Polska Emigracja Polityczna, Prace licencjackie, magisterskie, Magisterki


Uniwersytet Jagielloński

Wydział Stosunków Międzynarodowych i Politycznych

Instytut Stosunków Politycznych i Międzynarodowych

Specjalizacja amerykańska

Polska emigracja polityczna do

Stanów Zjednoczonych Ameryki Północnej

w latach 1980-1989: próba typologii postaw emigracyjnych

Praca magisterska pisana pod kierunkiem

Spis treści:

  1. Rozdział I - Określenie przedmiotu pracy ...................................................... 2

    1. Określenie i uzasadnienie wyboru przedmiotu pracy ................................ 2

    2. Metoda pisania pracy oraz terminologia .................................................... 7

  1. Rozdział II - Rekonstrukcja procesów i trendów migracyjnych do Stanów Zjednoczonych Ameryki Północnej ........................................................................... 10

    1. Imigracja do Stanów Zjednoczonych - rys historyczny .......................... 10

    2. Imigracja polityczna - szczególna odmiana imigracji ............................. 16

    3. Emigracja polska po roku 1918 - rys historyczny ................................... 20

  1. Rozdział III - Polityczna emigracja polska w latach 1980 -1989 i jej opis 25

    1. Sytuacja w kraju w latach osiemdziesiątych ............................................ 25

    2. Ogólna charakterystyka emigracji ........................................................... 33

  1. Rozdział IV - Typologia polskiej emigracji politycznej .............................. 39

    1. Typologia emigracji ................................................................................. 47

    2. Typologia polskiej emigracji politycznej ................................................ 61

  1. Podsumowanie ................................................................................................ 68

Bibliografia

Rozdział I

Określenie przedmiotu pracy

    1. Określenie i uzasadnienie wyboru przedmiotu pracy

Przedmiotem niniejszej pracy będzie emigracja z Polski do Stanów Zjednoczonych Ameryki Północnej. Zjawisko migracji stanowi bowiem dla Polski jak i dla Stanów Zjednoczonych bardzo ważny element historii obu społeczeństw. Jest dla nas to zagadnienie istotne „... z Polski bowiem ma miejsce stały - dość znacznych rozmiarów - odpływ, zwłaszcza jeśli porównamy go z wielkością odpływu z innych krajów Europy Wschodniej.”

Dla wielu Polaków wyjazd stanowił warunek lepszego życia lub przeżycia w ogóle. Stanowił formę nieakceptowania rzeczywistości ekonomicznej czy politycznej w ojczystym kraju. Jak twierdzi prof. Tadeusz Paleczny: „W wielu zaś konkretnych historycznych przypadkach, kontestacja poprzez emigrację staje się wręcz jedyną formą samoobrony nie tylko przed społeczną degradacją i kulturową dezorientacją, ale także przed utratą wolności lub nawet życia”. Tak więc wyjeżdżano z różnych powodów. Tak zwana emigracja „za chlebem” stanowiła przeważającą część polskiej emigracji, choć emigrowano także z powodów politycznych, w celu osiedlenia się w odpowiedniejszych dla siebie warunkach, w celu łączenia rodzin lub wyjeżdżano sezonowo.

Z kolei dla Stanów Zjednoczonych imigranci stanowili i wciąż stanowią dość istotne zagadnienie. Od początku istnienia tego kraju ma miejsce nieprzerwany napływ obcokrajowców. I tak na przykład w latach 1951 - 1988 przyjechało ok. 14,4 mln. osób. I choć same Stany Zjednoczone powstały dzięki osadnictwu to w późniejszym okresie ich siła została zbudowana dzięki ogromnej fali imigrantów. To właśnie oni budowali amerykańskie miasta, pracowali w amerykańskich przedsiębiorstwach i na amerykańskich farmach. W procesie tym brali również udział Polacy. Ocenia się, że w latach 1820 - 1914 do Stanów Zjednoczonych wyjechało łącznie z trzech zaborów 2 227 966 osób. Są to oczywiście dane szacunkowe, ponieważ w wyniku braku państwa polskiego część imigrantów była przypisywana do państwa, z którego przyjechała, tj.: Austrii, Niemiec czy Rosji. Według danych z U.S. Census Bureau w latach 1820 - 1919 oficjalnie przyjechało 169 995 Polaków z jednoczesną adnotacją: „from 1899 - 1919 data for Poland included in Austria-Hungary, Germany, and the Soviet Union” (choć trudno zrozumieć dlaczego w latach 1899 - 1919 ktokolwiek był przypisywany do kategorii: obywatel Związku Radzieckiego). Obecnie według spisu powszechnego z 2000 roku do pochodzenia polskiego przyznaje się ponad 9 mln osób. Jak widać, pomimo faktu, iż migracja stanowi dla tych państw istotną rolę w życiu i świadomości społecznej, procesy te są wciąż badane i wywołują wiele emocji.

Ze względu więc na ogromny zakres przedmiotu zjawisko owej migracji zredukuję zarówno przedmiotowo - zajmę się jedynie emigracją polityczną, jak i czasowo - jedynie z lat 1980 - 1989. Założenia te wymagają jednak dalszego wyjaśnienia. Samo bowiem pojęcie emigracji politycznej jak i ów zakres czasowy stanowią ważną część uzasadnienia wyboru tematu pracy.

Samo zdefiniowanie emigranta politycznego stanowi problem, ponieważ można mówić o kimś, że nim jest, jeśli w kraju przeznaczenia otrzyma azyl polityczny lub status uchodźcy albo jeśli opuścił swój kraj ojczysty z powodu prześladowań politycznych. Taka podwójna definicja może jednak przysporzyć wielu problemów. W pierwszym, bowiem przypadku może zaistnieć sytuacja, w której osoba wyjeżdżająca z kraju w celach ekonomicznych korzystając z sytuacji politycznej we własnym kraju, chcąc uzyskać prawo stałego pobytu lub obywatelstwo kraju przeznaczenia podaje się za uchodźcę politycznego. Z kolei w drugim przypadku osoba uciekająca ze względów politycznych w kraju przeznaczenia może uzyskać prawo stałego pobytu lub obywatelstwo bez potrzeby starania się o azyl lub status uchodźcy i z tego korzysta. Ustalenie, więc kto jest emigrantem politycznym jest niezwykle trudne. Na potrzeby tej pracy uproszczę sposób definiowania emigranta politycznego i uznam za takiego osoby, które uzyskały azyl polityczny lub status uchodźcy w Stanach Zjednoczonych.

Na marginesie można dodać, że emigracja polityczna jest w polskiej historii obecna od samych początków państwa polskiego. Przecież już w XI wieku bracia Mieszka II musieli opuścić kraj ze względu na negatywny do nich stosunek władcy. W historii Polski piastowskiej jest cały szereg ludzi uciekających przed prześladowaniami.

W historii nowożytnej również nie brakuje takich przykładów: arianie, Tadeusz Kościuszko, Kazimierz Pułaski, uczestnicy powstań, którzy ratowali się ucieczką przed okupantem. W historii zaś najnowszej to takie nazwiska jak choćby gen. Władysław Anders czy Jan Nowak Jeziorański.

Emigracja nie jest też formą reakcji na rzeczywistość kraju pochodzenia stosowaną tylko i wyłącznie przez Polaków. Przecież „uchodźstwo jest zjawiskiem znanym w historii. Począwszy od pierwszego znanego w dziejach wygnania mieszkańców Jerozolimy przez króla Babilonii na Nabuchodonozor (587 p.n.e.), aż do końca XX wieku uchodźstwo towarzyszy wojnom między państwami, wojnom domowym, walkom religijnym, rewolucjom i powstaniom zbrojnym.”

Czasowy cenzus został wprowadzony ze względu na chęć opisania emigracji „solidarnościowej”, czyli ostatniej wielkiej fali uchodźców politycznych z Polski. Oczywiście zdaję sobie sprawę z faktu, że w tym okresie jako uchodźcy wyjechali nie tylko działacze NSZZ „Solidarność”, ale „Solidarność” ta rozumiana jest jako ruch społeczny - opozycja przeciw władzy i stąd w dalszej części pracy będę stosował to pojęcie dla całości emigrantów politycznych. Mit „Solidarności” był i wciąż jest ważnym elementem polskiej świadomości, a emigracja ta stanowi część tego mitu. Działa on z niemalejącą siłą (mowa oczywiście o „Solidarności” z okresu lat osiemdziesiątych). Sama emigracja stanowi temat różnych dyskusji czy wyjazd wtedy nie był rodzajem ucieczki, poddania się.

Nie jest to więc temat marginalny, choć dotyczy stosunkowo wąskiego grona ludzi (33 889 ludzi), bo jak pisze prof. Tadeusz Paleczny: „Emigracja polityczna i wojenna Polaków stanowiła rezultat braku konformizmu i niedostosowania jednostek i grup społecznych do zasad narzuconych przez najeźdźców i okupantów. Zaznaczyła się na trwałe w świadomości społecznej - w tym narodowej - Polaków, zagościła na stałe w literaturze i sztuce, zdeterminowała losy wielu pokoleń zwykłych ludzi, buntowników niepodległościowych, opozycjonistów, przeciwników tyranii i ucisku, kontestatorów totalitaryzmu carskiego, faszystowskiego i komunistycznego.”

Emigracja ta była również ważna dla środowisk polonijnych w Stanach Zjednoczonych i nie tylko. Była z jednej strony dowodem walki społeczeństwa z władzami komunistycznymi, a z drugiej była to okazja do dyskusji nad Polską, polskością, patriotyzmem i współczesnymi trendami migracyjnymi. Wyraz temu dawały gazety polonijne. W jednym z artykułów w „Gwieździe Polarnej” pod tytułem „Życie okrakiem” autor pisze: „O opuszczaniu ojczyzny można w różnych tonacjach, począwszy od patriotycznego zgorszenia i obywatelskiego zatroskania, a skończywszy na trzeźwej analizie przyczyn tego zjawiska. Bo nawet wielu mieszkających w PRL jest właściwie emigrantami”. Dalej zaniepokojony ogromnym odpływem, w szczególności młodych ludzi, autor krytykują postawę części emigrantów. Uważa on bowiem, że dla większości emigrantów ważny jest tylko i wyłącznie czynnik ekonomiczny. Stwierdza ze zgorszeniem: „Tylko to jakoś nie wypada przyznać otwarcie, że człowiek wypina się na kraj rodzinny ze względów „bytowych”, więc się dorabia polityczny mit”. Taka sytuacja jest gorsząca, gdyż „przy szerokim rozumieniu polityki, każdy jest emigrantem politycznym”. Fakt taki miał miejsce gdyż jak pisze prof. Jan Szczepański: „Mogą istnieć wartości uznawane, lecz do których się nie dąży, mogą być wartości, do których się rzeczywiście dąży, lecz do których się nie przyznaje.”

Jest to również istotny problem z uwagi na fakt, że spora mniejszość polska (oczywiście mowa tu o całej emigracji) stanowi liczny elektorat. Z natury rzeczy wpływa więc na politykę wewnętrzną jak i zewnętrzną Stanów Zjednoczonych (a przynajmniej na zauważenie problemu polskiego).

    1. Metoda pisania pracy oraz terminologia

Praca niniejsza będzie pisana w oparciu o źródła książkowe, materiały internetowe i wywiady z reemigrantami. Będzie to więc praca analityczno - badawcza. Z pozycji książkowych i materiałów internetowych dane będę wykorzystywał w celu opisania samego procesu emigracji i jej ogólnej charakterystyki, sytuacji w kraju w latach osiemdziesiątych a w połączeniu z wywiadami z reemigrantami posłużę się nimi do stworzenia typologii polskich emigrantów jak i reemigrantów politycznych.

Należy również wyjaśnić oprócz metody pisania pracy również terminologię, którą będę się posługiwał. Procesy migracji bowiem można rozpatrywać w wielu płaszczyznach i odnosząc się do tych samych sytuacji używać - w zależności od kontekstu - różnych terminów. I tak obserwując migrację z pozycji państwa opuszczanego (w tym wypadku Polski) będziemy mówić o emigracji, a z punktu widzenia państwa przyjmującego (w tym przypadku Stanów Zjednoczonych) o imigracji. Ponieważ oba te terminy opisują to samo zjawisko w tekście będę ich używał zamiennie, za każdym razem informując, z jakiej perspektywy patrzę na badany przedmiot.

Samą emigrację będę rozumiał jako geograficzne przemieszczenie się jednostki bądź grupy w celu trwałego, a przynajmniej długiego osiedlenia się w innym miejscu. A jak napisałem powyżej za emigranta politycznego będę uważał każdego, kto uzyskał azyl polityczny lub status uchodźcy w Stanach Zjednoczonych. Więcej na temat emigracji i jej szczególnej odmiany - emigracji politycznej będę pisał w rozdziale IV - Typologia polskiej emigracji politycznej.

Pojęcie azyl polityczny będę rozumiał zgodnie z definicją zawartą w „Leksykonie współczesnych międzynarodowych stosunków politycznych”, która brzmi następująco:

„Współcześnie azyl polityczny zwany również terytorialnym lub krajowym polega na udzieleniu cudzoziemcowi prześladowanemu za działalność lub przekonania polityczne albo z przyczyn narodowych, etnicznych, rasowych, religijnych i społecznych, zezwolenia na wjazd i przebywanie na terytorium państwa. Wiąże się to z gwarancjami zapewnienia cudzoziemcowi podstawowych praw człowieka, włącznie z prawem swobodnego wyjazdu oraz wyłączenia możliwości ekstradycji. [...] Prawo azylu pozostaje prawem państwa do udzielenia schronienia prześladowanemu cudzoziemcowi pod warunkiem, że nie dopuścił się przestępstwa pospolitego, nie jest dezerterem z sił zbrojnych oraz nie popełnił zbrodni przeciw pokojowi, przeciw ludzkości i zbrodni wojennych.”

Należy również dodać, że pomimo prób uregulowania prawa do azylu w prawie międzynarodowym jest to dalej sprawa wewnętrzna państw. Nie udało się bowiem przygotować projektu konwencji na ten temat akceptowanego przez wszystkie zainteresowane państwa.

W pracy niniejszej pojawi się również termin uchodźca, który będę rozumiał zgodnie z definicją amerykańską. Brzmi ona następująco: Amerykańska definicja uchodźcy, na której opieram swoje dane brzmi następująco:

„Uchodźca - osoba przebywająca poza swoim krajem pochodzenia, która nie może lub nie chce wrócić do kraju z powodu prześladowań lub uzasadnionej obawy przed nimi. Prześladowania lub obawa przed nimi muszą być związane z rasą, religią, narodowością, przynależnością do określonej grupy społecznej lub opinią polityczną tej osoby. Osoby nieposiadające narodowości muszą być poza krajem ich ostatniego pobytu, żeby kwalifikować się jako uchodźca. Liczba uchodźców z danego regionu podlega ograniczeniom ustalanym co roku przez Prezydenta po konsultacji z Kongresem. Uchodźcy mogą starać się o pobyt stały po roku nieprzerwanej obecności w Stanach Zjednoczonych”

Definicja ta odnosi się nie tylko do uchodźców politycznych, ale także do osób prześladowanych z innych powodów, co nie stanowi jednak większego problemu, gdyż z Polski uciekano z powodów głównie politycznych.

Rozdział II

Rekonstrukcja procesów i trendów migracyjnych do Stanów Zjednoczonych Ameryki Północnej

2.1 Imigracja do Stanów Zjednoczonych - rys historyczny

Stany Zjednoczone to państwo powstałe z byłych kolonii. I choć podstawę mieszkańców tego kraju tworzyli kolonizatorzy, to ich siła i potęga w późniejszym czasie stworzona została przez i dzięki ogromnemu napływowi imigrantów z każdego rejonu świata. Tylko między 1848 a 1917 rokiem napłynęło do Stanów Zjednoczonych ok. 30 mln imigrantów. Ale „pogląd, iż wszyscy Amerykanie - chyba tylko z wyjątkiem Indian - byli kiedyś imigrantami, nie zyskał sobie nigdy bezwarunkowej akceptacji.”

W historii Stanów Zjednoczonych istnieje kilka etapów imigracji. Najważniejsze dla tego państwa są moim zdaniem dwie wielkie fale napływu obcokrajowców. Pierwsza z nich to napływ z przełomu wieków XIX i XX, a druga to napływ po drugiej wojnie światowej. Jedna dała Ameryce ogromną liczbę rąk do pracy a druga daje nadal pozycję i opinię państwa, które udziela największej pomocy uchodźcom. Obydwie moim zdaniem mieszczą się w pełni w obrębie amerykańskiego mitu. Ta pierwsza fala czerpała natchnienie z mitu o możliwościach szybkiego wzbogacenia się a druga z mitu o krainie wolności, pluralizmu i demokracji.

W dalszej części tego podrozdziału będę chciał opisać te dwie ogromne imigracje: jedną ekonomiczno - osiedleńczą, a drugą polityczną.

Okresem pierwszym, który chcę opisać są lata 1848 - 1917. Są to lata pomiędzy Wiosną Ludów, a okresem, kiedy to Kongres podjął energiczne kroki w celu zahamowania napływu cudzoziemców.

