Witam chciałbym wam przedstawić tuning świateł mijania. Bo jak wiadomo w naszych niuniach nie są za dobre światła a jest to spowodowane długimi przewodami i cienkim przekroju który to plus idzie przez bezpiecznik później do przekaźnika do manetki i dopiero trafia do żarówki i strata w V jest bardzo duża co powoduje słabe świecenie żarówki.
Na początku opisu chciałbym bardzo podziękować koledze za wyrysowanie schematu a jest to klubowicz Danek
Najpierw zacznę co jest nam potrzebne żeby zabrać sie za robotę:
1 Przekaźnik samochodowy oświetleniowy, 2 szt.
2 Przewód jednożyłowy w izolacji (linka) 4 mm2, 3 mb.
3 Przewody jednożyłowe w izolacji (przekroju nie znam dokładnie ale taki jak idą w wtyczce do lampy
) najlepiej 3 rożne kolory po około 1mb (ja wykorzystałem ze starej instalacji)
4 Obudowa z tworzywa, 2 szt.
5 Bezpiecznik samochodowy 10A w oprawce, 2 szt.
6 Końcówki konektorowe żeńskie i męskie
7 Izolacja termokurczliwa
Zaczynamy od zaprawienia końcówki konektorowej na bezpieczniku w oprawce z jednej strony
Teraz umieszczamy przekaźnik samochodowy w obudowie przez wywiercenie dziurki w obudowie i przykręceniu go do obudowy przez śrubkę a następnie umieszczenie tam bezpiecznika w oprawce który to jeden koniec zaprawiany wcześniej końcówką konektorową podłączamy do przekaźnika do nóżki numer 30 a drugi koniec wypuszczamy na zewnątrz obudowy też przez wywiercenie dziurki w obudowie
Następnie wywiercamy 3 dziurki w obudowie na przewody
Następnie zaprawiamy trzy przewody (najlepiej każdy innego koloru) końcówką żeńską każdy przewód po około 50cm i podłączamy je do przekaźnika kolejno: do nóżki numer 85 następnie do nóżki numer 86 (najlepiej przewód koloru brązowego gdyż to będzie masa) i do nóżki numer 87 a drugi koniec przewodów wyprowadzamy na zewnątrz obudowy
zamykamy pokrywę i mamy puszkę gotową
Przechodzimy teraz wyjęcia wtyczki od lampy i odszukanie przewodu od świateł mijania a jest to przewód koloru żółtego z czarnym paskiem następnie przecinamy go i zaprawiamy jedną końcówkę żeńską i jedna męską żeby w razie czego można było szybko powrócić do stanu oryginalnego
Następnie umieszczamy jak najbliżej lampy naszą puszkę z przekaźnikiem
Następnie pozostało nam już tylko połączenie przewodów a więc przewód z nóżki numer 86 łączymy z masa samochodu, numer 87 łączymy do przewodu który idzie do żarówki a nóżkę z numerem 85 z przewodem z oryginalnych przełączników
Teraz tylko jeszcze ciągniemy bezpośrednio przewód plusowy z akumulatora i łączymy go z bezpiecznikiem w oprawce zaznaczyłem dokładnie z jakim przewodem
I tak analogicznie robimy do drugiej lampy
Efekt naprawdę jest zauważalny a napięcie wzrosło do 14.04V
do tego założyłem żarówki OSRAM NIGHT BREAKER H-4 + 90% to naprawdę nie mogę uwierzyć że to ta sama moja niunia
Pozdrawiam i życzę miłego rezania
Tuning świateł mijania - Škoda Felicia
Opis dotyczy Skody Felicji, niemniej jednak opisane usprawnienie można zastosować także w innych samochodach.
