wierszyki masażyki4, wierszyki masażyki


Urodziny Misia Zbysia

Danuta Szlagowska

Na urodziny Misia Zbysia

Dziecko leży na brzuchu.

Wszystkie zabawki biegną dzisiaj.

Przebiegamy palcami po jego plecach.

Sunie w podskokach miś pluszowy

Naśladujemy dłonią skoki, opierając ją raz na nadgarstku, raz na opuszkach palców;

I kroczy ciężko smok trójgłowy.

Zdecydowanie, z wyczuciem stukamy w plecy wewnętrzną stroną dłoni,

Bum, bum, bum,

Delikatnie stukamy dłonią zwiniętą w pięść,

Na bębnach grają,

Wszyscy misiowi prezenty dają.

Tra, ra, Ra, trąbka wtóruje,

Delikatnie stukamy opuszkami palców.

Misio się kłania, pięknie dziękuje.

Lalka Rozalka na paluszkach

Leciutko kroczymy po plecach palcami,

Wiruje w koło niczym muszka.

Krążymy palcami,

Konik Pomponik człapie powoli,

Wolno, z wyczuciem stukamy otwartą dłonią.

Bo go dziś trochę nóżka boli.

Głaszczemy dziecko po nodze;

Bum, bum, bum,

Z wyczuciem stukamy dłonią zwiniętą w pięść,

Na bębnach grają,

Wszyscy misiowi prezenty dają.

Tra, ra, Ra, trąbka wtóruje,

Stukamy w nie opuszkami palców,

Misio się kłania, pięknie dziękuje.

Pajacyk Ignacy bryka i bryka,

Z wyczuciem stukamy w nie opuszkami palców w różnych miejscach,

Koziołek Fikołek kozły fika,

Naśladujemy dłonią skoki, opierając ją raz na nadgarstku, raz na opuszkach palców,

Różowe myszki przybiegają,

Lekko, szybko przebieramy palcami,

„Sto lat!” misiowi zaśpiewaja.

Piszemy liczbę 100,

Bum, bum, bum,

Trzykrotnie z wyczuciem stukamy dłonią zwinięta w pięść,

Na bębnach grają,

Wszyscy misiowi prezenty dają.

Tra, ra, Ra, trąbka wtóruje,

Trzykrotnie stukamy opuszkami palców.

Misio się kłania, pięknie dziękuje.

Rolnik

Bolesław Kołodziejski

Wyobraź sobie,

Dziecko leży na brzuchu.

Że twoje plecy to pole.

Głaszczemy je po plecach,

Była zima,

A pole spało pod ciepłą kołderką śniegu.

Kładziemy na nich dłonie wewnętrzną stroną, jedna przy drugiej i masujemy okrężnym ruchem.

Potem zaczęło przygrzewać wiosenne słońce.

Śnieg topił się,

Promienie słońca grzały coraz mocniej.

Przyszła wiosna i pewnego dnia

Na pole przyjechał rolnik.

Kreślimy na plecach linie dwoma palcami,

Obszedł całe pole dookoła.

Kroczymy po nich palcami jednaj dłoni - wskazującym i środkowym - wokoło;

Wziął pług i dokładnie zaorał ziemię.

Pociągamy po plecach opuszkami palców w poprzek, zaczynając od góry;

Potem zabronował bruzdy.

„grabimy plecy rozstawionymi palcami - od barków do pośladków,

Na koniec wziął ziarno i zaczął siać…

Delikatnie opukujemy opuszkami palców.

Kiedy całe pole było obsiane,

Zmęczony pojechał do domu.

Przesuwamy dwoma palcami wzdłuż kręgosłupa,

Wieczorem, kiedy zapadł zmierzch,

Kładziemy dłonie na plecach obok siebie,

Na pole spadł drobny deszczyk.

Opukujemy je opuszkami palców, stopniowo z wyczuciem, zwiększając nacisk i tempo..

Najpierw lekki i delikatny,

Pojedynczymi kroplami spadał

Na wyschniętą ziemię.

Później stawał się coraz mocniejszy

I mocniejszy, aż przeszedł w ulewę,

Która do rana dobrze zmoczyła ziemię.

Rano zaś,

Kiedy pierwsze promyki słońca

Pojawiły się za chmurami,

Wodzimy palcami po plecach ruchem okrężnym - w dolnej ich części.

Z zasianych nasion

Powoli zaczęły wyrastać kiełki.

Poszczypujemy dziecko w plecy - ich dolną część,

Pięły się do góry, do wiosennego słońca.

Miały dużo wody i światła, więc szybko rosły

Powoli wodzimy po nich opuszkami rozstawionych palców, z dołu do góry.

I po kilku dniach całe pole było już zielone.

