Motywowanie jednostek do zmiany: co ma czynić osoba stereotypizowana?
Jennifer L. Eberhardt Susem T. Fiske
Mamy dwie możliwości: albo podjąć jakiekolwiek,
choćby ograniczone działanie, albo czekać, aż uprzedzenia
i dyskryminacja jakimś cudem same znikną z życia społecznego.
TAJFEL (1981, s. 186)
Pewna kobieta, wyższy oficer policji w dużym mieście na południu Stanów Zjednoczonych, zgłosiła się po poradę do psychologa społecznego. Opisując przebieg swojej kariery, stwierdziła, że współpracownicy i przełożeni za każdym razem sprzeciwiali się jej awansowi. Nieustannie dokuczano jej, była szykanowana i niedoceniana. Zdarzyło się, że kiedy dowodziła oddziałem podczas niebezpiecznej akcji, podwładni najpierw zagrzewali ją do działania, krzycząc „Idziemy za tobą!", a potem wycofali się i zostawili bez żadnego wsparcia. „Czy z badań nad stereotypami wynika, co mam robić, aby traktowano mnie sprawiedliwie?" - zapytała.
Skonsternowany psycholog przyznał, że chociaż z dotychczasowych badań w tej dziedzinie wyciągnięto niejeden praktyczny wniosek, właściwie niewiele powiedziano na temat działań na poziomie zachowania jednostek. Spróbujemy więc przekonać się, co można poradzić jego umundurowanej klientce, jak również innym stereotypizowanym osobom. W tym rozdziale skupimy się na procesach, które dotyczą rozmaitych grup obcych (na najważniejsze różnice między, na przykład, stereotypami płci a stereotypami rasowymi zwracamy uwagę gdzie indziej - zob. Eberhardt i Fiske, 1994). Czy w ciągu dziesiątków lat badań dowiedzieliśmy się, co może zmienić pojedyncza osoba? Jak jednostka może wy-
MOTYWOWANIE JEDNOSTEK DO ZMIANY
297
koE^s^aćjdostgpne_spbig.jzasoby i sprawić, by indywidualni przedstawiciele da-ngLOEg&nizacgi zaczęli inaczej traktować przynajmniej tę jednostkę? Krótko-mówiąc, jak osoba stereotypizowana może przyczynić się do zmiany stosunków między pojedynczymi osobami?
Aby odpowiedzieć na to pytanie, trzeba najpierw przedstawić tło zagadnienia; większą część rozdziału zajmuje zatem przegląd teorii na temat motywacji i stereotypizacji. Uwzględniamy tu zarówno podejścia indywidualne, jak i grupowe, zwracając jednak szczególną uwagę na sugerowane przez każdą teorię możliwości zmiany, zwłaszcza na poziomie indywidualnym. (Analiza zmiany na poziomie grupowym przedstawiona jest na przykład w: Fiske i Glick, 1995; Hewstone, rozdział 10. niniejszej książki). Zastanawiające, że nie badano dotychczas osób stereotypizowanych jako potencjalnego czynnika zmiany. Na podstawie teorii psychologii społecznej można jednak wyciągnąć pewne wnioski na temat taktyk przydatnych dla stereotypizowanych osób. Po dokonaniu przeglądu spróbujemy więc na zakończenie udzielić rady zdesperowanej pani oficer, wskazując jednocześnie ograniczoność możliwości działań, pojedynczego człowieka.
Motywacja i stereotypizacja: rys historyczny oraz podejścia współczesne
Psychologia społeczna nie dysponuje żadną ogólną czy uniwersalną teorią uprzedzeń i stereotypizacji (Pettigrew, 1986). Istnieje natomiast wiele podejść, z których każde koncentruje się na nieco innym aspekcie tych zjawisk. Próby integracji ograniczały się do zarysowania ogólnych ram obejmujących wspólne wątki teoretyczne i metodologiczne, które przewijały się w kolejnych ujęciach problemu (Ashmore i Del Boca, 1976, 1981; Brown, 1995; Duckitt, 1992a; Le-yens, Yzerbyt i Schadron, 1994). Poniżej przedstawimy kilka najważniejszych teorii reprezentujących główne trendy w badaniach nad stereotypizacja i uprzedzeniami z ostatnich czterdziestu lat. Z uwagi na interesujący nas temat aspekty motywacyjne każdego podejścia zostaną szczególnie uwypuklone.
Teorie te przyjmują różne kryteria analizy. Niektóre z nich zajmują się indywidualnymi różnicami w skłonnościach do uprzedzeń i stereotypizacji, inne zaś wyjaśniają przebieg tych procesów w sytuacjach międzygrupowych. Z każdego podejścia wynikają jednak konkretne wnioski dotyczące zmiany stereotypów i osłabienia uprzedzeń: część z nich sugeruje, że zmiana jest praktycznie niemożliwa, pozostałe proponują określone strategie postępowania. Nastroje społeczne sprzyjają obecnie popularności teorii koncentrujących się na różnicach indywidualnych, a nie na relacjach międzygrupowych (Duckitt, 1992a). Żadne z tych dwóch ujęć nie ma jednak przewagi nad drugim i na szczęście nie wykluczają
się wzajemnie. Osoby stereotypizowane powinny więc przywiązywać wagę zarówno do kontaktów indywidualnych, jak i do sytuacji międzygrupowych.
Śledząc motywacyjne aspekty rozmaitych teorii, natrafiamy na charakterystyczną dysproporcję, która zapewne zaniepokoiłaby naszą nękaną stereotypami policjantkę. Właściwie wszystkie podejścia dotyczą stereotypów rasowych i etnicznych. Poważne badania nad stereotypami płci zaczęły się dopiero pod koniec lat siedemdziesiątych, kiedy to na znaczeniu zyskał ruch feministyczny, a jednocześnie coraz więcej kobiet zajmowało się psychologią społeczną; oba te fakty zbiegły się w czasie z „poznawczą rewolucją" w psychologii. Dlatego też teorie poznawcze z założenia uwzględniają problem stereotypizacji kobiet i zostały pod tym kątem solidnie przetestowane, choć niestety niewiele uwagi poświęcono problemowi motywacji (zob. jednak Fiske i Stevens, 1993; Glick i Fi-ske, w druku). Poprzednie teorie stereotypizacji z reguły pomijały kwestię płci; aby to nadrobić, postaramy się nawiązywać do niej za każdym razem, gdy będzie to możliwe.
Różnice indywidualne
Spośród teorii opisujących różnice indywidualne w skłonności do uprzedzeń i stereotypizacji trzy mają największe znaczenie: teoria osobowości autorytarnej, opracowana na początku lat pięćdziesiątych; teoria współczesnego rasizmu, powstała w latach siedemdziesiątych; oraz model dysocjacji, zaproponowany w latach dziewięćdziesiątych.
Teoria osobowości autorytarnej (lata pięćdziesiąte)
Teoria. Niewyobrażalna i bezprecedensowa tragedia Holocaustu sprowokowała intensywne badania nad korelacyjnym typem osobowości (correlatiue perso-nality type), zdolnym do aktów tak potwornego okrucieństwa. Adorno, Fren-kel-Brunswik, Levinson i Sanford (1950) przedstawili model osobowości autorytarnej, który miał odsłaniać źródła uprzedzeń i antysemityzmu. Na podstawie licznych kwestionariuszy, szczegółowych wywiadów i testów projekcyjnych identyfikowano typ osobowości podatnej na uprzedzenia i związanej z niebezpiecznym syndromem. Adorno i współpracownicy podali charakteryzujące go objawy: silne przywiązanie do obyczajów klasy średniej, agresja wobec osób niedostosowujących się do konwencjonalnych norm, ślepe podporządkowanie autorytetom i skłonność do stereotypizowania (myślenia według niezmiennych kategorii).
Według Adorna i innych (1950), syndrom ten rozwija się podczas interakcji z rodzicami, którzy sami odczuwając wysoki poziom lęku stosują autorytarne metody wychowywania dzieci. Rola rodzica polega na dominowaniu; zadaniem potomstwa jest posłuszeństwo, podporządkowanie się, uległość i bezwzględny szacunek wobec rodzicielskiego autorytetu. Dzieci tych srogich „kaprali" uczą się tłumić żywiony do rodziców gniew, a owe nieświadome, nieakceptowane odruchy projektowane są na członków grupy obcej.
Niedozwolone przejawy złości i strachu stają się możliwe do przyjęcia, jeśli zostaną skierowane bezpiecznie na grupę obcą, która rzekomo zasługuje na złe traktowanie. I tak na przykład Żyd spostrzegany jest jako osoba fizycznie odpychająca, zagrażająca społeczeństwu, skłonna do izolowania się, a jednocześnie natrętna; natomiast Czarny, według stereotypu, nadaje się tylko na służącego. Jednostka o osobowości autorytarnej nie jest w stanie znieść ambiwalencji: spostrzega ludzi albo jako złych, żywiąc do nich negatywne uczucia, albo jako dobrych, do których nastawiona jest pozytywnie. Grupom obcym przypisuje wszelkie zło, a jednocześnie gloryfikuje rodziców, którzy zaszczepili w niej niszczące uczucie wrogości i uprzedzenia.
Osobowość autorytarna rozwija się zatem na tle nieuświadomionego konfliktu wewnętrznego. Potrzeba wyrażenia negatywnych emocji oraz niebezpieczeństwo związane ze skierowaniem agresji na jej źródło (czyli na rodziców) stwarzają napięcie, które jednostka może rozładować, przenosząc wrogie uczucia na grupę obcą, a następnie racjonalizując je.
Pionierskie badania nad osobowością autorytarną wzbudziły zainteresowanie wielu socjologów, którzy dokonali w tej dziedzinie licznych odkryć (np. Hardig, Proshansky, Kutner i Chein, 1969; Katz, 1976). Entuzjazm nie trwał jednak długo, gdyż wkrótce wyszły na jaw problemy metodologiczne i teoretyczne (Brown, 1965; Hyman i Sheatsley, 1954), takie jak niedostateczna rzetelność testów czy tendencyjność proponowanych w nich zestawów odpowiedzi (Christie, 1991).
Nieścisłości te nie były wszakże jedynym powodem narastającego sceptycyzmu wobec teorii osobowości autorytarnej. Ogólnie rzecz biorąc, podejścia psychodynamiczne straciły na popularności w psychologii społecznej (Stroebe i Ińsko, 1989). Co więcej, między innymi z powodu rozpoczętej w latach sześćdziesiątych walki o prawa obywatelskie (Duckitt, 1992a), zainteresowanie indywidualnymi różnicami w skłonności do stereotypizacji i uprzedzeń uległo osłabieniu, a w centrum uwagi znalazły się problemy społeczno-kulturowe, takie jak usankcjonowana prawem segregacja Czarnych i Białych w Stanach Zjednoczonych.
W dodatku teorie zorientowane indywidualnie nie były w stanie wyjaśnić różnic poziomu uprzedzeń w zależności od społeczności czy regionu. W niektórych regionach ludzie wykazywali silniejsze uprzedzenia niż w innych (Petti-grew, 1959). Poza tym na przykład w RPA lub na południu Stanów Zjednoczonych nie stwierdzono wśród mieszkańców silnej korelacji między autorytaryzmem a uprzedzeniami (Pettigrew, 1958). Ograniczenia te, w połączeniu ze wspomnianymi problemami metodologicznymi i pojęciowymi, przyczyniły się do gwałtownego spadku popularności teorii osobowości autorytarnej.
Ostatnio podejście to zaczyna jednak ponownie budzić zainteresowanie, głównie za sprawą skutecznego programu badawczego przeprowadzonego przez Altemeyera (1981; 1988). Altemeyer i współpracownicy wyeliminowali wiele nieścisłości dzięki ograniczeniu liczby objawów w modelu osobowości autorytarnej do trzech, które wykazują największą współzmienność (są to: uległość wobec autorytetu, agresja i konwencjonalizm), oraz dzięki stworzeniu solidnego narzędzia do pomiaru syndromu (Skali Autorytaryzmu Prawicowego).
Chociaż nazwa skali sugeruje istnienie silnej korelacji między autorytaryzmem a konserwatyzmem, Altemeyer nie uważa tego za regułę (Altemeyer, 1988). Ponieważ w zależności od regionu konserwatyzm bywa różnie definiowany (porównywano na przykład grupy badanych z Kanady i Ameryki Północnej), Altemeyer nie traktuje preferencji politycznych jako predyktora autorytaryzmu. Natomiast Adorno i inni (1950), sugerując się związkiem między faszyzmem w Niemczech a antysemityzmem, spodziewali się, że autorytaryzm będzie silnie skorelowany z konserwatywnymi poglądami politycznymi. Zależność między osobowością autorytarną a konserwatyzmem w Ameryce (interpretowanym głównie jako silne przywiązanie do istniejącego stanu rzeczy) została rzeczywiście stwierdzona, ale okazała się stosunkowo słaba. Taką dodatnią korelację wykazano również w badaniach późniejszych (Altemeyer, 1981; Comrey i Newme-yer, 1965; Wilson, 1973). Altemeyer (1981) stwierdza jednak, że różnice regionalne i środowiskowe mogą zmieniać siłę związku między konserwatyzmem a autorytaryzmem.
Odniesienia do płci. Badania nad osobowością autorytarną dotyczyły niemal wyłącznie różnic rasowych i etnicznych. Jednak oryginalna teoria zakłada, że autorytaryzm oznacza odrzucanie nie tylko wrogości, ale i innych impulsów. Wiele kwestionariuszowych pozycji mierzących autorytaryzm wyraża potępienie seksualizmu, a w szczególności jego nietradycyjnych postaci. Nietolerancja ta ma oczywisty związek z homofobią, ale o ile nam wiadomo zależność ta nie była analizowana (zob. jednak Bierly, 1985; Fiske, Canfield i Von Hendy, 1994). Kolejną konsekwencją nietolerancyjnej postawy jest ambiwalencja w stosunku do kobiet, a przede wszystkim przeciwstawianie obrazu wyidealizowanej matki wizerunkowi kobiety, która wzbudza silne pożądanie seksualne. Wzorzec typowy dla badanych o wysokich wynikach w skali etnocentryzmu opisany został przez Frenkel-Brunswik jako „ukryta pogarda i niechęć do płci przeciwnej, z reguły połączona z rzekomym dla niej podziwem" (Adorno i in., 1950, s. 391). Spostrzeżenie to zostało uwzględnione w skali autorytarnych postaw wobec kobiet (Nadler i Morrow, 1959), która niestety nie była szerzej wykorzystywana. Składające się na nią skorelowane podskale mierzące rycerskość wobec kobiet i jawne ich dezawuowanie, pojawiały się jednak w opracowanej niedawno skali ambiwalentnego seksizmu (Glick i Fiske, w druku), o której będzie mowa w dalszej części rozdziału.
