Odpowiedzialność za produkt w prawie prywatnym międzynarodowym, Prace licencjackie, magisterskie, Magisterki


UNIWERSYTET JAGIELLOŃSKI

Wydział Prawa i Administracji

Katedra Prawa Prywatnego Międzynarodowego

0x08 graphic

Odpowiedzialność za produkt w prawie prywatnym międzynarodowym

0x08 graphic

Kraków 2000/2001 r.

SPIS TREŚCI

WSTĘP

WSTĘP

Kwestia odpowiedzialności za produkt jest fragmentem znacznie szerszego zagadnienia, jakim jest ochrona słabszej strony obrotu. Jedną z zasadniczych cech charakteryzujących współczesny obrót gospodarczy jest jego masowość i coraz większa specjalizacja poszczególnych podmiotów profesjonalnie w nim uczestniczących. Również skala produkcji a także szeroko pojętej wymiany towarowej, jest tak ogromna, iż łatwo może dojść do nadużyć i pokrzywdzenia przeciętnego „szarego” odbiorcy towaru, który niestety często przegrywa walce o swe prawa z gigantami przemysłowymi czy dystrybucyjnymi. Bardzo duży wpływ lobby „producenckie” wywiera także na kształt uchwalanych aktów normatywnych, zarówno międzynarodowych jak i krajowych. Tendencja ta uwidoczniła się na przykład w procesie uchwalenia Dyrektywy EWG w sprawie ujednolicenia odpowiedzialności za wadliwe produkty, a także implementacji jej postanowieniem do systemów prawnych poszczególnych państw członkowskich. We wszystkich tych procesach dało się zauważyć silne oddziaływanie przemysłowych i handlowych grup nacisku na ostateczny kształt uregulowań.

„Odpowiedzialność za produkt“ to określenie używane do oznaczenia jednej z postaci odpowiedzialności cywilnej za szkody spowodowane przez wady produktu czyniące go niebezpiecznym dla otoczenia. Przy czym należy podkreślić że nie chodzi tu o naprawienie szkód spowodowanych przez rzeczy z natury swej niebezpieczne (np. broń, trucizny), lecz o szkody spowodowane przez towary, które wskutek wadliwości stają się niebezpieczne dla użytkownika i osób postronnych. Kształt tej odpowiedzialności zależy od uregulowania wielu elementów tj. zasada odpowiedzialności (wina lub ryzyko), rodzaju wady, czy zakresu szkody. Obecnie odpowiedzialność za produkt najczęściej jest definiowana w sposób bądź to zbliżony do odpowiedzialności deliktowej, bądź też jest z nią utożsamiana. Jednakże zasadnicza różnica polega na ujmowaniu odpowiedzialności producenta na zasadzie ryzyka lub na zasadzie winy ale z dużymi ułatwieniami dla poszkodowanego, choćby w postaci przerzucenia ciężaru dowodu.

Zakres regulacji odpowiedzialności za produkt jest z reguły znacznie węższy od rozmiaru powstałych szkód, choćby z tego powodu iż poszkodowany nie może domagać się rekompensaty za szkody dotyczące samego wadliwego przedmiotu. Dlatego też poszkodowany będzie żądał naprawienia szkód w pozostałym zakresie, najczęściej na podstawie przepisów dotyczących odpowiedzialności deliktowej lub kontraktowej. Zagadnienie dodatkowo komplikuje fakt, iż odpowiedzialność za szkody wyrządzone przez pewnego typu produkty (np. leki) jest regulowana w wielu systemach prawnych odrębnie.

Prawo polskie zostało dostosowane do wymogów Unii Europejskiej w zakresie odpowiedzialności za produkt ustawą z 2 marca 2000 r. o ochronie niektórych praw konsumentów oraz o odpowiedzialności za szkodę wyrządzoną przez produkt niebezpieczny (Dz. U. Nr 22, poz. 271). Ustawa ta stanowi realizację międzynarodowych zobowiązań Polski, gdyż 16 grudnia 1991 r. w Brukseli podpisany został Układ Europejski ustanawiający Stowarzyszenie między Polską a Wspólnotami Europejskimi i ich państwami członkowskimi (Dz. U. 1994r. Nr 11, poz. 38; załącznik). Z postanowień art. 68 i 69 Układu wynika dla Polski obowiązek harmonizacji prawa z wymogami Unii Europejskiej, m.in. w zakresie ochrony konsumenta. W Unii Europejskiej omawianą problematykę normuje Dyrektywa 85/374 z 25 lipca 1985 r. Obowiązek harmonizacji nie oznacza jednak, że polskie prawo ma zawierać unormowania identyczne z ustawodawstwem Unii, lecz jedynie że powinno realizować te same cele.

Celem niniejszej pracy jest próba odpowiedzi na pytanie o sposób określania statutu odpowiedzialności za produkt, w świetle obowiązującego prawa polskiego. Wprowadzenie do kodeksu cywilnego nowej podstawy odpowiedzialności, zmusza bowiem do poszukiwania takiego rozwiązania kolizyjnego, które będzie uwzględniać specyfikę nowej regulacji normatywnej. Aby jednak dokonać prawidłowej wykładni przepisów prawa prywatnego międzynarodowego, konieczne jest wcześniejsze przeanalizowanie uregulowań merytorycznych.

Rozdział I

ZAGADNIENIA WSTĘPNE

Zapewnienie odpowiedniego poziomu bezpieczeństwa produktów jest obecnie uważane za fundamentalne prawo konsumenta. Jednakże on sam nie jest w stanie go wyegzekwować, zaś roszczenia odszkodowawcze na podstawie przepisów kodeksu cywilnego przysługują dopiero w razie poniesienia szkody. Zagwarantować takie bezpieczeństwo mogą natomiast działania o charakterze profilaktycznym, które są domeną prawa administracyjnego.

W całym systemie norm chroniących bezpieczeństwo konsumenta można wyróżnić dwie zasadnicze grupy. Pierwsza to różnego typu wymogi jakościowe, standardy i kryteria bezpieczeństwa regulujące od strony technicznej poziom bezpieczeństwa produktów za pomocą środków typu administracyjnego tj. certyfikaty, normalizacje, zakazy używania określonych substancji itd. Druga grupa to środki cywilnoprawne, związane z odpowiedzialnością odszkodowawczą. Do nich zaliczamy właśnie odpowiedzialność za szkodę wyrządzoną przez produkt, a także odpowiedzialność deliktową, oraz kontraktową na zasadach ogólnych, tudzież gwarancję i rękojmię.

Kwestia odpowiedzialności za produkt istnieje w umowie sprzedaży a także wielu innych umowach wprowadzających towar do obrotu i przenoszących jego własność lub posiadanie. Dotyczy ona również kilku typów podmiotów będących stronami zobowiązania tj. konsumenci, nabywcy profesjonalni, czy nabywcy dalsi a nawet osób trzecich nie będących stronami umowy, ale będących poszkodowanymi w następstwie zetknięcia się z wadliwym produktem. Dyskusyjny jest także krąg podmiotów, obciążonych odpowiedzialnością za produkt oraz beneficjentów tejże odpowiedzialności (zagadnienia odpowiedzialności importera, sprzedawcy przypadkowego, dostawcy, pośredników, dalszych nabywców itd.).

Problem również stwarza zdefiniowanie samego pojęcia „produktu”. W dobie dynamicznego rozwoju technologii komputerowych, telekomunikacyjnych i teleinformatycznych, coraz częściej mianem „produktu” określa się twory o charakterze niematerialnym np. programy komputerowe czy wręcz pewne typy usług z zakresu szeroko pojętego e-biznesu. Dodatkowo również pewne oryginalne typy czynności bankowych o charakterze usługowym tj. specyficzne rodzaje kont, lub kredytów nazywane są potocznie „produktami”. Tak więc przymiot materialności czy też namacalności przestaje być nieodłącznym atrybutem produktu jako wytworu świadomej działalności człowieka.

Kwestią oczywistą jest słabsza pozycja nabywającego towar, w umowach z udziałem konsumentów. Dlatego też uregulowania prawne, większości państw europejskich, a także dyrektywy Unii Europejskiej zmierzają od końca lat 60 - tych dwudziestego wieku do objęcia silniejszą i sprawniejszą ochroną strony biernej takich umów. Jednak pamiętać należy, że zbyt daleko idąca ochrona nabywców, może z kolei prowadzić do negatywnych skutków w postaci osłabienia lub wręcz wyeliminowania części producentów lub nawet całych gałęzi przemysłu, gdyż wytwórcy obciążeni zbyt dotkliwą odpowiedzialnością zmuszeni zostaną do ubezpieczania towarów na wypadek wad. Dodatkową będą oni mniej zainteresowani inwestowaniem w nowe technologie, a wreszcie zbyt wysokie kwoty odszkodowań mogą doprowadzić do bankructwa część firm, co równocześnie może spowodować monopolizację pewnych dziedzin produkcji i w ostateczności negatywnie odbić się na samych konsumentach, choćby przez wzrost cen. Stąd też powtarzający się w literaturze postulat starannego wywarzenia interesu obu stron.

Pojęcie „odpowiedzialności za produkt” jest ściśle związane z zagadnieniem wadliwości produktu, przy czym cechą odróżniającą ten specyficzny typ odpowiedzialności od innych regulacji, mających na celu ochronę nabywcy (tj. rękojmia, gwarancja) jest oddziaływanie na otoczenie zewnętrzne, wady obciążającej produkt. W dodatku obszar regulacji jest z reguły znacznie węższy od rozmiaru powstałych szkód. Uregulowania odpowiedzialności za produkt dotyczą szkód w mieniu lub osobie wyrządzonych przez wadę zawartą w produkcie, pozostawiając unormowanie odszkodowania za uszkodzenie samego produktu wspomnianym wyżej instytucjom gwarancji, rękojmi, czy przepisom o niewykonaniu lub nienależytym wykonaniu zobowiązania. Z kolei od odpowiedzialności deliktowej odpowiedzialność za produkt odróżnia się wyraźnym zobiektywizowaniem, a więc uniezależnieniem od winy za spowodowanie szkody i wykorzystaniem zasady ryzyka.

Krótkiego wyjaśnienia wymaga również terminologia. W praktyce spotyka się obok „odpowiedzialności za produkt” takie określenia jak „odpowiedzialność producenta”, „odpowiedzialność za produkt niebezpieczny”, „odpowiedzialność za wyprodukowanie rzeczy z wadami”, a nawet „odpowiedzialność za produkt wadliwy”. Jednakże w każdym przypadku chodzi o ten sam typ odpowiedzialności zobiektywizowanej i niezależnej od kwestii zawinienia, ponoszonej w konsekwencji spowodowania przez rzecz, a raczej niebezpieczną wadę w niej tkwiącą, szkody w mieniu „zewnętrznym” lub osobie. Najtrafniejszą nazwą wydaje się jednak być „odpowiedzialność za produkt”, gdyż inne określenia bądź to sugerują znacznie węższy zakres podmiotowy (np. „odpowiedzialność producenta”) bądź przedmiotowy (np. „odpowiedzialność za wyprodukowanie rzeczy z wadami”), lub też nawet zupełnie rozmijają się z istotą problemu tj. „odpowiedzialność za produkt wadliwy” co wskazuje raczej na odpowiedzialność w ramach rękojmi czy gwarancji.

Z kolei określenie „odpowiedzialność za szkodę wyrządzoną przez produkt niebezpieczny” wydaję się być nieco mylące ze względu na skojarzenia z wyrobami z natury swej niebezpiecznymi tj. broń, materiały wybuchowe, trucizny czy nawet alkohol lub papierosy. W przypadkach produktów tego typu odpowiedzialność za ewentualną szkodę spowodowaną ich użyciem, opiera się z reguły na braku odpowiedniego poinformowania klienta o ich przeznaczeniu, sposobie użycia i stopniu grożącego z ich strony niebezpieczeństwa.

Na tle aktualnie obowiązujących przepisów, w polskim prawie można wyróżnić kilka podstaw prawnych umożliwiających dochodzenie roszczeń spowodowanych wadliwością produktu. Oprócz ujętej stosunkowo wąsko odpowiedzialności za produkt sensu stricto uregulowanej w tytule VI1 KC, można mówić o odpowiedzialności za produkt sensu largo, do której należy zaliczyć odpowiedzialność kontraktową za niebezpieczne wady produktu na zasadach ogólnych (art. 471 i n. KC), odpowiedzialność kontraktową szczególną za wady produktu wynikających z realizacji uprawnień gwarancji lub rękojmi i wreszcie odpowiedzialność deliktową. Zasadniczym problemem rzutującym na interpretację i wykładnię zarówno przepisów materialnych jak i kolizyjnoprawnych jest kwestia bądź to osadzenia odpowiedzialności za produkt w reżimie deliktowym, bądź uznania jej

za nową podstawę odpowiedzialności bezumownej.

  1. Geneza odpowiedzialności za produkt

Początków gwałtownego wzrostu zainteresowania omawianą problematyką należy szukać w latach sześćdziesiątych naszego stulecia. Wówczas to zwrócono baczniejszą uwagę na problem narastającej ilości coraz poważniejszych szkód, wyrządzanych przez towary niebezpiecznie wadliwe. Opinie społeczną szczególnie wzburzyły dwie wielkie tragedie, związane z zażywaniem przez kobiety ciężarne leków, które następnie okazały się być niezmiernie szkodliwe dla narodzonych dzieci. Obecnie problem niebezpiecznej wadliwości daje znać osobie na skalę masową, w postaci produktów rolnych pochodzących od zwierząt dotkniętych tzw. chorobą szalonych krów. Wyroby te mogą powodować u człowieka gąbczaste zwyrodnienie mózgu.

Wyrosła na gruncie dziewiętnastowiecznej transakcji kupna - sprzedaży „teoria zaufania” do sprzedawcy, który z reguły był równocześnie producentem towaru, zawodzi w realiach gospodarki rynkowej nastawionej na maksymalizację zysku, często za wszelką cenę. Dodatkowo oprócz takich zjawisk jak bardzo silna konkurencja, stałe obniżanie kosztów produkcji, i wyścig w celu jak najszybszego wprowadzenia towaru na rynek, aktualne procesy produkcji stały się nieporównywalnie bardziej skomplikowane technologicznie i konstrukcyjnie. W wyniku tego powstające produkty stają się coraz bardziej złożone i często charakteryzują się znacznym stopniem potencjalnego zagrożenia dla użytkownika - konsumenta, który nie mając specjalistycznej wiedzy, bywa narażony na szkody wywoływane przez wadliwie niebezpieczne przedmioty. Również łańcuch dystrybucji uległ ogromnemu wydłużeniu i komplikacji w postaci całej sieci dystrybutorów i pośredników. Jednakże tym co wyróżnia wymianę towarową w obecnych czasach, jest niezaprzeczalnie jej globalizacja, za którą unormowania prawne, dotyczące ochrony szeroko rozumianego konsumenta nie nadążają. Dlatego tak ważne stało ujednolicenie międzynarodowych standardów prawnych w tym zakresie.

W celu zapobieżenia niebezpieczeństwu dla życia lub zdrowia, ze strony niedopracowanych produktów a także innym zagrażającym konsumentom nadużyciom towarzyszącym masowej produkcji, sięgnięto m.in. po instrumenty związane z odpowiedzialnością odszkodowawczą wykształconą na płaszczyźnie zobowiązaniowej, odpowiednio je modyfikując.