Jak już wspomniałem w owym okresie do Stanów Zjednoczonych napłynęło 30 mln osób w poszukiwaniu lepszego życia, wolności religijnej i politycznej. Napływali oni z całego świata, ale 95% z nich miało europejskie pochodzenie.

Należy tu dodać, że w owym czasie nie tylko do Stanów Zjednoczonych ciągnęły rzesze imigrantów. Sporo ludzi szukało szczęścia w Argentynie, Australii, Brazylii, Francji, Kanadzie czy przemysłowych częściach Niemiec.

Jednak to Ameryka przyciągała i przyciąga nadal najwięcej imigrantów. W połowie XIX wieku wynikało to z szybko rozwijającego się przemysłu potrzebującego coraz więcej rąk do pracy, ale także z podboju i chęci zagospodarowania terenów „dzikiego zachodu”. To amerykańskie „ objawione przeznaczenie” idealnie współgrało z ogromną ilością napływających ludzi - głównie Europejczyków, a więc ludzi kulturowo bliskich. Z tego powodu uważano, że szybko się zasymilują i będą lojalnymi obywatelami.

Owa wielka imigracja ekonomiczna była również nierozerwalnie związana z koniunkturą gospodarczą nie tylko Stanów Zjednoczonych, ale także z koniunkturą gospodarczą na świecie. Przykładowo klęska nieurodzaju w Irlandii czy na Podhalu powodowała ogromny wzrost liczby imigrantów irlandzkich bądź polskich. W przypadku pogorszenia się koniunktury gospodarczej w Stanach imigracja traciła nieco na impecie (np. lata 90 XIX wieku).

Dynamicznie rozwijająca się gospodarka amerykańska powodowała coraz większą falę imigrantów. Po szczytowej dekadzie z lat 1900 - 1909 oraz nieco mniej licznej następnej (zahamowana została nieco imigracja w latach 1910-1919 przez wojnę) Kongres wprowadził restrykcyjne prawo imigracyjne (tzw. quota law), które zmniejszyło napływ obcokrajowców z dotychczasowych 700 tys. rocznie do poniżej 300 tys.

Trudno się tu Amerykanom dziwić bowiem „w latach 1899 - 1924 cztery najliczniejsze grupy imigracyjne stanowili Włosi, Żydzi wschodnioeuropejscy, Polacy i Niemcy. Do nich dodać należy mniejszą i późniejszą emigrację z Grecji, Bałkanów, Hiszpanii, Portugalii, Japonii, Kuby, wysp Morza Karaibskiego, Syrii (Libańczycy), Turcji (Ormianie) i z Korei, co razem sprawiało wrażenie, jakby cały świat chciał się przeprowadzić do Stanów Zjednoczonych.”

Jednak z drugiej strony Amerykanie powinni pamiętać, że ten napływ tak naprawdę zbudował potęgę dzisiejszych Stanów Zjednoczonych Ameryki Północnej.

Tabela 1.

Imigracja do Stanów Zjednoczonych w latach 1848-1929

1848-1859

2 101 610

1860-1869

2 123 219

1870-1879

2 742 137

1880-1889

5 248 568

1890-1899

3 694 294

1900-1909

8 202 388

1910-1919

6 347 380

OGÓŁEM

30 459 596

Drugą ważną falą imigracji do Stanów Zjednoczonych jest napływ uchodźców po drugiej wojnie światowej. Choć oczywiście napływali wciąż imigranci o nie uchodźczym rodowodzie i stanowili oni większość wjeżdżających do Stanów Zjednoczonych, to właśnie uchodźcy stanowią o wadze tej fali imigrantów. W podrozdziale następnym scharakteryzuję imigrację uchodźczą, a poniżej opiszę ją pod względem ilościowym.

Imigracja polityczna stanowi w Stanach Zjednoczonych dość spory odłam imigracji ogólnej. Jak podaje prof. Krystyna Slany: „Od roku 1946 do roku 1987 USA przyjęły 15,3 mln imigrantów, w tym uchodźcy stanowili 14,5% , tj. 2,2 mln osób.” Tak znaczny napływ uchodźców do Stanów Zjednoczonych można tłumaczyć w różny sposób. Najważniejszymi jednak przesłankami są: mit o możliwości szybkiego wzbogacenia się oraz mit Ameryki - ojczyzny wolności politycznej i religijnej, a także tradycja emigracyjna.

W owym okresie wyróżnić można kilka podokresów charakteryzujących się napływem z określonego rejonu świata. W głównej mierze wielkość napływu z jakiegoś kontynentu zależy od tego, gdzie aktualnie toczy się wojna, wybuchają niepokoje społeczne , prowadzone są czystki etniczne itp.

Z drugiej strony te fale migrantów były wpuszczane do Stanów Zjednoczonych na podstawie aktów prawnych zwanych programami uchodźczymi.

Będą to:

  1. 1949 - 1953 Displaced Persons

  2. 1954 - 1957 Refugee Relief Act

  3. 11/56 - 7/58 Hungarias paroled

  4. 1959 Hungarian adjustments began

  5. 1966 - 1980 Refugee conditional entrants

  6. 1979 - 1984 Indochinese Refugee Adjustment Act

  7. 2/70 - 3/80 Refugee Parolees admitted

  8. 1/59 - 3/80 Cubans paroled

  9. 1967 Cuban Adjustments began

  10. 3/75 - 3/75 - 3/80 Indochinese refugees paroled

  11. 1980 Refugee - Parolee adjustments began

  12. 4/80 Refugee Act admissions began

  13. 1981 Refugee Act adjustments began

  14. 4/80 - 10/80 Mariel boatlift

  15. 1985 - 1987 Mariel adjustments

Na podstawie owych aktów powiększone zostały roczne limity wjazdowe do Stanów Zjednoczonych. Umożliwiło to przyjęcie uchodźców z rejonów objętych klęskami czy wojnami.

Tabela 2.

Kontynent

Uchodźcy

Imigranci

Odsetek uchodźców w ogólnym napływie do USA

Ogółem

2 212 891

15 262 187

14,5

Europa

887 858

4 599 782

19,3

Azja

812 576

4 164 938

19,5

Afryka

25 812

262 079

9,8

Oceania

160

102 833

0,2

Ameryka Północna

483 599

5 264 506

9,2

Ameryka Południowa

2 755

867 400

0,3

Inne

131

649

20,2

Należy dodać do powyższej tabeli słowo komentarza. Otóż tak wysoki odsetek uchodźców z Europy wcale nie był wynikiem ucieczek z państw bloku wschodniego, a przynajmniej nie chodzi tu o stały wysoki odsetek uciekających w każdej dekadzie. Następstwa wojny i pierwsze lata powojenne to okres, w którym ze Starego Kontynentu wyjechało najwięcej uchodźców. Z samej tylko Polski w latach 1946 - 1960 przyjęto 159 852 osób co stanowi 32,3% napływu z Europy Środkowo - Wschodniej w owym czasie. Większość z nich nie wyjeżdżała z terytorium Polski, lecz z krajów trzecich, w których przebywali.

Polacy są zresztą na trzecim miejscu pod względem napływu uchodźców do Stanów Zjednoczonych po drugiej wojnie światowej. Pod tym względem wyprzedzają nas jedynie Wietnamczycy i Kubańczycy (pierwsze miejsce). Inaczej ma się sytuacja w całościowym napływie, gdzie znajdujemy się dopiero na miejscu szóstym. Tu przed nami lokują się oprócz już wymienionych Kubańczyków i Wietnamczyków także Niemcy (NRD + RFN; pierwsze miejsce), Włosi i Chińczycy (ChRL + Tajwan).

Dla Polaków dekadą o znacznym napływie i imigrantów w ogóle i uchodźców do Stanów Zjednoczonych są lata osiemdziesiąte. „Wśród ogółu Polaków przyjętych w tych latach [1981 - 1989 przypis mój T.K.] (76 853 osoby) uchodźcy stanowili 39%. Grupę tę tworzyli ci, którzy dotarli tu poprzez kraje pierwszego azylu, oraz tzw. uchodźcy „sur place”.”

2.2 Imigracja polityczna - szczególna odmiana imigracji

Imigracja polityczna stanowi specyficzny odłam imigracji. Jest tak gdyż osoby zmuszone opuścić swój kraj są działaczami politycznymi o utrwalonych, stałych poglądach. Są świadomi swych celów i na ogół są zaprawionymi w boju opozycjonistami wobec systemów autorytarnych bądź totalitarnych. Jest to spory potencjał intelektualny, choć oczywiście nie wszyscy uchodźcy polityczni są wybitnymi myślicielami. Niemal całość imigrantów politycznych to ludzie zaznajomieni z problemami politycznymi własnego kraju, ale nie tylko (niemal całość, bowiem wśród tej ogromnej liczby osób zdarzyć się mogą ludzie, którzy uczestnicząc w ruchu opozycyjnym nie rozumieli do końca celu walki bądź nie chcieli rozumieć - to z kolei z różnych powodów). Skoro walczą z władzą o lepsze jutro, to musieli przecież wziąć z kogoś przykład. Znają więc przynajmniej teoretyczne zagadnienia związane z demokracją, pluralizmem politycznym i wolnorynkową gospodarką. Jest to również ważna kwestia, ponieważ: „Zagadnienia związane z uchodźstwem zasługują na odrębną uwagę, gdyż odgrywały one ważną rolę w historii migracji światowych, w tym także krajów Europy Środkowo - Wschodniej. Kwestia ta, pomimo że zbliżamy się do końca XX wieku, nie słabnie, a wręcz przeciwnie - nasila się i stanowi obiekt zainteresowania rządów poszczególnych krajów próbujących w sposób restryktywny je regulować, poprzez wydawanie określonych aktów prawnych i zawieranie odpowiednich umów międzypaństwowych.”

Należy pamiętać, że odróżnienie uchodźcy politycznego od religijnego czy też uciekającego przed czystkami etnicznymi jest bardzo trudne, bo jak pisze prof. Slany: „W rzeczywistości, istotną rolę odgrywają przyczyny polityczne, trudno jednak odróżnić polityczne od niepolitycznych czynów, urazów, przykrości; każda bowiem społeczna aktywność ma pewien charakter polityczny.”

Dlatego też w ostatnich latach coraz częściej mówi się o tzw. uchodźcach ekonomicznych. Osoby takie opuszczają swój kraj, gdyż nie akceptują celów, metod i środków realizacji polityki ekonomicznej rządu. Taką samą reakcje może wywoływać brak podjęcia decyzji i odpowiednich kroków przez rząd. Uchodźcy ekonomiczni uważają ponadto, że owa polityka bądź brak aktywności godzi w ich interesy i odczuwają dyskomfort z tego powodu. „Wynika więc w praktyce, że mogą istnieć swoistego rodzaju prześladowania ekonomiczne, uniemożliwiające jednostce realizację podstawowych celów życiowych.”

Należy zauważyć w tym momencie, że istnieją rejony świata, w których niemal każdy wyjeżdżający może być zakwalifikowany jako uchodźca. Są to rejony objęte walkami, państwa w których panuje totalitarny sposób rządzenia itd.

Do takiej kategorii państw na początku lat osiemdziesiątych niewątpliwie należała Polska. Wystarczyło deklarować niechęć do ówczesnej władzy, podawać się za opozycjonistę i można było się starać o status uchodźcy bądź azyl polityczny.

Gdyby sięgnąć do historii nieco odleglejszej to zobaczylibyśmy, „że tylko część tzw. Displaced Persons, którzy odrzucili repatriację, oraz masa tych, którzy napłynęli w późniejszych latach, mogła być uznana za uchodźców w klasycznym, wąskim rozumieniu pojęcia uchodźcy.” Pojawił się nowy termin, którym zaczęto określać ten nowy typ uchodźcy: ekonomiczny dysydent. I choć istnieją pewne formalne wyznaczniki, na których można oprzeć przyznawanie statusu uchodźcy, to „uznanie, kto jest uchodźcą, a kto nie, leży w gestii państw przyjmujących i opiera się często na ich własnych kryteriach.”

Poważnym problemem dla uchodźców jest opieka konsularna państwa, które przyznało azyl. Zdarzały się bowiem przypadki, gdy azylant opuszczał kraj, w którym ów azyl uzyskał i podróżował do kraju trzeciego, z którego deportowano go do kraju, z którego uciekł - kraju ojczystego. Azylanci bowiem maja obywatelstwo kraju pochodzenia, a nie kraju który im udzielił azylu. Jednak jak pisze prof. Slany: „Na szczęście istnieją międzynarodowe organizacje, takie jak: Amnesty International, European Commision of Human Rights (ECHR), the Office of the United Nations High Commisioner for Refugees (UNHCR) czy Eropean Count of Human Rights, troszczące się o realizację praw człowieka niezależnie od jego rasy, płci, języka, religii, opinii politycznej, narodowości, bogactwa, urodzenia itd.”

Wszyscy imigranci zostali w Stanach Zjednoczonych przyjęci na podstawie prawa imigracyjnego. Choć staje się ono coraz ostrzejsze, to nie należy wątpić, że w najbliższych latach którekolwiek z państw na świecie przyjmie więcej imigrantów i uchodźców niż Stany Zjednoczone. Imigranci polityczni dekady lat osiemdziesiątych byli przyjmowani na podstawie ustawy z 1980 roku - The Refugee Act zawartej w Immigration and Nationality Act. Zgodnie z tą ustawą uchodźcy są definiowani jak w cytowanym przeze mnie przypisie 15. Dodatkowo „osoby przebywające w swojej ojczyźnie mogą być uważane za uchodźców, pod warunkiem, że prezydent w porozumieniu z Kongresem uzna, iż w kraju tym zrodziły się specyficzne okoliczności uprawniające do ubiegania się o status uchodźcy.”

Instytucją zajmującą się przyjmowaniem i weryfikowaniem wniosków o udzielenie statusu uchodźcy jest Immigration and Naturalization Service, która pracuje w czternastu zamorskich oddziałach. Owa weryfikacja polega na sprawdzeniu czy ubiegający:

  1. podlega pod definicję uchodźcy zgodną z Refugee Act

  2. podlega pod kategorię uchodźcy, który jest pod specjalną opieką humanitarną prowadzoną przez rząd Stanów Zjednoczonych

  3. nie jest na stałe osiedlony w innym kraju, już po opuszczeniu kraju pochodzenia

Osoby, które spełniają takie warunki mogą się ubiegać po roku nieprzerwanego pobytu w Stanach Zjednoczonych (liczony od momentu wjazdu na terytorium Stanów Zjednoczonych) o prawo stałego pobytu, a po kolejnych trzech latach (już nie jest konieczny nieprzerwany pobyt) można uzyskać obywatelstwo.

Ustawa ta jest ważna, gdyż po raz pierwszy określiła zasady przyznawania azylu politycznego. Osoba starająca się o azyl musi spełniać kryteria uchodźcy, tyle że „azyl uzyskuje się przebywając już na terenie USA bądź zawijając do określonego portu w tym kraju. Status uchodźcy można uzyskać wcześniej, znajdując się poza terytorium USA.”

2.3 Emigracja polska po roku 1918 - rys historyczny

Opisując emigrację polską w latach 1918 - 1980 możemy wyróżnić trzy podokresy: 1918 - 1939, 1939 - 1945 i emigrację po 1945 roku.

Pierwszy okres stanowi w głównej mierze emigracja zarobkowa spowodowana złą sytuacją gospodarczą II Rzeczpospolitej. W owym czasie przeważająca część ludności pracowała w sektorze rolniczym - około 2/3. Przeludnienie wsi i wysoki przyrost naturalny były głównymi motorami tak licznej emigracji. Nie było bowiem w kraju rozwijającego się przemysłu, który mógłby wchłonąć nadwyżki ludności z terenów wiejskich. Polacy wyjeżdżali głównie do krajów europejskich - najczęściej do Niemiec. Stany Zjednoczone są dopiero na piątym miejscu pośród najczęściej wybieranych krajów osiedlenia się. Przed nimi znajdują się wspomniane już Niemcy, Kanada, Argentyna i Francja. Jak więc z tych danych wynika, po XIX - wiecznym boomie emigracji do Stanów Zjednoczonych (w latach 1820 - 1914 wyemigrowało 2 227 966 osób) nastała era emigracji kontynentalnej i do tego mniej natężonej. Liczba wyjeżdżających do Stanów Zjednoczonych zmniejszała się w tym okresie z biegiem czasu. 75% emigrantów wyjechało w latach 1918 - 1924. W okresie tuż przed wojną (lata 1935 - 1939) notuje się wyjazd zaledwie 8454 osób, co stanowi niecałe 3% całości wyjazdów. Należy również zaznaczyć, że dominującą częścią tej emigracji byli Żydzi - w okresie 1920/21 - 1925/26 stanowili oni 68% przy 29% Polaków. Tak wysokiego udziału Polaków żydowskiego pochodzenia nie można wytłumaczyć ich procentowym udziałem w społeczeństwie polskim, bowiem stanowili oni zaledwie 10% społeczeństwa. Ważnym powodem mogło być nacjonalistyczne nastawienie pierwszych rządów polskich, jak i niestabilna sytuacja gospodarcza, „charakteryzowała też żydowską grupę narodowościową większa ruchliwość emigracyjna. Zjawisko emigracji Żydów z tej części Europy zapoczątkowane u schyłku XIX wieku istniało nadal i nawet się potęgowało ze względów politycznych.” Pomimo że ¾ polskiej ludności wyznania mojżeszowego deklarowało się jako obywatele polscy narodowości żydowskiej, a reszta jako Polacy, to „emigranci narodowości żydowskiej tworzyli za Oceanem własną grupę etniczną i nie zawsze można ich było wiązać z tamtejszą społecznością polonijną.”

