej
trudny do zgryzienia. ...
(wiewiórka)
Z drzewa skacze na krzaczek
z rudą kitką zwierzaczek. ...
(wiewiórka)
Jakie zwierzę z bajek,
ma takie zwyczaje, gdy chce połknąć wnuczkę
to babcię udaje? ...
(wilk)
Ma długie uszy,
bardzo zwinnie skacze.
Zmyka wiec przez pola,
gdy psa zobaczy. ...
( zając)
Słuchy ma długie,
a skoki rącze.
Dobrym biegaczem jest
nasz. ...
(zajączek)
Nie chodzą, lecz skaczą,
Nad stawem mieszkają.
Gdy wieczór zapadnie
na głosy śpiewają. ...
(żaby)
Skaczą po łące, pływają w wodzie,
żyją z bocianem
w ciągłej niezgodzie. ...
(żaby)
Zęby z jadem mam nie od parady. Niech nikt nie szuka ze mną zwady, nie krzywdzę tego, kto mnie omija, zgadnij- kto ja jestem? ...
( żmija)
Ptaki
Przybył z ciepłych krajów
W czerwonych trzewikach
Gdy go ujrzy żabka
Do wody umyka. ...
(bocian)
Biało-czarny fraczek,
buciki czerwone.
Umykają żaby,
gdy idzie w ich stronę.
(bocian)
Powrócił do nas z dalekiej strony,
Ma długie nogi i dziób czerwony.
Dzieci się śmiały, gdy go witały,
żabki płakały przez dzionek cały. ...
(bocian)
Wrócił zza morza,
chodzi po błocie
w czerwonych butach
biały pan...
( bociek)
Jak się nazywa
wróbli śpiewanie? Każdy odpowie: to jest…
(ćwierkanie)
Nazywają go doktorem,
bo wie, które drzewo chore. ...
(dzięcioł)
Ten ptak nie ma czasu śpiewać, bo czas spędza lecząc drzewa. I by zwalczać drzew chorobę, musi w drzewa stukać dziobem. ...
( dzięcioł)
Który to z leśnych drwali, siedzi na gałęzi i jak w bęben wali. ...
(dzięcioł)
Kowal pstrokaty,
lekarz skrzydlaty.
odłupuje korę,
leczy drzewa chore. ...
(dzięcioł)
Czarny, krzykliwy po polu chodzi,
po drzewach po polach skacze.
Na ziemi siada ,zjada pędraki,
więc lubią go oracze. ...
(gawron)
Brzuszek pękaty, fraczek czerwony,
przyleciał do nas z północnej strony. ...
(gil)
Lepi sobie domek z błota
i ze słomek. ...
(jaskółka)
Zbudowałam gniazdko
W stajni przy pułapie.
Uciekajcie muszki
Bo was w locie złapię.
Pomyśl Jasiu chwilę.
Tylko nie marszcz czółka.
Jak się nazywam?
A Jaś rzekł : ...
(jaskółka)
Wiosną słyszysz jej kukanie,
je gąsienice na śniadanie. ...
(kukułka)
Z nazwy i z piór
podobna jest do kur. ...
(kuropatwa)
Po stawie pływają,
śnieżnobiałe pióra mają. ...
(łabędzie)
Jakie białe ptaki
lubią morskie szlaki? ...
(mewy)
Jaki ptak kolorowy
uczy się ludzkiej mowy? ...
(papuga)
Lato nam śpiewem umilają,
zimą na naszą pomoc czekają. ...
(ptaki)
Co za oknem za harmider, co za hałas taki?
Do domków na drzewach powróciły...
(ptaki)
Proszą o ziarenka i o okruszyny,
bo są głodne w czasie zimy. ...
(ptaki)
Gdy powiesisz za oknem kawałek
słoniny, to one przylecą zaraz
w odwiedziny. ...
(sikorki)
Zaledwie dnieje, zaledwie świta.
Już piosenkę dzwoni w niebios błękitach. ...
(skowronek)
Śpiewa wysoko
piosenki do słonka.
Głos ma podobny
do drżenia dzwonka. ...
(skowronek)
Śpiewa radośnie w polu o wiośnie. ...