2. Ewolucja rozwiązań w zakresie odpowiedzialności za produkt

a) Odpowiedzialność kontraktowa

Z historycznego punktu widzenia odpowiedzialność oparta na umowie wiążącej strony, wydaje się być pierwotna, choćby z powodu wspomnianego wyżej zaufania do sprzedawcy-wytwórcy. Uszczerbki spowodowane wadą produktu uznawano za efekt nienależytego wykonania kontraktu - jako, że to właśnie strona od której produkt pochodził, ze względu na swą podwójną rolę miała największe możliwości kontroli jakości rzeczy i to zarówno jeśli chodzi o stronę technologiczną procesu produkcji, jak i o nadzór nad osobami trzecimi wykonującymi bezpośrednio pracę wytwórczą. Z reguły też odpowiedzialność kontraktowa występuje w oparciu o zasadę winy, choć bywa ona nieco odmiennie formułowana przez poszczególne systemy prawne. Reguła węzła prawnego łączącego strony kontraktu (tzw. privity of contract) będąca istotą reżimu kontraktowego, stanowi równocześnie największe ograniczeniu dochodzenia roszczeń w oparciu o ten reżim, ponieważ znacznie zawęża krąg podmiotów uprawnionych i zobowiązanych do odszkodowania. Zasada prywatności kontraktu powoduje, iż związane ze sobą zostają tylko te podmioty, które bezpośrednio zawarły umowę, np. sprzedawcy i nabywca, wyłączając jednocześnie odpowiedzialność wytwórcy towaru, czy też kolejnych pośredników wobec konsumenta z którym nie łączy ich w świetle tej konstrukcji żaden węzeł prawny - jest to tzw. ograniczenie odpowiedzialności za produkt w aspekcie pionowym. Z kolei w ujęciu poziomym powyższa zasada powoduje, iż podmiotem uprawnionym do dochodzenia odszkodowania jest wyłącznie bierna strona umowy (np. kupujący).

Aby uniknąć wad konstrukcji privity skonstruowano wiele koncepcji pozwalających poszerzyć zakres podmiotowy odpowiedzialności za produkt zarówno w aspekcie wertykalnym jak i horyzontalnym. Początkowo kierowano się względami słusznościowymi, w celu przypisania odpowiedzialności za produkt jego wytwórcy. Podkreślano najlepszą znajomość towaru przez producenta, możliwość sprawowania przez niego nadzoru, a przede wszystkim fakt, iż to właśnie on czerpie największe zyski ze sprzedaży rzeczy. W drodze ustanawia kolejnych precedensów, praktyka orzecznictwa sądów w Stanach Zjednoczonych w latach trzydziestych, zaczęła stopniowo wpływać na coraz znaczniejsze odbieganie od klasycznych zasad reżimu kontraktowego na rzecz reżimu deliktowego. Jednakże dopiero koncepcja umowy o ochronnym działaniu (1971 r.) profesora Franza Bydlińskiego stworzyła teoretyczne podstawy do modyfikacji założeń kontraktowych. Koncepcja ta zakładała rozszerzenie skuteczności pierwszej umowy z łańcucha dystrybucji towaru, zawartej między producentem a pierwszym z pośredników handlowych, na ostatecznego nabywcę. Rozwiązanie to motywowane było m.in. tym że, dopiero dzięki prześledzeniu całego łańcucha umów możliwe jest określenie ostatecznego nabywcy produktu, oraz zaufaniem jakie konsument okazuje w pierwszym rzędzie producentowi a dopiero w dalszej kolejności sprzedawcy. Trzecia racja uzasadniająca tą koncepcję jest natury ekonomicznej - dopiero od ostatecznego nabywcy producent faktycznie otrzymuje zapłatę za wytworzony produkt. Teoria profesora Bydlińskiego niejako rozsadza reżim deliktowy poprzez wprowadzenie opartego na zasadzie winy tzw. stosunku ochronnego, istniejącego pomiędzy producentem a nabywcą, mimo braku bezpośredniej więzi umownej. Kolejnymi teoriami ułatwiającymi dochodzenie roszczeń w oparciu o podstawę kontraktową są : teoria zaufania i zbliżona do niej teoria przyrzeczenia gwarancyjnego. Obie one zakładają, iż nabywca kupując towar pokłada w nim zaufanie, wypływające z ogłoszeń, reklam a także z symboli towarowych i fabrycznych, które w zamierzeniu mają przekonać konsumenta o jakości produktu i skłonić go do jego nabycia. Z tego też powodu producent powinien ponosić wobec kupującego pełną odpowiedzialność kontraktową za wszelkie szkody wyrządzone przez wadliwy towar.

Drugim, po zasadzie prywatności kontraktu, poważnym mankamentem reżimu kontraktowego, który może prowadzić do pokrzywdzenia konsumenta, jest możliwość umownego regulowania zakresu odpowiedzialności, przez strony. W praktyce zastosowanie klauzul umownych, może niekiedy w skrajnych przypadkach prowadzić do wyłączenia odpowiedzialności wytwórcy. Stąd też często w ustawodawstwach wielu państw, przyjmuje się, iż niedopuszczalne jest ograniczenie odpowiedzialności w odniesieniu do szkód na osobie, oraz uszczerbków wywołanych umyślnie.

Innym minusem podstawy kontraktowej, są wątpliwości dotyczące uzyskania w tym reżimie zadośćuczynienia pieniężnego za doznaną krzywdę, szkody moralne, czy ból, gdyż odpowiedzialność kontraktowa kładzie nacisk głównie na uzyskanie należnego świadczenia, lub jego równowartości, oraz rekompensatę za korzyści które wierzyciel mógłby osiągnąć, gdyby świadczenie zostało wykonane zgodnie z umową.

Tak więc wady odpowiedzialności kontraktowej utrudniające dochodzenie roszczeń odszkodowawczych, z zakresu odpowiedzialności za produkt, wynikają z samej istoty reżimu kontraktowego, są to przecież : swoboda zawierania umów - umożliwiająca zastosowanie umownego wyłączenia odpowiedzialności, oraz węzeł prawny (zasada prywatności umowy) - ograniczający kwestie odszkodowawcze jedynie do sprzedawcy i kupującego. Dlatego też modyfikacje tego reżimu w postaci różnych koncepcji polepszających sytuację poszkodowanego, jakkolwiek pozytywne, nie są wstanie w pełni naprawić zasadniczych niedogodności umownej podstawy odpowiedzialności.

[Author ID1: at Tue Jul 25 18:48:00 2000 ]

b) Odpowiedzialność deliktowa

Rozsadzenie reżimu kontraktowego przez potrzeby praktyki zadecydowały o poszukiwaniu innej podstawy odpowiedzialności. W ten sposób zarówno doktryna jak i orzecznictwo ewoluowały w kierunku reżimu deliktowego, z którego z kolei wykształciła się konstrukcja odpowiedzialności za produkt. Upraszczając rzec można że podstawowymi pojęciami w zakresie odpowiedzialności deliktowej są : czyn powodujący szkodę, szkoda, związek przyczynowo-skutkowy, oraz zasada odpowiedzialności zobowiązanego. Ze względu na specyfikę odpowiedzialności za produkt, należy dodać jeszcze czwarty element - wadę towaru.

Od strony podmiotowej konstrukcja deliktu obejmuje znacznie szerszy krąg osób niż konstrukcja kontraktu. Abstrahując od kwestii zawinienia, zobowiązanym może być praktycznie każdy. Najczęściej będzie to wytwórca, jednakże może to być także któryś z pośredników dystrybucyjnych, hurtownik, importer lub kolejni sprzedawcy. Niewykluczona jest także odpowiedzialność podmiotów współuczestniczących w procesie produkcji, takich jak projektanci, czy dostawcy surowców lub komponentów. Jakkolwiek pozycja poszczególnych zobowiązanych może być różna, to niewątpliwie takie ujęcie, znacznie ułatwia dochodzenie roszczeń poszkodowanemu. Istnieje również szereg koncepcji (szczególnie w Stanach Zjednoczonych) umożliwiających pociągnięcie do odpowiedzialności określonego uczestnika łańcucha produkcji i dystrybucji, w sytuacji niemożności ustalenia sprawcy szkody. Koncepcje te wyrosły na gruncie założenia iż producentów i dystrybutorów stać za wzięcie na siebie odpowiedzialności za produkt ponieważ to oni ciągną zyski z prowadzonej działalności (tzw. „teoria głębokiej kieszeni”, zasada „czyj zysk, tego ryzyko”). Do najpopularniejszych należą: teoria odpowiedzialności alternatywnej - przyjmująca że gdy zachowanie kilku osób stanowi delikt, a szkodę wyrządziła tylko jedna z nich, lecz nie wiadomo która, wszystkie ponoszą odpowiedzialność za uszczerbek, chyba że któraś z nich udowodni, że nie jest sprawcą, teoria odpowiedzialności gałęzi przemysłu - obarczająca solidarną odpowiedzialnością za szkodę, wszystkich wytwórców danego towaru, i wreszcie najdalej idąca teoria rynkowej współodpowiedzialności, w myśl której w razie niemożności wskazania konkretnego producenta, należy pozwać tych producentów, którzy mają istotny udział na rynku danego produktu.

Postępem w stosunku do umownej podstawy roszczeń jest także zasadniczo szersze określenie zbioru osób uprawnionych do ubiegania się o odszkodowanie, ponieważ osobą taką jest każdy poszkodowany przez wadliwy produkt, bez względu na sposób w jaki nastąpiło wejście w posiadanie danej rzeczy a także bez względu na istnienie więzi umownej z zobowiązanym.

Kluczowym i charakterystycznym dla tego reżimu pojęciem jest szkoda. Pomijając szereg zawiłych koncepcji dotyczących tego zagadnienia, można wyróżnić podstawowe rodzaje szkód wywoływane przez niebezpiecznie wadliwe przedmioty są to: szkody na osobie i na majątku, a także szkody majątkowe i niemajątkowe mogące przybrać postać szkody moralnej, krzywdy itp. O tym które z tych uszczerbków zostaną zrekompensowane decydują w pierwszej kolejności obowiązujące w konkretnym systemie prawnym przepisy. Z reguły podstawa deliktowa zapewnia rekompensatę za szkody na osobie i istniejącym majątku poszkodowanego. Natomiast wątpliwości może budzić otrzymania wyrównania szkód czysto ekonomicznych, co z kolei łatwiejsze jest w ramach reżimu kontraktowego.

W świetle problematyki odpowiedzialności za produkt należy zwrócić uwagę na kwestie związane z faktem wyrządzającym szkodę, leżącym po stronie zobowiązanego. Wyróżnia się dwie podstawowe teorie, dla których głównym kryterium jest czas. Pierwsza z nich za czyn niedozwolony uznaje już samo wyprodukowanie towaru, a więc za miarodajny uznaje moment wytworzenia rzeczy wadliwej, druga zaś jako delikt określa fakt wprowadzenia rzeczy do obrotu towarowego, przy czym za chwilę od której zostaje nałożona odpowiedzialność uznaje się przeważnie moment gdy podmiot świadomie przekazuje towar kolejnemu uczestnikowi łańcucha dystrybucji, a więc gdy przedmiot opuszcza ręce tegoż podmiotu, który jednocześnie traci nad nim kontrolę.

Odpowiedzialność w klasycznym ujęciu reżimu deliktowego opiera się na zasadzie winy, natomiast w specyficznej konstrukcji jaką jest odpowiedzialność za produkt, zasada odpowiedzialności zobowiązanego nie jest już tak oczywista. Spory toczą się wokół dwóch koncepcji - winy oraz ryzyka. Obecnie po okresie korzystania z różnie zmodyfikowanych koncepcji winy np. winy bezimiennej, organizacyjnej, anonimowej znaczna część systemów prawnych (odwrotna tendencja zachodzi w Stanach Zjednoczonych) obiektywizuje zasadę odpowiedzialności za produkt, właśnie poprzez wprowadzenie zasady ryzyka i towarzyszącemu jej katalogu, z reguły zamkniętego, przyczyn zwalniających od odpowiedzialności. Są nimi najczęściej siła wyższa, działania władz (tj. przepisy administracyjne dotyczące norm jakościowych, ilościowych itp.), przyczynienie się poszkodowanego lub osób trzecich a także ryzyko rozwoju i niewprowadzenie towaru do obrotu przez producenta.

Związek przyczynowy, to element do którego stosuje się klasyczne konstrukcje wypracowane w obrębie reżimu deliktowego, z tą zmianą że przy rozważaniu odpowiedzialności za produkt pojawia się domniemanie istnienia tegoż związku.

Zagadnienie wadliwości produktu jest jednym z najbardziej charakterystycznych, dla kwestii odpowiedzialności za produkt, na jego tle bardzo wyraźnie rysuje się specyfika tego reżimu. W światowych systemach prawnych występują dwie zasadnicze tendencje, w określaniu wad. Pierwsza z nich definiuje poszczególne typy wad według kryterium czasowego, tzn. dzieli proces produkcyjny i marketingowy na poszczególne etapy i do każdego z nich przypisuje pewną kategorie wad. W państwach o tradycji germańskiej wyróżnia się zasadniczo następujące ich rodzaje: wady projektowe (konstrukcyjne), produkcyjne, instrukcyjne i obserwacyjne (post-marketingowe). Z reguły z poszczególnymi typami wad związany jest zakres obowiązków ciążących na poszczególnych podmiotach odpowiedzialnych za szkody wyrządzone przez produkt. Stąd też poszczególne typy wad mogą implikować różne typy zawinienia np. wina konstrukcyjna, która może obciążać bądź samego producenta, bądź projektodawcę lub oba te podmioty łącznie. Druga z koncepcji wadliwości rezygnuje z uszczegóławiania rodzajów wad na rzecz odwołania do odpowiedniego wzorca lub sformułowań ogólnych tj. bezpieczeństwo czy użyteczność produktu. To podejście jest charakterystyczne szczególnie dla krajów anglosaskich. Największą trudność w tej koncepcji stwarza wybór odpowiedniego wzorca porównawczego, którym najczęściej jest tzw. rozsądny czy też przeciętny konsument, bezpieczny produkt ewentualnie społeczne oczekiwania wobec produktu a nawet test korzyści i ryzyka wynikających z produkcji danego towaru. Jak można zauważyć wszystkie te pojęcia są bardzo trudne do precyzyjnego zdefiniowania.

Rozkład obowiązków dowodowych - jako regułę w ramach odpowiedzialności deliktowej przyjmuje się, iż ciężar udowodnienia wszystkich przesłanek odpowiedzialności spoczywa na poszkodowanym, najpoważniejsze odstępstwo od tej zasady spowodowane odmiennością reżimu odpowiedzialności za produkt, dotyczy przerzucenia ciężaru wykazania braku winy na pozwanego.

Tak więc podsumowując można uznać, iż wybór podstawy deliktowej przy dochodzeniu roszczeń jest korzystniejszy dla poszkodowanego z takich względów jak: szerokie ujęcie deliktu umożliwiające objęcie jego formułą większości sytuacji związanych z odpowiedzialnością za produkt, ułatwienia w przeprowadzaniu dowodu winy poprzez przyjęcie szerokiej gamy domniemań, odpowiedzialności producenta za pracowników, możliwości dochodzenia, obok roszczenia odszkodowawczego zadośćuczynienia za krzywdę (ból i cierpienie), wreszcie w tym reżimie niedopuszczalne jest umowne wyłączenie odpowiedzialności.

c) Odpowiedzialność za produkt jako odrębna instytucja

W świetle przedstawionych rozważań rodzi się pytanie czy odpowiedzialność za produkt jest samodzielną podstawą odpowiedzialności, czy też stanowi szczególny typ podstawy deliktowej? Głównymi cechami wyróżniającymi ten reżim są: specyficzny zakres regulacji związany ze wspomnianymi wyżej, szczególnymi rodzajami wad produktów, daleko idąca obiektywizacja odpowiedzialności, z reguły występująca w postaci zasady ryzyka, szczególne przesłanki egzoneracyjne, ograniczony zakres szkód podlegających naprawieniu itd. Modyfikacje te zbyt dalece „rozsadzają” klasyczną konstrukcje, aby można było jeszcze mówić o odpowiedzialności deliktowej. Tak więc, mimo różnic między poszczególnymi systemami prawnymi można stwierdzić, iż reżim odpowiedzialności za produkt jest samodzielny, oraz autonomiczny względem zarówno reżimu kontraktowego jak i deliktowego, chociaż wykorzystuje wiele z instrumentów wykształconych w ramach odpowiedzialności z tytułu czynów niedozwolonych. Stanowi więc odrębną podstawę dochodzenia roszczeń odszkodowawczych, we właściwym dla siebie obszarze przedmiotowym i podmiotowym. Odpowiedzialność za produkt nie wyklucza równocześnie, odpowiedzialności wedle tradycyjnych reżimów - kontraktowego, deliktowego, lub też gwarancji czy rękojmi - oczywiście, w wypadku ich realizowania w stosownym dla każdego z nich zakresie.

