Przyjaciel bajek - KRASNOLUDEK
Opis zbiórek:
I Wyprawa do Byłsobierazu
Najważniejsze sprawy:
Podjecie decyzji o zdobywaniu sprawności.
Budowanie więzi emocjonalnych w gromadzie.
Zwracanie uwagi na zalety przyjaciół.
Najważniejsze zabawy:
Rozpoczęcie zbiórki - tradycyjne dla gromady
Gawęda:
Było sobie raz miasto krasnoludków. Była sobie raz nazwa tego miasta, była bardzo stara, że mało, kto pamięta skąd się wzięła. Otóż za czasów pierwszego króla wszystkich krasnoludków Błystka Wielkiego, co wieczór siadano na rynku, gdzie stary pisarz miejski Piórko czytał z Wielkiej księgi bajek na głos bajki. Zwykle zaczynały się one od słów „Był sobie raz....”. Stąd też nazwa tego miasta Byłsobieraz. Tak się działo przez wiele lat, aż pewnego dnia dzielny krasnal Piórko zapragnął jak wiele innych krasnali wyruszyć w podróż by pomagać ludziom i poszukać nowych historii.
Niezwykle ważną posadę miejskiego pisarza objął inny krasnal Ambroży Kulfon. Wszyscy oczekiwali jak co wieczór ze będzie czytał bajki i dotąd krzyczeli, aż zaczął czytać baśnie. Ambroży Kulfon miał piękny głos i potrafił tak pięknie czytać, że wszyscy lubili go słuchać. On jednak nie lubił czytać i nie lubił bajek. W bajkach wiele było o przyjaźni, o miłości a on, chociaż znał tylu krasnali, żadnego jednak nie nazywał swoim przyjacielem. Nie był zły, był po prostu smutny, bo czuł się samotny. Denerwowało go, że wszyscy dopytują się o czytanie bajek. Z dnia na dzień stawał się coraz smutniejszy, coraz bardziej zdenerwowany i coraz bardziej nie znosił czytania bajek. Aż pewnego dnia postanowił zniszczyć wielką księgę bajek.
Ciemna nocą zakradł się do pokoju gdzie krasnale trzymały księgę i zniszczył ją wylewając na nią cały wielki kałamarz czarnego jak noc atramentu.
Rano obudziły go okrzyki:
Księga zniszczona,
Księga zniszczona
Wielki płacz i lament wybuchł w całym mieście. Krasnoludki zgromadziły się na rynku, szlochały, płakały wzdychały i pytały:
Jak to się stało?
Czy to możliwe?
Jak to teraz będzie, nikt przecież bez bajki nie zaśnie?
Wielki smutek zapanował w mieści, wszyscy chodzili smutni i niewyspani, bo nikt bez bajki, ani zasnąć ani spać dobrze nie mógł. Zrozumiał wtedy Ambroży Kulfon jak wielkie zło uczynił wszystkim. Było mu przykro, bo to, co uczynił jego smutków nie rozwiało a jeszcze wielu innym krasnoludkom smutków przyczyniło. -Co ja najlepszego uczyniłem?- myślał -Co mam uczynić? Zastanawiał się całą noc i dzień aż nagle przypomniał sobie, że przecież z czystych kart, które są w kancelarii sam może księgę piękna uszyć. -No tak - zastanawiał się krasnal-, ale kartki są czyste skąd na nich bajki mają się znaleźć.
Wtedy właśnie do kancelarii przyszedł znany krasnoludkowy szewc krasnal Teofil Szydło.
A cóż to tak mości Kulfonie siedzicie i dumacie, wszystkim nam smutno, ale wam chyba najbardziej, taką piękna księgę bajek straciliście smutno wam być musi bardziej niż innym?
Zacny Szydło tak sobie dumam - odpowiedział Ambroży Kulfon.
Nie studźcie się już tak straszliwie, zapraszam pana krasnala do mnie pod lipę na lipowa herbatkę, ona jak nic lepiej smutki rozwiać potrafi. A przy herbatce zawsze miło się gwarzy, skoro nie ma księgi sami sobie cos poopowiadamy.
I tak zrobili, poszli do Krasnala Teofila, pili napar lipowy i opowiadali sobie różne historie. A tu pod lipę do imć Teofila przyszedł zacny i szanowany krasnoludkowy badacz przyrody Hałabała Paprotnik, też zaczął pić lipę słuchał i snuł opowieści a po nim wesoły malarz Śmieszek Plama i zegarmistrz Tymoteusz Wahadło a na końcu wielki naukowiec i zagadkowiec Trzaska Rebus. Tak sobie panowie krasnalowie lipę popijali i opowiadali, że nie zauważyli, iż noc nastała i czas spania nadszedł.
Poszedł krasnal Ambroży krasnal do domu położył się spać i we śnie przyśniły mu się opowieści i przyszedł pomysł do głowy tak wspaniały, że natychmiast się obudził i od razu wziął do roboty. Zszył z sobą wiele kartek i założył na nie okładki z kory brzozowej tak, że wielka i piękna księga powstała. Od razu też zaczął w tej księdze zapisywać swoim pięknym i starannym pismem opowieści, które zasłyszał wieczorem pod lipą.
Gdy rano odwiedził go Krasnal Teofil, zastał Ambrożego przy pracy.
A cóż to tak robisz od rana przyjacielu
Nową księgę bajek piszę - odpowiedział Ambroży
Coooo?! - zdziwił się Teofil
Wtedy Ambroży opowiedział mu o tym jak wpadł na pomysł księgi jak mu pomogła w tym herbatka pod lipą i pogwarki i jak się cieszy, ale nie wie czy zna dosyć bajek.
Ha! - Zakrzyknął Teofil - I na to sposób się znajdzie
Wybiegł z kancelarii Mistrza Kulfona i zaczął biegać po całym mieście. Opowiedział wszystkim o jego świetnym pomyśle. Zaczęły się schodzić krasnoludki z całego Byłsobierazu. Opowiadały, opowiadały, opowiadały i opowiadały a Ambroży zapisywał ich opowieści, które zaczynały się najczęściej od słów „Był sobie raz...”. Tak ciężko pracował zacny pisarz, aż zapadł na grypę, bo zawiał go wiatr z otwartego okna. Ciężko chorował, ale nie był sam. Przychodziły do niego krasnale, przynosiły lekarstwa i posiłki a dbały o niego bardzo. Gdy tyko wyzdrowiał zaraz poprosiły, by bajki im poczytał a Ambroży zaczął czytać i jakże się zdziwił, czytanie bajek wielką mu sprawiło przyjemność, bo teraz czytał już dla przyjaciół.