(skowronek)
Mądre oczy, duża głowa w nocy łowi w dzień się chowa.
Zgadniesz po tych paru słowach,
że ten ptak to ...
(sowa)
Ma okrągłe oczy, świetnie widzi
w nocy. Doskonale słyszy,
poluje na myszy. ...
(sowa)
Gadatliwa, bystrooka,
lubi błyskotki, bo to jest...
(sroka)
Co roku o tej porze
wybiera się za morze
I co roku słowo daję ,
Na zimę znów zostaje. ...
(sójka)
Nosi krawatkę czarną
I szary kubraczek.
łakomy na ziarno,
po ulicy skacze. ...
(wróbel)
Ja nie śpiewam jak kanarek,
piórka moje zwykle szare.
Zwykle po swojemu ćwierkam,
do okienka twego zerkam. ...
(wróbel)
Owady
Latające, bzykające,
spotykane są na łące.
A inne, na jednej nodze,
te wirują na podłodze,
cichutką melodię brzęczą.
Mają coś wspólnego z tęczą. ...
(bąk)
Tak jak muchomorek w kropki mam spódnicę, nie walczę z muchami, chętniej zjadam mszyce. ...
(biedronka)
Wysyłają ją do nieba,
po kawałek chleba. ...
(biedronka)
Co brzmi w trzcinie
w Szczebrzeszynie? ...
(chrząszcz)
Aksamitny motyl, który lata w nocy. ...
(ćma)
Aksamitne skrzydła ma, lata w nocy, bo to ...
(ćma)
Bzyka koło ucha, nie osa, nie mucha,
kiedy cię ukłuje, bąbel wyskakuje.
(komar)
Znacie takiego konika,
który zawsze w trawie cyka? ...
(konik polny)
Tu cytrynek, tam paź królowej,
wszędzie piękne, kolorowe.
Lekko unoszą się nad łąką,
gdy tylko zaświeci słonko. ...
(motyle)
Choć są malutkie, lecz pracowite.
Ciągle wędrują po leśnych ścieżkach.
Z drobnych igieł budują pałac,
w którym ich tysiąc naraz zamieszka. ...
(mrówki)
Tym co bzyka oraz lata szyję swą przystraja tata. ...
(mucha)
Złośliwa panienka
w pasie bardzo cienka.
Leci, brzęczy z daleka,
każdy od niej ucieka....
(osa)
Co to za muzykant,
co wśród kwiatów bzyka. ...(osa)
Kto to taki? Pewnie wiecie,
choć nie rybak- łapie w sieci.
Siedzi w kącie- pilnie słucha czy mu w sieć nie wpadła- mucha. ...
(pająk)
Mieszka w kącie w zimie, w lecie
i na muchy sieci plecie. ...
(pająk)
Muchy zajadły wróg,
ma aż osiem nóg!
Rozpina po kątach sieci
- czatuje - czy mucha wleci. ...
(pająk)
To one misterne sieci tkają,
a muchy patrzą i podziwiają.
Gdy jednak muszka tam czasem
wleci, to nie podziwia już więcej
sieci. ....
(pająki)
Latem krążę, co mam sił,
zbieram z kwiatów złoty pył. ...
(pszczoła)
Zgrabne domki w sadzie mają,
miód w tych domkach wyrabiają. ...
(pszczoły)
Znacie go z bajek. Przez całą zimę grywa na skrzypkach. Gdzie? Za kominem. ...
(świerszcz)
Zimą za kominem,
latem w trawie cyka.
Czy odgadliście już
co to za muzykant? ...
(świerszcz)
Jaki owad nocą błyska,
jak iskierka z ogniska? ...
(świetlik)
Nad stawem, nad łąką
sporo ich się zbiera,
każda jest podobna do helikoptera. ...
(ważki)
Zwierzęta innych kontynentów
Kto to: czarne, wąsate.
W futrze zimą i latem.
Lubią mroźną pogodę,
Łowią ryby pod lodem. ...
(foki)
Mieszka w ZOO zwierzak duży,
chyba z tysiąc kilo waży.
Paszczą kłapie niby bramą
i wciąż nudzi się tak samo. ...