Sugerowane możliwości zmiany. Jeśli przyjmiemy zaproponowaną przez Adorna i innych (1950) teorię osobowości autorytarnej, to musimy się pogodzić z faktem, że możliwości spowodowania zmiany stereotypu i osłabienia uprzedzeń są minimalne. Warunkiem przemiany osoby przejawiającej uprzedzenia jest intensywna terapia. Ale ci, którzy najbardziej potrzebują pomocy specjalisty, bynajmniej jej nie pragną. Jednostki o osobowości autorytarnej stronią od introspekcji; nie potrafią bowiem znieść ambiwalentnych uczuć, które introspekcja wydobyłaby na jaw. Cierpienie fizyczne jest dla nich bardziej realne od psychicznego. Ludzie ci idealizują swoje ,ja" i grupę własną; wszelkie problemy są, ich zdaniem, powodowane przez członków grupy obcej lub przez inne zewnętrzne czynniki. Własne uprzedzenia wydają im się uzasadnione; nie uważają swojego sposobu spostrzegania za problematyczny i nie widzą potrzeby jego zmiany. Zgodnie z teorią ich elastyczność poznawcza jest ograniczona. Właśnie z tego powodu, że nie potrafią znieść żadnej ambiwalencji ani sprzecznych uczuć, zwłaszcza dotyczących ich rodziców, doświadczają nieuświadomionego konfliktu wewnętrznego. Sztywność, która każe im trwać przy negatywnym stereotypie nawet w obliczu podważających go dowodów, sprawia, że nie są podatni na psychoterapię, a jeszcze mniej na interwencję ze strony współpracownika (szczególnie podwładnego).
Teoria współczesnego rasizmu (lata siedemdziesiąte)
Teoria. Socjologowie szukający przyczyn uprzedzeń na poziomie społeczno-kulturowym rozczarowali się równie szybko, jak ci, którzy analizowali ten problem na poziomie indywidualnym. Walka o prawa obywatelskie w Stanach Zjednoczonych doprowadziła do radykalnej zmiany struktury społecznej, lecz uprzedzenia rasowe nie zniknęły. Zdarzenia, które miały zwiastować zniesienie nierówności rasowych, przyczyniły się jedynie do subtelniejszego wyrażania rasizmu (Crosby, Bromley i Saxe, 1980; Dovidio i Gaertner, 1986; Pettigrew, 1979; 1985).
Dokonany w latach sześćdziesiątych przełom dotyczył nie tylko amerykańskiego prawa, lecz również jak się wydawało postaw rasowych. Zaczęły się one zmieniać już w latach czterdziestych, kiedy ujawniano zbrodnie Niemiec faszystowskich i dostarczano coraz więcej dowodów podważających biologiczne teorie o różnicach rasowych (Bobo, 1988; Schuman, Steeh i Bobo, 1985; Sears, 1988). Badania amerykańskiej opinii publicznej zaczęły wówczas wykazywać stopniowy spadek akceptacji wyrażanej przez Białych wobec negatywnego stereotypu Czarnych (Campbell, 1971; Greeley i Sheatsley, 1971). W latach siedemdziesiątych poparcie Białych dla jawnej dyskryminacji Czarnych (dotyczącej prawa do głosowania, korzystania z miejsc użyteczności publicznej, zatrudnienia i zamieszkiwania we wszystkich dzielnicach) było już uderzająco słabsze (Kinder, 1986; Schuman i in., 1985). Ta ewolucja poglądów, w połączeniu z nowymi prawami wywalczonymi w latach sześćdziesiątych, doprowadziła do zmiany norm społecznych określających sposób wyrażania stereotypów rasowych. Jawny rasizm w amerykańskim społeczeństwie zaczął zamierać.
Antymurzyńskie emocje i konflikt rasowy były jednak wciąż aktualne (McConahay, 1986). Chociaż biali Amerykanie musieli podporządkować się nowemu prawu, wielu z nich nie uwewnętrzniło w pełni standardów egalitarnych (niektórzy uważają, że taki stan rzeczy trwa po dziś dzień). Gertner i Dovidio (1986) piszą, że owe antymurzyńskie nastroje „nie polegają na wrogości czy nienawiści. Negatywne nastawienie wyraża się w poczuciu skrępowania, zażenowania, niesmaku i czasami strachu, które motywują raczej do unikania kontaktu niż do rozmyślnych destrukcyjnych zachowań" (s. 63). Pomimo spadku akceptacji wobec negatywnych stereotypów rasowych nie odnotowano wzrostu poparcia dla współczesnych działań politycznych zmierzających do wprowadzenia integracji rasowej i zredukowania nierówności społecznych (Pettigrew, 1985).
Na określenie owych nowych przejawów dyskryminacji w latach siedemdziesiątych zaproponowano termin „rasizm symboliczny" (Sears i Kinder, 1971; Sears i McConahay, 1973), a później „współczesny rasizm" (McConahay i Hough, 1976). Skala Współczesnego Rasizmu służyła do pośredniego pomiaru indywidualnych różnic w postawach rasowych. Tak więc, po dwudziestu latach przerwy, podejście indywidualne wróciło do łask.
Ponieważ nowa forma rasizmu jest subtelniejsza i nie tak bezpośrednia, zdradzające ją postawy różnią się od tradycyjnych uprzedzeń. Według współczesnych rasistów, Czarni bezprawnie wdzierają się w miejsca, gdzie są niepożądani; poświęca się im za dużo uwagi i przyznaje niezasłużenie wysoki status. Współcześni rasiści nie zgadzają się z twierdzeniem, że po przyznaniu Czarnym praw obywatelskich pojawity się bardziej wyrafinowane formy uprzedzeń i nietolerancji; nie uważają się za rasistów i są przekonani, że problem dyskryminacji należy do przeszłości (McConahay, 1986). Popierają prawo zakazujące rażącej dyskryminacji, lecz jednocześnie zgadzają się z takimi opiniami, jak: „W ciągu ostatnich kilku lat rząd i media okazywały Czarnym zbyt wiele względów" czy „Czarni mają zbyt wygórowane wymagania co do swoich praw".
Współczesny rasizm definiowany jest jako „wyrażanie w formie abstrakcyjnych idei i symbolicznych zachowań poczucia, że Czarni sprzeniewierzają się cenionym wartościom i wysuwają nieuzasadnione żądania zmiany istniejących stosunków rasowych" (McConahay i Hough, 1976, s. 38). Abstrakcyjne symbole wykorzystywane do wyrażania uczuć antymniejszościowych związane są z konserwatyzmem i etyką protestancką. Z punktu widzenia współczesnego rasisty popieranie stwierdzeń w rodzaju: „W ciągu ostatnich kilku lat Czarni otrzymywali niewspółmiernie dużo pod względem ekonomicznym", nie oznacza niechęci do Afroamerykanów, lecz raczej obronę „polegania na samym sobie" i „indywidualizmu".
Aby uniknąć reaktywności, w skali stosowanej do pomiaru współczesnego rasizmu unika się bezpośrednich skojarzeń z uprzedzeniami rasowymi. Każdą odpowiedź można wyjaśniać przyczynami niezwiązanymi z rasą. Jeśli na przykład osoby doświadczające ambiwalentnych uczuć zaakceptują zdanie: „W ciągu ostatnich kilku lat Czarni otrzymywali niewspółmiernie dużo pod względem ekonomicznym", to mogą one tłumaczyć swą opinię neutralnymi rasowo zasadami sprawiedliwości i uczciwości. Im częściej ambiwalencja rozstrzygana jest na niekorzyść Czarnych, tym więcej punktów uzyskuje badany.
Pomimo że Skala Współczesnego Rasizmu jest powszechnie wykorzystywana w psychologii społecznej jako narzędzie pomiaru różnic indywidualnych, niektórzy badacze nie zgadzają się z podstawowymi założeniami omawianej teorii (Bobo, 1983; Sniderman i Piazza, 1993; Sniderman, Piazza, Tetlock i Kendrick, 1991; Sniderman i Tetlock, 1986; Sniderman, Tetlock, Carmines i Peterson, 1993; Weigel i Howes, 1985). Twierdzą oni na przykład, że jej zwolennicy nie doceniają wagi wciąż istniejącego jawnego rasizmu lub że identyfikują rasizm ukryty na podstawie sprzeciwu wobec polityki społecznej, który ma tyleż wspólnego z niechęcią do Czarnych, co z poglądami na temat państwa opiekuńczego (Sniderman i Piazza, 1993; Sniderman i in., 1993).
McConahay i inni badacze wykazali jednak, że współczesny rasizm jest predyktorem uczuć antymurzyńskich (McConahay i Hough, 1976), antymniejszościowych zachowań wyborczych (McConahay i Hough, 1976; Sears i Kinder, 1971), preferencji dotyczących dystansu społecznego (por. Hardee i McConahay, 1981) oraz stronniczego oceniania kandydatów do pracy w zależności od rasy (McConahay, 1983). Dowodzi to, że omawiana teoria rzeczywiście opisuje jakąś formę rasistowskiego nastawienia (McConahay, Hardee i Batts, 1981).
Chociaż zjawisko współczesnego rasizmu pojawiło się w trakcie dokonywania się radykalnych zmian w poglądach rasowych wyrażanych publicznie, nietrudno znaleźć pewne zasadnicze cechy łączące je z rasizmem „staroświeckim", opisywanym w teorii osobowości autorytarnej. Zarówno współcześni rasiści, jak i osoby autorytarne pragną zachowania istniejących stosunków rasowych, racjonalizują to stanowisko za pomocą deklarowanego przywiązania do konserwatywnych wartości i negatywnie reagują na grupy obce - takie jak Czarni - które, według nich, łamią konwencjonalne normy.
Poza tym, podobnie jak w wypadku osobowości autorytarnej, uważa się, że powodem uprzedzeń współczesnego rasisty jest nieświadomy konflikt wewnętrzny. Konflikt osobowości autorytarnej wynika z głęboko ukrytych ambiwalentnych uczuć wobec rodziców. Natomiast ambiwalencja współczesnego rasisty rodzi się na tle „konfliktu między negatywnymi uczuciami wobec Czarnych a systemem wartości i przekonaniami lub potrzebą utrzymania pozytywnego wizerunku samego siebie jako osoby wolnej od uprzedzeń" (McConahay, 1986, s. 99). Uczucia antymniejszościowe nie mają związku z osobistymi doświadczeniami z Czarnymi czy z bezpośrednią rywalizacją, czyli z „groźbą obniżenia poziomu życia" (Kinder i Sears, 1981). Negatywne emocje zostały wyuczone w trakcie wczesnej dziecięcej socjalizacji i są głęboko zakorzenione, a więc mało podatne na zmianę. Ponieważ obecny klimat społeczny nie sprzyja wyrażaniu antymurzyńskich uczuć, współczesny rasista często nie przyznaje się do swoich negatywnych emocji nawet przed samym sobą. Wyraża je tylko w sytuacjach niejasnych pod względem rasowym: kiedy normy zachowywania się „w sposób pozbawiony uprzedzeń" nie są jasno zdefiniowane; kiedy nie zdaje sobie sprawy, że jego reakcje wynikają z uprzedzeń rasowych; i kiedy może łatwo wytłumaczyć swoje zachowanie przyczynami niezwiązanymi z rasą.
Główna różnica między „staroświeckim" autorytaryzmem a współczesnym rasizmem polega na tym, że przedstawiciel pierwszej z wymienionych postaw wyraża swoje antymniejszościowe nastawienie świadomie i jawnie, natomiast reprezentant drugiej postawy tego nie czyni. Pierwszy boi się przyznać do ambiwalentnych uczuć wobec rodziców; dla drugiego zaś przyznanie się do uczuciowej ambiwalencji wobec Czarnych stanowi psychiczne zagrożenie. W wypadku osobowości autorytarnej motywacja do tłumienia ambiwalentnych uczuć wypływa z dynamiki rodzinnej, natomiast motywacja współczesnego rasisty jest efektem norm społecznych.
Odniesienia do płci. Teoria współczesnego rasizmu wykorzystywana była wyłącznie do analizowania postaw Białych wobec Czarnych. Ostatnio mówi się
0 analogicznym zjawisku współczesnego seksizmu, jako że seksistowsłtie postawy przestają być społecznie akceptowane i przybierają mniej uchwytne, ukryte formy (Ashmore, Del Boca i Bilder, 1994). Tougas, Brown, Beaton i Joly (1995) oraz Swim, Aikin, Hali i Hunter (1995) w tym samym czasie, niezależnie od siebie, opracowali skale współczesnego seksizmu (czy „neoseksizmu"). Składają się one zasadniczo z przeredagowanych zdań zaczerpniętych ze skali służącej do pomiaru rasizmu - zawierają stwierdzenia, że kobiety otrzymują niewspółmiernie dużo, wdzierają się w miejsca, w których są niepożądane, czy zbyt gwałtownie dążą do zmian. Neoseksizm (Tougas, Brown, Beaton i Joly, 1995) stanowi pre-dyktor sprzeciwu wobec akcji afirmatywnych na rzecz kobiet, podobnie jak współczesny rasizm jest prognostykiem oporu wobec polityki korzystnej dla Czarnych. Współczesny seksizm (Swim i in., 1995) wiąże się ze skłonnością do głosowania raczej na mężczyn niż na kobiety, tak jak współczesny rasizm ma związek z antymniejszościowymi zachowaniami wyborczymi.
Chociaż takie porównania mogą być przydatne jako punkt wyjścia do dalszych rozważań, niektórzy twierdzą, że ludzie nadal odczuwają mniejszy lęk
1 mniej się bronią przed etykietą „seksisty" niż przed etykietą „rasisty" (Fiske i Stevens, 1993), a zatem analogia między współczesnym seksizmem i rasizmem nie jest pełna. Co więcej, różna jest motywacja obu tych postaw. Jak wspominano, źródłem motywacji dla współczesnego rasisty jest napięcie między antymniejszościowymi uprzedzeniami a egalitarnymi normami. W wypadku współczesnego seksizmu normy egalitarne jako czynnik motywacyjny nie są tak istotne, jak głęboko zakorzeniona w tradycji ambiwalencja wobec kobiet. Według teorii ambiwalentnego seksizmu (Glick i Fiske, w druku), na motywację mężczyzn składają się trzy elementy: (1) paternalizm, zawierający jednocześnie elementy protekcjonalizmu i dominacji; (2) tożsamość płciowa i związane z nią pragnienie dopełniania się, a zarazem rywalizacji; oraz (3) siła heteroseksualne-go przyciągania i jej dwa oblicza: dążenie do intymności i nasilanie wrogości. Te trzy motywy, z których każdy jest na swój sposób ambiwalentny, sprawiają, że seksizm ma dwa skorelowane, lecz emocjonalnie przeciwstawne aspekty: wrogość i życzliwość. Aspekty te są rozdzielne i można na ich podstawie przewidywać pod względem empirycznym stereotypizację kobiet, pod względem teoretycznym zaś podtypy, do których klasyfikowane są kobiety, oraz odpowiadające im podtypy molestowania seksualnego (Fiske i Glick, 1995).
Sugerowane możliwości zmiany. Na pierwszy rzut oka mogłoby się wydawać, że szansę na wywołanie zmiany u współczesnych rasistów i seksistów są tak samo nikłe, jak szansę na metamorfozę jednostki o osobowości autorytarnej. Współcześni hipokryci są przeważnie nieświadomi doświadczanego konfliktu między negatywnymi emocjami a systemem wartości. Ponadto ich antymniejszościowe (lub antyfeministyczne) uczucia są zgodnie z teorią nabywane we wczesnym dzieciństwie, głęboko zakorzenione i niepodatne na zmianę.
