SCENARIUSZ UROCZYSTOŚCI Z OKAZJI DNIA EDUKACJI NARODOWEJ
1. Powitanie W imieniu wszystkich dzieci serdecznie witam wszystkie Panie i pragnę złożyć najserdeczniejsze życzenia z okazji Dnia Edukacji Narodowej.
Życzymy Paniom tak jak nikt nie życzy Spełnienia wszystkich marzeń, Zdrowia, szczęścia i słodyczy. I życzymy tak jak życzy dobra wróżka By spełniły się życzenia Z samego końca waszego serduszka.
2. M. Kumor „Życzenia dla Pani”
Dzisiaj wielkie święto Wasze, Niech Paniom praca jest radością, Niech Paniom zima będzie wiosną, Niech Paniom słonko zawsze świeci, I beztrosko czas przeleci. Dużo plonów z Waszej pracy życzą z całego serca przedszkolacy.
Nasza Pani wszystko wie! |
|
Ile słoni jest w Afryce,
Czy są ludzie na Księżycu,
Co król jada na śniadanie,
Gdzie nietoperz ma mieszkanie,
Za to dzisiaj w dzień świąteczny,
Każdy z nas jest bardzo grzeczny,
Dziś piosenki zaśpiewamy,
na bębenku zastukamy,
bo dziś Pani Święto jest.
4. Wiersz „Nasza Pani”
Jest na całym świecie dzieci bardzo wiele.
I jest bardzo dużo pań nauczycielek.
Każda umie czytać to się przecież wie.
Ale tak jak nasza pani to na pewno nie.
5. Wiersz „Kto ?”
Nasza pani umie wszystko:
Umie nazwy nadać listkom,
w nazwach kwiatów i motyli
Też się nigdy nie pomyli.
Gdy nasadzi kwiatków wiosną,
To bądź pewien, że wyrosną.
A gdy ul opatrzy pszczołom -
Zaraz pszczołom jest wesoło.
A kto leczy zbite nosy?
Kto zaplata lalkom włosy?
Kto przykroi im sukienki?
Kto najmilsze zna piosenki?
Kto nam robi wycinanki,
Malowanki i pisanki?
Nasza pani! Nasza pani!
Nic trudnego nie ma dla niej.
A powiastek zna bez liku!
Jeszcze więcej niż w „Świerszczyku”
O roślinach, o zwierzętach -
Któż by wszystko to spamiętał!
Więc siedzimy zasłuchani,
Kiedy mówi nasza pani
6. T. Kubiak „Piosenka o naszej Pani”
Nasza Pani lubi się śmiać.
Nasza Pani ma oczy wesołe.
My lubimy naszą Panią
i całe nasze przedszkole.
Nasza pani, gdy mówi o ptakach,
to nam ptaki pokazuje pod słońcem.
Nasza pani, gdy mówi o kwiatach,
to nam kwiaty pokazuje na łące.
Gdy jest jesień i o jesieni
w grupie mówi się, opowiada,
nasza pani tak pięknie umie
opowiadać o polskich sadach.
Gdy jest zima i śnieg wysoki,
i mróz nasze lasy przenika,
nasza pani tak pięknie mówi
o herodach i kolędnikach!
Gdy jest wiosna i kwitną kaczeńce
nasza pani też o tym pamięta:
opowiada o gniazdach ptasich,
w których będą małe pisklęta.
Potem w maju, a potem w czerwcu
świat poznajemy na nowo.
Pani mówi o drzewach kwitnących,
na których rodzi się owoc.
Nasza Pani ma tyle serca -
i my Pani odpłacamy też sercem.
Nasza Pani nas kocha, my ją też,
nawet w naszej dziecięcej piosence.
7. T. Kubiak „Laurka dla Twojej Pani”
To Ona, czujna, cierpliwa,
z troską serdeczną i szczerą
czuwa nad piórem i ręką,
nad twoją pierwszą literą.
To Ona wita cię w progu,
jak własne wita się dzieci.
To Ona uczy cię patrzeć,
słyszeć, i myśleć o świecie.
To Ona ma serce matki,
które się cieszy i trudzi,
w drogę wyprawia cię mądrze,
uczy cię świata i ludzi...
To z Nią rozpoczynasz podróż
po świecie pięknym i wielkim,
w tej ławce - łódeczce kruchej -
pod okiem Nauczycielki.
To z Nią wędrujesz codziennie
po globie pełnym tajemnic,
przez oceany i dżungle,
i dalej, wyżej - na Księżyc.
Bez Niej nie ruszyłbyś w drogę,
tkwiłbyś jak kamień na miejscu.
Po latach jeszcze pamiętać będziesz
o ciepłym Jej sercu.
8. Piosenka „Radiowe nuty”
Chciała jesień jabłku grać
Żeby mogło lepiej spać
Ale jabłko z drzewa spadło
Wolę sobie kupić radio.
Ref.: Bo w radiu piosenek jest tyle
Na dobre i smutne chwile
Na wrzesień, listopad i luty
Najlepsze radiowe są nuty.
I ty także jeśli chcesz
Gdy za oknem pada deszcz
Gdy za oknem szara plucha
Możesz sobie radia słuchać.
Ref.: Bo w radiu…….
9. H. Łochocka „A my mamy swoją Panią”
Inne dzieci wciąż się chwalą,
że ich przedszkolne panie
są kochane, dobre, miłe,
mądre niesłychanie,
Że gdy z dziećmi czasem gwarzą,
to - prawie tak samo,
jakby dzieci rozmawiały
ze swą drugą mamą.
My też mamy swoją panią,
I jeśli nie wiecie
To ta Pani jest najlepsza
I najmądrzejsza na świecie.
Sprawiedliwa zawsze bywa,
czy chwali, czy gani.
A jak zacznie opowiadać -
wszyscy zasłuchani!
Jeśli czegoś nie rozumiem,
cierpliwie tłumaczy,
gdy coś sknocę - to pokaże,
jak zrobić inaczej.
A gdy z nami dokazuje
i gra w piłkę, z górki leci,
to na pewno zazdrość bierze
wszystkie inne dzieci.
Mówi o nas „moje dzieci”.
Jak mama. A zatem
dzisiaj ją uściskać chcemy
tak jak drugą mamę.
10. J. Ficowski „Wielka podróż”
Ta nasza Pani,
tak nam o świecie mówić potrafi,
że aż na mapie niebieskie plamy
szumią jak morza i oceany.
A co jest plamką żółto-czerwoną,
wyrasta górą wielką i stromą...
Przed nami mapy arkusz nieduży
a my jesteśmy w wielkiej podróży!
Co było obce, będzie nam znane.
Bo nasza Pani jest kapitanem,
co na okręcie dokoła świata,
płynie wraz z nami przez przedszkolne lata.
11. „To dla was Nauczyciele”
Są ludzie, którzy uczą, codziennie się starają,
bo na uwadze przyszłość swych wychowanków mają,
więc każdy uczeń myśli, jak Wam dziękować, kochani,
bo wszyscy o nas przecież jesteście zatroskani.
Że trudno z nami czasem, wiecie o tym sami,
lecz potrafimy przecież być dobrzy i kochani.
A z was najlepszą cząstkę weźmiemy w dalszą drogę,
by życie było dla nas najwspanialszą przygodą.
Trudna w przedszkolu praca, przyznajemy rację,
lecz pozwólcie - teraz odwrócimy sytuację.
Co zrobilibyście, gdyby nas nie było?
Co wtedy, co wtedy, by się wydarzyło?
Dlatego w dniu Waszego święta pięknie się kłaniamy,
serdeczne życzenia z głębi serc składamy.
Pamiętajcie co dobre, nie pamiętajcie złego.
Życzymy, życzymy wszystkiego najlepszego.
12. W. Woroszyński „My i nasza Pani”
My jesteśmy najzwyklejsze dzieci.
Mowa! Aniołkami nas nie nazwiesz.
Zdarza się nam bić, przeszkadzać, śmiecić
i po prostu robić Pani na złość.
Zdarza nam się lekcji nie zrobić,
brudne ręce mieć i kleks w zeszycie.
Pani wie, to się zdarzyć może,
inni nie będziemy. Takie jest życie.
Więc się dla porządku trochę denerwuje,
głos podnosi... nieraz dwóję wlepi.
Ale długo w gniewie nie wytrzyma,
i za chwilę...
znowu się uśmiecha i już jest lepiej.
Ale nie jest tajemnicą dla niej,
że choć często się czubimy,
w gruncie rzeczy my i nasza Pani,
co tu gadać, bardzo się lubimy!
13. Piosenka „Jesienny rock and roll”
( Do tańca zapraszamy wszystkich nauczycieli)
Wielki psotnik, jesienny wiatr
Kiedyś rankiem tu do nas wpadł
Może z lasu, może z gór a może z pola
Przyniósł do nas kilka nutek rock and rolla
I od razu zaczął grać
By weselej było nam.
Ref.: Jesienny rock and roll /x2
Z nami tańczy I śpiewa,
Kiedy w deszczu mokną drzewa za oknami
Jesienny rock and roll /x2 nam gra
Tańczy z nami raz i dwa.
Rozkołysał gałęzie drzew
Rude trawy, jaśminu krzew
Jednym susem porwał w górę liście złote
Bo zatańczyć z nami wielka miał ochotę
I od razu zaczął grać
By weselej było nam.
Ref.: Jesienny rock and roll…..
14. W. Grodzieńska „Nasza Pani”
Umie sobie radzić z nami nasza Pani!
Gdy jesteśmy głośno
nie strofuje nas, nie gani,
lecz po prostu, stojąc w drzwiach, pyta:
Czy już mogę ze swą grupą się przywitać?
Kiedy czegoś nie umiemy czasem,
Pani smutno spogląda na gromadkę naszą
I głośno się dziwi
Przecież w naszej grupie wcale nie ma leni
Kto was, dzieci, tak nagle odmienił?
Może grypa, bo znów szerzy się w mieście?
Tak, na pewno chorzy jesteście!
A nam wstyd! Już się nikt nie ośmieli
leniuchować do następnej niedzieli.
Lecz gdy grupa do nauki się przykłada,
kiedy pilnie się uczymy wierszy -
w oczach Pani iskierkami świeci radość
i uśmiechem darzy nas najszczerszym.
Słabszym uczyć się pomaga jak kolega
i na podwórku razem z nami biega.
Gdy nikt Pani nie zasmuci od rana,
każda lekcja jest miła jak święto,
radość Pani jest nagrodą dla nas
i najlepszą do pracy zachętą.
15. Z. Służewski „Nasza Pani”
Nasza Pani jest kolorowa,
uśmiechnięta jak polny kwiat.
Troskę o nas w swym sercu chowa,
wie, że każdy ma trochę wad.
My kochamy naszą Panią
tak na co dzień, nie od święta,
życzymy szczęścia i radości,
I żeby była zawsze uśmiechnięta.
16. Cz. Janczarski „Słowa dla naszej Pani”
Wiele pięknych kwiatów znamy -
tulipanów, róż i bzów.
My dla Nauczycieli mamy
najpiękniejsze kwiaty słów.
Słowo miłość - za ich troski.
Słowo wdzięczność - za ich trud.
Dar to skromny, dar uczniowski
Wyśpiewany z serc jak z nut.
Wiele gwiazd na niebie błyszczy
i srebrzysty płonie nów.
Dzisiaj dla was mamy wszyscy
najpiękniejsze gwiazdki słów.
Wszyscy dzisiaj niech wybaczą,
że byliśmy czasem źli,
i z uśmiechem niech popatrzą,
bo co złego - to nie my!
17. L. J. Kern „Dzień Nauczyciela”
Ja także mam nie jeden grzech na sumieniu,
Więc wiem, jak wyglądają te sprawy:
- Spokój, Jacusiu!
- Nie wierć się, Kubusiu!
- Teraz jest zajęcie, dosyć już zabawy!
Rozchichotała się grupy połowa,
Śmieją się wiadomo pod czyim adresem,
Aż Panią rozbolała głowa
I cisza w takiej chwili byłaby kompresem.
18. R. Przymus „Podziękowanie”
Dziękujemy, jak każdego roku!
Z każdym rokiem bardziej i goręcej,
bo to dzięki Wam, Nauczyciele,
wiemy i rozumiemy coraz więcej.
Za to, że wiemy, dokąd Wisła płynie,
i gdzie się mieści Tatr najwyższy szczyt,
i jakie nosił każdy krasnal imię,
i że jeden dodać dwa to trzy.
Za wszystko, co jeszcze dla nas tajemnicą
przed nami wiele szkolnych lat,
za to składamy Wam dziś wiele życzeń,
z nami jesienny, najpiękniejszy kwiat.
19. Piosenka „Nasza Pani”
Kiedy lalka się zepsuje to naprawić umie ją
Kiedy czyta nam bajeczki to ciekawe zawsze ś
Smok Wawelski nie jest straszny
A księżniczki piękne są
Pani chyba też czaruje, tak jak wróżka mówię wam.
Ref.: My naszą panią bardzo kochamy
Dzisiaj życzenia wszyscy składamy
Niech co dzień będzie z nami od rana
Bo nasza pani jest bardzo kochana.
Kiedy w domu nie ma mamy do przedszkola muszę iść
Czasem smutno jest mi trochę
Z oczu nieraz płyną zły
Lecz w przedszkolu czeka pani, uśmiech dla nas zawsze ma
I pocieszy I przytuli dobrym słowem wita nas.
Ref.: My naszą panią………
20. Wiersz „Podarunki od jesieni dla naszej Pani
Idzie ścieżynką
Złocista Jesień
I tysiąc liści
W fartuszku niesie.
A w każdym liściu
Pani Jesieni
Zaklętych tysiąc
Słońca promieni.
O jeden listek
Jak serce złote
Poproszę Jesień
W bukiet go wplotę.
I dam go naszej
Pani. Bo wiecie:
Ta nasza Pani
Najlepsza w świecie
21. Wiersz „Co zrobimy dla naszej Pani
Dla naszej pani - każdy wie przecież -
zrobimy wszystko, wszystko na świecie.
Zróbmy na przykład stół z czekolady,
w stole cukierków pełne szuflady.
Albo kalendarz zróbmy: świąt wiele,
w każdym tygodniu po dwie niedziele.
Kalendarz, w którym wciąż świeci słońce,
wakacje trwają cztery miesiące.
Pani się cieszy, my jeszcze więcej
i razem z panią klaszczemy w ręce.
Wszyscy się śmieją, radość jest wszędzie,
i nam, i pani przyjemnie będzie.
Albo zbudujmy piękny żaglowiec,
dajmy go pani. Co na to powie?
Jak się ucieszy, gdy na dwa lata
wyruszy w podróż dokoła świata!
Ale tak samej - troczę niemiło,
na pewno pani by się nudziło.
A więc w tę podróż za morza, lasy,
zabierze pani calutką klasę.
Na morzu, w porcie - my z panią wszędzie,
i pani bardzo przyjemnie będzie.
Bo my dla pani - każdy wie przecież -
zrobimy wszystko, wszystko na świecie!
22. Wiersz „Umowa”
My też mamy kwiatki
Więc niech przyjmie pani
a za lat dwadzieścia
niech się spotka z nami.
Wszyscy śmiać się będą
od ucha do ucha,
my też zaśpiewamy
a pani posłucha.
Niech pani nie myśli,
że to puste słowa,
bo dziś między nami
stanęła umowa.
23. Cz. Kuriata „A kiedy minie czas”
Będziemy pamiętali nawet przez lat wiele,
czego nas uczyli nasi nauczyciele.
Ziarno wiedzy w nasz umysł zasiane
obfitym plonem będzie zbierane.
(...)A kiedy staniemy u rozstajnych dróg
i ciężko nam będzie w niejednej chwili,
zrozumiemy, że spłacić trzeba wielki dług,
i wytrwamy, jak ci, co kiedyś nas uczyli.
24. Cz. Janczarski „Życzenia dla Naszej Pani”
Wszystkie dzieci: Życzymy naszej drogiej Pani,
by każdy dzień był miły dla Niej.
By ranny budzik srebrne dźwięki
układał dla Niej w takt piosenki
By zaczynała dzień wesoła
i żeby znikła zmarszczka z czoła.
By wiatr Jej pachniał, śmiech Jej szumiał,
by każdy Ją kochał i rozumiał.
25. Życzenia w piosence- Więc żyj nam sto lat
Więc żyj nam sto lat i uśmiech miej na twarzy
Niech życie ci da, to wszystko o czym marzysz./x2
26. Składanie życzeń i wręczanie przygotowanych upominków przez dzieci wszystkim zaproszonym gościom - pracownikom przedszkola.
Scenariusz uroczystości z okazji Święta Edukacji Narodowej w przedszkolu
Prowadzący:
Dziś w dniu nauczyciela chcemy w imieniu przedszkolaków wszystkim pracownikom przedszkola złożyć serdeczne życzenia.
Wszyscy:
Niech wam słońce zawsze świeci niech was lubią wszystkie dzieci.
Niech uśmiech na twarzach waszych gości a wiatr rozpędza chmury złości.
Prowadzący:
A teraz zapraszamy na przedszkolny koncert życzeń.
O uwagę poproszę pana woźnego oraz panie kucharki
Do życzeń dołączamy wierz i piosenkę pod tytułem: ”Kundel bury”
Osoba I
On pierwszy wchodzi do przedszkola. Uśmiechem wita zaspane dzieci.
Czasem cukierka wyjmie z kieszeni, ale najczęściej coś wierci i kręci.
Osoba II
Panie kucharki też rano wstają, by smaczne wszystkim zrobić śniadanie.
Wiemy, że o nas bardzo dbają. Zawsze smakuje nam każde danie.
Piosenka „Kundel bury”
Gdy był mały to znalazłem go w ogródku i wyglądał jak 47 smutków
Taki mały taki chudy nie miał domu ani budy wić go wziąłem przygarnąłem no i jest.
Razem ze mną kundel bury penetruje wszystkie dziury
kundel bury, kundel bury, kundel bury fajny pies.
Gdy jest głodny to o kundlu najpierw myślę, gdy jest brudny to go latem kąpie w Wiśle,
ma numerek ma obroże i wygląda nie najgożej,chociaż czasem ktoś zapyta, co to jest?
Ludzie mają różne pudle i jamniki, ale ja bym nie zamienił tam się z nikim.
Czasem mam troszeczkę żalu, że nie dadzą mu medalu, bo mój kundel to na medal przecież pies
Prowadzący:
Teraz prosimy o uwagę Panią Dyrektor oraz panie z kancelarii
Osoba III
A w kancelarii Pani Dyrektor załatwia ważne sprawy.
Chociaż, na co dzień ma dużo pracy, zawsze jest chętna do zabawy.
Bardzo lubi swoje dzieciaki, przytula, głaszcze i chwali.
