18__________Krzysztof Łęcki, Andrzej Szóstak____________
Wybór kanału może w istotny .sposób wpływać na skuteczność komunikacji. Od niego zależą m.in.: szybkość przekazywania informacji, jakość (wierność przekazu), możliwość rejestracji.
Szum
Szum oznacza pojawienie się jakichkolwiek sygnałów, które utrudniają odbiór sygnałów zwężanych z właściwym przekazem. Blokuj.) one kanał informacyjny, utrudnia jąć lub wręcz uniemożliwiając przekazanie i odebranie komunikatu. Pewien poziom szumu występuje zawsze. Są to sygnały pochodzące z otoczenia i z innych aktów komunikacyjnych. Umiejętność „przebicia się" przez szum jest warunkiem skutecznego nadania przekazu.
Dekodowanie
Dekodowanie jest kluczową fazą odbioru przekazu. Polega ono na przetworzeniu sygnałów składających się na przekaz w informacje zrozumiałą dla odbiorcy, mającą dla niego znaczenie. Jest nadawaniem sensu temu, co odbiorca zobaczył, usłyszał, odczuł. Aby dekodowanie było skuteczne, musi, jak wspomniano wyżej, przebiegać w ramach wspólnego — dla nadawcy i odbiorcy — kodu znaczeń. Właściwe dekodowanie — to właściwa interpretacja, tzn. zgodna z zamierzeniami nadawcy. W znacznym stopniu len element procesu komunikacji zależy od „repertuaru językowego" nadawcy i odbiorcy. Ch. F. Hockett nazywa niezbędny do uzyskania porozumienia zbiór elementów trzonem wspólnym repertuarów językowych uczestników przekazu informacji. Choć repertuar len jest określony w znacznym stopniu przez kompetencję językową użytkowników, składają się na niego także ich umiejętności społeczne, dzięki którym następuje dostosowanie elementów językowych do możliwości percepcyjnych odbiorcy. W celu określenia minimum zapewniającego wspólne zrozumienie, badacze komunikacji wprowadzili pojęcie poziomu wystarczalności i komunikacyjnej:
„Jest to — pisze Stanisław Kowalik — laki stopień odstępstw od norm językowych w komunikacie, który mimo wszystko umożliwia zrozumienie tego komunikatu przez odbiorcę".
Sens komunikowania rozumianego jako wymiana wiadomości wynika z faktu istnienia początkowej różnicy zasobów informacji posiadanych przez partnerów. Podczas komunikacji następuje częściowe niwelowanie tych różnic. Możemy żalem za T. Newcombem powiedzieć, że komunikacja to proces wyrównywania informacji. Innymi słowy komunikowanie jest skuteczne jedynie wówczas, gdy prowadzi
_____________Komunikacja interpersonalna___________19
do częściowego choćby wyrównania wiedzy miedzy partnerami interakcji.
Sprzężenie zwrotne
Jak nadawca może wiedzieć, czy jego przekaz dotarł do odbiorcy i został właściwie zrozumiany?
Umożliwia to sprzężenie zwrotne, czyli nadanie przekazu przez odbiorcę (może to być np. odpowiedz na pytanie, zgoda na wykonanie czynności) lub reakcja odbiorcy (np. wykonanie polecenia, zachowanie agresywne). Następuje tu więc odwrócenie ról: odbiorca staje się nadawcą i teraz jego przekaz powinien odebrać i zrozumieć poprzedni nadawca.
Na proces sprzężenia zwrotnego składa się również zmiana stylu komunikacyjnego w trakcie interakcji społecznych. Socjolingwista H. Giles zwraca uwagę, że o istocie owej zmiany decyduj;( motywacje do wyrażenia — poprzez stosowany styl mowy — naszego stosunku do partnerów komunikacji. Mówiąc inaczej: „zmiana własnego stylu mowy lub zmiana stylu mowy partnera jest psychospołecznym mechanizmem, za pomocą którego komunikuje się wzajemną aprobatę lub brak akceptacji".
Upodabnianie się stylów komunikacyjnych podczas rozmowy nazwano konwergencją, występowanie i nasilanie się rozbieżności zostało określone jako dywergencja. Ponieważ używane języki i dialekty są wyznacznikami prestiżu społecznego, możemy stwierdzić, że gdy podczas kontaktów w stylu mowy jednego z rozmówców dochodzi do upodobnienia się sposobu wyrażania do języka osoby o wyższym prestiżu, obserwujemy zjawisko „konwergencji podwyższającej się", w odwrotnym wypadku, będzie to „konwergencja obniżająca się". Zapewne ona właśnie jest najczęściej udziałem pracownika społecznego niwelującego dystans społeczny w kontaktach z klientami o nic najwyższym statusie społecznym i wyrażającego w ten sposób akceptację oraz zrozumienie. W praktyce zawodowej niedopuszczalne jest stosowanie technik językowych powodujących „dywergencję" stylów mowy klienta i pracownika społecznego, co zazwyczaj okazuje się wyrazem paternalistycznej postawy wobec ludzi, którzy pozostają w swoistym stosunku zależności.
Możemy zatem przystąpić do analizy podstawowych cech komunikacji interpersonalnej:
20__________Krzysztof Łęcki, Andrzej Szóstak____________
Komunikacja interpersonalna jest procesem /
Trudno sobie wyobrazić skuteczną komunikację jako statyczny, ograniczony do jednostkowego epizodu element kontaktu miedzy partnerami interakcji. W istocie jest to proces, czyli trwający w czasie ciąg wzajemnie określających się zdarzeń, w trakcie którego uczestnicy zamieniają się rolami (najpełniej oddaje to właśnie pojęcie „sprzężenia zwrotnego"). Na proces komunikacji interpersonalnej składają się:
wzajemna wymiana informacji, kontekst, w którym ta wymiana zachodzi, stany psychiczne i postawy występujące u partnerów w czasie jej trwania, dynamicznie zmieniający się stan zrozumienia informacji stymulujący dalszą ich wymianę itp.
Istotnym elementem procesu komunikacji jest zjawisko percepcji
Percepcja to sposób postrzegania rzeczywistości, naszego „widzenia" samych siebie oraz osób biorących udział w rozmowie i warunków, w jakich ona przebiega. Percepcja określa sposób rozumienia znaczeń, definiowania problemów rozwiązywanych podczas komunikacji, rozumienie argumentów, intencji i motywów partnerów procesu wymiany informacji. Percepcja rzeczywistości rodzi nastawienia emocjonalne i intelektualne, a w konsekwencji interpretacyjne, mające podstawowe znaczenie dla takiego, a nie innego przebiegu aktów komunikacyjnych. Parafrazując wypowiedź R. Fishera i W. Uryego, specjalistów w zakresie negocjacji, możemy powiedzieć, że „niezależnie od użyteczności poszukiwania obiektywnych faktów, w ostatecznym rachunku to sposób widzenia rzeczywistości przez każdą ze stron procesów komunikacyjnych tworzy problem wywołujący dyskusje i otwiera jednocześnie drogę do jego rozwiązania".
Komunikacja przebiega nawet wówczas, gdy nie jesteśmy (ego świadomi
Umiejętność sprawnej komunikacji polega na precyzyjnym sterowaniu wymianą informacji, lecz nic sposób kontrolować wszystkich elementów mających znaczenie dla potencjalnego odbiorcy przekazów. Sygnałem dla niego może być przecież sama nasza obecność w określonym miejscu, wyraz twarzy, gest itp. W istocie nie można więc stać się postacią „komunikacyjnie neutralną", jak napisał Em Griffin w popularnym podręczniku komunikacji: „Nie możesz zachowywać się tak, aby niczego nie komunikować innym”.
Komunikacja interpersonalna 21
Komunikacja jest procesem twórczym
Choć pojęcia, którymi się posługujemy, struktury gramatyczne i typowe gesty są czymś nam danym w procesie wychowania i edukacji, każdy rodzaj rozmowy między ludźmi jest tkaniem nici porozumienia opartej na dookreślaniu znaczeń, nadawaniu im, dla każdego szczególnego rodzaju kontaktu znaczenia specyficznego właściwego tym, a nie innym uczestnikom aktów komunikacyjnych, wspólnym definiowaniem sensów. Podczas kontaktów tworzymy specyficzny klimat relacji międzyludzkich, niezwykle ważny dla wzajemnego zrozumienia się partnerów. To zapewne wyraża popularne stwierdzenie o „nadawaniu na tej samej lali".
Komunikacja to proces rozgrywający się między żywymi ludźmi
Trudno o bardziej banalne i zarazem istotne stwierdzenie. Ileż to razy sami doświadczaliśmy, jak nadawca komunikatu przekazywał jedynie zakodowana treść, nie troszcząc się o to, w jaki sposób jest ona odbierana i jaki wzbudza wewnętrzny oddźwięk. Tymczasem sprawny proces komunikowania angażuje całą osobowość partnerów interakcji. O tym, że łatwo zapominamy o możliwościach i uczuciach naszych odbiorców, świadczy wygłaszanie przez właścicieli niesfornych psów karcących tyrad do swych czworonożnych podopiecznych. Komunikacja między ludźmi jest nieustannie podtrzymywanym stanem zrozumienia, okazywania szczerości i zaufania, stymulowania emocji, wnikania w uczucia i respektowania ich — jest związkiem psychicznym, który wytwarza się podczas wzajemnego kontaktu. Nic więc dziwnego, że wszelkie nastawienia psychiczne wobec partnerów procesów komunikacyjnych niemalże natychmiast zosta ją przekładane na „parametry" opisujące jakość wymiany informacji. Cytowany już Stanisław Kowalik przytacza dane uzyskane przez amerykańskich badaczy analizujących wpływ percepcji charakteru odbiorcy na zachowania komunikacyjne. Gdy nadawcy poprosili osoby uczestniczące w eksperymencie o napisanie listów do ludzi, których wyobrażają sobie jako postacie miłe i sympatyczne oraz do osób wyobrażonych jako niesympatyczne, okazało się, że listy do odbiorców sympatycznych były o około 25% dłuższe niż w wypadku korespondencji do postaci wyobrażonych jako niemile. Z innych obserwacji wiemy, że długość przekazu ustnego skierowanego do osób uznanych za sympatyczne przewyższa średnio o 40% czas przekazywania słów osobom nie uważanym za takie.
30__________Krzysztof Łęcki. Andrzej Szóstak____________
epok czy kręgów (stosujących odmienne od naszej klasyfikacje zjawisk) przy pomocy dostępnych nam na co dzień typizacji percepcyjnych. W codziennej praktyce i rutynie podejmowania nieskończonej ilości szybkich, mniej lub bardziej ważnych decyzji kategoryzacji! rzeczywistości na podstawie bodźców wyzwalających typowe skojarzenia działa w sposób intuicyjny, chroniąc „szarego człowieka" przed koszmarem badania każdego szczegółu w celu sprawdzenia czy to, co wydaje się wyglądać jak ..., jest aby na pewno... itd. W wypadku pracownika pomocy społecznej (a pospolita właściwość umysłu do kategoryzowania zjawisk zgodnie z gotowymi schematami na podstawie kilku kluczowych cech nic powinna stępić czujnej kontroli własnych procesów percepcyjnych. W istocie pryncypium naszej roli zawodowej polega przecież na umiejętności „patrzenia na świat" oczami ludzi, którym zamierza się pomóc. Do kwestii stereotypizacji obiektów powrócimy obszerniej, omawiając percepcję interpersonalną.
Relatywizm językowy i percepcja zjawisk
Choć o problemach związanych ze zróżnicowaniem językowym mówimy tu wielokrotnie, tym razem jednak przyjrzymy się roli języka w procesach percepcyjnych. Na problem relatywizmu językowego zwraca się najczęściej uwagę, komentując tzw. hipotezę Sapira-Whorfa. „Mamy [...] do czynienia — pisał antropolog kulturowy i językoznawca Benjamin Whorf—z nową zasadą względności, według której wszyscy obserwatorzy nie dochodzą do tego samego obrazu świata przez ten sam dowód fizyczny, jeżeli nie posługują się tym samym językiem (...j. Jeśli tniemy na kawałki i klasyfikujemy trwanie zdarzeń, to czynimy to w taki, a nie inny sposób dlatego, że możemy lak postępować w mysi porozumienia, w którym jesteśmy stronami, a nie dlatego, że sama przyroda jest posegmentowana dokładnie tak, aby wszyscy to widzieli". Skoro nasze myślenie, opisywanie i wyjaśnianie zjawisk dokonuje się w konkretnym języku, określone wzorce lingwistyczne (słowa oznaczające pojęcia, relacje gramatyczne i znaczeniowe) determinują to, co i jak postrzegamy w naszym otoczeniu. „Ponieważ wzorce te ogromnie się różnią, więc różne sposoby myślenia i percepcji u grup posługujących się różnymi systemami językowymi decydują o powstawaniu zasadniczo różnych wizji świata".
Większość ilustracji hipotezy Sapira-Whorfa ma odniesienia antropologiczne, przy porównywaniu kultur pierwotnych z cywilizacją zachodnią najjaskrawiej bowiem widać sposób, w jaki struktury językowe kształtują wizję rzeczywistości. Na przykład język indiańskiego
Sztuka percepcji_________ 31
plemienia Hopi nie umożliwia zróżnicowania miedzy przeszłością, teraźniejszością i przyszłością. Indianie Hopi, pisze Whorf, „nic mają żadnego ogólnego pojęcia czy wyczucia czasu jako gładko płynącego continuum, w którym wszystko we Wszechświecie przesuwa się z jednakowa prędkości;) z przyszłości poprzez teraźniejszość, zmierzając ku przyszłości". Słowa ukierunkowują nasz.) wyobraźnie, dlatego leż np. w językach indoeuropejskich pewne relacje czasowe wyrażane są za pomocą pojęć opisujących obiekty materialne; dzień może wiec być długi, ciężki, świeży, odległy itp. Problem wpływu jeżyka na postrzeganie rzeczywistości, choć szczególnie spektakularny w wypadku porównań międzykulturowych, ujawnia sio w obrębie naszego codziennego życia, mając duże znaczenie dla kierowania skutecznym procesem komunikacji międzyludzkiej. Trudno przecenić jego role w praktyce pracy socjalnej.
Ironiści próbujący przedstawić różnicę między optymistą i pesymistą podają zwykle dość sugestywny przykład — w zależności od nastroju i oczekiwań naczynie na stole zostaje określone jako szklanka do połowy pełna lub od połowy pusta. O tym, jak wcześniejsze założenia decydują o percepcji, wiedział dobrze Albert Einstein, gdy powiadał: „Jeśli moja teoria okaże się prawdziwa, Niemcy powiedz;), że jestem Niemcem, a Francuzi, że jestem obywatelem świata, jeśli będzie fałszywa — Niemcy nazwą mnie Żydem, a Francuzi — Niemcem". Pojęcia i kategorie językowe stymuluj;) nasz;) wyobraźni;) i emocjami, przywołując określone obrazy i skojarzenia. Można np. stosować metafory dynamizujące i dramatyzujące zarazem ogląd sytuacji: zamiast stwierdzić „zwiększyła się przestępczość" powiadamy „miasto zamienia się w dżunglę". Ponieważ niemalże każde słowo użyte w pewnych sytuacjach ma swój emocjonalny wydźwięk prowokując pewne reakcje, doświadczeni negocjatorzy unikaj;) słowa „kłótnia", mówiąc „dyskusja", zamiast „hałas" powiedzą „gwar", „agresywność" nazwą „zaangażowaniem", pretensję „uwagą", biedę „niedostatkiem".
Z drugiej strony musimy jednak pamiętać, że odbiorcy komunikatów mogą emocjonalnie słuchać nawet wtedy, gdy sobie lego nie życzymy. W jednym z eksperymentów psychologicznych okazało się, że gdy rozgorączkowany nadawca powiedział o pewnym mężczyźnie:
„dosypano mu coś do kawy", niektórzy odbiorcy usłyszeli „otruto go". Ludzie odbierają pewne przekazy hardziej konkretnie, oczywiście z własnego punktu widzenia, niż one faktycznie brzmią. Tkwi w tym
32 ____Krzysztof Łęcki, Andrzej Szóstak____________
wił(a)), sama słyszałam...". Łatwo o przekonywający przykład: twoja wstępna odpowiedź na prośbę sformułowana w słowach „zobaczę, co się da zrobić..." zostanie przez optymistę odebrana jak zapowiedź realizacji, pesymista może w niej „usłyszeć" odmowę.
Właściwości „zdrowego rozsądku"
W większości sytuacji zakładamy bezrefleksyjnie, że to, co uznajemy za normalne, to znaczy całkowicie realne i niepodlegające dyskusji, jest takie samo dla innych, bo przecież żyjemy i działamy „w tym samym świecie". Poczucie oczywistości i naturalności lego, co ujmujemy jako rzeczywistość, sprawia, że niezwykle rzadko pojawia się podejrzenie, iż obraz świata i lego co się w nim rozgrywa nie dla wszystkich jest identyczny. Innymi słowy w wirze życia codziennego nie zadajemy sobie pytania, w jaki sposób powstaje przekonanie o realności tego, co nas otacza lub wchodzi w skład wiedzy o tym „co jest faktycznie". Dla większości ludzi zaprzeczanie temu co wydaje się bezpośrednio dane jako „twarda rzeczywistość" będzie czynnością, nierozsądną („filozofowaniem"). Zdrowy rozsądek nieustannie przecież podpowiada, że to, co stanowi część mojego potocznego doświadczenia, musi odpowiadać, w tych samych warunkach, temu, czego doświadczają inni. Socjologowie nazwali ową intuicję zasadą „przekładalności perspektyw". Dzięki funkcjonowaniu lej reguły potocznego myślenia w typowych kontaktach międzyludzkich uważamy, że — pisze A. Schutz — „część świata przyjęta przeze mnie bezdyskusyjnie jest także przez ciebie, mego bliźniego, przyjęta lak samo i — więcej nawet — że jest przyjęta bezdyskusyjnie przez 'nas'. (...] l lak generalna teza przekładalności perspektyw prowadzi do ujmowania obiektów i ich aspektów, rzeczywiście mi znanych i potencjalnie znanych tobie, jako wiedzy, którą posiada każdy człowiek".
Żyjemy więc z poczuciem obecności we „wspólnej rzeczywistości z innymi", zakładając bezrefleksyjnie, że dopóki nie następuje coś nadzwyczajnego, różnice perspektyw wynikające z odmiennych biografii są nieistotne dla sposobu, w jaki wspólnie przeżywamy „teraźniejszość", rozumiemy historię lub będziemy przewidywać najbliższą przyszłość. Bez podtrzymywania przekonania o przekładalności perspektyw każdy z nas byłby skazany na poczucie życia w swoim własnym, osobistym, a więc niedostępnym dla innych „świecie".
Potoczne akty komunikacji opierają się zatem na głębokim przekonaniu, że inni rozumieją świat podobnie jak my, a słowa, gesty i działania mają dla nas wspólny sens i znaczenie. Choć zdajemy sobie
Sztuka percepcji____'__________33
sprawę z niepowtarzalności doświadczeń poszczególnych osób, to jednak „zdrowy rozsądek" nakazuje nam uznać, że dopóki nic wydarzy się coś nadzwyczajnego, rzeczywistość jawi się ludziom w zasadniczo podobny sposób. Lecz to właśnie przekonanie może być, i Faktycznie bywa, złudzeniem. Psychologia poznawcza podsuwa wiec praktyczne rady;
Jeśli chcesz uzyskać sukces w jakichkolwiek działaniach polegających na wpływaniu na innych ludzi lub wymagających ich współpracy, musisz:
— nauczyć się rozpoznawać, jak ludzie ci postrzegają rzeczywistość, samych siebie i twoją osobę;
— stworzyć swój wizerunek (image) zgodny z ich oczekiwaniami;
— rozpoznać cele i intencje tych ludzi;
— stworzyć wizję wytyczonych przez ciebie celów jako zbieżnych z tymi intencjami;
— prawidłowo odczytywać sygnały składające się na prezentowany wobec ciebie, świadomie konstruowany wizerunek tych ludzi.
Jednym z powodów, dla których zadania te nic są proste, jest względność percepcji. Każdy człowiek, jako niepowtarzalna osobowość, mająca swe unikalne doświadczenia, odbiera świat w mniej lub bardziej odmienny sposób (wiemy już, że za sprawą założenia o „prze-kładalności perspektyw" możemy ową inność lekceważyć). Dlatego tak ważną cechą pracownika pomocy społecznej jest zdolność EMPATII — wczuwania się w emocje, odczucia, myśli i pragnienia innych ludzi. Zdolność empatii musi być przy tym wsparta nieustanną czujnością, by nie rzutować, czy, jak mówią psychologowie, nie „projektować" własnych emocji, oczekiwali czy sądów na interpretację reakcji innych ludzi.
Percepcja i komunikacja stanowią istotny aspekt wszelkich profesjonalnych sposobów aktywnego wypełniania roli zawodowej przez pracownika służb socjalnych.
Efektywność jego działań zależy nie tylko od tego, jaka postacią faktycznie jest i jak się „ obiektywnie" zachowuje, lecz w dużej mierze od tego, jak jest postrzegany przez innych.
38__________Krzysztof Łęcki, Andrzej Szóstak___________
mianemu otoczeniu oraz sobie samym przypisujemy". Możemy wiec powiedzieć, iż teoria atrybucji stara się wyjaśnić, w jaki sposób wyrabiamy sobie opinię na temat cech osobowości określonej osoby na podstawie obserwacji jej zachowaniu. Atrybucja jest żalem procesem wnioskowania o skinach wewnętrznych jednostki na podstawie jej zewnętrznych cech i reakcji.
Spostrzeganie innych jest procesem trójstopniowym:
Pierwszy stopień polega na obserwacji zachowani;! danej osoby. Drugi stopień to wnioskowanie na podstawie tej obserwacji o stanach emocjonalnych i mentalnych danej osoby.
Trzeci stopień to formułowanie na podstawie owych wniosków odpowiedzi na pytanie, jaki ten ktoś jest.
