8066


Podstawowym orężem średniowiecznego rycerstwa europejskiego był miecz, a obok niego najpierw włócznia (zarówno do rzucania jak i pchnięcia), a potem kopia oraz cały arsenał dodatkowych broni od sztyletu po topór czy broń obuchową (buzdygan, buława, nadziak). Polski miecz nie różnił się od mieczy używanych na zachodzie Europy - był prosty z głownią długości 80-120 cm i krzyżowym jelcem; ważył od 1,0 do 1,8 kg. Kopia rycerska, w Polsce zwana drzewem, miała od 3,5 do 4,5 m długości z grotem najczęściej czwórgraniastym i obciążeniem/przeciwwagą blisko tylca.

Uzbrojenie obronne stanowiła zbroja - najpierw zapewne przeszywanica i zbroja łuskowa lub płytkowa, następnie kolczuga, potem kolczuga z elementami płytowymi w rodzaju napierśników i naramiennikw, aż wreszcie pełna zbroja płytowa, która na przełomie XV i XVI wieku przybrała formę najdoskonalszą, okrywając całe ciało rycerza, a często także konia. Trudno jest oczywiście o jakieś generalne ujęcie tego tematu, bowiem bogate rycerstwo Małopolski, Wielkopolski czy Śląska zdecydowanie różniło się od mazowieckiego które - z racji walk toczonych z Prusami i Litwinami - przejęło od nich po części i styl walki, i uzbrojenie. Także konie były tu lżejsze i mniejsze.

Odmiennego uzbrojenia używała piechota, która w polu występowała zarówno jako zwarte formacje tarczowników osłaniających oddziały ciężkiej jazdy rycerskiej, jak też jako ruchome oddziały łuczników i kuszników oraz nieregularne oddziały lekkie uzbrojone w broń bardzo różnorodną, przeznaczoną tak do walki z piechotą, jak i konnicą (młoty, kosy - zwane też glewiami, widły i cepy bojowe, morgensterny, gizarmy, halabardy, berdysze). Broń obronną stanowiły tarcze, od zwykłych, prostych, poprzez lekkie puklerze, aż po ciężkie pawęże, pikowane kaftany i przeszywanice oraz brygantyny. Charakterystycznym hełmem piechoty był kapalin mający kształt stalowego kapelusza z szerokim rondem. Wcześniej piechota nosiła (o ile w ogóle) hełmy stożkowate lub tzw. łebki, które wyewoluowały w salady. Czeladź obozowa traktowana była jak piechota pomocnicza, przydatna najbardziej przy pracach polowych, obronie i zdobywaniu obozów warownych i zamków i uzbrojona dość przypadkowo.

Broń używana do walki na odległość była bardzo różnorodna i w większości prosta. Proca wyszła już z użycia, ale łuk refleksyjny miał się pojawić dopiero po najazdach Mongołów w XIII wieku[2]. Aż do tego czasu w użyciu był łuk prosty, najczęściej cisowy. Dość wcześnie pojawiła się kusza, która na ziemie polskie dotarła zapewne wraz z wojnami Krzywoustego z Niemcami, a więc w XII wieku. W najwcześniejszym okresie powszechnie jeszcze używano oszczepów i toporów służących do miotania. Nie należy też zapominać o broni ciężkiej (oblężniczej) jak różnorodne machiny miotające (katapulty, onagry, trebusze itd.), a od schyłku XIV wieku bombardy, hakownice, wreszcie armaty.

Wraz z walkami na wschodniej granicy pojawiały się w Polsce coraz liczniej szczegóły ubioru i uzbrojenia typu wschodniego, dlatego tak łatwo i tak powszechnie przyjęła się szabla, która w wieku XVI całkowicie wyparła miecz, jakkolwiek początkowo - jako broń barbarzyńców - budziła niechęć szlachty[3]. Zmiana ta zapewne nie nastąpiłaby tak powszechnie i tak szybko, gdyby nie unia polsko-litewska, bowiem w Wielkim Księstwie Litewskim, a szczególnie na Rusi wzory wschodnie przyjęły się znacznie wcześniej.

Największym przemianom ulegał w średniowieczu hełm, przechodząc od formy stożkowatej, poprzez garnczkowaty (XI-XII w.), aż po przyłbice o różnorakim kształcie w wiekach późniejszych.

Rycerzowi towarzyszył jeden lub kilku giermków, z których najbardziej doświadczeni w boju (z reguły uboga szlachta) występowali jako przyboczni rycerza pilnujący w bitwie jego boków, udzielając pomocy i podając najwłaściwszą w danym momencie broń. Pozostali, trzymający się raczej z tyłu, mieli dostarczać świeżych koni, kopii i tarcz, odprowadzać rannych. Wszyscy byli uzbrojeni w miecze lub tasaki (pocztowi posiadali także kopie i tarcze), często w łuki lub kusze.

Zasobniejsze rycerstwo polskie w zasadzie nie różniło się - w sensie broni i zbroi - od rycerstwa zachodniego, bowiem nowinki przyjmowały się szybko, a ograniczeniem był wyłącznie stan majątkowy rycerza. Należy podkreślić opinie przybyszów z Zachodu (jak np. Widukind z Korbei[4] czy biskup Thietmar z Merseburga[5]), którzy z podziwem wyrażali się zarówno o drużynie pancernych Mieszka I, jak i Bolesława Chrobrego. Podobnie było i w czasach późniejszych, kiedy to na dworach Europy słynął Zawisza Czarny Sulimczyk, znany ze swej waleczności i czarnej, szmelcowanej zbroi. Trzeba przy tym przyznać, że do bitwy pod Grunwaldem 15 lipca 1410 większość rycerstwa polskiego była znacznie gorzej okryta od rycerstwa zachodniego, a to z powodu powszechnego ubóstwa szlachty. W ciągu XV wieku nastąpił jednak wyraźny postęp w tej mierze, głównie z powodu szybkiego bogacenia się stanu szlacheckiego[6] i łupów wojennych, wśród których za zdobycz najistotniejszą uchodziły zbroja i broń pokonanego przeciwnika.