W rzeczywistości jednak współcześni rasiści i seksiści są w stanie się zmienić. Ponieważ panujący klimat społeczny zakazuje wyrażania rasizmu (a do pewnego stopnia również i seksizmu), potrzeba konsekwencji poznawczej może sprawić, że współcześni rasiści dostosują zalegające negatywne emocje do egalitarnych zachowań, do których są zmuszeni. McConahay (1986) stwierdza, że „na długą metę istnieją podstawy do umiarkowanego optymizmu, pod warunkiem, że norma: »Porządny człowiek nie może być rasistą, a rasista nie może być porządnym człowiekiem« będzie sprzyjać pożytecznej ambiwalencji" (s. 123). Wpływ zmieniających się norm przedstawiony zostanie szerzej w następnym podrozdziale, przy okazji omawiania hipotezy kontaktu i teorii stosunku władzy.
Model dysocjacji
Teoria. Zaproponowany przez Devine i współpracowników model dysocjacji stanowi jedną z najnowszych prób spojrzenia na uprzedzenia i stereotypizację z perspektywy indywidualnej (Devine, 1989; 1995; Devine i Monteith, 1993). W modelu tym Devine (1989) dokonuje rozróżnienia pomiędzy stereotypami kulturowymi a osobistymi przekonaniami. Twierdzi, że chociaż niemal wszyscy biali Amerykanie znają stereotypy kulturowe dotyczące Czarnych, niektóre osoby zgadzają się z tymi stereotypami (są silnie uprzedzone), inne zaś nie (są mało uprzedzone).
Model dysocjacji wskazuje na różnice w sposobie przetwarzania informacji dotyczących stereotypów kulturowych w porównaniu z poglądami osobistymi. Stereotypy kulturowe są aktywizowane i przetwarzane automatycznie, natomiast indywidualne przekonania jednostki podlegają przetwarzaniu kontrolowanemu. Automatyzacja stereotypów kulturowych jest skutkiem ich wielokrotnej aktywizacji na przestrzeni długiego okresu. W amerykańskim społeczeństwie stereotypy dotyczące Czarnych są powszechne (i to od setek lat) i dlatego docierają do większości Białych już w dzieciństwie jako element socjalizacji i poznawania kultury Stanów Zjednoczonych. Devine (1989) uważa, że ponieważ biali Amerykanie dowiadują się o stereotypach w tak młodym wieku, (1) nie są zdolni krytycznie ocenić ich wiarygodności w chwili, gdy się z nimi stykają, (2) zaczynają z nich korzystać w wielu różnych sytuacjach i (3) z czasem, na skutek powtarzającej się aktywizacji, zaczynają przetwarzać je automatycznie. Oznacza to, że aktywizacja stereotypów kulturowych jest spontaniczna, niezamierzona i nie wymaga świadomego wysiłku.
Bywa, że biali Amerykanie kształtują potem indywidualne przekonania niezgodne ze stereotypami kulturowymi; poglądom tym jednak nie towarzyszy długa historia aktywizacji i dlatego dostęp do nich uzyskać można tylko za pomocą złożonych, dedukcyjnych strategii kontrolowanego przetwarzania informacji. Z wiekiem biali Amerykanie nierzadko zaczynają popierać ideę równości, tracąc zaufanie do stereotypów kulturowych, które są im tak dobrze znane. Problem w tym, że uzyskiwanie dostępu do osobistych przekonań na temat równości rasowej musi być zamierzone, a tym samym wymaga czasu, wysiłku, wydolności poznawczej i aktywnej uwagi.
Wielu Białych świadomie stara się uwewnętrznić egalitarny system wartości i norm. Nie zawsze jednak wysiłkom tym od razu towarzyszą zachowania zgodne z przyjętymi wartościami (Devine i Monteith, 1993; Devine, Monteith, Zuwerink i EUiot, 1991; Monteith, 1993; Monteith, Devine i Zuwerink, 1993). W rezultacie rodzi się konfikt wewnętrzny pomiędzy przekonaniami dotyczącymi pożądanego zachowania wobec członków grupy obcej (na przykład Czarnych) a przewidywaniami co do faktycznego zachowania wobec nich. Rozbieżność między zachowaniem idealnym i faktycznym jest źródłem negatywnych emocji, zarówno w wypadku osób silnie, jak i mało uprzedzonych. U osób, które w pełni uwewnętrzniły egalitarny system wartości (dla których wartości te stanowią ośrodek struktury ,ja", więc reagowanie zgodnie z nimi jest bardzo ważne), rozbieżność wywołuje poczucie winy i skłania do świadomych prób dostosowania reakcji faktycznych do idealnych, a tym samym zredukowania uprzedzeń. Natomiast u osób, które nie uwewnętrzniły wartości egalitarnych, rozbieżność powoduje złość skierowaną na członków grupy obcej.
Model dysocjacji ma wiele wspólnego z koncepcją współczesnego rasizmu: obie teorie zakładają, że negatywne uczucia i przekonania na temat grupy obcej zostają wyuczone we wczesnym dzieciństwie, że ludzie nie zawsze zachowują się zgodnie z wyznawanymi egalitarnymi poglądami, że uprzedzenia bywają wyrażane mimowolnie i że ludzie w różnym stopniu uwewnętrzniają egalitarny system wartości.
Między tymi dwiema teoriami istnieją jednak pewne podstawowe różnice. Po pierwsze, zgodnie z modelem dysocjacji osoby zarówno silnie, jak i słabo uprzedzone, doskonale zdają sobie sprawę z doświadczanego konfliktu między faktycznymi zachowaniami a osobistymi przekonaniami (Devine i Monteith, 1993; Devine i in., 1991). Natomiast według teorii współczesnego rasizmu konfliktu doświadczają tylko osoby silnie uprzedzone; konflikt ten zachodzi pomiędzy negatywnymi uczuciami a systemem wartości i jest w przeważającej mierze nieuświadamiany. Ponadto teoria współczesnego rasizmu koncentruje się głównie na silnie uprzedzonych konserwatystach, którzy próbują rozwiązać swój konflikt wewnętrzny, odwołując się do abstrakcyjnych problemów politycznych i społecznych. Model dysocjacji zaś ukazuje, w jaki sposób słabo uprzedzeni badani rozwiązują swój problem poprzez samoregulację obniżającą poziom uprzedzeń (samoregulacja uprzedzeń przedstawiona została szerzej w: Bodenhausen i Macrae, rozdział 7. niniejszej książki).
Odniesienia do pici. Model dysocjacji był szczegółowo badany pod kątem reakcji nie tylko na Czarnych, ale i na kobiety (Klinger i Beall, 1992, cyt. wg: Devine, 1995) oraz na homoseksualistów (Devine i in., 1991; Monteith, 1993; Monteith i in., 1993). Zakładane przezeń mechanizmy są przypuszczalnie jednakowe dla każdej stereotypizowanej grupy.
Sugerowane możliwości zmiany. W wypadku osób, które w pełni uwewnętrzniły egalitarny system wartości, możliwości zmiany dyskryminujących reakcji są ogromne. Uwewnętrznione wartości wyzwalają proces samoregulacji umożliwiający osłabienie uprzedzeń. Po podjęciu świadomej decyzji, aby żyć zgodnie z zasadami egalitaryzmu, jednostka często nadal zachowuje się w sposób naruszający przyjęte wartości, gdyż aktywizaga społecznych stereotypów została dobrze wyuczona i zautomatyzowana (Devine, 1989). Uświadomienie sobie tego roz-dźwięku pozwala jednak na rozpoczęcie procesu redukowania uprzedzeń. Świadomość rozbieżności wywołuje bowiem negatywne emocje, które dzięki silnie zinternalizowanemu systemowi wartości mogą zostać wykorzystane do hamowania reakcji świadczących o uprzedzeniu (Devine i Monteith, 1993; Monteith, 1993). Ściślej mówiąc, negatywne emocje hamują aktywizację stereotypów społecznych, automatycznie wyzwalanych przez proces kategoryzacji, i pozwalają zastąpić je reakcjami zgodnymi z przekonaniami. Dzięki odpowiedniej praktyce więź między bodźcem a reakcją zgodną z przekonaniami może zostać wzmocniona, między bodźcem a stereotypem społecznym zaś osłabiona.
Podsumowanie
Każda z trzech omówionych teorii osobowości autorytarnej, współczesnego rasizmu i dysocjacji inaczej ujmuje zjawiska stereotypizagi i uprzedzeń. Istnieją jednak pewne znaczące podobieństwa, dotyczące (1) przedmiotu głównego zainteresowania (różnice indywidualne), (2) motywów do stereotypizacji (wewnętrzny konflikt między indywidualnymi pragnieniami/uczuciami/przekonaniami a właściwymi czy wyuczonymi sposobami ich wyrażania) oraz (3) czynnika wywołującego zmianę i osłabienie uprzedzeń (osoba dokonująca stereotypizacji).
Wszystkie te teorie sugerują, że osoba stereotypizowana nie ma dużych szans na spowodowanie zmiany. Ponieważ dynamika motywacji ma charakter wewnątrzpsychiczny, interwencja niezbyt bliskiego znajomego na przykład współpracownika zapewne nie okaże się skuteczna. Przemiana jednostek o osobowości autorytarnej, nowoczesnych rasistów i ludzi silnie uprzedzonych mogłaby nastąpić wyłącznie w bezpiecznym kontekście długotrwałej psychoterapii i bliskich związków, i tylko wtedy, gdy osoba stereotypizująca dysponuje odpowiednią motywacją. Poza kontekstem bliskiego związku szansę na zmianę ma tylko człowiek, który w pełni uwewnętrznił normy egalitarystyczne. W wypadku ludzi, którzy nie uwewnętrznili tych norm, zmiana jest mało prawdopodobna.
Dynamika międzygrupowa
Teorie zorientowane indywidualnie analizują skłonności jednostki do określonego sposobu spostrzegania czy postaw; natomiast podejścia zorientowane grupowo skupiają się na interakcjach między członkami odrębnych grup. „Interakcje międzygrupowe" definiujemy tak, jak Tajfel i współpracownicy (Tajfel i Turner, 1979): są to interakcje między przedstawicielami różnych grup społecznych, którzy spostrzegają samych siebie i są spostrzegani przez innych w kategoriach przynależności grupowej. W mniejszym rozdziale często ograniczamy nasze rozważania do tych interakcji międzygrupowych, które zachodzą między jednostkami reprezentującymi odrębne grupy (pomijając interakcje między całymi grupami czy z udziałem kilkorga przedstawicieli każdej z nich). Jednostki te reagują jednak na siebie jako członkowie wzajemnie wykluczających się grup. Terminy „osoba stereotypizująca" oraz „osoba stereotypizowana" stosowane są przez nas w charakterze dogodnych skrótów, oznaczających odpowiednio uczestnika interakcji skłonnego do stereotypizowania oraz uczestnika, który jest potencjalnym obiektem stereotypizacji. Oczywiście, ludzie często dokonują stereo-typizacji wzajemnej, występując jednocześnie w roli osób stereotypizujących i stereotypizowanych.
W początkowej fazie badań nad dynamiką międzygrupowa, która rozpoczęła się w latach czterdziestych i trwała do końca lat sześćdziesiątych, zajmowano się głównie hipotezą kontaktu. Przyjmuje ona, że kontakt między przedstawicielami różnych grup przyczynia się do osłabienia uprzedzeń i zwiększa szansę na owocne relacje grupowe; założenie to wypływa między innymi z zasad kształtowania się atrakcyjności interpersonalnej (Hewstone i Brown, 1986; Pet-tigrew, 1986). Kontakt stwarza uczestnikom możliwość przekonania się, że członkowie grupy obcej są do nich podobni, szanują te same wartości i reprezentują zbliżone postawy. Zgodnie z rozwiniętą wersją tej hipotezy kontakt między-grupowy powinien zmiejszać skłonność do stereotypizacji i uprzedzeń, przynajmniej w sytuacji, w której dwie spotykające się grupy rzeczywiście wyznają te same wartości i przejawiają podobne postawy, mają równy status i występują w rolach podważających stereotyp. Innymi czynnikami sprzyjającymi zmianie są też: bliskość i częste powtarzanie się kontaktu, wsparcie społeczne lub prawne oraz — co najważniejsze - współpraca i współzależność członków grupy własnej i obcej podczas osiągania obopólnego celu.
Jeśli zastosujemy hipotezę kontaktu szerzej niż tylko do problemu rasowego, to dostrzeżemy podstawowy, choć pomijany w literaturze źródłowej paradoks: codzienny, długotrwały, bliski i wymagający współzależności kontakt mię-
dzy przedstawicielami odmiennych płci nie jest w stanie osłabić stereotypizacji i dyskryminacji. Nie ma wątpliwości, że mężczyźni i kobiety kontaktują się ze sobą; nie ma też wątpliwości, że stereotypy płci są powszechne. Dlaczego? Bliski kontakt między kobietami i mężczyznami często przebiega w ramach z góry przypisanych ról, co stanowi pogwałcenie jednej z podstawowych zasad udanego kontaktu międzygrupowego. Jeżeli kobiety występują w roli innej niż tradycyjna, to informacje o ich (niestereotypowych) kompetencjach rzeczywiście są w stanie osłabić stereotypizację (Heihnan, 1984; Heilman i Martell, 1986). Kontakt w odpowiednich warunkach rzeczywiście może spowodować podważenie stereotypów płci.
W przeciwieństwie do wielu teorii stereotypizacji i uprzedzeń, hipoteza kontaktu dotyczy głównie zmiany postaw. Jej podstawowe założenia bezpośrednio dotyczą możliwości zmiany: kontakt powinien przyczyniać się do pozytywnych postaw międzygrupowych. W trakcie dalszych badań pierwotna, upraszczająca problem wersja tej hipotezy została uzupełniona o bardziej szczegółowe dane na temat warunków udanego kontaktu i towarzyszących mu procesów. Dla naszych rozważań hipoteza kontaktu ma jednak mniejsze znaczenie, jako że nie zalicza się ona do teorii motywacji, a być może w ogóle nie stanowi teorii (w swojej pierwotnej postaci; hipoteza kontaktu została szerzej omówiona w: Hewstone, rozdział 10. niniejszej książki). Dalszą część tego podrozdziału poświęcimy więc dwóm bardziej przydatnym dla nas podejściom do stereotypizacji i uprzedzeń: teorii tożsamości społecznej oraz teorii współzależności i stosunku władzy.
Teoria tożsamości społecznej (lata siedemdziesiąte)
W latach siedemdziesiątych wielu badaczy zniechęciło się do hipotezy kontaktu, opisującej, jaki wpływ na uprzedzenia i stereotypizację mają zmiany strukturalne na średnią skalę. Niektórzy powrócili do analizowania różnic indywidualnych (w tym czasie powstała na przykład teoria współczesnego rasizmu). Inni nadal zajmowali się relacjami międzygrupowymi, starając się jednak lepiej poznać podstawowe procesy psychiczne, które zachodzą u jednostki wchodzącej w interakcję, i zrozumieć je na tle szerszego kontekstu społecznego (Duckitt, 1992b). Jednym z takich właśnie podejść jest teoria tożsamości społecznej, zaproponowana przez Tajfela i współpracowników (Tajfel, 1970; 1981; 1982; Tajfel i Turner, 1979; 1986; Turner, 1975).
Teoria. „Tożsamość społeczna" została przez Tajfela zdefiniowana jako „ta część indywidualnej struktury »ja«, która wypływa ze świadomości własnej przynależności do grupy społecznej (lub grup) oraz z subiektywnej wartości i emocjonalnego znaczenia tej przynależności" (1981, s. 255). Według teorii tożsamości społecznej, stereotypizacja, uprzedzenia i dyskryminacja wynikają zarówno z pewnych procesów psychicznych, jak i z charakteru związku między grupami. Członkowie grupy mają motywację do zdobywania i utrzymywania pozytywnej tożsamości społecznej, którą mogą uzyskać, porównując się z innymi grupami.