Tak więc w rozumieniu teorii atrybucji — piszą wspomniani wyżej autorzy — „przysłowie: 'jak cię widz;), tak cię piszą' — jest niepełne i powinno w pełnej wersji brzmieć: 'Jak cię widza, lak wnioskują o twoich stanach wewnętrznych, a na tej podstawie cię pisz;)'".
Zdecydowana większość opinii o tym, jacy jesteśmy, powstaje w pierwszych minutach kontaktów. Ludzie wyrabiaj;) sobie wówczas zdanie, czy ich stosunki nadają się do określenia w kategoriach rywalizacji, współpracy czy uległości. Co więcej, to, co wiemy o kimś na początku naszych z nim kontaktów, ma bardzo często o wiele ważniejsze znaczenie niż wszelkie inne informacje. Psychologowie nazwali len fenomen prawem pierwszeństwa. Specjaliści od kreowania image'u ukuli w związku z tym pożyteczną rcgułę-napomnienie: „Pamiętaj, pierwsze wrażenie możesz zrobić na kimś tylko jeden raz". Rzecz komplikuje fakt, iż wyrabiając sobie wstępne opinie, zwracamy uwagę przede wszystkim na elementy oceniane negatywnie niż na pozytywy, niestety, nawet wówczas, gdy tych drugich jest zdecydowanie więcej. Negatywne „punkty" łatwiej też zapamiętujemy.
Trzy charakterystyczne cechy procesu spostrzegania innych
(wg W. Domachowskiego i J. Miluskiej):
Proces spostrzegania organizowany jest przez skłonność do oceny. Zawiera się ona przeważnie w wymiarze: lubię — nie lubię. Ocena zachodzi instynktownie, podobnie jak w wypadku innych ssaków. „Zwierzęca część" naszego mózgu musi natychmiast rozpoznawać tych, którzy mogą nam zagrażać. W skomplikowanym środowisku życia człowieka owe zagrożenia mają w znacznym stopniu symboliczny charakter, lecz nastawienie umysłu na wyszukiwanie cech wyglądu innych, które mogą nam coś powiedzieć o ich intencjach, wywołuje
Sztuka percepcji______ 39
określone intuicyjne nastawienie wobec spotykanych ludzi. Powiadamy wówczas: „To miły facet" lub „Cos mi się w nim nie podoba". Ta wstępna faza oceny znacznie wyprzedza możliwość dokonania racjonalnego, krytycznego osadu spostrzeganej osoby, dlatego istotne jest, by pamiętając o tej „pierwotnej" Funkcji naszego umysłu, minimalizować wpływ możliwych uprzedzeń na nasz stosunek do innych, uprzedzeń wywołanych przez cechy wyglądu, gesty, ton głosu itp.
Ludzie starają się stworzyć sobie wysoce spójne wyobrażenie o innych. Dlatego istnieje „elekt aureoli". Jeżeli ktoś w jakimś zakresie jest spostrzegany pozytywnie, to istnieje tendencja do spostrzega nią go pozytywnie również w innych zakresach. Spostrzeżenie pewnej cechy rodzi bowiem oczekiwanie, że wystąpią inne cechy, spodziewamy się więc zarejestrować określone zachowania danej osoby. To nastawienie wpływa z kolei na nasze spostrzeżenia, dostarczając gotowych schematów interpretacyjnych dla tego, co widzimy. Zachowania i reakcje nie pasujące do założonego typu osoby, który przypisaliśmy obserwowanej jednostce, są minimalizowane lub interpretowane lak, by nie zaburzyły znacząco przyjętego wcześniej wizerunku lej postaci. Innymi słowy istnieje tendencja do zachowania zgodności z tym, co przyjęliśmy jako prawdziwy obraz obserwowanej osoby: zachowania zgodne z tym obrazem traktuje się jako przejaw „prawdziwego ja" lej osoby, natomiast reakcje niezgodne przypisuje się przyczynom wynikającym 7. czynników otoczenia, w którym ta jednostka działa. W len sposób przywiązując się do naszej wstępnej opinii o jakimś człowieku, możemy sobie radzić nawet z tymi zachowaniami, które pozostają w rażącej sprzeczności z naszym wyobrażeniem o nim. Zjawisko ignorowania informacji, które powinny podważyć nasze pierwotne przekonania o danej osobie, nazywamy prawem „utraty uwagi".
Do ukształtowania spójnego wyobrażenia o innych często wystarcza niewiele informacji. Dzieje się tak, ponieważ każdy z nas ma swoją prywatną teorię osobowości, w której występuje coś w rodzaju siatki wzajemnych relacji pomiędzy poszczególnymi cechami ludzi (np. piękna to pusta, uczciwy to sumienny, sumienny to rygorysta, rygorysta to bez wyobraźni itp.). W konkretnych badaniach socjologicznych stwierdzono, że len, kto łatwo ustępuje, spostrzegany jest jako dobry i słaby jednocześnie, ten zaś, kto ustępuje najmniej, jako zły, lecz silny. Generalnie można więc powiedzieć, iż rzadko występują w parze spostrzeżenia innych jako złych i bezsilnych lub dobrych i silnych.
42__________Krzysztof Łęcki, Andrzej Szóstak____________
znanie zespołu znaczeń dostępnych odbiorcy, kontekst, w którym informacja jest przekazywana, nastawienie i emocje towarzyszące percepcji rzeczywistości przez naszego partnera w procesie komunikacji interpersonalnej.
Pamiętajmy!
Każdy proces percepcji może natrafić na bariery: od złudzeń zmysłowych, poprzez nieporozumienia językowe, po zderzeni;! wykluczających się postaw.
Podsumujmy!
Percepcja jest procesem:
Aktywnym
Wbrew dawnym poglądom percepcja nic jest jedynie biernym odbiorem wrażeń. Bodźce zmysłowe ulegają w umyśle aktywnemu przetworzeniu, uzyskując postać konkretnych obrazów. W wypadku percepcji mowy czy gestów następuje ich interpretacja.
Selektywnym
Aktywny charakter percepcji polega także na jej wybiórczości (selektywności); nie wszystkie dane ze świata zewnętrznego zostają zarejestrowane w świadomości. W uproszczeniu możemy stwierdzić, że percepcją rządzi zasada „coś za coś". Aby ujrzeć wyraźnie jakiś obiekt, inne muszą stać się tłem, na którym go widzimy. O selekcji informacji decydują między innymi postawy, mamy bowiem tendencję do przyjmowania i zapamiętywania przede wszystkim tych informacji, które są zgodne z naszym wcześniejszym nastawieniem.
Mówiąc o selektywności procesu percepcji, trzeba jednak zwrócić uwagę na coś jeszcze: na większości odbiorców komunikatów większe wrażenie robią informacje negatywne niż pozytywne, podobnie leż łatwiej zauważamy niezadowolenie innych niż ich satysfakcję.
Intencjonalnym
O tym, co spostrzegamy, decydują w znacznym stopniu nasze potrzeby i kierunek aktywności. Eksperymenty z ludźmi głodzonymi przez kilka godzin dowodzą, że znacznie szybciej rozpoznają oni artykuły spożywcze od innych przedmiotów. Również nazwy pożywienia były szybciej odczytywane niż inne słowa. W interpretacji nastawień psychologicznych i potrzeb fizjologicznych następuje przypisywanie innym naszych własnych stanów: i lak podczas jednego z eksperymentów ludzie głodni znacznie częściej przypisywali oglą-
Sztuka percepcji_____________ 43
danym na fotografiach osobom to uczucie niż ci, którzy nic /ostali powstrzymani od przyjmowania pokarmów.
Integrującym
Percepcja polega na organizowaniu docierających do nas danych w formę konkretnych całości. Psychologowie mówią wówczas o ..postrzeganiu postaci".
Kumulatywnym
Powstawanie aktualnych wrażeń zależy od uprzednich doświadczeń, a jednocześnie wpływa na nasze skojarzenia i postawy w przyszłości.
Podatnym na rozmaite wpływy
Wymieńmy najważniejsze;
— stany psychiczne jednostki,
— sytuacja,
— wpływ społeczny.
Samospełniające się proroctwo, czyli jak percepcja tworzy rzeczywistość
„Percepcja nic jest prosta czynności;! obserwowania innych ludzi", pisał Em Grilffin w pracy pt. „Język przyjaźni". „Jest procesem wyciągania wniosków, dokonywania sadów, dochodzenia do konkluzji — jest procesem, w którym ludzie otrzymują nalepki, lecz także działaniem, które ich zmienia". Takie, a nie inne postrzeganie drugiego człowieka nie jest więc jedynie wyrobieniem sobie opinii na jego lemat. Opinia la jest bowiem swoista „instrukcja" postępowania wobec niego. To, jak go postrzegamy, wyznacza nasz sposób reagowania wobec niego, które z kolei może sprawić, że nasza opinia znajdzie potwierdzenie w zachowaniu owej osoby. „Jeśli ludzie definiuj;! sytuacje jako rzeczywiste — pisał siedemdziesiąt lal temu socjolog W. I. Thomas - to staja się rzeczywistymi". To nieco pokrętnie brzmiące sformułowanie powinno uzmysłowić nam ogólną regułę:
Publiczne określenie jakiejś sytuacji (zdefiniowanie jej charakteru) staje się nieodłączną częścią tej sytuacji, przez co wpływa na późniejsze wydarzenia. Jest to właśnie wzorzec opisanego przez Roberta K. Merlona mechanizmu „samospełniającego się proroctwa". Jeśli np. będziemy uważać, że ludzie, generalnie rzecz biorąc, są z natury leniwi, nie chcą zrobić nic z własnej inicjatywy, nie dążą do samorozwoju itd., to w naszym postępowaniu będziemy ściśle ich
44__________Krzysztof Łęcki, Andrzej Szóstak___________
kontrolować, ograniczać się do wydawania poleceń, nic zostawiając miejsca na ich inicjatywę i decyzje, nic dając sposobności do wykazania się jakimkolwiek zakresem samodzielności. Zapewne z gorzką satysfakcja będziemy mogli wówczas powtarzać — „a nie mówiłem". Nie trudno przewidzieć, że taki pogląd na naturę ludzi, z którymi współpracujemy, przyczyni się do stworzenia warunków, w których uzyskamy jego potwierdzenie.
•; „Samospełniające się proroctwo" jest zatem definicja, sytuacji wywołująca nowe zachowanie, które powoduje, że początkowo nieprawdziwa (lub co najmniej problematyczna) koncepcja staje się koncepcją prawdziwą. Pozorna trafność takiego „proroctwa" utrwala błąd, tzn. stwarza warunki własnego spełnienia. Mechanizm ten występuje w wielu typach zjawisk społecznych, w których takie, a nie inne postrzeganie rzeczywistości wpływa na potwierdzający je bieg zdarzeń. Wynika z tego, że:
—jeśli zakładamy, iż ludzie, z którymi mamy do czynienia, będą zachowywać się w pewien określony sposób, to jest bardzo prawdopodobne, że nasze postępowanie wobec tych ludzi sprawi, iż FAKTYCZNIE będą się oni lak zachowywali.
Inaczej mówiąc:
, Ludzie w dużym stopniu zachowują się tak, jak dujesz im do zrozumienia, że sadzisz, iż tak się właśnie zachowują.
Starajmy się wykorzystywać mechanizm samospełniajacego się proroctwa tak, by działał na naszą korzyść i wzmacniał pożądane przez nas reakcje.
Na przeszkodzie w praktycznej realizacji tego, wydawałoby się prostego, zadania stoją zwykle stereotypy i uprzedzenia społeczne. Jan Bering i Christane Villain-Gandossi, omawiając wyniki interdyscyplinarnych, międzynarodowych badań nad stereotypami, tak podsumowali najważniejsze cechy klasycznych i współczesnych definicji stereotypów:
— Stereotyp jest sądem — negatywnym lub pozytywnym —opartym na przekonaniu.
— Geneza stereotypu jest społeczna; jesion przekazywany jednostce jako wyraz opinii publicznej przez rodzinę ora/ —w ogólniejszym sensie — przez środowisko społeczne, bez względu na jej osobiste doświadczenia.
Stereotyp jest nacechowany emocjonalnie (negatywnie lub pozytywnie).
Sztuka percepcji 45
— Stereotyp jest całkowicie sprzeczny z faktami lub częściowo odpowiada prawdzie, lecz zawsze jawi się jako w pełni prawdziwy
— Stereotyp pozostaje niezmienny przez długi okres, co wiąże się z lakiem, iż nic zależy właściwie od faktycznych doświadczeń ludzi.
Ponieważ stereotypy, zwłaszcza te, które przybierają posiać uprzedzeń, dotyczą przede wszystkim „obcych", warto za Ludwikiem Slommą i Janem Stanisławom Bystroniem scharakteryzować mechanizmy metyzacji obcego, gdzie skonkretyzowane symptomy obcości zaczynają podlegać szybkim procesom idealizacji w trzech wymiarach:
Pierwszy — to postępująca deformacja i (z reguły) deprecjacja obcego, np. Niemiec ze śmiesznego cudaka staje się diabłem.
Drugi — to rozciąganie sądu indywidualnego na całą grupo". Stereotyp przestaje różnicować — zły jest każdy Niemiec, a wszyscy Francuzi są rozpustni.
Trzeci wymiar tworzy idealizacja historyczna — może ona przyjmować postać powiedzeń — „Jak świat światem nie będzie Niemiec Polakowi bratem", ale także — „Polak, Węgier — dwa bratanki".
Pracownicy socjalni wykonują zawód, w którym częściej niż w innych zawodach natykają się na naznaczone społecznie grupy — czy będą to bezdomni, czy pozostający bez pracy, czy przedstawiciele mniejszości etnicznych — np. Cyganie. Znajomość działania takich mechanizmów jak samospełniające się proroctwo („wiesz, idę dzisiaj do tych Cyganów, a wiadomo jacy oni są") i tworzenia się stereotypów („uważaj, bo cię okradną, oni wszyscy kradną"), a tym samym kontrolowanie swoich reakcji, pozwoli na znacznie hardziej zindywidualizowane i skuteczne kontakty z klientem. Bo przecież wszystko zależy od tego, jak zdefiniuje sytuację podczas wywiadu środowiskowego pracownik socjalny — wszystko, tzn. nic tylko komfort jego pracy, ile także los jego klienta.
48__________Krzysztof Łęcki, Andrzej Szóstak____________
są mimo to zrozumiałe dlii innych odbiorców naszych komunikatów;
— nasze przekazy językowe są jednoznaczne i zrozumiałe dla ich odbiorców, jednak istnieje opór przed przyjęciem treści niesionych przez te komunikaty.
Trzeci przypadek może tłumaczyć chociażby mechanizm dysonansu poznawczego, o którym piszemy w innym miejscu; dwóm pozostałym również poświęcimy nieco miejsca w dalszych partiach książki. Teraz chcielibyśmy przedstawić podstawowe pojęcia składające się na komunikację językową, których schemat skonstruował słynny językoznawca Roman Jacohson. Tworzy go dająca się graficznie przedstawić struktura elementów:
KONTEKST
KOKUNIKAT
NADAWCA ODBIORCA KONTAKT
KOD
Wszystkim aktom mowy, każdemu przypadkowi komunikacji językowej, towarzyszą czynniki, jakie znajdujemy w powyższym schemacie. I tak: NADAWCA kieruje KOMUNIKAT do ODBIORCY. Jednak, aby komunikat był efektywny, musi odnosić się do KONTEKSTU (czyli musi coś oznaczać). Konieczny jest także wspólny nadawcy i odbiorcy — KOD. Musi też istnieć KONTAKT, czyli fizyczny psychiczny związek umożliwiający nawiązanie i kontynuowanie komunikacji.
Schemat komunikacji jest uzupełniany odpowiadającym podsta-iwo-vym czynnikom schematem funkcji:
POZNAWCZA
POETYCKA
EMOTYWNA KONATYWNA
FATYCZNA
METAJĘZYKOWA
Język giętki...__________ 49
Struktura słowna komunikatu zależy ud funkcji doiminującej
1. Funkcja referencyjna (poznawcza) to zasadniczy cel komunikatu, ale istnieją też funkcje poboczne (np. nastawienie na kontekst).
2. Funkcja emotywna (ekspresywna) wskazuje na bezpośrednie wyrażenie postawy mówiącego wobec tego, o czym on mówi. Chodzi u o wywarcie wrażenia pewnej emocji, np. poprzez wykrzykniki!
3. Funkcja (konatywna )— orientacja na odbiorcę — prezentuje najczystszą ekspresję gramatyczną w formach wołacza i rozkaźnika.
Tradycyjny model językowy sprowadzał się do tych trzech funkcji oraz do modelu trzech wierzchołków trójkąta: nadawcy, odbiorcy kogoś lub czegoś, o kim lub o czym jest mowa. Ale to przecież nic wszystko. Jacobson wskazuje na kolejne czynniki i funkcje:
4. Funkcja fatyczna i— nastawienie na kontakt — wyraża się v komunikatach przedłużających lub podtrzymujących komunikację, zaznaczeniu „nieprzerywalności" kontaktu (słyszysz mnie?, no tak, nieprawdaż?).
5. Funkcja metajęzykowa. Należy dokonać rozróżnienia pomiędzy wierna płaszczyznami języka:
— językiem przedmiotowym i
— metajęzykiem, którego przedmiotem jest język. Ilekroć nadawca lub odbiorca chcą sprawdzić, czy posługują się jednakowym kodem, mowa zostaje sprowadzona do kodu: przybiera funkcję metajęzykową (Czy rozumie pan, co powiedziałem?).
6. Funkcja poetycka to nastawienie na sam komunikat, skupienie się na komunikacie dla niego samego. Jest to funkcja nadrzędna / poezji.
W rzeczywistości jednostką przekazu werbalnego nic jest funkcja języka, lecz wypowiedź.
Najczęściej spotykamy się z wypowiedziami przybierającymi 1'or-ię:
— informacji wyrażanych nieformalnie, czyli wypowiedzi w postaci pogawędek, prostej wymiany zdań, mającej podtrzymywać kontakty międzyludzkie;
— wypowiedzi intencjonalnej, czyli standardowych przekazów w postaci powitań, przeprosin itp.;
— mowy egocentrycznej, czyli przekazów na temat samego mówiącego;
informacji zawierających konkretne wiadomości, ważne dla obu stron lub którejś z nich;
52__________Krzysztof Łęcki, Andrzej Szóstak____________
— efektywność — sposób, w Jaki Jeżyk wyraża i zaspokaja potrzeby komunikacyjne,
— elastyczność sieci — przystosowywanie procesu komunikacyjnego do zmieniających się warunków i okoliczności.
Język i transakcje
Komunikacja werbalna pełni istotną rolę w jednej z najbardziej popularnych metod terapii grupowej — analizie transakcyjnej stworzonej przez Erica Berne'a, a spopularyzowanej przez Thomasa Harrisa. Zgodnie z podstawowym jej założeniem analiza współoddziaływań na siebie członków grupy może ujawnić wpływ ukrywanych lub tłumionych emocji. Każde współoddziaływanie dwu ludzi jest „transakcją", w której jedna strona wysyła „bodziec" (słowo, gest), druga odpowiada reakcją „transakcyjną". Analiza transakcyjna ma na celu przede wszystkim rozpoznanie i ocenę emocjonalnego podłoża bodźców i reakcji. Poniżej podajemy podstawowe kategorie lej analizy, ze szczególnym uwzględnieniem komponentu językowego.
U wszystkich ludzi występują trzy części natury ludzkiej, trzy siany osobowości: (tak jakby w każdym człowieku znajdowała się ta sama osoba, którą był mając lal trzy, i jednocześnie jakby tkwili w nim jego rodzice. Są także w jego mózgu zapisy doświadczeń powstałych pod wpływem zdarzeń wewnętrznych i zewnętrznych, z których najbardziej znaczące to występujące w czasie pierwszych pięciu lal życia. Istnieje także stan trzeci, różny od poprzednich. Dwa pierwsze zostały nazwane RODZIC i DZIECKO — a stan trzeci -— DOROSŁY.
Werbalne cechy RODZICA tworzą takie sformułowania, jak: „muszę skończyć z tym raz na zawsze", „nie mogę za nic na świecie", „ile razy muszę ci to mówić", „gdybym był na twoim miejscu", a także słowa wartościujące (głupi, niegrzeczny, śmieszny, leniwy, jak śmiesz, i co teraz?).
Słownictwo DZIECKA charakteryzują takie wyrażenia, jak: chcę, potrzebuję, życzę sobie, nigdy już nie będę, nie obchodzi mnie, jest mi, będę, daj mi.
Analiza transakcyjna, polegająca na rozpoznawaniu w sobie poszczególnych stanów ma prowadzić do osiągnięcia etapu, w którym DOROSŁY ma otwartą drogę do emancypacji i może objąć pozycję nadrzędną. Przejmuje zarówno wytyczone przez RODZICA granice i jego wiedzę, jak leż entuzjazm i energię twórczą DZIECKA.
Język giętki..._________________53
Według Harrisa istnieją cztery typu postawy, jakie przyjmujemy nic tylko wobec siebie, ale także wobec innych.
1. Ja nie jestem OK — ty jesteś OK.
2. Ja nic jestem OK — ty nic jesteś OK.
3. Ja jestem OK — ty nic jesteś OK.
4. Ja jestem OK — ty jesteś OK.
Trzy pierwsze postawy są charakterystyczne dla DZIECI i zwykle są przyjmowane w sposób nieuświadomiony. Czwarta, charakterystyczna dla DOROSŁEGO, jest wynikiem świadomie podjętej decyzji, opiera się na racjonalnym wnioskowaniu, wierze i działaniu.
Czy ty i twoi partnerzy przyjęliście postawę DOROSŁEGO, czy może wciąż przemawia ja przez was RODZICE, bądź jesteście DZIEĆMI. Analizuj transakcje w których uczestniczysz, które obserwujesz!
Język i kody
Na koniec te);o rozdziału chcielibyśmy poświecić nieco miejsca na przedstawienie socjolingwistycznej teorii Basila Beriisteilia
Różnimy się między sobą sposobami mówienia. Ten fenomen jest oczywisty dla kogoś, kto —jak pracownik socjalny — kontaktuje się na co dzień z przedstawicielami najróżniejszych środowisk. Oczywiste jest, że nie wszystkie sposoby mówienia są równie wysoko cenione.