Jak już wspomniałem wcześniej, wyjeżdżano głównie ze wsi, co odzwierciedla również udział rolników w składzie emigracji. Stanowili oni 61% całości. Również częściej wyjeżdżały kobiety.

Ze względu na coraz lepszy system edukacyjny w Polsce malała liczba wyjeżdżających analfabetów.

W owym czasie istniał również trend odwrotny. Spora część emigracji zarobkowej z poprzednich lat decydowała się na powrót do wolnej ojczyzny. Tę reemigrację szacuje się na 122 881 osób.

Warte podkreślenia jest również, że w wyniku kontroli państwowej zniknęły prawie oszustwa ze strony nieuczciwych agentów emigracyjnych. Emigrowanie stało się więc bezpieczniejsze w porównaniu do okresu rozbiorowego. Chcący wyjechać mogli liczyć na pomoc w uzyskaniu informacji o krajach zasiedlania. Nie była już to więc emigracja w nieznane.

Drugim okresem uchodźstwa są lata 1939 - 1945. Jest to więc emigracja związana z drugą wojną światową i jej następstwami. Z oczywistych powodów mniej będzie ludzi wyjeżdżających bezpośrednio z Polski, a więcej ludzi, którzy starali się uzyskać prawo stałego pobytu, bo wojna uniemożliwiła im powrót do kraju. Jest to dość krótki okres i nieliczna grupa emigrantów, ale wyodrębniona na podstawie specyficznych warunków emigracji i mająca wielki potencjał. „W latach 1940 - 1945 dotarło do Stanów Zjednoczonych 2376 osób. Dodając do tej sumy 3072 osoby przybyłe jeszcze w r. 1939, otrzymujemy 5548 wychodźców. Ta niewielka liczba Polaków była wszakże zwiastunem następującej potem wielkiej fali; sama jednak posiadała ważkie znaczenie kulturalne, naukowe i polityczne.”

Do emigrantów w tym okresie nie zaliczam osób, które zostały wywiezione siłą do obozów pracy przymusowej, obozów koncentracyjnych czy łagrów, choć ich liczebność kwalifikowałaby ich do miana największej fali wychodźców z Polski. Za emigrantów uznam ich dopiero, gdy dobrowolnie odmówią powrotu i sami zdecydują się na pozostanie na obczyźnie. Ludzie tej kategorii - ofiary łapanek na przymusowe roboty, osadzeni w obozach koncentracyjnych czy jenieckich - to blisko 5 milionów osób.

Gdy zmagania wojenne w Europie zostały zakończone na terenach będących pod kontrolą aliantów znalazły się 2 miliony Polaków, spośród których spora część zdecydowała się na powrót do kraju. Pozostała część miała nadzieję na lepsze życie na wychodźstwie. Zaliczano ich do emigracji politycznej, gdyż odmowa powrotu do Polski wiązała się z sytuacją polityczną w kraju. Stąd przebywali oni do 1948 roku pod opieką UN Relif and Rehabilitation Administration, a później International Refugee Organization.

Sytuacja jaka zaistniała po wojnie była dla uciekinierów bardzo niekorzystna. Stany Zjednoczone z ich ustawodawstwem antyimigracyjnym nie przewidywały przyjęcia wielkich ilości imigrantów. Ustawodawstwo to zostało złagodzone dopiero w 1948 (Displaced Persons Act) i w 1952 (Refugee Relief Act) roku na tyle, że do Stanów Zjednoczonych mogli przyjechać uciekinierzy. Na podstawie pierwszego złagodzenia prawa imigracyjnego do Stanów Zjednoczonych napłynęło 135 302 Polaków (ok. 30% całości napływu), a na podstawie drugiego 19 430. Osoby te pomimo, że dotarły za Ocean już po roku 1945, zaliczyć trzeba do drugiej, wojennej fali uchodźców, bo właśnie wojna, a w zasadzie jej bezpośrednie skutki były przyczyną podjęcia decyzji o opuszczeniu kraju rodzinnego.

Trzecim okresem XX wiecznej emigracji polskiej za Ocean był okres po roku 1945. Charakteryzował się on powolnym likwidowaniem przyczyn ekonomicznych emigracji (szybka industrializacja państwa), utrudnień w wyjeździe z kraju i potrzeba zasiedlania Ziem Odzyskanych oraz wyrównania strat demograficznych spowodowanych sześcioletnią okupacją i działaniami wojennymi. Pozostały jednak inne powody wyjazdów. „W tych warunkach emigracja z terenów Polski do Stanów Zjednoczonych posiadała początkowo, tj. w latach 1945 - 1949, wyłącznie charakter łączenia rodzin.”

Jednak szybko okazało się, że budowanie nowej, socjalistycznej ojczyzny nie likwiduje ani politycznych, ani ekonomicznych podstaw wychodźstwa. Przełom w Polsce przyniósł rok 1956 i pewna liberalizacja polityki wyjazdowej. Emigracja utrzymywała się na niskim poziomie, w szczególności w porównaniu z innymi okresami. Co roku wyjeżdżało około trzech do pięciu tysięcy osób. Ilość ta rosła wraz z dalszymi ulgami w wyjeździe. W latach siedemdziesiątych fala wychodźców sięgała już 20 000 osób.

Należy dodać, że w latach 1968 - 1969 miała miejsce jeszcze jedna fala emigracji z Polski. Była to grupa kilkunastu tysięcy Polaków żydowskiego pochodzenia. I choć „osiedlali się oni przede wszystkim w krajach Europy Zachodniej i Północnej oraz w Izraelu, jednakże spora ich grupa znalazła się w Stanach Zjednoczonych.”

Emigrację lat powojennych cechowało jednak to, że w części była ona czasowa. Chodzi tu o wyjazdy zarobkowe, naukowe i turystyczne.

Istniał przez ten czas również trend powrotny. Reemigracja do lat siedemdziesiątych była jednak niezwykle niska i dopiero w dobie Polski „gierkowskiej” przybrała na sile. Wracali jednak ludzie starsi.

Rozdział III

Polityczna emigracja polska w latach

1980 -1989 i jej opis

Rozdział ten poświęcony jest opisaniu zarówno warunków panujących w kraju w latach osiemdziesiątych - co ma na celu ukazanie „warunków inicjujących” myśl o emigracji oraz pokazaniu statystyczno - demograficznego obrazu emigracji co z kolei ma stanowić podstawę do próby przeprowadzenia typologii emigracji. Trudno byłoby ją stworzyć tylko i wyłącznie na podstawie teoretycznych rozważań. Moim zdaniem zakotwiczenie jej w danych statystycznych ukonkretni moją próbę.

3.1 Sytuacja w kraju w latach osiemdziesiątych

„Jak nazywa się po japońsku sklep mięsny?”

- pytano w popularnym dowcipie.

„Nagiehaki”

- brzmiała prawidłowa odpowiedź.

Przełom lat siedemdziesiątych i osiemdziesiątych to okres pogorszenia się sytuacji gospodarczej w Polsce oraz wzrostu dążeń do liberalizacji systemu władzy. Z pierwszego powodu 1 VII 1980 władze wprowadziły niewielkie podwyżki na niektóre gatunki mięsa, a z drugiego powodu robotnicy w odpowiedzi na podwyżki wzniecili strajki.

W lecie 1980 roku nic nie zapowiadało tego, że w najbliższych 8 latach z powodów politycznych kraj opuści kilkaset tysięcy ludzi.

30 i 31 sierpnia rząd podpisał z Międzyzakładowymi Komitetami Strajkowymi tzw. „Porozumienia sierpniowe”, dzięki którym powstał Niezależny Samorządny Związek Zawodowy „Solidarność”. Jednak pomimo porozumienia, władze rozpoczęły równocześnie akcję skierowaną przeciwko „siłom antysocjalistycznym”. Propaganda starała się rozbić sojusz inteligentów z robotnikami. Jednak na fali udanych strajków i powstania „Solidarności” zaczęły powstawać inne organizacje: Niezależne Zrzeszenie Studentów oraz NSZZ „Solidarność” Rolników Indywidualnych.

Dla KC PZPR było to wstrząsem. Pojawiły się głosy wewnętrznej demokratyzacji partii z jednej strony oraz zdecydowanej rozprawy z „Solidarnością” z drugiej, tym bardziej, że Kreml wyrażał zaniepokojenie „kontrrewolucją” w Polsce. I sekretarz PZPR Stanisław Kania uważał, że „Solidarność” można i należy rozbić metodami pokojowymi. Tymczasem Kreml coraz bardziej był zaniepokojony ustępstwami władzy wobec „Solidarności” i coraz silniej domagał się zdecydowania w działaniu ze strony polskiej. Z tego powodu już w listopadzie 1980 roku pojawiły się plany wprowadzenia stanu wojennego w Polsce.

Jesienią 1980 roku pogorszyła się sytuacja gospodarcza kraju z powodu nieurodzaju i załamania się produkcji przemysłowej. Spadła produkcja a płace realne wzrosły. Sytuacja w kraju była wciąż napięta. Kreml zdecydował pokazać i opozycji i władzy, że nie ma zamiaru dopuszczać do jakichkolwiek ustępstw na rzecz liberalizacji życia w Polsce. Przejawem tego były rozpoczęte 16 marca 1981 roku ćwiczenia wojsk Układu Warszawskiego „Sojuz 81”. Ilość wojsk biorących udział w tych manewrach pozwalała dowództwu radzieckiemu użyć ich - i części wojsk polskich (nawet bez zgody władz PRL) w celu stłumienia opozycji. Mnożyły się prowokacje. Sławny stał się incydent w Bydgoszczy, gdzie pobito dotkliwie kilku działaczy „Solidarności”. Władze Związku zażądały wyjaśnienia sprawy i ukarania winnych. Mimo tych zajść przeważała jednak linia polityczna Kani. Po rozmowach kierownictwa PZPR z Breżniewem zakończono manewry „Sojuz 81”, ale zagrożenie inwazją radziecką wcale nie znikło, choć Breżniew podkreślał, że bez zgody polskich komunistów Armia Czerwona nie wkroczy do akcji.

Wiosna 1981 roku przyniosła odprężenie. „Solidarność” rozwijała się liczebnie i miała około 8 mln członków. Wraz ze wzrostem liczebności związku następował odpływ członków z PZPR. W partii ścierały się dwa obozy: „liberalny” - pojednawczy wobec „Solidarności” i radykalny - chcący jak najszybszej i ostrej rozprawy z opozycją.

Lato 1981 roku stało pod znakiem strajków przeciwko pogarszającej się aprowizacji miast. Szczególnie złe było zaopatrzenie Łodzi. „Solidarność” nie chciała jednak spontanicznych, licznych strajków. Zapowiedziała więc akcje protestacyjne takie jak np.: demonstracja w Warszawie polegająca na przejeździe autobusów i ciężarówek przez centrum miasta. Nie chciano zbytnio prowokować władz.

Jednak decyzja o wprowadzeniu stanu wojennego zapadła. Generał Jaruzelski używając wojskowego języka ujął sytuację w kraju następująco: dzień wprowadzenia stanu wojennego nazwał pierwszą bitwą w rozprawie z „Solidarnością”, pierwsze miesiące stanu wojennego stanowić miały kampanię a „wojna” z siłami antysocjalistycznymi mogła trwać nawet dziesięć lat. Przystępując więc do owej batalii w nocy z 12 na 13 grudnia 1981 roku władze PRL wprowadziły stan wojenny. Internowano około 7 tysięcy osób. Wielu z nich zasiliło w późniejszym czasie emigrację, bowiem „... na skutek wprowadzenia stanu wojennego i jego reperkusji w pierwszej połowie lat osiemdziesiątych nasilają się emigracje polityczne.”. Efektem wcielenia planu generała Jaruzelskiego w życie był wybuchł strajków w całym kraju. Były one brutalnie tłumione. Podczas pacyfikacji był używany ciężki sprzęt wojskowy i broń palna. Byli zabici i ranni.

Strajki oraz inne formy protestów społeczeństwa radykalizowały podejście władzy do „Solidarności”. Ostatecznie 8 X 1982 roku Sejm uchwalił ustawę o związkach zawodowych, oznaczającą w praktyce delegalizację „Solidarności”. Ponad roczna rozprawa ze Związkiem: internowania przywódców i zastraszanie szeregowych działaczy przyniosły władzy zamierzone skutki. Apel Tymczasowej Komisji Koordynacyjnej (kierownictwa „Solidarności” po aresztowaniu Wałęsy) o podjęcie ośmiogodzinnego strajku pozostał bez odzewu, co świadczyło o porażce opozycji.

Taka sytuacja w Polsce nie przeszła bez echa w społeczności międzynarodowej. W odpowiedzi na brutalnie przeprowadzaną akcję tłumienia strajków solidarnościowych opartych na formule „non violence” państwa zachodnie odpowiedziały wprowadzaniem różnorakich sankcji. „Jedną z nich było faktyczne zamrożenie oficjalnych kontaktów międzypaństwowych [np.: Stany Zjednoczone zamroziły stosunki dyplomatyczne z Polską Rzeczpospolitą Ludową obniżając rangę swojego przedstawiciela z ambasadora do chargé d'affaires - przypis mój T.K.] oraz sankcje wobec Polski, których nie podejmowano na ślepo”. Ostrzejsza reakcja świata nastąpiła później bo dopiero w 1982 roku. Początkowo „zawieszono gwarancje rządowe na kredyty i ograniczono kwoty połowowe oraz przywileje dla PLL „Lot” (23 grudnia 1981 r.)”. Kiedy jednak Sejm 8 października 1982 roku uchwalił nową ustawę o związkach zawodowych, która likwidowała Niezależny Samorządny Związek Zawodowy „Solidarność”, Stany Zjednoczone cofnęły Polsce klauzulę najwyższego uprzywilejowania i choć „... inne państwa zachodnie nie śpieszyły się z naśladowaniem Waszyngtonu, w sumie jednak podejmowały podobne decyzje.”. Uderzyło to głównie w społeczeństwo, pogarszając i tak już złą sytuację w kraju. Spowodowało to zwiększenie ilości wyjazdów zagranicznych. Jak podaje Kazimierz Dzienio: „W latach 1981 - 1988 do krajów zachodnich wyjechało na pobyt stały, służbowo lub na pobyt czasowy i nadal pozostawało za granicą 830 tys. osób, z tego 670 tys. w wieku produkcyjnym.”

Podjęte przez państwa zachodnie akcje wymierzone w rząd PRL wywoływały reakcje ze strony polskiej. Grożono m.in. zaprzestaniem nauczania języka francuskiego w szkołach, zerwaniem współpracy naukowej itd. Z drugiej strony szukano partnerów na arenie międzynarodowej w celu „zastąpienia” tych utraconych. Jednak należy pamiętać, że „głównym przeciwnikiem była przecież nie Warszawa, ale Moskwa.”

W listopadzie zmarł Breżniew i niemal jednocześnie rozpoczął się w Polsce etap „normalizacji”. Uznano, że „pierwsza bitwa” w pełni została wygrana. Jednak była ona przeprowadzona „... wyłącznie siłami MSW i wojska, [więc] nasuwało się pytanie o rolę PZPR i jej miejsce w zarządzaniu stanem wojennym.”. Władza bowiem znajdowała się w ręku „... tzw. Dyrektoriatu, w skład którego - pod komendą gen. Jaruzelskiego - wchodzili m.in. szef MSW gen. Kiszczak, wiceminister MON gen. Sawicki, wicepremier Rakowski oraz trzech (z dziewięciu) sekretarzy KC: Barcikowski, Milewski i Olszewski.”. W wyniku dyskusji nie podjęto jednak radykalnych decyzji (choć proponowano nawet rozwiązanie PZPR i utworzenie nowej pod inną nazwą). Gen. Jaruzelski apelował o „aktywizowanie” członków partii. Uznano, że partia może kierować państwem, więc „zniknęli komisarze wojskowi, biura inspekcji MON powróciły do kontroli koszar i poligonów, wojewodowie z generalskimi stopniami zastępowani byli przez cywilów.”. PZPR pozbywała się w tym czasie radykałów po obu skrzydłach partii: „liberałów” i „betonu”.

Przejawem „normalizacji” była również decyzja o zwolnieniu Wałęsy. Rozważano też koncepcję zakończenia stanu wojennego, ostatecznie jednak jedynie go zawieszając. Stało się to 18 XII 1982 roku, a w parę dni później zwolniono prawie wszystkich spośród jeszcze internowanych - blisko 1500 osób. Represje jednak nie ustały całkowicie. Choć „... w ciągu 1982 r. wojsko wycofało się do koszar i w rozpędzaniu manifestacji, tak częstych jeszcze w 1983 r., brały udział wyłącznie jednostki MSW...” należy pamiętać ,że „... stan liczebny Służby Bezpieczeństwa MSW przekroczył wielkości z lat stalinowskich...”.