Na tle polskiego ustawodawstwa należy przyjąć, że w sprawach odpowiedzialności za produkt mają zastosowanie art. 444 i n. KC. Zakres naprawienia szkody na osobie obejmuje więc szkody majątkowe w razie uszkodzenia ciała, wywołania rozstroju zdrowia lub śmierci poszkodowanego oraz szkody niemajątkowe na podstawie przepisów o czynach niedozwolonych.

Rozdział II

UJEDNOLICENIE NORM MERYTORYCZNYCH I KOLIZYJNYCH DOTYCZĄCYCH ODPOWIEDZIALNOŚCI ZA PRODUKT

Nie jest celem niniejszej pracy szczegółowe rozważanie materialnoprawnych konstrukcji dotyczących odpowiedzialności szeroko pojętego producenta, zawartych w międzynarodowych aktach prawnych. Jednakże warto przedstawić ogólne charakterystyki tych unormowań, które w niebagatelny sposób wpłynęły na aktualny stan prawny w zakresie ochrony konsumenta przed wadliwymi produktami, na świecie a także w Polsce. Unormowania te miały zarówno wpływ na kształt norm prawa materialnego jak i norm kolizyjnoprawnych. Nie do przecenienia jest również ich oddziaływanie na stosowanie i sposób interpretacji już istniejących, często niestety przestarzałych przepisów. Dyrektywa EWG o odpowiedzialności za wadliwe produkty stanowi jak na razie najpełniejsze unormowanie tej problematyki i dlatego będzie stanowić punkt odniesienia dla dalszych rozważań. Z kolei konwencje haska, strasburska, oraz rzymska zawierają regulacje kolizyjnoprawne, stanowiące odzwierciedlenie światowych tendencji w zakresie statutu odpowiedzialności za produkt.

1. Dyrektywa 85/374 EWG z dnia 25 lipca 1985r. w sprawie ujednolicenia prawnych i administracyjnych przepisów państw członkowskich o odpowiedzialności za wadliwe produkty

Historia uchwalenia Dyrektywy 85/374, doskonale obrazuje trudności z jakimi torowała sobie drogę idea odpowiedzialności producentów za swoje produkty. Twórcy Dyrektywy musieli uporać się zarówno z problemami merytorycznymi jak i politycznymi. Rozbieżności w rozumieniu poszczególnych elementów tego reżimu odpowiedzialności, tak zasadniczych jak produkt, ryzyko rozwoju jako środek obrony pozwanego, definicja wady, definicja szkody, limity kwotowe i wiele innych, były dodatkowo potęgowane przez silne grupy nacisku z obu stron „barykady”. Tak więc zarówno organizacje konsumenckie jak i silne lobby producentów wywarły znaczący wpływ na kształt przyjętych rozwiązań.

Prace nad dyrektywą rozpoczęto na początku lat siedemdziesiątych, wychodząc z założenia, iż różnorodność regulacji z zakresu ochrony konsumentów przed wadliwymi produktami, powoduje naruszenie zasady równego traktowania podmiotów działających na wspólnym rynku ówczesnego EWG i jednocześnie wpływa negatywnie na rozwój wolnej konkurencji oraz hamuje swobodny przepływ towarów i usług. Jako normatywną podstawę powoływano art. 2 Traktatu Rzymskiego, postulujący dążenie państw EWG do podniesienia stopy życiowej i jakości życia obywateli, a także art. 100 tegoż Traktatu, w myśl którego ratio legis wydawanych dyrektyw, ma być zbliżanie tych regulacji prawnych państw członkowskich, które bezpośrednio wpływają na ustanowienie i funkcjonowanie Wspólnego Rynku.

Pierwszy projekt Dyrektywy powstał w 1974 r. jednak ze względu na zbyt radykalne normy dotyczące odpowiedzialności producentów nie został przyjęty. Prace nad kolejnym projektem rozpoczęte w roku 1975, pozostawały pod dużym wpływem unormowań zawartych w uchwalonej w 1977 r., w Strasburgu Konwencji o odpowiedzialności za produkt w przypadku odniesienia szkód na osobie lub śmierci. Nadmienić należy, że wspomniana konwencja nie weszła w życie z powodu braku ratyfikacji.

a) Podstawowe pojęcia

PODMIOTY ZOBOWIĄZANE DO NAPRAWIENIA SZKODY

Dyrektywa wymienia w art. 3 kilka kategorii podmiotów ponoszących odpowiedzialność, podmioty te są określane zbiorczym mianem producenta. Są to wytwórca produktu finalnego, materiału podstawowego lub półproduktu, osoby podające się za wytwórców przez umieszczenie na produkcie swej nazwy (tzw. quasi - producenci), importerzy, oraz dystrybutorzy. Wszyscy ci „producenci” ponoszą solidarną odpowiedzialność w przypadku gdy za tą samą szkodę odpowiada więcej niż jeden podmiot (art. 5).

O ile zagadnienie odpowiedzialności poszczególnych typów wytwórców, quasi - producentów, czy importerów nie budzi poważniejszych wątpliwości, o tyle posiłkowa odpowiedzialność dystrybutorów wymaga krótkiego wyjaśnienia. Wynika ona przede wszystkim z potrzeby stworzenia jak najszerszej możliwości dochodzenia roszczeń odszkodowawczych. Pozwanie dostawcy wymaga zaistnienia dodatkowej przesłanki, jaką jest niemożność ustalenia szeroko rozumianego producenta towaru, lub gdy co prawda znany jest producent ale pochodzi on spoza obszaru Unii a nie można ustalić osoby importera. Dostawcy mogą zwolnić się od odpowiedzialności wskazując podmiot poprzedzający w łańcuchu produkcji lub dystrybucji. Za takim zróżnicowaniem (akcesoryjnym charakterem odpowiedzialności) pozycji dystrybutorów przemawia fakt wyjątkowego zaistnienia sytuacji w której spełniona zostanie któraś z powyższych przesłanek, natomiast nałożenie pełnej odpowiedzialności spowodowałoby znaczący wzrost cen, chociażby z powodu opłacania ubezpieczenia przez dystrybutorów, a także upadek wielu drobnych przedsiębiorców.

Podsumowując, przez producenta rozumie się podmioty związane wertykalnym łańcuchem produkcji i dystrybucji (wytwórca materiału, półproduktu, wytwórca produktu końcowego, importer, pośrednicy, sprzedawca) a także tzw. quasi producenta czyli osobę, która poprzez „umieszczenie na produkcie swojej nazwy, znaku towarowego, lub innego oznaczenia odróżniającego podaje się za producenta” (art. 3). Wszystkie te podmioty co do zasady ponoszą odpowiedzialność solidarną.

POSZKODOWANY

Mimo braku wyrażonej expressis verbis definicji poszkodowanego, należy wysoko ocenić, szerokie określenie kręgu podmiotów, które mogą skorzystać z tej „łatwiejszej”, drogi dochodzenia roszczeń odszkodowawczych. Za poszkodowanego, bowiem jest uznawany każdy kto doznał uszczerbku, wskutek użycia wadliwego produktu, bez względu na tytuł prawny (lub jego brak) jaki przysługuje mu w stosunku do rzeczy. Nieważne więc jest, czy szkody doznał nabywca, właściciel, użytkownik, członkowie rodziny czy osoba zupełnie przypadkowa. Każda z tych osób może dochodzić odszkodowania, jeśli tylko zostały spełnione pozostałe przesłanki. Tak więc, Dyrektywa nie różnicuje sytuacji poszkodowanych będących kontrahentami i tzw. bystanders (osób trzecich), tym samym stawiając znak równości pomiędzy pojęciami uprawnionego do rekompensaty i poszkodowanego. Zróżnicowanie sytuacji podmiotów poszkodowanych występuje tylko ze względu na charakter naruszonego dobra. W przypadku osób które poniosły szkody spowodowane śmiercią lub uszkodzeniem ciała, wystarczające jest, iż produkt został wprowadzony do obrotu i nie występuje żadna z okoliczności egzoneracyjnych. Inaczej w sytuacji kiedy szkoda dotyczy mienia - wtedy poszkodowany może domagać się rekompensaty jedynie wówczas gdy uszkodzone przedmioty były tak przeznaczone, jak i faktycznie wykorzystywane do użytku prywatnego (art. 9)

PRODUKT

Produktem za który ponosi się odpowiedzialność, według wskazań Dyrektywy, jest każda rzecz ruchoma (także jako część składowa innej rzeczy, nawet nieruchomości) z wyjątkiem produktów rolniczych i łowieckich niepodanych jakiemukolwiek procesowi przetwórczemu, oraz elektryczność (art. 2). Kontrowersje w odniesieniu do powyższej definicji budzi sformułowanie „procesu przetwórczego” a także zaliczanie do „produktów” takich kategorii dóbr jak krew i organy wewnętrzne, towary używane, czy dobra niematerialne. Wymóg przemysłowego przetworzenia ma zasadnicze znaczenie przy rozważaniu odpowiedzialności producentów rolnych i hodowców, ponieważ to właśnie naturalne produkty spożywcze stanowią jedno z najistotniejszych źródeł zagrożenia. Tymczasem w Dyrektywie użyto dwóch niepokrywających się zakresowo określeń, mianowicie w preambule jest mowa o tym, iż Dyrektywa nie ma zastosowania do „nieprzetworzonych przemysłowo” (processing of industrial nature) produktów rolniczych oraz łowieckich, zaś artykuł drugi wskazuje na te same produkty ale niepodane „wstępnemu przetwarzaniu” (initial processing). Pozostaje więc kapitalne pytanie czym są „początkowe przetwarzanie” czy też „przetwarzanie przemysłowe”? Czy na przykład paczkowanie zebranych owoców lub jarzyn należy zaliczyć do któregoś z tych pojęć?

Towary używane stanowią przedmiot odpowiedzialności według reżimu Dyrektywy, jeśli tylko wada powodująca szkodę istniała w chwili wprowadzenia rzeczy do obrotu, upływ czasu zaś utrudnia wykazanie tej okoliczności. Z pewnością nie jest konieczne by szkoda została spowodowana przez rzecz nową, lub by poszkodowanym był pierwszy nabywca. Tak więc, każdy z kolejnych nabywców towaru używanego może dochodzić naprawienia szkody wywołanej jego wadliwością.

Jedno z najistotniejszych zagadnień dotyczy zaliczenia do kategorii produktów - dóbr intelektualnych. Na początku dwudziestego pierwszego wieku, jednym z najcenniejszych i najpowszechniejszych dóbr jest szeroko pojęta informacja, która coraz częściej przyjmuje postać zapisu elektronicznego lub oprogramowania komputerowego. Kierując się wykładnią słowną Dyrektywy za produkt należy uznać tylko przedmioty - gdyż przymiot materialności zdaje się przewijać we wszystkich sformułowaniach dotyczących produktu, za wyjątkiem wymienionej expressis verbis elektryczności. Jednakże wykładnia teleologiczna a wraz z nią orzecznictwo Europejskiego Trybunału Sprawiedliwości zdają się przemawiać za objęciem reżimem odpowiedzialności za produkt także niektórych dóbr niematerialnych. Przede wszystkim przyjęte za ratio legis Dyrektywy, dążenie do zrównania pozycji rynkowej jak największej ilości podmiotów działających na wspólnym rynku a także dążenie do zapewnienia możliwie najlepszej ochrony konsumentom poszkodowanym przez wadliwe produkty, przemawiają za nałożeniem tego typu odpowiedzialności na twórców oprogramowania komputerowego czy wydawców książek. Po pierwsze tzw. software (oprogramowanie komputerowe) stanowi niebagatelną część masowego rynku handlowego i nie sposób wyciągnąć tą dynamicznie rozwijającą się dziedzinę „produkcji”, poza nawias odpowiedzialności ponoszonej przez innych producentów. Po drugie powszechność, oraz zależność wielu aspektów życia społecznego od jakości tego typu produktów jest tak ogromna, iż nie można traktować tych podmiotów (np. firmy piszące programy rachunkowe dla banków, bazy danych dla szpitali, policji itp.) łagodniej niż pozostałych wytwórców. Po trzecie wreszcie, odpowiedzialność twórców dóbr intelektualnych można ujmować w sposób analogiczny jak producentów ponoszących odpowiedzialność za tzw. wady projektowe, których źródło również leży w sferze niematerialnej. Zapewne jednak tę kwestie w konkretnej sprawie przesądzi prawo dla niej właściwe, wskazane przez normy kolizyjne.

WADA

Zwraca uwagę swoiste rozumienie terminu „wady”, odbiegające od przyjętego na tle odpowiedzialności z tytułu rękojmi czy gwarancji. Wadliwy, według Dyrektywy, jest produkt, który nie zapewnia bezpieczeństwa, jakiego można odeń w sposób uzasadniony oczekiwać, uwzględniając wszelkie okoliczności, w szczególności prezentacje produktu i użytkowanie na jakie można liczyć w chwili wprowadzenia do obrotu (art. 6). Istnieje więc znacząca różnica w rozumieniu tego pojęcia, w porównaniu z odpowiedzialnością opartą na innych podstawach. Dobrym przykładem jest odpowiedzialność sprzedawcy w ramach rękojmi - w takiej sytuacji do obarczenia sprzedawcy odpowiedzialnością wystarczające jest, iż wada zmniejsza wartość lub użyteczność towaru. Tym samym pojęcie wady jak gdyby zamyka się w obrębie samego przedmiotu, tymczasem przy odpowiedzialności za produkt niebezpieczny jest to niewystarczające, ponieważ tu wada musi niejako wychodzić na zewnątrz poza towar, oddziaływać na otoczenie. Rezygnacja z podziału wad na kategorie (wady projektowe, konstrukcyjne itd.) oraz z definicji wady w ogóle, jest motywowane celem Dyrektywy czyli ochroną osoby i mienia konsumenta. Odwołanie się do pewnego standardu jakiemu produkt winien odpowiadać, jest charakterystyczne dla prawa anglosaskiego. Problem natomiast stanowi wybór odpowiedniego punktu odniesienia, akapit szósty preambuły odwołuje się do opinii publicznej co wskazywałoby raczej na obiektywny charakter „uzasadnionych oczekiwań”, jednakże dalsze doprecyzowanie tego pojęcia zdaje się być bardziej skomplikowane. Nie wiadomo czym należy się kierować przy wyborze kryteriów przeciętnego, rozsądnego konsumenta. Nie wątpliwie należy starannie badać okoliczności konkretnego przypadku, szczególnie zaś, sposób prezentacji produktu a więc kampanię reklamowo-promocyjną a także możliwy do przewidzenia sposób użycia rzeczy. W praktyce jednak decydujące znaczenie będzie miała opinia sądu, który w tej kwestii ma szeroki zakres swobody.