(hipopotam)
Choć ma wielką torbę,
nie jest listonoszem.
W swej torbie na brzuchu
własne dzieci nosi. ...
(kangur)
Jest królem, lecz nie w koronie,
ma grzywę, choć nie jest koniem. ...
(lew)
Płowa grzywa z karku spływa,
dumna mina, groźna brew.
Jak to zwierzę się nazywa?
To jest ...
(lew)
Gdy zobaczysz ją w ZOO
robi Ci się wesoło.
Skacze, broi, miny stroi,
ludzi wcale się nie boi. ...
(małpa)
Jeśli mnie ktoś o to spyta,
Powiem krótko: ma kopyta,
Lecz daleko mu do konia.
Choć sierść szara-nie ze słonia!
I zająca też nie wzruszy:
Żaden krewniak-choć te uszy...
Że uparty nie nadmieniam...
Wiecie z kim mam do czynienia? ...
(osioł)
Skrzydłem machnie kolorowym,
Zrzuci Ci kapelusz z głowy,
Czasem siada na ramieniu,
Wszystkich woła po imieniu.
Wrzeszczy, że aż boli głowa
I nie daje dojść do słowa.
Potem wraca do swej klatki,
Woła zza błyszczącej kratki:
Gdzie mój obiad?! Gdzie obsługa?!
To ja wołam, ...
(papuga)
Chociaż zawsze trąbę nosi,
nikt go o koncert nie prosi. ...
(słoń)
Każdego ZOO jest ozdobą. Choć nie gra w orkiestrze Trąbę nosi z sobą. ...
(słoń)
Trąbę z sobą nosi,
a nie jest trębaczem.
Gdy pójdę do ZOO
to go zobaczę. ...
(słoń)
Wielkie zwierzę, całkiem szare
A przy paszczy ma kłów parę.
Długim nosem liście zrywa
I trąbieniem się odzywa.
Przy nim mały nawet koń
Bo to jest ogromny...
(słoń)
Wielki ptak, lecz nie lata wcale,
za to biega doskonale.
Mówią, że to ze strachu
chowa głowę w piachu. ...
(struś)
Kot ogromny, pręgowany,
bywa w cyrku - tresowany. ...
(tygrys)
Jest wielki, garbaty,
lecz potrafi jak tragarz
dźwigać ciężki bagaż. ...
(wielbłąd)
Biało - czarna, czarno - biała
Jest sierść tego zwierza cała.
Choćby lało tak jak z cebra,
Zawsze w paski jest ...
(zebra)
Jest leniwy wielce,
krok wolno odmierza.
Chodzi w kamizelce
z twardego pancerza. ...
(żółw)
Choć posiada pancerz,
wcale nie wojuje.
Choć ma cztery nogi-
wolno spaceruje....
( żółw)
Kwiaty
Jest na łodzi, jest na statkach.
Dodaj mu literę z przodu,
a otrzymasz nazwę kwiatka,
który się nie boi chłodu. ...
(aster)
Zgadnij, w jakich kwiatach
można znaleźć brata?...
(bratki)
Pośród łanów żyta błękitem zakwita. ...
(chaber)
Kwiaty smutne, choć wspaniałe,
żółte, złote, fioletowe, groby bliskich
ozdabiają w ciemne dni listopadowe. ...
(chryzantemy)
Mogą być duże i głośno bijące.
Mogą być małe i pachnące. ...
(dzwonki)
Tuż przy ziemi niziutko,
płatki z łodyżką krótką.
Fioletowe, wesołe, bo to przecież...
(fiołek)
Lubię ciepło, lubię słońce,
Gdy w doniczce siedzę.
I mam bardzo ostre kolce,
Choć nie jestem jeżem....
(kaktus)
Szczęści przynosi, gdy ma cztery
listki, jaka to roślina? To jest...
(koniczyna)
Dobrze ją znamy z prześlicznej woni,
kwitnie dzwonkami,
chociaż nie zadzwoni. ...
(konwalia)
Kolorowe, pachnące,
w ogrodzie czy na łące,
chętnie je zbieramy
na bukiet dla mamy. ...
(kwiaty)
Są doniczkowe, są cięte,
w pąkach lub rozwinięte.