Strategia władz miała polegać na szykanowaniu i sądzeniu (a właściwie skazywaniu) członków podziemnych władz „Solidarności”. Miano nie powracać do metod krwawego terroru lat czterdziestych i wczesnych pięćdziesiątych, lecz nie obeszło się bez odstępstw - zabójstwa księdza Jerzego Popiełuszki.

Oprócz rozprawy z „Solidarnością”, „w założeniach władz stan wojenny miał się przyczynić do opanowania załamania gospodarki. Tymczasem w 1982 roku gospodarka polska ulegała dalszemu rozkładowi, a dochód narodowy spadł o 8%.” Miało na to wpływ kilka czynników: zerwanie łączności telefonicznej, przerwy w dostawach surowców i prądu, militaryzacja zakładów, a także sankcje gospodarcze. Wyraźnemu obniżeniu uległa stopa życiowa społeczeństwa - zanotowano jej 30% spadek.

Opracowywana od jesieni 1980 roku reforma gospodarcza weszła w życie z dniem 1 stycznia 1982 roku. Zakładała ona „znaczne zwiększenie samodzielności przedsiębiorstw, likwidację pośrednich ogniw zarządzania (zjednoczenia), szersze uwzględnienie mechanizmów rynkowych, likwidację ograniczeń dla sektora prywatnego w przemyśle drobnym” oraz zakładano polepszenie sytuacji indywidualnych gospodarstw rolnych w dziedzinie kredytowania i dostępu do środków produkcji. Jednak wprowadzanie tych zmian w momencie trwania stanu wojennego nie mogło w istotny sposób poprawić sytuacji gospodarczej. W zetknięciu z mechanizmami reglamentacji zasobów reforma dążąca do wprowadzenia mechanizmów wolnorynkowych była chybiona. Tak więc „w istocie wprowadzono w życie nieomal tylko cenowe elementy reformy” tj. podwyżki. Żywność zdrożała aż o 241% a opał i energia o 171%. Za podwyżkami cen nie szły podwyżki płac i z tego powodu realne zarobki były niższe niż rok wcześniej nieomal o 1/3.

Pomimo to w 1983 roku sytuacja gospodarcza zaczęła się nieco poprawiać. Udało się władzom PRL zahamować spadek dochodu narodowego, doprowadzić do wzrostu produkcji przemysłowej oraz rolniczej. Problem jednak polegał na braku równowagi rynkowej. Nadal brakowało wielu artykułów w sklepach i utrzymywano nadal system kartkowy. Inflacja była wysoka (średnio w latach 1981 - 1985 15% rocznie), rosło zadłużenie zagraniczne (33,5 mld dolarów).

22 lipca 1983 roku zniesiono w Polsce stan wojenny. Nie przyniósł on jednak takich skutków jakby sobie tego życzył gen. Jaruzelski, choć pamiętać należy, że na całkowite zwycięstwo dawał sobie dziesięć lat. „Solidarność” została pobita, lecz nadal działały, choć w podziemiu i nie tak silne jej struktury lokalne. Gospodarkę udało się wyciągnąć z zapaści, lecz nie udało się jej zreformować. Po kilku latach ożywienia gospodarczego dały znów o sobie znać „wąskie gardła”.

Do tego w społeczeństwo znów rozpoczęło walkę o demokratyzację i poprawę warunków życia. Tu „szczególną aktywność wykazywały różne grupy młodzieżowe, z utworzonym w kwietniu 1985 r. Ruchem „Wolność i Pokój” (WiP) i anarchizującymi środowiskami Ruchu Społecznej Alternatywy (RSA) na czele.”

Tymczasem w Związku Radzieckim do władzy doszedł Michaił Gorbaczow, który rozpoczął wprowadzanie planu „pierestrojki” i liberalizacji życia (w ograniczonym zakresie).

Rozpoczął się etap normalizacji, który doprowadził w efekcie do okrągłego stołu i liberalizacji życia politycznego i gospodarczego w Polsce.

3.2 Ogólna charakterystyka emigracji

Najprościej byłoby załatwić problem

dodając jedenaste przykazanie -

NIE EMIGRUJ

Z powodu sytuacji politycznej i gospodarczej w kraju, o której pisałem w poprzednim podrozdziale wielu ludzi zdecydowało się na opuszczenie Polski. Nie wszyscy oczywiście wyjeżdżali jako uchodźcy polityczni. Przeważała emigracja zarobkowa choć procentowy udział uchodźców różni się diametralnie w emigracji kontynentalnej i zamorskiej - do Ameryki Północnej. Główny strumień emigrantów płynął do Niemiec, Stanów Zjednoczonych, Austrii i Kanady. Był to nie strumień a raczej rwąca rzeka. Cytując prof. Paczkowskiego: „w latach 1980 - 1989 pozostało za granicą ponad 700 tys. osób, wśród których ludzie mający mniej niż 35 lat stanowili ponad 2/3.”

Zaznaczyć jednak trzeba, że Austria była krajem „pierwszego azylu” tzn. w Austrii oczekiwano na pozwolenie wjazdu do kraju przeznaczenia np.: do Stanów Zjednoczonych czy Australii. Poniższa tabela pokazuje główne kraje docelowe, do których wyjeżdżano z Austrii.

Tabela 3.

Kraj napływu

Lata

1980

1981

1982

1983x

Kraje europejskie:

Szwecja

3

1

32

15

RFN

195

560

673

72

Inne kraje europejskie

-

26

1493

46

Razem

198

587

2198

133

Kraje zamorskie:

USA

292

1799

6000

1242

Kanada

204

1670

4122

631

Australia

725

1876

3989

678

Afryka Południowa

-

197

2026

92

Inne kraje zamorskie

4

99

93

123

Razem

1225

5641

16 230

2766

Ogółem

1423

6228

18 428

2899

x Dane dla r. 1983 dotyczą tylko tych uchodźców, którzy opuścili obóz w Traiskirchen

Z tabeli powyższej wynika, że ponad połowa polskich uchodźców, którzy dotarli do Austrii w 1981 roku opuszczało ten kraj już w roku następnym i udawało się w dalszą podróż. Ta z kolei najczęściej kończyła się za Oceanem Atlantyckim (32% wyjeżdżających wybierało Stany Zjednoczone, 23% Kanadę) lub w Australii (22% wybierało ją jako kraj docelowy). Jednak „trzeba podkreślić, iż w napływie tym dominujące są migracje rodzinne i uchodźcze.” Pamiętać również należy, że Austria nie była jedynym krajem pierwszego azylu.

Poniższa tabela przedstawia emigrację polską w latach 1980-1989 do wymienionych krajów i procentowy w niej udział emigrantów politycznych.

Tabela 4.

Lata

USA

Kanada

Niemcy

Austria

1980-1989

66 477

38 792 - 40 818

1 522 125

48 100

Procentowy udział uchodźców

39%

ok. 35%

7,6%

Brak danych

Należy zauważyć, że pomimo iż Polacy chętniej emigrowali do Niemiec w badanym przeze mnie okresie to krajem, który po drugiej wojnie światowej przyjął najwięcej uchodźców z Polski - ale nie tylko, są Stany Zjednoczone. Podając dane za prof. Slany: „Tylko USA od zakończenia II wojny światowej przyjęły więcej uchodźców niż jakikolwiek inny kraj (w latach 1946 - 1987 2 212 891 osób). Wśród ogółu Polaków przyjętych w USA w badanych latach uchodźcy stanowili ok. 45%, natomiast w Kanadzie ich udział wynosił aż 57%. Tak więc zgodnie z ukształtowaną tradycją zdecydowana większość emigrantów politycznych jako kraj osiedlania się wybiera USA i Kanadę.”.

Ta tendencja do wyjazdu za ocean i osiedlania się w Stanach Zjednoczonych była oparta na amerykańskim micie, który głosił, że od pucybuta do milionera jest całkiem niedługa droga. Była również wspierana przez pogląd „... że istnieją państwa wielonarodowe, wytwarzające jednak charakterystyczny typ narodowy, np. Stany Zjednoczone, w których naród jest identyczny z państwem i nazwa nation odnosi się tu zarówno do państwa, jak i ogółu jego obywateli.” Sądzono, że w takim kraju nikt nie jest obcy.

Pomimo to polonia amerykańska uważała, że podstawą emigracji jest, co sygnalizowałem już w rozdziale I, sfera ekonomiczna. W cytowanej już wcześniej „Gwieździe Polarnej” głoszono pogląd iż: „Pogarszająca się z każdym rokiem sytuacja społeczno ekonomiczna Polski wywołała epidemię, którą można by określić chorobą emigracyjną…” i dalej ze smutkiem konstatując ów fakt: „Według sondaży krajowych zarażonych było wirusem emigracyjnym kilka lat temu prawie 50 proc. młodzieży. Obecnie wskaźnik ten przekracza 75%. czyli więcej niż ¾ młodzieży polskiej nosi się z zamiarem wyjazdu za granicę w celach zarobkowych, jeśli nie poprawi się sytuacja gospodarcza w Kraju”.

Emigracja polska w ramach całości napływu imigrantów do Stanów Zjednoczonych jest niewielka i sięga zaledwie 1,3%. Wśród ludności przybyłej do Ameryki dominowali ludzie młodzi. Ponad połowa imigrantów z Polski była w przedziale wiekowym 20 - 39 lat, a więc ludzi czynnych zawodowo. Częściej też bo w 51 przypadkach na sto, wyjeżdżali mężczyźni. Choć różnica w tym przypadku jest raczej minimalna i można uznać, że decyzji o podjęciu wyjazdu nie można łączyć z płcią migranta. Spory był również odsetek dzieci w wieku 0 - 19 lat, co świadczy o emigrowaniu całych rodzin, lub w przypadku gdy wcześniej wyjechał jeden przedstawiciel rodziny teraz dołącza do niego reszta. Poniższa tabela ilustruje strukturę wiekową imigrantów polskich do Stanów Zjednoczonych.

Tabela 5.

Grupa wiekowa

Procentowy udział

0 - 19

23,2

20-39

54,7

40-59

17,7

60 i więcej

4,4

Tabela poniżej pokazuje liczbę imigrantów politycznych przybyłych do Stanów Zjednoczonych i Kanady.

Tabela 6.

Rok

USA

Kanada

1982

6312

-

1983

5520

2064

1984

3794

2064

1985

2806

2209

1986

3617

3620

1987

3734

4545

Ogółem

25 783

14 472

Najczęstszym miejscem osiedlenia się imigrantów (nie tylko politycznych) był stan Illinois, a konkretniej Chicago, które jest największym skupiskiem polonii w Stanach Zjednoczonych. Na kolejnych miejscach uplasowały się: Nowy Jork, New Jersey, Kalifornia, Connecticut, Michigan, Pensylwania i Massachusetts. Nie należy się temu dziwić ponieważ „niezależnie od kraju imigracji zdecydowana większość osób kierowała się do tych regionów, które tradycyjnie uznane są za największe skupiska ludności polskiego pochodzenia, osiedlając się przede wszystkim w wielkich aglomeracjach miejskich.”

Rozdział IV

Typologia polskiej emigracji politycznej

Rozdział ten poświęcony jest próbie stworzenia typologii emigracji, a w szczególności typologii polskiej emigracji politycznej.

Aby można było próbować stworzyć typologię emigracji należy najpierw wyjaśnić co rozumiemy przez emigrację. Istnieje wiele definicji emigracji. Ich mnogość wynika z faktu, iż wiele dyscyplin zajmuje się procesami migracji. Istnieją więc definicje socjologiczne, geograficzne, demograficzne. Chcąc uniknąć zbyt wąskiego lub zbyt szerokiego rozumienia emigracji, a jednocześnie zawrzeć w mojej definicji najczęściej stosowane kryteria będę ją rozumiał jako geograficzne przemieszczenie się jednostki bądź grupy w celu trwałego, a przynajmniej długiego osiedlenia się w innym miejscu, poza granicami kraju. Według mnie dla tych, którzy przemieszczają się wewnątrz jednego państwa nie powinno stosować się terminu emigrant.

Owo przemieszczenie może być celowe, przemyślane i podjęte w dokładnie zaplanowanym czasie, jak i może być to nieplanowane, przymusowe, a czasem może przekształcić się w pośpieszne opuszczenie kraju ojczystego w celu ratowania wolności, godności a nieraz i życia. Decyzja o emigracji może być podjęta już poza granicami. Dzieje się tak, gdy ten pobyt osoba dana taktuje jako czasowy i do tego uważa, że nie jest on emigracją, bo zaplanowany jest powrót. Dopiero będąc na miejscu osoba ta podejmuje decyzję, że zostaje na emigracji (co wcale nie wyklucza myśli o powrocie, ale jest on usytuowany w bliżej nieokreślonej przyszłości).

Problem stwarza postawa człowieka wyjeżdżającego na dłuższy okres (kilka bądź kilkanaście lat), który deklaruje, że nie jest emigrantem, nigdy nie podjął decyzji o emigracji i nie chce, aby go do tej kategorii przypisywać. Jednak moim zdaniem pomimo braku postanowienia o emigracji (a przynajmniej otwartego się do niego przyznania) osobę taką należy traktować jako emigranta, a w zasadzie jako emigranta czasowego.

Zarówno jak sposób wyjazdu, również cel podróży może być wybrany świadomie, po zapoznaniu się z alternatywnymi miejscami emigracji, jak i może być przypadkowy. W tym drugim przypadku dość często bywa to kraj najbliższy geograficznie i stanowi on jedynie „przystanek” do prawdziwego celu. Takim „przystankiem” dla wielu Polaków była Austria (choć jak już pisałem wcześniej nie tylko ten kraj dawał „pierwszy azyl” - przepustkę do np. Stanów Zjednoczonych czy Australii) . Dzieje się tak często gdy osoba wyjeżdża w pośpiechu ratując się przed niebezpieczeństwem.

Długość pobytu jest oczywiście pierwszorzędnym wskaźnikiem, czy mamy do czynienia z migrantem czy też nie. Część naukowców, a także założenia Organizacji Narodów Zjednoczonych stawiają granicę między imigrantem a osobą czasowo przebywającą na terytorium danego państwa w postaci jednego roku. Ktoś, kto przebywa krócej imigrantem nie jest. Można jednak skrócić ten okres i przyjmując założenia prof. Slany stwierdzić, że: „imigrantem będzie również osoba, która pozostaje w kraju imigracji także na krótszy okres (powyżej 3 miesięcy), a więc jest tzw. imigrantem okresowym, czasowym lub sezonowym.”.

Takie podejście ma zdaniem prof. Slany pewną przewagę nad poprzednim sposobem pojmowania emigracji. Trudno przecież odróżnić emigranta sezonowego od stałego, w szczególności w sferze psychiki tj. podejmowania decyzji o okresie pobytu. Istnieje przecież grupa emigrantów, którzy zakładali jedynie krótki pobyt za granicą, lecz warunki jakie zastali na miejscu przeznaczenia okazały się na tyle korzystne, że swój pobyt przedłużali. To przedłużenie czasem trwało kilka tygodni, miesięcy, lecz czasem lat a nawet zmieniało się w pobyt stały. Dla wielu Polaków taki pierwotnie planowany krótkookresowy pobyt za granicą stał się emigracją długookresową lub nawet stałą, gdyż plany powrotu zakłóciła sytuacja w kraju - wprowadzenie stanu wojennego 13 grudnia 1981 roku.

Podawanie sztywnych okresów, kiedy to kogoś traktujemy jako emigranta lub nie, bez jednak odwołania się do intencji wyjeżdżającego może być mylące. Jak podaje jeden z moich rozmówców Józef Ruszar, który przebywał za granicą ponad dwanaście lat, przez pierwsze półtora roku nie uważał się za emigranta. Jak twierdzi: „nie wyjechałem jako emigrant i nie wyjeżdżałem jako emigrant w sensie mentalnym.” . Człowiek ów wyjechał do Niemiec w 1983 roku, lecz jak podaje: „... dopiero w maju 1985 roku [...] zdecydowałem się na emigrację.” Inny z moich rozmówców Bogusław Sonik odpowiadając na zadane przeze mnie pytanie: kiedy Pan podjął decyzję o emigracji twierdzi wręcz: „ Ja nie podejmowałem nigdy decyzji o emigracji [...] jeżeli już będziemy się trzymać tego terminu no jakby była to taka emigracja poprzez fakt przebywania we Francji, natomiast nigdy nie nosiłem się z zamiarem nie wrócenia do Polski.”

Kolejnym powodem jest podejście społeczeństwa przyjmującego do przybyszów. Niezależnie od długości pobytu przybysze zawsze traktowani są jak obcy. Takie traktowanie jest uzasadniane odmienną kulturą, zwyczajami, często językiem czy religią. Niezależnie jednak od powodów efektem jest nierzadko powstawanie swoistych gett i enklaw. Imigranci zamykają się we własnym środowisku, co z reszta prowadzi do jeszcze większej alienacji. Nie ma tu różnicy w postrzeganiu przez obywateli państwa przyjmującego imigrantów ze stażem trzy-, ośmio- czy piętnastomiesięcznym.