Dyskryminacja międzygrupowa jest najbardziej prawdopodobna w sytuacjach uwydatniających różnice między grupami, a tym samym sprzyjających dokonywaniu porównań społecznych.
Rywalizacja międzygrupowa nie jest warunkiem koniecznym dyskryminacji. Tajfel i Turner (1986) stwierdzili, że „sama spostrzegana przynależność do dwóch odrębnych grup [...] wystarczy, aby wyzwolić faworyzację grupy własnej" (s. 13). Nadróżnicowanie grupy własnej i obcej wynika więc z podstawowych procesów kategoryzacji społecznej. Efekt ten jest rzeczywiście silny (przegląd badań w: Brewer, 1979). W warunkach eksperymentalnych przydzielenie badanych do różnych grup (procedura znana jako „metoda minimalnej sytuacji grupowej") prowadzi do nadróżnicowania, nawet jeśli przydział odbywa się losowo (Billig i Tajfel, 1973), arbitralnie (Turner, Sachdev i Hogg, 1983) lub na podstawie uderzająco błahych kryteriów (Tajfel, 1970; Tajfel, Flament, Billig i Bundy, 1971).
Nadróżnicowanie grupy własnej i obcej może przejawiać się korzystniejszym ocenianiem członków grupy własnej pod względem różnych cech (Doise i Sinclair, 1973; Kahn i Ryen, 1972), korzystniejszym ocenianiem dokonań członków grupy własnej (Rabbie i Wilkens, 1971) oraz przyznawaniem im wyższych nagród (Billig i Tajfel, 1973; Brewer i Silver, 1978; przegląd badań w: Brewer, 1976). Przedstawicielom grupy własnej jednostka przydziela wyższe nagrody, członkom grupy obcej rozdaje mniej nagród i stara się, by różnica między zyskami grupy własnej i obcej była jak największa (Tajfel i in., 1971). Co ciekawe, dokonuje nadróżnicowania nawet wtedy, gdy dzieje się to kosztem jej bezwzględnego zysku finansowego lub bezwzględnego zysku grupy własnej. Kiedy granice międzygrupowe są wyraziste, ludzie reagują na siebie nawzajem nie jak na indywidualnych osobników, lecz jak na członków grupy. Interakcje między nimi kwalifikują się wówczas raczej do międzygrupowych niż do interpersonalnych.
Bodźcem do nadróżnicowania grupy własnej i obcej może być pragnienie utrzymania pozytywnej tożsamości społecznej. Jednostka dokonuje oceny swej tożsamości społecznej, porównując społeczne spostrzeżenia na temat grupy własnej ze spostrzeżeniami na temat ważnej grupy obcej. Pozytywna tożsamość jest bezpośrednio skorelowana z ilością ważnych społecznie porównań, które faworyzują grupę własną.
Jeśli porównania rzeczywiście wypadają korzystnie dla grupy własnej, to potrzeba utrzymania pozytywnej tożsamości społecznej sprzyja podkreślaniu lub wyolbrzymianiu różnic między grupami. Ponieważ istnieje motywacja do dokonywania korzystnych porównań, podobieństwa między grupami mogą prowadzić do nasilenia uprzedzeń, a nie do ich osłabienia (jak to zakładała hipoteza kontaktu; Hewstone i Brown, 1986). Równolegle z akcentuacją różnic między grupami występuje zacieranie różnic w obrębie grupy obcej, a tym samym zwiększa się prawdopodobieństwo, że reakcje na „obcych" zależeć będą od ich przynależności do kategorii społecznej (Tajfel, 1969; Wilder, 1978).
Natomiast kiedy tożsamość społeczna członków danej grupy jest negatywna, mają oni motywację do zmiany istniejącego stanu rzeczy. Stosowane w tym
celu strategie zależą od charakteru związku z grupą o wyższym statusie. Ściślej mówiąc, na wybór strategii bezpośrednio wpływa spostrzegana zasadność i stabilność tego związku. Jeśli relacja jest spostrzegana jako uzasadniona, to członkowie grupy o niższym statusie będą próbowali pojedynczo asymilować się z grupą obcą; strategia ta nazywana jest „przechodzeniem" (,possing"). Proces ten stanowi strategię indywidualną, a zatem nie wprywa na status czy sposób spostrzegania grupy jako całości.
W sytuacji gdy stosunki między grupami spostrzegane są jako nieuzasadnione, grupa o niższym statusie stosuje strategie grupowe, które mają szerszy zasięg. Jeżeli członkowie grupy nie widzą możliwości zmiany tych stosunków, to wykorzystują taktykę społecznej kreatywności (socioi creotwity). Polega ona na próbie osiągnięcia pozytywnej odrębności grupowej za pomocą (1) zmiany porównywanych cech, które odróżniają grupę własną od obcej, (2) przypisania pozytywnej wartości cechom uważanym uprzednio za negatywne (na przykład slogan „Czarne jest piękne") lub (3) wyboru innej grupy obcej, z którą porównanie wypadnie bardziej korzystnie dla grupy własnej i zaowocuje pozytywną tożsamością grupową.
Jeśli nieuzasadniona relacja z grupą o wyższym statusie spostrzegana jest jako nietrwała, czyli możliwa do zmiany, grupa o niższym statusie próbuje bezpośrednio zmienić istniejący stan rzeczy drogą rywalizacji międzygrupowej. Przykładami tej strategii są zorganizowane ruchy społeczne i polityczne na większą skalę.
Według teorii tożsamości społecznej, dyskryminacja międzygrupowa wynika z podstawowych procesów związanych z kategoryzacją. Do wpływu kategoryzacji społecznej dochodzi wpływ motywacji do zdobywania i utrzymywania pozytywnej tożsamości społecznej. Warto zauważyć, że na skutek dążenia grupy do uzyskania pozytywnej tożsamości społecznej charakter związku między grupami może wpływać na treść społecznych stereotypów, które w rezultacie podlegają ewolucji. Tajfel i Turner (1986) wskazują na przykład, że w czasach niewolnictwa w Brazylii i Stanach Zjednoczonych stereotyp Czarnego zawierał takie cechy, jak „niefrasobliwy" i „dziecinny". Natomiast kiedy pojawiły się widoki na zniesienie niewolnictwa i panujące stosunki rasowe zostały zagrożone, społeczny stereotyp Czarnego zmienił się, odzwierciedlając wywołane nową relacją lęki Białych: Czarni zaczęli być stereotypizowani jako „bezczelni" i „gwałtowni" (van den Berg-he, 1967). Jak widać, teoria tożsamości społecznej nie postuluje po prostu likwidowania stereotypów i osłabiania uprzedzeń wskutek kontaktu, lecz zajmuje się badaniem funkcji stereotypów społecznych i przynależności grupowych.
Odniesienia dopici. Ponieważ teoria tożsamości społecznej powstała w Europie, dotyczyła pierwotnie tożsamości etnicznych i narodowych (o ile nie opisywała metody minimalnej sytuacji grupowej). Dopiero niedawno zastosowano ją do relacji rasowych w Stanach Zjednoczonych. Z uwagi na oczywiste znaczenie płci dla tożsamości społecznej teorię tę odnoszono także do relacji między mężczy-
312
STEREOTYPY l UPRZEDZENIA
znami i kobietami (Skevington i Baker, 1989). Sugerowano na przykład (Loren-zi-Cioldi, 1988; 1991), że podczas budowania swojej tożsamości społecznej mężczyźni i kobiety w różnym stopniu wykorzystują płeć: kobiety, jako grupa podporządkowana, bardziej polegają na tożsamości wynikającej z porównania obu płci, natomiast mężczyźni, jako grupa dominująca, polegają na tożsamości indywidualnej. Płeć jest atrybutem „posiadanym" bardziej przez kobiety niż przez mężczyzn, podobnie jak rasa jest atrybutem „posiadanym" bardziej przez Czarnych niż przez Białych (Eberhardt i Fiske, 1994).
Z analizy pod kątem roli społecznej wynika, że stereotypy płci są odzwierciedleniem odmiennych ról społecznych przypisywanych mężczyźnie i kobiecie: rola męska jest bardziej czynna czy sprawcza, a kobieca ma większy związek z tworzeniem wspólnoty i wyrażaniem emocji (Eagly, 1987). Stereotypowe różnice między przedstawicielami odmiennych płci są do pewnego stopnia wymierne, gdyż ludzie podporządkowują się przypisanym rolom. Oczekiwania wobec kobiet i mężczyzn stanowią samospełniającą się przepowiednię, gdyż wywołują przewidywane zachowania, natomiast działania zgodne z narzuconą rolą sprzyjają rozwijaniu umiejętności i zdolności przypisywanych danej płci. Dlatego też tożsamość społeczna wynikająca z płci, nawet jeśli nie polega na spostrzeganiu własnej osoby wyłącznie w kategoriach kobiecości bądź męskości, może wyrażać się w spełnianych bądź niespełnianych rolach płci, z którą jednostka otwarcie się utożsamia. Wiedza ludzi na temat ról płci jest więc funkcjonalnym procesem psychicznym podobnie jak inne sposoby wykorzystywania tożsamości społecznej.
Sugerowane możliwości zmiany. Z teorii tożsamości społecznej wynika, że nie można całkowicie wyeliminować stereotypizacji i skłonności do uprzedzeń. Prawdopodobieństwo zmiany dla każdej danej interakcji zależeć będzie od wyrazistości granic grupowych, które z kolei determinowane są w dużym stopniu ogólnymi czynnikami socjostrukturowymi, takimi jak spostrzegana nierówność, uzasadnienie i stabilność relacji między grupami. W mniejszych środowiskach społecznych można jednak bezpośrednio zmniejszać wyrazistość granic za pomocą rekategoryzacji, wywoływanej przez krzyżowanie kategorii społecznych lub tworzenie kategorii nadrzędnych.
W warunkach laboratoryjnych wyrazistość granic każdej grupy można obniżyć, krzyżując kategorie społeczne i tworząc podgrupy (Deschamps i Doise, 1978). Polega to na przykład na podkreślaniu wspólnego zawodu czy miejsca urodzenia osób należących do różnych grup rasowych lub etnicznych. Jeśli jednostka należy do wielu podgrup jednocześnie, to lojalność wobec każdej z nich zostanie „rozcieńczona" (zwłaszcza jeśli kryteria przynależności do nich będą ze sobą sprzeczne), a granice między „my" i „oni" staną się mniej wyraźne.
Inną skuteczną metodą obniżania wyrazistości granic grupowych jest zwiększanie wyrazistości kategorii nadrzędnej (Dovidio i Gaertner, 1993; Gaertner, Mann, Dovidio, Murrell i Pomare, 1990). Na przykład traktowanie
MOTYWOWANIE JEDNOSTEK DO ZMIANY
członka grupy obcej jako kolegi po fachu powoduje osłabienie stereotyp fzacji. Tworzenie nadrzędnej kategorii polega na połączeniu wielu uprzednio letnie-jących grup w jedną, tak że każdy staje się „członkiem grupy własnej .
Nie wiadomo jeszcze, jaka jest praktyczna wartość strategii twrzeni^i pod' grup lub grup nadrzędnych. Wypróbowywano je bowiem głównie w warunkach laboratoryjnych, z udziałem sztucznie stworzonych grup, a otrzymane \yjyw& niekoniecznie muszą się potwierdzić w rzeczywistych sytuacjach. Niekto bar'
dzo wyraziste cechy mogą się okazać mało podatne na zmianę. Na pi^ /ykłac strategia skrzyżowanych kategorii okazała się znacznie mniej skuteczna^ trą kcie eksperymentu z udziałem protestantów i katolików z Irlandii Pomocne (Commins i Lockwood, 1978). Poza tym pewne tożsamości grupowe są zb}^ waż' ne dla ,ja", aby jednostka mogła z nich zrezygnować.
Teoria współzależności i stosunku władzy (lata dziewięćdziesiąte) Teoria. Zarówno teoria tożsamości społecznej, jak i rozkwit poznawczej ps^holo gii społecznej, przypadający na koniec lat siedemdziesiątych i lata osiemc^jesią te, umożliwiły nowe spojrzenie na międzygrupową rywalizację o kontrolę \0& za sobami. Wcześniejsze teorie na temat rzeczywistej rywalizacji międzygrupow^ (Levine i Campbell, 1972) były próbami socjologicznego wyjaśnienia rela^ mię dzy imigrantami, głównie pracownikami fizycznymi (Simpson i tinger, ^j.985) Znaczenie kontroli nad zasobami w bezpośrednich relacjach między jedno^kam: było pomijane zarówno w teoriach dotyczących różnic indywidualnych, j^Jt i v analizach dynamiki grupowej, przedstawianych w hipotezie kontaktu i teo^i toż samości społecznej. W miarę postępu badań nad rolą kategoryzacji w stei^otypi zacji (przegląd w: Mackie i in., rozdział 2. niniejszej książki) stawało się J^jie, ż< motywacja do przekraczania upraszczających kategorii, czyli do rezygnowała z* stereotypizacji, zależy w dużym stopniu od tego, który uczestnik interal^i mi kontrolę nad zasobami, to znaczy, kto jest od kogo zależny.
Poznawcza psychologia społeczna zakłada, że poleganie na stereC|. vpacl można tłumaczyć zwykłym procesem kategoryzacji (zob. Hamilton, 198)^. Ste reotypizacja przedstawiona jest tu jako automatyczna i nieunikniona, ą^aten próby osłabienia stereotypów wydają się dość beznadziejne (Fiske, 1989, ^one; i in., 1984). Późniejsze, bardziej szczegółowe modele sugerują, że kategoyzacji stanowi tylko pierwszy etap kształtowania się oceny globalnej, aczkolwj^ jes: on stosunkowo silnie zautomatyzowany. Właśnie taki punkt widzenia l^^yjęł' Devine w swoim modelu dysocjacji, a także Brewer (1988) i Fiske (Fiske i j?avel chak, 1986; Fiske i Neuberg, 1990), które opracowały modele kategoryzą^ ora: motywacji do przekraczania kategorii i formułowania bardziej zindywuj wanych ocen. Rola współzależności przy zdobywaniu cenionych dóbr ui niana jest zwłaszcza w zaproponowanym przez Fiske modelu kontinuum
Według tej teorii, wstępna kategoryzacja stanowi opcję domyślny lu^ie re zygnują z niej tylko wtedy, kiedy dysponują odpowiednimi możliwością!^ prze twarzania danych oraz motywacją. Jeśli jednostka przekracza wstępną
314
STEREOTYPY l UPRZEDZENIA
zację, to zwraca uwagę na inne, potencjalnie indywidualizujące atrybuty osoby stereotypizowanej. Uwaga jest zatem głównym czynnikiem zapośredniczającym między motywacją a indywidualizacją. Ludzie nie są w stanie wyjść poza swoje stereotypy, jeśli nie zwracają uwagi na drugą osobę. Skupienie uwagi w żadnym razie nie gwarantuje indywidualizacji - równie dobrze może dojść do potwierdzenia pierwotnych kategorii, do podkategoryzacji lub rekategoryzacji do innych (również negatywnych) kategorii, a każdy z tych procesów sprzyja utrzymaniu stereotypów. Uwaga stanowi jednak niezbędny warunek indywidualizacji.