Ważnym elementem wyposażenia wojska był koń. Konie hodowano w Polsce od czasów najdawniejszych, a kupione za granicą lub ewentualnie zdobyte ogiery i klacze wysokiej krwi były otaczane troskliwą opieką i włączane do stad celem podniesienia jakości ras polskich. Nie znamy wielkości tych stad ani ilości koni bojowych, ale musiały być one znaczne zważywszy, że do bitwy pod Grunwaldem stanęło ich ponad 40 tysięcy[7]. Ilość koni w poszczególnych okresach była oczywiście różna, podobnie jak ich wielkość i ciężar, wraz z rosnącą wagą uzbrojenia zaczepnego i obronnego rycerstwa.

Umocnienia [edytuj]

Na ziemiach polskich budowano grody warowne, przeważnie na granicach i głównych traktach, w miejscach naturalnie obronnych (wzgórza, zakola rzek), jako ośrodki władzy administracyjnej i wojskowej oraz jako punkty oporu w razie najazdu nieprzyjacielskiego. Początkowo były to konstrukcje ziemne, potem drewniano-ziemne (w dwóch wariantach: rusztowej i skrzyniowej[8]), aż wreszcie murowane z zastosowaniem kamienia polnego jak i cegieł. Najwięcej pozostałości tych pierwszych murowanych zamków znajdziemy w Jurze Krakowsko-Częstochowskiej, na Mazowszu i w Świętokrzyskiem.

Grody, grodziska, warowne osady budowano na ziemiach polskich od czasów najdawniejszych, ale prawdziwy rozkwit nowoczesnego budownictwa grodowego datuje się na XIII i XIV wiek, głównie po wstrząsie, jakim był najazd mongolski, kiedy to odbudowywane miasta (np. Kraków) otrzymywały solidne obwarowania murowane, a także w czasach panowania Kazimierza Wielkiego, kiedy pozwalały na to pokój i rosnąca zasobność państwa[9]. W tych też czasach (szczególnie na terenach narażonych na najazdy nieprzyjaciół, a więc wzdłuż północnej i wschodniej ściany oraz na Śląsku) zaczęły pojawiać się dwory obronne, czyli umocnione siedziby szlacheckie, które niekiedy przybierały formę donżonu (stołpu), czyli tzw. wieży mieszkalnej. Warto jednak zaznaczyć, że aż do XVII wieku, kiedy powstały takie twierdze jak Zamość, czy Kudak, nie było w Polsce twierdz nie do zdobycia.

Zasoby ludzkie, taktyka [edytuj]

Czasy najdawniejsze [edytuj]

Prawdopodobnie w czasach przedhistorycznych siłę zbrojną stanowili wszyscy dorośli mężczyźni podlegający lokalnemu władyce, który potrafił podporządkować sobie starszyznę plemienną lub też odznaczył się w jakimś przedsięwzięciu (np. akcji zbrojnej), dzięki czemu zdobył autorytet i władzę dziedziczną. Z czasem jednak - gdy przybywało osiadłej ludności, grodów, wiosek i ziemi uprawnej - ów władca dziedziczny, teraz już książę, zaczął budować własną drużynę, przede wszystkim dla utrzymania ładu w państwie, ale nie tylko. Stała się ona bowiem podstawową[10] formacją zbrojną księstwa. Wspomagało ją zwoływane wiciami pospolite ruszenie wolnych kmieci[11], którzy w pewnej części z biegiem czasu przekształcili się w szlachtę. Drużynę uzbrajał i wyposażał sam książę, ale pospolitacy ruszali na wyprawę z czym kto miał: broń i uzbrojenie obronne w tamtych czasach kupowało się lub zdobywało, było więc najróżniejszego pochodzenia i jakości; dominowały włócznie i oszczepy, topory, łuki i maczugi.

Na temat liczebności wojska w okresie formowania się państwa polskiego informacje czerpiemy przede wszystkim z dwóch źródeł pisanych: Opisu ziem słowiańskich Ibrahima ibn Jakuba i Kroniki Polskiej Galla Anonima. Pierwszy oceniał siłę oddziałów Mieszka I na 3000 pancernych. Według przekazu drugiego kronikarza oddziały około 1000 roku były znacznie liczniejsze, co może świadczyć o postępującej militaryzacji państwa za Bolesława Chrobrego. Gall Anonim podał, że książę miał na swoje usługi:

Przyjmuje się, że podane liczby nie oznaczały stale skoszarowanej armii, ale całość drużyny i pospolitego ruszenia, które Bolesław był w stanie zmobilizować z ówczesnej Polski północnej. Wyliczenia oparte na szacunkowej liczbie ludności potwierdzają, że książę był w stanie przy przeliczniku 1 żołnierz na 10 rodzin[12] powołać pod broń około 16-18 tysięcy mężczyzn[13].

Kwestią dyskusyjną pozostaje liczebność konnicy w armiach pierwszych Piastów. Według jednej z kompilacji Opisu krajów słowiańskich Mieszko dawał swoich zbrojnym konie, według drugiego natomiast kraj tego księcia to państwo (…) nad morzem wśród gęstych lasów, przez które wojskom trudno się przedzierać i że ów Mśko posiada oddziały piesze, ponieważ konnica nie może się poruszać w tych krajach[14]. Prawdopodobnie w drużynie Mieszka oddziały konne stanowiły mniejszość, ewentualnie konie posiadała jedynie kadra dowódcza. Jedna z teorii zakłada, że oddziały jazdy stanowiły 1/3 wojska: około 600 jeźdźców w stosunku do 2400 pieszych[15]. Prostsza w interpretacji jest zapiska Galla Anonima - 3900 pancernych można uznać za konnicę, natomiast 13 000 tarczowników za oddziały piesze.

Członkowie drużyny stanowili przypuszczalnie[16] własność księcia, skoro Bolesław Chrobry mógł podarować cesarzowi Ottonowi III trzystu drużynników.

Za Krzywoustego [edytuj]

Drużyna książęca w XII wieku przestała być trzonem sił zbrojnych, stając się oddziałem nadwornym, któremu dorównywały drużyny niektórych wielmożów[17]. Obecna armia składała się więc z drużyny książęcej, drużyn możnych i pospolitego ruszenia, które rozpadało się na dwie części: dawnych wolnych kmieci (teraz drobnych feudałów, czyli rycerstwa) oraz oddziały złożone z chłopów[18]. O stosowanej w tym okresie taktyce, jak również o zasobach ludzkich niewiele da się powiedzieć.