Wybitny językoznawca, Bcnjamin Lec Whorf, z którego nazwiskiem (obok Edwarda Sapira) zwykło się kojarzyć tzw. hipotezę „relatywizmu językowego", nie wiąże zróżnicowania „sposobów mówienia" z porządkiem instytucjonalnym, nie uważa też, by były one pochodną struktury społecznej. Przeciwnie — sądzi, że to sposoby mówienia determinują stosunki społeczne, a to dlatego, że współkształtują kulturę.
Teza Basila Bernsteina jest inna. To struktura społeczna generuje odrębne formy lub kody językowe, a kody te przede wszystkim przekazują kulturę, czyniąc tym samym koniecznym pewien typ zachowania
Bernstein rozróżnia dwa systemy mowy, nazwane początkowo jeżykiem formalnym i Językiem publicznym, a polem kodem rozwiniętym (elaborated code) i kodem ograniczonym (restricted code).
Struktura angielskiego systemu szkolnictwa oraz wymagania stawiane uczniom wyraźnie faworyzują dzieci posługujące się kodem rozwiniętym. Przyczyną niepowodzeń szkolnych może być laki, że dziecko umie używać jedynie kodu ograniczonego. Stąd uprawnione
54__________Krzysztof Łęcki, Andrzej Szóstak___________
jest poszukiwanie przyczyn niepowodzeń szkolnych grup młodzieży wywodzącej się głównie z klasy robotniczej.
Bernstein uważa, że olbrzymi wpływ na powstanie różnic w strukturach poznawczych dzieci maja akty językowej komunikacji, przekazujące doświadczenia i postawy rodziców wpajających dzieciom wzory zachowań uznanych za właściwe.
Dzieci pochodzące z klasy średniej (middłc ciass) znałyby oba systemy mowy i umiały przechodzić od kodu do kodu w zależności od wymagań sytuacji; dzieci z klasy robotniczej (working ciass) skazane by były na użycie kodu ograniczonego.
Cechy kodów:
KOD OGRANICZONY (restricted code) Kod ograniczony cechują:
— krótkie, proste gramatycznie zdania, uboga konstrukcja składniowa, proste i powtarzające się spójniki,
— sztywne i ograniczone użycie przysłówków i przymiotników związane z tendencją do jak najprostszego określenia zjawisk bez podania zbędnych informacji,
— częste używanie krótkich rozkazów, które są przy tym ostatecznym argumentem zachowania, mają zatem być wykonywane tylko na zasadzie autorytetu rozkazodawcy,
— stwierdzenia formułowane często jako pytania, które mają ustanowić uczuciową wzajemność i zrozumienie „nieprawdy", „prawdy",
— rzadkie używanie zaimków nieosobowych jako podmiotu (ang. one, i); Bernstein traktuje to jako wskaźnik hardziej obiektywnego stosunku do własnych doświadczeń,
— język, w którym formułuje się twierdzenie na niskim stopniu ogólności.
Kod ograniczony cechuje przewidywalność leksykalna i syntaktyczna, odwołujące się do relacji społecznych, których podstawę sianowi wspólny rozległy zestaw ścisłe podzielonych identyfikacji i oczekiwań. Ważne staje się to, jak i kiedy się mówi, a nie to, co się mówi. Implicite założony jest unikalny świat znaczeń jednostki.
KOD ROZWINIĘTY (elaborated code)
Kod rozwinięty cechuje niska przewidywalność syntaklyczna. Charakteryzuje się on również:
bogactwem określeń — przymiotników i przysłówków, różnorodnością spójników,
Język giętki...____________ 55
— częstym użyciem skomplikowanych gramatycznie konstrukcji zdaniowych,
— częstym użyciem form bezosobowych,
— jednostka używająca kodu rozwiniętego przekazuje swoje własne doświadczenia, rozwijając indywidualne odrębne znaczenia, które są przekazywane explicite przez logicznie uporządkowane i syntaktycznie skomplikowane wypowiedzi. Bernstein twierdzi, że to charakter wykonywanej pracy decyduje o ukształtowaniu się cech psychicznych i umiejętności językowych obu omawianych klas społecznych.
Największy wpływ na zjawisko różnicowania się kodów ma rodzina. Każda rodzina wyróżnia się pewnym układem ról. Bernstein wyróżnia dwa typy układów ról:
— układ pozycjonalny (każdy z członków rodziny zajmuje ściśle określoną pozycję i ma ścisłe określony status) i
— układ zorientowany na osobowość (o pozycji w rodzinie nie decyduje formalna rola, lecz indywidualne cechy psychiczne i doświadczenia życiowe).
Z każdym z tych systemów ról związany jest inny system komunikacji w rodzinie. Chodzi tu szczególnie o sposób, w jaki rodzice zwracają się do dzieci oraz jak egzekwują .swoją rodzicielską władzę i autorytet. Wyniki badań empirycznych prowadzonych przez Bernsteina i jego współpracowników wykazują wiele istotnych różnic w poziomie językowej socjalizacji dzieci z różnych środowisk społecznych. Jednak niepowodzenia .szkolne nic są wynikiem operowania wyłącznie kodem ograniczonym czy też określonym sposobem percepcji świata, ale wynikają również z nieprzystosowania dziecka do systemu szkolnego, a x drugiej strony —z zasadniczej nieznajomości przez nauczycieli potrzeb, celów i możliwości dzieci z klasy robotniczej.
Późniejsza wersja teorii Bernsteina koncentruje się na kryterium wyróżnienia kodów.
Kod rozwinięty przekazuje informację explicite, jest ona zawarta w logicznym uporządkowaniu słów, jej zrozumienie jest niezależne od kontekstu w tym sensie, że można by ją pojąć lak samo w zupełnie innej sytuacji.
Kod ograniczony przekazuje informację implicite, nie jest ona zakodowana wprost w słowach, do jej odebrania potrzebna jest znajomość stałego pozajęzykowego kontekstu, jej znaczenie jest zatem zależne od kontekstu.
SCHEMAT ANALIZY WYPOWIEDZI JĘZYKOWYCH
KOD OGRANICZONY
|
KOD WYPRACOWANY
|
l. Brak złożonych konstrukcji syntaktycznych
|
1. Obecność złożonych konstrukcji syntaktycznych
|
2. Brak przejawów dystansu wobec własnej wypowiedzi
|
2. Obecność przejawów dystansu wobec własnej wypowiedzi
|
3. Obecność zwrotów socjocentrycznych
|
3. Obecność zwrotów egocentrycznych
|
Brak umiejętności planowania dłuższych wypowiedzi
|
4. Umiejętność planowania dłuższych wypowiedzi
|
5. Niezróżnicowany zasób słownictwa (zwłaszcza gdy idzie o terminy denotujące obiekty pojęciowe)
|
5. Zróżnicowany zasób słownictwa
|
6. Koncentracja na konkrecie zarówno w trakcie tworzenia wypowiedzi własnej, jak też interpretacji wypowiedzi cudzych
|
6. Umiejętność przechodzenia od konkretu do abstrakcji i odwrotnie
|
|
|
7. Orientacja na powierzchniowe związki przyczynowe wychwytywane na podstawie asocjacji, a więc styczności w czasie i przestrzeni czy zależności instrumentalnych
|
7. Logiczno-pojęciowa analiza zjawisk
|
S. 57
ROZDZIAL IV
KTO MA USZY, NIECHAJ SŁUCHA.. CZYLI O UWAŻNYM SŁUCHANIU
Zarówno dla nadawcy, jak i dla odbiorcy kluczowe znaczenie ma umiejętność odbierania przekazów. W komunikacji bezpośredniej jest to przede wszystkim SŁUCHANIE. Prawdą jest, że niestety, większość ludzi jest raczej niezbyt dobrymi „słuchaczami". Oznacza to, że znacznie większą uwagę podczas rozmowy zwracają na to, co sami mówią, myślą i czują niż na to, co inni próbują im przekazać przez system symboli werbalnych i sygnałów pozasłownych. A jednak, jak słusznie zapisał B. Cournoyer, autor amerykańskiego podręcznika dla pracowników socjalnych, „słuchanie, być może w znacznie większym stopniu, niż inne umiejętności, ma istotne znaczenie dla praktyki pracy socjalnej. Jest to umiejętność wymagająca dwóch typów działań ze strony pracownika.
Po pierwsze, musi on minimalizować skupianie uwagi na własnych doświadczeniach (myślach, uczuciach i doznaniach).
Po drugie, powinien z wielkim zaangażowaniem koncentrować się na kliencie i wbrew wszelkim barierom zrozumieć — a nic oceniać — to, co klient doświadcza i wyraża. Dla przeważającej grupy ludzi bycie naprawdę wysłuchanym i zrozumianym przez inną osobę jest jednym z najgłębszych ludzkich przeżyć w życiu. (...) Właśnie dlatego słuchanie jest potężnym elementem codziennej działalności pracownika socjalnego".
W przeciwieństwie do biernego słyszenia (np. dźwięków) słuchanie jest aktywną i skomplikowaną funkcją percepcyjną, która przy użyciu procesów świadomości organizuje zasłyszane ciągi dźwięków w znaczenia. Dlatego leż, w odróżnieniu od potocznego ujęcia, specja-
58__________Krzysztof Łęcki, Andrzej Szóstak___________
liści z zakresu komunikacji w skład zjawisk składających się; na proces słuchania zaliczają oprócz „słyszenia", obserwację i interpretację mimiki oraz postawy mówiącego, zachęcanie go do „wyrażania samego siebie" i wreszcie zapamiętywanie tego, co zostało powiedziane.
Wiadomo, ze wśród czynności związanych z uczeniem się i komunikowaniem właśnie na słuchanie przypada najwięcej czasu — 45% (dla porównania na: czytanie — 10%, pisanie — 15%, rozmawianie — 30%).
Jednakże, o ile na wyuczenie się i doskonalenie tych umiejętności poświęcamy: w zakresie czytania — 60%, pisania — 30%, rozmawiania — 10%, o tyle na naukę słuchania —0%, czyli w ogóle nic uczymy się słuchać przekazów!
„Słuchanie to mało prestiżowe zajęcie" — napisał jeden z specjalistów z zakresu komunikacji międzyludzkiej, wskazując na laki, że większość barier w tej dziedzinie jest związana z nieumiejętnością słuchania. W istocie bardzo często — choć znacznie rzadziej niż sami chcielibyśmy to przyznać — można o nas powiedzieć, że .'słyszymy, lecz nie słuchamy.
Trudno pewnie wyobrazić sobie coś bardziej oczywistego niż umiejętność słuchania. Każdy w zasadzie jest przekonany o tym, że umiejętność laką posiadł. Nawet gdy dopowiedzieć, że idzie o słuchanie uważne, sytuacja niewiele się zmienia. Bo jeżeli przyznajemy się do nieuważnego słuchania, to winą skłonni jesteśmy obarczyć miejsce (hałaśliwa ulica), partnera (nudziarz), okoliczności (zmęczenie)... — wszystko, tylko nie siebie samego.
Jednocześnie wystarczy uświadomić sobie, jak często obwiniamy ludzi, z którymi się stykamy, o nieuważne słuchanie, żeby stwierdzić, że sprawy nie są aż tak proste. Bo cóż począć, jeśli o sobie samych, tak mocno przekonanych, że umiemy słuchać, dowiadujemy się nagle, iż słuchać nic umiemy? A przecież komunikowanie zależy nie tylko od tego, jak sprawnie umiemy nadawać komunikaty, ale także od tego, jak modyfikujemy je w odpowiedzi na reakcje, jakie one u partnera wywołują, a więc także komunikaty zwrotne. Nie umiejąc partnera obserwować, nie umiejąc go słuchać, pozostajemy w kręgu własnych mniemań co do tego, jak odbiera on nasze komunikaty. Jak mylne bywają to często mniemania, nic trzeba nikogo przekonywać.
Tak więc bez uważnego słuchania i właściwej interpretacji komunikatów partnera trudno mówić o swoich komunikatach jako poprawnych, bo nie sposób mówić o wartości komunikatu ze względu na jego właściwości wewnętrzne. Jedynym kryterium oceny pozostaje
Kto ma uszy, niechaj słucha... 59
jego skuteczność, a wiec odpowiedniość naszych umiejętności komunikacyjnych wobec zmieniających się (;i wice i zmieniających komunikacyjne wymogi) partnerów.
Można wskazać kilka „barier" utrudniających uważne słuchanie, a tym samym zakłócających proces komunikowania.
1. Przerywanie
Musimy przyjąć do wiadomości, ze pewne elementy przekazu, dla nas zupełnie nieistotne, są bardzo istotne dla naszego partnera.
Po pierwsze — możemy się mylić i nie znając całości problemu zbyt pochopnie ocenić jako nieważne takie fragmenty wypowiedzi, których ważność usprawiedliwi dopiero dalszy ciąg opowieści.
Po drugie — przerywając nawet w wypadkach uzasadnionych (partner „przynudza") narażamy się na „zamkniecie" w kwestiach rzeczywiście istotnych. Partner speszony przerywaniem może odebrać je jako objaw naszego zniecierpliwienia i znacznie skrócić bądź przerwać swoja wypowiedz
2. Poprawianie
To szczególny rodzaj przerywania. Każdy z nas spotyka się często z wypowiedziami naruszającymi zasady gramatyczne: nasi partnerzy wymawiają pewne słowa nie lak jak powinni, nie odmieniają ich prawidłowo, również składnia ich wypowiedzi bywa niedoskonała. Otóż jakakolwiek — nawet najbardziej delikatna próba — poprawiania ich jest niedopuszczalna. Fragment najeżony gramatycznymi nieprawidłowościami może stać się przedmiotem rozmowy tylko wtedy, gdy sprawia rzeczywiste, a nie tylko udawane trudności we właściwym zrozumieniu. Podkreślamy, że idzie o trudności rzeczywiste, gdyż w wypadku wielu osób poprawianie rozmówców spełnia role elementu pozwalającego dominować w rozmowie i ma charakter czysto formalny.
3. „Dopowiadanie"
Sądząc, że sytuacja, którą przedstawia rozmówca, jest typowa i słyszeliśmy już wiele podobnych historii (z tym samym nieodmiennie finałem), mamy nie tylko skłonność do interpretacji „zgrubnej" wysłuchiwanego komunikatu, tj. do nieuwzględnienia detali, które nadają charakter (być może od typowego nieco odmienny) opowieści naszego rozmówcy. Tym samym często reagujemy na opowiadaną historie, jakbyśmy znali jej koniec, co wiąże się z przerywaniem bądź widocznym (choć skrywanym) znużeniem okazywanym interlokutorowi. Nie wspominamy, że nawet najbardziej banalnie i typowo rozpoczynająca
60__________Krzysztof Łęcki, Andrzej Szóstak____________
się opowieść może przynieść zgoła niebanalne i nietypowe zakończenia.
4. „Wiem swoje"
—Brak zainteresowania wynikający z przyjętego z góry przekonania, ze nadawca nie ma nic ciekawego do powiedzenia.
Odbiorcy zdaje się przyświeciło maksyma: „niech się wypowie i tak wiem, co mam robić".
5. Porady
Samo radzenie komuś nie jest błędem. Problem w tym, że nie wszyscy rozmówcy oczekuj;} od nas rad, często idzie im —zwłaszcza w pierwszej fazie kontaktu — o wygadanie się. Rady odbierane są niedobrze zwłaszcza wówczas, gdy wiąż.) się z „dopowiadaniem", a więc dawane są przed wysłuchaniem rozmówcy do końca. Dzieje się tak — powtórzmy — nawet wtedy, gdy zakończenie opowieści nie ma dla nas (i dawanej przez nas rady) istotnego znaczenia.
6. Rutyna
W typowych sytuacjach zakładamy, że ludzie zwracaj;) się z podobnymi problemami, dlatego już po kilku chwilach rozmowy wyłączamy uwagę, sądząc, że dobrze wiemy, o co im chodzi. Stąd .skłonność do nieuprawnionego upraszczania problemów klientów. Jak zauważył cytowany już B. Cournoyer:
„Pracownicy społeczni, którzy próbuj;) znaleźć prosie rozwiązania, często odkrywają, że jeśli owe rozwiązania byłyby rzeczywiście tak proste, wówczas klient mógłby sam je znaleźć bez pomocy pracownika".
7. „Myślę sobie..."
—Prowadzenie podczas czyjejś wypowiedzi dialogu wewnętrznego z samym sobą.
Możemy myśleć o sprawach zupełnie nic związanych z wypowiedzią nadawcy lub zatrzymać nasz;) uwagę na pewnym aspekcie poruszonego przez niego problemu, nie kontrolując dalszego ciągu jego przekazu.
8. „Odpowiem ci od razu"
— Przygotowywanie w myślach odpowiedzi na to, co zostało właśnie powiedziane.
To sytuacja, w której większe znaczenie w procesie komunikowania przypisujemy .samym sobie niż naszemu partnerowi. Istotne jest to, jak sami wypadniemy, nie zaś pełne zrozumienie jego intencji.
Kto ma uszy, niechaj słucha... 61
9. „Teraz ja"
Tak?) formułą chcemy oznaczyć postawa słuchacza, który przede wszystkim — często niezależnie od lego, co ma do powiedzenia przedmówca - chce opowiedzieć swoja historie. Nie zawsze wtedy ów niecierpliwy słuchacz przerywa, ale prawie zawsze sygnalizuje niewerbalnie, że w zasadzie już nie słucha, tylko konstruuje swoją wypowiedź. Taki niecierpliwy słuchacz nie tylko pozbawia się szansy usłyszenia czegoś ciekawego, nie — nawet jeśli rzeczywiście przedmówca np. powtarza się - narusza subtelna równowagę komunikacji
opartą na szacunku partnerów.
10. „Mam swoje stanowisko"
To kolejny wariant nic zwracania uwagi na argumenty rozmówcy. Przystępujemy do rozmów z gotowym stanowiskiem i myślimy o przygotowanym wcześniej schemacie rozmowy, nie zwracając uwagi na jej bieżący przebieg, bowiem i lak wiemy, „co mamy mu powiedzieć". W trakcie tak prowadzonej rozmowy można odnieść wrażenie, ze strona nie słuchająca skandują swoje treści, pozostawiając łaskawie
swemu „rozmówcy" czas na to, by się wypowiedział. Oczywiście to, co mówi, nic ma i nie miało mieć znaczenia dla przebiegu rozmowy.
11. Ignorowanie przekazów sprzecznych z naszymi przekonaniami. Słuchanie selektywne
Wiciu ludzi (z pewnością znacznie więcej, niż chciałoby się do tego przyznać) ma skłonność do wypaczania lub nieprzywiązywania wagi do poglądów niezgodnych z ich postawami. Przy wymianie zdań słuchacze mają tendencje do zwracania uwagi i zapamiętywania rozsądnych argumentów na rzecz własnego stanowiska i nierozsądnych argumentów na rzecz stanowiska przeciwnego. Lepiej zapamiętywane są też argumenty uznane za ważne. Przed rozmową warto wiec, jeśli to możliwe, poznać preferencje słuchaczy. Należy jednak brać pod uwagę, że i nadawcy mają skłonność do lepszego zapamiętywania argumentów, które ich zdaniem są zgodne z wyobrażeniami i postawami odbiorców. Obyśmy się więc nie mylili na temat postaw naszych słuchaczy.
Psychologiczny elekt „halo"
Powracamy do kwestii percepcji. W wielu sytuacjach nadajemy większe znaczenie wypowiedziom osób, które w przeszłości przedstawiły się nam w korzystnym świetle (to co aktualnie mówią zostanie zinterpretowane na ich korzyść) i odwrotnie — deprecjonujemy zna-
62__________Krzysztof Łęcki, Andrzej Szóstak____________
lub kiedyś ocenione niepozytywnie.
12. Wartościowanie
Wydaje się dość oczywiste, że przynajmniej pewne formy negatywnej oceny komunikatu (tym samym partnera, który go wygłasza) będą powodowały zakłócenia komunikacyjne. Istnieje mniej znana zależność - często również wysoka ocena komunikatu destabilizuje
sytuację komunikacyjną, powodując np. zamknięcie u partnera, który może obawiać się, że jego następne wypowiedź nie będą „nie poziomie" pierwszych.
Wartościowanie komunikatów jest zawsze ryzykowne, gdy/, nic każda pochwała jest trafiona. Jeśli na przykład pochwalimy kogoś, kto — /c względu chociażby na śniadą cerę — kojarzy się nam z obcokrajowcem, a mówi po polsku z wyraźnymi błędami, ze świetnie opanował nasz rodzimy język, to gdyby okazał się on naszym krajanem, komplement zmieni się w zniewagę.
Wartościowanie więc czy to formy, czy to treści komunikatów nie usprawnia procesów komunikacji, a może prowadzić do ich zerwania lub zakłóceń.
Ćwiczenia
1. Osoba A opowiada o jakimś problemie.
— Osoba B wysłuchawszy opowieści, opowiada (zwrotnie), jak ja zrozumiała, określając stany emocjonalne partnera oraz interpretując sens jego wypowiedzi. W ten sposób sprawdza, czy dobrze rozumie sens (a więc treść i intencję) tego, co partner ma do przekazania, bez udzielania rad i wypowiadania własnego zdania.
— Osoby A i B rozmawiają lak długo, aż nabiorą głębokiego poczucia wzajemnego zrozumienia. Chodzi przy tym o ustalenie znaczenia wypowiedzi, a nie analizę stanów psychicznych partnera.
— Teraz o problemie opowiada osoba B.
2. Mów przez minutę na dowolny lemat. Twój partner niech słucha, a następnie niech zostanie poproszony, by podsumował to, co usłyszał. Omówcie wyniki. Zamieńcie się rolami.