Jednym z motywów skłaniających do skupienia uwagi, a potencjalnie również do indywidualizacji, jest uzależnienie wyników od osoby spostrzeganej, to jest pragnienie uzyskania dóbr kontrolowanych przez drugą osobę. Czasami zależność ta jest obopólna, co prowadzi do współzależności (wzajemnej zależności lub wzajemnej kontroli). W interakcjach , jeden na jednego" człowiek zwraca uwagę na osobę, z którą łączy go wzajemna zależność w zakresie współpracy (Erber i Fiske, 1984) lub rywalizacji (Rusher i Fiske, 1990). Główną rolę odgrywa tu motywacja do dokonywania trafnych ocen (Neuberg i Fiske, 1987), gdyż osoby wzajemnie od siebie zależne starają się wzmocnić swoje poczucie możliwości przewidywania i kontroli nad własnymi wynikami. Zasada ta stosuje się też do zależności jednostronnej (w zadaniowych interakcjach ,jeden na jednego"), ale tylko w wypadku, gdy osoba spostrzegana kontroluje wyniki osoby spostrzegającej, a nie odwrotnie (Stevens i Fiske, 1995).
Zależność od drugiej osoby sprzyja indywidualizacji tylko wtedy, gdy ludzie wchodzą w interakcję jako jednostki. Jeżeli interakcja zalicza się do grupowych, to osoby rywalizujące dokonują wzajemnej stereotypizacji (Ruscher, Fiske, Miki i Van Manen, 1991), co jest zgodne z założeniami hipotezy kontaktu i teorii tożsamości społecznej. Do stereotypizacji dochodzi również w sytuacji, gdy osoby spostrzegające zależą jednostronnie od grupy jednorodnej — która nie jest spostrzegana jako zbiorowisko jednostek (Depret i Fiske, 1994). Ludzie zdają się wierzyć, że mogą zwiększyć swoje możliwości przewidywania i kontrolę, jeśli będą zwracać uwagę na jednostkę mającą władzę i kontrolującą ich wyniki, ale najwyraźniej uważają podobny wysiłek za bezowocny, kiedy mają do czynienia z posiadającą władzę grupą, która jest potencjalnie mniej podatna na wpływ. Potwierdza to hipotezę, że indywidualizująca uwaga służy zwiększaniu poczucia przewidy-walności i kontroli.
Człowiek nie zwraca jednak uwagi na drugą osobę i nie dokonuje zindywidualizowanych osądów, jeśli motywacja do zwiększenia przewidywalności i kontroli kłóci się z utrzymywaniem poczucia własnej wartości. Najwidoczniej jednostce nie zależy na trafności własnych opinii, jeśli jej zależność od partnera dotyczy oceny jej osoby, czy to pod względem atrakcyjności społecznej lub seksualnej (Fiske, Goodwin, Rosen i Rosenthal, 1995), czy też w związku z wykonanym zadaniem (Stevens i Fiske, 1995). W tej sytuacji bowiem zagrożona jest samoocena człowieka, u którego włączają się procesy obronne, a nie motywacja do trafności i kontroli biegu wydarzeń.
MOTYWOWANIE JEDNOSTEK DO ZMIANY
315
Jednakże w wypadku indywidualnych interakcji zadaniowych można mieć pewność, że ludzie będą zwracać uwagę na osoby kontrolujące ich wyniki. Co więcej, zwracają wówczas uwagę na sygnały zawierające najwięcej informacji i potencjalnie indywidualizujące - takie, które są niezgodne ze stereotypem lub wcześniejszymi oczekiwaniami. Wynikałoby z tego, że jednostka jest mniej skłonna stereotypizować tych, którzy stoją wyżej od niej w hierarchii, czyli ludzi mających władzę i kontrolujących wyniki tej jednostki.
Nasuwa to również wniosek, że kiedy wyniki człowieka nie są kontrolowane przez innych, nie ma on motywacji, aby dążyć do trafności. Według teorii Fiske (1993), ludzie dysponujący władzą są bardziej skłonni do stereotypizowania osób stojących niżej w hierachii. Wyniki tych ludzi w mniejszym stopniu zależą od podwładnych, a poza tym człowiek z reguły ma więcej podwładnych niż przełożonych; dlatego też osoby mające władzę nie spoglądają „w dół" równie często, jak osoby niemające władzy spoglądają „w górę" (Goodwin i Fiske, 1995; Goodwin, Fiske i Yzerbyt, 1995). Analogiczne zjawisko dotyczy indywidualnych różnic w zorientowaniu na władzę (power orientation; Goodwin i Fiske, 1995). Ów potwierdzony brak uwagi w odniesieniu do ludzi stojących niżej w hierarchii sugeruje, że osoby mające władzę będą skłonne stereotypizować swoich podwładnych.
Jak więc nakłonić ludzi mających władzę do indywidualizowania innych? Jeżeli nie przywiązują oni wagi do wyników uzależnionych od ich podwładnych, to być może większe znaczenie będą dla nich miały wyniki kontrolowane przez osoby o równym lub wyższym statusie. Sytuacja, w której rozwój ich kariery zależy od spełnienia określonych warunków (na przykład zadowalania własnych przełożonych), podlega takim samym prawom, jak wszystkie inne sytuacje zależności wyników, a więc osoba mająca władzę będzie zwracać uwagę na tych, którzy kontrolują jej wyniki i ważne dla niej dobra. Nie będzie tak skora do stereotypizowania członka grupy obcej, który zajmuje stanowisko dyrektora naczelnego.
Oprócz tego osoba mająca władzę może ulegać wpływowi spostrzeganych norm, zarówno wewnętrznych, jak i zewnętrznych. Jeśli przełożony uzależnia jej wyniki od określonych standardów (na przykład zdolności wspierania podwładnych z grup mniejszościowych), to osoba ta będzie się starała spełnić te wymagania. Standardy takie niekoniecznie muszą pochodzić od przełożonego. Skłonność do zwracania uwagi na podwładnych może się też zwiększyć na przykład pod wpływem deklarowanego wcześniej poparcia dla powszechnych norm egalitarnych (Goodwin i Fiske, 1995). Niektóre osoby mające władzę są bardziej skłonne do indywidualizowania innych, jeśli sytuacja uwydatnia indywidualizujące strategie stosowane przez ludzi o równym statusie (jest to inna forma wpływu standardów zewnętrznych); natomiast inne reagują tak w sytuacji, gdy wyrazista jest ich opinia o sobie samych jako o kimś pozbawionym przesądów (Fiske i Von Hendy, 1992). Wspólnym elementem przedstawionych mechanizmów jest wyrazistość standardów.
316
STEREOTYPY l UPRZEDZENIA
Ludzie zachowują też większą czujność przy podejmowaniu decyzji, jeśli wiedzą, że będą musieli je uzasadnić lub przynajmniej usprawiedliwić (Tetlock, 1992). Konieczność uzasadnienia własnego zachowania jest regułą; jednostce zależy na uznaniu innych, toteż bierze pod uwagę to, co oni pomyślą o jej decyzjach i ich przesłankach. Konieczność uzasadnienia decyzji i perspektywa poddania ich pod osąd innych sprawia, że człowiek (1) przyjmuje poglądy, które inni mogą zaakceptować (jeśli zna otoczenie); (2) rozumuje bardziej kompleksowo, bilansując wszystkie „za" i „przeciw" zawarte w materiale dowodowym (jeśli nie zna otoczenia); albo (3) wyszukuje przyczyny uzasadniające po fakcie wybranie jednych, a odrzucenie innych możliwości (jeśli nieodwołalnie zaangażował się już w działanie). Ujmując te założenia w kategoriach standardów, można powiedzieć, że osoba podejmująca decyzje może wybrać akceptowalność (standardy otoczenia), zapobiegawczy samokrytycyzm (standardy rozsądnego i sprawiedliwego człowieka podejmującego decyzję) lub usprawiedliwianie (racjonalizowanie standardów sprawcy, który chce, by jego postępowanie uważane było za słuszne). Wynikami kontrolowanymi przez otoczenie są uznanie i szacunek.
Również Higgins pisał o wpływie znanych standardów otoczenia na przekonania społeczne (Higgins i Rholes, 1978), o uwewnętrznionych przez jednostkę standardach pochodzących od ważnych dla niej osób (Higgins, 1987) i o standardach sądu ustalanych na podstawie społecznych porównań (Higgins i Stan-gor, 1988). Nie ma podstaw, by przypuszczać, że motywujący wpływ standardów jest słabszy w wypadku ludzi mających władzę. Do ważnych dla nich wyników należy nie tylko społeczna akceptacja, ale i własne reakcje emocjonalne na sprostanie (lub nie) uwewnętrznionym standardom (por. model dysocjacji Devine).
I wreszcie, zgodnie z teorią osądzalności społecznej (Leyens, Yzerbyt i Schadron, 1992), istnieją różne reguły określające, kiedy w ogóle można dokonywać sądów, a kiedy nie. Ludzie starają się stosować do zasady spostrzeganej trafności informacji (Yzerbyt, Schadron, Leyens i Kocher, 1994; por. Darley i Gross, 1983), jak również do wielu innych społecznych i kulturowych norm wskazujących, kiedy osądzanie jest właściwe. Warto dodać, że osoby mające władzę najwyraźniej czują się bardziej uprawnione do osądzania niż ludzie stojący niżej w hierarchii (Caetano i Vala, 1993). Im bardziej jednostka stara się dostosować własne sądy do określonych standardów wewnętrznych i zewnętrznych, tym lepiej można przewidzieć, kiedy będzie skłonna do sądów stereotypowych (Goodwin i Fiske, w druku).
Podsumowując: ludzie dokonują kategoryzacji (i prawdopodobnie stereo-typizacji), chyba że mają motywację (i zdolność) do zwracania uwagi na innych. Jednym z czynników motywujących jest dążenie do kontroli nad własnymi wynikami, szczególnie w wypadku interpersonalnej interakcji skierowanej na zadanie. Osoby dysponujące władzą mają zatem mniejszą motywację do zwracania uwagi na swoich podwładnych, a tym samym są bardziej skłonne do stereotypizacji. Efekt władzy osłabiany jest przez różnorodne standardy, takie jak spostrzegane normy, społeczne porównania, podatna na wpływy
MOTYWOWANIE JEDNOSTEK DO ZMIANY
317
struktura Ja", wewnętrzne sprzeczności, odpowiedzialność, trafność informacji i rola społeczna.
Odniesienia dopici. Badania nad współzależnością i stosunkiem władzy obejmowały ludzi szczególnie narażonych na stereotypizację ze względu na osobiste piętno, narodowość, klasę społeczną, negatywne oczekiwania i rasę. Rozważania teoretyczne sugerują, że płeć ma duże znaczenie dla problemu władzy (Griscom, 1992; Unger, 1986; Yoder i Kahn, 1992). Z wstępnych badań eksperymentalnych wynika, że omawiana teoria stosuje się do interakcji między przedstawicielami odmiennych płci (Goodwin, Fiske i Yzerbyt, 1994).
Sugerowane możliwości zmiany. Dzięki uważności i odpowiedniej motywacji ludzie są w stanie zmienić swój sposób reagowania i wyjść poza kategoryzację. Uważność i motywacja zależą jednak w dużym stopniu od posiadanej władzy; dlatego właśnie te stereotypy, które najbardziej wymagają zmiany, są na nią najmniej podatne. Osoby dysponujące stosunkowo dużą władzą mają mniejszą motywację i zdolność do zwracania uwagi na innych niż ludzie niemający władzy. Badania wykazują, że władza jest skorelowana z płcią i rasą, co ostatecznie dowodzi konieczności zmian strukturalnych.
Zmiany strukturalne nie spełnią jednak swego zadania, jeśli zabraknie indywidualnej wrażliwości na dynamikę tych zmian, a szczególnie na możliwości porażki. Akcja afirmatywna na rzecz kobiet i dyskryminowanych mniejszości stanowi dobry przykład ustrukturowanego działania, które jest niezbędne, aby zlikwidować zbieżność między przynależnością do tych grup a brakiem władzy. Ale ingerencje w strukturę władzy często nasilają napięcia międzygrupowe i same przyczyniają się do stereotypizowania i uprzedzeń, które w założeniu miały eliminować. Nie da się przewidzieć w teorii wszystkich konsekwencji działań zaradczych, które przyjdzie zastosować w praktyce. Zadaniem teoretyków jest natomiast zidentyfikowanie procesów, które najbardziej sprzyjają przeprowadzeniu zmiany.
Odpowiedni sposób wprowadzania akcji afirmatywnej może zapobiec jej negatywnym skutkom. Jeśli informacje na temat samej akcji oraz kompetencji osób, którym ma ona przynieść korzyści, będą jednoznaczne, konkretne i precyzyjne, to istnieje większe prawdopodobieństwo, że reakcje otoczenia będą pozytywne (Major, Feinstein i Crocker, 1994; Murrell, Dietz-Uhler, Dovidio, Gaert-ner i Drout, 1994; Turner i Pratkanis, 1994). Informacje takie mogą też podważyć stereotypy dotyczące beneficjentów akcji i uśmierzyć obawy osób niestereotypizowanych, należących do grupy mającej większą władzę. Pozytywne efekty akcji afirmatywnej ulegną wzmocnieniu dzięki poparciu ze strony autorytetów reprezentujących daną organizację, podkreślających wspólne cele wszystkich jej członków (Murrel i in., 1994; Turner i Pratkanis, 1994). Z przedstawionych tu ustrukturowanych działań wynikają wnioski dotyczące strategii indywidualnych, które omówimy pod koniec rozdziału.
318
STEREOTYPY l UPRZEDZENIA
Podsumowanie
Podobieństwa między teorią tożsamości społecznej a teorią współzależności i stosunku władzy dotyczą (1) przedmiotu głównego zainteresowania (którym są interakcje w jakimś kontekście społecznym), (2) analizy motywacji do stereoty-pizowania (motywacja uzależniona od struktury społecznej, od danego podstawowego procesu kategoryzacji oraz od ograniczeń zasobów poznawczych) oraz (3) poglądów na to, co jest czynnikiem zmiany (środowisko społeczne kształtujące przebieg kontaktu międzygrupowego).
Perspektywy zmiany wydają się najbardziej obiecujące, kiedy sytuacja zmusza członków różnych grup do współpracy, współzależności i realizowania wspólnych celów. Zasada ta została odkryta już wcześniej, w trakcie badań nad hipotezą kontaktu, która jednak nie dostarczyła przekonującego teoretycznego wyjaśnienia tego efektu.
Wyjaśnień takich udzielają natomiast obie opisywane tutaj teorie. Zgodnie z teorią tożsamości społecznej pozytywna zmiana postaw zachodzi dzięki temu, że w tak ustrukturowanej sytuacji zniesiony zostaje międzygrupowy charakter interakcji, gdyż uczestnicy spostrzegają siebie jako członków jednej, wspólnej grupy. Natomiast według teorii współzależności i relacji władzy, pozytywna zmiana postaw jest możliwa dlatego, że wraz ze wzrostem zależności od członków grupy obcej wzrasta też motywacja do traktowania ich w indywidualizujący sposób.