Wszystkie ją lubią przedszkolaki. Ci duzi i ci całkiem mali.
Osoba IV
W sekretariacie też same panie: Jadzia, Bożena i Hania.
Każda zajęta, ciągle coś pisze, liczy i kalkuluje.
Ich praca też jest nam potrzebna. Wiemy, że dobrze dla nas pracują.
Piosenka: „Cebulka”
Spódniczek żółtych i fartuszków,cebula dużo ma na brzuszku.
Siadem,czy osiem,albo dziewięć tego naprawdę nie wiem.
Niech tylko zżuci swe spódnice,od razu zmienia się w złośnicę
Jak ją przekroisz musisz płakać przez cebulowy zapach
Prowadząca:
Zapraszamy do naszego koncertu życzeń panie woźne i nianię, pod ich adresem mamy również ciepłe słowa.
Osoba V
Pani, Iwonka to cud natury 28 dzieci przytuli.
Wszystkich pogłaszcze,wszystkich wysłucha.
I bajki miłe szepce do ucha.
Osoba VI
Panie: Irenka, Zosia,Dorotka dwie Basie oraz Krysia
Są tak cierpliwe i wyrozumiałe jak nasze kochane mamy dzisiaj.
Prowadzący:
A kto leczy zbite nosy? Wszyscy:
Kto zaplata lalkom włosy?
Kto wykraja im sukienki ? NASZE PANIE
Kto najmilsze zna piosenki?
Kto nam robi wycinanki, malowanki i pisanki?
Wszyscy :
A nasze panie wychowawczynie umieją prawie wszystko.
Umieją nadać nazwy listkom, w nazwach kwiatów i motyli też się żadna nie pomyli.
Gdy zasadzą kwiatki wiosną to bądź pewien, że wyrosną.
Gdy ul narysują pszczołom, zaraz pszczołom jest wesoło.
Nasze panie, nasze panie.
Nic trudnego nie ma dla nich
I bajek znają bez liku,
jeszcze więcej niż w „ŚWIERSZCZYKU”.
O roślinach i zwierzętach.
Któż by wszystko to spamiętał?
Dzieci siedzą zasłuchane
Kiedy mówią nasze panie.
Piosenka: pt. „Nasza pani”
Idzie ścieżynką złocista jesień i tysiąc liści w fartuszku niesie,
A w każdym liściu pani jesieni zaklętych tysiąc słońca promieni.
O jeden listek jak serce złote poproszę jasień w bukiet go wplotę
I dam go naszej pani, bo wiecie ta nasza pani najlepsza w świecie
Prowadząca :
Do koncertu życzeń dołączamy drobne upominki w postaci jesiennych liści wykonanych przez dzieci.
Scenariusz uroczystości
Dzień Nauczyciela w przedszkolu
W uroczystości biorą udział dzieci z wszystkich grup oraz zaproszeni goście: przedstawiciele władz gminnych, emerytowani nauczyciele i inni emerytowani pracownicy naszego przedszkola, pani dyrektor, nauczycielki wszystkich grup oraz personel gospodarczy.
Przebieg uroczystości
Powitanie gości - troje 6-latków
Miłych słuchaczy serdecznie witamy,
Do wspólnej zabawy was zapraszamy.
Najpierw powiemy wszystkim koniecznie-
Przedszkole nasze najlepsze w mieście.
Właśnie my wszyscy do niego chodzimy,
Dlatego chętnie o nim mówimy.
Pani dyrektor nasza kochana,
Codziennie wita wszystkich od rana.
Troszczy się o nas o każdej porze
I w trudnej chwili zawsze pomoże.
Bukiet pachnących kwiatów jej damy,
Piękną piosenkę też zaśpiewamy.
Gdy nasze panie wchodzą do przedszkola,
Robi się jaśniej, milej i ładniej.
Ustają kłótnie, krzyki, hałasy,
Kiedy spojrzenie ich na nas padnie.
Czasem popatrzą na nas zmartwione,
Czasem upomną, zganią,
Lecz zaraz uśmiechną się do nas.
My bardzo lubimy nasze panie.
Piosenka pt. „Przedszkole - drugi dom” w wykonaniu dzieci pięcio i sześcioletnich.
Wiersz - dwoje 6-latków
Panie kucharki nasze milutkie
Wszystko gotują bardzo smaczniutkie.
Zupki, kotlety, pyzy, racuszki.
Jakie to dobre, lizać paluszki!
Panie woźne, rzecz to jasna,
Od porządku są i basta!
Ma być wszystko posprzątane
A ubranka poskładane.
Na swym miejscu są zabawki,
Lśnią czystością wszystkie szafki.
Wiedzą wszyscy przedszkolacy-
Woźne mają wiele pracy.
Piosenka pt. „Podziękowanie” - dzieci pięcio i sześcioletnie.
Wierszyk - dwoje dzieci z grupy 4-latków
Dziś jest święto naszej pani,
Niespodziankę mamy dla niej.
Każdy pięknie jest ubrany,
W dłoni trzyma kwiat dla pani.
A z kwiatami są życzenia:
By w przedszkolu było miło,
Aby wszystko się spełniło.
O to zaraz się postara
Czterolatków grupa cała.
Piosenka pt. „Jestem sobie przedszkolaczek” w wykonaniu dzieci czteroletnich.
Wierszyk - czworo dzieci z grupy 5-latków
Dzisiaj Dzień Nauczyciela,
Więc raniutko, po śniadaniu,
Wszystkie dzieci uśmiechnięte
Dały kwiaty naszym paniom.
I życzyły pomyślności
I wszystkiego najlepszego.
Szczęścia, zdrowia i radości,
W trudnej pracy wytrwałości.
Nasze panie z przedszkola
Są zawsze wesołe.
A kasztany i patyki
Zmieniają w konie i ludziki.
Kiedy panie śpiewają z nami,
Słucha wietrzyk za oknami.
Nie zabrzęczy w sali mucha,
Kiedy panie każą słuchać
Dziś dzień szczególny,
Bardzo uroczysty.
Każdy wystrojony,
Pachnący i czysty.
Dzieci z kwiatami
Biegną do przedszkola,
A każda buzia
Jest dziś wesoła.
W rękach niosą
Ukryte skrzętnie,
Kolorowe laurki,
Wykonane chętnie.
A na tych laurkach
Piękne życzenia:
By panie zawsze miały
Cierpliwość do uczenia.
Piosenka pt. „Piosenka dla pani” w wykonaniu dzieci pięcio i sześcioletnich.
Wiersz - troje dzieci z grupy sześciolatków
Dzisiaj Dzień Nauczyciela.
Nasze panie święto mają.
Przedszkolacy więc gorąco,
Wiele życzeń im składają.
Wszystkie twarze promienieją,
Bardzo mocno są skupione
I poważnie każdy zerka
W ukochanej pani stronę.
Teraz jestem sześciolatkiem,
Lecz w pamięci mej zostało,
Jak w maluchach dnia każdego,
Wciąż mi mamy brakowało.
Wtedy miło i ciekawie
Pani ze mną gaworzyła.
Jak być dobrym przedszkolakiem
Wciąż cierpliwie tłumaczyła.
Jak zachować się przy stole,
Do dorosłych jak się zwracać,
Dobrze buty zasznurować,
Grzecznie wszystkim odpowiadać.
Wciąż uczyła nas wierszyków
I piosenek wiele,
Co to znaczy być kolegą
I wspaniałym przyjacielem.
Piosenka pt. „Piosenka przedszkola” - dzieci pięcio i sześcioletnie.
Wiersz - jedno dziecko z grupy 6-latków
My kochamy naszą panią.
Dziś życzenia jej składamy.
Dziękujemy, że codziennie
Wiele czasu spędza z nami.
Zawsze miła, zawsze czuła,
Wciąż nam wielu rad udziela,
Zawsze chętnie zastąpi
Najlepszego przyjaciela.
Jeśli czasem coś nie wyjdzie,
Ona wszystko nam wybaczy.
Nasze problemy rozwiązuje,
Wciąż cierpliwie coś tłumaczy.
Piosenka pt. „Dla pani” - dzieci pięcio i sześcioletnie.
Wierszyk na zakończenie - jedno dziecko z grupy 6-latków.
Idzie ścieżynką złocista jesień
I tysiące liści w fartuszku niesie.
A w każdym liściu pani jesieni
Zaklętych tysiąc słońca promieni.
O kilka liści jak serce złote
Poproszę jesień,
W bukiety je wplotę.
I wręczę je naszym paniom.
Bo wiecie: nasze panie
Najlepsze są w świecie.
Wręczenie upominków wszystkim gościom - bukiety z suchych liści w wazonikach utrwalone lakierem do włosów, ozdobione kolorowa bibułką (wykonane przez dzieci z grupy sześciolatków).
Dzień Edukacji Narodowej - scenariusz uroczystości
Wszyscy: Dzisiejszy dzień jest jak niedziela bo świętujemy Dzień Nauczyciela
Z tego też powodu teraz tu stoimy
I o wysłuchanie grzecznie poprosimy.
W czas złotej jesieni
To święto przypada,
Gdy wśród drzew podcieni
Grad kasztanów spada.
Kiedy liście wiatrem
Tańczą bosanowę,
A świt wiesza mokre
Mgły październikowe.
Konferansjer I: Serdecznie witamy wszystkich Pracowników Szkoły i zapraszamy do wysłuchania naszego koncertu życzeń z okazji Waszego święta.
W życiu to takie proste, przyszedł człowiek, rękę uścisną, podziękował.
Ale w poezji trudniej, poezja to trudne słowa.
Uścisk dłoni to jedna chwila, gest pary sekund,
Ale poezja ma być jak drzewo, co się schyla nad nurtem naszego wieku,
I ptaki mają być na drzewie, i promieni wiele.
Ja w tym wierszu wypowiem całego siebie
Dla was i o was - nauczyciele …
Konferansjer II: Prosimy by jako pierwsza przyjęła od nas gorące życzenia Pani dyrektor.
Wdzięczni za Jej trud uczniowie, dedykują Pani wiersze.
Myślisz czasem -
Czy aby ci dla których Twe serce tak mocno i tak czule bije,
Tak będą żyć jak Ty dziś żyjesz?
Czy będą prawi i swą wiedzą będą innym służyć?
Czy będą prosto w oczy patrzeć i nie odwracać się od ludzi?
I masz nadzieję, że tak będzie
I twarz w uśmiechu Ci młodnieje
Jakbyś już teraz dobrze wiedziała, że się spełniają Twe nadzieje.
Prosimy nam dziś wybaczyć,
że byliśmy czasem źli,
i z uśmiechem na nas patrzeć,
bo, co złego- to nie my.
Przynosimy dar uczniowski,
wyśpiewany z serc jak z nut:
słowo-miłość za Pani troski,
słowo-wdzięczność za Pani trud.
Konferansjer I : Teraz prosimy o uwagę wszystkie Panie : uczące w zerówce oraz w klasach pierwszych, drugich i trzecich. Przyjmijcie drogie Panie życzenia samych słonecznych dni i zadowolenia z codziennej pracy. Wyrazem uczniowskiej wdzięczności niech będą wiersze i piosenka
W najmłodszych klasach miłe panie
uczą dzieci z sercem i oddaniem.
Dzięki nim każdy pierwszaczek
wymyśla kolorowy szlaczek.
Poznaje losy Murzynka Bambo
lub śledzi przygody psa Lampo.
Uważnie czyta „Awanturę o Basię”
i siedzi wzorowo w klasie.
Uczy się kolejnych różnych literek,
wie, że w dzienniku ma swój numerek.
A gdy czasem dziecku coś nie wychodzi
Pani pociesza:
”Nie martw się nic nie szkodzi”.
Te Panie od nauczania zintegrowanego
wciąż wnoszą wiele dobrego i wartościowego.
Konferansjer I : Rymowane życzenia złożą teraz
Życzymy naszej drogiej Pani,
by każdy dzień był miły dla Niej.
By ranny budzik, srebrne dźwięki
układał dla Niej w takt piosenki.
By zaczynała dzień wesoła
i żeby znikła zmarszczka z czoła
By wiatr Jej pachniał, śmiech Jej szumiał
by każdy w szkole Ją rozumiał.
To ona, czujna, cierpliwa,
z troską serdeczna i szczerą,
czuwa nad piórem i ręką,
nad twoja pierwszą literą.
To Ona wita cię w progu,
jak własne wita się dzieci.
To Ona uczy cię patrzeć,
Słyszeć, i myśleć, i świecić.
To Ona ma serce matki,
które się cieszy i trudzi,
w drogę wyprawia cię mądrze,
uczy cię świata i ludzi...
Piosenka „Nasza Pani jest kochana”
Nasza Pani jest kochana
Zawsze ma dla dzieci czas
Zwykle pani śpiewa dla nas
ale dziś posłucha nas
Ref.: Proszę pani, proszę pani
My lubimy panią tak,
Że gdy pani nie ma z nami,
Nawet lizak traci smak.
Pani dużo wie o kwiatach.
Wie, co nocą robi jeż.
Gdyby szła na koniec świata,
Poszlibyśmy za nią też.
Ref.: Proszę pani, proszę pani...
Konferansjer II :Gorące życzenia pomyślności i sukcesów pragniemy złożyć Paniom i Panom uczącym naszych starszych kolegów w klasach czwartych, piątych i szóstych.
Wszyscy: dziś dziękujemy Wam, nauczyciele.
Ola: - za naukę czytania i pisania,
Piotrek : - i za „kodeks zabraniania”,
Sylwia: - za tabliczkę mnożenia,
Patryk: - i za bujne marzenia,
Bartek: - za wędrówki w nieznane,
Karol: - i za bitwy wygrane,
Aga: - za sportowe rozgrywki,
Ania: - za ludowe przyśpiewki,
Ola: - i za piątki, i szóstki,
Piotrek: - za minusy i plusy,
Sylwia: - za pochwały, nagany,
Patryk: - za cenzurki z paskami,
Bartek: - i za „wiem”, „umiem”, „chcę”,
Karol: - i za „kim być?”, „jakim być?”
Aga: - za naukę „jak żyć”
Ania: - i za waszą cierpliwość.
♣Wszyscy: DZIĘKUJEMY! ]
Konferansjer I : Rymowane życzenia złożą teraz
Dla pani od polskiego
Bukiecik maków polnych,
Biało-czerwone róże
Dla pani od historii.
Dwie palmy smukłe, niby
W zeszycie kaligrafii
dla Pani od plastyki ,
Co wymyśla co lekcja nowe formy i techniki.
Trzy razy stokrotki,
stokrotnie na rysunku
dodane, pomnożone-
dla Pani od rachunków.
Kalina znad potoku,
Z wiersza Lenartowicza,
Dla pana, co nas w nuty
Zawiłe wtajemnicza.
Dla pani od przyrody-
Storczyki bardzo rzadkie,
Dla pana od informatyki -
Internet na dokładkę
Kto dalej kto wyżej, kto szybciej ?
O tyczce jak ptak w powietrze ,
To nasi wuefiści kochani, niech przyjmą podziękowanie.
Dla pani z biblioteki za garść wiedzy książkowej,
Za to że chce z nas zrobić mole książkowe.
Modlitwy, różaniec i czytanie Biblii
To zasługa Pań od religii
Konferansjer II : Nie możemy zapomnieć o pracownikach obsługi o paniach kucharkach. Najlepsze życzenia i gorące podziękowania przekażą im
Pani woźna dzieciaki niezwykle kocha.
Złego nie powie im słówka.
Boisko miotłą codziennie gładzi
A uczniów gładzi po główkach.
Gdy jest potrzebna Droga Pani Woźna
Z pomocą pojawia się i z uśmiechem
Dlatego dzisiaj dziękują jej wszyscy
Niech głos wdzięczności rozbrzmiewa echem!
Oni
o cały szkolny budynek dbają
Z brudem i kurzem walczy zaciekle,
nierówny tocząc z nim pojedynek.
Smaczne potrawy i rarytasy to zasługa kuchni naszej,
tam wspaniale kucharki obiady gotują
Nich im zawsze wszyscy za to dziękują.
Ktoś z literek złożył słowa ,byśmy mogli śpiewać - je.
Z nut powstała wnet melodia, aby lepiej mogły brzmieć.
A do tego rytmu magia, parę kroków w tył i w przód,
scena, światła i mikrofon, start, kamera w ruch.
Nauczyli nas literek i cyferek i nut.
My to wszystko pamiętamy, to prawdziwy cud.
Teraz chcemy to połączyć w jeden wielki śpiew,
by melodią brzmiała radość, zwykłym smutkom precz.
Nauczyli nas literek i cyferek i nut.
My to wszystko pamiętamy, to prawdziwy cud.
Teraz chcemy to połączyć w jeden wielki śpiew,
By melodia brzmiała, smutkom precz.
Ładny głos i trochę wdzięku, dykcja, strój, piosenki treść.
niech ocenią nas jurorzy, chcemy prym na scenie wieść.
Publiczności gromkie brawa, ośmieliły nas,
Teraz nisko się kłaniamy i żegnamy Was.
Temat: Tworzenie kompozycji równoważnej w układzie statycznym — kartka okolicznościowa na Dz ień Edukacji Narodowej- collage.
Cel ogólny: Rozwijanie wrażliwości i wzbogacanie twórczego myślenia oraz szacunku do opiekunów z okazji Dnia Edukacji Narodowej.
Cele operacyjne:
wychowanek zna podstawowe kompozycje plastyczne(statyczna, dynamiczna, równoważna, symetryczna, otwarta i zamknięta),
wychowanek potrafi świadomie dobierać odpowiednie środki wyrazu plastycznego,
wychowanek rozumie sens emocji towarzyszących podczas wykonywnia upominków i obdarowywania nimi innych,
wychowanek stosuje wiadomości o rodzajach kompozycji plastycznych w ćwiczeniach praktycznych,
wychowanek potrafi zakomponować płaszczyznę kartki wykorzystując różnorodne materiały i techniki plastyczne,
wychowanek potrafi prawidłowo stosować technikę collage w twórczości własnej,
wychowanek umie ocenić własny wytwór i pracę kolegów,
wychowanek pogłębia wrażliwość w stosunku do osób opiekujących się nim.
Umiejętności nabyte w czasie zajęć:
kształcenie stosunku do drugiego człowieka,
rozwój wrażliwości estetycznej,
doskonalenie zdolności manualnych.
Metody: słowna, wizualna, praktycznego działania.
Forma pracy: grupowa, indywidualna- jednolita.
Srodki dydaktyczne: plansza z układami plastycznymi, wystawa kartek okolicznościowych wykonanych własnoręcznie.
Materiały i narzędzia: karton techniczny kolorowy, papier kolorowy, sznurek ozdobny, gotowe elementy dekoracyjne, nożyczki i klej.
Techniki: collage.