Pewne zmiany obserwujemy także w uzbrojeniu wojska tego okresu. Chodzi tu przede wszystkim o pojawienie się kuszy oraz ciężkich maszyn miotających[19]. Uzbrojenie obronne nie zmieniło się zasadniczo, aczkolwiek można przypuszczać, że konni nosili już hełmy stożkowate z nosalem oraz pełne zbroje kolcze. Jazda była podstawowym składnikiem armii, o czym świadczy szybkość przemieszczania się: w 1103 roku wojska Krzywoustego przebyły odcinek 330 km (z Głogowa do Kołobrzegu) w zaledwie pięć dni, co wskazuje na wielką ruchliwość tej armii.

Nie znamy liczebności wojsk w czasach Krzywoustego, ale musiała być niemała, skoro armia zdolna była do prowadzenia działań bojowych zarówno w kraju, jak i na terenach przeciwnika, walcząc czasami na dwóch, a nawet trzech frontach.

W XIII wieku zapoczątkowany został (i trwał przez całe stulecie) proces tworzenia się stanu rycerskiego, co wiązało się z posiadaniem ziemi. Chcąc odtworzyć obraz armii tego okresu, trzeba poznać obowiązki wojskowe poszczególnych warstw ludności: obowiązek służby wojskowej, obowiązek wykonywania określonych prac na potrzeby wojska i obowiązek świadczeń na rzecz wojska. Obowiązek pierwszy spoczywał głównie na barkach rycerstwa, drugi i trzeci był przypisany tak mieszczanom jak i (w głównej mierze) chłopom.

Ten okres jest stosunkowo słabo znany, ale bitwa pod Legnicą ma na tyle bogatą ikonografię, że można pokusić się o pewne oceny. Uzbrojenie ochronne w masie żołnierskiej nie uległo zmianie (hełmowi doszedł jedynie prawdopodobnie podbródek), ale wybitniejsi rycerze[20] (w tym Henryk Pobożny) noszą już zbroje wzbogacone o elementy płytowe i hełmy garnczkowate, bogato zdobione. Zmarły w 1288 Leszek Czarny przedstawiony jest na swej płycie nagrobnej w Krakowie w pełnej zbroi płytowej.

Taktyka na polu bitwy nie była zbyt skomplikowana. Rycerstwo (wraz ze swymi pocztowymi u boku i z piechotą na skrzydłach) stawało w zwartym szyku i - po wstępnym ostrzale łuczników bądź procarzy - na dany znak ruszało do szarży. W tym momencie dowódca - który zresztą uczestniczył w boju, zazwyczaj w pierwszym szeregu hufca zwanego czelnym - przestawał kontrolować całe starcie[21], a bitwa przeradzała się w setki pojedynków w ścisku i zamęcie. W takiej sytuacji łatwo było o panikę w szeregach, a w konsekwencji przegraną tam, gdzie - wydawałoby się - bitwę można było wygrać.

W czasach Łokietka i Jagiełły [edytuj]

Wiek XIV i początki XV to rozwój zarówno uzbrojenia, jak i taktyki i strategii. Stan rycerski w Polsce umocnił się na dobre, a na polu bitwy dominował manewr polegający na oskrzydlaniu, otaczaniu, niekonwencjonalnym wykorzystywaniu pododdziałów piechoty i konnicy, wreszcie na zaskoczeniu[22]. Wodzowie obserwowali starcie z odpowiednio wybranego miejsca (najczęściej wzgórza), skąd roztaczał się widok na całą okolicę, a poszczególnymi hufcami dowodzili wprawni, znani i doświadczeni rycerze zwani wojewodami.

Armia tego okresu składała się zarówno z rycerstwa, jak i chłopów i mieszczan, z oczywistym podziałem na jazdę, piechotę i oddziały grodowe. Rycerz, ze swoim pocztem służył w swojej chorągwi[23] ziemskiej, rodowej lub zaciężnej, przy czym najznakomitsi wojownicy powoływani byli do chorągwi czelnych i walnych ciągnącego na wyprawę wojenną wojska. Szlachta średniozamożna, którą było stać na wystawienie, uzbrojenie i utrzymanie pocztu, usługiwała zazwyczaj w chorągwiach danej ziemi, w której posiadała majątki. Szlachta drobna wstępowała albo do chorągwi rodowych, tworzonych i finansowanych przez możnych feudałów, albo do królewskich chorągwi zaciężnych (zwykle nielicznych) tworzonych na podstawie patentów wydawanych przez króla określonemu dowódcy. Piechota była powoływana spośród chłopstwa i zazwyczaj brano jednego z pięciu mieszkańców wsi królewskiej, przy czym czterej pozostali musieli go odziać, wyposażyć i uzbroić. Mieszczaństwo służyło głównie przy obronie miast warownych, przy czym poszczególne cechy miały pieczę nad określonym fragmentem obwarowań. Mieszczanie, jako zamożniejsi od chłopów, mogli pozwolić sobie na droższe uzbrojenie, lekkie hełmy i zbroje kolcze lub płytowo-kolcze; ponadto przechodzili szkolenie wojskowe, czemu służyły organizacje w rodzaju bractw kurkowych.

Broń rycerza zmieniła się niewiele[24], natomiast zbroja przeistoczyła się zupełnie. Kolczugę uzupełniano fragmentami płytowymi, okrywającymi najbardziej narażone na ciosy części ciała, by na początku XV w. zastąpić ją niemal pełną zbroją płytową. Warto zwrócić uwagę, że w omawianym okresie, podobnie jak wcześniej, zbroja okrywana jest wierzchnią tuniką herbową zwaną tabardem. Moda na tzw. zbroje białe pojawia się dopiero w latach 20. XV w. Hełmy, zwane łebkami, były w powszechnym użyciu, ciężkie i niewygodne hełmy garnczkowate wychodzą z użycia, a pojawiały się już pierwsze przyłbice z ruchomą zasłoną twarzy.