3. Poproś kogoś z przyjaciół, aby narysował na kartkach papieru dwie różne skomplikowane figury złożone ze stykających się ze sobą kwadratów i prostokątów. Poproś pozostałych znajomych, którzy nie widzieli tych rysunków, aby zgodnie z twoimi instrukcjami słownymi
_____________Kto ma uszy, niechaj słucha...___________63
(nic przygotowuj ich pisemnie), nic patrząc na rysunek, który masz przed sobą,, odtworzyli narysowani) konstrukcje. W wypadku pierwszego rysunku usiądź odwrócony plecami do swoich słuchaczy i poproś ich, aby rysowali zgodnie z tym, co im przekazujesz nie domagając się dodatkowych wyjaśnień. W drugim wypadku usiądź naprzeciw rysujących i pozwól im zadawać dodatkowe pytania. Omów z nimi wyniki obu doświadczeń.
4. Przeprowadź ćwiczenie z partnerem.
— Pierwsza osoba mówi przez dwie minuty na dowolny lemat. Druga osoba bez odzywania się wykonuje różne czynności, które przychodzą jej do głowy. Po dwóch minutach obie osoby zadają sobie pytania:
pierwsza: co druga osoba usłyszała i jak odbiera sit; informacje wykonując rożne działania nie związane z przekazem,
druga: co czuje się i jak przekazuje się informacje osobie zachowującej się w ten sposób.
Ćwiczenie to można powtórzyć w innej wersji: teraz druga osoba okazuje brak zainteresowania przez różnego rodzaju werbalizacje — np. podśpiewywanie lub mówienie o czymś innym.
68 Krzysztof Łęcki. Andrzej Szóstak____________
ludzie podobnie jak zwierzęta okazuje zainteresowanie przechylając głowę w jedną stronę) i Zygmunt Freud, którego interpretacje gestów przez wskazanie ich ukrytych motywów w znacznym stopniu przyczyniły się do uzyskania przez psychoanalizę popularności poza środowiskiem terapeutów. Współcześnie obok psychologów, specjalistów od diagnozy i terapii klinicznej, socjologów i antropologów zagadnienie pozawerbalnych przekazów komunikacyjnych badają również humanetolodzy, przedstawiciele stosunkowo młodej dyscypliny badawczej, analizującej biologiczne podłoże ludzkich zachowań.
Wiele naszych reakcji pozawerbalnych określonych jest bowiem przez „wrodzoną naturę" człowieka (są wówczas wspólne wszystkim ludziom). Ten rodzaj komunikacji, jak twierdzą specjaliści, jest właśnie najpierwotniejszą, znacznie wcześniejszą od pojawiającego się „dopiero" 40 tyś. lat temu języka werbalnego, formą przekazywania informacji w obrębie gatunku ludzkiego. Badania przeprowadzone m.in. przez niemieckiego etologa I. Eibl-Eibesfeldta wśród skazanych na naturalne ograniczenie zachowań naśladowczych głuchoniemych od urodzenia dzieci wykazały, że pod wieloma względami zachowują się one niemalże identycznie jak dzieci nic podlegające tego rodzaju deprawacji sensorycznej — „uśmiechają się i śmieją, wydając na przykład prawidłowe dźwięki, kiedy się cieszą. Tak samo jak zdrowe płaczą, tupią nogami, zaciskają pięści i marszczą pionowo czoło, gdy cos je rozzłości". Także u dorosłych przedstawicieli odmiennych kultur reakcje pozawerbalne, wyrażające lak podstawowe stany emocjonalne, jak zaskoczenie, wzbudzenie zainteresowania, radość czy smutek, strach, wstręt, wstyd i pogarda, okazują się podobne i łatwe do rozszyfrowania przez przybyszów z zewnątrz.
Inną grupę sygnałów pozawerbalnych stanowią kody kulturowe — „produkty" środowiska społecznego, w obrębie którego przebiega nasza socjalizacja. Pewne wzorce pozawerbalnych zachowań komunikacyjnych mogą być charakterystyczne dla ludzi reprezentujących szeroko rozpowszechnione reakcje kulturowe (mówimy np. o pozawerbalnych środkach komunikacji anglosasów, latynosów lub „południowców"), specyficzne dla pewnych środowisk (np. miejskich lub mieszkańców wsi), grup wiekowych, a nawet członków określonych instytucji (np. nauczycieli, żołnierzy czy prokuratorów). Swoiste reakcje będą też cechowały poszczególne typy osobowości. Na przykład ekstrawertycy mówią nie tylko szybciej niż introwertycy, lecz także więcej i szybciej gestykulują niż ci ostatni. Ekstrawertycy wykazują także większy stopień tzw. uwagi wzrokowej, tj. swoistej formy po-
______________Komunikacja pozawerbalna_______ 69
twierdzenia zainteresowania za pomoce sygnałów wzrokowych. Zróżnicowania dotyczą także stosunków między płciami: w trakcie przeprowadzania wywiadów stwierdzono, że jeśli pytania zadaje kobieta, odpowiedzi pytanych kobiet są szybsze niż w podobnej sytuacji, gdy mężczyzna pyta mężczyznę. Wiemy także, że kobiety potrafią znacznie lepiej od mężczyzn rozszyfrowywać uczucia wyrażane mimiką twarzy.
Powtórzmy: obszar zjawisk zaliczanych w obręb komunikacji pozawerbalnej jest niezwykle szeroki. Będą to przekazy związane z budową ludzkiego ciała, np. odkryty przez etologów syndrom dziecięcości: duża (w stosunku do tułowia) główka, wypukłe czoło, pyzate policzki, duże oczy umieszczone w połowie długości twarzy, pulchne kończyny — składają się na system sygnałów — „wyzwą łączy", wywołujących w ludziach biologicznie zaprogramowane reakcje roztkliwienia na widok małego dziecka (reakcje, dodajmy, niezależne od instynktu rodzicielskiego).
Inną grupę stanowią sygnały związane z tzw. mową ciała: gesty, mimika i różne postacie kontaktu wzrokowego emitowane bezwiednie lub ze świadomą intencją przekazania określonej informacji. Bywają one same w sobie znaczące (np. grymas niesmaku czy „proszące" spojrzenie) lub, obok takich elementów, jak ton i barwa głosu, składają się na kontekst służący interpretacji znaczenia wypowiadanych słów lub sterują ich procesem odbioru: „Pracownik społeczny, który komunikuje się głosem monotonnym lub dramatycznym, niezwykle wysokim lub niskim, głośnym lub przyciszonym, może odrywać słuchaczy od istoty informacji i poprzez to właśnie zakłócać przebieg procesu komunikacyjnego". Dodajmy, że w len sposób kształtuje także stan emocjonalny klientów znajdujący odbicie w ich nastawieniu do niego w czasie znacznie wykraczającym poza bezpośredni kontakt. Rzec/ znamienna, że często lepiej pamiętamy klimat, jaki tworzy intonacja głosu i mowa ciała naszego partnera niż samą treść odbytej rozmowy.
Atmosferę rozmowy współtworzy również, oprócz intencji rozmówców i treści przekazu, niezwykle interesujące zjawisko synchronizacji tj. wykształcenie przez dobrze rozumiejących się ludzi wspólnego rytmu wypowiadanych słów, gestów, a nawet oddechów. Fenomen synchronii leży u podstaw opracowanego przez Richarda Bandlera i Johna Grindera systemu terapeutycznego (tzw. programowani;! neurolingwistycznego — NLP), który w szybkim tempie wykroczył poza obszar praktyki psychologicznej, stając się zbiorem dość popularnych technik ulepszania komunikacji niemalże w każdej dziedzinie aktywności. Programowanie neurolingwistyczne może być dla wnikli-
74 _______Krzysztof Łęcki, Andrzej Szóstak____________
partnera w czasie słuchania jego przekazu. Wspomniane przykłady wskazuje, że posługiwanie się obserwacją elementów komunikacji niewerbalnej wymaga sporego doświadczenia, ostrożności i znajomości kontekstów, w których komunikacja owa przebiega.
Podobnie jak inne formy komunikacji, sposób i długość utrzymywania kontaktu wzrokowego jest „modelowana" kulturowo. W odróżnieniu od większości kultur europejskich i północnoamerykańskiej takie grupy etniczne jak Indianie, Eskimosi czy pierwotni Australijczycy unikają kontaktu wzrokowego, szczególnie podczas rozmowy na poważne tematy. U nas tego rodzaju reakcja byłaby odebrana jako lekceważenie, nieuwaga czy brak chęci kontynuowania dyskusji.
Rozważmy tedy najistotniejsze dla nas elementy kontaktu wzrokowego z klientem-
„Częstotliwość i intensywność kontaktu wzrokowego zmienia się w zależności od tego, w jaki rodzaj konwiktów ludzie są uwikłani, statusu komunikujących się osób, celu spotkania, przedmiotu dyskusji i wielu innych czynników. Jednakże, jako zasadę generalną powinniśmy przyjąć, że pracownik społeczny powinien Lik aranżować spotkanie—zarówno stojąc, jak i siedząc—by umożliwiać, lecz nic zmuszać swojego klienta do wymiany sygnałów wzrokowych. Chociaż jest dla większości pracowników rzeczą charakterystyczną, że próbują nawiązywać częsty kontakt wzrokowy z klientem, szczególnie gdy len ostatni mówi, stopień i natężenie tych zabiegów powinny odpowiadać indywidualnym i kulturowym uwarunkowaniom oraz charakterystykom klientów, specyfice omawianych zagadnień i całego kontekstu towarzyszącego rozmowie. [...] W żadnym wypadku nie powinien odgrywać głównej roli. Nie może leż przekształcać się w rodzaj wyzwania czy ataku". Zapewne lak może się stać, gdy jedno, ciągłe spojrzenie emitowane w stronę partnera będzie zbyt długie. Ponieważ średnie tempo mrugnięć wynosi 6-8 przemknięć powiek na minutę, spojrzenie dłuższe niż 10 sekund może być odebrane jako badawcze bądź karcące, krótsze niż 2-3 sekundy sprawi z kolei wrażenie „rozkojarzenia". Powtórzmy: chociaż podtrzymywanie kontaktu wzrokowego jest ważnym elementem bezpośrednich aktów komunikacyjnych między pracownikiem socjalnym a klientem, nie należy aranżować sytuacji, w których klient nie może uniknąć naszego wzroku — ten rodzą} kontaktu kojarzy się przecież z atmosferą przesłuchania i dominacji.
______________Komunikacja pozawerbalna 75
Reakcje źreniczne
Jak podaje Waldemar Domachowski, uczeni wyróżnili blisko trzydzieści czynników wpływających na zmiana wielkości ludzkich źrenic. Należą do nich np. takie niezależne od naszej woli i świadomości przyczyny Jak natężenie światła, odruch zgodności (powtarzanie przez drugie oko reakcji pierwszego), bliskość oglądanego przedmiotu (zważenie przy zbliżeniu), długość fali świetlnej czy kolor tęczówki (ciemne oczy sprawiają przy tym wrażenie, że ich źrenice są niemalże cały czas powiększone, u osób mających oczy brązowe trudniej leż obserwować zmienność reakcji źrenicznych. siad hipoteza, że w populacjach ludzi o ciemnych oczach {"południowcy"] znacznie bardziej wykształciły się dopełniająca kody komunikacyjne w postaci reakcji pantomimicznych i wyraźnej mimiki twarzy. Powściągliwość gestykulacyjna społeczeństw z dominacją jasnych, np. niebieskich tęczówek będzie więc tłumaczona dużą widocznością zmiany źrenic, a zatem większą doniosłością komunikacyjną tego rodzaju sygnałów). W analizie reakcji źrenicznych najistotniejsze będą dla nas czynniki emocjonalne i społeczne. Chodzi o stan pogotowia do działania lub relaksacji, reakcje na postawy polityczne (zgodne powodują rozszerzenie, przeciwne zwężanie), przyjemny smak (rozszerzenie), odbiór informacji powiększających trudności w podejmowaniu decyzji (zwężenie), łatwość problemu, dobre wiadomości (rozszerzenie), blefowania (zwężenie), lęk, wzrost i spadek pobudzenia. Musimy przy tym pamiętać, że ludzie instynktownie — a więc nie zdając sobie sprawy z bodźca prowokującego tę opinię — przypisują większą atrakcyjność osobom o powiększonych źrenicach (pod warunkiem, że nie deprecjonuje tych postaci negatywna wiedza, np. o zażywaniu narkotyków). Podczas eksperymentów osoby o większych źrenicach odbierane były jako weselsze i bardziej dobroduszne od osób, których źrenice były mniejsze. Zapewne warto więc kontrolować powstające od wpływem „pierwszego wrażenia" nastawienie ze względu na ten właśnie czynnik komunikacyjny, mogący, obok faktycznych stanów emocjonalnych, być wywołany np. padaniem światła na tęczówkę obserwowanej osoby.
Przestrzeni personalna i zachowania „terytorialne"
Dzięki badaniom E. T. Halla, przedstawionym w popularnej rów-również w Polsce książce „Ukryty wymiar" zaczęliśmy zwracać większą
s. 86
Rozdział VI
NIEKTÓRE BARIERY KOMUNIKACYJNE
Nawet najlepsze intencje osoby pragnącej skutecznie przekazywać informacje i rozwiązywać problemy mogą okazać się trudne do zrealizowania, jeśli nie przewidzimy i nie potrafimy radzić sobie z barierami komunikacyjnymi. Bariery komunikacyjne mogą wynikać z cech osobowości nadawcy i odbiorcy, nieumiejętności precyzyjnego budowania przekazu i wyboru złych środków przekazu, czy też wystąpienia szumów komunikacyjnych.
Amerykański autor podręcznika umiejętności interpersonalnych dla pracowników socjalnych podaje, wyszczególnione na podstawie badań socjologicznych, najczęstsze błędy popełniane w praktyce zawodowej w trakcie komunikacji z klientem. Są to:
— prowadzenie rozmowy w sposób protekcjonalny i manifestujący urzędową wyższość;
— przeprowadzanie rozpoznania sytuacji klienta w manierę przypominającej raczej przesłuchanie niż wywiad (stosowanie szybkich i rutynowo wyrażanych, pytań);
— rzadkie odwoływanie się do własnych przemyśleń klienta jako uczuciowego wymiaru ludzkiego doświadczenia;
— częste przerywanie klientowi w celu zadawania pytań lub wtrącania komentarzy;
zaniedbywanie uważnego słuchania;
88 Krzysztof Łęcki. Andrzej Szóstak_______
— przekręcanie, zapominanie lub nie używanie nazwisk i imion klientów;
—- brak demonstrowania zrozumienia przez „aktywne słuchanie" (tzn. użycie wspierających gestów, np. kiwania głową czy werbalnego „uhmm");
—- za wczesne czynienie sugestii czy propozycji rozwiązania problemu klienta na podstawie niekompletnych informacji czy nieadekwatnego zrozumienia sytuacji, w jakiej się znajduje;
— przedwczesne wyjawienie informacji opartych na własnych odczuciach czy doświadczeniu osobistym pracownika;
—- zbyt szybkie wydawanie osadów na temat ludzi bez ustalenia właściwej bazy interpretacyjnej służącej zrozumieniu ich postaw i zachowań oraz nawiązaniu z nimi trwalszych relacji;
— wtłaczanie indywidualnych wypadków do typowych, pojemnych kategorii interpretacyjnych, bez podjęcia adekwatnego zbadania specyfiki konkretnego problemu;
— zbyt szybkie oczekiwanie podjęcia działań przez klienta;
— użycie żargonu;
— wypowiadanie oceniających i krytycznych komentarzy, zawierających pejoratywne uwagi o innych pracownikach i specjalistach;
— nieumiejętność dostosowania tonu i stylu komunikacyjnego do aktualnego stanu emocjonalnego klienta.
Rozważmy najistotniejsze przeszkody komunikacyjne ujęte w charakterystyczne kategorie.
Różnice perspektyw
Jak wiadomo, ludzie mogą to samo zjawisko postrzegać w odmienny sposób, zależny od indywidualnego nastawienia czy punktu widzenia. W takiej sytuacji, nawet sprawnie posługując się językiem, rozmówcy będą mówili o różnych rzeczach (zob, rozdz. poświęcony percepcji. Trudno o bardziej spektakularny przykład rozbieżności ?????????? ? ???????? ????????? ???????? kontrowersję wokół wydawania darmowych posiłków osobom o niskich u uposażeniach
zainicjowanej przed kilku laty przez ministra Jacka Kuronia Podczas gdy organizatorzy i zwolennicy tego przedsięwzięcia widzieli w nim doraźny sposób ulżenia doli najbardziej potrzebujących jednostek, część emerytów dostrzegła w tym działaniu poniżającą próbę zastąpienia przez rząd podnoszenia rent i emerytur filantropijną akcją socjalną.
____________Niektóre bariery komunikacyjne___________89
Potrzeba komunikowania się wynika z konieczności udzielenia wzajemnego wsparcia lub rozwiązania problemu, który angażuje co najmniej dwie strony. Często jednak komunikacja jest związana z podjęciem przez nas wysiłku uświadomienia innym, że istnieje problem. Pamiętajmy: powszechnym błędem ludzi biorących udział w wielu rozmowach poświęconych rozwiązywaniu problemów jest przekonanie, że go dobrze znają (i że dla innych jest on równie oczywisty) oraz że faktyczne zadanie ogranicza się do znalezienia rozwiązania. Dlatego też podczas wielu rozmów faza definiowania problemu nie jest dobrze rozwinięta. Często więc osoby nic potrafiące w procesie komunikacji dojść do porozumienia nie są świadome, że poszukują rozwiązania dla różnie definiowanych problemów. Nigdy więc nie sądźmy apriorycznie, że do końca „wiemy, o co im chodzi".
Z drugiej strony, jeśli nawet na początku rozmowy problem był dobrze określony, musimy pamiętać, że sam proces komunikowania się przekształca go w jakiś sposób i dla rozmawiających ludzi mogą stać się atrakcyjne i ważne kwestie nie brane dotąd pod uwagę. Dlatego też ważne jest ciągłe uwzględnianie podstawowej wiedzy na lemat percepcji zdarzeń i ludzi. Specjaliści od negocjacji posługują się prostą i mądrą anegdotą dla zilustrowania konsekwencji nieumiejętności dostrzeżenia istoty problemu i znalezienia twórczych rozwiązań dających możliwość osiągnięcia korzyści dla obu stron:
„...nadal zbyt często negocjatorzy kończą podobnie jak przysłowiowe siostry spierające się o pomarańczę. Kiedy wreszcie zgodziły się podzielić pomarańczę po połowie, jedna z nich wzięła swoją część, zjadła owoc i wyrzuciła skórkę, a druga wyrzuciła miąższ i dodała skórkę do ciasta. Zbyt często negocjatorom nie udaje się osiągnąć porozumienia w sytuacji, gdy jest ono możliwe, albo osiągają porozumienie znacznie gorsze niż możliwe. Zbyt wiele negocjacji kończy się połową pomarańczy dla każdej ze stron, zamiast całym owocem i całą skórką dla drugiej."
Różnice ????????????
Od biorca może nie rozumieć idei przekazu, ponieważ nie ma odpowiednich kwalifikacji lub ????????
odbiorców niezrozumiałych dla nich komunikatów nic okaże przed swym rozmówcą problemów ze zrozumieniem przekazu, a na nasze pytanie, czy rzecz jest jasna, odpowiedzią pozytywnie. Najczęstszym motywem takiego postępowania jest obawa przed wydaniem się osobą nieinteligentną lub nieuważnie słuchającą. Kłopot z przyznaniem się
90 Krzysztof Łęcki. Andrzej Szóstak____________
do niezrozumienia komunikatu podczas rozmowy nasila się proporcjonalnie do długości przekazu i zaangażowania nadawcy. Odbiorca może czuć się nieswojo, stwierdzając po naszym długim wywodzie, że go po prostu nie zrozumiał. W lej sytuacji nic zgłosi żadnych wątpliwości. Istotną umiejętnością nadawcy jest więc zdolność sprawdzania, czy jego przekaz jest zrozumiany i akceptowany. Podstawowym instrumentem są tutaj właściwie stawiane pytania. Zwróćmy uwagę, że zadanie pytania wprost w rodzaju „Czy Pan rozumie, co mówię?" może zakończyć się potakującym kiwnięciem głowy, mimo całkowitego niezrozumienia przekazywanych treści. Lekkie kiwanie głową przez odbiorcę podczas przekazywania mu informacji, oznaczające potocznie aprobatę i zrozumienie, może być niezwykle mylącym dla nadawcy sygnałem, bowiem pewni ludzie reagują w ten sposób raczej na rytm wypowiadanych zdań (niejako dopomagając nam płynnie mówić), niż faktycznie okazują przyjęcie wiadomości.
Musimy także pamiętać, że wiele osób, czytając instrukcje lub słuchając wyjaśnień, ma tendencję do określania jako mniej ważne tych części przekazu, których nie rozumieją. Jest to zapewne związane z osobliwą cechą umysłu wielu z nas, broniącego się przed wysiłkiem poświęcenia uwagi trudnym fragmentom przekazów. Zamiast pracowicie przedzierać się przez niezrozumiałe partie, zdradzając przy tym być może swój brak wiedzy czy zdolności interpretacji, dokonujemy swoistej strukturalizacji istotności informacji, zakładając, że „co niezrozumiałe, to mniej ważne".
Inną kwestią związaną z przekazem informacji zawierającym nieznane terminy i określenia jest nasza skłonność do sprowadzania niezrozumiale brzmiących słów do wyrazów swojsko brzmiących, l tak nie znając i nie rozumiejąc słowa „karencja" sprowadzimy je do swojskiego terminu „kara", „rewindykacja" zaś zostanie odebrana jako „rewanż". Kwestie związane z barierą komunikacyjną wynikającą z różnicy zasobów wiedzy między nadawcą i odbiorcą wiążą się więc także z różnicami językowymi.