SZKODA

Z „niebezpieczną wadą” produktu nieodłącznie związane jest odpowiednie zdefiniowanie szkody. W Dyrektywie zawęża się to pojęcie przez położenie nacisku na uszczerbki na osobie, w postaci uszkodzenia ciała i śmierci. W zakresie tego pojęcia zawierają się m.in. „koszty leczenia i rekonwalescencji, a także wszelkie umniejszenie zdolności zarobkowych i związaną z tym utratę wynagrodzenia i dochodów”.

Natomiast szkody na mieniu dotyczą „uszkodzenia lub zniszczenia rzeczy innych niż wadliwy produkt”, nie obejmują swoim zakresem przedmiotu który stanowi źródło szkody. Dodatkowo aby dochodzić odszkodowania za tego rodzaju uszczerbek należy wykazać, że uszkodzone przedmioty należały do „typu rzeczy przeznaczonych zwykle do prywatnego użytku lub konsumpcji i równocześnie były przez poszkodowanego wykorzystywane głównie do tych celów”. Te dwie przesłanki powodują, iż w odróżnieniu od rekompensaty za szkody na osobie, która przysługuje każdemu poszkodowanemu, odszkodowanie za uszczerbek na mieniu, może dotyczyć tylko konsumentów.

Dodatkową barierą do dochodzenia rekompensaty za zniszczone mienie jest ustalenie minimalnego progu wysokości szkody (500 ECU), powyżej którego można dopiero dochodzić swych roszczeń w pełnym wymiarze (art. 9), co poważnie ogranicza zakres ochrony, który mają zapewniać regulacje Dyrektywy. Z kolei w tekstach niemiecko i francuskojęzycznych wartość 500 ECU traktowana jest jako udział własny poszkodowanego - tak więc w tym względzie istnieje rozbieżność między poszczególnymi wersjami językowymi.

Przepisy nie naruszają norm, poszczególnych państw członkowskich, dotyczących szkód niematerialnych, ponieważ Dyrektywa ma jedynie zagwarantować nienaruszalne minimum praw poszkodowanemu, każde zaś z państw może we własnym zakresie podnieść na wyższy pułap standard ochrony nabywców, natomiast uczynienie tego w tym akcie prawnym mogłoby znacznie utrudnić proces jego implementacji przez państwa członkowskie dawnego EWG. Artykuł szesnasty przewiduje możliwość wprowadzenia do systemów prawnych poszczególnych państw uregulowania, ograniczającego całkowitą odpowiedzialność producenta za szkody wywołane przez takie same produkty, obciążone tymi samymi wadami do kwoty nie mniejszej niż 70 mln ECU, przy czym nie wskazano sposobu rozdziału tejże kwoty (według pierwszeństwa roszczeń czy proporcjonalnie).

Jak już wspomniano, poza zakres Dyrektywy wyłączone zostały szkody wyrządzone w samym wadliwym produkcie oraz uszczerbki o charakterze niematerialnym. Obie te kategorie pozostawiono w praktyce poszczególnym unormowaniom krajowym, przy czym w stosunku do pierwszej uznano że właściwszym będzie pozostawienie jej regulacjom dotyczącym umowy sprzedaży i odpowiedzialności kontraktowej.

b) Ciężar dowodu i związek przyczynowy

Zgodnie z art. 4 Dyrektywy na poszkodowanym spoczywa obowiązek udowodnienia trzech faktów: zaistnienia szkody, wadliwości produktu oraz związku przyczynowo-skutkowego między wadą i szkodą. Z kolei pozwany pragnąc zwolnić się od odpowiedzialności, ma obowiązek wykazania istnienia którejś z przyczyn egzoneracyjnych.

Inne zagadnienia proceduralne normowane są właściwymi przepisami obowiązującymi w państwach członkowskich Unii, zgodnie z zasadą właściwości prawa fori. Nie określając pojęcia związku przyczynowego, Dyrektywa pozostawia także i to zagadnienie porządkom wewnętrznym. O istnieniu tego związku będą zatem decydowały sądy poszczególnych państw.

c) Zasady odpowiedzialności i przesłanki egzoneracyjne

Odpowiedzialność przewidziana w Dyrektywie EWG jest odpowiedzialnością surowszą od przewidzianej do czasu jej uchwalenia, w systemach prawnych większości państw europejskich, gdyż opiera się na zasadzie ryzyka. Zasada ta wynika z tendencji do obarczania kosztami tych podmiotów, które czerpią zyski z wprowadzania produktów do obrotu (zasada „czyj zysk tego ryzyko”). Dlatego też silny nacisk kładzie się na profesjonalny i masowy charakter działalności gospodarczej prowadzonej przez producentów, którzy ponoszą odpowiedzialność według zaostrzonych kryteriów Dyrektywy. Ponadto, w razie gdy za tą samą szkodę odpowiada więcej niż jedna osoba, ponoszą one odpowiedzialność solidarną, która jednak nie narusza roszczeń regresowych przysługujących na podstawie ustawodawstw poszczególnych państw. Te dwie zasady - ryzyka, oraz odpowiedzialności solidarnej producentów stanowią najdalej idące i równocześnie najbardziej charakterystyczne rozwiązania Dyrektywy, które w zamierzeniu autorów miały znacznie ułatwić dochodzenie roszczeń odszkodowawczych poszkodowanym. Niestety poprzez przyjęcie stosunkowo dużej liczby przesłanek egzoneracyjnych, owo ułatwienie nie jest tak poważne jakby to wynikało z lektury art. 1 i art. 5.

Przesłanki te są wymienione w art. 7 i należą do nich: nie wprowadzenie danego produktu do obrotu; nieistnienie wady, która spowodowała szkodę w momencie wprowadzenia towaru do obrotu; brak gospodarczego przeznaczenia produktu; zgodność z bezwzględnie wiążącymi normami; „ryzyko rozwoju”; oraz zgodność z otrzymanymi instrukcjami. Ponadto oprócz wymienionych expressis verbis w art. 7, należy pamiętać także o innych przyczynach egzoneracyjnych występujących w poszczególnych ustawodawstwach, tj. siła wyższa, czy przyczynienie się poszkodowanego lub osoby trzeciej.

Niewprowadzenie towaru do obrotu. W przypadku tej przesłanki najważniejsze jest rozstrzygnięcie kwestii momentu, od którego produkt można uważać za wprowadzony do obrotu. Najogólniej można przyjąć iż jest to chwila znalezienia się rzeczy w łańcuchu dystrybucji. Producent wprowadza więc towar do obrotu, gdy w sposób zamierzony przekazuje go innemu podmiotowi i traci nad danym towarem kontrolę. Dlatego też producent może skorzystać z tej okoliczności w przypadku gdy nieukończony lub nieprzetestowany towar został mu skradziony lub gdy szkoda powstała przed wprowadzeniem produktu do obrotu np. w trakcie produkcji lub na etapie testów.

Nieistnienie wady, która spowodowała szkodę w momencie wprowadzenia towaru do obrotu. Produkt musi być wadliwy w chwili wprowadzenia go do obrotu lub przyczyna wady musi tkwić w rzeczy we wspomnianej chwili, aby mogła wejść w grę odpowiedzialność za produkt określona w Dyrektywie. Rozkład ciężaru dowodu przesądza zaś o tym, że na gruncie tego aktu istnieje domniemanie wadliwości produktu w chwili wprowadzenia go do obrotu. Aby obalić to domniemanie producent musi wykazać, że w omawianej chwili przedmiot nie był wadliwy. W praktyce omawiana przyczyna egzoneracji znajdzie zastosowanie przede wszystkim w sytuacjach, gdy wada jest efektem nieprawidłowego korzystania lub obchodzenia się z rzeczą przez poszkodowanego.

Brak gospodarczego przeznaczenia produktu. Na tą przesłankę składają się łącznie dwie okoliczności: po pierwsze produkt nie został wyprodukowany w celu sprzedaży lub innej formy dystrybucji gospodarczej; po drugie nie został wyprodukowany lub rozprowadzony w ramach działalności zawodowej producenta. Nie ulega więc wątpliwości że na tą przesłankę może się powołać m.in. osoba prywatna odsprzedająca dany używany produkt innemu podmiotowi. W kwestii rozkładu ciężaru dowodu, należy stwierdzić , iż na producencie spoczywa ciężar wykazania niekomercyjnych zamiarów.

Zgodność z bezwzględnie wiążącymi normami. Producent nie ponosi odpowiedzialności, gdy udowodni że wada jest wynikiem zastosowania się do bezwzględnie wiążących norm wydanych przez władzę publiczną. Na tle tej przesłanki nie chodzi zatem tylko o obligatoryjne normy techniczne, ale także o normy prawne zawarte w bezwzględnie obowiązujących przepisach prawnych. Jednakże przez wyraźne oznaczenie władzy publicznej jako autora norm, Dyrektywa wyklucza powołanie się przez producenta na zgodność towaru z normami i standardami jakości, ustanawianymi przez organizacje przemysłowe czy wszelakiego rodzaju instytuty naukowo-badawcze. Dyskusyjne natomiast pozostaje zagadnienie czy wytwórca może się powoływać na normy obowiązujące w państwie, w którym towar jest produkowany, jeżeli nie są one stosowane w kraju wprowadzenia wyrobu do obrotu.

„Ryzyko rozwoju”. Producent nie ponosi odpowiedzialności na podstawie Dyrektywy, jeśli udowodni, iż stan nauki i techniki w chwili wprowadzenia danego produktu do obrotu nie pozwalał na stwierdzenie istnienia wad. Przesłanka ta jest jedną z najbardziej kontrowersyjnych, między innymi dlatego, że poważnie osłabia ochronę poszkodowanych w wyniku wadliwości produktu, co kłóci się z ideą Dyrektywy oraz tendencjami w zakresie ochrony i bezpieczeństwa konsumenta i człowieka w ogóle. Największa trudność związana jest z określeniem stanu wiedzy i techniki istniejącego w konkretnym momencie. Czy wystarczy przeciętna staranność w pozyskiwaniu odpowiednich informacji? Czy też wytwórca powinien znać efekty wszystkich prac prowadzonych nad danym produktem? Europejski Trybunał Sprawiedliwości w orzeczeniu z 27.V 1997 r. stwierdził, że stan wiedzy i techniki powinien być ustalany według kryteriów obiektywnych, a nie z punktu widzenia konkretnego producenta. Ponadto nakazał uwzględniać najbardziej zaawansowany poziom wiedzy i techniki, posiadany przez ekspertów w danej dziedzinie. Należy także zauważyć, że stan wiedzy i techniki istniejący w momencie wprowadzenia towaru do obrotu ma uniemożliwiać wykrycie, a nie uniknięcie wady.

Zgodność z otrzymanymi instrukcjami. Ostatnia z przyczyn egzoneracyjnych wymienionych w art. 7, odnosi się do producentów półproduktów lub komponentów. Mogą oni zwolnić się od odpowiedzialności, jeżeli wykażą że przyczyną wady była konstrukcja produktu, w który dany półprodukt został włączony lub instrukcja producenta produktu końcowego. Tak więc przepis ten obejmuje dwie sytuacje - gdy szkoda była wynikiem błędu projektowego, oraz gdy powstała w efekcie nieprawidłowych wskazówek wytwórcy finalnego.

Inne okoliczności modyfikujące odpowiedzialność producenta. Oprócz siły wyższej należy tu przede wszystkim zaliczyć przyczynienie się poszkodowanego lub osoby trzeciej. O ile jednak kwestie związane z siłą wyższą pozostawiono regulacjom prawnym poszczególnych państw członkowskich, o tyle o pozostałych okolicznościach traktuje art. 8 Dyrektywy. Odpowiedzialności producenta nie umniejsza fakt, iż szkoda została spowodowana równocześnie przez wadę produktu i przez działanie osoby trzeciej, nie narusza to jednak roszczeń regresowych przewidzianych przez ustawodawstwa poszczególnych państw. Odmiennie rzecz ma się w przypadku zawinienia poszkodowanego lub osoby za którą ponosi on odpowiedzialność. Zgodnie z brzmieniem art. 8 § 2, odpowiedzialność producenta może przy uwzględnieniu wszelkich okoliczności ulec zmniejszeniu lub nawet całkowitemu wyłączeniu w sytuacji, gdy szkoda powstała w wyniku wady produktu i równocześnie na skutek zawinienia poszkodowanego (przyczynienia się) lub osoby, za którą poszkodowany ponosi odpowiedzialność.

d) Podsumowanie

Swoje źródło, unormowania odpowiedzialności za produkt, biorą z odpowiedzialności deliktowej. Delikt jest konstrukcją, która daje pełniejszą ochronę osobom poszkodowanym przez wadliwe produkty, niż druga możliwa podstawa ewentualnych roszczeń, jaką jest nienależyte wykonanie zobowiązania, czy też istniejąca w krajach anglosaskich jej odmiana w postaci breach of contract,(naruszenie umowy, przez wykonanie niezgodne z treścią i naruszenie uzasadnionego oczekiwania drugiej strony). Odpowiedzialność na podstawie umowy łączącej poszkodowanego z szeroko rozumianym producentem, nie zapewniałaby należytej ochrony osobom postronnym, dotkniętym szkodą wyrządzoną przez „produkt niebezpieczny”, ponieważ nie łączy je węzeł prawny. Dodatkowe utrudnienie stwarzałaby poszkodowanym konieczność udowodnienia winy producenta, ze względu na okoliczność, iż oparcie odpowiedzialności, na podstawie kontraktowej z reguły związane jest zasadą zawinienia.

Dyrektywa 85/374 EWG ułatwia dochodzenie roszczeń od producenta, m.in. przez korzystne dla poszkodowanego rozłożenie ciężaru dowodowego, gdyż poszkodowany jest zobligowany jedynie do udowodnienia szkody, wady produktu (rozumianej jako cechy stwarzającej niebezpieczeństwo dla otoczenia), przy czym wprowadzono domniemanie istnienia wady obciążającej produkt w momencie wprowadzenia go do obrotu, oraz związku przyczynowego między tymi elementami. Jako moment decydujący o nałożeniu odpowiedzialności za produkt, wskazany został moment wprowadzenia wyrobu do obrotu handlowego. Wprowadzając odpowiedzialność solidarną (art. 5) na zasadzie ryzyka, przewidziano jednak enumeratywnie wyliczone przyczyny egzoneracyjne, znacznie osłabiające ochronę konsumentów i poszkodowanych w ogóle. Tak więc producent nie odpowiada jeśli produktu nie wprowadził do obrotu, lub wprowadzenie do obrotu nastąpiło poza zakresem jego działalności gospodarczej, lub też wada powstała dopiero po wprowadzeniu towaru do obrotu, lub gdy powoła się na tzw. „ryzyko rozwoju”. W zakresie implementacji tej ostatniej przyczyny, Dyrektywa pozostawia swobodę poszczególnym państwom członkowskim.

Wskazać należy także inne kwestie, w których Dyrektywa pozostawia swobodę państwom przyjmującym jej regulacje, a są to :

2. Różnice tytułu VI1 KC w zestawieniu z dyrektywą 85/374 EWG w sprawie ujednolicenia prawnych i administracyjnych przepisów państw członkowskich o odpowiedzialności za wadliwe produkty

Ze względu na oczywistą zbieżność większości unormowań tytułu VI1 KC z Dyrektywą, ograniczę się w tym miejscu do zasygnalizowania różnic. Tak oto, przy definiowaniu „produktu” Polska skorzystała z możliwości modyfikacji jakie daje Dyrektywa w tym przedmiocie, gdyż włączyła w jego zakres zwierzęta, podczas gdy Dyrektywa wyłącza „produkty hodowlane”. Przymiotu produktu nie traci rzecz ruchoma połączona z inną rzeczą, w taki sposób, że staje się jej częścią składową (np. butelka z napojem), to samo dotyczy połączenia z nieruchomością.