Broń piechoty uzupełniła kusza, coraz cięższa z biegiem czasu i coraz bardziej dla rycerzy niebezpieczna, a w uzbrojeniu ochronnym pawęż, czyli wysoka, prostokątna tarcza, skryty za którą piechur mógł bezpiecznie razić wroga z łuku lub kuszy. Ostatnimi wynalazkami XIV wieku były proch dymny i armata[25]. Tej ostatniej użyto w Polsce po raz pierwszy podczas bezkrólewia po śmierci Ludwika Węgierskiego, kiedy to stronnicy jednego z kandydatów do tronu oblegali swych przeciwników w Pyzdrach w 1383. Trzeba tu dodać, że armaty tego okresu, strzelające kulami kamiennymi, przydatne były w zdobywaniu umocnień, w polu natomiast miały niewielkie znaczenie.

Za Jagiellonów [edytuj]

Najbardziej charakterystycznymi zmianami tego okresu były pojawienie się - obok ciężkiej (kopijnicy) - także jazdy lekkiej: husarii i pancernych oraz stopniowe zaprzestanie powoływania na wyprawy wojenne chłopstwa, które zostało trwale przypisane do ziemi. Mieszczanie nadal zachowali swój przywilej obrony grodów, ale tylko trzy spośród wszystkich miast Rzeczypospolitej miały prawo (i obowiązek) występować zbrojnie w polu[26]. Nowością była też (na kresach wschodnich) obrona potoczna powołana do obrony królewszczyzn i - ogólnie - terytorium państwa przed najazdami ze wschodu.

Zmianie też uległo uzbrojenie, które, w chorągwiach kopijniczych, ewaluowało w stronę coraz cięższych zbroi (zarówno rycerskich jak i końskich), przy zachowaniu tradycyjnego rycerskiego oręża, podczas gdy w chorągwiach lekkich odrzucało zbroję całkowicie (jak w pierwszych rotach husarskich) lub zostawało przy kolczudze (jak u pancernych). Pojawiła się też osobista broń palna żołnierza, a mianowicie pistolet i arkebuz, wkrótce zastąpiony przez muszkiet. Piechota tego okresu to albo oddziały zaciężne obcego, cudzoziemskiego autoramentu, albo tzw. piechota łanowa zaciągana wśród polskich chłopów[27]. Poważnemu rozwojowi uległa też broń palna - zarówno artyleria, jak i broń osobista piechoty i kawalerii. Nowym nabytkiem stało się działo polowe, które rozstrzygało w wielu bitwach epoki.

W sensie taktycznym wojsko polskie ewoluowało w kierunku walk systemem wschodnim, bowiem z tym przeciwnikiem głównie miało do czynienia, ale zachowało również wiele elementów zachodnich. Dawnych wojewodów zastąpili hetmani, a przy dworach możnowładców powstawały prywatne oddziały, które z czasem (szczególnie na kresach) miały przekształcić się w armijki wielkości dywizji. Bitwy coraz częściej rozpoczynały pojedynki harcowników zwanych też elearami[28], a armii towarzyszył tabor, który podczas bitwy przybierał formę obozu warownego złożonego - na wzór husycki - z powiązanych ze sobą i bronionych przez piechotę i czeladź wozów.

Zestawienie najważniejszych bitew [edytuj]

Wczesne średniowiecze

967

972

1005

1017

1018

1091

1109

1109[29]

1132

Okres przejściowy

1195

1205

1241

1241

1277

1280

1331

Późne średniowiecze

1399

1410

1410

1435

1439

1444

Bitwy wojny trzynastoletniej

1454

1455

1456

1457

1457

1460

1462

1463

1506

1514

Periodyzacja [edytuj

W historii militarnej polskiego średniowiecza należy wyodrębnić kilka okresów, bez zrozumienia których nie sposób pojąć, dlaczego wojska polskie odnosiły zwycięstwa lub ponosiły porażki. Okresy te to wczesne, przejściowe i późne średniowiecze wyznaczane panowaniem poszczególnych władców. Tak więc okres wczesny zawiera się w obrębie czasowym od Mieszka I do Bolesława Krzywoustego, przejściowy obejmuje czas rozbicia dzielnicowego po panowanie Władysława Łokietka, zaś późny obejmuje czasy od Kazimierza Wielkiego poprzez dynastie Andegawenów i Jagiellonów po rok 1514.

W historii wojskowości okres wczesny kojarzony jest z pierwotną drużyną książęcą (Mieszko I) i jej przekształcaniem się w stałą armię władcy. Przypuszczalnie[30] w okresie wczesnym podstawą uzbrojenia zaczepnego były włócznie lub dzidy, topory, miecze i wszelka broń obuchowa, zaś uzbrojenie obronne składało się z przeszywanic, płóciennych kaftanów nabijanych metalowymi płytkami lub (w pierwszych szeregach) kolczug i drewnianych, okuwanych okrągłych lub podługowatych[31] tarcz.

W okresie przejściowym uzbrojenie zaczepne nie uległo daleko idącym zmianom, z tym, że miecz stał się dłuższy i lżejszy, z wyraźnym zaznaczeniem podziału na zastawę i sztych, a włócznia ustąpiła miejsce kopii. Znacznie większe zmiany nastąpiły w uzbrojeniu obronnym, gdzie poczesne miejsce zajęła kolczuga, z czasem z elementami płytowymi (pod koniec okresu nawet pełne zbroje płytowe wśród bogatego rycerstwa), a tarcza zmalała przybierając kształt zwany heraldycznym.

Okres późny charakteryzuje się całkowitą (na przestrzeni około 30 lat) zmianą uzbrojenia zarówno zaczepnego jaki i obronnego. W tzw. hufcach czelnych i walnych jedno jak i drugie ulega daleko idącym przemianom na wzór zachodni, podczas gdy w oddziałach pomocniczych następuje powolna orientalizacja spowodowana coraz częstszymi starciami z napierającymi od wschodu ludami mongolskimi (Tatarzy). W tych formacjach kolczuga staje się elementem stałym wyposażenia, a stożkowy hełm epoki wczesnej zastępuje misiurka (zapożyczona ze wschodu), co miało przetrwać w formacjach narodowego autoramentu po wiek XVIII.