Parametry żarówek halogenowych, które obecnie (grudzień 2003) nadal są najpopularniejszym źródłem oświetlenia samochodów, silnie zależą od wartości napięcia zasilania. Pokazują to poniższe wykresy:
|
Zależność strumienia (), mocy (P) i temperatury barwowej (Tc) żarówek halogenowych od napięcia zasilającego U. Zależności podane są w procentach, w odniesieniu do napięcia 13,2 V. |
|
Zależność trwałości żarówek halogenowych od napięcia zasilającego, podana w procentach trwałości dla napięcia 13,2 V. |
Oryginalnie żarówki świateł reflektorów zasilane są z układu akumulator-alternator poprzez przekaźniki i bezpieczniki w skrzynce oraz przełącznik rodzaju świateł przy kierownicy. Sumaryczny spadek napięcia na tych elementach, oraz stosunkowo długich przewodach łączących, wynosi ok. 1,3...1,4 V. Napięcie na alternatorze przy dobrze naładowanym akumulatorze i włączonych światłach mijania wynosi ok. 13,8 V, tak więc na zaciskach żarówek jest ok.12,4...12,5 V. Z powyższych wykresów widać, że gdyby doprowadzić do żarówek pełne napięcie z alternatora, to strumień świetlny wzrósłby o ok. 35%, co jest wielkością znaczącą, gdyż kilka firm produkuje żarówki oznaczone jako +30% (w rzeczywistości ta wielkość oznacza, że o tyle jest większy strumień świetlny w obszarze ok. 75 m przed samochodem), które świeca wyraźnie jaśniej niż "zwykłe". Ale jednocześnie z 2 wykresu widać, że trwałość żarówek spadłaby ok. 4,5 raza, co nie jest zbyt optymistyczne, gdyż lepsze żarówki, np. Osram Silverstar +50% czy Philips Blue Vision są kilkakrotnie droższe od zwykłych (odpowiednio 44 zł i 90 zł). Wymiana ich co kilka miesięcy znacznie obciążałaby budżet kierowcy. Tak więc wymyśliłem układ przełączania zasilania żarówek świateł mijania (są one najwięcej używane). Schemat poniżej:
|
|
Schemat ulepszonego układu zasilania świateł mijania |
Wyprowadzenia przekaźnika |
Pu - samochodowy przekaźnik świateł
Z - żarówka świateł mijania
W - wyłącznik 2-położeniowy
Rd - rezystor dodatkowy
10A - bezpiecznik samochodowy
Ui - napięcie zasilania żarówek z oryginalnej instalacji
UA - napięcie zasilania z alternatora
Dla bezpieczeństwa przewidziałem wykonanie osobnych układów dla każdego reflektora z osobna.
Pokazany układ sterowania przekaźnika zapewnia zgodność zmodyfikowanej instalacji z istniejącą, a co za tym idzie, z przepisami. Wyłącznik (oczywiście wspólny dla obu układów, zaciski 86 obu przekaźników można zewrzeć ze sobą) można umieścić w desce rozdzielczej, lub innym miejscu w kabinie.
Układy umieściłem w plastykowych obudowach uniwersalnych, które można kupić za kilka zł w sklepach z częściami elektronicznymi.
|
|
Zmontowane układy przełączania |
Podłączenie układu do instalacji |
Układ należy dołączyć do istniejącej instalacji następująco. Należy ostrożnie rozciąć izolację wiązki przewodów idącej do reflektorów, odszukać przewód zasilający światło mijania (żółty) i przeciąć go. Koniec "od żarówek" dołączyć do zacisku "30" przekaźnika, natomiast drugi koniec do zacisku +Ui. Warto zastosować do podłączenia wtyczki i gniazda 4-konektorowe, gdyż w razie awarii można łatwo wyjąć układ z samochodu.
Rezystor Rd ogranicza napięcie na żarówce do ok. 12 V, co w stosunku do oryginalnej instalacji zwiększa trwałość żarówek o ok. 50%. Dalsze obniżanie napięcia nie jest korzystne, gdyż przy zbyt niskiej temperaturze żarnika zaczyna zanikać tzw. zjawisko halogenowe, polegające na tym, że wolfram parujący z żarnika łączy się z halogenem wypełniającym bańkę żarówki, a następnie osiada z powrotem na żarniku. Na skutek zbyt niskiego napięcia na wewnętrznej powierzchni żarówki zacząłby osadzać się szary nalot wolframu, tłumiący światło.
Wartość rezystora dodatkowego można z wystarczającym przybliżeniem obliczyć następująco:
Rd=Rz*(Ui-Uz)/Uz
gdzie:
Rz-rezystancja włókna żarówki, Ui - napięcie zasilające układ, Uz - napięcie na żarówce
Rezystancja włókna żarówki wynosi w stanie gorącym: Rz = U2/P = (13,2)2 / 55 = 3,168 .
Przyjmując Ui=12,4V, Uz=12V otrzymamy Rd=0,1056 . Moc rezystora P=UR2/Rd=1,52 W.