Porównanie różnych pojęć
Problemy te rozważać można jeszcze w pewnej szerszej perspektywie. Porównanie teorii dotyczących różnic indywidualnych z teoriami grupowymi nasuwa szereg wniosków. Po pierwsze, różnice między tymi podejściami ulegają coraz większemu zatarciu. Teorie różnic indywidualnych coraz częściej poruszają problem kontekstu społecznego. Na przykład zarówno teoria współczesnego rasizmu, jak i model dysocjacji uwzględniają wpływ przekonań i norm kulturowych. Z drugiej strony podejścia grupowe zaczynają opisywać również różnice indywidualne. Teoria tożsamości społecznej wyjaśnia różnice indywidualne w postawach i zachowaniu, analizując znaczenie tożsamości społecznej dla struktury ,ja" danej jednostki. Teoria relacji władzy zwraca uwagę na indywidualne różnice w potrzebie dominacji u osób mających władzę.
Granice między teoriami indywidualnymi i grupowymi są tak niewyraźne być może dlatego, że jak dotąd żadna z nich nie okazała się wyraźnie lepsza od drugiej. Powstaje więc pytanie, w jakich sytuacjach poszczególne teorie są bardziej adekwatne i lepiej wyjaśniają zachodzące procesy (Ashmore i Del Boca, 1976; Duckitt, 1992b; Pettigrew, 1958). Szukając odpowiedzi, warto się zastanowić nad normami kulturowymi obowiązującymi w danym środowisku społecznym. Jeżeli istnieją wyraźne normy kulturowe sprzyjające uprzedzeniom (lub
MOTYWOWANIE JEDNOSTEK DO ZMIANY
319
potępiające je), to różnice indywidualne będą odgrywać mniejszą rolę (Pettigrew, 1958). Jeśli zaś normy te są wątłe, to wpływ różnic indywidualnych jest silniejszy (Gaertner i Dovidio, 1986; McConahay, 1986). Skłonności jednostki stają się istotne, kiedy społeczne normy określające zachowanie są niejasne. Dzieje się tak zwłaszcza wtedy, kiedy relacje międzygrupowe stają się niestabilne. Ponieważ destabilizacja często wiąże się z niepewnością, lękiem i gwałtownymi przemianami, dawne normy społeczne tracą aktualność i nie przystają do bieżących interakcji społecznych.
Zasady określające „niewłaściwe" zachowanie zależą od momentu historycznego (porównajmy na przykład sytuację na południu Stanów Zjednoczonych przed wojną secesyjną z dzisiejszymi stosunkami) i sytuacji (na przykład kontakt powierzchowny a bliski). Zdając sobie sprawę z siły i treści norm kulturowych, możemy dokładniej przewidzieć, które strategie najskuteczniej doprowadzą do zmiany stereotypów i osłabienia uprzedzeń. Jeżeli bardziej adekwatne do sytuacji są podejścia indywidualne (to znaczy normy kulturowe mają słabą siłę oddziaływania), to stereotypy należy zmieniać bezpośrednio. Jeżeli większe zastosowanie znajdują teorie grupowe (to znaczy istnieją wyraźne normy społeczne akceptujące uprzedzenia), to zmiana stereotypów powinna następować pośrednio, przez modyfikowanie struktury interakcji społecznych.
Z przedstawionego przeglądu najważniejszych teorii jasno wynika, że dotychczasowe badania w niewielkim stopniu uwzględniały rolę osoby stereotypizo-wanej jako czynnika zmiany. W teoriach psychologii społecznej dotyczących ste-reotypizacji i uprzedzeń rolę czynnika zmiany odgrywa osoba stereotypizująca (w podejściach indywidualnych) lub środowisko społeczne (w wypadku podejść grupowych). W teoriach międzygrupowych nacisk na postawy osoby stereoty-pizowanej jest znacznie większy (Amir, 1976), lecz sposób, w jaki owe postawy i zachowania mogą wywołać zmianę w osobie stereotypizującej, był przedmiotem bardzo niewielu badań.
Osoba stereotypizowana jako czynnik zmiany
Dlaczego w badaniach pomijano rolę osoby stereotypizowanej?
Osobie stereotypizowanej poświęcano w literaturze psychologicznej tak mało uwagi prawdopodobnie dlatego, że jest ona rzadko spostrzegana jako czynnik sprawczy, który mógłby w znaczący sposób wpłynąć na środowisko społeczne. W 1944 roku Gunnar Myrdal stwierdził, że przyczyna problemu rasowego
320
STEREOTYPY l UPRZEDZENIA
w Stanach Zjednoczonych leży w postawach białych Amerykanów. Wprowadzone przez niego pojęcie „amerykańskiego dylematu", polegającego na rozbieżności między ideałami białych Amerykanów a ich rzeczywistym postępowaniem, stało się bodźcem dla rozlicznych badań nad czynnikami wywołującymi u Białych reakcje oparte na kategoriach, jak również nad czynnikami powodującymi zmianę ich postaw.
Badania nad postawami i zachowaniem osób stereotypizowanych były ograniczone również dlatego, że na ogół nie kontrolują one ważnych zasobów. W rezultacie zakładano, że nie są zdolne do wyrażania swoich postaw w taki sposób, aby środowisko społeczne uległo zmianie. Ważniejsze wydawało się badanie osoby stereotypizującej, gdyż spostrzegana była ona nie tylko jako czynnik sprawczy, lecz i jako jednostka sprawująca kontrolę nad zasobami, dzięki czemu jej poglądy oddziałują na otoczenie.
Poza tym wielu badaczy pochodzi z grup, które nie padają ofiarą uprzedzeń. Bez względu na bezinteresowność swoich motywów, siłą rzeczy przyjmują taki punkt widzenia, z którego perspektywy czynnikiem zmiany są członkowie grupy mającej władzę czy większościowej, a nie osoby stereotypizowane.
Jakie możliwości działania osoby stereotypizowanej uwzględniano w badaniach?
Nawet w tych badaniach, które koncentrowały się na osobie stereotypizowanej, nie analizowano jej możliwości wpływania na osobę spostrzegającą. Badano natomiast, jaki jest wpływ spostrzegającego na osobę stereotypizowaną w zakresie (1) wywoływania negatywnych dla niej następstw, (2) prowokowania u niej zachowań, które podtrzymują proces stereotypizacji lub (3) pobudzania u niej mechanizmów obronnych, skierowanych na utrzymanie poczucia własnej wartości.
Obszernie opisano negatywne skutki przynależności do grupy stereotypizowanej (Jones, 1972; 1986; National Research Council, 1989; Simpson i Yinger, 1985). Rzecz jasna, ich charakter i uciążliwość zmieniają się w czasie i w zależności od stereotypizowanej grupy. Mimo to stwierdzono na przykład, że poziom zapewnianych Afroamerykanom opieki zdrowotnej (Cooper, Steinhauer, Schatz-kin i Miller, 1981; Woodlander i in., 1985), wykształcenia (National Research Council, 1989) i warunków mieszkaniowych (Massey i Denton, 1993) jest niższy niż w wypadku grupy dominującej. Zarobki kobiet i przedstawicieli mniejszości są na ogół niższe (Crosby, 1994; Jones, 1986; Major, 1989), a ich możliwości zawodowe bardziej ograniczone (Featherman i Houser, 1978; Kanter, 1977), choć w Stanach Zjednoczonych rozziew ten jest coraz mniejszy. Ponadto osoby stereotypizowane rzadziej piastują stanowiska polityczne (Pettigrew, 1985) i częściej padają ofiarą przestępstw (National Research Council, 1989). Co więcej, prawdopodobieństwo doświadczania jednocześnie społecznego napiętnowa-
MOTYWOWANIE JEDNOSTEK DO ZMIANY
321
nią oraz dyskryminacji jest w wypadku osób stereotypizowanych większe niż dla członków grupy dominującej (Jones i in., 1984).
Badania wykazały, że człowiek może sam przyczyniać się do utrzymywania niekorzystnych dla niego stereotypów. Członkowie grupy podporządkowanej czasami uwewnętrzniają sposób, w jaki spostrzega ich grupa dominująca (Tajfel, 1981). Zdarza się, że osoby stereotypizowane z grupy o niższym statusie nie faworyzują grupy własnej, lecz ją deprecjonują. (Simpson i Yinger, 1985; Tajfel i Turner, 1986). Jednostka stereotypizowaną może poza tym mimowolnie zachowywać się w sposób, który potwierdza przekonania osoby spostrzegającej (Snyder, 1981; Snyder i Swann, 1978; Word, Zanna i Cooper, 1974). Oczekiwania spostrzegającego czasami tak kierują jego interakcją z osobą stereotypizowaną, że dochodzi do samospełniających się przepowiedni (zob. Jussim i Fleming, rozdział 5. niniejszej książki).
Osoba stereotypizowaną nie zawsze jednak potwierdza negatywne oczekiwania spostrzegającego, szczególnie gdy interpretuje ona negatywne reakcje spostrzegającego wyłącznie jako skutek swej przynależności do grupy podporządkowanej (Hilton i Darley, 1985). W takich wypadkach osoba stereotypizowaną ma motywację do niepotwierdzania negatywnych oczekiwań, gdyż dzięki temu chroni poczucie własnej wartości.
Zwolennicy teorii tożsamości społecznej opisują inny sposób utrzymywania pozytywnej tożsamości, związany z mobilnością społeczną. Jeżeli jednostka nie jest w stanie osiągnąć pozytywnej tożsamości społecznej dzięki identyfikacji z grupą własną, czasami wypiera się tej grupy i próbuje odejść. Pojedyncze osoby stereotypizowane mogą zdystansować się od negatywnego wizerunku, asymi-lując się z grupą o wyższym statusie.
Jeżeli osoba stereotypizowaną uważa, że negatywny wizerunek spostrzegany przez grupę dominującą jest nieuzasadniony, to potrafi zdystansować się od niego, przypisując go uprzedzeniom i dyskryminacji. Kiedy otrzymuje negatywną informację zwrotną od członka grupy dominującej, nie traktuje jej jako trafnej i nie pozwala, aby wpłynęła na jej własny wizerunek, ale chroni poczucie własnej wartości, dokonując negatywnych atrybucji zewnętrznych w odniesieniu do grupy dominującej (Crocker i Major, 1989; Crocker, Yoelkl, Testa i Major, 1991; Major i Crocker, 1993) i rezygnując z identyfikacji z większą społecznością, reprezentowaną przez grupę o wyższym statusie (Stelle, 1992).
Czy osoba stereotypizowaną może wpływać na spostrzegającego?
Do dziś aktualne jest stwierdzenie Amira z roku 1969: „Amerykańskie badania kładą nacisk na postawy i zachowania białej większości; w rezultacie członkowie grupy mniejszościowej traktowani są niemal wyłącznie jako «przedmioty», a przedstawiciele białej większości jako «podmioty»" (s. 321). W literaturze z za-
322
STEREOTYPY l UPRZEDZENIA
kresu psychologii społecznej próżno szukać wizerunku osoby stereotypizowanej, która ma wpływ na środowisko społeczne. Przedstawia się tu natomiast obraz osoby stereotypizowanej, która biernie godzi się ze swoim losem lub bezskutecznie próbuje się bronić przed uciskiem. Koncepcja, że jednostka stereotypizowana mogłaby znacząco wpływać na osoby spostrzegające, była zwykle pomijana zarówno w rozważaniach teoretycznych, jak i w badaniach eksperymentalnych (z godnymi uwagi wyjątkami można zapoznać się w: Frable, Blackstone i Scherbaum, 1990; Ickes, 1984). Konsekwencje tego milczenia są poważne. Odmawiając osobie stereotypizowanej roli podmiotu, nie jesteśmy w stanie dostrzec jej możliwości strategicznego manipulowania środowiskiem społecznym. Co za tym idzie, nie analizujemy wszystkich aspektów jej zachowania i nie poszerzamy naszej wiedzy
0 stereotypizacji i uprzedzeniach. Nie pozwalamy osobom stereotypizowanym rozbudować stosowanych już przez nie strategii, gdyż bronimy im dostępu do odkryć psychologii społecznej, które mogłyby im pomóc w radykalnej zmianie sposobu, w jaki są spostrzegane i traktowane. Tym samym mimowolnie przyczyniamy się do utrzymania ich wizerunku jako osób bezradnych, zależnych, naiwnych i nieskutecznych, czyli właśnie tego wizerunku, który usiłujemy wyeliminować.
Spośród ważniejszych przedstawionych wcześniej podejść teoria tożsamości społecznej najbardziej bezpośrednio analizuje rolę osoby stereotypizowanej jako czynnika zmiany, ale głównie w zakresie aktywności nazwanej przez Tajfela
1 Turnera (1986) „zjednoczonym działaniem grupowym", dla odróżnienia od indywidualnych reakcji na status podporządkowania. Zjednoczone działania grupowe zmierzają do wprowadzenia daleko idących zmian strukturalnych i zaliczyć do nich można takie strategie oparte na rywalizacji społecznej, jak ruch feministyczny w Ameryce Północnej czy południowoafrykańskie dążenia do zmiany stosunków rasowych. Dodajmy na marginesie, że kiedy piszemy te słowa, czarni obywatele RPA po raz pierwszy w historii tego kraju biorą udział w wyborach.
Jak jednak indywidualni członkowie grup podporządkowanych mogą wpływać na osoby stereotypizujące podczas codziennych interakcji? Czy skuteczne przeprowadzenie zmiany na tym poziomie jest możliwe? Skoro każda osoba stereotypizowana musi żyć w niedoskonałym środowisku społecznym, jak ma się w nim odnaleźć i zacząć wywoływać pierwsze drobne zmiany? Jak ma się bronić, a jednocześnie wpływać na tych, którzy kontrolują jej wyniki? Na te pytania postaramy się odpowiedzieć w następnym podrozdziale.
Taktyki dla osób stereotypizowanych
Chociaż osoby stereotypizowane rzadko bywały głównym przedmiotem badań psychologii społecznej, z wielu prac dotyczących stereotypizacji i uprzedzeń pośrednio wynikają wnioski na interesujący nas temat. Odkrycia dokonane
MOTYWOWANIE JEDNOSTEK DO ZMIANY
323
w związku ze stereotypami i procesem stereotypizacji mogą pomóc osobie spostrzeganej lepiej zrozumieć i przewidywać działania ludzi, którzy wykorzystują stereotypy do uzyskania kontroli nad innymi.
W tym miejscu, po przedstawieniu dość obszernego przeglądu dokonanych badań, postaramy się wreszcie udzielić odpowiedzi naszej policjantce i wszystkim innym osobom, które chcą podważać stereotypy. Nasze rady skierowane są do członków grup stanowiących mniejszość w różnego rodzaju instytucjach, ale ich zastosowanie nie ogranicza się do miejsca pracy; chodzi bowiem o to, jak jednostki stereotypizowane mogą skutecznie zmieniać charakter swoich relacji z osobami stereotypizującymi. Podczas każdej interakcji najważniejsze jest to, by osoba spostrzegana dostarczyła partnerowi motywacji do zwrócenia na nią większej uwagi; dobrze też, jeżeli obu uczestników łączy wspólny cel.