Nieco odmiennie polski ustawodawca określił, jedną z okoliczności egzoneracyjnych, mówiącą, iż producent nie ponosi odpowiedzialności, jeśli wada powstała dopiero po wprowadzeniu towaru do obrotu a jej przyczyną nie była wada konstrukcyjna (rozbieżności między dyrektywą art. 7 b) a KC art. 4493 § 2). Przez dodanie sformułowania o wadzie wynikającej „z przyczyny tkwiącej poprzednio w produkcie” Polska, utrudniła producentom korzystanie z tej okoliczności, idąc dalej niż Dyrektywa, gdyż w praktyce zdarzało się, że produkt z pozoru niewadliwy w momencie wprowadzenia na rynek, po pewnym czasie okazywał się bardzo niebezpieczny, czego przyczyną okazywała właśnie wada konstrukcyjna.

Krytycznie należy ocenić sformułowanie KC innej przesłanki uzasadniającej brak odpowiedzialności. Chodzi tu o sytuację gdy, produkt spełnia bezwzględnie wiążące normy wydane przez władzę publiczną (art. 7d Dyrektywy). Być może jednak, nieścisłe określenie tej przesłanki można uzupełnić przez odpowiednią wykładnię zasady praworządności. Interpretacja art.4493 (niebezpieczne właściwości produktu wynikające z zastosowania przepisów prawa) może stwarzać poważne problemy, spowodowane odejściem ustawodawcy od dokładniejszego określenia „przepisów prawa”, choćby przez wskazanie ich autora - jak uczyniono to w Dyrektywie gdzie mowa jest o „bezwzględnie wiążących normach wydanych przez władzę publiczną”. Dlatego też na tle stosowania tego przepisu KC może zaistnieć wątpliwość czy normy jakości i bezpieczeństwa, ustanawiane przez organizacje przemysłowe i placówki naukowe stanowią podstawę do powołania się producenta na tą przyczynę egzoneracyjną.

Za krok w kierunku pełniejszej ochrony nabywców, należy uznać brak w KC górnego limitu całkowitej odpowiedzialności odszkodowawczej producenta za produkty obciążone tymi samymi wadami, określonej w Dyrektywie 85/374 na, co najmniej 70 mln EURO.

Dyrektywa EWG nie narusza, ze swej istoty, roszczeń przysługujących poszkodowanemu na podstawie przepisów o odpowiedzialności umownej i deliktowej, a także z tytułu rękojmi i gwarancji. Powinny się one wzajemnie uzupełniać z zasadami recypowanymi z tejże Dyrektywy. Dyrektywa a za nią nowelizacja KC zabraniają umownego wyłączania lub ograniczania odpowiedzialności za produkt, „także w razie dokonania wyboru prawa obcego”. Problem wyboru i ograniczeń w jego stosowaniu należy jednak do prawa prywatnego międzynarodowego i tam też powinien być unormowany.

Podsumowując należy stwierdzić iż przepisy tytułu o „odpowiedzialności za szkodę wyrządzoną przez produkt niebezpieczny” konstytuują nową podstawę odpowiedzialności, co wynika zarówno z wykładni systemowej (umieszczenie przepisów o odpowiedzialności za produkt w odrębnym tytule KC), przyjęcia za podstawę odpowiedzialności zasady ryzyka ( a nie zasady winy tak jak w przypadku odpowiedzialności deliktowej), jak i ze specyficznego ujmowania tak fundamentalnych pojęć jak wada i szkoda. Wobec tego, mimo że tylko w zakresie art. 4496 KC, nowe przepisy wyraźnie odsyłają do przepisów o czynach niedozwolonych, należy je stosować „odpowiednio”, także w innych wymagających tego przypadkach. Jednakże uznanie odpowiedzialności za produkt, za nową podstawę odpowiedzialności stanowi kwestię sporną. Część przedstawicieli doktryny opowiada się za zaliczeniem nowych przepisów do odpowiedzialności z tytułu czynów niedozwolonych. Za tą tezą może przemawiać dorobek polskiego orzecznictwa i wykładnia funkcjonalna. Takie rozwiązanie dalece uprościłoby problem poszukiwania prawa właściwego, gdyż bez jakichkolwiek zabieg interpretacyjnych pozwoliłoby na zastosowanie normy kolizyjnej przewidzianej dla zobowiązań nie wynikających z czynności prawnych.

Warte podkreślenia jest też to, iż przepisy o odpowiedzialności za produkt znacznie ułatwiają poszkodowanemu dochodzenie roszczeń, w porównaniu z przepisami o czynach niedozwolonych, przez przyjęcie zasady ryzyka, a także przez przyjęcie solidarnej odpowiedzialności osób odpowiedzialnych za szkodę. Z drugiej jednak strony ochrona zapewniana przez te przepisy jest znacznie ograniczona przedmiotowo (próg 500 EURO), oraz nie wyrównuje krzywdy, umożliwiając jedynie zaspokojenie roszczeń odszkodowawczych.

3. Konwencja o prawie właściwym dla odpowiedzialności za produkt (Haga, 1973r.)

Tematyka praw kolizyjnych, w zakresie odpowie­dzialności za produkt jest zasadniczym przedmiotem niniejszej pracy, dlatego też wart przyjrzeć się bliżej konwencji haskiej, która jak dotychczas, najpełniej reguluje zagadnienie przestrzennej kolizji praw w tym zakresie. Warto przypomnieć, że wiele państw ma swoje wewnętrzne ustawy o prawie prywatnym międzynarodowym, którego normy kolizyjne; (a dokładniej podstawy łączników zawartych w dyspozycji tych norm) wskazują prawo właściwe także dla odpowiedzialności za produkt (np. Szwajcaria, Włochy, Rumunia). Normy kolizyjne mogą obowiązywać również z mocy wiążących dane państwo konwencji międzynarodowych. Ujednolicenie norm materialnych o odpowiedzialności za produkt w pra­wach wewnętrznych ogranicza liczbę kolizji ustaw, ale ich nie wyłącza. Poza zakresem ujednoliconych norm materialnych pozostaje bowiem wiele kwestii z zakresu odpowiedzialności za produkt, dla których należy znaleźć właściwe prawo. To właśnie te okoliczności oraz funkcje konwencji haskiej o pra­wie właściwym dla odpowiedzialności za produkt powodują, że przedstawienie jej regulacji jest uzasadnione.

Konwencja Haska o prawie właściwym dla odpowiedzialności za produkt z roku 1973, obowiązuje wobec Chorwacji, Hiszpanii, Macedonii, Finlandii, Francji, Luksemburga, Holandii, Słowenii oraz Norwegii. Ma ona zastosowanie do „międzynarodowych" sytuacji z zakresu odpowiedzial­ności za produkt i wyznacza prawo dla niej właściwe bez względu na to, czy okaże się nim prawo państwa będącego stroną konwencji. Odnosi się do odpowiedzialności za szkodę na osobie, lub w mieniu, z wyłączeniem szkody doty­czącej produktu jeżeli nie jest ona związana z inny szkodą (art. 2 b).

Artykuł trzeci konwencji odpowiedzialnymi za produkt czyni produ­centów finalnych i części składowych, wytwórców produktów przemysłowych i natu­ralnych, sprzedawców oraz inne osoby stanowiące ogniwa w procesie produkcji i sprzedaży handlowej. Konwencja obciąża odpowiedzialnością za produkt także agentów i pełnomocników wymienionych wyżej przedsiębiorców.

Definicja „produktu" (art. 2 a) obejmuje produkty naturalne i przemysłowe, w stanie surowym lub przetworzonym, będące rzeczami ruchomymi lub nieru­chomościami.

W zakresie produktów rolnych, każde z umawiających się państw, może jednak skorzystać z za­strzeżenia zawartego w art. 16 ust. 1 pkt. 2, umożliwiającego wyłączenie stosowania konwencji w stosunku do produktów w stanie surowym.

Do kręgu poszkodowanych zalicza się nie tylko „użytkowników" produktu, ale także osoby trzecie. W ramach konwencji haskiej naprawienia szkody mogą docho­dzić nie tylko osoby fizyczne, ale także osoby prawne (art. 2 c). Jej postanowienia nie mają jednak zastosowania w przypadkach, w których własność produktu lub pra­wo do jego używania zostało przeniesione na poszkodowanego przez zobowią­zanego do naprawienia szkody. W takiej sytuacji konwencji nie stosuje się do wza­jemnych roszczeń między nimi (art. 1 zd. 2). Nie ma ona bowiem zastosowania do roszczeń kontraktowych ani do roszczeń deliktowych między osobami, które łączy umowa (privaty of contract).

Sposób wyznaczania prawa właściwego dla odpowiedzialności za produkt jest efektem wielu kompromisów i być może dlatego konwencja haska zawiera skomplikowany system norm kolizyjnych. Próbowano „zgrać” różne łączniki przez ich łączne stosowanie. Prawo właściwe dla odpowiedzialności za produkt jest wyznaczane przez pary łączników. Te pary są wybierane z czterech podstawowych łączników: miejsce szkody, stały pobyt poszkodowanego, główne miejsce prowadzenia działalności gospodarczej przez osobę odpowiedzialną za produkt i miejsce nabycia produktu. Prawem właściwym jest prawo państwa, na terytorium którego nastąpiła szkoda (miejsce szkody), jeżeli w tym państwie poszkodowany ma stały pobyt lub znajduje się w nim główne miejsce prowadzenia działalności gospodarczej przez osobę odpowiedzialną za produkt lub miejsce nabycia produktu (art. 4). Niezależnie od takich powiązań, prawem właściwym dla odpowiedzialności za produkt jest prawo państwa, w którym poszkodowany ma stały pobyt, jeżeli w nim znajduje się zarazem główne miejsce prowadzenia działalności gospodar­czej przez osobę odpowiedzialną za produkt lub miejsce nabycia produktu (art. 5). Gdy w taki sposób nie można znaleźć prawa właściwego, dla odpowiedzialności za produkt stosuje się prawo państwa głównego miejsca prowadzenia działalno­ści gospodarczej przez osobę odpowiedzialną za produkt, chyba że poszkodo­wany optuje za prawem miejsca szkody opierając powództwo na tym prawie (art. 6). We wszystkich przypadkach, w których jako właściwe wskazane jest prawo państwa, w którym poszkodowany ma stały pobyt bądź prawo państwa, w którym nastąpiła szkoda, zobowiązany (producent) może wyłączyć stosowa­nie tych praw wykazując, że nie mógł przewidzieć, iż jego produkt lub produkty tego samego rodzaju poprzez handlowe kanały dostaną się do tych państw (art. 7). Wówczas prawem właściwym będzie prawo państwa, w którym znajduje się główne miejsce prowadzenia jego działalności gospodarczej. Jeżeli produkt, jest przeznaczony do sprzedaży tylko w pewnych państwach, a mimo to wprowa­dzono go na rynki innych krajów bez zgody lub wiedzy producenta albo gdy właściwym dla odpowiedzialności za produkt jest prawo innego państwa niż miejsca sprzedaży, te okoliczności nie wykluczają rozważenia zastosowania przepisów o wymogach bezpieczeństwa, obowiązujących w państwie, w którym produkt został sprzedany (art. 9 konwencji).

Celem konwencji haskiej jest zachowanie równowagi między potrzebą ochrony „konsumentów" (rozumianych jako użytkowników) a uzasadnionymi interesami „producentów". Konwencja uwzględnia więc obecne w prawie ma­terialnym tendencje ochrony konsumenta, ale w taki sposób, aby nie obciążać nadmiernie producenta oraz innych osób, zobowiązanych do naprawienia szkody. W pewnych okolicznościach (art. 6) konsument może wybrać jako właściwe prawo dla siebie korzystniejsze. Natomiast producent może wyłączyć nieko­rzystne dla niego prawo twierdząc, że nie mógł przewidzieć jego właściwości.

W literaturze wyrażane są poglądy, że słuszne założenia konwencji ha­skiej w efekcie doprowadziły do powstania złożonego zbioru przepisów, będącego bardziej „naukowym ćwiczeniem" niż narzędziem przydatnym dla prakty­ki. Podkreśla się jednak, że, już sam fakt doprowadzenia do harmonizacji zasad usuwania kolizji praw w zakresie odpowiedzialności za produkt jest dużym osiągnięciem konwencji.

Warto nadmienić, że w 1973 r. Zgromadzenie Ogólne ONZ zwróciło się do Komisji Narodów Zjednoczonych ds. Międzynarodowego Prawa Handlowego (UNCITRAL,) o przygotowanie ujednoliconego w skali światowej prawa o od­powiedzialności za produkt. Po pięciu latach zaprzestano tych prób „harmo­nizacji", gdyż różnice dzielące porządki prawne poszczególnych państw okazały się zbyt duże.

4. Konwencja o odpowiedzialności za produkt w razie odniesienia szkód na osobie lub śmierci (Strasburg, 1977 r.)

Niemal równolegle z działaniami mającymi na celu harmonizację norm koli­zyjnych podjęto prace, których rezultatem było przygotowanie przez Radę Europy i ogłoszenie w 1976 r, w Strasburgu projektu europejskiej konwencji o odpowiedzialności za produkt w zakresie szkód na osobie. Konwencja jak dotąd nie weszła w życie, jako że nie została ratyfikowana przez żadne państwo, a podpisały ją tylko nieliczne np. Francja, Belgia Luksemburg czy Austria. Prace legislacyjne pozostawały pod wpływem rozwiązań amerykańskich. Rada położyła szczególny nacisk na ochronę poszkodowanego pod kątem jego bezpieczeństwa. W definicji wady nawiązano do pojęcia bezpieczeństwa produktu, a nie jego zdatności do użytku, zakresem konwencji objęto jedynie szkody na osobie, a wyłączono szkody w mieniu. W konwencji nie przewidziano możliwości zwolnienia producenta od odpowiedzialności na podstawie „ryzyka rozwoju" ani zgodności jakości produktu z wymogami prawa.

W myśl konwencji pod pojęciem ,,produktu" należy rozumieć wszystkie rzeczy ruchome, naturalne i przemysłowe, nawet jeżeli stanowią część innej rzeczy ruchomej lub nieruchomości (art. 2 a). Za „producenta" należy uważać producentów produktów finalnych lub części składowych, a także producentów produktów naturalnych (art. 2 b). Produkt ma wadę, jeżeli nie za­pewnia bezpieczeństwa, jakiego można od niego w sposób uzasadniony oczeki­wać, mając na uwadze sposób prezentacji produktu (art. 2 c). Produkt jest wprowadzony do obrotu, gdy producent dostarczy go innej osobie.

Mianem producenta zobowiązanego do wypłacenia odszkodowania za szkody spowodowane przez wady produktu w postaci śmierci lub uszkodzenia ciała jest przede wszystkim wytwórca produktu końcowego, surowców oraz komponentów (art. 3 ust. 1), a oprócz nich importer oraz każda osoba, która przed­stawia produkt jako swój przez oznaczenie go nazwą lub innym oznaczeniem wyróżniającym (art. 3 ust. 2). W wypadku produktów anonimowych, odpowie­dzialnym za produkt jest każdy sprzedawca, chyba że na żądanie poszkodowa­nego w rozsądnym czasie ujawni on producenta lub osobę, która dostarczyła mu produkt. Ta sama reguła dotyczy rzeczy, których importer (w rozumieniu konwencji) nie, jest znany, nawet gdy znana jest nazwa producenta (art. 3 ust. 3). W razie szkody spowodowanej wadą części składowej produktu, odpowiedzial­ność ponoszą producent finalny i producent części składowej (art. 3 ust. 4). Od­powiedzialność kilku osób zobowiązanych jest solidarna (art. 3 ust. 4). Przyczynienie się poszkodowanego w sposób zawiniony do powstania szkody, może spowodować, że jego roszczenie zostanie (z uwzględnieniem wszystkich okoliczności) ograniczo­ne lub oddalone (art. 4 ust. 1). Tak samo jest w sytuacji, gdy prawo państwa osób uprawnionych do żądania odszkodowania obciąża je odpowiedzialnością za za­winione przyczynienie się do powstania szkody (art. 4 ust. 2).