Należy tu zauważyć, że społeczność przyjmująca odnosi się do przyjeżdżających w różny, nie zawsze przyjazny sposób. Czasem przejawia się to niejako żądaniem „wtopienia”, zasymilowania się ze społecznością lokalną, w takim przypadku nie rzadko stosując środki mające doprowadzić do pożądanego skutku. Jak pisze prof. Jan Szczepański: „A więc ogólnie mówiąc wszelkie działania zmierzające do modyfikacji ludzkich zachowań można ułożyć w kategorie następujących wzorców: negatywny przymus i pozytywne nakłonienie.” Im większe różnice kulturowe tym większa niechęć do przyjezdnych i społeczność lokalna bardziej krytycznie odnosi się do nich. Może ona wtedy stosować pierwszą z podanych form a więc negatywnego przymusu, który „...przejawia się najczęściej w postaci zakazu i nakazu, których istotą jest represja wobec zachowań niepożądanych.”. Bywa, że negatywne nastawienie do imigranta zmienia jego pierwotny zamiar do długiego bądź stałego pobytu w pobyt kilku miesięczny.

Z kolei w stosunku do przybyszów w większości uznających system wartości społeczności lokalnej stosuje ona pozytywne nakłonienie, które „...polega na działaniu przy pomocy bodźców wywołujących zachowania pożądane, bez odwoływania się do represji w jakiejkolwiek postaci (zagrożenia, kary).”

Stosowanie negatywnego przymusu lub pozytywnego nakłonienia może wynikać również nie z nastawienia do obcych zależnie od ich bliskości kulturowej ze społecznością lokalną, lecz ze stopnia ksenofobizmu tejże społeczności.

Z przyczyn opisanych powyżej rozróżnianie emigranta czasowego od stałego bywa czasem trudne lub wręcz niemożliwe. Emigrantów można podzielić jednak nie tylko na okres pobytu za granicą. Istnieje wiele innych kategorii, które charakteryzują i dzielą emigrantów.

Są bowiem emigracje dobrowolne, podejmowane świadomie, po zapoznaniu się ze wszystkimi możliwymi alternatywami. Jednostka bądź grupa ma czas na porównanie zysków i strat, które mogą osiągnąć wyjeżdżając z własnego kraju. Wiadomo przecież, że zmiana miejsca zamieszkania nawet w granicach własnego państwa idzie w parze z ogromnymi zmianami. Jak pisze prof. Paleczny; „Emigracja oznacza bowiem wiele zdarzeń, w rodzaju faktu porzucenia rodzinnego domu, rozstania z bliskimi - z towarzyszącym temu lękiem i poczuciem zagrożenia, ciężką podróż, przeżycia związane z walką o byt w nowym otoczeniu, trudne i skomplikowane doświadczenia wiążące się z procesami adaptacji i asymilacji”.

Zmiana miejsca zamieszkania nie zawsze daje bowiem dobre efekty. Zdarza się czasem, że decyzja o emigracji była chybiona. Stąd emigracji towarzyszy lęk przed tym, co ma nastąpić.

Z drugiej strony mamy emigracje przymusowe, które można by podzielić na dwie podkategorie: z jednej strony ucieczka, z drugiej strony wyjazd wymuszony przez władze np. z tzw. „paszportem w jedną stronę”.

Ucieczki charakteryzują się ogromnym strachem, lękiem przed „jutrem”, bowiem nie wiadomo gdzie to „jutro” nas zastanie. Lecz emigrujący boi się nie tylko „o jutro” za granicą, ale także „o dziś” w kraju, w którym mieszka. Boi się o życie, godność, mienie swoje i swoich bliskich. Stąd ucieczka z kraju ojczystego podejmowana jest z minuty na minutę, bez możliwości najlepszego, najbardziej korzystnego wyboru. Ucieka się najczęściej do najbliższego geograficznie, bezpiecznego kraju. Tego rodzaju emigracje są często emigracjami całych grup, społeczności. Występują głównie w rejonach objętych działaniami militarnymi, czystkami etnicznymi, w krajach gdzie wybuchają rewolucje, przewroty czy zamieszki.

Myśl o emigracji inspirowana bywa także, a w zasadzie w parze z sytuacją w kraju, przez liczne mity emigracyjne. Jak podaje prof. Tadeusz Paleczny: „Zasadniczo zaś, w obrębie licznych i różnorodnych wersji mitów emigracyjnych, wyróżniają się cztery typy, posiadające w największym stopniu charakter uniwersalny i powszechny. Są to mity: eneajski, odysejski, osiedleńczy i tułaczy odmiany mitu emigracyjnego.”.

Pierwszy z podanych - mit eneajski - nawiązuje do Eneasza i uciekinierów z Troi. Jest to podróż w poszukiwaniu nowej ojczyzny w sytuacji, gdy do starej nie ma już powrotu. Sytuacja wymusza emigrację. Staje się nieuchronnym faktem. Jest próbą ratowania wolności lub nawet życia. Należy pamiętać, że „mit ten obecny jest w religii, ideologii i świadomości narodowej wielu grup emigrantów, zwłaszcza żydowskich, irlandzkich czy polskich.”. Dla wielu Polaków mit ten stanowił uzasadnienie wyjazdu. Przedstawicielami jego „wyznawców” byli m.in.: kresowiacy.

Kolejnym mitem jest mit odysejski. Nawiązując do podróży Odyseusza, emigracja pojmowana jest jako podróż z zamiarem powrotu do Ojczyzny po pewnym okresie „wędrówki”. Jednak zdaniem prof. Palecznego „emigrowanie w celu poszukiwania swego miejsca oznaczać może zarówno powrót do kraju dzieciństwa, do rodzinnych stron utraconych w wyniku wojny, wygnania czy jakiegoś innego wydarzenia dziejowego, jak i poszukiwanie takiej przestrzeni geograficznej i kulturowej, która mogłaby stanowić ekwiwalent wobec nieistniejącej już, ewentualnie nieakceptowanej ojczyzny.”. Dla wielu ludzi a w tym i Polaków takim miejscem stały się Stany Zjednoczone, które przyciągały do siebie swym bogactwem i pluralizmem kulturowym. Ten mit tworzy grupę dobrowolnych lub przymusowych uciekinierów. Jednak jak twierdzi prof. Paleczny: „różnica pomiędzy wolnością a przymusem jest bardzo subtelna i zależy od arbitralnej woli jednostki.”. Wielu spośród emigrujących w imię zasad owego mitu to opozycjoniści, wygnańcy czy jeńcy wojenni. Nie godzą się na porządek w swej ojczyźnie i z tego powodu wyjechali (lub do niego nie powrócili). Ale do ludzi będących w „ciągłej podróży” po świecie należą także ludzie kultury: pisarze, malarze, różnego rodzaju twórcy, dla których jest to styl życia. Nie akceptują oni rzeczywistości w swoim kraju, stąd poszukują spokoju i natchnienia gdzie indziej. Jest to jednak „... klasyczna emigracja czasowa, podejmowana z intencją powrotu do ojczyzny wtedy, gdy ustaną warunki powodujące emigrację.”.

Kolejnym z mitów emigracyjnych jest mit „wiecznego tułacza”. Jest on po części mieszanką powyższych dwóch, lecz posiadający specyfistyczne cechy. Cechy te decydują o jego odrębności i nie pozwalają na ujęcie emigrantów hołdujących jego wyznacznikom w ramach dwóch poprzednich kategorii. W założeniu mit ten opiera się o nieustającą wędrówkę „z miejsca na miejsce, następujących po sobie przemieszczeń przestrzennych, albo mających jakiś punkt docelowy albo opierających się na założeniu, iż ojczyzną jest cały glob ziemski, a nie nacjonalistycznie i partykularystycznie interpretowany skrawek ziemi.”. Jest on niemal mitem koczownika, stale przemieszczającego się człowieka. Był ów mit inspiratorem wielu podbojów. Kształtował on typ koczownika - wojownika, lecz nie tylko. Do ludzi „ukształtowanych” przez ten mit można i należy zaliczyć Żydów i Romów.

Ostatnim z omawianych przeze mnie mitów jest mit osadnika. Opierał się o przekonanie, że gdzieś daleko w świecie istnieje ziemia niczyja, która czeka na zasiedlenie i zagospodarowanie. Sądzono, że będzie ona lepsza niż ta, którą się posiada, że da ona lepsze plony, spokojniejszy byt. Według prof. Palecznego „to w imię tej wiary całe rodziny i skupiska wiejsko-sąsiedzkie podejmowały wędrówkę w nieznane, stawiały na szalę dorobek całego życia - niekiedy wielu pokoleń - by pod wpływem mitologicznie rozbudzonej nadziei karczować dżunglę w rejonach południowej Brazylii czy zakładać żyzne farmy wzdłuż amerykańskich dolin i dorzeczy wschodniego wybrzeża.”. Kształtował on człowieka - kolonizatora, zdobywcę Nowego Świata. Mit ten wkomponował się w mitologię narodową nie tylko Stanów Zjednoczonych, ale także Kanady. Bowiem ów „Mit osadniczy tożsamy był w wielu przypadkach z mitem kolonizacyjnym.”. Inspirował on wielu ludzi do podróży do Nowego Świata w celu osiedlania się. W większości zresztą z pozytywnym skutkiem.

Tak więc zarówno sytuacja w kraju (czy to polityczna, ekonomiczna, społeczna, czy też jakakolwiek inna ważna dla jednostki bądź grupy) jak i cała mitologia towarzysząca emigracji tworzy podstawę do podjęcia decyzji o wyjeździe.

4.1 Typologia emigracji

Rozpiętość postaw emigrantów jest jednak

co najmniej tak szeroka - o ile nie większa -

niż każdego porzucającego własne miejsce

w systemie społecznym kontestatora.

Owe typy postaw emigrantów można podzielić według wielu kryteriów. Aby jednak typologia ta była przejrzysta i zrozumiała należy uwzględnić najbardziej charakterystyczne elementy i na nich oprzeć, zawężoną w ten sposób listę postaw emigracyjnych.

Tworząc ją będę się więc kierował po pierwsze faktem uzyskania bądź nie azylu politycznego lub statusu uchodźcy. Jest to logiczne następstwo przyjętego przeze mnie kształtu niniejszej pracy, w której mam zamiar stworzyć typologię emigracji politycznej. W podrozdziale tym umieszczę typy postaw emigrantów, którzy nie uzyskali azylu politycznego lub statusu uchodźcy a tych, którzy go uzyskali, umieszczę w podrozdziale następnym.

Pierwszym więc krokiem do stworzenia typologii postaw emigracyjnych będzie wyróżnienie emigracji nie politycznej (choć bardziej poprawnie powinno być: nie uchodźczej, ale jak już wspominałem Polacy emigrowali w przeważającej mierze ze względów politycznych). Dalej kryteriami podstawowymi będą: dobrowolność lub przymusowość wyjazdu oraz okres pobytu zagranicą: stały lub czasowy.

Są to podstawowe warunki, które jednak będą uzupełniane dodatkowymi danymi podkreślającymi odrębność poszczególnych podstawowych typów postaw. Będą nimi takie dane jak np.: wiek, płeć, wykształcenie, moment podjęcia decyzji o emigracji itd.

Poniższy schemat pokazuje typologię postaw emigracyjnych, którą opiszę i uzasadnię poniżej. Opisując kolejne kategorie postaw będę opierał się na opisanych wcześniej. Wynika to z tego, że niektóre typy będą się od siebie różnić, jedną cechą, na tyle jednak ważną, aby klasyfikować je w odmiennych kategoriach. Reszta jednak elementów będzie identyczna bądź na tyle podobna, że niepotrzebne będzie powielanie tych samych myśli i stwierdzeń. Za każdym jednak razem będzie to wyraźnie w tekście zaznaczone, a jeśli będą jakieś różnice to zostanie to dokładnie wyjaśnione.

Tak więc wyróżnione przeze mnie typy postaw przedstawiają się następująco:

  1. Charakter wyjazdu: nie polityczny, dobrowolny, stały (w założeniach wyjeżdżającego)

    1. Świadomie dokonany wybór kraju osiedlenia, charakter ekonomiczny

    2. Bez świadomego wyboru kraju osiedlenia, charakter ekonomiczny

    3. W celu połączenia się z rodziną (polską)

    4. W celu osiedlenia się za granicą po zawarciu małżeństwa z obcokrajowcem

    5. W celu spełnienia się zawodowego

  2. Charakter wyjazdu: nie polityczny, dobrowolny, czasowy

    1. Świadomy wybór kraju osiedlenia, charakter ekonomiczny

    2. Świadomy wybór kraju osiedlenia, charakter naukowy

    3. Bez świadomego wyboru kraju osiedlenia, charakter ekonomiczny

    4. Świadomy wybór kraju osiedlenia, w celu przeczekania niesprzyjających warunków panujących w kraju ojczystym

    5. Bez świadomego wyboru kraju osiedlania, w celu przeczekania niesprzyjających warunków panujących w kraju ojczystym

  3. Charakter wyjazdu: nie polityczny, przymusowy, stały

    1. Świadomy wybór kraju osiedlania, charakter ekonomiczny

    2. Bez świadomego wyboru kraju osiedlenia, charakter ekonomiczny

    3. Świadomy wybór kraju osiedlenia, charakter osiedleńczy

  4. Charakter wyjazdu: nie polityczny, przymusowy, czasowy

    1. Świadomy wybór kraju osiedlenia, charakter ekonomiczny

    2. Bez świadomego wyboru kraju osiedlenia, charakter ekonomiczny

    3. Świadomy wybór kraju osiedlenia, w celu przeczekania nie sprzyjających warunków panujących w kraju ojczystym

    4. Bez świadomego wyboru kraju osiedlenia, w celu przeczekania niesprzyjających warunków panujących w kraju ojczystym

  5. Charakter wyjazdu: nie polityczny, dobrowolny, na nieustalony czas

Charakteryzując powyższe typy postaw, rozpocznę od grupy postaw związanych z zamiarem stałego pobytu za granicą. Opis zacznę od najczęściej chyba występującego - emigranta ekonomicznego (typ 1.1), podejmującego decyzje o wyjeździe do kraju cieszącego się dobrą opinią wśród wyjeżdżających. Osoba taka nie tylko chce wyjechać, ale wybrała kraj spośród wielu na podstawie racjonalnie przeprowadzonej selekcji i szansę na powodzenie ocenia w tym kraju jako największe.

Może być to spowodowane dużą mniejszością polską w tym kraju, za czym idzie (przynajmniej według wyjeżdżającego) możliwość uzyskania pomocy od rodaków lub instytucji polonijnych, bądź przebywanie w tym kraju rodziny lub przyjaciół, sąsiadów, ludzi znanych emigrantowi, na pomoc których liczy. Tak podjęta decyzja zmniejsza, choć zapewne nie likwiduje strachu przed emigracją. Często do kraju docelowego dojeżdżano poprzez kraje tzw. pierwszego azylu (patrz tabele nr 3 i 4).

Osoba taka wyjeżdża z pobudek ekonomicznych, ale tu należy wyróżnić dwa podtypy: a) osobę, która w kraju ojczystym odczuwa niedostatek, b) osoba, która twierdzi, że na emigracji dorobi się jeszcze więcej i bez względu na sytuacje materialną w kraju wyjeżdża.

Można również wyodrębnić podtypy ze względu na wiek, gdyż ludzie młodsi mają większą szansę na asymilację oraz na znalezienie pracy. Stąd ludzie w przedziale 20 - 39 lat stanowią ponad połowę wyjeżdżających (porównaj z tabelą nr 5). Tę grupę wiekową charakteryzuje też największa mobilność. Wynika z tego, że istnieją dwa podtypy: a) ludzie młodsi (do 40 roku życia), którzy mają największą szansę na emigracyjny sukces, b) ludzie starsi (powyżej 40 roku życia), którzy mają mniejszą szansę. Tu jednak należy pamiętać o kolejnym kryterium.

Ważniejsze czasem niż wiek jest bowiem wykształcenie. Stanowi ono wskaźnik przydatności i „niezastąpialności” człowieka na danym stanowisku. Stąd osoba, która jest wybitnym fachowcem, dobrze wykształconym i ze sporym doświadczeniem niezależnie od wieku ma większą szansę na uzyskanie pracy. W obrębie dobrego wykształcenia mieści się oczywiście znajomość języka kraju osiedlenia, co jest niezwykle pomocne dla emigranta w poszukiwaniu pracy.

Jednak należy tu zauważyć, że osoby z wykształceniem wyższym humanistycznym, są w o wiele gorszym położeniu niż osoba z wykształceniem średnim, bądź zawodowym. Ich wykształcenie jest zupełnie nieprzydatne w wielu przypadkach, stad zmuszeni są do podjęcia pracy fizycznej, co stanowi dla nich degradację społeczną.

Zakładając równouprawnienie płci w krajach zachodnich należałoby stwierdzić, że nie ma różnicy w staraniu się o pracę. Potwierdzałby to także niemal równy rozkład procentowy wyjeżdżających według kryterium płci - 51% mężczyźni, 49% kobiety. Stąd podział na podtypy według tego kryterium jest bezcelowy.

Kolejnym typem postawy emigracyjnej (typ 1.2) jest wyjazd z kraju z pobudek ekonomicznych, lecz wybór kraju osiedlenia jest przypadkowy, a przynajmniej niewystarczająco przemyślany. Dzieje się tak, gdy wyjeżdżający uważa, że w każdym kraju zachodnim będzie mu lepiej niż w Polsce.