Myślenie strategiczne: wykorzystywanie odkryć psychologii
społecznej w walce z uprzedzeniami
i dyskryminacją w miejscu pracy
Dyskryminacja kobiet i mniejszości rasowych na polu zawodowym jest bardzo powszechna (Braddock i McPartland, 1987; Kanter, 1977; Pettigrew i Martin, 1987). Przedstawicielom tych grup nie tylko przeznacza się stanowiska nie-wymagające kwalifikacji, nisko opłacane i cieszące się niewielkim prestiżem; odcina się ich także od nieformalnych środowisk społecznych i wsparcia doświadczonych kolegów, co może mieć kluczowe znaczenie dla kariery zawodowej (Feagin i Sikes, 1994; Kanter, 1977). Afroamerykanie skarżą się zwłaszcza na dyskryminację pod względem zatrudniania, płac, podziału zadań, decyzji o awansach i oceny osiągnięć (Feagin i Sikes, 1994; Pettigrew i Martin, 1987; Sigelman i Welch, 1991). Dyskryminacja może być bezpośrednio związana ze stereotypami płci czy rasowymi. Osoby stereotypizowane donoszą, że ich zwierzchnicy i współpracownicy często z góry zakładają ich niekompetencję. Jeśli ste-reotypizowani sprawują jakąś ograniczoną władzę, wzbudza to ogólne oburzenie. Uważa się, że są pracownikami „wysokiego ryzyka", którzy się „nie nadają", niezależnie od rzeczywistych osiągnięć (Feagin i Sikes, 1994).
Z rozważanych teorii wynika wiele praktycznych wniosków dla osób narażonych na stereotypizację. Poszczególne teorie jednak w odmienny sposób przedstawiają mechanizm zmiany oraz szansę na jej przeprowadzenie. Dla osoby stereotypizowanej najlepszym rozwiązaniem byłoby dokonanie kompilacji tych podejść i zwracanie uwagi na rozmaite aspekty problemu jednocześnie. Ponadto strategie sugerowane przez poszczególne teorie różnią się rodzajem i poziomem ryzyka. Przedstawiamy je poniżej w kolejności od najbezpieczniejszych do bardziej ryzykownych. Z uwagi na przedmiot naszych rozważań nie będziemy się zastanawiać, które z nich mogą przynieść korzyść grupie jako całości.
324
STEREOTYPY l UPRZEDZENIA
A
Wywoływanie rekategoryzacji ' Ludzie mają skłonność do zdawania się na kategorie. Osoby stereotypizowane, wiedząc o tym, mogą wybrać kategorię, według której wolą być „interpretowane". Zgodnie z rozmaitymi podejściami poznawczymi człowiek jest w stanie nasilać wyrazistość tej lub innej kategorii, wraz z kojarzonymi z nią stereotypami, które mogą być względnie pozytywne. Niektórzy wolą na przykład być obiektem szacunku i zazdrości, nawet kosztem sympatii (na przykład absolwent Harvar-du, typ prymusa), niż być osobą lubianą, ale zbywaną jako niekompetentna (na przykład typ tradycyjnej, miłej kobiety).
Ponieważ kobiety i mniejszości etniczne nie są licznie reprezentowane wśród pracowników umysłowych, często bywają dodatkowo obciążone „statusem solisty" w danej instytucji (zob. Pettigrew i Martin, 1987). Płeć czy rasa stają się wówczas szczególnie wyraziste. W takiej sytuacji najskuteczniejszą strategią jest krzyżowanie kategorii społecznych. Na przykład jedyny Portorykańczyk w środowisku zdominowanym przez Białych powinien zdawać sobie sprawę, że wielu ludzi, dokonując kategoryzacji jego osoby, sięgać będzie po negatywne stereotypy. Aby temu przeciwdziałać, powinien zrestrukturyzować treść stereotypu etnicznego (to znaczy podkreślić pozytywne aspekty swojej tożsamości etnicznej),,^ jednocześnie nasilić wyrazistość innych kategorii (wskazując na swoją rolę kierownika czy posiadane wykształcenie). Uwydatnianie licznych kategorii zmusi innych do zweryfikowania uproszczonych, negatywnych stereotypów, przynajmniej w odniesieniu do tej konkretnej osoby.
Zachęcanie do utożsamiania się
Osoba stereotypizowana może też motywować innych, aby zaklasyfikowali ją jako członka grupy własnej. Człowiek z reguły spostrzega przedstawicieli grupy własnej jako bardziej zróżnicowanych, wartościowych i podobnych do niego samego. Wspólna przynależność grupowa sprzyja indywidualizowaniu innych i dostrzeganiu ich niepowtarzalnych cech.
Wyznacznikiem grupy w dużej mierze są wspólne«ele. Zwłaszcza teoria tożsamości społecznej i hipoteza kontaktu podkreślają, że wspólne nadrzędne cele mogą radykalnie zmienić granice kategorii. Grupę określają wspólne cele, wspólny los, podobieństwo i bliskość. Jeżeli osobie stereotypizowanej uda się spełnić któryś z tych warunków, tym samym zachęci ona innych do utożsamiania się z nią i do traktowania jako członka grupy własnej.
Wykorzystywanie współzależności__
Czasami osoba stereotypizowana nie potrafi (lub nie chce) stać się dla spostrzegającego członkiem grupy własnej, lecz tak czy inaczej może mu być potrzebna. Ludzie są znacznie mniej skłonni do stereotypizowania na przykład swoich szefów lub bliskich współpracowników. Ogólnie rzecz biorąc, jesteśmy skorzy do korzystania ze stereotypów w kontaktach z osobami mającymi stosunkowo mało
MOTYWOWANIE JEDNOSTEK DO ZMIANY
325
władzy. Staramy się natomiast unikać stereotypizacji w stosunku do osób^od których zależą jakieś ważne dla nas wyniki, gdyż negatywne skutki^takiego postępowania odczuwamy szybciej i bardziej bezpośrednio. Według hipotezy kóńtaKEu oraz teorii współzależności, jednostka dowiaduje się więcej o osobach, z którymi współpracuje na zasadach wzajemnej zależności.
Osoba stereotypizowana powinna więc przekazać komunikat: „Musimy działaTrazem". Jeśli jej się to uda, może skorzystać z okazji i podkreślić te swoje cechy, które zaskoczą innych i podważą ich stereotypowe przekonania. "BacTImai wykazały, że w takiej sytuacji otoczenie będzie zwracać uwagę zwłaszcza na cechy niezgodne ze stereotypem i wykorzystywać je, by wyjaśnić zachowania osoby spostrzeganej. Oczywiście, informacje niezgodne ze stereotypem nie zawsze są wykorzystywane do jego podważania; czasami ludzie weryfikują je negatywnie i ponownie utwierdzają się w swoich stereotypowych przekonaniach. Ale nawet jeśli zwracanie uwagi na niezgodności nie wystarcza do indywidualizacji, z pewnością jest jej niezbędnym warunkiem.
Jeśli zależność jest jednostronna i to osoba stereotypizowana ma władzę nad spostrzegającym lub kontroluje ważne dla niego zasoby, z pewnością zdobędzie sobie jego uwagę. Niezmiernie istotne jest, jak to wykorzysta. Ma bowiem szansę zakomunikować, kim jest, i to w taki sposób, by zarazem potwierdzić i przekroczyć swoją przynależność do stereotypizowanej grupy. Jednocześnie powinna jednak podkreślać wspólną (ze spostrzegającymi) tożsamość; jeżeli bowiem jednostka mająca władzę spostrzegana jest jako członek grupy obcej, ludzie skłonni są podejrzewać spisek między wpływowymi osobami stereoty-pizowanymi, rzekomo na szkodę spostrzegających. W rzeczywistości szkodę ponosi wówczas osoba stereotypizowana, spotykając się z tajonymi stereotypami i pretensjami.
Jeżeli jednostronna zależność zachodzi w odwrotnym kierunku, to osoba mająca władzę jest mniej zmotywowana do zwracania uwagi na jednostkę stereotypizowana. W takiej sytuacji skuteczniejsze będą inne strategie, jako że ste-reotypizowany nie kontroluje zasobów ważnych dla spostrzegającego. Warto jednak wiedzieć, że przełożeni czują się bardziej zależni od działań swoich podwładnych, niż to się czasem wydaje. Kiedy osoba stereotypizowana otrzymuje od przełożonego jakieś polecenie, to od niej właśnie zależy, czy zostanie ono wykonane prawidłowo. Osoby, które wykazują się nieprzeciętną kompetencją, stają się niezbędne, a wówczas dochodzi do współzależności. Jednostki stereotypizowane mogą zatem czerpać korzyści z zasady współzależności w wypadku zarówno jednostronnej, jak i obustronnej zależności wyników.
Akcentowanie konieczności uzasadnienia decyzji
Chociaż wyniki człowieka mającego władzę nie zależą w tak dużym stopniu od jednostki stereotypizowanej, na ogół dba on o opinię osób trzecich. Pozytywna opinia często oznacza uznanie, szacunek, czy też korzyści finansowe; jeśli nawet tak nie jest, to każdy człowiek od czasu do czasu zmuszony jest uzasadnić swoje
326
STEREOTYPY l UPRZEDZENIA
sądy i zachowania. Według zasad teorii współzależności i stosunku władzy, ludzie zwracają uwagę na opinię osób trzecich, od których uzależniona jest akceptacja społeczna.
Jeżeli spostrzegający zna poglądy osób trzecich, jednostka streotypizowana będzie oceniana według standardów tych osób, co może być dla niej korzystne lub nie. Jest to zgodne z założeniem hipotezy kontaktu, że wsparcie ze strony autorytetów ułatwia konstruktywny kontakt międzygrupowy, natomiast ich negatywne nastawienie ma destrukcyjny wpływ. Stereotypizowany powinien więc starać się rozpowszechniać korzystne dla siebie poglądy osób cieszących się autorytetem.
W sytuacji gdy człowiek mający władzę nie zna opinii osób trzecich i wie tylko, że będą one oceniać jego sądy i zachowania, skłonny jest myśleć o osobach stereotypizowanych bardziej kompleksowo. Jest to pomyślne pod warunkiem, że wykorzystywane informacje są trafne i podważają pierwsze, powierzchowne wrażenia oraz stereotypy. Jeżeli jednak dostępne są jakieś niezwiązane z sytuacją, stereotypowe czy niekorzystne informacje, to skutki kompleksowego myślenia będą ujemne. Człowiek, który ma odpowiadać przed osobami trzecimi o nieznanych poglądach, wykorzystuje każdą dostępną informację, nawet jeśli nie stosuje się ona do danej sytuacji; pragnie bowiem sprawiać wrażenie, że robi użytek ze wszystkich potencjalnie ważnych danych. Niestety, czasami prowadzi to do umocnienia stereotypów. Tak czy owak, człowiek stojący przed koniecznością uzasadnienia swoich sądów, ma mimo wszystko większe szansę przekonać się, w jakim stopniu osoba spostrzegana rzeczywiście pasuje do stereotypu.
Konieczność uzasadnienia własnych sądów przez osobę spostrzegającą może obrócić się przeciwko jednostce stereotypizowanej, jeśli spostrzegający dokonał już (negatywnej) oceny i postąpił zgodnie z tą decyzją (albo nieodwołalnie zobowiązał się do takiego postępowania). W tych okolicznościach stereotypizujący będzie racjonalizował swoje reakcje, starając się zyskać uznanie i szacunek za działania, których nie może już cofnąć. W odpowiednich warunkach jednak ko-^^r nieczność uzasadnienia sprzyja rzetelnej ocenie osób stereotypizowanych.
/ Aktywizacja uznanych wartości
Konieczność uzasadnienia decyzji jest ściśle związana z uznawanymi społecznie wartościami. Powszechne wartości i normy symbolizują uogólnione pojęcie „innych" niezdefiniowanych osób trzecich, które mogą pochwalać nasze zachowanie bądź go nie akceptować. Zarówno hipoteza kontaktu, jak i teoria relacji władzy sugeruje, że osoby stereotypizowane powinny wywoływać wyrazistość wartości egalitarnych. Większość ludzi uznaje te wartości, nawet jeśli nie zawsze zgodnie z nimi postępuje. Nie ma wątpliwości, że ludzie, u których zaktywizowano poczucie sprawiedliwości i obowiązku, bardziej starają się działać zgodnie z tymi wartościami.
Opisywana strategia była z powodzeniem wykorzystywana podczas walki o prawa obywatelskie w latach sześćdziesiątych. Wyrazistość powszechnie uzna-
MOTYWOWANIE JEDNOSTEK DO ZMIANY
327
wanych wartości, takich jak uczciwość, sprawiedliwość, wolność i równość, sprzyjała radykalnym zmianom norm społecznych określających właściwy sposób wyrażania postaw rasowych. W trakcie eksperymentów aktywizowano uznane wartości, prosząc badanych o wypełnianie kwestionariuszy dotyczących odpowiedzialności, wartości egalitarnych i uczciwości. Metoda ta nie nadaje się raczej do zastosowania przez pojedynczą osobę w miejscu pracy; osoby stereotypizowane mogą jednak przypominać innym o powszechnych wartościach w trakcie rozmowy, na zebraniach i w oświadczeniach politycznych, wyzwalając u ludzi ich najlepsze instynkty.
(?» Odwoływanie się do pozytywnego autowizerunku
Skuteczność aktywizowania uznanych wartości zależy w pewnej mierze od tego, w jakim stopniu stereotypizujący uważa samego siebie za człowieka pozbawionego rasistowskich czy seksistowsłdch uprzedzeń i zwolennika egalitaryzmu. Odwoływanie się do pozytywnego autowizerunku, podobnie jak aktywizacja uznanych wartości, wywołuje wyrazistość określonych standardów zachowania. Kiedy zaś dane standardy są wyraziste, ludzie starają się do nich stosować. Poczucie własnego , ja" jest dość elastyczne. Szef, współpracownik czy kolega może wyobrazić sobie samego siebie jako osobę reagującą na podstawie kategorii bądź jako człowieka reagującego w sposób indywidualizujący, z tym że na ogół łatwiej mu wyobrazić sobie tę drugą możliwość.
Zarówno teoria relacji władzy, jak i teoria współczesnego rasizmu zakładają, że osoba stereotypizowana jest w stanie wywołać u innych motywację do odrzucenia uprzedzeń, odwołując się do ich pozytywnego autowizerunku. Nie jest to trudne: stereotypizowany może werbalnie wyrażać uznanie dla bezstronnego zachowania i egalitarnych poglądów innych ludzi. Osoby mające władzę uważają czasem, że poleganie na przedstawicielach stereotypizowanej grupy jest ryzykowne. Ale nawet w wypadku, gdy osoby te wolałyby „stawiać na pewniaków", stereotypizowany może nakłonić je do „podnoszenia ryzyka", przypominając im, że są ludźmi bezstronnymi, którzy nie muszą polegać na uproszczonych stereotypach i są dostatecznie silni, by bronić swoich decyzji przed ewentualnymi zarzutami. Każdy człowiek lubi słyszeć, że potrafi traktować innych sprawiedliwie i bez uprzedzeń. Spostrzegany może zapewnić sobie takie traktowanie, sugerując potencjalnej osobie stereotypizującej, że odznacza się godną podziwu zaletą bezstronności. Chwalenie innych ludzi nie wymaga specjalnych umiejętności.