Najbliższa znormalizowana wartość to 0,11 . Moc rezystora 2W. Jednak, ponieważ rezystory nie są drogie, na wszelki wypadek zastosowałem rezystory ceramiczne 0,22 /10 W (kupiłem kilka sztuk 0,22 aby poeksperymentować). Ponieważ rezystory nagrzewają się, zamocowałem je na uchwytach z blachy.
Porównanie oświetlenia drogi światłami mijania przy obu położeniach wyłącznika przedstawiają poniższe zdjęcia, wykonane przy lekkiej mgle:
|
Zasilanie 12V |
|
Zasilanie 13,75V |
Różnica "na żywo" jest jeszcze większa.
Dodatkową zaletę wyższego napięcia zasilania jest bielsze światło.
Próby porównania zasilania z oryginalnej instalacji przez rezystor i ze zwartym rezystorem wykazały, ze nie ma zauważalnej różnicy w świeceniu. Spadek napięcia pomiędzy alternatorem a żarówkami wynosi zaledwie ok. 50 mV. Podobna wartość występuje na przewodzie masowym (-), tak więc nie bocznikowałem istniejących przewodów dodatkowymi.
Pewne wątpliwości może nasuwać kwestia zgodności opisanej przeróbki z obowiązującymi przepisami. Mój komentarz jest taki:
Obniżone napięcie zasilania (12 V). Jak czytałem na rynek skandynawski, gdzie od lat obowiązuje całoroczna jazda na światłach mijania, produkowane są samochody, które fabrycznie wyposażono w układy obniżające napięcie na żarówkach nawet o 20% w stosunku do znamionowego (czyli do 10,5V). Próby wykazały, że podczas jazdy w dzień nie ma to większego znaczenia. Natomiast po Polsce jeździ wiele starszych samochodów (np. poczciwe maluchy czy 125p), których reflektory świecą bardzo słabo w porównaniu z halogenowymi Skody Felicji, a są dopuszczone do ruchu. Przy zasilaniu 12V moje reflektory i tak są doskonale widoczne w dzień, praktycznie wyglądają tak jak w Felicjach ze standardowymi żarówkami halogenowymi (ja używam Osram Silvestar +50%).
Podwyższone napięcie zasilania (13,8 V). Obecnie po Polsce jeździ wiele samochodów z reflektorami wyposażonymi w żarówki H7 (np. Skoda Fabia), które dają strumień świetlny większy o kilkadziesiąt % w porównaniu do H4. W stosunku do takich reflektorów nie ma wymagań dotyczących wyposażenia w układ samopoziomowania oraz czyszczenia szkieł, jak to ma miejsce w stosunku do reflektorów wyposażonych w lampy ksenonowe. Tak, więc przy prawidłowym ustawieniu naszych reflektorów i czyszczeniu ich szkieł nie powinniśmy oślepiać innych użytkowników dróg. Bardzo dobrym środkiem przeciwko olśniewaniu światłami reflektorów samochodów jadących z przeciwka są okulary z tzw. blue blockerem. Są to okulary z filtrem tłumiącym światło niebieskie, wyglądające jak jasnożółte. Co prawda ich szkła tłumią też lekko światło oświetlające drogę, jednak korzyść z mniejszego oślepienia znacznie przewyższa tę wadę. Osoby noszące okulary optyczne mogą kupić specjalne nakładki z opisanym filtrem.
Spis materiałów.
Przekaźnik samochodowy oświetleniowy, 2 szt.
Przewód jednożyłowy w izolacji (linka) 4 mm2, 3 mb.
Przewód jednożyłowy w izolacji (linka) 0,5 mm2, 7 mb.
Wyłącznik 2-położeniowy, 1 szt.
Rezystor ceramiczny 0,11 / min.2W, 2 szt.
Obudowa z tworzywa, 2 szt.
Zestaw konektorowy wtyczka-gniazdo 4stykowy, 2 szt.
Bezpiecznik samochodowy 10A w oprawce, 2 szt.
Koszt materiałów nie przekracza 50 zł.
AUTOR NIE PONOSI ŻADNEJ ODPOWIEDZIALNOŚCI ZA WSZELKIE KŁOPOTY TECHNICZNE I PRAWNE MOGĄCE WYNIKNĄĆ Z ZAINSTALOWANIA I UŻYWANIA OPISANEGO UKŁADU. WSZYSTKO WYKONUJECIE NA WŁASNE RYZYKO.