Podsumowanie [edytuj]

Bitwy polskiego średniowiecza, toczone głównie (ale nie tylko) na ziemiach polskich, charakteryzowały się:

Generalnie można przyjąć, że bitwy polskiego średniowiecza (nie licząc bitew nad Mozgawą, pod Legnicą, Grunwaldem czy ostatniej pod Orszą), nie były wielkimi starciami z zaangażowaniem ogromnych mas wojska, a większość z nich moglibyśmy nazwać raczej potyczkami niż bitwami w dzisiejszym rozumieniu tego słowa.

Przypisy

  1. Ze względu na płynność granic i ciągłe pozyskiwanie lub tracenie pewnych - nawet dość znacznych obszarów

  2. Co nie znaczy, że nie znano go wcześniej; pojawiały się egzemplarze sprowadzane przez kupców z Rusi

  3. Do tego stopnia, że zabraniano pokazywania się z nią na okazowaniach

  4. Autor dzieła pt. "Res gestae saxonicae"

  5. Autor "Kronik"

  6. Rozwijający się handel zbożem i produktami leśnymi, z czego czerpano znaczne zyski

  7. Założywszy, że większość z 18 tysięcy jazdy polskiej posiadała co najmniej po jednym luzaku

  8. Przy konstrukcji rusztowej belki układano na przekład - wzdłuż i w poprzek wału; przy konstrukcji skrzyniowej budowano szereg skrzyń z belek, które następnie napełniano ziemią i kamieniami

  9. Warsztaty murarskie były wędrowne, np. zamki w Ciechanowie i Liwie budowane były przez tych samych rzemieślników, którzy wcześniej wznosili zamki krzyżackie

  10. Najlepiej uzbrojoną, wyposażoną, wyszkoloną i okrytą

  11. W słowniku etymologicznym Aleksandra Brücknera termin "kmieć" odnosił się pierwotnie do starszyzny, od łac. comes - towarzysz, dworzanin, nawet naczelnik

  12. Taki przelicznik przyjmowano w 100 lat później na Pomorzu

  13. Za: Tadeusz M. Nowak, Jan Wimmer, Historia oręża polskiego 963-1795, Warszawa 1981, s.32; Labuda G. Pierwsze państwo polskie s. 61

  14. cytat za: Labuda G. Pierwsze państwo polskie s. 61

  15. Ibidem

  16. Przypuszczalnie, bowiem można to rozumieć również jako wypożyczenie na potrzeby jakiejś kampanii

  17. Jak np. wojewody, palatyna Sieciecha, odgrywającego znaczną rolę za czasów Władysława Hermana

  18. Te ostatnie z czasem - w związku postępującą pauperyzacją chłopstwa i niemożnością odpowiedniego uzbrojenia - traciły na wartości i znaczeniu

  19. Obrona Głogowa

  20. Zwróć uwagę na tarcze herbowe znamionujące rycerstwo

  21. Stąd klęska poniesiona pod Legnicą, gdzie Mongołowie zastosowali manewr oskrzydlający

  22. Takim zaskakującym manewrem pod Grunwaldem była najpierw ucieczka, a następnie powrót wojsk litewskich oraz ukrycie części wojsk polskich w lesie

  23. Czasem też zwanej rotą

  24. Za wyjątkiem mieczy, które były teraz dłuższe, z rękojeścią zazwyczaj półtoraręczną (tzw. półtorak lub bastard)

  25. Tym terminem obejmujemy zarówno bombardę, jak hakownicę i armatę właściwą, spiżową lub żelazną

  26. Kraków, Lwów i Gdańsk

  27. Wg zasady: jeden żołnierz z łana kmiecego, skąd nazwa

  28. z węg. elöharcos - wojownik przodujący

  29. Bitwa, starcie, potyczka? Nie jest do końca pewne, czy miała miejsce. W artykule opisującym Psie Pole znacznie więcej informacji na ten temat

  30. brak materiału faktograficznego utrudnia ocenę

  31. Na kształt odwróconej łzy lub orzecha migdału

  32. Kopia husarska była czymś zupełnie różnym zarówno od średniowiecznej kopii rycerskiej, jak i od lancy (włóczni, rohatyny), zarówno pod względem budowy, jak i zastosowania w walce. Kopia husarska była udoskonaleniem kopii węgierskiej i umożliwiała husarii spełnianie określonych zadań bojowych niewykonalnych dla każdej innej kawalerii.

    Pierwowzorem dla kopii husarskiej była, lekka, wiotka i długa na ok. trzy metry kopia węgierska. W Polsce pojawiła się ona na początku XVI wieku. na jej drzewcu, wykonanym z jodłowego drzewa znajdowała się bliżej tylca duża kula dla przesunięcia środka ciężkości, naprzodzie zaś czworokątny grot o długości kilkunastu centymetrów oraz proporzec.

    Kopia była bronią bardzo skuteczna przy spotkaniu z jazda, szczególnie z ciężką jazdą zachodnią oraz turecką saphią, mało zaś na ogół przydatną w walce z zwrotną i ruchliwa jazda Tatarów. Kopia stała się jedyną skuteczną bronią jazdy przeciwko piechocie pikiniersko-muszkieterskiej. Długość kopii husarskiej wahała się od 4,5 do 5 metrów, a wyjątkowo dochodziła nawet do 5,5 metra. Dłuższa od około 15 metra od kopii znanej z średniowiecza, była od niej znacznie lżejsza. Drzewce kopii sporządzano najczęściej z osika (drzewo lekkie, kruche i łatwo dające się drążyć).