Kolorowe główki mają,
każdemu się podobają. ...
(kwiaty)
Kwitnie latem niebiesko,
ale na jesieni
w białe płótno się zmieni. ...
(len)
Rośnie nad potoczkiem,
patrzy żółtym oczkiem,
przypomina skromnie
- nie zapomnij o mnie. ...
(niezapominajka)
Jeszcze wszystko uśpione,
jeszcze nic nie rośnie,
a on śnieg przebija i mówi o wiośnie. ...(przebiśnieg)
Wszyscy o niej mówią,
że kwiatów królowa.
Bywa pąsowa, biała i różowa. ...
(róża)
Miła niespodzianka, kwitnie już...
(sasanka)
Wietrzyk wiosnę niesie,
ciepłe są już ranki.
A za wioską w lesie zakwitły...
( sasanki)
Ciągle jeszcze jest mu chłodno,
a najgorsze są noce i ranki.
Więc czyż można się dziwić,
że ubrały się w futra ...
( sasanki)
Wyrósł na drodze na jednej nodze.
Wygląda jak słońce,
ma ziarenek tysiące. ...
(słonecznik)
Różowa, krótka spódniczka
stoi jak baletniczka
na jednej nóżce
na główce żółty wianuszek....
(stokrotka)
Na zielonej łące kwitnie ich tysiące.
W swej nazwie sto mają,
jak się nazywają?...
(stokrotka)
Jak ten kwiatek się nazywa,
co słowo „pan” w nazwie ukrywa? ...
(tulipan)
Drzewa
Zaczynają się wakacje,
bo już zakwitły...
(akacje)
Jak się to drzewo nazywa,
które się białą korą okrywa?...
(brzoza)
Słońce jej pień bieliło
Jak płótno, żeby w nie było smutno. ...
(brzoza)
Wysokie drzewa z białą korą, na skraju lasu dumnie stoją....
(brzozy)
Co to za smukłe drzewa
z korą jak śnieg białą?
Suknie z drobnych listków
na wiosnę przywdziewają? ...
(brzozy)
Myszek nie łowią,
Ptaszków nie jedzą
Te kotki szare,
Co na drzewach siedzą. ....
( bazie)
O tym drzewie
wiele mówić nie będę, pod jego gałązkami
zaśpiewasz kolędę. ...
( choinka)
Zimą, latem, na jesieni
- ona zawsze się zieleni.
Choć ma igieł bardzo dużo,
to do szycia jej nie służą. ...
( choinka)
Swoją posturą
respekt budzi wszędzie,
jesienią pod nim
znajdziesz żołędzie. ...
(dąb)
Gdy jest stary,
Pień ma gruby.
Dzik nasiona jego lubi. ...
(dąb)
Ani wiosną, ani latem
igieł na nich nie zabraknie.
Także zimą i jesienią
igły na nich się zielenią. ...
( drzewa iglaste)
Zieloną nosi koronę, przed skwarem daje ochronę. ...
(drzewo)
Zieloną nosi koronę,
przed skwerem daje ochronę. ...
(drzewo)
Jakie drzewa się zielenią,
zimą, latem i jesienią. ...
(iglaste)
Kiedy utraciła swe liście zielone,
zostały jej jeszcze korale czerwone. ...
(jarzębina)
Wiosna w zieleń wplotła
białych kwiatów liście.
Jesień dała korale,
a zabrała liście...
(jarzębina)
Nie drzewo, lecz roślina,
Gałęzie od korzeni rozpina . ...
(krzew)
Sosnowy, dębowy, stary lub młody,
rosną w nim grzyby, rosną jagody. ...
(las)
Drzew latawce kolorowe cicho lecą nam na głowę, Nim nadejdą deszcze słoty, wyścielają dywan złoty. ...
(liście)
Wiosną na drzewie
rozwija się z pąka,
jesienią złoty
po świecie się błąka. ...
(liść)
Nie las, nie park, choć się zieleni,
smaczne owoce znajdziesz tam w jesieni. ...
(sad)
Zawsze jestem zielona,
czy zima, czy wiosna,
mam sukienkę z igieł,
nazywam się...