Minęła wiosna, zaczęło się upalne lato,

Głaszczemy dziecko po plecach,

A na polu szumiały łany pięknego,

Dorodnego zboża.

Pewnego dnia przyjechał rolnik.

Kreślimy na nich linię dwoma palcami,

Zobaczył, że zboże już dojrzało,

Kroczymy palcami ruchem okrężnym.

Wziął kosę i zaczął kosić.

Z wyczuciem wodzimy dłonią po całych plecach ruchem wahadłowym,

Kidy już wszystko skosił,

Zebrał zżęte zboże w snopki,

Głaszczemy je ruchem zagarniającym.

A snopki załadował na wóz.

Tak objuczony pojechał powoli do domu.

Kreśląc na plecach dwoma palcami linie,

Na polu pozostało ciche ściernisko,

Głaszczemy dziecko coraz wolniej…

W którym świerszcz grały już

Pierwsze jesienne melodie.

Ziemia odpoczywała po skwarnym lecie

I czekała na śnieg,

Który przykryje je śnieżną kołderką

I pozwoli w spokoju i ciszy zasnąć na całą zimę.

I spać, spać… aż do następnej wiosny.

Pani rolnikowa na szpileczkach

Żartobliwa wersja „Rolnika”, opracowała Marta Bogdanowicz

Była wiosna

Dziecko leży na brzuchu.

Pewnego razu rolnik wyszedł w pole,

Wolno krocząc palcami wskazującym i środkowym po jego plecach, zataczamy koło,

A za rolnikiem…

Pani rolnikowa na szpileczkach,

Z wyczuciem, szybko stukamy dwoma palcami na przemian, nadal zataczając koło,

A za panią rolnikową…

Piesek gryzący.

Poszczypujemy.

Obszedł rolnik całe pole

Wolno krocząc palcami wskazującym i środkowym po jego plecach, zataczamy koło.

Wielkimi krokami i pomyślał:

„A może by tak zaorać”,

Z wyczuciem naciskamy plecy opuszkami palców obu dłoni;

i… zaorał,

Zabronował,

„grabimy” plecy,

Potem zasiał i…

Opukujemy je opuszkami palców,

Poszedł odpocząć,

Kroczymy po nich palcami wskazującym i środkowym;

A za rolnikiem…

Rolnikowa na szpileczkach,

Z wyczuciem, szybko stukamy w plecy dwoma palcami,

A za rolnikową…

Piesek gryzący.

Poszczypujemy,

Tymczasem spadł malutki deszczyk,

Delikatnie stukamy palcami,

Potem mocniejszy - zacinał,

Stukamy mocniej,

Spadł mały grad, wreszcie grad

Jeszcze mocniej;

Wielkości kurzego jaja.

Z wyczuciem stukamy dłońmi zwiniętymi w pięści.

Szybko jednak zaświeciło słońce,

Pocieramy plecy dłońmi ruchem okrężnym,

Ogrzało ziarenka,

Chwytamy ubranie palcami, lekko je unosimy,

Z których wyrosły małe kiełki,

Unosimy jeszcze wyżej,

Potem stawały się one coraz dłuższe i dłuższe,

Aż wreszcie wyrosły z nich wysokie kłosy.

Przyszło lato, na polu szumiało zboże.

Gładzimy plecy dziecka ruchem wahadłowym - raz zewnętrzną stroną dłoni, raz wewnętrzną, kroczymy po nich palcami wskazującym i środkowym,

Aż tu pewnego dnia przyjechał rolnik,

A za rolnikiem…

Rolnikowa na szpileczkach,

Z wyczuciem szybko stukamy dwoma palcami,

A za rolnikową…

Piesek gryzący.

Poszczypujemy,

Rolnik obszedł pole dookoła,

Kroczymy palcami wskazującym i środkowym;

Wziął kosę i skosił zboże,

Wodzimy dłonią po plecach w poprzek, ruchem wahadłowym.

Ustawił je w snopki,

Chwytamy palcami ubranie dziecka w kilku miejscach, ruchem zagarniającym.

A gdy wyschło, załadował je

Na wóz i pojechał do domu,

Pociągamy dłońmi po plecach z dołu do góry,

A za rolnikiem…

Rolnikowa na szpileczkach,

Szybko stukamy w nie dwoma palcami,

A za rolnikową…

Piesek gryzący.

Poszczypujemy,

Pole odpoczywało,

Głaszczemy dziecko po plecach,

Spadły jesienne deszcze,

Stukamy w nie wszystkimi palcami,

Deszcz ze śniegiem

Poklepujemy dłońmi,

I śnieg, który legł na polu

Głaszczemy dziecko po plecach, ostrożnie je sobą przykrywamy, przytulamy,

I leżał aż do następnej wiosny.