Podejmowana decyzja może być również na podstawie „polecenia” mu przez kogoś danego kraju (na podstawie jednak tylko zasłyszanych, niesprawdzonych informacji) lub łatwości wjazdu. Jednak ten nie gwarantuje znalezienia pracy, a stąd środków na utrzymanie się.

Taka emigracja niewątpliwie wymaga sporej odwagi i zaradności. Ułatwieniem dla takich emigrantów jest niewątpliwie znajomość języka kraju osiedlenia (co również może być podstawą decyzji wyjazdu do danego kraju), bądź posiadanie kwalifikacji zawodowych, które umożliwią mu szybkie znalezienie pracy. Jest to jednak emigracja na ślepo. Błąd w wyborze kraju osiedlenia skończyć się może powrotem do kraju pochodzenia lub co gorzej, w niektórych przypadkach konfliktem z prawem.

Typ 1.3, a więc łączenie rodzin jest częstym powodem emigracji. Wiele krajów, w tym Stany Zjednoczone, nie utrudnia, a czasem ułatwia ten proceder. Należy tu jednak zaznaczyć, że postawa taka, a więc podejmowanie decyzji o wyjeździe jest następstwem wcześniejszej emigracji jednego lub kilku członków rodziny.

Jest to w wielu przypadkach niejako emigracja wymuszona, lecz przymus ten wynika raczej z powodów emocjonalnych niż politycznych, ekonomicznych czy społecznych, stąd zaliczam ją do emigracji dobrowolnych. W szczególności, gdy osoba lub osoby, które wyjechały wcześniej przewidywały czasowy pobyt za granicą, lecz w wyniku zastanych warunków zmieniły plany. Bywało także, że możliwości powrotu osoby te już nie miały.

Bywa ta procedura (łączenia rodzin) wykorzystywana także w celu emigracji całych rodzin „na raty”. Najpierw wyjeżdża jedna osoba, która ma największe szanse na uzyskanie prawa stałego pobytu, pracy, często bardziej odporna psychicznie. Po pewnym okresie, gdy osoba ta jest już legalnym imigrantem, stara się o ściągnięcie rodziny z Polski.

Typ 1.4 jest również związany z chęcią połączenia się z rodziną. Różnica polega jednak na tym, że współmałżonek jest obywatelem kraju osiedlania lub ma prawo stałego pobytu na terytorium kraju, w którym zamierzają mieszkać. W tym przypadku kraje przyjmujące zwykle nie stawiają zbyt wielu barier. Często sprawdzają jednak czy owo małżeństwo nie zostało zawarte tylko i wyłącznie w celu ułatwienia lub umożliwienia wjazdu do danego państwa.

Małżeństwa zawierane między obywatelami różnych krajów, a więc wychowywanych w różnych systemach kulturowych, są jednak w Polsce rzadkością.

Typ 1.5 to stosunkowo wąska grupa ludzi o wysokich kwalifikacjach zawodowych. Osoby takie charakteryzują się ambicją, mobilnością, wykształceniem. Brak możliwości poszerzania swojej wiedzy lub brak możliwości pracy we własnym zawodzie zmusza takich ludzi do wyjazdu. Decyzja taka, choć wewnętrznie wymuszona jest podejmowana bez zewnętrznych nakazów, stąd zaliczam ją do wyjazdów dobrowolnych.

Jest to również decyzja podjęta na podstawie dokładnej analizy możliwości znalezienia pracy w danym państwie. Nierzadko osoba taka ma zagwarantowaną pracę zanim opuści kraj pochodzenia.

Wiele krajów, w tym także Stany Zjednoczone, ułatwia wjazd na własne terytorium ludziom, którzy są wybitnymi fachowcami. Czasem wręcz skłaniają takich ludzi kusząc ich możliwościami pracy w najlepszych firmach, instytucjach czy też uczelniach. Jest to tzw. „drenaż mózgów”, którym w znacznym stopniu były dotknięte kraje socjalistyczne. Podając za prof. Paczkowskim; „ Poczucie frustracji, widoczne zwłaszcza w młodszych pokoleniach, nie tylko nie ustępowało, ale miało tendencje do rozszerzania się. [...] Opuszczały kraj tysiące wysoko kwalifikowanych fachowców: inżynierów, lekarzy, naukowców.”

Jednak nie tylko osoby z wyższym wykształceniem należą do tej grupy. Możliwość pracowania przy wielkich budowlach, o których głośno jest na całym świecie jest celem i wyzwaniem dla wielu fachowców w różnych dziedzinach. Popierając to przykładem przy projekcie systemu tam na rzece Snowy czy też Eurotunelu pracowali specjaliści nieomal z całego świata.

Najważniejsza dla ludzi tego pokroju jest jednak możliwość rozwijania się w danym zawodzie, a nie możliwość zarabiania większych pieniędzy (choć zapewne nie jest to dla nich zupełnie obojętne).

Druga grupa typów postaw cechuje się w odróżnieniu od opisywanej powyżej zamiarem czasowego pobytu poza granicami kraju ojczystego. Zakładany jest powrót do kraju, choć w większości wypadków nie ma jego ustalonej daty. To niesprecyzowanie spowodowane jest kilkoma czynnikami, o których będę pisał przy odpowiednich podtypach.

Zacznę od typu 2.1 czyli od dość często występującej kategorii ludzi wyjeżdżających w celach zarobkowych, chcących poprawić swą sytuację materialną, lecz jednocześnie pragnących mieszkać w kraju ojczystym (oczywiście nie w tym samym czasie).

Wyjazdy takie mogą przybrać formę jednorazowego wyjazdu na długi okres czasu, bądź przybrać formę wyjazdów wahadłowych, gdzie po kilku - kilkunastomiesięcznym pobycie zagranicą osoba taka powraca na jakiś czas do kraju ojczystego i konsumuje zyski finansowe, by po pewnym czasie znów udać się na zarobek zagranicę.

W obydwóch przypadkach na południu Polski częstą formą lokowania w ten sposób zarobionych pieniędzy jest budowa i wyposażanie domu. Wynika to z przywiązania do kraju ojczystego, ziemi swoich przodków. Jest to ważny, choć nie jedyny powód podejmowania wyjazdów z zamiarem powrotu.

Innym motywem jest podniesienie swojej pozycji społecznej poprzez wzbogacenie się. Dla niektórych jest to argument powodujący chęć powrotu, gdyż w państwie, do którego wyjechali lokowani są w obrębie klas niższych bądź niższej średniej, a w Polsce po powrocie ich położenie w strukturze społecznej wzrasta nieraz do klasy wyższej średniej, bądź przynajmniej pozwala im być „lepszymi” od sąsiadów.

Kolejną z cech tej kategorii emigrantów jest świadomie przeprowadzony wybór kraju osiedlenia się. Jest on przeprowadzony na podstawie różnych przesłanek (patrz typ 1.1).

I jak w typie 1.1 wyróżnić tu można dwa podtypy: a) osoby, które odczuwają niedostatek w kraju ojczystym, b) ludzie, którzy podejmują decyzję o wyjeździe bez względu na swoją pozycję materialną, gdyż uważają, że zagranicą dorobią się jeszcze więcej.

Kolejnym typem postawy emigracyjnej (2.2) jest wyjazd w celach naukowych. Oprócz tego charakteryzuje się on niepolitycznym rodowodem jest dobrowolny oraz czasowy, a ponadto cechuje go świadomy wybór kraju osiedlenia.

Jest on dobrowolny, gdyż nikt nie zmusza takiej osoby do wyjazdu, choć tak naprawdę jest on wymuszony przez warunki, a w zasadzie ich brak - niemożność zaspokojenia swoich ambicji naukowych bądź zawodowych. Brak odpowiednich kierunków na studiach, za małe fundusze do badań nad wysoko wyspecjalizowanymi dziedzinami nauki niejako wypycha fachowców poza granicę kraju rodzimego tym bardziej, że w innym kraju mogą oni podjąć studia lub badania, które ich interesują. Jednak ze względu na brak formalnych nacisków zewnętrznych zakwalifikowałem ten typ do wyjazdów dobrowolnych.

Jest on czasowy, gdyż człowiek taki uważa, że po studiach lub przeprowadzonych badaniach (co może wiązać się z uzyskaniem: tytułu doktora, uznania w kręgach naukowych czy też zdobyciem odpowiedniej, satysfakcjonującej wyjeżdżającego wiedzy) powróci do ojczyzny. Ten powrót może być różnie motywowany. Z jednej strony jako ekspert w specyficznej, wysoko wyspecjalizowanej dziedzinie nauki ma nadzieję na dobra pracę, godziwe zarobki i wyższy standard życia bądź uważa, że jego krajowi potrzeba takich fachowców (stąd motywuje to patriotyzmem), bądź zakłada, że dziedzina ta będzie w przyszłości rozwijana w kraju rodzinnym lub też motywacje nie są związane z dziedziną, w której się specjalizuje, lecz z innymi, osobistymi sprawami. Jakiekolwiek jednak by nie były motywacje chęci powrotu, ten następuje i stąd jest to wyjazd czasowy

Jest to wyjazd, który niemal z założenia odbywa się do kraju świadomie wybranego przez wyjeżdżającego. Skoro zakłada on podjęcie nauki bądź badań w określonej dziedzinie musi najpierw sprawdzić, w którym kraju jest to możliwe i najbardziej dla niego korzystne. Ta korzyść może przybrać różne formy. Może to być najlepsza baza naukowa, najlepsze warunki pobytu lub łatwość wjazdu, znajomość języka itd. Stąd przed podjęciem takiej emigracji jest prowadzona staranna, rozważna i poważna selekcja krajów osiedlenia.

Następnym typem postawy (typ 2.3) jest wyjazd w celach zarobkowych, czasowy i nie polityczny. Dodatkowo decyzji o wyjeździe nie towarzyszyła racjonalnie przeprowadzona selekcja krajów, do których można wyjechać. Typ ten w swych generalnych założeniach jest bardzo zbliżony do typu 1.2. Różni się jednak w zasadniczej sprawie - okresie pobytu, a z tego wynikają inne zasadnicze różnice.

Zakładanie, że pobyt będzie czasowy, zmniejsza strach przed niepowodzeniem emigracji. Przecież i tak zakładała osoba wyjeżdżająca powrót do kraju rodzinnego - stąd przedwczesny powrót nie jest aż tak dotkliwą porażką. Związane jest to z tym, że osoba, która zakłada powrót nie zrywa więzów w kraju rodzinnym. Zostawia tu miejsce, do którego zamierza wrócić. Stąd powrót, nawet przedwczesny, jest łatwiejszy niż w przypadku potrzeby powrotu z emigracji, która planowana była jako stała (typ 1.2).

W pozostałych założeniach typy te są podobne.

Typ 2.4 i 2.5 to specyficzne rodzaje emigrantów, które nie mieszczą się w klasyfikacji czysto politycznej, czysto ekonomicznej czy też w jakiejkolwiek innej kategorii wyróżnionej na podstawie jednego dominującego kryterium. W obydwóch przypadkach decyzja o wyjeździe podejmowana jest na podstawie ogólnej sytuacji w państwie, subiektywnie odczuwanych niedogodności, dyskomfortu życia w kraju rodzinnym.

Osoby takie nie działają w opozycji (mogą być jej zwolennikami, być w stosunku do niej neutralni, bądź mieć do niej negatywny stosunek - nie ma to żadnego w tym przypadku znaczenia). Ale na decyzję o wyjeździe ma wpływ ogólna sytuacja polityczna w kraju - brak takich rozwiązań systemowych, które odpowiadałyby emigrującemu. Do tego sytuacja ekonomiczna jest zdaniem wyjeżdżającego na tyle niekorzystna, iż wzmaga ona chęć wyjazdu (na wyjazd mogą mieć również wpływ inne czynniki ważne dla emigrującego, ale najczęstszymi moim zdaniem są dwa przeze mnie wymienione).

Istotne jest jednak to, że na decyzję o emigracji miał decydujący wpływ więcej niż jeden element. Dodatkowo wszystkie te czynniki były równie ważne.

Zasadniczą różnicą pomiędzy tymi dwoma typami jest wybór kraju docelowego.

W przypadku 2.4 jest on dokładnie przemyślany. Kraj docelowy ma bowiem zapewnić dokładnie to, czego kraj pochodzenia zapewnić nie może, nie chce, nie potrafi. Stąd niejako z założenia nie może to być emigracja na „chybił - trafił”. Ma ona zapewnić stabilny i spokojny byt, więc musi spełniać odpowiednie kryteria. Jest to wybór podobny do opisanego przy okazji opisywania typu 1.1. Z tym jednak zastrzeżeniem, że dodatkowo system polityczny, ekonomiczny czy też polityka religijna, społeczna czy edukacyjna, a więc te czynniki, które spowodowały wyjazd z kraju rodzinnego, muszą odpowiadać emigrantowi.

W przypadku 2.5 osoba jest na tyle sfrustrowana sytuacją w kraju, że uważa iż w każdym innym kraju będzie mu lepiej niż we własnym. Stąd nie zastanawia się długo i wnikliwie nad wyborem (porównaj z typem 1.2 w tej kwestii).

W trzeciej grupie typów postaw emigracyjnych znajdują się wychodźcy charakteryzujący się nie politycznym i przymusowym wyjazdem z kraju rodzinnego. Dodatkowo ten wyjazd okazał się emigracją stałą.

Jednym z podtypów tej kategorii jest typ 3.1, który cechuje się świadomym wyborem kraju osiedlenia się oraz ekonomicznymi pobudkami. Jest on przymusowy, gdyż osoba taka nie może znaleźć pracy, stąd nie ma możliwości utrzymania się w kraju rodzinnym i jedynym dla niego wyjściem jest emigracja. Ów przymus polega tu na tym, że grozi takiej osobie całkowita degradacja społeczna, bezdomność, brak środków na zaspokojenie podstawowych potrzeb. Ratując się przed tym osoba taka decyduje się na wyjazd, ale mając czas przygotowuje się do niego bardzo poważnie.

Porównaj z typem 1.1.

Typ 3.2 jest w założeniach przymusu identyczny z typem 3.1, a w realizacji podobny do typu 1.2 z tą różnicą, że nie tylko osoba taka mogła przypadkowo wybrać kraj docelowy, bo uważa że w każdym państwie zachodnim będzie mu lepiej ale mogło się tak stać, gdyż nie miała ani czasu ani możliwości na precyzyjny i trafny wybór.

Typ 3.3 to wyjazd w celu osiedlenia się w bardziej dla siebie korzystnych warunkach, ale nie chodzi tu ani o politykę rządu ani sytuację ekonomiczną, lecz wyjazd jest wymuszony przez inne czynniki ważne z punktu widzenia wychodźcy. Może to być spowodowane przez jego odmienną religię, rasę, narodowość itp. i negatywny przez to stosunek społeczności lokalnej do takiej osoby.

Zmuszony jestem w tym miejscu do wyjaśnienia pewnej, pozornej niekonsekwencji w mojej typologii. Otóż w typach 1.3, 1.5 oraz 2.2 występowały sytuacje, gdzie pewne czynniki niejako zmuszały osoby do wyjazdów, jednak kwalifikowałem je do wyjazdów dobrowolnych. Aby uniknąć zarzutu, że w tym przypadku (3.3), gdzie również nie ma bezpośredniego nakazu opuszczenia kraju, zaliczam je wbrew własnym założeniom do emigracji przymusowych, chciałbym wyjaśnić swój tok myślenia.

Otóż chęć połączenia rodziny czy też chęć samorealizacji naukowej czy też zawodowej odróżnia od sytuacji opisanej w tym typie zasadnicza rzecz. Jest nią sytuacja w kraju ojczystym a w szczególności postawa społeczności lokalnej. Do osób, które „męczą się” w kraju ze względu na rozłąkę z bliskimi, bądź „marnują się” bo nie mogą podjąć pracy lub nauki w kraju sąsiedzi, znajomi, przyjaciele czy też w końcu rodzina odnoszą się z sympatią, troską i współczuciem (na ile to jest szczere to już inna kwestia). Osoby takie mają wsparcie ze strony tych ludzi.

Z drugiej strony osoby opisane w typie 3.3 są w diametralnie innej sytuacji. Mają małe lub nie mają żadnego wsparcia. Są prawie całkowicie lub całkowicie wyalienowane, odseparowane od społeczności lokalnej. Taka sytuacja, gdzie człowiek pozbawiony jest bliskich mu osób: przyjaciół czy też rodziny jest na dłuższy czas nie do zniesienia. Stąd jeśli jest możliwość mieszkania w miejscu, gdzie odmienność tej osoby nie będzie stwarzać problemu, bądź będzie niezauważalna to warunki, które opisałem powyżej są dla mnie niemal równoznaczne z przymusem opuszczenia kraju. Dlatego zaliczam ten typ (3.3) do emigracji przymusowych.

Logicznym następstwem myśli inicjującej emigrację jest świadomy i staranny wybór kraju osiedlenia. Otóż osoba taka nie tylko chce wyjechać z tego konkretnego kraju, ale przede wszystkim chce wyjechać do konkretnego kraju - o odpowiednim stopniu tolerancji, społecznej akceptacji odmienności itd. Stąd wybór kraju osiedlenia jest najważniejszym elementem emigracji.

Czwarta grupa postaw od poprzedniej różnić się będzie jedynie okresem pozostania za granicą. Mają to być bowiem typy postaw emigrantów czasowych.