    Kopie husarskie w przeciwieństwie do kopii średniowiecznych czy lanc były drążone od ostrza aż do dużej kuli przejętej z kopii węgierskiej. Kula ta przesuwała środek ciężkości do tyłu, pozwalając na zwiększenie zasięgu broni bez potrzeby zbytniego zgrubiania drzewca. Kopia zakończona była ostrym, stalowym grotem długości ok. łokcia, w przekroju o kształcie czworograniastym, trójgraniastym lub okrągłym. Dla usztywnienia kopii biegły od grotu na długości ok. półtora łokcia dwa mocne pręty (żelazne pióra). Służyły one do ochrony przed cięciem szabli. Ponadto kopie w celu ich wzmocnienia były często oplecione rzemieniem i oblane smołom. Tylny koniec kopii nigdy nie był okuty. Drzewce kopii przeważnie malowano na różne kolory, przyjęte dla danej chorągwi. Na czubkach kopii wszystkich chorągwi przypięte były proporce. Proporce były zawsze dwubarwne: biało-czerwone, niebiesko-zielone lub czarno-białe, długości 4-5 łokci. Uważa się, że proporce nietylko zdobiły, lecz także służyły do straszenia koni nieprzyjaciela.

    Kopie husarskie były bronią używaną do ściśle określonego cele, którego nie mogła żadna inna broń osiągnąć: do przełamywania zwartych czworoboków pikinierów i innych zwartych szyków piechoty i jazdy. Przy starciu kopie zwykle łamały się i były porzucane przez husarzy - służyły zatem do jednorazowego użytku. W przeciwieństwie do lancy (zwanej także rohatyną) kopia husarska nie nadawała się do ( oprócz prostego pchnięcia spod pachy) do jakichkolwiek chwytów, ewolucji i zasłon. 

    O tym jak wielką wagę przywiązywano do kopii, świadczy fakt, że spośród wszelkiej broni jazdy i piechoty narodowego autoramentu jedynie kopie dostarczane były przez władze wojskowe. Chodziło zapewne o to, że ta ważna broń, przeznaczona do jednorazowego użytku i specjalnych zadań, była jak najbardziej jednolita.

    W szyku bojowym czy tez na paradach wojskowych husarze trzymali kopie osadzone w tulejce rzemiennej przy prawym strzemieniu, przymocowanej do kuli siodła. Przy dalszych przemarszach kopie, podobnie jak zbroje husarskie i długa broń palna, wożono na wozach poszczególnych pocztów.

    Wszyscy husarze, zarówno towarzysze jak i pocztowi, walczyli jednakowymi kopiami. W 1689 r. pocztowych w husarii koronnej, na mocy rozkazu hetmana Jabłonowskiego, pozbawiono kopii i uzbrojono w długą broń palną. Było to spowodowane znacznym zmniejszeniem liczby pikinierów na korzyść muszkieterów w regimentach piechoty wszystkich armii, wobec czego mniej konieczna stała się duża liczba kopii strony atakującej. Poza tym hetmanowi Jabłonowskiemu zależało bardzo na zwiększeniu siły ogniowej wszystkich wojsk polskich (zarówno narodowego jak i obcego autoramentu). W każdym razie pozwalało to na zachowanie dotychczasowego charakteru husarii jako jazdy przeznaczonej do rozstrzygania bitew uderzeniem przełamującym.
    W późniejszym okresie epoki saskiej kopie nie odgrywały poważniejszej roli w boju. Były to bowiem czasy upadku polskiej wojskowości, w tym również husarii. 

    0x01 graphic

    KONCERZ

    Koncerz wywodzi się od miecza. Pod koniec XV wieku koncerz pojawił się, mniej więcej jednocześnie, w Europie Zachodniej, na Bliskim Wschodzie, w Polsce i na Węgrzech. Na zachodzie jednak (i to tylko we Francji) koncerz był używany w ciężkiej jeździe zaledwie do czwartego dziesiątka lat XVII wieku. Na Węgrzech zaś i w Polsce - jeszcze do połowy XVIII wieku, nie tylko zresztą w husarii, lecz i w lżejszych chorągwiach (np. niekiedy pancernych). W husarii koncerze posiadali zarówno towarzysze jak i pocztowi. Używane w Polsce w XV i w pierwszej połowie XVI wieku koncerze miały około 1,3 metra długości, były ciężkie i niezbyt dobrze wyważone. W drugiej połowie XVI i w XVII wieku używano koncerzy z głowniami o przekroju trój- lub czworokątnym (wyjątkowo płaskich) i z różnymi rękojeściami. Wszystkie one były już dużo lepiej wyważone, dość lekkie, a zarazem długie na około 1,6 metra. Użyteczna długość broni, licząc wraz z wyciągniętą ręką, równała się mniej więcej lancy.

    Pochwy koncerzy o przekroju prawie okrągłym były drewniane, powleczone czarną skorą i zaopatrzenie w żelazne okucia. Na ogół koncerze nie były ozdobne, używano jednak i bardzo bogato na sposób wschodni zdobionych. Te miały pochwy całkowicie lub częściowo metalowe, a cała oprawa klingi była zwykle srebrna złocona, grawerowana i wysadzana półszlachetnymi kamieniami.

    Koncerze, jako broń używana tylko w walce z konia, umieszczone były pod tybinką siodła z lewej lub prawej strony. Był dla naszej husarii bronią pierwszorzędnego znaczenia szczególnie w walce zwartą masą po skruszeniu kopii lub wtedy, gdy występowano bez kopii. Wielu przeciwników wojsk Rzeczpospolitej używało różnorodnego uzbrojenia ochronnego, wobec którego cięcie nawet najlepszą szablą było bezskuteczne. Nie mający lancy husarze byliby, po skruszeniu kopii, pozbawieni jedynej w tych wypadkach broni kolnej. Wtedy więc posługiwali się koncerzami. 

    0x01 graphic

    PAŁASZ

    W kawalerii polskiej XVI i XVII wieku, a szczególnie w husarii, używano przez pewien okres broni białej o podobnym do koncerza przeznaczeniu - bronią tą był pałasz. Była to długa broń sieczna o głowni szerokiej, prostej lub niemal prostej, przeważnie jednosiecznej, z rękojeścią typu szablowego. Wcześniejsze pałasze polskie miały rękojeść półotwartą specjalnego rodzaju z kabłąkiem wygiętym esowato. Trafiały się też ozdobne okazy oprawione w tradycyjną rękojeść mieczową o krzyżowym jelcu. Później przyjęła się rękojeść zamknięta - taka sama jak u polskiej krzywej szabli.