Na chwilę pozostajemy w tej pozycji (dopóki dziecko ma na to ochotę)

Młynarz

Marta Bogdanowicz

W domu z pełnych kłosów

Dziecko leży na brzuchu. Energicznie, z wyczuciem opukujemy jego plecy brzegiem dłoni;

Młynarz wymłócił ziarno,

Które zmielił

Wykonujemy wewnętrzną stroną dłoni ruchy okrężne.

W żarnach na mąkę.

Z mąki żona zagniotła

Delikatnie „ugniatamy” plecy dziecka opuszkami palców obu dłoni

Chlebowe ciasto,

Wsadziła do pieca

Na chwilę przykrywamy dziecko sobą,

I upiekła wspaniały chleb.

Młynarz najadł się do syta,

Głaszczemy je po plecach.

Położył się wygodnie

Pod pierzyną i zasnął.

Bułeczki

Marta Bogdanowicz

Puk! Puk! Panie piekarzu,

Dziecko zwrócone do nas plecami. Z wyczuciem stukamy zgiętymi palcami w jego plecy,

Czy ma pan bułeczki?

Niestety, nie mam,

Ale już zboże mielimy,

Wykonujemy na nich dłońmi ruchy okrężne; wykonujemy krawędziami obu dłoni ruchy zagarniające.

Zagarniemy mąkę

I wbijemy dwa jajka,

Delikatnie klepiemy dziecko po plecach dłonią zwiniętą w miseczkę,

No… może cztery,

A może sześć,

Najlepiej dwanaście.

Dodajemy szczyptę soli,

Lekko je szczypiemy.

No… może dwie, trzy,

Drożdże i…

Wyrabiamy ciasto,

Z wyczuciem „ugniatamy” boki dziecka na wysokości pasa; pociągamy dłońmi zwiniętymi w pięści po plecach, w górę i w dół,

Gładzimy je.

Wałkujemy,

Wygładzamy,

Dzielimy na części:

„kroimy” brzegiem dłoni;

Z jednej robimy bułeczki kajzerki,

Naciskamy zewnętrzną stroną zaokrąglonych dłoni, krawędzią dłoni lekko odciskamy krzyż, rysujemy palcem półokręgi, rysujemy palcem kółka,

Z drugiej rogaliki,

Z trzeciej obwarzanki,

Z czwartej ciastka z rodzynkami i…

Rysujemy esy-floresy, naciskamy palcem w kilku miejscach.

Buch! Do pieca na trzy „zdrowaśki”,

Z wyczuciem przykrywamy sobą dziecko,

I na chwilę pozostajemy w tej pozycji

(dopóki dziecko ma na to ochotę).

A teraz już tylko zajadamy…

Mniam, mniam, mniam. Smacznego!

Gdy rodzice bawią się z dzieckiem, w tym momencie następuje zwykle cała gama pieszczot, połączonych z całowaniem dziecka, delikatnym naśladowaniem gryzienia (chwytanie wargami palców dłoni i stóp).

Pizza

Zabawa włoska, opracowała Marta Bogdanowicz

Najpierw sypiemy mąkę,

Dziecko leży na brzuchu. Przebieramy po jego plecach opuszkami palców obu dłoni

Zgarniamy ją,

Brzegami obu dłoni wykonujemy ruchy zagarniające;

Lejemy oliwę,

Rysujemy palcem linię falistą, począwszy od karku aż do dolnej części pleców,

Dodajemy szczyptę soli,

Lekko je szczypiemy.

No… może dwie, trzy.

Wyrabiamy ciasto,

Z wyczuciem „ugniatamy” boki dziecka,

Wałkujemy,

Wodzimy dłońmi zwiniętymi w pięści po jego plecach w górę i w dół,

Wygładzamy placek

Gładzimy je,

I na wierzchu kładziemy:

Pomidory,

Delikatnie stukamy dłońmi zwiniętymi w miseczki,

Krążki cebuli,

Rysujemy kółka,

Oliwki,

Naciskamy palcem w kilku miejscach (dziecko samo wymyśla co dodajemy do pizzy).

Posypujemy serem

Szybko muskamy dziecko po plecach opuszkami palców obu dłoni.

(parmezanem, mozzarellą) i…

Buch! Do pieca.

Przykrywamy sobą dziecko, i na chwilę pozostajemy w tej pozycji (dopóki dziecko ma na to ochotę).

Wyjmujemy i kroimy:

„kroimy” plecy dziecka brzegiem dłoni

Dla mamusi, dla tatusia,

Dla babci, dla brata,

Dla Matyldy… a teraz

(dziecko wymyśla dla kogo jeszcze będą kawałki pizzy)

Polewamy keczupem

Kreślimy na plecach linię z pętelkami.

i… zjadamy…

Mniam, mniam, mniam.