Wreszcie po roku, gdy zebrał od wszystkich krasnali z Byłsobierazu wszystkie opowieści i gdy je zapisał zobaczył, że w jego księdze wiele jest miejsca. Wyruszył, więc w świat by zbierać opowieści i co jakiś czas wracał by do księgi je dopisać.
Gdy spotkasz w lesie, przy drodze albo gdzieś indziej krasnala, który o bajkę poprosi opowiedz mu ją a on Tobie swoje bajki opowie. Potem powróci do Byłsobierazu i tam do Wielkiej księgi twoją bajkę dopisze.
Gra: (Sprawdźmy czy nadajemy się na przyjaciół) Ogłoszenia - Jakim jestem przyjacielem ?
Każdy zuch pisze i rysuje ogłoszenie (10do25 słów). Ogłoszenie ma reklamować, dlaczego warto go mieć za przyjaciela (uwaga nie podpisujemy ogłoszeń.) Ogłoszenia chowamy do torby. W kręgu rady zuchy będą kolejno losowały ogłoszenia i próbowały zgadnąć, kto je napisał. Każdy zuch może też powiedzieć, Co autor może dobrego o sobie dodać do tego ogłoszenia. ważne jest by każdy zuch w Kręgu rady usłyszał coś miłego.
Gra: (Sprawdźmy czy znamy Bajki)Bajkowy berek Każdy dostaje kartkę z nazwą bohatera bajki np. Piotruś Pan, Czerwony Kapturek, Król Błystek. Drużynowy wyznacza pierwszego berka wołają go po imieniu bohatera np. Król Błystek berkuje (stara się dotknąć jak najwięcej osób, które po zberkowaniu stają w postawie zasadniczej)). Co jakiś ustalony czas np. minutę drużynowy woła kolejna postać. Wszyscy zaczynają znowu biegać. Wygrywa osoba, która zberkuje najwięcej uczestników gry. Kartki należy potem zebrać.
Krąg rady decyzja o zdobywaniu sprawności Krasnala i wyprawie do Byłsobierazu podsumowanie gry Ogłoszenia
Zabawa tematyczna - jazda (dowolnym pojazdem) udajemy jazdę dowolnie wybranym środkiem lokomocji może też być to piesza wyprawa według planu.
Piosenka (nauka w drodze w trakcie zabawy tematycznej) - Sławku na pewno wybierzesz lepiej ode mnie
Obrzęd: Powitanie w Byłsobierazie (powitać zuchy może krasnal Ambroży)
Okrzyk krasnoludków: (to pomysł na obrzęd, którym możecie zaczynać zbiórki z tego cyklu)
Gromada kuca razem. Drużynowy zaczyna mruczeć a zuchy mu wtórują, potem powoli podnoszą głos i wstają. Na koniec wyskakują jednocześnie do góry krzycząc razem „Witamy”
Gra: Zawody z Byłsobierazu zabawy na każdy dzień s77
Potrzeba tle karteczek ile jest zuchów uczestniczących w grze. Na połowie karteczek zapisujemy zawody a na pozostałych przedmioty używane przy wykonywaniu tych zawodów. Każdy zuch losuje jedną kartkę.
Jeden z zuchów, które wylosowały kartki z nazwa zawodu, wychodzi na środek i naśladuje wylosowany zawód. Kto ma karteczkę z przedmiotem, który jest przyporządkowany do tego zawodu wychodzi na środek i wciela się w ten przedmiot. Pierwszy z zuchów musi się posłużyć drugim, aby wzbogacić swoja grę. Po połowie minuty zastępuje ich kolega, który wykonuje kolejny zawód. Wygrywa para, która najlepiej współdziałała w pantomimie.
Podać Zadanie miedzy zbiórkowe - jak krasnoludki mamy spełnić dobry uczynek, ale tak by nikt nie wiedział kto go spełnił.
Zakończenie zbiórki
II Historie o krasnoludkach
Najważniejsze sprawy:
Rozbudzanie myślenia twórczego u zuchów.
Budowanie umiejętności współdziałania.
W kręgu rady należy pochwalić każdego zucha za coś, co zrobił dobrze i ocenić zadanie międzyzbiórkowe.
Najważniejsze zabawy:
Rozpoczęcie zbiórki - do tradycyjnego można dodać okrzyk poznany na poprzedniej zbiórce
Forma wymienna gawędy: Przeczytać fragment „O krasnoludkach i sierotce Marysi” najlepiej ten, w którym krasnoludki pomagają w pracach domowych. Może tez być inny ulubiony. Po fragmencie pytamy zuchy, czy znają inne bajki o krasnoludkach.
Teatr samorodny: poszczególne szóstki prezentują bajki z krasnoludkami lub innymi małymi i miłymi ludzikami:
Królewna Śnieżka
Smurfy
Gumisie
Pląsy: w przerwach między przedstawieniami pląsamy znane i ulubione pląsy, bowiem krasnoludki uwielbiają pląsy.
Gra: Replika - Wycinamy dwa rodzaje karteczek, jedne karteczki z imionami postaci bajek (można wykorzystać te z berka) i drugi rodzaj - np. innego kształtu lub koloru na których piszemy różne czynności np.: ściga wazkę, zjada talerz spaghetti, gra w kometkę. Uczestnicy podchodzą i losują karteczki jedna z postacią i jedną z czynnością, po czym mają minutę na zaprezentowanie jak postać wykonuje tą czynność. Po minucie zastępuje go następny. (dobrze aby kolejne losowanie odbyło się w trakcie trwającego pokazu)
Majsterka : Wykonujemy plakaty pod hasłem „ I ty zostań krasnoludkiem”
Zabawa tematyczna: Wystawa plakatów oceniamy plakaty
Krąg Rady - ocena wystawy i teatrzyków
Zakończenie
III Mała afera z mistrzem Rebusem
(zbiórka turniej wiedzy o bajkach)
Najważniejsze sprawy:
Podjecie decyzji o zdobywaniu sprawności.
Budowanie więzi emocjonalnych w gromadzie.
Zwracanie uwagi na zalety przyjaciół.
Najważniejsze zabawy:
Rozpoczęcie obrzędowe
Gawęda sytuacyjna:
Raz do roku największy i najbardziej znany, w Byłsobierazie naukowiec i zagadkowiec urządza wielki konkurs na najbardziej zgraną paczkę krasnoludków i innych małych ludków. Po raz pierwszy taki konkurs odbył się w 17 tym roku panowania miłościwego Błystka III, króla Byłsobierazu i okolic.