Różnice językowe
Nawet w wypadku posługiwania się tym samym językiem ojczystym odbiorca może nie zrozumieć przekazu z następujących powodów:
—Przekaz został wyrażony w zbyt specjalistycznym żargonie Posługiwanie się niezrozumiałym żargonem, właściwym pewnym grupom specjalistów, może, choć nic musi, wynikać z lekceważenia partnerów aktów komunikacyjnych. Tam, gdzie lekceważące intencje
Niektóre bariery komunikacyjne 91
nic występują, należy zwrócić uwagę; na fałszywe rozpoznanie możliwości percepcji komunikatów przez odbiorców. Zjawisko to można nazwać „nieświadomym zawyżeniem kompetencji językowej" naszych partnerów w procesie komunikacji. Jeżeli przez pewien okres pracujemy w gronie ludzi używających fachowego języka swej specjalności, to mamy co prawda świadomość, że pewne określenia są niezrozumiałe dla laików, w wielu wypadkach jednak tracimy rozpoznanie, które z naszych profesjonalnych wyrażeń są wyłączną własnością naszego kolektywu zawodowego, a które występują w powszechnym obiegu. Inaczej mówiąc, zaczynamy przypisywać „szaremu człowiekowi" znajomość pewnych pojęć z zakresu naszej profesjonalnej wiedzy, sądząc, że skoro są oczywiste dla nas, powinny być zrozumiałe także dla innych. Oceniamy więc możliwości percepcyjne naszych „klientów" zbyt optymistycznie.
Musimy również pamiętać o jeszcze jednej kwestii, jaką jest wykształcanie się w obrębie każdej jednostki, organizacyjnej instytucji własnej subkultury. Kulturę organizacyjną tworzą bowiem zarówno formalnie wyrażane i „zadekretowane" w postaci regulaminów oraz katalogów procedur normy zachowań, jak też spontanicznie wykształcające się, lecz szybko przechodzące w nieformalną obyczajowość sposoby działania i reagowania na określone sytuacje. W skład lej nieformalnej części kultury organizacyjnej wchodzą także pewne, jej tylko właściwe, sposoby mówienia oparte na powszechnie w niej rozumianych zwrotach i powiedzonkach. Te charakterystyczne dla członków pewnej grupy sposoby wyrażania się, podobnie jak „slang" dobrze rozumiejącej się od lat pary przyjaciół, mogą być niezrozumiałe nie tylko dla laików, lecz także członków tego samego „kolektywu zawodowego", nie związanego jednak z konkretną jednostką organizacyjną danej instytucji, w której występują dla niej tylko specyficzne wyrażenia.
— Przekaz został wyrażony w dialekcie regionalnym lub właściwym danej grupie społecznej
Tu zatem należy zwrócić uwagę na ważne zagadnienie. Pracownik pomocy społecznej powinien rozumieć sposób wyrażania się swoich podopiecznych we właściwej im gwarze. Ten warunek jest nic tylko podstawą właściwego zrozumienia użytkowników dialektów regionalnych, lecz także niezbędnym czynnikiem budowania zaufania. Dawno już porzuciliśmy pełne wyższości dążenie do wykorzenienia regionalizmów i unifikacji języka narodowego. Było to szkodliwe dla tradycji oraz poczucia tożsamości mieszkańców różnych regionów i w konse-
92 Krzysztof Łęcki, Andrzej Szóstak____________
kwencji raczej przyczyniało się do rozbudzenia i podtrzymania lokalnych antagonizmów niż ich przezwyciężania. Musimy jednak pamiętać o tym, że wiele osób traktuje ludzi mówiących w dialektach regionalnych z pewną wyższością, kojarząc umiejętność posługiwania się językiem literackim z wyższą pozycją społeczną. Należy zatem brać pod uwagę pewne uprzedzenia mogące powstawać zarówno po stronie osób odbierających, jak i nadających przekazy w gwarze regionalnej. Z drugiej strony pamiętajmy, że jeżeli poznawanie gwar w celu właściwego zrozumienia nic tylko przekazów, lecz i wyrażanych za ich pomocą wizji świata jest niezbędnym elementem praktyki zawodowej ludzi pracujących w środowiskach lokalnych, to należy unikać silenia się na wyrażanie własnych treści w niedostatecznie opanowanym języku gwarowym. Sztuczność takich sytuacji akcentuje bowiem dystans między rozmówcami w znacznie większym stopniu niż komunikacja oparta na naturalnych dla każdej ze stron możliwościach artykułowania swoich myśli, przy jednoczesnym pełnym zaangażowania i szczerości nastawieniu do uzyskania możliwie pełnego zrozumienia drugiej strony-
Pamiętajmy także, że wyuczone wzory komunikacyjne są bardzo trudne do „zamaskowania". Waldemar Domachowski podaje za Karin Dovinng jako historyczną ciekawostkę, że w latach Republiki Weimarskiej policja niemiecka bez kłopotów wykrywała komunistycznych spiskowców, analizując ich język nasycony pojęciami czerpanymi z repertuaru językowego komunistów radzieckich, mimo iż wyrażały je niemieckie formy językowe. Metoda demaskacji socjolingwistycznej została także zastosowana podczas II wojny światowej, gdy amerykański psycholog Harold Lasswell identyfikował dla służb policyjnych faszystowskich agitatorów, których angielski inspirowany był językiem propagandy goebbelsowskiej.
—Przekaz metaforyczny został odebrany dosłownie Starając się uplastycznić bądź udramatyzować przekazywane treści, używamy metafor. Musimy jednak pamiętać, że uzyskanie odpowiedniego efektu przez używanie przenośni wymaga rozbudowanej wyobraźni u każdej ze stron procesu komunikacji. Z badań socjologicznych wynika, że umiejętność myślenia metaforycznego nic jest powszechną właściwością, skoro znaczna część naszego społeczeństw*! nic rozumie dowcipów rysunkowych zamieszczanych w gazetach, odbierając przedstawione tam sytuacje zbyt realistycznie. Warto także pamiętać, że pewne określenia metaforyczne mogą być rażące dla pewnych grup społecznych. I tak np. powiedzonko „na chłopski ro-
Niektóre bariery komunikacyjne 93
zum" może sugerować próbę uproszczenia danej kwestii do niezbędnych zagadnień praktycznych, jak też zostać odebrane jako lekceważenie przez nadawcę możliwości odbioru pewnych informacji w ich oryginalnym brzmieniu.
— Użyto zbyt wielu słów wieloznacznych
Pewne słowa, choć brzmią tak samo, mogą znaczyć zupełnie co innego, a ich właściwe zrozumienie zależy od kontekstu, w którym zostały użyte. „Gwiazda" to nazwa ciała niebieskiego, popularnej postaci w show biznesie, oznaki amerykańskiego policjanta, planu podstawy architektonicznej pewnych budynków, w teorii komunikacji zaś osoby, do której najczęściej zwracają się inni członkowie grupy (mówimy wówczas o „gwieździe socjometrycznej"). Wieloznaczne używanie słów może także wynikać z zamierzonej przekory, jak na przykład wówczas, gdy przez pojęcie „nagrody" rozumiemy karę za czyn godny potępienia lub —jeszcze inaczej — niezasłużone upokorzenie za czyny dokonane z dobrą, choć nie docenioną intencją. Problemy z wieloznacznością pojawiają się wówczas, gdy któryś z partnerów nie potrafi właściwie zinterpretować kontekstu nadającego zamierzony przez nadawcę sens użytym wyrażeniom. Niezrozumienie owo może wynikać zarówno z innego spojrzenia na sytuację (odbieramy wówczas inny kontekst użycia słowa), jak też z braku pewnych doświadczeń nadawcy, który nic wyobraża sobie użytego sposobu rozumienia słowa. Z drugiej strony wina za wystąpienie lej bariery komunikacyjnej może także leżeć po stronic nadawcy, który nie zdaje sobie sprawy (nie jest świadomy lub nic przywiązuje do lego wagi) z możliwości wieloznacznego odbioru jego słów.
Inny problem to błąd ekwiwokacji. Polega on na użyciu przez nadawcę określonego słowa w dwóch różnych znaczeniach w jednym ciągu rozmowy (np. „w banku jest bank informacji"). I wreszcie odbiorca może mieć trudności, gdy ta sama rzecz nazywana jest w różny sposób, a więc np. wówczas, gdy mówimy o pieniądzach, walucie, złotówkach, znakach płatniczych, środkach finansowych, kapitale.
Hiperinterpretacja, czyli „nadczytelność treści
Błędna interpretacja przekazu, polegająca na doszukaniu się w nim treści nie zawartych, wynika z tego, że często mamy wyrobione zdanie na jakiś temat i pod wpływem określonego nastawienia słyszymy to, co chcemy usłyszeć. Często więc odbieramy w przekazie to, czego oczekiwaliśmy, lub to, co my, zgodnie z naszą wiedzą, uznajemy za możliwe. Niewątpliwie cenną umiejętnością pracownika pomocy społecznej jest umiejętność „czytania między wierszami", lecz należy
94 Krzysztof Łęcki, Andrzej Szóstak____________
pamiętać, że nieweryfikowanie domysłów tego rodzaju może być źródłem wielu pomyłek i nieporozumień.
Psychologowie dowiedli, że ten sam komunikat, neutralny w ocenach na jakiś temat, zostanie odebrany jako przychylny tematyce, której dotyczy, przez słuchaczy mających wobec tej sprawy przychylne stanowisko i jako nieprzychylny przez ludzi mających sceptyczne lub nieprzychylne postawy wobec owego tematu. W takich wypadkach nic tyle słuchamy innych, ile własnego umysłu.
Inną przyczyną hiperinterpretacji jest wnioskowanie o intencjach innych na podstawie własnych obaw. Przeprowadźmy eksperyment:
Przeanalizuj uczucia, jakie wystąpiły, gdy czytałeś następującą historyjkę:
„Dziewczynka była bardzo ufnym i łatwo przywiązującym się dzieckiem. Mężczyzna w średnim wieku nie miał żadnych problemów z uzyskaniem jej zaufania. Najpierw kupił jej lody i coca colę. Polem poszli do zoo. Zapadł zmierzch. Mężczyzna zabrał dziewczynka do samochodu. Zatrzymali się w najciemniejszym miejscu ulicy. Mężczyzna pokazał jej jakieś zdjęcia.
_______________________________________________________________________________________
Dziewczynka mieszkała po drugiej stronie ulicy i zdążyła na 'dobranockę. Na zdjęciach była rodzina mężczyzny ".
Przykład ten pokazuje, jak łatwo „wpaść" w interpretację, która na podstawie pewnego przygotowania naszej wyobraźni przez wcześniejsze komunikaty (w tym wypadku np. artykuły prasowe czy filmy o zwyrodnialcach wykorzystujących dzieci) czy doświadczenia podsuwa nam konkretne, choć faktycznie nieuzasadnione skojarzenia.
Wyniku stąd potrzeba komunikatów jednoznacznych.
Komunikaty jednoznaczne nie są wartością samą w sobie. Więcej — osoby posługujące się wyłącznie tego typu komunikatami jesteśmy skłonni, nie bez podstaw, uważać za pozbawionych fantazji prosiaków, a życie wśród nich wydaje się trudne do wyobrażenia. Są jednak rodzaje sytuacji, w których umiejętność posługiwania się jednoznacznymi komunikatami jest nie tylko potrzebna, ale często wręcz konieczna. Dotyczy to zwłaszcza sytuacji potencjalnie konfliktowych lub takich, w których nasz komunikat, z powodu dowolności interpretacyjnych, które stwarza, może stanowić pole ewentualnej manipulacji.
W tym drugim wypadku chodzi o sytuacje, w których nasz partner może próbować wskazać, we własnym, źle czy dobrze pojętym inte-
Niektóre bariery komunikacyjne 95
resie, że opacznie nas zrozumiał; może próbować udowadniać, że nasz „skrót myślowy" (a wszyscy zwłaszcza w dobrze sobie znanym towarzystwie, w typowych sytuacjach, posługujemy się takimi skrótami) został wyrażony w niezrozumiałym dla niego „kodzie". I nieważne, czy będzie kierował się złą wolą, czy leż rzeczywiście niedobrze nas zrozumiał; jeśli nasz komunikat daje podstawy do dwuznaczności, wina jest po naszej stronie.
Nieumiejętność aktywnego słuchania
Kwestii tej poświęcono osobny rozdział.
Nadmiar informacji — redundancja
W teorii komunikowania się redundancja to cecha wiadomości zawierającej więcej informacji niż to jest potrzebne. Zbyt bogaty, przeładowany przekaz wzmaga jedynie szum. Większość ludzi nic jest w stanie zapamiętać zbyt wielu informacji naraz. Zauważmy, że próbując zanotować w pamięci pewne informacje, powtarzamy je przed przyjęciem kolejnej informacji i w len sposób wcześniej zapamiętane wiadomości przeszkadzają słuchaczom we wprowadzeniu do pamięci kolejnych danych. Zjawisko to nazywamy efektem pierwszeństwa. W konsekwencji często bywa tak, że najlepiej przechowane w pamięci bywają pierwsze i ostatnie argumenty, mamy więc do czynienia z osobliwą symbiozą efektu pierwszeństwa z efektem świeżości.
Paradoksalnie bariera komunikacyjna związana z nadmiarem informacji bywa wywołana dobrą wolą nadawcy do wyrażenia jak największej liczby szczegółów, by dać odbiorcy najpełniejszy obraz danej sprawy,.
Nadanie sprzecznych z sobą przekazów
Bariera ta występuje wówczas, gdy słuchacz zwrócił uwagę na
faktyczną bądź pozorną niespójność wypowiedzi. Niezgodność przekazu słownego z językiem ciała
Chodzi o sytuacje, gdy gesty mówią co innego niż słowa, o sytuacje, w których naruszona jest spójność (kongruencja) komunikacyjna. Zauważmy, zew takiej sytuacji zaufamy raczej mimice i „mowie ciała" niż temu, co zawarto w przekazie werbalnym. Jeśli stwierdzimy, że „mowa ciała" i inne elementy komunikacji pozawerbalnej zdradzają ukrywane intencje, to musimy także pamiętać o możliwości fałszywej interpretacji tych sygnałów. Chociaż więc niezgodność przekazu słownego z językiem ciała zapewne wzbudzi naszą czujność, to musimy pamiętać o tym, iż bywają ludzie mający naturalne trudności z koor-
96 Krzysztof Łęcki, Andrzej Szóstak___________
donacją elementów werbalnych i mimicznych, co doprowadza do błędnego przypisywania im określonych stanów psychicznych i emocjonalnych.
Demaskująca funkcja elementów komunikacji pozawerbalnej, pozwalająca odkryć nieszczerość wypowiedzi rozmówcy, nie powinna też sprawić, że w każdym z lego rodzaju wypadków bodziemy stosować negatywną waloryzację intencji ludzi, u których odkrywamy taką rozbieżność komunikatu werbalnego i poza werbalnego. Rozbieżność ową powinniśmy traktować raczej jako sygnał zmuszający nas do głębszej identyfikacji sytuacji, która mogła ją spowodować. Dla pracownika pomocy społecznej może być ona bowiem oznaką, że mówiącemu trudno jest artykułować prawdę o swej sytuacji, jest bowiem nieśmiały, odczuwa wstyd czy zażenowanie. Ośmielające, pełne empatycznego zrozumienia słowa i gesty z naszej strony okażą się wówczas wprost nieocenione dla ułatwienia rozmówcy „rozmarzania", w niełatwych przecież dla niego okolicznościach. Do kwestii języka ciała i jego znaczenia w procesie właściwej komunikacji powrócimy szarzej w specjalnym omówieniu.
Wpływ emocji
Chociaż trudno sobie wyobrazić rozmowę pozbawioną całkowicie okazywania emocji, ich obecność może w znaczący sposób wpływać na przebieg interakcji. W najskrajniejszej formie wybuch emocjonalny może przerwać spotkanie, z drugiej zaś strony poczucie pełnego usatysfakcjonowania może sprawić wyraźne stępienie zdolności percepcyjnych i przyczynić się do zakłóceń w odbiorze informacji. Emocje mogą być zatem przyczyną zarówno nie przyjmowania pewnych informacji, jak też wypaczania tego, co, mimo wszystko, do nas dotarło. Do tematu tego nawiążemy omawiając interesujące zjawisko tzw. dysonansu poznawczego.
Brak zaufania
Być może to najistotniejsza ze wspomnianych barier i zapewne leż najtrudniejsza do usunięcia. Na brak zaufania do nadawcy i wyrażanych przez niego kwestii mogą bowiem wpływać rozmaite przyczyny. Być może sam nadawca jest człowiekiem, który w przeszłości nie potrafił zachować właściwych stosunków z rozmówcą lub reprezentuje instytucję, której prestiż i intencje nie są właściwie rozpoznawane. Wydaje się jednak, że najistotniejszą kwestią w pozyskaniu wiarygodności jest umiejętność partnerskiego traktowania rozmówcy. Oznacza to, że oczekując obdarzenia zaufaniem, sam musisz potrafić odsłonić
Niektóre bariery komunikacyjne 97
się przed drugą osobą, wykazując przy tym sporo taktu. Otwartość, pisze Griffin w „Języku przyjaźni" wymaga najwyższego stopnia odwagi, zaufanie zaś drugiej osobie jest zawsze związane z podjęciem ryzyka. „Większość z nas starannie oblicza koszt wystawienia się na zranienie. Zaufanie pomiędzy ludźmi sprawia, że ryzyko otwartości staje się łatwiejsze do zniesienia. Z drugiej strony otwarcie zwiększa zaufanie, te dwie rzeczy współdziałają ze sobą, tworząc witalny krąg, który przyciąga ludzi do siebie".
Wpływ grupy
-Obecność w określonej grupie wpływa na percepcję i postawy jednostki. W tym leż sensie może narzucać specyficzny, zniekształcający odbiór komunikatów, np. gdy są one sprzeczne z interesem grupy, lub nadawcą jest outsider. Wpływ społeczny na nadawcę lub odbiorcę komunikatów będzie częstym motywem naszych rozważań.
Rozdział VII s. 99
SPOSOBY POKONYWANIA BARIER W KOMUNIKACJI INTERPERSONALNEJ
Nadawca może zredukować bariery komunikacyjne, stosując się do niżej wymienionych zasad.
Dostosowanie przekazu do światu znaczeń odbiorcy
Nadawca musi wziąć pod uwagę nastawienie, wartości i widzenie świata przez odbiorcę, musi zdawać sobie sprawę, do kogo mówi lub pisze i jak może być odebrany jego przekaz, bacznie ze skutkami, jakie wywoła. Choć nie jest to łatwe, musi próbować na tyle „wczuć się" w świat odbiorcy, by przewidzieć, jakim deformacjom może ulec jego przekaz: inni mogą przecież inaczej rozumieć świat, a ich uprzedzenia mogą powodować, że nie będą chcieli słuchać naszych argumentów.
Stosowanie odpowiedniego kodu przekazu
Jest oczywiste, że musi on być zrozumiały dla obu stron. A zatem:
— Specjalistyczny żargon lub wyszukany język można stosować jedynie w kręgach sprawnie się nim posługujących, inaczej grozi nam nie tylko brak zrozumienia, ale i wrogie nastawienie do nadawcy jako kogoś zgrywającego ważniaka.
Metafory, porównania, idiomy i inne środki stylistyczne muszą wywoływać podobne skojarzenia u nadawcy i odbiorcy, ale lak, aby przekaz nie został zrozumiany dosłownie. Pewne badania socjologiczne wykazały, że ponad połowa dorosłych Polaków nie rozumie dowcipów słownych i rysunkowych na poziomie
s.100
Krzysztof Łęcki. Andrzej Szóstak____________
gazet codziennych! Przekazy w nich zawarte odbierane były zbyt dosłownie.
— Gesty, sposoby zachowania i inne pozawerbalne elementy muszą być wykonywane z dużą ostrożnością, zwłaszcza podczas formalnych rozmów z nieznajomymi. Starajmy się stosować je świadomie, aby uniknąć rozbieżności z tym, co mówimy na poziomie werbalnym.
Formułowanie jednoznacznych przekazów
—Aby uniknąć możliwych nieporozumień związanych z niejednoznacznościami przekazu, warto wziąć pod uwagę rady F. Frischlecka:
— Przy wyrażaniu życzeń dopowiadajmy, jaką wagę ma dla nas sprawa, czego dokładnie chcemy.
— Gdy się złościmy, stwierdzajmy, że mówimy o własnych odczuciach i pozostawmy otwartą kwestię winy. Posługujmy się „komunikatami o sobie", a nie zarzutami.
— Przy wyrażaniu obaw unikajmy obwiniania partnera za stan swoich uczuć, posługujmy się „komunikatami o sobie", np. „Boję się, że ty...", a nie „Boję się, bo ty...".
— Kiedy posługujemy się komunikatami niejednoznacznymi
upewnijmy się, że mówimy o tym samy obszarze doświadczeń, że mamy na myśli to samo co partner.
Ćwiczenie
By sprawdzić swoje umiejętności w tej dziedzinie, a jednocześnie upewnić się, że sprawy nie są tak proste, jak z pozoru wyglądają, proponujemy następujące ćwiczenie w parach:
Osoba A — formułuje stwierdzenie.
Osoba B — powtarza to, co powiedziała osoba A, ale własnymi słowami, upewniając się, czy dobrze zrozumiała to, co chciał jej przekazać partner.
Osoba A— zwrotnie potwierdza to, co powiedziała osoba B (bądź też dokonuje korekty).
Wszyscy jesteśmy w jakimś stopniu przekonani, że nasze przekazy są zrozumiałe. To niezwykle proste ćwiczenie — a zwłaszcza jego rezultaty — głównie, gdy będziemy je przeprowadzać w grupach niejednorodnych (etnicznie, wiekowe, stratyfikacyjniej), dobrze uczula na pułapki komunikacyjne.
Sposoby pokonywania barier w komunikacji interpersonalnej 101
.Mówienie i pisanie prostym jeżykiem
Pamiętajmy, że komunikowanie nic musi być popisem oratorskim. Przerost formy nad treścią zaciemnia sens przekazu. Choć generalnie dbałość o płynność wypowiedzi i stylistyczną „gładkość" bywa uznawana za zaletę przekazów komunikacyjnych, warto pamiętać o umiarze i w tej dziedzinie. Ostatecznie lepiej poświęcić „piękno stylu" dla jaśniejszego wyrażenia treści. Rzecz jasna musi ona być dostosowana do zdolności i poziomu percepcyjnego odbiorców.
