Oczy mojej mamy
autor: Małgorzata Wiśniewska-Koszela
Niebo pełne gwiazd.
Tutaj, pod gwiazdami
w małym pokoiku
błyszczą oczy mamy.
Teraz nie pytają,
jak tam było w szkole,
nie karcą za psoty
i niecne swawole.
Oczy mojej mamy
spoglądają miękko,
mówią: - Śpij kochany,
wieczór jest kolebką.
Lampa lśni na stole,
cień pada na ściany,
trwamy jak w latarni morskiej,
pomiędzy sztormami.
Zabawa z mamą
autor: Małgorzata Wiśniewska-Koszela
Ach, mamo moja,
mamo kochana,
ty jesteś ze mną
co dzień od rana.
Tańczymy obie
na wstążkach tęczy,
chwytamy w dłonie
srebro pajęczyn.
A kiedy mamusiu,
ty bawisz się ze mną,
świat cały się do nas
śmieje na pewno.
Weźcie mnie za ręce
autor: Małgorzata Wiśniewska-Koszela
Z noskiem spłaszczonym na szybie,
z maleńką łezką w oku,
czekam w ciemność wpatrzony,
aż wyłonicie się z mroku.
Każde z Was jest połówką
jabłuszka rumianego,
gdy razem jesteście w domu,
to latem pachnie, dlatego.
W pośpiechu, wśród obowiązków,
tak często się mijamy.
Wieczorem czekam stęskniony
na powrót taty i mamy.
Mamo i Tato,
weźcie mnie za ręce.
Kochajcie mnie mocno,
ja nie chcę niczego więcej.
Lato z tatą
autor: Małgorzata Wiśniewska-Koszela
Tato, tato! Jest już lato!
Tato, tato! Co ty na to,
aby razem z nami ruszyć w świat,
aby gonić ciepły wiatr?
Tato się nie boi burzy,
przed pająkiem też nie tchórzy.
Z tatą jest bezpieczny cały świat,
każdy z nas to zuch i chwat.
Tato śmieje się i śpiewa.
Umie chodzić też po drzewach,
by czereśnie słodkie dla nas rwać,
aby bawić się i śmiać.
Tato mi naprawi rower,
rozmasuje guz na głowie.
Na sto pytań odpowiedzi zna
i całusa czasem da.
Matce
autor: Małgorzata Wiśniewska-Koszela
Znowu dzień - staruszek się schyla,
ciepłe dłonie Twe nad chlebem.
Z oczu spływa wieczorna nadzieja,
taka jasna, bo bierze się z Ciebie.
Ponad dachem naszego domu,
dobre słowo Twe, jak skrzydło ptaka,
opowiadasz o latach zielonych
i o dawno zasuszonych kwiatach.
Włos się srebrzy, jak śnieżna droga,
tyle trosk i wiele radości,
a Ty ciągle tak dumna i silna,
bo Twa siła się bierze... z miłości.
Mama najlepsza na świecie
autor: Agnieszka Borowiecka
Wczoraj w szkole, przed obiadem,
mały Lolo znów wszczął wrzawę.
Stanął dumnie i wywrzeszczał:
„Moja mama jest najlepsza!”
I powstało zamieszanie.
Słychać było głośnie łkanie,
wszyscy przepełnieni trwogą
swoich mam bronią jak mogą.
Kłótnia mogłaby trwać wiecznie,
lecz przyznali ostatecznie:
każda mama - przecież wiecie -
jest najlepsza w całym świecie!!