Tok zajęć:
Wprowadzenie.
pojęcie kompozycji,
rodzaje kompozycji plastycznych,
technika collage,
Analiza kompozycji równoważnej w układzie płaskim.
Nawiązanie do tematu zajęć.
Określanie zadania plastycznego.
Praca indywidualna wychowanków- korekta wychowawcy.
Prezentacja prac, analiza, ocena prac i aktywności wychowanków.
Porządkowanie stanowisk pracy.
Zakończenie zajęć.Wspólne omówienie zajęć z osobami uczestniczącymi.
Za trud, za serce, za uśmiech -nauczycielom dziękujemy -scenariusz uroczystości z okazji Dnia Edukacji Narodowej
Dekoracje: Na środku sali olbrzymie serce na nim napisy: za trud, za serce, za uśmiech, za dobre rady, za przekazywaną wiedzę.
Po obu stronach serca w półkolu stoi chór. Uczniowie z pierwszego rzędu chóru trzymają duże litery tworzące napis „ Dziękujemy nauczycielom”. Z przodu stoją kosze z kwiatami.
Występują: chór, uczeń prowadzący, uczniowie wcielający się w różne role i odgrywający scenki.
Prowadzący
Spotykamy się dziś, aby chociaż raz w roku, podziękować naszym nauczycielom za ich trud, serce oraz za wkład w nasze wychowanie i nauczanie.
Piosenka śpiewana na melodię piosenki „ Zawsze z Tobą” zespołu Ich troje
Dzisiaj rano wcześnie wstałem
i tak sobie pomyślałem
Oj, będzie chyba piękny dzień.
Biec do szkoły chciałem szybko
Swą dziewczynę nazwać rybką,
ale dzień dziś ważniejszy jest
może najważniejszy.
Ref. x 2
Tylko z Wami chcemy być
przez całe życie.
Tylko szóstki chcemy mieć
w szkolnym zeszycie.
Tylko z Wami chcemy być
przez wszystkie lata.
Tylko z Wami chcemy być.
Chłopiec:
Szanowni zebrani otwieram w naszej szkole uroczystą lekcję na temat „ Dzień Nauczyciela”
Dziewczynka:
Ten dzień powitamy ładną piosenką,
ten dzień powszedni, zwyczajny
od niejednej milszy niedzieli-
bo dzisiaj przecież jest święto naszych nauczycieli.
Piosenka śpiewana na melodię piosenki „Powiedz” zespołu „Ich troje”
Powiedz- czy słyszałeś
informacje o tym dniu słyszałeś.
Morze kwiatów i uśmiechów wiele,
święto mają nauczyciele
Powiedz -czy to prawda,
że to dzisiaj taka data ważna
stańmy razem pokłońmy się nisko,
no a Oni wybacza nam wszystko.
Ref.
Wstań, życzeń kosze Im daj,
niechaj piękny ten dzień
o zachodzie nie kończy się nagle.
Jutro będzie taż dzień
jeszcze lepszy niż ten
Postaramy się,
i przyrzekamy Wam to.
Uczeń I
Wiele pięknych kwiatów znamy- tulipanów, róż i bzów,
lecz my dla naszych nauczycieli mamy
najpiękniejsze kwiaty słów.
Uczeń II
Słowo -miłość za Ich troski,
Słowo -wdzięczność za Ich trud.
Dar to skromny, dar uczniowski, wyśpiewany z serc jak z nut.
Uczeń III
Wiele gwiazd na niebie błyszczy
i srebrzysty płonie nów.
Dziś dla Was Kochani mamy
najpiękniejsze gwiazdki słów.
Uczeń IV
Niech nam panie dziś wybaczą,
Że byliśmy czasem źli,
i z uśmiechem niech popatrzą,
bo co złego to nie my!
Dzieci wnoszą kosze, w których są jabłka. Na każdym jabłku naklejone serduszko, do ogonka przywiązana jest wstążeczka.
Piosenka śpiewana na melodię piosenki „Jabłka”
Wniosły dzieci z sadu koszyk przepełniony
jabłek żółtych, jabłek kraśnych, jabłuszek zielonych.
Teraz trzeba nimi panie obdarować,
może któraś nie dostała ,będziemy żałować.
Są tu dziś panowie, im też dziękujemy,
i każdemu po jabłuszku zaraz zaniesiemy.
Wniosły dzieci z sadu koszyk przepełniony
jabłek żółtych, jabłek kraśnych, jabłuszek zielonych.
W czasie śpiewania piosenki czworo dzieci wręcza nauczycielom jabłka.
Kiedy piosenka umilknie uczniowie chórem mówią:
Dla was drodzy nauczyciele te jabłkowe ordery,
Aby w tej ciężkiej pracy zdrowie Wam dopisywało.
.
Prowadzący:
Za chwilę usłyszycie drodzy nauczyciele, jakie deklaracje składają, nasi młodsi koledzy. Trzymam kciuki za ich marzenia.
(Na scenę wchodzą przebrane dzieci, mające rekwizyty charakterystyczne dla odgrywanych ról)
Budowniczy
Ja za lat dwadzieścia będę budowniczym.
Tyle szkół zbuduję, że trudno policzyć.
A dla naszej pani zrobię taka klasę,
obok której będzie ogrzewany basen.
I na długiej przerwie wszyscy- chlup do wody.
Pani też popłynie z uczniami w zawody.
Inżynier
Mnie bardzo ciekawią maszyny liczące.
Zmajstruje ich tysiąc albo dwa tysiące.
Gdy się zjawię w szkole w Dniu Nauczyciela
Zaraz maszynami dzieci poobdzielam.
Marynarz
Będę marynarzem z brodą aż do pasa!
Nie pozna mnie pani, nie pozna mnie klasa.
Wszystkim opowiem historie prawdziwe.
Nawet pani będzie słuchać mnie z podziwem!
Kosmonauta
Ja za lat dwadzieścia polecę w rakiecie.
I spytam: „Czy pani zechce się przelecieć?”
Proszę mi zaufać i wcale się nie bać,
przecież ja dla pani zdjąłbym gwiazdkę z nieba.
Lekarz
Ja też tu przybiegnę, będę już doktorem.
Nadzwyczajny syrop ze sobą zabiorę.
To będzie „GRZECZNOLIN”.
Kto łyknie kropelkę,
W mig straci ochotę na psikusy wszelkie.
Ogrodnik
Ja chce mieć ogródek, w nim róż jak najwięcej,
Zrobię wielki bukiet, naszej pani wręczę.
To za lat dwadzieścia, a dziś na zadatek,
Przyniosłem dla pani wycinany kwiatek.
Razem
Wszyscy śmiać się będą, od ucha do ucha,
potem zaśpiewamy a pani posłucha.
Wszyscy śpiewają piosenkę „Czerwonych gitar”- Kto na ławce wyciął serce….
Na scenę wpadają zdyszani uczniowie- projektantka i fotograf
Przepraszam bardzo! Czy ja się spóźniłam?
Jakiś czas już minął jak do tej szkoły chodziłam.
Moja pani wciąż mówiła -„ Zosiu myślisz ciągle o niebieskich migdałach! Co z ciebie wyrośnie?
Owszem pani miała rację -ja ciągle myślałam… o tym, kim w życiu zostanę?
No i proszę, proszę jestem projektantką projektującą najmodniejsze ciuszki dla nauczycieli. Zapraszam państwa na pokaz.
P -Mój pierwszy projekt -Zapracowana belferka
(Dziewczyna ubrana na szaro z siatką pełną zeszytów przechadza się po scenie . Fotograf robi zdjęcia)
P -Zwróćcie państwo uwagę na modny w tym sezonie dodatek -siatkę na zeszyty.
P- Następny mój projekt -Sportsmenka.
(Dziewczynka ubrana na sportowo skacze na skakance po scenie, gwizdek na szyi.)
P- Kolorystycznie dobrana skakanka i modny kształt gwizdka dopełniają całości.
P- Następny projekt - Intelektualistka
(Dziewczynka w garsonce z dużymi okularami na nosie )
P- Zwróćcie państwo uwagę na okulary- im większe tym lepsze.
Nieodzowny dodatek -encyklopedia PWN
P - Kolejny projekt dla nauczycielek z głowa w chmurach.
( Dziewczynka w jednym kapciu,jednym bucie, koszula nocna i kapelusz na głowie według uznania papiloty i parasolka w ręku)
P- Oto modne połączenie stroju dziennego z nocnym.
P- A teraz coś dla wiecznych nastolatek.
(Dziewczynka ubrana na sportowo, czapka z daszkiem na głowie.)
P- Dżinsy dla wszystkich!
P -Na koniec zapraszamy na wybieg najnowszy model - Ekstrawagantka
(Chłopiec ubrany w spódniczkę, bluzeczkę do pępka, szpilki )
P- Tpoik, spódniczka mini i szpileczki zawsze wyglądają seksownie.
Projektantka zbliża się do widowni i proponuje kupno swoich modeli. Na scenę wchodzi prowadzący i ..
Prowadzący
Halo, halo proszę pani, my tu mamy poważną uroczystość. Proszę opuścić sale. Poza tym w szkole jest zakaz akwizycji.
Wyprasza projektantkę i jej fotografa, która za drzwi krzycz
.Ale wyszłam na ludzi prawda ?
Prowadzący za oddalającą się projektantką
Prawda, prawda…..
Prowadzący ;
A teraz najmilsza część naszej uroczystości - Koncert życzeń dla nauczycieli.
Czytanie życzeń przez uczniów dla nauczycieli. Po każdych życzeniach wybrany fragment ulubionej piosenki.
Piosenki śpiewane są przez chór i uczniów przebranych za wykonawców.
Po koncercie wręczenie kwiatów przez samorząd uczniowski.
Scenariusz akademii z okazji Dnia Edukacji Narodowej
Narrator:
W imieniu uczniów i rodziców mam zaszczyt powitać wszystkich pracowników naszej szkoły, którzy przybyli na dzisiejszą akademię, aby wraz z nami świętować Dzień Edukacji Narodowej. Ponieważ jest to dzień szczególny, pragniemy rozpocząć uroczystość od podziękowań i życzeń.
Pozwolą Państwo, że odczytam list skierowany do Was od uczniów naszej szkoły :
Święto Edukacji Narodowej to zaiste okazyja, iżby wyrazić nasze podziękowanie za uprawę tegoż ugoru, jakim niewątpliwie są uczniowskie czerepy. Niech, więc Waćpaństwu snuje się żywot w pomyślności, a fortuna niech nie omija Waszego domostwa. Ty zaś szlachetne zdrowie, ulubuj sobie wszystkich pracowników tej prześwietney instytucyji oświatowej i wspieraj ich nadwątlone przez nas siły.
Tego życzą wdzięczne
Pozwolę sobie złożyć ten list na ręce Pani Dyrektor.
W tym dniu należy pamiętać również o tych, których już nie ma wśród nas.
O tych, którzy walczyli abyśmy mogli uczyć się, mówić w języku polskim.
Uczcijmy minutą ciszy pamięć o nich.
Proszę delegację o złożenie kwiatów pod tablicą Domu Nauczyciela.
Zapraszam Państwa na część artystyczną przygotowaną przez uczniów naszej szkoły.
Uczeń I
Ucz się matmy mój kochany
i polskiego też się ucz
jeśli nie -ten fakt jest znany,
że kamienie będziesz tłuc.
Uczeń II
Cztery pałki masz z polskiego
a z tej maty chyba z pięć
i z fizyki sroga pani
też postawić ma je chęć.
Uczeń III
Lubię chodzić na praktykę
kocham również gimnastykę
a ta chemia ależ skąd
to życiowy jest mój błąd.
Uczeń IV
Na historię chodzę w kratkę
różne daty znam przypadkiem
a języki cztery lata
to życiowa wielka strata.
Uczeń V
Już od września w szkolnej izbie
wszystko wiem o katechiźmie
to teoria, a w praktyce
piekło czasem też zachwycę.
Chórek
Piosenka „Umieć inaczej” na melodię „Kochać inaczej” zespołu De Mono
Umieć to nie znaczy zawsze to samo
można umieć na szóstkę
można umieć na pałę
umieć, żeby zawsze i wszędzie mieć piątkę
wierzę, że tak można
gdy ściągę nam ktoś da.
Umieć to nie znaczy zawsze to samo
można umieć na szóstkę
można umieć na pałę
a kiedy odpowiadam pot się ze mnie leje
cała klasa się śmieje
nauczyciel siwieje.
A kiedy przyjdzie na ciebie czas
a przyjdzie czas na ciebie...
Narrator: A teraz czas już zaprezentować dedykacje,
a wraz z nimi szkolne rewelacje:
Uczeń VI
Kochani Poloniści
ja dla Was zrobię wszystko
Chociażbym w męczarniach miał skonać
będę po nocach kuł Redutę Ordona
Niczym Santiego z rekinami
będę walczył ze swoimi wadami
Przydawki, okoliczniki i dopełnienia
nie wzbudzą już we mnie zdziwienia
Dzięki wam stanę się Małym Księciem
który „dobrze zobaczy tylko sercem”
Narrator:
Humory z zeszytów:
Mickiewicz spotykał wielu ludzi, od których zawsze coś wynosił.
Słowacki był wątły, bo odziedziczył po ojcu płuca.
Skawiński rozwinął paczkę i zobaczył leżącego pana Tadeusza.
Chłopi zdobyli Reymontowi nagrodę Nobla.
Reymont za napisanie "Chłopów" dostał nagrodę Wedla.
Po ceremonii ślubnej odbyły się odczepiny.
Wołodyjowski przyłożył ucho do ziemi, żeby zobaczyć niedźwiedzia.
Rejtan leżał w koszuli rozpiętej pod drzwiami.
Antek wszedł na lód i zaczął pękać.
Zginął pies bokser z krótko obciętym ogonem do którego były mocno przywiązane małe dzieci.
Gerwazy chodził po izbie i nie wiedział za co się złapać.
I wtedy Jagienka wybiegła z domu i ruszyła z kopyta za Zbyszkiem.
Chłop pańszczyźniany musiał znosić panu jajka.
Bije kolegę po dzwonku.
Kiedy ojciec wracał z koniem do domu ,to chłopcy pchali mu do pyska skórki od chleba.
Zdjął psu kaganiec, który rzucił się na chłopca.
Staś strzelił do lwa i przeciągle ryknął.
Wczoraj oglądałam czeski film, produkcji polskiej.
„Na koń !”- krzyknęli żołnierze i poszli piechotą.
Komar jest ssakiem, ponieważ ssie ludzką krew.
W czasie rozbiorów Polska została podzielona na 3 nierówne połowy.
W przypadku znalezienia niewypału, należy zawiadomić placówkę MO lub kierownika szkoły, zabezpieczając go przedtem kolkami i drutem.
Zapolska była bardzo postępową pisarką, ponieważ odkrywała rzeczy zakrywane przez innych.
Chłopiec nie miał ojca i był połową sieroty.
Uczeń VII
Historia to piękna nauka
w której wciąż prawdy się szuka
Trudno skojarzyć niektóre fakty,
zapamiętać wojny, rozejmy i pakty
Lecz jeszcze trudniej uświadomić sobie,
że żadna data nie służy ku ozdobie
Każdy rok, miesiąc, nawet dzień
przywołują inny przeszłości cień
I tylko żmudna praca nauczyciela
zmieni ucznia w myśliciela.
Narrator:
Humory z zeszytów :
W domu był głód i matka upiekła siostrę Antka.
Adam Mickiewicz zakochał się w Maryli Rodowicz.
Po pożarach zostały tylko niedopałki strażaków.
Kopernik badał ciała niebieskie, a także interesowały go inne.
Archimedes znalazł prawo w wannie, ponieważ go wypychało.
Talent Antka był dla matki ciężarem, ponieważ nie mógł paść świń.
Pies różni się od człowieka tym, że ma o 2 ręce za dużo.
Bieda zaglądała do domu, ojciec do kieliszka.
Złamaną kość przymocowujemy do różnych sztywnych przedmiotów.
W książce „Jaś nie doczekał” Konopnicka pisze o mordzie dziecka.
Koń zaprzyjaźnił się ze Stasiem, który często rżał.
Myszy zagryzły Popiela, jego żonę Popielnicę oraz córkę Popielniczkę.
Na święta kupiliśmy półtora żywego karpia.
Aby nalać wodę z czajnika do szklanki należy ciecz wyprowadzić z równowagi.
Łysek był mądry bo patrzył pyskiem do kieszeni.
Koza zjadła jej suknię i poszła w plażówkach do domu.
Dziewczynka podbiegła do Karuska i położyła mu pysk na kolanach.
Kochanowski był pierwszym poetą, który reklamował lipę.
Stefan Batory był od 1576 roku królem polskim, a obecnie jest znanym w świecie transatlantykiem.
Woda w morzu jest słona bo zawiera duże ilości śledzi.
Kiedy organizm ludzki wyczerpie wszystkie substancje zapasowe to wyciąga nogi.
Chórek
Piosenka pt. „Tak bardzo się starałem” z repertuaru Czerwonych Gitar według tekstu własnego Grażyny Antas.
Kto dla Pani wkuwał wzory
H2O i SO4, kto no właśnie, kto?
Kto dowodził wielu racji
Dzięki chemicznym reakcjom, kto ,
no właśnie kto?
Ref.: Tak bardzo się starałem
by Pani spytała mnie.
Nad chemią wciąż wdychałem,
Czemu Pani znowu mówi: „źle”?
Przecież dałem sobie radę
z niejedną trudną zasadą, ja, tak tylko ja.
Rozpoznałem kwas siarkowy
no i także azotowy, ja tak tylko ja.
Ref.: Tak bardzo się starałem
by Pani spytała mnie.
Nad chemią wciąż wdychałem,
czemu Pani znowu mówi: „źle”?
Kto na lekcji ani razu
nie pomylił cieczy z gazem, kto
no właśnie, kto?
Kto poznał prawo ciążenia,
które w świecie tyle zmienia, kto,
no właśnie kto?
Ref.: Tak bardzo się starałem
by Pani spytała mnie.
Nad fizyką wciąż wdychałem,
czemu Pani znowu mówi: „źle”?
Ja wciąż śniłem o Einsteinie,
bo na fizie było fajnie, ja tak tylko ja.
Gdyby Pani tylko chciała,
to obliczę masę ciała, ja, tak właśnie ja.
Ref.: Tak bardzo się starałem
by Pani spytała mnie.
Nad fizyką wciąż wdychałem,
czemu Pani znowu mówi: „źle”?
Uczeń VIII
Matematyko, ty potęgo magiczna
jesteś wymierna i logiczna!
Twe liczby parzyste czy skończone
skaczą mi do oczu jak szalone!
A najbardziej kocham twą liczbę PI,
która po nocach mi się śni!
Algebro, ty ostra piło cyfrowa,
pomóż mi liczyć od błędu uchowaj!