Na granicy między królestwem gnomów a ziemiami Byłsobierazu znaleziono srebrny dzwoneczek. Znaleźli go Grzymisław Piąstka i Urwipołeć Sadlaczek. Bardzo się tym ucieszyli, bo dzwoneczek był śliczny zdobny w malutkie srebrne listeczki a w środku miał serce z kryształu przypominającego kroplę porannej rosy. Dlatego właśnie zaraz zaczęli nim dzwonić i bawić się a przy tym śmiali się i dokazywali.
Usłyszał to gnom z pobliskiego gnomowego miasta zwanego Gnomiskum. Zobaczył dzwonek i zażądał by go oddali, bo znaleźli go na ziemi gnomów. Oni jednak odmówili.
I z tej oto przyczyny pod Byłsobieraz wyruszyła armia gnomów z Gnamiskumu. Wielu było gnomów i zaniepokoiły się krasnoludki, ale się nie ulękły. Postanowiły bronić swojego miasta i zaczęły szykować się do walki. Gnomy stanęły pod Byłsobierazem. Już doszłoby do walki, gdy uczony mistrz Trzaska Rebus zaproponował by, co roku odbywał się turniej a ci, co zwyciężą zabiorą dzwoneczek do swojego miasta by, co rano budził ich on ze snu.
Tak też się stało na polanie tak wielkiej jak nasza harcówka odbył się turniej a w nim były i krzyżówki i sztafety i pewien rodzaj zagadek od tamtego czasu rebusem zwany. Za każdy konkurs zwycięska drożyna otrzymywała złoty liść
Zbiórka ma mieć charakter turnieju kolejne konkursy, szóstki za wygrane konkursy otrzymują dębowe liście w złotym kolorze. Oto konkursy
Kółko i krzyżyk
Ustawiamy dziewięć krzeseł po trzy w rzędzie. Dwie szóstki jedna to kółka druga krzyżyki. Na krzyk prowadzącego „kółka” osoba z szóstki kółek zajmuje jedno z miejsc musi to zrobić zanim prowadzący doliczy do pięciu. Po czym prowadzący krzyczy „krzyżyk” i osoba z „krzyżyków” zajmuje miejsce w tym samym tempie. Ważne jest by utrzymać tępo gry. Szóstki toczą pojedynki każdy z każdym.
Sztafeta-Moneta
Pierwsza osoba zakłada monokl z monety (najlepiej 5 zł). Biegnie z tak założonym monoklem do celu i z powrotem po drodze mogą być jakieś małe przeszkody np. równoważnia z ławki lub tunel pod ławką, ale nie koniecznie. Po czym przekazuje go następnej osobie. Jeżeli zawodnik zgubi monetę musi startować od nowa.
Sztafeta czołowa
Zawodnicy dobierają się w pary, tak by każda szóstka miała tyle samo par. Zawodnicy startują i biegną tam i z powrotem parami trzymając czołami balon, którego nie wolno im zgubić ani dotykać inaczej niż czołami.
Krzyżówka
Grzyb w kropki, pod którym mieszka wiele krasnali |
M |
U |
C |
H |
O |
M |
O |
R |
|
|
|
|
Przysmak Gumisia |
J |
A |
G |
O |
D |
A |
|
|
|
|
||
Kolczasty chroniony krzak |
J |
A |
Ł |
O |
W |
I |
E |
C |
|
|
|
|
Najpiękniej opowiada wnukom bajki |
B |
A |
B |
C |
I |
A |
|
|
|
|
||
Inna to zagadka niż krzyżówka |
R |
E |
B |
U |
S |
|
|
|
|
|
|
|
Dom wielu zwierząt i krasnali |
L |
A |
S |
|
|
|
|
|
|
|
||
Sierotka Marysia tu gąski pasała |
Ł |
Ą |
K |
A |
|
|
|
|
|
|||
Ma swoje święto 26 maja |
M |
A |
M |
A |
|
|
|
|
|
|
Rebusy
Rebusy najlepiej znaleźć w Świerszczyku Misiu lub innym piśmie dziecięcym i z kserować
Układanka
Wybierzcie jakiś bajkowy obrazek potnijcie go na kilka części każdy zuch z szóstki biegnie po kolei bierze jedna z części i stara się ja dopasować, po nim kolejny i tak aż obrazek zostanie ułożony. Wygrywa szóstka która pierwsza ułoży obrazek.
Krąg rady
Należy pochwalić tych, którzy wygrywali i tych, którzy się starali. Podkreślcie, że ci co nie wygrali mogą wygrać następnym razem bo zuch przecież „Stara się być coraz lepszy”
Zakończenie
IV Przygotowanie zabawy
Najważniejsze sprawy:
Podjecie decyzji zrobieniu dobrego uczynku i przygotowaniu zabawy dla maluchów.
Budowanie więzi emocjonalnych w gromadzie.
odnajdywanie przyjemności w pożytecznym działaniu.
Najważniejsze zabawy:
Podstawowym zadaniem tej zbiórki jest przygotowanie do spełnienia dobrego uczynku zabawy dla maluchów z zerówki. Oczywiście zabawę należy wcześniej uzgodnić ze świetlicą czy panią z zerówki. Tak czy siak to dobra inwestycja, bo dzieci z zerówki mogą stać się zuchami.
Na zabawę proponujemy przygotować przedstawienie i konkursy.
Rozpoczęcie
Krąg rady - koniecznie na początku a w nim decyzja o zabawie, podkreślcie, że bycie dobrym dla innych jest zapisane w Prawie Zucha
Forma wymienna gawędy drużynowy powinien przeczytać scenopis bajki
Teatr - czytanie ról
Majsterka - wykonanie kukiełek najlepiej wykonać płaskie lalki z kartonu z bloku technicznego ale mogą być też duże choholiki (też z kartek formatu A4 lub A3) mocujemy je wtedy na patyczkach. Pamiętaj, że lalki muszą być na tyle duże by były dobrze widoczne dla maluchów oglądających przedstawienie. Proponujemy wiosenną bajkę o Krasnalu Hałabale.
Gry i ćwiczenia te, co na zabawę - opisane ćwiczenia, które mają być przeprowadzone na turnieju, jeżeli nie są znane zuchom trzeba przeprowadź koniecznie na zbiórce przygotowującej by zuchy je poznały i pobawiły się w nie.
Łódeczka na rzece
Grupa ustawia się w szeregu na środku pokoju, a cały pokuj jest łódka na wzburzonej pełnej kry wiosennej rzece. Aby utrzymać równowagę i nie wywrócić łódki trzeba szybko przechodzić z jednej burty na drugą.