Dbałość o formę wypowiedzi
Skupienie uwagi na treści nie oznacza oczywiście lekceważenia formy, w jaką ubieramy naszą wypowiedź.
—Praca nad etosem:
Upewnij się, czy nie mówisz zbyt szybko, cicho lub głośno, monotonnie i niewyraźnie.
Poproś przyjaciół o opinie na temat twojego sposobu mówienia i zachowania podczas rozmowy.
Dbaj o odrobinę entuzjazmu — nie bądź „leniwym" mówcą. Wrogiem jest rutyna: okazuj wiarę i zaangażowanie. Pamiętaj, że jeśli sam nic wierzysz lub nie ufasz temu, co przekazujesz, twój glos zapewne cię zdradzi. Nic mów z tonacją opadającą pod koniec zdania — to sugeruje znużenie.
Zwracaj uwagę na wymawianie samogłosek i spółgłosek, a także na początek i końcówkę słów.
Rozluźnij ciało i głęboko oddychaj: dźwięk nie będzie stłumiony. Nic zajmuj pozycji, w której klatka piersiowa jest ściśnięta.
Dbaj o to, żeby twój głos brzmiał interesująco dzięki uwydatnieniu niektórych słów, zmiany tempa i modulacji.
Ćwicz czytanie na głos.
Pomyśl, zanim otworzysz usta, co chcesz powiedzieć. Choć można korygować to, co powiedziałeś, niewłaściwy przekaz komunikacyjny może mieć nieodwracalny skutek, jeśli uprzedzi, przestraszy lub zawstydzi odbiorcę.
Ograniczenie chęci do przekazania zbyt wielu informacji
Ze względu na ograniczone możliwości percepcyjne drugiego człowieka należy skupić się na istotnych punktach tego, co chcemy przekazać. Należy więc najpierw poznać, co jest ważne dla osoby, z którą rozmawiamy i określić stopień jej zorientowania w danej kwestii. Istotne jest, by rekapitulować pewne informacje i wystrzegać się wprowadzania nowych wiadomości w podsumowaniu. Pamiętajmy, że nie
102 Krzysztof Łęcki, Andrzej Szóstak____________
odgrywamy roli eksperta, który popisuje się zakresem swojej wiedzy, zalewając rozmówcę potokiem słów, lecz jego doradcy, który porusza się w obszarze problemów osoby, której zamierzamy pomóc.
Właściwa strukturalizacja przekazu
Oto zasady budowania przekazów informacyjnych:
1. Przejście od znanego do nieznanego.
2. Przejście od łatwego do trudnego.
3. Przejście od konkretu do abstrakcji.
Przystępując do refleksji nad właściwą strukturalizacja przekazów dwustronnych, warto posłużyć się tzw. techniką AOR — Analizą Obszaru Rozmowy. Choć technika ta została stworzona przez Wolfganga Maderhandera do analizy działań marketingowych, zdaje się doskonale oddawać również istotę prowadzenia rozmów w działalności instytucji pomocy społecznej. W interesującym nas kontekście możemy mówić o:
a. Obszarze rozmowy pracownika społecznego.
h. Obszarze rozmowy osoby znaszające] się po pomoc i poradę.
W pierwszym obszarze porusza się słaby pracownik instytucji pomocy społecznej, który skoncentrował rozmowę na sobie lub problemach swojej organizacji. Mówi głównie językiem paragrafów i regulaminów, używa fachowych określeń i przesuwa punkt ciężkości rozmowy na to, czym zajmuje się jego instytucja i jaka jest ogólna sytuacja warunkująca jego działanie. Być może jest grzeczny i uprzejmy, lecz nie potrafi spojrzeć na sprawy z punktu widzenia swojego podopiecznego. Osoby poruszające się w tym „obszarze rozmowy" mogą cechować dwie postawy: fascynacja własną siłą, charakterystyczna dla biurokratycznego nastawienia wobec ludzkich problemów lub brak wiary w możliwość twórczego działania, wyrażający się w swoistym „fatalizmie przepisów", i nie przygotowaniu do rozmów (zwycięża filozofia „i tak jakoś to będzie") lub stosowanie strategii „zdechłego psa płynącego z nurtem rzeki" („sprawy i tak biegną własnym torem").
Obszar rozmowy osoby poszukującej pomocy i wsparcia osiąga się, koncentrując uwagę na jej problemach i potrzebach. Tu patrzy się na rzeczywistość w sposób elastyczny, rozmawiając o tym, co można dla niej załatwić nie po to, by spełnić statutowe obowiązki instytucji, lecz faktycznie ulżyć doli osoby potrzebującej i rozwiązać jej krótko-i długofalowe problemy. Rozmówca nie jest petentem, a pracownik urzędnikiem, to partnerzy mówiący tym samym językiem, zastępując suche brzmienie paragrafów argumentami biorącymi pod uwagę mo-
____Sposoby pokonywania barier w komunikacji interpersonalnej 103
żliwości instytucji pomocy i interes jej „klientów". Pracownik nic jest ekspertem widzącym świat przez pryzmat „technicznego" przygotowania, lecz doradcą nastawionym na empatyczne wnikanie w świat swych podopiecznych. Życzliwość i cierpliwość należą tutaj do naczelnych wyznaczników jego poczynań.
Analiza obszaru rozmowy pozwala ro7.strzygnnąć, czy to, co przekazujemy w czasie kontaktów zawodowych, faktycznie przyczynia się do udzielania pomocy i dostarczenia wsparcia (gdy przebywamy w „obszarze rozmowy podopiecznych") czy raczej celebruje powagę instytucji (obszar rozmowy „urzędnika") zorientowanej raczej na własne mechanizmy organizacyjne niż na rozwiązywanie indywidualnych problemów ludzkich.
Panowanie nad emocjami
Pamiętaj, że emocje po jednej stronic stwarzają zazwyczaj emocje po drugiej. Panowanie nad emocjami nie jest łatwe. Przede wszystkim postaraj się zrozumieć przyczyny emocji twoich i partnerów, i zastanów się, czy nie przeszkadzają ci jasno widzieć sprawę. Nic reaguj wybuchem na emocjonalne zachowanie drugiej strony. Pozwól jej na odreagowanie i jeśli to możliwe, rozmawiaj o przyczynach wywołujących takie reakcje. Używaj symbolicznych gestów pojednania i zrozumienia.
Wykorzystanie sprzężenia zwrotnego
Obserwacja zachowań i zadawanie pytań.
Istnieją sytuacje, w których jednokierunkowe komunikowanie się jest zwyczajowo praktykowane, np. ogłoszenie komunikatu przez dworcowy megafon bądź uczestnictwo w wykładzie. Trudno zaprzeczyć, że ma ono swoje zalety, operując zazwyczaj przekazem znacznie bardziej uporządkowanym niż w dwukierunkowej wymianie informacji.
Niektóre osoby mogą lekceważyć komunikowanie dwukierunkowe sadząc, że przekaz jest zbyt prosty, by wymagał wymiany /dań. Jednokierunkowe informowanie zabiera znacznie mniej czasu oraz daje nadawcy pewien komfort, wykluczając możliwość bycia krytykowanym za samą treść, niejednoznaczności i błędy.
Jednak w zdecydowanej większości sytuacji spotykanych w pracy pracownika socjalnego przewagę ma dwukierunkowa relacja komunikacyjna.
W komunikacji bezpośredniej sprzężenie zwrotne umożliwia upewnienie się, czy nasz przekaz jest zrozumiały i jakie reakcje (np.
104 Krzysztof Łęcki, Andrzej Szóstak___________
emocjonalne) wywołuje. Inicjowanie sprzężenia zwrotnego należy więc zarówno do nadawcy, jak i odbiorcy komunikatu.
Nadawcy daje możliwość udoskonalenia swojego przekazu i osiągnięcie większej precyzji. Odbiorcę czyni znacznie pewniejszym, dając możliwość wyjaśnienia wątpliwości. Najłatwiej uzyskać sprzężenie zwrotne, zadając pytania. Nadawca pytający odbiorcę o ewentualne problemy związane ze zrozumieniem przekazu musi jednak pamiętać, że wielu ludzi będzie ukrywać swoje niezrozumienie sądząc, że zdradzając je wydadzą się rozmówcy osobami nieinteligentnymi lub nieuważnymi. Istotne jest więc baczne analizowanie w takich wypadkach mowy ciała naszego rozmówcy (mimika twarzy, sygnały dawane oczami, ruchy głowy, gesty wykonywane rękami, czy ramionami, postawa i sposób poruszania się, dystans przestrzenny) oraz tonu i siły głosu, jakim wypowiada odpowiedź. Badając zrozumienie naszego komunikatu, nie należy konstruować pytań w postaci „czy Pani rozumie, co powiedziałem..." lub „czy to jest jasne...". Tego rodzaju pytania mają charakter „zamknięty", tzn. można na nie odpowiedzieć po prostu tak lub nie. W sytuacji opisanej wyżej należy zatem zadawać pytania „otwarte", to jest takie, które wymagają od pytanego rozwinięcia odpowiedzi.
Pytania w czasie rozmowy mają na celu: i
— wyodrębnić potencjalne luki w wiedzy,
— sprawdzić, czy rozmówcy dobrze się zrozumieli,
— sprawdzić, czy zapamiętali zasadnicze elementy,
— poprawić błędy percepcji,
— upewnić się, czy nasze wyjaśnienia są zgodne z potrzebami drugiej strony,
— dać szansę przedyskutowania nowych informacji,
— rekapitulować i streszczać,
— promować procesy nowego myślenia i podejście do problemów.
Rodzaje pytań:
Poznaliśmy już najprostszy typ pytań zamkniętych, zaczynających się od słowa „czy" i stawianych w celu uzyskania potwierdzenia lub zaprzeczenia. Stosujemy je, by:
— skłonić drugą stronę do podjęcia decyzji,
— wzmocnić uwagę,
— zakończyć lub ograniczyć dialog.
Odmianą pytań zamkniętych pytania alternatywne, to jest pytania oferujące dwie możliwości, np.:
Sposoby pokonywania barier w komunikacji interpersonalnej 105
„Czy lepiej zorganizować jedno dłuższe spotkanie, czy leż kilka krótszych?"
Posługujemy się nimi w celu:
— skłonienia do dokonania wyboru,
— promowania określonych decyzji,
— określenia stanowiska drugiej strony,
— wskazania, że istnieją różne rozwiązania.
Możemy również posługiwać się tzw. pytaniami alternalywno-indukcyjnymi. Pytania lego rodzaju zestawiają dwie możliwości, z których jedna, zdaniem mówiącego, jest wyraźnie lepsza, np.:
„Czy będziemy dalej zwlekać i doprowadzimy do kosztownego rozwiązania, czy leż zaczniemy działać szybko i rozwiążemy problem już na samym początku?"
Tego rodzaju pytania stosujemy, aby:
— mieć wpływ na decyzję w obranym przez siebie kierunku,
— oddalić niewygodną dla nas ideę,
— promować poparcie dla naszej idei,
— pomóc osobom zamkniętym w sobie do wyrażenia własnego zdania.
I wreszcie wśród pytań zamkniętych możemy mówić o tzw. pytaniach bezpośrednich, skonstruowanych tak, by zawierały naszą bezpośrednio wyrażoną opinię i prowadziły do z góry wyznaczonego celu, np.:
„To jest właśnie prawidłowa decyzja, czy zgadzasz się na jej realizację?"
Pytania bezpośrednie stosujemy, by:
— popierać swoje rozwiązania,
— podchwycić rozwiązanie sugerowane przez drugą stronę, jeśli uznajemy je za słuszne,
— wprowadzić kolejne elementy.
Pytania otwarte bywają zadawane w taki sposób, aby osoba odpowiadająca mogła rozwinąć swoją ideę bez wpływu nadawcy. Wprowadzamy je na początku, by zainicjować rozmowę i określić istotę rozważanego problemu. Oto przykłady: „Co o tym sądzisz?'" „Jak teraz postąpisz?", „Czego oczekujesz?". Wśród użytecznych dla nas pytań otwartych możemy wymienić sugerowane już wcześniej pytania kontrolne —sprawdzające stopień zrozumienia przez odbiorcę przekazanych mu wiadomości, np.:
„Czy masz na to przykład?"
106 ________Krzysztof Łęcki. Andrzej Szóstak____________
„Jak to się ma do twojej sytuacji?"
„Jak w związku z tym będziemy postępować?"
Szczególnie przydatną dla odbiorcy techniką uzyskania sprzężenia zwrotnego jest parafraza. Stosując ją, staramy się odtworzyć oraz powtarzać uczucia i treści wyrażane przez naszego partnera-rozmówcę. Czynimy to jednak „własnymi słowami", unikając powtarzania zwrotów użytych przez parafrazowaną osobę. Rozpoczynamy wówczas nasze zdania od sformułowań w rodzaju: „Czy dobrze Panią rozumiem...?", „Jeśli myślę tak jak Pan, to...", „Pyta mnie Pani, czy...?", „Czy chcesz powiedzieć, że...?".
Parafraza jest ważna, bowiem:
— daje drugiej osobie poczucie bycia uważnie słuchanym,
— daje szansę stwierdzenia, czy sami dobrze rozumiemy docierające do nas kwestie,
— daje nadawcy możliwość ulepszenia i skorygowania niejasnych elementów wypowiedzi,
— bywa zalecanym środkiem przełamywania sytuacji konfliktowych, bowiem zmusza do doprecyzowania własnych stanowisk przy jednoczesnej obserwacji wysiłków zrozumienia wykazywanych przez drugą stronę.
Nieprzypadkowo wybitny psycholog Car Rogers zapisał:
„Kiedy następnym razem wdasz się w spór... zatrzymaj na chwilę dyskusję i tytułem próby wprowadź następującą regułę: każdy może wypowiedzieć własne zdanie dopiero po powtórzeniu myśli i uczuć poprzedniego mówcy w sposób dokładny i ku zadowoleniu lego mówcy-.
Pamiętajmy jednak, że podobnie jak w wypadku innych sposobów przezwyciężania barier komunikacyjnych, nadużywanie parafrazy może spowodować samo w sobie powstanie szumu informacyjnego. Nieustanna rekapitulacja może zresztą wywołać zniecierpliwienie i rozdrażnienie rozmówcy.
Zadając pytanie, nie zachowuj się tak, jakbyś wymagał natychmiastowej odpowiedzi po jego zakończeniu. Bardzo istotne jest, aby zapytany mógł odczuć, iż zadawanie pytań nic jest dla ciebie rutynowym rytuałem. Daj mu więc szansę na zastanowienie.
Nic bój się milczenia. By je przerwać, możesz popełnić błąd, sugerując odpowiedź. W takiej sytuacji powtórz pytanie, reformułując niektóre zwroty.
____Sposoby pokonywania barier w komunikacji interpersonalnej 107
Nie osadzaj natychmiast udzielonych ci odpowiedzi. Nawet, jeśli twoja reakcja powinna być krytyczna, najpierw wyraź argumenty, potem osąd.
Wspieraj odpowiadającego, gdy ma trudności. Jeśli jednak chcesz znać jego własne opinie, nie sugeruj mu ich nieopatrznie swoimi podpowiedziami.
Stosowanie wzmocnienia przekazu
Oprócz prostych środków kontrolowania zrozumiałości przekazów poprzez robienie co pewien czas podsumowania, streszczania dotychczasowych wywodów, uwypuklenia istoty sprawy, warto pamiętać o podtrzymujących technikach komunikacji. Zwięzłe ich zestawienie zawdzięczamy Jackowi R. Gibbowi, który zbudował katalog opozycyjnych zachowań, z których pierwsze wywołują u ludzi w trakcie komunikowania się reakcje obronne, drugie zaś ułatwiają porozumiewanie się, tzn. oddziaływają dodatnio na rozmówców i skłaniają do kontynuacji rozmowy.
1. Wartościowanie — opis
Dobór słów, ton wypowiedzi, wyraz twarzy czy zachowanie może nadać przekazowi wartościujący, oceniający charakter. Nasz rozmówca może wtedy poczuć, że jego stanowisko jest z góry ocenione lub osadzone. Oczywiście podczas każdej niemal rozmowy musimy kiedyś wyrazić swoją pozytywną bądź krytyczną opinię, lecz starajmy się — zwłaszcza w początkowej fazie rozmowy — stosować w miarę obiektywny opis. Nie prowokuje to postawy obronnej partnera i nie wywołuje wrażenia, że osądziliśmy jego opinię, zanim skończył mówić.
2. Kontrolowanie — orientacja na problem
Wypowiedzi, uwagi czy gesty (np. zmarszczenie brwi) wskazujące, że jedna ze stron chce sprawować kontrolę nad drugą, mają, co łatwo sobie wyobrazić, silny negatywny wpływ na partnera. Pokazują, że to my „wiemy lepiej", a on nie potrafi podjąć sensownej decyzji. Postępowanie takie wywołuje natychmiastowe uczucie niezadowolenia i reakcję obronną.
Natomiast sugestia, aby wspólnie określić i rozwiązać problem, stwarza atmosferę sprzyjającą zaufaniu i usuwa niemiłe wrażenie, że chcemy kimś manipulować (choć tak może być w rzeczywistości i wtedy ta manipulacja może być skuteczniejsza!).
Sposoby pokonywania barier w komunikacji interpersonalnej 109
opcji i problemów. Zamiast tego warto więc stosować tryb warunkowy naszych wypowiedzi i zachęcać do opinii na temat naszych propozycji, co zazwyczaj bywa odbierane jako szczera zachęta do otwartego komunikowania się; często też wytwarza bardziej elastyczne podejście partnerów.
Słuchanie
Pisaliśmy już, że słuchanie nie jest umiejętnością łatwą — trzeba ją ćwiczyć! Z drugiej strony okazuje się jednym z najistotniejszych elementów pracy z klientem. Przecież to właśnie dzięki właściwie zebranym informacjom wyrabiamy sobie opinię na temat potrzeb klienta i organizujemy strategię rozwiązania jego problemów. Praktycy pracy socjalnej zwracają także uwagę na psychoterapeutyczne znaczenie właściwego odbioru informacji przekazywanych przez klienta. Trudno bowiem pominąć fakt, iż „dzięki poczuciu bycia dobrze zrozumianym klient czuje się znacznie lepiej — czasem objawia się to w formie redukcji napięcia i niepokoju, wzrostu poczucia osobistego bezpieczeństwa i samopoczucia, większego optymizmu i nadziei. Istotne jest także, że ośmiela to klienta do pełniejszego i mniej skrępowanego wyrażania samego siebie. Skuteczne słuchanie, wreszcie, buduje właściwy obraz pracownika społecznego w oczach klienta. Możemy zatem powiedzieć, że umiejętność słuchania jest, sama w sobie, dla pracownika opieki społecznej potężnym narzędziem zaangażowania, często przyczyniającym się znacząco do pozytywnych zmian zachodzących w psychice klienta, jego samozrozumieniu, samoakceptacji i zdolności do rozwiązywania problemów". Podkreślmy raz jeszcze: „aktywne słuchanie" jest podstawową formą sprzężenia zwrotnego w procesach komunikacji pracownika społecznego z klientem. Aktywne słuchanie jest umiejętnością obejmującą zdolność właściwego inicjowania rozmowy zarówno przez przyjęcie postawy ciała i wyrazu twarzy sygnalizujących zainteresowanie i empatię, przez co klient odczuwa naszą gotowość do wysłuchania jego przekazu oraz skoncentrowanie się w danej chwili wyłącznie na jego problemach. W grę wchodzą tu również odpowiednie formy zdań: „Czy może mi Pani teraz opowiedzieć o ..." itp.
Kolejnym etapem są nasze reakcje podczas samego słuchania przekazu, na co składają się, rzecz jasna, różnego rodzaju gesty wspomagające klienta oraz stwierdzenia i pytania sugerujące rozumienie. Powinniśmy jednak pamiętać, aby unikać rutynowych zwrotów w rodzaju „Słyszę, że mówisz...". Pracownicy-praktycy przestrzegają również przed wpadnięciem podczas słuchania w rolę „psychoanalityka",
110 Krzysztof Łęcki. Andrzej Szóstak____________
który popisuje się przed klientem swoista zdolnością wyjaśniania oraz interpretacji jego słów. Zapewne najlepszym sposobem postępowania będzie unikanie wszelkiego paternalizmu i stosowanie wspierającej rekapitulacji przy użyciu słów pracownika. Nie zapominajmy przy tym, że pytanie o to, czy dobrze zrozumieliśmy wypowiedź klienta, może nam dostarczyć nieprawdziwej odpowiedzi: klient bywa spięty i nie chce dać do zrozumienia, że jego sposób ekspresji nie wyraził faktycznie tego, co zamierzał nam przekazać.
Przyczyny zakłóceń utrudniających aktywne słuchanie można podzielić na czynniki zewnętrzne (niezależne od nas) i wewnętrzne (składają się na nie głównie nasze stany psychiczne podczas przekazywania nam informacji). Istotne jest, by zdawać sobie sprawę z tych przeszkód i stosować techniki minimalizujące ich wpływ.
W wypadku czynników zewnętrznych powodujących szum informacyjny (hałas, gwar innych rozmów, zapachy, migające refleksy, wydarzenia odciągające uwagę itp.) należy zwrócić uwagę naszego rozmówcy na możliwości wystąpienia deformacji przekazów. Przypuśćmy, że musimy rozmawiać w hałaśliwym pomieszczeniu. Stosujemy trzy sposoby uwrażliwiające partnera:
1. Kierujemy jego uwagę na elementy zakłócające proces komunikacji. „Niestety, musimy rozmawiać w tak hałaśliwych warunkach".
2. Precyzujemy możliwe bariery: „Będziemy musieli bardzo uważać, by nic umknęły nam informacje. To normalne, że w tych warunkach możemy nie wszystko właściwie odebrać i zrozumieć".