Obejmij mnie swym ramieniem paraboli
pozwól nasycić się sobą do woli!
Torturuj mnie swym zawiłym równaniem,
a wnet mistrzem zostanę.
Geometrio, wyobraźnio przestrzenna
jesteś dla mnie opoką zbawienną!
Już dłużej nie będę się krył,
że drżę na widok twych figur i brył.
Dziś wykrzyczę ci z wielką ochotą:
porażasz mnie swą wspaniałą prostotą!
Bądź mi zawsze w całej okazałości
przewodniczką po nieskończoności!
Narrator:
Humory z zeszytów:
Kwiat składa się z łodygi, liści i zapasu pudru dla motyli.
Koło jest to okrąg ze wszystkimi wnętrznościami.
Na bramie cmentarza skrzypiała rdza.
Nasz pies Agata ma nos z czarnego mięsa.
Chopin był jedynym dzieckiem wielodzietnej rodziny.
Balladyna doszła do władzy po mordach.
Serce składa się z 2 przedsionków, 2 komór i miłosierdzia.
Przemek miał odnieść chustę na ulicę Poselską, którą matka utkała na sprzedaż.
Każdy cielak musi mieć napisaną datę urodzenia, co ułatwia pracę w poszukiwaniu pracownika.
Boryna obudził się martwy.
Górale robią kierpce z własnej skóry.
Ulicę oświetlała lampa jarzynowa.
Mrówki z pana Tadeusza obległy Telimenę.
Ptak ma pusty tułów, co umożliwia mu sprawne latanie.
Oświecenie to prąd w literaturze, który był za słaby, aby oświetlił ciemnych panów.
Powietrze składa się z tlenu, azotu i innych zanieczyszczeń.
Małpa to człowiek, któremu się nie powiodło.
Energia umysłowa zmienia się na cieplną, czego wynikiem jest pocenie się.
Jurand miał jedno oko, które przeszkadzało mu w walce.
Oświata rolnicza polega na tym, że rolnik idzie w pole i czyta broszurkę.
Kiedy Arab chciał uderzyć Stasia- Nel zasłoniła go piersiami.
Pani Dulska była przerażona, gdy dowiedziała się, że Zbysio jest w ciąży z Hanką.
Gdy Kochanowski tak dużo tworzył, urodziły mu się córki.
Jadąc pociągiem lokomotywa okropnie dymiła.
Uczeń IX
Na lekcji geografii wszyscy siedzą radośni
choć muszą wiedzieć ilu ludzi żyje w Bośni.
Niektórych pytań każdy uczeń unika:
Jaka jest szerokość czy długość równika?
Czy na pewno w Polsce Wisła płynie?
Pani nam powie, co kiedy i w jakiej krainie
Dzięki niej wiemy, że Ziemia jest większa od Księżyca
Tymi wiadomościami geografia nas zachwyca.
Narrator:
Humory z zeszytów:
W średniowieczu ulice były tak wąskie, że mogły się w nich pomieścić dwa samochody.
Kręgosłup jest to chropowata kość sięgająca od góry aż do dołu. Na górnym końcu siedzi głowa, a na drugim ja.
Tatarzy żywi i martwi w popłoch rzucali się do ucieczki.
Idąc do szkoły, wykoleił się tramwaj.
Bonaparte górował nad innymi niskim wzrostem.
Co 4 lata mamy rok przestępczy.
Michał Anioł rzeźbił ludzi nago.
Mech nazywa się rośliną samożywną, ponieważ odżywia się własnoręcznie sporządzonymi pokarmami.
Duchowieństwo to ludzie ukazujący się po śmierci.
Uczeń w szkole musi walczyć o to, aby ściany jak najdłużej były nie pomalowane.
Zęby dostarczają nam witamin niezbędnych do utrzymania zdrowia, pobudzają apetyt i ułatwiają trawienie.
Z mięsa ryby robi się konserwy, z kości mączkę rybną, a resztę i tak psy zjedzą.
Mój tatuś już dwa tygodnie siedzi na zwolnieniu.
Na złamaną kończynę podkładamy deseczkę i idziemy szukać lekarza od stawu do stawu.
Ksiądz Robak, żeby uratować życie Tadeusza strzelił do niedźwiedzia pogroziwszy mu palcem.
Kości człowieka połączone są łokciami do kolan.
Siłaczka to taka baba, z którą nikt już sobie nie da rady.
Złom jest największym bogactwem Polski.
Prawa ręka Hitlera nazywała się Mussolini.
Po bitwie na polu walki zostało więcej nieboszczyków niż przyszło.
Zasady są to związki chemiczne, omawiane na poszczególnych lekcjach.
Anielka bardzo kochała ludzi, dlatego wolny czas spędzała ze swym psem.
W razie gdybym w czasie ćwiczeń zapalił się, moim obowiązkiem jest zawiadomić profesora.
Na łące leżała Telimena, a środkiem niej płynął strumyk.
Na podstawie dyfuzji gazów przekonałem się, że sześcian ma pięć ścian.
Uczeń X
Sprichst du Deutsch? Ja ich spreche.
Niemiecki króluje tam i tu,
Lepiej brzmi Sonntag niż niedziela
Wszystkim niemiecki się udziela
Pani germanistka to super kobitka,
Nasz germanista to Supermann
Wkuwajmy niemiecki przez noce i dnie
Ich liebe Deutsch und Deutsch liebt mich.
Narrator:
Humory z zeszytów:
Na chłopa padały ranne rosy i nie pytały, czy mu zimno.
Gospodyni doiła krowę i ryczała w niebogłosy.
Kochanowski pisał swoje wiersze pod dębem zwanym lipą.
Na listewce wiszą: plan lekcji, dyżurni i gospodarz klasy.
Cała klasa poszła na wycieczkę, zapaliliśmy duży ogień wraz z panem kierownikiem, który najpierw syczał, a potem buchał wesoło i ziajał czerwonymi językami.
Piorun uderzył w niego i udusił go.
Potem Danusia dorośleje i autor uwydatnia jej cechy zewnętrzne.
Dawniej Polska był częściowo rozebrana.
Nie należy na sucho zamiatać desek podłogi, bo tworzą się bakterie.
W ferie zimowe byliśmy z mamusią w domu, a tata hulał po Tatrach.
W czasie burzy człowiek musi być niższy od poziomu ziemi.
Ślimak był człowiekiem dobrego wzrostu tylko czoło wchodziło mu pod grzywkę.
Chopin grał różne melodie ludowe w czasie wesel i artystyczne w czasie pracy.
Plecaki znajdują się przy łóżkach, które żołnierze zabierają w czasie alarmu ze sobą.
Do narządów mowy należą: usta, język, ręce.
Niemcy chcieli kupić ziemię gospodarza Ślimak, bo im się podobał i leżał nad rzeką.
Egipcjanie balsamowali ludzi, żeby człowiek nie rozchorował się w trumnie.
Klatka z kanarkiem wisiała koło kredensu, który wesoło podśpiewywał.
Termometr zbudowany jest ze szklanej rurki, a w środku jest Celsjusz, który wynalazł podziałkę.
Na progu siedział pies i starosta, wyjąc do księżyca.
Chłopi pracowali na pańskich polach od świtu do rana.
Zakochany pan Tadeusz podtrzymywał rozdygotane serce na duchu.
Rycerz siedział na koniu, który miał ręce skrzyżowane na pancerzu.
Jeżeli ktoś zostanie porażony prądem, należy go natychmiast wyciągnąć z kontaktu.
Matematyka zalicza się do nauk ściśniętych.
Mamy tu do czynienia z prostokątami trójkątnymi.
Uczeń XI
Γοвориш по русски ?
Да, uczyłem się rosyjskiego przez kilka lat.
Nasza rusycystka красивая девушка,
каторая не лублю żadnego leniuszka.
Narrator:
Humory z zeszytów:
Nasi przodkowie chodzili w skórach jak obecnie.
Brodziński rodził się w latach 1797-1835.
W klasie byli wszyscy obecni z wyjątkiem kilku nieobecnych.
Wiersze Norwida są bardzo piękne, ponieważ mało kto je rozumie.
W samej Warszawie zelektryzowano 34% wsi.
Zwierzęta przed zimą stoją w kolejce, aby zmienić swoje futro.
Krowa dawała mało mleka, więc ją wyrzucono z posady.
W czasie uszkodzenia samolotu lotnik zdany był na własne skrzydła.
Zagłoba siedząc na swojej kobyle uciekał co sił w nogach.
Gdyby nie było mięśni to kości by skrzypiały i piszczały.
Pigmeje latają 150 km/h.
Marek miał ochotę położyć rękę na jej ramieniu, ale bał się aby jej nie stracić.
Mądry uczeń chroni swoje oczy przed literami.
Udojem nazywamy pozbawienie krów mleka.
Jedna z nas nie miała sprawnego hamulca i tak poznała Wieśka.
Sztygar miał podziemne stosunki z koniem Łyskiem.
Zakup poszukiwanej książki zależy od stosunków pod ladą.
Hrabia i Tadeusz spotkali się w najprzyjemniejszym miejscu Telimeny.
Komisja Edukacji Narodowej obejmowała wszystkie dziewczęta.
Jacek Soplica wyciągnął rurę i strzelał.
Wścieklizną można się zarazić, jeżeli ugryzie się wściekłego psa.
Widziałam na bramie cmentarza skrzynkę do listów.
Mapę tworzą południki i północniki.
Uczeń XII
Ściągam ciuchy,
bo wuefu nadszedł czas.
robię skłony i przysiady,
chyba więcej nie dam rady.
Jeszcze przysiad ,jeszcze serw,
ten wuef nie dla mnie jest.
Pchnięcie kulą-, co za pech,
już odciski robią się.
Jeszcze miesiąc, może dwa
i kondycja na sto dwa.
Narrator:
Humory z zeszytów:
Wdowa orała koniem wraz z krową i dziećmi.
Przed wojną chłop był nagi i bosy i nikt nie chciał go przytulić.
Fryderyk Chopin był największym poetom fortepianiarzem.
Kury wydzielają białko, żółtko i skorupy.
Kora jest nie tylko z drzewa , ale i z materiału.
Bardzo się cieszę, że moja koleżanka nie złamała żeber tylko nogi.
Cezary wszedł do okrągłego pokoju i usiadł w rogu.
Zbyszko jechał na koniu i piana leciała mu z pyska.
Robinson z Piętaszkiem wkrótce zaludnili bezludną wyspę.
Bydło jak wracało z pola to ryczało nieludzkim głosem.
Serce jest to narząd do bicia.
Trójkąt Pitagorasa to trójkąt kwadratowy.
Przed wojną z wczasów korzystali tylko bogaci, obecnie może z nich korzystać, każdy kto ma pieniądze.
Król Waza, jak sama nazwa wskazuje lubił zupę.
Biegacze pokonali trasę w 3 godziny i 62 minuty.
Człowiek jest ssakiem, bo pije mleko od krowy.
Ojciec sprzedał szkapę, żeby zaoszczędzić siana dla mamy.
Analfabeta to człowiek, który może czytać gazetę nawet do góry nogami.
Meteorolodzy wychodzą 3 razy dziennie oglądać swoje narządy.
Chopin tęsknotę za ojczyzną wylewał na fortepian.
Na wiosnę mój ojciec wywozi gnój na pole i roztrząsa go razem z mamusią.
Uczeń XIII
Państwu uczącym informatyki życzymy jak najmniej wirusów i wielu nowych programów komputerowych.
Pani uczącej ekonomi dużego popytu na jej wiedzę oraz wzrastających
i utrzymujących się na wysokim poziomie (o)cen.
Państwu uczącym przedmiotów zawodowych:
w branży spożywczo-gastronomicznej samych frykasów, delikatesów i kokosów(na szczeblu ogólnopolskim);
w branży mechanicznej dużo oleju pod czaszą, ale tak by nie zalać świecy, zielonych świateł, żadnych stopów i zakazu zatrzymywania (w tej samej klasie).
w branży fryzjerskiej samych mokrych głów, ostrych nożyc i zjeżonych kolorowych włosów (na głowie).
Panu od Przysposobienia Obronnego woli walki, jak najmniej niewypałów i samych celnych strzałów (piątek).
Katechetom samych aniołków i wolnych wtorków.
Pani pedagog mało urwisów i tylko miłych kontaktów młodzieżowych.
Paniom z biblioteki samych chodzących encyklopedii i moli książkowych.
Wszystkim, którzy zechcieli nas dziś wysłuchać dziękujemy i zapraszamy za rok.
Scenariusz zajęć w grupie 4-5-latków: Dzień Życzliwości - "Czarodziejskie słowa na co dzień"
„Prawdziwi przyjaciele są zawsze obecni, choć oddaleni”
Cyceron
Cele ogólne:
- integrowanie środowiska rówieśniczego dzieci z różnych grup wiekowych
- przejawianie oznak : życzliwości, dobroci i koleżeństwa wobec innych dzieci
- kulturalne odnoszenie się dzieci do siebie.
Cele operacyjne:
Dziecko potrafi mimiką, gestem przywitać się
Dziecko zna formy grzecznościowe
Dziecko wie jak trzeba się zachować w miejscach publicznych
Dziecko chce poszerzać swoje wiadomości i nabywać nowe umiejętności
Metody: czynne, słowne, percepcyjne
Przebieg zajęcia:
1.Wprowadzenie. W jaki sposób możemy się przywitać? ( ruch , gest. mimika, słowa)
2.Rozmowa z dziećmi. Jak czujesz kiedy ktoś cię głaszcze, przytula, mówi dobre słowa, pomaga, pociesza?
- nauczyciel- nauczyciel
- nauczyciel - dziecko
- dziecko- dziecko
3.Oglądanie obrazków z serii dobre i złe zachowanie- wybór właściwych postaw - uzasadnienie
4.Zabawa” Lustrzane odbicia”- minki
5.Czarodziejski worek - zabawa dydaktyczna- opisywanie wyciągniętych minek - naśladowanie ich
6.Czarodziejskie słowa - dzieci które umieją czytać podpisują i kładą odpowiedni obrazek do odpowiedniej minki
7.Zabawa z kłębkiem „ Znak życzliwości”- dzieci układają za pomocą sznurka samodzielnie wymyślanie symbole życzliwości( dobry, uprzejmy, miły, serdeczny, kochany, życzliwy, pomaga innym, itp.)
8.Wspólne układanie małych serduszek wokół dużego serca( symbole życzliwości). Każde dziecko dokłada serduszka ( symbole życzliwości) mówiąc czarodziejskie słowo
Okrzyk: Czarodziejskie słowa szybko wyskakują, gdy dzieci je często akcentują!!!!!!!!!!!!!!!!( przyjaciel życzliwości)
9. Zakończenie zajęć - rozdanie lizaków w kształcie serduszek i ich lizanie.
Z pamiętnika ucznia wzorowego.
Na Dzień nauczyciela
Dzień poniedziałkowy: (Jola)
Będąc uczennicą wzorową, zostałam zaskoczona gwałtownym przebudzeniem w czasie uderzania w kimono na pewnej lekcji, co spowodowało natychmiastową erupcyjną reakcję żołądka. Ale wszystko dobrze się skończyło, bo mój wypadek spowodował wyjście klasy do lasu. I tym razem przysłowie: „Nauka poszła
w las” (przecinek górny, przecinek górny) sprawdziło się dokładnie.
Dzień wtorkowy: (Michał)
Dzień dzisiejszy uznaję za udany. Dzisiejsze doświadczenie wykonane na koledze, który lotem ślizgowym wywołanym przy naszej pomocy, wylądował szczęśliwi na korytarzu, tracąc tylko jeden ząb przedni, udowodniło mi, że praca górnika jest bardzo ciężka. Po wrzuceniu kilku ton węgla do naszej szkolnej kotłowni byłem
o tym całkowicie przekonany.
Dzień środowy: (Jola)
Po powrocie do domu zastanowiło mnie patologiczne zachowanie mojego kolegi. Podczas lekcji pani wezwała matkę wyżej wymienionego ucznia, ponieważ zaniepokoiło ją gwałtowne nadużywanie przez tego ucznia narządów mowy i części motorycznych. Mama chorego kolegi dokładnie opukała, nie wiem dlaczego, jego pośladki, co spowodowało u niego wzmożoną nadczynność mowy, która przerodziła się we wrzask. Ale trzeba przyznać, że czynność ta zmniejszyła jego nadpobudliwość na dłuższy okres czasu.
Dzień czwartkowy: (Michał)
Jestem zdegustowany - znowu stwierdziłem, że praca górnika jest bardzo ciężka.
Dzień piątkowy: (Jola)
Ze zdziwieniem dowiedziałam się, że akcja sprzątania świata jest raz w roku, a ja wyliczyłam, że średnio uczniowie naszej klasy sprzątają teren wokół naszej szkoły średnio trzy razy w miesiącu. Do tego wszystkie nasze akcje poprzedzone są najpierw scenami z filmów „Krwawy sport”, „Wściekłe pięści”, „Wejście smoka”, „Droga smoka” lub innych podobnych, a potem niestety wielkim wzburzeniem nauczycieli,
a co gorsze - dyrektora. Mój wyraźny sprzeciw skończył się podwójną dawką akcji „sprzątania świata” - Milczenie jest złotem, a mowa śmieciami.
Dzień sobotni: (Michał)
Co prawda jest weekend, ale nasza edukacja trwa nadal. Razem z kolegami badaliśmy następujące zjawiska fizyczne: rzut ukośny, energia mechaniczna
i niespodziewana, wytrzymałość materiału. Wszystkie te zjawiska wykorzystywaliśmy przy prostym doświadczeniu nazywanym „rzut kamieniem”. Nieopatrznie na drodze kamienia, ktoś postawił zakład
w Górzynie, a dokładniej okno z szybą. Mieliśmy przez to bardzo ciekawą rozmowę z kierownikiem tegoż zakładu. Komentarz pana kierownika pozostawiam bez komentarza.
(Razem): I to by było na tyle.
DZIEŃ NAUCZYCIELA NA WESOŁO
SCENARIUSZ SZKOLNYCH OBCHODÓW ŚWIĘTA K E N
Miejsce: sala gimnastyczna
Uczestnicy: uczniowie gimnazjum
Dekoracje: kilka szkolnych ławek, w których siedzą uczniowie- uczestnicy uroczystości
Cele: - budzenie szacunku dla pracy nauczycieli i innych pracowników szkoły,
- skłonienie do refleksji nad swym zachowaniem i samooceny,
Wszyscy śpiewają piosenkę „Kochane słoneczko”.
Wchodzi czworo uczniów.
Uczeń 1:
Przyśniło mi się wieczorem,
Wiecie, we śnie jest tak czasem!
Że byłem...panem profesorem,
I - że uczyłem naszą klasę.
Zadrżałem. Jak dam sobie radę
Z tym, za przeproszeniem -
Wyjącym stadem?