Typ 4.1 charakteryzuje się niepolitycznym ale przymusowym rodowodem, świadomym wyborem kraju osiedlenia, wpływ na emigrację mają tu też czynniki ekonomiczne. Jest to również emigracja czasowa. W swych generalnych założeniach jest porównywalna z typem 3.1, ale w tym przypadku osoba wyjeżdżająca zakłada, że emigracja ma jej jedynie pomóc w wydźwignięciu się z kłopotów finansowych. Nie ma ona zamiaru porzucenia kraju rodzinnego, a wręcz przeciwnie jest do niego przywiązana i wiąże z nim swoją przyszłość.

Typ 4.2 odróżnia od typu 3.2 jedynie czas pobytu poza granicami kraju. W tym względzie jest on porównywalny z typem 4.1.

Typ 4.3 to z kolei typ zbliżony do typu 3.3. Jest tu jednak różnica wynikająca z faktu, że w tym przypadku wychodźca nie decyduje się na stałe opuścić kraju ojczystego. Chce on do niego powrócić, jednak uczyni to z chwilą, gdy znikną czynniki, które do emigracji go popchnęły np.: zmieni się nastawienie do mniejszości seksualnych, etnicznych czy religijnych. Stąd jest to emigracja czasowa.

Do emigrantów, którzy należą do kategorii postaw opisywanych w typie 5 będą należeć ludzie, którzy w ciągłej podróży z miejsca na miejsce, w poznawaniu nowych kultur, obyczajów, religii widzą sens swojego życia. Jest to grupa ludzi, którzy poprzez swoją pracę, bądź zamiłowanie do podróży chcą zwiedzić cały świat, bądź nie chcą zbyt długo mieszkać w jednym miejscu - odczuwają nieodpartą potrzebę wędrówki. To osoby o przygodowo - awanturniczej duszy.

Ich wędrówki mogą przybierać formę częstych krótkich wyjazdów, bądź długich lecz rzadkich. Mogą one być wyjazdami wciąż do nowych miejsc, bądź przybrać postać powracania do już odwiedzonych, poznanych krajów, regionów, miejscowości. Może to być również forma wędrówki z kraju do kraju, bez powracania do ojczyzny w ogóle.

Jest to wąska grupa ludzi, których cechuje otwartość na świat, inne religie, światopoglądy.

4.2 Typologia polskiej emigracji politycznej

Polska emigracja polityczna jest podkategorią większej grupy - polskiej emigracji jako całości. W powyższym podrozdziale opisywałem część niepolityczną naszego wychodźstwa, który nie tylko pod względem ilościowym przewyższa emigracje polityczną. Jest również bardziej zróżnicowane. Wynika to z oczywistych względów -większa ilość motywacji takich jak: ekonomiczne, naukowe, awanturnicze itd.

Poniższa typologia będzie więc dotyczyć wąskiego, dość homogenicznego grona ludzi, którzy opuścili kraj z jednej przyczyny - byli opozycjonistami. Jest to szczególna odmiana emigrantów, gdyż w większej części byli oni uciekinierami - przymusowymi emigrantami, którzy zostali usunięci przez władzę (niektórzy siłą) z własnego kraju. To właśnie ich sytuacja i losy są częścią - ważną częścią mitu opozycji wobec władzy w latach osiemdziesiątych. To oni byli ofiarami systemu, męczennikami za sprawę wolności słowa, pluralizmu politycznego i wolnorynkowej gospodarki. Choć oni sami nie ponieśli największej ofiary - życia - jak ich koledzy opozycjoniści, to przez swoją liczebność i potencjał stanowią wraz z nimi integralną część historii tamtych czasów. Bowiem jak pisze Józef Pszczoła w swoich wspomnieniach oni chcieli „... nawiązać do walki na emigracji o poszanowanie praw obywatelskich w dalekiej Ojczyźnie. Chcieli przypomnieć światu o bezczeszczeniu tych praw przez rządy komunistyczne a przez to wywierać wpływ na rządy zachodnie.”

Poniższa typologia, jak poprzednia jest tworzona tak, aby była przejrzysta i zrozumiała. Zawiera ona najbardziej charakterystyczne elementy i na nich opiera się jej konstrukcja uzupełniona dodatkowymi danymi.

Moja typologia emigracji politycznej przedstawia się następująco:

  1. Wyjazd wymuszony przez władze, na „paszporcie emigracyjnym”, na stałe

  2. Wyjazd wymuszony przez władze, na „paszporcie emigracyjnym”, czasowy

  3. Wyjazd wymuszony przez panującą w kraju sytuację, a nie przez władzę, na stałe

  4. Wyjazd wymuszony przez panującą w kraju sytuację, a nie przez władzę, czasowy

  5. Emigracja poprzez odmowę powrotu do kraju, na stałe

  6. Emigracja poprzez odmowę powrotu do kraju, czasowa

Również owa typologia dotyczy osób cechujących się politycznym rodowodem opiszę wspólne dla mnie elementy ich wychodźstwa wspólnie, przy opisie zaś poszczególnych typów zaznaczę tylko różnice.

Charakteryzując powyższe typy postaw należy na początku wspomnieć o kilku różnicach, pomiędzy tą częścią naszego wychodźstwa a częścią niepolityczną.

Po pierwsze istniała różnica w podejściu społeczeństw krajów zachodnich do uchodźców politycznych. Było ono niezwykle ciepłe i pełne sympatii. W ludziach tych widziano żywy dowód walki z systemem totalitarnym. Ich los - wygnanie lub ucieczka z kraju ojczystego - przejmował i wzruszał. Stąd podejście do nich było zupełnie inne niż do „zwykłych”, niepolitycznych emigrantów.

Należy jednak dodać, że społeczeństwa przyjmujące nie okazywały wrogości w stosunku do polskich imigrantów niepolitycznych.

Kolejną różnicą jest wiek. Otóż emigrantem politycznym musi być osoba dorosła. Były oczywiście sytuacje, gdzie nieletni podejmowali akcje mające charakter opozycyjny - kolportacja podziemnej prasy (w postaci przeniesienia kilku gazetek do znajomych rodziców) czy noszenie opornika wpiętego w ubranie. Ale po pierwsze za osoby nieletnie odpowiadają przecież rodzice, a po drugie nie czyniło to z nich opozycjonistów, których inwigilowała milicja, służba bezpieczeństwa czy też których obawiała się władza na tyle, aby miano przeciwko nim podejmować zdecydowane akcje. Stąd emigranci polityczni to ludzie powyżej osiemnastego roku życia.

Osoby, które emigrowały mogły to zrobić na trzy sposoby: poprzez odmowę powrotu do Ojczyzny - gdy już były w kraju docelowym (wielu Polaków w Stanach Zjednoczonych zrobiło tak po wprowadzeniu stanu wojennego), poprzez wyjazd do kraju docelowego i w końcu poprzez dotarcie do kraju docelowego poprzez państwo trzecie (tzw. pierwszego azylu).

W pierwszym wypadku mogło się tak dziać w momencie, gdy osoba już wcześniej wjechała na terytorium państwa docelowego np.: jako turysta, osoba będąca w delegacji, pracownik polskiej ambasady, konsulatu itd. Osoba taka odmawiała powrotu ubiegając się o azyl - gdyż jak twierdziła podlega pod kategorię uchodźcy.

Należy jednak wspomnieć, że amerykanie nie przyjmowali wielu azylantów, tzn. w ogólnej puli przyjęć przeznaczonych dla uciekinierów dysproporcja pomiędzy ilością uchodźców a azylantów była miażdżąca. Dla przykładu zacytować tu można prof. Krystynę Slany, która podaje, że dla „roku 1987, pomimo wysokiej „kwoty” przyjęć ustalonej na 270 tys. osób, roczny limit dla azylantów wynosił 5 tys. miejsc. [a więc zaledwie 1,85% - przypis mój T.K.]”

Drugi sposób to bezpośrednie dotarcie do kraju docelowego. Oczywiście najłatwiej było Polakom dotrzeć do krajów europejskich: Niemiec, Francji czy Szwecji, ale część decydował się na emigrację zamorską. Ta była jednak wielce utrudniona nie tylko przez surowe prawo imigracyjne, ale także poprzez długość podróży, koszty itp. Poza tym zgodnie z prawem amerykańskim uchodźcy z Polski, którzy będą emigrować do Stanów Zjednoczonych poprzez kraje pierwszego azylu będą mieli ułatwiony wjazd. Stąd emigracje bezpośrednie dominują w wychodźstwie kontynentalnym.

Trzecim sposobem dotarcia do kraju docelowego była podróż poprzez kraj trzeci, który udzielał tzw. pierwszego azylu. Po uzyskaniu statusu azylanta np.: w Austrii lub Niemczech można było się starać o możliwość wjazdu na terytorium Stanów Zjednoczonych i ubiegać się o prawo stałego pobytu. Była to dość częsta procedura wyjazdowa (patrz tabele 3 i 4).

Kolejną rzeczą, która niezależna była od sposobu emigracji, była aktywność polityczna w kraju osiedlenia. Osoby, które dotarły do kraju docelowego musiały przede wszystkim zaaklimatyzować się w nowych warunkach: znaleźć mieszkanie, pracę, nauczyć się języka. Jak pisze Józef Pszczoła czasami rzeczywistość ich szokowała. „Uciekając z Ojczyzny za lepszym bytem, za lepszą przyszłością, za wolnością dla siebie, swoich rodzin narażali się na poniżanie i rozczarowania, aby w końcu zobaczyć, że „Ziemia Obiecana” nie jest taka piękna jakby się wydawało z daleka. Jest ona bardziej bezwzględna, pełna rozczarowań i trudności związanych z uregulowaniem spraw bytowych, emigracyjnych, językowych.”

Musieli więc wszyscy na początku zająć się załatwieniem najpilniejszych rzeczy: mieszkaniem, pracą, szkołą itd. Niektórych pochłonęło to na tyle, że do działalności politycznej już nie powrócili. Inni po prostu mieli działalności politycznej dość. Po tym co przeszli nie chcieli ryzykować ponownych zatargów z władzą - nieważne, którą.

Część jednak wychodźców politycznych pozostawało aktywnymi na emigracji. Pracowali oni w gazetach polonijnych, w radiu, organizowali odczyty, happeningi na których zbierano datki na „Solidarność”, czy w końcu podejmowali akcje polityczne na szerszą skalę. Jedną z takich akcji było przeprowadzenie wyborów do Sejmu i Senatu w 1989 roku przy konsulatach i Ambasadzie PRL. Pisali oni pisma i petycje do Kongresu o pomoc dla Polski. Aktywnie uczestniczyli na rzecz wolnej i niepodległej Polski.

Typ 1 i 2 to klasyczny przypadek emigrantów politycznych. To opozycjoniści, którzy zostali usunięci przez władzę siłą - poprzez zastraszanie, szykany wobec nich samych, ich rodzin itd. Jak podaje jeden z moich rozmówców, Pani Maria Sierotwińska: „... UB męża mimo, że nie dokładnie poinformowało, ale stosowali taki szantaż w stosunku do córki. Ze szkoły ją wyrzucali za nic... to znaczy za nic - nosiła opornik a to już wystarczyło.”

Podejmowano więc decyzję o wyjeździe, by ratować się przed upokarzającymi szykanami władz, przed utratą środków do utrzymania się, przed społeczną degradacją, a także więzieniem za działalność opozycyjną. Osoby te nie miały więc sensownej alternatywy poza podjęciem decyzji o emigracji. W opisywanych tu przypadkach była to emigracja na tzw. „paszporcie emigracyjnym”, czyli z prawem jednokrotnego przekroczenia granicy.

Z niezrozumiałych względów władze PRL sądziły, że uniemożliwi to powrót osób w ten sposób wyrzuconych z Polski. Przecież część z tych ludzi uzyskało obywatelstwo kraju, do którego wyemigrowali i na paszportach tamtych państw mogli wjechać do Ojczyzny.

Jednak pomiędzy poszczególnymi typami zachodziły pewne różnice.

Typy 1 i 2 różnią się zasadniczo w kwestii długości pobytu zagranicą. Pierwszy przypadek opisuje ludzi, którzy pozostali na emigracji na stałe. Po wyjeździe udało się im zaaklimatyzować, znaleźć pracę, dom, nauczyć się języka itd. Warunki, które sobie stworzyli do życia były na tyle korzystne, że powrót do kraju stał się mniej atrakcyjny niż pozostanie na emigracji.

Z drugiej strony osoby, które postanowiły pozostać na stałe, wcale sukcesu emigracyjnego odnieść nie musiały. Przed powrotem do kraju mogło ich powstrzymywać wiele innych czynników. Jednym z nich mogło być poczucie, że emigracja była ucieczką, poddaniem się. Osoby takie po prostu nie chciały pokazywać się w Polsce uważając, że byliby tam źle widziani. Innym czynnikiem mogło być niepowodzenie w Stanach Zjednoczonych i stąd niechęć do powrotu - wstyd przed znajomymi, rodziną, że nie mogli sobie poradzić ani w Polsce ani za oceanem.

W typie 2 nie występują tylko i wyłącznie ludzie, którzy z góry planowali powrót do Polski. Jest to nieco szersza grupa postaw. Są tu bowiem ludzie, którzy od początku planowali powrót do kraju (choć jak podają moi rozmówcy byli rzadkością), tacy którzy wrócili, gdyż nie powiodło im się w Stanach Zjednoczonych czy też tacy, którzy wrócili z innych powodów. Do tych ostatnich zalicza się Józef Ruszar, który na moje pytanie dlaczego wrócił, odpowiedział patrząc na swoją żonę: „ponieważ ta kobieta mi kazała [...] ja mogłem zmienić albo kobietę albo kontynent więc [...] zmieniłem kontynent.”

Typ 3 i 4 to postawy związane z wyjazdem nie wymuszonym bezpośrednio przez władze, ale nie ulega wątpliwości, że były to emigracje wymuszone. Ten przymus spowodowany był podobnymi jak w poprzednich typach szykanami i naciskami, lecz były one mniejsze, bądź osoby te nie chciały wyjeżdżać z kraju na paszporcie emigracyjnym, więc odmawiały jego przyjęcia. Jednocześnie starały się o normalny paszport i wyjeżdżały z kraju jako „normalni” emigranci (co nie przeszkadzało w staraniu się o azyl polityczny). Taki wyjazd był swego rodzaju demonstracją oporu przeciwko władzy, nieugiętości, moralnego zwycięstwa.

Założenia co do długości pobytu są identyczne jak w typach 1 i 2.

Ostatnie przeze mnie wyróżnione typy to kategoria postaw związanych ze szczególną odmianą emigracji - odmową powrotu do Ojczyzny. Taka emigracja, gdy ktoś znajduje się już na terytorium państwa, w którym chce się starać o azyl, jest odmienna moim zdaniem od wszystkich poprzednio opisywanych. Osoba, która przebywa już w kraju docelowym i tu z jakichś powodów decyduje się na pozostanie emigrantem jest w o wiele korzystniejszej sytuacji niż osoba podejmująca taką decyzję w kraju pochodzenia.

Po pierwsze wyjazd w celach turystycznych, zawodowych, czy też jakikolwiek inny chwilowy wyjazd za granicę jest o wiele mniej stresogenny niż typowa emigracja. Osoba taka po przyjeździe ma czas na zapoznanie się z krajem docelowym. Poznaje ten kraj nie w momencie, gdy jest zmuszona do szybkiej adaptacji do nowego środowiska, ale robi to w sposób spokojny.

Z drugiej strony emigracja ta wywołuje inny niepokój. Jest to obawa o to, co w Polsce się dzieje z rodziną, przyjaciółmi czy ze znajomymi, a także z dorobkiem całego życia. Skoro planowany był powrót, a z pewnych powodów stał się on niemożliwy, to wyjeżdżający nie zabezpieczał domu, samochodu czy oszczędności przed długookresową nieobecnością. Jeśli zaś emigrant decyduje się na stałe pozostać zagranicą to tym bardziej niepokoi się, czy cały dorobek jego życia nie przepadnie.

Podsumowanie

Celem niniejszej pracy było stworzenie typologii polskiej emigracji politycznej do Stanów Zjednoczonych. Próba ta była podjęta w celu opisania i usystematyzowania postaw emigracyjnych, jakie reprezentowali wyjeżdżający z Polski opozycjoniści.

Jak pisałem w rozdziale drugim emigracja do Ameryki odbywała się w dwóch zasadniczych nurtach: jako emigracja ekonomiczno - osiedleńcza i jako emigracja uchodźcza. Nie są to jednak zjawiska oddzielne i niezależne od siebie. Procesy migracji stanowią bowiem zwartą całość.

Ponadto zjawiskiem migracji zajmuje się wiele dyscyplin naukowych. Istnieje więc wiele definicji emigracji. Aby stworzyć typologię musiałem najpierw wyjaśnić przez co rozumiem emigrację. Podjąłem więc próbę stworzenia definicji emigracji jako zjawiska.

Mając ową definicję oraz zdając sobie sprawę z nierozerwalności procesów migracyjnych stworzyłem także typologie emigracji niepolitycznej. Obie te typologie stanowią całość i należy je analizować łącznie.

Podjęta przeze mnie próba miała na celu ukazanie nie tylko różnorodności postaw, ale także różnorodności pobudek i czynników inicjujących myśl o wyjeździe, jak i ukazanie lęków, nadziei i celów emigrantów.