Kiedy sternik (prowadzący) krzyczy na lewą burtę wszyscy biegną na lewą burtę, kiedy krzyczy na środek lub na prawą burtę wszyscy wykonują polecenie. Osoba, która wykona polecenie jako ostatnia odpada z zabawy.
Zgadnij, kim jestem?
Dzieci siedzą w kole. Prowadzący wybiera jedno dziecko, które siada na środku z zasłoniętymi oczami. Wskazane dziecko podchodzi do siedzącego na środku i dotyka go mówiąc „Zgadnij, kim jestem?” Prowadzący zdejmuje opaskę dziecku ze środka a to pokazuje, kto go dotknął (ma trzy strzały. Jeżeli zgadnie zmiana, jeżeli nie powtórka. Po nieudanej powtórce osoba, która dwie kolejki nie zgadła odpada z gry.
Z PRZYGÓD KRASNALA HAŁABAŁY
Postacie:
HAŁABAŁA
WIWIÓRKA
RUDASKÓRA
RUDAS
WIOSENKA
JEŻYK
KRÓLIK
SZPAKOWA
BORSUK
BABA SABA
NARRATOR (zuch)
(Scenografia: sosna z dziuplą, w której mieszka krasnal, opodal parę ośnieżonych świerków)
NARRATOR (przed kurtyną)
Był sobie krasnal, nazywał się Hałabała. Mieszkał w lesie, krzywda mu się działa.
Nosił czerwoniutką czapeczkę i zimą, gdy mróz był na świecie - futereczko krecie.
Był wesoły, czupryniasty, malutki i mieszkał w dziupli po wiewiórce, jak to
krasnoludki.
(kurtyna się otwiera)
Była zima. Mroźna, biała, śnieżne puchy rozsypała. Rozścieliła miękkie puchy świerkom, sosnom na poduchy. Mchom, porostom na kilimy. Niechaj znają serce zimy.
Spał sobie Hałabała zimę długą, znużony wielce, w swojej dziupli po wiewiórce na mchowj pościeli. Nóżki w czerwonych bamboszkach podwinął pod siebie i czekał, aż słonko wiosenne na dobre się rozzłoci na niebie.
Aż nagle, któregoś dnia w południe, ktoś mu sen przerywa.
(Narrator wychodzi)
WIEWIÓRECZKA (wbiega, puka łapką w sosnę)
Stuk, puk ! Stuk, puk !
HAŁABAŁA (zaspany, mówi z dziupli)
Kto tam?
WIEWIÓRECZKA
To ja, wiewiórki córka, z leśnego podwórka. Moja mama nie miała czasu przyjść sama, więc mnie przysłała do pana krasnala, żeby pan przyszedł do mamy w ważnym interesie. Mieszkamy opodal, w czarnym lesie.
HAŁABAŁA (wychylając się z dziupli)
Owszem pójdę, ale nie inaczej, póki się z wiosną nie zobaczę. Nie będę się przy byle pogodzie śpieszył. Taka już moja zasada. Przyjdź kiedy indziej - trudna rada.
WIEWIÓRECZKA (zatroskana)
Ależ proszą pana, przecież już pączki widać na głogu, a na suchej trawce na rozłogu słońce niezgorzej świeci, a młynarzowe dzieci bazi szukają nad rzeka. Już wiosna niedaleko.
HAŁABAŁA (mruczy senny)
Ależ, gdzie tam, gdzie tam...
(Znika w głębi swej dziupli i słychać jego pochrapywanie. Wiewióreczka wybiega.)
WIEWIÓRECZKA (wbiega znów zdyszana, puka łapką w sosnę)
Stuk puk ! Stuk puk!
HAŁABAŁA (woła z dziupli, trochę zagniewany)
A kto tam ?
WIEWIÓRECZKA (mówi szybko)
To ja, wiewiórki córka, z leśnego podwórka. Mama prosi żeby pan przyszedł w ważnym interesie do naszej dziupli w czarnym stawie.
HAŁABAŁA (wyglądając z dziupli)
Owszem, owszem, przyjść przyjdę, ale nie inaczej, póki się z wiosna nie zobaczę. Nie będę przy byle pogodzie nóg nadwerężał - taka moja zasada. Przyjdź, kiedy indziej trudna rada.
(krasnal wychylając się z dziupli widzi Babę Sabę idącą z bukietem zawilców)
BABA SABA
Wiosna, wiosenka, cudowna panienka... Przyszła już z za morza. A od dwudziestego marca zagrzewa słonko przyjaźniej.
(Baba Saba przechodzi przez scenę)
HAŁABAŁA (zwraca się do wiewióreczki )
Jakie tam grzanie... To nie wiosna. Fiołków jeszcze nie widać.
(Ziewa, chowa się w dziupli, Wiewióreczka zawiedziona wybiega)
RUDAS (wbiega wielkimi susami, puka w sosnę)
Stuk! Puk! Stuk! Puk!
HAŁABAŁA (z dziupli)
A kto tam znowu?
RUDAS (woła głośno)
To ja, Rudas, starszy syn wiewiórczy. Niech pan Krasnal łaskawie w poscieli się nie kurczyi przyjdzie do mamy w ważnym interesie. Toć już wiosna od dawna błaka się po lesie.
HAŁABAŁA (z dziupli)
Wpierw się do wyjścia nie przymuszę zanim nie zabrzmią fujarki pastusze.
( z dala słychać flet)
RUDAS (ucieszony)
Słyszy pan granie? Niechże pan krasnal wstanie!
HAŁABŁA (ucieszony)
A wstaje, wstaję. Wracaj do mamy, Rudasie. Zaraz się z twoją mamą obaczę
(Rudas wybiega. Pod sosna ukazują się fiołki)
HAŁABAŁA (wybiega z za sosny)
Wiosenko nie bądź taka przyjdź do mnie nieboraka, niech cię zobaczę! Panienko Wiosenko, w konwaliowych sasankowych sukienkach!
WIOSENKA (wchodzi w kwiaciastej sukience z fujarka i kwiatami w ręku)
Jestem już, krasnalku.! Jestem już! Każę świecić słonku, każę śpiewać ptakom, będziesz mógł po lesie chodzić, nieboraku.
Hałabała (skacze radośnie)
Teraz to już będę mógł! Teraz to już będę mógł!
RUDASKÓRKA (wbiega)
Wstałeś już krasnalku. A to się cieszę!
HAŁABAŁA
Jakiż to ważny interes masz do mnie, ciekaw jestem ogromnie.