(sosna)
Zielona, z lasu wzięta,
wesoło nam z nią w święta. ...
(świerk, choinka)
Stoi urocza w zielonych warkoczach,
wesoła w blasku słońca,
a wszyscy mówią - płacząca. ...
(wierzba)
Strzelista, wysoka,
rośnie koło przedszkola,
wysoki cień nam daje,
już wiesz, to jest...
(topola)
Runo leśne
Jak król wśród grzybów stoję.
Mój widok wszystkich wzrusza.
Przed kapeluszem moim uchyl kapelusza. ...
( borowik)
Choć kapelusz go zdobi
kłaniać się nie myśli.
Czeka, niech się pochylą
Ci, co tu przyszli. ...
(grzyb)
Ma on nóżkę nie ma buta, ma kapelusz- nie ma głowy. Czasem gorzki i trujący. Często smaczny jest i zdrowy. ...
(grzyb
Na leśnej polanie spotkasz się z tym panem. Ziemię przedziurawił, kapelusz wystawił ...
(grzyb)
Ileż ich tu czeka
w ciemnych sukieneczkach.
Jaś je zbiera do kobiałki
Zosia do kubeczka. ...
(jagody)
Czarne mamy buzie, czarne nawet
brody, kiedy na deser jemy...
(jagody)
Granatowy kolor mają,
latem w lesie dojrzewają. ...
(jagody)
Soczyste, fioletowe, słoneczkiem złocone.
Przynieśli je z lasu, na zimę zrobią smażone.
Rosły na krzaczkach małych,
były podobne do malin. ...
(jeżyny)
Czerwone, pachnące, słonkiem
malowane, przyniosę ich z lasu
w lecie pełny dzbanek. ...
(maliny)
Co to jest?
Nie gdacze na podwórkach rośnie w lesie żółta ...
( kurka)
Berecik czerwony ma w białe kropeczki.
Nie chcą go brać dzieci ani wiewióreczki.
Ale mech zielony gwarzy:-
patrzcie jak mi z nim do twarzy. ...
( muchomor)
Czerwone, pachnące, dojrzewają
w lesie. Pójdziesz po nie w czerwcu,
pełen dzban przyniesiesz. ...
(poziomki)
Kwitną, gdy z wakacji
wracamy do szkoły,
a cały las staje się wtedy liliowy. ...
(wrzos)
Owoce
W mym ogródku rośnie krzak,
który cierni wiele ma. Chyba nimi
bronić chce zielone owoce swe. ...
(agrest)
Przeważnie jestem żółty
z wielkim pióropuszem. W szkole gdy go widzę
to omijać muszę.... ( ananas)
Ładnie pachnie żółta skórka,
kwaśny mają smak.
Zawierają witaminy, wiemy, że to...
(cytryny)
Ładnie pachnie żółta skórka.
Chociaż kwaśne są, i tak, pokrojone
na plasterki, herbaty poprawią smak. ...
(cytryny)
Ma gruby brzuszek
i kolor żółto-zielony.
Będzie z niej w zimie
kompot wymarzony...(gruszka)
Te owoce - jesienią, latem
ani wiosną, o żadnej porze,
na wierzbie - nie mogą rosnąć. ...
(gruszki)
Z grządki w ogródku
zrywamy je co rano,
Najlepiej nam smakują
z bitą śmietaną. ...
(truskawki)
Kto z Was owoc taki zna,
w którym w nazwie
na początku jestem "JA"....
(jabłko).
Niedaleko od drzewa pada,
każdy je z ochotą zjada.
Okrąglutkie i rumiane,
na słoneczku dojrzewane. ...
(jabłko)
Od literki "M"
nazwę swą zaczyna.
Ma skórkę włochatą
lecz to nie malina. ...
(morela)
Włoskie czy laskowe
- smaczne są i zdrowe.
(orzechy)
Gdy go rozłupiesz,
zawartość z przyjemnością schrupiesz. ...
(orzech)
Pomarańczowa marchew jest.
I ta, chociaż okrągła, też!
(pomarańcza)
Wyrosły w ogródku na krzaczkach,
kuleczki małe, okrągłe.
Są czarne, czerwone lub białe.
Ze smakiem spożywasz dojrzałe.