    Pałasz w husarii nigdy nie współzawodniczył z szablą, lecz z koncerzem, o czym świadczy między innymi jeden z listów przypowiednich z czasów Władysława IV stwierdzający, że husarz powinien mieć "siodło z potrzebami, to jest rzędem, tokiem, koncerzem albo pałaszem". A więc husarz występował z koncerzem lub pałaszem, przytroczonym tak jak koncerz do siodła pod kolanem, a niezależnie od tego zawsze miał szable u boku.

    Długie, proste i ciężkie pałasze lepiej od koncerzy służyły w walce z okrytą blachami zbroi ciężką jazdą zachodnią XVI i początków XVII wieku. Później, gdy rajtarzy zrzucili zbroje, w walce z nimi, podobnie jak w walce z przeciwnikiem orientalnym (często okrytym kolczugami), odpowiedniejszy był koncerz.

    0x01 graphic

    BROŃ PALNA

    Pistolety wprowadzono powszechnie w husarii już w 1576 r. Pistolet w husarii, tak jak i całej polskiej kawalerii, miał zupełnie inne zastosowanie niż w kawalerii zachodniej. Wprowadzenie pistoletu spowodowało zasadnicze zmiany w taktyce kawalerii zachodniej. Wyolbrzymienie jednak roli broni palnej doprowadziło do rezygnacji z zasadniczych walorów jazdy, takich jak szybkość i siła uderzenia na białą broń. Stosując uparcie przez czas dłuższy taktykę tzw. karakolowania jazda zachodnia przestała odgrywać zasadniczą rolę na polach bitew. Husaria nie stosowała taktyki karakolowania i nie walczyła samym tylko ogniem broni palnej.

    Pistolet w całej naszej kawalerii wprowadzono przede wszystkim jako broń skuteczną w walce z Tatarami, którzy początkowo panicznie bali się ognia broni palnej. Gdyby jednak jazda polska używała pistoletów w ten sam sposób co rajtaria zachodnioeuropejska (karakolowanie), pewnie by Tatarzy już po paru spotkaniach przekonali się o ich słabej skuteczności. Jazda zaś narodowego autoramentu w walce z Tatarami trzymała się zasady: zachować nabite pistolety aż do momentu tuż przed starciem na białą broń. Strzelano więc z bardzo małej odległości, by zadać przeciwnikowi jak największe straty i salwą wywrzeć na nim maksymalne wrażenie. Tylko czasami husarze pozostawiali nabite pistolety, użyć ich po natarciu głównym jako pewnego rodzaju wsparcie ogniowe dla koncerza lub szabli. W każdym razie ogień pistoletów, a szczególnie oddawany salwą, wywierał na nieprzyjacielu, zwłaszcza w XVI i pierwszej połowie XVII wieku, silne wrażenie. Tatarzy nie zdawali sobie z pewnością sprawy z faktu, że w czasie walki konnej jeździec polski mógł w bitwie tylko raz wystrzelić z pistoletu. Ponowne bowiem nabijanie pistoletu w zgiełku bitewnym, do tego siedząc na koniu, nie było możliwe.

    W okresie istnienia husarii wszelką broń palną podzielić można pod względem stosowanych zamków na trzy zasadnicze rodzaje: lontową, kołową oraz najnowocześniejszą skałkową. Pistolety husarskie od 1576 r. aż do końca XVII wieku miały zamki tzw. kołowe. Ten rodzaj zamka został skonstruowany na początku XVI wieku. Działanie jego było następujące: przy pociągnięciu za język spustowy powstawała iskra na skutek uruchomienia nakręconego uprzednio mechanizmu, zapalenie prochu następowało samoczynnie. Zamek ten był bardzo skomplikowany, w związku z tym często się zacinał, szczególnie przy zanieczyszczaniu - nawet najmniejszym. W bardzo więc ograniczonym zakresie stosowano go w długiej broni piechoty. Natomiast w kawalerii, mimo wielu wad, musiał być stosowany powszechnie. Tu bowiem sprawą zasadniczej wagi było natychmiastowe oddanie strzału, zwykle na małą odległość, bez możliwości jakichkolwiek dodatkowych manipulacji przy broni.
    W XVIII wieku pojawiły się także w husarii pistolety skałkowe.

    Kończąc ten opis krótkiej broni palnej w husarii należy raz jeszcze podkreślić ogromne wyczucie przez ówczesnych Polaków walki konnej. Sposób posługiwania się pistoletem, stosowany przez kawalerię zachodnią, doprowadził do wypaczenia jej taktyki. W husarii, tak jak w całej jeździe narodowego autoramentu, pistolet odegrał role wprawdzie skromną, lecz niewątpliwie pozytywną.

    Długiej broni palnej husarze początkowo nie używali, zaopatrywać się w nią zaczęli z biegiem czasu. Traktowano ją jednak nadetatowo i o jej posiadaniu w danym poczcie decydowała wyłącznie indywidualna inicjatywa towarzysza. Sięgano po nią tylko wówczas, gdy okoliczności zmusiły husarzy do walki pieszej, na przykład przy obronie taboru. Ale nawet wówczas, gdy husaria zmuszona była do walki niezgodnej z jej zasadniczym przeznaczeniem, wyżej (przynajmniej we wcześniejszym okresie) ceniono łuk jako broń bardziej szybkostrzelną i mającą zastosowanie zarówno w szyku pieszym, jak konnym, lepiej także znaną i bliższą Polakom.

    Jednak już w pierwszej połowie XVI wieku w instrukcjach o popisywaniu wojska zaczęto zalecać jeździe polskiej przynajmniej jedną rusznicę na poczet. Nie sposób dziś dokładnie ustalić, w jakim stopniu stosowano się do tych instrukcji i jak szybko długa broń palna upowszechniła się w husarii. Wydaje się, że właśnie husaria będąc doskonale zaprawioną w wojennym rzemiośle, a jednocześnie zamożniejszą, stosunkowo szybko doceniła wartość tej broni i miała możliwość zaopatrzenia się w nią dość obficie. Są pewne dane, że już za czasów Batorego w niektórych chorągwiach husarskich posiadali ją wszyscy pocztowi. Wiadomo też, że w pierwszej połowie XVII wieku, jeżeli husarze byli zmuszeni do walki w szyku pieszym (na przykład pod Chocimiem), to występowali dość licznie z tą bronią, a w 1624 r. pod Martynowem potrafili skutecznie używać muszkietów - już wcześniej więc musieli być dobrze z nimi zapoznani i wyćwiczeni we władaniu bronią.