3. Ośmielamy partnera do zadawania nam pytań sprawdzających i sami kierujemy je do niego, by dokładnie precyzować powstałe luki informacyjne. „Proszę mówić głośno i sprawdzać, czy dobrze rozumiem, o co chodzi. Niech Pan zaraz reaguje, gdy zauważy, że coś chwytam nie tak".
Minimalizowanie wewnętrznych czynników utrudniających słuchanie można przeprowadzić stosując niżej wymienione zasady:
Niezbędnym elementem aktywnego słuchania jest staranie o ignorowanie własnych poglądów na temat, o którym właśnie mówi nasz rozmówca. W ten sposób unikniemy tendencyjnej selekcji tego, co zostało wypowiedziane, i uprzedzonej interpretacji motywów nadawcy. Paradoksalnie, jest to trudne szczególnie wówczas, gdy pracownik socjalny właściwie rozumie swą rolę zawodową, tzn. jest silnie motywowany do zaangażowania się w sprawy ludzi przeżywających trudne problemy życiowe.
Sposoby pokonywania barier w komunikacji interpersonalnej 111
Szczególnie łatwo wówczas o przedwczesne sugestie i pomysły.
— Inna kwestia to umiejętność oderwania się w myślach od własnych problemów. Kołaczące się w głowie słuchacza problemy osobiste stanowią skuteczny ekran odgradzający go od problemów nadawcy.
— Nie zagaduj, nie przerywaj i nic odrywaj rozmówcy od bieżącego tematu. Nie oznacza to oczywiście tolerowania gadulstwa czy nieustannego wirowania wokół kwestii, która została już wyrażona. Z drugiej strony należy pamiętać, że danie partnerowi w rozmowie możliwości „wygadania się" może mieć dla niego duże znaczenie terapeutyczne. Być może jesteś jedyną osobą, która go uważnie słucha. Słuchanie przez innych lego, co mówimy, zaspokaja wicie potrzeb mówiącego.
— Nie wolno wyprzedzać wypowiedzi rozmówcy, sądząc, że doskonale wiemy, co za chwilę powie. Choć sprawy, z którymi ludzie się do nas zwracają, mogą być do siebie podobne, nigdy nie wiadomo do końca, co powie ten właśnie człowiek, z którym rozmawiasz.
— Być może warto w taktowny sposób sporządzać notatki po to, by spokojnie powrócić do sprawy w przyszłości, unikając wpływu pierwszego wrażenia na naszą percepcję rozmówcy i jego problemów.
Na umiejętność słuchania składa się swoista zdolność do posługiwania się „ciszą". Danie klientowi czasu na podjęcie wypowiedzi, może go ośmielić do mówienia samemu o rzeczach, których wyjawienie nie zostałoby sprowokowane przez nasze pytania. Oczywiście „cisza'\ jako osobliwy składnik rozmowy, nic może przekształcić się w element presji zmuszający do mówienia jedynie po to, „by cos się działo".
— Istotne znaczenie ma miejsce, w którym rozmawiamy. Jeżeli to możliwe, powinno ono zapewniać dyskrecję i eliminację szumów komunikacyjnych.
Podstawą aktywnego słuchania jest więc wykształcenie w nas samych zdolności do oddzielania od siebie w konkretnych momentach rozmowy tego, co widzimy i słyszymy, od tego, co czujemy i właśnie myślimy. Chodzi więc o trudną sztukę względnej separacji postrzegania, uczuć i myślenia.
112 Krzysztof Łęcki, Andrzej Szóstak
Zapamiętaj!
Chcąc dobrze opanować sztuka prowadzenia rozmów i przekazywania informacji, musisz poznać samego siebie, swoje postawy, nawyki, style komunikowania i reakcje w określonych okolicznościach.
Twoje idee powinny być sformułowane najprościej, jak to tylko możliwe, Lik aby twój odbiorca mógł w pełni zrozumieć to, co zamierzasz przekazać i — co niezwykle ważne — przez cały czas waszego kontaktu odczuwał, że jesteś zainteresowany w dotarciu właśnie do niego. Zwracaj uwagę na szczegóły, lecz nie bądź nadmiernie drobiazgowy. Pamiętaj, że najważniejszy jest sens, a nie forma twoich wypowiedzi.
Powyższe czynniki stanowią warunek wzbudzenia przekonania, że zasługujesz na uwagę.
Powtarzając uwagi i obiekcje odbiorcy, dajesz mu do zrozumienia, że rozumiesz jego słowa i punkt widzenia.
Upewniaj się, zadając pytania, czy twój przekaz i wyrażane przez niego stanowisko zostało właściwie zrozumiane. Pamiętaj, że komunikacja to proces wyrównywania poziomu informacji, a więc w trakcie jej przebiegu partnerzy różnią się między sobą. Stąd, cokolwiek powiesz, możesz być niewłaściwie zrozumiany. Z drugiej strony bądź gotów sam przyznać się do nierozumienia partnera czy popełnionych pomyłek.
Badaj, czy twoje idee zostały przyjęte, stwarzając grunt dla dalszej rozmowy. Bez wyjaśnień i akceptacji nie ma możliwości porozumienia.
Stwarzaj atmosferę poszanowania dla stanowiska i możliwości artykułowania poglądów przez twojego partnera. To podstawa stworzenia zaufania i szczerości. Szanuj uczucia drugiej strony i sam zachowuj się w sposób, który chciałbyś obserwować u swoich partnerów.
s. 113
Rozdział VIII
IGNOROWANIE PRZEKAZÓW NIEZGODNYCH Z NASZYMI PRZEKONANIAMI
W zrozumieniu fenomenu ignorowania przekazów sprzecznych z naszymi przekonaniami szczególnie pomocna jest, koncepcja dysonansu poznawczego, stworzona przez Leona Festingcra (szeroko omawia ją Eliot Aronson w niezwykle interesującej książce „Człowiek — istota społeczna"). Mimo poważnie brzmiącej nazwy teoria ta jest stosunkowo prosta i okazuje się łatwym narzędziem interpretacji zarówno naszych własnych, jak i cudzych zachowań komunikacyjnych.
Podstawowe założenia teorii dysonansu poznawczego
1. Człowiek chce uchodzić za istotę racjonalną, dlatego jest skłonny racjonalizować, czyli uzasadniać za wszelką cenę swoje, choćby najdziwniejsze, przekonania i działania.
2. Ludzie nic znoszą dyskomfortu psychicznego. Może się on pojawić na przykład, gdy mam o sobie dobrą opinię i jednocześnie zrobiłem coś niegodnego. Ludzie w naturalny sposób dążą do stanu, w którym nie mają wątpliwości co do swoich przekonań, postępowania, wiedzą, co robić, i nie muszą się martwić o konsekwencję swoich czynów.
3. Gdy w umyśle człowieka pojawia się dwie lub więcej sprzecznych (niezgodnych ze sobą) wiadomości, opinii, ocen, powstaje nie-
114 Krzysztof Łęcki. Andrzej Szóstak
przyjemny dla jednostki stan, zwany dysonansem poznawczym (np. mam uczestniczyć w realizacji jakiegoś programu, a nie jestem przekonany o jego słuszności).
4. Ludzie będą unikać sytuacji lub informacji mogących wywołać j pogłębić dysonans. Ten nieprzyjemny stan psychiczny powoduje nacisk w celu zmniejszenia wynikającego z niego dyskomfortu psychicznego.
5. Do przejawów redukowania dysonansu należą zmiany w zachowaniu, w interpretacji naszych uczuć i opinii oraz wypaczanie lub ignorowanie znaczenia nowych informacji, które mogą powiększyć dyskomfort psychiczny. Jednym z przejawów redukcji dysonansu jest deprecjacja źródeł informacji powodujących to przykre uczucie.
6. Siła dążenia do redukcji dysonansu zależy od stopnia zaangażowania jednostki w dane działanie: im ważniejsze jest dla jednostki przekonanie, tym większy opór wobec przyjęcia sprzecznej z nim informacji (w innym wypadku powstałby stan dysonansu poznawcze-
go).
Typowe sytuacje występowania dysonansu poznawczego
Podejmowanie decyzji
— Dysonans poznawczy występuje prawie zawsze po podjęciu decyzji wyboru między dwiema lub więcej możliwościami. Negatywne elementy oceny wybranego rozwiązania pozostają w dysonansie z podjętą decyzją. W podobnej relacji pozostaje wiedza o pozytywnych cechach odrzuconej alternatywy. Aby zredukować dysonans, po podjęciu decyzji jednostka podkreśla dobre strony wyboru i minimalizuje negatywne. Unika informacji mogących podważyć sensowność podjętej decyzji, skupia się na informacjach potwierdzających zasadność wyboru.
— Dysonans powstający po podjęciu decyzji można zredukować przez spostrzeganie jako identycznych niektórych cech alternatywy wybranej i odrzuconej.
Mechanizm ten wyjaśnia, dlaczego ludzie poinformowani o zagrażających im niebezpieczeństwach czasami nic podejmują sensownych działań, by im zaradzić. W badaniach socjologicznych stwierdzono na przykład, że wiele osób, które zainwestowały cały swój majątek w okolicach San Francisco, są skłonne ignorować ostrzeżenia przed
Ignorowanie przekazów niezgodnych z naszymi przekonaniami 115
możliwością wystąpienia na tym terenie trzęsienia ziemi. Tłumaczy to także, dlaczego ludziom aktualnie dobrze prosperującym dzięki pewnym zjawiskom, tak trudno jest myśleć o przyszłości, w której sytuacja może się zmienić.
Powtórzmy!
Im bardziej jesteśmy zaangażowani w jakąś działalność, tym bardziej lekceważymy symptomy podważające nasze starania i tym bardziej eksponujemy te elementy, które zdają się potwierdzać, że nasze zaangażowanie jest sensowne i trafne. Ewentualny dysonans miałby bowiem następującą postać: opinia — „zaangażowałem wiele trudu i wysiłku", pozostaje w niezgodności z opinią — „to może nie mieć sensu". Redukcja dysonansu polega na odnajdywaniu i podkreślaniu oznak powodzenia i wypieraniu myśli o niepowodzeniu. Prawdę psychologiczną stwierdzającą, że im większe zaangażowanie, tym większy optymizm nazwano „prawem eskalacji".
A zatem, jeśli zależy nam na czyimś działaniu, warto najpierw zaangażować go w niepozorne czyny zmierzające w pożądanym przez nas kierunku. To go jeszcze niewiele „kosztuje", ale już coś w tej sprawie zrobił. Następny wysiłek wyda mu się sensowniejszy, ponieważ zaczyna go już sam usprawiedliwiać. Poniesione trudy i koszty uzasadniają dalszy wysiłek („gdyby to, co mam zrobić, nie miało sensu, to dlaczego uczyniłem już coś wcześniej"). Oto dlaczego ludzie zaangażowani w jakieś zadania po pewnym czasie sami stwierdzają: „Na początku myślałem, że to bzdura, lecz jak się temu lepiej przyjrzeć..., zmieniłem zdanie". A więc jeśli chcesz, by ludzie sami siebie przekonywali do jakiegoś poglądu, spraw, by najpierw zrobili coś z nim zgodnego.
Nie będzie też nas dziwić, że osoby skłonione za niewielkie gratyfikacje do szerzenia informacji, w które nic wierzyły, zaczynają z czasem przekonywać się do tego, co głoszą. (Dysonans: „stwierdzam coś, do czego nic jestem przekonany" — „zysk z takiego postępowania jest nieduży"). Sposoby redukcji dysonansu: —wersja osoby o niskiej samoocenie: „Cóż, widocznie nie jestem znów taki prawdomówny". Wersja osoby o dość wysokiej samoocenie: „To, co powiedziałem, nie jest jednak takie nieuzasadnione, bo jak na to spojrzeć ...". Innym wyjściem jest zdeprecjonowanie osoby odbierającej 'informację: „takiego drania można tylko oszukiwać!" (wariant mało prawdopodobny, jeśli odbiorca ma wysoki prestiż lub jest lubiany).
116 Krzysztof Łęcki. Andrzej Szóstak____________
Zapamiętajmy!
Każdy proces podejmowania decyzji zakłada poradzenie sobie z dysonansem poznawczym. Decyzja jest wyborem alternatywnym, a więc między wykluczającymi się rozwiązaniami. Napięcie spowodowane koniecznością podjęcia decyzji jest tym większe, im większa jest ważność decyzji oraz im większa jest atrakcyjność rozwiązania, które trzeba odrzucić.
Po podjęciu decyzji atrakcyjność wybranego rozwiązania wzrasta, a odrzuconego maleje; poszukuje się pozytywnych informacji o wybranym rozwiązaniu, a unika informacji o odrzuconym. Bardzo często decyzję ostateczną ocenia się jako na pewno trafną. Dążenie do usuwania dysonansu poznawczego skłania do przekonania siebie i innych o słuszności wyboru.
Informacje i emocje
Wiemy już, że mamy skłonność do unikania źródeł informacji, które zawierają wiadomości powodujące lub wzmacniające dysonans poznawczy. Przymusowy lub przypadkowy dopływ nowych informacji wykazujących tendencję do zwiększania dysonansu, często będzie powodować fałszywą interpretację lub błędną percepcję informacji przez daną osobę, co stanowi próbę uniknięcia dysonansu. Mamy skłonność do zapamiętywania argumentów zgodnych z naszymi przekonaniami oraz argumentów głoszonych przez naszych przeciwników. Dysonans wytworzony wskutek wyrażania odmiennego zdania przez inne osoby można zredukować przez zmianę własnej opinii, przez oddziaływania na innych, Lik aby zmienili swoją opinię, oraz przez odrzucanie tych, którzy mają odmienne zdanie. Istnienie dysonansu poznawczego będzie też prowadziło do poszukiwania innych osób zgadzających się z tym elementem opinii, który dana osoba chce utrzymać. Może także powstać zwiększenie aktywności komunikacyjnej, co stanowi próbę uzyskania większego poparcia społecznego.
Zapamiętajmy!
Wpływ wywierany na daną osobę będzie skutecznie powodował zmianę jej opinii wówczas, gdy jej zmiana zredukuje u tej osoby dysonans poznawczy.
s. 123
Rozdział X
DZIAŁANIE W SYTUACJACH KONFLIKTOWYCH
Umiejętność prowadzenia rozmowy w warunkach napięć, sporów i silnego wzburzenia emocjonalnego jest niewątpliwie niezbędna pracownikowi wchodzącemu w środowiska ludzi obarczonych problemami życiowymi. Borykając się z niepowodzeniami, napotykając bariery dla samorozwoju i zaspokojenia potrzeb ekonomicznych, społecznych i psychologicznych łatwo wpada się w skrajne nastroje — od apatii do irytacji czy nawet agresji. W istocie konflikty międzyludzkie są zjawiskiem nie do uniknięcia tam, gdzie ludzie konfrontują swoje wartości, punkty widzenia, potrzeby czy style życia. W relacjach pracownika socjalnego z klientem konflikt jest sytuacją normalną, a irytacja tego ostatniego, wynikająca czy to z nieznajomości procedury działania instytucji —chociażby konieczności powtarzanego okresowo wywiadu środowiskowego, czy zderzenia osobistych problemów^ wymogami postrzeganymi jako biurokratyczne są czymś nagminnym.
Jednak, wbrew tradycyjnym poglądom, konflikt nic zawsze jest zjawiskiem dysfunkcjonalnym. Jeśli nie prowadzi do trwałego paraliżu wspólnego działania, może przecież w procesie umiejętnego przezwyciężania go prowadzić do lepszego poznania partnerów, zrozumienia i ostatecznie poradzenia sobie z przyczynami, które go wywołały. Konflikty powinny więc być traktowane jako normalne zjawisko w kontaktach międzyludzkich, a nasza postawa wobec nich nic powin-
124_________Krzysztof Łęcki, Andrzej Szóstak___________
na polegać na pragnieniu „dowiedzenia winy" drugiej strony, lec/ na poszukiwaniu konstruktywnych rozwiązań.
Tłumienie konfliktów rzadko przynosi pozytywne efekty. Znacznie ważniejsze jest umiejętne pokierowanie sytuacją konfliktową w celu uzyskania twórczych rezultatów.
Sądzi się zazwyczaj, że większość konfliktów międzyludzkich wynika z trzech przyczyn. Rodzą je:
— kontrowersje wokół dzielenia zasobów,
— sprawowanie władzy i kontrolowanie innych oraz
— koordynacja działań.
Możemy więc powiedzieć, za Krystyną Balawajder, że do konfliktu między ludźmi najczęściej dochodzi na tle:
— naruszania podstawowych zasad współżycia ludzi,
— ograniczenia czyjejś samodzielności i samostanowienia,
— wykorzystania kogoś, to znaczy zaspokajania własnych potrzeb kosztem potrzeb partnera,
— niewłaściwej realizacji zadań i współdziałania. Istotą właściwego postępowania w takiej sytuacji jest zrozumienie własnych predyspozycji do działania w warunkach konfliktu (od postawy unikania i wycofania się po kultywowanie postaw rewanżystowskich i agresji), wiedza o typowych tendencjach zachowań ludzi w stanie wzburzenia emocjonalnego oraz zdobycie praktycznych umiejętności śledzenia stadiów rozwoju sytuacji konfliktowych, które zazwyczaj przebiegają wg następującego schematu: -j
Schemat dynamiki rozwoju sytuacji konfliktowych (wg Jamesa S. Colemana)
Pierwotny pojedynczy przedmiot sporu
To, od czego zaczyna się pełen napięcia konflikt, może być związane z doraźnym incydentem, napięciem nerwowym lub silnym zaangażowaniem w jakąś kwestię. Może leż wynikać z od dawna rozwijających się problemów i być jedynie elementem szerszej sytuacji konfliktowej. Tak czy inaczej konflikty zaczynają się zwykle od spięcia wokół pojedynczego przedmiotu, który pełni rolę wyzwalacza dynamicznie rozwijającego się procesu. Zazwyczaj chodzi o przypisywany jednej ze stron niezrozumiały upór, brak elastyczności, nieumiejętność właściwego spojrzenia na problem czy nieżyczliwość. Już w lej wstę-
______ Działanie w sytuacjach konfliktowych________125
pnej fazie widać, jak, oprócz kwestii merytorycznej, w podtekście dyskusji czają się zarzuty natury osobistej.
Naruszenie równowagi stosunków
Jedna ze stron czuje się powołana do wysuwania zarzutów i bronienia słusznego stanowiska, lak by wzbudzić w drugiej poczucie winy. Druga czuje się zazwyczaj niesłusznie alokowana i urażona. D. Johnson opisał psychologiczne mechanizmy napędzania konfliktu właściwe dla zaburzeń percepcji osób zaangażowanych w spór. Olo pewne skrajne postawy osób uwikłanych w obronę swych racji i wskazywanie innym błędów.
1. ,,Odbicie lustrzane"
Zarówno jedna, jak i druga strona mają poczucie, że są ofiarami niesprawiedliwego układu, i że każda z nich „broni prawdy i sprawiedliwości". Została niesprawiedliwie zaatakowana przez osobę, która sama nie jest w porządku. W bardzo wielu konfliktach obie strony są głęboko przekonane, że racja jest po ich stronie, i proponują rozwiązanie, na które druga strona po prostu nic chce się zgodzić.
2. „Mechanizm źdźbła i belki"
Zaburzenie percepcji właściwe konfliktowym zaangażowaniom emocjonalnym sprawia często, że każda ze stron „widzi" „oczywiste" podstępne oraz niecne zamiary i czyny drugiej strony, pozostając przy tym całkowicie obojętna na własne zachowanie i jego odbiór przez innych ludzi. Obie strony tłumią świadomość własnej nierzetelności, jednocześnie bardzo silnie reagując na „podłość" wyrządzoną przez „tych drugich".
3. „Podwójne normy"
Może się jednak zdarzyć, że strony mają świadomość przejawiania wobec siebie podobnych zachowań, jednak każda z nich będzie skłonna sądzić, że to właśnie ona, i tylko ona, ma prawo tak robić, natomiast czyny drugiej są oburzającym nadużyciem.
4. „Myślenie biegunowe"
Dla ludzi zaangażowanych w konflikt typowe jest posługiwanie się uproszczonym obrazem sytuacji. Wszystko, co czynią oni, uznają za dobre i słuszne, wszystko co czynią inni, za złe.
Stwierdziliśmy już w poprzednich rozdziałach, że ludzie mają tendencję do kontynuowania nietrafnych decyzji, jeśli sami je podjęli. Zdarza się więc, że w czasie konfliktu, gdy obie strony ponoszą straty
136_________Krzysztof Łęcki, Andrzej Szóstak___________
Unikanie jako strategia postępowania w sytuacjach konfliktowych jest zalecane przez Thomasa i Kilmanna wówczas, gdy:
— cel nie jest czymś ważnym,
— to, co można utracić przez angażowanie się w konflikty, jest ważniejsze od tego, co można uzyskać rozwiązując sytuację konfliktową, w którą mieliśmy się zaangażować,
— obu stronom należy dać czas na ostudzenie emocji, opadnięcie skumulowanej energii do pobudzenia konfliktu,
— być może inni potrafią znacznie efektywniej rozwiązać konflikt,
— potrzebujemy więcej czasu na zebranie informacji i przemyślenie decyzji,
— nie istnieją realne szansę na pozytywne rozwiązanie konfliktu. Postawa kompromisowa wydaje się najlepsza, gdy zagadnienie nic jest zbyt ważne i nic ma sensu angażować się w forsowanie własnego rozwiązania. Możemy więc zadowolić się tymczasowym, szybko wypracowanym rozstrzygnięciem, tym bardziej gdy sam problem jest tylko jednym z elementów bogatszego układu. Musimy jednak pamiętać, że rozwiązania kompromisowe zazwyczaj wywołują po pewnym
czasie nowe problemy.
Zachowania asertywne
Stosunkowo niedawno psychologowie i socjologowie zajęli się tzw. zachowaniami asertywnymi. Są to zachowania, w których potrafimy dopiąć celu, postępując zgodnie z własnymi aktami woli. Inaczej mówiąc nieasertywnie zachowuje się ktoś, kto łatwo ulega manipulacji. Człowiek zachowujący się asertywnie może być nazwany „wewnątrzsterownym", natomiast reakcje nieasertywne cechują ludzi określanych „zewnątrzsterownymi".