Producent odpowiada na zasadzie ryzyka. Może on jednak zwolnić się od odpowiedzialności albo żądać zmniejszenia wysokości odszkodowania, udowadniając istnienie, którejś z przewidzianych w oma­wianej konwencji, przesłanki egzoneracyjnej, którymi są:

- nie wprowadzenie produktu do obrotu,

- wykazanie, iż biorąc pod uwagę wszelkie okoliczności istnieje prawdopodobieństwo, że wada, która spowodowała szkodę nie istniała w chwili wprowadzania produktu do obrotu lub, że powstała później (z przyczyn, za które producent nie ponosi odpowiedzialności),

- fakt, że produkt nie był wyprodukowany w celu jego sprzedaży, najmu bądź innej formy dystrybucji ani też nic został wyprodukowany lub zbyty w zakresie działalności gospodarczej przedsiębiorcy (art. 5 ust. 1 ).

Odpowiedzialność producenta nie podlega ograniczeniu w wypadku szkód spowodowanych łącznie przez wadę w produkcie oraz przez działanie lub zanie­chanie osób trzecich (art. 5 ust. 2).

Odpowiedzialność uregulowana w konwencji nie może być wyłączona ani ograniczona w drodze klauzul (art. 8). Roszczenia odszkodowaw­cze podlegają trzyletniemu przedawnieniu licząc od dnia, w którym uprawniony dowiedział się lub mógł się dowiedzieć o szkodzie, wadzie i o osobie producen­ta (art. 6). Natomiast roszczenia wobec producenta wygasają, jeżeli powództwo o odszkodowanie nie zostanie wniesione w ciągu 10 lat od daty wprowadzenia wadliwego produktu do obrotu (art. 7).

Konwencja strasburska nie ma zastosowania do wzajemnych roszczeń pro­ducentów ani do ich roszczeń regresowych wobec osób trzecich. Nic stosuje się jej także do szkód nuklearnych (art. 9).

Strony nie mogą przyjmować reguł naruszających postanowienia konwencji (art. 10), nawet gdyby były one korzystniejsze dla poszkodowanych. Natomiast wolno im zastąpić odpowiedzialność producenta generalnie lub subsydiarnie, w całości lub w części, co do wszystkich lub dla pewnych tylko ryzyk (nie­bezpieczeństw), odpowiedzialnością funduszu ubezpieczeniowego lub innej for­my zbiorowych ubezpieczeń pod warunkiem, że poszkodowany będzie miał za­pewnioną ochronę co najmniej ekwiwalentną do tej, którą stwarza odpowie­dzialność przewidziana konwencją (art. 11).

  1. Konwencja o prawie właściwym dla zobowiązań umownych (Rzym, 1980r.)

Na wstępie należy zaznaczyć podstawową cechę odróżniającą ten międzynarodowy akt prawny od innych, wcześniej wymienionych. Konwencja rzymska tylko w pewnej małej części dotyczy odpowiedzialności za produkt, zasadniczo zaś reguluje ona problematykę kolizyjną zobowiązań w ogóle, czym różni się od np. Konwencji haskiej szczególnie w tym celu uchwalonej.

Jakkolwiek „odpowiedzialność za produkt” pozostaje poza zasadniczym obszarem tematycznym normowanym przez konwencję rzymską, to jednak kilka jej postanowień jest zbieżnych z tematem niniejszej pracy. Szczególnie interesujące jest rozwiązanie dotyczące dopuszczenia wyboru prawa przez strony. Autorzy konwencji stanęli na stanowisku kompromisowym, dopuszczając taką możliwość z pewnymi jednak ograniczeniami.

Artykuł piąty niniejszej konwencji zatytułowany „umowy konsumenckie”, zdecydowanie wyróżnia ten specyficzny rodzaj umów spośród ogółu zobowiązań. Świadczą o tym wyłączenia stosowania reguł dotyczących pozostałych kontraktów w stosunku do umów konsumenckich. Pierwsze wyłączenie stanowi iż, bez względu na umowny poszukiwanie prawa właściwego przez strony, konsument nie może zostać pozbawiony ochrony, którą zapewniają mu przepisy bezwzględnie obowiązujące prawa państwa w którym ma on miejsce zwykłego pobytu (art. 5 ust. 2). Drugie unormowanie dotyczy łącznika tzw. świadczenia charakterystycznego. Jest on wyłączany przez łącznik miejsca zwykłego pobytu konsumenta. Można więc powiedzieć że zarówno swoboda wyboru prawa właściwego jak i prawo najściślej związane z daną umową, są niejako zastępowane przez prawo wskazane łącznikiem miejscem zwykłego pobytu konsumenta. Tak więc prawo to zapewnia nienaruszalne minimum ochrony konsumentowi, bez względu na postanowienia prawa wskazanego w umowie stron lub przez łącznik charakterystycznego świadczenia.

Jednakże ta szczególna ochrona konsumenta, zapewniana przez lex domicilii ma zastosowanie pod pewnymi warunkami, a mianowicie:

Omawiane unormowanie stosuje się do umów, których przedmiotem jest dostarczenie rzeczy ruchomych lub świadczenie usług osobie, konsumentowi, w celu który może być uznany za nie związany z jego działalnością zawodową lub gospodarczą, jak też do umów, których celem jest sfinansowanie takich transakcji (art. 5 ust. 1). Konwencja wyłącza z zakresu stosowania artykułu piątego, umowy przewozu (ale nie przewozowo - handlowe za zryczałtowaną cenę - art.5 ust. 5) i umowy o świadczenie usług, jeżeli usługi należne konsumentowi mają być świadczone wyłącznie w państwie innym niż to, w którym ma on miejsce zwykłego pobytu (art. 5 ust. 4).

Rozdział III

PRAWO WŁAŚCIWE DLA ODPOWIEDZIALNOŚCI ZA PRODUKT

1. Poszukiwanie prawa właściwego dla oceny odpowiedzialności za produkt w świetle obowiązującego stanu prawnego

Zasadniczym pytaniem, które należy postawić zastanawiając się nad określeniem prawa właściwego dla odpowiedzialności za produkt jest pytanie o rolę prawa prywatnego międzynarodowego i racji, jakim jego stosowanie ma służyć. Ochrona poszkodowanego przez wadliwy produkt jest przecież wycinkiem problemu szerszego: ochrony słabszej strony obrotu. W prawie materialnym nie ulega wątpliwości potrzeba zapewnienia ochrony takim podmiotom. Realizacji tego celu służą zarówno przepisy prawa prywatnego, jak i publicznego. Należy zatem zastanowić się, czy istnieje w tym względzie paralela między funkcją prawa merytorycznego i prawa prywatnego międzynarodowego. Czy normy kolizyjnoprawne powinny mieć na względzie racje społeczne polityczne itd., czy też ich nadrzędnym i w zasadzie jedynym celem jest wskazanie w sposób jak najlepszy prawa właściwego, całkowicie abstrahując od merytorycznej zawartości tegoż prawa.

Część przedstawicieli doktryny twierdzi, iż treść prawa merytorycznego nie powinna odgrywać żadnej roli przy określaniu prawa właściwego. Czym innym bowiem jest sprawiedliwość w rozumieniu materialno-, a czym innym w kolizyjnoprawnym. Ta pierwsza wymaga m.in. zapewnienia ochrony słabszej stronie obrotu, podczas gdy w odniesieniu do tej drugiej chodzi o wskazanie prawa najściślej z danym stosunkiem prawnym związanego, choćby kosztem gorszej ochrony poszkodowanego.

Trzeba jednak zastanowić się, czy przedstawiony powyżej pogląd jest w ogóle słuszny. Czy rzeczywiście prawo prywatne międzynarodowe powinno pozostać neutralne i czy jest to w ogóle możliwe? Jak owa teza o niezależności ma się do wymogu postulowanej już przez Savigny'ego harmonii rozwiązań w obrębie prawa materialnego i kolizyjnego?

Wydaje się, że jest niemożliwością uniknięcie oddziaływania czynników społecznych, politycznych czy ekonomicznych zarówno na kształt prawa prywatnego międzynarodowego, jak i na sam proces poszukiwania prawa właściwego. Poza tym czy w ogóle zasadne jest mówienie o sprawiedliwości (kolizyjnej), w sytuacji gdy spodziewane rozstrzygnięcie merytorycznej, konkretnej kwestii wydaje się ewidentnie niesprawiedliwe. Jednakże dopuszczenie oddziaływania tego typu racji słusznościowych na prawo prywatne międzynarodowe, rodzi pytanie o metody uwzględniania owych czynników, a zwłaszcza sposoby zapewnienia ochrony stronie słabszej poprzez regulacje kolizyjne.

Obecnie w polskim systemie prawnym istnieją dwa akty normatywne rangi ustawowej w całości poświęcone, problematyce odpowiedzialności za produkt, są to: ustawa o ogólnym bezpieczeństwie produktów z dnia 22 stycznia 2000 r. (Dz. U. 2000 Nr 15, poz. 179) oraz tytuł VI1 Kodeksu cywilnego, dodany przez art. 18 pkt. 6 ustawy z dnia 2 marca 2000 r. o ochronie niektórych praw konsumentów oraz o odpowiedzialności za szkodę wyrządzoną przez produkt niebezpieczny (Dz. U. 2000 Nr 22, poz. 271), nowela ta weszła w życie z dniem 1 lipca 2000 r.

Jednakże wprowadzeniu do prawa materialnego nowej podstawy odpowiedzialności nie towarzyszyła nowelizacja uregulowań zawartych w ustawie Prawo prywatne międzynarodowe, z dnia 12 listopada 1965 r. zwanej dalej ustawą, (Dz. U. 1965 Nr 46, poz. 290 ze zm.). Stąd też zasadniczy problem tkwi w konieczności „dopasowania” którejś z już istniejących konstrukcji kolizyjnoprawnych do nowego reżimu odpowiedzialności za produkt, ponieważ ustawa nie przewiduje expressis verbis, szczególnych norm kolizyjnych mających zastosowanie do reżimu odpowiedzialności za produkt.

W braku takich rozwiązań konieczne staje się wykorzystanie w ramach ustawy bądź rozwiązań przewidzianych dla wyboru statutu kontraktowego, bądź statutu zobowiązań nie wynikających z czynności prawnych. Jednakże aby przyjąć którąś z konstrukcji kolizyjnych konieczne staje się rozważenie najpierw, na płaszczyźnie przepisów merytorycznych zasadności przyjęcia któregoś z rozwiązań, co jest zgodne z postulatem harmonizacji prawa merytorycznego i kolizyjnego. Dopiero wykazanie zbieżności z reżimem kontraktowym lub deliktowym, odpowiedzialności za produkt, może prowadzić do przyjęcia odpowiedniego dla któregoś z nich uregulowania na tle ustawy. W pierwszym przypadku będzie to prowadzić do zastosowania łącznika określenia prawa przez strony, albo łącznika wspólnego miejsca zamieszkania/ siedziby, lub też normy kolizyjnej „charakterystycznego świadczenia” (art. 27), wskazującej jako właściwe, prawo miejsca zamieszkania /siedziby, sprzedawcy, dostawcy przyjmującego zamówienie itd. W drugim zaś do poszukiwania prawa właściwego w oparciu o łącznik lokalny, określający jako prawo statutowe, prawo miejsca wystąpienia zdarzenia będącego źródłem zobowiązania (art. 31), w przypadku gdy strony bądź to nie są obywatelami tego samego państwa, bądź nie mają w nim miejsca zamieszkania. Pierwsze z tych rozwiązań dotyczy odpowiedzialności kontraktowej, drugie zaś deliktowej, a także bezpodstawnego wzbogacenia, oraz prowadzenia cudzych spraw bez zlecenia, czyli statutu zobowiązań nie wynikających z czynności prawnych.

2. Statut kontraktowy

a) ZASADNOŚĆ ZASTOSOWANIA

Zgodnie z powszechnie akceptowaną na świecie zasadą autonomii woli, stanowiącą fundament międzynarodowego obrotu prawnego, określenie prawa właściwego dla umownego stosunku zobowiązaniowego może nastąpić w drodze oznaczenia prawa, przez strony tego stosunku (art. 25). Określenie prawa przez strony stanowi więc, poza pewnymi szczególnymi przypadkami (brak związku wybranego systemu prawnego ze zobowiązaniem art. 25 § 1 zd. 2; umowa dotycząca nieruchomości art. 25 § 2; zamieszkiwanie lub posiadanie siedziby przez strony, w chwili zawarcia umowy, w tym samym państwie art. 26) podstawowy łącznik normy kolizyjnej. Dopiero w razie nie dokonania wyboru i równoczesnego braku „wspólnego” miejsca zamieszkania lub siedziby, będzie miała zastosowanie norma „charakterystycznego świadczenia” (art. 27). Posługuje się ona łącznikiem personalnym przewidującym właściwość prawa miejsca zamieszkania lub siedziby strony zobowiązanej do świadczenia charakterystycznego. Stąd o właściwości prawa decyduje miejsce zamieszkania lub siedziba sprzedawcy, dostawcy, przyjmującego zamówienie (umowa o dzieło), zleceniobiorcy, agenta, komisanta, przewoźnika (art. 27) itd.

Trzecia z kolei norma kolizyjna ma zastosowanie jeśli nie można ustalić siedziby albo miejsca zamieszkania powyższych podmiotów, wykorzystuje ona na łącznik miejsca zawarcia umowy.

Problematyczne jest jednak wykorzystanie konstrukcji przewidzianej dla odpowiedzialności kontraktowej, w stosunku dla reżimu odpowiedzialności za produkt. Ze względu na wspomniane wyżej powody zarówno orzecznictwo jak i doktryna, na świecie i w Polsce, ewoluowały w kierunku uznania odpowiedzialności producenta za delikt prawa cywilnego. Zasadniczymi wadami reżimu kontraktowego są bowiem zasada prywatności umowy, uniemożliwiająca m. in. dochodzenie odszkodowania osobom trzecim, możliwość umownego wyłączenia lub ograniczenia odpowiedzialności zobowiązanego, krótkie terminy zawite czy przedawnienia (np. art. 568 § 1 czy art. 646 KC). Ponadto w ramach odpowiedzialności kontraktowej poszkodowany jest uprawniony domagać się wyłącznie naprawienia szkody o charakterze majątkowym, nie może natomiast żądać zadośćuczynienia pieniężnego za doznaną krzywdę. Dlatego też powyższe względy, powodują iż założenie zbieżności uregulowań odpowiedzialności za produkt i reżimu kontraktowego staje się dalece niewystarczające, zwłaszcza dla osób poszkodowanych nie będących stroną umowy.

Jednakże zaletą zastosowanie statutu kontraktowego (przynajmniej teoretycznie), w sytuacji gdy poszkodowany konsument jest stroną umowy, mogłaby być możliwość poszukiwania prawa bardziej dla niego korzystnego. Biorąc pod uwagę, iż art. 44911 KC stanowi swego rodzaju gwarancję bezpieczeństwa, uniemożliwiającą wybranie prawa mniej korzystnego dla poszkodowanego, niż prawo polskie, określenie przez strony prawa właściwego mogło by być w pewnych przypadkach korzystniejsze dla konsumenta. Stąd też ewentualne zastosowanie statutu kontraktowego a dokładniej zasady swobody umów, do odpowiedzialności za produkt można by ewentualnie uzasadniać postulatem zapewnienia, lepszej ochrony stronie poszkodowanej.

b) KONSEKWENCJE ZASTOSOWANIA

Jak już wyżej wspomniano, zastosowanie reguł przewidzianych dla statutu kontraktowego, powoduje iż zastosowanie prawa właściwego będzie miało miejsce na podstawie subiektywnego łącznika oznaczenia prawa przez strony albo łącznika wspólnego miejsca zamieszkania/ siedziby stron, bądź na podstawie łącznika miejsca zamieszkania lub siedziby strony zobowiązanej do charakterystycznego świadczenia, bądź w ostatniej kolejności na podstwie lokalnego łącznika miejsca zawarcia umowy.