Typologia ta, jak już wspominałem jest uproszczona i zawiera najważniejsze, według mnie, postawy emigracyjne. Uznałem jednak, że zbyt duża liczba proponowanych przeze mnie postaw rozmyłaby moją próbę.

Celem tworzenia tego wzorca miało być ułatwienie analizy procesu emigracji poprzez zrozumienie wyjeżdżających.

Podana przeze mnie typologia jest spojrzeniem na proces emigracji z punktu widzenia osoby w nim nie uczestniczącej, analizującej dane na jego temat „na sucho”, bez emocji. Stąd nie było moim celem ocenianie postaw emigrantów.

Z drugiej strony zdaję sobie sprawę, że osoby uczestniczące w opisywanym przeze mnie wychodźstwie zapewne inaczej taką typologię skonstruowały. Inaczej z pewnością wyglądałaby również taka próba podjęta przez badacza amerykańskiego.

Praca ta dotyczy tylko i wyłącznie wyjazdów z kraju pochodzenia do krajów docelowych. Nie zawiera ona typów postaw związanych z reemigracją. Nie należy jej stosować do opisywania powrotów, gdyż stanowią one zupełnie odrębną grupę migracji. Cechują je inne motywacje, cele i lęki. Migracje te nie mieszczą się w obrębie tematu niniejszej pracy, stąd nie zostały w niej zawarte.

Bibliografia:

  1. Dwieście lat historii Amerykii Rozdział pt.: Rola imigracji w historii Ameryki, John Higham,

  2. Dzienio K., Emigracja z Polski w latach 1981-1988, Gosp. Nar. 1990 nr 4/5 s. 29 - 32

  3. Historia Stanów Zjednoczonych Ameryki, Tom 3. praca zbiorowa pod redakcją naukową Waltera Meugenta - University of Notre Dame oraz Haliny Parafianowicz - Uniwersytet Warszawski, Wydawnictwo Naukowe PWN, Warszawa 1995

  4. Leksykon współczesnych Międzynarodowych stosunków politycznych, praca zbiorowa pod redakcją Czesława Mojsiewicza, Alta 2, Wrocław 1998

  5. Paleczny T., Emigracja: bunt czy ucieczka?, praca nie publikowana

  6. -, 1992/2/, Emigracja z Irlandii i Polski do Stanów Zjednoczonych w perspektywie porównawczej, w: „Przegląd Polonijny”, z.1., s.69-89.

  7. Polonia amerykańska, praca zbiorowa pod redakcją H. Kubiaka, E Kusielewicza i T. Gromady, Wrocław - Warszawa - Kraków - Gdańsk - Łódź, Zakład Narodowy imienia Ossolińskich, Wydawnictwo Polskiej Akademii Nauk, 1988

  8. Polskie emigracje polityczne - blaski i nędza, Rafał Hubielski, Wiad. Hist. 1994 nr 5 s 261 - 268

  9. Pszczoła Józef, Ucieczka w nieznane

  10. Region USA. Działacze „Solidarności” o kraju, o emigracji, o sobie, 1989, rozmawiał A. Krajewski, Wydawnictwo „Aneks”, Londyn.

  11. Rokicki J., 1992, Więź społeczna a zmiana kultury. Studium dynamiki polskiej zbiorowości etnicznej w USA, Zakład Narodowy im. Ossolińskich, Wrocław-Warszawa-Kraków.

  12. Szczepański Jan, Elementarne pojęcia socjologii

  13. Slany K., Emigracja z Polski do głównych krajów imigracji zamorskiej i kontynentalnej aspekty: demograficzne i społeczne. Przeg. Pol. 1991 z. 4 s. 27 - 46

  14. Slany K., 1995, Między przymusem a wyborem: Kontynentalne i zamorskie emigracje z krajów Europy Środkowo-Wschodniej 1939-1989, Kraków.

  15. -, 1997, Gotowość wyjazdowa Polaków. Portret demograficzny i psycho-społeczny potencjalnego emigranta, w: Migracje i społeczeństwo.Zbiór studiów 2, red. J. E. Zamojski, Instytut Historii PAN, Warszawa., s.113-128.

  16. Zubrzycki J., 1989, Żołnierze i chłopi. Socjologia emigracji polskiej, w:”Przegląd Polonijny”, z.4.

  17. Źródła internetowe: www.census.gov, www.ins.gov - dane zebrane do lipca 2003 roku

  18. Wywiady z reemigrantami:

  1. Józef Maria Ruszar z dnia 23.08.2003 r.

  2. Bogusław Sonik z dnia 17.09.2003 r.

  3. Maria Sierotwińska z dnia 22.09.2003 r.

Slany K., Emigracje z Polski w latach osiemdziesiątych do głównych krajów imigracji zamorskiej i kontynentalnej: Aspekty demograficzno-społeczne., w: „Przegląd Polonijny” 1991 z. 4 str. 31

Paleczny T., Emigracja: bunt czy ucieczka?, praca nie publikowana, str. 46

Slany K., Emigracje z Polski w latach osiemdziesiątych do głównych krajów imigracji zamorskiej i kontynentalnej: Aspekty demograficzno-społeczne., w: „Przegląd Polonijny” 1991 z. 4 str. 33

Choć do dziś o rolę imigranta sprzeczają się amerykańscy naukowcy to obecnie panuje pogląd o pierwszorzędnej roli imigrantów w budowie silnego państwa amerykańskiego.

Polonia amerykańska, praca zbiorowa pod redakcją H. Kubiaka, E Kusielewicza i T. Gromady, Wrocław - Warszawa - Kraków - Gdańsk - Łódź, Zakład Narodowy imienia Ossolińskich, Wydawnictwo Polskiej Akademii Nauk, 1988, str. 40

Praca zbiorowa pod redakcją Czesława Mojsiewicza, Leksykon współczesnych międzynarodowych stosunków politycznych, Alta 2, Wrocław 1998, str. 373

Dane za U.S. Census Bureau, Statistical Abstract of the United States: 2001; Immigrants Admitted as Permanent Residents Under Refugee Acts by Counrty of Birfh: 1981 to 1998.; W latach 1991-1996 uchodźców politycznych z Polski było 7 210, w roku 1997 - 143 a w roku 1998 - 54.

j.w. ; dane za okres 1981 - 1990

Paleczny T., Emigracja: bunt czy ucieczka?, praca nie publikowana, str. 27

Gwiazda Polarna nr 39, str. 3, artykuł „Życie okrakiem”

j.w.

j.w.

Elementarne pojęcia socjologii, Jan Szczepański, str. 59

Praca zbiorowa pod redakcją Czesława Mojsiewicza, Leksykon współczesnych międzynarodowych stosunków politycznych, Alta 2, Wrocław 1998, str. 38

www.census.gov w tekście oryginalnym brzmiącym następująco: “Refugee - Any person who is outside his or her country of nationality who is unable or unwilling to return to that country because of persecution or a well-founded fear of persecution. Persecution or the fear thereof must be based on the alien's race, religion, nationality, membership in a particular social group, or political opinion. People with no nationality must generally be outside their country of last habitual residence to qualify as a refugee. Refugees are subject to ceilings by geographic area set annually by the President in consultation with Congress and are eligible to adjust to lawful permanent resident status after one year of continuous presence in the United States.”

Historia Stanów Zjednoczonych Ameryki, Tom 3. praca zbiorowa pod redakcją naukową Waltera Meugenta - University of Notre Dame oraz Haliny Parafianowicz - Uniwersytet Warszawski, Wydawnictwo Naukowe PWN, Warszawa 1995, str. 187

Dwieście lat historii Amerykii Rozdział pt.: Rola imigracji w historii Ameryki, John Higham, str. 231

Historia Stanów Zjednoczonych Ameryki, Tom 3. praca zbiorowa pod redakcją naukową Waltera Meugenta - University of Notre Dame oraz Haliny Parafianowicz - Uniwersytet Warszawski, Wydawnictwo Naukowe PWN, Warszawa 1995, str.190-191

jw. str. 189

Slany K., 1995, Między przymusem a wyborem: Kontynentalne i zamorskie emigracje z krajów Europy Środkowo-Wschodniej 1939-1989, Kraków, str. 67

Slany K., 1995, Między przymusem a wyborem: Kontynentalne i zamorskie emigracje z krajów Europy Środkowo-Wschodniej 1939-1989, Kraków, str.str. 68

Dane za: Slany K., 1995, Między przymusem a wyborem: Kontynentalne i zamorskie emigracje z krajów Europy Środkowo-Wschodniej 1939-1989, Kraków, str. 70

Slany K., 1995, Między przymusem a wyborem: Kontynentalne i zamorskie emigracje z krajów Europy Środkowo-Wschodniej 1939-1989, Kraków, str. 71

Slany K., 1995, Między przymusem a wyborem: Kontynentalne i zamorskie emigracje z krajów Europy Środkowo-Wschodniej 1939-1989, Kraków, str. 55

jw., str. 58 - 59

jw., str. 59

Slany K., Między przymusem a wyborem: Kontynentalne i zamorskie emigracje z krajów Europy Środkowo - Wschodniej 1939 - 1989, Kraków, str. 60

jw., str. 60

Slany K., Między przymusem a wyborem: Kontynentalne i zamorskie emigracje z krajów Europy Środkowo - Wschodniej 1939 - 1989, Kraków, str. 61

jw. str. 72

dane za: Slany K., 1995, Między przymusem a wyborem: Kontynentalne i zamorskie emigracje z krajów Europy Środkowo-Wschodniej 1939-1989, Kraków, str. 72

Slany K., Między przymusem a wyborem: Kontynentalne i zamorskie emigracje z krajów Europy Środkowo - Wschodniej 1939 - 1989, Kraków, str. 73

Rzeczpospolita Polska. Atlas Statystyczny., Główny Urząd Statystyczny Rzeczpospolitej Polskiej, Warszawa 1930, tab. 9

Rzeczpospolita Polska. Atlas Statystyczny., Główny Urząd Statystyczny Rzeczpospolitej Polskiej, Warszawa 1930, tab. 12

Polonia amerykańska, praca zbiorowa pod redakcją H. Kubiaka, E Kusielewicza i T. Gromady, Wrocław - Warszawa - Kraków - Gdańsk - Łódź, Zakład Narodowy imienia Ossolińskich, Wydawnictwo Polskiej Akademii Nauk, 1988, str. 40

jw., str. 47

jw., str. 48

jw., str. 48

jw., str. 48

Polonia amerykańska, praca zbiorowa pod redakcją H. Kubiaka, E Kusielewicza i T. Gromady, Wrocław - Warszawa - Kraków - Gdańsk - Łódź, Zakład Narodowy imienia Ossolińskich, Wydawnictwo Polskiej Akademii Nauk, str. 47

jw., str. 51

Dane za: Polonia amerykańska, praca zbiorowa pod redakcją H. Kubiaka, E Kusielewicza i T. Gromady, Wrocław - Warszawa - Kraków - Gdańsk - Łódź, Zakład Narodowy imienia Ossolińskich, Wydawnictwo Polskiej Akademii Nauk, 1988, str. 52

Polonia amerykańska, praca zbiorowa pod redakcją H. Kubiaka, E Kusielewicza i T. Gromady, Wrocław - Warszawa - Kraków - Gdańsk - Łódź, Zakład Narodowy imienia Ossolińskich, Wydawnictwo Polskiej Akademii Nauk, 1988, str. 53

jw., str. 54

Pół wieku dziejów Polski 1939 - 1989, Andrzej Paczkowski, Wydawnictwo Naukowe PWN 1998, str. 501

Slany K., Emigracje z Polski w latach osiemdziesiątych do głównych krajów imigracji zamorskiej i kontynentalnej: Aspekty demograficzno-społeczne., w: „Przegląd Polonijny” 1991 z. 4 str.32

Pół wieku dziejów Polski 1939 - 1989, Andrzej Paczkowski, Wydawnictwo Naukowe PWN 1998, str. 551

Pół wieku dziejów Polski 1939 - 1989, Andrzej Paczkowski, Wydawnictwo Naukowe PWN 1998, str. 551

Pół wieku dziejów Polski 1939 - 1989, Andrzej Paczkowski, Wydawnictwo Naukowe PWN 1998,str. 551

K. Dzienio, Emigracja z Polski w latach 1981 - 1988. Fakty i liczby. W „Gospodarka Narodowa” nr 4-5/1990 str. 29

Pół wieku dziejów Polski 1939 - 1989, Andrzej Paczkowski, Wydawnictwo Naukowe PWN 1998, str. 552

j.w. str. 536

Pół wieku dziejów Polski 1939 - 1989, Andrzej Paczkowski, Wydawnictwo Naukowe PWN 1998, str. 536

jw., str. 538

jw., str. 539

jw., str. 539

Radziwiłł A., Roszkowski W., Historia 1945-1990, Wydawnictwo Naukowe PWN, Warszawa 1994, str. 312

Pół wieku dziejów Polski 1939 - 1989, Andrzej Paczkowski, Wydawnictwo Naukowe PWN 1998, str. 547

jw., str. 547

Dane za Pół wieku dziejów Polski 1939 - 1989, Andrzej Paczkowski, Wydawnictwo Naukowe PWN 1998, str. 547

jw. str. 548

Pół wieku dziejów Polski 1939 - 1989, Andrzej Paczkowski, Wydawnictwo Naukowe PWN 1998, str. 558

Gwiazda Polarna nr 39, str 3, artykuł „Życie okrakiem”

Pół wieku dziejów Polski 1939 - 1989, Andrzej Paczkowski, Wydawnictwo Naukowe PWN 1998, str. 558

Slany K., Emigracje z Polski w latach osiemdziesiątych do głównych krajów imigracji zamorskiej i kontynentalnej: Aspekty demograficzno-społeczne., w: „Przegląd Polonijny” 1991 z. 4 str. 39

j.w. str. 40

Slany K., Emigracje z Polski w latach osiemdziesiątych do głównych krajów imigracji zamorskiej i kontynentalnej: Aspekty demograficzno-społeczne., w: „Przegląd Polonijny” 1991 z. 4 str. 36-37, 40

Rozbieżności spowodowane różnym systemem rejestracji imigrantów. Pierwsza liczba pochodzi ze spisu opartego na ostatnim kraju stałego pobytu, druga ze spisu opartego na kraju urodzenia.

Slany K., Emigracje z Polski w latach osiemdziesiątych do głównych krajów imigracji zamorskiej i kontynentalnej: Aspekty demograficzno-społeczne., w: „Przegląd Polonijny” 1991 z. 4 str.40

Elementarne pojęcia socjologii, Jan Szczepański, str. 211

Gwiazda Polarna, 1989 nr 29, str. 3 artykuł „Polska pogrążona chorobą emigracyjną”

Slany K., Emigracje z Polski w latach osiemdziesiątych do głównych krajów imigracji zamorskiej i kontynentalnej: Aspekty demograficzno-społeczne., w: „Przegląd Polonijny” 1991 z. 4 str. 41-42

Slany K., Emigracje z Polski w latach osiemdziesiątych do głównych krajów imigracji zamorskiej i kontynentalnej: Aspekty demograficzno-społeczne., w: „Przegląd Polonijny” 1991 z. 4 str. 42

j.w. str. 41

Slany K., Emigracje z Polski w latach osiemdziesiątych do głównych krajów imigracji zamorskiej i kontynentalnej: Aspekty demograficzno-społeczne., w: „Przegląd Polonijny” 1991 z. 4 str. 42-43

Slany K., 1995, Między przymusem a wyborem: Kontynentalne i zamorskie emigracje z krajów Europy Środkowo-Wschodniej 1939-1989, Kraków str. 23

cytat z wywiadu przeprowadzonego przeze mnie z Józefem Marią Ruszarem 23 sierpnia 2003 roku w Krakowie.

j.w.

cytat z wywiadu przeprowadzonego przeze mnie z Bogusławem Sonikiem 17 września 2003 roku w Krakowie.

Elementarne pojęcia socjologii, Jan Szczepański, str. 100

j.w.

j.w.

Paleczy T., Emigracja: bunt czy ucieczka?, praca nie publikowana, str. 51

jw., str. 18

Paleczny T., Emigracja: bunt czy ucieczka?, praca nie publikowana, str. 19

jw., str. 22-23

jw., str. 23

jw., str. 23

jw., str. 29

Paleczny T., Emigracja: bunt czy ucieczka?, praca nie publikowana, str. 36

jw., str. 36

Paleczny T., Emigracja: bunt czy ucieczka?, praca nie publikowana, str. 115

Pół wieku dziejów Polski 1939 - 1989, Andrzej Paczkowski, Wydawnictwo Naukowe PWN 1998, str. 558-559

Pszczoła J., Ucieczka w nieznane, str. 7

Slany K., 1995, Między przymusem a wyborem: Kontynentalne i zamorskie emigracje z krajów Europy Środkowo-Wschodniej 1939-1989, Kraków, str. 73

Pszczoła J., Ucieczka w nieznane, str. 7

wywiad z Marią Sierotwińską przeprowadzony przeze mnie w Krakowie 22.09.2003 r.

wywiad z Józefem Marią Ruszarem przeprowadzony przeze mnie w Krakowie

1

1



Wyszukiwarka