Amerykański psycholog, badacz zachowań asertywnych Spencer A. Rathus, zdefiniował je jako zachowania, które wyrażają nasze rzeczywiste odczucia (pragnienia, dążenia) oraz wspierają nasze społeczne uprawnienia, nic naruszając praw innych ludzi.
Przeciwieństwem zachowań asertywnych są więc:
— zachowania nieasertywne (submisywne, w których ulegamy innym),
zachowania agresywne, krzywdzące innych lub im zagrażające. A zatem nie jest zachowaniem asertywnym dochodzenie swoich praw krzykiem, przemocą, grą, realizacja celów „za wszelką cenę".
Działanie w sytuacjach konfliktowych 137
Znaczenie zachowań asertywnych
Zazwyczaj osoby manipulujące ludźmi zewnątrzsterownymi potrafią wzbudzić w nich poczucie winy i, co za tym idzie, reakcję ulegania. Nie potrafimy komuś odmówić, chociaż postępujemy wówczas niezgodnie z naszymi zamiarami i uczuciami. Innymi słowy czujemy, że powinniśmy reagować inaczej, a jednak tego nie robimy.
Jest to właśnie rodzaj manipulacji, o którym mówimy. Prowadzi ona do wielu niekorzystnych konsekwencji psychologicznych. Zazwyczaj mamy poczucie głębokiej dyssatysfakcji, że ktoś się nami posłużył. Dodatkową przykrością może być fakt, że zdawaliśmy sobie z tego sprawę w czasie kontaktów z manipulującą nami osobą i zamiast powiedzieć co o tym myślimy, ulegliśmy lub próbowaliśmy się tłumaczyć. Może to prowadzić do poczucia winy w stosunku do samych siebie, pretensji, że nie potrafimy się bronić widząc proces manipulacji. W oczywisty sposób osłabia to naszą samoocenę, a w konsekwencji prowadzi do nieumiejętności wykorzystania naszego profesjonalnego potencjału.
Psychologowie skonstruowali wiele testów badających stopień naszej asertywności. Rozpatrzmy typowe stwierdzenia zawarte w lego rodzaju sprawdzianach. Osoby asertywne powinny odpowiedzieć Tak na następujące zdania:
— Kiedy sławny i szanowany wykładowca powie coś, co uważam za niewłaściwe, zabiorę w tej sprawie głos.
— Potrafię odmówić komuś pożyczenia pieniędzy.
— Kiedy ktoś w teatrze rozmawia głośno obok mnie, proszę go, aby się uciszył lub konwersował gdzie indziej.
— Jeśli jestem niezadowolony z potrawy, poproszę kelnera o zwrot pieniędzy.
— Zazwyczaj, gdy komuś odmawiam, mam wrażenie, że go krzywdzę.
— Nie potrafię odmówić spotkania, chociaż nie mam na nic ochoty.
— Nie potrafię zdecydowanie się wycofać, gdy sytuacja mnie nudzi.
— Nie łatwo mi powiedzieć, że czegoś nic rozumiem i poprosić o wyjaśnienia.
— Kiedy ktoś prosi mnie o przysługę, pytam do czego to jest potrzebne.
— Wolałbym ubiegać się o pracę listownie niż w formie osobistej rozmowy.
Jestem mocno zakłopotany, gdy chcę zwrócić zakupioną rzecz.
138______Krzysztof Łęcki. Andrzej Szóstak
Zastanówmy się, jak tym negatywnym skutkom możemy zaradzić. Asertywność jest cechą człowieka, która poddaje się modyfikacji. Możemy nauczyć się bycia bardziej asertywnymi. Psychologowie (Rat-hus. Mika) podają następujące elementy metody zwiększenia asertywności:
1. Samoobserwacja
Polega na obserwowaniu interakcji społecznych, w których uczestniczymy. Wyłowienie istotnych punktów naszych zachowań zwiększy naszą motywację do zmiany zachowań na hardziej asertywne.
Należy rejestrować w ciągu np. pięciu dni (w formie czegoś w rodzaju pamiętnika):
— sytuację, w której zachowaliśmy się nieasertywnie;
— to, co odczuwaliśmy, powiedzieliśmy i zrobiliśmy;
— to, jak inni zareagowali na nasze zachowanie;
— nasze odczucia po danym zdarzeniu.
2. Zwalczanie irracjonalnych przekonań
Należy zadać sobie pytanie, czy to nic nasze własne przekonania prowadzą do nieasertywnych i agresywnych zachowań. Takie wewnętrzne przekonania mogą być głęboko zakorzenione i dlatego nie zawsze zdajemy sobie z nich sprawę. Uświadomienie ich może nam pomóc w ich odrzuceniu. Często przekonania owe wiążą się z nieuzasadnionymi elementami niskiej samooceny. Np. osoba przekonana, że nie potrafi odpowiednio zachowywać się w pewnym środowisku, zaczyna myśleć, że powinna unikać kontaktu z innymi, bo będzie to „męka" dla nich i źródło upokorzeń dla niej. Psychologowie zestawiają listy najczęściej występujących bezzasadnych przekonań. Należy do nich mniemanie, że musimy stale odbierać oznaki akceptacji i aprobaty ze strony ważnych dla nas osób, czy też pogląd, że do szczęścia potrzebne są wybitne osiągnięcia lub nieprzeciętny talent w jakiejś dziedzinie. Takie myśli nie tylko zwiększają poziom szkodliwego stresu, ale powodują i wzmacniają zahamowania w kontaktach społecznych lub wyładowania w postaci agresywnych zachowań.
3. „Modelowanie" — Stworzenie „na nowo" samego siebie
W pewnych granicach możemy wykształcić nowe, przekonywające reakcje: gesty, postawy ciała, ton głosu, sposób mówienia, spojrzenia, cięte uwagi itp.
Prowadząc nasz dzienniczek asertywnych i nieasertywnych zachowań wybieramy taką sytuację, którą odczuliśmy szczególnie przykro ze względu na nieumiejętność zajęcia odpowiadającego nam stanowi-
Działanie w sytuacjach konfliktowych 139
ska. Zwróćmy uwagę, aby nie była to sytuacja zbyt skomplikowana. Wyobrażamy sobie tę sytuację ze szczegółami, opisujemy nasze w niej zachowanie. Analizujemy je, oceniamy, które elementy naszych reakcji były asertywne, które zaś nic i staramy się odpowiedzieć, na czym polegał ów brak asertywności. Rzecz jasna wyniki tej analizy również zapisujemy.
Jeśli to możliwe, obserwujemy kogoś, kto w podobnej sytuacji zachował się zdecydowanie asertywnie. Zastanawiamy się nad tym, co sprawiło, że to właśnie zachowanie można uznać za asertywne.
Rozważamy, czy w tej sytuacji istniało jakieś alternatywne postępowanie, bardziej efektywne pod względem asertywności.
Teraz musimy sami odpowiedzieć na pytanie: Jak obecnie (znając asertywne zachowania wspomnianej osoby lub inny właściwy wzorzec asertywnego zachowania) sami postąpilibyśmy w podobnych okolicznościach ?
Wybieramy wzorzec optymalnego (jak najbardziej naturalnego) zachowania asertywnego i przystępujemy do ostatniej fazy naszego treningu.
4. Praktyczne ćwiczenie zachowań
Opisujemy zachowania manipulującej nami osoby oraz nasze własne reakcje, te właśnie, które mają zastąpić poprzednie zachowania nieasertywne.
Możemy poprosić życzliwą osobę, by przećwiczyła z nami odgrywanie ról według tak rozpisanego planu. Osoba ta odgrywa manipulatora, my zaś nasze projektowane reakcje asertywne.
Po ćwiczeniu analizujemy jego przebieg. Krytycznie oceniamy, czy taktycznie zachowywaliśmy się zgodnie z naszą wolą, czy przypadkiem nie okazywaliśmy nie zaplanowanej słabości. Może to być np. nieumiejętność utrzymania kontaktu wzrokowego z „manipulatorem".
Ćwiczenie powtarzamy do momentu, w którym będziemy czuli się swobodnie postępując zgodnie z przyjętym scenariuszem zachowań. Powtarzanie takie ma uzasadnienie: za każdym razem będziemy bardziej stanowczy czyli asertywni.
Staramy się zachowywać podobnie w realnych sytuacjach. Powodzenie doda nam wiary w siebie.
Zapewne największą przeszkodą w stosowaniu lej metody jest uznanie jej za naiwną (może dziecinną) i pracochłonną. Możemy w tym miejscu odpowiedzieć tylko jedno; tysiące osób czujących się pewniej w sytuacjach społecznych zawdzięczają jej swoje sukcesy i dobre samopoczucie.
140 _________Krzysztof Łęcki. Andrzej Szóstak____________
Wspólne rozwiązywanie problemów
Często osoby nie radzące sobie z nowymi wydarzeniami lub nieustannie wpadające w stare pułapki mają wrażenie, że działają zgodnie z racjonalnym schematem postępowania. Musimy jednak pamiętać, że jedną z poważnych barier uniemożliwiających racjonalne postępowanie jest uleganie swoistej Formie samoułudy w kwestii własnej aktywności. Nie uzyskujemy zamierzonych wyników, choć nie zajmujemy pasywnej postawy wobec rzeczywistości. Można wówczas podejrzewać, że percepcja naszego nastawienia i podejmowanych wysiłków oparta jest na przyjęciu którejś z lak zwanych „pseudostrategii" działania w nowych okolicznościach. Rozważmy, za Georgcsem de Sainte Marie, najczęstsze przykłady tego rodzaju fałszywych schematów rozumowania:
— Pseudostrategia „Bis". Cechuje ją działanie, które można określić jako postępowanie „nostalgiczne", występuje tu bowiem przywiązanie do tych zachowań i wyobrażeń, które przyniosły sukces w przeszłości. Mamy więc do czynienia z przekonaniem, że znamy sposób, ale rzeczywistość nie chce go zaakceptować. Przyjęciu lej strategii towarzyszy rozgoryczenie, że warunki nie „chcą" być takie same jak kiedyś.
Pseudostrategia „ponawiania próby". Cechuje ludzi mogących uchodzić we własnym mniemaniu za jednostki bardzo aktywne. Strategię tę charakteryzuje działanie próbujące ruszyć z miejsca tzw. „martwą sprawę". Osoby tego rodzaju nieustannie, wbrew niepowodzeniom, angażują siły w to samo przedsięwzięcie, nic rozważając możliwości wyboru alternatywnego celu lub zdecydowanej modyfikacji przyjętej metody działania. Rzecz jasna taka sztywność reakcji musi doprowadzić do powstania znanego efektu „beczki bez dna". Psychologowie mówią wówczas o działaniu tzw. prawa „eskalacji". Rozumujemy następująco: skoro wydatkowaliśmy już tyle energii i środków, nic ma sensu się wycofywać. Zaczynamy więc brnąć coraz dalej, co wzmacnia poprzednie przekonanie itd. Zauważmy: im bardziej zaangażowani jesteśmy w jakąś działalność (materialnie, emocjonalnie, pod względem wysiłku, prestiżu itp.), tym hardziej umacniamy się w przekonaniu, że w końcu musi nam „wyjść" i tym bardziej lekceważymy symptomy mogące podważać sensowność naszych starań.
Działanie w sytuacjach konfliktowych 141
— Pseudostrategia „ucieczki do przodu". Każdy % nas zna zapewne słomianych entuzjastów, którzy nieustannie próbują wszystkich okazji, bez racjonalnego namysłu nad ich opłacalnością i własnymi możliwościami. Jeśli możemy mówić o wytrwałości tego rodzaju ludzi, to dotyczy ona rzucania się na nowe projekty, a nie determinacje w ich faktycznym realizowaniu. Lecz nawet tego rodzaju ludzie nieustannie rozpraszając swoją energię i nic mogąc opanować całości swoich sporów, mogą osiągnąć stan załamania i wyczerpania, bowiem — „choć tyle razy próbowałem, nic się do końca nie udało".
— Pseudostrategia „zdechłego psa płynącego z nurtem rzeki". Jest to rozumowanie pełne apatii, przeżycie regresu i całkowitego braku rozwoju. Oznacza przekonanie, że nic ode mnie nie zależy, o wszystkim decyduje los lub „siły wyższe" w społeczeństwie, więc jedyne co można zrobić, to poddać się wypadkom i czekać na lepsze czasy.
Przystępując do wspólnego rozwiązywania problemów warto zastanowić się, czy nic mamy do czynienia z człowiekiem reprezentującym jeden z wymienionych stylów podejścia do trudności życiowych (być może będzie to kombinacja wspomnianych pseudostralegii). Rozpoznanie mentalności partnera pozwoli nam właściwie konstruować sytuację decyzyjną unikając możliwych rozczarowań.
Podstawą wspólnego działania jest umiejętność określenia problemu. Rozważmy główne etapy definiowania sytuacji problemowych:
l. Identyfikacja
Musimy doprowadzić do dyskusji, analizować indywidualne poglądy, dokumentować fakty i określać symptomy zjawisk, tak aby każda zaangażowana strona zgodziła się, że istnieje problem o określonej randze. Efekt: wspólne uzgodnienie, że kwestia wymaga rozwiązania.
2. Precyzyjne określenie problemu i nazwanie jego aspektów Głębiej wnikamy w istotę problemu zwracając uwagę na ewentualne różnice percepcji. Efekt: zgodne określenie problemu i zarysowanie jego kluczowych elementów.
3. Analiza
Ustalenie jednego lub kilku fundamentalnych źródeł problemu. Efekt: jednomyślna identyfikacja przyczyny sprawczej wymagającej skorygowania.
144 _______Krzysztof Łęcki. Andrzej Szóstak____________
7. Należy mówić wyraźnie i niezbyt szybko. Gdy masz silny akcent lokalny, postaraj się mówić szczególnie wyraźnie.
8. Jeśli chcesz uzyskać miły ton, uśmiechaj się mówiąc. W słuchawce po drugiej stronie będzie „słychać" uśmiech. Specjaliści polecają osobom często rozmawiającym przez telefon ustawienie przed sobą lustra, aby łatwiej było się uśmiechać.
9. Gdy ktoś mówi z entuzjazmem, podnosi głos przy przymiotnikach, to automatycznie bardziej angażuje uwagę słuchacza. Elekt len można uzyskać, chodząc podczas rozmowy lub chociażby gestykulując dłońmi. Nigdy podczas rozmowy telefonicznej nie przyjmuj znudzonej pozy. To również będzie „słyszane" po drugiej stronie.
10. Cierpliwie wysłuchuj dzwoniącego. Nie przerywaj mu. Pamiętaj, że być może należy on do osób, którym trudno jest nawiązywać kontakt, i przed rozmową zbudował sobie w myślach scenariusz tego, co ma powiedzieć. Jeśli zadzwonił do niewłaściwej osoby, zaczekaj na pierwszy moment, by mu o tym powiedzieć. Okaż wówczas życzliwość i poproś właściwego pracownika lub podaj możliwość skontaktowania się z nim. Powiedz, że ta osoba z pewnością udzieli mu właściwych informacji.
11. Jeśli musisz odejść od telefonu, aby zebrać potrzebne informacje, uprzedź o tym rozmówcę, a później podziękuj za cierpliwość.
12. Gdy rozmawiasz, nic rozpraszaj swojej uwagi, patrząc na przykład na przedmioty na biurku.
13. Mikrofon nie powinien znajdować się dalej niż 3 centymetry od twoich ust.
14. Gdy rozmówca jest nieprzyjemny, zbij go z tropu uprzejmością.
15. Unikaj żargonu i zdrobnień (np. pieniążki).
16. Jeśli twój rozmówca odchodzi od tematu, taktownie naprowadź go nań z powrotem.
17. Pod koniec rozmowy podsumuj najważniejsze punkty, powiedz, co zostanie zrobione, i podziękuj za rozmowę.
18. Nic rzucaj i nie odkładaj zbyt energicznie słuchawki.
19. Pamiętaj, że rozmówca może usłyszeć przypadkowe, nie przeznaczone dla niego dźwięki. Gdy musisz przerwać na chwilę, zakryj dłonią mikrofon.
20. Podczas rozmowy nie jedz i nie pal.
21. Gdy masz monotonny głos, głębiej oddychaj i zmieniaj jego ton. Rutyna robi zawsze złe wrażenie w kontaktach z ludźmi, lecz nigdy nie brzmi gorzej niż przez telefon.
s. 145
Rozdział XII
PRAKTYCZNA ANALIZA STYLÓW KOMUNIKACYJNYCH
Jest oczywiste, że na możliwość właściwego porozumiewania się ludzi olbrzymi wpływ maju stosowane przez nich style komunikowania się. Najwłaściwszy dla codziennej aktywności pracownika socjalnego styl komunikacyjny będzie wynikać z zestawienia elementów kompetencji interpersonalnych analizowanych przez J. Mellibrudę w znanej pracy „Ja —Ty — My. Psychologiczne możliwości ulepszania kontaktów międzyludzkich".
Samopoznanie
Samopoznanie to podstawa dobrych stosunków z innymi. Nie ogranicza się do autorefleksji nad własnymi motywami i zachowaniem. Być może najistotniejsza jest tutaj zdolność do analizowania informacji na temat samego siebie, pochodzących od innych ludzi. Ta ostatnia cecha nie oznacza oczywiście, że w sądach na własny temat jesteśmy zdominowani przez innych. Skłonność do autorefleksji powinna być bowiem wspomagana wysokim stopniem asertywności.
Empatia '
Pracownik potrafi widzieć rzeczywistość oczami swoich podopiecznych, przyjmuje ich punkt widzenia w celu zrozumienia problemów, z którymi się borykają. Nie ogranicza się jednak do uczucia rozumienia innych, które nic musi być przecież adekwatne — konfrontuje je
146________Krzysztof Łęcki. Andrzej Szóstak____________
z opiniami ludzi, których „świat" poznaje. Innymi słowy weryfikuje swoje empatyczne doznania.
Życzliwość
Życzliwość oznacza gotowość oraz umiejętność służenia pomoce i wyrażania przy tym szacunku i dobrego nastawienia emocjonalnego. Jest to również zdolność akceptowania drugiej osoby, także wówczas, gdy trudno nam aprobować to, co robi i myśli.
Konfrontacja
Jest to umiejętność stawania „twarzą w twarz" z innymi ludźmi. To nie tylko brak obaw czy zahamowań w kontaktach społecznych, lecz także oparcie ich na odpowiedzialności i zaangażowaniu w sprawy innych ludzi. Osoby mające zdolność „konfrontacji" w przyjętym tu rozumieniu potrafią jasno artykułować dzielące je od innych poglądy, bez uciekania się do gróźb, kar czy emocjonalnych demonstracji.
Autentyczność
Z powyższej cechy wynika, że jesteśmy „przejrzyści" dla innych, nie maskujemy i nie uciekamy się do mistyfikacji w celu wymuszenia czegoś czy ukrycia właściwych motywów postępowania. Ludzie wiedzą, jaki jest stosunek osoby „autentycznej" do określonych spraw i postaw. Ktoś obdarzony tą cechą może powiedzieć, że „jest sobą" w kontaktach z innymi. Oczywiście dążenie do autentyczności w kontaktach interpersonalnych nie może być utożsamiane z potrzebą bycia oryginalnym za każdą cenę i podkreślania swojej woli, jeśli to tylko możliwe, by okazywać, że rządzimy się wyłącznie tym, co sami dla siebie uznajemy za odpowiednie. Z drugiej strony „autentyczność" nie krępuje elastyczności w dostosowywaniu się do działań komunikacyjnych innych ludzi, jak to zobaczymy w analizie teorii programowania neurolingwistycznego.
Inicjatywa
Jest to niezwykle istotna cecha pracownika socjalnego, sprawiająca, że przejawia on postawy proaktywne wobec wydarzeń. Chodzi o zdolność inicjowania kontaktów z ludźmi bez biernego oczekiwania na pierwszy krok z ich strony. Jest to nastawienie na „posuwanie spraw do przodu", bez oglądania się na impulsy od innych. Ludzie przejawiający inicjatywę nic czekają na pierwszy ruch ze strony otoczenia, przy jednoczesnym liczeniu się z uczuciami i potrzebami osób, których owe działania dotyczą. W żadnym wypadku inicjatywy, o których tutaj mowa, nie mogą wynikać z bezdusznego planu strategicznego kogoś,
Praktyczna analiza stylów komunikacyjnych 147
kto posiadł przekonanie o własnej omnipotencji, poczucie, że sam wie najlepiej, co w danej sytuacji jest najwłaściwsze. Ludzie tego rodzaju spostrzegają innych raczej jako przeszkody na swej drodze niż partnerów, których pragnienia i przekonania powinny być szanowane i dyskutowane. Z drugiej jednak strony inicjatywy mogą napotykać na opór, który trudno uznać za racjonalny, stąd osoba podejmująca działania dla dobra innych nierzadko jest zmuszona do forsownego stylu postępowania. Musi jednak pamiętać, że takt i wyczucie są niezbędnymi cechami osoby podejmującej lego rodzaju przedsięwzięcia. Cecha inicjatywy jest więc zawsze analizowana w obrębie określonego kontekstu.
Konkretność
Jest to cecha w kontaktach międzyludzkich, dzięki której jesteśmy postrzegani jako osoby unikające ogólników czy ozdobnych tyrad o nikłej zawartości treściowej —jako ludzie przystępujący do rzeczy, by rozwiązywać problemy, a nie popisywać się zdolnościami werbalnymi. Konkretność przekłada się na bezpośredni stosunek do ludzi i ich problemów.
Otwartość
Jest to przyjmowanie nowych idei, poszukiwanie twórczych rozwiązań, a jednocześnie gotowość prezentowania własnego zdania.
Akceptacja uczuć
Jest to zdolność okazywania własnych uczuć i emocji oraz akceptowanie uczuć innych ludzi, oznacza jednak powstrzymywanie się przed ,,tyranią" uczuć, wymuszaniem na innych przez zbytnią egzaltację i emocjonalne podejście własnego stanowiska i potrzeb.