Na pierwszy rzut oka wydawać się może (jak to wskazano wyżej), iż umożliwienie wyboru prawa właściwego, stronom zawierającym umowę, na wypadek powstania szkody wywołanej wadą produktu, w niektórych przypadkach może być korzystne dla potencjalnych poszkodowanych. W praktyce jednak szerokie stosowanie konstrukcji umowy adhezyjnej, posługiwanie się wzorcami standardowymi, wykorzystywanie słabszej orientacji czy niewiedzy konsumenta, sprawiają że zasada autonomii woli stron obraca się przeciw słabszej stronie kontraktu.

Drugi z wymienionych łączników odnosi się w większości przypadków do umów z udziałem importera. W takim też przypadku właściwość stosowania prawa polskiego, jako właściwego nie budzi wątpliwości (art. 26 p.p.m.), co zresztą jest także korzystne dla polskiego konsumenta.

Alternatywą dla powyższych uregulowań, jest łącznik obiektywny miejsca zamieszkania/ siedziby strony zobowiązanej do świadczenia charakterystycznego. Jednakże takie rozwiązanie będzie prowadzić do zastosowania prawa obcego (np. prawa sprzedawcy), w sytuacji gdy stroną zobowiązaną do świadczenia charakterystycznego będzie producent zagraniczny, co niewątpliwie nie służy lepszej ochronie poszkodowanych przez produkt. Z kolei, gdy roszczenia odszkodowawcze będą skierowane przeciw importerowi, co wydaje się iż będzie najczęstszą sytuacją, znów zastosowanie znajdzie prawo polskie. Tak więc zaletą wyboru statutu kontraktowego dla rozstrzygnięcia odpowiedzialności za produkt, jest wskazanie na prawo polskie w przypadku wadliwych towarów z importu. Poważną wadą jest paradoksalnie, pozostawienie możliwości wyboru prawa stronom, a w praktyce stronie silniejszej, czyli producentowi, który większości przypadków nie omieszka wykorzystać tego na swoją korzyść.

Podsumowując, kontraktowa podstawa odpowiedzialności na płaszczyźnie przepisów merytorycznych bardzo daleko odbiega w kluczowych kwestiach, od nowego reżimu odpowiedzialności za produkt. Do tych kwestii należą choćby możliwość umownego uregulowania odpowiedzialności (takiej możliwości nie ma w reżimie odpowiedzialności za produkt), oraz zasada prywatności kontraktu. To samo dotyczy różnych funkcji jakie obie instytucje mają spełniać w obrocie prawnym, a także racji społeczno-ekonomicznych jakie legły u ich podstaw. Na płaszczyźnie kolizyjnoprawnej, jakkolwiek w pewnych sytuacjach przyjęcie rozwiązań przewidzianych dla statutu kontraktowego, wydaje się być korzystne dla poszkodowanego konsumenta, to mimo wszystko jego zastosowanie jest sprzeczne z postulatem harmonizacji prawa materialnego i kolizyjnego. Rozumując konsekwentnie, nie można więc przyjąć zbieżności uregulowań kolizyjnych, dla instytucji zasadniczo różniących się na płaszczyźnie materialnoprawnej. Tak więc w szerszej perspektywie zastosowanie tego statutu wydaje się być niedopuszczalne w odniesieniu do roszczeń z tytułu szkód wyrządzonych przez produkt wadliwy.

3. Statut deliktowy

a) ZASADNOŚĆ ZASTOSOWANIA

Znacznie bliższy odpowiedzialności za produkt jest na płaszczyźnie merytorycznej reżim deliktowy. Wskazuje na to zarówno wykładnia językowa jak i teleologiczna. Powyższa teza znalazła szerokie odzwierciedlenie w orzecznictwie polskich sądów w tym także Sądu Najwyższego. W uchwale z 26.10.1956 r. SN zdefiniował pojęcie „czynu niedozwolonego” jako obejmujące swym zakresem nie tylko czyny, ale i inne zdarzenia prawne wymienione w art. 134 i nast. Kodeksu zobowiązań (obecnie art. 415 KC), w wyniku których została wyrządzona szkoda. Z pewnością do tego typu zdarzeń można zaliczyć także spowodowanie szkody przez produkt wadliwy. Innym argumentem za tą tezą jest charakter wady, tzn. wprowadzenie do obrotu rzeczy obciążonej wadą jedynie zmniejszającą jej wartość lub użyteczność rodzi tylko odpowiedzialność kontraktową. Natomiast jeśli rzecz była obarczona wadą o charakterze niebezpiecznym, to dotychczas (tzn. do wprowadzenia odrębnej podstawy odpowiedzialności za produkt) osoba odpowiedzialna za wprowadzenie jej do obrotu ponosiła odpowiedzialność deliktową, która w tym zakresie została aktualnie zastąpiona odpowiedzialnością za produkt. Również podobne sformułowania językowe art. 415 KC - kto z winy swej wyrządził drugiemu szkodę, obowiązany jest do jej naprawienia, oraz art. 4491 - kto wytwarza w zakresie swojej działalności gospodarczej (producent) produkt niebezpieczny, odpowiada za szkodę wyrządzoną komukolwiek przez ten produkt, wskazują na znaczną zbieżność obu reżimów.

Do tych samych wniosków prowadzi analiza celowościowa. Zakładając że podstawową funkcją odpowiedzialności deliktowej jest ochrona istniejącego stanu rzeczy a co za tym idzie tak fundamentalnych dóbr jak życie, zdrowie i mienie, trudno nie zauważyć zbieżności z funkcją ochroną odpowiedzialności za produkt. Można powiedzieć, że ta ostatnia powstała, czy raczej wyewoluowała z konstrukcji czynu niedozwolonego i gdyby nie wykładnia systemowa i umieszczenie odpowiedzialności za produkt w oddzielnym tytule KC, zasadne mogłoby być stwierdzenie, iż jest ona szczególnym rodzajem odpowiedzialności deliktowej, a o producencie wytwarzającym rzecz wadliwą, można by rzec, że dopuszcza się „deliktu produkcyjnego”.

Konsekwencją przyjęcia założenia o podobieństwie obu reżimów na płaszczyźnie materialnoprawnej, musi być teza o zastosowaniu dla celów poszukiwania prawa właściwego dla oceny odpowiedzialności za produkt, normy kolizyjnej zawartej w art. 31 p.p.m. Tak więc właściwy będzie łącznik wskazujący na prawo państwa, na terenie którego miało miejsce zdarzenie będące źródłem zobowiązania, czyli obiektywny łącznik lokalny. Jest to, jak wspomniano wyżej, następstwem uregulowania w KC odpowiedzialności za produkt w sposób zbliżony do odpowiedzialności deliktowej, a także wspólną funkcją ochronną. Szczególnie dobrym przykładem jest sytuacja producenta i prowadzącego przedsiębiorstwo wprawiane w ruch za pomocą sił przyrody (art. 435 KC), gdzie daleko idąca analogia pozycji prawnej obu tych podmiotów, uzasadnia stosowanie tych samych rozwiązań kolizyjnoprawnych.

b) KONSEKWENCJE ZASTOSOWANIA

Adaptując dla potrzeb reżimu odpowiedzialności za produkt, normę kolizyjną art. 31 p.p.m., należałoby ją sformułować w następujący sposób: zobowiązanie powstałe wskutek zaistnienia szkody wywołanej niebezpiecznie wadliwym produktem, podlega prawu państwa, w którym nastąpiło to zdarzenie. Jednakże, gdy strony są obywatelami tego samego państwa i mają w nim miejsce zamieszkania, właściwe jest prawo tego państwa. Przy czym wykładnia językowa zdania drugiego wydaje się odnosić tylko do osób fizycznych, co znacząco zawężałoby zakres stosowania normy przewidzianej w tym przepisie. Jednakże zarówno w doktrynie jak i orzecznictwie zdaje się dominować pogląd o zasadności stosowania tego przepisu także do osób prawnych. Poszukiwanie prawa właściwego należy zacząć od powiązania o charakterze personalnym zawartego w § 2 art. 31 p.p.m. Dopiero w razie braku takiego powiązania (strony nie są obywatelami tego samego państwa lub nie mają w nim miejsca zamieszkania), należy sięgną do łącznika lokalnego. Problem jednak powstaje na tle kwestii wyboru momentu adekwatnego dla oceny odpowiedzialności, a tym samym dla określenia prawa właściwego. Czy tym momentem jest chwila wyprodukowania wadliwej rzeczy, wprowadzenia jej do obrotu, czy też chwila powstania szkody? Czy „zdarzeniem będącym źródłem zobowiązania” jest już samo wyprodukowanie niebezpiecznego bubla, ewentualnie wprowadzenie lub importowanie go do Polski, czy miarodajny jest dopiero moment powstania szkody? Tym samym czy właściwe będzie prawo państwa w którym powstał produkt lub w którym został wprowadzony do obrotu czy na terenie którego powstała szkoda? Przepis art. 4491 KC stanowi, iż „Kto wytwarza (...) produkt niebezpieczny odpowiada za szkodę wyrządzoną komukolwiek przez ten produkt”, zaś art. 4491 § 3 kładzie nacisk na moment wprowadzenia produktu do obrotu - gdyż o tym czy produkt jest niebezpieczny „decydują okoliczności z chwili wprowadzenia go do obrotu“. Podobnie art. 4495 § 2 zd. 2 „Tak samo odpowiada ten, kto produkt pochodzenia zagranicznego wprowadza do obrotu krajowego (...)” Mamy tu więc do czynienia z powiązaniem elementu czasowego z elementem lokalnym - przyjęcie różnych momentów może prowadzić do wskazania systemów prawnych różnych państw. Zastanówmy się jednak do jakich skutków doprowadziłoby zastosowanie każdego z powyższych rozwiązań.

Wskazanie prawa według momentu wyprodukowania rzeczy wadliwej, określałoby jako właściwy, oczywiście system prawny państwa, w którym powstała dana rzecz, a co za tym idzie statutem byłoby z reguły prawo ojczyste producenta. Tu może się pojawić kolejny problem, jeśli producent ma wytwórnię w innym kraju, to właściwe będzie prawo państwa trzeciego, w stosunku do poszkodowanego i zobowiązanego. Stosowanie prawa państwa na terenie którego dana rzecz powstała, stwarza pytanie, czy wytworca może powoływać się na bezwzględnie obowiązujące w państwie, w którym towar jest produkowany, normy jakości i bezpieczeństwa, jeżeli nie są one stosowane w kraju wprowadzenia wyrobu do obrotu. Niektórzy autorzy wyrażają się bardzo stanowczo przeciw takiej ewentualności. Inni pisząc o obrocie w ramach Unii Europejskiej, wskazują na pryncypium swobody przepływu towarów i usług, opowiadają się - choć niechętnie - za jej akceptacją. Jednakże z punktu widzenia polskiego konsumenta właściwość prawa państwa, w którym wyprodukowano daną wadliwą rzecz jest niekorzystna. Dlatego też ze względu na ochronę interesu poszkodowanych przez produkt obywateli polskich należy opowiedzieć się przeciw konkretyzowaniu wskazania prawa właściwego, przez moment wyprodukowania wadliwej rzeczy.

Wydaje się także, iż wykładnię art. 4491 należałoby zacząć od § 3, określającego chwilę od której można uznać dany produkt za niebezpieczny, ponieważ tylko taki produkt stanowi podstawę do rozważenia kwestii odpowiedzialności. Zaś za chwilę tą uznano moment wprowadzenia produktu do obrotu.

Poza tym wyprodukowanie rzeczy niebezpiecznej stwarza jedynie pewne potencjalne zagrożeni, które wcale nie musi się urzeczywistnić, a co za tym idzie nie musi powstać roszczenie odszkodowawcze po stronie poszkodowanego. Stąd też traktowanie faktu wyprodukowania rzeczy niebezpiecznej, w sposób analogiczny do deliktu jest błędne i bezzasadne.

Podobnie rzecz się ma z wprowadzeniem produktu wadliwego do obrotu krajowego, choć w tym przypadku, niebezpieczeństwo powstania szkody, wyraźnie przybliża się konsumenta i owa potencjalna groźba staje znacznie bardziej realna. Czy więc czynność importera polegająca na wprowadzeniu do polskiego obrotu niebezpiecznego produktu jest owym „zdarzeniem będącym źródłem zobowiązania“ o którym mówi art. 31 §1 p.p.m.? Dla potencjalnego poszkodowanego jest to o tyle korzystne, że w takim przypadku zastosowanie znajdzie §2 wspomnianego przepisu, ponieważ należy założyć, iż zarówno importer jak i ewentualny poszkodowany będą obywatelami polskimi a także będą mieć miejsce zamieszkania w Polsce. Prawem właściwym będzie więc prawo polskie. Tak więc stosowanie łącznika lokalnego, w postaci terytorium państwa na obszarze którego niebezpiecznie wadliwy produkt został wprowadzony do obrotu jest korzystne dla konsumentów. Dlatego wykładnia funkcjonalna przemawiałaby za stosowaniem takiego rozumienia norm p.p.m.

Ostatnim możliwym wariantem, przy zastosowaniu statutu deliktowego jest wskazanie prawa właściwego według momentu wystąpienia szkody. Czy też inaczej mówiąc wykorzystanie łącznika miejsca wystąpienia szkody. Wariant ten wydaje się najtrafniejszy, ze względu na odszkodowawczy charakter zobowiązania z tytułu odpowiedzialności za produkt. Wystąpienie szkody jest warunkiem koniecznym i wystarczającym do zaistnienia tego typu zobowiązania. Bez szkody nie można mówić o odpowiedzialności odszkodowawczej a jedynie o potencjalnym zagrożeniu, lub ewentualnie o naruszeniu odpowiednich norm i standardów bezpieczeństwa. Samo wprowadzenie produktu do obrotu stanowi w świetle art. 4491 czyn zabroniony, jednakże kodeks cywilny nie przewiduje za to żadnych konsekwencji. Dopiero zrealizowanie się niebezpieczeństwa tkwiącego we wprowadzonym do obrotu produkcie w postaci szkody, pociąga za sobą odpowiedzialność odszkodowawczą.

Norma kolizyjna wyinterpretowana z przepisu art. 31 p.p.m., a także z art. 4491- 44911 KC nakazuje stosowanie prawa państwa wystąpienia szkody, jeżeli tylko strony pochodzą z różnych państw. Podobny wynik wskazuje wykładnia funkcjonalna. Zakładając, że przepisy o odpowiedzialności za szkody wyrządzone przez produkt wadliwie niebezpieczny, mają na celu ułatwienie dochodzenia roszczeń odszkodowawczych konsumentom, właściwsze niż prawo wskazane przez łącznik charakterystycznego świadczenia, wydaje się być stosowanie prawa poszkodowanego, którym z reguły (choć z pewnością nie zawsze) będzie prawo państwa na terenie którego wystąpiła szkoda. Jest to tym bardziej istotne w sytuacji globalizacji handlu i przemysłu, kiedy to prawem sprzedawcy wcale często mogłoby się okazać egzotyczne prawo, któregoś z państw azjatyckich.