Gdy rodzice bawią się z dzieckiem, w tym momencie następuje zwykle cała gama pieszczot, połączonych z całowaniem dziecka, delikatnym naśladowaniem gryzienia (chwytanie wargami palców dłoni i stóp).

Sroczka

Tu sroczka kaszkę warzyła,

Dziecko zwrócone do nas twarzą. Wielokrotnie rysujemy palcem kółko na wewnętrznej stronie dłoni dziecka,

Tu swoje dzieci karmiła,

Temu dała na łyżeczce,

Chwytamy za czubek kciuka dziecka,

Temu na miseczce,

Chwytamy za czubek palca wskazującego,

Temu na spodeczku,

Chwytamy za czubek palca środkowego,

Temu w garnuszeczku,

Chwytamy za czubek palca serdecznego,

Temu nic nie dała,

Chwytamy za czubek małego palca,

Po jedzenie poleciała.

Wykonujemy dłonią ruch naśladujący unoszącego się ptaka

Automatyczna myjnia samochodowa

Nadchodzi termin

Zabawa dla grupy dzieci. Dzieci stoją w rozkroku jedno za drugim, z niewielkiej odległości od siebie i odwrócone w tę samą stronę - tworzą „automatyczną myjnię”. Dziecko - „samochód” wchodzi na czworakach pomiędzy nogi dzieci, które tworzą tunel. Podczas wypowiadania tekstu każde dziecko, pochylając się do przodu, wykonuje czynności naśladujące automatyczne ruchy maszyny do mycia.

Przeglądu technicznego.

Najwyższy czas,

Żeby umyć samochód.

Samochód wprowadzamy do myjni,

Dziecko grające rolę samochodu wchodzi na czworakach między osoby tworzące szpaler, klęczący głaszczą je po plecach,

Polewamy wodą,

Skrapiamy szamponem

Lekko stukają w nie opuszkami palców,

I robimy dużo, dużo bąbelków,

Z wyczuciem, mocniej i szybciej stukają opuszkami palców,

Szczotkujemy karoserię,

Lekko, szybko drapią.

Przecieramy szyby i lusterka,

Okrężnymi ruchami delikatnie masują uszy,

Spłukujemy,

Szybkimi ruchami gładzą kolegę po plecach,

Suszymy

Z wyczuciem, na przemian pocierają je palcami.

I wyjeżdżamy.

Dziecko - „samochód” opuszcza „myjnię”.

Wszyscy dla jednego

Dziecko leży na brzuchu z głową ułożoną na bok, rękami wzdłuż ciała i dłońmi odwróconymi wewnętrzną stroną do góry. Osoby, które masują (mama i tata, a nawet więcej osób), klęczą wokół dziecka i jednocześnie wykonują masaż części ciała znajdujących się w zasięgu ich rąk. Jeżeli dziecko się zgadza, masują również jego dłonie i głowę; nie dotykają stóp.

Rozgrzewamy dłonie…

Pocieramy dłonie,

Kropi lekki deszczyk,

Stukamy opuszkami palców,

Silniejszy deszcz,

Z wyczuciem, mocniej stukamy palcami,

Drobny grad,

Lekko stukamy dłońmi zwiniętymi w pięści,

Duży grad,

Mocniej stukamy dłońmi zwiniętymi w pięści,

Zacina deszcz,

Stukamy brzegami dłoni na przemian,

Deszcz ze śniegiem…

Z wyczuciem stukamy wewnętrzną stroną obu dłoni,

Wycieramy ręcznikiem,

Wodzimy dłońmi, naśladując wycieranie,

Okrywamy kołderką.

Kładziemy dłonie na ciele dziecka i przez chwile, milcząc, pozostajemy w tej pozycji.

Kończąc zabawę, unosimy dłonie, czekamy, aż dziecko samo przerwie odpoczynek (podczas relaksu można przykryć je kocem).



Wyszukiwarka

Podobne podstrony:
wierszyki masażyki, praca z głębiej upośledzonymi
wierszyki masażyki1, wierszyki masażyki
wierszyki masażyki2, wierszyki masażyki
wierszyki masażyki3, wierszyki masażyki
WIERSZYKI MASAZYKI
Wierszyki masażyki, Masażyki
wierszyki masazyki
WIERSZYKI Z POKAZWANIEM, PRZEDSZKOLE, Masażyki
wierszyki masażyki, praca z głębiej upośledzonymi
wierszyki masażyki1, wierszyki masażyki
masażyki wierszyki
wierszyki masażyyki

więcej podobnych podstron