Krzyknąłem: CISZA!
Ale mnie nikt nie usłyszał.
Stchórzyłem. Co tu gadać wiele.
Nawet schowałem się do szatni - wołając:
Byłem nauczycielem pierwszy raz...
I ostatni!!!
Chór szkolny śpiewa piosenkę „Nauczyciele”.
Uczeń 2:
Sami czasem nie wiemy, skąd nam się to bierze.
Jakiś duch w nas widocznie niezbyt mądry mieszka.
Ale dzisiaj naprawdę potępiamy szczerze
I Agnieszkę, i Małgosię, i Bartka, i Leszka.
I Artura co w pracowni zbił tę szklaną kulę.
I Maćka co przedrzeźniał...
I wszystkich w ogóle!
Uczeń 3:
Zbyt wiele znanych sprawek uszło nam na sucho,
Niejedna do rodziców nie dotarła skarga.
Więc dziś swoje nadstawiamy ucho,
Niech każdy nauczyciel, ile chce je targa.
Nasze uszy czekają, proszę targać śmiało.
Nawet godzinę całą. I tak będzie mało!
Uczeń 4:
Szanowne nasze Grono Pedagogiczne!
Jest super! Po prostu fantastycznie!
W dniu waszego wspaniałego święta
Prosimy, by każdy zapamiętał,
Że za trudną pracę z nami i okazane serce,
Chylimy głowy w ogromnej podzięce.
Korzystając z tej uroczystej chwili -
Wszystkich nauczycieli piosenką lub fraszką uczcimy.
Wszyscy śpiewają --> [Author:ppp] piosenkę „Żyjcie nam 1000 lat”.
W dalszej części programu udział biorą uczniowie siedzący w ławkach.
Szkolne fraszki:
Uczeń 5:
Proszę pani, czy pani wie? Że ja mam zawsze rację?
Wiem wszystko najlepiej,
Swą wiedzę mogłabym sprzedawać w sklepie!
Sprzedawać codziennie - o, tak, bez wątpienia!
Lecz nie znam, niestety, tabliczki mnożenia...
Uczeń 6: (pokazując wypchane kieszenie )
Przed klasówką nie mogę wcisnąć się do ławek,
Bo mam kieszenie pełne ściągawek.
Uczeń 7: (wskazując na ucznia 6 )
Bardzo lubi szkołę mój kolega Jasiek
I dlatego po dwa lata siedzi w każdej klasie!
Uczeń 8: (trzymając słoik z miodem )
Wciąż stawiają mi za przykład pracowitość pszczoły,
Pewnie chcą bym miód przynosiła do szkoły.
Uczeń 9: (rysując kredą po ławce)
Ćwiczenia na lekcjach piszę z wielką biedą,
Za to na ławkach chętnie mażę kredą.
Uczeń 10: ( trzymając dużego lizaka )
Każdemu staram się podlizać,
Aż wreszcie dostałem manii takiej,
Że teraz , gdy noc się zbliża
Do łóżka kładę się z lizakiem
Uczeń 11: (wskazując na kolegę ) Uczeń 12: (odpowiadając)
Dobrym jest kolegą Adaś, Całe źródło mojej wiedzy -
Znakomicie podpowiada. W tym - co szepną mi koledzy.
Siedzę razem z tym Adasiem, Z pomocy szkolnych - naszym zdaniem -
Drugi rok w tej samej klasie. Najlepsze jest... podpowiadanie.
Uczeń 6:
Ja wśród uczniów się wyróżniam
Tym, że się na lekcje spóźniam.
Uczeń 7: (zwracając się do kolegi ) Uczeń 8: (odpowiadając)
Lekcja ledwo się zaczęła, Ja zmieniłbym kalendarz ,
A ja marzę już o przerwie. Każdy przyznałby mi rację.
Wrzesień ledwo co się skończył, Zamiast lekcji - od dziś będą
A mnie śni się piękny czerwiec. Same przerwy i wakacje!
Uczeń 12:
Zbieram znaczki, fotosy, muszle większe i małe,
Zbieram chętnie motyle i nalepki z zapałek.
Zbieram drobne kamyczki i powiadam - na szczęście.
Ale w szkole złe stopnie - zbieram jednak najczęściej...
Uczeń 13:
Lubię szkołę, lecz ten problem ciągle działa mi na nerwy -
Wszystkie lekcje są za długie, a za krótkie wszystkie przerwy!
Uczeń 9: (wskazując na koleżankę )
Samochwała w kącie stała i tak wciąż opowiadała...
Uczeń 14:
Zdolna jestem niesłychanie,
najpiękniejsze mam ubranie.
Moja buzia tryska zdrowiem,
jak coś powiem, to już powiem.
Jak odpowiem, to roztropnie,
w szkole mam najlepsze stopnie.
Śpiewam lepiej niż w operze,
świetnie jeżdżę na rowerze.
Znakomicie muchy łapię,
wiem, gdzie Wisła jest na mapie.
Jestem mądra, jestem zgrabna,
wiotka, słodka i powabna.
A w dodatku, daję słowo,
mam rodzinę wyjątkową:
moja mama taka tęga,
moja siostra taka mała,
a ja jestem samochwała!
Wszyscy śpiewają piosenkę „Wyśpiewać dziś chcemy wam życzenia”.
Następnie na środek wychodzi pięcioro uczniów(spośród siedzących w ławkach ).
Uczeń 1:
A kiedy minie czas i miną lata,
I nie wiem ile lat upłynie nawet,
Gdy przyjdzie rozwiązywać trudną sprawę
Wrócą do nas słowa spośród ławek.
A jeśli sami staniemy w środku klasy
I kiedy pierwszy zrobimy ręką znak,
Przypomnimy sobie tamte szkolne czasy
I to, że tę literę trzeba pisać tak.
Uczeń 2:
Życzymy naszej drogiej Pani,
By każdy dzień był miły dla niej.
By ranny budzik srebrne dźwięki
Układał dla niej w takt piosenki.
By zaczynała dzień wesoła
I żeby znikła zmarszczka z czoła
By wiatr jej pachniał, śmiech jej szumiał,
By każdy w klasie ją rozumiał.
Uczeń 3:
To ona ma serce matki,
Które się cieszy i trudzi.
W drogę wyprawia cię mądrze,
Uczy cię świata i ludzi.
To z nią rozpoczynasz podróż.
Po świecie pięknym i wielkim.
W tej ławce - łódeczce kruchej,
Pod okiem nauczycielki.
Uczeń 4:
Gdy nikt nie spóźnia się do szkoły,
Gdy raźnie z teczką każdy spieszy,
Gdy każdy grzeczny jest, wesoły,
Wtedy się nasza Pani cieszy.
Gdy widzi czysty, ładny zeszyt,
Gdy ktoś z nas dobrze odpowiada.
Wtedy się nasza Pani cieszy
I uśmiechnięta jest i rada.
Wszyscy wstają, trzymają w rękach kwiaty.
Uczeń 5:
Kochani Nauczyciele, bądźcie wciąż z nami!
Czy jesteśmy duzi czy jeszcze mali.
Życzymy Wam szczęścia na następne lata -
Niech żyje i rozkwita nasza oświata!!!
Uczeń 6:
Za to wszystko co dla nas tajemnicą,
Przed nami jeszcze sporo szkolnych lat...
Za to składamy Wam wiele życzeń,
Z nimi jesienny, najpiękniejszy kwiat.
Wszyscy biorący udział w uroczystości podchodzą z kwiatami do swych nauczycieli, Dyrekcji i pozostałych pracowników szkoły. Składają życzenia. W tle słychać spokojną muzykę.
Scenariusz uroczystości z okazji DNIA NAUCZYCIELA
Cel ogólny:
Wyrażenie wdzięczności i podziękowanie nauczycielom za trud pracy z dziećmi.
Miejsce: duża sala
Dekoracja: w tle na płótnie, przypięty napis NAUCZYCIELOM - W DNIU ICH ŚWIĘTA. Obok „fantazyjne baranki” z życzeniami dla nauczycieli.
Wykonawcy: uczniowie szkoły
Przebieg uroczystości
Przewodnicząca SU:
Szczególny dziś dzień - święto polskiej szkoły, święto uczniów, nauczycieli, pracowników obsługi i tych co szkoły prowadzą i nadzorują. W tym dniu mamy okazję złożyć wszystkim nauczycielom nasze podziękowania za przekazywaną wiedzę i za trud włożony w kształtowanie naszych serc i umysłów. Swoją wdzięczność pragniemy wyrazić poprzez nasz program artystyczny, do obejrzenia którego serdecznie zapraszamy.
Przyśpiewki szkolne ( na melodię „Sokoły”)
Pędził do maziarskiej szkoły,
Pędził rankiem uczeń młody,
Zgubił czapkę i wiatrówkę,
Bo chciał zdążyć na klasówkę,
Ref.
Hej, hej, hej, koledzy,
Omijajcie przeszkody do wiedzy,
Dzwoń, dzwoń, dzwoń, dzwoneczku,
Ty nasz szkolny skowroneczku,
Hej, hej, hej, koledzy,
Omijajcie przeszkody do wiedzy,
Dzwoń, dzwoń, dzwoń, dzwoneczku,
Nasz kochany dzwoń, dzwoń, dzwoń.
Lubię szkołę, lecz ten problem
zawsze działa mi na nerwy:
wszystkie lekcje są za długie,
a za krótkie wszystkie przerwy.
Ref. Hej, hej, hej koledzy...
Stoi leń na korytarzu,
liczy piątki w kalendarzu
nawet w klasie ,przy tablicy,
na suficie gwiazdy liczy
Ref. Hej, hej, hej koledzy..
Więcej luzu w szkole dajcie
I na lekcjach nie pytajcie,
I na przerwach nie pilnujcie,
I w dzienniczki nie wpisujcie.
Ref. Hej, hej, hej koledzy..
Uczeń 1: Wiersz „Ładna sprawa -nie ma co”
Tata w pracy, mama w mieście
A grać w kosza poszła Zosia
Babciu! Dziadziu! gdzie jesteście?
Pusto...głucho.... nie ma ich,
A że ja mam jutro lekcje,
o tym nie pomyślał nikt.
Samo nic się zrobić nie chce!
To jest życie a nie mit!
Planowałam tak - zadania
dziadek dziś rozwiąże mi,
kilka stron wypracowania
machnie mama raz ,dwa, trzy....
Z geografii jakaś mapka....
tę piorunem zrobi tata.
Wszystko pójdzie mi jak z płatka,
i piąteczki zgarnę rad!
A tu wszyscy wyszli z domu:
Jeden - tu, a drugi - tam..........
Kiedy wrócą , nie wiadomo.
Co ja teraz począć mam?
No i licz tu na rodzinę!
Zapomnieli? Jakże to?
Już od dwói się nie wywinę...
Ładna sprawa, nie ma co!
Chór: na melodię „Ej, szalała,szalała...”
Ej, szalała, szalała
Ej, dziewczyna za szkołą
Ale jo nie będę
Ale jo nie będę
Ej, nauko za tobą! - wokalistka -solo
Ej, uczyć się nie chciała,
Bo się nie opłacało
Jak tylko dorosnę
Na zachód wyjadę
Ej, zarobię nie mało!
Ej, z klasy, ej do klasy,
Ej, ledwo się przeciśnie
To tylko „I love you"
To tylko „I love you"
Ej, co jest zagraniczne.
Uczeń 2: Stary ojciec swe dziadki, trzy niezgorsze gagatki,
Do pokoju przyzywa i gada:
Wyłączajcie video, dość na dzisiaj stereo,
Brać zeszyty i lekcje odrabiać!
Bo mówiła mi pani, że znów będzie sprawdzianik,
Jakiś Grunwald, czy Wiedeń, czy Zbaraż......
A wy bąki zbijacie, przynosicie wstyd tacie,
Macie szlaban na filmy od zaraz!
Uczeń 3: Panie święty, ty widzisz z wysokiego nieba,
Ile się nad dziećmi umordować trzeba
Świat stworzyłeś ogromny, piękny, kolorowy,
A praca nad dziećmi to urwanie głowy.
Wiceprzewodniczący SU:
Zapraszamy teraz na obejrzenie scenki, która odgrywa się w klasie.
Scenka w klasie na lekcji. Rozmowa nauczyciela z uczniami.
N: Dzień dobry dzieci.
U: Dzień dobry pani.
N: Jesteście tuż przed egzaminem, więc dzisiejszą lekcję przeznaczymy sobie
na powtórzenie wiadomości.
U: To prosimy o pytania z każdego przedmiotu.
N: Zgoda. Pytanie pierwsze z języka polskiego. Co napisał Adam Mickiewicz?
U1: Wiem, wiem. Napisał o takich starych facetach, takich zapuszczonych,
brudnych i pewnie bez grosza przy duszy. Oni się nazywali tak jakoś...o
dziady!
N: Dobrze. A jak po angielsku jest „zdałem egzamin”?
U2: Może: test jest OK.?
N: Może lepiej przejdziemy do matematyki. Ile to będzie zero dzielone przez
pierwiastek trzeciego stopnia z iloczynu drugiej potęgi ósemki i pierwiastka
kwadratowego z dwójki?
U3: Z tego to chyba nic nie będzie.
N: Bardzo dobrze, nic czyli zero. Wszystko się zgadza. Widzę, że jesteś umysł
ścisły.
U3: Tak, chyba muszę mieć ściśnięty, bo mnie często głowa boli. To by się
zgadzało.
N: A ty mi powiedz z biologii, jak zbudowana jest komórka?
U4: Komórka jest proszę pani mała, ciemna i przeważnie bardzo zagracona.
N: Tu się chyba nie zrozumieliśmy. To może odpowiesz na pytanie z geografii.
Co to jest mapa kartograficzna?
U4: To chyba będzie siatka utkana z równików i północników.
N: No, nawet blisko. Z równoleżników i południków.
U4: No przecież mówiłem!
N: Weźmy się teraz za historię. Powiedz mi ile trwała II wojna światowa?
U5: Nie pamiętam, długo. Przecież to było tak dawno temu, kto by tam
pamiętał. Może mój dziadek, ale on zmarł 10 lat temu.
N: No to może chemia. Wymień przykłady alkoholi.
U6: To będzie wyborowa, absolwent, smirnoff, luksusowa lodowa...
N: Nie, nie o to chodzi. A wiesz, co o jest stężenie procentowe?
U6: Wiem, wódka ma 40%, wino 12%, a piwo tylko 6.
N: Widzę, że się tym bardzo interesujesz.
U6: Tylko w chwilach wolnych od nauki szkolnej, proszę pani.
N: Teraz pytanie z fizyki. Co wiesz o takich pojęciach jak praca, moc, energia?
U7: Trochę tam wiem. Nie są mi zupełnie obce. Pracują moi starzy, moc ma mój
starszy brat, by pani widziała jak wczoraj sąsiadowi dofasolił, a energia, to
mnie co dzień w szkole rozpiera.
N: To widać, a mnie już energia całkiem opuściła. I zaczynam się już bać o
wasz egzamin.
U8: Niech pani nie będzie taka strachliwa. My się tam byle czego nie
przestraszymy.
N: No to życzę wam szczęścia, a będziecie go bardzo dużo potrzebować.
Do widzenia.
U: Do widzenia pani.
Chór: melodia ,,Prząśniczki” )
W lustereczko patrzy jak anioł dzieweczka,
Ćwiczy w nim grymasy, maluje usteczka.
Ref. Ucz się, ucz dziewczyno, póki na to czas,
Uroda przeminie, będziesz krowy paść.
Pudrowane liczka i mini spódniczka.
Najważniejsza sprawa - to szkolna zabawa - bis
Ref...
W tych ławeczkach siedzą znudzeni uczniowie.
Plączą ciągle plączą, pusto mają w głowie.
Ref... Tego kłębowiska nie rozsupła nikt
W kwietniu na sprawdzianie
Będzie wielki wstyd.
Przewodnicząca SU:
A teraz przedstawimy idealnego ucznia, czyli takiego, jakiego
chcieliby mieć wszyscy nauczyciele.
IDEALNY UCZEŃ
Patrzcie, uczeń to wzorowy,
Nauka wchodzi mu do głowy.
Na lekcjach zawsze bryluje,
Siedzi w domu, ciągle kuje.
Książek czyta całą masę,
Kiedyś zrobi na tym kasę.
Wkuwa wzory i regułki,
Z mądrych książek z górnej półki.
Lubi błyszczeć przed wszystkimi,
Mówię to między innymi.
Gdy ktoś pyta - odpowiada,
I ciągle na temat gada.
Z testów piątki, szóstki ma,
O dobre oceny dba.
Testy pisze bez ściągania,
Od tego bardzo się wzbrania.
Wiceprzewodniczący SU:
Pragniemy tu powiedzieć słowo przepraszam, bo nie zawsze ułatwialiśmy Wam pracę. To jest już taki przywilej uczniów, że w szkole chce się płatać różne figle.
To nie złośliwość, to nie złe serce, ale ot, zwykła dziecięca przekora. Zawsze tak było. Spróbujemy teraz być przez chwilę poważni i podziękować Wam za trud Waszej pracy i opiekę nad nami.
Uczeń 4: Chociaż na dworze deszcz jesienny
I z drzew kołując spada liść...
Dzisiejszy dzień ma blask wiosenny
I skrzydła ma radosna myśl.
Bo dzisiaj Dzień Nauczyciela...
To właśnie Pani, Pana Dzień.
Dziś nawet deszcz się rozwesela
I szepcze:
- chmurko w blask się zmień!
Zebraliśmy się tutaj wszyscy,
By wypowiedzieć - choć słów brak -
W ten dzień ogromnie uroczysty
Ogromną wdzięczność, oto tak.
Podziękowanie
Dziękujemy jak każdego roku!
Z każdym rokiem bardziej i goręcej,
bo to dzięki Wam, Nauczyciele,
wiemy, rozumiemy z każdą lekcją więcej.
Dziękujemy, jak każdego roku…
Wciąż zbyt mało i nigdy zbyt wiele -
Za to światło, co mroki rozjaśnia.
Dziękujemy Wam, Nauczyciele!
Uczeń 6: wiersz „Róża dla pani”
Kiedy wreszcie będę duży,
to zostanę ogrodnikiem.
Wyhoduję wtedy różę
wielką-jak dwa słoneczniki.
Nocą będzie blask rzucała niby gwiazda spadająca.
A w dzień będzie tak wspaniała
jak wschód wiosennego słońca.
Pachnieć będzie moja róża,
Jak nagrzana słońcem łąka,
jak świt, gdy się z gwiazd wynurza,
jak poranna pieśń skowronka.
Jej łodyżka będzie gładka-
Żadnych cierni, nie ma mowy!
A na aksamitnych płatkach
Będą nuty słowikowe.