(porzeczki)
Skórka fioletowa
a miąższ pod nią złoty.
Smakuje wybornie
wszyscy wiecie o tym.... (śliwka)
Skórka fioletowa, a miąższ pod nią
złoty, smakuje wybornie,
wszyscy wiedzą o tym. ...
(śliwka)
Czerwieni się ze wstydu. Dojrzewa
na słonku. Wśród zielonych listków
wisi na ogonku. ...
(wiśnia)
Warzywa
Ma gruby brzuszek i ogonek mały
Będzie z niego pewnie barszczyk doskonały. ...
(burak)
O którym z warzyw
cukrownia marzy? ...
(burak cukrowy)
Jakie warzywo, nawet niewielkie, wyciśnie z oczu słoną kropelkę? ...
( cebula)
Taka jest z natury wścibska,
że nam z oczu łzy wyciska.
Od "C" nazwę swą zaczyna
Lecz to nie cytryna. ...
( cebula)
Gdy go trzesz, a potem jesz
To masz oczy pełne łez ...
(chrzan)
Kiedy go ścierasz,
na płacz się zbiera.
(chrzan)
Na zagonie złota głowa,
smaczne pestki w sobie chowa. ...
(dynia)
Nie jest skoczkiem, ma tyczkę,
przerośnie ogrodniczkę.
Zdobi działki, ogródki,
w nazwie ma trzy nutki.
(fasola)
Zielone łódeczki
w nich małe kuleczki.
Ugotuję te kulki
Na śniadanie dla Julki. ...
(groch)
Zielone łódeczki,
a w łódkach kuleczki,
gdy się ugotują,
każdemu smakują. ...
(groch)
Mieszka na grzędzie,
Liściastą ma główkę.
Mama z niej zrobi
Pyszna surówkę. ...
( kapusta)
Okrągła głowa zielona
z soczystych liści złożona. ...
(kapusta)
Jaka to głowa, co włosów nie miała,
zamiast na karku,
na głąbie siedziała? ...
(kapusta)
Ktoś tęgi i zielony,
kołnierz nakrochmalony.
Głowa łysa i niepusta,
kto to taki ? - To ...
(kapusta)
Głos kukułki + grzyb + a
- rośnie na polu, żółte kolby ma. ...
(kukurydza)
Dobra gotowana,
dobra i surowa.
Choć nie pomarańcza,
lecz pomarańczowa.
Kiedy za zielony
pochwycisz warkoczyk
i pociągniesz mocno-
wnet z ziemi wyskoczy. ...
(marchewka)
Jest pomarańczowa
i wiele witamin w sobie chowa ...
(marchewka)
Latem w ogrodzie wyrósł zielony,
a zimą w beczce leży kiszony. ...(ogórek)
Powiem zagadkę
niezwykle prostą,
jakie warzywo
jest marchewki siostrą....
(pietruszka)
Każdy odgadnie tę zagadkę,
ma biały korzeń i zieloną natkę. ...
(pietruszka)
Mały krasnoludku
wyrosłeś w ogródku.
Jesteś smakołyczek choć szczypiesz w języczek.. ...
(rzodkiewka)
Wyrosła na grządkach
czerwona kuleczka,
choć to smakołyczek,
to szczypie w języczek. ...
(rzodkiewka)
Różne na świecie istnieją „łaty”:
żółte, czerwone, łaty w kraty.
Lecz nie ma na pewno
smaczniejszej „łaty”,
niżeli zielony listek...
(sałata)
Ma okrągłą tarczę
choć nie jest zegarem.
Rośnie na tej tarczy
dużo smacznych ziaren...
(słonecznik)
Rośnie pod płotem,
Ma płatki złote.
Wciąż go obsiada
wróbli gromada. ...
(słonecznik)
Rosną w ogródku,
bardzo się przydają.
Mamy je do zupy
i surówek dodają. ...
(warzywa)
Pod krzakiem w polu
rośnie ich wiele.
Dzieci je chętnie
pieką w popiele. ... ( ziemniaki)
W ziemi się rodzą,
z jednego - wiele.
Najsmaczniejsze są jesienią
pieczone w popiele. ...
( ziemniaki)