Funkcja alokacyjna
Państwo i samorządy terytorialne mają za zadanie realizować cele publiczne. Cześć z tych celów stanowi tzw. klasyczną sferę publiczną. Zalicza się do niej:
bezpieczeństwo wewnętrzne i zewnętrzne (wojsko, policja),
sądy,
administrację,
infrastrukturę publiczną.
Cechą powyższych zadań publicznych jest ich niemożność bądź nieefektywność finansowania w oparciu o mechanizm rynkowy.
W miarę upływu czasu zadania socjalne państwa uległy poważnemu poszerzeniu o takie sfery, które przynajmniej częściowo można finansować ze źródeł niepublicznych (prywatnych). Są nimi:
oświata,
ochrona zdrowia,
ubezpieczenie społeczne,
opieka społeczna,
kultura i sztuka.
Realizacja zadań w ramach powyższych sfer działania władz publicznych wymaga, określonych nakładów finansowych, których źródłem są daniny publiczne (podatki, cła, składki ubezpieczeniowe). Podmioty ponoszące ciężary finansowe pozbawiane są części wypracowanych dóbr, które mogłyby przeznaczyć na dowolny cel, na rzecz dobra publicznego. Dochodzi więc do alokacji (przesunięcia) części majątku z rąk prywatnych na cele publiczne. Uzasadniona skala alokacji jest kwestią dyskusyjną (krzywa Laffera). Wyrazem kierunku alokacji zasobów jest struktura wydatków publicznych. W uproszczeniu funkcję alokacyjną obrazuje hierarchia wydatków budżetowych (wykres poniżej).
Im wyższe obciążenia fiskalne (podatki, składki opłaty), tym wyższe wpływy do funduszy publicznych. Wzrost wpływów nie jest jednak liniowy! W punkcie B wpływy osiągają swoje maksimum. Dalsze podnoszenie obciążeń (np. podatków) nie ma ekonomicznego sensu, ponieważ wpływy maleją.
Co państwo robi z uzyskanymi pieniędzmi? W ramach alokacji wydaje je na cele publiczne. Do pewnego momentu wydaje ono pieniądze bardziej efektywnie niż osoba prywatna. Zapewnia obywatelom porządek prawny i bezpieczeństwo zewnętrzne, buduje drogi itd. Wpływa to na wzrost PKB, jednak również tylko do pewnego momentu. Na rysunku powyżej przyjęto, iż jest to punkt A, ale nie jest to oczywiste i łatwe do dowiedzenia. Jeśli jednak przyjąć zdroworozsądkowo słuszność tej tezy, to zauważmy, że optimum fiskalne nie pokrywa się z alokacyjnym.
Tak jak w życiu, nie są najszczęśliwsi ci, co najwięcej zarabiają, ani ci, co najwięcej wydają, lecz ci, którzy za najlżej zarobione pieniądze realizują swoje cele w sposób zadowalający. Z poglądem tym można jednak i należy polemizować.