A gdy ptak umilknie w górze,
krzewy róż skryją chochoły,
wtedy wezmą swoją różę
i dam pani z naszej szkoły.
Piosenka pt. "W Dniu Nauczyciela" ( na melodię "Krakowiaczek jeden").
W Dniu Nauczyciela,
w dniu waszego święta
staje tu przed wami,
dziatwa uśmiechnięta,
aby wam przekazać
najlepsze życzenia
i wyrazić słowem
dzisiaj swe pragnienia.
Niechaj w dobrym zdrowiu
płyną wasze dni,
niech się staną jawą
wasze piękne sny.
Niechaj trud wasz zawsze
plon obfity da,
niechaj wartość waszą
cała Polska zna.
Wiemy, jak wam ciężko
bywa nieraz z nami.
Trudna w szkole praca,
pojmujemy sami,
lecz choć ciężka droga
wzniosłe nasze cele.
Serce, co nas kocha
niech przebaczy wiele.
Przewodnicząca SU:
Dziś jest Dzień Nauczyciela,
Czas radości i wesela!
Dziś składają Wam uczniowie
życzeń moc w wiązanej mowie!
(Uczniowie kolejno)
-Niech Wam los łaskawy sprzyja!
-Niech Was szczęście nie omija!
-Niechaj głupstwa Was nie smucą!
-Niech Wam gwiazdy do snu nucą!
-Niechaj świat się do as śmieje!
-Niech wiatr w oczy Wam nie wieje!
-Niechaj Was omija grypka!
-Wiernie służy złota rybka!
-Mądrych uczniów cne gromady
wygrywają olimpiady!
(Pozostali uczniowie chórem)
-Czerpcie z rogu obfitości
całe fury cierpliwości,
aby znosić bez paniki
nasze psoty i wybryki!
(Wszyscy razem)
-Tego dziś w wiązanej mowie
wszyscy życzą Wam uczniowie!
ku sukcesom kroczy śmiało!
-A pedagogiczna dusza
niech umysły nam rozrusza!
(Pozostali uczniowie chórem)
-Czerpcie z rogu obfitości
całe fury cierpliwości,
aby znosić bez paniki
nasze psoty i wybryki!
(Wszyscy razem)
-Tego dziś w wiązanej mowie
wszyscy życzą Wam uczniowie!
Piosenka pt. "Niech Wam" na melodię pt. "Niech ci gwiazdka pomyślności".
"Niech wam życie w pomyślności
zawsze raźno płynie,
zawsze raźno płynie.
A co smutne i niemiłe niech w pamięci ginie.
A co smutne i niemiłe niech w pamięci ginie
scenariusz przedstawienia na Dzień Nauczyciela
OSOBY: Nauczycielka, Uczniowie: Kłopotowski, Kolarzówna, Darłowska, Pączek, Pindrzalska, Powsinoga
UWAGI INSCENIZACYJNE:
fragment klasy szkolnej, ławki - 3 lub 4 - stojące ukośnie po lewej od widowni (wystarczy jeden rząd), po prawej nieco wolnego miejsca, stoi tam biurko nauczyciela.
(Dzwonek rozpoczynający lekcję. W klasie panuje gwar i harmider)
NAUCZYCIELKA (stukając linijką w biurko):
Spokój! Cisza! Proszę wstać. Czy możemy się przywitać?
UCZNIOWIE:
Ależ tak. Oczywiście.
NAUCZYCIELKA:
No to "Dzień dobry"
UCZNIOWIE:
Dzień - do - bry - pa - ni
NAUCZYCIELKA:
Mam nadzieję, że wszyscy są obecni i nikogo nie skusiły dziś wagary?
KŁOPOTOWSKI:
My i wagary?! Przecież to nie możliwe proszę pani! Tu są same dobre dzieci. Czy my kiedykolwiek panią zawiedliśmy?
NAUCZYCIELKA:
Wiesz Kłopotowski, różnie to bywało. Na wszelki wypadek sprawdzę obecność (otwiera dziennik i czyta): Darłowska, Kłopotowski, Kolarzówna, Pączek, Pindrzalska, Powsinoga (rozgląda się po klasie): No proszę. Gdzie jest Powsinoga? Na poprzednich lekcjach była.
UCZNIOWIE (z różnych stron klasy krzyczą jeden przez drugiego):
Ona za moment przyjdzie. Tylko sekundkę się spóźni. Ona musiała wyjść. Proszę chwilkę zaczekać, zaraz wszystko się wyjaśni.
NAUCZYCIELKA:
Mam nadzieję, że naprawdę wszystko się wyjaśni, a zanim to nastąpi mam jeszcze kilka innych spraw, które muszę z wami omówić, a szczególnie z tobą Kłopotowski. (Kłopotowski robi przesadnie zdumioną minę) Tak, tak. Z tobą. Pani od polskiego bardzo się na ciebie skarży. Podobno nie uważasz na lekcji, a przy odpowiedzi w ogóle nie myślisz!
KOLARZÓWNA:
To prawda proszę pani. W pełni się z tym zgadzam. Kłopotowski jest ciągle rozkojarzony. Rzekłabym...nieobecny.
KŁOPOTOWSKI:
Zatkaj się Kolarzówna, nie do ciebie mówią.
NAUCZYCIELKA (równocześnie z Kłopotowskim):
Chwileczkę Kolarzówna, chciałabym jednak porozmawiać z Kłopotowskim.
KŁOPOTOWSKI:
Proszę pani: Od myślenia pęka głowa, Tu połowa, tam połowa, A całości - ani pół, Wiadomości stale noweOsaczają biedną głowę I głupieje Człek Jak wół.
NAUCZYCIELKA:
Jakoś nie wszystkim myślenie sprawia taki kłopot jak tobie Kłopotowski. Weźmy na przykład Kolarzównę, która przynosi zeszyty naszej klasie. Jej oceny... (tu ze wszystkich stron klasy rozbrzmiewa ciche skandowanie: ku-jon, k -jon) Spokój! Jej oceny i jej zachowanie...
(li - zus, li - zus)
Spokój mówię! Jej oceny i jej zachowanie są najlepsze i wyróżniają się spośród waszych.
KOLARZÓWNA:
Dziękuję pani za słowa uznania i dołożę wszelkich starań, żeby nie zawieść pokładanych we mnie nadziei. Jeżeli pani pozwoli, chciałabym przy tej okazji wyrecytować kilka strof przez siebie napisanych
KŁOPOTOWSKI (wzdycha z niechęcią):
O Boże!
KOLARZÓWNA (wystawia mu język, odwraca się z obrażoną miną i zaczyna recytować wiersz J. Kiersta: "Naszemu wychowawcy") :
Ja bardzo kocham swoją szkołę:
Kolegów, lekcje, książki, dzwonek -
Bo w szkole wszystko jest wesołe
I dzień się w szkole zmienia w dzionek.
W klasie są mapy i marzenia,
Podróże naokoło świata,
Jest globus - taka mała Ziemia,
Pokratkowana i pękata.
W szkolne są ławki i koledzy
I przyjaźń, co jest drugim słońcem
I tu źródełko tryska wiedzy
Czyste, przejrzyste i gorące.
Lecz skąd to ciepło, ptaki, wzloty?
Skąd tyle światła i wesela?
Dzisiaj myślimy wszyscy o tym:
Z serca i troski Nauczyciela!
To On - nasz Drogi Wychowawca -
Ożywia nas wciąż nową siłą!
Więc każdy sercem Mu odpłaca -
Bez niego szkoły by nie było.
NAUCZYCIELKA (wzruszona):
Dziękuję. Dziękuję ci bardzo (wstaje zza biurka i podchodzi do Pmdrzalskiej) Pmdrzalska, jak możesz na lekcji przeglądać się w lusterku?! Przecież to oburzające! Inni nauczyciele też skarżą się na twoje zachowanie. Nieodpowiedni strój do szkoły, umalowana twarz... (Pindrzalska podnosi się z ławki)
PINDRZALSKA:
Proszę pani ja chcę zostać modelką, a przeczytałam w jednym piśmie, które naprawdę nigdy nie kłamie, że o urodę trzeba dbać już od najmłodszych lat. To jest bardzo dobre pismo i obie z mamą jesteśmy nim zachwycone, więc jak przeczytałyśmy to razem z moją mamą, to od razu postanowiłyśmy dbać o wygląd. Czy widzi pani w tym coś złego???
NAUCZYCIELKA:
Pindrzalska, tu jest szkoła, a nie wybieg dla modelek. Siadaj! Chyba będę musiała porozmawiać z twoją mamą.
PINDRZALSKA:
Nie ma takiej potrzeby. Mama ma identyczne poglądy na te sprawy
NAUCZYCIELKA:
Pozwolisz, że sama się o tym przekonam (wraca do biurka, po drodze spostrzega Paczka jedzącego ciastko): Ach! To niedopuszczalne. Pączek! Żeby w twoim wieku nie zapanować nad sobą i notorycznie podjadać! To chyba u ciebie chorobliwe? PĄCZEK: Ma pani zupełną rację. Ja też podejrzewam, że mam wrzoda i on co chwilę potrzebuje coś zjeść, a jak mu nie dam, to tak mnie ssie, że nie mogę się w ogóle skupić na lekcji.
NAUCZYCIELKA:
Myślę Pączek, że powinieneś go przyzwyczaić do regularnego odżywiania co przerwę. Rozumiemy się!
PĄCZEK:
Ależ oczywiście proszę pani. Spróbuję, chociaż nic nie mogę zagwarantować.
NAUCZYCIELKA:
Lepiej się dogadaj ze swoim wrzodem. (Przechodzi do biurka): Ostatnia kwestia jaką chciałam omówić na dzisiejszej godzinie wychowawczej to sprawa naszej uzdolnionej muzycznie koleżanki Darłowskiej, która podśpiewuje nie tylko na muzyce, ale na innych lekcjach również.
KOLARZOWNA:
To prawda. Śpiewa na okrągło, a nie wszystkim odpowiada ten rodzaj utworów wokalnych, które preferuje koleżanka Darłowska. (Zwracając się do Darłowskiej): Może coś zaprezentujesz naszej pani to sama oceni twoje zdolności wokalne. KŁOPOTOWSKI (gwiżdże i klaska w dłonie): Baśka, daj czadu! DARŁOWSKA (wstaje i śpiewa piosenkę zespołu Wilki - "Baśka", w trakcie jej występu wbiega zdyszana Powsinoga, wszyscy podnoszą się z ławek)
POWSINOGA:
Jestem, o Boże! Zdążyłam! (Z kwiatami w ręku podchodzi do nauczycielki i zaczyna recytować):
My dziś Kochanej Pani
Nie tylko chryzantemy,
Ale także życzenia
Serdeczne złożyć chcemy
WSZYSCY RAZEM:
Tak! My wszyscy!
Żeby się Pani szczęściło,
Żeby nawet w dzień mglisty
Słońce pani świeciło
KŁOPOTOWSKI:
Żeby w naszych zeszytach
Nie było byków i kleksów!
Żeby, gdy Pani pyta,
"każdy jechał bez przeszkód"!
DARŁOWSKA:
Żebyśmy dotrzymali
Najlepszym w szybkim kroku,
A także bez kłótni wytrwali
Aż do nowego roku
PINDRZALSKA:
A ja jeszcze życzę Pani
Tyle szczęścia, ile jest pestek
W ogromnej bani
PĄCZEK:
A ja - ile ziaren w słoneczniku,
Czyli bez liku!
KŁOPOTOWSKI:
A ja tyle, ile liter w książce!
DARŁOWSKA:
Ja- ile szpilek na jodłowej gałązce!
KOLARZÓWNA:
A ja - ile gwiazd na niebie,
Tyle, tyle - od całej klasy
I od siebie
POWSINOGA:
To właśnie mówią o tym
Te nasze chryzantemy!
Ten kolor szczerozłoty!
Już Pani wie?
NAUCZYCIELKA (wzruszona ocierając ukradkiem łzy):
Wiem!
WSZYSCY:
I my też wiemy!!!
Scenariusz gminnej uroczystości z okazji Dnia Nauczyciela
Dziecko I
Wszystkim niedowiarkom tym dużym i małym
Dziecko II
Oznajmiamy dzisiaj z olbrzymim zapałem
Dziecko III
Że Dzień Nauczyciela dzisiaj obchodzimy
Dziecko IV
Świętujemy więc wspólnie, wspólnie się bawimy
Dziecko V
Na tę uroczystość szkoła nasza miła
Wielu jeszcze innych przyjaciół sprosiła
Dziecko VI
Juliopol jest znany ze swej gościnności,
więc i Pana Wójta nie braknie wśród gości
Dziecko VII
Przyszli dyrektorzy szkół zaprzyjaźnionych
oraz Rada Gminy, przyszli też sponsorzy
Dziecko VIII
Władze Kuratorium, Wydziału Oświaty
I wszyscy uczniowie - przynosząc wam kwiaty
Wszyscy
Skoro przyszli goście, każdy uśmiechnięty
Podziękujemy im za to najlepszym występem!
(Uczniowie śpiewają - rapując)
Dziecko IX
Czemu wiatr bez przerwy wieje?
Dziecko X
Czemu kogut głośno pieje?
Dziecko IX
Czemu krowa mięsa nie je?
Dziecko X
Czemu kura nic nie gada?
Dziecko IX
Czemu mgła jest taka blada?
Dziecko X
Czemu wielki dziób ma wrona?
Dziecko IX
Czemu sól jest zawsze słona?
Dziecko X
Czemu człowiek ma dwie ręce?
Dziecko XI
Dość już! Dość! Nie pytaj więcej!
Na te pytania i innych wiele odpowiedź znają tylko nasi nauczyciele!
Dziecko XII
Żebyś poznał odpowiedzi - każdy z nich po nocach siedzi!
Szpera w książkach i w gazecie, w bibliotece, w Internecie!
Dziecko XIII
Gdy odpowie Ci na pierwsze, drugie zadasz mu naprędce!
Dziecko XIV
I tak w koło przez rok cały zadręczany pytaniami,
Zapomina o rodzinie, o chorobie swej anginie!
Dziecko XV
By gdy zadasz znów pytanie, odpowiedzieć mógł ci na nie!
Wszystkie dzieci
Spośród wszystkich znanych w świecie lepszych nigdzie nie znajdziecie!
Wszyscy razem:
Sporo szkółek jest w powiecie,
Wszyscy o tym dobrze wiecie
Ale takiej jak ta drugiej
Pewnie nigdzie nie znajdziecie!
Nikt nie rozsiewa tu żadnych plotek,
Nikt psów na nikim nie wiesza,
Nikt się do cudzych sprawek klasowych,
Nigdy, przenigdy nie miesza!
Nauczycielki żyją tu w zgodzie,
Żadna się kłócić nie niezwykła,
Jak to gdzie indziej zdarza się co dzień -
O klucz od klasy na przykład.
Uczeń szanuje uszy kolegi,
Nie mniej szanuje mu nerwy
Choć prawie każdy głos swój posiada,
Głosy nie ryczą bez przerwy!
Wszyscy uczniowie - istne anioły!
Też przepadają za ciszą.
W kapsle nie grają, z proc nie strzelają,
Kredą po ścianie nie piszą!
Woźny dzieciaki niezwykle kocha.
Złego nie powie im słówka.
Boisko miotłą codziennie gładzi,
A uczniów gładzi po główkach!
Administracja dba wprost niezwykle
O cały szkolny budynek.
Z brudem i kurzem walczy zaciekle,
Nierówny tocząc z nim pojedynek!
Woda jest zawsze, światło się świeci.
Nikt nie ma złych obyczajów.
Dyrektor - święty! Anielskie dzieci!
Więc wszyscy żyją jak w raju!
PIOSENKA (na melodię „Hej, sokoły!”)
1.
Dobrym jest kolegą Adaś,
Znakomicie podpowiada.
Siedzę razem z tym Adasiem
Drugi rok w tej samej klasie.
Ref.
Hej, hej, hej uczniowie.
Szkoła wyjdzie wam na zdrowie.
Nasza szkoła jak już wiecie
Znana jest na całym świecie.
2.
Lubię szkołę, lecz ten problem
Zawsze działa mi na nerwy:
Wszystkie lekcje są za długie,
A za krótkie wszystkie przerwy.
Ref. Hej, hej, hej uczniowie...
3.
Stoi leń na korytarzu,
Liczy piątki w kalendarzu
Nawet w klasie, przy tablicy,
Na suficie gwiazdy liczy.
Ref. Hej, hej, hej uczniowie...
Narrator:
Oto jest scena, a na tej scenie
Będzie za chwilę przedstawienie.
Bez żadnej blagi i bez lipy.
Różne się przedstawią typy.
Niech się publiczność uspokoi.
(Narrator wykonuje uspakajające gesty w stronę widowni)
I niech usiądzie na czym się da.
(Narrator rozkłada ręce)
Kto nie chce siedzieć niech postoi.
Wszyscy gotowi? Czas zaczynać!
Niech odsłoni się kurtyna.
SCENKA W DOMU
Kłótliwski
Matka, obiad dawaj! Tylko mi tu nie zwlekaj! Jestem wściekle głodny, więc nie mogę być pogodny!
Dzieci, przynieście mi kapcie! Prędko! Bo jak nie... to jak kocham babcię, lanie wam sprawię - Profilaktycznie!
Kłótliwska
Janku, masz tu obiadek gorący,
Tylko proszę, nie bądź taki wrzący - niczym ta zupa w talerzu.
Pieklisz się nie wiadomo o co i wszystkich masz za byle co!
Kłótliwski
Ty głupia babo! Czemu hałasujesz?!
Tyle jesteś warta, co ugotujesz! No... i wypierzesz, sprzątniesz nieco.
Wiem, że każdego rana oczy ci się świecą, by do sąsiadek udać się na ploty,
I tyle tej twojej roboty...
Dzieci do szkoły wyprawiasz, to przy okazji się zabawiasz, bo przecież co to za robota? Zakupy przyniesiesz, to i świeżego powietrza zażyjesz. Z siedzenia w domu masz korzyści same.
Powinnaś się cieszyć, że traktuję cię jak damę!
Kłótliwska
Nie wiem jak damy żyją.
Bo jeśli tak jak ja, to chyba cięgle jak wilki do księżyca wyją... z rozpaczy -
za straconą młodością, wolnością, urodą i szczęściem
i narzekają na zamęście.
(Najpierw wychodzi Kłótliwski, za nim powoli oddala się zamyślona Kłótliwska)
(Wchodzi syn, trzyma się za głowę)
Syn
Znowu kłótnia, słowa krytyki?!
A ja mam zadanie z matematyki! I jak się tu uczyć, jak myśleć o przyszłości, kiedy ten dom jest pełen złości?
„Śpisz na lekcji”? - pani znów powie. A co mam zrobić, gdy tylko mi w głowie rodziców kłótnie i ciągła niezgoda - a do tego jeszcze ta pogoda!