Rozdział IV

POSTULATY DE LEGE FERENDA

Najważniejszymi wartościami jakie lec winny u podstaw unormowań prawnokolizyjnych, z zakresu odpowiedzialności za produkt, są ochronna słabszej strony obrotu, harmonizacja z prawem materialnym, oraz ujednolicenie prawnych standardów w duchu rozwiązań obowiązujących w państwach członkowskich UE. O ile pierwszy z tych postulatów znajduje odzwierciedlenie (przynajmniej w pewnym zakresie) w nowych przepisach tytułu VI1 KC, oraz pozostałych ustawach i rozporządzeniach wykonawczych, o tyle przepisy prawa prywatnego międzynarodowego wymagają nowelizacji, w postaci wprowadzenia odrębnych norm kolizyjnych dotyczących nowej podstawy odpowiedzialności lub na tyle ogólnego i elastycznego ujęcia przepisów dotyczących odpowiedzialności pozaumownej, aby ich zastosowanie do odpowiedzialności za produkt nie wymagało karkołomnych zabiegów interpretacyjnych. Oczywiście możliwe jest, jak to wykazano wyżej odpowiednie stosowanie rozwiązań przewidzianych dla zobowiązań nie wynikających z czynności prawnych, przypomina to, jednak wtłaczanie na siłę nowej instytucji do starej, niezbyt dopasowanej „obudowy” i w dodatku nie zapewnia odpowiedniej ochrony poszkodowanym.

Dążenie do zróżnicowania i uelastycznienia norm kolizyjnych dla poszczególnych typów czynów niedozwolonych jest najbardziej widoczne w ustawie szwajcarskiej, a także w nieco mniejszym stopniu w prawie austriackim i niemieckim. Prawo szwajcarskiej wykorzystuje sekwencje reguł kaskadowych, którą otwiera następczy wybór prawa (art. 132 - ograniczony jednak tylko do prawa sądu), a także przewiduje szereg odrębnych reguł kolizyjnych dla poszczególnych kategorii deliktów, takich jak właśnie odpowiedzialność za produkt (art. 135), wypadki drogowe (art. 134), nieuczciwa konkurencja (art. 136) itd. Podobnie odrębne unormowanie odpowiedzialności za produkt występuje w prawie włoskim i rumuńskim. Oczywiście potrzeba wprowadzenia odrębnych reguł kolizyjnych dla omawianej odpowiedzialności zależy przede wszystkim od tego jak sformułuje się ogólne reguły kolizyjne dla odpowiedzialności deliktowej.

Obecnie najczęściej postuluje się by prawem właściwym była lex domicilii poszkodowanego. Wart rozważenia, wydaje się też być pogląd dotyczący pozostawienia poszkodowanemu możliwości określenia prawa właściwego. Mogłoby to znacznie polepszyć jego sytuację, gdy system prawny wskazany przez któryś z łączników obiektywnych, nie zapewniałby standardów ochrony nabywcy określonych w Dyrektywie 85/374 EWG czy tytule VI1 KC. Uprawniony do odszkodowania decydowałby o wyborze takiego, lub innego systemu prawnego związanego z danym stosunkiem prawnym, jednak dopiero po powstaniu szkody, ponieważ wcześniejsze określenie prawa właściwego np. w momencie zakupu, wydaje się praktycznie nierealny i niecelowy ze względów wcześniej wymienionych (choćby umowy adhezyjne powszechnie stosowane przez stronę silniejszą, słaba znajomość obcych systemów prawnych przez konsumentów, wreszcie nie przewidywanie przyszłej szkody). Jeśli jednak przyzna się poszkodowanemu opcję między wyborem prawa miejsca czynu i miejsca szkody, a za miejsce czynu przyjmie się kraj w którym produkt został wprowadzony do obrotu (ewentualnie wyprodukowany - kwestia dyskusyjna), to w znacznej mierze odpadnie potrzeba wprowadzania regulacji szczególnych mających na celu zapewnienie konsumentowi lepszej ochrony.

Ostatecznie więc, należy zgodzić się z tezą, że wybór prawa, oparty na zasadzie autonomii woli stron powinien być dopuszczalny, o ile będzie następczy, wyraźny i rzecz jasna nie wpłynie na pogorszenie sytuacji prawnej osób trzecich. Jednakże należy ograniczyć dopuszczalność stosowania prawa miejsca szkody, gdy pozwany wykaże, iż oceniając rzecz rozsądnie nie mógł przewidzieć że produkt będzie dostępny w kraju na terenie którego wystąpiła szkoda (tak art. 7 kon. haskiej).

Z pewnością nie bez znaczenia są również regulacje zawarte w konwencji haskiej o prawie właściwym dla odpowiedzialności za produkt z 1973 r., oraz konwencji rzymskiej o prawie właściwym dla zobowiązań umownych z 1980 r. W obu tych aktach widać wyraźną tendencję do stosowania jako prawa właściwego, prawa państwa zwykłego pobytu poszkodowanego (art. 4 i art. 5 konwencji haskiej; art. 5 konwencji rzymskiej). Stosowanie lex domicilli poszkodowanego, jest z reguły uzależnione od współzaistnienia innych okoliczności tj. : wcześniejsza propozycja lub reklama w tym państwie, przyjęcie przez kontrahenta konsumenta lub jego przedstawiciela zamówienia konsumenta, czy złożenie zamówienia kupna towaru za granicą podczas podróży zorganizowanej w tym celu przez sprzedawcę (art. 5 kon. rzym.). Z kolei konwencja haska wymaga aby to samo państwo, było głównym terenem prowadzenia interesów, przez osobę odpowiedzialną, lub by na jego obszarze nastąpiło nabycie produktu. W razie braku tych przesłanek prawem właściwym według konwencji haskiej, jest prawo państwa wystąpienia szkody, jeśli osoba poszkodowana ma w nim miejsce stałego pobytu, jest ono głównym terenem prowadzenia interesów, przez osobę odpowiedzialną, albo na jego terenie nastąpiło nabycie produktu przez osobę poszkodowaną. Wskazanie na prawo państwa zwykłego pobytu konsumenta jest dla niego o tyle korzystne, iż - przynajmniej teoretycznie - te przepisy zna on najlepiej, z reguły spodziewa się ich stosowania, najłatwiej też jest mu występować w postępowaniu przed sądem, jeśli stosowane jest to właśnie prawo. Obok tej propozycji, pojawia się postulat stosowania prawa najkorzystniejszego dla konsumenta. Wydaje się on jednak zbyt daleko idący, głównie z dwóch powodów. Po pierwsze ustalenie prawa właściwego dla reżimu odpowiedzialności za produkt, nie ma na celu uprzywilejowanie konsumenta a jedynie zapewnienie mu należytej ochrony. Po drugie pojęcie „najkorzystniejsze prawo” jest kwestią dalece względną i niejasną, prowadzącą do niepewności w obrocie.

Jakkolwiek nasz kraj nie jest stroną żadnej z tych konwencji to jednak, ich rozwiązania, a przynajmniej tendencje w nich zawarte, powinny być uwzględnione przez polskiego ustawodawcę.

Podsumowując, unormowania kolizyjne odpowiedzialności za produkt, powinny zostać wyodrębnione jako lex specialis w ramach statutu deliktowego, ze względu na specyfikę tego typu odpowiedzialności a także ze względu na potrzebę ochrony konsumenta.

Wydaje się też, że regulacja taka powinna mieć charakter sekwencji kaskadowej, którą otwierałaby możliwość następczego wyboru, przez poszkodowanego, systemu prawnego państwa związanego z zobowiązaniem, przy czym stosowanie któregokolwiek z tych praw byłoby wyłączone, w razie wykazania przez osobę odpowiedzialną, iż nie mogła ona, rozsądnie przewidzieć, że produkt będzie dostępny („handlowo”) w tym państwie. W braku takiego wskazania zastosowanie znalazłoby prawo państwa, w którym strony mają zwykłe miejsce zamieszkania lub siedzibę. W razie nie dokonania wyboru przez poszkodowanego i braku miejsca zwykłego zamieszkania lub siedziby w tym samym państwie, właściwe byłoby prawo państwa zwykłego zamieszkania konsumenta o ile spełniona zostałaby któraś z dodatkowych przesłanek wymienionych w art. 5.2 konwencji rzymskiej (reklama w tym państwie, otrzymanie w państwie konsumenta zamówienia, nabycie towaru w trakcie zagranicznej wycieczki zorganizowanej w tym celu przez producenta). Konieczność spełnienia którejś z powyższych przesłanek, oraz możliwość egzoneracji przez wykazanie niemożności rozsądnego przewidzenia, dostępności handlowej produktu w danym państwie, są podyktowane zdrowo rozsądkowym postulatem nie nakładania nadmiernych obowiązków na szeroko rozumianych producentów. Brak takich ograniczeń powodowałby, iż producenci musieliby liczyć się z możliwością zastosowania, praktycznie systemu prawnego każdego z państw świata. Natomiast wydaje się, że powinni oni brać pod uwagę prawa tych państw, w których prowadzą oni działalność gospodarczą z której czerpią zysk. Trudno więc obarczać producenta, wymogiem znajomości prawa państwa, na terenie którego ani nie prowadzi, ani nawet nie miał zamiaru prowadzić żadnej działalności czy to marketingowej, czy handlowej.

Na zakończenie należy zwrócić uwagę na coraz dynamiczniej rozwijającą się sferę handlu elektronicznego, dokonywanego za pośrednictwem internetu. Obroty tego typu działalności osiągają dziesiątki miliardów dolarów i ciągle rosną, coraz bardziej masowy także staje się udział konsumentów w transakcjach elektronicznych. Najbardziej charakterystyczną cechą tego tzw. e-businessu jest globalność i nieograniczony zasięg. Jest on skierowany do każdego użytkownika sieci. Dodatkowo wiele pojęć tj. miejsce zawarcia umowy, siedziba sprzedającego za pośrednictwem sieci oprogramowanie komputerowe itp., nabiera odmiennych znaczeń. W związku z tym bardzo trudno stosować tu tradycyjne regulacje kolizyjne, wskazane byłoby raczej stworzenie odrębnego rozwiązania dla tego typu kwestii.

Lista aktów prawnych:

Bibliografia :

Podobnie J. Skąpski Odpowiedzialność za wadliwe produkty, KPP rok IV: 1995, z. 4

Ż. Semprich Produkt musi być bezpieczny, Rzeczpospolita 2000, nr 210

E. Łętowska „Prawo umów konsumenckich”, wyd. Beck, Warszawa 1999, s.84

E. Łętowska „Prawo umów konsumenckich”, wyd. Beck, Warszawa 1999, s. 78

Kommentar zum Allgemeinen Bürgerlichen Gesetzbuch, red. Klang-Gschnitzer, Wiedeń 1978, s.180 za M. Jagielska Odpowiedzialność za produkt, wyd. Zakamycze 1999

M. Jagielska Odpowiedzialność za produkt, wyd. Zakamycze 1999

A. Pyrzyńska Odpowiedzialność za produkt w orzecznictwie sądów polskich, Monitor Prawniczy 8/1996

M. Jagielska Dostosowanie prawa wewnętrznego państw Unii Europejskiej do wymogów dyrektywy o odpowiedzialności za wadliwe produkty, KPP rok IV: 1995, z. 4

M. Jagielska Dostosowanie prawa wewnętrznego państw Unii Europejskiej do wymogów dyrektywy o odpowiedzialności za wadliwe produkty, KPP rok IV: 1995, z. 4

za: M. Jagielska Odpowiedzialność za produkt, wyd. Zakamycze 1999

Memorandum wyjaśniające do Dyrektywy 374/85 pkt.16

M. Jagielska Odpowiedzialność za produkt w prawie polskim - uwagi de lege ferenda, Rejent 1995 nr 9

M. Jagielska Odpowiedzialność za produkt, Monitor Prawniczy 8/2000

Orzeczenie w sprawie Commision of the European Comminities v. United Kingdom of Great Britain and Northern Irland, z 27 maja 1997 r., C-300/95, za M. Jagielska Odpowiedzialność za produkt, wyd. Zakamycze 1999

M. Jagielska „Ryzyko rozwoju” jako przesłanka zwalniająca od odpowiedzialności za

produkt wadliwy, PiP 1998, nr 3

E. Bagińska Nowe unormowanie odpowiedzialności cywilnej za produkt, Przegląd Sądowy 2000 nr 9

Inaczej B. Gnela Odpowiedzialność za szkodę wyrządzoną przez produkt niebezpieczny wyd. Zakamycze 2000

E. Bagińska Nowe unormowanie odpowiedzialności cywilnej za produkt, Przegląd Sądowy 2000 nr 9

J. Skąpski Odpowiedzialność za wadliwe produkty, KPP rok IV:1995, z. 4; s.586

za B. Gnela Odpowiedzialność za produkt wyd. Akademii Ekonomicznej w Krakowie 1998

za B. Gnela Odpowiedzialność za produkt wyd. Akademii Ekonomicznej w Krakowie 1998

za B. Gnela Odpowiedzialność za produkt wyd. Akademii Ekonomicznej w Krakowie 1998

Tak E. Rabel, The Conflict of Laws: A Comparative Study, Ann Arbor 1958, s. 94 i n. za M. Jagielska Ochrona konsumenta jako zagadnienie kodyfikacyjne w prawie prywatnym międzynarodowym, KPP rok IX: 2000, z. 3

Tak prekursor wprowadzenia pojęcia sprawiedliwości kolizyjnoprawnej M. Kegel, The Crisis of Conflict Laws Recueil des Cours 1964, t. 112, s. 185 za M. Jagielska Ochrona konsumenta jako zagadnienie kodyfikacyjne w prawie prywatnym międzynarodowym, KPP rok IX: 2000, z. 3

Tak F. Mann,, Contracts: Effect of Mandatory Rules, w : Harmonization of Private International Law by EEC, K. Lipstein (red.), London 1978 r., s. 35 za M. Jagielska Ochrona konsumenta jako zagadnienie kodyfikacyjne w prawie prywatnym międzynarodowym, KPP rok IX: 2000, z. 3

I Co 31/56, OSN z. 1/1958, poz. 1.

Tak np. Cz. Żuławska, Glosa do wyroku SN z 4.12.1981 r., IV CR 433/81, OSPiKA z. 2/1983, poz. 55c.

Tak Maksymilian Pazdan Prawo prywatne międzynarodowe, Wydawnictwo prawnicze Pwn Warszawa 1996

Tak słusznie SN w uchwale pełnego składu Izby Cywilnej z 5.X.1974 r. III CZP 71/73 OSN 1975, z. 5, poz. 72

podkreślenie M. M.

Tak H. Biltoft- Knudsen, M. Knudsen Product Liability ( w: ) European Community Law after 1992., red. R. Folsom, Kluwer-Deventer-Boston 1993, za Monika Jagielska Odpowiedzialność za produkt, Kantor wydawniczy Zakamycze 1999

G. Howells, Comparative Product Liability, Aldershot-Brookfield-Hongkong-Singapur-Sydney 1993, cyt. za Monika Jagielska Odpowiedzialność za produkt, wyd. Zakamycze 1999

Tak np. w konwencji haskiej i rzymskiej

Tak też T. Pajor O potrzebie zmiany prawa prywatnego międzynarodowego w zakresie zobowiązań nie wynikających z czynności prawnych, Kwartalnik Prawa Prywatnego rok IX: 2000, z.3

J. Sauveplanne, Consumer Protection in Private International Law, Netherlands International Law Review 1985, vol. 32; za Monika Jagielska Ochrona konsumenta jako zagadnienie kodyfikacyjne w prawie prywatnym międzynarodowym w Kwartalnik Prawa Prywatnego rok. IX: 2000, z. 3

1

1



Wyszukiwarka