    0x01 graphic

    ŁUK

    W uzbrojeniu husarzy jeszcze w okresie świetności dość często spotykało się łuk. Świadczą o tym między innymi przekazy ikonograficzne. Łuk - znany już w zamierzchłych czasach i używany we wszystkich niemal armiach starożytności oraz średniowiecza - w XVII wieku nie utracił jeszcze zupełnie znaczenia, choć wypierany był przez udoskonaloną broń palną, którą ciągle przewyższał pod wieloma względami, a przede wszystkim pod względem szybkostrzelności. O jego wartości przypominali sobie czasami niektórzy wielcy wodzowie. Na przykład król szwedzki Gustaw Adolf, mimo że miał wspaniale wyćwiczoną piechotę, uzbrojoną w muszkiety oraz działa regimentowe, wynajął jeszcze duży - dwutysięczny oddział łuczników w celu osłony swoich wojsk przed niespodziewanymi atakami jazdy polskiej. Po raz ostatni na europejskim teatrze wojny łuk wystąpił w 1813 roku podczas Bitwy Narodów pod Lipskiem.

    W Polsce łuk typu zachodnioeuropejskiego był powszechną bronią już w czasach słowiańskich i używano go w wojsku przez całe średniowiecze. Najlepsze łuki robiono z cisu, a strzały ze świerku. Od wieku XV Polacy zaczynają przyjmować do swego uzbrojenia typ łuku wschodniego - tzw. łuk odwracalny (refleksyjny), który w stanie nie napiętym jest wygięty w jedną stronę, a napięty zaś w przeciwną. Chcąc założyć cięciwę należało go wygiąć w kierunku odwrotnym do położenia w stanie spoczynku. Tego rodzaju konstrukcja umożliwiała nadanie wypuszczonym strzałą ogromnej prędkości początkowej, co pozwalało na osiągnięcie znacznej donośności. Wymagała jednak doskonałego materiału (łuki te robiono z rogu) i precyzji wykonania. Łuki typu wschodniego były mniejsze od używanych na Zachodzie - lżejsze zatem i wygodniejsze w użyciu. Nic więc dziwnego, że ten właśnie typ łuku przyjęły powszechnie nasze chorągwie lekkie i pancerne w XVI i XVII wieku.

    W husarii łuk nie był bronią obowiązującą (nie był wymieniany w listach przepowiednich), nie był bowiem konieczny do wykonania zasadniczych zadań tej jazdy. Do husarii zaciągało się wielu doświadczonych żołnierzy, którzy odbywali wcześniej służbę w innych formacjach narodowego autoramentu i tam zdążyli się zapoznać z łukiem i docenić jego wartość bojową. Ci, kiedy zostali zaszczyceni "dopuszczeniem do kopii", nie zawsze rozstawali się z tamtą, rzeczywiście świetną bronią. Tym bardziej że "w pogoni za przełamanym i uciekającym wrogiem nieraz husaria kopie swa rzucała i lekkich chorągwi obowiązek wyśmienicie spełniała". W tej sytuacji, jak i w wielu innych, z pewnością husarz łukiem nie gardził. Była to bowiem broń groźna w walce z przeciwnikiem nieopancerzonym, a jednocześnie łatwa do użycia dla kawalerzysty nawet podczas biegu konia.

    Donośność łuku odwracalnego dochodziła w sprzyjających warunkach aż do 800 metrów (bojowa donośność łuku była oczywiście znacznie mniejsza). Jeśli jednak wziąć pod uwagę, że współczesna broń myśliwska o kalibrze 18,7 mm i gładkiej lufie ma zasięg zaledwie 600-700 metrów, to przyznać trzeba, że donośność tego rodzaju łuku była rzeczywiście imponująca. Pod względem zaś szybkostrzelności łuk wielokrotnie przewyższał każdą broń palną, używaną w Europie, nawet do połowy XIX wieku. Wprawny łucznik potrafił wypuszczać do 12 strzał na minutę.

    Łuk dzięki swej lekkości nie obciążał jeźdźca tak, jak ówczesna długa broń palna. Toteż husarz często woził go przy siodle z lewej strony, a z prawej kołczan z strzałami.

    0x01 graphic

    CZEKAN

    Niektórzy cudzoziemcy, jak na przykład Ogier (Dziennik podróży do Polski) i Beauplan (Opisywanie Ukrainy), podawali w XVII wieku, że husarze mieli u prawego boku młotki czy czekany, służące do rozbijania naramienników nieprzyjacielskich. Czekan jest rodzajem małego toporka, którego obuch wydłuża się w młotek. Drzewce czekanów robiono z mocnego, twardego drzewa, luksusowe czekany były wykonane  z mahoniu. Najczęściej spotykane i najbardziej lubiane były czekany o drzewcu tak długim, żeby mogły służyć za laskę do wygody, a jednocześnie dla bezpieczeństwa. Niektóre z nich miały przy dolnym końcu drzewca kolec pozwalający na użycie broni tej nie tylko do uderzenia, lecz i do kłucia. Czekany, nadziaki i im podobna broń obuchowa były przez krótki okres używane w wojskach zachodniej Europy w celu rozbijania zbroi rycerskich. W XVII wieku, wobec postępów w uzbrojeniu i zmianach w taktyce walki, była ona już całkowicie zarzucona. W Polsce czekany spotykało się czasem w uzbrojeniu żołnierzy jazdy jeszcze do połowy XVIII wieku, choć ich zastosowanie w walce było z pewnością minimalne, szczególnie przy takiej obfitości broni białej jak w husarii (kopia, koncerz, szable).

    10



    Wyszukiwarka

    Podobne podstrony:
    8066
    8066
    praca-magisterska-wa-c-8066, Dokumenty(2)
    8066
    8066
    8066
    8066

    więcej podobnych podstron