RUDASKÓRKA
Cała bieda w tym, że nie mam pamięci. Cztery dziuple w lesie miałam, a o jednej zapomniałam. Tam orzechów pełna dziupla, a tu mi się co dzień zapas uszczupla, a do nowych orzechów jeszcze daleko! Pamiętam, że mości Hałabała był ze mną, gdym dziuplę obierała. Dam orzechów mości krasnalowi, jak się nad tym trochę pogłowi.
HAŁABAŁA
Ależ owszem, bardzo chętnie, wnet to sobie upamiętnię. Pierwsza dziupla była w tej sośnie, co pod nią krzywy pieniek rośnie. Druga dziupla była w tej sośnie, co pod nią borówka rośnie. Trzecia dziupla była w tej sośnie, co pod nią wilcze łyko rośnie... A czwarta dziupla była w tej sosence, co to ja się pod nią często kręcę, nad pracowitością mrówek rozmyślając. I, o ile mnie pamięć nie myli, to jeszcze w lutym zastałem cię w tej dziupli po obiadku sutym, jakeś się po ostatnim orzechu oblizywała w pośpiechu.
RUDASKÓRKA (ucieszona)
A to ci się przypomniało, mój kochany Halabało ! Prawda, prawda! Bo to mam pamięć, jak u niedźwiadka ogon !
(Bardzo szybko wybiega)
HAŁABAŁA (patrzy za nią i macha rączką)
Et, co tam będę za wiewiórką gonił, bamboszki psuł i o te orzeszki, co mi z wdzięczności przyobiecała, się upominał. Pójdę lepiej i zobaczę, co dzieje się z boćkiem klekotaczem, boć już na pewno z zagranicy powrócił i na stodole Baby Saby klekoce.
(Wybiega w podskokach. Wchodzi Wiosenka i przechadza się między drzewami.)
NARRATOR (wchodzi i przygląda się spacerującej Wiosence)
I poszedł krasnal Hałabała, a po lesie spaceruje panienka Wiosenka w wiosenkowych, konwaliowych sukienkach, z fujareczką swą zaczarowaną, ptaszęcymi piosenkami rozśpiewaną.
Tekst: O.Krzemienicka - „Z przygód krasnala Hałabały”
V Wiosenna Zabawa dla maluchów (np. dla zerówki)
Najważniejsze sprawy:
Podjęcie decyzji o zdobywaniu sprawności.
Budowanie więzi emocjonalnych w gromadzie.
Zwracanie uwagi na zalety przyjaciół.
Najważniejsze zabawy:
Proponujemy następujący plan zabawy:
Powitanie
Bajka - przedstawienie
Podział dzieci na drużyny nazwy od roślin wiosennych np. przebiśniegi krokusy itp.
Gry:
Sztafeta Moneta
Zgadnij kim jestem?
Łódeczka na rzece
Sztafeta Czołowa
Układanka
Zakończenie zabawy
Krąg rady
Oceń prace i powiedzcie co czuliście, gdy maluchom podobały się wasze zabawy.
VI Święto w Byłsobierazie
Najważniejsze sprawy:
Podjecie decyzji o zdobywaniu sprawności.
Budowanie więzi emocjonalnych w gromadzie.
Zwracanie uwagi na zalety przyjaciół.
Najważniejsze zabawy:
Rozpoczęcie zbiórki
Gawęda:
Dawno, dawno, bardzo dawno temu, żył pewien bardzo dzielny rycerz. Zwał się on Karol Żelazny. Nosił piękną błyszczącą żelazną zbroję i był straszliwie silny. Tak silny, że nie znano nikogo silniejszego, no może dużego smoka Argona, ale on wtedy już się nie pojawiał, więc się nie liczy.
Wszyscy myśleli, że taki silny człowiek nie potrzebuje przyjaciół ani niczyjej pomocy. Był, więc rycerz bardzo smutny, bo nie miał przyjaciół. Wstydził się jednak ich szukać, bo lubił, gdy wszyscy czuli przed nim respekt i nie chciał, by ktoś pomyślał, że czegoś potrzebuje.
Tak, więc rycerz Karol jechał samotnie przez wielki las. Był piękny dzień. A on rozkoszował się słońcem, gdy nagle usłyszał kszyki a właściwie piski jakiegoś stworzonka. Ktoś wzywał pomocy. Podjechał bliżej a tu, co widzi. Dwa wielkie trolle rzucają do siebie małym krasnoludkiem i śmieją się w głos, że najpierw się nim pobawią a potem zjedzą. Nic dla nich nie znaczyło, że krasnal prosił o litość.
Oburzył się rycerz Karol, jak można by dwóch wielkoludów znęcało się nad małą istotą. Rozzłościło go to tak bardzo, że od razu ruszył do walki. Płazami miecza zaczął z całej siły okładać trolle krzycząc na nie straszliwie. Trolle przerażone uciekły. Rycerz Karol podjechał do krasnoludka, który leżał na ziemi związany i pobity. Zsiadł z konia wyjął sztylet i rozciął więzy krepujące małego ludka. Wtedy zobaczył, że jak na krasnala ten jest znakomicie ubrany i ma piękna czapkę obszytą sobolowym futrem.
Dziękuje ci możny panie rycerzu za twą pomoc- powiedział uratowany krasnoludek
O cóz to były tylko dwa trolle - odpowiedział rycerz
Ale mnie uratowałeś i chociaż może uważasz, że to nie wiele dla mnie to wszystko i mam nadzieję, że kiedyś odwdzięczę się tobie panie rycerzu.
Ha ha ha- zaśmiał się rycerz - a jak taki krasnal może się mi odwdzięczyć.
I odjechał. Jadąc pomyślał, że dawno już się nie uśmiechał a tu taki mały krasnal dał mu tyle radości. Nie myslał jednak o tym więcej. Odjechał i już. Minęło 6 miesięcy. Rycerz zapomniał o zdarzeniu ale nie zapomniały o nim krasnoludki i co gorsza nie zapomniały trolle.
Chytre trolle dowiedziały się, że będzie on jechał przez las. Wykopały wielki duł i dobrze go przykryły mchem tak by nic nie można było poznać. Gdy rycerz jechał wpadł do dołu a trolle w dziesięciu rzuciły się na niego zabrały mu miecz a jego samego związały.
Trolle nie były głupie przywiązały rycerza Karola do wielkiego drzewa, aby nie mógł uwolnić się. Czekały na wodza trolli, który miał przybyć następnego dnia by postanowić jak męczyć dzielnego rycerza. Nastała noc a trolle wystawiły jednego na wartę a reszta poszła spać.
Nagle cos zaszurało w krzakach, wartownik obudził pozostałe trolle, ale gdy zaczęli szukać nic nie znaleźli i tak było jeszcze raz i jeszcze raz. Wreszcie dowódca trolli zdenerwował się na wartownika, uderzył go i powiedział, że jak jeszcze raz go obudzi to popamięta. Potem wartownik nawet jak cos usłyszał to nikogo nie budził i tylko się bał.