(Rozpaczliwym gestem pokazuje ręką w stronę okna - wychodzi)
(Spychalski siedzi w fotelu przed telewizorem, wbiega syn)
Syn
Tato, pomóż mi, wypracowanie z polskiego!
Spychalski
To idź z tym do matki kolego. Na mnie ogródek czeka - chwasty widać już z daleka. Muszę płot naprawić i do mechanika samochód odstawić.
Po pracy jestem zmęczony i... niezadowolony!
Nie zawracaj mi głowy, idź do mojej połowy - twojej matki! Zawsze się chwaliła, że w szkole prymuską była i wszystkie przedmioty lubiła, to niechaj ci zadanie napisze. Znikaj!
Syn
Mamo, pomóż mi, wypracowanie z polaka.
Spychalska
Idź do ojca, nie mam czasu.
Syn
Już mnie ojciec do ciebie odesłał z odrobiną hałasu.
Spychalska
Taki mądry? Mógłby dziecku pomóc, swoją niechęć przemóc.
Głowa mnie boli, a tu pranie, sprzątanie, śniadanie, obiady i kolacje
i wszelkie inne domowe akcje.
Jeszcze ty z tym polskim! Niech ci brat pomoże. W gimnazjum jest, więc może.
(Syn wychodzi, wchodzi córka)
(Ojciec czyta gazetę)
Córka
Tato, musisz mi zrobić z matmy zadanie, no i nie chce mi wyjść jedno równanie.
Spychalski
Do licha, znowu ta szkoła! Chwili spokoju z wami nie ma.
(Zrezygnowanym głosem)
Pokaż to zadanie, rzucę okiem na nie.
(Czyta z zeszytu)
Dwa strusie w tym samym czasie zaczęły biec z miasta A do miasta B. Duży struś biegł z prędkością 60 km/godz i przybył na miejsce o godzinie 15... hm... Mniejszy struś przybył do celu o godzinę wcześniej.
No i oczywiście prędkość strusia....!?
No nie! To niesłychane! To niedopuszczalne! Na tej trasie na pewno były fatalne warunki jazdy! Kto to widział, by strusie.?... Na trasie....?
Strusie i auta? Ta egzotyka na drodze źle wróży i zniechęca do podróży! Po co tak męczyć ptaka i robić z niego głuptaka?!
Ja protestuję! Do ZOO zadzwonię i Gucwińskich powiadomię o złym ptaków traktowaniu!
Powiedz pani, niech ma się na baczności za takie traktowanie naszych gości - ptaszków z Australii i nie tylko! Weź to zadanie, niech już nie patrzę na nie, bo serce mi się kroi, gdy człowiek tak strusia niepokoi. (Ojciec z córką wychodzą)
SCENKA W KLASIE
Nauczycielka:
Witam dzieci kochane.
Coście takie zaspane?
(Dzieci ziewają. Słychać pukanie do drzwi. Wchodzi para spóźnionych uczniów. Nauczycielka zwraca się do nich)
- Jakiż to chłopiec piękny i młody?
- Jakaż to obok dziewica? (Dobiega głos z klasy)
Uczeń 1:
Wystarczy sprawdzić dowody,
A nie zaglądać im w lica
(Uczniowie siadają, kolejne pukanie do drzwi. Wchodzi spóźniony uczeń. Nauczycielka zwraca się do niego ironicznie)
Nauczycielka:
Gościu, siądź przy mym biurku, a odpocznij sobie.
Nie dojdzie cię tu wiedza, przyrzekam ja tobie.
(Uczeń siada przy biurku nauczycielki. Do klasy wchodzi spóźniona uczennica)
Uczennica 1:
Byłam chora na różyczkę.
(Z klasy dobiega ironiczny komentarz)
Uczeń 1:
Zdeformowało ci to twarzyczkę
Uczennica 1:
Ale już się dobrze czuję
Uczeń 1:
I znów możesz łapać dwóje
(Nauczycielka głaszcząc po głowie uczennicę mówi)
Nauczycielka:
Wielkieś mi uczyniła pustki w domu moim
Moja droga Kasiu tym zniknięciem swoim.
Pełno nas, a jakoby nikogo nie było.
Jedną malutką Kasią tak wiele ubyło.
Tyś za wszystkich mówiła, za wszystkich pisała.
Wszystkeś w szkole kąciki zawżdy pobiegała.
Nie dopuściłaś nigdy pani się frasować,
Ani dyrekcji myśleniem zbytnim głowy psować.
Cieszę się, żeś już zdrowa i do lekcji gotowa.
(Uczennica siada. Nauczycielka zwraca się do dzieci)
Nauczycielka:
Już miesiąc minął i wiecie sporo o częściach mowy i zdania.
Więc wyciągnijcie wszyscy karteczki, a ja wam rozdam zadania.
(Dzieci wyciągają kartki, długopisy. Nauczycielka rozdaje im karteczki z ćwiczeniami)
Narrator :
(w trakcie trwania sprawdzianu)
Upływa szybko lekcja,
Jak potok płynie czas.
Za jedną małą chwilkę
„Pała” dopadnie was.
Uczeń 2:
(oddając kartkę mówi)
Polały się łzy czyste, rzęsiste
Na ten papieru świstek,
Który czyściutki oddałem,
O…. nic nie napisałem.
Uczeń 3:
(oddając kartkę i łapiąc się za głowę)
O wiedzo! Podaj mi skrzydła!
(Jego słowa słyszy wchodząca do klasy pielęgniarka)
Pielęgniarka:
Może lepiej wody i mydła! (Zwracając się do klasy)
Kontrola czystości proszę drogich gości.
Jak wam zdrowie dopisuje?
Jak się który z was dziś czuje? (Sprawdzając uczniów mówi)
Już dziąsła przeżarte szkorbutem
Już nogi spuchnięte i martwe. (Jakiś uczeń głośno kaszle)
Już koniec, już płuca wyplute.
Przyjdź do kontroli we czwartek.
(pielęgniarka wychodzi; refleksja narratora)
Narrator:
Szlachetne zdrowie, nikt się nie dowie,
Jako smakujesz, aż się popsujesz.
Nauczycielka:
Jak będzie cicho, to może dam radę i przeczytam wam dziś Mickiewicza balladę. (Bierze książkę i czyta)
„Zbrodnia jest niesłychana, Pani zabija Pana”
(Z klasy dobiega komentarz)
Uczennica 2:
Znamy to dobrze znamy,
Bo 997 co tydzień oglądamy
(Zdenerwowana nauczycielka zwraca się do niej)
Nauczycielka:
Słuchaj dzieweczko...!
(Głos z klasy)
Uczeń 4:
Ona nie słucha
Uczeń 5:
Ona nie słucha, bo jest głucha.
(Jeden z uczniów wykorzystując małe zamieszanie, jakie zrobił w klasie, uderzył kolegę książką)
(Nauczycielka zwraca się do niego)
Nauczycielka:
Precz z moich oczu!
(Komentarze dobiegają z klasy)
Uczennica 3:
Posłucha …od razu…..?
Nauczycielka:
Precz z mojej klasy!
Uczeń 1:
I tego posłucha.?
Nauczycielka:
Precz do Dyrekcji!!
Uczeń 6:
Nie, tego rozkazu nasz Karol kochany nigdy nie posłucha.
Uczennica 4:
Proszę pani, niestety muszę wyjść do toalety.
Nauczycielka:
Niechaj mnie Zośka już o to nie prosi
I siedzi grzecznie jak inne dzieci.
Za chwilę woźny już przerwę ogłosi
A wtedy Zośka jak chce, to poleci.
(Nagle gaśnie światło)
Uczeń 2:
Ciemno wszędzie, głucho wszędzie
Co to będzie, co to będzie?!
Uczeń 3:
Chyba prądu dziś nie będzie!
Uczennica 3:
No i dzwonka też nie będzie?
(Wchodzi woźny)
Narrator:
Natenczas woźny chwycił na taśmie przypięty dzwonek swój blaszany
i dzwoni wniebowzięty.
(Woźny dzwoni i po chwili wychodzi)
Po chwili wszystkim się zdawało, że woźny wciąż dzwoni jeszcze,
aż ucho bolało.
Nauczycielka:
Wiele z wami nie zdziałałam,
Choć najlepsze chęci miałam,
Wszystko jutro powtórzymy
I do lekcji tej wrócimy.
PIOSENKA „MARZENIE O SZKOLE”
1.
Lodów mamy już po uszy
I wideo filmów też
Żaden Batman nas nie ruszy
Gdzie się mamy bawić, gdzie.
Ref.
Szkoło, szkoło
Może z tobą wreszcie
Będzie nam wesoło
A jeżeli coś nam pójdzie marnie
Zanim smutek nas ogarnie
Śmiej się do nas, śmiej.
2.
Tu pojawią się problemy
Które zgłębić mamy chęć
Tutaj wreszcie dowiedziemy
Że 2x2 jest 5.
Ref. Szkoło, szkoło (bis)
Narrator:
O nauczycielu drogi,
Nigdy nie wiesz co cię spotka.
Nie bądź zatem nazbyt srogi,
Bo twa praca i tak słodka.
Ciesz się chwilą, raduj słońcem
A za 9 miesięcy - roku końcem.
(Uczniowie wstają)
Wszyscy:
A my wszyscy przyrzekamy,
Że się bardzo postaramy:
Uczyć pilnie, nie przeszkadzać
I do szkoły chętnie chadzać!
Narrator:
Życzymy by ziarno rzucane do duszy naszej nie szło na marne
i powołanie w tej pracy potrzebne było cierpliwe i zawsze ofiarne.
Dziecko:
Dziękujemy Wam jak każdego roku,
Ale teraz bardziej i goręcej,
Bo to dzięki Wam nauczyciele
Wiemy, rozumiemy coraz więcej.
Dziękujemy, dziękujemy
Wciąż zbyt mało i nigdy zbyt wiele,
Za to światło, co mroki rozjaśnia
Po prostu - Dziękujemy!
(Na zakończenie wszyscy śpiewają dla nauczycieli STO LAT - melodię uczennica gra na keyboardzie)
"Wierzę w świat lepszy i wierzę w świat nowy
I w świat, co znajduje sekret wspólnej mowy"
( Stanislaw Baliński "Wyznanie")
Scenariusz części artystycznej z okazji otwarcia nowego budynku szkolnego
Cele dydaktyczno-wychowawcze:
Uświetnienie uroczystości otwarcia nowego budynku szkolnego Gimnazjum nr 5
Godne podziękowanie za trud i poświęcenie tym wszystkim, którzy przyczynili się do powstania tej szkoły
Kształcenie właściwych postaw społecznych młodzieży: poszanowanie czyjejś pracy, wspólnego mienia, odpowiedzialność
Rozwijanie zdolności artystycznych uczniów
Integracja młodzieży poprzez wspólne tworzenie
Ukazanie roli i znaczenia szkoły oraz nauczycieli w procesie wychowania i kształcenia młodzieży
Część artystyczna była jednym z punktów programu uroczystego otwarcia szkoły, które miało miejsce 15.10.2002 r. Odbyła się po części oficjalnej, tj. po przecięciu wstęgi.
Przedstawienie odbywa się na korytarzu szkolnym. Dekoracja jest skromna. Na niebieskim tle widnieje motto, a nieco niżej bukiet kwiatów zrobiony z kolorowej bibułki. Na środku stoją trzy stoliki z krzesełkami. Gdzieś z boku magnetofon.
Na środek wychodzi troje uczniów. Pozostali uczniowie stoją w rzędzie za nimi.
Konferansjer I
Serdecznie witam wszystkich zgromadzonych na tej sali. Z okazji uroczystości otwarcia naszej nowej szkoły przygotowaliśmy krótki występ artystyczny, do którego wysłuchania serdecznie zapraszamy.
Recytator I
Nic dwa razy się nie zdarza
i nie zdarzy. Z tej przyczyny
zrodziliśmy się bez wprawy
i pomrzemy bez rutyny.
Choćbyśmy uczniami byli
najtępszymi w szkole świata,
nie będziemy repetować
żadnej zimy ani lata.
Żaden dzień się nie powtórzy,
nie ma dwóch podobnych nocy,
dwóch tych samych pocałunków,
dwóch jednakich spojrzeń w oczy. ( W. Szymborska "Nic dwa razy" )
Konferansjer I
Tak, to prawda. Nie możemy powtórzyć już żadnego dnia z naszego życia. To, co było, minęło bezpowrotnie. Możemy jedynie do wszystkiego wrócić wspomnieniami, zatrzymać się myślą przez chwilę i spróbować wyciągnąć wnioski na przyszłość, by to, co jeszcze nas czeka, przeżyć jak najlepiej.
Konferansjer II
Trudne to zadanie, ale nie ominie nikogo. I cóż my zrobimy, gdy zetkniemy się oko w oko z czymś nam nieznanym, zupełnie nowym? Kto nam pomoże?
Konferansjer I
Poradzić musisz sobie sam, ale na pewno będzie ci łatwiej, gdy będziesz uważnie słuchał tych, którzy całym sercem chcą pomóc tobie, mnie, każdemu z nas - Nauczycieli. Oni są zawsze z nami.
Konferansjer II
Aby jednak mogli dobrze wypełniać swoją misję, musi być ktoś, kto stworzy im odpowiednie zaplecze, np. wybuduje taką wspaniałą szkołę, jak ta, której progi przed chwilą przekroczyliśmy. Dlatego tym wszystkim, którzy dla nas, uczniów, czasami są bezimienni, chcemy serdecznie podziękować.
Uczennica I ( parafraza "Pieśni" - Irena Kietlińska )
Czego chcesz od nas, Gmino, za twe hojne dary?
Czego za dobrodziejstwa, którym nie masz miary?
Szkoła cię nie ogarnie, wszędy pełno ciebie.
Tu, w tych murach, czujesz się jak u siebie.
Władzy też, wiem, nie pragniesz, bo to wszystko twoje,
Cokolwiek w tejże szkole uczeń mieni swoje.
Wdzięcznym cię tedy sercem, Gmino, wyznawamy,
Bo nad to przystojniejszej ofiary nie mamy.
Tyś, Gmino, podwaliny tej szkoły położyła
I z wielkim poświęceniem jej mury wznosiła.
Tyś na każdą cegiełkę pieniążki dawała,
By szkoła dla nas jak najszybciej powstała.
Bądź na wieki pochwalona, wawerska Gmino.
Twoja łaska, twa dobroć nigdy nie przeminą.
Chowaj nas póki raczysz w marysińskiej szkole
I wspomagaj, gdy będziemy w finansowym dole.
Konferansjer I
Ile telefonów wykonała, ile ścieżek wydeptała do Gminy nasza Pani Dyrektor, by wspierać wspólne dzieło wznoszone dla dobra młodzieży, tego nie wiemy, ale nieraz widzieliśmy, że...
Uczennica II ( słowa - Irena Kietlińska )
Sama gdzieś ciągle gna,
Tysiąc spraw na głowie ma
I na każdą musi znaleźć czas.
Kiedy śpi, nie wie nikt.
Rozwiązuje sprawy w mig,
Aby lżej się żyło wszystkim nam.
Dziś już wiem, dziś już znam,
Już odpowiedź jasną mam,
Skąd ta radość w sercu Pani tkwi.
Właśnie tu szkoła jest,
A w niej młodzież uczy się
I tak się ziściły Pani sny.
Recytator I
Ile razem dróg przebytych?
Ile ścieżek przedeptanych?
(...)
ciężkich godzin w miastach wielu?
I znów upór, żeby powstać
I znów iść i dojść do celu. (K. I. Gałczyński "Pieśni" )
Konferansjer II
I tak przez wiele lat nasi pedagodzy robią wszystko, aby wyposażyć nas na dorosłe życie w wiedzę, różne umiejętności, wychować nas na dobrych, szlachetnych ludzi. A my?
( Wszyscy występujący śpiewają piosenkę na znaną melodię; słowa Irena Kietlińska )
Czerwona róża, biały kwiat x 2
Ucz się i ucz się, ucz się i ucz się.
Wciąż nam to mówią już od lat.
A któż ci znowu mówi to? x2
Belfer z belferką, z belferką belfer.
przecież już oni tacy są.
Stawiają pały raz, dwa, trzy. x 2
Robią sprawdziany, klasówki robią,
testy rozwiązać musisz w mig.
A jak to zrobić? Kto to wie, x2
kiedy na lekcjach, na lekcjach kiedy
ja jeszcze smacznie sobie śpię.
Jak tu się ze snu obudzić, x2
gdy historyczka, gdy historyczka
zaczyna znowu coś nudzić.
Gdy ktoś kuksańca da mi w bok, x2
palnę odpowiedź, odpowiedź palnę
i znów powtórzyć muszę rok.
Czasami śnią mi się wzory x2
plusy, minusy, minusy, plusy
i z chemii jakieś potwory.
Pani z polskiego pyta mnie. x2
Polski, angielski, "łacina", polski,
polski z angielskim miesza się.
Gdy na biologii słyszę krzyk, x2
wszystkie narządy, narządy wszystkie
się przemieszczają we mnie w mig.
Gdy ruszam w podróż po mapie, x2
musze uważać, uważać muszę,
bo jak mnie pani dziś złapie,
to będzie ze mną bardzo źle. x2
To jedno tylko, tylko to jedno
ja na sto procent dobrze wiem.
Przede mną jeszcze fizyka, x2
a mnie się marzy, a mnie się marzy,
by była to gimnastyka.
Wystarczy tego śpiewania. x2
Pani dyrektor, dyrektor pani
już nas na lekcje wygania.
Konferansjer I
Jakże często nasze myśli gdzieś błądzą zupełnie oderwane od lekcji. Nie dostrzegamy wysiłku nauczycieli. Złości nas ogrom pracy domowej, każda pała w dzienniku. Lista powodów do narzekań jest długa. Nikt jednak z reguły nie zastanawia się nad tym, co by zrobił, gdyby znalazł się na miejscu nauczyciela.
( Scenka przygotowana w oparciu o scenariusz "Dzień Nauczyciela" zaczerpnięty z:
J. J. Należyty, Pinokio... A jak myślisz? Scenariusze uroczystości szkolnych. )
W scence występuje wychowawczyni, 4 uczennice i uczeń. Słychać dźwięk dzwonka. Uczniowie siadają do ławek, ale zachowują się głośno, rozrabiają. Do klasy wchodzi wychowawczyni. Ubrana jest podobnie jak wszystkie uczennice, ale ma na sobie marynarkę, okulary i włosy spięte w koczek.
Wychowawczyni
Dzień dobry dzieci. ( brak reakcji uczniów )
Dzień dobry dzieci. ( nadal brak reakcji )
Dzień dobry dzieci! ( krzyczy na całe gardło )
Uczniowie
Dzień dobry pani.
Wychowawczyni
Siadajcie.