~7 Wskazywanie na rozbieżność między zachowaniem idealnym r a rzeczywistym
Znacznie trudniej natomiast jest być cudzym sumieniem. Model dysocjacji sugeruje, że kiedy człowiek zauważa rozbieżność między zachowaniem idealnym a rzeczywistym, pojawia się motywacja do usunięcia tej niezgodności. Problem w tym, że zasada ta sprawdza się tylko w wypadku osób mało uprzedzonych, które reagują poczuciem winy. Jednostki silnie uprzedzone reagują złością skie-
328
STEREOTYPY l UPRZEDZENIA
rowaną na innych. Osoba stereotypizowana powinna więc zrezygnować ze stosowania tej strategii wobec ludzi, których podejrzewa o wysoki poziom uprzedzeń. Poza tym w żadnym z eksperymentów nie badano, jakie konsekwencje ponosi osoba stereotypizowana, która uświadamia innym rozbieżność między zachowaniem idealnym a rzeczywistym; nawet człowiek mało uprzedzony może zareagować agresją wobec „posłańca przynoszącego złą wiadomość". Ludzie, którzy uważają się za zwolenników egalitaryzmu, mogą się czuć zdradzeni i znieważeni przez osobę, która bezpośrednio zwraca im uwagę, że postępują niezgodnie ze swoimi zasadami. Tak więc podczas stosowania tej taktyki należy zachować ostrożność.
Powoływanie się na własny interes osoby stereotypizującej
Kolejną ryzykowną strategią jest wskazywanie na koszty stronniczości i dyskryminacji, ponoszone przez samego spostrzegającego. Teoretycznie osoba stereotypizowana może podkreślać nieefektywność stereotypizacji, która nie pozwala na pełne wykorzystywanie zasobów, a większość ludzi powinna się z tym zgodzić. Niestety, ludzie na ogól: zaprzeczają, że dokonują stereotypizacji: winą za spostrzegane niedostatki obarczają osobę stereotypizowana i nie mają zastrzeżeń do własnego sposobu spostrzegania. Jest mało prawdopodobne, że szef czy współpracownik spontanicznie poczuje, iż postępuje niesprawiedliwie; dlatego też taka abstrakcyjna, pośrednia taktyka ma niewielkie szansę powodzenia.
Do bardziej agresywnych strategii należy grożenie procesem lub wskazywanie na koszty postępowania sądowego. Osoby stereotypizowane mogą w ten sposób skutecznie wymuszać równe płace i równy status w instytucji, w której pracują. Z bardziej subtelnymi przejawami rasizmu i seksizmu trudno jest jednak walczyć na drodze prawnej, a ponadto działania takie mogą poważnie zaszkodzić relacjom międzyludzkim w miejscu pracy. Proces sądowy może zaognić konflikt. Wywołuje u ludzi zachowania obronne, a to z pewnością nie sprzyja obiektywizmowi.
Istnieje też strategia pośrednia. Powoływanie się na własny interes ste-reotypizującego może polegać na wskazywaniu, jak dane postępowanie mogłoby wyglądać w oczach innych (rzekomo niemających racji) ludzi: określone traktowanie poszczególnych osób czy grup mogłoby zostać jakoby błędnie zinterpretowane jako dyskryminacja. Dzięki tej taktyce osoba stereotypizowana znajduje się po tej samej stronie, co spostrzegający, gdyż próbuje chronić jego interesy. Ma możliwość wyrażenia swoich zastrzeżeń wobec istniejącego stanu rzeczy, nie stając od razu na pozycji oskarżyciela.
Podsumowując, teorie i badania dotyczące motywacji i stereotypizacji proponują wiele rozwiązań dla osób stereotypizowanych, które chcą sprawiedliwego traktowania. Niektóre strategie zostały sprawdzone bezpośrednio, inne zaś opierają się na niesprawdzonych jeszcze hipotezach. Mamy nadzieję, że przedstawiony przez nas przegląd nie pozostawia wątpliwości, które z nich należą do pierwszej, a które do drugiej grupy.
MOTYWOWANIE JEDNOSTEK DO ZMIANY
329
Sygnały ostrzegawcze, na które należy zwracać uwagę
Na podstawie teorii i badań można też sformułować pewne ostrzeżenia. W niektórych sytuacjach nie warto ryzykować prób interwencji. O negatywnych konsekwencjach niedostatku zasobów poznawczych oraz poczucia zagrożenia osoby stereotypizującej wspominałyśmy już w poprzednim podrozdziale.
Presja czasu i nadmierne obciążenie poznawcze
Zapracowany, zestresowany człowiek nie jest specjalnie podatny na psychiczną przemianę. Zgodnie z modelami kształtowania oceny globalnej, na których opierają się teorie współzależności, relacji władzy i dysocjacji, proces kategoryzacji jest w znacznej mierze zautomatyzowany i wymaga niewielkich zasobów poznawczych czy motywacji. Proces ten aktywizuje związane z daną kategorią stereotypy, uprzedzenia i skłonności do dyskryminacji. Zatrzymanie go jest możliwe tylko wówczas, gdy człowiek ma czas na zebranie dodatkowych informacji i wyjście poza wstępną kategoryzację. Wniosek dla osób narażonych na stereotypi-zację jest oczywisty: nie opłaca się próbować interwencji podczas interakcji z człowiekiem, który nie dysponuje czasem lub zasobami poznawczymi. Jeśli spostrzegający nie miał jeszcze okazji zebrać dodatkowych informacji o osobie stereotypizowanej, to taktyki wymagające od niego refleksji będą całkowicie bezużyteczne. Aktywizowanie uznanych wartości, odwoływanie się do pozytywnego autowizerunku czy wskazywanie na rozbieżność między ideałami a rzeczywistym postępowaniem polega na porównywaniu dokonywanych przez spostrzeganego ocen z określonymi standardami; to zaś wymaga czasu i zasobów poznawczych. Natomiast współzależność i stosunek władzy, konieczność uzasadnienia własnych sądów, rekategoryzacja oraz wspólna tożsamość należą do mniej skomplikowanych czynników motywacyjnych, które -jak wynika z badań - nie wymagają od spostrzegającego tak głębokiej refleksji. Na długą metę jednak skuteczność wszystkich opisanych strategii zależy od tego, czy spostrzegający jest w stanie zwrócić uwagę na dodatkowe informacje, pozwalające na indywidualizację osoby czy grupy stereotypizowanej. Presja czasu nie daje takiej możliwości.
Zagrożenie dla samooceny spostrzegającego
Zarówno teoria współczesnego rasizmu, jak i teoria osobowości autorytarnej sugerują - choć z różnych powodów - że osoba stereotypizowana powinna chronić poczucie własnej wartości spostrzegającego. Według teorii współczesnego rasizmu, własne uprzedzenia są człowiekowi niemiłe: chciałby on spostrzegać siebie jako nieuprzedzonego i dlatego skłonny będzie zaprzeczać lub znajdować wymówki, jeśli zostanie skonfrontowany z własnymi działaniami mogącymi uchodzić za przejaw uprzedzeń. Tego typu mechanizmy obronne uniemożliwiają frontalny atak. Natomiast teoria osobowości autorytarnej sugeruje, że uprzedzę-
330
STEREOTYPY l UPRZEDZENIA
nią spełniają pewne funkcje psychiczne, co również wiąże się z oporem wobec zmian. Teoria osądzalności społecznej, o której wspomniano podczas omawiania teorii współzależności i relacji władzy, zakłada podobnie, że dokonywane przez ludzi osądy chronią ich integralność.
Wynika z tego między innymi taki wniosek, że osoba stereotypizowana powinna zachować ostrożność, mając do czynienia z człowiekiem, który właśnie został zaatakowany lub doświadczył poważniejszej porażki; jego nadwerężone poczucie własnej wartości zapewne nie będzie sprzyjać próbom interwencji.
Zagrożenie dla grupy własnej spostrzegającego
Ostrożność zalecana jest także w wypadku bezpośrednich ataków na grupę, do której należy druga osoba: zgodnie z teorią osądzalności społecznej formułowane przez człowieka osądy służą ochronie nie tylko jego własnej integralności, lecz także integralności jego grupy. Według teorii tożsamości społecznej, identyfikacja z grupą stanowi potężne źródło poczucia własnej wartości,, toteż człowiek opiera się wszelkim, jawnym czy pośrednim atakom na swoją grupę. Z tego też powodu współzawodnictwo między grupami nasila stereotypizację, jak dowodzi hipoteza kontaktu, teoria tożsamości społecznej oraz teoria współzależności i relacji władzy. Człowiek przekonany, że zaatakowano jego grupę, będzie stawiać silny opór, jeśli osoba stereotypizowana nie zdoła go przekonać, iż stoi po jego stronie.
Różnice indywidualne w skłonności do dominacji i sztywności Teoria osobowości autorytarnej, model dysocjacji oraz teoria relacji władzy zakładają, że ludzie, którzy przejawiają wysoki poziom uprzedzeń, skłonność do dominacji czy sztywność w sposobie myślenia, nie są podatni na zmianę. Nie zwracają oni na innych baczniejszej uwagi. Skłonni są dzielić otoczenie na łudzi wyidealizowanych i pogardzanych i dlatego reagują złością na spostrzeganą rozbieżność między zachowaniem rzeczywistym a idealnym. Z punktu widzenia psychologii społecznej nie ma większych nadziei na zmianę tych ludzi. Jeśli to możliwe, osoba narażona na stereotypizację powinna ich po prostu unikać.
Wnioski
Coś więcej niż jednorazowa interwencja
Ograniczona możliwość uogólnienia na wszystkie osoby stereotypizujące
lub stereotypizowane
W przeciwieństwie do działań zmierzających do zmian strukturalnych, strategie
indywidualne wywierają skutek o ograniczonym zasięgu. Dlatego też każda
z przytoczonych taktyk wymaga, by stereotypizowany stosował ją wciąż od no-
MOTYWOWANIE JEDNOSTEK DO ZMIANY
'
331
wa, za każdym razem, kiedy natrafi na potencjalną osobę stereotypizującą. Informacje niezgodne ze stereotypem często napotykają na opór spostrzegającego. Nawet jeśli interwencja osoby stereotypizowanej okaże się skuteczna, jej efekty mogą być nietrwałe. Ponadto pozytywny rezultat interwencji nie gwarantuje zmiany postaw wobec innych osób narażonych na stereotypizację. Tak więc osoba sterotypizowana być może będzie musiała od początku udowadniać swoją wartość w kontakcie z kolejnymi spostrzegającymi i w nowych sytuacjach.
Skuteczność danej strategii zależy prawdopodobnie od dotychczasowych stosunków między zainteresowanymi grupami oraz od treści stereotypów. W licznych teoriach przedstawia się tak zwane „uniwersalne zasady", ale większość z nich sprawdzana była w ograniczonym zakresie: z udziałem konkretnych grup, w konkretnych sytuacjach i w określonym czasie (Pettigrew, 1986). Poszczególne stereotypy etniczne i rasowe mogą się różnić pod względem treści oraz typu towarzyszącego im przetwarzania informacji; niewykluczone też, że stereotypy rasowe i stereotypy płci mają zupełnie odmienny charakter (Eber-hardt i Fiske, 1994; Fiske i Stevens, 1993). Badacze zajmujący się rolą motywacji i uprzedzeń w stereotypizacji płci wykorzystali niektóre odkrycia dotyczące stereotypów rasowych, ale ich prace teoretyczne są jak dotąd znacznie mniej zaawansowane.
Ograniczony dostęp do informacji
Osoby narażone na stereotypizację nie zawsze wiedzą, kiedy właściwie stają się jej obiektem. W codziennym życiu interakcje społeczne są na ogół niejednoznaczne. Wydawane przez spostrzegających sądy o osobach stereotypizowanych często można przypisać czynnikom niezwiązanym z rasą czy płcią. Zwłaszcza jednostki o niskim poziomie uprzedzeń skłonne są stosować atrybucje pozornie neutralne rasowo, aby chronić swoją egalitarną tożsamość.
W miejscu pracy jednostka stereotypizowana ma zwykle ograniczony dostęp do informacji o zarobkach i sposobach traktowania innych osób pracujących na podobnych stanowiskach. Bez tych informacji stereotypizowany nie jest w stanie ocenić aktualnych tendencji i wyśledzić nieprawidłowości spowodowanych dyskryminacją kobiet i mniejszości etnicznych. Zwłaszcza kobietom trudno jest zauważyć różnice w płacach w zależności od płci (Crosby, 1984; Major, 1989).
W dodatku z uwagi na oderwanie od nieformalnych więzi społecznych jednostka stereotypizowana ma mniejszy dostęp do informacji „dla wtajemniczonych", które mogłyby istotnie jej pomóc w zrozumieniu własnej pozycji w danej instytucji i wyborze najskuteczniejszych taktyk negocjowania lepszych warunków.
Koszty
Strategie indywidualne ze względu na swoje ograniczenia mogą pochłaniać wiele energii, czasu i uwagi; czasami wywołując silne frustracje. Taktyki obronne osoby stereotypizowanej mogą więc okazać się autodestrukcyjne. Poza tym wiele
332
STEREOTYPY l UPRZEDZENIA
strategii indywidualnych wymaga, aby osoba stereotypizowana chroniła spostrzegającego i nie zmuszała go do bezpośredniej konfrontacji z jego uprzedzeniami i zachowaniami dyskryminacyjnymi. Stosowanie podstępów, by wywołać motywację do zmiany, może prowadzić do poczucia zdrady własnych przekonań. Pod tym względem zmiany strukturalne mają znacznie korzystniejszy wpływ; wywoływanie ich leży jednak poza zasięgiem możliwości przeciętnego człowieka. Chociaż koszty strategii indywidualnych są niewątpliwie bardzo wysokie, koszty ich zaniechania i czekania na zmiany strukturalne mogą być jeszcze wyższe. Wpływ taktyk indywidualnych rzadko rozciąga się na całą grupę, do której należy stereotypizowany, ale dla jednostki może być bardzo cenny w rozmaitych sytuacjach życiowych. Z punktu widzenia osoby stereotypizowanej stanowi to obiecujący początek.
Korzyści z badań nad rolą osoby stereotypizowanej w wywoływaniu zmiany
Dopóki nie poznamy zachowań osób stereotypizowanych, nie zdobędziemy pełnej wiedzy o stereotypizacji, uprzedzeniach i relacjach międzygrupowych. Psychologia społeczna nie powinna ograniczać się do analizowania, w jakich warunkach przydatne będą poszczególne strategie; potrzebne są szersze badania, które wykażą, w jakim stopniu reakcje osób stereotypizowanych odpowiadają założeniom teorii motywacji i stereotypizacji. Jakie strategie mogłyby być wspólne dla wszystkich stereotypizowanych grup? Jakie strategie byłyby specyficzne dla poszczególnych grup, i jakie czynniki pozwoliłyby przewidzieć tę specyficzność? Odpowiedzi na te pytania nie tylko pogłębią naszą wiedzę o zachowaniu osoby stereotypizowanej, lecz mogą również naprowadzić nas na nieznane jeszcze czynniki wpływające na jednostkę spostrzegającą. Skupienie uwagi zarówno na osobie stereotypizowanej, jak i na stereotypizującej pozwoli nam poznać interaktywne procesy towarzyszące powstawaniu, utrzymywaniu i zmianom stereotypów oraz stereotypizacji na przestrzeni czasu i w różnych kulturach.
Część V
WNIOSKI
PODZIĘKOWANIA
Napisanie tego rozdziału było możliwe dzięki grantowi nr 41801, przyznanemu Susan Fiske przez National Institute of Mental Health oraz dzięki wsparciu University of Massachusetts w Amherst, który sfinansował roczne stypendium podoktorskie Jennifer L. Eberhardt.
12.