Tymczasem krasnale przystąpiły do działania. Trzy podkradły się do sakw i z nich wyjęły miecz. Dwa z wielkim nożem podeszły do rycerza i przecięły mu więzy a trzy biegały wśród krzaków pod obozem i odwracały uwagę wartownika. Dlatego nawet się nie spostrzegł gdy nagle za jego plecami stanął rycerz Karol i zdzielił mieczem. Potem wszystkie trolle zostały powiązane a rycerz odprowadził do zamku i zamknął w lochu.
Tego dnia wieczorem przyszedł do Karola krasnal i powiedział, by szedł za nim rycerz posłuchał, bo bardzo chciał poznać swoich małych wybawców. Okazało się że trafił do wielkiej podziemnej komnaty, na środku stał wspaniały kryształowy tron a na nim krasnal, .... krasnal, którego znał, ten, którego uwolnił kiedyś dawno temu.
Tak zacny rycerzu- nie mylisz się to ja, którego wybawiłeś
Tak, wiec to ty, poznałem cię, witam i dziękuję, ale kim jesteś
Nie domyśliłeś się, jestem królem krasnoludków a na imię mam Błystek.
Aaaa
Ocaliłeś mnie nie wiedząc, kim jestem, tylko, dlatego że byłem mały i potrzebowałem pomocy. Okazałeś się naszym przyjacielem a teraz wiesz, że my jesteśmy twoimi przyjaciółmi i też będziemy ci pomagać. Teraz wiesz, że potrafimy. dziś jest u nas wielkie święto radości na pamiątkę, że mamy nowego wielkiego przyjaciela.
Od tamtych czasów co rok krasnoludki obchodzą radosne święto Nowego Przyjaciela
Obrzęd rozpoczęcie święta: na rozpoczęcie zaśpiewamy piosenkę
Pląs I znów zawiążemy krąg
I znów zawiążemy krąg
i znów popłynie pieśń.
Bo w kręgu przyjaciół
Wesoło zawsze jest.
1. Kcuki do przodu - (bis) cziku, cziku,
2. Kcuki do przodu - (bis)
Łokcie do tyłu - (bis) cziku cziku
3. Kcuki do przodu - (bis)
Łokcie do tyłu - (bis)
Kolana ugiąć - (bis) cziku cziku
4. Kcuki do przodu - (bis)
Łokcie do tyłu - (bis)
Kolana ugiąć - (bis)
Nóżki wykrzywić- (bis) cziku cziku
5. Kcuki do przodu - (bis)
Łokcie do tyłu - (bis)
Kolana ugiąć - (bis)
Nóżki wykrzywić- (bis)
Jezyk na brodę - (bis) cziku cziku
Melodia refrenu pochodzi z „Deszczowej piosenki” G. Gershwina. Zuchy stoją w kole i przy śpiewaniu refrenu klaszczą rytmicznie w ręce. Po refrenie drużynowy wyszykuje kolejne elementy a zuchy powtarzają okrzyk i wykonują wymienioną w okrzyku czynność. W każdej kolejnej zwrotce dodajemy jeden element, Na końcu zwrotki drużynowy wypowiada słowa „Cziki Cziku” i zaczyna kołysać biodrami i tak wszyscy zaczynają śpiewać refren idąc po okręgu i jednocześnie wykonują czynności z okrzyków.
Przyjaciele
Zuchy dobierają się parami jeden zuch staje się domkiem drugi krasnoludkiem. Zuchy, które są domkami stają w dużym kole i klękają na jednym kolanie, krasnoludki staja w środku. Gdy gra muzyka (można to zastąpić śpiewem drużynowego, gra na gitarze itp.) jest dzień, gdy muzyka cichnie następuje noc wtedy każdy krasnal wraca do domu, siada na kolanie przyjaciela. Następnego dnia zmiana ról. Ci, którzy jako ostatni trafia do domu przegrywają.
Układanka
Każda szóstka otrzymuje zapisane na dużej kartce i pocięte przysłowie. Przysłowia po ułożeniu wieszamy w widocznym miejscu.
Przysłowia:
Prawdziwych przyjaciół poznajesz w biedzie.
Kto znalazł przyjaciela skarb znalazł.
Prawdziwy przyjaciel cenniejszy niż złoto.
Poznasz przyjaciół w kłopocie.
Gra - Krasnoludkowe przysłowia
Z każdej szóstki bierzemy jednego ochotnika. Każde przysłowie z wcześniej układanych jest zapisane na kartce i schowane w kopercie. Po wyjściu ochotników szóstkowi losują kopert z przysłowiami. Każdy z członków szóstki krzyczy jedno słowo z tym, że robią to z całej siły i jednocześnie. Ochotnik ma zgadnąć które z przysłowie jest krzyczane.
Gra - Zgadnij, o kim opowiada bajka
Z każdej szóstki kolejno zgłasza się ochotnik. Staje tyłem do szóstki. Drużynowy zaczyna opowiadać (tak jak by opowiadał bajkę) o kimś z jego szóstki. Ochotnik zgaduje, o kogo chodzi.
Obrzęd - dzielenie się przyjaźnią
Każdy otrzymuje filiżankę (lub plastikowy kubeczek) do połowy wypełniony piaskiem (przyjaźnią) wszyscy kolejno podchodzą do wszystkich każdy każdemu mówi coś miłego i odsypuje trochę piasku. Gdy wszyscy spotkają się już ze wszystkimi porównujemy ilość piasku powinno być do miej więcej równo. W kręgu rady zastanówcie się, co się dzieje, gdy jesteśmy dla siebie przyjaźni i ludzi wokół nas życzliwi.
Krąg rady
Przyznanie sprawności, w kręgu zastanówcie się, co czujecie, gdy wiecie, że macie przyjaciół i co czujecie, gdy wiecie, że ktoś uważa was za przyjaciela. Podsumowanie i przyznanie sprawności.
Obrzęd - Wręczenie sprawności
Sprawności może nam wręczyć król krasnoludków obrzędowi może też towarzyszyć pasowanie lub obłuczyny w czapkę krasnoludzką
Rozwój osobowości w dzieci w wieku 7-10 lat
Kształtowanie się podstawowych struktur osobowości przypada na wiek przedszkolny. Jednak wiele ważnych elementów buduje się dopiero w okresie późnego dzieciństwa (wiek zuchów).