Uczeń
Już siedzimy.
Wychowawczyni
Rzeczywiście. To nie siadajcie.
Justyna
Jak to? To mamy wstać?
Wychowawczyni ( lekko zdenerwowana )
Nie siadajcie, skoro już siedzicie. To chciałam powiedzieć. Zdzisiu, nie udawaj niemądrego.
Monika
On nie udaje, proszę pani, on taki jest.
Wychowawczyni (przechodzi wreszcie do tematu )
Sprawdziłam wasze wypracowania. Zdzisiu, napisałeś tak: "Po szkole poszłem z bratem na basen." Jak mogłeś?
Zdzisio ( siedzi w pierwszej ławce, jest pewny siebie )
Mogłem, bo brat ma abonament na dwie osoby, to czemu miał mnie nie zabrać?
Wychowawczyni ( z oburzeniem )
Jak mogłeś napisać poszłem?
Zdzisio ( zdecydowanie )
Przecież wiem, gdzie byłem. Całą prawdę napisałem.
Wychowawczyni
Zdzisiu, mówi się "poszedłem".
Zdzisio ( z przekąsem )
A ja poszłem, bo na basen było blisko.
Wychowawczyni ( bardzo zdenerwowana, mówi wiersz )
Ja przez ciebie Zdzisiu
Tracę zdrowie.
Chyba zaraz wezwę pogotowie.
Jeśli zostać Zdzisiu
Chcesz komikiem
Ja to cenię.
Przyszłość jest dla ciebie
Kartą czystą.
Wykształcenie
Dziś jest w cenie
Także wtedy
Kiedy chce się Zdzisiu być artystą.
( Po chwili, już spokojnym tonem wychowawczyni mówi dalej )
Wychowawczyni
Jak widzicie, temat dzisiejszej lekcji wychowawczej sam wypłynął. Kim chcemy być w przyszłości, jaki chcemy wykonywać zawód. O tym dzisiaj chciałabym z wami porozmawiać. Wiemy już, że jeden z waszych kolegów chce zostać komikiem. Kto mi powie, co trzeba zrobić, żeby zostać aktorem?
Sylwia
Trzeba ukończyć szkołę teatralną, zresztą wyższą.
Justyna
A niższych nie ma?
Wychowawczyni
Umówmy się, że tego nie słyszałam. Dobrze, żeby być aktorem konieczna jest szkoła teatralna, a przedtem...?
Monika
Trzeba skończyć szkołę podstawową, potem gimnazjum, potem liceum, zdać maturę, a później egzaminy do szkoły wyższej. Po czterech latach nauki jest się aktorem.
Justyna
A skąd ty to wszystko wiesz?
Monika
Bo też chcę być aktorką, jak moja starsza siostra.
Zdzisio
Twoja siostra jest aktorką?
Monika
Jeszcze nie, ale chce nią być. ( wychodzi na środek klasy i deklamuje )
Chcę być aktorką
Jak Julia Roberts.
Mieć swych agentów i fanów tłum.
I złote klamki mieć w garderobie
I słyszeć wokół podziwu szum
Być niedostępną
I stroić fochy,
Gdy na mój widok będą mdleć.
Te wszystkie dla mnie: "achy" i "ochy"
Bez przerwy widząc, za nic to mieć.
Zdzisio ( wybiega do niej z ławki )
Czy można prosić panią o autograf?
Monika
Och! Nie wiem. Proszę porozmawiać z moim agentem.
Wychowawczyni
Monika chce być gwiazdą filmową.
Zdzisio
A ja chcę być architektem. Tak jak mój tata. Będę budował domy.
Sylwia
To ciekawe. Jeszcze wczoraj chciałeś być pilotem
Zdzisio
A przedwczoraj marynarzem. Dzisiaj chcę być architektem.
Sylwia
Dzisiaj to niemożliwe - jeszcze chodzisz do gimnazjum.
Wychowawczyni
Żeby zrealizowały się wasze marzenia, trochę czasu musi upłynąć.
(zamyślona spaceruje przed klasą i recytuje wiersz )
Nic od razu się nie dzieje,
Wszystko musi mieć swój czas.
Zanim spełni się marzenie,
Musi długo mieszkać w nas.
Od nas samych to zależy,
Czy się spełni, czy też nie.
Nic od razu się nie dzieje.
Wszystko musi mieć swój czas.
Nic od razu się nie dzieje,
Choć się wszystko dzieje w nas.
Marta
Ładny wiersz. Pani sama napisała?
Wychowawczyni ( wyrwana z zamyślenia )
A ty kim chciałabyś zostać?
Marta
Zostanę słynną poetką jak Wisława Szymborska. Też bym chciała dostać Nobla.
Zdzisio
Jak ja bym wiedział, że dostanę tego Nobla, to znaczy okrągły milion dolarów, to też bym zaczął pisać wiersze.
Marta ( oburzona )
Wierszy nie pisze się dla pieniędzy. Dla pieniędzy pisze się podanie o pracę. Wiersze się pisze dla pięknych przeżyć.
Wychowawczyni
A mogłabyś przeczytać któryś ze swoich wierszy?
Marta
Nie mogę przeczytać.
Wychowawczyni
Szkoda.
Marta
Ale mogę powiedzieć z pamięci.. ( wstaje i recytuje )
A, B, C i tak dalej...
Marzymy o sławie,
Blasku fleszy, wywiadach.
Ty chcesz być aktorem,
Ty odbierać Nobla,
Ty zbudujesz dom najwyższy na świecie,
Żeby rozmawiać z chmurami.
Wszystko przed nami,
Bo przy nas jest ktoś,
Kto nie ma czasu na sławę.
Nauczyciel.
Bez A, B, C i tak dalej
Nie byłoby sceny, literatury i architektury.
Kiedy będziecie stać na dachu najwyższego
Wieżowca,
Nie zadzierajcie nosów
I pamiętajcie o A, B, C i tak dalej...
I o wszystkim innym.
Justyna
Sama to napisałaś?
Marta
No dobrze, powiem prawdę. Trochę pomogła mi mama.
Justyna
Ale co to za wiersz bez rymów?
Wychowawczyni
Wiersz bez rymów nazywamy wierszem białym.
Zdzisio ( nagle podchodzi do nauczycielki )
Proszę pani, dzisiaj poszedłem do kwiaciarni i oto co przyniosłem. ( wręcza wychowawczyni bukiet róż). Proszę wszystkich o powstanie. Śpiewamy "Sto lat".
(Uczniowie śpiewają i skończywszy, schodzą ze sceny. Wychowawczyni natomiast powoli przechadza się po klasie, zdejmuje marynarkę, rozpuszcza włosy, siada w pierwszej ławce i zasypia. W tle słychać jakąś spokojną muzykę. Po chwili rozlega się dzwonek, uczniowie wbiegają ponownie do klasy, a ich wychowawczyni, teraz już jako uczennica, zrywa się z ławki i mówi: )
Gabi
Słuchajcie, przecież dzisiaj jest Dzień Nauczyciela.
Justyna
Wiemy.
Gabi
Trzeba kupić mnóstwo, mnóstwo kwiatów. Śniło mi się, że byłam waszą, to znaczy naszą wychowawczynią i uwierzcie mi, nie było mi łatwo.
( Po zakończeniu scenki przedstawiającej trudną lekcję, wszyscy uczniowie śpiewają piosenkę na melodię "Jeszcze się tam żagiel bieli..." A Majewskiej, słowa: Irena Kietlińska )
To trudna rzecz uczyć w szkole
i na głowie mieć spraw wiele.
To trudna rzecz uczyć dzieci
i siać wiedzę wciąż z weselem,
Choć kręci się pod powieką
czasem łza, rozpaczy łza.
To piękna rzecz uczyć w szkole,
choć czasami bardzo ciężko.
To piękna rzecz przez te trudy
przejść wytrwale i zwycięsko.
Znów kręci się pod powieką
wielka łza, zmęczenia łza.
To nasza rzecz dziś Wam śpiewać
przy dorocznym Waszym święcie.
To nasza rzecz umieć sprawić,
byście byli uśmiechnięci.
Niech kręci się pod powieką
wielka łza, radości łza.
Recytator II
Miłować wiosnę, ziemię, zieleń
uczyli mnie nauczyciele.
Oni mówili mi, jak kochać
słońce nad Polską i obłoki.
Przed nimi schylę nisko głowę,
pozdrowię ich serdecznym słowem
i podziękuję dziś przy święcie
za wiedzę, miłość i za szczęście.
Recytator III
A kiedy minie czas i miną lata,
I nie wiem, ile lat upłynie nawet...
Gdy przyjdzie rozwiązywać trudną sprawę -
Wrócą do nas myśli spośród ławek.
A jeśli sami staniemy w środku klasy,
I kiedy pierwszy zrobimy ręką znak,
Przypomnimy sobie tamte szkolne czasy
I to, że tę literę trzeba pisać tak.
A kiedy staniemy u rozstajnych dróg
I ciężko nam będzie w niejednej chwili,
Zrozumiemy, że spłacić trzeba wielki dług,
I wytrwamy - jak ci, co kiedyś nas uczyli.
Konferansjer I
I pamiętać będziemy o tych, co szkołę tę piękną nam wystawili i wejść w jej progi dziś nam pozwolili.
( Wszyscy uczniowie kłaniają się i wychodzą )
Cele uroczystości:
· budzenie szacunku dla pracy nauczyciela i pracowników szkoły,
· skłonienie do refleksji nad swym zachowaniem i samooceną,
· budzenie zainteresowań teatralnych,
· rozwijanie zdolności recytatorskich.
Scenografia związana tematycznie z treścią „Bajki o rybaku i złotej rybce”.
Narrator I:
Szczególne dziś święto - Dzień Nauczyciela. Wam kochani Nauczyciele dedykujemy ten program.
Uczeń I:
Nauczycielkom, Nauczycielom
dziękuje szczerze dziś dzieciarnia!
Za ich cierpliwość nieprzebraną,
za poprawianie naszych błędów,
za to, że dzwonek jest co rano,
że z nas też kiedyś ludzie będą.
Uczeń II:
Obok tych szczerych podziękowań
składamy również dziś życzenia:
niech Wam nie zabraknie nigdy zdrowia,
niech szkoła w dom się wspólny zmienia.
Narrator II:
A teraz kochani nauczyciele zapraszamy Was na obejrzenie widowiska przygotowanego przez uczniów naszej szkoły. Jest to „Bajka o rybaku i złotej rybce”.
„Bajka o rybaku i złotej rybce”
Dziecko I:
Jest nad zatoką dąb zielony,
I całe noce, całe dni
Wędruje po nim kot uczony:
Zwróci się w prawo - śpiewa pieśni,
A w lewo - bajki opowiada.
Dziecko II:
I ja tam byłem, piłem miód,
Tam zobaczyłem dąb zielony;
A kot uczony swe bajki prawił tak jak w przód.
Pamiętam jedną z nich: i oto
Światu pokażę ją z ochotą.
Narrator I:
Mieszkał stary rybak ze swą starą
Nad samym brzegiem morza.
Morze I (w roli morza czworo dzieci ubranych w długie niebieskie sukienki):
W starej, nędznej lepiance mieszkali
Równo lat trzydzieści i trzy lata.
A stary łowił siecią ryby w morzu.
A starucha przędła swoją przędzę.
Kiedyś rybak sieć zarzucił w morze.
Powróciła sieć z iłem i szlamem.
Morze II:
Po raz drugi sieć zarzucił w morze.
Powróciła z samą morska trawą.
Morze III:
Po raz trzeci sieć zarzucił w morze.
Sieć wróciła z jedną tylko rybką.
Ale z jaką! Ze złotą!
Rybka zaczęła mówić ludzkim głosem.
Złota Rybka:
Puść mnie, proszę staruszku, do morza.
Cenny wykup ode mnie dostaniesz,
Każdą prośbę twą spełnię w nagrodę.
Narrator II:
Zląkł się stary, bardzo się zdziwił.
Lat trzydzieści i jeszcze trzy lata
Łowił ryby, a dotąd nie słyszał,
Żeby ryba mówiła jak człowiek.
Puścił złotą rybkę do morza.
Morze IV:
I powiedział jej łaskawe słowa:
Rybak:
Pan Bóg z tobą, mała złota rybko.
Wracaj sobie na morskie głębiny.
A wykupu twego mi nie trzeba.
Narrator I:
Wraca Rybak do chaty i tak mówi do swojej Staruchy.
Rybak:
Rybkę dzisiaj złowiłem.
Ale jaką! Nie zwyczajną - złotą!
Po naszemu rybka przemówiła.
Poprosiła: puść mnie do domu.
Drogą ceną chciała się wykupić.
Ale puściłem ją do morza.
Starucha:
Durniu, głupi niezdaro!
O koryto byś chociaż poprosił!
Nasze stare całkiem się rozpadło.
Narrator II:
Wrócił rybak nad morze i woła.
Rybak:
Rybko, złota rybko!
Złota Rybka:
Czego tobie staruszku potrzeba?
Rybak:
Zmiłuj się jaśnie pani rybko,
Wykrzyczała mnie moja starucha.
Mówi: „Muszę mieć nowe koryto,
Bo się nasze całkiem rozleciało”.
Złota Rybka:
Dobrze nie martw się, idź sobie z Bogiem.
Dostaniecie nowe koryto.
Narrator I:
Powrócił stary rybak do chaty, a starucha mówi do niego.
Starucha:
Durniu, głupi niezdaro!
Wyprosiłeś, durniu koryto!
Też coś! Zaraz wracaj, niezdaro do rybki,
Skłoń się nisko i o chatę poproś!
Narrator II:
Mieszkał stary rybak ze swą starą
Nad samym brzegiem morza.
W starej, nędznej lepiance mieszkali
Równo lat trzydzieści i trzy lata.
Stary łowił ryby w morzu,
A starucha przędła swoją przędzę.
Narrator I:
Wrócił stary rybak nad morze i woła.
Rybak:
Rybko, złota rybko.
Złota Rybka:
Czego tobie staruszku potrzeba?
Rybak:
Zmiłuj się jaśnie pani rybko.
Baba kłótliwa chaty żąda.
Złota Rybka:
Dobrze nie martw się, idź sobie z Bogiem.
Spełnię prośbę, dostaniecie chatę.
Narrator II:
Wrócił stary rybak do swej lepianki.
A z lepianki dawnej ani śladu.
A starucha znów krzyczy na męża.
Starucha:
Głupi niezdaro! Wyprosiłeś chatę ty durniu!
Zaraz wracaj, skłoń się rybce nisko.
Nie chcę dłużej być prostą włościanką.
Chcę być odtąd rodową szlachcianką.
Narrator I:
Poszedł ciężkim krokiem rybak nad morze.
I woła złota rybkę.
Złota Rybka:
Czego tobie staruszku potrzeba?
Rybak:
Zmiłuj się ty, jaśnie pani rybko!
Babie do cna we łbie się przewraca.
Pragnie zostać rodową szlachcianką.
Złota Rybka:
Dobrze nie martw się, idź sobie z Bogiem.
Narrator II:
Wrócił stary do swojej staruchy.
I cóż widzi? Pyszny dwór wysoki.
Stara baba na ganku stoi. Tak pięknie ubrana jak szlachcianka.
Rybak:
Witaj, wielka pani szlachcianko!
Już ci teraz chyba dogodziłem!
Starucha:
Marsz do stajni, służyć za koniucha!
(starucha przegląda się w lustrze)
Albo wracaj stary.
Nie chcę już być szlachcianką rodową.
A chcę zostać swobodną królową.
Zaraz idź do rybki pókim dobra
A nie pójdziesz siłą cię przymuszę!
Narrator I:
Poszedł stary nad morze i woła rybkę!
Złota Rybka:
Czego tobie staruszku potrzeba?
Rybak:
Zmiłuj ty się jaśnie pani rybko.
Znowu wścieka się moja starucha.
Nie chce być już szlachcianką rodową.
Chce być odtąd swobodną królową.
A ciebie rybko chce mieć za służąca.
Narrator II:
Rybka na to nic nie powiedziała,
Tylko w wodzie plusnęła ogonkiem
I ukryła się w głębokim morzu.
Narrator I:
Poczerniało błękitne morze!
Czarna burza szaleje na morzu,
Gniewne fale wzdęły się, spęczniały,
Wyją, huczą spienione bałwany!
Narrator II:
Długo czekał staruszek nad morzem.
Nie doczekał się, wrócił do żony.
Patrzy znowu ta sama lepianka.
Stara baba siedzi na progu,
A przed babą rozbite koryto.
Narrator I:
I tak oto kończy się bajka o złotej rybce, rybaku i jego żonie. Pamiętajmy, że zachłanność w życiu nie pomaga. Wręcz przeciwnie, w jednej chwili można stracić wszystko.
Uczeń III:
Kończymy nasz program. Dziękujemy Wam nauczyciele za to, że wychowujecie nas mądrością, uczycie szlachetnej postawy, niesienia pomocy potrzebującym, walki ze złem.
Uczeń IV:
Gdybyśmy mieli złotą rybkę ofiarowalibyśmy Wam diamenty, miliony złotych w szkatułach zamknięte,
Może wtedy moglibyśmy spłacić te odwieczne długi.
Waszej ciężkiej pracy i wielkie zasługi
Wieloletniej opieki, trudu, poświęcenia,
Nocy nieprzespanych i wyrozumienia.
Lecz ponieważ złotej rybki nie posiadamy
Serca swe i miłość w zamian Wam oddamy.
Wnioski i refleksje po części artystycznej w wykonaniu uczniów
z okazji uroczystości otwarcia szkoły
Cele, jakie sobie postawiłam, przygotowując program artystyczny, zostały osiągnięte.
Występ spotkał się z ogromnym uznaniem zgromadzonych gości. Po jego zakończeniu odebrałam wiele gratulacji, słów uznania pod adresem swoim i występujących uczniów za wspaniały program artystyczny.
Program treści poważne, w stylu podniosłym, podkreślające rolę nauczycieli w wychowaniu młodzieży oraz zasługi władz lokalnych w budowie szkoły łączył z humorem i dowcipem, dzięki czemu był atrakcyjny.
Uczniowie biorący udział w występie godnie reprezentowali szkołę.
Uczniowie doskonale spisali się jako aktorzy.
Na uwagę zasługuje zapał, z jakim uczniowie przystąpili do pracy nad scenariuszem, poczucie wspólnej odpowiedzialności za całokształt przedsięwzięcia oraz zaangażowanie w przygotowanie uroczystości.
W grupie występujących znaleźli się też uczniowie osiągający przeciętne lub nawet słabe wyniki w nauce, a dzięki przedstawieniu mogli zaistnieć, pokazać się z dobrej strony, dowartościować. Uczniowie ci zapałali chęcią do dalszych występów, co zamierzam wykorzystać w przyszłości.
1
94