Trzonem osobowości jest obraz samego siebie. Pierwszym elementem tworzenia się obrazu siebie jest pojawienie się świadomości własnej osoby. Miarą tego faktu jest rozpoznawanie własnego odbicia w lustrze lub obrazu na fotografii. Dzieje się to zwykle około 2 roku życia. W okresie przedszkolnym dziecko zaczyna odkrywać własna płeć, sprawności i umiejętności. Jednak trzeba powiedzieć, że samowiedza (wiedza o sobie) w okresie przedszkolnym to zwykle zbiór sądów o charakterze opisowym, dotyczących zazwyczaj wyglądu, posiadanych rzeczy i umiejętności dopiero pod koniec tego okresu pojawiają się pierwsze sądy wartościujące i opinie o tym, jakim powinienem być. Poszczególne sądy są również nietrwałe i nie są powiązane ze sobą (nie stanowią systemu).
To właśnie w okresie wczesnego wieku szkolnego (wieku naszych zuchów) dochodzi do bardzo ważnego momentu w kształtowaniu się wiedzy o sobie lub jak mówią psychologowie „Struktury Ja” Sądy i poglądy o sobie zaczynają łączyć się ze sobą i tworzyć związki. Obraz siebie zaczyna zmieniać się i staje bardziej zróżnicowany. Zuch opisując się powie już nie tylko jak wygląda i co ma, ale również, jaki jest i jaki być powinien (pamiętajmy, więc o Prawie Zucha). Ważnym elementem obrazu siebie staje się zamoocena, ona to determinuje rozwój wielu innych struktur i ma znaczący wpływ na aktywność naszego zucha.
Ludzie, którzy maja prawidłowe poczucie własnej wartości:
wierzą w swoje wartości i zasady
nie martwią się zbytecznie o to, co było, jest, lub będzie,
wierzy, ze potrafi dać sobie rade nawet w obliczu trudności
czują się równi innym ludziom
potrafią się szczerze cieszyć pracą i zabawą,
są wrażliwi na potrzeby innych.
Również ważnym elementem rozwoju osobowości, bardzo charakterystycznym dla dziecka w wieku zuchowym jest rozwój i kształtowanie się zainteresowań. Nazywamy tak względnie trwałe dążenia do poznawania otaczającego nas świata, przybierają one postać ukierunkowanej aktywności poznawczej o określonym nasileniu i przejawiają się w selektywnym stosunku do otaczających nas zjawisk. Rozwój zainteresowań zależy od płci, zdolności, środowiska społecznego, oddziaływań szkoły i gromady.
Ważne dla rozwoju osobowości dziecka jest również to, że w wieku zuchowym staje się ono członkiem formalnych grup rówieśniczych, niekiedy nawet wielu takich grup. Dlatego ważne są umiejętności komunikacyjne, od nich zależy nawiązywanie kontaktów i znalezienie swego miejsca w grupie. Wielu uczniów klas młodszych ma z tym duże problemy. Bardzo niebezpieczna jest tu sytuacja dziecka odrzucanego, takie dziecko jest, nielubiane, rzadko wybierane do zabaw. Często ten brak społecznej akceptacji rodzi również brak akceptacji ze strony dziecka, co owocuje wszczynaniem przez nie kłótni i bójek. Dzieci odrzucone często maja zaburzone poczucie własnej wartości (samoocenę), nie, kiedy sobie przypisują winy wszelkich niepowodzeń nawet takich, na które nie miały żadnego wpływu.
Elementem sprzyjającym rozwojowi jest pojawienie się przyjaźni. W późnym dzieciństwie jest to związek oparty już na wzajemnym zaufaniu i udzielaniu sobie pomocy. Przyjacielem staje się ze względu na to, jakim się jest a nie, co się ma. Przyjaźń nie zależy też już tylko od wspólnych zabaw czy też cech, zewnetrznych, ważnym elementem mogą być np. wspólne zainteresowania lub podobieństwie cech osobowości. Z czasem związki przyjacielskie naszych zuchów staną się coraz trwalsze.
Jak wspierać rozwój osobowości zucha?
Wspieranie rozwoju osobowości zucha to z jednej strony sprawa bardzo prosta z drugiej zaś niezwykle trudna. Jestem gotów zaryzykować tezę, że jeżeli drużynowy realizuje swoje zbiórki w sposób przemyślany i z zaangażowaniem, jeżeli są to dobre zbiórki zgodne z zasadami dobrej zbiórki to tą droga wspiera rozwój osobowości swoich zuchów. Myślę też, że żadne cudowne scenariusze, najlepsze pomysły gier i ćwiczeń oraz inne rewelacyjne rozwiązania nic nie dadzą, jeżeli zbiórki będą złe, nieciekawe i prowadzone bez zaangażowania. Metodyka zuchowa, bowiem (i metoda harcerska w ogóle) jest tak zbudowana, że jeżeli jest prawidłowo stosowana to zbiórka zuchowa wspiera rozwój osobowości w sposób zapisany w naszym zuchowym programie. Dobrze realizowane cykle sprawnościowe pomagają w budowaniu więzi społecznej i chociaż gdzieś w niepamięci zaginęło 7GZDZ to nadal uczą zuchy bawić się i pracować razem, uczą też znajdować przyjemność we wspólnym pożytecznym działaniu. Dodatkowo dobrze zrobiony Lotnik Marynarz czy Indianin pomaga zdobyć wiarę we własne siły a np. Mowgli uczy znajdywania przyjaciół.
Sprawności indywidualne służą rozwojowi zainteresowań a Prawo Zucha i gwiazdki pomagają budować obraz tego, jakim zuch powinien być (Ja idealne).
Tak, więc stosując dobrze i w sposób przemyślany naszą zuchową metodykę, będziesz wspierał rozwój osobowości swoich zuchów. Pamiętać należy, że u małych dzieci jednym z największych zagrożeń rozwoju są nieprzemyślane i szkodliwe działania wychowawcze.
Jeżeli chce się zrobić coś więcej to należy zacząć od obserwacji swoich zuchów. Obserwować należy zuchy zawsze, ale czasem warto popatrzeć:
jak się do siebie odnoszą,
czy zachowują się jak ludzie z dobrze ukształtowanym poczuciem własnej wartości
które zuchy są zwykle wybierane do zabawy a które stoją z boku,
co mówią o sobie?
Oczywiście nasze wspieranie osobowości nie musi się ograniczać do obserwacji, ale zawsze musi się od niej zaczynać. Duży wpływ na rozwój osobowości ma to jak drużynowy prowadzi zbiórki, jak odnosi się do innych a szczególnie do zuchów. Istotne jest zwłaszcza prowadzenie kręgu rady. Drużynowy, który swoimi zachowaniami na zbiórce chce wspierać rozwój osobowości zucha powinien przede wszystkim stosować styl „dialogu”. Styl taki sprzyja refleksji nad własnym zachowaniem oraz jego konsekwencjami dla zucha i innych ludzi. Jeżeli drużynowy zaobserwuje niepokojące cię zjawiska lub zagrożenia to powinien starać się dociec ich przyczyn. Należy jednak pamiętać, że wprawdzie drużynowy i gromada mogą pomóc w rozwoju i przezwyciężaniu negatywnych wpływów jednak ich możliwości są ograniczone a pewne działania np. podważanie zaufania dzieci do domu rodzinnego lub szkoły z cała pewnością niewskazane. Jeżeli widzi się negatywne zjawiska należy o nich powiadomić właściwych ludzi np. pedagoga szkolnego.
Na zakończenie warto podkreślić jakie cechy i zachowania drużynowego sprzyjają budowaniu w gromadzie sprzyjającej rozwojowi atmosfery. Należy tu wymienić:
nie osądzanie
wrażliwość
bycie uważnym obserwatorem i przewodnikiem
elastyczność
stanowczość
Warto też podkreślić, że rozwojowi osobowości nie sprzyja:
rywalizacja i współzawodnictwo , zwłaszcza takie w którym podkreśla się kto przegrał,
przewaga kar nad nagrodami,
nadmierna dyscyplina oparta na władzy a nie zrozumieniu,
nieuzasadnione faworyzowanie i nagradzanie.
Na zakończenie chcę, podkreślić, że w procesie wychowania najważniejsza jest odpowiedzialność. Nie może być ona jednak postawiona ponad wszystko. Drużynowy na pewno odpowiada za to, co się dzieje na zbiórce i od niego przede wszystkim zależy czy zbiórka będzie w życiu zuchów wydarzeniem sprzyjającym rozwojowi osobowości. Drużynowy może mieć też wpływ na to, co dzieje się w środowisku, ale jest on już ograniczony. Są też sprawy, na które nie ma wpływu.
Jeszcze kilka pomysłów na zbiórki
Oto kilka pomysłów gier i ćwiczeń, które sprzyjają rozwojowi osobowości a ściślej mówiąc różnych, elementów osobowości. Należy podkreślić, że każda dobrze przygotowana gra zastosowana w sposób przemyślany może sprzyjać rozwojowi jakiś elementów osobowości.
Gra -Wieża Kontrolna (gra buduje zaufanie, życzliwość, koncentrację)
Zuch A zakrywa oczy (jest samolotem). Zuch B odgrywa role wierzy kontrolnej i kieruje za pomocą słów trasą poruszania się zucha A pośród krzeseł i innych przeszkód. Za dotkniecie przeszkody zawodnik A wraca.
Najlepiej, gdy jednocześnie gra kilka par.
Zabawa - Kolorowe uczucia (zabawa uczy rozpoznawania i nazywania uczuć)
Potrzebne będą kartki w żywych kolorach i flamastry. Najpierw zuchy wymieniają różne nazwy uczuć a drużynowy zapisuje je na, kolejnych kartkach. Drużynowy pokazuje kartkę a zuchy wypowiadają kolejno zdania typu „Czuję radość gdy ....” „Jestem smutny bo....” itp. Wreszcie szóstki losują trzy kartki i przedstawiają te trzy uczucia w sposób pantomimiczny.
Zabawa -Orkiestra (doskonali współdziałanie przez czerpanie przyjemności współdziałania)
Każdy zuch wybiera sobie jakiś sposób wytwarzania dźwięków, odmienny od pozostałych - to będzie jego instrument. Drużynowy podaje jakąś znaną piosenkę, grupa zaczyna podchwytywać ją mrucząc. Następnie kolejne zuchy wskazane przez drużynowego używając swojego instrumentu. Na zakończenie cała gromada gra melodie swoimi instrumentami.
Gra - Sędziowie (podnosi poczucie własnej wartości)
Wybieracie sędziów (mogą to być przyboczni). Każdy z zuchów staje po kolei przed komisją i stara się ją przekonać, że to on powinien dostać nagrodę. Nagrody należy przyznawać za oryginalność (może są zuchy, którym taka nagroda podniesie małe poczucie własnej wartości).
Majsterka - Torba Osobowa (podnosi poczucie własnej wartości uczy też asertywności i pojęcia prywatności)
Każdy dostaje gotową torbę. Na zewnątrz torby maluje lub nakleja obrazki, które opowiadają o tym jaki jest i jakim chciałby aby go widziano. Do wnętrza torby wkłada to co chce zachować dla siebie.
W kręgu rady każdy zuch opowiada o swojej torbie. UWAGA nie wolno zmuszać nikogo do ujawnienia zawartości torby!
Książki, które warto polecić.
Halina Filipczuk, Rodzice i dzieci w młodszym wieku szkolnym
Sabina Guz, Rozwój i kształtowanie osobowości dzieci w okresie wczesnoszkolnym
David Johnson, Podaj dłoń
Małgorzata Jachimska, Scenariusze lekcji wychowawczych
Wymagania sprawności:
PRZYJACIEL BAJEK
Oglądaliśmy w telewizji ( w kinie ) woje ulubione bajki lub czytaliśmy je.
Bawiliśmy się w przygody bohaterów naszych ulubionych bajek.
Układaliśmy własne bajki lub dalsze losy znanych bohaterów.
Zorganizowaliśmy wieczór bajek.
Braliśmy udział w wielkim karnawale bajek.
Założyliśmy księgę bajek, w której prowadziliśmy kronikę naszych ulubionych bajek.
UWAGI
• Zuch-przyjaciel bajek jest przyjacielem innych, potrafi wybrać dla siebie wartościowe programy i bajki w telewizji - nie siedzi stale przed telewizorem.
• Program sprawności zakłada wykorzystanie w zuchowej zabawie treści ulubionych przez zuchy bajek. Może być realizowany na podstawie fabuły i pomysłów pochodzących z jednej bajki lub, w przypadku zuchów starszych, różnych ulubionych bajek zuchów. Sprawność może być zdobywana przez wszystkie zuchy w gromadzie. Ze względu na swój charakter może być zdobywana w zuchówce w jesienne lub wiosenne mokre dni. Inspiracją do zdobywania sprawności „przyjaciele bajek" może być pojawienie się nowej ekranizacji (kinowej lub telewizyjnej) jakiejś znanej bajki.
BIBLIOGRAFIA
1. „Zuchowe Wieści"nr 3/1989.
Jakub Jerzy Czarkowski Strona 1 2010-02-28